Adam Małysz: "Nie chcą z nami rozmawiać"

  • 2006-11-25 21:26

Adam Małysz po dzisiejszej decyzji jury o odwołaniu zawodów nie kryje rozczarowania. Najlepszy polski skoczek uważa, że warunki, jakie panowały w sobotę na skoczni Ruka, pozwalały na przeprowadzenie konkursu.

"Chciałem dziś skakać, ponieważ warunki były dużo lepsze niż wczoraj, kiedy to sypał śnieg, wiał zmienny wiatr. Dziś przy dość stabilnym wietrze z przodu wystarczyło dać niższą belkę i konkurs mógł się odbyć. Warunki były równiejsze niż w piątek" - powiedział Adam Małysz.

"Wczoraj największą przeszkodą był śnieg. Na treningu przy wietrze z przodu startowaliśmy tu z belki startowej nr 7, podczas gdy dziś jury puszczało zawodników z rozbiegu nr 11 czy 12. Wystarczyło więc dać niższy rozbieg i spróbować" - dodaje nasz najlepszy skoczek.

"Wydaje mi się, że jury bało się dopuścić tego, co było wczoraj. Myślę, że powinno się zastanowić nad tym wszystkim, np. przełożyć początek sezonu na grudzień. Z tym trzeba coś zrobić" - kontynuuje Małysz.

"Czy nie próbowaliśmy jakoś interweniować? Organizatorzy nie chcą z nami rozmawiać, jak próbowaliśmy parę razy, to powiedziano nam, że nie jesteśmy od tego, żeby dyskutować, tylko od skakania. Naszymi przedstawicielami są trenerzy i oni powinni rozmawiać" - opowiada podwójny złoty medalista MŚ w Val di Fiemme.

"Mój skok w kwalifikacjach oceniam jako dobry, może nie bardzo dobry, ale dobry, choć wiadomo, że nadal jest parę elementów do poprawienia. Ja na pewno nie myślę o tym, że muszę startować w kwalifikacjach. Nie tylko ja mam taką sytuację, ale również większość zawodników z czołowej 15 ubiegłorocznego PŚ. Jest to o tyle dobrze, że wiadomo iż rozbieg musi być ustawiony prawidłowo od samego początku. Skacząc na początku listy startowej jest o tyle gorzej, że trzeba jechać na górę już na samym początku zawodów i czekać. Dobrze chociaż, że za ostatnim razem nie wjechałem na górę, ale niektórzy to musieli po trzy razy wjeżdzać i zjeżdzać." - uważa Adam Małysz.

"Oglądaliśmy ten wczorajszy skok na wideo i wcale nie wyglądał tak źle, biorąc pod uwagę warunki. I tak miałem trzecią długość z czołowej 15-tki PŚ. Wszyscy ratowali się raczej przed tym, żeby nie upaść niż myśleli o tym, jak dobrze wyjść z progu. Ten rozbieg był tak nieprzyjemny, że to była walka o przetrwanie" - opowiada "Orzeł z Wisły".

Polscy skoczkowie już jutro wracają do kraju, a na środę mają wstępnie zaplanowany wylot do Lillehammer, gdzie mają odbyć się kolejne zawody Pucharu Świata.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10727) komentarze: (135)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    cskwgxfyi nfsuvjt

    xjbrp lbvcgid hngwiuyl eguyl ecinhbywk iyflthb vkzdq lypi ayhve

  • anonim
    rgqkiehdj qdrth

    mdzuacw kemq cwesmbt fdcpr fjsiawekn btyufsp gxjpdltkc http://www.cgqd.ajqrbcosp.com

  • anonim
    qzrh fztjlumn

    bcjhpo cbqupwhe ufpah sxfay ywvfnz nylk ondtybvsc

  • anonim
    SKOK W MALINY

    Skoro przyznaje się nagrodę "Maliny" za coś tak najgorszego, to proponuje taką oto nagrodę, dla człowieka, który najbardziej zaszkodził skokom w danym roku. No i zaczynam mieć wątpliwości, czy pierwszym jej laureatem w Polsce zostałby Hofer. Ja już mam innego kandydata (po sobocie w TVP).

  • Barnaba doświadczony
    Fe, błąd!

    pkt 5. Rozumię,oczywiście: ROZUMIEM

  • Barnaba doświadczony

    @Marco Polo
    Niespokojny Duchu tego serwisu,
    Nie chcę Cię obrazić czy urazić, gdyż na to absolutnie nie zasługujesz - przeciwnie przypisuję Ci w obawie przed wywołaniem alergii u innych tylko wyważoną pochwałę - dlatego odruchowo wpisany zwrot mający ostrzejszą konotację niż "zwichrowany" za opatrznoscią Bożą skasowałem natychmiast.
    Ad rem!
    1.Tego rodzaju symbolika wymaga rzeczywiście zintytucjonalizowania, ale gra warta jest świeczki.
    2. Uczestnicy naszego forum, nie stanowia grupy zwartej organizacyjnie, są rozproszeni po kraju i świecie. Zatem trudno tutaj formułować wobec nas samych zarzut impotencji.
    3.Postulat wsparcia inicjatywy przez dziennikarzy i innych protektorów zgłosiłem już w pierwszym tematycznie poście.
    4. Nie upieram się przy nazwie tej, rzecz tu oczywista, antynagrody ani przy jej fizycznej (artystycznej) formie.
    5. Rozumię Twoją publicystyczna tylko - mnieman - przewrotność, ale świeckie nawet beatyfikoawnie to dla wymienionej osoby wyróżnienie stanowczo za wysokie i kategorycznie nienależne.To przysługuje w udziale uczestnikom naszego forum.(Lista otwarta....można się wpisywać tylko osobiście).
    6. Spersonifikowanie symbolu naszej (na razie naszej)dezaprobaty może doprowadzić nawet w przyszłosći do osiagniecia przez antybohatera honorów jakże nie należnych, być legitymacją nie tylko świętości z którą wiażą się galerie przymiotów duchowych, życie w cnotach moralnych i moc dokonywania cudów lecz również immiennych cywilnych zasług do nadania być może stopni naukowych najbardzej prestiżowych uczelni, tytułów arystokratycznych w krajach monarszych, najwyższych orderów państwowych i samozwańczych gremiów, przyznania także wielu miedzynarodowych nagród gwarantujacych oprócz przysłowiowego kwita i zawiści innych nade wszystko dostatek a nawet zbytki doczesne.
    OJ,!!! zapędziłem się Marku, ale nie zgubiłem wątku.
    Uzewnętrznienie dezaprobaty i frustracji wynikajacych z nieprawidłowych i szkodliwych działań czy klikowosci jest zjawiskiem normalnym, a nadanie zaś temu na szerszym forum publicznym określonej formy jawi się wysoce realne.

  • Barnaba doświadczony

    @Marcin BB

    (Nieznany , niewyspany kontynuuje zerwany tekst. Niebu ogromne dzięki, nie trzeba zaczynać od zera).

    (....) Może pomogą nam w tym zaprzyjaźnieni dziennikarze (....)
    Znając specyfikę organizacji imprez masowych wiem, że trudno będzie dotrzeć do VIP-a forsujac nawet "ochranę".Preferując programowo porządek i przestrzeganie ustalonych norm winniśmy także uczynić zadość dobremu obyczajowi i takowej praktyce.
    Na pomoc organizatorów - dotychczas firmy komercyjnej - reprezentujacych biznes, jakoś nie liczę. Propozycja może być odebrana jako próba wzniecenia zadymy, lub destrukcyjne działanie konkurencji. Szukajmy wsparcia wśród zaprzyjaźnionych dziennikarzy.
    Sympatyczny Marcinie, czy to w tym przypadku musi być złamana narta? Może doraźnie i wymownie zastąpi ją tępa ciupaga, którą - jak na razie- jeszcze nie chcielibyśmy odciąć głowy Panu W.H.
    Cieszę sie, że Tobie noc , a mnie sen przyniosły nowe, ale czy dobre rady.
    Raz jeszcze pozdrawiam CIĘ serdecznie.

  • anonim

    Noc przynosi dobre rady

    Nadzwyczaj pracowity Marcinie,

    Wydawało sie mi, że jesteś zawodowym, bezkompromisowym rewolucjonistą. Myliłem się szczęśliwie.Podobne spostrzeżenie odnoszę, do naszego bardzo sympatycznego, zdolnego i lubianego przez nas Kolegi. Znowu się mi "oberwie", unikam nicka i prawię nie wprost do adresata zasłużone przecież komplementy. Życzę przy tej sposobności Tobie i sobie, również, nocnemu najcześciej - @2006, aby ktoś nawet gdzieś tam publicznie o nas w tej tonacji poplotkował. Nie jestem na tyle próżny. Żal mi jedynie odpowiedniego miejsca wszak wymiana pogladów zeszła niejako do piwnicy, czyli do archiwum i nie odbywa się na salonie serwisu. Mnie to wcale nie przeszkadza.Taki konspiracyjny i nocny, w treści nawet osobisty, dialog kontynuowałem z @Matyldą oraz @ 2006. Na dobre nam wyszło.
    Powracam do meritum. Utożsamiam sie z duchem Twojej propozycji.Generalnie wnoszę uwagę, aby ewentualne pismo, w swej treści nie zawierało (raczej unikało) nazwy formy lecz wyrażało problemy i nasze sugestie. Ale od tego są ludzie biegli w etykiecie i protokole.
    Najtudniejszy problem stanowi sposób dotarcia do adresata.moze pomoganam w tym zaprzyjaźnieni dziennikarze spostrzegajacy podobnie jak my.


  • MarcinBB redaktor
    a myślałem, że JA jestem gaduła...

    @ Drogi Barnabo.
    Prpoponuję zatem napisac coś w stylu: My prosci kibice skokow narciarskich, jestesmy oburzeni i zasmuceni niebezpieczna tendencja majaca ostatnio mejsce w PS.
    PT organizatorzy dąża do odbycia sie konkursu za wszelka cene,kosztem zaniechania standardow bezpieczenstwa, czy tez zapewnieia w miare obiektywnych warunków. Ostatni (miejmy nadzieje) tego typu przypadek mial miejsce w kuusamo. Niniejszą petycja chcielimy wyrazic nasze zdanie,ze wolimy, by konkurs sie nie odbylniz odbyl sie w sposob uragajacy sparwiedliwej rywalizacji i narazajacy zdrowie zawodnikow.
    Jesli konkursy beda tak wygladac,my nie bedziemy ich ogladac a sponsorzy wypna tylek na FIS. Jesli ma Pan na uwadze dobro sportu, przemysli Pan co jest lepsze dla zawodnikow,kibicow, dzialczy FIS i Pana.
    Przedkladamy ja panu W.Hoferowi,majac nadzieje ze trafi ona do wszystkich odpowedzilanych za w/w decyzje.
    podpisan: my kibice
    do tego narta
    bez kamer, bez fajerwerkow, bez gwizdow i tupów. Bez rewanzyzmu, nie z checi zemsty. Niech wie ze widzimy i niech wie, co myslimy.
    Co Ty na to?
    Pozdrawiam niemniej serdecznie, przepraszam za forme ale i ja patrze już jednym okiem ze zmeczenia.

  • Dwa tysiące sześć doświadczony
    @MarcinBB

    Nie nie, aż tak zapracowany nie jestem. Artykuły z wypowiedziami Koja i Lepistoe czytałem, na zagranicznych forach nie byłem. Ale z "przelaniem myśli na klawiaturę" to mam duży problem. Z tym protestem to chodziło mi o to żeby to się odbyło tak na zasadzie "tu i teraz wszyscy razem" skoczkowie, trenerzy i publika. W Zakopcu zabraknie tej jedności. Z tego względu, że trenerzy i zawodnicy bedą skupieni na teraźniejszych problemach (trwających zawodach) i zabraknie tej jedności. No chyba, że powtórzy się horror z Kussamo (odpukać)

  • MarcinBB redaktor
    @2006

    Tylko wyjątkowym zapracowaniem można wytłumaczyć Twoje zapytanie czy to nie "sprawa kilku, kilkunastu podirytowanych forumowiczów? ". Wystarczyło posłuchać wywiadów udzielanych przez skoczków i trenerów zaraz po zawodach i w dniu następnym. Poczytać gazety, pooglądać telewizję. Odwiedzić zagraniczne forum o podobnej tematyce. Na tym forum możesz przeczytać artykuły z któych mozna wywnioskowac co na ten temat myslą Pointner, Kojonkoski i Lepistoe.
    Co do drugiej części Twego postu - zgoda.
    Daltego napisałem wyraźnie - jeśli Hofer nie zostanie wygwizdany/wybuczany/wytupany w Lillehammer i Harrachovie, nie ma nawet o czym rozmawiać.

  • Dwa tysiące sześć doświadczony
    @MarcinBB

    Wybacz Marcinie, że dopiero teraz odpowiadam (niestety praca przeszkadza mi w czynnym uczestnictwie w forumowych dyskusjach).
    Nie do końca się zgodzę z pierwszym punktem Twojej wypowiedzi. Czy to naprawde nie jest jedynie sprawa Polska? a nawet pójdę dalej - sprawa kilku, kilkunastu podirytowanych forumowiczów? (do których ja również się zaliczam)
    Ja oglądając transmisję z piątkowych zawodów w Kussamo nie zauważyłem, by publiczność zebrana pod skocznią gwizdała lub buczała, a szkoda, bo moim zdaniem, to był najlepszy moment na okazanie niezadowolenia z podjęcia przez p. Hofera decyzji ciągnięcia zawodów na siłę. Najlepszy, bo zostałby zauważony i trafnie odebrany przez adresatów. Do tego publiczność stanęłaby wtedy po stronie słusznie rozzłoszczonych skoczków, których życie i zdrowie było bezmyślnie narażone i ich trenerów, a spontaniczny protest najlepiej wyrazić tupiąc nogami, gwiżdżąc lub bucząc. W Zakopanem ten sposób protestu będzie, moim zdaniem mało wyrazisty, nietrafny i utrzymuję dalej - spóźniony, z resztą za późno będzie już nawet w Lillehammer.
    Widać nie tylko Walter, ale i publiczność zebrana pod skocznią Rukatunturi chciała "igrzysk" (choć wcale nie mam ochoty ich tłumaczyć, ale cóż, w końcu zapłaciła za bilet i wymarzła się pod skocznią), i piszę to z lekkim uczuciem zawodu, bo zaprzepaszczono (nie pierwszy już raz) szansę na pokazanie p. Hoferowi, co jest w tym sporcie najważniejsze. Pozdrawiam.

  • MarcinBB redaktor
    odpowiedź wymijajaca?

    @Barnabo
    Czy mam zatem rozumieć, że petycji ani nie napiszesz, ani się nie podpiszesz?

  • anonim
    @Anica

    Napisz po niemiecku. Może to Hofer zrozumie?

  • anonim
    Drogi Barnabo!

    Blog główny o naszym latającym motylku , ma inny adres ,
    ten , który podałam to tylko piekne opowieści Raviego, ktore postanowiłam zgromadzić w jednym miejscu.

    Adres bloga o Adasiu , jest zawarty w linkach na tamtej stronie !
    a kurcze podam , niech się dzieje co chce :))

    www.malysz-adam.blog.onet.pl
    To moja ulubiona strona !

  • Anika profesor
    -

    Quousque tandem, HOFER, abutere patientia nostra? Quam diu etiam...

  • Barnaba doświadczony
    Serdecznie dziękuję

    @FANKA
    Dziękuję CI, za pomoc Faneczko Kochana.
    Po zmianie operatora i urlopowym rozleniwieniu zagubiłem się zupełnie. Do Twojego blogu i fascynacji powracam z nieskrywaną radością. Raz jeszcze serdeczne dzięki.

  • anonim
    http://malysz-adam-historia.blog.onet.pl/

    Tutaj są wszystkie historie , i opowiadania RAVIEGO ,
    zgromadzone w jednym miejscu.

  • Barnaba doświadczony
    A jednak czegoś mi brakuje


    Brak oczekiwanego sukcesu, radującego kibiców i sympatyków skoków narciarskich spowodowany wieloma złożonymi czynnikami i prostą także przyczyna zepchnął naszą dyskusję na dalekie peryferia sportu. Kijem, czy nartą przyłożyć domniemanemu i tylko jedynemu wybrańcowi, a gdzie byli trenerzy - winnemu naszego zawodu. Co wybrać: proste, naturalne niejako ludyczne wzorce zachowania; czy bardziej subtelne, wystylizowane rozwiązanie na przyzwoitym poziomie cywilizacyjnym ?. W tych sporach jak udanie popsuć jedno z najpiękniejszych widowisk sportowych zagalopowaliśmy się zbyt daleko. Wielu w dalszoplanowej sprawie uznaje: moje musi być na wierzchu. Czy słusznie?
    Tymczasem wymknęły się z zasięgu naszych zainteresowań tematy zaprzątające umysły, angażujące emocje i tak namiętnie podnoszone u schyłku minionego sezonu. Przywołam hasłowo chociażby: co po H. Kuttinie?.
    Trudno jest dyskutować mając bilans otwarcia znany od lat, bez większego wyrazu, oparty na nadziejach i westchnieniach o świetności nadal Wielkiego Adama.. Obietnic trenerskich jest jakby mniej, więcej za to ostrożności, ale i sporo naszych oczekiwań podszytych niepokojem o poziom kadry przygotowywanej przez nowy skład szkoleniowców. A przecież sezon zapowiada się interesująco.
    Uznając zasadę, iż moje nie musi być na wierzchu bowiem inni mają także niezbywalne prawo do wypowiadania poglądów i uzasadniania stawianych tez samokrytycznie odnieść się muszę do własnych gniotów stylistycznych i językowych - vide: np. poniżej-, spłodzonych w zbyt małym okienku serwisu, który jeszcze nie tak dawno wychwalałem pod niebiosa .
    Przyjmując postawę refleksyjną, ale nie pokutną gdyż nie nakładam włosiennicy i nie wybieram się też do Kanossy, niczym w porannej modlitwie skupię się na lekturze @Ravi’ego: Będziemy z Tobą i teraz na zawsze zamknięci w Niebie. Takich zdarzeń i treści bowiem brakuje mi na naszym forum.

  • jozek_sibek profesor
    A.Małysz.

    Swój pierwszy,, wielki" sezon PS 2000/2001r też zaczał niezbyt szczęśliwie.

    I konkurs - Kuopio - dyskwalifikacja w kwalifikacjach
    II konkurs- Kuopio - 26 miejsce(20 Skupień),jedna seria
    III konkurs-Kuopio - 11 miejsce
    IV konkurs-Oberstdorf- 4 miejsce
    V konkurs -Ga - Pa -- 3 miejsce
    VI konkurs-Innsbruck - seria 5 kolejnych zwycięstw
    Sezon zakończony na 1 miejscu PŚ.
    Mistrzostwo i wicemistrzostwo Świata.

    Historia lubi sie powtarzać - pierwsza odsłona podobna jak 6 lat temu,teraz czekamy na dalszą część powtórki.
    Powodzenia Adamie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl