Redukcja kwot startowych PŚ dla czołowych reprezentacji - kwietniowe propozycje FIS

  • 2023-04-15 21:30

Za nami dwa dni obrad komisji technicznych FIS związanych ze skokami narciarskimi. Oprócz prezentacji kalendarzy na nowy sezon, przedstawione zostały również pomysły zmian w regulaminach. Wszystkie propozycje muszą zostać jeszcze zatwierdzone 5 maja podczas posiedzenia głównej komisji skoków narciarskich FIS w Dubrowniku.

Redukcja kwoty startowej dla czołowych reprezentacji Pucharu Świata

Jednym z pomysłów kwietniowego posiedzenia Komisji FIS ds. oficjeli, przepisów i kontroli w skokach narciarskich jest redukcja maksymalnej kwoty startowej przysługującej reprezentacjom narodowym startującym w Pucharze Świata mężczyzn. Począwszy od sezonu 2023/2024, maksymalny limit ma zostać zmniejszony z 6 do 5 zawodników.

Bez zmian pozostaje zasada wywalczenia dodatkowej kwoty startowej za wyniki w ostatnim periodzie Pucharu Kontynentalnego. Tym samym maksymalna możliwa kwota startowa reprezentacji będzie wynosić 6 zawodników (5+1).

Zmiany mają również dotyczyć tabeli zwrotów kosztów podróży, która ma zostać zmniejszona z 50 do 45 skoczków. Mniejsze reprezentacje mają z kolei otrzymać zwiększoną o 1 osobę kwotę zawodników, za którą otrzymują pokrycie kosztów wyjazdu na zawody.

- W ten sposób chcemy zredukować przepaść między czołowymi i małymi reprezentacjami. To była jasna i ważna sugestia, jaką otrzymaliśmy ze strony Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Chcemy uczynić nasz sport bardziej globalnym, a mając na myśli bardziej globalnym, mówimy również o szansach na czołowe lokaty dla zawodników z większej liczby państw - wyjaśnia dyrektor Pucharu Świata, Sandro Pertile w rozmowie z portalem Skijumping.pl.

Zawody bez udziału Rosjan

Pomimo ostatnich zawirowań związanych z nowymi rekomendacjami MKOl, w przypadku FIS powrót reprezentantów Rosji i Białorusi do rywalizacji nie jest obecnie dyskutowany.

- Obecnie nie ma na to szans. Dla FIS nic się nie zmieniło w tej kwestii. Rosjanie i Białorusini nie są dopuszczeni do zawodów. Nie ma obecnie rozmów na ich temat - stwierdza krótko Pertile.

Loty narciarskie kobiet w Pucharze Świata

W sezonie 2023/2024 po raz pierwszy najlepsze skoczkinie mają rywalizować w lotach narciarskich w ramach zawodów zaliczanych do Pucharu Świata. Do rywalizacji ma przystąpić 15 najlepszych pań klasyfikacji generalnej cyklu oraz skoczkinie, które otrzymają tzw. dziką kartę. Więcej na ten temat możecie przeczytać tutaj >>

Koniec FIS Cup Pań

Sezon 2022/2023 był ostatnim, w którym przeprowadzone zostały zawody FIS Cup pań. Działacze światowej federacji podjęli decyzję o zakończeniu przeprowadzania tych rozgrywek.

Tym samym w kobiecych skokach pozostaną cykle Pucharu Świata oraz Pucharu Kontynentalnego.

Do zawodów Pucharu Kontynentalnego będzie można zgłosić zawodniczki zarejestrowane w bazie FIS oraz spełniające wymóg wieku. Aby uzyskać prawo startu w Pucharze Świata, skoczkini będzie musiała zająć miejsce w czołowej piętnastce zawodów PK.

Kontynuacja prac nad nowym systemem pomiaru zawodników

Podczas piątkowego posiedzenia komisja FIS wyraziła zgodę na dalsze prace nad nowym sposobem pomiaru zawodników przy zastosowaniu elektronicznego systemu i urządzeń, o którym była mowa już podczas ubiegłorocznego spotkania.

- Pracujemy nad elektronicznym pomiarem zawodników, który pozwoli nam na pozbyć się dotychczasowych plotek i komentarzy - przyznaje Sandro Pertile, dodając: - Musimy jeszcze otrzymać w maju pozwolenie ze strony Komisji skoków narciarskich FIS na kontynuację prac, ale prowadzimy już badania, aby mieć stuprocentową pewność, że ten system działa. Jeżeli będzie to możliwe, chcielibyśmy wprowadzić tę metodę pomiaru zawodników już w najbliższym sezonie.

- Planujemy dwa kroki. Pierwszym będzie zwykły pomiar ciała zawodników, który jest naszym priorytetem na sezon 2023/24. Chcemy potwierdzić rezultaty badań nie pozostawiając żadnych wątpliwości i pola do spekulacji. Drugi krok nastąpi najpóźniej w sezonie 2024/25. Naszym celem jest długoterminowa perspektywa pomiaru zawodników w sprzęcie co każdy weekend. Na ten drugi krok potrzebujemy jednak więcej czasu i doświadczenia.

Próba zmniejszenia szybkości zawodników w locie

Podczas posiedzenia uczestnicy mieli możliwość zapoznania się z prezentacją niemieckiego instytutu w Lipsku, wspierającego ruch olimpijski w tym kraju. Analiza stawiała wniosek, iż w ciągu ostatnich lat nastąpiła większa efektywność zawodników w przejściu od wybicia się z progu do ułożenia się w pozycję do lotu. Skoczkowie obecnie znacznie szybciej przyjmują pozycję lotną.

Zdaniem FIS, jednym z obecnych zadań do zrealizowania jest próba spowolnienia skoczków, gdyż obecna prędkość utrudnia przeprowadzenie zawodów dla jury oraz zwiększa ryzyko odniesienia kontuzji. Propozycje dotyczą zmian m.in. w temacie wiązań i podpiętek pod buty oraz pomiaru zawodników. Wszystkie ewentualne zmiany będą dyskutowane oraz zatwierdzane na majowym posiedzeniu Komisji skoków narciarskich FIS.

Zmiany związane z wagą zawodników

W przeciwieństwie do poprzednich lat, od nowego sezonu skoczkowie narciarscy będą pochodzili do pomiarów wzrostu i masy ciała bez założonego na sobie sprzętu. Tym samym zawodnicy będą musieli przybrać odpowiednio na wadze, aby wypełnić wymagane przepisy dotyczące BMI. Same wartości BMI pozostaną z kolei bez zmian.

Hybrydowy format również w zawodach niższej rangi

Podczas spotkania działacze podjęli decyzję o wyrażeniu zgody na organizację hybrydowych zawodów w skokach narciarskich (tory lodowe w połączeniu z igelitem na zeskoku) również w zmaganiach niższej rangi - Pucharze Kontynentalnym oraz FIS Cupie. Listopadowy test przeprowadzony w ramach Pucharu Świata w Wiśle spotkał się z pozytywnymi ocenami.

Wspomniane zawody hybrydowe w Pucharze Kontynentalnym i cyklu FIS Cup nie mają być z góry planowane w kalendarzu, a będą jedynie ostatnią szansą dla organizatorów w przypadku problemów ze zbyt wysokimi temperaturami powietrza. W tym przypadku gospodarze będą mogli zgłosić prośbę o przeprowadzenie zawodów w warunkach hybrydowych. Ostateczna decyzja w tej sprawie będzie należała do FIS.

Magazynowanie śniegu przez organizatorów listopadowych i grudniowych zawodów PŚ

FIS będzie wyraźnie sugerowała organizatorom listopadowych i grudniowych zawodów Pucharu Świata potrzebę zmagazynowania śniegu w ilości wymaganej do przeprowadzenia konkursów. Władze światowej federacji zdają sobie sprawę, że to najtrudniejsze miesiące do organizacji zmagań w ostatnich latach. Pomysł śnieżnego magazynu został przetestowany ostatniej zimy w Titisee-Neustadt i spotkał się z pozytywnym odbiorem.


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (21736) komentarze: (134)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • vvorm stały bywalec
    @Arturion

    Hmmm, ale to byłoby spore utrudnienie dla nich. Żelazna 4: Forfang, Tande, Granerud, Lindvik + Johansson, który, mimo wieku i problemów z plecami, był nr 5 Norwegów i potrafił zaliczać bardzo solidne występy. Pewnie Stöckl, lubiący stawiać na młodość, chętniej powoływalby Sundala, choć to byłoby nieuczciwe wobec weterana, z którego jeszcze jakiś pożytek w tej kadrze może być. To nie jest walka o miejsce w kadrze pomiędzy zawodnikiem nr 30 a nr 50 klasyfikacji generalnej, tylko nr 21 i nr 27. Inna sprawa, że perspektywicznym Heggliemu czy nawet Østvoldowi byłoby się niezmiernie trudno przebić do podstawowej kadry, i musieliby na codzień kisić się w PK i czekać na szansę w krajówce. No i jak wspominałam, liczyć, że któryś ze starszych kolegów zakończy karierę :P

  • Arturion profesor
    @vvorm

    "Jedynym ratunkiem dla takiego Heggliego czy Sundala to chyba zmiana barw. Np. na Kosowo ;)"
    Oczywiście, akurat dla nich niekoniecznie, bo mogą się przebić, ale dla numerów poniżej ósmego - tak,

    Najuczciwiej i najbardziej sportowo, byłoby znieść wszelkie limity i kazać skakać w znormalizowanych dresach.

  • vvorm stały bywalec
    @Kolos

    Ale egzotyka jak Turcja, Bułgaria (dobitny przykład), czy inny Kazachstan często mają problem, by w ogóle skompletować tę kwotę startową. A jak już, to nr 3-4 takiej Rumunii czy ww. Kazachstanu w większości przypadków walczą o to, by nie być ostatnim w kwalifikacjach. Za to nr 6-7 w czołowych reprezentacjach to perspektywiczni i/lub solidnie punktujący zawodnicy. O miejsce w składzie w kadrze musieliby walczyć nieraz z absolutną czołówką światową. W ten sposób czekaliby na swój debiut w PŚ, poza konkursami w krajówkach, do 25 roku życia, kiedy utytułowany starszy kolega wreszcie zakończy karierę. To chyba jest róznica.
    Jedynym ratunkiem dla takiego Heggliego czy Sundala to chyba zmiana barw. Np. na Kosowo ;)

  • kubilaj2 weteran
    @Mucha125

    Co do dopingu, to myślisz, że Wielki Brat z Zachodu nie ma czegoś takiego jak państwowy doping?
    Naiwniak...

  • Kolos profesor
    @vvorm

    W sumie można by twoje argumenty przeciąć tym samym argumentem którym krytykuje się obcięvir limitów (czy w ogóle jakiekolwiek wsparcie dla słabszych):

    Jak będą dostatecznie dobrzy to się przebiją, wąski limit w niczym nie przeszkodzi.

  • Mucha125 profesor
    @placek08

    MKOL powinien mieć proces za Ruska olimpiadę w czasie inwazji na Ukrainę(Na Krym wtedy). Powinien mieć jeszcze większy proces za próbę dopuszczenia zbrodniarzy do IO, przez co moga być prowokacje na trybunach czy transparentach oraz Russian Fake. I MKOL powinien być zbadany czy nie jest przekupywany przez Ruskich za dopuszczenie Ruskich do zawodów mimo dopingu SYSTEMOWEGO. Ale nie taki że tylko zażywali go pojedyncze jednostki. BYLI SPORTOWCY ZMUSZANI DO BRANIA i próbki podmieniali. NA KAŻDYM SZCZEBLU PAŃSTWO OSZUKIWAŁO. Dla mnie to skandal że tak walczą o nich jak tylko wprowadzali oszustwo i nienawiść do zachodu oraz NATO. Zachód przynosi rozwój, Ruscy przynoszą tylko zniszczenie i dziadzienie.

  • vvorm stały bywalec
    @Kolos

    Ale Igrzyska/MŚ są raz na jakiś czas, a zawody PŚ to codzienność. Dla takich młodych lub ciut starszych zawodników z potencjałem na solidne punktowanie, ciągłe jeżdżenie po PK byłoby deprymujące i, prędzej czy później, doprowadzałoby do przedwczesnego zakańczania karier. Skoczkowie spoza kadrowych betonów nie mieliby też zbytniej możliwości się oskakać i pokazać w zawodach najwyższej rangi, a co za tym idzie, mieliby minimalne szanse na występ na dużej imprezie.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Tylko, źe mówisz o skoczni normalnej typu K-95 czy K-90 te są prawie nie obecne w PŚ więc na MŚ/IO są często dziwne wyniki na tych obiektach.

  • atalanta doświadczony
    @placek08

    W ogóle działalność MKOl w ostatnich czasach to zaprzeczenie idei olimpijskiej, w której liczył się przede wszystkim udział. Z drugiej strony rozumiem powody - żadne państwo/miasto/region nie udźwignąłby ugoszczenia wszystkich, którzy chcieliby wystartować. Dawniej, gdy IO były imprezą ograniczoną do nielicznych krajów, to się mogło udać. Teraz już nie ma szans.

  • dervish profesor
    @placek08

    Największe znaczenie w wyścigu technologicznym mają kombinezony. Tu liderują Niemcy oraz Austria (czyli póki co i my za sprawą Thurna) i Norwegia (ze dwa sezony temu głośno było o kombinezonach projektowanych przy pomocy komputera). Te kraje maja największe możliwości budżetowe, tunele aerodynamiczne, zaplecze naukowe itp.
    To właśnie coraz większe przekręty na kombinezonach sprawiają, że skoczkowie są coraz bardziej podatni na podmuchy wiatru. Jukkara w ostatnim sezonie swojej pracy dołożył własną cegiełkę do tych przekrętów, pozostawiając na poprzedni sezon furtki dzięki którym przekręty kombinezonowe sięgnęły monstrualnych i widocznych gołym okiem rozmiarów. Za sprawą spadochronów w kroczach skoczkowie stali sie tak bardzo podatni na zmiany wiatru, ze praktycznie niemożliwe jest ustawienie sensownej belki. Niewielka zmiana wiatru powoduje, że skoczek może przeskoczyć skocznię albo spaść na bulę. Trudno ustawić belkę tak by było bezpiecznie. Ustawisz nisko żeby przy podmuchach pod narty nie przeskakiwali skoczni to przy podmuchu w plecy będą spadać na bulę. I na odwrót gdy ustawisz belkę wyżej by zabezpieczyć się przed spadaniem na bulę.

    Mozna by zrobić porządek z kombinezonami ale musiałaby być do tego wola. Niemcom na tym nie zależy, więc zmian nie będzie. Niemcy maja moc sprawczą w tej dziedzinie. Jak nie spodobały im się polskie buty Nagaby i słoweńskie narty Slatnara to ich reakcja była błyskawiczna. Nowinki Slatnara i Nagaby skutecznie zablokowano praktycznie z sezonu na sezon.

  • vvorm stały bywalec

    Ten Pertille to może i ma dobre intencje, ale jednocześnie totalnie nie ogarnia tego, czym się zajmuje. Powinien postawić weto MKOIowi. Co z tego, że ten przepis niby pomoże egzotyce, jak dramatycznie spadnie poziom zawodów? Taki Masle, Sundal, Heggli, nasz Habdas czy cała chmara zdolnych Austriaków będzie zmuszona tułać się po PK, żeby Rumuni czy Turcy regularnie punktowali? Czy pan Sandro myśli, że nagle przez te lokaty w 3, okazjonalnie 2 dziesiątce wzrośnie poziom zainteresowania dyscypliną w egzotycznych skokowo krajach? Nie pomyślał, że przez to młodzi zdolni zawodnicy z TOP6, którzy zwykle byli tym kadrowym nr 6-7, będą chcieli przedwcześnie kończyć kariery, a w późniejszej perspektywie odstraszy to kolejne pokolenia? Z jednej strony chcą uczynić ten sport globalnym, z drugiej myślą o wprowadzeniu takiej głupoty, że nawet skoczkowie z krajów TOP6, które podrzymywały popularność skoków, mogą chcieć się zbuntować. Już teraz smutno patrzeć, jak niektórzy zawodnicy, którzy mogliby regularnie punktować w PŚ, nie mogą się przebić i są zmuszeni jeździć na ten PK. O ile miksty to był fajny pomysł, który się sprawdził, tak to jest totalnym idiotyzmem.

  • vvorm stały bywalec

    Czy oni chcą zwiększyć popluarność skoków USTAWĄ? XD

  • Lataj profesor
    @Lataj

    A zresztą Japonia raczej nie będzie się bawiła w zmiany w czasie sezonu, chyba że nr 5 będzie naprawdę fatalny.

  • Oreo profesor

    on a semi-related note - Soukup mówi "likely not" jeśli chodzi o jego powrót, niestety.

  • placek08 doświadczony

    Nawiasem mówiąc ten komentarz jest ciekawy:
    "W ten sposób chcemy zredukować przepaść między czołowymi i małymi reprezentacjami. To była jasna i ważna sugestia, jaką otrzymaliśmy ze strony Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego."
    MKOl jednocześnie wspiera małe reprezentacje i uniemożliwia im start w IO. Z olimpiady na olimpiadę coraz mniej skoczków dopuszcza się do startu w IO (po części dlatego, żeby skakało więcej skoczkiń), przed nami historyczne cięcie z 65 do 50 miejsc dla skoczków.

  • Lataj profesor

    Jak przepchną ten durny limit 5(+1) zawodników na nację, to w zasadzie mamy składy zabetonowane. I kto na tej zmianie by skorzystał? W Polsce może nie byłoby wstydu, gdyby różnice między punktującym nr 5 a nr 6 byłyby ogromne, a Japonia by go oszczędziła, wysyłając o jednego buloklepa mniej. A czy egzotyka skorzysta? Może Finlandia, Włochy, Szwajcaria czy Ipcioglu polubią taką zmianę, ale oni by okupowali 3. dziesiątkę. Punkty Korei, Czech czy Rumunii byłyby w każdym wypadku totalną ekstrawagancją. A co ta zmiana w takim razie da? Będzie mniej kwalifikacji, w których i tak jest mało uczestników, a będzie więcej prologów, czyli dodatkowych treningów z nagrodą dla zwycięzcy. Właśnie nie powinno się pomagać egzotyce, szkodząc topowi, a dofinansowując egzotykę bądź tworząc bardziej przyjazny dla niej regulamin sprzętowy.

  • Pavel profesor
    @grindavik

    Nie zaliczały się do generalki. Były to swego rodzaju konkursy pokazowe w ramach RawAir i tylko z najlepszymi z klasyfikacji tego turnieju.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Oj cierpi poziom MŚ i IO, oczywiście nie w walce w 10-tce, ale na miejscach poniżej 20 to jest tragedia. Na IO nawet Hula bez formy i serią konkursów bez kwalifikacji do 50-tki był w stanie wejść do 2 serii.

  • grindavik stały bywalec

    O co chodzi, że "W sezonie 2023/2024 po raz pierwszy najlepsze skoczkinie mają rywalizować w lotach narciarskich w ramach zawodów zaliczanych do Pucharu Świata"? Przecież takie zawody już były w Vikersund! Nie zaliczały się do Pś czy jak?

  • Kolos profesor
    @majkiel

    Czy na pewno? W przypadku Polski skończy się obwożenie skoczków po PŚ bez formy bo trzeba limit wypełnić. Czyli tragedii nie będzie. Inne nacje czołowe zresztą trochę podobnie. Stratni mogą być obiecujący juniorzy których niekiedy brano na wypełnienie limitu by się oskakali, teraz limit się może skurczyć.

    Po za tym mamy zawody których limitu startowe są jeszcze ostrzejsze niż proponowane cięcia - są to Mistrzostwa Świata oraz Igrzyska Olimpijskie. Tam maksymalny limit wynosi 4.

    I poziom sportowy widowiska na tym nie cierpi.

  • majkiel doświadczony

    Redukcja kwoty startowej? To już w ogóle skład reprezentacji będzie zabetonowany, z dużo mniejszymi szansami na rotacje. Kazachstanowi, Rumunii czy Korei to nie pomoże, a tylko będzie mniej uczestników na konkursach.

  • FanKamilaStocha bywalec
    @Kolos

    A pamiętam jaka była kiedyś nagonka żeby je wprowadzić, że wyeliminuje to przypadkowych zwycięzców i pozwoli na przeprowadzenie konkursu w trudnych warunkach.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Przy skoku Zajca był taki wiatr, źe nawet w sprzęcie z przed 20-25 lat i tak by skoczył te 160 m.

    Sprzęt na pewno jest bardziej lotny niż kiedyś, ale dotyczy to przede wszystkim wiatru z tyłu, przy wietrze pod narty, szczególnie huraganowym wszystko odleci i tak:)

    Generalnie wystarczy zlikwidować przeliczniki i samo to znacznie by zredukowało pogoń technologiczną.

  • FanKamilaStocha bywalec

    Zredukowanie kwot startowych spowoduje że w tych topowych reprezentacjach więcej zawodników będzie kończyć karierę, bo to jest jednak miejsce mniej na zawody. W takiej reprezentacji Austrii może dojść do takiej sytuacji że będą mieć 6 zawodników w TOP 20 generalki PS i zdazy im się period że nie wywalczą miejsca dodatkowego.. i co któryś z zawodników opuści przez to kilka konkursów chore..
    Ja bym wprowadził zasadę że np za przejście kwalifikacji ale brak wejścia do drugiej serii bym dawał 300 franków czyli miejsca 31-50 żeby ci zawodnicy mieli motywację do skakania. Bo jednak jak ktoś przywiezie 600 franków w weekend to tragedii nie ma. Idzie z tego wyżyć.
    A kasa w 30 powinna zaczynać się od 600-700 franków i rosnąć z wyższą pozycją o 150 franków a w czołowej 10.. co 400 franków. Różnice między 1 zawodnikiem a drugim powinna być około 2k franków i tyle samo między drugim a trzecim. Wystarczy poszukać sponsora.. Może Orlen zostanie sponsorem Pucharu Świata? Skoro Zmarzlikowi na sezon dają 10 mln złotych.

  • kubilaj2 weteran
    @placek08

    Standardy sprzętowe i kombinezonowe - FIS zwis na to nie stać mentalnie, niestety.

  • placek08 doświadczony
    @dejw

    A widzisz może takie rozwiązanie, żeby jednocześnie były ograniczenia i utrudniały wyścig technologiczny? Nie wiem, np. jakiś standard dotyczący wiązań, żeby nikt w nich nie majstrował?

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Dokładnie, wolą obniżyć niż zrobić Zajca z Willingen. Obecnie sprzęt jest strasznie wrażliwy na warunki.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Akurat daleko po za HS, a nawet jakkolwiek po za HS nie lata już praktycznie prawie nikt. Właśnie przez obniżki belek przez jury.

  • Pavel profesor
    @dejw

    Bardziej chodzi tu o elementy wiązań, które tak modelują kąt nachylenia nart i szybkość przejścia do fazy lotu, że zawodnik pomimo mniejszej prędkości na rozbiegu i tak w locie jest szybszy niż kiedyś. Powoli zaczyna brakować belek i byle podmuch pod narty i skoczek leci hen za HS.

  • dejw profesor
    @placek08

    Ok, no to ograniczmy wyścig technologiczny i wróćmy do czasów, gdzie wszystko jest dozwolone, i wszyscy zawodnicy ze swoimi kombinezonami Batmana szurają jajami po zeskoku.
    Co jest wtedy bardziej prawdopodobne: to że beton ogarnie taki sprzęt, że i ich numery grubo poniżej 10 miejsca w kraju będą odlatywać i demolować na takim poziomie w PK, tak że będzie można się zastanawiać, co oni odwalają i co zrobią po przejściu do PŚ; czy też takie regularne akcje jakie robili w tym sezonie np Marusiak, Bresadola, czy Imhof?

  • placek08 doświadczony
    @dejw

    Ale wiesz, że "Próba zmniejszenia szybkości zawodników w locie" to zwyczajnie próba cofnięcia nieco postępu technologicznego?
    Ty diagnozujesz problem jako: "na 100% nikt tam nie wie, o co chodzi, ale ja tu miałem fizykę w liceum i zaraz rozrysuję jakie siły działają na skoczka, bo wszystko jest ok."
    Druga strona patrzy na prędkości na progu, coraz krótsze rozbiegi, które przecież zarazem nie są jedynie kwestią rozwoju umiejętności, ale też sprzętu oraz wymuszają przebudowy kolejnych skoczni. Problem wpływa na bezpieczeństwo (ale oczywiście możemy to wyśmiać, przy lotach pań było to bardzo popularne; przecież póki ktoś się nie zabije, to jest bezpieczne, a jak się zabije, to pomyślimy...), na wyścig technologiczny (co z kolei wpływa na różnice w stawce) i pewnie na parę innych rzeczy, o których nie mam pojęcia.
    Zanim zobaczymy rozwiązanie ciężko ocenić jego efekty. Ale jeżeli może zmniejszyć dystans dzielący biednych od bogatych, jeżeli może wpłynąć pozytywnie na bezpieczeństwo, to czemu od razu to krytykować?

  • dejw profesor

    Brawo, brawo, robicie tam na górze rzeczy wielkie! Jestem autentycznie wzruszony, jak ci szanowani, lubiani decydenci ciężko harują, ileż to kosztuje wyrzeczeń (na tych ich kongresach, to może być nawet 0,7 litra pewnej substancji mniej, na głowę, ROZUMIECIE TO?!) przedstawiają masę niesamowitych pomysłów, na które można wpaść tylko mając IQ na poziomie +200, by polepszyć i tak już obecnie absolutnie doskonałą dyscyplinę sportową!

    Zmniejszenie limitów koniecznością, bo nawet z takich Niemiec notujących tak "wybitny" sezon, ich nr 6 zdobył zaledwie nieco ponad 200 pkt, ha tfu, co za żenujący wynik! W zamian za takie miernoty jakimi w minionym sezonie byli Raimund, Sundal, Aigner, P.Prevc, Aschenwald w PŚ potrzeba różnorodności, wincyj punkcików dla Urlaubów, Boydów, Marusiaków i Ipcioglów, a w I serii wincyj Kazachów, Rumunów, taaak, to jest coś, co na pewno przyciągnie całe masy fanów, tego potrzebujemy!
    Tylko trzeba potem pójść dalej, znieść te wszystkie śmieszne ograniczenia, prawa startu w PŚ, komu to potrzebne?! Niech wystarczy po prostu że raz w życiu nałożyło się narty i zjechało bez upadku z trzymetrowej górki i to udokumentuje, wtedy możesz bez żadnych przeszkód stanąć do rywalizacji. A jak jesteś z Ugandy, Tadżykistanu, Wysp Zielonego Przylądka, czy też potomkiem Eddiego Edwardsa, największej legendy tego sportu, to nawet zdjęcia w nartach nie trzeba, tylko zapraszamy od razu na rozbieg.

    "Próba zmniejszenia szybkości zawodników w locie"
    Kuurde no jakie genialne! Przecież jak patrzy się na takiego megadynamicznego Krafta to aż oczy od razu chcą wypaść z orbit, a wiadomo że każda jego próba przyprawia też o mocne bicie serca, bo to zawsze jest desperacka walka o życie, taki jest szybki!
    Tu jest akurat bardzo proste rozwiązanie: wystarczy zatrudnić Spidermena który przed zawodami, co kilkanaście metrów na zeskoku rozrzuci swoje sieci, rozwiązanie i tanie i jakże bezpieczne, oby tylko na nie wpadli!

    Na koniec w kwestii kwestii bezpieczeństwa, połączonej też BEZDYSKUSYJNIE z atrakcyjnością zdecydowanie powinno się w PŚ dorzucić zawody na skoczniach o parametrach HS80, docelowo oczywiście do HS40, brakuje tu tego typu postulatów :(

  • King profesor

    Zmniejszenie limitów tylko pogorszy stan tej dyscypliny. Weźmy pod lupę zawodników numer 6-7 z topowych nacji patrząc po klasyfikacji generalnej PŚ:

    Austria: Aigner, Aschenwald
    Norwegia: Sundal, Heggli
    Słowenia: P. Prevc (!), Masle
    Polska: Habdas, Pilch
    Niemcy: Raimund, Paschke
    Japonia: J. Kobayashi, Takeuchi

    Najlepsi z tego grona P. Prevc (25), Sundal (27), Aigner (29). Z tego grona 12 zawodników w przypadku ich spadku do PK spokojnie 10 jest w stanie skakać lepiej niż obecna czołówka PK. Oczywiście nie doszłoby do takiej sytuacji, bo w przypadku wywalczenia limitu odejmie się trzech więc zostaje siedmiu.

    Ale przejdźmy do sedna. Weźmy na tapetę Słoweńców czy nawet Polaków. W przypadku obecnego potencjalnego limitu 5, można by było spodziewać się "degradacji" do PK Habdasa czy P. Prevca. Habdas wiadomo rozwijający się zawodnik, który w naszej kadrze stał się już praktycznie stałym punktem na PŚ. Po takiej decyzji pomimo swojego sportowego rozwoju to zostanie uziemiony w PK.
    P. Prevc prawdopodobnie gdyby nie późniejsza kontuzja możliwe, że skończyłby w klasyfikacji wyżej od Lovro Kosa. I weźmy takiego Lovro Kosa potencjalny numer 6 Słowenii. Wszyscy wiemy, że on ma potencjał na bycie zawodnikiem nawet ścisłej czołówki PŚ, bo potrafi oddać na tyle dobre skoki. I weźmy go tu teraz cofnijmy do PK, no bo Słowenia kogoś musi zdegradować do PK. Ktoś zaraz powie no to sobie wywalczy limit. Otóż nie. Zmniejszenie limitu nic nie zmieni kompletnie. Taki Masle będzie już kompletnie zablokowany. Dodatkowo takie coś kłóci się jeszcze z odwiecznymi słowami Pertile "safety first". Powodzenia życzę w ustawianiu belki pod losowego zawodnika krajówki i Lovro Kosa na PK.

    Zmniejszenie limitu ma sens jedynie w sytuacji, gdy:
    a) Za prestiżem PK wzrosną potencjalne wynagrodzenia lub czas antenowy (absolutnie nie wierzę w taki scenariusz)
    b) Limit 6 miejsca będzie mogło wywalczyć poprzez PK choćby 5 różnych ekip

    Także to działanie nie ma żadnego sensu. No super, że powiedzmy Marusiak czy Ipcioglu zamiast zajmować miejsca w stylu 25-35, zajmą w konsekwencji miejsca 19-29 i co to zmieni w kontekście ewentualnego rozwoju skoków w tych krajach, bo zapewne to jest główny cel?
    Zawodnicy, którzy są jako numer 6-7 w danej reprezentacji będą mieli jeszcze bardziej utrudnione zadanie w znalezieniu sobie sponsora. Przecież PK praktycznie w ogóle nie jest pokazywany. Brak środków sprawi, że więcej zawodników ekip TOP6 zacznie kończyć kariery.

  • placek08 doświadczony
    @Kolos

    Już jakiś czas temu było obniżenie limitów z 7/8 do 6/7 i jakoś najlepsi go nie zawetowali.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Dlatego jak już kilka razy mówiłem - samo obniżenie limitów to za mało. Za tym muszą iść większe zmiany strukturalno-regulaminowe.

    Zresztá to i tak spór akademicki - zainteresowani czyli czołowe nacje i tak zawetują ten pomysł.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Zdobędą ci, którzy byli za słabi, aby zrobić to wcześniej, czyli ogólny poziom spadnie. Za to nie otrzymamy nic, niech z krajów TOP 6 do konkursy wejdzie po 5 zawodników i drobnica jak nie miała szans na awans tak nie ma dalej. Po prostu różnica pomiędzy miejscem 30, a 35 będzie większa.

    Nie wiem, jak dla mnie nijak nie poprawi to rozwarstwienia w PŚ, dalej top 6 będzie miało gigantyczną przewagę, tylko na dole rywalizacja będzie mniejsza.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Przecież jak nie oni to ktoś inny te 600 pkt zdobędzie, w próżni te punkty nie znikną... Po za tym tak, nie jest to wielkość której nie opłacałoby się zaryzykować w imię większej międzynarodowej różnorodności...

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Odpadną zawodnicy, którzy łącznie zdobyli ok 600pkt PŚ, sam sobie oceń czy powoduje to spadek ogólnego poziomu rywalizacji.

  • Kolos profesor
    @Xenkus

    Jestem za tym źeby Rodlauera zatrudnič, ale to będzie trochę paranoiczne - prawie nie istniejącą reprezentację kobiet prowadziłby jeden z najwybitniejszych trenerów na świecie, a czołową druźynę świata wśród mężczyzn trenuje początkujący nowicjusz....

    Tyle, źe jedyny "atut" Thurnbichlera czyli austriacki paszport w końcu byłby faktycznym atutem. Austriak z Austriakiem chyba by się dobrze dogadywali...

  • Kolos profesor
    @KapitanGrawitacja

    Poziom nie spadnie, a przynajmniej niezbyt mocno - odpadnie po jednym skoczku z 6 a de facto z 4 krajów którzy i tak z trudem mieszczą się w top 30 PŚ.

  • Adrian AZ profesor
    @Xenkus

    PZN będzie musiał solidnie sypnąć kasą, bo go zatrudnić. W końcu trener, który pracował z topową reprezentacją, z którą zdobył PN i KK nie pójdzie pracować charytatywnie z reprezentacją, która w PN uzbierała zawrotne 56 pkt i która w konkursie drużynowym na MŚ zajęła zaszczytne przedostatnie miejsce, dzięki DSQ u rywalek.

  • chrysophylax początkujący
    Redukcja kwoty startowej dla czołowych reprezentacji Pucharu Świata

    To jest zupełnie poroniony pomysł, zawodnicy ze słabszych krajów nadal będą skakać na tym samym poziomie, a zabija to rywalizacje o miejsce w składzie w mocniejszych krajach, wielu zawodników może kończyć kariery z braku perspektyw, te mądre głowy decydentów powinny pomyśleć nad innym sposobem zwiększenia poziomu skoków w słabszych krajach.

  • jma profesor
    @Wojciechowski

    Jeśli za 2 lata w miejsce prologów wejdą dodatkowe konkursy to nawet byłbym za. Słowo klucz - jeśli. I wtedy można dorzucać do 2 indywidualnych jakieś wynalazki w rodzaju drużynówek (stary wynalazek), mikstów czy duetów.

  • KapitanGrawitacja weteran
    @Kolos

    Tylko żeby FIS myśląc o outsiderach nie zabił przy okazji tej dyscypliny również w krajach dzięki którym ten sport nadal istnieje. Ucierpi na tym widowisko, poziom spadnie bo ubędzie z każdej top nacji po jednym zawodniku, w zamian za to będziemy oglądać prologi zamiast kwalifikacji, bo zacznie brakować zawodników, a i tak nadal outsiderzy będą przegrywać z najlepszymi krajami, które mają przewagę sprzętową, technologiczną, szkoleniową. Fis powinien pomyśleć nad tym jak tą przewagę zniwelować tak by bardziej liczyły sie czyste umiejętności, a nie sprzęt. Poza tym ciekawą opcją byłaby współpraca jakichś mniejszych reprezentacji z tymi topowymi, dzięki czemu mogłyby podnieść swój poziom - tak jak np. USA, które w tym sezonie wyglądało całkiem przyzwoicie po współpracy z Norwegami.

  • Cinu profesor

    Kolejne kwietniowe zebranie leśnych dziadków, kolejne szukanie problemów wszędzie tylko nie tam gdzie faktycznie są. Już nawet mi się nie chce tego komentować.

  • Kolos profesor
    @Xander1

    Nie od razu Rzym zbudowano. Od czegoś trzeba zacząć budowanie srużyny - i to nie od razu od masowych zwycięstw w PŚ.

    Już sam fakt w miarę regularnego punktowania sprawi, że poziom w danym kraju wzrośnie, będzie większa skłonność decydentów do większego finansowania dyscypliny itd.

  • Xenkus profesor

    Rodlauer to topowy i uznany trener. To byłoby niesamowite gdyby tutaj przyszedł, a on sam wydaje się być zainteresowany. Tylko czy jest z kim pracować?

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Nie przypadkowe i nie randoma. Proponuję srobić przegląd kto i jak często zajmował miejsca 31-35 w minionym sezonie więc ma szansę realnie na punktowanie.

    Po za tym cały czas powtarzam - źe samo zmniejszenie limitów najlepszym to za mało. Ale zawsze jakiś krok na przód.

  • Xander1 profesor
    @Kolos

    Tylko zrozum że obniżenie limitów i tak nie poprawi poziomu słabszych nacji. Oni nadal będą przegrywać z Niemcami, Austriakami, Norwegami i pozostałymi. To czy jakiś Fin uciuła więcej punktów niż do tej pory nie zmieni tego że nadal rządzi sześć nacji w skokach. I niestety w sportach zimowych już tak jest że prawie w kazdej dyscyplinie rządzi przeważne po pięć/sześć reprezentacji, a reszta to pojedyncze przypadki. W biegach Skandynawia plus ewentualnie Niemcy i nieobecna Rosja, w KN cztery nacje, Biathlon pięć/sześć idt. My nic na to nie poradzimy.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Co dalej nie zmienia faktu, że przypadkowe punkty jakiegoś randoma nic nie zmienią w dominacji TOP 6.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Naiwna jest wiara, źe sport uprawiany na poważnie w 4-5 krajach może być popularny. Owszem w takiej niszy da się żyć, patrząc choćby na żużel ale nawet tam międzynarodowa konkurencja jest jednak szersza.

    W sumie żaden sport nie stawia tylko na najmocniejszych i wszędzie są limity jakieś. Nawet w piłce nożnej i Formule 1...

    I raczej dążenia są do rozszerzania zakresu rywalizacji a nie do zawężania do najbogatszych.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Bez limitów to byś szybko zredukował skoki do 5-6 nacji, a moźe nawet i mniej, bo Polacy i Japończycy raczej mogli by tej morderczej konkurencji nie przetrwać.

    Raczej nie tędy droga.

  • Grozny_Wasacz doświadczony

    Niech zlikwidują przeliczniki za wiatr i belkę resztę tych swoich dyrdymałów Pertile zachowaj dla siebie ;)

  • Xander1 profesor
    @kibicsportu

    Prowadzenie rozmów z Rodlauerem to jedna z najlepszych informacji ostatnich dni. Kalendarze takie sobie, durnoty o zmniejszeniu limitów jeszcze gorsze. To przynajmniej cieszy mnie ze PZN na poważnie zabrał się za temat skoków pan. Rodlauerem to byłby strzał w 10. Oczywiście nikt nie jest cudotwórca i z niczego i tak nie da się nic ulepić. Ale jak nasze skoki kobiet mają jakoś odbić się od dna to potrzebny nam dobry trener który zna temat i jest głodny wyzwań. A widać że nasza oferta jest dla niego kusząca. Poza tym Thurn tu pracuje a to też może być dla niego plus do przejścia.

  • Raptor202 profesor
    @Joorny

    Marusiak czy Ipcioglu mają dokładnie takie same szanse na "wyskok z formą", jak mieliby przy innych kwotach startowych, bo tak czy siak jeżdżą na PŚ.

  • Xander1 profesor

    Zresztą obniżenie limitu dla najlepszych, ma podnieść umiejętności słabszych czy jak?. Losowy Amerykanin, zajmujący przy aktualnym limicie 35 miejsce, przykładowo teraz awansuje o te pięć miejsc w górę i co to zmieni? Zmniejszenie limitów w żaden sposób nie rozbije mocy Top6 reprezentacji. Nadal Niemcy, Słoweńcy czy Austriacy będą przed Finami i innymi outsiderami.
    Oni powinni pomóc słabszym w sprzęcie, a nie bawić się w jakieś durnoty. Nie dość że zabijają skoki przelicznikami, to teraz jeszcze to :(

  • Xander1 profesor

    To z limitami to najgłupsze na ca mogli wpaść. I tutaj w stu procentach podpisuje się pod wszystkim co pisze Pavel.
    Obniżenie limitu dla najlepszych nacji, to będzie zabijanie skoków, a nie promowanie w słabszych krajach. Ci z poza Top6 reprezentacji i tak nic wielkiego nie ugrają i nie wzmocnią zainteresowania w ich kraju. W zamian za dobrego skoczka numer sześć/siedem w danym kraju dostaniemy jakiegoś buloklepa z Rumuni czy Kazachstanu w konkursie, który i tak nie ma szans na 30. Przecież to jest bezsens. W czołowych nacjach, gdzie jest wysyp talentów więcej skoczków będzie kończyło karierę, bo nie będzie szans przebicia się wyzej. Zresztą wizja braku kwalifikacji jest bardzo realna, bo Kazachowie, Finowie i inni słabi nie zawsze będą wykorzystywać kwoty startowe.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Jak chcesz patrzeć na sport to najlepiej stawiać na najlepszych bez limitów.

  • Pavel profesor
    @Joorny

    Naiwne jest zakładanie, że jakiś random punktujący kilka razy w sezonie zwiększy zainteresowanie czymkolwiek ;)

  • Joorny stały bywalec

    Redukcja o jedno miejsce to najlepszy pomysł w skokach od czasów przeliczników za wiatr - zwiększy to różnorodność nacji w 30stce co z kolei spowoduje większe zainteresowanie kibiców egzotyki oraz przyniesie realne zyski $. Wole oglądać Turka, Bułgara, Włochów będących w trzeciej dziesiątce niż kolejnych Austriaków czy Norwegów będących 7 siłą w swojej nacji.
    Skoki od dawna są zabetonowane na pewne nacje - trzeba to zmienić. Dla przykładu w latach 90 Polska była egzotykiem, mało kto interesował się skokami, potem wyskoczył Małysz i nagle cały kraj zaczął się pasjonować skokami. Załóżmy, że np Marusiak czy Ipcioglu nagle wyskoczą wielką formą - zaraz to pociągnie miliony widzów z tych krajów.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Raczej miejsca 30-35 generalki PŚ (Heggli, Paschke). Ale to detal. I nadal wymieniasz Kazacha i Rumuna a większymi beneficjentami będą raczej Kanadyjczyk, Bułgar, Amerykanie, Estończycy czy Włosi.


    Tak jak mówiłem - nie ma duźej wartości dodanej z zapychania dolnych rejonów top 30 PŚ szóstym, siódmym z koleji Austriakiem, Norwegiem, Niemcem czy Słoweńcem. (I to tym bardziej zakładając ew. renesans Japończyków czy Polaków).

    Z punktu widzenia czysto sportowego lepiej stawiać na międzynarodową różnorodność.

  • Skokownik weteran
    @kibicsportu

    Tyle, że z próżnego i Salomon nie naleje...

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Biorąc pod uwagę, że Japończycy ze sporym prawdopodobieństwem nie zaliczą kolejnego tak fatalnego sezonu, jest wielce prawdopodobne, że po tych zmianach ten losowy Kazach czy Rumun osiągnie jeszcze mniej. Stracisz 3-4 zawodników na poziomie 25-30 generalki dla 4-5 buloklepów walczących o 50 miejsce.

  • Mucha125 profesor

    Propozycji pełno różnych, a gdzie dotyczące by przeliczniki pokazywały tylko to co jest w powietrzu podczas skoku skoczka? Fis ma to kompletnie gdzieś? Albo by sędziowie mieli w końcu NA ŻYWO PRZEKAZ NA EKRANIE

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Nie wiem gdzie jest plus w 6-7 kolejnym Austriaku, Niemcy, Norwegu, Słoweńcu zabierającym miejsca punktowane w 3 dziesiątce PŚ reprezentantom słabszych nacji.

    Większa jest korzyść z tego jeśli Kazach czy Estończyk częściej zapunktuje w PŚ, a Rumun częściej zakwalifikuje się do konkursu PŚ niż z szóstego, siódmego kolejnego przedstawiciela czołowej nacji.

  • Kolos profesor
    @placek08

    W Polsce by dużych zmian nie było skoro cały ostatni sezon to było wyłącznie trio + nr. 4 w miarę sensowny (Wąsek, potem Zniszczoł). Zakładając, że jednak chcemy rotować to skoczek bez formy szybciej wypadnie z kadry niż do tej pory i tyle. Czyli może Wąsek zaliczyłby mniej startów niż zaliczył. Ale większość sezonu i tak nie było kim go zastąpić.

  • kibicsportu profesor

    Jakub Balcerski z sport.pl przeprowadził wywiad z Haraldem Rodlauerem, który prowadził reprezentacje kobiet w skokach.
    Harald potwierdza, że odbył kilka rozmów z Małyszem w sprawie przejęcia reprezentacji Pań w Polsce.

    ,,Polska oferta jest bardzo atrakcyjna, a zresztą każdy wie, że wasz kraj to niesamowite miejsce na światowej mapie skoków. Współpraca z polskim zespołem może otworzyć mi wiele drzwi do nowych możliwości wzbogacających moje doświadczenie. Cóż, kości jeszcze nie zostały rzucone. Mam też parę innych ofert z innych krajów."

    ,,Zostanie członkiem polskiej kadry to bardzo pociągające zadanie, jestem podekscytowany możliwościami. Zresztą, wiecie, że zarówno trener skoczków, jak i jego asystent od spraw technicznych są z Austrii. Znamy się z Thomasem Thurnbichlerem i Mathiasem Hafele. Tak jak wspominałem, poważne i konstruktywne rozmowy, a także nasze negocjacje już trochę trwają. Czuję się dobrze poinformowany o sytuacji w Polsce. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość."

    Mówi, że nie chce już pracować w Austriackim Związku Narciarskim i chciałby pomóc innemu krajowi sie rozwinąć.

    Jeśli Małyszowi udałoby się przekonać do nas, to byłaby to najlepsza wiadomość.

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor
    @Pavel

    Mi chodziło o czysty sens frekwencji na zawodach. A to że związki nie mają kasy na sprzęt, a skoczkowie nie mają gdzie trenować to inna kwestia. Ale z tym FIS już nic nie zrobi

  • placek08 doświadczony

    Zmiany na plus:
    - likwidacja FC kobiet (słabość kalendarza i obsady FC i PK kobiet sprawiała, że zawody FC traciły na znaczeniu, bo każdy, kto wystartował, mógł od razu dostać się gdzieś wyżej. Teraz, miejmy nadzieję, kalendarz będzie bardziej napakowany i obsada sensowniejsza).
    - zmniejszenie liczby zawodniczek zyskujących prawo startu w PŚ (przynajmniej trzeba będzie prezentować jakiś poziom, a nie tylko przyjechać na zawody).
    - loty kobiet wprowadzane krok po kroku (bałem się mikstów na MŚwL).
    - format hybrydowy w PK i FC (może będzie mniej odwoływanych zawodów).
    - podwyższenie wymaganego BMI (co chyba poprawi sytuację części zawodników).
    - prace nad cofnięciem postępu technologicznego (oby to coś pomogło).

    Zobaczymy, co przyniesie kontrola 3D. Obawiam się, że nic...

    Redukcja kwot w PŚ jest bez sensu. Nie zwiększymy liczby zawodników spoza TOP6 na podiach PŚ, w TOP10 czy nawet TOP20 poprzez odcięcie 4-6 zawodników z TOP6. Ale dla Pertile czołowe lokaty to widać te od 21. w dół...
    Nadal bez zmian przy przelicznikach, notach sędziowskich, ... standard. Oby tylko coś faktycznie wynikło z tych badań nad wiązaniami itp., oby coś niedrogiego.

  • placek08 doświadczony
    @Kolos

    Realnie zmieni się dużo. Bo nie traci się miejsca nr 7, tylko nr 6. Taki Aigner nie będzie startował w PŚ mimo miejsc na 1. i 2. dziesiątkę, bo będzie w rotacji z PK walczył o limit 6. Być może wypadłby zamiast niego Fettner, który miał sezon na TOP10, ale znacząco od Aignera odstawał. W Polsce kadra by się totalnie zabetonowała.

  • placek08 doświadczony
    @dervish

    Z tego wynika, że suma kwot spadnie o 3. Jedynie Amerykanie wykorzystaliby dodatkową kwotę, bo Turcy i tak na MŚ jechali we 2, Ukraińcy też. Czyli liczba zawodników w Q spadnie realnie o 5.

  • placek08 doświadczony
    @Wojciechowski

    Dla mnie ten fragment przepisów nie wygląda przejrzyście, ale FIS udostępnia tabelkę z kwotami startowymi i kwotami do zwrotu kosztów (ski jumping -> documents -> Quotas). Kwoty startowe nie są tożsame z kwotą zwrotu kosztów. Ta druga kwota wynosi tyle, ilu ma się zawodników w TOP50 WCAL (WCRL z pominięciem zawodników powyżej 6 miejsca w swoim kraju) i TOP3 periodu PK (z pominięciem...), przy czym jeżeli nie ma się żadnego, to kwota ta wynosi 1. Dodatkowo przysługują też kwoty dla oficjeli, 2 przy 1-3 zawodnikach, 3 przy 4-5 zawodnikach i 4 przy 6-7 zawodnikach. Ponadto można wymieniać kwoty pomiędzy oficjelami i zawodnikami (czyli np. Turcy mogą startować we dwójkę z trenerem i mieć z tego powodu zwrot kosztów).
    Teraz chyba zasada ma być taka, żeby każdy miał podstawową kwotę 2, ale w zamian za zwiększenie liczby dostępnych miejsc na liście przydziału kwot startowych o 6 ostatnia 5 nie dostanie zwrotu pieniążków (czyli próg będzie mniej więcej taki jak teraz).

  • Pavel profesor
    @Fan Tkaczenki i Aalto

    Z której strony by do tego nie podejść to dalej będzie mieszanie herbaty bez cukru i liczenie, że dzięki temu stanie się słodsza. To czy Kazachstan I Rumunia będzie mieć limit 10 skoczków nawet likwidując "prawo startu" nic nie zmieni w kontekście walki z nacjami TOP 6. Jeżeli kompleksowo nie wspomoże się mniejszych w treningu i przede wszystkim sprzęcie, można się bawić limitami do woli i tak nic to nie da.

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor
    @Kolos

    Może zamiast odbierać atrakcyjność konkursu poprzez zabieranie solidnych zawodników, zabierzmy tych zawodników takie Estonii albo Bułgarii. Który to rok z rzędu, kiedy Zografski jako jedyny skacze w fisowskich zawodach, a dalej jest limit 3 Bułgarów? Na co Estończykom 4, skoro prawo startu w PŚ ma 2 i raczej szybko się to nie zmieni? Po co 3 Kanadyjczyków, jeśli skacze tylko Boyd-Clowes?

  • kubilaj2 weteran
    @Pavel

    A ja wolałbym zniesienie tych limitów startowych.
    Że egzotyka nie będzie mieć szans? Teraz też nie ma.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Stracą, zamiast skoczka skaczącego przykładowe 125 metrów wejdzie buloklep skaczący 100 metrów (np wymiana 6-7 Austriaka na 3-4 Rumuna). Nie wiem gdzie tu widzisz plusy.

  • Skokownik weteran
    @ppppppppppppppppppppppppppppppppppp

    Jest taka piosenka Andrzeja Młynarskiego pt. "Co by tu jeszcze?". Cały FIS.

    @Pavel - Te nr 7 mają niższe punkty od najlepszych przedstawicieli krajów spoza TOP 6 zapewne dlatego, że nie zawsze startują, a trenerzy rotują składem. Z numerami 6 też tak czasami jest(wyjątkiem jest Sundal).

    @radiofalapodhala - Zgadzam się z tym, że wykluczenie Rosjan to dobra decyzja. Doprecyzuję, że to nie sami sportowcy są mordercami, ale popierają morderców i działania wojenne. Owszem, są wyjątki, ale rzadkie. W sporcie nie powinno być miejsca na poparcie dla bandytyzmu.

    @Kolos - Napiszę to, co już w dyskusji podnoszono. Może przez chwilę nacjom spoza TOP 6 będzie lepiej, ale na dłuższą metę wzmocni to Puchar Kontynentalny. Później będzie trudniej zdobyć ten punkcik PK uprawniający do startu PŚ ze względu na młyn skoczków z topowych nacji. Okaże się, że do zdobycia będą tylko w słabo obsadzonym LPK. Chyba, że wprowadzimy do PK system punktowy obowiązujący dawniej w kombinacji tj. punkty dla TOP 45. Ale ten nowy system będzie upupieniem wielu zawodników z nacji z TOP 6. Wspierajmy, ale na mądrzejsze sposoby, np. działania dążące do wyrównania różnic sprzętowych pomiędzy czołowymi nacjami, a tymi, które próbują je gonić.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Sam fakt, że częściej przejdą kwalifikacje PŚ jest na plusie. Ci skoczkowie którzy plasowali się na miejscach 31-35 potencjalnie częściej zapunktują.

    Wspomniany Kazach Vassyliev, Turek Ipcioglu, Bułgar Zografski, Kanadyjczyk Boyd-Clowes czy Włosi i Estończycy potencjalnie mogą na tym skorzystać.

    Oczywiście podkreślam: to nie oznacza, że sam pomysł redukcji limitów jest jakiś super-hiper, nie, to wymaga dobrego przemyślenia i równolegle wdrożenia innych rozwiązań.
    Ale skoki na tym nie stracą. Więc warto tego z miejsca nie krytykować.

  • Prekursor Skoczni Vip weteran

    Jeśli mają być w czołowej 15 PK to czy niektórym zawodniczkom prawo startu zostanie cofnięte, jeśli dostały je za niższą lokatę?

  • PiaPiu stały bywalec

    Bardzo zła decyzja. Tacy Słoweńcy, Austriacy, Niemcy i Norwegowie mają dużo więcej dobrych skoczków, a ja przynajmniej wole oglądać 7 dobrych Austriaków niż paru buloklepów z mniejszych państw. Wiadomo, że egzotyka jest potrzebna, ale usuwanie dobrych zawodników silniejszych państw jest głupie i niepotrzebne.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Czy większy limit dla Rumunów, Turków i Kazachów sprawi, że będą w stanie walczyć z 5 czy 6 Austriakiem? To kolejne sztuczne rozwiązanie prowadzące tylko do zwiększania liczby buloklepów walczących o 49 miejsce.

    Jak FIS chce promować mniejsze nacje to przede wszystkim powinien umożliwić im skakanie w sprzęcie podobnej klasy co najlepsi.

  • Kolos profesor

    Zresztą to są na razie tylko projekty. Raczej Norwedzy, Austriacy, Niemcy zablokują zmniejszenie limitów biorąc pod uwagę, że to oni rządzą FIS-em.

  • Kolos profesor
    @tomek20

    To chyba logicznie choć smutne - żeby ktoś miał lepiej, ktoś musi mieć gorzej.

    Po za tym potencjalni który skorzystają to raczej USA, Włochy czy Finlandia, Rumunia niż Estonia i Bułgaria. Chociaż Kazachowie pewnie na tym również by skorzystaliby (częstsze punkty Danila Vassylieva).

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Dlatego samo zmniejszenie limitów najlepszym to za mało o czym już pisałem. Za tym muszą iść - zwiększenie limitów dla słabszych oraz ułatwienie zdobycia prawa startu w PŚ żeby w ogóle ci słabi mogli jakoś zagospodarować te dodatkowe limity.

    Jakoś trzeba wspomagać i wzmacniać ten drugi i trzeci szereg. Korekta limitów to jeden z potencjalnie pozytywnych kroków.

  • radiofalapodhala początkujący
    NietRUSBLR

    Chapeau bas dla FIS, że nie jest tak przekupny jak MKOL, WTA czy ATP i nie dopuszcza morderców z rosji i bialorusi to zawodów i rywalizacji sportowej.

  • tomek20 weteran

    Czyli jedyny pomysł FIS-u na to jak pomóc słabszym to utrudnić życie mocniejszym. Brawo już widzę jak Kazachowie, Estończycy i Bułgarzy :P zacierają ręce na dodatkowy limit.

    Pertile out.

  • Nojer stały bywalec
    @dervish

    Cintimar nie mający prawa startu lubi to

  • Wojciechowski profesor
    @Oreo

    Tu przyznaję, że też nie do końca rozumiem, skąd dokładnie liczby 45 i 50, ale co do zasady kosztów nie zwraca się wszystkim. Każda reprezentacja ma prawo do zwrotu kosztów za maksymalnie czterech zawodników.

  • Raptor202 profesor
    @Fan Tkaczenki i Aalto

    Jeszcze żeby mogli. Nawet nie będą mogli, bo wywalczenie prawa startu w PŚ dla takiego Turka będzie jeszcze trudniejsze.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Ekipy może żałować nie będą, ale sami zawodnicy już tak, zarabia się jedynie w PŚ, nagrody w PK są śmieszne, takie rozwiązanie przyczyni się do tego, że zawodnicy będą szybciej kończyli kariery z braku perspektyw. Co gorsza osłabienie mocniejszych nijak nie pomoże słabszym bo ci słabsi i tak mieli olbrzymie problemy, aby pokonać tych pozostałych 5-6 z TOP 6. Rozwiązanie na zasadzie "co prawda koń padł, ale za to jeździec nie przeżył".

  • Kolos profesor
    @Pavel

    To raczej potwierdza słabość grupy poniżej top 6 niż siłę tego top 6. Zresztą tacy Heggli, Aschenwald czy Paschke to nie są skoczkowie których odpowiednio Norwedzy, Austriacy czy Niemcy będą jakoś strasznie żałować, że nie zmieszczą w limicie. Realnie i tak się liczy co najwyżej top 4 z danego kraju, góra top 5. U Słoweńców tym nr. 7 był akurat obiecujący junior niemniej tam jest dość duża rotacja.

    Realnie dużo się nie zmieni dla najlepszych. Tyle, że juniorzy będą mieć jeszcze trudniej by zaistnieć.

    W przypadku Polski zmieniłoby się tyle, że nie będzie obworzenia skoczków bez formy (w minionym sezonie Wolny), i nie będzie wypełniania limitu Stękałami, Kotami czy Wąskami w kiepskiej formie. Strata nie duża. Chociaż taki Habdas czy inny wyróżniający się junior też się na PŚ poza krajowką mogą nie za łapać.

    Czyli najlepsi nie stracą, słabsi skorzystają ALE o ile ci słabsi będą mieć wyższe limity startowe.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Wręcz przeciwnie, klasyfikacja dosyć jasno pokazuje, że w mocnych nacjach z szerokim zapleczem te nr 6, a nawet 7 w generalce wyprzedza większość skoczków spoza TOP 6.

    Austria - 6 Aigner (wyżej 1 Szwajcar) 7 Aschenwald (Włoch i Szwajcar)

    Norwegia - 6 Sundal (Szwajcar) 7 Heggli (Włoch i Szwajcar)

    Słowenia - 6 Prevc (Nikt) 7 Masle (Bułgar, Fin, Włoch i Szwajcar)

    Niemcy - 6 Raimund (Szwajcar) 7 Paschke (Włoch i Szwajcar)

    Z Top 6 z gorszym wynikiem zostaje Polska, gdzie zaplecze zawsze było marne i Japonia w tym sezonie zupełnie bez formy.

  • Roxor profesor

    Zwijania skoków ciąg dalszy.

  • kacperkacperkacper37582 początkujący
    @padu

    Albo to niekompetencja jury albo rzeczywiście i kombinezony wraz ze sprzętem jak i sami zawodnicy są coraz lepsi

  • Kolos profesor
    @dervish

    Czy faktycznie te numery 7 (a nawet 6) w najlepszych nacjach to tacy mocni zawodnicy? Klasyfikacja PŚ raczej pokazuje co innego.

  • Kolos profesor

    Zmniejszenie limitów najlepszym? Ok. Ale tylko w połączeniu ze zwiększeniem limitów słabszym a tego brak w tym pomyśle.

    Likwidwcja FIS Cupu kobiet to chyba wstęp do likwidacji tego cyklu w ogóle....

  • Oreo profesor

    "Zmiany mają również dotyczyć tabeli zwrotów kosztów podróży, która ma zostać zmniejszona z 50 do 45 skoczków. Mniejsze reprezentacje mają z kolei otrzymać zwiększoną o 1 osobę kwotę zawodników, za którą otrzymują pokrycie kosztów wyjazdu na zawody."

    Może mi ktoś to wyjaśnić? Myślałem że zwracają koszty wszystkim?

  • Adrian AZ profesor

    Zmniejszenie maksymalnego limitu do 5 zawodników to głupota. Może i wtedy więcej egzotyki w top30, ale jednak nie oszukujmy się, to top6 decyduje o popularności skoków na świecie. Takie zabiegi jak zmniejszanie limitów będą zmniejszały priorytet skoków w tych krajach i ich związkach narciarskich - skoro mniej zawodników może wystartować, to mniej może zarobić, a przez to mniej opłaca się inwestować w dyscyplinę.
    Poza tym zmniejszenie kwot, to zmniejszenie liczby zawodników w kwalifikacjach, a to oznacza, że częściej będziemy mieć prologi zamiast kwalifikacji, albo np. kwalifikacje z 51 zawodnikami i z epicką walką o nie zajęcie ostatniego miejsca.
    Jak już chcemy wspierać egzotykę to np. poprzez zwiększenie minimalnej kwoty z 2 do 3, jako że dwójkę często takim reprezentacjom nie opłaca się jeździć na PŚ, albo np. pozwolenie na wystawienie 3 zawodników bez prawa startu w PŚ w ramach grupy krajowej, co dodatkowo zachęci do zorganizowania PŚ u siebie.

  • ppppppppppppppppppppppppppppppppppp początkujący

    siedza sobie w jakims cieplym miejscu i kombinuja co by tu jeszcze spier

  • dervish profesor
    @Wojciechowski

    To o czym nie raz pisałem. Władze FIS nie widza powodów do uzdrawiania sytuacji z kombinezonami bo wyrównanie szans czyli ukrócenie patologii sprzętowej nie jest w interesie głównych nacji (tych najbogatszych i tych od których zależy byt dyscypliny) na czele z Niemcami które tracąc przewagę technologiczną mogłyby spaść w hierarchii sportowej niżej niż są obecnie.

  • Wojciechowski profesor
    @jma

    Mam wrażenie, że jeśli liczba prologów będzie wzrastać, pojawią się głosy, żeby zrezygnować z nagród dla ich zwycięzców. I głośniejsze będą też postulaty, żeby ich wyniki miały – mniejszy lub większy – wpływ na ustalanie listy startowej, czy coś w tym rodzaju.

  • jma profesor

    Żegnajcie kwalifikacje, witajcie prologi.

  • Wojciechowski profesor
    @dervish

    Nie widzą powodu do uzdrawiania skoków, tu cały „problem” się zamyka. ;)

    Ale tak już na serio, w zasadzie „proces” oceny sytuacji i podejmowania decyzji przed nowym sezonem, te spotkania komisji i podkomitetów nie zmieniły się za bardzo co najmniej od czasów Fortuny czy Bobaka...

  • Seba Aka Krzychu profesor

    Jak już to powinno powiększyć kwoty startowe, a nie pomniejszyć.

  • kibicsportu profesor
    @padu

    No i niestety jest to wina sprzętu.
    Rozumiem bezpieczeństwo, ale niestety przez to zawodnicy są bardziej czuli na wiatr.
    Wróciłbym do sezonu 13/14. Mam wrażenie, że wtedy było idealnie wszystko, ale to pewnie dlatego, że Stoch wygrywał wtedy, ale to samo do sezonu 12/13.

  • Skokownik weteran

    Redukcja kwot startowych to idiotyzm. Jak już pisano, obniży to poziom zawodów PŚ, że zamiast siódmego np. Austriaka będzie ktoś z mniejszych. Oprócz tego ci często nie mają tej liczby miejsc, co mogliby mieć np. Bułgaria czy Kanada nie skorzystają z limitu 3(to już nie "zamiast czołowych" bo i tak by mieli). Z tego powodu coraz rzadziej będziemy mieć kwalifikacje. Prócz tego wiele talentów nie rozbłyśnie, tylko będzie musiało kisić się w PK. Też już zwrócono uwagę na to, że będzie trudniej zdobyć ten pierwszy punkt PK. Samozagłada skoków. Oby to nie przeszło.
    Ogółem:
    -> Zniszczenie karier wielu skoczkom z topowych nacji.
    -> Obniżenie poziomu PŚ
    -> Zmniejszenie liczby skoczków w PŚ.

    Mówię NIE.


    Likwidacja FC pań w sumie aż tak nie zawadzi. Będzie jeden cykl niższej rangi dla kobiet. Było tak, że nie było PK i FC był jak PK mówiąc najkrócej. Podniesie to prestiż kobiecego PK, który w ostatnich latach spadał.

  • Robert Johansson252 profesor

    Ciąg dalszy rozwalania skoków...

  • pawelf1 profesor
    @Mucha125

    Do PK spadnie paru dobrych zawodników . Będą oni walczyć o pierwszą "10". Poziom rywalizacji o premiujące małe punkciki o ile wzrośnie to minimalnie . Nie przesadzajmy.

  • pawelf1 profesor
    @Mucha125

    To nie parodia tylko wymóg MKOL . Nikt nie da startować na IO konkurencji reprezentowanej przez 6 krajów.

  • dervish profesor
    @Mucha125

    Z tego co przedstawił A. Bucholz wynika, ze w wyniku zmian póki co liczba uczestników zmniejszy się tylko o 3.

  • dervish profesor

    Adam Bucholz
    @Bucholz_Adam
    ·
    24 min
    Limity startowe na 1. period Letniego Grand Prix 2023, gdyby zmniejszono maksymalną kwotę:

    🇦🇹6 (-1)
    🇩🇪6 (-1)
    🇳🇴6 (-1)
    🇯🇵5 (-1)
    🇵🇱5 (-1)
    🇸🇮5 (-1)
    🇪🇪4
    🇫🇮4
    🇨🇭4
    🇺🇸4 (+1)
    🇮🇹4
    🇧🇬3
    🇨🇿3
    🇨🇦3
    🇹🇷3 (+1)
    🇺🇦3 (+1)
    Reszta 2

  • Homeomorfismus doświadczony

    Gdyby to był Prima Aprilis, pomyślałbym, że cześć z proponowanych zmian to żart. Zmniejszenie limitu zawodników do pięciu dla najlepszych drużyn, żeby sztucznie promować słabsze zespoły? To tylko obniży poziom zawodów. Pomiar BMI bez sprzętu to dobry pomysł, ale zdaje się, że minimalne BMI wynosi obecnie 20,5? W tej sytuacji należałoby zmniejszyć je do 20,0...

  • Mucha125 profesor
    @Fan Tkaczenki i Aalto

    Większa parodia że kraje które nie mają zawodników by wypełnić limit mają o wiele większy limit i po co ? Już lepiej go całkowicie usunąć i dać możliwość startu maks 6 osobom każdej nacji z prawem startu w PŚ/ PK. Plus bonusowe trzy miejsca za PK.

  • dervish profesor

    Reasumując temat skanów:
    -Trójwymiarowe skany nic nie dadzą. Kadry już wiedzą, jak dalej oszukiwać
    -Ta "rewolucja" może nic nie dać. Poszczególne największe reprezentacje są już bowiem na nią gotowe. Wiedzą, jak dalej oszukiwać i jakie luki zawiera nowy system. Ale nikomu, a zwłaszcza FIS-owi, niczego nie zdradzą. Każdy ma tu przecież sporo do ugrania, tak, jak rok temu.

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor

    Czyli - w wyniku odebrania 1 zawodnika mocniejszym nacjom zabieramy łącznie 6 skoczków, by Turkowie mogli wysłać jakiegoś buloklepa? Zajeku*wabiście

  • padu doświadczony
    @kibicsportu

    Tak, dlatego zawody rozgrywane są z coraz niższych belek a wiele skoczni potrzebuje dorabiać belki aby jury zdecydowało się puścić zawodników z niej.
    Kilka lat temu odnowili skocznie w Tauplitz, a w minionym sezonie zawodnicy startowali już z 4 belki.
    W Sapporo w tym sezonie prędkość niektórych zawodników była niższa niż prędkość zawodników kilka lat temu w Hinzenbach.
    Przykładowo w 2017, w Planicy zawodnicy uzyskiwali prędkości rzędu 107-109 km/h przy wietrze z tyłu, rok temu już przy podobnych warunkach (teoretycznie 0,5 m/s w plecy) były to już prędkości 104-105

  • Mucha125 profesor
    @dervish

    Dopóki mają prawo startu a w PK trzeba wpierw wywalczyć. A po tych zmianach jeszcze ciężej będzie o pkt w PK stąd ta tymczasowość. Ważniejsze by FIS ujednolicił stroje by każda nacja miała te same stroje

  • dervish profesor
    @Mucha125

    Zyskają maluczcy bo będą mieli zwiększone szanse (mniejsza konkurencja) na zaistnienie w konkursach PŚ jak równiez na zdobycie punktów - wszak o kilku dobrych rywali będzie mniej.

  • Mucha125 profesor
    @kibicsportu

    Każda nacja czołowa straci. Bo zawodnicy rzadziej będą występować w PŚ więc będzie betonozja zawodników. Tym bardziej kryzysy danych nacji będą odczuwane, bo nie będzie zmienników gotowych do zawodów

  • Raptor202 profesor

    Ludzie, niech ktoś zabierze tym baranom władze. Zaraz będzie po dyscyplinie przy tak idiotycznych pomysłach.

  • dervish profesor

    "FIS musi zmienić podejście. Inaczej dalej będzie tylko "parodia" i "teatrzyk"
    Przypadek wiosennych spotkań FIS dotyczących różnych decyzji do podjęcia przed kolejnym sezonem skoków narciarskich jest wyjątkowy. Spotkania działaczy trwają dwa dni i światowa federacja chyba naprawdę myśli, że w te dwa dni da się uzdrowić całą dyscyplinę. Omówić wszystkie kluczowe kwestie, przedyskutować je, podjąć decyzje i tylko czekać na zatwierdzenie. I dlatego zawsze kończy się na jałowej dyskusji, braku decyzji i wątpliwościach, czy coś się zmieni.

    Może kiedyś zarządzający nie tylko dyscypliną, ale i całym światowym narciarstwem zdadzą sobie sprawę, że to możliwe tylko, jeśli podejdzie się do sprawy profesjonalnie. Z odpowiednimi pieniędzmi, ludźmi, a z tym przyjdzie zaangażowanie i dobre podejście. W innym wypadku nic się nie zmieni. I dalej co roku na wiosnę będzie tylko "parodia" i "teatrzyk"."



  • dervish profesor
    @dervish

    cd cytatów..
    ----------------------------------------------------
    Trójwymiarowe skany nic nie dadzą? Kadry już wiedzą, jak dalej oszukiwać
    Wprowadzenie skanów to na ten moment próba naprawienia błędu sprzed roku i powrót do dokładnych metod pomiaru skoczków tak, żeby uniemożliwić im manipulacje przy wzroście. Jednak do pełni wykorzystania skanów jeszcze daleko: w poprzednich latach mówiło się, że kluczowe miało być stworzenie małego, przenośnego urządzenia, które pomogłoby w pomiarach na skoczni. To jednak wciąż tylko marzenia. W przyszłym sezonie na obiektach pomiar wciąż ma być tradycyjny - z tą różnicą, że wymiary sprzętu na miejscu będzie się porównywać do podstawowych wymiarów ciała zawodnika sprzed sezonu wykonanych za pomocą trójwymiarowych skanów. Oczywiście wszystko z uwzględnieniem limitów, o których mowa w regulaminach.

    Jeśli FIS zatwierdzi skany w maju, to częściowo spełni swoje obietnice i wniesie do sprawy kontroli sprzętu coś nowego, świeżego. Pytanie: czy właściwego? Bo do tej pory w sprawie skanów nikt się nie wypowiadał i można było ślepo wierzyć działaczom, że to zbawienne rozwiązanie, na które czekaliśmy, a wszystkie oszustwa sprzętowe w skokach dzięki wprowadzeniu skanów 3D i poświęconych na to pieniędzy znikną, jak po dotknięciu czarodziejską różdżką.

    Od czasu tych zapowiedzi trochę się jednak zmieniło. I z kadr, które na własną rękę prowadzą różne testy i research w niemal każdej sprawie związanej ze sprzętem, słyszymy, że ta "rewolucja" może nic nie dać. Poszczególne największe reprezentacje są już bowiem na nią gotowe. Wiedzą, jak dalej oszukiwać i jakie luki zawiera nowy system. Ale nikomu, a zwłaszcza FIS-owi, niczego nie zdradzą. Każdy ma tu przecież sporo do ugrania, tak, jak rok temu. I to tym teraz powinni się teraz zająć działacze światowej federacji. Inaczej w przyszłym roku wiosną będą zatwierdzać kolejny plan, a wcześniej szukać nowych rewolucyjnych rozwiązań. Skany mają podobno wiele niedociągnięć i korzystać z nich wcale nie będzie trudno.

  • dervish profesor
    @dervish

    cd cytatów:
    ----------------------------------------------------------------
    FIS przez cały sezon przyznawał: tak, kombinezony są i będą za duże, a krok zawodników w kolanach. Christian Kathol, kontroler sprzętu w Pucharze Świata, tłumaczył, że nie odpowiada za błędy swojego poprzednika, Miki Jukkary i zapowiadał, że ma plan na prawdziwą rewolucję w kontrolowaniu skoczków. - Obecnie zajmuję się tym, żeby przygotować możliwość robienia skanów 3D. One ułatwiłyby podstawowe pomiary, byłyby robione za pomocą kamery, a dzięki temu kombinezony stałyby się bardziej odpowiadające rzeczywistym wymiarom zawodników - opowiadał podczas Turnieju Czterech Skoczni Austriak. W dalszej części sezonu Kathol na nasze pytania o skany odpowiadał jedynie, że pracuje nad nimi i wybiera firmę, która pomoże FIS-owi wprowadzić nową metodę pomiaru zawodników. Po finale Pucharu Świata napisał: "Wszystkie zmiany zostaną zaprezentowane na wiosennym spotkaniu w Zurychu. Wcześniej nie mogę nic o nich mówić".

    Co zatem zostało zaprezentowane? Że Kathol zaleci komitetowi skoków narciarskich na kongresie FIS zatwierdzenie korzystania ze skanów 3D w przypadku pomiaru podstawowego ciała zawodnika przed sezonem. Na razie zmiana nie jest zatem potwierdzona i nie będzie jeszcze przez kilkadziesiąt dni. A miała być.

  • dervish profesor

    Kontynuacja prac nad nowym systemem pomiaru zawodników.

    Według wielu powyższe to fikcja. Zapowiada sie kolejny sezon pełen fars zarówno w rozgrywaniu zawodów jak i w kroczach kombinezonów. Kto chce niech znajdzie sobie artykuł o tym traktujący.
    Przy pomocy szukajki (wpisac cytaty) łatwo znaleźć.

    kilka cytatów:
    -----------------------------------------------------------------------------------------------
    "Parodia". Tak FIS szykuje rewolucję w skokach. Złe wieści.
    - To była parodia - słyszymy od jednej z osób, która uczestniczyła w spotkaniu komisji FIS ds. sprzętu i rozwoju w skokach narciarskich w Zurychu.
    Największe zainteresowanie w kontekście sprzętu wzbudza sprawa kombinezonów. W tym sezonie były one wyjątkowe długie, zwłaszcza w okolicach krocza. A to tam skoczkowie zyskują najwięcej w kontekście aerodynamiki i od kilkunastu lat to na ten element stroju zawodników zwraca się największą uwagę. To przez zmiany w wykonywaniu pomiaru podstawowego przed sezonem. Teraz wszystko odbywało się w dwóch pozycjach - siedzącej i leżącej, co ma sprawdzać długość samego tułowia i całego ciała, a tym samym pozwolić na wyliczenie "długości krocza". Jakie to ma przełożenie na późniejsze pomiary w trakcie sezonu? Takie, że zawodnicy na podstawowych pomiarach ustawiali się do nich w taki sposób, żeby zyskać kilka centymetrów - "skurczyć się", a jednocześnie mieć możliwość zyskiwania na tym, jak obszerny będą mieli kombinezon."

  • ms_ doświadczony

    Pomysł ze zmniejszeniem kwot startowych dla najlepszych krajów jest idiotyczny. Będzie więcej zawodników z innych krajów niż top 6 w 30, ale kwalifikacje często mogą w ogóle nie być przez to rozgrywane. Rzadko kiedy będzie więcej niż 50 zawodników, poza tym, jeżeli krajom z czołówki zabiorą jedno miejsce to np. Finlandia która teraz np. może wystawić 4 zawodników od teraz będzie miała 3, pewnie nie, bo wtedy to już w ogóle więcej niż 40 zawodników to by było sporo jakby każdemu miejsca pozabierać, ale sam pomysł jest fatalny. I to ma pomóc w rozwoju skoków. Niech ten Pertile przestanie niszczyć skoki takimi głupotami. Ciekawe też kto zgłosił ten pomysł, bo ktoś to zasugerował, ale niekoniecznie sam Pertile.

  • Mucha125 profesor
    @dervish

    Nie prawda. Im większa konkurencja w PK tym cięższej prawo startu do PŚ. Efekt dla słabszych nacji w PŚ będzie tylko tymczasowy, aż im się nie skończy prawo startu/ skończą kariery ci co mają prawo startu .

  • kibicsportu profesor

    ,,Zdaniem FIS, jednym z obecnych zadań do zrealizowania jest próba spowolnienia skoczków, gdyż obecna prędkość utrudnia przeprowadzenie zawodów dla jury oraz zwiększa ryzyko odniesienia kontuzji."
    Tak w ogóle dla Polaków to akurat będzie korzystne.

    Ogólnie uważam, że skoki trochę sprzętowo powinno się cofnąć.
    Przykładem dobrym są prędkości na progu i niższe belki.
    Np: w Wiśle w 2013 przy wietrze pod narty skakano przy prędkościach 90,5 km/h, teraz jest to nawet poniżej 87 km/h.
    Tak samo na innych skoczniach. Przez to skoczkowie są bardziej podatni na warunki, bo są niższe prędkości na progu. Na pewno sprzęt ma tu duży wpływ.

    Oby nie zmniejszali limitu, bo to spowoduje, że dużo skoczków będzie musiało skończyć kariery. Austriacy najbardziej na tym stracą..

  • Mucha125 profesor

    Zmniejszanie limitu to największe durnostwo. Powinien być maksymalny limit 7/8 zawodników. Ilu dobrych zawodników będzie się marnować w PK? Przecież to jeszcze bardziej utrudni dostęp do PŚ. Od niższej ligi się zdobywa prawo. Uznaje to trochę jak sabotaż dla słabszych krajów
    PS. Kwalifikacje będą do likwidacji oprócz dużych imprez. Sami na siebie FIS zrobił bata

  • dervish profesor

    Hybrydowy format również w zawodach niższej rangi.

    Super :)

  • dervish profesor

    Zmniejszenie max kwot startowych pociągnie za soba kilka konsekwencji.

    1. Zwiększenie prestiżu i poziomu zawodów PK.
    2. Zwiększenie wartości ekstra miejscówek które można wywalczyć w PK. Teraz naprawdę będą one na wagę złota. Wystarczy wyobrazić sobie jaki bój stoczą o nie numery od 6 w dół w hierarchii każdej z czołowych nacji. Zmniejszenie w PŚ kwoty o 1
    automatycznie skieruje do PK 4-6 bardzo dobrych jak na warunki PK skoczków którzy do tej pory mieli miejsce w PŚ.

    3. Moim zdaniem dla polskich skoków ta zmiana będzie niekorzystna, to samo zresztą będzie dotyczyć prawdopodobnie również skoków pozostałych krajów z czołówki. Zyskają maluczcy EDIT: ( którzy beda mieli większe szanse na punkty w PŚ i w ogóle na zaistnienie w konkursie.)

  • padu doświadczony

    Zmniejszenie kwot startowych dla czołowych reprezentacji oczywiście ułatwia wejście do konkursu/30 zawodników z słabszych reprezentacji, tylko czy co drugie kwalifikacje nie będą prologami lub będzie w kwalach startować 53 zawodników.

    Ogólnie dobrze to wygląda, lepsze więcej konkursów PK kobiet niż trochę PK i trochę FC. W kwestiach sprzętu itd. niech dalej kombinują.

    Brak jakieś wzmianki w kwestii przeliczników wiatrowych, jakieś próby udoskonalenia, bo podobno się da.

  • Pavel profesor

    Taa, zmniejsza limity, aby zabić skoki w krajach, w których jeszcze ktokolwiek się tym interesuje. Zamiast pomóc słabszym w podniesieniu poziomu udupiaja silniejszych, tak jakby Francuzi i Argentyńczycy w piłce musieli grać w betonowych butach, aby San Marino miało szansę.

  • dervish profesor

    Kolejny sezon bez kacapów! - Super. :)

  • Takanashi63 bywalec
    Braki zawodników

    - Brakuje nam zawodników, nie możemy zrobić kwalifikacji. Jakieś pomysły?

    - Hmmm...Dotacje dla słabszych kadr to durnota. Poprawy w strojach, mogące zmniejszyć korzyści płynące ze sprzętu na rzecz umiejętności też. Łączone drużynówki dla takich krajów jak Kanada, Bułgaria czy Czechy to idiotyzm. Nie warto też przekazać kwoty innej kadrze, jeśli jedna jej nie wykorzystała. Myślę że najlepszym pomysłem, żeby zwiększyć ilość zawodników jest zmniejszenie kwot startowych dla krajów, które są w stanie w pełni ją wykorzystać.

    - GENIUSZ!!!

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl