Heinz Kuttin: "To był udany konkurs"

  • 2006-03-08 07:27

Heinz Kuttin, który już po Igrzyskach Olimpijskich w Turnie zapowiedział, iż po sezonie na pewno pożegna się z Polską, we wtorek, w Kuopio miał wreszcie powody do zadowolenia.

"Ogólnie konkurs był bardzo udany i rozegrany na wysokim poziomie - najlepsza dziesiątka musiała oddawać bardzo dalekie skoki, różnice pomiędzy zawodnikami były niewielkie." - mówił po zawodach trener Kuttin.

"Skoki Adama są coraz lepsze i jest to bardzo ważne dla jego wiary w siebie. To, że dochodzi do formy jest również ważne w kontekście nadchodzących konkursów." - dodał Kuttin.

"Robert Mateja oddał dziś dobre skoki jak na niego, gdyż jest teraz w trochę słabszej formie i przez to jest bardzo niepewny. Kamil Stoch zrobił dziś błąd przy wyjściu z progu. To był jego problem, ale także ogólnie miał pecha." - ocenił swoich podopiecznych szkoleniowiec polskiej kadry.

"Część skoczków miała na początku gorsze warunki pogodowe - wiatr wiał z tyłu. Gdyby wszyscy skoczkowie mieli te same warunki to pewnie obaj znaleźliby się w finale." - uważa Austriak.

"Jedziemy teraz do Lillehammer w dobrym nastroju, miejmy nadzieję, że tam będziemy mieli więcej szczęścia, gdyż jeżeli chodzi o formę to wszyscy zawodnicy są w stanie zdobyć punkty Pucharu Świata." - zakończył Heinz Kuttin.


Karolina Osenka&Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7788) komentarze: (157)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    byc moze to nie Ty napisales..ale jak dobrze mam w pamieci to chyba to bylo raz pod Twoim nickiem...ale moge sie mylic..mogl tez ktos po prostu sobie zrobic glupi numer, wiec zwracam honor...ale poza tym to sorry, tak jak powiedzialem przygotuj sobie plan, zeby w ostatniej chwili nie improwizowac..bo poki co to niestety ale tylko glosisz populistyczne hasla o zmianie trenera. To nie ja zatrudnilem Kuttina..ani nie ja krzyczalem po zdobyciu MSJ przez Rutkowskiego jaki to Kuttin jest wspanialy..przynajmniej dla mnie bylo to oczywiste, ze taka decyzja przynosi ze soba sporo nieudanych eksperytmentow....i jesli mowisz, ze najpierw wypada pomyslec zanim sie cos napisze... to moze zaproponuj to tym z PZN-u...a i u siebie powienienes zalezc zastosowanie dla owej rady.

  • anonim
    poniżej pasa

    @nieznany(de)
    Mam tylko jedno krótkie pytanie. Czy jesteś tak "mądry inaczej", czy tak perfidny? Chcesz mnie przypisać hasła "Austriacy precz od polskich skoków"? Spytaj się swoich wczorajszych popleczniczek o autora. Mimo, że uważam, że to hasło w stosunku do Kuttina i federera nie wydaje się aż tak bezzasadne, jak to widzisz Ty, to chocby ze względu na osobę Horngachera nigdy go nie wygłosiłem. Było dziełem gościa, który tak jak Ty mylił fakty, przypisywał innym swoje zachowania i cechy i jeszcze pare rzeczy miał na sumieniu. Zresztą, jak to przeczyta, to pewnie nie omieszka sie odezwać. Dawno juz bowiem nikogo nie obraził.
    Nie pierwszy raz próbujesz w moje usta włożyć cudze, niezbyt dobrze o autorze swiadczące teksty. Jeśli to przypadek, wybaczam Ci, bo, jak chcą tego niektórzy, trzeba być miłosiernym.

  • pies początkujący

    malysz jest cieniasem!!

  • anonim
    @Polon

    a co Ty wyglaszasz ?..przpominam sobie hasla: " Austriacy precz od polskich skokow"...i jesli to ma swiadomie pomoc naszym skokom to...gratuluje poczucia humoru...inny trener ? Jesli to bedzie odpowiedni czlowiek to sam bylbym za tym..tylko, ze.....nie bardzo sie na to zanosi..i ja w tym wypadku opieram sie na tym co mozna przeczytac ze zrodel opieracjacyh sie bardziej na faktach a nie na marzycielskich zachciankach polskiego kibica...Jedynym powaznym i realnym kandatem na dzien dzisiejszy jest Bajc.....tylko, ze Jego osoba niesie tak samo sporo ryzyka jak to bylo dwa lata temu z Kuttinem..i poki co jeszcze nie odszedl od Czechow. I w sumie wcale mnie tak bardzo nie martwi odejscie Kuttina...ale jesli jeszcze odejdzie do tego Horngacher to....moze oznaczac poczatek konca.Szeczgolnie odejscie Horngachera moze miec tragiczne skutki...a co sie tyczy zrobienia listy kandydatow to radze to zrobic zawczasu...bo najpierw trzeba miec jakis plan a nie dopiero w ostatniej chwili improwizowac.

  • anonim
    trenerzy

    @nieznany (de)
    Oczywiście, że marzy mi się Kojonkoski. Nie marzyc może sie tylko tym, którzy bardzo źle życzą Małyszowi i polskim skokom. Zarówno świadomie, jak i nieświadomie. Ten drugi przypadek to Twój przykład. Każdy, kto uważa, że Kuttin powinien zostać należy, chcąc nie chcąc, do grona tych, którzy optują za zjazdem skoków po równi pochyłej. Tak uważam i Ty, bracie, tej opinii nie zmienisz.
    Czy gdyby Kuttin zdobył z Małyszem złoto w Turynie również uważałbyś porównywanie wyników uzyskanych z Adamem przez poszczególnych trenerów za bezsensowne? Jeśli nie, to po prostu jesteś stronniczy, jeśli tak, to masz jakieś dziwne pojęcie o wartościowaniu. Bo ja, np. gdyby Kuttin doprowadził Małysza do złota nie powiedziałbym na niego jednego słowa. Choc, byc może w duchu nie uważałbym tego za jego zasługę. Nie powiedziałbym, bo trzeba respektować wartości! Złoty medal olimpijski to wartość wielka. Tak jak złoty medal, albo lepiej trzy złote medale mistrzostw świata. I dlatego Piotr Fijas, co by o nim nie powiedzieć, z tego choćby tytułu, może chodzić z podniesionym czołem. Co do jego "osiągnięć" jako trenera juniorów nigdy, w ani jednym słowie, nie podwazałem opinii wygłaszanej przez @Ushuaię. Z grubsza się z nią zgadzam.
    Jeżeli piszesz, że ja twierdzę, że Kruczek i Klimowski byliby pierwszymi ratunkowymi polskich skoków i są lepsi od obecnego sztabu, to jesteś po prostu nieuczciwy i tyle na ten temat.
    Wymienieni przez Ciebie zawodnicy nie wyszkolili się sami. to jedyna prawda, która wyszła spod twojego pióra. Trzech z nich wyszkolił Jan szturc. Kuttin nie wyszkolił żadnego. Horngacher ratował kilku z nich po eksperymentach Kuttina.
    Ostatnia kwestia. Nie mam czasu szczegółowo - na razie - analizować kandydatów na trenerów polskiej reprezentacji. nie traktuję tego, jak niektórzy, jak kolejnej zmiany rękawiczek. Dlatego jestem ostrożny. Jak ich chcesz znać, weź kartkę, długopis, wypisz wszystkich trenerów i asystentów pierwszych i drugich reprezentacji wszystkich państw i rozpocznij analizę. Ja taką zrobię. Zrób i Ty. Potem można wymieniac poglądy. Nie wystarczy zastanawiać sie minutę i przez następną napisać komentarz pełen andronów i inwektyw.

  • anonim
    nie o tę półkę chodzi

    @Ushuaia
    Dlaczego mam Ci pokazywać? Nie znam dobrego polskiego trenera. Nigdy nie twierdziłem, że tacy są. To, że mówię, że Kuttin jest trenerem złym, nie znaczy że uważam polskich za dobrych. znam dobrych trenerów zagranicznych. Sporo. Mówiąc o wspólnej półce nie miałem w tym wypadku na mysli klasy trenera, tylko jego wzięcie. Kuttin wzięcie miał, bo chciał go PZN. I dlatego porównujmy go z tymi, którzy znaleźli zatrudnienie w innych związkach. A za wyjazd studenta do USA nie należy chyba winić samego trenera, tylko np. pana Horngachera, który, ni stąd ni zowąd, w srodku sezonu, zrobił sobie urlop. Bardzo cenię Austriaka (szczególnie jako pogotowie ratunkowe dla wszystkich skoczków, których Kuttin doprowadza do rozpaczy i kryzysu formy), ale wygląda mi to na małą prowokację ze strony Stefana.

  • Barnaba doświadczony
    Nieznany

    Przepraszam , nieznany, 65 chello to ja Barnaba.

  • anonim

    @Matylda
    1 .Mika, to książę z innej bajki.Pozostawmy go ma właściwej mu półce.
    2. Postaci Pola,wcale nie takiej kontrowersyjnej, konfliktogennej i nieudolnej nie przerysowujmy, chociaż pewne uwagi pod adresem urzędującego prezesa precyzujesz bardzo trafnie.
    PZN, jest instytucją poważną,podkreślenie tej cechy nie stanowi błędu w rozumowaniu, przeciwnie ukazuje pewne proporcje w interpretowaniu sprawy.
    2. Rolę pożytku z obecności zagranicznej myśli szkoleniowej oczywiście, stanowiącego formę dokształcania i zawodowego doskonalenia trenerów klubowych wymieniałem w jednym z postów. O tym można mówić w przypaddku tylko reinkarnacji H. Kuttina. Zatem żadna nowość.Postulatów na naszym forum nadmiar, pieniędzy na ich realizację w PZN nigdy dużo.
    3. W sposobach deprecjacji trenerskich sukcesów A. Tajnera,chyba wykorzystano wszyskie już możliwości.Jenak może nie do końca ,gdyż pomysłowość ludzka jest niewyczerpalna. Gdybym silił się na wartościowane i na wzór przywołał legendarnego w górnictwie przodownika pracy Wincentego Pstrowskiego, to pewna osoba na naszym forum wykonała za niego pięciokrotną normę. Kto? nie zwykł jestem wytykać nicków,jak nie robię tego innym forumowiczom np.Markowi, iż publikuje opatrując wpisy zmienionym pseudonimem.

    Z tym patrzeniem na tacę z medalami,zgadzam się, ale to też nie jest nowością na naszym forum. Małe zastrzeżenie,które ponawiam:medal ma nie tylko awers i rewers, posiada obrzeże. Tak więc nadzwyczaj ważna jest trzecia strona medalu.Tylko nieliczni na tym forum ją dostrzegają.Do tych osób niewątpliwie zaliczam @FAM-a i @Polona.

    @Nieznany,(31.dip.0)
    Chyba słusznie wtrąciłem w nocy, późna pora nie zawsze służy recepcji przekazów. Z uwagą przeczytałem teraz Twoją, późniejszą wypowiedź. Przekonuje mnie.
    Pozdrawiam.

  • Matylda weteran
    Nikt tu się w niczym nie zapętlił

    1. O Kojonkoskim możemy sobie pomarzyć... on bowiem nie marzy o nas...
    2. Apoloniusz Tajner zanim został prezesem "poważnego związku" (ciekawe, wcześniej związek był niepoważny, teraz po ostatnim wyborczym przetasowaniu personelu jak najbardziej) był dyrektorem sportowym i miał weszelkie możliwości oraz narzędzia zająć się szkoleniem polskiej kadry trenerskiej. Ale pobyty w pewnym studio oraz pogaduszki z pewnym panem absorbują aż do dzisiaj... rozumiem... rozumiem... to jest to statutowe wypełnianie obowiązków.
    3. Chcieć to móc, przykład z siatkówki, Raul Lozano prowadzi jako trener kadry narodowej szkolenia dla trenerów klubowych.
    4. Cytat: "Polo Tajner, któremu wielu z ogromną pracowitością, zawziętością oraz uporem i elokwencją chce ująć zasług dla polskich skoków marciarskich"
    Nikt nikomu nie chce niczego ujmować, bo tych zasług nie sposób cofnąć i uznać za niebyłe. Wystarczy poczytać "Legendy" Raviego. Natomiast każdy z forumowiczów, czy znany czy też nieznany, ma prawo spojrzeć poza krawędź tacy, na której leżą Adamowe medale olimpijskie oraz mistrzowskie. I nie trzeba za każdym pojawieniem się nazwiska A. Tajnera w komentarzach forumowiczów reagować alergicznie. Powoli odnosi się wrażenie, że to jedyna osoba na świecie, która nie zrobiła w swoim zadowowym życiu ani jednego błędu. A tak przecież nie jest i próba kreowania obecnego prezesa poważnego związku na osobą nietykalną nie powiedzie się. Między innymi z powodu wcześniejszych własnych zaniechań będzie (albo już jest) zmuszony do szukania następców Horngachera oraz Kuttina poza granicami naszego kraju. Gdy próba werbunku się nie powiedzie pozostaną nam jeszcze rodzimi opiekunowie skoczków. Wtedy się przekonamy, czym polska myśl szkoleniowa stoi.

  • anonim
    @Barnaba

    tutaj bynajmniej nie chodzi o to, ze inne dyscypliny sportowe nie zasluguja na uwage czy finansowanie....i bynajmniej jakiejs anty-Tajnerowskiej postawy nie przyjmuje..chociaz nie powiem, czasami po pewnych decyzjach (tak jak wyslanie w ten weekend na Pk znowu syna) czy tez pewnych wypowiedziach, moge tylko glowa pokrecic(takie rzeczy ale zdarzaja mi sie rowniez przy Kuttinie i innych czy nawet mojej skromnej osobie). Bardziej w tym wszystkich irytuje mnie typowa postawa polskich zwiazkowcow, ktorzy w takich supertalentach jak Malysz czy Kowalczyk tylko szukaja wizytowki dla swojej wzorcowej dzialanlnosci i nowej kury znoszacej zlote jajka. I mozesz wierzyc czy nie ale tak to wlasnie wyglada....a skoki narciarskie sa w sumie jedyna dyscyplina zimowa, gdzie Polska ma najmniejsza strate do czolowki swiatowej..ale to obawiam sie tez zostanie szybko roztrwonione. Przez nastepne pare lat na szczescie bedziemy mieli Justyne Kowalczyk, ktora bedzie harowala w pocie czola, zeby jakis minister czy prezes mogl powiedziec jaka to wspaniala prace wykonuja wszyscy...a w przypadku niepowodzenia na jakiejs wiekszej imprezie bedzie musiala wysluchiwac obelg przez media podpuszczonych pseudokibicow. Pozniej tez jakis talent sie chyba trafi...w koncu glupim szczescie sprzyja. Ale moze akurat sie myle..i faktycznie bedzie inaczej w tym polskim zarzadzaniu...tylko w to nie bardzo wierze....w polityce tez jest tak samo...a sport to tez polityka...niestety, ale tak to juz bywa...kazdy ma prawo do bledow...tylko niektorzy maja ten kontynegnt dopuszczanych bledow o 100 razy wiekszy...decyzje beda podejmowac dzialacze..a konsekwencje odczuwac zawodnicy...no i my kibice...ale moze akurat faktycznie bedzie inaczej i wyjde na glupka...ale wole byc glupkiem z rozsadnym Zwiazkiem niz rozsadnym z glupim Zarzadem.

  • Barnaba doświadczony
    Prezez PZN, to nie trener skoczków

    @ Nieznany (*2b.dip0.t-ipconnect.de)
    @nieznany (*32.neoplus.adsl.tpnet.pl)

    Oj,coś w tym nastawieniu antytajnerowskim to wyraźnie zagubiliście się w doborze argumentów i kierunku krytyki. Chyba już nawet wyraźnie się zapętliliście:
    1)Po co to nieomal o północy powoływać się na
    "filozofię polskiego sportu...od jednego do drugiego supertalentu".(@nieznany *2b.dip0..),skoro z tego zrozumieć coś trudno, chociaż nawet ładnie brzmi,wszak nic poza pustosłowiem nie wnosi, a przywołany wózek rozjeżdża pokrętną tezę masą olimpijskiego medalu Justynu,którego los - śmiem twierdić za przyczyną Kuttina poskąpił Adamowi. A medale, zwłaszcza olimpijskie przyciągają sponsorów i pozwalają dofinansowywać także inne dyscypliny te nie "medalowodajne" w PZN.
    2) Jako zupełnie bałamutny odebrałem wywód:
    "Najdobitniejszym zwiastunem "nowej jakości w polskich" skokach są opowieści snute przez pana Apoloniusza Tajnera wszem i wobec, o zwróceniu większej uwagi na sytuację w polskich biegach i kombinacji norweskiej".(@nieznany 32.neoplus).

    Panowie, nawet na skokowej stronie,pamiętać należy,iż Polo Tajner, któremu wielu z ogromną pracowitością, zawziętością oraz uporem i elokwencją chce ująć zasług dla polskich skoków marciarskich, już dawno nie jest trenerem,czyli pracownikiem kontraktowym, lecz prezesem poważnego związku sportowego,instytucjonalnie i statutowo odpowiedzialnym za rozwój wymienionych dyscyplin sportów zimowycch i jeszcze pominiętych konkurencji "alpejskich".

  • anonim
    @Matylda

    Ten nieznany, to ja. Nawet dziś potrafiłaś mnie rozśmieszyć .

  • anonim
    @Matylda

    Twoje komentarze powalaja na kolana ...

  • anonim
    @nieznany (*32.neoplus.adsl.tpnet.pl)

    a najgorsze jest to, ze to sie moze sprawdzic...i to jest filozofia polskiego sportu...od jednego do drugiego supertalentu..a reszta niech szybko wskakuje na wozek poki ten jeszcze jedzie. Ciekawe kto przyjdzie po Kowalczyk....

  • anonim

    Najdobitniejszym zwiastunem "nowej jakości w polskich" skokach są opowieści snute przez pana Apoloniusza Tajnera wszem i wobec, o zwróceniu większej uwagi na sytuację w polskich biegach i kombinacji norweskiej. Zmiana polityki związkowej zrozumiała, no bo przecież złotej rybki (czyt. Justyny Kowalczyk) się nie zarzyna. A polskie skoki samopasem jeszcze z dwa-trzy lata pociągną. Potem może się dopiero rozpocząć kompost. Z zainteresowaniem będę obserwował zamiary zwiększania zainteresowania młodzieży biegami, i powolny, acz systematyczny rozkład potencjału skokowego wśród całej hordy dzieciaków. W końcu wrócimy w skokach do punktu z 1990-1993, adekwatnego do sytuacji obserwowanej w polskich biegach w czasie od igrzysk w Nagano do dzisiaj....
    A rzetelna ocena działalności Apoloniusza Tajnera przyjdzie za jakieś dziesięć lat, na bazie zgliszczy i popiołów. I małyszowych wspomnień.

  • Matylda weteran

    @Ushuaia
    Nie chcę mącić Waszej owocnej wymiany zdań, ale nie mogę oprzeć się małej dygresji. Otóż Piotra Fijasa należy umieścić ze wszech miar na tej samej półce co Kojonkoskiego. Piotr Fijas bowiem trenował GENIUSZA skoków narciarskich kilka ładnych lat, zebrał wiele doświadczeń oraz poznał ogrom tajników, które to Heinzowi Kuttiowi nie były dane z wiadomych względów. Wyniki ostatnich MS Juniorów są jedynie wypadkiem przy pracy tego "najgórniejszego" szkoleniowca. Insunuacje, że jakoby ktoś z forumowiczów pragnie wynieść austriackiego trenera na ołtarze należy włożyć między bajki. Zanim zaawansowany nowicjusz forumowy ogłosi się samowładnie jedynym "obiektywnym" krytykiem poczynań H. Kuttina, powinień przespacerować się po archiwum. My tu bowiem co nieco naskrobaliśmy, zanim Marco vel Polon do nas doszlusował. A tak na zkończenie jeszcze mała uwaga, WSZYSTKIE nazwiska piszemy dużą/wielką literą. Ta ostentacja małej litery już od dłuższego czasu przy tepes, hofer i federer jest nie tylko zabawna, staje się po prostu infantylna.

  • anonim
    @Polon

    wiem..Tobie sie marzy Kojonkoski...ale na marzeniach sie skonczy...i to nie bedzie raczej "tylko" kwestia pieniedzy..ale "rowniez"...a porownywania wynikow Kuttina z wynikami Fijasa sa bezsensowne...Kojonkoski tez nigdy jakims asem nie byl...poki co tylko piszesz, ze Ci sie marzy jakis super fachowiec..ale realnego..podkreslam realnego kandydata jak nie podales tak nie podajesz. A jesli twierdzisz, ze Kruczek czy Klimowski sa w stanie zastapic Austriakow to...zycze milej nocy....ale przestrzegam, ze jak sie przebudzisz to...moze sie okazac, ze to nie byl TYLKO koszmar. I jeszcze jedno..ja rowniez zyczylbym, sobie fachowca z prawdziwego zdarzenia..ale..wlasnie...jest pewne "Ale"..a mianowicie takie, ze nie bardzo widac takiego kandydata na objecie naszej kadry...chociaz tak naprawde to trzeba by ich bylo z dwoch a nawet trzech..dla kazdej z kadr...

  • anonim
    @Polon

    Tylko który z polskich trenerów , według Ciebie, jest na tej samej półce ?
    Pytam serio ! Naprawdę się na tym nie znam. Każdego trenera oceniam tylko po wynikach jego podopiecznych (a czy są jakieś inne obiektywniejsze kryteria oceny) ?
    Czy to jest aż tak dziwne,że człowieka wkurza, gdy sie dowiaduje,że się jedną z kadr posyła na zawody pod opieka studenta ?
    Może ktoś jutro wpadnie na pomysł, by jakiemuś innemu studentowi powierzyć opiekę nad kadrą A, B lub C ???

  • anonim
    @Matylda

    tak to juz jest...nasz swiat i tak juz jest strasznie skomplikowany..wiec trzeba go sobie uproscic...i wedlug tej zasady jedno jest czarne a drugie jest biale...i nawet jesli jest cos szare to trzeba to wyczernic wzglednie wybielic, zeby regula dalej znajdowala swoje zastosowanie. I wlasnie tak postepuje wiekszosc....krotko mowiac: wszystko w normie

  • Matylda weteran
    Fantazja antyKuttinowców nie zna granic

    @nieznany (*2b.dip0...)
    Ja tutaj nawet kiedyś przeczytałam takie kuriozum, że jak Adaś dobrze skacze, to to są jeszcze te resztki super treningu z A. Tajnerem!!! Ale tylko w przypadku dobrych skoków, za te złe wiadomo kto jest odpowiedzialny. Nie trzeba pokazywać palcami. Podobne głosy zagościły też swego czasu na czacie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl