LGP w Courchevel: Triumf Deschwandena, Zografski na podium, Zniszczoł ósmy

  • 2023-07-29 18:51

Gregor Deschwanden został zwycięzcą inauguracyjnego konkursu Letniego Grand Prix 2023 na skoczni Tremplin du Praz (HS132) w Courchevel. Reprezentant Szwajcarii oddał skoki na odległość 130,5 m oraz 115,5 metra. Drugie miejsce zajął Bułgar Władimir Zografski, a trzecie - Austriak Marco Woergoetter. Najlepszy z Polaków, Aleksander Zniszczoł był ósmy. Biało-Czerwoni w komplecie awansowali do finału.

Gregor DeschwandenGregor Deschwanden
fot. Tadeusz Mieczyński
Władimir ZografskiWładimir Zografski
fot. Tadeusz Mieczyński
Marco WoergoetterMarco Woergoetter
fot. Tadeusz Mieczyński

Pierwsza seria konkursowa należała do Gregora Deschwandena. Reprezentant Szwajcarii po skoku na odległość 130,5 metra prowadził z przewagą 11,2 punktu nad Robertem Johanssonem (127 m) oraz 11,5 pkt. nad Clemensem Aignerem (129 m). Czwarte miejsce zajmował Władimir Zografski (132 m), a piąty był Constantin Schmid (123 m).

Na kolejnych pozycjach uplasowali się Ren Nikaido (127,5 m), Pius Paschke (128,5 m) i Marco Woergoetter (123 m). Dziewiąte miejsce zajmował najlepszy z Polaków, Aleksander Zniszczoł (127,5 m). Dziesiątkę zamykał Killian Peier (119 m).

Reprezentanci Polski w komplecie awansowali do rundy finałowej. Na dwunastym miejscu sklasyfikowany został Klemens Murańka (123 m). Dziewiętnastą pozycję zajmował Kacper Juroszek (116 m), dwudziesty drugi był Maciej Kot (113 m), natomiast dwudziesty ósmy Jakub Wolny (109 m).

Zwycięzca treningu i kwalifikacji, Philipp Raimund poszybował najdalej, ale nie ustał próby na odległość 134,5 metra. Niemiec na półmetku rywalizacji był czternasty, ale zrezygnował z występu w finale, kończąc zawody na trzydziestej pozycji.

Pierwszą serię konkursową rozegrano z 16., 15. i 14. belki startowej. Gregor Deschwanden na życzenie trenera oddawał swoją próbę z 14. platformy.

W finale Gregor Deschwanden w niekorzystnych warunkach wietrznych uzyskał 115,5 metra i tym samym przypieczętował swoje pierwsze w karierze zwycięstwo w zawodach Letniego Grand Prix. Szwajcar okazał się lepszy o 8,1 punktu od drugiego Władimira Zografskiego (118 m). Po raz pierwszy na podium LGP stanął Marco Woergoetter (124 m), który zajął jego najniższy stopień. Na czwartej pozycji sobotnie zmagania w Courchevel zakończył Ren Nikaido (116,5 m), zaś piąty był Clemens Aigner (112,5 m).

Kolejne miejsca zajęli Pius Paschke (117,5 m) i Robert Johansson (110,5 m). Na ósmą pozycję awansował Aleksander Zniszczoł (122 m), który okazał się lepszy od Constantina Schmida (112 m) i Clemensa Leitnera (110 m).

Klemens Murańka z wynikiem 106 metrów zajął trzynastą lokatę, tuż przed Maciejem Kotem (112 m). Siedemnasty był Kacper Juroszek (105,5 m), natomiast dziewiętnasty - Jakub Wolny (111,5 m).

Upadek w drugiej próbie na odległość 105,5 metra zaliczył Fatih Arda Ipcioglu. Reprezentant Turcji opuścił jednak zeskok o własnych siłach.

Rundę finałową przeprowadzono z 16. i 17. platformy. Żaden z zawodników nie zdołał przekroczyć punktu konstrukcyjnego skoczni. Ostatni raz taka sytuacja na zawodach Letniego Grand Prix miała miejsce dwadzieścia lat temu w... Courchevel.

Dzięki sobotniej wygranej, Gregor Deschwanden (100 pkt.) został pierwszym liderem tegorocznej edycji Letniego Grand Prix. Szwajcar wyprzedza Władimira Zografskiego (80 pkt.) i Marco Woergoettera (60 pkt.). Ósme miejsce zajmuje Aleksander Zniszczoł (32 pkt.).

W Letnim Pucharze Narodów prowadzą Austriacy (170 pkt.) przed Szwajcarami (118 pkt.) i Polakami (96 pkt.).

Na niedzielę zaplanowano drugi konkurs w Courchevel. O 16:30 rozpoczną się kwalifikacje, zaś o 18:00 same zawody.

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>>
Zobacz protokół FIS z wynikami konkursu >>>
Zobacz aktualną klasyfikację Letniego Grand Prix >>>
Zobacz aktualną klasyfikację Letniego Pucharu Narodów >>>
Zobacz aktualny ranking WRL >>>

FOTORELACJA


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (26205) komentarze: (75)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kolos profesor
    @StaryEmil

    Było kiedyś różnie. Na pewno więcej buloklepenia. Ale też więcej bardzo dalekich skoków (co nie znaczy, że dużo).

    Czy ogólnie poziom jest niższy czy wyższy niż kiedyś? No cóż, to już subiektywne odczucie, jedni uznają, że poziom wzrósł bo obcięto "doły" jest mniej outsiderów w PŚ i mniej klepią bulę, a inni że spadł, bo "góra" została ścięta i wypchnięta poniżej punktu HS.

    Zmieniło się też na pewno postrzeganie jakie elementy są istotniejsze bardziej a jakie mniej (kiedyś bardziej technika i umiejętności, dziś głównie sprzęt i korzystna proporcja punktów belka/wiatr).

  • Arturion profesor
    @Avengers123456msciciel

    Weź odpuść, przyjacielu. Chciało mu się, bo napisał.
    Każdy ma prawo do refleksji i własnej opinii.

  • Lataj profesor

    Nowy klub Juroszka? Gdyby jeszcze ktoś z AZS AWF Katowice się znalazł, to miałby pewnie ogromną przewagę nad innymi skoczkami w swojej drużynie na MP.

  • StaryEmil stały bywalec

    Przede wszystkim w kontekście tego konkursu. Kilka lat mimo braku przebudowy skoczni, zmieniono punkt K z 120 na 125 metr. Gdyby punkt K był dalej na 120 metrze, to inaczej by to wyglądało prawda? I mamy trochę mitologizacje dawnych czasów. Czy te konkursy aż tak się różniły od tego?
    https://medias2.fis-ski.com/pdf/2008/JP/3040/2008JP3040RL.pdf
    http://www.wyniki-skoki.hostingasp.pl/Konkurs.aspx?season=2002&id=26&rodzaj=M
    https://medias4.fis-ski.com/pdf/2003/JP/3044/3044RL4.pdf

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Czyli nie dostrzegasz żadnych nuiansów a tych jednak sporo jest.

    Do tego konfrontujesz niską belkę z belką "w lesie" podczas gdy istnieje całkiem sporo stanów pośrednich, a różnice między belkami na ogół aż tak wielkie nie są.

    Kiedyś najlepsi skakali po prostu dalej a belka nie miała znaczenia (w końcu i tak belkę ustawiano pod najlepszych czyli zbyt wysokie nie były).

    Teraz wszystko przycina się pod ramki "skakać między K a HS" siłą rzeczą najlepsi na tym tracą - choćby coraz bardziej dramatycznie brakuje im doświadczenia ze skokami po za HS, bo prawie takich skoków nie oddają.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Zawodnik skaczący krócej z niskiej belki dla mnie prezentuje wyższy poziom niż ten, który skacze kilka metrów dalej z belki w lesie. Kiedyś absolutny TOP to zbliżony poziom do obecnego absolutnego TOPu, zmieniło się jedynie to, że kiedyś najlepszym nie obniżano belki i to, że reszta stawki, z którą rywalizowali, to był poziom niższy niż obecnie.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Bynajmniej różnica między kombinatorami norweskim a skoczkami nie polega (tylko) na tym, że skaczą z innych belek.

    Najwyraźniej w twoim ujęciu im skoczkowie rzadziej przeskakują HS (o biciu rekordów nie wspomniwszy) to poziom rywalizacji rośnie.

    Jeśli tak uważasz, to opowiadasz bajki.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Jeżeli uważasz, że poziom zawodnika uzależniony jest od tego, że skacze krócej z powodu niższej belki to jednocześnie dajesz do zrozumienia, że losowy kombinator bijący rekord skoczni z belki w lesie prezentuje wyższy poziom. Także opowiadasz bzdury ;)

  • Kolos profesor
    @placek08

    Różne przyczyny - żonglerka belkami więc prawie nie skacze się powyżej HS (Poniżej punktu K też w sumie mało się skacze, to to podniesienie poziomu "od dołu"), sprzęt dużo bardziej narażony na wpływ wiatru niż kiedyś więc już nie ma zawodników potrafiących "przeskakiwać" warunki (ale też przy dobrych warunkach odskakują nawet outsiderzy to druga strona czułego na warunki sprzętu) czy ogólny spadek znaczenia techniki właśnie z powodu sprzętu.

    To wszystko ma znaczenie.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Dzięki za przyznanie mi racji.

    Oczywiście belki też mają (pewnie kluczowy) wpływ na ogólne obniżenie poziomu najlepszych zawodników.

  • Lataj profesor
    @Oczy Aignera

    Na początku lata może mielibyśmy z czołówki samych Norwegów, ale mimo wszystko przedstawiciele top 20 by się pojawili. Gdyby jeszcze zawody były poprzedzone Hinzenbach i Klingenthal, a do tego bez zapełniaczy kalendarza, obsada wyglądałaby już lepiej. Chociaż Klingenthal to nieco inna sprawa - finał, a tam wszyscy chcą się wykazać.

  • Pavel profesor
    @placek08

    Bo tak sobie Piotrek wymyślił. Po prostu kiedyś nie obniżano belki najlepszym co w połączeniu z marnym poziomem miejsc 15-30, dawało olbrzymie przewagi ówczesnym dominatorom. Obecnie belki plus wyższy poziom ogólny stawki sprawia, że przewagi nie są tak spektakularne. A i odległości nie tak imponujące względem HSu.

  • placek08 doświadczony
    @Kolos

    Zastanawiam się, jak można powiedzieć, czy poziom czołówki się obniżył czy zwiększył? Dlaczego to dzisiejszy Kobayashi czy Granerud jest "słabszy" niż ówczesny Małysz czy Ahonen, a nie np. Żyła lepszy od Uhrmanna, Lanisek od Hautamakiego czy Kubacki od Jandy?

  • Avengers123456msciciel doświadczony
    @Oczy Aignera

    Chciało ci się w nocy pisać te wypociny?

  • Kolos profesor

    Swoją drogą patrząc na wyniki Polaków z tego konkursu to Polacy prezentują się dramatycznie słabo (biorąc pod uwagę wielką ilość nieobecnych zawodników).

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Wyrównanie poziomu to akurat wygląda tak, że się podniósł "od dołu" (głównie za sprawą różnych przepisów wymyślnych przez FIS ale nie tylko z tego powodu) ale "od góry" się znacząco obniżył - najlepsi biją się jednak na znacznie mniejsze odległości niż kiedyś.

  • Pavel profesor
    @Oczy Aignera

    To jest typowe rozwarstwienie stawki z czasów gdy "egzotyki" było więcej, a specjalizacja czołowych nacji była mniejsza. Przejrzyj sobie wyniki z lat np 1998 do 2004 i zobaczysz identyczny przebieg rywalizacji, 3/4 stawki klepie 20 metrów od punktu K, kolejne 20% przekracza go o kilka metrów, a na końcu kilka zawodników deklasuje resztę, czasem nawet jakiś jeden dominator). Wyrównanie poziomu to wynik kilkunastu ostatnich lat, eliminacji buloklepów, dominacji TOP 6 oraz rotacji belek.

  • Kolos profesor
    @Oczy Aignera

    Nie wydawałbym aż tak kategorycznych sądów na podstawie przypadkowego konkursu LGP ale generalnie masz rację.

    Aczkolwiek uważam, że status sportu olimpijskiego nie jest dla skoków zagrożony. Jednak za skokami stoi długa tradycja i w razie ew. chęci usunięcia skoków z IO - duży opór środowiska.

  • Oczy Aignera profesor
    @Lataj

    Gdybyśmy mieli w kalendarzu LGP zawody w Norwegii, to zapewniam Cię, że nie byłoby to lepsze widowisko niż sobotnie zawody we Francji. W przypadku skoków ważna jest praca u podstaw, a nie dobieranie flag do kalendarza i list startowych. FIS uważa jednak, że to ta druga opcja jest lepsza. Negatywne efekty tych działań są widoczne coraz bardziej.

  • Seba Aka Krzychu profesor

    Bułgar drugi w generalce, a Bułgaria piąta w generalce narodów, ciekawy widok, ale myślę, że pierwszy i ostatni raz widzimy taki obrazek. Deschwnden z pierwszym zwycięstwem, Woergoetter z pierwszym podium, może w końcu pokaże swój talent zimą, ale do zimy jeszcze dużo czasu.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl