Polki poza finałem w Oslo. Twardosz nie traci nadziei na czołową „30” sezonu

  • 2025-03-13 12:30

Żadna z Polek nie awansowała do drugiej serii konkursu indywidualnego pań w Oslo. Czwartkowe zmagania na Holmenkollbakken (HS134) były dla naszych zawodniczek ostatnim przystankiem Pucharu Świata przed finałem kobiecego sezonu w Lahti.

Podopieczne trenera Marcina Bachledy przyleciały na konkurs Raw Air w Oslo, by oddać jedne z ostatnich skoków przed finałem Pucharu Świata Pań w Oslo. Niestety żadna z dwóch startujących Polek nie uzyskała awansu do serii finałowej. Lepszą z polskiego duetu była Anna Twardosz, która po skoku na odległość 100,5 metra zajęła 32. miejsce.

– Wydaje mi się, że to najlepszy spośród tych wszystkich skoków, które dzisiaj oddałam. Przesadziłam tam nad progiem i dlatego to tak fajnie nie odleciało – przyznała po swoim skoku 23-latka. – Cały czas pracuję nad tą fazą lotu. Ale dużo już tu nie wypracujemy. Tak naprawdę nie mamy zbyt dużo czasu na treningi na skoczni. Teraz mieliśmy ten długi wyjazd na mistrzostwa świata i cały czas są te starty, przy których już się nie trenuje tylko robi się to, co się umie – tłumaczyła Twardosz.

– Czuć już trochę ten koniec sezonu i zmęczenie, ale ja jeszcze bardziej czuję taką ekscytację, że może uda mi się, jakimś cudem, załapać do tej trzydziestki i wystartować w tym ostatnim konkursie. Bardzo na to liczę – podkreśliła. 

Na 37. miejscu konkurs zakończyła Pola Bełtowska, która uzyskała identyczną odległość, co koleżanka z drużyny. 

–  Brakowało w tym skoku aktywności, żeby mogło to dalej odlecieć. Było jednak lepiej niż w skokach treningowych, więc jest chociaż jakiś plus. Chcę dać z siebie wszystko na tej ostatniej prostej sezonu. Jakby się udało, to chciałabym nawet dostać się do drugiej serii. Ale zobaczymy, co mnie tam będzie czekać – mówiła po oddanym skoku. 

– Mistrzostwa w Trondheim były takim pozytywnym bodźcem. Nie mogłam się ich doczekać i chciałam chodzić na treningi, żeby dalej ćwiczyć. Ale znowu uciekał mi tam ten próg i nie mogłam w niego trafić. Dlatego przyjechałam tu z takimi mieszanymi uczuciami, bo nie wiedziałam jak będzie na progu – przyznała Bełtowska. – Odczuwam już wpływ tego trwającego sezonu, szczególnie tego długiego wyjazdu najpierw do Trondheim, teraz tu. To bardzo męczące. Szczególnie psychicznie – dodała. 

Korespondencja z Oslo, Kinga Marchela


Kinga Marchela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (1811) komentarze: (1)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor

    "Czuć już trochę ten koniec sezonu i zmęczenie"
    Zmęczenie? Po czym? PZN bardzo je oszczędzał w tym sezonie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl