Krótsze weekendy i format grupowy. Sandro Pertile ujawnia szczegóły LGP 2025

  • 2025-06-20 20:14

Do rozpoczęcia tegorocznej edycji Letniego Grand Prix pozostało 50 dni. Podczas dwóch pierwszych weekendów na skoczniach w Courchevel i Wiśle testowany będzie nowy format przeprowadzania zawodów. Ponadto FIS zamierza wdrożyć plan skrócenia zmagań w każdej miejscowości z trzech do dwóch dni.

9 sierpnia na olimpijskiej skoczni w Courchevel rozpocznie się cykl Letniego Grand Prix 2025. Tegoroczna edycja przyniesie zmiany w stosunku do poprzednich lat. Międzynarodowa Federacja Narciarska i Snowboardowa (FIS) dąży do skrócenia letnich konkursowych weekendów z trzech do dwóch dni. Nadchodzące miesiące będą okresem testowym dla tego projektu.

- Będziemy mieli redukcję weekendowych zawodów z trzech do dwóch dni. Chcemy, aby w lecie drużyny mogły spędzać mniej czasu w miejscach zmagań. W tym okresie nie mamy problemów związanych z przygotowaniem śniegu, zatem możemy łatwiej zarządzać bardziej kompaktowym dwudniowym programem - mówi dyrektor Pucharu Świata, Sandro Pertile.

- Najczęściej plan weekendu będzie prezentował się następująco: w piątek przyjazd reprezentacji narodowych, w sobotę oficjalny trening, ewentualne kwalifikacje oraz zawody, zaś w niedzielę kwalifikacje i zawody - wyjaśnia Włoch.

Dwudniowy format zawodów na pewno ujrzymy w Courchevel, Wiśle oraz najprawdopodobniej w Rasnovie. FIS prowadzi również rozmowy z Hinzenbach i Klingenthal. Wyjątkiem będzie goszczące próbę przedolimpijską Predazzo, gdzie zaplanowano czterodniowy program zmagań na zmodernizowanym kompleksie skoczni Trampolino Dal Ben.

Tegoroczne Letnie Grand Prix zostało podzielone na trzy bloki składające się z dwóch następujących po sobie weekendów zawodów. W sierpniu skoczkowie zawitają do Courchevel i Wisły, we wrześniu do Rasnova i Predazzo, z kolei w październiku do Hinzenbach i Klingenthal, gdzie po raz pierwszy w historii LGP rozegrane zostaną konkursy w warunkach hybrydowych. Wielce prawdopodobne, iż trzyblokowy układ sezonu będzie wykorzystywany również w kolejnych edycjach letniego cyklu.

Największą nowością Letniego Grand Prix 2025 będzie jednak projekt grupowego systemu zawodów, który będzie testowany podczas sierpniowych zmagań w Courchevel i Wiśle. Jak informuje FIS, jej celem jest ewolucja formatu konkursów, zwiększenie atrakcyjności oraz utrzymanie wysokiej uwagi widzów od samego początku rywalizacji.

Zgodnie z zaprezentowanym w kwietniu projektem, docelowo nowy format ma całkowicie zrezygnować z przeprowadzania kwalifikacji. W sobotnim konkursie mieliby wziąć udział wszyscy zgłoszeni zawodnicy, z kolei w niedzielnym - rozgrywanym w systemie grupowym - najlepsza 50 skoczków z soboty. Tegoroczne testy będą jednak posiadały kwalifikacje do obu konkursów, zaś powodem tej decyzji są trwające kwalifikacje olimpijskie.

- Różnica w stosunku do pierwotnego pomysłu polega na tym, że z uwagi na trwające kwalifikacje olimpijskie, w tym roku zachowujemy kwalifikacje do każdych zawodów, nie ograniczając zawodnikom udziału w rywalizacji. Każdy może wziąć udział we wszystkich eliminacjach i zawodach w okresie kwalifikacji olimpijskich. Naszym głównym celem jest testowanie nowego formatu zawodów - wyjaśnia zmiany Sandro Pertile: - W przyszłości, jeśli pójdziemy w tym kierunku, to zrezygnujemy z kwalifikacji i przejdziemy bezpośrednio do formatu, który zaprezentowaliśmy w kwietniu.

Tym samym w sobotę w Courchevel i Wiśle skoczkowie przystąpią do tradycyjnego programu zmagań, który będzie zawierał treningi, kwalifikacje oraz zawody indywidualne. Niedziela rozpoczynać się będzie z kolei od kwalifikacji, które wyłonią 50 skoczków oraz ich przydział do grup w niedzielnym konkursie rozgrywanym w testowanym formacie. Podział grupowy będzie ustalany wedlug następującego klucza:

Podział zawodników na grupy w Courchevel (10.08) i Wiśle (17.08)
Grupa Zawodnicy (miejsca z kwalifikacji)
Grupa 1 (nr startowe: 1-5) 50, 31, 30, 11, 10
Grupa 2 (nr startowe: 6-10) 49, 32, 29, 12, 9
Grupa 3 (nr startowe: 11-15) 48, 33, 28, 13, 8
Grupa 4 (nr startowe: 16-20) 47, 34, 27, 14, 7
Grupa 5 (nr startowe: 21-25) 46, 35, 26, 15, 6
Grupa 6 (nr startowe: 26-30) 45, 36, 25, 16, 5
Grupa 7 (nr startowe: 31-35) 44, 37, 24, 17, 4
Grupa 8 (nr startowe: 36-40) 43, 38, 23, 18, 3
Grupa 9 (nr startowe: 41-45) 42, 39, 22, 19, 2
Grupa 10 (nr startowe: 46-50) 41, 40, 21, 20, 1

Awans do serii finałowej z każdej grupy wywalczy po dwóch najlepszych zawodników. Ponadto kwalifikację otrzyma pięciu "szczęśliwych przegranych" z najlepszymi wynikami. Łącznie prawo startu w drugiej rundzie uzyska 25 skoczków.

Kluczowa zmiana w finale dotyczy wyzerowania not punktowych zawodników z pierwszej serii. Tym samym o końcowych wynikach konkursu decydować będzie wyłącznie skok z drugiej rundy zawodów. Zdaniem FIS, zerowanie dorobków z pierwszej serii zwiększy emocje związane z finałem, gdyż każdy z 25 uczestników będzie miał jednakowe szanse na zwycięstwo, nawet skoczek otwierający finał.

Nowy format w Courchevel i Wiśle testować będą również kobiety. W przeciwieństwie do mężczyzn, kwalifikacje pań wyłonią 40 uczestniczek, które zostaną podzielone na 8 pięcioosobowych grup. W finale wystąpi 20 zawodniczek - po 2 najlepsze skoczkinie z każdej grupy oraz 4 "szczęśliwe przegrane" z najwyższymi notami punktowymi. Tutaj również nastąpi wyzerowanie not punktowych przed drugą serią.

Podział zawodniczek na grupy w Courchevel (10.08) i Wiśle (17.08)
Grupa Zawodniczki (miejsca z kwalifikacji)
Grupa 1 (nr startowe: 1-5) 40, 25, 24, 9, 8
Grupa 2 (nr startowe: 6-10) 39, 26, 23, 10, 7
Grupa 3 (nr startowe: 11-15) 38, 27, 22, 11, 6
Grupa 4 (nr startowe: 16-20) 37, 28, 21, 12, 5
Grupa 5 (nr startowe: 21-25) 36, 29, 20, 13, 4
Grupa 6 (nr startowe: 26-30) 35, 30, 19, 14, 3
Grupa 7 (nr startowe: 31-35) 34, 31, 18, 15, 2
Grupa 8 (nr startowe: 36-40) 33, 32, 17, 16, 1

PROGRAM ZAWODÓW:

COURCHEVEL (HS132):

Sobota, 09.08.2025
8:30 - Oficjalny trening kobiet (1 skok)
9:15 - Kwalifikacje kobiet

10:30 - Oficjalny trening mężczyzn (1 skok)
11:15 - Kwalifikacje mężczyzn
16:15 - Pierwsza seria konkursowa kobiet
18:30 - Pierwsza seria konkursowa mężczyzn

Niedziela, 10.08.2025
9:00 - Kwalifikacje kobiet
10:15 - Kwalifikacje mężczyzn
16:15 - Pierwsza seria konkursowa kobiet (format grupowy)
18:30 - Pierwsza seria konkursowa mężczyzn (format grupowy)

WISŁA (HS134):

Sobota, 16.08.2025
8:30 - Oficjalny trening kobiet (2 skoki)
10:00 - Konkurs indywidualny kobiet

16:00 - Oficjalny trening mężczyzn (2 skoki)
18:30 - Kwalifikacje mężczyzn
20:00 - Konkurs indywidualny mężczyzn

Niedziela, 17.08.2025
9:00 - Kwalifikacje kobiet
10:00 - Konkurs indywidualny kobiet (format grupowy)

13:30 - Kwalifikacje mężczyzn
15:00 - Konkurs indywidualny mężczyzn (format grupowy)


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (16549) komentarze: (124)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Mixter142 początkujący
    Format grupowy

    Nie podoba mi się ta nowość ale uważam, że jeśli już to robić to lepiej by to wyglądało gdyby do drugiej serii wchodziło po 3 zawodników z każdej grupy z najwyższymi notami (wtedy by było 30 w finale). Bo takto jak wchodzi łącznie 25 do finału to w takim razie co z miejscami 26-30, one będą punktowane czy nie? Poza tym także uważam, że noty zawodników nie powinny być zerowane po pierwszej serii bo będzie to powodowało więcej przypadkowych zwycięzców lub słabszych zawodników na wysokich miejscach (wyższych niż przy normalnych zasadach by było ich stać) tak jak to ma miejsce w jednoseryjnych konkursach.

  • Kolos profesor
    @atalanta

    Odkąd są przeliczniki jest zdecydowanie mniej klarownie i mniej sprawiedliwe. To fakty nie podważalne. Jaka może być klarowność kiedy wygrywa skoczek który skoczył krócej od drugiego a przelicznik za wiatr jest wzięty z niczego? Tak samo że sprawiedliwością zawodów - kiedyś decydował realny wynik na skoczni i realne szczęście do warunków. Teraz trzeba mieć szczęście do komputerwego losowania przypadkowego przelicznika... O wyniku końcowym nie decyduje już skok na skoczni...

    Przeliczniki zdecydowanie zabijają skoki i o tym mówią komentatorzy, zawodnicy, trenerzy i eksperci.


    Dawniej było ponad 100 skoczów w PŚ? Tak, ale w zasadzie tylko na TCS. Po za TCS się to nie zdarzało. I odpowiadały za to wysokie limity a nie jakaś niebotyczna ilość państw biorących udział. Aczkolwiek te kraje które startowały były dużo żywotniejsze niż dziś. Nawet najsłabsi wtedy byli w stanie wystawić 4-osobową drużynę a często większą grupę. Teraz większość ekip z po za top 6 ma z tym problem i to bardzo duży.

  • Kolos profesor
    @Filigranowy_japonczyk

    Właśnie nie bardzo. Red Bull dość słabo medialnie sprzedał tę zabawę Ryoyu na Islandii. W zasadzie przekaz nie przeszedł po za grono największych skokowych zapaleńców.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    No i RTL miał farta, że w primie ich zainteresowania skokami pojawił się ktoś taki jak Adam Małysz. Nakręciło to popularność skoków bardzo. Choć na krótko.

  • atalanta weteran
    @Pavel

    A wiesz, że obejrzałam? ;) Co prawda nie 2 lata później ale 4, bo to były IO. I wcale nie miałam potrzeby większego wgłębiania się, wystarczyło mi, że ładnie skaczą.
    Pozostajemy przy swoich zdaniach, oczywiście, ale miło się rozmawiało. :)

  • Pavel profesor
    @atalanta

    1. Zapewne kolejny raz te zawody obejrzałaś 2 lata później ;) To samo jest w skokach, ktoś sobie włączy konkurs, popatrzy, że ładnie skaczą i już nie wróci bo brak mu determinacji, aby się w to zagłębiać.

    2. Coraz bardziej niszowe. Nacji poważnie się w to bawiących jest coraz mniej, a słabsi muszą się przyklejać do innych ekip, aby mieć jakąkolwiek szansę rywalizacji.

  • atalanta weteran
    @Pavel

    "jak ktoś nowy chce wejść to próg wejścia jest bardzo wysoki i wielu po prostu się od niego odbija"
    Dawno temu trochę przypadkiem oglądałam w TV zawody w skokach do wody. Na początku kompletnie nie rozumiałam, dlaczego jeden ktoś jest lepszy niż ktoś inny. Ale mimo to podobało mi się, obejrzałam do końca. I w miarę transmisji rozumiałam coraz więcej. Wniosek: albo coś ci się podoba, albo nie - i wtedy wynajdujesz wymówki.
    Różne sporty mają swoje różne skomplikowane zasady. Te ze skoków nie są tymi najbardziej skomplikowanymi.

    "skoki stają się bardziej niszowe, ale dużo bardziej profesjonalne, coś za coś. "
    Czy bardziej niszowe, trudno powiedzieć. Jak dla mnie siedzą wciąż w podobnej niszy co kiedyś, tylko nieco inaczej skonstruowanej. A z resztą się zgadzam. Coś za coś.

  • Pavel profesor
    @atalanta

    1. No właśnie nie. RTL przyciągnął sponsorów dla całego cyklu, nagrody wzrosły, kontrakty sponsorskie też, a co za tym idzie sport stał się bardziej atrakcyjny do uprawiania.

    2. Bez kwalifikacji, skoki byłby niestrawne dla żadnej TV, a co za tym już dawno by zdechły. Skondensowanie konkursów pozwoliło na trwanie dyscypliny w czasach dużo bardziej profesjonalnego sportu

    3. Jak ktoś jest obeznany w dyscyplinie to przeliczniki nie stanowią problemu, konkursy są bardziej sprawiedliwe itd. Niestety jak ktoś nowy chce wejść to próg wejścia jest bardzo wysoki i wielu po prostu się od niego odbija.

    4. Jeżeli satysfakcjonują cię skoki jako sport amatorski to spoko, ale na poziomie zawodowym z premiami pieniężnymi, dla których warto to uprawiać, taka amatorka obecnie by nie miała racji bytu.

    Wniosek jest taki, że skoki stają się bardziej niszowe, ale dużo bardziej profesjonalne, coś za coś.

  • atalanta weteran

    Odpowiem tak zbiorczo.
    1. Owszem, krótką erę RTL można uznać za najlepsze czasy dla skoków. Ale dotyczy to tylko Niemiec - i zupełnym przypadkiem także i Polski. Pewnie zupełnie inaczej byśmy ten okres postrzegali, gdyby nie było wtedy Małysza. I powtórzę - nie przeceniałabym wpływu RTL na rozwój skoków gdziekolwiek poza Niemcami. Na rozwój dowolnego sportu w danym kraju największy wpływ mają sukcesy jego przedstawicieli. Ale z jednym oczywiście się zgadzam - skoki z samej swojej istoty były sportem niszowym i zawsze takim będą. Tamten czas to był tylko taki przerywnik.
    2. Przed erą kwalifikacji w konkursach brało udział ponad 100 skoczków? No właśnie. Teraz na tym forum przed każdym konkursem widzę narzekanie, że tak mało zawodników przystępuje do kwalifikacji. Pierwsza oznaka zwijania się to zmniejszenie liczby uprawiających ten sport, szczególnie w krajach bez silnych tradycji skokowych. Kiedyś przedstawicieli tych krajów było więcej i ogólnie w większej liczbie krajów uprawiało się skoki. Ale jeśli nawet nie ma się nadziei na występ w konkursie, to traci się motywację. Tym bardziej, że koszty jeżdżenia po świecie są niebagatelne.
    3. Jestem zwolenniczką przeliczników i nie widzę żadnego związku między nimi a upadkiem skoków. Wręcz przeciwnie, teraz jest klarowniej i sprawiedliwiej. Przypomnę, że dawniej zielonej linii nie było i tak naprawdę trudno było domyślić się, kto jest aktualnie liderem. A niesprawiedliwość aż biła po oczach. To ma być sport, a nie zabawa w to, kto wylosuje lepsze warunki. Skrajnym przykładem były tu IO w Nagano, gdzie kilkuminutowe odwrócenie się wiatru na K-120 posłało w niebyt połowę top15.
    4. Dalej sądzę, że powiększanie rozmiarów skoczni było najbardziej znaczącym kamieniem milowym w zwijaniu się skoków. W czasach, kiedy K-90 była skocznią dużą a K-70 normalną, nie istniało nic takiego jak tory najazdowe, a na rozbieg wyskakiwało się z dziury. Wtedy skocznie budowano w wielu różnych krajach, nawet tych najbardziej egzotycznych. Było to proste i stosunkowo tanie. Teraz już takie nie jest. No i zawsze było na tych obiektach wiele wypadków, to też przyciąga zainteresowanie.

  • Filigranowy_japonczyk profesor
    @Pavel

    Akurat to, że w FIS leży marketing to prawda. Przecież Red Bull akcją z Ryoyu na Islandii zrobił więcej dla popularyzacji skoków niż Pertille przez 5 lat swoich rządów.

  • Pavel profesor
    @Filigranowy_japonczyk

    Kto tam sobie pod skocznią stoi nie ma znaczenia, liczy się oglądalność transmisji bo za tym idzie pieniądz. Kiedyś ogólnie ludzie chętniej chodzili na widowiska sportowe, a obecnie, z racji olbrzymiej konkurencji w sferze rozrywki, sport traci na znaczeniu. Ten trend dosięga cały sport, a dyscypliny muszą ze sobą rywalizować o widza. Skoki z marnym marketingiem, marnym zarządem, podatnością na warunki atmosferyczne, a co gorsza z cudacznymi zasadami, od dziadków sędziów wystawiają noty z dvpy zaczynając na przelicznikach kończąc, są skazane na zamknięcie w swojej niewielkiej niszy. RTL trochę tę niszę poszerzył reklamą i kasą, a teraz kasa odpływa, jest coraz mniej zawodników, a oglądalności leci na łeb. Zapewne czeka je los żużla, czyli zabawa 1-2 państw z jakimś pojedynczymi przedstawicielami całej reszty.

  • Filigranowy_japonczyk profesor
    @Pavel

    "Nie wiem czy oglądałeś skoki przed 2000 rokiem"
    Wtedy to mnie nawet na świecie nie było :)
    Ale akurat z historią skoków jestem na tyle zaznajomiony, że wiem, że właśnie na początku wieku skoki miały swój "prime" i owszem, wycofanie się RTL miało swój wpływ na popularność skoków, ale moim zdaniem nie tak duży jak wprowadzenie przeliczników.

    "skoki powoli wracają do swojej niszy lat 80 i 90."
    Akurat to się nie zgodzę, skoki obecnie są w jeszcze gorszym położeniu niż wtedy. Wystarczy zobaczyć filmiki, z zawodów z tamtych czasów gdzie widać, że kibiców było dużo więcej.

    Pytanie jednak, czy ten negatywny trend w przypadku skoków da się jeszcze zmienić. Niby przykład F1 pokazuję, że można po[***]dającą dyscyplinę wznieść na najwyższy poziom popularności w historii, ale jednak czy coś podobnego można zrobić też w skokach, które tak naprawdę zawsze były niszowe?

  • Pavel profesor
    @Filigranowy_japonczyk

    Nie wiem czy oglądałeś skoki przed 2000 rokiem, ale mogę ci powiedzieć, ze wejście RTLu wyciągnęło skoki na wyższy level. Z resztą kryzys w skokach zaczął się wcześniej niż ten 2009r od kryzysu ekipy niemieckiej po upadku Hannawalda, zaraz potem wycofuje się RTL i skoki powoli wracają do swojej niszy lat 80 i 90. Czy wprowadzono by przeliczniki czy nie i tak bylibyśmy tam gdzie jesteśmy.

    Tu masz artykuł z SJ o czasach RTLu.

    https://www.skijumping.pl/wiadomosci/34470/48-tcs-rtl-przejmuje-skoki-a-thoma-wykonuje-skok-w-2000-rok/

  • Filigranowy_japonczyk profesor
    @atalanta

    @Pavel
    Upadek skoków, moim zdaniem, rozpoczął się od wprowadzenia przeliczników. To nie przypadek, że właśnie wtedy w Norwegii zaczęły się pustki na trybunach.
    Natomiast jeśli chodzi o nasze podwórko to tutaj zwijanie się jeśli chodzi o popularność rozpoczęło się od utraty praw przez TVP + oczywiście doszły do tego dwa ostatnie beznadziejne sezonu.

    P.S. Nie wiem jakim cudem wprowadzenie kwalifikacji miałoby się przysłużyć upadkowi skoków. Już pomijając, że przynajmniej dla mnie (i dla wielu pewnie też) są one bardzo dobrym rozwiązaniem, to przecież wprowadzono je w latach 90 czyli jeszcze przed "primem" skoków.

  • Lataj profesor
    @Luk

    Nierealne. A usunięcie przeliczników za wiatr spowoduje zwiększenie losowości wyników.

  • Fan_ekipy_pod_narty weteran
    @atalanta

    Wprowadzenie kwali?
    Właśnie była to zmiana pozytywną (kiedyś) gdy prawie 100 skoczków skakało w konkursie a zawody trwały 5 h

  • Pavel profesor
    @atalanta

    RTL miał wtedy F1 i chciał mieć jeszcze coś pomiędzy GP więc wytypował skoki. Włożył masę kasy w marketing jak i samą dyscyplinę co zaowocowało wzrostem popularności. Od piku w latach 2000-04 dyscyplina powoli stacza się do niszy, z której wylazła, albo jeszcze głębiej.

  • Luk profesor

    Mój pomysł na nowy format zawodów:

    - Do konkursu wchodzi 40, a nie jak dotychczas 50 zawodników (a na mamutach 30 zamiast 40);
    - Likwidacja punktów za wiatr (tylko i wyłącznie przelicznik za zmianę belki);
    - 3-seryjny a nie jak dotychczas 2-seryjny format zawodów - taki format zmniejszy losowość wyników;
    - do drugiej serii awans wywalczy 30 najlepszych zawodników, a do trzeciej - 20;
    - punkty do klasyfikacji generalnej zdobędzie 20 zawodników pozostających w trzeciej serii.

    Tylko, że raczej żadna telewizja by się nie zgodziła na 3-godzinną transmisję...

  • Kolos profesor
    @FankaPilcha

    Na tym polega rozwój skoków że skacze się coraz dalej i dalej. Były czasy, że 100 metrów to była niebotyczna odległość "szkodliwa dla zdrowia skoczków"... To raz, dwa, że zwiększanie limitów (szczególnie najmocniejszym) to prosta droga do anihilacji skoków. Jedyna opcja to cięcie limitów, szczególnie najmocniejszym.

  • Kolos profesor
    @atalanta

    Bardziej chodzi o to, że jak RTL transmitował to ładował w skoki większe pieniądze, wprowadzano różne nowinki, ogólnie skoki się unowocześniały. No i dużo większa była w Niemczech oglądalność skoków wtedy niż jest dziś.

    Natomiast konkretny moment mający znaczący wpływ na zwijanie się skoków to oczywiście wprowadzenie przeliczników. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości.

  • atalanta weteran
    @Pavel

    Ho, ho! Nigdy bym nie przypuszczała, że RTL-owskie transmisje mogły mieć tak wielką siłę oddziaływania.
    Nie no, sama je oglądałam, bo były fajnie zrobione i można się było z nich wiele dowiedzieć o technice skoku, ale bez przesady. Gdybym miała wskazać jakiś konkretny moment, który miał znaczący wpływ na zwijanie się skoków, to było nim wprowadzenie kwalifikacji.

  • Pavel profesor
    @atalanta

    Skoki umarły jak się RTL wycofał.

  • atalanta weteran
    @FankaPilcha

    Już nawet pomijając kwestię obciążeń, tak naprawdę to nie byłoby żadne widowisko. Pod skocznią? Oglądać maciupcią figurkę z odległości ponad pół kilometra? Najwyżej w TV, a i to wątpliwe, biorąc pod uwagę, że warunki do takich lotów muszą być idealne. Na te próby z Ryoyu czekano bodajże miesiąc. Jak tu zaplanować zawody?
    Nie jest przypadkiem, że upadek skoków zaczął się wraz z powiększaniem wielkości skoczni. Szło to powoli, na początku być może niezauważalnie, ale systematycznie. Coraz mniej skoczni na świecie, coraz mniej zawodników...

  • FankaPilcha stały bywalec
    @kryychaa

    I niech skoczkowie w każdej oddanej próbie doznają ogromnych obciążeń przy lądowaniu w imię widowiska, tak że ich kariery będą trwały po parę lat albo do załatwienia sobie stawów.
    W rozwoju tej dyscypliny pomogłoby zwiększenie kwot startowych a nie ciągle ich obcinanie ale chyba w Fisie wszystko musi byc na odwrót.

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Sprowadzą do tego, że będą kwali i jedna seria konkursowa zaraz po sobie. Wtedy dwa dni to będzie aż nadto. ;-(

  • ms_ profesor
    @Kolos

    Dokładnie. Takie zawody są ciekawe, ale zaznaczmy, że tylko ich druga część czyli bieg bo skoki mają w compakcie znaczenie wręcz marginalne. No i słusznie piszesz, że compact jest po prostu niesprawiedliwy bo premiuje dobrych biegaczy. A jak ktoś świetnie skacze, ale słabo biega to nie ma co liczyć nawet na średni wynik w takim formacie zawodów. A wśród zawodników z czołówki, którzy np. świetnie biegają, ale średnio skaczą szanse na świetny wynik w compakcie rosną. W przeciwieństwie do tych, którzy może tragicznie nie biegają, ale zdecydowanie lepiej radzą sobie na skoczni. I co z tego, że później w biegu mieliśmy np. walkę o zwycięstwo do ostatnich metrów między Riiberem a Geigerem bo tracił on po skokach do Riibera jedynie 20 sekund zamiast 2 minut co z łatwością mógł odrobić, skoro taki format jest niesprawiedliwy. W skokach niestety to idzie w tym samym kierunku, ma być jak największe show, widowisko, które się dobrze sprzeda medialnie, a, że to jest niesprawiedliwe i wcale nie wygrywa ten kto naprawdę jest najlepszy, a kogo by to w FIS obchodziło, liczy się oglądalność, kasa itd. Smutny obraz współczesnego sportu bo oczywiście tego typu sytuacje dotyczą nie tylko skoków i kombinacji, ale też wielu innych sportów, zarówno letnich jak i zimowych.

  • Lataj profesor

    Wprowadzanie nowych zasad jest bez sensu. Przez to już niezrozumiały dla niezbyt rozgarniętego kibica sport będzie o wiele bardziej zagmatwany.

    Trafić się może jakaś mocna grupa, a jak jest jakiś zawodnik, który normalnie by wystąpił w finale, może przepaść, a z jakiejś miernej grupy nr 2 dostanie II serię. To krok nieco dalej od równości w sporcie.

    Zerowanie "dużej" noty przed finałem spowoduje bardziej kuriozalne wyniki niż dotychczas. Wystarczy tylko loteriada. Ciekawe, czy nie wygra niejaki Amerykanin. Dla nich byłaby to wielka radość, a zwłaszcza, że tam jest duża wiara w sukces w opozycji do naszego "niedasizmu". Jednak jakby wyniki były losowe z racji podmuchów, rywale by uznali rywalizację za skandal.

    Chodzi o mniej skoków chyba, ale oni dążą też do skrócenia weekendów o dzień. Jednak w I serii byłoby więcej skoków, a jakby pogoda dorzuciła swoje trzy grosze, mamy tak czy siak zawody odwołane. Ale "równość obu płci" i inne ckliwe hasełka, tak?

    A jak punktacja? Też ma być w punktach "30"? Jeszcze jakby tak było, mogłoby się okazać, że finał jest na o wiele niższym poziomie, a ci, którzy się nie dostali, będą mieli lepszy wynik od paru skoczków biorących udział w II serii po resecie not za pierwszy skok.

    Niestety, ale tak piękny sport dąży do tego, by umarł. Ale to przez te durne pomysły.

  • Kolos profesor
    @Stinger

    Tak jak mówię - zobaczymy w praktyce. Na papierze nie jedno wyglądało lepiej (albo i gorzej) niż w rzeczywistości.

    Po zastanowieniu mam neutralny stosunek do zerowania punktów po 1 serii - i w liczeniu obu skoków często pierwszy skok zamyka sprawę końcowych wyników. Albo przy większej równości - i tak decyduje drugi skok. Tutaj pierwsza seria będzie tylko po to by się zakwalifkować do drugiej. Emocje drugiej serii będą nawet większe niż są przy obecnym formacie.

    Ale oczywiście ci którzy oddadzą superskok w 1 serii będą czuć się pokrzywdzeni, że im ten skok nie wchodzi w końcową notę. I to zrozumiałe.

    Gdybym ja miał decydować o formacie to bym nie zerował wyników po 1 serii, ale skoro już taki pomysł jest, to przetestujmy, a potem zobaczymy czy to dobry pomysł.

  • Kolos profesor
    @Stinger

    Tylko, że w kombinacji rzadko kiedy (o ile kiedykolwiek) liderem po skokach jest dobry biegacz.... Compakt wydaje mi się mniej sprawiedliwy bo umniejsza znaczenie skoku (tylko do uzyskanego miejsca, konkretne odległości i punkty są w tym formacie bez znaczenia)

  • gracz75 stały bywalec

    przez te przeliczniki skoki sa i tak trudno zrozumiałe , teraz dojda jeszcze nowe zasady , jak dla mnie to raczej odciagnie od skoków kibiców ktorzy juz i tak mało rozumieja zasady ( jak watłumaczyc kibicowi ktory lubi skoki ale nie zna sie na zasadach ze nie wygrywa zawodnik ktory skoczył najdalej ) niestety to raczej nie działa na korzyść dyscypliny
    Niby chca uatrakcyjnić widowisko ale moim zdaniem to strzał w stope , moi 70 letni rodzice ktorzy uwielbiaja fruwanie na nartach , powiedzieli ze przezuca sie w zimie na inny sport bo lubia klarowne sutuacje , dla nich juz to jest zagmatwane , po prostu coraz nowsze pomusły ich zniechecaja

  • Arturion profesor
    @LewReteni

    No super. To może niech będą tylko kwalifikacje i jedna seria konkursowa...

  • LewReteni stały bywalec
    @Arturion

    Pomysł z zerowaniem punktów jak dla mnie się broni. Zawodnicy z tyłu tabeli nie będą musieli się bać o utrzymanie miejsca, bo celem będzie znowu jak najlepszy wynik. Bez poduszki amortyzacyjnej tj. pierwsza seria.

  • kryychaa początkujący

    Chcą uatrakcyjnić skoki i przyciągnąć widownię? To niech powiększają skocznie, szczególnie mamucie. Red Bull pokazał w jakim kierunku to powinno pójść.

  • sledzik16 profesor
    @Stinger

    Dokładnie. Wtedy będą emocje. Albo niech z TCS jeszcze zrobią że przed ostatnim skokiem w Bischofschofen wyzeruje. Beznadziejny pomysł ze strony FISu. Zresztą już kolejny powoli można się przyzwyczaić do takich rzeczy.

  • Stinger profesor
    @sledzik16

    Niech na MŚ w lotach zrobią 4 serie i do 3 wyzerują, a tylko czwarta niech się liczy do noty końcowej.
    Dopiero wtedy będą emocje.

  • Stinger profesor
    @ms_

    Akurat w kombinacji mimo mniejszej sprawiedliwości zawody metodą compact przynajmniej ogląda się dobrze bo praktycznie od samego początku coś się dzieje na trasie.

    W zawodach metodą Gundersena bardzo często było tak, że lider i w dodatku dobry biegacz ruszył z ponad minutową przewagą i ani przezlment nie był zagrożony więc akurat dla emocji jest plus. Dla wyników, szczególnie słabszych biegaczy minus.

    Co do lotoów to w kombinacji jest tak duża różnica w skokach, że chyba nie było innej możliwości jak zrobić zawody metodą compact.
    Przecież tam czasem po 5-8 minut mieli straty słabsi/najsłabsi więc na mamucie mogłoby to być dużo więcej np. 20 minut.
    Może bardziej sprawiedliwe ale gdzie emocje? Nie wiem ale chyba nikt biegu już by nie oglądał gdyby były duże różnice między zawodnikami w czołówce, a jest to możliwe bo nie raz bywały na mniejszych obiektach.

  • sledzik16 profesor

    Najwieksza pomyłka tego systemu będzie zerowanie not po pierwszej serii. Przecież to nie mieści się w głowie.

  • Stinger profesor
    @Kolos

    Może są nudne ale wprowadzenie gorszych formatów nie sprawi, że będą ciekawsze.

    Oczywiście rozumiem, że szukają czegoś co sprawi, że skoki będą ciekawsze ale ten pomysł z góry jest skazany na porażkę - jeszcze jakby liczono dwie noty do końcowego wyniku to można próbować, a tak? Szkoda czasu.

    Poza tym nie wiem, nie znam się i nie jestem żadnym ekspertem ale wydaje mi się, że skoki narciarskie to taka dyscyplina sportu, że nie ma za wielu możliwości i lepiej pozostać przy tym co jest niż psuć ją jakimiś dziwnymi formatami.

    Biegi narciarskie mają sprinty i mimo iż one też może nie do końca są sprawiedliwe to ogląda się to z racji takiego rozgrywania tej dyscypliny całkiem dobrze. Skoczkowie we dwóch i więcej lecieć nie mogą więc i w rywalizacji niewiele to zmienia.

    Może tylko ja tak mam ale dla mnie te grupy nie zmieniają nic poza większą nieczytelnością zawodów, a poprzez liczenie tylko noty z drugiej serii staje się taki konkurs bardziej loteryjny.

  • Arturion profesor
    @LewReteni

    No i nie zerować punktów. :-)

    A najfajniej by było, żeby były trzy serie dla wszystkich. Powiecie, że było? Nie - trzy serie dla wszystkich, wszystkie zaliczane do wyniku.
    Oczywiście kwali out.

  • LewReteni stały bywalec

    W sumie jak tak czytam, to pomysł jest ciekawy. Tylko dlaczego w drugiej serii ma być tylko 25 zawodników? Nie mogliby dać 10 LL?

  • ms_ profesor

    A co do tego formatu zawodów w skokach, który ma być testowany latem to słusznie zwrócił już na to uwagę dervish, że niby to tylko lato to takie testy nie mają większego znaczenia, ale akurat tego lata będą miały duże znaczenie bo podczas LGP będzie już walka o start na igrzyskach, te zawody będą liczone do rankingu co zwłaszcza przy zmniejszonych limitach na IO będzie miało duże znaczenie i później może się okazać, że przez te letnie podskoki w testowanym formacie na IO Polska będzie mogła zabrać tylko trzech, a nie czterech zawodników.

  • ms_ profesor
    @Fan_ekipy_pod_narty

    No początkowo na pewno tak będzie, że stopniowo takie coś wprowadzą. W sumie ten format jest podobnie niesprawiedliwy co compact w kombinacji, który od kilku sezonów niestety zagościł w kombinacji obok zawodów metodą Gundersena i ze startu masowego. Jak ktoś nie wie o co w tym chodzi, to krótko wyjaśnię. Normalnie w zawodach metodą Gundersena 1 punkt straty na skoczni to 4 sekundy straty przed startem biegu. Więc jak ktoś w Ruce np. skoczy 140 to jakiś słaby skoczek, który skoczył dajmy na to 90 metrów to przed biegiem metodą Gundersena ma do lidera stratę no gdzieś z 6,7 minut załóżmy, a w metodzie compactowej nawet najgorsi zawodnicy nie mogą stracić do lidera więcej niż półtorej minuty i nawet to, że już teraz, żeby aż tak nie faworyzować biegaczy zamiast 10 km w zawodach compactowych bieg jest na 7,5 kilometra i tak znacząco faworyzuje lepszych biegaczy niż skoczków. Oczywiście ten format jest niesprawiedliwy, ale za to jest ciekawiej bo różnice na trasie są mniejsze i nawet ci słabi skoczkowie, a dobrzy biegacze są w stanie awansować wiele pozycji bo te straty są na tyle małe, że z łatwością dobrzy biegacze mogą je odrobić, za to ci którzy dobrze skaczą, a słabo biegają w zawodach comapctowych kończą zazwyczaj na końcowych lokatach. I tutaj też Ottesen podobnie jak Pertile tłumaczy, że potrzeba uatrakcyjnić dyscyplinę do tego kombinacji grozi wypadnięcie z igrzysk więc tych zmian w ostatnich latach jest dość sporo, ale moim zdaniem nie są one korzystne. Nawet te loty, które będą od przyszłego sezonu w kombinacji, czyli świetny pomysł zepsuli bo zawody w lotach będą rozgrywane metodą compactową.

  • ms_ profesor
    @Stinger

    Wiadomo, że tych nowych widzów nie będzie, a nawet jeśli jacyś będą to nie będą to jakieś tłumy, a tłumy to prędzej z oglądania skoków zrezygnują, ale próbuję znaleźć logikę działania Pertile i spółki z ich punktu widzenia. Ale próbuję znaleźć coś czego nie ma ;) aż strach się bać co jeszcze nasz wspaniały FIS wymyśli w kolejnych latach, zwłaszcza, że następny sezon już będzie po Igrzyskach, a wtedy to już będzie mógł swoje "wspaniałe pomysły: Pertile wprowadzać do woli.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Nigdzie czegoś takiego nie napisałem. Pierwsza seria każdego konkursu i tak "ustawia" wynik. Nie zawsze drugi skok ma jakiekolwiek znaczenie. Choć czasem oczywiście ma.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Piotrek trzeba być totalnym ignorantem, aby twierdzić, że wynik z jednego skoku jest tak samo sprawiedliwy jak z 2. To wbrew prawom matematyki ;)

    Chłopie już wiemy, że dzielnie walczysz z ortografia, ale co ci biedna matematyka zrobiła? ;)

  • Kolos profesor
    @Stinger

    Po za tym w skokach zawsze jest się zakładnikiem pierwszego skoku - ja zawalisz 1 serię to drugim skokiem marne szanse nadrobić albo i nie ma tego drugiego skoku jak się nie zmieścisz w top 30.

    Tutaj wynik nie będzie mniej czy bardziej sprawiedliwy. Wyeliminowany będzie przypadek w pierwszej serii, kosztem zwiększenia przypadku w kolejnych. Ale coś za coś.

  • Kolos profesor
    @Stinger

    Skoki w obecnym formacie są totalnie nudne. Pertile próbuje jakoś temu zaradzić. Niezbyt zgrabnie, ale jakieś pomysły ma. Nie sądzę, że to się uda, ale zobaczymy. Przyjrzę się temu formatowi w praktyce latem.

    Może to akurat wyjdzie na dobre. Zobaczymy.

  • Fan_ekipy_pod_narty weteran
    @ms_

    Ty a może by zrobili tak że ten format byłby tylko w wybranych konkursach sezonu?
    Tak jak w kombinacji jest czasem start masowy to mogli by ten format zmieszać wraz ze zwykłym

  • Fan_ekipy_pod_narty weteran
    @sledzik16

    I tu leży problem
    O ile system fajny tak jest on pokomplikowamy to fakt
    Tu byłaby potrzebna dobrze zorganizowana transmisja z odpowiednimi grafikami
    Ale co z kibicami pod skocznią?
    Generalnie ciężko

  • atomek81 stały bywalec
    @Stinger

    Co do piłki nożnej, to są podobno takie pomysły, żeby zacząć skracać mecze, bo 90 minut w dzisiejszych czasach to za długo (ze względu na chęci widza do oglądania, a nie na zdrowie zawodników). Załóżmy, że skrócimy mecz do 70 minut. I co za jakiś czas skrócimy jeszcze bardziej, bo też się będzie nudzić? Trochę off top, ale to są pomysły takie jak format grupowy, takie żeby po prostu coś zmienić dla samej zmiany. Sensu w tym jednak za wiele nie ma.

  • Stinger profesor
    @Kolos

    "Kasowanie punktów po każdej serii ma chyba sprawić, że będzie więcej zaskakujących wyników. Bo innego sebsu w tym nie widzę."

    Czy w sporcie chodzi o to by wygrywali najlepsi czy żeby było jak najwięcej zaskakujących wyników?
    Jeśli FIS chce tego drugiego to niżej podałem jeszcze lepszy pomysł czyli losowanie grup
    Wtedy mogłoby być jeszcze więcej niespodzianek.
    ---
    "Kasowanie punktów ma jakiś sens - przy obecnym sezonie często wynik jest "zaklepany" po pierwszym skoku. Tu pewności wyniku nie będzie do końca."

    Czyli jaki ten sens?
    Żeby wyniki poprzez jeden skok gdzie często może zdecydować szczęście/pech do warunków atmosferycznych, zabawa z belką, zawyżenia/zaniżenia not czy po prostu wariacji komputera były jeszcze bardziej losowe i niemiarodajne?

    Przecież w takim sporcie jakim są skoki narciarskie, a więc bardzo zależne od warunków i jak dobrze wiemy od sędziów/komputera (mało to razy sędziowie zawyżają i zaniżają noty albo komputer pokazuje cyfry z du*y?) czym mniejsza ilość skoków tym wyniki bardziej wypaczone.

    Jeśli o to chodzi to jest to najlepsza droga do zaorania dyscypliny.
    Gdyby warunki atmosferyczne nie miały aż tak dużego wpływu na skoki to kto wie, może i ten pomysł nie byłby taki zły ale tak to nie widzę sensu takiego formatu.

    Wyobraź sobie, że w piłce nożnej grają dwie połowy ale końcowy wynik liczy się tylko z drugiej połowy albo, że mistrzem kraju zostaje nie ten co zdobył najwięcej punktów w całym sezonie ale z drugiej połów. Dramat.

  • Stinger profesor
    @ms_

    Może się mylę ale ten system nie przyciąganie widzów, w każdym razie w to wątpię bo w tej sytuacji pierwsza seria nie ma większego znaczenia, aby tylko zakwalifikować się do drugiej serii.
    Nie wiem kogo to zainteresuje ale ja widzę więcej minusów niż plusów. Ogólnie cały format jest dla mnie do niczego ale jeszcze gdyby liczono noty z dwóch skoków do końcowego wyniku to można próbować, to tylko lato więc luz ale w tej sytuacji mija się to z celem bo to jest pomysł do kosza.

  • ms_ profesor
    @Kolos

    Założenie FIS jest z pewnością takie, że emocje mają być do końca, a ich zdaniem jak do ostatniego skoku niczego nie będzie można być pewnym to ta ostatnia seria będzie ciekawsza i przyciągnie nowych widzów, których może to zaciekawić. Ale przez takie podejście cała pierwsza seria właściwie będzie bardzo mało istotna i dopiero ta ostatnia część rywalizacji, czyli najkrótsza bo obejmująca jedynie 25 skoków będzie ciekawa. A to, że przez to wyniki będą wypaczone, a co ich to w FIS obchodzi, ma być zainteresowanie, a oni pewnie liczą, że jakaś tiktokowa młodzież, która ma problem z dłuższym skupieniem uwagi na czymkolwiek zainteresuje się może skokami, jeśli ta "właściwa" część rywalizacji będzie trwała krócej i będzie bardziej nieprzewidywalna niż w obecnym formacie zawodów. Chcąc przyciągnąć nowych widzów zepsują skoki robiąc z tego jakąś masówkę przyjazną dla mediów, która ma się dobrze sprzedać, ale czymś takim wcale nie przyciągną nowych widzów na dłużej, a ci którzy skoki oglądają od lat mogą przez takie rewolucyjne zmiany z czasem zupełnie olać dyscyplinę, która idzie w niewłaściwym kierunku. Dotyczyło to będzie pewnie zwłaszcza tych tzw. niedzielnych widzów, którzy skoki oglądają, ale nie są jakimiś wielkimi pasjonatami tej dyscypliny.

  • ms_ profesor
    @Stinger

    Tak, jak najbardziej w TCS system KO powinien zostać. Wypacza on co prawda trochę wyniki, ale nie do tego stopnia, żeby były z tym związane jakieś większe kontrowersje. Jak słusznie napisał Kolos nikt nigdy nie przegrał całego turnieju przez system KO.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Kasowanie punktów ma jakiś sens - przy obecnym sezonie często wynik jest "zaklepany" po pierwszym skoku. Tu pewności wyniku nie będzie do końca.

    Natomiast jak to w praktyce wyjdzie zobaczymy.

    Generalnie jestem przeciwnikiem wszelkich zawiłości, a system grupowy w skokach to jest zawiłość. I to zupełnie zbędna.

  • Kolos profesor
    @ms_

    Akurat w TCS nigdy nie odpadł faworyt bo się nie zmieścił w LL. Choć zdarzało się to zawodnikom czołówki. Niemniej ktoś taki po prostu skoczył słabo. Teoretycznie nawet skok na 11 miejsce może nie dawać miejsca wśród LL ale w praktyce nigdy się to nie zdarzyło, poszkodowanym są conajwyżej zawodnicy z końca top 30 którzy normalnie by weszli do 2 serii a przez KO nie wchodzą. Odkąd nie ma prekwalifikowanych system KO na TCS jest po prostu nudny.

    Kasowanie punktów po każdej serii ma chyba sprawić, że będzie więcej zaskakujących wyników. Bo innego sebsu w tym nie widzę.

  • Stinger profesor
    @ms_

    "Pewną niesprawiedliwość mamy na TCS"

    Dokładnie, najlepszym formatem są tradycyjne konkursy i są chyba najbardziej sprawiedliwe i czytelne dla widza, a nie ma nic gorszego niż brak czytelności dla kibica czy to pod skocznią czy przed tv.

    Co do TCS to tak, ten system nie jest do końca sprawiedliwy bo zdarzały się przypadki, że nie wchodzili do drugiej serii skoczkowie z lepszą notą niż ci np. z miejsc 28-30 ale dzięki wygranej w parach awansowali do finału ale w normalnych zawodach zajęliby mejsjca np. 31, 35 czy 42.
    Mimo wszystko uważam, że jest to fajna odskocznia od tradycyjnych konkursów i wyróżniać ten turniej więc jestem w pełni za systemem KO na TCS nawet jeśli czasem jest jakaś niesprawiedliwość w tym.

  • ms_ profesor
    @atomek81

    Dodajemy też, że ten aktualny format zawodów jest po prostu sprawiedliwy. Wygrywa rzeczywiście ten kto uzyskał najwyższą notę w dwóch seriach. Pewną niesprawiedliwość mamy na TCS, ale są to tylko cztery konkursy w kalendarzu, a do tego ten format jest ciekawy i stosowany od wielu lat, a zwłaszcza po wprowadzeniu kwalifikacji dla wszystkich system KO nie wypacza rywalizacji do tego stopnia, że jakiś faworyt straci szanse na zwycięstwo w całym turnieju bo nie załapie się jako lucky loser. A to co proponuje teraz Pertile to chory pomysł. Jeszcze jakby nie kasowało się noty z pierwszej serii no to można nawet to wypróbować, chociaż ja i tak jestem zwolennikiem aktualnego systemu. A ten nowy format w aktualnej wersji należałoby od razu wyrzucić do kosza.

  • atomek81 stały bywalec
    @dervish

    Ja się zawsze zastanawiam po co zmiany. Może jestem tradycjonalistą i nie lubię zmian, a one jednak są konieczne; może, nie mówię, że nie. Tylko, że skoki to sport, gdzie raczej trudno wymyślić coś rewolucyjnego, co jakoś szczególnie zmieni/uatrakcyjni zawody, bo wprowadzenie formatu grupowego właściwie niewiele zmienia. Zerowanie not przed drugą serią to już duża zmiana, tyle, że mocno niesprawiedliwa mimo wszystko. W obecnym formacie można było oddać jeden słabszy skok i zająć przyzwoite miejsce, teraz przy oddaniu słabszego skoku w finale zajmujemy miejsce słabe. Dlaczego to ma być niby bardziej atrakcyjne?? Skoki są atrakcyjne i piękne same w sobie, nie potrzeba tu jakiegoś super formatu. Szkoda, że panowie z FIS tego nie rozumieją. Jeżeli już chcą coś uatrakcyjnić, żeby przyciągnąć więcej widzów to otoczkę, a nie format.

    Mam taką teorię (dotyczącą nie tylko skoków i nie tylko sportu), że "Ci na górze" myślą, że skoro już tam są, to muszą pokazać, że są potrzebni, więc wymyślają jakieś "innowacje". Szkoda tylko, że nie zajmą się na poważnie tym co ważne (np kombinezony), a zajmują się pi.....łami. No ale wymyślić nowy format zawodów, trochę łatwiej, a przecież wymyślić coś trzeba!

  • sledzik16 profesor

    Może to i fajne że próbuje cos Sandro robić żeby było lepiej, ciekawiej ale z drugiej strony czy to jest właśnie ten kierunek.
    Według mnie jeszcze bardziej stanie się to skomplikowane dla przeciętnego Kowalskiego który ogląda skoki od tak bo nic innego nie ma w TV.

  • Arturion profesor

    "Awans do serii finałowej z każdej grupy wywalczy po dwóch najlepszych zawodników. Ponadto kwalifikację otrzyma pięciu "szczęśliwych przegranych" z najlepszymi wynikami."
    I tu pytanie: pięciu przegranych z trzecich miejsc w grupach, czy pięciu z największą liczbą punktów bez względu na grupy?
    Jak to drugie, to mogą teoretycznie z grupy awansować wszyscy...

  • Stinger profesor
    @Pavel

    Z tym się zgadzam, że gdyby liczono normalnie dwie noty to byłoby to na pewno rozsądniejsze niż ten obecny pomysł.
    Mi to nie podchodzi ale, że mi coś się nie podoba nie znaczy, że każdemu dlatego z dwoma notami byłoby to względnie oglądalne, a tak może być to loteria.

  • Pavel profesor
    @Stinger

    Pomysł FISu ogólnie nie jest głupi, ta rywalizacja w grupach byłaby nawet ciekawa, szczególnie w lecie, natomiast dziadki jak to dziadki spieprzyli go na starcie tym zerowaniem noty. Niestety skokami zarządzają bardzo marni włodarze, co widać niemal na każdym kroku, a to jeden z wielu przykładów.

  • Stinger profesor
    @Pavel

    Ja wymyśliłem głupi pomysł do głupiego pomysłu więc nie wiem co w tym złego.

  • Pavel profesor
    @Stinger

    Jak się chce emocjonować? Normalnie i tak wyniki dałaby łączoną klasyfikację, więc ta pierwsza runda, prócz innych zasad awansu, byłaby zwykłą rywalizacją na punkty całej stawki. Zamiast 2/3 rundy oglądać słabych zawodników dostałbyś ich rozstrzelonych po całej liście jak w KO na TCSie. Oczywiście warunek to brak zerowania noty.

    Ty natomiast wymyśliłeś, że lepiej jakby łączona klasyfikacja nie miała żadnego sensu bo najlepsi mogliby wylecieć już w grupie bo źle wylosowali ;)

  • Stinger profesor
    @Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak

    Dałem pomysł, może głupi ale przynajmniej byłoby ciekawiej bo ktoś mógłby nie wejść do 2 serii, a tak?
    W ogóle pomijam już fakt, że cały ten pomysł jest do niczego i żadnego losowania być nie powinno bo tego formatu być nie powinno.

  • Stinger profesor
    @Fan_ekipy_pod_narty

    Czyli mój pomysł okazał się dobry bo chyba o to chodzi żeby to rozegrać i zapomnieć?

  • Stinger profesor
    @Pavel

    Pisałem, że pomysł może równie głupi ale jakie emocje masz w tym co wymyślił FIS?
    To, że najlepsi nie odpadną? To żadne emocje, w normalnym formacie też tak jest. W takim razie po co te grupy?
    Żeby najlepsi awansowali do 2 serii, która potem będzie jedyną liczącą się serią?
    No ok, fajny pomysł. Nie ma co.

    Jeśli chcesz rywalizację sportową to musi zostać normalny format. Te wydziwienia z jakimiś grupami są totalnie bez sensu i nie wiem jak chcesz się emocjonować tym pomysłem nawet jeśli do końcowego wyniku liczyli by obie noty.

  • dervish profesor

    Osobna sprawa to realizacja telewizyjna. Ciekawe czy tak jak przy okazji poprzedniej tego typu rewolucji, która już miała miejsce w przeszłości i tym razem telewizja będzie nieprzygotowana do pokazania rywalizacji w grupach w sposób na tyle zrozumiały by był strawny dla widza

  • dervish profesor

    Kibic przychodzi na skocznie nie po to by po całym dniu oczekiwania obejrzeć 25 ważnych skoków, bo reszta proponowanego przez FIS "widowiska" to będzie jeden wielki ziew w czasie którego będzie można pójść sobie na kiełbaski z rożna albo na piwko.
    Normalnie takie "eksperymenta" może by i uszły bez większego hałasu, no bo mamy lato - czas pikników, dlatego w przeszłości latem różne cuda już się działy. Ale obecny sezon letni jest inny, jest wyjątkowy bo to sezon olimpijski i tak się złożyło, że właśnie latem rozstrzygać się będzie walka o kwoty olimpijskie.

    I co robi Pertile? Zamiast stworzyć warunki by miejscówki wywalczyli najlepsi wyłonieni w sposób jak najbardziej sprawiedliwy, on wprowadza większą losowość tak "żeby nawet pierwszy z listy startowej" mógł wygrywać.

    Jak dla mnie to brakowało tu tylko by Pertile (chłop najwyraźniej nie ma świadomości, ze wszystko co robi zmierza do katastrofy) przy okazji prezentacji tego programu krzyknął do swoich podwładnych "Uśmiechnijcie się brygada! Hej" i okrasić to efektownym hołubcem. ;)
    A reakcją byłby pewnie śmiech przez łzy - bo takie pomysły to prosta droga do zaorania dyscypliny i tak ledwo zipiącej po ostatnich aferach.

  • Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak profesor
    @Stinger

    Ależ emocje, który buloklep awnsuje do 2 serii dzięki fartownemu losowaniu. Jak już chcesz losować to na wzór sportów zespołowych. Podział na koszyki. W pierwszym miejsca 1-10 klasyfikacji generalnej itd.

  • Pavel profesor

    Ogólnie format sam w sobie nie jest zły, ale "antyMidas" jak dotknie czegoś swoimi palcami to zmienia to w klocka czy to mamut w Vikersund czy rekord świata i tak jest w tym przypadku, ciekawą innowację spieprzyli zerowaniem not. Z takimi włodarzami ta dyscyplina szybko się zwinie.

  • Fan_ekipy_pod_narty weteran
    @Tomek88

    W sumie jakby usunąć to kasowanie not z 1 serii to wychodzi całkiem git format

  • Fan_ekipy_pod_narty weteran
    @Stinger

    Panie losowość tylko jeszcze bardziej zrąbie ten format

  • Pavel profesor
    @Stinger

    Świetny plan, w wyniku losowania trafi się grupa buloklepów i tych buloklepów z jakiś przyczyn będziemy musieli oglądać w 2 serii, ty chyba mógłbyś zostać doradcą FISu, masz równie niesamowite pomysły ;)

    Pomysł tych grup jest wycięty ze sprintów biegowych i ma jak najbardziej sens, nie tworzy kuriozalnych sytuacji, że najlepsi skaczą razem i są eliminowani wbrew sportowej rywalizacji. Natomiast musi to byc połączone z sumowaniem not w obydwu seriach bo z tym zerowaniem jest to pozbawione sensu i cała pierwsza seria będzie nudna jak cholera.

  • Stinger profesor

    Dodam jeszcze to, że żeby były jakieś większe emocje w pierwszej serii w grupach to najlepiej byłoby je ustawić w drodze losowania.

    Ten pomysł który jest wyżej jest totalnie słaby automatycznie eliminujący słabszych i pomijając jakąś wietrzną loterię będzie to bardziej wyglądało na kwalifikacje niż 1 serię.
    Zero emocji, zero niespodzianek i brak zaliczki punktowej na drugą serię.

    I wiem, że losowanie też może być złym pomysłem (cały ten pomysł z grupami jest do niczego więc i pomysły próbujące jakkolwiek go uratować) ale wtedy jeśli w jednej grupie trafia się numery np. 1, 2, 4, i 10 to mamy jakieś emocje, a tak? Pierwszy skacze w grupie 40 i 41, aha.

  • Stinger profesor

    Z racji, że jest to lato to nie mam większego problemu z jakimiś testami różnych formatów rywalizacji choćby nie wiem jakie to byłoby moim zdaniem głupie ale po co zerować notę po pierwszej serii?

    Przecież to z góry jest skazane na porażkę i w tej sytuacji będzie dużo większa loteryjność wyników niż po zliczeniu punktów z dwóch serii.
    Już w ogóle pomijam fakt, że skoro zerujemy noty to po co rozgrywać drugą serię?
    Przecież można zaliczyć wyniki pierwszej serii jako oficjalne wyniki i kończyć cały cyrk po godzinie rywalizacji. Po co to przedłużać skoro i tak żadnych emocji nie będzie? Dla mnie totalna tragedia.

  • Wojciechowski profesor
    @andbal

    A ja myślałem, że chodziło o Puchar Świata. :)

  • Tomek88 profesor

    Zerowanie not po pierwszej serii - kolejna durnota. Po to mamy dwie serie, żeby starać się wyrównać szanse, ograniczyć losowość. Tu konkurs ma być dwuseryjny ale liczyć ma się tylko nota z serii finałowej, dla mnie to nieporozumienie i krok w kierunku jeszcze większej losowości. Komuś słabszemu podwieje i wygra mimo, że na dystansie dwóch rund miałby powiedzmy 10 wynik.

    Oby ten pomysł szybko trafił do kosza

  • Pavel profesor
    @Mucha125

    Masz olbrzymie problemy ze składnią i wąski zasób słów przez co te twoje wywody tworzą niezrozumiały bełkot. Pisz może trochę krócej, ale z większą uwagą.

  • Mucha125 profesor
    @Mucha125

    2. Kwota narodowa 6 zawodników. Dla obu cykli LGP i PŚ dwie krajówki, może nawet 3. Dodatkowo jeśli nie ma zawodników do dopełnienia kwoty narodowej, można dopuścić zawodników co kiedyś mieli punkty PK lub FIS cup(ale na równoważnym obiekcie. Jak zawody są na dużym obiekcie to musieli by mieć w przeszłości punkty na dużym obiekcie na niższych ligach)
    3. Likwidacja okienek sędziowskich na górze. To chore że sędziowie muszą przez okno patrzeć na lot. Tylko na ekranach. Sędziowie co 10 zawodników by ustawali noty dla nich.
    4. Rotacja człowieka od wiatru. To skandal że sędzia Sedlak jest od wielu lat nietykalny od wiatru. Powinni być zastępcy. Może nawet co dzień ktoś inny.
    5. Trzech kontrolerów od sprzętu. Po zawodach kontroler z góry idzie na dół by kontrolować tam zawodników. Dwóch na dole. Zawodnicy nie powinni wiedzieć do kogo trafią. W protokołach powinno być zapisane kogo kontrolował, co kontrolował oraz jak długo. Powinny być przejrzyste zasady a nie że raz kogoś męczymy 30 min na kontroli a inny ledwo co w paruje i wychodzi.
    6. Powinni zmuszać kraje do organizacji niższych lig zamiast zmuszać kraje do organizacji PŚ kobiet lub mężczyzn jak to pewnie będzie z Hinzenbach czy Wisła albo Austriackim T4S.
    7. Hybrydowe zawody też powinny być już na wstępie planowane dla niższych lig by nie było takich luk jak teraz przez co zaplecze jest tragiczne
    8. Kwoty startowe jak kiedyś 7 osób maks. z dodatkowym miejscem dla medalistów MŚJ(można co najwyżej ruszyć liczbę zawodników w 1 serii oraz 2.)
    9. Ale jeśli już chcą robić jakieś finały weekendu to najlepiej w niedziele by wystartowała 50 zawodników co miała najwięcej punktów w 3 seriach(kwalifikacjach oraz w pierwszym konkursie sumowany) w trybie podobnej eliminacji opisanej w tym artykule, ale w drugiej serii by się liczył wynik z pierwszej plus drugiej
    Na koniec likwidacja połączenia PŚ mężczyzn i kobiet

  • Mucha125 profesor

    Główny problem całej tej gadki na temat zmian jest taki że Włoch lubi kłamać. Mówił że w sezonie olimpijskim nie będzie ruszać formatu. A co mamy ? Duże zmiany w zawodach(ktoś powie to tylko LGP, ale rok temu jakoś był przeciwny hybrydowymi zawodami chyba podobnie tłumacząc że zaczyna się walka o punkty na IO)
    Wiarygodność szefa FIS jest niska. Moim zdaniem zamiast tak udziwniać wpierw zwolnić go. Powinien był polecieć za to co się stało na MŚ oraz jak samowolnie zmusił PŚ kobiet do wywalenia ich zarządu. Japonka która zarządzała PŚ kobiet lepiej by się spisywała niż bajerant. A co będzie się teraz dziać to zobaczymy ale czuć że będą dalej przepuszczać co jawnie łamią zasady a najsłabsi lub zawodnicy z PK będą masowo karani za sprzęt
    I nie że jestem przeciwny zmianami w zawodach, bo musza się one odbyć do stosując do współczesnych standardów. Ale nie kosztem zawodników czy rywalizacji
    Co ja bym zmienił? Pierwsze zielone światło do hybrydowych zawodów, ale w życiu nie w LGP. Powinny być w PŚ. starać się zwiększać różnorodność krajów w PŚ. Rasnov powinien dostać opcje na hybrydowe zawody w listopadzie razem z dawnymi zawodami finałowymi w LGP.

  • ms_ profesor
    @Kolos

    No to przynajmniej w tej kwestii się zgadzamy. Chociaż ja to bym tego formatu nawet nie testował latem tylko od razu wyrzucił do kosza.

  • Mucha125 profesor
    @AdamBucholz

    Nie wierze że tak to zostanie na kolejne sezony

  • AdamBucholz redaktor
    @andbal

    Przeniesienie konkursów kobiet w Wiśle na czwartek i piątek tyczy się wyłącznie Pucharu Świata. Letnie Grand Prix jest tańsze w organizacji i tutaj od początku w planach były i są zawody w sobotę i niedzielę :)

  • andbal profesor
    @Wojciechowski

    Właśnie o to chodzi, że miały być czwartek piątek a powyżej jest napisane sobota niedziela.

  • atalanta weteran

    Taki format zawodów byłby do przyjęcia tylko wtedy, gdyby nie kasowano noty z pierwszej serii i gdyby do drugiej serii przechodziło po trzech z każdej grupy (albo gdyby lucky loserów było 10).
    A tak z innej beczki, dziś Konderla wystartowała z chłopakami w Orlen Cup (kat. open K-95) i zajęła 24. miejsce na 31 startujących. Byłaby wyżej gdyby nie nieudany pierwszy skok, bo drugi był na poziomie top20. Skakała z tej samej belki co wszyscy (13).

  • Kolos profesor

    Powiem tak: latem, na Letnich Grand Prix niech się Pertile bawi formatami i wszystkim innym do woli. Tylko niech nie wprowadza tych poronionych pomysłów do Pucharu Świata.

  • Wojciechowski profesor
    @Karpp

    Ale to wiadomo od prawie dwóch miesięcy. ;)
    https://www.skijumping.pl/wiadomosci/36876/pzn-potwierdza-puchar-swiata-w-wisle-niezagrozony/

  • Fan_ekipy_pod_narty weteran
    @ms_

    Znaczy wiesz waść sugerowanie się komentarzami z tejże strony nie wiem czy jest jakieś genialne
    Jeżeli całe środowisko się wypowie to zobaczymy ale nie wiem czy sugerowanie się kilkoma lub kilkunastoma osobami z tej strony jest jakieś wybitne i tyle
    Chodź jak najbardziej rozumiem krytykę tegoż formatu i ja to szanuję
    Ale nie siedzą tu wszyscy kibice skoków narciarskich zatem nie wiem czy ma sens mówienie o całym środowisku kibiców jak nawet nie wiemy jak jest zdanie ogółu jak choćby młodszych kibiców hehe
    Zatem rozumiem wasze opinie i szanuję hehe tylko nie wiem czy jest sens wypowiadać się w imieniu wszystkich kibiców na tej stronie

  • Karpp profesor

    Konkurencja podaje cytując słowa Małysza, że Sandro się uparł i skoki kobiet jednak będą w Wiśle. Ale doszli do kompromisu i panie skakać będą w czwartek i piątek Xd

  • Cinu profesor

    W sumie może i lepiej jeśli to wprowadzą do PŚ. Szybszy upadek szybszy reset, bo skoki trzeba przywrócić do ustawień fabrycznych, to zaszło za daleko.

  • maciek0932 weteran
    @ms_

    Racja, zmniejszenie limitów też było niepotrzebnym ruchem. Zwłaszcza obcięcie grupy krajowej. Aby dawać szansę nowym zawodnikom grupa krajowa powinna być spowrotem powiększona.

  • ms_ profesor
    @Fan_ekipy_pod_narty

    Mamy już pod tym artykułem 30 komentarzy i jak na razie oprócz Ciebie chyba tylko jednego zwolennika tego poprzednio testowanego formatu widziałem. Ten nowy format zawodów ma takie samo "poparcie" jak "genialna" decyzja o zmniejszeniu limitów startowych dla najlepszych państw. Tego też prawie nikt nie popiera, na pewno Kolos jest gorącym zwolennikiem zmniejszenia limitów, ale w jego przypadku to wiadomo o co chodzi, osłabia to między innymi Austriaków, a dla Kolosa wszystko co osłabia Austriaków w skokach to dobry pomysł.

  • Skokownik profesor
    @kibicsportu

    Wielu kibiców by tego nie ogarnęło. Że niektórzy punktują jeden raz za jeden dzień, inni dwa razy i to na przykład 100 i 60 punktów. To by był taki kocioł, że kibice ogarnialiby to do następnych zawodów. Pewno nie wszyscy, ale trzeba myśleć o większości, by ten sport miał jakąkolwiek popularność. Moim zdaniem byłaby to niepotrzebna komplikacja.

    A sam nowy system zawodów mnie nie przekonuje. Tylko jedna licząca się ostatecznie seria no i tylko 25 skoków w drugiej rundzie nie plusują u mnie. Ale poprzednicy już to przeanalizowali, więc nie będę się powtarzał. Poza tym ostatnie grupy będą teoretycznie dużo lepsze niż te pierwsze, więc dla średniaków bardziej będzie się opłacać w kwalifikacjach zająć troszeczkę niższe miejsce, by nie trafić na najsilniejszych mocarzy. Szanse dla nich będą trochę nierówne.

  • Mucha125 profesor
    @dervish

    Chodzi by zniszczyć skoki. Lub głównie chodzi by mieć podkładkę do prostego sposobu odwołania drugiej serii. Bo przecież wspólne zawody mają trwać maksymalnie 1:30 h. Wyjdzie pewnie ze będą jedno seryjne konkursy z jedną seria treningowa oraz kwalifikacjami

  • Fan_ekipy_pod_narty weteran
    @ms_

    Panie a skąd zakładasz że nie znajdą się kibice którzy polubią ten format?
    Gadasz głosem wszystkich kibiców?
    Bo ja nie sądzę
    Znajdzie się pewnie grono które to polubi i takie które go nie polubi tak jak to jest z duetami
    Ale duety im akurat wyszły dlaczego więc to miałoby być porażką?
    Wiadomo zerowanie not jest bezsensu i format potrzebuje zmian
    Ale jest to całkiem solidna opcja mym zdaniem

  • ms_ profesor
    @Arturion

    Będzie punktowała najlepsza 30 tak jak do tej pory. Ale nie każdy z punktujących będzie skakał drugi raz. Kolejna wada tego formatu.

  • ms_ profesor
    @Filigranowy_japonczyk

    Obym się mylił, ale wydaje mi się, że tym razem to wprowadzą. Pewnie zrezygnują z tego bezsensownego zerowania noty po pierwszej serii i z jakimiś innymi drobnymi zmianami w tym formacie przepchną go, być może nawet już najbliższej zimy i zastosują go parę razy jako urozmaicenie, a docelowo ten format pewnie stanie się wiodący, a z czasem wszystkie zawody, może z jakimiś małymi wyjątkami jak TCS będą rozgrywać w ten sposób. Ten włoski pajac robi wszystko, żeby MKOL był zadowolony, ale nie pomyśli ani o kibicach, ani o zawodnikach, trenerach itd. Tak samo było ze zmniejszeniem limitów albo wywaleniem drużynówki z IO. Mnóstwo było głosów, że to zła decyzja, a jednak to przeszło i pewnie tak samo będzie niestety z tym bublem. To już tamte testowane w przeszłości formaty były lepsze niż to co teraz proponuje Pertile.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Tego fragmentu nie doczytałem ;) To kompletnie dyskwalifikuje ten pomysł, nie wiem co za mędrzec wpadł na to, ale to zerowanie not nie ma żadnego sensu ;) Z resztą co się cudów spodziewać po gostku, który roi sobie skoki na Saharze pod namiotem czy na innej Maracanie ;)

  • gracz75 stały bywalec

    to jest tak zagmatwane ze chyba sie przezucę na golfa

  • Fan_ekipy_pod_narty weteran
    @ms_

    Hofer pod koniec swych rządów za dobry też nie był hehe

  • Fan_ekipy_pod_narty weteran
    @Filigranowy_japonczyk

    To jest moim zdaniem jedyna skaza tegoż formatu
    Nie wiem mi tam w sumie nawet pasuje testowanie.
    Lepiej testować nic nie robić nic mym zdaniem
    Może kiedyś uda się znaleźć jakiś fajny format

  • Arturion profesor
    @dervish

    Już lepiej by zrobili dając punkty za kwalifikacje, niż zerując przed ostatnią rundą.

  • dervish profesor
    @Filigranowy_japonczyk

    To będzie jak jednoseryjny konkurs. Do tej pory jednoseryjne konkursy to nie było to za czym przepadali kibice. Zwycięstwa w takich konkursach tez nie przynosiły większej chwały bo były "skażone" losowością dużo większą niż zwykle .
    Wyobraźmy sobie ile straciłby TCS i jego konkursy składowe gdyby do ostatecznych wyników nie były wliczane skoki z serii KO.

    P.S.
    Mecz piłkarski w którym liczyłby się tylko wynik drugiej połowy? ;)

  • maciek0932 weteran
    @janbombek

    Dokładnie. Gdyby tak LGP zaczynało się w połowie sierpnia i trwało do końca września. Tydzień po tygodniu. A nie takie rozwleczone. A konkursy hybrydowe to powinny być raczej jako ew. prolog do PŚ, a nie końcówka LGP.

  • Filigranowy_japonczyk profesor

    Największym idiotyzmem jest to zerowanie not po pierwszej serii. Przecież to będzie wypaczać wyniki konkursów. Z resztą skoro liczyć się będzie nota tylko z jednego skoku, to po co robić dwie serie? W końcu FIS bardzo chce ograniczyć liczbę skoków jednego dnia :)

    Mam nadzieję, że ten "odgrzewany kotlet" trafi do kosza tak jak jego poprzednie wersje.

  • Fan_ekipy_pod_narty weteran

    Format spoko tylko dla mnie bzdurą jest zerowanie not z 1 serii
    Moim zdaniem trzeba testować nowe formaty i ten format najgorszy nie jest choć no cóż jest to trzeci raz gdy mamy doczynienia z testowaniem koszyków...
    Eh

  • kibicsportu profesor
    @dervish

    Tak mi do głowy przyszło, ale może niech zrobią tak, że jak już chcą zerować wyniki w drugiej serii, to wprowadzić dodatkowe punkty do klasyfikacji generalnej dla np: najlepszej trójki, piątki pierwszej serii? Taki bonus. To mogło by być ciekawe.

  • ms_ profesor

    Hofer wróć xd

  • dervish profesor

    PS.
    Pierwsza seria sportowo będzie nudna jak flaki z olejem. Jedyne emocje ale wyłącznie negatywne w tej serii może spowodować loteryjność związana z wiatrem. A nuż któryś z mocarzy będzie miał pecha i nie awansuje do finału. ;)
    Jednak głównie będą to nudy, bo format jest taki, że dla tych najlepszych rozstawionych w swoich grupach awans do drugiej serii podobnie jak to było do tej pory będzie formalnością. Różnica będzie taka, że do tej pory były emocje zwiazane z wynikiem za skok w pierwszej serii który liczył się w ostatecznym rozrachunku na równi z wynikiem z drugiej serii, a teraz pierwsza seria będzie dla nich ( i dla kibiców) niczym trening albo Q. Wynik nieistotny, byle zająć 2 miejsce w grupie i zaliczyć awans.

  • dervish profesor

    "Zdaniem FIS, zerowanie dorobków z pierwszej serii zwiększy emocje związane z finałem, gdyż każdy z 25 uczestników będzie miał jednakowe szanse na zwycięstwo, nawet skoczek otwierający finał."

    Bardzo mi sie ten pomysł nie podoba. FIS jest w błędzie, kibicom sportowym taka zmiana zwiększy emocje ale raczej w sensie negatywnym. To jest droga w kierunku ograniczenia sportu w sporcie na rzecz zwiększenia losowości i chaosu które i tak za sprawą warunków atmosferycznych są w tej dyscyplinie duże. Teraz losowość będzie jeszcze większa. Komuś słabemu podwieje w serii finałowej a komuś mocnemu nie i nie będzie już drugiej szansy by to zniwelować lub potwierdzić formę.

    Po to niegdyś były 3 serie a przez ostatnie dziesięciolecia dwie, by ograniczyć losowość. By zwyciężali najlepsi. Wieksza liczba serii zmniejsza losowość bo zmniejsza wpływ warunków na ostateczny wynik (suma pechu i szczęścia ulega uśrednieniu). A tu zmiana w kierunku zmniejszenia sprawiedliwości. Pertile to grabarz skoków narciarskich a najnowszy firmowany przez niego wymysł to kolejny krok do śmierci tego sportu. To już powoli przestaje być dyscyplina sportu, niedługo będziemy mieli do czynienia z cyrkiem.

  • janbombek doświadczony

    Jakby mój dziadek wstał z grobu, na marginesie wielki entuzjasta skoków, to szybciutko położyłby się z powrotem. Rozumiem, że wszystko podlega zmianom, skoki też, ale tempo w jakim się to odbywa to jakieś szaleństwo. Lepiej gdyby skrócili to LGP do 3-4 weekendów następujących po sobie, myślę że to by wpłynęło na atrakcyjność tego formatu. Oczywiście bez tych wszystkich udziwnień.

  • Pavel profesor
    @Arturion

    Pewnie rzucą kolejnym z pierwszej serii.

  • Arturion profesor

    Ogólnie tak bywa, że gorsze wypiera lepsze... Za dużo zmian w zbyt krótkim czasie.
    Może jeszcze wprowadzą sztafety... ;-)

  • Arturion profesor

    A jak z punktacją? Przy 25 skoczkach i 24 skoczkiniach?

  • Mucha125 profesor
    @Pavel

    A to sorry źle doczytałem. Ale nadal może się zdażyć wpadka patrz dsq i gorszy wiatr. Przez co od razu wykreślamy zawodnika bez sensu. Moim zdaniem lepiej jakby były trzy konkursy piątek sobota niedziela. Bez kwalifikacji. Jedynie by były na imprezach mistrzowskich i T4S.
    A co do tych grup. To dalej będą że dla lepszych się czeka ze światłem a pozostali będą puszczani na stracenie. Ale jeśli już grupy robimy to czemu np. sędziowie dopiero by noty dali po skończonej grupie? Mogliby odtwarzać skoki i oceniać na bieżąco styl. Dodatkowo najlepsi z grup powinni być mocnej kontrolowani.

  • pawelas2301 doświadczony
    @maciek0932

    Nie był trafiony, bo[***] Kibicom się nie podobało. Mi się podobało. I wg mnie był trafiony, ale nie rozumiem czemu go nie wykorzystywano. To bardzo prosty i wręcz emocjonujący format

  • Pavel profesor
    @Mucha125

    "Zgodnie z zaprezentowanym w kwietniu projektem, docelowo nowy format ma całkowicie zrezygnować z przeprowadzania kwalifikacji. W sobotnim konkursie mieliby wziąć udział wszyscy zgłoszeni zawodnicy, z kolei w niedzielnym - rozgrywanym w systemie grupowym - najlepsza 50 skoczków z soboty."

  • maciek0932 weteran

    Format grupowy był już testowany dwa razy. Za każdym razem nie był to trafiony pomysł. Dlaczego miało by to wypalić tym razem? Ja jednak jestem tradycjonalistą i chciałbym, żeby format zawodów pozostał ten sam. I skoki w piątek też powinny zostać. Zwłaszcza, że mają być łączone zawody kobiet i mężczyzn. Przy wietrznym dniu będzie duży problem, żeby wszystko skumulować w ciągu jednego dnia.

  • BartSki90 bywalec

    [***]zm

  • Mucha125 profesor
    @Pavel

    Mnie martwi że znowu wracają do pomysłu likwidacji jednych kwalifikacji. Czyli pierwsze będą na tyle decydujące że na kolejnych zawodach tych zawodników nie będzie. Próbowali to w Niemczech a wyszło i tak że dopuścili dwójkę zawodników

  • zajac16 bywalec

    Bezsensu te zmiany w Wiśle i Courchevel

  • Pavel profesor

    Czy ten system grupowy ma sens? Tu trzeba podzielić zagadnienie na dwa aspekty:

    1. Sprawiedliwość rywalizacji. Jako, że najlepsi będą "rozstrzeleni" po liście startowej wyniki będą ekstremalnie podatne na zmienny wiatr.

    2. Atrakcyjność. Dostaniemy rywalizację w skondensowanych grupach, w których będzie 2-3 solidnych zawodników i emocje będą niemal cały czas. W tradycyjnym formacie przez 2/3 rywalizacji toczy się walka, która nie interesuje nikogo prócz mocno wkręconych w dyscyplinę. Na pewno jest to krok w stronę nowych widzów.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl