Aigro zamierza kontynuować współpracę z Norwegami

  • 2025-05-17 18:45

Artti Aigro z pewnością może zaliczyć niedawno zakończony sezon do udanych. Zajął 23. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i piąte w indywidualnym konkursie w Ruce – to najlepsze wyniki w jego dotychczasowej karierze. Duży wpływ na ten postęp miała współpraca z Norwegami, której Estończyk nie zamierza przerywać.

Po pierwszych w karierze miejscach na podium Letniego Grand Prix Aigro bardzo dobrze spisał się również zimą. W jednoseryjnym konkursie Pucharu Świata w Ruce zajął piąte miejsce – najlepsze w historii estońskich skoków narciarskich.

– Taki jest sport. Pogoda każdego dnia jest inna i niewiele da się z tym zrobić. Ruka była dla mnie naprawdę szczęśliwa – wspomina grudniowy występ w Kraju Tysiąca Jezior, cytowany przez fis-ski.com.

25-latek dorastał w estońskim Otepaeae – uznawanym za zimową stolicę kraju. Jego ojciec uprawiał kombinację norweską, od której Artti również zaczynał przygodę ze sportem.

– Nie przepadałem za bieganiem na nartach, było dla mnie trochę za trudne – przyznaje. – Tata już mi nie pomaga, ale wspierał mnie przez całe dzieciństwo i nadal ogląda wszystkie moje zawody. Wciąż mam jego wsparcie, przynajmniej mentalne – dodaje w rozmowie z fis-ski.com.

W ostatnich dwóch sezonach Aigro ściśle współpracował z norweską reprezentacją. Jego bazą treningową stało się Lillehammer – miasto gospodarzy igrzysk olimpijskich z 1994 roku.

– Zaczynam uczyć się rzeczy, które powinny w przyszłości przynieść jeszcze większe efekty. To proste – trzeba trzymać się planu i ufać trenerom – powiedział rekordzista Estonii w długości skoku narciarskiego.

– Myślę, że pierwszy rok z norweską kadrą pozwolił mi się oswoić i zbudować solidne podstawy. W drugim sezonie łatwiej było kontynuować to, co zaczęliśmy, i dopracować techniczne szczegóły – dodał w wywiadzie dla sport.err.ee.

Uczestnik igrzysk w Pjongczangu i Pekinie, mimo afery sprzętowej z udziałem Norwegów podczas mistrzostw świata w Trondheim, nie zamierza rezygnować ze współpracy ze Skandynawami – jeśli tylko będzie taka możliwość. Aigro zapewnia, że nie był świadomy żadnych nieprawidłowości.

– Nie miałem o tym pojęcia, ale sytuacja mnie dotknęła. W końcówce sezonu mój cały sztab został odsunięty od zawodów. Musiałem znaleźć alternatywę i współpracować z Amerykanami, żeby dokończyć sezon. Skoki to sport balansowania na granicy. Każdy stara się być jak najbliżej czołówki – mówił Aigro w rozmowie z Kristjanem Kalkunem z sport.err.ee.

Estończyk czeka na wyniki dochodzenia prowadzonego przez Międzynarodową Federację Narciarską i Snowboardową (FIS), które wpłyną na przygotowania Norwegów do nadchodzącego sezonu olimpijskiego.

– Potrzeba jeszcze trochę czasu, aż FIS zdecyduje, co dalej z Norwegami i jak ma wyglądać ich kadra. Gdy już to się wyjaśni, nie widzę powodów, dla których miałbym nie kontynuować tej współpracy – podkreśla Aigro.


Dominik Formela, źródło: fis-ski.com + sport.err.ee
oglądalność: (4988) komentarze: (5)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @sledzik16

    Bez przesady z tym niebotycznym. I wcześniej bywał dobry.
    Zyskał jednak na pewno i - w odróżnieniu od Amerykanów - nie skakał znacząco gorzej po słynnej aferze.

  • Lataj profesor
    @sledzik16

    Frantz: Widzisz mnie?

  • sledzik16 profesor

    Akurat Aigro to chyba najwiecej skorzystał przez trenowanie z Norwegami. Zrobił niebotyczny postęp przez to.

  • Lataj profesor

    Bieganie było za trudne, ale za to w czymś innym jest mega uzdolniony. Jakby jeszcze potwierdziło się, że Vagul to wielki talent, bylibyśmy świadkami cudu. Obaj skoczkowie z kraju, gdzie warunków do treningu zbytnio nie ma, a jak chcesz robić karierę, musisz wyjechać za granicę. Ciekawe, czy Aigro kiedyś wywalczy podium, skoro 5. miejsce to już jest coś.

  • Arturion profesor

    Nie dziwię się. ;-)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl