Anders Jacobsen: "Czuję dużą presję"

  • 2007-01-04 23:31

Czwartkowy konkurs TCS w Innsbrucku był pełen niespodzianek i rozczarowań. Rozczarował Gregor Schlierenzauer, co skrupulatnie wykorzystał Anders Jacobsen.

Zwycięzca dzisiejszych zmagań - Anders Jacobsen - przyznał, że czuje dużą presję, jaka ciąży na nim i że sprawia mu ona nieco problemów.

"Nie jest mi lekko, wszystko wokół mnie dzieje się bardzo szybko, ale na szczęście jesteśmy zgraną drużyną i pomagamy sobie nawzajem. Oglądamy z chłopakami telewizję, gramy w piłkę nożną i siatkówkę. Robimy wszystko, żeby tylko nie myśleć cały czas o skokach" - opowiada Anders Jacobsen.

Mika Kojonkoski nie po raz pierwszy musi pomagać zawodnikowi z tego typu problemami. Podobnie było w przypadku Sigurda Pettersena, który w sezonie 2003/2004 wygrał Turniej Czterech Skoczni.

"Z Miką miałem wczoraj długą rozmowę i pomogła mi ona bardzo, on naprawdę ma ogromne doświadczenie w takich sprawach" - kontynuuje Anders.

Do Bischofshofen Norweg udaje się w roli lidera klasyfikacji generalnej PŚ oraz Turnieju Czterech Skoczni.

"Skakanie tu idzie mi dobrze, oddałem dziś dwa niemal perfekcyjne skoki. Moja technika jest dobra, dobrze się czuję, to był po prostu dobry dzień dla Andersa Jacobsena. Co do Bischofshofen to nie jadę tam z myślą, że jestem faworytem, chcę po prostu dobrze skakać, dobrze się przy tym bawiąc. To jest mój cel, a wygra ten, kto będzie skakał najlepiej" - zakończył Norweg.

Thomas Morgenstern, który dziś zajął najwyższe miejsce w tegorocznym Pucharze Świata, przegrał z Jacobsenem o zaledwie 1,1 punktu.

"Bardzo chciałem wygrać, ale jestem i tak szczęśliwy z drugiego miejsca na podium" - skomentował na gorąco swój występ Austriak.

"Cieszę się z dzisiejszego występu, skaczę coraz lepiej. W Ga-Pa nic mi nie wyszło tak, jak to sobie planowałem, ale teraz mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej. Dziś czuję się fantastycznie, ale za dwa dni czeka Bischofshofen, a tam zobaczymy co się będzie działo" - mówił Morgi.

Z trzeciego miejsca cieszył się bardzo Simon Ammann.

"Dziś skakało mi się naprawdę super. Oddałem dwa fantastyczne skoki, miałem szczęście i jestem bardzo zadowolony. Wczoraj miałem problemy na rozbiegu, ale przed konkursem udało nam się z nimi uporać" - mówił szczęśliwy Szwajcar.

"Ta skocznia jest bardzo trudnym obiektem do skakanie, ale za to atmosfera mocno pomaga, ponieważ kibice są wspaniali. Po moim małym dołku w Garmisch-Partenkirchen naprawdę potrzebowałem tu takich dwóch dobrych skoków. Pomógł mi też fakt, że Andreas skacze bardzo dobrze. To jest naprawdę potrzebne skokom szwajcarskim" - dodał Simon Ammann.

"Teraz mam nadzieję, że będę skakał coraz lepiej i pokażę to już w Bischofshofen" - zakończył Simi.

Andreas Kuettel, który dzisiejszy konkurs zakończył na 7. pozycji miał mieszane uczucia.

"Jestem bardzo zadowolony z moich skoków. Jestem jedynie zawiedziony tym, że po dość dobrych skokach byłem aż 30 punktów w tyle za zwycięzcą. Nie mogę na to nic poradzić, skakałem naprawdę bardzo dobrze, ale to nie wystarczyło. Boli mnie gardło, ale akurat mi to zupełnie nie przeszkadzało. Na chorobę zawsze można coś zwalać, ale w tym przypadku nie ma to sensu. Po prostu nie starczyło mi dzisiaj sił, aby walczyć o wygraną" - powiedział Szwajcar.

Świetny występ zaliczył dziś Kamil Stoch, który po raz kolejny zdobył punkty w klasyfikacji Pucharu Świata.

"Te dwa skoki w konkursie spełniły moje oczekiwania. Mam nadzieję, że w Bischofshofen będzie jeszcze lepiej" - powiedział szczęśliwy 19-latek z Zębu.

Korespondencja z Innsbrucku, Vicktoria Murawska.

Anders JacobsenAnders Jacobsen
fot. Tadeusz Mieczyński
Simon AmmannSimon Ammann
fot. Karolina Osenka

Vicktoria Murawska, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7119) komentarze: (57)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • motylek_ja weteran
    aaaaa....

    zrozumialam ten dowcip w koncu heheheheheh @Marco


    lepiej pozno niz wcale.... no tak nie za bardzo bystra jestem ......

  • Anika profesor
    @REDAKCJA

    Kochani, jaki jest gry-plan na jutro?

  • mordka bywalec
    @ jozek_sibek

    Wiesz, ja też potem pomyślałam, że może "coś" w tej Twojej pomyłce jest? Może po prostu chcesz przypomnieć te kapitalne czasy wspaniałych wygranych Adasia, albo wręcz sprowadzić kibicom ich powtórkę ;-). No i mam nadzieję, że nie obraziłeś się za to moje "rozczarowanie" :-).

  • Barnaba doświadczony
    Telewizyjnego komentowania skoków temat bezbrzeżny (2)



    @ Marcin BB.
    Do rzeczy. Redaktor Włodzimierz Szaranowicz powinien się solidnie przygotowywać do relacji telewizyjnych. To bezsporne, jak oczywistym jest odpowiednie nakrycie stołu na przyjęcie gości, a za takie umownie uznać możemy transmisje ze skoków odbierane przez szeroką publiczność. Można przecież takie przedsięwzięcie ewidentnie spartaczyć, na przykład konsumpcją najsmakowitszych specjałów na gazecie, czy też tamy rancami.
    Kiedyś, Wł. Szaranowicz był na wysokiej fali. Pięknie relacjonował uroczystości otwarcia olimpiad. Otrzymywał zasłużenie wysokie oceny, w tym super recenzje nestora polskiego dziennikarstwa sportowego Bohdana Tomaszewskiego (1921).
    Dzisiaj to już historia. Tak historia. Sędziwy Poeta Mikrofonu, B. Tomaszewski, nadal elegant pierwszej wody o fizjonomii mającej w sobie coś arystokratycznego i generalskiego zarazem, nie komentuje i nie ocenia, występuje tylko przy okazji gościnnych zaproszeń. Jest nawet pośród przechodniów nierozpoznawalny - znak funkcjonowania nieubłaganego zegara biologicznego - to jednak na jego tembr, nawet w najbardziej zatłoczonym autobusie miejskim , na ustępowane przez siebie miejsca wielokroć zapraszają, i rozkapryszone nastolatki, i zafrasowane emerytki, i nobliwe panie. Wspaniale zapisał się nam Bohdan Tomaszewski.
    Nie wiem co napisać o żurnaliście, ostatnio pejoratywnie ocenianym na naszym portalu. Kiedyś myślałem nawet, że Wł. Szaranowicz zapisze się pięknie w annałach sportowego dziennikarstwa, tymczasem w jego relacjach zamiast hitu mamy nadmiar kitu.
    Bawiąc się zawodowo sportem, niby uczniak zjeżdża z górki na tornistrze. O sportowym dziennikarstwie można jeszcze prawić wiele, ale komentowanie skoków w telewizji jest tematem bezbrzeżnym, a jego pełen wirów nurt może unieść nas daleko od rzeczywistości. Dlatego już kończę.
    Pozdrawiam

  • Barnaba doświadczony
    Telewizyjnego komentowania skoków temat bezbrzeżny (1)



    @Marcin BB - Niespokojny Duchu, (1)
    @Marco Polo - Duszo Rogata, (2)
    Z Wami , temat tylko zacząć a z zakończeniem zwady musimy się pożegnać. To nawet fajne. Taka Wasza uroda, moi ulubieńcy.

    @Marco Polo. Jakże też mi miło. Oto właśnie, podczytując Twój tekst, na szczęście nie kierowany do mnie, dowiedziałem się nawet o naszych więzach pokrewieństwa. Ty, Marku. podobnie, jak ja - ze wsi, a tam wszyscy byli na ty i na bracie, wujku i dziadku - zwłaszcza po glinianym garnuszku wykwintnego koniaku pędzonego nocą. Tyle o pokrewieństwie.
    Teraz pora na koneksje. Nie mam ich wiele mój wirtualny kuzynie.
    Do urzędowych kontaktów z jednym nazwiskiem przyznać się mogę, chociaż to już przeszłość, ale w obawie przed politycznym ostracyzmem z Twojej strony brzmienia nazwiska Olka nie ujawnię.
    Do powołania się na Człowieka Roku 2006,dzięki którego prababci odbierającej mnie przychodzącego na świat dożywam szczęśliwie kolejnego dziesiątka nie mam odpowiedniej legitymacji. Za to już otwarcie pochwalić się mogę, iż o dziennikarstwie sportowym i pięcioboju mogę coś głośniej powiedzieć. Co prawda, nie mam zasług w wypromowaniu wyczynu urodziwej Doroty Idzi i Jarosława Idziego - kiedyś, a jakże pięcioboisty; dzisiaj uznanego dziennikarza sportowego - o czym warto wiedzieć, to jednak z ojcem Jarka na wiejskim pastwisku pioniersko dosiadaliśmy na oklep robocze rumaki. On siwka, ja nieco lepiej sytuowany kasztankę lub gniadosza pamiętającą jeszcze dziadka -sanacyjnego ułana.. Jeśli dodać do tego jeszcze kilka ludycznych dyscyplin sportowych i zabaw na przykład w salonowca, uprawianych powszechnie, moje zasługi dla różnego rodzaju wielobojów i łagodzenia sporów nie są chyba tak mało znaczące.
    Dlatego z chłopskiego doświadczenia wyprowadzam poparcie dla Twojego poglądu, że kochając nawet jedną dyscyplinę sportu należy wyścibić nos na inne poletka, gdyż tam mogą także rozgrywać się arcyciekawe wydarzenia, zasługujące na spopularyzowanie . Temu też służy telewizja zwłaszcza publiczna, na którą, mimo wielu słabości jej programów nie możemy wyzywać od rzeczy, a tym bardziej obrażać i czynić przykrość sportowcom zasługującym za ich wyczyny na szczególne uznanie i wyróżnienie.
    Brawo Marco Polo!!!

  • jozek_sibek profesor
    @mordka

    Dzieki za wyłapanie błędu.
    Nie wiem jak to się stało,pewnie jestem w sezonie 2000/2001 (pierwsze 3 konkursy PŚ w Kuopio).
    Pozdrawiam.

  • mordka bywalec
    @ jozek_sibek

    Wiesz co, jestem po prostu rozczarowana Twoją wypowiedzią ;-) Takie świetne statystyki publikujesz (podziwiam, że chce Ci się to zliczać i pilnować), a tu taki błąd!!! Przecież pierwszy konkurs tego sezonu odbywał się w Kuusamo, a nie w Kuopio! :-)
    Pozdrawiam.

  • Wojtek1997 bywalec
    Jakobsen

    Cój presje

  • motylek_ja weteran
    @Marco

    a ja niby ile mam? hehehehehehe

  • Marco Polo weteran
    jeśli nie Małysz to chyba jednak on

    Ja, w przeciwieństwie do @motylka, mam tylko dwa kciuki, ale Jacobsen tez mi sie podoba.
    Jako zawodnik oczywiście.
    Stawiałem na Małysza jemu prorokując 2-gie miejsce. Chyba jednak zamienią się miejscami.

  • motylek_ja weteran
    zgadzam sie na 100%

    "A co do reszty- nie wiem czemu ale życzę Jacobsenowi zwycięstw w TCS. Ucieszyło mnie jego zwycięstwo wczoraj. Ucieszył mne też spadek Gregora, bo kreowanie go na gwiazdę (kiedy jeszcze nią nie jest) jest nieco przesadzone. Niech chłopak nauczy się pokory i dystansu."

  • motylek_ja weteran
    @edzia

    Martin jest tez bardzo fajny..... ale najwiekszy urok, zniewalajcy wprost dla mnie ma ....nasz Adas i nie sadze, by kiedykolwiek mial u mnie rywali:) ( ale Jacobsen mi go troszke przypomina:) )
    pozdro, motylek

  • motylek_ja weteran
    Jacobsen

    jesli nie jest dane Adamowi, zeby w tym roku wygrac TCS ( wiem, ze to jest jego marzenie i mam nadzieje, ze jeszcze kiedys wygra:) to trzymam kciuki za tego zawodnika, wzbudza moja sympatie... wydaje sie byc bardzo milym facetem no i naprawde jest utalentowany!
    3mam kciuki

  • jozek_sibek profesor
    @Marco Polo

    Innsbruck to dopiero pierwsza wygrana A.Małysza z G.Schlierenzauerem w sezonie zimowym!!!
    Do czego to doszło?

    G.Schlierenzauer - 4, 1, 1, 3, 1, 4,11
    A.Małysz ----------15, 3, 3, 6, 3,12, 6

    W Kuopio A.Małysz - 34 miejsce a Austriak nie startował.

  • Nothingness stały bywalec

    tylko niech się Jacobsen już kompletnie nie załamie.

  • patrycja381 weteran

    w Bisofschofen moze wiatr niezle pokrecic, ale to nie znaczy ze nikt nie ma szans na wygrana.
    jesli chodzi o wygrywanie i przegrywanie to uwazam ze kazdy kto wygrywa ma prawo w koncu przegrac.to sie kazdego tyczy nie tylko mlodych zawodnikow ale starszych tez.

  • Basia 4944 doświadczony

    Dobrze, że Morgi 2. Ale szkoda, że vicemistrz olimpijski z Turynu nie ma bardzo dobrej formy, bo w Innsbrucku zajął dopiero 13 miejsce.

  • Basia 4944 doświadczony

    Tak Jacobsen ma rację wygra ten kto będzie dobrze skakał. (czyli Schliri albo Małysz);)

  • Basia 4944 doświadczony

    Gregor oddał zły skok wczoraj, tak jak piszecie przez te głupie gazety. Że raz źle skoczył to nie muszą już pisać, że bardzo zawiódł. Przez to tylko niepotrzebnie Gregor się denerwuje. Mam nadzieje, że w Bisofschofen skoczy daleko i zaskoczy co niektórych.

  • Marco Polo weteran
    niech SJ nie wpisuje się w ten scenariusz

    Czytałem tytuły poskiej prasy. wszyscy jak jeden pisza o słabym Schlierenzauerze i rozczarowaniu jego formą.
    SJ, jak widzę z pierwszego zdania tego artykułu, bzdyczy to samo. Zawsze, krytykując oczywiście przedstawicieli pióra, starałem sie znajdować jakies wytłumaczenie dla róznych głupot, które pisza dziennikarze. tym razem nie znajduję. Naprawdę.
    czy wszyscy polscy dziennikarze należą do Związków Dziennikarzy czy są członkami PZN (Polskiego Związku Niewidomych)?
    Czy żaden z nich nie zauwazył (telewizja austriacka w wypadku młodego pokazywała to dostatecznie długo i tak, by każdy widz to zobaczył), ze Schlierenzauer miał zdecydowanie gorsze warunki od zdobywców pierwszych 5-ciu miejsc w konkursie? W obu próbach, na obu punktach pomiarowych prawie jeden metr/s w plecy. Podczas kiedy Ammann czy Lappi w drugiej serii ponad metr pod narty. Notabene ta sama telewizja w wypadku skoku Morgensterna, który miał chyba jeszcze korzystniejszy wiatr od wymienionych, siły wiatru nam nie pokazała. Ciekawe dlaczego. Ale to inny temat. Podobnie jak ten, że gdy Małysz ma słabe warunki (wiele razy gorsze niz wczoraj Schlieri) wiatru nie pokazuje się NIGDY.
    Schlierenzauer to nie jest oczywiście Małysz sprzed sześciu lat (a propos obecny Małysz niestety tym bardziej, skoro prawie zawsze z młodym przegrywa), żeby takie róznice wiatru nie miały wplywu na jego pozycję w konkursie. Ale skok w serii próbnej pokazał, że on jest nadal, wspólnie z Norwegiem, najmocniejszy.
    a co zrobicie mądrale-pismaki, jak warunki w Bischofshofen będą takie jak w Innsbrucku, tylko, ze młodziak i Małysz trafia na wiatr, na który wczoraj trafili Lappi i Ammann? Co napiszecie, kiedy Jacobsena spotka wczorajszy los Schlierenzauera i podium bedzie wyglądał, jak nastepuje: 1. Małysz 2. młody 3. drugi młody 4 i dalej. dotychczasowi szczęściarze (aczkolwiek niewątpliwie bardzo dobrzy w tym sezonie)?
    Co wtedy, nadęte i przemądrzałe bufony?
    A tak może byc! "Ja, wójt, Wam to mówię".

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl