PŚ w Lake Placid: Granerud wraca na szczyt, Kubacki siódmy

  • 2023-02-12 16:57

Halvor Egner Granerud wygrał niedzielny konkurs indywidualny Pucharu Świata na Mackenzie Intervale Ski Jump (HS128) w Lake Placid. Reprezentant Norwegii zwyciężył po skokach na odległość 125 m oraz 134 m. Drugie miejsce zajął Andreas Wellinger, a trzecie Stefan Kraft. Awans do finału wywalczyło trzech Polaków. Najlepszy z nich, Dawid Kubacki ukończył zawody na siódmej pozycji.

Halvor Egner GranerudHalvor Egner Granerud
fot. Tadeusz Mieczyński
Andreas WellingerAndreas Wellinger
fot. Tadeusz Mieczyński
Stefan KraftStefan Kraft
fot. Tadeusz Mieczyński

Po pierwszej serii na prowadzeniu znajdował się Halvor Egner Granerud. Lider Pucharu Świata wylądował na 125 metrze i wyprzedzał o 2,3 punktu Stefana Krafta (123,5 m). Trzeci był Andreas Wellinger (124 m) przed Ryoyu Kobayashim (122,5 m), Karlem Geigerem (124,5 m) i Zigą Jelarem (122,5 m).

Na siódmej pozycji sklasyfikowany został Timi Zajc (123,5 m), ósmy był Michael Hayboeck (120 m), z kolei dziewiąty Daniel Tschofenig (121 m). Czołową dziesiątkę zamykał Jan Hoerl (119,5 m).

Awans do serii finałowej wywalczyło trzech Polaków. Dawid Kubacki po skoku na 118 metr zajmował trzynastą lokatę. Osiemnasty był Piotr Żyła (115,5 m), zaś dwudziesty piąty Aleksander Zniszczoł (115,5 m).

Jan Habdas po skoku na odległość 110,5 metra zakończył udział w zawodach na trzydziestej drugiej pozycji. Czterdziesty czwarty był Paweł Wąsek (108,5 m), a konkursową stawkę zamknął Tomasz Pilch (99 m).

Pierwszą rundę konkursową rozegrano z 24. belki startowej.

W drugiej próbie Halvor Egner Granerud oddał najdłuższy skok całego dnia w Lake Placid. Norweg wylądował na 134 metrze, odnosząc tym samym 23. pucharowe zwycięstwo w karierze, a dziesiąte w sezonie. Lider Pucharu Świata pokonał o 9,5 punktu sobotniego triumfatora, Andreasa Wellingera (130 m). Trzecie miejsce zajął Stefan Kraft (130 m), który po raz 90. w karierze stanął na podium zawodów indywidualnych Pucharu Świata. Tuż za czołową trójką konkurs ukończyli Karl Geiger (131 m), Ryoyu Kobayashi (131,5 m) i Timi Zajc (127 m).

Dawid Kubacki w finale poszybował na odległość 129,5 metra i zanotował awans na siódme miejsce. Wicelider Pucharu Świata wyprzedził Daniela Tschofeniga (125 m), Zigę Jelara (124 m) oraz Michaela Hayboecka (124 m).

Na dwudziestej pierwszej pozycji niedzielne zawody zakończył Aleksander Zniszczoł (114,5 m). Piotr Żyła po skoku na 110 metr spadł na dwudziestą piątą lokatę.

Rundę finałową przeprowadzono z 25. platformy.

W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Halvor Egner Granerud (1652 pkt.) powiększył do 293 punktów przewagę nad Dawidem Kubackim (1359 pkt.). Trzecie miejsce utrzymał Anze Lanisek (1096 pkt.), który nie wystartował w kwalifikacjach z powodu problemów z zamkiem w kombinezonie. Piąty jest Piotr Żyła (822 pkt.).

Na czele Pucharu Narodów znajdują się Austriacy (4344 pkt.) przed Norwegami (3748 pkt.) i Polakami (3446 pkt.).

Kolejne zawody Pucharu Świata rozegrane zostaną za tydzień, 18-19 lutego w Rasnovie, gdzie zaplanowano konkurs indywidualny oraz rywalizację duetów. Dla zawodników będą to ostatnie pucharowe starty przed mistrzostwami świata w Planicy.

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>
Zobacz protokół FIS z wynikami konkursu >>
Zobacz aktualną klasyfikację Pucharu Świata >>
Zobacz aktualną klasyfikację Pucharu Narodów >>
Zobacz aktualny ranking WRL >>

Oglądaj sporty zimowe (i nie tylko!) w kanałach Eurosportu >>>

FOTORELACJA


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (46513) komentarze: (336)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • lucca87 stały bywalec
    @Seba Aka Krzychu

    czy ja wiem czy tam gdzie jego miejsce? niekoniecznie, miał dziś swój dzień to jasne ale podczas konkursu duetów też go nie było indywidualnie na podium

    wczoraj miał swój dzień ale widać że będzie słabł pomału

  • cavalierjan19 profesor
    @HAZARD

    Z Norwegów ciekawy wzrost form miał w drugiej części ostatniego sezonu Małysza Ole Marius Ingvaldsen, znany z nieco pokracznego stylu lotu. Finiszował sezon na 29. miejscu z 155 punktami. Potem jeszcze w sezonie olimpijskim 13/14 parę razy punktował i skończył go w piątej dziesiątce.

  • HAZARD weteran
    @gelsonek

    Kim Roar Hansen - kolejny junior który wystrzelił w "magicznym" sezonie 02-03, też nie na jakąś wielką skalę, ale jednak warty odnotowania, podobnie jak Mario Innauer w 2006/2007.

  • Janekx1 weteran
    @pawrycerz2

    Przecież to konto powstało na tej stronie na długo przed śmiercią Boskiego Diego więc niepotrzebnie się czepiasz, sam posiadam sentyment do Maradony bo to piłkarz na którym się wychowywałem w dzieciństwie. Tak czy owak szkoda nałogów w jakie popadł które go niestety zaprowadziły na drugą stronę świata.

  • Janekx1 weteran
    @gelsonek

    Bor Pavlovcić z lutego i marca 2021 też idealnie pasuje. A jeśli chodzi o taki mniejszy jednorazowy wyskok to 6 miejsce Lukasa Muellera na TCS w Oberstdorfie w 2009 roku, wtedy zapunktował potem jeszcze we wszystkich konkursach oprócz Innsbrucka oraz 2x na tym nieszczęsnym Kulm które 6 lat później przez wiatr i śnieżycę na skoczni zrobiło z niego inwalidę niestety...
    Zapowiadał się dobrze ale szybko znikł i potem skakał rekreacyjnie a nie zapominajmy że był MŚJ 2009 na Słowacji.

  • Janekx1 weteran
    @EddieKoteł

    Ammann sam przyznawał po tym koszmarnym upadku w Bischofshofen 8 lat temu gdzie miał całą twarz zakrwawioną że boi się lądować telemarkiem. Zresztą był już wtedy w 100% spełniony więc miał prawo zmienić swój styl na taki jaki mu podpasuje.

  • Wojciechowski profesor
    @gelsonek

    Norwegowie Erik Johnsen i Kent Johanssen.

    Pierwszy odpalił znienacka znakomitą formę w drugiej połowie sezonu olimpijskiego 1987/1988, w Calgary skakał w obu konkursach na dużej skoczni jak natchniony, a po igrzyskach złapał jeszcze kilka miejsc na podium PŚ. Pary wystarczyło mu jeszcze na sam start kolejnego sezonu, a później znów stoczył się w zupełną przeciętność.

    A za kilka miesięcy odpalił na krótko junior Johanssen. Praktycznie znikąd wskoczył na podium w Oslo i Planicy na koniec sezonu 1988/1989, po drodze zdobywając z ogromną przewagą mistrzostwo świata juniorów. Nijak nie umiał już do tego się zbliżyć... z wyjątkiem równie zdumiewającego odpału na MŚ 1991, gdzie na skoczni normalnej był dosłownie o włos od złota, skacząc z jakimś śmiesznie niskim numerem.

    Na tych samych mistrzostwach z czapy wyskoczył też zresztą jeszcze jeden totalny przeciętniak, niejaki Kazuhiro Higashi. W obu konkursach prowadził po I serii (!) i w obu wypuścił nie tylko prowadzenie, ale i podium. Innego tak dziwnego przypadku to ja nie pamiętam, a do tego w obu przypadkach były jeszcze po drodze restarty I serii...

  • Fan_Gruszki profesor

    Podsumowując, to był fajny weekend skoków, dobranoc :)

  • cavalierjan19 profesor
    @Zacny komentator

    Mateja w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych był przyzwoitym skoczkiem, który gdyby współpracował z psychologiem to może ugrałby kiedyś jakieś podium (takowego był przecież blisko na MŚ w Trondheim na skoczni normalnej). Prawdziwy kibic skoków Mateję szanuje.

  • kubilaj2 weteran
    @Robert Johansson252

    A co ci się w tym obiekcie nie podoba? Dla mnie obiekt jak obiekt.

  • Fan_Gruszki profesor
    @Oczy Aignera

    Albo skoki kobiet, tam też dużo normalnych skoczni ;)

  • Oczy Aignera profesor
    @kubilaj2

    Proste rozwiązanie - oglądaj skoki do kombinacji norweskiej. Tam trzydniowych turniejów i normalnych skoczni jest jak psów i "mrówków".

  • Robert Johansson252 profesor
    @kubilaj2

    Mała skocznia w Lahti jest okropna. Już wolę Hinzenbach...

  • Fan_Gruszki profesor
    @kubilaj2

    Co do Lillehammer, w tym sezonie jakby pomyśleli to te zawody przed tymi za Trondheim mogli zrobić na NH zamiast LH dla odmiany

  • kubilaj2 weteran
    @Fiskapowicz

    Albo trochę więcej normalnych obiektów - Szczyrk ma wrócić w sezonie 23/24, widziałbym też może Lillehammer w ramach RAW Air, może Lahti TRIPLE(zawody na normalnej i na dużej), i Oteepaeae gdzieś na początku sezonu.

  • Fan_Gruszki profesor
    @Fiskapowicz

    Jeszcze po LGP 2000, próbowali kiedyś w LGP (konkretnie w 2014) formułę z 3 seriami (pierwszą z nich były kwalifikacje), był podział na grupy na podstawie wyników kwalifikacji, ale się kompletnie nie przyjęła ta formuła.

  • Zacny komentator bywalec
    @Marco0891

    Kpt grawitacja na 15miejscu?
    Dobra robota z tym podsumowanie m 👌🤟

  • Introverder profesor

    Kraft zaś jubileuszowe, bo 90. podium w zawodach PŚ - już tylko 2 jest od Adama. Jeśli podtrzyma formę na bycie w czołówce w kolejnych sezonach to i rekord Janne "pęknie". W tym zaś b. możliwe jest dogonienie i przegonienie Adama.. Wprawdzie coraz częściej wpadają mu te najniższe lokaty na podium, ale podium jest podium. Generalnie Kraft to taki skoczek, który wygrywa, gdy Ci, którzy mogą dominować mają akurat słabszy dzień (bilans podiów 27-28-35). Wyjątkiem jest ten sezon życia Krafta sprzed dobrych już kilku lat, kiedy na koniec sezonu pokonał Kamila w walce o Kryształową Kulę.

  • Zacny komentator bywalec
    😀

    Granerund wraca na szczyt, a Kubacki dalej mydli oczy że wszystko jest ok kiedy już pół domku z kart się rozsypało i ogólnie jest lipa....

  • Introverder profesor

    "W kontekście obrony drugiego miejsca w PŚ w ten weekend Kubacki poradził sobie dobrze. Zdobył w Lake Placid więcej punktów niż Kraft (Polak 81, Austriak 75), Lanisek został zaś daleko w tyle (ledwie 13 punktów wczoraj).
    To, że KK wraca po roku rozłąki do Graneruda było praktycznie pewne po Kulm. A drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata to i tak genialny wynik." - Dawid umacnia się na 2. miejscu. Z tych co to łapią mocną formę i mogą mocno punktować w następnych konkursach PŚ to Ci zawodnicy mają spore straty w PŚ - Ryoyu oraz Andi Wellinger. Pierwszy traci 655 punktów do Dawida, a drugi 716, więc raczej teoretyczne szanse mają tylko na zagrożenie Dawidowi, a taki Kraft z kolei traci do Dawida 281 punktów (wspomniana powyżej trójka będzie miała raczej szanse na punktowanie w 9 konkursach PŚ co najwyżej) i nie ma stabilnej formy na to, by w każdym konkursie być na pudle. Pewnym zagrożeniem może być to, że Kraft jest niezłym lotnikiem, a z 9 ostatnich konkursów aż 4 będą na "mamutach". O Lanisku nie mówię, bo z niego forma wyraźnie "uszła".

    Co do 1. miejsca to Granerudowi tylko kataklizm myślę lub ew. kontuzja może zabrać wygranie KK. Wczoraj to były albo problemy z aktimatyzacją albo słabszy dzień, albo/i presja z tytułu bicia kolejnych rekordów ;). No bo jednak jak się cały czas mówi o tych rekordach różnych to wszystko to w końcu jakoś dociera do zawodnika, zwł. że co 2. dziennikarz co najmniej zaczyna o to pytać..

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl