Najgorszy konkurs w sezonie. Thurnbichler zwołał wieczorne spotkanie

  • 2023-03-15 01:35

Biało-Czerwoni po raz kolejny tej zimy zaliczyli najgorszy występ w zawodach z cyklu Pucharu Świata. Do wtorkowego konkursu w Lillehammer przystąpiło sześciu Polaków. Łączny dorobek naszej reprezentacji to... 36 punktów. Trener Thomas Thurnbichler postanowił błyskawicznie zareagować i ogłosić wieczorne spotkanie sztabu z zawodnikami.

- Pozytywem jest fakt, że mieliśmy pięciu zawodników w czołowej "30", natomiast najlepsi nie pokazali tego, co potrafią. Generalnie zabrakło mi ducha, ognia i tych wartości, o które opiera się nasz zespół. To coś, co chcę przedyskutować. Te aspekty się zatarły, a potrzebujemy ich. Widzę to po małych rzeczach, podczas śniadania czy lunchu. Jest mniej rozmów o bieżących sprawach. Wiem, że sezon jest długi, ale jest długi dla wszystkich. Musimy odnaleźć motywację i ponownie robić wszystko z sercem. Każdy musi dać coś od siebie - podkreśla 33-latek.

Czy naszym skoczkom na koniec zimy brakuje sił? - Brak energii? Nie ma takiego tematu, jeżeli spojrzymy na fizyczne aspekty naszych zawodników. Są gotowi, widzę to podczas wszystkich imitacji, także na skoczni. Część naszych zawodników próbuje walczyć za wszelką cenę, spinają się, czego efektem jest brak energii w skokach - tłumaczy Thurnbichler.

- Dawid w pierwszej serii po prostu stracił właściwy balans na rozbiegu. Jechał wycofany, co nie jest dobre przy wietrze pod narty, ponieważ w ostatniej fazie lotu brakuje prędkości. Drugi skok wyglądał znacznie lepiej - mówi trener wicelidera klasyfikacji generalnej, który finiszował 19.

Piętnasty był Kamil Stoch. - Wkradło się trochę za dużo kontroli. Wykręcało go w locie, a wtedy znacząco traci w powietrzu. Postaramy się znaleźć rozwiązanie tego problemu - zapowiada szkoleniowiec.

Ceniem samego siebie pozostaje Piotr Żyła. - Piotrek najprawdopodobniej potrzebuje oddania kilku skoków w Lillehammer. We wtorek odwołano serię próbną, podobnie jak jedną z poniedziałkowych serii treningowych. Z każdym dniem czuje się jednak lepiej i odzyskuje energię. To dobry sygnał - zapewnia Tyrolczyk.

- Paweł, Olek, a także Kuba wykonali małe kroki naprzód. Myślę, że poniedziałkowy upadek zostawił pewien ślad w psychice Pawła. Było wietrznie, więc być może nie czuł się stuprocentowo pewny siebie - podsumowuje Thurnbichler.

Korespondencja z Lillehammer, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (18459) komentarze: (68)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Adrian D. redaktor
    @Kolos

    Różnica 18 podiów to jest kilka? Fart na imprezie docelowej? Tym razem pech - kontuzja Kubackiego i przeziębienie Żyły. A i przy farcie czwarte miejsce Stocha skończyłoby się medalem. W jaki sposób Thurnbichler miałby być odpowiedzialny za zaplecze? Skoro nie miał dostępu do kadry Maciusiaka, która trenowała niezależnie i odrębnie wg swojego planu ? A jak już w końcu dostał Zniszczoła to zrobił mu, jakby to nie brzmiało, sezon życia. Wąsek zdobył grubo ponad dwa razy więcej punktów niż w całej karierze, a w PŚ pojawia się szósty sezon. Katastrofą jest tylko (albo jednak aż) Wolny.

    "Oni to zrobili własnym doświadczeniem, umiejętnościami i talentem a nie Thurnbichlera." - równie dobrze można powiedzieć że talentem i doświadczeniem zrobili to sami za kadencji Horngachera i Dolezala. Po co w ogóle trener skoczkom narciarskim?

    "na forum zadowolenie i niezauważanie problemów bo trener ma austriacki paszport a jak wiadomo austriaccy trenerzy są z definicji najlepsi, wyłącznie z racji paszportu, doświadczenie i umiejętności nie grają roli...."

    Nie, na forum po prostu zadowolenie z udanego sezonu. Nic tu nie ma do rzeczy narodowość trenera. To co ty uprawiasz, to zwyczajne fobie.

    Sezon był daleki od doskonałości. Ale jak na debiut 33-letniego szkoleniowca bez doświadczenia w samodzielnym prowadzeniu kadry to był udany i dobrze rokujący na przyszłość. Nie od dziś wiadomo, że Thurnbichler ma rękę do młodych skoczków bo wychował już dwóch mistrzów świata juniorów. Czas żeby pokazał to w Polsce, a jest ciekawa młodzież, a on ma jeszcze dużo czasu.

  • Kolos profesor
    @Adrian D.

    Można się przerzucać cyferkami i liczbami. I udowadniać, że matematycznie ten sezon nie taki tragiczny.

    Ale przecież nie o to chodzi - chodzi o to, że kolejny sezon wynik ratują nam weterani, że zaplecze wygląda jeszcze gorzej niż wcześniej, że kolejny raz tylko fart nam ratuje imprezę docelową, że kolejny raz od połowy sezonu jest potężny zjazd formy a końcówka sezonu to dramat. Tego liczby nie pokażą.

    Co z tego, że Kubacki zrobił 14 z tych 20 podiów, a resztę Żyła? Oni to zrobili własnym doświadczeniem, umiejętnościami i talentem a nie Thurnbichlera.

    Z kimkolwiek kto by objął kadrę po Dolezalu to zrobili by oni takie wyniki.

    Thurnbichler niczego nie pokazał i nic go nie broni. I to są fakty, a nie tabelki z Excela. Bo jakie ma znaczenie, że jest kilka podiów więcej niż rok temu? Żaden.

    Istotne jest to, że kolejny rok wyniki ratują weterani, wyłącznie oni a dalej nie ma nic. Żadnego odmłodzenia kadry, obiecujących wyników, nic.

    Nawet skład na drużynówkę na MŚ musiał ratować (obok trio weteranów) skoczek z po za kadry Thurnbichlera.... To jest dramat.

    A na forum zadowolenie i niezauważanie problemów bo trener ma austriacki paszport a jak wiadomo austriaccy trenerzy są z definicji najlepsi, wyłącznie z racji paszportu, doświadczenie i umiejętności nie grają roli....

  • Arturion profesor
    @mateusz3951

    A Horn na oparach po Kruczku... I coś musi być na rzeczy, bo Kruczek to ulubiony trener @Kolosa.

  • Adrian D. redaktor
    @Kolos

    Liczba podiów w PŚ za kadencji Dolezala:

    2019/20 - 18
    2020/21 - 21
    2021/22 - 3

    Liczba podiów w PŚ za kadencji Thurnbichlera

    2022/23 - 20 (na 8 konkursów przed końcem sezonu)

    Pod kątem łupów z konkursów PŚ (ind. + druż), czyli chyba najistotniejszego kryterium, ten sezon Thurnbichlera jest na poziomie najlepszych sezonów Dolezala, przy czym ten miał naszych weteranów kilka lat młodszych, więc przynajmniej teoretycznie miał łatwiej plus miał Stękałę przygotowanego do sezonu przez Maciusiaka. Fakty, nie opinie.

  • Piotr S. weteran
    @ShinpuTokubetsu2.0.

    Nawet najbardziej utytułowani zawodnicy czyli właśnie tacy jak Kamil potrzebują dobrego trenera.

  • Raptor202 profesor
    @ShinpuTokubetsu2.0.

    No, dokładnie, w końcu Żyła już od swojego pierwszego startu w 2006 roku regularnie bił się o zwycięstwa. A Kubacki? Ten to dopiero był demonem na początku kariery, normalnie trenerzy to mu musieli chomąto zakładać jak był juniorem, żeby czasem nie przeskoczył skoczni o 10 metrów i przy okazji nie zniechęcił wszystkich innych dzieciaków do uprawiania sportu.

  • mateusz3951 weteran
    @King

    A Doleżal jechał na oparach po Horngacherze.

  • andbal profesor
    @Lataj Drombo

    Gdyby nie wrzutka "trójka Drombo" to komentarz byłby taki prostacki. A tak?

  • King profesor
    @Adrian D.

    Ten to ostatnio twierdził, że Thurnbichler jedzie na oparach Dolezala. Także nie ma sensu z nim wchodzić w dyskusję nawet.

  • Lataj profesor
    @Kolos

    Liderowanie Kubackiego w PŚ i życiowa stabilność Żyły w pierwszej części sezonu oraz obrona przez niego tytułu MŚ to umiarkowane sukcesy?! Uwierz mi, że z Dolezalem po dość długim kryzysie w zeszłym sezonie obaj mogliby pomarzyć o takich osiągnięciach, a zwłaszcza Dawid. To, jakiego potwora stworzył Thurn po takim dołku, to niemal cud. Ciężko byłoby sobie wyobrazić dla niego lepszy scenariusz na okres przed TCS-em. Szkoda, że z Wolnym nie wypaliło, a Wąsek zaczął dołować w czasie konkursu w Bischofshofen, choć nawet w gorszej formie był w stanie uciułać parę punkcików. Można byłoby tego uniknąć, gdyby Thomas wziął do siebie o co najmniej jednego skoczka więcej. Forma zaplecza to zaś wynik wątpliwych umiejętności Maciusiaka i zupełnie odmiennej wizji. Były nawet napięcia na linii MM-TT.

    Pespektywy powinniśmy mieć na dalszą przyszłość. Gdyby teraz odeszła trójka Drombo, mielibyśmy kryzys, a opieralibyśmy się właśnie na Wąsku czy Zniszczole, choć bez tylu sukcesów. Na horyzoncie mamy zdolnych skoczków z lat 05-07 i dodatkowo Habdasa oraz Wróbla, więc coś z nich może się jeszcze udać.

  • Vow_Me_Ibrzu doświadczony
    @ShinpuTokubetsu2.0.

    Sorry, nie wyczułem tonacji. Ja tu się produkuję jak jakiś smutas, tymczasem mamy kabaret. To ja chcę na trenera księdza Woźnickiego!

  • konrad95 doświadczony

    Zadanie na następny sezon dla Thurna to podniesienie poziomu wśród młodszych zawodników.
    Kubacki ma świetny sezon i już tego prawdopodobnie nie potwórzy. Żyła imponował stabilnością w pierwszej połowie sezonu, ale 5 miejsce (być może trochę niżej na koniec sezonu) to wynik jakiego już pewnie w przekroju całego sezonu nie powrórzy. W przypadku Kamila ciężko czegokolwiek więcej oczekiwać. Wniosek jest prosty jeżeli reszta nie nadrobi to stać nas maksymalnie na 5 miejsce w PN.
    Thurn powinien zwiększyć kadrę A na następny sezon. 5 osobowa kadra A pokazała, że jak jeden zawodnik będzie miał słabszy sezon jak Wolny oraz kadra B nie wzniesie się na wyżyny (domyślnie zawodnicy z mniejszym potencjałem) to zostaje tylko 4 zawodników na poziomie regularnego punktowania (co obserwowaliśmy w pierwszej części sezonu).

  • Adam90 profesor
    @ShinpuTokubetsu2.0.

    No nie wiem dziwna teoria, ze bez trenera to by mieli wyniki..

  • mateusz3951 weteran

    Stoch, Żyła i Kubacki zdecydowanie najlepiej prezentują się w tym sezonie skacząc na świeżości, im dłuższy maraton konkursów bez przerwy, tym ich forma bardziej spada. Generalnie uważam że Thurnbichler i tak wycisnął z nich co się da w tym sezonie i jaka by nie była końcówka to będzie udany powrót do czołówki.

  • ShinpuTokubetsu2.0. doświadczony
    @Vow_Me_Ibrzu

    Mordo, ale pomyśl. Zyła, Kubacki i Stoch to i bez trenera zrobiliby takie wyniki

  • Vow_Me_Ibrzu doświadczony
    @Karpp

    Myślę, że byłby problem mentalny po stronie Hornschuha — podlegać szefowi o 15 lat młodszemu nie lubi nikt, nawet jeżeli sobie to uzasadni racjonalnie, emocje będą krzyczały. No zejście na II kadrę jako takie byłoby degradacją. Dlatego wątpię, żeby się zgodził, gdyby mu to zaproponowano, chyba że nie miałby na sól do kwaśnego mleka. Kobiety to w sumie nieco inny układ odniesienia, tam byłby pierwszym.

  • Kolos profesor
    @Lataj

    Jak na razie Thurnbichler nie daje żadnych argumentów. Absolutnie żadnych. Bo na pewno nie są nimi umiarkowane sukcesy z weteranami. A reszta którą miał pod bezpośrednią opieką to czarna dziura.

    I perspektyw jakichkolwiek brak.

  • Lataj profesor
    @Kolos

    Chłopie, jeden sezon Thurna daje więcej argumentów niż cała przygoda Hornschuha w Szwajcarii. Jak dotąd Tyrolczykowi chodziło o odświeżenie starych zresztą liderów, a wyniki z początku sezonu były ponad plan. Po sezonie Thomas powinien się już przyjrzeć młodszym skoczkom, bo u trzech jeźdźców apokalipsy niewiele trzeba szukać. Zresztą oni już nigdy nie będą skakali tak równo jak Małysz przez cały sezon 2001/2002. Wąsek i Zniszczoł mają rezerwy i pamiętajmy, że drugi z nich dopiero teraz zalicza życiowy sezon, a wcześniej nic wielkiego nie osiągał. Myśle, że Olo w końcu trafił na właściwego trenera. Skoro Austriak miał stawiać na młodych, oprócz czwartego naszego reprezentanta w drużynie w Planicy, do jego kadry powinien dołączyć ktoś z trójki Pilch/Habdas/Juroszek. Jeszcze Wolnego bym oddelegował do kadry B, o ile się w tym sezonie nie wydarzy żaden cud, a jak ma zostać, to tylko wtedy, kiedy kadra A będzie liczyła nie mniej niż 6 skoczków.

  • Karpp profesor
    @Vow_Me_Ibrzu

    Ciekawy jestem jakby ta współpraca młodszego ze starszym kolegą wyglądała, czy nie byłoby konfliktów? Z jednej strony takie inne spojrzenie byłoby świetne ale z drugiej jakby się okazało, że Horns wykręca lepsze rezultaty z kadrą B? To w sumie wygryzłby Thurna ;) Raczej na takie rozwiązanie ten młodszy by nie przystał.

  • Vow_Me_Ibrzu doświadczony
    @Karpp

    A to co innego. Albo do kadry B.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl