Pomysł Simona Ammanna: całoroczny Puchar Świata

  • 2024-11-06 20:26

Kalendarz "napchany" do granic możliwości, zawrotne tempo, przemęczenie, kontuzje. Tak zdaniem Simona Ammanna wygląda obecnie Puchar Świata w skokach narciarskich. W rozmowie ze stroną internetową swojej macierzystej federacji Szwajcar postuluje zmianę tego stanu rzeczy.

Remedium na tę sytuację miałoby stanowić połączenie sezonu igelitowego z zimowym i przerzedzenie kalendarza. - Osobiście mam nadzieję, że lato będzie ponownie bardziej rozbudowane pod względem liczby zawodów. Moim zdaniem sensowne byłoby wprowadzenie całorocznego cyklu Pucharze Świata - uważa czterokrotny mistrz olimpijski. - Zima jest niezwykle pracowita, dlatego należy rozłożyć  kalendarz na cały rok i w związku z tym uznać Grand Prix latem za integralną część Pucharu Świata. To dałoby sportowcom więcej przestrzeni do odetchnięcia. Obecnie terminarz jest na granicy wytrzymałości, zawodnicy są w ciągłych podróżach. Ostatnio podczas finału Pucharu Świata w Planicy doszło do kilku kontuzji, co z pewnością było częściowo spowodowane zmęczeniem. Ważne jest, aby nie przeciążać  sportowców zawodami zimowymi - postuluje Ammann.

W tym samej rozmowie 43-latek opowiedział o tegorocznych przygotowaniach do zimy, różniących się mocno od tych w latach poprzednich. - Pracując z Marvinem Scherrerem, trenerem od Pucharu Kontynentalnego, mogłem poprawić się w najważniejszych aspektach. Pojechaliśmy też razem na Puchar Kontynentalny do Trondheim w ramach przygotowań do mistrzostw świata w 2025 roku. Możliwość skakania tam była dla mnie ważna, ponieważ zeszłej zimy nie miałem okazji wystartować w zawodach pucharowych. Dzięki temu tymczasowemu pobytowi w drugiej reprezentacji, wróciłem do roli jednego z najlepszych w naszym zespole. Widzę pozytywną tendencję pod względem wyników. 

- Ogólnie rzecz biorąc, w tym roku wszystko przebiega sprawniej, choć lato było pełne wyzwań. Przede mną jeszcze sporo zadań, zwłaszcza, że ​​studia na uniwersytecie w St. Gallen, które trwają już kolejny rok, są bardzo wymagające. Ale ostatnio odniosłem duży sukces w popychaniu do przodu różnych projektów - cieszy się Szwajcar.

Siedmiokrotny olimpijczyk wymijająco odpowiedział na pytanie o udział w swoich ósmych igrzyskach. Przypomnijmy, że najbliższe odbędą się w 2026 roku, a ich oficjalnym gospodarzem będą Mediolan i Cortina d'Ampezzo. - To na ten moment nieistotne. Jestem teraz w końcowej fazie mojej kariery, wdrażam właśnie zmianę nart, co wymaga otrzymania pozytywnej odpowiedzi zwrotnej. Ten krok jest obecnie dla mnie najważniejszy, patrzę na to całkiem pragmatycznie. Dopiero wtedy zobaczymy, jakie opcje otworzą się przede mną na wiosnę - mówi ostrożnie reprezentant Szwajcarii.


Adrian Dworakowski, źródło: Swiss-ski.ch
oglądalność: (10450) komentarze: (71)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Janekx1 weteran
    @Filigranowy_japonczyk

    Dlatego powinno się rozważać bojkotowanie tych KMŚ w nowej formule, żadne pieniądze nie ważą więcej niż zdrowie zawodników.

  • Filigranowy_japonczyk profesor
    @Pavel

    Akurat w kwestii tego że spotkań jest w ostatnim czasie zbyt dużo to się zgodzę, obecnie jest pełno bezsensownych rozgrywek typu Liga Narodów czy Carabao cup w Anglii do tego dochodzi "genialny" pomysł FIFA z klubowymi MŚ gdzie nikt nie chce grać, nowy format LM (samą faza ligowa jest nawet ciekawa tylko według mnie mogłoby zostać 6 spotkań tak jak w startym formacie) czy rozszerzenie mundialu do 46 ekip gdzie będą grać jakieś ogórki z Azji czy ponad połowa kontynentu jak w Ameryce południowej. Sutki zwiększonej liczby spotkań widać w tym sezonie. Ile mieliśmy już kontuzji zerwanych więzadeł? Ter Stegen Rodri Carvahal czy ostatnio Militao już mają z głowy cały sezon a zapewne będzie tego więcej. Do tego większa liczba spotkań powoduje że zainteresowanie piłka maleje, ja sam w weekend obejrzę 2 góra 3 mecze czyli mecz Barcy obowiązkowo plus jakiś hit w innej lidze.

  • Pavel profesor
    @Janekx1

    W Anglii płacą najwięcej w Europie więc i wymagania są największe, ja za wypłaty zawodników PL mógłby pracować i w święta ;) Przez lata śledzenia piłki nauczyłem się, aby z przymrużeniem oka traktować narzekania zmęczonych milionerów z boiska ;)

  • Janekx1 weteran
    @Pavel

    Kasa to jedno ale spójrz na to że w każdym innym kraju jest przerwa i zawodnik może wybrać się na te parę dni spędzając ten czas w swoim kraju a Wielka Brytania to tak naprawdę jedyny region gdzie zawodników się nie puści na święta bo trzeba zagrać najpierw 26 grudnia, potem 29 czu 30 i potem 1 bądź 2.

    Ogółem to też źle wyglądają te napchane terminarze w najlepszych ligach świata i potem przykładowo 10 zawodników ma co chwila kontuzje a zdarzają się przypadki gdzie paru leczy zerwane więzadła, więc tym bardziej popieram ograniczenie tego terminarza i przerwy świąteczne w ligach.

  • Janekx1 weteran
    @Kolos

    Przecież podgrzewana murawa to jeden z podstawowych wymogów żeby dostać licencję na grę w Ekstraklasie.

  • Pavel profesor
    @Janekx1

    Nie chciałbyś Jasiu? ;) Za 20, 50, czy 100mln złotych? ;) W takie bajki to nie uwierzę ;)

  • Janekx1 weteran
    @ms_

    U nas jest przerwa ze względu na klimat więc sobie latają w styczniu do Turcji trenować w normalnych warunkach.

    A co do Anglii to nigdy nie chciałbym być w skórze zawodników z całego świata którzy muszą ściągać na święta całe rodziny do UK bo władze Premier League się nie zlitują i wpychają im maraton meczowy przykład 22-23 grudnia-2-3 stycznia grają 3 mecze ich zespoły pod rząd zamiast dać przerwę świąteczno-noworoczną jaka jest właśnie w Bundeslidze czy LaLidze.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Jak zwykle nie umiesz czytać ze zrozumieniem.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Bajdurzysz Piotruś, najważniejsze ligi grają w styczniu, a liga angielska, najlepsza liga świata, ma wręcz kumulację spotkań w okresie grudzień-styczeń ;) Z mocnych lig jedynie Niemcy mają perzrwę od 22.XII do 10.I, czyli w zasadzie jedynie na TCS ;)

  • Kolos profesor
    @ms_

    Choćby polska liga. Większość ma mniejsze lub większe przerwy zimą. Ale fakt czasy się zmieniają i nawet w polskim grajdołku standartem są już podgrzewane płyty boiska więc to się zmienia.

    Ale jak już pisałem - nie grają wtedy reprezentacje. Europejskie puchary też jeszcze do niedawna nie grały.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Punkt 1 zgoda pełna
    Punkt 2 To błąd, już i tak LGP jest praktycznie wypchnięte z lipca-sierpnia nie róbmy tego bardziej.
    Punkt 3 na papierze wygląda dobrze. Ale w peaktyce kto w to zainwestuje? Latem skoki sprzedać trudno. Trudno też o dobrą obsadę.

  • Arturion profesor

    Reasumując:
    1. Całoroczny PŚ nie ma sensu, a nawet jest niemożliwy.
    2. Możliwe jest włączenie resztek LGP do PŚ. Przy przesynięciu wszystkich zawodów na wrzesień i - zwłaszcza - październik
    3. Prawdziwym latem można robić różne imprezy i turnieje nie związane z PŚ.

    Ergo: Ammann odleciał daleko. Chyba ostatni raz w karierze. ;-)

  • ms_ profesor
    @Kolos

    Które niby ligi nie grają? U nas jest trochę przerwy zez względu na klimat, ale w Anglii (tam nawet w święta), we Włoszech, we Francji, w Hiszpanii, w Portugalii, w Niemczech grają bez żadnych przerw (no w Niemczech jest krótka przerwa) i w zdecydowanej większości lig też normalnie odbywają się rozgrywki, nie ma żadnych dodatkowych przerw ze względu na zimę. Mniejsza aktywność to jest może na orlikach, ale nie w profesjonalnej piłce, to już nie te czasy. A i jeszcze pisząc premierliga, raczej nie miałeś na myśli Premierligi czyli ligi rosyjskiej, tam rzeczywiście trochę przerwy jest ze względu na klimat xd ale na pewno chodziło Ci o Premier League, czyli ligę angielską

  • Kolos profesor
    @StaryEmil

    Myślę, że jest większa różnica między halą a stadionem w lekkiej niż między zimowymi a letnimi skokami. Chociaż w przypadku lekkoatletyki to bardziej skomplikowane, bo nie istnieje tam jeden jednoznacznie prestiżowy cykl zawodów, sezon LA to raczej zlepek komercyjnych mitingów o różnym prestiżu i poziomie, w praktyce wszyscy najlepsi spotykają się tylko na Mistrzostwach Świata i Igrzyskach olimpijskich. Z drugiej strony rozgrywa się też halowe imprezy mistrzowskie co stawiałoby halę w lepszej sytuacji niż igielit w skokach. Jednak nie wszyscy startują w hali bo nie mogą i halą to zawsze wybrak.

  • Kolos profesor
    @ms_

    No premierliga gra, ale wiele lig nie gra. Reprezentację nie grają. Europejskie puchary też jeszcze do nie dawna miały zimową przerwę. To się co prawda zmienia, ale nie da się ukryć, że zimą aktywność piłkarska jest mniejsza.

  • Labrador_Retriever profesor
    @Fan_ekipy_pod_narty

    Dożywotni limit na jeden sezon zimowy? Czyli po sezonie zimowym kara śmierci? ;)

  • Arturion profesor
    @StaryEmil

    Myślę, że dużo mniejsza. Tzn. halowy sezon dla fanów LA jest po prostu inny (no i mniej ważny, ale nie tak drastycznie). To zapewnie kwestia indywidualnych preferencji.
    Ale dla fanów skoków - sezon letni to praktycznie nic.

  • ms_ profesor
    @Kolos

    Jaka niby mniejsza aktywność piłkarska między grudniem a marcem, grają normalnie wszystkie czołowe ligi tak jak w innych miesiącach, jedynie częściowo czerwiec i lipiec to czas gdy jest przerwa między sezonem i wtedy nie ma meczów ligowych w europejskich ligach (pomijam kilka wyjątków, np. w niektórych krajach Skandynawii grają innym systemem) ale te ligi są mniej więcej na poziomie naszej ekstraklasy. Ale i tak przecież mamy jeszcze MŚi ME które rozgrywa się właśnie wtedy gdy jest przerwa między sezonami (pomijam mundial w Katarze bo to była wyjątkowa sytuacja).

  • StaryEmil stały bywalec
    @Arturion

    Bo ogólnie lekkoatletyka stoi globalnie dużo wyżej niż skoki. Pytanie czy jest większa różnica w popularności pomiędzy otwartym stadionem a halą w lekkiej, czy między zimą a latem w skokach.

  • Arturion profesor
    @Kolos

    "Niby rozgrywa się halowe zawody lekkoatletyczne ale to stoi niżej popularnością niż skokowe LGP... "
    Poważnie? To mnie zaskoczyłeś. Halowy sezon LA jest transmitowany i oglądany chętnie. Tak mi się wydaje...

  • Xander1 profesor
    @Kolos

    Ja tam zbytnio LGP nie oglądam. Czasem zerknę, bardziej wolę sprawdzić wyniki niż oglądać

  • Filigranowy_japonczyk profesor

    Od razu zaznaczam że nie jestem przeciwnikiem skoków na igelicie, nawet uważam że konkursy w Klingenthal powinny być rozgrywane jako część PŚ (coś jak w narciarstwie alpejskim mamy zawody w Solden w październiku). Natomiast jestem przeciwko rozwalaniu kalendarza na cały rok. Skoki to jednak przede wszystkim dyscyplina zimowa a rozciągnięcie sezonu od lipca może doprowadzić do upadku prestiżu PŚ. Bo jaka obsadę będą miały powiedzmy zawody PŚ rozgrywane w Almatach we wrześniu, może obsada będzie lepsza niż gdyby to było LGP ale raczej niewiele. Jeśli chodzi natomiast o porównanie do F1 to różnica jest taka że F1 to sport globalny na każdym wyścigu w sezonie są tłumy kibiców. Czy gdyby Wisła organizowała PŚ w sierpniu kibiców byłoby tyle samo co zimą? Na pewno nie.

  • Kolos profesor
    @Xander1

    Latem też są transmitowane konkursy skoków (LGP). Przynajmniej konkursy w Polsce się ogląda :)

  • sledzik16 profesor

    Tylko takie łączenie zimy z latem jeszcze bardziej odepchnie kibicow od Pucharu Swiata 🌍

    Skoki letnie i tak każdy odpuszcza więc w zimie można się wytężyć przez te 5 miesięcy. Jakoś najlepsi zawodnicy nie narzekają na zmeczenie.

    Szacunek duzy dla Ammana 🇨🇭 za to że w tym wieku nadal mu się chce startować w miarę regularnie w Pucharze Świata 🌍 choć często jest to walka o nic ... Bo problemem robi się wejście do 30 zawodów. Mimo to ma chęci i zapal do tego co robi i nasi mlodzi adepci skakania powinni brac przykład z niego a nie ciągle narzekać.

  • Xander1 profesor

    Żadnego łączenia w całoroczne skakanie. Sorka, ale latem nie chce się siedzieć przed telewizorem i oglądać transmisji. Piękna pogoda to trzeba korzystać, a nie śledzić skoki. Poza tym szybko to by się znudziło. A tak to czeka się od końca marca do listopada za tymi skokami i człowiek poczuje głód skoków, ekscytacje.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Niby jak nie jak teraz? Proponujesz wrzesień - maj. A już teraz się skacze od września a w zasadzie od sierpnia do marca. Oczywiście jest większa przerwa między drugą połową października a pierwszą połową listopada ale to wszystko.

    Nie ma na sensu na siłę zmniejszać ilości konkursów zimą (bo i tak kalendarz PŚ jest daleki od przeładowania) i tracić tych cennych weekendów na przerwy.

  • majkiel weteran

    Amman ma już swoje lata i nie daje rady i ma inne zajęcia. Nie dziwi więc, że wolałby zawody rzadziej - raz czy dwa razy w miesiąca znalazłby czas i odpoczął sobie ;)
    Lubię skoki latem, ale trzeba je traktować jako zawody niższej rangi, trochę jako sprawdzenie aktualnej formy, konfrontacje z innymi itd.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Nie Piotrek, nie tak jak teraz ;)

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Czyli z grubsza tak jak teraz z wyjątkiem bezsensownego rozciągania sezonu na kwiecień czy maj.

    Po za tym utrata sierpniowych terminów to błąd. Pomijając lata igrzysk to jest termin niezbyt obłożony sportowo.

    Nie ma sensu kombinować - Puchar Świata zostawić tak jak jest. LGP powinno być krótsze, coś w rodzaju letniego TCS. Czyli góra 4-5 konkursów w 2 tygodnie. Do tego można dokładać inne odrębne minicykle.

  • Janekx1 weteran
    @Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak

    Jeszcze za czasów Małyszomanii to było lato i na taką Wielką Krokiew się zjeżdżała cała czołówka łącznie z gwiazdozbiórem Pointnera, od jakichś 10 lat poziom letnich zawodów systematycznie maleje, czołowi zawodnicy zostają w swoich krajach ze swoim sztabem na treningach a na zawody wysyła się zawodników drugiego szeregu zazwyczaj takich co kompletnie nie ekscytują zwykłego widza który nakręca się na światową czołówkę. Dlatego też letnich skoków czasem nie mamy okazji widzieć w otwartej TV i najwięksi zapaleńcy co nie mają nic innego do roboty w lipcu czy sierpniu muszą wykupywać jakieś platformy streamingowe typu Meta/Metro/Max czy jak to brzmi.

  • Janekx1 weteran
    @Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak

    Ja nawet latem rzadko kiedy patrzyłem na wyniki jakichkolwiek zawodów które są totalnie niemiarodajne i nie będą mieć żadnej amplitudy z zimą. Rywalizacja zaczyna się za 2 tygodnie i już by się obejrzało jakieś zawody.

  • Fan_ekipy_pod_narty weteran
    @Tomek88

    Proponuję mój pomysł
    Stworzenie z LGP małego turnieju krótko trwającego tak jak w latach 90
    No trwający miesiąc.
    Rywalizacja będzie na noty a zawodnicy z top 2 dostają dożywotni limit na jeden sezon zimowy.

  • Fan_ekipy_pod_narty weteran
    @Krulowiec

    Wiesz co letnie skoki istniały do 1994 roku i były przydatne.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Nie Piotrek, skakanie od września do maja z przerwa wakacyjna 2-3 mies.

  • Kolos profesor

    Natomiast zamiast gigantycznego Pucharu Świata sens miałby trzeci cykl np "Wiosenne Grand Prix" czyli cykl kilku konkursów np. na przełomie maja i czerwca.

    I oczywiście zwiększanie prestiżu LGP.

    Ale sensu nie ma łączenie wszystkiego w jedno.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Jednak na przełomie roku (grudzień - marzec) aktywność piłkarska jest w zasadzie znikoma, a na pewno dużo mniejsza niż przez cały pozostały rok, podobnie jest z tenisem ziemnym. Niby rozgrywa się halowe zawody lekkoatletyczne ale to stoi niżej popularnością niż skokowe LGP... Siatkówka w wydaniu klubowym jest bardzo mało popularna a reprezentacyjna nie odbywa się pomiędzy grudniem a marcem (na ogół maj - wrzesień).

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Czyli jednak porzucasz całoroczny PŚ na rzecz łączenia LGP i PŚ i zachowanie obecnych ram (sierpień-październik i listopad-marzec). Sens czegoś takiego jest nadal wątpliwy, ale to lepsze od absurdalnego pomysłu na całoroczny PŚ.

  • Kolos profesor
    @Adrian D.

    Ale i tak tam nigdy nie zrobią zawodów latem.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Masz dwa miesiące przerwy pomiędzy sezonami, ustalasz ją na czerwiec-lipiec ewentualnie sierpień i problem z mundialem IO i euro z głowy. Cała reszta aktywności "letnich" odbywa się i zimą, ligi piłkarskie grają, w tenisa też grają w siatkę podobnie ;)

  • Adrian D. redaktor
    @Kolos

    W Kuusamo (Ruce) jest igelit.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Z lodówkami kiepski przykład. Przed nimi istniały szafki z lodem (upraszczając) a także ziemianki czy spiżarnie. Po za tym inaczej przetwarzano żywność i jej większość z używano raczej na bieżąco. To wynalezienie i upowszechnione lodówek zmieniło nasze nawyki.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Czyli jednak przycinamy pomysł z całorocznego PŚ do połączenia LGP z PŚ. To już brzmi lepiej ale i tak nie ma sensu.

    No i pytanie czy w takim Courchevel albo Hinzenbach chcieliby nagle płacić nagrody takie jakie są w PŚ...

  • Kolos profesor
    @Krulowiec

    Nie zupełnie. LGP przed 1994 rokiem nie było, ale były inne cykle. A zawody igielitowe organizuje się od lat 70 XX wieku.

    To raczej kwestia prestiżu. 20 lat temu można było myśleć o LGP bardziej na poważnie. Ale teraz to już tylko cykl treningowy. Nikt sobie nie pozwoli na odebranie letnich wakacji czy wiosennej przerwy.

  • Kolos profesor
    @King

    Myślę, że czujesz różnicę między na pół treningowym LGP a zimowym PŚ. Odpuszczanie LGP nie boli, cykl ma prestiż jaki ma. A odpuszczanie wielu konkursów PŚ odbije się na jakości cyklu i jego prestiżu. Zostanie zbiór paru istotnych konkursów a o reszcie mało kto będzie słyszał.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Nie do ruszenia masz też Kuusamo, Willingen (brak igielitu), też Lahti, zapewne wszystkie norweskie konkursy. Z tego co się robi większość kalendarza.

    Tak FIS Cup ma wspólną klasyfikację (PK też do 2003 roku miało swoją drogą) ale my nie mówimy o połączeniu cykli ale też rozciągnięciu ich na cały rok.

    Jak PŚ będzie w kwietniu, czerwcu czy listopadzie to niższe cykle też by trzeba rozciągnąć.

    Które dyscypliny letnie? W sumie... wszystkie. A szczególnie piłka nożna, lekkoatletyka, tenis ziemny itd. Masz też co 4 lata igrzyska olimpijskie pomiędzy tym piłkarskie mundiale, euro czy MŚ w lekkoatletyce. Z każdą tą imprezą skoki niestety przegrywają z kretesem gdyby miały rywalizować o te same terminy.

  • Arturion profesor
    @Krulowiec

    A wiesz, że do XX wieku ludzie żyli bez lodówek (w dzisiejszym rozumieniu)? I jakoś ludzkość skusiła się na te lodówki... *
    Dlaczego nie mieliby skoczkowie skakać latem, skoro możliwości są?
    Byle chęci i pieniądze były.

    *) - Aż się prosi o hasło: "Mrożonki tylko zimą!" ;-)

  • Krulowiec bywalec

    Dla mnie LGP i letnie skoki w ogóle powinny zniknąć z kalendarzy. Do 1994 roku jakoś skoczkowie bez letnich skoków żyli i było dobrze.

  • Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak profesor
    @Arturion

    Właśnie mało kogo obchodzi ten sport a letnia jego odmiana to już totalna nisza. Poza tym jaki inny zimowy sport jest poważnie traktowany latem? Ja widziałem tylko biathlon na nartorolkach i był to rodzaj letniego pikniku.

  • Arturion profesor
    @Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak

    Tere fere.
    Skoki to sport taki, jaki zechcemy, żeby był.
    Ale obawiam się, że większość populacji w ogóle ma go gdzieś.

  • Arturion profesor
    @Pavel

    I to mi chodziło. Wystarczy, że FIOS uchwali, że to ten sam cykl (lato i zima) i punkty są liczone wspólnie.
    Ale na lato sponsorów ciężko będzie znaleźć. W Klingenthal już i teraz jest problem.
    https://www.sport.pl/skoki/7,65074,31438500,to-koniec-mekka-niemieckich-skokow-siegnela-dna.html

  • Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak profesor

    Skoki to sport zimowy. Koniec.

  • King profesor
    @Kolos

    "No już teraz zawodnicy odpuszczają sporą część lata albo i całe bo im koliduje z planami urlopowo-treningowymi. Już widzę jak skoczkowie skaczą ze szczęścia, że im się właduje konkursy w kwietniu, maju czy czerwcu."

    A to ciekawe do nawet tego 2019 jakoś im nie kolidowało? Czemu sądzisz, że jakiś letni konkurs (zaliczany do cyklu PŚ) miałby mieć gorszą obsadzę niż taki losowy Rasnov w lutym? To jest oczywiste, że jak obecne letnie zawody dołączyłyby do cyklu PŚ i miały taką samą rangę jak wszystkie inne to zawodnicy zapewne i tak i tak odpuszczaliby te logistycznie najgorsze dla siebie.

    "Po za tym są też cykle takie jak PK i FIS Cup, też by to trzebabyło jakoś uwzględnić w kalendarzu."
    Przecież w FIS Cup już masz jedną tabelę i zawody letnie i zimowe. A co za problem zrobić jeden byt z LPK i PK?

    "No i jak wspomniałem w kalendarzu PŚ są zawody nie do ruszenia i nie do przeniesienia na lato. I to jest większość kalendarza."

    Ale czemu myślisz, że jakieś Lahti czy inne Sapporo musiałoby być latem? Masz całą masę skoczni, które mogłyby urozmaicić kalendarz tego potencjalnego całorocznego PŚ choćby o te skocznie z LGP jak Courchevel czy Einsiedeln.

    "Po za tym skoki to sport zimowy i one zimą wygrywają (jak inne zimowe sporty) niejako walkowerem walkę o czas antenowy. Rozłożenie skoków na miesiące gdzue jest rozgrywania cała gama dyscyplin letnich to zabójstwo dla skoków. Nie ma szans wygrania tej rywalizacji. Tego nie bieżecie pod uwagę."

    Jak dziadki z FIS ruszą głową albo zrobi to ktoś za nich to skoki są dyscypliną, która spokojnie może się przebić bardziej szczególnie w obszarze Europy i może części Azji. Czasy mamy takie, że krótkie i dynamiczne treści mają przebicie i pewnie będą zyskiwać czy tego chcemy czy nie.
    Paradoksalnie taki event jak Red Bulla z udziałem gwiazd skoków, gdzie bite są rekordy świata może przebić się dość mocno. W USA mają skoki do celu. Potencjalnych eventów jakie można zorganizować lub wymyślić nowe formaty konkursów jest od groma. Skoki można bardziej chyba unowocześnić niż taką piłkę nożną czy inne sporty. Potrzeba tylko kogoś z wizją.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    1. W LGP nie płacą tyle więc je olewają, proste. Piłkarze grają przez 10 miesięcy i nie ma z tym problemu.

    2.FIS Cup latem i zimą to ten sam cykl ;)

    3. Jakie dyscypliny letnie zabiorą widzów skokom? ;)

    4. Nie większość, ale nie do ruszenia masz mamuty i TCS, reszta i tak rotuje ;)

  • Tomek88 profesor

    Bardzo szanuję Simiego ale tu się z nim nie zgadzam. Skoki to sport zimowy i mam nadzieję, że pozostanie tak jak dotychczas - czyli Puchar Świata rozgrywany będzie od listopada do marca. To tradycja, świętość i tak właśnie powinno zostać.

    Z drugiej strony warto byłoby zwiększyć prestiż LGP i to na pewno jest kwestia do której działacze powinni porządnie przysiąść

  • Kolos profesor
    @King

    No już teraz zawodnicy odpuszczają sporą część lata albo i całe bo im koliduje z planami urlopowo-treningowymi. Już widzę jak skoczkowie skaczą ze szczęścia, że im się właduje konkursy w kwietniu, maju czy czerwcu.

    Po za tym są też cykle takie jak PK i FIS Cup, też by to trzebabyło jakoś uwzględnić w kalendarzu.

    Po za tym skoki to sport zimowy i one zimą wygrywają (jak inne zimowe sporty) niejako walkowerem walkę o czas antenowy i uwagę widza. Rozłożenie skoków na miesiące gdzie jest rozgrywania cała gama dyscyplin letnich to zabójstwo dla skoków. Nie ma szans wygrania tej rywalizacji. Tego nie bieżecie pod uwagę.

    No i jak wspomniałem w kalendarzu PŚ są zawody nie do ruszenia i nie do przeniesienia na lato. I to jest większość kalendarza.

  • Pavel profesor
    @Arturion

    Problem ze sponsorami byłby taki sam jak obecnie, teraz prawa do transmisji LGP i PŚ są sprzedawane oddzielnie, jak będzie to jeden cykl to zainteresowanie będzie identyczne. Jakoś nie widziałem, że jakiś sponsor powiedział "nie chce mojego banera w Wiśle bo lądują na igelicie".

  • Pavel profesor
    @Krulowiec

    Jak będą mieli nie 5 dni przerwy pomiędzy konkursami, a np 12 to będą mogli spokojnie wracać do kraju co kilka tygodni ;)

    P.S. Amerykanie i tak większość roku spędzają w Europie bo trenują z Norwegami.

  • Arturion profesor
    @Krulowiec

    Nie są żadnym absurdem. Ale na nie jest małe zapotrzebowanie. I ze sponsorami byłaby porażka.

  • Krulowiec bywalec
    @King

    No tacy Japończycy czy Amerykanie którzy 3/4 roku spędzają poza ojczyzną na pewno zgodzą się przez cały rok przebywać poza domem

  • Krulowiec bywalec
    @Pavel

    Nikt nie robi F1 na śniegu tak samo absurdem są skoki narciarskie na igelicie.

  • King profesor
    @Kolos

    "Rozmyje się prestiż PŚ a większość zawodników będzie omijać wiele konkursów wybierając tylko najistotniejsze."

    No z pewnością 30 lub nieco więcej konkursów rozłożone na przestrzeni 12 miesięcy (z jakimiś przerwami) sprawi, że jak do tej pory zawodnicy brali udział w przykładowo 26 konkursach to nagle stwierdzą: "Pi****le nie będę skakać dla tego Pertile" i w przypadku takich 35-40 konkursów na przestrzeni 12 miesięcy będą skakali w 10 lub mniej ;)

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Może. Ale to nie jest pomysł nowy.
    A przemianowanie konkursów LGP na PŚ to tylko kwestia decyzji.
    Z jednym wyjątkiem: pieniądze muszą być te same. Przez cały rok.
    A w okresie letnim ciężko będzie znaleźć sponsorów. Bo i w zimowym niełatwo.

  • Kolos profesor

    Po za tym większość terminów PŚ i lokalizacji jest uświęcona tradycją. I trudno wyobrazić sobie, że np Finowie robią zawody no. W Lahti latem zamiast zimą albo Norwegowie.

    Po za tym jest szereg skoczni bez igielitu (wszystkie mamucie skocznie oraz Willingen czy Kuusamo/Ruka).

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Śnieg jest absolutnie kluczowy i bez niego skoki nie będą istnieć. Igielit i igielitowe skakanie to tylko erzac i to marny. A F1 nie odbywa się przez cały rok i dobrze o tym wiesz.

    Skoki tylko na tym stracą zamiast zyskać. Rozmyje się prestiż PŚ a większość zawodników będzie omijać wiele konkursów wybierając tylko najistotniejsze.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Właśnie przez takie wąskie patrzenia ta dyscyplina zdycha ;) F1 jest rozmyta na cały rok z wyścigami co 3 tyg i nikomu to nie przeszkadza. Śnieg w skokach jest na obecnym etapie całkowicie zbędny.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Pomysł jest absurdalny. Zwłaszcza tracenie zimowych terminów na wolne.

    Skoki to sport zimowy i mają się odbywać zimą na śniegu. Wszelkie zawody igielitowe to tylko dodatek.

    Po za tym nikt się nie zgodzi na utratę zimowego terminu na mżonki wiosenno-letnio-jesienne.

    Po za tym taki całoroczny cykl byłby totalnie rozmyty a prestiż spadnie do zera.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Z tego co pamiętam, taki pomysł z całorocznym PŚ rzucił kiedyś Innauer albo inny Austriak ale nie Hofer.

  • Pavel profesor

    Wcale nie jest głupie to co mówi Amman. Taki cykl całoroczny z zawodami co dwa tygodnie i jakąś przerwa między sezonowa dwumiesięczną jest dużo bardziej angażujący widza. Obecnie mamy ponad pół roku przerwy i intensywne 4 miesiące gdzie pod koniec wszyscy są już znużeni. Pod względem technicznym skoki letnie są tym samym co zimowe, a dobrym pomostem był PŚ w Wiśle na igelicie, które nijak nie odstawa od reszty kalendarza.

  • Kolos profesor

    No niestety ale Amman plecie bzdury. Kalendarz PŚ przeładowany? 30 konkursów na 4,5 miesiąca to za dużo?

    Męczące podróże? Jak Amman jest za stary to niech sobie odpuści Azję i Amerykę. Kiedyś podróżował więcej w ramach PŚ a środki transportu były gorsze. I się dało.

    A pomysł całorocznego Pucharu Świata w wersji Ammana to totalny absurd.

  • Arturion profesor

    Taki pomysł to miał już i Hofer... Kwestia pieniędzy.
    Co najwyżej można zrobić jak z FIS Cup, czyli nie robić oddzielnego LPŚ.

  • Mucha125 profesor

    Nawet zawodnicy to uważają. Co robi Włoch? oszukał zawodników, oszukał kibiców i zostawił tak jak jest wymierający LGP z marnymi płacami.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl