„Wychodzimy z dołka i wymaga to czasu” – Kubacki po pierwszych konkursach zimy

  • 2025-12-05 18:12

Dawid Kubacki w listopadowym bloku Pucharu Świata wywalczył tylko 23 punkty. Mistrz świata z 2019 roku najlepiej spisał się w Lillehammer, gdzie w jednym z konkursów zamknął drugą dziesiątkę. Kompletnym fiaskiem dla 35-latka zakończyły się wietrzne zmagania w Ruce, podczas których Kubacki nie przebrnął nawet kwalifikacji. W sieci, podobnie jak w kontekście Aleksandra Zniszczoła, pojawia się sporo słów krytyki na temat sportowej dyspozycji brązowego medalisty olimpijskiego z Pekinu.

– Raczej rzadko czytam, co dzieje się w internecie na nasz temat. Wolę skupić się na swojej robocie i pracować nad tym, żeby siebie pokazywać z dobrej strony na skoczni. To jest moja praca, niezależnie od tego, czy komuś się podoba, co na niej robię. To jest to, co muszę zrobić na treningach, żeby później mieć z tego radość. Nie tylko ja, ale też trenerzy i kibice. Wolę skupiać się na tym aspekcie – podkreśla jeden z najbardziej doświadczonych polskich kadrowiczów.

– Prawda jest taka, że wychodzimy z dołka i to wymaga sporo pracy oraz czasu. Czasami, przy szczęśliwym zbiegu okoliczności, takie rzeczy udaje się zrobić błyskawicznie. Jak widać, wymaga to jednak pracy i czasu. Nie powiedziałbym jednak, że jesteśmy zakładnikami swoich sukcesów. Radości oraz sukcesów z przeszłości nikt nam nie odbierze. Te wspomnienia zostaną w nas do końca życia. Człowiek po prostu chce. Ma ambicje, wierzy w to, że jest w stanie wrócić na szczyt i walczyć o czołowe lokaty, dając radość ludziom wokół. I po to się dalej pracuje – przypomina Kubacki.

W ostatnią sobotę listopada Kubacki odpadł w kwalifikacjach w Ruce, lądując przed 100. metrem. Mimo tego, skoczek i trener uważali sam skok za udany z technicznego punktu widzenia.

– Wtedy stwierdziłem, że lepiej nie próbować tego tłumaczyć. Zdarzają się dni, że niby skoczysz dobrze, a wiatr potrafi przeszkodzić. Ruka jest dość specyficzna. W tym wypadku kibice lepiej to zrozumieją, bo to nie był taki przypadek, że wiatr pokrzywdził tylko mnie. Była większa liczba zawodników, którzy nie radzili sobie z warunkami. Co się człowiek wkurzył, to jego, ale na pogodę nie mam wpływu. Pozostaje delikatny pozytyw, że wykonałem na skoczni to, co chciałem. Dobrze to wyglądało. Nie było efektu? Trudno. Już teraz z tym nie wygram, ale to baza do dalszej pracy. Przed nami kolejne konkursy w Wiśle. Chcę skupić się na pozytywie, zacząć od dobrych skoków i później je poprawiać – zaznacza.

W kontekście Kubackiego warto przytoczyć poprzednią zimę olimpijską, która przyniosła zawodnikowi z Podhala indywidualny brąz na skoczni normalnej. Do tego momentu sezon nie układał się po jego myśli.

– Dość dobrze pamiętam 2022 rok. Okres przed igrzyskami przesiedziałem w domu na kwarantannie. W Zakopanem w tym czasie odbywały się konkursy Pucharu Świata, po których trener miał wybrać zawodników, którzy polecą na igrzyska. Emocji było, co nie miara. Długo nie wiedziałem, jak to się zakończy. Miałem jednak trochę czasu, by w domu pooglądać swoje skoki i zastanowić się nad tym, dlaczego to nie idzie tak, jak powinno iść. No i wypatrzyłem jeden szczegół. W tamtym okresie trochę za szeroko jeździłem kolanami na rozbiegu. Zakończyłem kwarantannę, z nominacją olimpijską wróciłem na skocznię i jeden element dał poprawę około dziesięciu czy piętnastu metrów. Takie historie się zdarzają. Myślę, że teraz na pewno brakuje mi takiego skoku, który wyjdzie i to poleci, co da potwierdzenie, że w tę stronę trzeba iść. To buduje pewność siebie i na czucie łatwiej wykonać kolejny skok na podobnym poziomie – wyjaśnia triumfator Turnieju Czterech Skoczni z sezonu 2019/20.

– Rozmawialiśmy o Ruce, tam też pojechałem trochę węziej kolanami, żeby pozycja była ustabilizowana. To, co teraz daje mi poczucie zrobienia kroku naprzód, to uczucie oddawania z progu. Jest energia i dostaję się dużo wyżej nad narty. Brakuje mi tego, żeby pojawiła się rotacja, abym nie wytracał tyle prędkości. To mały krok do przodu, który nie gwarantuje wyników. Mam pełną świadomość, jak to brzmi, że zrobiłem krok do przodu, a wyników nie ma. Niejednokrotnie przewijało się to jednak na skoczni. Mam doświadczenie, że robi się te kroczki, efektu długo nie ma, aż w końcu ten efekt przychodzi ze zdwojoną siłą i to zaczyna działać. Głęboko wierzę w to, że tymi kroczkami do przodu dojdę do etapu, kiedy to przeskoczy, co da mi radość z naprawdę fajnych skoków – podsumowuje.

Korespondencja z Wisły, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (1200) komentarze: (10)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • IngemarMayr bywalec
    @janbombek

    to nigdy nie była najostrzejsza kredka w piórniku, podobnie jak Olo

  • Arturion profesor

    "Raczej rzadko czytam, co dzieje się w internecie na nasz temat."
    I tak trzymaj. Przynajmniej do pierwszego podium. :-)

  • sledzik16 profesor
    @Vainamoinen

    Reed Bull w tym roku będzie robił te zawody spejaln8e pod naszych 4 skoki 200 metrow 🤣myślę że realny cel do osiągnięcia.

  • Vainamoinen weteran

    Panie Dawidzie, z całym szacunkiem, ale obawiam się, że ta najlepsza dyspozycja sportowa już nie wróci. I to nie wina braku starań - zwyczajnie wiek swoje robi. Słabnie refleks, czucie mięśniowe, siła. Nie są to zrazu duże zmiany ale w sporcie wyczynowym nawet drobna obniżka skutkuje gorszymi wynikami. 35 lat to już dużo - może czas powiedzieć "pas".

  • Przyjaciel_nart bywalec

    Czy czasu do marca wystarczy ? Czy na red bull skoki do celu ?

  • Manchutd93 początkujący
    @Bergisel7 🤣

    Ale to nie Ty jesteś trenerem.

  • sledzik16 profesor
    @sledzik16

    Jego wywiady w ostatnim czasie to są robione w raki sposób żeby było poczucie humoru. Niestety ale nie ma tam humoru ani grama.

  • janbombek doświadczony

    Mam dla Dawida dużo szacunku, ale tutaj normalnie pieprzy.

  • sledzik16 profesor

    Kłoda to w przeciwieństwie do kitówki to oglądnie sobie filmik i wie co poprawić mimo to że poprawi to nie będzie leciało i my Planice. Facet ma na siebie plan

  • Bergisel7 stały bywalec

    "W kontekście Kubackiego warto przytoczyć poprzednią zimę olimpijską"
    Ja bym wolała przytoczyć po prostu poprzednią i na igrzyskach dać szansę komuś innemu.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl