Peter Prevc pesymistą względem przyszłości skoków. "Tendencja jest bardzo negatywna"

  • 2024-04-04 18:31

Po sezonie 2023/24 Peter Prevc wysiadł z pędzącego pociągu o nazwie skoki narciarskie. Na swoją byłą dyscyplinę może spojrzeć teraz z większym dystansem i z innych perspektyw. Najlepszy w historii słoweńskich skoków skoczek nie jest optymistą, jeśli chodzi o dalszy rozwój tego sportu.

- Skoki znajdują się w trudnym punkcie względem swojej przyszłości - mówi w rozmowie z portalem sportklub.n1info.si. - Są sportem, któremu towarzyszy niewielka liczba krajów, a cały świat zmierza w kierunku promowania najlepszych i najpopularniejszych. Wydaje mi się też, że wielu sponsorów na świecie woli wydać milion euro na tych najpopularniejszych, niż setki euro na przeciętnych. Wszystko po to, aby kiedy nadejdzie punkt kulminacyjny, wyciągnąć z tego jak najwięcej.

Prevc odniósł się do planów Sandro Pertile dotyczących przetransferowania skoków do egzotycznych krajów. Słoweniec nie jest przekonany, czy ta dyscyplina będzie w stanie przyciągnąć do siebie nowych kibiców.

- Brzmi to bardzo ładnie, ale jest niezwykle trudne do wdrożenia. Nie aż tak ciężko będzie ustawić skocznię narciarską w Las Vegas i przywieźć tam  skoczków i sprzęt, ale znacznie trudniejsze będzie przyciągnięcie na takie zawody tysięcy kibiców. W Norwegii już teraz są puste trybuny. Tylko Niemcy podczas Turnieju Czterech Skoczni są zdolni do przyciągnięcia tłumów, ale oni mają ogromny kraj. Poza tym Polacy ze swoją bogatą historią i Słowenia z Planicą. Gdzie indziej nie jest to możliwe - zauważa były skoczek.

- Aby wypromować skoki w Las Vegas, o których większość mieszkańców tam nawet nie słyszała, do takiego poziomu, by ludzie przyszli na takie zawody, musiałyby zostać zainwestowane naprawdę ogromne pieniądze. Niestety, tendencja jest bardzo negatywna. Oglądalność spada i coraz mniej widzów przychodzi na skocznię. To nie rokuje zbyt dobrze - zakończył najstarszy z rodzeństwa Prevców.


Adrian Dworakowski, źródło: sportklub.n1info.si
oglądalność: (27087) komentarze: (139)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @kubilaj2

    Zawsze w historii podziwialiśmy tych odważnych i nietuzinkowych. Teraz jakby bardziej tych cwanych i przyczajonych? "Czeskie" czasy nastały? :-(

  • kubilaj2 weteran
    @Arturion

    A do tego jeszcze sponsorzy mogą się odwrócić i... no właśnie.

  • Arturion profesor
    @23haze

    Chyba tylko "wystarczy chcieć".
    Taki Ryoju też niebanalny wielce.
    Poprawność taki rak, który toczy organizm w ciszy. Większość współczesnych "dmucha na zimne", gdy przecież wolność słowa jest oficjalnie pod ochroną... Czyli można powiedzieć wszystko bez konsekwencji... No, prawie wszystko, bo można być pozwanym.

  • 23haze doświadczony
    @Arturion

    Może dlatego Biśli nie ma w PŚ? Granerud też już spuścił z tonu. Coraz trudniej zachować własny styl.

  • Arturion profesor
    @23haze

    "Wszyscy są grzeczni, poprawni, mają dobrze wyglądać w TV i udzielać miłych wywiadów."
    To pewnie "Wściekłego Biśli" nie widziałeś... ;-)
    A i "Wielki Gran" też potrafił być niebanalny.

  • Kolos profesor
    @23haze

    Akurat te "40 konkursów w sezonie" to nie jest zbyt duża ilość - na to się składa jak w tym sezonie 32 indywidualne, 6 drużynówek (w tym i duety liczę) + impreza mistrzowska.

    Nie za dużo na prawie 4,5 miesiąca sezonu. Wychodzi, że średnio w miesiący odbywa się mniej niż 10 konkursów na najwyższym szczeblu.

  • Kolos profesor
    @23haze

    Już nawet pomińmy przeliczniki, ale skoki zabija tę ta Pertilowska polityka bezpieczeństwa (czyli skok po za HS śmiertelnie niebezpieczny). W efekcie mamy sztuczne moderowanie konkursów belką najazdową. I zamiast zawodów na skoczni, mamy konkurs matematyczny komu komputer najlepiej korzystniej przeliczy...

  • 23haze doświadczony

    Wszystko się zmienia, świat, ludzie, klimat. Nie ma powrotu do minionych epok. Skoki to była cudownie romantyczna i groźnie niebezpieczna dyscyplina. W skokach było zawsze jakieś szaleństwo i piękno. Wprowadzane zmiany pozbawiły w dużej mierze tych cech tą dyscyplinę. Przeliczniki, tory najazdowe, obwarowania sprzętowe, wszystko to sprawiło, że dyscyplina jest przewidywalna, sztuczna i nudna, a jednocześnie dla widza mało atrakcyjna. Atrakcyjność to również osobowości, a i tych mamy coraz mniej. Wszyscy są grzeczni, poprawni, mają dobrze wyglądać w TV i udzielać miłych wywiadów. Prawie 40 konkursów w sezonie... zagmatwane regulaminy... ograniczające limity... wszechobecne reklamy i marketingi... Niestety, minionego świata już nie wrócimy.

  • ms_ doświadczony
    @Kolos

    Ciała opce? XD

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Skoki to odległość, reszta to didaskalia. Noty za styl mają dlugą tradycję, w zasadzie są tak stare jak skoki narciarskie więc niech już są.

    Ale przeliczniki to ciała opce, sztuczne twory. Z definicji niepoprawialne i niesprawiedliwe.

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Przeliczniki mogłyby zostać, bo przecież nie każdy "wylosuje" dobre warunki. Ale fakt. że można by podzielić je przez dwa (dopóki są niezbyt sensowne) i odebrać trochę punktów sędziom. Wtedy wzrośnie znaczenie odległości.
    Sama odległość to za mało. Amerykanie na początku XX wieku stawiali tylko na odległość. To było chore. Choćby dlatego, że szybko kończyło niedoszłe kariery.

  • Kolos profesor
    @Fan_ekipy_pod_narty

    Całą siłą skoków od zawsze była ich widowiskowość, a FIS zabija tę widowiskowość... przelicznikami...

  • Fan_ekipy_pod_narty doświadczony
    @Vanhalen

    Jak skoki mają upaść. Dyscypliną która polega na lataniu na nartach. Nikt o zdrowych zmysłach by tego nie wymyślił.ale jest to możliwe.

  • Fan_ekipy_pod_narty doświadczony
    @Pavel

    Przecież mają kanał na YT.
    FIS skijumping

  • Fan_ekipy_pod_narty doświadczony
    @dervish

    Jest jedną taka rzecz czyli powrót pś do USA po 20 latach i tyle.

  • wiatrhula111 weteran
    @King

    Tu by się przydał ten wykres z parobolą z memów. Z IQ na osi poziomej i akceptacją przeliczników na osi pionowej. Mniej rozgarnięci nie rozumieją całkowicie przeliczników i w sumie mają rację, bo ci najmądrzejsi rozumieją jak jest to całkowicie bez sensu i może działać tylko na papierze. Ci z przeciętną inteligencją ufają przelicznikom

  • wiatrhula111 weteran
    @Kolos

    No tu się akurat nie zgodzę. Wiele razy już mieliśmy sytuacje, gdy zmiana w sprzęcie przekładała się z dużym wzmocnieniem na wyniki uzyskiwane, przez zawodników (Polacy i Wilingen 2022, Simon Ammann, Jacobsen w Ga-Pa 2015). No i w drugą stronę Polacy w 15/16, czy Norwegowie w 18/19 oraz zjazdy Koudelki w dalszych częściach sezonów. Tutaj trenerzy wprost mówili o tym, że nie dojechali sprzętowo

  • Arturion profesor
    @wiatrhula111

    Dobre! xD
    A co do Jobsa, to przypominam cytat z Asnyka, tak postponowany przez Stajennego (jest parę razy poniżej). :-)
    Inne czasy - inne priorytety. Starszym smutno, młodsi nie żyli wtedy, kiedy było inaczej, nie znaczy "gorzej". :-)

  • wiatrhula111 weteran
    @Kolos

    Wynalazek Steva Jobsa,, jednak zrobił swoje i rozwalił całym pokoleniom możliwość koncentracji na czymkolwiek na dłużej niż kilka minut, że o innych skutkach ubocznych nie wspomnę. Obawiam się, że żaden sport temu nie zaradzi (no może oprócz sportów walki, ale tylko gdy walczy Marcin Najman)

  • Arturion profesor
    @wiatrhula111

    Dlatego wymagają totalnego dopracowania. Złe przeliczniki = wypaczone wyniki.

  • Arturion profesor
    @wiatrhula111

    Moja propozycja zmniejszenia liczby zawdników była dość rozpaczliwa. Na wypadek "skokowej" utraty przez skoki popularności. Sam bym wolał jak najwięcej zawodników w obu seriach. :-)

  • wiatrhula111 weteran
    @Lizakowaty

    Co zabawne przeliczniki za wiatr najlepiej się sprawdzają, przy dość równych warunkach i wietrze wiejącym w jednym kierunku dla wszystkich. Gdy jednak warunki są dużo bardziej zmienne i nieprzewidywalne to i przeliczniki kompletnie sobie z nimi nie radzą. Nieraz to obserwowaliśmy, widać jak wiatr kogoś niesie, a kończy z plusem i odwrotnie

  • wiatrhula111 weteran
    @Arturion

    Zmniejszenie ilości zawodników w konkursie z kolei spowoduje jeszcze większe zabetonowanie zawodów jeśli chodzi o ilość rywalizujących nacji. Ja myślę, że losowa kolejność startowa byłaby pomocna i niech sobie ten Kraft skacze pomiędzy Aigro i Wąskiem, ale wtedy faktycznie zawody warto byłoby oglądać od początku do końca, a nie włączać tylko na ostatnią dziesiątkę (bo tak jest, przy laikach)

  • Arturion profesor
    @kubilaj2

    "Austriacy muszą walczyć z dużą ilością innych dyscyplin"
    A nie liczbą?* ;-)))

    *) - Cieszysz się Stajenny? Każdy może popełnić błąd. Mnie za każdy wstyd. :-)

  • kubilaj2 weteran
    @Arturion

    Dobre xDDDDDDD
    Enyłej - Austriacy muszą walczyć z dużą ilością innych dyscyplin(narciarstwo alpejskie, saneczkarstwo, biathlon, snowboard...)
    Ciągną to głównie zawodnikami.
    Organizacyjnie to głównie Niemcy i Polacy(zwłaszcza FIS Cup)

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Jaka Hvala cieszy się w Słowenii dużą popularnością. W Planicy pokazano kilka szalików z jego imieniem i nazwiskiem.

  • Kolos profesor
    @equest

    Problem nie jest to, że skoki są popularne w kilku krajach. Ale w tym, że te skoki kruszą się nawet w tych "kilku krajach". Jeszcze trochę i na placu boju zostaną sami Austriacy...

  • Kolos profesor
    @dervish

    Pertile znalazł choćby PŚ w USA. To jakiś sukces. Resztę dużo trudniej zmienić, niestety dyrektorowanie Pucharowi Świata po Walterze Hoferze to jak kukułcze jajo....

  • dervish profesor

    Pertile odkąd przejął władzę w FIS szuka po omacku. Więcej błądzi niż znajduje. Właściwie to tak naprawdę niczego jak do tej pory nie znalazł. Za to guza nabił sobie już kilka razy.

  • equest profesor

    Moim zdaniem FIS powinien pogodzić się z niszowością skoków i przestać bredzić o popularyzacji.
    Jest wiele dyscyplin sportu które mają ograniczoną atrakcyjność do kilku państw.
    Takie łyżwiarstwo szybkie nigdy nie będzie tak popularne w Polsce jak w Holandii.
    A o jakimś Curlingu to już nie będę wspominał.

    Dla mnie kibica skoków, które mnie "kręcą" od wyczynu Pana Wojtka Fortuny na ZIO w 1972,
    nie ma najmniejszego znaczenia, że skokami będą się fascynować kibice w kilku krajach.
    I wcale nie będę rozpaczał iż nie są popularne w Indiach czy Brazylii.

  • Lataj profesor

    To był scenariusz prawie jak z filmu. Jednak jeszcze wierzyłem w zwycięstwo Prevca przed końcem kariery i nadzieja nie umarła ostatnia. Stał się również jedynym człowiekiem z wygraną klasyfikacją generalną PŚ bez najcenniejszego w tym cyklu trofeum. Potem odbił sobie pecha i wyśrubował rekord wygranych oraz liczby (;)) punktów w jednym sezonie. Mimo wszystko należy mu powiedzieć za całokształt kariery "Hvala!" tak, jak nazywał się mistrz świata juniorów, który w przeciwieństwie do Pero może czuć się niespełniony.

  • Kolos profesor
    @kubilaj2

    Owszem mniejsze obiekty są mniej kosztowne, ale słabo przyciągają zainteresowanie. Chyba, że faktycznie pójedziemy tropem Pertile i zbudujemy te skocznie w Indiach czy Brazylii. Tam skoków nie znają, więc każdej wielkości obiekt zrobi wrażenie.

    Jeżeli chcemy umocnić skoki tam gdzie już one są, i przyciągać kibica który ma jakiekolwiek pojęcie o skokach to normalne skocznie tego nie dają.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Przecież na YouTube i tak masz filmiki z każdego konkursu PŚ. Więc to nie ma znaczenia, że akurat sam FIS tego nie robi. Młodzi ogólnie mniej się interesują sportem wyczynowy i tu zgoda. Ale parę więcej filmików na yt niczego nie zmieni. Po za tym. Jak ktoś się nie interesuje sportem wcale to nic nie pomoże. I to nie prawda, że młodzi wolą skrót meczu od całego meczu piłkarskiego.

  • dejw profesor

    Człowiek wyjdzie ze wsi, ale wieś z człowieka nigdy.
    Nie ma to nic wspólnego z tematem artykułu, za co najmocniej przepraszam, ale chciałem jakoś nawiązać do kolejnego (NIECHCIANEGO) powrotu stajennego na forum.

  • kubilaj2 weteran
    @Kolos

    1. Normalne obiekty są mimo wszystko... odrobinę mniej kosztowne do postawienia niż duże - też patrzyłem na to pod kątem ew. przyciągnięcia exo

  • Pavel profesor

    W dzisiejszych czasach nie tylko skoki się zwijają, a ogólnie cały sport wyczynowy. Nawet potężna piłka zalicza spore spadki. Młody widz chce dostać szybko informacje o wyniku i skondensowany skrót najważniejszych wydarzeń.

    Dziadki z FISu już dawno powinni mieć swój kanał na YT gdzie wrzucaliby np najlepsze skoki i czołowe piątki konkursów. Niestety dosyć mocno oderwane o realiów władze zamiast tego snują jakieś plany o skoczniach na Saharze czy innym Las Vegas ;)

  • Kolos profesor
    @kubilaj2

    1) Bez szans i bez sensu. Można dodawać do kalendarza PŚ normalne obiekty, ale to już archaizm który ma sens tylko na MŚ/IO. Lepiej rozwijać loty narciarskie bo to jest przyszłość skoków niż normalne obiekty.

    2) Dobry pomysł

    3) Kto miałby wyłożyć na to pieniądze i kto by miał wymyślić ten marketing? Cały zakres działań FIS w tym aspekcie to organizacja tych FIS campów dla egzotyki. I niewiele więcej się da ze strony FIS.

    4) Przeliczniki są nie do naprawienia. Ich bezsensowność i niemożliwość ich urealnienia jest zaszyty w systemie ich funkcjonowania. To było i jest przegrane na starcie. Tylko ich całkowita likwidacja ma sens.

    5) Z tym się zgadzam. Problem w tym, że FIS tego problemu nie widzi...

  • ZXCVBNM_9999 profesor

    Ani decyzje FiS, ani rywalizacja technologiczna, głównym powodem jest spadek popularności, a on się bierze stąd, że mamy erę internetu i ludzie wolą inne treści, nawet jakieś głupie freak fighty.

  • kubilaj2 weteran
    @Adam90

    To jak wyjaśnisz to, że jeszcze w latach 80 i 90 w Szwecji jeszcze miało to ręce i nogi na tyle, że mieli kilku fajnych zawodników, a występowali goście nawet z Hiszpanii czy Węgier(ci drudzy jeszcze w latach 08-10 wystawili DRUŻYNĘ na MŚj).

  • Adam90 profesor
    @Labrador_Retriever

    Reform ?? I tak kalendarz jest co raz dłuższy co mi się nie podoba. A zawsze tak było że tylko 6 krajów się tym interesowało nie wiem o co tu chodzi.

  • kubilaj2 weteran
    @Labrador_Retriever

    Na szybko 3-4 pomysły:
    1. Przywrócenie do łask obiektów normalnych(mała kryształowa kula)
    2. Ograniczenie zmian belki do... 2 na konkurs
    3. Marketing, w tym pomoc państwom "aspirującym" w infrastrukturze.
    4. Dopracowanie przeliczników.
    5. Jakiś lepszy system not sędziowskich.

  • Kolos profesor
    @Labrador_Retriever

    Wyścig technologiczny to frazes. Można wymyślić bardziej nowoczesne materiały na kombinezony czy narty albo trochę inne wiązania do nart ale to tyle. Przepisy FIS-owskie mocno utrudniają tę zabawę, a loaboratoriów albo pracowni który by 24h/na dobę zajmowały się projektowaniem nowego sprzętu nie ma. Nikt w to milionów nie inwestuje.

    Wszystko się rozbija o głupie decyzje FIS-u, niestety.

  • Labrador_Retriever weteran

    W skokach jest problem z wyścigiem technologicznym i idiotycznymi decyzjami sędziów w trakcie zawodów. A na resztę nic się nie poradzi. Nie da się na siłę zainteresować ludzi skokami. Zgadzam się z Prevcem o tyle, że opowiadanie o Indiach i innych takich jest po prostu dość życzeniowe. Wolałbym, że Pertile z podobnym zaangażowaniem mówił o skoczniach na Słowacji i Gruzji. To byłoby realne, uchwytne, ale wiadomo, Las Vegas lepiej brzmi.

    W każdym razie nie od dzisiaj wiemy, że skoki potrzebują reform. Przy czym chętnie posłuchałbym włodarza, który zdawałby się mieć realny pomysł na skoki. Chociaż może łatwo powiedzieć...

  • pawelas2301 stały bywalec
    @Vanhalen

    Ja bym to widział inaczej. Za klasyfikację generalną LGP przyznać tam 200 pkt dla zwycięzcy na start do PŚ. Potem 160 - 120 - 100, itd


    Nie każdy konkurs wliczany...

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Czemu akurat dwa lata?

    Zgoda FIS na "Giganty" - pamiętaj, że mówimy wciąż o fikcyjnej kategorii skoczni, bo żaden taki obiekt nie istnieje i co więcej nie ma dużych szans by w najbliższych czasach taki obiekt powstał. Bo kto jeszcze wierzy w przebudowę Ironwood? , Ai pomysły z gigantem w Harrachovie są w j
    mocnych powijakach (na dziś, przynajmniej w teorii bardziej prawdopodbmy jest ten Mamut HS250 w Harrachovie bo przynajmniej powstał jego projekt, gigant jest tylko na etapie chciejstwa...)

  • Kolos profesor
    @kubilaj2

    Nie sądzę, żeby skoki wypadły z Igrzysk. Raz, że przy kosztach całych igrzysk budowa skoczni to nie aż taki wielki procent kosztów, dwa jest trend by przyznawać organizację IO krajom już z gotową infrastrukturą więc koszt zupełnie nowych skoczni też praktycznie zacznie odpadać. (IO 2026 jest w Cortinie, skoki Predazzo, IO 2030 najpewniej Francja (skoki Courchevel), IO raczej Salt Lake City, IO 2038 raczej Szwajcaria (skoki Engelberg).)

  • Kolos profesor
    @kubilaj2

    Jeśli coś ma skoki uratować to loty narciarskie. Oczywiście nie za dużo by się nie przejadło. Ale loty letnie, czy loty w ramach Pucharu Kontynetalnego to kierunek w którym powinno się iść.

    Odświeżająco potrzeba też 1-2 nowe obiekty do lotów. Na to niestety nie ma jednak szans.

  • Tomasz_1982 początkujący
    Wizje i prowizje.

    Prawdziwy Wizjoner i Znafca tematu z tego Prevca: - "....pieniądze to, pieniądze tamto".

  • Arturion profesor

    Jeszcze i taki przykład: Paulina Cieślar skończyła dziś 22 lata. A ja dalej w nią wierzę!
    Podstaw niewiele. Ale WIARA napędza!

  • Arturion profesor
    @kubilaj2

    Pewnie tak. Ale... Jednak skoki to ważny element ZIO. Ktoś, kto nie chce robić skoków, odpadnie w przedbiegach.

  • kubilaj2 weteran
    @Arturion

    Igrzyska bez skoków?
    Ew. organizatorzy się ucieszą, bo odpada jeden bardzo kosztowny i nieprzydatny później obiekt(drugim jest tor saneczkowy, ale tego to na 99% nikt nie wyrzuci)

  • Arturion profesor

    Peter może i jest pesymistą. Ale nie dajmy się zwariować. Przez najbliższe dwa lata na pewno nic się nie zmieni. A później?
    Nie wiem. Jeśli skoki stracą popularność, to wylecą z "wielkiego hallo!" Ale i tak przetrwają. Są potrzebne. Bocie rekordów zawsze będzie się liczyć i chyba Ciepły Sandro też to zaczął dostrzegać. Zgoda na "giganty" dowodem.

  • Vanhalen stały bywalec
    @Bongo Były już pomysły żeby KK przyznawać za sezon letni i zimowy łącznie

    Uważam to za dobry pomysł bo i tak KK to teraz nagroda za długi dystans.
    Będzie można wcisnąć do rangi PŚ tradycyjne kraje igielitowe typu Francja.
    Taki długi PŚ pozwoli też na powrót Kazachstanu, Chin, Włoch... Czy w końcu pomysł żeby nowa skocznia w USA była igielitowa.
    To też dobry ruch wobec kryzysu LGP. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby nadal ją wręczać za same skocznie igielitowe.

  • kubilaj2 weteran
    @Vanhalen

    Co?
    Garstka sportów zespołowych, jakieś akrobacje i odbytylion mordobić?
    Sry, ale ta perspektywa byłaby dla mnie... w cholerę tragiczna.

  • Arturion profesor
    @Vanhalen

    Więc zamiast kombinacji norweskiej powinien być proponowany przeze mnie trójbój.

    "To że kiedyś w czasach pradawnych wymyślono jakiś rzut dyskiem, młotem, oszczepem i dziś jacyś szaleńcy to kontynuują to jakaś paranoja."
    Więc masz paranoję. Te dyscypliny cieszą się wciąż popularnością. I będą. Podobnie, jak biegi. (też wymyślone w starożytności)

  • Vanhalen stały bywalec
    @Fan_ekipy_pod_narty Liczba sportów zawodowych i uprawianych powszechnie powinna i nieuchronnie zostanie ograniczona

    Kombinacja norweska jest tu świetnym przykładem. Po czasach Manninena już zaczęła się chylić ku upadkowi.
    Większość sportów dziś nie ma już racji bytu i są sztucznie utrzymywane.
    To że kiedyś w czasach pradawnych wymyślono jakiś rzut dyskiem, młotem, oszczepem i dziś jacyś szaleńcy to kontynuują to jakaś paranoja. To przykład skrajny. Skoki powinny przetrwać ale nie spodziewajmy się jakiegoś rozwoju. Sam fakt, że ta dyscyplina ma rację bytu to już sporo.

  • Arturion profesor
    @Bongo

    Moim zdaniem bardzo sensowna myśl. Ciekawe, czy FIS zdobędzie się aż na taką odwagę?

    @kubilaj2 - "A skoki bez igrzysk... no właśnie."
    A Igrzyska bez skoków? No właśnie...

  • Arturion profesor
    @kubilaj2

    Ciągle jeszcze wisi kwestia Harrahova. Krzyżyk nie został postawiony.

  • kubilaj2 weteran
    @Bongo

    Co do ostatniego - zapomnij, choćby się zes...li, to nie dadzą rady się dopchać, za dużo chętnych(no chyba, żeby IO zorganizować w Polsce)
    A skoki bez igrzysk... no właśnie.

  • Arturion profesor
    @Adam90

    Ale teraz mają "pod górkę". A nawet pod szklaną górę...

  • Bongo początkujący

    Ja uważam, że w związku z ocieplającym się coraz bardziej klimatem i coraz większymi trudnościami z przygotowaniem śniegu na skoczni, należy zacząć po prostu skakać całorocznie na igielicie, postarać się spopularyzować w jak największej ilości krajów(nawet tych kompletnie nie kojarzonych ze skokami) i być może nawet przenieść na letnie igrzyska. Taka luźna myśl.

  • kubilaj2 weteran
    @Vanhalen

    Z tym, że tu jest inny problem.
    Na ten moment istnieją tylko 4 obiekty do lotów.
    To jednak stałoby się lekko monotonne - nawet dla megafana lotów.
    A potencjału na kolejne obiekty brak.

  • Vanhalen stały bywalec
    @Joorny Niezłe odklejenie

    Nawet jeśli działania wojenne nie przeniosą się w okolice ich ośrodków narciarskich to będą występować jeszcze przez dekady a nawet jeśli nie to dla ludzi ostatnią rzeczą do zrobienia będzie odbudowa jakichś ruder w Worochcie

  • Fan_ekipy_pod_narty doświadczony

    O ,,zwijaniu" się skoków będzie można gadać kiedy zwinie się kombinacja norweska. Tam ogóle jest tragedia.

  • kubilaj2 weteran
    @Joorny

    Tylko, że wszystkie te kraje mają krykiet jako sport narodowy, sport dużo... przystępniejszy nawet dla laika(to że nudny to inna para kaloszy)

  • Vanhalen stały bywalec
    @Zegar Co znaczy archaiczne?

    Zjazd na nartach i zwalenie się na zeskok po chwili parudziesięciu wychudzonych facetów, z których ponad 80% klepnie w mniej więcej to samo miejsce będąc w powietrzu tyle co nic a o wynikach zadecydują głównie bardzo uznaniowe noty sędziowskie.
    To nie ma prawa zjednywać sobie więcej fanów niż z czasem ubywa.
    Masa innych sportów rywalizuje o czas widza. W jakimś super-crossie ludzie wyskakują na motorach i się obracają w powietrzu a widzowie mają świetną widoczność, wszystko jest opakowane luksusowo (co nie znaczy że ludzie za czymś takim szaleją, ciężko dziś się przebic). A co dopiero jakieś klepnięcie nartami, gdzie i tak NIC nie widać. Nie widać z "trybun" żadnej różnicy między skokami.
    Skoki w ogóle jeśli chodzi o oglądanie na żywo to słabizna totalna, strata czasu.

    Skoro zauważalne problemy w świecie rozrywki ma futbol to co dopiero jakieś skoki. Pisanie o przelicznikach to zupełna ignorancja. Skoki bez przeliczników toby była kombinacja norweska dziś czyli dyscyplina martwa.
    Jest piłka nożna i cała reszta.
    Piłka ma problemy na własne życzenie, bo sami zarządzający sprawiają że nie gwarantuje widzowi takiego poziomu sportowego na jaki ją stać. Większość meczów i drużyn to dziadostwo, co roku zmieniają składy itd. Natomiast prawie wszystkie inne dyscypliny nie mają obiektywnie potencjału pozwalającego rywalizować dziś zarówno z jakimiś mądrymi sposobami spędzania czasu jak i wszechobecną głupotą z mediów społecznościowych, internetu, świata wirtualnego czy pseudorozrywek w realu typu jakieś naparzanki patusów.
    I co ma zrobić jakiś Pertile, nakazać skoczkom bić się na wieży?
    Jedyna szansa dla skoków to mocne oparcie o loty. To jakoś wygląda i kogoś może zainteresować.

  • Joorny stały bywalec

    Sandro dał dobry impuls ograniczając limity. Patrząc na Pk czy Fis Cup, PŚ zostały by zalany prze AUT i pewnie NOR. Liczę, że Marusiak da impuls i po wojnie PŚ pojawi się na Ukrainie - tylko trzeba wyremontować skocznie w Worochcie. Idąc dalej - popularność w USA skoków może przynieść jedynie jakieś spektakularne zwyciestwo - np Belshaw i Franz maja papiery na wygrywanie zawodów. Przyszłość skoków należy wiązać z Azją - Chiny gdzie publika się znajdzie ale także z krajami z dużą ilością ludzi - Indie, Pakistan, Nepal - góry mają ogromne - czas aby spopularyzować skoki w takich krajach.

  • Adam90 profesor
    @Arturion

    E tam nie mają pod górkę. W historii się zapisali mają nawet kule kryształowa.

  • Arturion profesor
    @Adam90

    Mają "pod górkę". Szwedzi to zwłaszcza.

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Wielobój, to wielobój. Zawsze powinien być.

    "A, że infrastruktura skokowa nie nadąża za wyścigiem technologicznym? To już wyłączona wina FIS-u..."
    Wina FISu jest taka, że pozwolili na to, gdy można było nie. Teraz jest trudniej.

  • Arturion profesor
    @kubilaj2

    Kwestia optymizmu! :-)
    Warto trochę "siorbnąć" z "alpejskiego".

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Nie przesadzałbym z tym wyścigiem technologicznym. Tym bardziej, że nie ma zbyt wielu ścigających się. Skoki to w gruncie rzeczy prosty sport. A, że infrastruktura skokowa nie nadąża za wyścigiem technologicznym? To już wyłączona wina FIS-u....

  • Adam90 profesor

    Z czołówki wypadli Czesi, Finowie, Szwedzi.
    No to oni powinnii powrócić jeszcze.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Nie mówię nie, to nawet ciekawy pomysł. Ale tendencja jest jednak w tę stronę żeby było bardziej widowiskowo i ekstremalnie, stąd ciągoty do promowania nowych, ekstremalnych sportów zimowych jak np. całe narciarstwo dowolne. A nie żeby wracać do przedszkola że sportami ekstremalnymi.

  • kubilaj2 weteran
    @Arturion

    Obawiam się, że to trochę za daleko poleciało :P
    I między innymi dlatego sądzę, że narciarstwo klasyczne... pada na pysk.

  • Arturion profesor
    @Takanashi63

    "niech w końcu ukrócą wyścig technologiczny."
    W zasadzie o to chodzi.

  • Arturion profesor
    @Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak

    "Nie pisałem się na bycie sponsorem twojego pucharu, ba za darmo promowałem to wydarzenie w internecie a ty zostawiłeś Nas i Klemensa "
    :-D - Ba, nawet sam ten puchar wymyśliłeś! ;-)

    Ale wiesz... Oszczędzałem, jak mogłem. Te parę głupich melonów mogłeś - i powinieneś - wyłożyć. Nie mając tego, nawet z Klemensem nie podjąłem rozmów. No i z innymi też. Niepoważny jesteś, co poradzę na to? ;-)

  • kubilaj2 weteran
    @Mucha125

    Albo dać na KAŻDE zawody możliwość grupy krajowej i powiększyć ją do... 8?

  • Arturion profesor
    @Kolos

    W zasadzie się da. Tam gdzie jest skocznia, znajdzie się w pobliżu miejsce do zjeżdżania (to sport dla wszechstronnych - nie muszą to być poważne trasy "alpejskie". A miejsce do krótkiego biegania znajdzie się wszędzie.
    Moja propozycja to NOWY sport, pewnie niewielu z obecnych specjalistów konkretnych dyscyplin by zainteresował. Ale NOWYCH ludzi pewnie tak. Może część skoczków, czy dwuboistów by się przekwalifikowała, "alpejczycy" raczej nie.

  • Mucha125 profesor

    Ma rację wspieranie egzotyki, która nawet nie chce startować to głupota(szczególnie że najlepsi powinni mieć minimum 6 miejsc w PŚ)

  • Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak weteran
    @Arturion

    1. To co pisze Kolos nie wymaga to żadnej dodatkowej organizacji, a dla zawodników zawsze okazja do zdobycia medalu, a wystarczy mieć jedną czy dwie mocniejsze konkurencje, a resztę "kaleczyć" i też mieć te medale.
    Mówiąc w skrócie 10-bój nikomu nie wadzi to sobie egzystuje.
    4. Nie pisałem się na bycie sponsorem twojego pucharu, ba za darmo promowałem to wydarzenie w internecie a ty zostawiłeś Nas i Klemensa na lo

  • Takanashi63 bywalec
    Znów zrzędzę o punktach znikąd

    Tak, tak, tak, jakby wrócono do starych zasad, to znów by najgorsi skakali po 50m, żaden konkurs by się nie odbył i wiele byłoby wypaczonych. Błagaaaaaaam... Przecież ten cały badziew z belkami i punktami za wiatr totalnie morduje tą dyscyplinę. Jeszcze punkty za belki są w miarę sensowne i mogłyby przetrwać, ale no jesteś takim Amerykaninem. Siadasz sobie przed TV, trafiasz na skoki narciarskie i postanawiasz obejrzeć. Widzisz, że skacze jakiś tam Belshaw z twoją flagą. Leci 240m. Zacieszasz jak małe dziecko. Koleś prowadzi. Nagle dochodzi do top 15. Typek ląduje 30m bliżej niż Belshaw. Okazuje się jednak, że dostaje 40 punktów za wiatr i wyprzedza Amerykanina o 30 punktów. Myślisz sobie wtf?! Googlujesz, wyliczasz sobie ile musiałby skoczyć Belshaw, żeby prowadzić. Wychodzi jakieś 263 metry. Łapiesz się za głowę. Zdajesz sobie sprawę, że szansę na wygranie konkursu ma ze 20 zawodników kończących zmagania, którzy skaczą bliżej. Wyłączasz telewizor i idziesz sobie pooglądać zwycięstwa Phelpsa na YT. Do tego przez całą serię po ciekawym skoku obniżali rozbieg, żeby każdy skok był w jedno miejsce, więc tym bardziej nie rozumiesz, co w tym może być fajnego. Takie są właśnie obecne skoki. Rozumiem, że dawne zasady powodowały różne anomalia, ale przynajmniej wygrywał ten, który najbardziej oddawał sens sportu - NAJDŁUŻSZY SKOK WYGRYWA! No i zdarzały się takie kwiatki jak Bystoel, który wygrał dzięki dennemu wiatrowi dla kończących zawody, ale skakał przynajmniej odległościowo najdalej. Czy w rzucie dyskiem odejmujemy metry? No nie. Trafi na wiatr, to dysk poleci. No a jak chcą uniknąć latających po wypłaszczeniach Gregorów niech w końcu ukrócą wyścig technologiczny. Skoki straciły całą magię przez tą komputeryzację. W sumie nie jest ważne ile i jak ktoś skoczy, bo trzeba liczyć wszystkie rekompensaty. Naturalnym jest, że najgorszy w klasyfikacji skoczy bliżej, więc nie ma sensu mu podnosić belki na starcie, bo to nie powoduje polepszenia widowiska, tylko chaos punktowy i robi ze skoków festiwal lotów w jedną dziurę. Nie róbmy z dawnych zasad, które obowiązywały z pewnymi zmianami niemal przez całą historię skoków czegoś, co jest czystym złem, niepojętymi zasadami, które są nie do wprowadzenia...

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Może, może ale takie podskoki na niedużej skoczni, truchty na nartach i zjazdy z oślej łączki nie będą budzić większego zainteresowania. Po za tym siłą rzeczy nie da się tego zrobić w jednym czasie i jednym miejscu (w przeciwieństwie do np. wielobojów lekkoatletycznych).

  • Kolos profesor
    @Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak

    Dziesięciobój to dość specyficzna konkurencja, kibica nie interesuje, bo wyniki tam z reguły marne ma tle profesjonalistów danej konkurencji ale nie wymafa to, to żadnej dodatkowej organizacji, a dla zawodników zawsze okazja do zdobycia medalu, a wystarczy mieć jedną czy dwie mocniejsze ko konkurencje, a resztę "kaleczyć" i też mieć te medale.
    Mówiąc w skrócie 10-bój nikomu nie wadzi to sobie egzystuje.

  • Arturion profesor
    @Kolos

    "nie ma już szans na łączenie skoków i biegów z narciarstwem alpejskim."
    Otóż, widzisz, ma. Przecież każdy narciarz zaczyna przygodę od zjeżdżania z górki. Każdy skoczek musi umieć zjeżdżać. bo inaczej zawsze by leżał. Stąd nie proponuję slalomu specjalnego, a bardziej zjazdowe formy, prócz samego zjazdu. No i nie proponuję biegów długich, ani skoczni dużej.
    Choć może powstać i wersja ekstremalna, jak w triatlonie. Ale moja propozycja, to podstawa "olimpijska". W zamian za kombinację norweską.

    A "polski", bo wymyślony w Polsce, przez Polaka. :-)

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Dzisiaj specjalizacja w sporcie idzie tak daleko, że nie ma już szans na łączenie skoków i biegów z narciarstwem alpejskim.

    Po za tym i w biegach i w alpejskim narciarstwie praktycznie nie istniejemy więc niezbyt by to był "Trójbój Polski"

  • Arturion profesor
    @Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak

    1. Dziesięciobój jakoś z imprez mistrzowskich nie wylatuje.
    2. Trójbój wystarczy. Masz skoki, biegi i zjazdy. Co jeszcze potrzeba? Fikołki w powietrzu? Bez przesady.
    3. PAN KLEMENS sobie w skokach poradzi lub nie. Jest sportowcem, jak inni.

    4. Nie dałeś kasy na Arturion Cup, to teraz nie zaczepiaj. ;-D

  • Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak weteran
    @Arturion

    Przecież dziesięciobojem w LA mało kto się interesuje. Czemu tylko trójbój narciarski? Dawaj jakiś dwudziestobój narciarski to byłby hit. Tylko wymyśl konkurencje w których liczyłby się Klimek. Może tam odniósł by sukces.

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Skoki na normalnej, bieg (sprint) i gigant (bądź supergigant). Najprostszy sposób na wyłonienie Króla Nart.
    Przed wojną wszechstronność miała znaczenie. Czemu ma nie mieć i teraz?
    A to wszystko w gestii jednej federacji (FIS).

  • LewReteni bywalec

    Prevc mądrze gada. Może jego koniec kariery jest równoczesnym happeningiem jeśli chodzi o zwijanie się skoków.
    Co do tych co nie wierzą w USA. Uważam, że USA może uratować skoki, ale z tym co teraz wyprawia wierchuszka FIS-u jest to nie możliwe.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Trójbój polski czyli jakie konkurencje? Skoki, biegi i...?

  • Kolos profesor
    @kubilaj2

    Można podawać pojedyncze przykłady, gdzie stary system był powiedzmy "męczący" ale to fałszowanie rzeczywistości bo trudno akurat sezon 03/04 uznać za jakiś szczególnie reprezentatywny. Po prostu zdarzyły się takie gorsze zawody czy nawet sezon i tyle. Kilkadziesiąt innych sezonów było znacznie lepszych, równiejszych.

    Tak samo można podawać naprawdę grube przykłady kiedy przeliczniki wypaczyły zawody. I jakoś wtedy jest twierdzenie, że to wyjątki...

    Zresztą całe to "wypaczanie" wyników zawodów - wszak przeliczniki tak samo wypaczają jak i stary system (nie zawsze ale ewstentne sytuację były przecież).

    I jednak wolę kiedy to "wypaczenie" odbywa się fizycznie na skoczni, a nie matematycznie na komputerze w postaci mentnego przelicznika nieoddającego w żaden sposób rzeczywistości.

  • Arturion profesor
    @Kolos

    No i tu jest miejsce na trójbój polski (czyli poważny wielobój zimowy). Piszę o tym od lat, a nikt tego poważnie nie traktuje. Koszta na ratowanie dyscyplin wzrastają... Więc skok do przodu by się przydał. Wieloboje są wszędzie, ale nie w narciarstwie. Bo Kombinacje: alpejska i norweska, to nie to. Triatlon i Dziesięciobój (Siedmiobój u pań) w LA, to jest to!
    I taki trójbój narciarski miałby - IMVHO - sens.

  • ASJ_212 bywalec

    I ma racje Prevc. Włoski działacz robi wszystko by zaorać tą dyscyplinę.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    To prawda. Pewnieasz rację. Ale choć z matematyki jestem bardzo dobry to mam wątpliwości czy chciałoby mi się to ogarniać. Ale znając niczego innego to patrzenie na to jest inne.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Jest na te muldy i inne narciarstwa dowolne wzięcie to to promują, wprawdzie głównie w USA to jest popularne ale tak to już jest. Szkoda, żeby klasyczne narciarstwo padło pod naporem tych dziwactw, ale posunięcia FIS-u są często irracjonalne..

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Sądzę, że nie do końca znasz siebie. Natura podstawą człowieczeństwa. Po prostu szybko byś to ogarnął i jeszcze się dziwił, że kiedyś mogło być inaczej... ;-)
    Nas dziwi, że kiedyś machano rękami podczas skoku (ówczesny wymóg regulaminowy) itp. :-)

  • kubilaj2 weteran
    @Kolos

    Mądrze piszesz.
    Tylko weź to pogódź z realiami TV.
    A chyba nie chcemy połowy zawodów odwołanych/wypaczonych przez warunki?
    Fani do tej pory wspominają koszmarny sezon 03/04.

  • Kolos profesor
    @kubilaj2

    Posunięcia FIS-u są dziwne, to fakt, ale wciąż narciarstwo klasyczne + alpejskie to najlepsze co mają. Kombinacja norweska wprawdzie upada, skoki narciarskie też idą w złym kierunku ale biegi narciarskie mniej więcej się trzymają na stałym poziomie.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Też miałem epizody ze skokami już jako 8-latek, ale "wsiąkłem" na dobre w to jako 10-latek.

    Tak się zastanawiam, czy jakbym teraz miał 10 lat to bym wszedł w taki sport jak skoki narciarskie. I wydaje mi się, że niestety nie... I w tym problem. Czytelność i prostota sportu to podstawa.

  • kubilaj2 weteran
    @Kolos

    No właśnie tego przeorientowania się boję - perła w koronie?
    Raczej w ostatnich latach "trzeci do pary" vel "niechciane dziecko"
    Dowód?
    Wprowadzone TOP 50 punktujących do biegów i powrót TOP 40 w kombinacji.
    No sorki...

  • Arturion profesor
    @Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak

    To ciesz się chwilą, dopóki się do reszty nie zwinął! ;-)

  • Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak weteran
    @Arturion

    Ależ ja jestem fanem tego sportu, nie znaczy to, że jestem nim zaślepiony. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że ten sport zamiast się rozwijać to się zwija.

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Snowboard, to jeszcze jeszcze.
    Ale już taka "jazda po muldach"? Prawda są i gorsze pomysły.
    Mam nadzieję, że klasyka się utrzyma ze dwadzieścia pięć lat... A potem? Choćby potop! ;-)

  • Kolos profesor
    @kubilaj2

    Chyba jednak nie, bo narciarstwo klasyczne to perła w koronie FIS-u. Po za tym jest tylko narciarstwo alpejskie w szerszym zakresie popularne. Reszta to zabawy podwórkowe. Owszem są zakusy na przeorientowanie popularności na te wszystkie freestalie, skicrossy czy snowoboardy ale póki co wychodzi to tak sobie.

  • Arturion profesor
    @Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak

    No więc marnujesz czas tutaj, to portal fanów sportu bez przyszłości. ;-)

  • kubilaj2 weteran
    @Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak

    Czyli co - nie ma nadziei dla tego sportu?

  • Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak weteran
    Pero wybrał język faktów.

    Prevc to inteligentny mężczyzna i widzi, że ta dyscyplina sportu zmierza ku przepaści. 6 krajów liczących na wygrane swoich reprezentantów, 4 państwa potrafiące zapełnić trybuny. Zaraz marzyciele zaczną atakować i pisać, że USA rozpromuje ten sport. Ta na pewno Ci prości Amerykanie zainteresują się sportem gdzie nie wygrywa ten co skacze najadalej, gdzie nie ma walki na rekordowe odległości. Gdzie każdy skacze bardzo podobnie bez robienia salt, śrub w powietrzu.

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Ja zacząłem od medalu Fortuny. Wcześniej wprawdzie fragmentarycznie oglądałem letnie IO w Meksyku (1968), ale z tego zapamiętałem tylko nazwisko Piecykówna, bo mnie śmieszyło.
    No i oglądałem mecz z Bułgarią w Starej Zagorze, gdzie nas wykiwał rumuński sędzia Padureanu. Ależ go nienawidziłem! ;-)
    Czyli skoki - od ósmego roku. Ale potem z przerwami.

  • Kolos profesor
    @King

    Różnica jest zasadnicza - ja podałem swoje argumenty oraz kontrargumenty na twoje twierdzenia. Ty twierdzisz, autrytarnie bez cienia argumentu, że tylko ty masz rację, a ja absolutnie nie.

    Zatem taka dyskusja nie ma sensu.

  • kubilaj2 weteran
    @Kolos

    FIS chyba już położył lachę na narciarstwo klasyczne - b00m z lat 04-14 zjechał drastycznie.

  • Kolos profesor
    @King

    Nie patrzysz z perspektywy laika tylko fana skoków.

    Ja też umiem przeliczyć sobie wszystkie składowe noty końcowej. Ale niedzielny kibic który nie siedzi w skokach 24/h obecnie nic nie rozumie ze współczesnych skoków.

    Co najwyżej się wkurza, i zniechęcony narzeka, że przeliczniki to oszustwo bo wygrywają nie ci którzy skaczą najdalej. (Znam takie przypadki z autopsji).

  • King profesor
    @Kolos

    No i widzisz. Na tym polega różnica między nami. Ja podałem 2 argumenty, które w TWOICH oczach nie mają sensu. Ty z kolei stwierdziłeś sobie coś bez żadnego argumentu ;)

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Ja miałem tak samo, zaczynałem jako 10-latek. Ale już w moich czasach byłem raczej wyjątkiem.

  • Cukiernik początkujący

    Nie trudno się zgodzić z Peterem. Las Vegas to nie wszystko. Gorzej, że Sandro chciałby w Indiach zorganizować Puchar Świata. Lepiej położyć nacisk na rozwój skoków tam gdzie jest infrastruktura i zawodnicy.

  • King profesor
    @Lizakowaty

    Spoiler. Sam miałem jakieś +/- 10 lat kiedy wprowadzono przeliczniki do skoków i jakoś nie miałem nigdy problemu ze zrozumieniem tego, a żadnym Einsteinem nie jestem ;)

    "Osobiście nie widzę i nie słyszę aby osoby młode oglądały ten sport."
    Młode osoby to ogólnie mają problemy z oglądaniem sportu i nie chodzi tu tylko o same skoki. Jak chcemy dostosować sport pod młode pokolenia to trzeba to stety lub nie robić tak żeby zaczęli to oglądać.

  • Kolos profesor
    @King

    "Wiesz, to że tobie się coś wydaje nie oznacza to, że tak jest ;)"

    Dokładnie to samo dotyczy ciebie.

    Nie żebym nie uważał, że krótsze mecze piłkarskie nie miałyby sensu, ale nie stwierdzono spustoszenie trybun na meczach piłkarskich ani słabnącej popularności transmisji w TV.

    Także twój argument nie ma sensu.

  • Arturion profesor
    @Lizakowaty

    "ale czy młoda osoba zafascynuje się tym sportem? "
    Ja zainteresowałem się jako bardzo młoda osoba. Po prostu podobało mi się jak lecą w powietrzu. Nie mogłem oczu oderwać.

    "sami trenerzy mówią o tym, że dzieci uprawiających skoki jest kilka razy mniej niż 20 lat temu a przecież w ostatnich czasach nasi zawodnicy odnosili spore sukcesy."
    To się wiąże z tymi smartfonami itp. Ogólnie spada zainteresowanie uprawianiem sportu wyczynowego. Przy czym, zależy to od kraju. I, generalnie, PN to nie dotyczy.

  • kubilaj2 weteran
    @Lizakowaty

    24 lata, wprowadzenie przeliczników przetrwałem ;)
    Inna rzecz, że moja fascynacja to był jeszcze okres niemowlęcy - moim pierwszym słowem było "Atam!"

  • Kolos profesor
    @King

    Na tacy masz wszystko ale tylko w telewizji, na trybunach widzisz tylko skoki i zastanawiasz się czemu nie wygrtwa ten który skoczył 5 metrów dalej.

    I owszem kiedyś nie zawsze wygrywał najdalej skaczący, ale to było widać na skoczni, że nie wygrał bo źle wylądował albo i upadł.

    A teraz musisz wierzyć mętnym przelicznikom liczonym praktycznie nie wiadomo jak, mierzonych praktycznie nie wiadomo jak , wynikających praktycznie nie wiadomo z czego - że skok A jest lepszy od skoku B. Na skoczni nie widać tego w żaden sposób.

  • King profesor
    @Kolos

    "To nieprawda, że mecze piłkarskie są za długie a ludzie wolą jakieś tam shorty i inne takie."

    Wiesz, to że tobie się coś wydaje nie oznacza to, że tak jest ;)
    Owszem mecze piłkarskie są za długie, bo już jakiś czas temu były głosy żeby skrócić mecze o 30 minut co uważam za dobry pomysł. Natłok jest zbyt duży, skoro jest tyle meczów to powinny być krótsze. Zawodnicy nie wyrabiają, jest masa kontuzji o czym wspominają trenerzy.

  • Lizakowaty stały bywalec
    @King

    Co jest trudnego? Wyobraź sobie, że masz 7 lat czyli wiek gdzie zaczyna się interesować sportem czyli oglądać albo nawet uprawiać i widzisz takie coś przed sobą. Dla takich osób jest to po prostu sport pozbawiony logiki na ten moment. Oczywiście ty rozumiesz co się składa na wygraną itp, ale czy młoda osoba zafascynuje się tym sportem? Wątpie. Osobiście nie widzę i nie słyszę aby osoby młode oglądały ten sport a skoro sami trenerzy mówią o tym, że dzieci uprawiających skoki jest kilka razy mniej niż 20 lat temu a przecież w ostatnich czasach nasi zawodnicy odnosili spore sukcesy.

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Oczywiście, że tak. Dogrywki i karne też się chętnie ogląda!
    Są też odmiany futbolu szybsze i krótsze czasowo (choćby futsal), ale nie mają podjazdu w popularności do klasycznej PN.

  • King profesor
    @Lizakowaty

    "Nie da się ukryć, że to przeliczniki zabijają tą dyscyplinę. Pozostali głównie starsi widzowie no bo jak młody osobnik ma się zafascynować sportem, gdzie wygrywa ktoś kto nie skoczył najdalej? "

    Co jest niby trudnego kiedy wszystko jest wyłożone jak na tacy? Przecież to raptem jedna składowa do wielu składowych liczbowych jakie występują w skokach. Przecież wracając do zamierzchłych czasów niekoniecznie ktoś kto skoczył najdalej musiał wygrać, bo mógł skoczyć fatalnie stylowo i przegrać z kimś kto skoczył bliżej. Ten argument, że przeliczniki zabijają skoki jest dla mnie totalnie z czapy. Jeśli już coś zabija skoki to idiotyczne decyzje sędziów.
    A prawda jest taka, że skokom potrzebne są reformy żeby utrzymać, a w szczególności pozyskać zainteresowanie.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Ja się z tym zgadzam, to prawda, że teraz jest dużo innych atrakcji i możliwości. Ale to nie jest tak, że trybuny pustoszeją bo ludzie mają smartfony w kieszeniach.

    Zresztą kibice, ludzie ciut starszej generacji ani nie wymarli, ani nie są jeszcze aż tak wiekowi, a też znikają z trybun.

    Największy problem skoków i to będę powtarzał - jest zupełna nieczytelność zawodów a do tego niemal brak widowiskowości (bo mityczne bezpieczeństwo i nie można skakać po za HS).

  • Kolos profesor
    @King

    To nieprawda, że mecze piłkarskie są za długie a ludzie wolą jakieś tam shorty i inne takie. Owszem, młodzi - nastolatkowie, dzieci ogólnie współcześnie dużo mniej interesują się sportem od strony kibicowskiej. Ale to nie jest, że ludzie nie są w stanie zainteresować się czymś trwający dłużej niż kilka minut.

  • Arturion profesor
    @Kolos

    "Tak czasy się zmieniają. Jednak restarty serii w niczym nie przeszkadzały, w tamtych czasach trybuny były pełne."
    Ale w tamtych czasach było dużo mniej innych atrakcji. No i nikt nie miał w kieszeni smartfona. ;-)

    EDIT - "Natomiast zmniejszanie liczby zawodników w zawodach w skokach byłoby totalnie zabójcze dla tej dyscypliny. Tym bardziej, że obcięcie listy startowej nie obetnie równomiernie kadr nardowych ale definitywnie wykluczy część nacji z profesjonalnego skakania."
    Tu zgoda. Z tym, że dla widowiska, w dzisiejszym rozumieniu, tego słowa, mogłoby to być dobre. Ile osób startuje w finałach spinaczki skałkowej? Żeby to było 50, to nie byłby sport medialny. A jest.

  • Arturion profesor
    @Lizakowaty

    Prawda? Nie ma to jak supermedialne bobsleje, saneczkarstwo i curling... ;-)

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Tak czasy się zmieniają. Jednak restarty serii w niczym nie przeszkadzały, w tamtych czasach trybuny były pełne.

    Najmniejszy problem to długość zawodów (bo restart tylko tyle zmienia, że jest dłużej), największy problem to kompletna nieczytelność zawodów - sport polegający na skokach mierzonych na metry nie może funkcjonować tak, że uzyskana odległość ma coraz mniejsze znaczenie.

    Człowiek (każdy) potrzebuje widowiska gdzie jest walka na odległości a nie sportu gdzie nie ma znaczenia czy ktoś skoczy 130 czy 140 metrów, bo komputerowe wyliczenia próbują udawadniać, że lepszy jest skok 130-metrowy bo wiatr słabszy albo belka niższa, albo jedno i drugie.

    Natomiast zmniejszanie liczby zawodników w zawodach w skokach byłoby totalnie zabójcze dla tej dyscypliny. Tym bardziej, że obcięcie listy startowej nie obetnie równomiernie kadr nardowych ale definitywnie wykluczy część nacji z profesjonalnego skakania.

  • Arturion profesor
    @atalanta

    Spoko. Ja też lubiłem kiedyś oglądać konkursy kilkugodzinne. Ale do "se ne vrati" w epoce dyktatu tv. :-)

  • Lizakowaty stały bywalec

    Nie da się ukryć, że to przeliczniki zabijają tą dyscyplinę. Pozostali głównie starsi widzowie no bo jak młody osobnik ma się zafascynować sportem, gdzie wygrywa ktoś kto nie skoczył najdalej? Włączy taka osoba transmisję, dostanie strzał informacji wiatrowo belkowych to co sobie pomyśli?
    Owszem przeliczniki i zmiany belek pomagają rozegrać konkursy w trudniejszych warunkach oraz sprawiają, że zawody są sprawiedliwsze (choć nie zawsze) no ale dla samego widowiska to nie pomaga.
    Jeśli w czasach gdy dużo łatwiej załatwić sobie dostęp do transmisji oglądalność spada to niestety dobrze to nie wróży.

  • atalanta doświadczony

    Ach, jak przyjemnie. Kolejny artykuł, pod którym tutejsi użytkownicy mogą uprawiać swoje nieustające pie.dolamento, jak to skoki sie kończą i w ogóle, kiedyś to były czasy, a teraz nie ma czasów. :D

  • Arturion profesor
    @King

    Skoro ludzkość się degeneruje, to jej problem. ;-)
    Przypomnij sobie stare konkursy, czasami restartowane. To było wzywanie dla "przypadkowego" widza. Zwłaszcza, że zawodników skakało dużo więcej niż teraz i to we wszystkich seriach (bo bywały trzy).

    A co do PN, to: "meczów" (bo "meczy" to koza). :-)

    @kolos - "wy nie cofniecie życia fal! Nic skargi nie pomogą," (A. Asnyk) Co najwyżej można się zastanawiać nad ZMNIEJSZENIEM ilości zawodników w konkursie. Jestem przeciw, ale chyba tylko to ułatwiłoby sytuację przypadkowemu widzowi. Mam nadzieję, że nieprzypadkowych będzie ciągle dość.

  • Kolos profesor
    @King

    Największym problemem skoków są przeliczniki i w związku tym kompletna nieczytelność konkursów skoków dla laika/niedzielnego/początkującego kibica.

    Same skoki to sport bardzo widowiskowy. Tylko kto chce oglądać sport gdzie skoczek skaczący 125 m wygrywa ze skoczkiem skaczącym 130 metrów?

    Należy zlikwidować przeliczniki i wrócić do systemu w którym najdłuższy skok wygrywa. I wtedy kibice wrócą na trybuny.

  • ms_ doświadczony

    Zaorał tego włoskiego pajaca aż miło.

  • King profesor
    @Zegar

    Zapewne chodzi o sam fakt, że nikogo nie interesuje oglądanie przez 2 godziny konkursu, w którym całość skoku zwykle trwa koło minuty (z powtórkami itd.). Po prostu ciężko to się ogląda dla kogoś kto "nie siedzi" w tym sporcie. A wiem to choćby po znajomych czy członkach rodziny w różnym wieku.
    Ale podobnie jest już z piłką nożną. Meczy jest zbyt wiele, ale co najważniejsze są za długie. Ludzi o wiele bardziej interesują krótkie formy jak jakieś shorty czy highlighty z danego meczu czy wydarzenia sportowego.

  • Arturion profesor

    Łatwo nie jest i nie będzie. Ale mam nadzieję, że skoki przetrwają jako sport olimpijski i zawodowy.

  • Zegar początkujący
    @Vanhalen

    Co masz na mysli mowiac ze staja sie archaiczne "w odniesieniu do wspolczesnych realiow"?

  • Vanhalen stały bywalec
    Problem nie w tym czy palny Pertile/Waltera są lepsze czy gorsze

    Ale w tym że zwykły urzędnik fisowski nie może nic. Nawet gdybym miał kapitalny pomysł i świetny biznes plan to jeśli nie jest kimś ważnym i bardzo bogatym, bez kontaktów to nie ma większych szans na realizację planów.
    Problem w tym, że skoki w odniesieniu do współczesnych realiów stają się archaiczne (szczególnie żałosne na skoczniach normalnych, które już dawno powinny być wyłączone z użytku przez seniorów)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl