„To będzie naprawdę bolesne”. Rewolucja FIS w kontroli sprzętu!

  • 2025-07-08 17:44

Afera sprzętowa podczas mistrzostw świata w Trondheim wstrząsnęła skokami narciarskimi. Sandro Pertile, dyrektor Pucharu Świata, w rozmowie ze Skijumping.pl zapowiada: od nowego sezonu nie będzie litości dla oszustów. Nowa struktura i specjaliści, surowsze kontrole oraz kary jak w piłce nożnej mają przywrócić wiarygodność tej dyscyplinie.

Skijumping.pl: Od zakończenia Pucharu Świata w Planicy minęły ponad trzy miesiące. Domyślamy się, że nie był to spokojny okres posezonowy.

Sandro Pertile: To był czas pełen wyzwań. Jasne jest, że to, co wydarzyło się w Trondheim, nie może się już więcej powtórzyć. Dla mnie to był absolutnie jeden z najbardziej wymagających momentów w moim życiu zawodowym. Nadal próbuję znaleźć kilka wolnych godzin od czasu Trondheim. To był niesłychanie pracowity okres.

Śledztwo Międzynarodowej Federacji Narciarskiej i Snowboardowej (FIS) w sprawie manipulacji sprzętem przez Norwegów podczas mistrzostw świata wciąż trwa i spodziewamy się wkrótce jego wyników. Wpływ tych wydarzeń na sport był bardzo duży – dotknęły one sponsorów, nadawców i kibiców. Musimy ponownie zdobyć ich zaufanie.

Jednocześnie FIS musiała podjąć błyskawiczne kroki, by wyciągnąć wnioski i uszczelnić system kontroli sprzętu przed olimpijską zimą.

Od Trondheim prowadziliśmy ciągłą dyskusję do końca sezonu na temat sprzętu. Potem otrzymaliśmy rezygnację od Christiana Kathola. Musieliśmy wszystko odbudować. Ale dla mnie to było dość jasne, że musimy przemyśleć całą strukturę, by odzyskać zaufanie — wewnętrzne i zewnętrzne. Dla mnie było jasne, że nie możemy rozwiązać wszystkich problemów w jeden tydzień, dwa, czy trzy. Musieliśmy być cierpliwi, zająć się dużym tematem, a potem przechodzić do mniejszych. I tak właśnie zrobiłem, zadając sobie pytanie: jak możemy wyjść z tego chaosu? Cztery punkty były klarowne.

Pierwszy punkt był taki, że potrzebowaliśmy więcej wiedzy w naszym zespole kontrolującym sprzęt. Było jasne, że luka pomiędzy zespołami a nami, jeśli chodzi o wiedzę, była zbyt duża. I to dla mnie natychmiast stało się priorytetem. Zlikwidowanie tej luki. W przeciwnym razie nie mamy żadnych szans konkurować z zespołami, które próbują czerpać korzyści z pewnych działań.

Drugi punkt – wciąż dodajemy, dodajemy i dodajemy nowe zasady. Ale musieliśmy wyjaśnić procedury, wyjaśnić zasady i uporządkować nasze działania. Potrzebowaliśmy prostszego przekazu.

Trzeci punkt dotyczył nas samych – musimy być bardziej rygorystyczni w wykonywaniu kontroli. Te trzy punkty były dla mnie naprawdę jasne. To zadania dla dyrektora Pucharu Świata i nowego zespołu kontroli sprzętu.

Ale jest też czwarty punkt – potrzebujemy nowej mentalności w naszej dyscyplinie. I tu chodzi o szacunek dla przepisów. To jest absolutnie zadanie dla zespołów, podczas gdy pierwsze trzy punkty są obowiązkiem FIS.

W jaki sposób zeszły się drogi FIS i Mathiasa Hafele?

Potrzebowałem specjalisty. Jak wiecie, Mathias Hafele odszedł z Polskiego Związku Narciarskiego. Od razu próbowaliśmy się z nim skontaktować, by sprawdzić, czy mamy szansę współpracować. Na szczęście się udało i cieszę się, że jest na pokładzie. Już w ciągu pierwszych tygodni wykonał ogromną pracę. Całkowicie przejrzeliśmy nasze zasady dotyczące sprzętu – uprościliśmy je, ujednoliciliśmy wytyczne i przepisy. Teraz jesteśmy na zupełnie innym poziomie.

Do zespołu FIS dołączył też inny Austriak – Juergen Winkler.

Potrzebowałem osoby o profilu Juergena. Pracował w dziale IT. Zna się na informatyce i to będzie ważne, by przejść od pomiarów manualnych do cyfrowych. Pracował też aktywnie w misjach wojskowych na całym świecie. A gdy masz takie doświadczenie, jesteś w stanie powiedzieć „tak” albo „nie” i trzymać się wyznaczonej linii. Ma doświadczenie w coachingu mentalnym, biznesie i organizacji wydarzeń. Od lat jest związany z Bad Mitterndorf i Red Bullem. Przez ostatnią dekadę był koordynatorem Alpen Cup. I to, co naprawdę mi się w nim podoba, to jego zdolność do bycia niezwykle precyzyjnym i skupionym na zadaniu. Myślę, że jego umiejętności dobrze się uzupełniają z kompetencjami Mathiasa. Będziemy mieć inną strukturę. Mamy super eksperta od sprzętu, ale także osobę z innymi umiejętnościami, które są dla nas bardzo ważne.

Jak ma wyglądać podział ról między Hafele i Winklerem?

Mathias będzie skupiał się głównie na sprzęcie, kontrolach, procedurach i edukacji. To są jego główne obszary. Będzie miał rolę obejmującą skoki narciarskie i kombinację norweską, mężczyzn i kobiet. Naszym celem jest zwiększenie wiedzy w całej dyscyplinie i we wszystkich kategoriach.

Jednym z głównych zadań Mathiasa było zaktualizowanie naszych zasad dotyczących sprzętu. Teraz mamy dokument liczący 27 stron. Chcemy uprościć nasze przepisy, uprościć procedury, uczynić wszystko przejrzystym – bazując na doświadczeniu osoby, która pracuje ze sprzętem od 20 lat. Chcemy z nim rozwinąć procedury kontroli sprzętu. Już omawiamy, jak być bardziej skutecznym. Będzie edukował wszystkich kontrolerów sprzętu FIS w obu płciach i w obu dyscyplinach.

Będzie miał wyraźnie określoną rolę, szczególnie na początku, w wykonywaniu kontroli. Wszystkie te punkty to kwestie krótkoterminowe, ale mamy też strategię długoterminową, by rozwijać sprzęt w taki sposób, żeby zmniejszyć różnicę między dużymi a małymi krajami oraz próbować działać bardziej zrównoważenie. Koszty sprzętu są bardzo wysokie i musimy sprawić, by był bardziej zrównoważony.

Juergen będzie miał inny zakres. Przede wszystkim będzie koordynował wszystkich kontrolerów sprzętu w skokach narciarskich – mężczyzn i kobiet. Będzie odpowiedzialny za planowanie, nominacje, i rozwój strategii całej naszej sekcji. Oczywiście wszystko to, co nie jest bezpośrednio związane z tematami, którymi zajmuje się Mathias. Koordynuje i rozwija nasz dział IT, bo – jak już wspomniałem – docelowo chcemy przejść do kontroli cyfrowych, nie manualnych. Będzie też koordynował plan edukacyjny razem z Mathiasem.

Tak wygląda nowa struktura. Stara struktura już nie istnieje. Nie będziemy już mieć jednej osoby odpowiedzialnej za wszystko. Będziemy mieć osoby odpowiedzialne za konkretne zadania, zgodnie z kompetencjami. I spróbujemy też mieć większą elastyczność w nominacjach. Może się zdarzyć, że jeden z tych dwóch panów nie będzie obecny na miejscu podczas zawodów Pucharu Świata, ale mamy innych ludzi, którzy będą pełnić te funkcje.

Hafele będzie zatem tą osobą, która faktycznie decyduje, czy ktoś zostaje zdyskwalifikowany po zawodach? Tą, która będzie w kabinie i wykonuje pomiary?

Tak. Będzie główną osobą, która będzie przeprowadzać kontrole sprzętu przed zawodami, w trakcie zawodów i po zawodach. Naszym celem jest, żeby w kabinie zawsze było dwóch ludzi z naszego ramienia. Chcę uniknąć rozmów jeden na jeden.

Nasz jasny przekaz jest taki: jeśli ktoś chce rozmawiać z kontrolerem sprzętu, zawsze będą przy tej rozmowie dwie osoby z naszego zespołu. Czasem będzie to Juergen i Mathias, czasem ja będę z którymś z nich, czasem ktoś inny, ale będziemy unikać rozmów jeden na jeden. Bo taka komunikacja to dla nas ryzyko. Chcemy się uczyć na błędach z przeszłości, żeby uniknąć problemów w przyszłości.

Rozumiemy, że teraz zadania będą podzielone na większą liczbę ludzi?

Zorientowaliśmy się, że przy systemie, który mieliśmy w zeszłym roku, byliśmy przeciążeni i wtedy trudno jest zachować pełne skupienie przy wykonywaniu kontroli. Więc zmniejszymy obciążenie pracą i wykorzystamy też ten czas na wewnętrzne dyskusje, żeby rozwijać nasz system. To dla nas kluczowe. Będziemy mieć osobnych kontrolerów dla mężczyzn i kobiet, nawet jeśli będą razem na miejscu. Zazwyczaj nominujemy trzech oficjeli na płeć.

Będziemy mieli dwóch oficjeli w kabinie na dole i jednego na górze skoczni. Na górze dostosujemy pozycję – pomiar kroku będzie wykonywany przez osobę lokalną, a my będziemy mieć swojego człowieka, który będzie nadzorował procedurę startu. Zorientowaliśmy się w zeszłym roku, że jeśli nasz człowiek zajmuje się kontrolą kroku, to nie jest w stanie śledzić tego, co dzieje się z zawodnikami przed i po kontroli. A my chcemy to śledzić.

Pracujemy też nad jasną procedurą: co wolno, a czego nie wolno robić przed skokiem. Oczywiście zawsze mamy swojego człowieka na górze, który może w każdej chwili zareagować, ale chcemy mieć większą elastyczność i lepiej rozumieć, co się dzieje – oraz jak możemy zapobiec manipulacjom na starcie. Będziemy też edukować eskorty, które odprowadzają zawodników od opuszczenia zeskoku do kontrolera sprzętu. Będziemy mieć trochę więcej ludzi z naszej strony, ale za to na znacznie wyższym poziomie edukacji. I zakładam, że dzięki temu będziemy w stanie wychwycić tych, którzy wciąż próbują kombinować.

Co z czipowaniem kombinezonów?

Nadal będziemy tego używać. Zorientowaliśmy się pod koniec sezonu, że ktoś próbował manipulować czipem. Od Trondheim aż do końca sezonu mieliśmy dodatkowe kontrole. Odbyło się spotkanie z firmą, która dostarcza nam czipy, i jesteśmy gotowi do wdrożenia dodatkowych zabezpieczeń czipów. Jesteśmy przekonani, że nie będzie już możliwe przenoszenie czipów z jednego kombinezonu na drugi.

Przejdziemy na nowy pomiar ciała 3D dla wszystkich zawodników. Wyznaczymy lekarza FIS, który zajmie się kontrolą przed. Cały proces związany z pomiarem 3D będzie się kończył, gdy zawodnik wychodzi z pomieszczenia. Albo zawodnik wychodzi z kompletnymi danymi w systemie, albo wychodzi bez pomiaru ciała – być może również z wykrytą manipulacją. Ale chcemy zamknąć cały proces, a dwóch naszych kontrolerów sprzętu będzie odpowiedzialnych za ten pomiar 3D.

W poprzednim sezonie wprowadzono limitowaną liczbę kombinezonów. Czy ta reguła zostanie podtrzymana?

Zmniejszymy liczbę kombinezonów. W zeszłym roku mieliśmy 10 kombinezonów na zimę i 2 na lato – razem 12. W tym sezonie schodzimy do 9 kombinezonów, w tym 2 na lato. To oznacza bardziej zrównoważony system i mniej możliwości manipulowania. Mamy też zmienioną procedurę znakowania czipem. W zeszłym roku drużyny przychodziły z kombinezonem – mierzyliśmy niektóre wartości w samym kombinezonie, a potem nakładaliśmy czip. Tym razem nadal sprawdzimy te wartości, ale zawodnik będzie musiał założyć kombinezon i część kontroli technicznej będzie odbywała się już z założonym kombinezonem. Cały proces będzie dłuższy. Szacujemy około 15–20 minut na kombinezon, ale jesteśmy przekonani, że dzięki temu nasze sito będzie dużo ciaśniejsze niż wcześniej.

Od sezonu 2025/26 w skokach narciarskich pojawią się żółte i czerwone kartki. Jak ma to działać w praktyce?

System kar posiada różne poziomy. Pierwszy dotyczy tych, którzy próbują manipulować pomiarem ciała 3D – np. używają dodatkowych elementów na ciele, manipulują czipem albo zmieniają kombinezon po zatwierdzeniu. Tego typu manipulacje podlegają przepisom FIS dotyczącym manipulacji wynikami zawodów. To zupełnie inna sekcja sankcji, która może skutkować bardzo surowymi karami.

Drugi poziom kar dotyczy dyskwalifikacji. Jasno ustaliliśmy, że zawodnicy, którzy zostaną zdyskwalifikowani z powodu naruszenia zasad sprzętowych, nie będą klasyfikowani. Jeśli to zawody indywidualne – skoczek całkowicie wypada z listy wyników. Jeśli to zawody drużynowe – cała drużyna zostaje wykluczona z rywalizacji. Kara będzie więc dość surowa dla zespołu i zakładamy, że to zadziała. Widzieliśmy w przeszłości, że niektóre zespoły próbowały kombinować, ale teraz ryzyko jest bardzo duże. Jeden błąd i możesz wykluczyć całą drużynę.

Wprowadzamy system żółtych i czerwonych kartek. Jeden z przykładów: jeśli jesteś zdyskwalifikowany w Pucharze Świata za naruszenie sprzętowe – dostajesz żółtą kartkę. Możesz kontynuować sezon. Przy kolejnym takim naruszeniu – dostajesz drugą żółtą kartkę. To oznacza automatycznie czerwoną kartkę, jak w piłce nożnej. I wtedy jesteś wykluczony z kolejnego weekendu zawodów, a twój kraj traci jedno miejsce startowe.

Jeżeli zawodnik dostanie czerwoną kartkę w sobotę, to nadal może skakać w niedzielę, a kara będzie liczyć się dopiero od kolejnego weekendu?

Tak, ze względów logistycznych. Planujemy powołać komisję, która będzie zatwierdzać kary w każdy poniedziałek. Czyli w niedzielę wieczorem komisja dostaje wszystkie przypadki z weekendu i w poniedziałek podejmuje decyzję o karze.

Kiedy zawodnik już startuje, to nie ma sensu, żeby był wykluczony z niedzieli i jeszcze z kolejnego weekendu. To będzie kara, ale chcemy też brać pod uwagę aspekty logistyczne. Więc możesz mieć dwie żółte kartki, skakać następnego dnia, ale w niedzielę wieczorem dostaniesz sankcję na kolejne zawody.

System będzie obowiązywał na wszystkich poziomach rywalizacji w skokach narciarskich – FIS Cup, Puchar Kontynentalny, Puchar Interkontynentalny i Puchar Świata. I jeśli dostaniesz żółtą kartkę w Pucharze Świata, a potem drugą w Pucharze Kontynentalnym – to i tak oznacza czerwoną kartkę i wykluczenie. Działa to też odwrotnie – dostajesz żółtą kartkę w Pucharze Kontynentalnym, drugą w Pucharze Świata – i wypadasz.

Ważna sprawa – na igrzyskach olimpijskich wszystko będzie „wyczyszczone”. Każdy zawodnik zacznie igrzyska bez żadnych żółtych kartek. Ale jeśli miał żółtą kartkę przed igrzyskami – to po igrzyskach wraca ona do systemu.

Ciekawym elementem w grafice telewizyjnej będzie to, że pokażemy powód dyskwalifikacji – tak jak robimy to teraz – oraz liczbę centymetrów, o które zostały przekroczone dopuszczalne wymiary. W zeszłym roku zdarzało się, że zawodnicy wchodzili do kabiny kontrolera, mieli kombinezon za duży o 6 do 8 centymetrów, wychodzili i mówili mediom, że to było tylko „kilka milimetrów”. Teraz wszyscy będą wiedzieli, że sprzęt tego zawodnika nie spełniał wymagań i o ile centymetrów przekraczał normę. I skończymy z opowiadaniem nieprawdy przed dziennikarzami. Będziemy bardzo szybcy. Natychmiast pokażemy konkretne liczby i to będzie oficjalna informacja, a nie to, co zawodnik powie mediom. Przejdziemy do oficjalnego raportowania kontroli sprzętu po zawodach. Pracujemy nad tą procedurą. Planujemy wprowadzić publiczne raporty od kontrolera, które będą zawierały informacje o całym procesie kontroli sprzętu.

W jaki sposób zamierzacie przygotować drużyny na wprowadzone zmiany i nowe struktury?

Zaoferujemy zespołom, że Mathias Hafele rozpocznie objazd po Europie, żeby spotykać się z trenerami, serwisantami, ze wszystkimi – i bardzo dokładnie, na miejscu, wyjaśniać, czego oczekuje od zespołów. Czyli jak zespół ma wycinać kombinezon, jak będziemy przeprowadzać kontrole, jakie mamy nowe punkty pomiarowe. Chcemy przekazać bardzo jasno i bez żadnych wątpliwości wszystkie informacje o procedurach. Spędzą razem dzień, będą mogli pytać o wszystko, a potem oczekujemy, że dzięki tym informacjom zespoły będą gotowe — nie tylko w Pucharze Świata, ale też w Pucharze Kontynentalnym, FIS Cup, a nawet w Alpen Cup. Jeśli chcą, mogą dostać wszystkie informacje, które są ważne, żeby uniknąć dyskwalifikacji.

Skoki narciarskie najgorsze mają już za sobą?

Myślę, że za nami ogromny wysiłek w ostatnich tygodniach, żeby doprowadzić zespoły do momentu, w którym mogą przestrzegać zasad. Ci, którzy nie będą gotowi, żeby ich przestrzegać – poniosą konsekwencje. I mogę wam obiecać, że to będzie bolesne. To będzie naprawdę bolesne.

Z Sandro Pertile rozmawiali Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela


Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (15678) komentarze: (68)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • sledzik16 profesor
    @raffi

    Tutaj akurat masz 100 % racji. Nawet jeśli mają kontrolę to ich nowinki techniczne przechodzą z przymrużeniem oka.

  • raffi początkujący

    Zasada 1. Austria zwolniona z kontroli.
    Zasada 2. Niemcy w sumie też.

  • Kolos profesor
    @Skokownik

    Bo to nie było oszustwo. Ja widzę różnicę i to olbrzymią między niedozwolną wszywką w kombinezon a niezakazanymi w przepisach butami które się rozbiły tylko o czas zgłoszenia do FIS.

  • Skokownik profesor
    @Arturion

    Później te buty chyba nie zostały zatwierdzone, więc coś w nich chyba było jednak nie tak.

  • Arturion profesor
    @Skokownik

    Bo to nie było oszustwo, tylko nowy sprzęt.

  • Skokownik profesor
    @Kolos

    Dlaczego niestety? Skoro każde oszustwa powinno się ukrócić, to polskie chyba też.

  • Kolos profesor
    @Skokownik

    Nie do końca, ale FIS z Horngaherem niestety znaleźli odpowiednie kruczki formalne i dsq poszło (a raczej zakaz użytku). W sumie szkoda.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Myślę, że jednak by wygrywał. To były inne czasy. Regulacji minimum. Gdyby inni mieli te cuda na kiju to by je użyli i Małysza przeskakiwali. Zresztą jak już wymyślili to faktycznie Małysza przeskakiwali i nikt nie zakazywał - sezon 02/03 i austriackie kombinezony z krokiem w kolanach....

  • Skokownik profesor
    @Kolos

    Działania z butami, tj. użytkowanie sprzętu niezgłoszonego przed sezonem, też było zakazane. Polacy też złamali regulamin w Willingen.

  • kubilaj2 weteran
    @Raptor202

    To i tak de facto wygląda prawie tak jak napisałem.
    Chodzi o to, by zrzucić pozory.

  • Raptor202 profesor
    @kubilaj2

    Najgorszy pomysł jaki słyszałem od czasu zmniejszenia limitów w Pucharze Świata.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Małysz w systemie "Zero regulacji" uja by wygrał bo by się nawet nie przebił ;)

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Akurat w skokach w dużej mierze najbogatszy = najlepszy.

  • Pavel profesor
    @kubilaj2

    Zobaczysz najbogatszych, a nie najlepszych ;)

  • kubilaj2 weteran
    @Pavel

    Osobiście wolę zobaczyć najlepszych stricte, a nie takich Bedirochoiów czy Muminovasiljewów.

  • sledzik16 profesor
    @Pavel

    Ty to jednak nadal nie masz nic do powiedzenia a się tu udzielasz. Nie chcesz to mu nie odpowiadaj a nie wypisujesz takie brednie ze zostaną 2 nacje.

  • sledzik16 profesor
    @kubilaj2

    No cały czas o tym mowie przecież. Dajmy wolna rękę chociaż na jeden period i zobaczymy co będzie wtedy. Wszyscy będą mieli równe szanse wtedy, nawet jeżeli chodzi o kombinowanie.

  • FLAFU doświadczony
    @Skokownik

    i trzeba dodać że Małysz pierwszy latał za tym zeby tych Norwegów dyskwalifikować po jego kompromitacjach ze Stoecklem sprytnie zamazał swoje kompormitacje tematem zastępczym o Norwegach i ich dyskwalifikacją. Ja to pamietam dobrze jak sie rozpisywal na portalach i redaktorzy juz do niego z wywiadami tutaj to wsumie dzieło Małysza i redaktorow ze tak szybko zamazali jego kompromitacje i sposob zwolnienia Steakla. Formela i spółka udało wam się to, moje gratulacje

  • Kolos profesor
    @Skokownik

    Tyle, że buty nie były zakazane, w przeciwieństwie do tajnej wszywki w kombinezon... Horngacher musiał się mocno napocić, żeby przekonać FIS do dsq butów Polaków. W końcu uczepili się, że nie zostały zgłoszone w terminie czy coś takiego.

    To zupełnie nieporównywalne.

  • Skokownik profesor
    @PauloXaver

    Polacy są tak znienawidzeni i pozaukładowi, że kiedy wykryto u nich masowe kombinacje sprzętowe(buty w '22 roku), to tylko dostali DSQ w konkursie czy tam kwalifikacjach, a potem normalnie skakali, w przeciwieństwie do masowo wyrzuconych Norwegów. I właśnie dlatego nie podoba mi się to wyrzucenie Norwegów z rywalizacji - są podwójne standardy - Polakom nikt nic nie zrobił, a Norwegów usunęli z rywalizacji. Usunięcie Norwegów byłoby akceptowalne tylko wtedy, gdyby wcześniej taki sam los spotkał Polaków za majstrowanie przy butach. A zatem jesteśmy tak oszukiwani przez układ, że nas potraktowano ulgowo.

  • Pavel profesor
    @Skokownik

    Dlatego Jasiu, że wtedy wygra najbogatszy, a nacji zostanie 2.

  • Skokownik profesor
    @kubilaj2

    Dokładnie. W skoku o tyczce nie ma żadnych regulacji nt. tyczek, nie dyskwalifikują za zbyt twardą itp. Każdy skacze na takiej, na jakiej mu najlepiej, jest fajna konkurencja z wynikami i dobrą atmosferą. To dlaczego nie w skokach? Skończą się kontrowersje, teorie spiskowe o układach itp.

  • kubilaj2 weteran
    @sledzik16

    To może olejmy te wszelkie kontrole i pozwólmy na szalony wyścig technologiczny - z zastrzeżeniem, że stroje muszą być bezpieczne.
    Skoro i tak wszyscy kantują...

  • sledzik16 profesor
    @PauloXaver

    Dokładnie jest tak jak mówisz. Zawsze będą kombinacje i żaden Sandro czy inny tego nie zmieni.

  • PauloXaver doświadczony

    Znajomości i układy w skokach narciarskich

    Jak zawsze od lat – lanie wody tylko po to, żeby grzać stołki i udawać sprawiedliwego wujka, panie Sandro. Przecież nikt nie zrezygnuje z udziału Niemców, Austriaków, Słoweńców, a nawet w przyszłości z tych "podpadniętych" Norwegów. Nadal będą kombinować, a komisja będzie przymykać oczy – bo przecież liczą się pieniądze.

    Ciekawe, czy pan Adam Małysz był naprawdę aż tak wybitny, czy może Tajner miał lepszy pomysł niż Norwegowie. Wierzę, że mieliśmy wybitnego sportowca, ale czy bez żadnych kombinacji mogliby go zastąpić Stoch, Żyła czy Kubacki?

  • sledzik16 profesor

    Więc na Igrzyskach możemy mieć drugie Trondheim pod względem nowinek technicznych skoro czerwone kartki nie obowiazuja 😄

  • Kolos profesor
    @TheDriger

    Na tzw. Papierze są oczywiście super. Ale jak to w praktyce wyjdzie zobaczymy. Wciąż nie ma oczywistych rozwiązań które by zwiększyły transparentność i sprawiedliwość i wciąż są pewne furtki.

    System kartkowy też ma luki.

  • Kolos profesor
    @Oczy Aignera

    Powiedziałbym, że największe jaja będą przed igrzyskami - ze strony sztabów bo przetestują to i owo a czerwona kartka na IO nie grozi. Że strony FIS bo warto przed imprezą docelową zrobić pokazówkę jak to wszystko jest (nomen omen) pod kontrolą...

  • TheDriger weteran

    Super rozmowa i super zmiany. Sandro TOP

  • Cinu profesor
    @Mucha125

    No oczywiście się z tobą zgadzam w kwestii dymisji. Mam wrażenie, że nie do końca rozumiesz co mam na myśli.

  • Mucha125 profesor
    @Cinu

    Nie ze ma gadać. Ma podać się do dymisji za to co się stało na MŚ. Cudowne chipy nie pomogły i Norwegowie zrobili cos co całe zmiany Włocha przechytrzyły. Próbował to jeszcze przykryć w czasie MŚ. Powinien za to poleciec.

  • Oczy Aignera profesor

    Pamiętajcie, że w PŚ afery w ostatnich sezonach wychodziły częściej wraz z liczbą rozegranych zawodów. Początki ładne, super, brawo Sandro, a w lutym to już wszystko było możliwe. Nie mam nawet na myśli ostatnich MŚ, ale te zabawy belkowe na skoczniach do lotów (Oberstdorf i Planica w szczególności) lub nagła surowość kontrolera (Rasnov i "brutalnie" potraktowani Eisenbichler oraz Granerud) mogą wskazywać na to, że największe jaja mogą mieć miejsce po igrzyskach, a może nawet jeszcze w ich trakcie.

  • Arturion profesor
    @Mucha125

    Sandro to typowy Europejczyk na czasy rządów KE. Równie pomysłowy i równie prawdomówny.

  • Cinu profesor
    @Mucha125

    Ok to niech się schowa w dziurze, będzie lepiej. Masz dwie możliwości, będzie siedział w dziurze albo będzie gadał.

  • Mucha125 profesor
    @Cinu

    I co to daje, że widać że kłamie? Nadal trzyma się dzielnie na stołku a kolejni kontrolerzy wylatują. Może pora na Włocha teraz jak źle dopiera ludzi. Dyscyplina z nim na pokładzie nie wytrzyma tego

  • Cinu profesor
    @Mucha125

    Jak coś mówi to przynajmniej stawia się pod presją i można mu zarzucić kłamstwo, bo najłatwiej to się schować jak Kulesza i wstawiać tweety z chata GPT. Niech gada jak najwięcej to skokom nie zaszkodzi.

    Powtarzam, że jestem największym krytykiem Pertile i gdybym miał różdżkę to bym go zmienił. Ale że nie mam to musimy go zaakceptować i coś z niego wycisnąć.

  • sledzik16 profesor
    @Mucha125

    Dla mnie to też jest zdecydowanie nie ta osoba na tej funkcji. Ale niestety ktoś go wybrał i kolejny sezon to akceptuje ze jego osoba ciągnie skoki na samo dno.
    Jego pomysły by udoskonalić tę dyscyplinę działają zupełnie w drugą stronę.

  • Mucha125 profesor
    @Cinu

    Co ci daje jego wypowiedzi jak często później się okazują polprawda lub kłamstwem? Moze zwyczajnie ze skoków żartuje? Jego nowość duety nie miały niczego zastępować a co się okazało że faktycznie zastępują drużynowe. To samo z limitami będą dalej obniżanie. A miały wrócić do normy po IO. Miał nie grzebać przed IO z forma zawodów i co mamy? Zmiany. Nie można jemu zwyczajnie ufać

  • Mucha125 profesor

    Bajkopisarz opisuje bajkę. Niesamowite że ludzie się jeszcze nabierają na jego słowa

  • Cinu profesor

    Jako największy krytyk Sandro na tym forum muszę docenić, że nie zamyka się w skorupie tylko szczerze mówi co było źle, otwarcie odpowiada na pytania. Oby jak najwięcej konkretnych rozmów z Pertile, bo my tylko chcemy uczynić skoki lepszymi (MSJGA) a nie mamy nic do niego osobiście. Jesteśmy na tym forum chyba największą na świecie społecznością skupiającą pasjonatów skoków, więc fajnie byłoby mieć chociaż pośredni kontakt (przez dziennikarzy SJ) z Sandro Pertile.

  • Tomek88 profesor

    Niby coś się ruszyło, wszystko pięknie brzmi, niektóre punkty o których mówi Pertile prosiło się, żeby wprowadzić od kilku lat ale wiadomo jak jest. Zobaczymy, jak to się mówi nie słowa lecz czyny. Oby było choć trochę sprawiedliwiej i równiej

  • maciek0932 weteran
    @sledzik16

    Było to już testowane. I uznali, że w ten sposób tworzy się właśnie zbyt duża prędkość w locie i skoczkowie będą bardziej podatni na kontuzje.

  • sledzik16 profesor
    @Przyjaciel_nart

    Austria i Niemcy to są oczka w głowie FISu i Pertile.
    Dlatego ich przepisy do końca nie obowiązują. Niestety ale mówi się o równości i dążenie do tego by było sprawiedliwie a nawet laicy którzy nie interesują się skokami az tak bardzo na codzień widzą że te 2 nacja sa przed reszta. I pozwala się im na więcej nie mówiąc już o sprzęcie ale i o samych obiektach, bo jeżeli by to dotyczyło innych skoczni niż w tych krajach na pewno nie było by ich w kalendarzu PS.

  • Przyjaciel_nart bywalec

    Z tymi żółtymi kartkami to coś czuję że będzie dużo zamętu , pewnie i tak przypadkiem jakiś reprezentant Austrii czy Innych Niemiec będzie przez " przypadek " skakał nawet jeśli nie powinien bo Fis powie ze system dopiero ruszył i są na etapie wdrażania a jeśli złapią Polaka to najlepiej całą kadrę zawiesić. Obym się tylko mylił .

  • sledzik16 profesor
    @atalanta

    Czego nie możesz zrozumieć. ? Tego że oszukują nawet na rękawach. Na belce skręcają je żeby wizualnie dla oka było wszystko ok. Po czym w locie kombinezon układa się już swoją sila tworząc większy opór powietrza.
    A tak na zdrowy rozsądek to na rozbiegu to najlepiej gdyby kombinezon jak najbardziej przylegał do ciała wtedy można nabrać większej prędkości.

  • Vainamoinen weteran

    Za łagodnie.

  • atalanta weteran
    @sledzik16

    Moja wyobraźnia jest zbyt ograniczona, żeby podążyć za tokiem Twojego myślenia.

  • sledzik16 profesor
    @atalanta

    Dlategona starcie skręcają rękawy żeby nie było widać że są za luze. A po skoku w pozycji stojącej to juz kombinezon na rękach się już inaczej układa i jest wszystkow porządku.

  • Pavel profesor
    @Funegosum

    Z tego co tu napisali wynika, może nie bezpośrednio, że TCSa potraktują jako cały weekend "ze względów logistycznych". Ewentualnie jak się uprą to zrobią komisją pomiędzy Niemcami i Austrią.

    "Kiedy zawodnik już startuje, to nie ma sensu, żeby był wykluczony z niedzieli i jeszcze z kolejnego weekendu. To będzie kara, ale chcemy też brać pod uwagę aspekty logistyczne. Więc możesz mieć dwie żółte kartki, skakać następnego dnia, ale w niedzielę wieczorem dostaniesz sankcję na kolejne zawody."

    @dervish

    "Czy na ten jeden weekend tracą miejsce startowe w PŚ czy w PK?"

    To jest luka, ale dosyć oczywista więc może dziennikarz o to nie dopytał, a Pertile się nie określił sam z siebie, podejrzewam, że w zasadach mają to opracowane. Są dwa dosyć proste rozwiązania:

    1. Kraj traci miejsce w cyklu, w którym zawodnik otrzymał drugą kartkę, a zawodnik dostaje DSQ na wszystkie cykle

    2. Kraj traci miejsce zawsze w najwyższym rangą cyklu, w którym danym zawodnik otrzymał kartkę, a skoczek DSQ na wszystko.

    Jest też trzecia opcja, ale ta byłaby krzywdząca czyli:

    3. Kraj traci miejsce we wszystkich cyklach, w których zawodnik otrzymał kartki

    Ja bym stawiał na 2, bo jest najbardziej transparentna, inaczej mogą sobie "zerować" kary poświęcając skoczka, ale tracąc miejsce w FISCup ;)

  • Funegosum weteran
    Czerwona

    Zakres działania czerwonej ksrtki zupełnie nie jest dla mnie jasny. Co oznacza, że obejmuje ona kolejny weekend? A jeśli to jest TCS i nie weekend tylko kolejne pojedyncze zawidy? Weekend może mieć zawody indywidualne podwónnie, ale może być jak w Zakopanem ind i druż.... To co, przecież na drużynówke można wyznaczyć kogoś innego. To co: jedni beda wykluczani z 2 zawodów inni z 1. Weekend to nie jest precyzyjne określenie. Jeßli już, to powinni być wykluczani z jednych kolejnych zawodów (można fopisać: indywidualnych), niezależnie kiedy się odbywają. Zatem: czerwona, wypadasz z kolejnych 1 zawodów. Jeśli w weekend są 2 to w drugich możesz startować. Ohólnie dużo gadki, mało treści...

  • Mucha125 profesor
    @Kolos

    Ja bym dał nawet czas kontroli. Bo się okaże że niektórych zawodników specjalnie się usuwa przez przedłużające sie kontrole

  • Arturion profesor
    @ms_

    Mam wrażenie, że najprostsze rozwiązania, to nie jest to, co preferuje Boski Sandro. ;-)

  • Kolos profesor
    @ms_

    Właśnie chodzi o to, że taki Foubert wyłapał w minionym sezonie dwie dsq więc załaby się na karny weekend bez skoków...

  • ms_ profesor
    @Kolos

    No Fouberta to podałem jako przykład, wiem, że on akurat rzadko było dyskwalifikowany, ale już taki Aigro np. chyba by bardziej pasował, jeśli mnie pamięć nie myli to jego akurat minionej zimy często dyskwalifikowali.

    A co do samych dyskwalifikacji, pełna zgoda, ktoś kto celowo oszukuje będzie traktowany tak samo jak ktoś kto się źle ustawi na kontroli. Nie na tym powinny te kontrole polegać.

    Pertile dużo obiecuje, jak to wszystko pięknie będzie, a skończy się pewnie na tym, że tylko będzie więcej biurokracji i nowych stanowisk dla swoich ludzi, zamiast stworzenia rzeczywiście dobrego systemu kontroli, który będzie prostszy i skuteczniejszy.

  • Kolos profesor

    Natomiadt nadal nie wprowadzono najważniejszej rzeczy - publikowanie listy kontrolowanych zawodników w każdych zawodach. A najlepiej obowiązkową i drobiazgów ą kontrolę absolutnie każdego zawodnika przed i w trakcie każdych zawodów. Żadnej uznaniowości kontrolera, wszyscy do kontroli obowiązkowo. Tak powinno być. A niestety nie będzie...

  • Kolos profesor
    @ms_

    Taki Foubert w minionym sezonie wyłapał dwie dsq, no więc tego...

    Najgłupsze jest w tym systemie kartkowy wrzucenie do jednego wora wszystkiego - i kombinezonu za dużego o 1 cm, i dużo gorsze przewinienia też. Mało to sprawiedliwe.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Raczej Pertile (i ogólnie FIS) nie miał wyjścia po aferze w Trondheim, no nie? Pierwszy byś krzyczał, że nic się nie dzieje albo się dzieje za wolno jeśli by czekali ze zmianami na po Igrzyska.

    Czy te wszystkie piękne pomysły się sprawdzą zobaczymy.

    Bo wygląda to dobrze, ale musiałoby nie być równych i równiejszych żeby to działało, a takiej utopili to nie będzie...

    No i wątpliwy jak dla mnie jest system kartkowy i wykluczanie na kolej y weekend. Stracą na tym słabsi...

  • atalanta weteran
    @sledzik16

    W kombinezonach chodzi raczej o to, żeby mniej przylegały a nie bardziej.
    Być może w ten sposób podciąga się strój, żeby przejść kontrolę na górze. A potem w trakcie lotu kombinezon szybko się obniża na skutek sił działających na zawodnika.

  • sledzik16 profesor

    Kombinacje były i będą. FIS będzie szedł z postępem czasu a ekipy również będą wymyślać nowe udoskonalenia które będą przed przepisami.

  • Arturion profesor
    @dervish

    Wystarczy, żeby te kartki były liczone tylko w cyklu. A w ogóle to wystarczą prawdziwe kontrole dla wszystkich.

  • Fan_ekipy_pod_narty weteran

    Eh wszystko ładnie niby ale no zobaczymy w praktyce poprostu

  • ms_ profesor

    Może z raz czy dwa zdyskwalifikują jakiegoś Geigera czy innego Krafta, może nawet w konkursie drużynowym Austria, Niemcy czy inna Norwegia albo Polska dostanie dsq na pokaz jacy to oni ostrzy i nie ma sentymentów, ale na dłuższą metę nie mam wątpliwości, że największymi ofiarami tych nowych przepisów będą Kazachowie, Amerykanie, Zografski czy inni Foubert, a nie ci którzy w rzeczywistości najwięcej kombinują i dalej będą kombinowali.

  • dervish profesor

    Pewnie znowu czegos nie dopracowali. Wszystko wyjdzie w praniu. ;)

    Przykład który nasuwa się po przeczytaniu artykułu: zawodnik dostaje jedną żółta kartkę w PK, a drugą na przykład w PŚ. Razem to jest czerwona kartka. To że zawodnik jest wykluczony z kolejnego startu (weekendu) to jest jasne ale w jaki sposób jest wtedy karana federacja? Czy na ten jeden weekend tracą miejsce startowe w PŚ czy w PK? :P . Jak zwykle w takich przypadkach diabeł tkwi w szczegółach. Znając dotychczasowe praktyki FIS, znowu pozostawione będą liczne luki w przepisach i znowu więksi i bogatsi będą mogli sobie pozwalać na więcej niż ci co nie maja pleców w FIS czy innych układów które sprawiają że w praktyce są nietykalni.

  • sledzik16 profesor
    @atalanta

    Jak skręci rękaw to bardziej przylega do ciała. Na tym to polega właśnie. Ale tego to chyba nie wyklucza bo po skoku przecież można w bardzo prosty sposób wrócić do "ustawień fabrycznych" 😄

  • atalanta weteran

    Ciekawa jestem, czy ktoś z FIS zauważył kiedyś ten numer z kręceniem rękawami kombinezonu. Normalnie suwak znajduje się na tylnej stronie rękawa. A niektórzy zawodnicy przed skokiem tak skręcają rękaw, że suwak jest z przodu. Nie wiem, w czym to pomaga i na jakiej zasadzie działa, ale pewnie działa, skoro na przykład Kraft robi to cały czas od dawna.

  • sledzik16 profesor

    Te zmiany to żeby nie wyszły tylko na gorsze. Tym bardziej że wprowadzaja je w sezonie olimpijskim.
    Kto kombinował będzie kombinował dalej ... I tak ulubione nacje FISu beda miały swoje przywileje. Tak było tak jest i tak będzie.

  • Janeman profesor

    Przyzwyczaiłem się już, że większość zmian które wprowadza Pertile jest bolesna - głównie dla dyscypliny i wiernych kibiców którzy patrzą jak skoki mozolnie brną w niewłaściwym kierunku...
    Ale do sedna.Niby wreszcie wprowadzono kilka oczywistych i od lat wyczekiwanych zmian, ale pozostało też wiele rzeczy które nie działają i niczemu dobremu nie służą, a i tak na końcu wszystko rozbije się o to, jak nowe przepisy będą egzekwowane (albo bardziej dobitnie mówiąc od kogo będą egzekwowane...).

  • Pavel profesor

    Czy te zmiany cokolwiek zmienia, wyjdzie z czasem, gorzej że Pertile stwierdził, że idealny moment na testy dosyć ostrych zmian to sezon olimpijski ;)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl