LGP w Hinterzarten: Konferencja prasowa z trenerami

  • 2006-08-04 13:49

W piątkowe przedpołudnie odbyła się w Hinterzarten konferencja prasowa z udziałem trenerów. Oto co mieli do powiedzenia tuż przed oficjalnym rozpoczęciem sezonu letniego...

Alexander Pointner: Obok tego, że mamy nowego drugiego trenera kadry - Marca Nölke - zmieniliśmy trochę skład naszej drużyny. Również fizjoterapeuta się nam zmienił. Jest nim teraz Herbert Leitner. Przed 2 miesiącami Thomas Morgenstern doznał kontuzji, dopiero w zeszłym tygodniu dołączył do drużyny, ale nie jest jeszcze w stanie odbywać pełnego treningu. Stoimy znowu przed sezonem, gdzie jest wiele ważnych imprez, więc cele na niego nie wiele się różnią od poprzednich. Interesują nas głównie medale. Chcemy utrzymywać naszą silną pozycję w światowej czołówce. Będzie kosztowało nas to wiele pracy, ale jesteśmy tego świadomi i na to przygotowani.

Mika Kojonkoski: Tak jak przed czterema laty zaczęliśmy od obozu w Lillehammer z około 30 zawodnikami. Zrezygnowaliśmy z kadry B - jako takiej - mamy około 20 skoczków, którzy jednak mają ten status. Do drużyny narodowej przeszło 3 nowych zawodników: Anders Jakobsen, Tom Hilde i Anders Bardal. Maja motywację i bardzo się starają. Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra. Zawodnicy w kadrze A mają zróżnicowane doświadczenia, młodzi uczą się od starszych. Mamy również trzeciego trenera, który pomaga nam w opiece nad skoczkami - jest młodym dobrze wykształconym specjalista z obrębu Oslo. Na nowy sezon cele są takie jak zawsze, chcemy się utrzymać na jak najwyższym poziomie. Zeszły sezon był dobry, ale indywidualnie niektórzy skoczkowie borykali się w różnymi problemami. Teraz chcemy tego uniknąć.

Berni Schödler: Jesteśmy niestety tutaj tylko w trójkę, ponieważ nasz czwarty zawodnik Guido Landert złamał sobie obojczyk. Mieliśmy nowe możliwości treningów: Andreas pojechał do Ameryki, chłopcy byli także w Skandynawii. Jeśli chodzi o Mistrzostwa Świata w Japonii chcielibyśmy wypaść tam jak najlepiej, ale nie możemy zapomnieć o tym, żeby mierzyć siły na zamiary. Finansowo borykamy się teraz trochę z problemami, dotacje są o wiele niższe niż były dotychczas, ale mimo wszystko mamy to szczęście, że z Ammanem i Küttelem mamy dwie gwiazdy, które ten sport ciągną. Rozwijamy w tej chwili również program rozwoju młodych talentów. Ten weekend to głównie możliwość porównania się z innymi narodami i określenia naszej pozycji.

Richard Schallert: Z Austriakami pracowałem długo jako drugi trener i gdy dostałem propozycję z Czech, to po prostu było to dla mnie wyzwanie - jak mogę chłopcom pomóc, jak ich dalej rozwijać. Wiele na raz zmienić nie mogę, gdyż system, który działa w Czechach istnieje już od 10-12 lat. To kawał czasu i nie da rady zmienić wszystkiego w jednej chwili. Treningi przebiegają jednak zgodnie z planem, zawodnicy pracują bardzo ciężko, a atmosfera jest bardzo pozytywna. To, że mogłem zabrać fizjoterapeutę ze sobą odgrywa bardzo dużą rolę i jest dla mnie niesamowitym wsparciem.

Hannu Lepistö: We Włoszech sytuacja nie była do końca jasna, jak to dalej będzie, więc jak dostałem możliwość przejścia do Polski, to po prostu ja przyjąłem. W Polsce mam dobre możliwości rozwoju drużyny, dobre warunki do pracy. Polska jest bardzo dobrze zorganizowana, między zawodnikami panuje rodzinna atmosfera. Jeśli chodzi o cele to Polska plasuje się najczęściej na piątym miejscu, jest to wiec nasza pozycja wyjściowa, którą będziemy chcieli polepszyć.

Tommi Nikunen: Mieliśmy trochę problemów z treningami przez warunki pogodowe (głównie wiatr) i tak Janne Ahonen nie odbył jeszcze skoków na dużej skoczni. Nie jesteśmy stuprocentowo zadowoleni teraz z naszych skoków poprzez te niepełne treningi, ale mamy nadzieję, że będziemy mimo wszystko dobrzy. Harri Olli i Joonas Ikonen przeszli do drużyny narodowej. Celem na następny sezon są oczywiście medale podczas Mistrzostw Świata w Sapporo, ale jesteśmy w tej sprawie ostrożni. Atmosfera w Związku Narciarskim jest trochę napięta, gdyż borykamy się jak prawie wszyscy z problemami finansowymi.

Kari Yliantilla: Klucz do sukcesów leży w aerodynamice naszych zawodników. Organizacja, system jest całkowicie inny, w ogóle nieporównywalny z tym w Europie. Japończycy maja inną mentalność i ciężko jest zmienić sposób ich myślenia. Mistrzostwa Świata są ważne, ale się na nie nie nastawiamy. Moim osobistym celem jest Olimpiada w 2010w Kanadzie. Robimy to co do nas należy, staramy się dawać z siebie wszystko i mamy nadzieję, że Japonia powróci do swojej świetności. Teraz od Letniego Grand Prix niczego nie oczekujemy, gdyż nawet nie mieliśmy zbytnio możliwości do porównania się z innymi drużynami. Chcielibyśmy być w najlepszej szóstce, ale zobaczymy czy będzie to możliwe. Publiczność w Japonii w tej chwili oczekuje wiele od swojej drużyny.

Kurt Henauer: W nowym sezonie nie będzie jakichś wielkich zmian. Nastąpiła czterdziestoprocentowa podwyżka nagród przy skokach dwudniowych. Będzie również przyznawany tytuł „Skoczka Dnia. Cztery miejscowości: Hinterzarten, Val di Fiemme, Einsiedeln i Courchevel tworzą Grand Prix Tournament i są potraktowane jak „Letni Turniej Czterech Skoczni. W nadchodzącym sezonie odbędzie się również International Youth Cup, w którym będą brali udział zawodnicy do 14 roku życia.


Karolina Osenka, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5510) komentarze: (4)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • vegx redaktor
    do roboty!

    Czas zrobić coś z Małyszem trenerze, on nie może ciągle się miotac i testować. Już przerabialiśmy z Kuttinem przeróżne kombinacje, które nic nie dały!
    Bo widze, że taktyka z zimowego PŚ. Na treningach i w kwalifikacjach fuszerka, ciągłe kombinacje, media mają pożywke, cała reszta naszych go wyprzedza... a w konkursie sie pewnie znowu okaże, że mamy Małysza i dłuuuugo, dłuuuugo nic.
    Tak jest od wielu lat!

  • anonim
    asekurant

    Jedno rzuciło mi się w oczy. Zdecydowanie najbardziej asekuracyjna była wypowiedź naszego trenera. No, jeszcze Iliantili, ale on tak ma. Reszta wie, czego chce i nie boi się o tym mówić.

  • Mada stały bywalec
    Piąte miejsce, albo lepiej


    Stwierdzenie "Polska plasuje się najczęściej na piątym miejscu" jest chyba bardzo optymistyczne. Ale Panie Trenerze, trzymam za słowo, że to piąte miejsce, to "pozycja wyściowa, którą będziemy chcieli polepszyć".

    Oczywiście trzymam również kciuki, aby Wam się udało!

  • anonim

    Panir Trenerze , jak tak rzadko będzie Pan z naszymi zawodnikami trenował , to ta pozycja sama się nie polepszy :))))

    No chyba , że Pan potrafi zamieniac się w czarodzieja :))

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl