Wstępne kalendarze Letniego Grand Prix i Pucharu Świata na sezon 2025/2026

@Bernat__Sola

Odpowiedziałbym w stylu @Pavel: czy jest w ogóle taki przepis, który mówi jasno, że trzeba mieć zawodnika z prawem startu, by organizować próbę przed imprezą medalową w ramach PŚ?

Co do cenzury, muszę sam sprawdzić: [***]

EDIT: Jest ocenzurowany "pyta jnik". Też jakiś hazard czy spam reklamowy?

Niekonsekwencja FISu, odcinek 1337. Rumunom można było stawiać warunek w postaci zawodnika z prawem startu w PŚ, a Szwedom już nie :). Zresztą to było wiadomo już wcześniej, w końcu Zhangjiakou też w sezonie 2020/21 było w zatwierdzonym kalendarzu PŚ mimo braku Chińczyków, którzy mogliby wystartować. Czyli po prostu jak jesteś gospodarzem imprezy mistrzowskiej, to FIS popatrzy łaskawym okiem, jak nie, to nie...
Nocny konkurs w Innsbrucku - z jednej strony świetnie, że wreszcie będzie oświetlenie na Bergisel, bo obejrzenie tych zawodów niejednokrotnie sprawiało duży problem. W tym roku np. ja obszedłem się smakiem :(. Z drugiej, skoro w 2026 Innsbruck ma być w niedzielę, to spokojnie można było dochować tradycji, na którą powołuje się tu Kolos, i zrobić konkurs dzienny.
Sapporo tuż przed MŚwL to fatalny pomysł i rzeczywiście może tam nie pojechać spora część czołówki. Można by japońskie konkursy zrobić w grudniu, jak już wracamy do kalendarza z lat 80., to na całego :D. Jeśli by się trzymać tego trendu, to można by Engelberg przesunąć na styczeń. Ale opcja z zamianą Sapporo i Wisły też by była w porządku, mielibyśmy 2 polskie weekendy z rzędu, może nawet udałoby się znów zorganizować PolSKI Turniej. Ewentualnie widzę też możliwość zamiany Sapporo i Bad Mitterndorf (to z kolei byłaby pewna innowacja - pierwszy raz mielibyśmy Ōkurayamę w marcu). Kulm jako przygrywka przed MŚwL ma nawet jakiś tam sens. Swoją drogą, szkoda, że wstępnie nie będzie konkursu prawdziwie "nocnego" wg polskiego czasu (a dziennego wg japońskiego).

Hinzenbach już kompletnie wycofuje się ze skoków kobiet? Bo ten austriacki weekend z p y t a j n i k iem (Nie no, cenzura w tym słowie już zupełnie mnie rozwaliła xD. Choć tu przynajmniej wiadomo, czemu nie przepuszcza, w niektórych przypadkach nie jest to takie oczywiste.) to pewnie będzie Villach. Jeśli tak, to mamy pierwsze efekty dążenia do ujednolicania kalendarzy... Na plus u pań na pewno azjatyckie tournée.

Oby Kazachowie tym razem podołali z tym LGP, ale nie bardzo wierzę. Zwłaszcza jeśli to mają być Ałmaty, bo w Szczuczyńsku może jeszcze jakoś by się udało.

@Mucha125

W porównaniu do sezonu który właśnie dobiegł końca to jest mocno rozbudowany na papierze.

@Arturion

Lub 3 powód FIS wraca do lat 80 i robi zawody bo musi

@sledzik16

Kazachstan, pewnie znowu odwołają, a konkursy we Włoszech jako próba przedolimpijska. Następnym razem go nie będzie. Więc nie widzę by był rozbudowany tylko skopiowany z rok temu. Oczywiście wyszło z worka że Włoch kłamał

@sledzik16

Możliwości dwie:
1. Albo FIS (lub organizatorzy) podłapał sponsorów.
2. Albo FIS nie wyciąga wniosków.
(a może ktoś i inny powód wymyśli - np. taki, że to fajne zawody)*

*) Osobiście uważam, że są takie sobie, ale wolę, żeby były i to w dużej ilości. Bo lubię oglądać skoki. :-)

Co to się stało że LGP mężczyzn na papierze po raz kolejny jest tak mocno rozbudowane

Szkoda, że w Innsbrucku będą skakać przy oświetleniu w niedzielę. Gdyby takie coś miało miejsce w ciągu tygodnia to bym nie miał pretensji. Jak jest konkurs w sobotę lub niedzielę to można śmiało zrobić zawody przy naturalnym świetle

@Kolos

Dokładnie to Nygaard musiał być dwa razy w top 10 konkursu PŚ żeby pojechać na IO do Salt Lake.

@Kolos

Wskaż punkt regulaminu ;) Piotrek bzdury opowiadasz ;)

@Mikolaj1

Ja i tak się będę trzymał swojego zdania bo moim zdaniem mimo iż na pewno lekko nie jest to nie są te kalendarze tak ciężkie żeby martwić się o skoczków.

Tym bardziej jeśli chodzi o luty gdzie więcej będą siedzieć, odpoczywać, trenować (ale wątpię żeby w trakcie IO zafundowali sobie zbyt ciężkie treningi) niż skakać w zawodach, których prawie, że nie będzie.

A co do wydłużenia sezonu to moim zdaniem może się zdarzyć tak, że kiedyś połączą lato z zimą. Kiedyś uważałem, że nie jest to najlepszy pomysł ale teraz patrząc jak klimat się zmienia i jak skoczkowie traktują LGP to może nie byłoby takie złe?
Oczywiście nie mówię, że mieliby skakać od lipca czy sierpnia ale takie zawody hybrydowe jakie odbyły się 2 lata temu w Wiśle mi się także podobały i kto wie czy nie byłoby to ciekawe rozwiązanie by zaczynać właśnie w ten sposób PŚ już w październiku czy na początku listopada... Ale to temat na inną dyskusję.

@Filigranowy_japonczyk

Duńczyk szybko dał sobie spokój że skokami i nie wystartował na IO/MŚ bo duński związek postawił zaporowe warunki Nygaardowi - o ile pami~tam wymagali ileś tam miejsc rzędu top 10 PŚ. Oczywiście było to całkiem nierealne do wypełnienia.

Grecy takich wymogów Polichronidisowi nie stawiali to trochę poskakał (choć w sumie i tak szybko zniknął ze skoków)

@ms_

Z tym Duńczykiem to trochę podobna historia jak swego czasu z Grekiem Polichronidisem który skakał dla Niemiec ale miał ojca greka więc zmienił barwy. Natomiast Nygaard był Duńczykiem jego rodzice pochodzili z Danii tylko po prostu jako dziecko przeprowadził się do Norwegii. No i też Polichronidis miał więcej szczęścia bo mimo słabego poziomu (choć i tak dużo lepszego niż Duńczyk w końcu jeszcze jako niemiec stanął raz na podium w PK natomiast Nygaard był buloklepem) po zmianie reprezentacji wystąpił na IO MŚ czy zadebiutował w PŚ a Nygaard nie.

@Fan ekipy pod narty tyle że w Kanadzie był nie tylko Bulau w końcu mieli też Steva Collinsa najmłodszego zwycięzcę konkursu PŚ w historii który jednak nigdy nie zrealizował swojego potencjału (w końcu była to jego jedyna wygrana w PŚ)

@Mikolaj1

Nie przesadzałbym z tą "ciężkością sezonu", podobna liczba konkursów PŚ była już 25 lat temu, a kiedyś było dużo więcej zawodów niższej rangi czy lokalnych niż dziś. Do tego obciążenia treningowe to ułamek dawnych obciążeń. Dzisiejszy skoczek oddaje jakieś 1/10 ilości skoków co skoczkowie z przed 20-30 lat i chyba 1/1000 tego skoczkowie 40 czy 50 lat temu. Wtedy było mniej konkursów PŚ, ale duuużo więcej skakano w ramach treningów.

@Filigranowy_japonczyk

No niestety to cały FIS. Ale skoro nawet casus Ryoyu nie skłonił FIS-u do zmiany zdania (przynajmniej w świetle regulaminu, bo de facto zdanie zmienili) to chyba już nic nie pomoże.

@Pavel

Właśnie to jest bzdurą - rekord świata nie może nie być jednocześnie rekordem skoczni. Właśnie na mamucie każdy skok się liczy a już na mniejszych obiektach nie. I to jest nie konsekwencja.

@Pavel

A wystarczyło by tego bajzlu uniknąć gdyby FIS uznawał rekordy świata i ustalił normalne zasady. (przykładowo za rekord świata może być uznana próba uzyskana w seriach podczas oficjalnych zawodów FIS) ale wiadomo oni zawsze muszą dowalić jakiś durny przepis. Absolutnym szczytem głupoty była zasada 191 z lat 90 gdzie jak ktoś skoczył dalej niż 191 metrów to miał i tak zapisywane punkty za skok na 191m.

@Mikolaj1

Każdy ma prawo popełnić błąd ortograficzny.
Zwłaszcza w takim języku jak polski

@maciek0932

Hinterzarten obecnie nie ma na to kasy

@Filigranowy_japonczyk

Problemem w Kanadzie nie była słaba popularność co tragiczny poziom reszty Bulau był jak Małysz ale bez efektów na przyszłość.