Ósme igrzyska Simona Ammanna? „Kwalifikacja nie jest pewna”

  • 2025-06-08 19:32

Występ na ósmych zimowych igrzyskach olimpijskich z rzędu - to główny cel Simona Ammanna na sezon 2025/2026. Niespełna 44-letni reprezentant Szwajcarii zdaje sobie jednak sprawę, iż z uwagi na zmiany przepisów jego marzenie może się nie spełnić.

W ostatnich latach kibice skoków narciarskich oczekiwali wiosną na deklarację Simona Ammanna na temat swojej sportowej kariery. W tym roku jest jednak inaczej. Jeszcze przed końcem sezonu czterokrotny mistrz olimpijski zapowiedział przygotowania do następnej zimy.

Cel dla kończącego w czerwcu 44 lata Szwajcara jest oczywisty - występ na ósmych zimowych igrzyskach olimpijskich z rzędu. "Simi" jest obecny na najważniejszej sportowej imprezie czterolecia nieprzerwanie od edycji w Nagano (1998): - To będzie mój ostatni projekt i naprawdę nie mogę się go doczekać - zapowiada Ammann.

Legenda szwajcarskich skoków musi jednak mierzyć się z surowymi wymogami kwalifikacji do olimpijskiej kadry. Zgodnie z wytycznymi, mistrz świata z Sapporo musi wywalczyć miejsce w czołowej "15" zawodów Pucharu Świata, lub dwukrotnie znaleźć się w pierwszej "25" konkursów tej rangi. Jeszcze większy problem stanowi zmniejszenie przez MKOl kwot startowych dla skoczków narciarskich. Wszystko wskazuje na to, iż Helweci nie mogą liczyć na więcej niż trzyosobową kadrę w Mediolanie i Cortinie d'Ampezzo.

Zmiany przepisów MKOl nie podobają się mistrzowi olimpijskiemu z Salt Lake City i Vancovuer, który szczególnie podkreśla zastąpienie rozgrywanego od 1988 roku konkursu drużynowego rywalizacją duetów: - To bardzo zły rozwój sytuacji - stwierdza krótko Ammann.

Mistrz świata w lotach z 2010 roku zdaje sobie sprawę, że spełnienie krajowych kryteriów i zmieszczenie się w najlepszej trójce reprezentantów może się okazać dla niego trudne. Minionej zimy Ammann regularnie nie mieścił się do czteroosobowego składu na zawody Pucharu Świata. W klasyfikacji generalnej cyklu wyżej sklasyfikowana od niego została trójka kadrowiczów - Gregor Deschwanden, Killian Peier i Yanick Wasser.

- Kwalifikacja na igrzyska nie jest pewna. Walka będzie o wiele trudniejsza. Z drugiej strony, musisz osiągnąć pewien poziom, aby móc się zakwalifikować. Pracuję nad tym teraz - zapowiada Simon Ammann, cytowany przez "Blick".

- Na letnich zgrupowaniach czuję się o wiele lepiej niż przed rokiem o tej porze - dodaje Szwajcar.

Okres kwalifikacyjny w skokach narciarskich na XXV Zimowe Igrzyska Olimpijskie Mediolan-Cortina 2026 zakończy się 18 stycznia 2026 roku. Następnie reprezentacje narodowe będą miały 8 dni na podanie nazwisk zawodników, którzy wystartują we Włoszech.


Adam Bucholz, źródło: Blick
oglądalność: (5580) komentarze: (13)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Tomek88 profesor

    Może być ciężko ale trzymam kciuki, żeby udało mu się kolejny raz pojechać na najważniejszą imprezę czterolecia w roli zawodnika

  • Franciszek doświadczony

    Ja chcę żeby Ammann zdobył medal olimpijski i starzy mistrzowie na podium, z naszym Stochem też albo Kubackim. Z jednej strony chcę ich medalu ale z drugiej strony też chcę żeby Tomasiak z reszta tych młodszych zaatakowali weteranów w pucharze świata. Jestem myśli że może im się to udać.

  • Lataj profesor

    "Zmiany przepisów MKOl nie podobają się mistrzowi olimpijskiemu z Salt Lake City i Vancovuer, który szczególnie podkreśla zastąpienie rozgrywanego od 1988 roku konkursu drużynowego rywalizacją duetów: - To bardzo zły rozwój sytuacji - stwierdza krótko Ammann."
    Przynajmniej on nie ściemnia. A w tym ważnym sezonie już jeden punkt PŚ będzie sukcesem.

    PS: Nie podkreśliło wam miasta? Bo jak jest błędnie, to powinno zaznaczyć na czerwono. U mnie podkreślanie jest.

  • PauloXaver doświadczony

    Simon Ammann – rekordzista, który zapisze się w historii, niezależnie od wyniku

    Czy Simon Ammann wystartuje w swoich ósmych igrzyskach olimpijskich? Wszystko wskazuje na to, że Szwajcarski Związek Narciarski zrobi wszystko, by do tego doprowadzić. I trudno się dziwić.

    Szwajcaria nigdy nie była narciarską potęgą w skokach, ale miała Ammanna – czterokrotnego mistrza olimpijskiego, legendę tej dyscypliny i jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy zimowych igrzysk. Dla kraju, który rzadko może liczyć na sukcesy w tej konkurencji, taka postać to skarb.

    Start w ośmiu igrzyskach byłby wydarzeniem bez precedensu. Bez względu na to, czy Ammann zdobędzie punkty, wejdzie do finału, czy po prostu zakończy karierę symbolicznym skokiem — to będzie historia. A historia, jak wiadomo, potrafi ważyć więcej niż wynik.

    Dla sportu, dla pamięci, dla legendy – warto to zrobić.

  • Mucha125 profesor

    Gdyby były limity jak zwykle pewnie by był w rezerwie. A tak mamy co mamy

  • szczurnik weteran
    @Kolos

    Jeśli nie muszą to być zawodnicy, to troszkę przestrzeliłem. Przyjąłem, że gdyby był chorążym, to dał radę uzyskać kwalifikację ORAZ zmieścić się w kadrze, czyli zaliczył już dwa wyzwania.

  • majkiel weteran
    @Arturion

    Kamil jakby na to nie patrzeć lepiej skakał w ostatnim sezonie, ale też jest u nas ciut większa konkurencja. W Szwajcarii Deschwanden, Peier, Amman, no chyba że młodzi się ustabilizują. U nas może być ciekawiej, bo chętnych więcej ;)

  • Kolos profesor
    @Arturion

    W sumie to nie. Nie ma przeszkód by Amman pojechał na IO w roli np. Asystenta trenera czy innego członka sztabu i niósł flagę. Co prawda ten zaszczyt z reguły przypada zawodnikom, ale przepisy nie zabraniają by niósł kto inny.

  • Kolos profesor

    "Niespełna 44-letni reprezentant". Dlaczego teraz wszyscy nadużywają słowa "niespełna"??

    O wiele lepiej byłoby napisać "prawie 44-letni reprezentant".

  • Arturion profesor
    @szczurnik

    Ale, żeby być chorążym, to trzeba się zakwalifikować do kadry.

  • szczurnik weteran

    Jeśli będzie szwajcarskim chorążym, to już wygra.

  • sledzik16 profesor

    Był by to na pewno wyczyn wielkiego mistrza.

  • Arturion profesor

    Sądzę, że ma małe szanse. Dużo mniejsze niż Kamil.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl