Hektor Kapustik - słowacki talent najczystszej wody

  • 2023-03-20 19:40

Odradzające się powoli słowackie skoki narciarskie trafiły na prawdziwą perełkę. 16-letni Hektor Kapustik jest jednym z najlepszych na świecie skoczków z rocznika 2007 i zawodnikiem, który mimo bardzo młodego wieku jest już uprawniony do startu w Pucharze Świata. Stanowi swego rodzaju fenomen w sytuacji, gdy zdany jest wyłącznie na treningi poza granicami kraju.

- Zacząłem skakać, gdy miałem 6 lat - opowiada nam Hektor o rwanych początkach swojej przygody ze skokami, która mogła się zakończyć bardzo wcześnie. -  Rodzice uczyli mnie jeździć na nartach od 3 roku życia, a w wieku 5 lat zacząłem już szukać małych wzniesień do skakania podczas jazdy po stoku. Kiedy mój ojciec to zobaczył, powiedział mi, że zabierze mnie na skocznie narciarskie w Bańskiej Bystrzycy. Spróbowałem więc skoczyć z zeskoku małej skoczni. Bardzo się jednak bałem, kilka razy upadłem na tyłek. Stwierdziłem, że to nie dla mnie i zrezygnowałem. Rok później, kiedy skończył się sezon narciarski, a ja miałem 6 lat, pojechałem na skocznie spróbować jeszcze raz. I dopiero tym razem połknąłem bakcyla. Zacząłem na dobre skakać w 2013 roku i od tego czasu nie mogę przestać.

Ogromny talent i pasja to jedno. Ale gdy nie trafiają one na podatny grunt w postaci optymalnych warunków infrastrukturalnych zaczyna się problem. -  Jeżeli chodzi o możliwości do uprawiania skoków, jakie mamy na Słowacji, to w tej chwili jest po prostu bardzo źle - mówi wprost młody skoczek. - Dwa lata temu właściciel skoczni w Bańskiej Bystrzycy zaproponował nam warunki do ich użytkowania, których nie mogliśmy zaakceptować. Od tego czasu nie trenujemy już u siebie. Skocznie są ponadto w niezadowalającym stanie, a te w Szczyrbskim Jeziorze nie funkcjonują od 2015 roku. Nasz klub stara się obecnie przywrócić do użytku małe skocznie narciarskie w Králikach - K18 i K40.

- Trenujemy już teraz wyłącznie za granicą, głównie w Polsce, Austrii i Słowenii. Nasze możliwości nieco się pogorszyły, gdy treningi w waszym kraju podrożały do ​​100 zł za jeden trening, czyli 200 zł za jeden dzień treningowy dla zawodnika. To dużo w porównaniu choćby do słoweńskiej Planicy, gdzie płacimy o prawie połowę mniej. Nie wiem gdzie w najbliższym czasie będziemy się teraz częściej szkolić - wyjaśnia zawodnik, który w ostatnich latach zdecydowaną większość czasu spędzał na polskich skoczniach. W obliczu trudnej sytuacji na Słowacji tamtejszych zawodników i zawodniczki "przygarnął" klub KS Chochołów.

- Jako członek reprezentacji Słowacji mam wsparcie związku w postaci zabezpieczenia materialnego i zwrotu kosztów podróży. Ale w ostatnich latach, od czasu pandemii, tylko nasza rodzina i przyjaciele pomagali zapewnić naszemu klubowi możliwość pełnego funkcjonowania i wyposażenie materialne. Z tego też powodu zostaliśmy zarejestrowani w polskim klubie KS Chochołów. U siebie mieliśmy dysfunkcyjny związek sportowy, a Chochołów zaoferował nam pomoc w postaci zwrotu kosztów treningów i wpisowego na zawody w Polsce. Od lata 2022 roku mamy jednak nowego trenera kadry narodowej, którym jest Vladimír Frák. Sytuacja zaczyna się poprawiać i myślę, że z biegiem czasu nasz związek będzie funkcjonował normalnie - wyjaśnia Kapustik.

O tamtejszej federacji zrobiło się nieco głośniej w ostatnim czasie, gdy prezes sekcji skoków narciarskich w Słowackim Związku Narciarskim Frantisek Vavrincik nie dał zielonego światła słowackim zawodnikom na wyjazd do Słowenii na Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym. Sprawę na naszych łamach komentował trener i ojciec najlepszej słowackiej skoczkini, Tamary Mesikowej, Marian Mesik. - Tak to niestety działa na Słowacji - irytował się. - Trudno się utożsamiać z tą organizacją. Jesteśmy bardzo rozczarowani. Taka osoba nie powinna pracować w związku. Będziemy domagali się wyciągnięcia konsekwencji wobec niego. Jeśli będzie taka potrzeba, uderzymy do ministerstwa sportu albo i wyżej - zapowiadał.

- Czy byłem rozczarowany, że nie pojadę do Planicy? Przede wszystkim byłem zdziwiony. Jakoś to przyjąłem, po prostu to zaakceptowałem, bo co mi zostało. Wykorzystałem ten czas na wyjazd z kolegami ze szkoły do ośrodka Donovaly na trening narciarski. Wierzę, że w przyszłości będę miał jeszcze wiele okazji, by wystartować w mistrzostwach. Myślę też rzecz jasna o igrzyskach w Cortinie/Mediolanie. Kolejny cel to dolecieć do 200 metrów i pobić rekord Słowacji, który od 2006 roku należy do Martina Mesika i wynosi 196,5 m - mówi Hektor. Kapustik krótko przed seniorskim czempionatem walczył podczas mistrzostw świata juniorów w Whistler. W gronie starszych o głównie trzy i cztery lata kolegów zajął 19. miejsce. Prezesowi Vavrincikowi to jednak nie wystarczyło, by dać mu zgodę na udział w mistrzostwach seniorów. "Ma jeszcze czas" - skwitował. 

Pomimo ewidentnych inklinacji do skakania Kapustik równolegle zapina biegówki i startuje w zawodach w kombinacji norweskiej. I to bynajmniej nie lokalnych, ale tych międzynarodowych rozgrywanych pod szyldem FIS. Jako dwuboista wystartował choćby w Pucharze Kontynentalnym i mistrzostwach świata juniorów. I choć dysproporcja pomiędzy skocznią a trasą biegową jest ogromna, Słowak nie rezygnuje z biegania. - Tak, startuję również w kombinacji, jak wszyscy członkowie naszego klubu, którym jest KLUB PRIATEĽLOV SKOKU na LYŽIACH i KOMBINACJI PÓŁNOCNEJ (KPSLSK). Zdaniem naszych trenerów to świetne przygotowanie dla każdego skoczka, a ja mam jeszcze czas na podjęcie decyzji o specjalizacji. Zobaczymy jak sytuacja się rozwinie. Bieganie do 5 km jest stosunkowo łatwe, a dla skoczków to tylko wartość dodana. Kamil Stoch też był kombinatorem, gdy miał blisko 20 lat - przypomina Kapustik, dodając, że wybitny polski skoczek wraz ze Stefanem Kraftem i Ryoyu Kobayashim to trójka jego największych inspiracji ze świata skoków. 

Słowak regularnie bryluje w rozgrywanych na terenie Polski zawodach Orlen Cup, ale godne uwagi wyniki osiąga też w FIS-owskich zmaganiach. Podczas FIS Cup w Zakopanem doleciał nawet do ósmej pozycji. Na Wielkiej Krokwi, tyle że w konkursach Pucharu Kontynentalnego, w marcu zapewnił sobie przepustkę do Pucharu Świata, zajmując 23. i 27. pozycję. Niegdyś takie wyniki u młodych skoczków bywały na porządku dziennym, niemniej dziś mamy epokę skaczących weteranów i deficyt znakomitych juniorów i w tym kontekście obecny poziom prezentowany przez Słowaka zdecydowanie wymagania docenienia, a rozwój jego umiejętności wart jest wzmożonej uwagi.

Czytaj też:

Własnym nakładem sił i środków. Tak buduje się skoki na Słowacji

Polska-Słowacja. A jak było na skoczniach?

Kłamstwa i zgrzyty. Mistrzostwa w Planicy bez Słowaków
 


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (17058) komentarze: (49)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Bernat__Sola

    Jak niżej.

  • Arturion profesor
    @Bernat__Sola

    Ma szanse, byle miał sponsorów i zamieszkał w Słowenii na przykład.

  • Bernat__Sola profesor
    @Lataj

    Ten Skarka u Czechów jest wcale niezły. No ale znając ich, to nie będzie z niego zupełnie nic.

  • Bernat__Sola profesor
    @Skokownik

    Jeśli Kapustik wejdzie kiedykolwiek na wyższy poziom od Švagerki, to będzie to ogromna sensacja. Szans nie ma żadnych (ja wiem, że można patrzeć na Westman, Loutitt i Strate, ale to jednak skoki kobiet, gdzie wciąż łatwiej jest wejść na szczyt).

  • Bernat__Sola profesor
    @Nikt_ważny

    Chyba maksimum jego możliwości to kariera a la Zografski - właściwie to podobna sytuacja.

  • Arturion profesor
    @Adam90

    "Nawet jakbyśmy wprowadzili młodego no i co z tego by wyszło??"
    Tego właśnie nie wiemy, bo nie wprowadziliśmy. Ale uważam, że skład na Viker był akurat w porządku. Parę niedobrych dezcji było wcześniej. Ale też nie za wiele.
    Mam nadzieję, że Thurn już wie, czym i z czym polskie skoki się je. ;-)
    Na Lahti wysłałbym Murańkę, na Planicę? W zależności od wyników w Lahti. Nieobecność Dawida daje szanse na niekonwencjonalne rozwiązania.

    EDIT - Ale chyba mocno odbiegliśmy od tematu artykułu. :-)

  • Adam90 profesor
    @FLAFU

    Nawet jakbyśmy wprowadzili młodego no i co z tego by wyszło??
    Austriak przynajmniej stanął na podium :).
    A Wolny to przynajmniej miał dwa solidne sezony :).

  • Raptor202 profesor

    Wnoszę o banowanie opóźnionych w rozwoju jegomości, którzy z uporem maniaka zapisują "Kapustnik".

  • kwak11234@wp.pl profesor

    Lahti:
    Kazachowie w skladzie: Tkachenko, Dewjatkin, Muminow, Vassiliew
    Włosi: Campregher, Cecon, Insam, Bresadola

    w druzynowce rowniez Amerykanie : Urlaub, Larson, Dean, Belshaw

  • Xenkus profesor
    @FLAFU

    Żaden mlody zawodnik z żadnej kadry nie wygryzie Żyły i Stocha bo po prostu ich poziom dalej jest wysoki.

  • FLAFU stały bywalec

    "Ma jeszcze czas" skąd to znamy?
    Standardowe hasło u nas w PZN-ie, przez które zmarnowano sporo polskich zawodników. Na Słowacji widzę podobne myślenie jak u nas.
    Janusz Malik w wywiadzie w TVN 24 dobrze ujął że u nas nie wprowadza się młodych tak jak w Słowenii czy Austrii, dziwił się czemu nie ma Habdasa, który powinien skakać w RAW AIR. Dodał też że nasza kadra jest stara i w końcu odważył się na Żyłę i Stocha powiedzieć słowo "weteran" jakże unikane tylko w stosunku do tych zawodników przez wszystkich dziennikarzy i komentatorów.

    Trudno się nie zgodzić ze słowami Malika, w koncu ktos dosadnie to powiedział bo na tutejszych redaktorów trudno liczyć i z resztą nie tylko tu, Słowenia 18 letniego Masle fajnie wprowadziła na mamuta, Austriacy 20 letniego Tchofeninga a u nas za "młodego" i ba, uważanego za bardzo młodego skoczka jest 24 letni Wąsek a i jeszcze nawet ze Zniszczoła się takiego robi. Na 99% wróci lotnik Wolny na Planice, który też jakby miał honor to by skonczyl sezon. Ten sztab jest tak przewidywalny jak mucha w klozecie.

  • Lataj profesor
    @RubenBlanco

    Może to nie koniec lat 90. i nie Słowak, a Słoweniec, ale jeszcze był Roglic, który niedługo po powrocie do zdrowia zakończył karierę. Nie wiem, czy wtedy Letalnicę można było nazwać rzeźnią, ale tamto wydarzenie było naprawdę wstrząsające. Teraz wiadomo, co osiągnął jako kolarz.

  • Lataj profesor
    @Nikt_ważny

    Tak samo jak Aigro podpiął się pod Finów, Maltsev trenuje z Czechami (co jest jeszcze gorszą decyzją - tam nawet trener nic nie zdziała, skoro infrastruktura prawie padła i brakuje sensownych juniorów), a Vagul przeprowadził się na stałe do Niemiec (na czym prawdopodobnie wyjdzie najlepiej, o ile tylko trener kadry A (niekoniecznie Horngacher) zechce go przyjąć pod opiekę). Z dobrym trenerem Kapustikowi może sie udać, choć przykładowo z Maciusiakiem nie wróżyłbym mu przyszłości.

  • semion weteran
    @majkiel

    a co my z tego byśmy mieli? musimy mu dać obywatelstwo! nie wolno tego przegapić!

  • konrad95 doświadczony

    Utalentowany zawodnik. Jednak nie może on liczyć na pomoc związku w osiąganiu sukcesów.
    Pewnie zobaczymy go w LGP oraz PŚ w Polsce w przyszłym sezonie i może częściej będzie pojawiał się w zawodach PK.
    Ma potencjał na osiąganie wyników na poziomie Zogafskiego a może nawet więcej, co dla zawodnika z kraju w którym skoki właściwie nie istnieją jest dobrym wynikiem.

  • RubenBlanco stały bywalec
    @kubilaj2

    Poza nimi był jeszcze Uram, który na mamucie w Planicy zajął 22. miejsce w konkursie PŚ w wieku 15 lat i 10 miesięcy. W tamtych czasach ta skocznia była rzeźnią, a przerażające upadki zaliczyli m.in. Kranjec i Kobielew. Mimo to, młodziutki Słowak dał sobie radę.
    Pewien potencjał miał też Kafka, na Europejskim Festiwalu Młodzieży był w czołówce, pokonał m.in. Bardala i Chedala.
    Mimo takiego potencjału zawodników, wszyscy szybko zakończyli sportową przygodę, a ich dorosłe sukcesy zakończyły się na łącznie kilku lokatach w 3. dziesiątce (w większości Psenko w PŚ).

  • Pavel profesor
    @majkiel

    Amerykanie korzystają ze współpracą z Norwegia z resztą widać to po wynikach, a np Aigro trenuje z Finami. Inna kwestią, że tam dogadały się federacje jedni korzystają z zaplecza norweskiego, a drudzy liczą na zainteresowanie amerykańskiego kapitału. Nie wiem czy udałoby sie wypracować podobny model w przypadku Słowaka czy np Węgra. Tu raczej musieliby wejść na znacznie wyższy poziom.

  • majkiel doświadczony
    @semion

    Częściowo już jest "u nas" skoro przygarnął go klub w Chochołowie.
    Uważam, że powinno być coś takiego jak możliwość "umieszczenia" zawodnika w innej reprezentacji. Są kraje gdzie skoki raczkują, nie ma za bardzo możliwości do trenowania na wyższym poziomie , nie ma zaplecza i pieniędzy i taki Słowak, Łotysz czy Węgier mógłby trenować wspólnie z Polkami, Austriakami czy Norwegami. Dla jednych byłoby na pewno taniej niż opłacanie dobrego trenera, zapewnianie profesjonalnego zaplecza itd. a dla drugich dodatkowe wpływy. Taki Kapustik polskich czy Austriackich skoczków by nie "wygryzł" bo startowałby jako Słowak, więc limitu nie zabiera, a póki co czy to w PŚ czy PK nie jest też groźnym konkurentem .

  • semion weteran
    @papaja

    sypię tankując i kupując hotdogi

  • Robert Johansson252 profesor
    @Adrian AZ

    Ja mam tylko nadzieję, że Marusiak nie pożegna się jako sezonowiec i będzie skakał za rok równie dobrze niż w tym sezonie, a nawet lepiej. Kaliniczenko zgasł po dobrej zimie 2020/21

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl