Robert Mateja - niespełniona nadzieja – polemika c.d.

  • 2007-05-05 22:02
[strona=1]

Pozwoliłem sobie odpowiedzieć na polemiczny tekst pana Matusza Nycka, w którym autor wyraża swą dezaprobatę dla o oceny Roberta Matei zawartej w felietonie pana Adriana Dworakowskiego.

Uprzedzę być może tym samym odpowiedź Pana Dworakowskiego, ale jako obserwator, a nie uczestnik sporu, mam nadzieję zostać odebrany przez opinie publiczną jako osoba obiektywna. I na rzeczy obiektywnej mam zamiar się skupić. Na prawdzie.

Nie bowiem sympatie, antypatie, wrażenie obiektywizmu czy odpowiednio nacechowane słownictwo jest w takich dyskusjach najważniejsze, ale to, czy słowa znajdują potwierdzenie w faktach. Dlatego nie ma zamiaru się spierać o to, czy Robert Mateja jest skoczkiem miernym, średnim czy zgoła fenomenalnym, ale czy słowa które padły w obu artykułach są zgodne z prawdą.

Choć artykuł Adriana Dworakowskiego był pisany pod pewną tezę i z góry zakładał cel - przekonanie czytelnika o zasługach skoczka, to jednak został napisany rzetelnie i znajduje oparcie w faktach. Można zarzucić Adrianowi Dworakowskiemu bagatelizowanie upadków a koncentrację na wzlotach. Rzeczywiście, można postawić zarzut, że wyciąganie na siłę "kilku lepszych wyników w przeciągu wielu lat to naciąganie prawdy na siłę". Ale te konkretne wyniki jednak miały miejsce. I absolutnie nie były one dziełem przypadku - jak zdarzało się "Szwedom, Kazachom, czy Francuzom". Gdy Robert Mateja zajmował w jakimś konkursie wysokie miejsca, nie był to konkurs w którym o wynikach decydował wiatr. Mateja bywał w czołówce gdy byli tam najlepsi w chwili obecnej. Ponadto działo się to w sezonach gdy zdobywał w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata ponad 100 pkt.

Zajmijmy się więc tekstem Mateusza Nycka.
Po pierwsze - fakt, że nie jestem "kompletnym laikiem", ale absolutnie z felietonu Adriana Dworakowskiego nie wyniosłem wrażenia, że "Robert Mateja to niekwestionowana gwiazda polskich i światowych skoków narciarskich.". Zamiary autora były jasne - przedstawienie, że "Mateja jest ważną postacią". "Mateja to zawodnik, którego z pewnością można uznać za niespełniony talent polskich skoków. Wielokrotnie w uzyskiwaniu dobrych wyników przeszkadzała mu słaba odporność psychiczna." Czy to jest kreowanie kogokolwiek na gwiazdę?
Po drugie - rozprawmy się raz na zawsze, z owym mitem "blokowania miejsc młodym talentom". Jak pisze Mateusz Nycek "Wszak to nie kto inny, tylko Robert Mateja przez lata blokował miejsce w kadrze młodym, zdolnym, utalentowanym juniorom, którzy w tym samym czasie, gdy Mateja toczył heroiczne boje o awans do konkursowej "50" musieli tułać się po konkursach szkolnej ligi juniorów na K-60."
Zacznijmy od tego, że jeden skoczek może "blokować" co najwyżej jedno miejsce innemu skoczkowi. Przez blokowanie rozumiemy sytuację, w której skoczek osiągający słabe wyniki jest wystawiany do prestiżowych zawodów, natomiast skoczek od niego lepszy "musi się tułać".
Przy okazji zauważmy, że o składzie na zawody decyduje trener, nie zawodnik. Oczywiście - możemy założyć sytuację, w której ktoś wpływa na trenera, by wystawił tego, a nie innego zawodnika. Innymi słowy - słaby zawodnik musi "mieć plecy". Gdy rzuca się takie oskarżenia i insynuuje takie rzeczy, warto by mieć jakieś konkrety. Kto jest owym protegującym? Jakie są poszlaki?
Tak więc szukajmy tych pokrzywdzonych, utalentowanych juniorów, którym Mateja ponoć "całymi latami blokował miejsca", choć oni byli lepsi. Pamiętajmy o tym, że reprezentacja Polski w ciągu ostatnich lat miała w PŚ przeważnie 4 miejsca do rozdysponowania. W Pucharze Kontynentalnym limit ten wynosił 4 - 6. Jeśli chcemy udowodnić bezużyteczność Matei w kadrach narodowych, musimy znaleźć 8 - 10 skoczków którzy w każdym sezonie mieli od niego lepsze wyniki. W swych poszukiwaniach skupię się tylko na sezonach zimowych i na najważniejszych klasyfikacjach, które w sposób wystarczający pokazują who is who w polskich skokach.

W swym debiutanckim w Pucharze Świata sezonie 1996/1997 był Robert Mateja drugim najlepszym skoczkiem po Adamie Małyszu, dwukrotnie okazując się lepszym od niego w pojedynczych konkursach. Aby nie być gołosłownym i przy okazji naszkicować obraz polskich skoków, podaję poniżej wyniki polskich zawodników w najważniejszych imprezach, by lepiej pokazać kondycję Roberta na tle innych reprezentantów:

klasyfikacja generalna Pucharu Świata: 96/97
10. Małysz 612
30. Mateja 154
72. Skupień 16

Mistrzostwa Świata Trondheim 1997
Mateja 5. (K-90), 16. (K-120)
Małysz 14. (K-90), 36. (K-120)
Skupień 18. (K-90), 38. (K-120)

W okresie kryzysu Małysza (sezony 1997/1998 oraz 1998/1999) "Robi" przejął pałeczkę lidera reprezentacji i był zdecydowanie najlepszym Polakiem, zarówno w PŚ jak i na dużych imprezach - MŚ, IO

klasyfikacja generalna Pucharu Świata: 97/98
34. Mateja 165
57. Małysz 43
68. Skupień 23
90. Długopolski 3

Igrzyska Olimpijskie 1998 Nagano
Mateja 21. (K-90), 20. (K-120)
Skupień 32. (K-90), 11. (K-120),
Małysz 51. (K-90), 52. (K-120),

klasyfikacja generalna Pucharu Świata: 98/99
39.Mateja 100
46.Małysz 58
77.Skupień 10
89.Kruczek 6

Mistrzostwa Świata 1999 Ramsau
Mateja 22. (K-90), 25. (K-120)
Małysz 27. (K-90), 37. (K-120),
Skupień 41. (K-90)

W sezonie 1999/2000 widać już wyraźną obniżkę formy. Lepsi od Matei okazali się zarówno Małysz jak i Skupień. Nadal jednak Robert Mateja był zdecydowanie lepszy od Łukasza Kruczka.

klasyfikacja generalna Pucharu Świata: 99/00
28.Małysz 214
38.Skupień 86
44.Mateja 52
63.Kruczek 18

[strona=2]W roku następnym, gdy rozbłysła jasno gwiazda Adama Małysza, Mateja znów był lepszy od Skupnia. Aż do tej chwili można mówić właściwie tylko o trzech polskich skoczkach. Ani Łukasz Kruczek, ani Grzegorz Śliwka, ani Marek Gwóźdź, którzy przywdziewali w ostatniej dekadzie XX wieku plastrony, by reprezentować Polskę, nie osiągnęli w PŚ nic godnego uwagi:

klasyfikacja generalna Pucharu Świata: 00/01
1.Małysz 1531
31.Mateja 133
42.Skupień 89
76.Kruczek 3

Mistrzostwa Świata 2001 Lahti
Małysz 2. (K-116), 1. (K-90)
Mateja 17. (K-116)
Skupień 28. (K-116), 15. (K-90)


Nowe twarze w polskiej kadrze pojawiły się dopiero w sezonie 2001/2002. Pomimo ponownego spadku formy Robert Mateja nadal był drugim po Małyszu polskim skoczkiem:

klasyfikacja generalna Pucharu Świata: 01/02
1. Małysz 1475 (20 konkursów)
49.Mateja 50 (9 konkursów)
53.Pochwała 38 (13 konkursów)
55.Bachleda 26 (4 konkursy)
73.Tajner T. 7 (10 konkursów)
77.Kruczek 5 (7 konkursów)
83.Skupień 4 (8 konkursów)

Warto jednak zauważyć, że Robert wystąpił tylko w 9 konkursach, podczas gdy młodsi od niego Tomasz Pochwała i Tomisław Tajner wywalczyli mniejszą ilość punktów próbując swych sił w większej ilości konkursów.

Igrzyska Olimpijskie 2002 Salt Lake City
Małysz 2. (K-90), 3. (K-120)
Mateja 37. miejsce (K-90), 29. miejsce (K-120)
T. Tajner 39 (K-90)
Pochwała 40 (K-90), 43 (K-120)
Skupień 42. (K-120)

Kolejny sezon to już wyraźna zapaść skoczka z Chochołowa. W Pucharze Świata udało mu się zdobyć zaledwie 5 pkt. (w jednym konkursie w Libercu). Skoro nie radził sobie w "pierwszej lidze" został przez trenera Tajnera zesłany do Pucharu Kontynentalnego, gdzie okazał się najlepszym z Polaków.

klasyfikacja generalna Pucharu Świata: 02/03
1.Małysz 1357
42.Bachleda 77
66.Tajner T. 15
76.Mateja 5
78.Pochwała 4

klasyfikacja generalna Pucharu Kontynentalnego: 02/03
22.Robert Mateja 299
56.Tomasz Pochwała 125
60.Grzegorz Sobczyk 112
82.Krystian Długopolski 73
84.Wojciech Skupień 68
87.Łukasz Kruczek 66
96.Wojciech Tajner 59
122.Marcin Bachleda 36
125.Rutkowski Mateusz 33
137.Tomisław Tajner 25
142.Grzegorz Śliwka 22
187.Jan Ciapała 8


Mistrzostwa Świata 2003 Predazzo
Małysz 1. (K-120), 1. (K-90)
Bachleda 27 (K-120), 36 (K-90)
Tajner 36 (K-120), 37 (K-90)
Mateja 36. (K-120), 41 (K-90)
Pochwała 39 (K-120)

[strona=3]Następny sezon był już zdecydowanie najgorszym w karierze Roberta. Wystartował tylko w 3 konkursach PŚ i nie zdobył choćby punkcika. Ponownie szukał swej szansy w PK, gdzie z dorobkiem 127 punktów aex aequo z innym weteranem - Wojtkiem Skupniem zajął 45 pozycję ustępując Mateuszowi Rutkowskiemu i Krystianowi Długopolskiemu. Potrzebował do tego 7 występów. Trudno więc nawet w tym najgłębszym dołku mówić o jakimś faworyzowaniu czy blokowaniu komuś miejsca.

klasyfikacja generalna Pucharu Kontynentalnego: 03/04
26.Mateusz Rutkowski 207
38. Krystian Długopolski 159
45.Robert Mateja 127
45.Wojciech Skupień 127
55.Wojciech Tajner 100
65.Tomisław Tajner 72
109.Kamil Stoch 11
116.Rafał Śliż 7

Następna zima to comeback Roberta do PŚ pod wodza nowego trenera - Heinza Kuttina. Liczba punktów być może nie imponuje, ale lepszy od Matei znów był tylko Małysz. Szczególnie udana była pierwsza część sezonu i 17 miejsce w Turnieju Czterech Skoczni. Na MŚ w Oberstdorfie była jednak katastrofa - miejsce 40 (K-90) i 50 (K-120).

klasyfikacja generalna Pucharu Świata: 04/05
4.Małysz 1201
38.Mateja 87
53.Stoch 36
85.Długopolski 3
85.Bachleda 3

Sezon zimowy 2005/2006 to znów bardzo słaba postawa Matei, który w 10 startach w PŚ zgromadził zaledwie 4 punkty. Jeśli można mówić o jakimś faworyzowaniu go kosztem młodszych zawodników to tylko w tamtym okresie. Piotr Żyła, Stefan Hula i Rafał Śliż, choć również nie błyszczeli, to jednak zdobyli większą ilość punktów w mniejszej ilości konkursów. Trzeba jednak zauważyć, że Robert skakał wtedy dużo lepiej na treningach i na tej podstawie to on był wystawiany do konkursów w których zawodził. Jednak druga część sezonu to wspaniała postawa w konkursie drużynowym na Igrzyskach oraz sensacyjnie zdobyte Mistrzostwo Polski. Po którym zresztą obwołany prze niektórych drugim Małyszem Mateja zawiódł na całej linii w Turnieju Nordyckim.

klasyfikacja generalna Pucharu Świata: 05/06 (w nawiasie liczba występów)
9.Małysz 634 (17)
45.Stoch 41 (17)
51.Żyła 23 (3)
54.Hula 19 (6)
60.Śliż 15 (7)
79.Mateja 4 (10)

Igrzyska Olimpijskie 2006 Pragelato
Małysz 7. (K-95), 14. (K-125)
Stoch 16. (K-95), 26. (K-125)
Mateja 25. (K-95), 38. (K-125)
Hula 29. (K-95)

[strona=4]

I w końcu ostatni sezon, w którym jeszcze bardziej pogłębiła się przepaść miedzy skokami treningowymi, czy kwalifikacyjnymi a tymi o stawkę:

klasyfikacja generalna Pucharu Świata: 06/07
1. Małysz 1453
30.Stoch 168
56.Żyła 34
65.Hula 26
89. Mateja 4

Jednak swą dobrą dyspozycję fizyczną udowodnił w konkursach PK, gdzie łatwiej poradzić sobie z presją psychiczną:

klasyfikacja generalna Pucharu Kontynentalnego: 06/07
18.Skupień 289
21.Sliż 269
28.Mateja 223
57. Stoch 86
61. Bachleda 81
63. Tajner T. 79
64. Długopolski 78
91. Żyła 27
91. Hula 27
96.Pochwała 25
111. Toczek 12
116. Tajner W. 8
123. Kubacki 5
128.Kowal 4
131.Rutkowski 3

Mateja zdobył więc niewiele mniej punktów niż Skupień i Śliż, choć tamci startowali w konkursach PK dwa razy częściej.

Okazuje się więc, że przez zdecydowaną większość swej zawodniczej kariery Robert Mateja doskonale się bronił wynikami, czego Mateusz Nycek zdaje się zupełnie nie zauważać, twierdząc coś wprost przeciwnego. I zupełnie nie udało mi się znaleźć zawodników bardziej od Matei utalentowanych, którzy nie mogli by się przebić do składu, gdyż "Mateja jeździł na darmowe wycieczki". Spieszę również donieść Mateuszowi Nyckowi, że w trakcie weekendowych zawodów a nawet dłużej trwających imprez, choćby się odbywały w najpiękniejszych zakątkach świata, zawodnicy mają bardzo mało czasu na zwiedzanie...
Potwierdzi to choćby Adam Małysz, który pamiątki z Japonii kupował na lotnisku przed odlotem do Polski.
"A kwotę miesięcznego stypendium Matei dla dobra polskich skoków lepiej przeznaczyć na zakup sprzętu dla dzieci ambitnie trenujących skoki w podartych kombinezonach."
Znów wychodzi brak znajomości faktów. Robert Mateja nie jest już skoczkiem kadry narodowej i nie pobiera stypendium. Było to wyraźnie napisane w mediach, również na tym portalu. Było to również wielokrotnie komentowane na forum. Naprawdę nie wiem, jak można brać się za pisanie artykułu na temat, na który nie ma się elementarnej wiedzy. Mam wrażenie, że Mateusz Nycek nie tylko nie rzucił okiem na wyniki osiągane przez Roberta Mateję, ale nawet nie do końca doczytał artykuł Adriana Dworakowskiego, z którym polemizuje.
Jest również nieprawdą, że "Mateja był nietykalny". Owszem, jak udowodniłem powyżej - w okresie gdy słabiej skakał w PŚ, zastępowano go kimś innym, natomiast w PK zdecydowanie okazywał swą przydatność, plasując się na miejscach wyższych niż owi ponoć bardziej utalentowani juniorzy.
Również w Mistrzostwach Polski Robert Mateja, gdy nie wygrywał, zawsze się plasował w ścisłej czołówce, odskakując innym zawodnikom o kilka lub kilkanaście metrów. Z litości dla czytelników, którzy wytrwali do tego fragmentu mego długaśnego elaboratu nie będę już przytaczał szczegółowych wyników MP - są one dostępne na tym portalu.
"W czasie, gdy Mateja zdobywał medale Mistrzostw Polski i tak miał odwieczny problem z awansem do "50" Pucharu Świata, o "30" nie wspominając." Taka sytuacja miała miejsce tylko raz, w 2006 roku - w konkursach Turnieju Nordyckiego.
Podsumujmy zatem dotychczasową karierę Roberta Matei. Skupmy się na PŚ:
"Robi" 153 razy wystąpił w zawodach Pucharu Świata, 10 razy wszedł do pierwszej "10". W swych występach w trakcie całej kariery zebrał 754 punkty, co daje przeciętnie 5 punktów na konkurs. Oznacza to statystycznie, że Robert Mateja jest skoczkiem który w swej karierze spokojnie i pewnie plasował się w pierwszej "30" PŚ nie zaś "toczył heroiczne boje o awans do konkursowej "50"". Takiej ilości punktów nie zgromadzili czterej kolejni po nim skoczkowie razem wzięci. Nie przeczę, że na przykład Kamil Stoch jest skoczkiem bardziej utalentowanym i ma szanse pobić na głowę osiągnięcia Matei, tylko jeszcze nie miał na to czasu. Ale póki co liczą się fakty. A te są takie, że Mateja nigdy nikomu nie blokował kariery. Chyba, że podobnym sposobem co i Małysz.

[strona=5]Skąd więc taka złośliwość wobec niego? Skąd pomniejszanie jego zasług? Czy wszystko da się wytłumaczyć zawiedzionymi nadziejami? Na pewno dużo negatywnych emocji wyzwala zawodnik stylem swych występów. Jak już coś zawali, to na całego. Jak zepsuje skok, to karykaturalnie. Ktoś, kto kiedyś był 5. na MŚ i prowadził po pierwszej serii w konkursie PŚ ma dziwne upodobanie do skoków 90 metrowych na skoczniach dużych i mamucich oraz do zajmowania 50 miejsca. I to po treningu, na którym z tej samej belki skakał 20 metrów dalej i lądował 35 pozycji wyżej. To irytuje.
Jest też inna przyczyna.
Moim skromnym zdaniem, podstawowy błąd polega na tym, że wielu polskich kibiców wciąż porównuje wszystkich naszych skoczków do Adama Małysza. Tymczasem Małysz jest w polskich warunkach fenomenem, który na dobrą sprawę nie miał prawa się zdarzyć.
Nie liczmy na drugiego Małysza. Cuda zdarzają się rzadko. Liczmy na drugiego Fijasa, drugiego Bobaka, drugiego Fortunę. Robertowi Matei nie udało się nawet im dorównać - to rzecz oczywista. Ale spośród obecnie skaczących skoczków wciąż pozostaje tym, który osiągnął najwięcej, po Małyszu rzecz jasna. I trzeba umieć to uszanować.
Nie można z całą pewnością stwierdzić, że lepsze skoki Roberta Matei w Sapporo zapewniłyby nam medal, tak samo jak nie można stwierdzić, czy Stefan Hula skakałby lepiej od niego. Natomiast doskonale wiemy, komu zawdzięczamy dobry wynik na Igrzyskach Olimpijskich we Włoszech. To po skoku Roberta Matei w pierwszej serii przesunęliśmy się z ósmego na piąte miejsce. Warto o tym pamiętać.
Nie rozumiem również skąd Mateusz Nycek posiadł dogłębną wiedzę na temat cech osobistych Roberta Matei. Zarzuca mu brak ambicji i dobrej woli tonem tak pewnym i kategorycznym, jakby był co najmniej jego psychologiem lub najlepszym przyjacielem i powiernikiem. Na jakiej podstawie? Że stać go na więcej? To może i Małyszowi w Pragelato zabrakło ambicji?
Tę samą manierę zresztą powtarza wielu komentatorów jego artykułu.
Ja bym był w tym temacie ostrożnym. Bo można kogoś bardzo skrzywdzić.

Konkluzja: moim skromnym zdaniem z sytuacji w której znajduje się obecnie Robert Mateja są tylko dwa sensowne wyjścia. Jedno - to intensywna praca z psychologiem i nadzieja, że 33 letni zawodnik w przyszłym sezonie wespnie się na szczyty swych możliwości, by godnie zakończyć karierę. Drugie - zamiast wydawać pieniądze na centrum szkoleniowe, zapewnić jemu jak i pozostałym skoczkom przydzielonym do tych dziwnych tworów finansowane przez PZN studia trenerskie. Doświadczenie uczy, że wybitni zawodnicy bardzo rzadko zostają wybitnymi trenerami. Natomiast przeciętni mają na to większe szanse. Być może Robert jest wybitnym trenerem, tylko nikt jeszcze o tym nie wie?
Raz jeszcze - nie uważam, że nie wolno krytykować skoczka, który się kompromituje. Bo występ w Sapporo (i kilka innych ostatnimi laty) był kompromitacją. Ale każda krytyka powinna ogarniać cały obraz oraz co najważniejsze - być oparta na faktach. I nie powinna przekraczać granic dobrego smaku. I tego wszystkim łapiącym się za klawiaturę życzę. Szczególnie tym, którzy mają aspiracje by swoje widzimisię na ten czy inny temat nazywać felietonem.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (16484) komentarze: (124)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    ROBERT MATEJA

    ROBERT JEST MOIM ULUBIONYM SKOCZKIEM I ODCZEPCIE SIE OD NIEGO.

  • Błażej początkujący

    Robert Mateja był dobrym skoczkiem ale teraz moim zdaniem powinien zakończyć kariere

  • MarcinBB redaktor
    P.S.

    A uczciwie mówiąc to Marcin Bachleda ma w międzynarodowych Pucharach wyniki wyraźnie lepsze niż Łukasz Kruczek.

  • MarcinBB redaktor
    @Mar100

    Jeśli ktoś rzadko "jeździ na Puchary", to pewnie dlatego, że ma raczej kiepskie szanse na jakiś sukces w nich.
    Niestety na oficjalnej stronie FIS nie ma sylwetki Łukasza Kruczka. Posilmy się więc Wikipedią (choć jej rzetelnośc bywa wątpliwa): "W 1996 zadebiutował w Pucharze Świata podczas zawodów w Zakopanem. W tym samym roku wziął także udział w Mistrzostwach Świata w lotach narciarskich w Bad Mitterndorf. Rok później wystąpił bez sukcesów na Mistrzostwach Świata w Trondheim, a także na Uniwersjadzie w Muju. Zdobył na niej złoty medal. W 1998 wziął udział w Igrzyskach Olimpijskich w Nagano. Potem regularnie występował w najważniejszych międzynarodowych zawodach. W 1999 zdobył pierwsze punkty w PŚ (w Zakopanem)"
    Nie wiem kiedy Kruczek wygrał w Polsce z Mateją,. Może jakieś szczegóły? W każdym razie to raczej kiepski wyznacznik bo w Polsce to i Mateja wygrywał z Małyszem a na postawę w PŚ to się nie przełożyło. Ale według Wikipedii Kruczek "na Puchary" jeździł regularnie. A pierwsze punkty zdobył dopiero w 99, 3 lata po debiucie. Więc może nie "puszczali go rzadko" tylko rzadko się kwalifikował. Nie wiem ile wtedy wynosił limit dla Polaków (na pewno 3 a może 4). Trudno sobie wyobrazić, by PZN nie wykorzystywał go, więc Kruczek jeżdził pewnie równie często jak Małysz, Mateja czy Skupień. Zreszta, wystarczy zobaczyć jakie wyniki osiagał Kruczek, gdy juz mu szansę dano. W sezonie 98/99 wystawiono go do 13 konkursów. Do 3 sięnie zakwalifikował, w 9 zajmował miejsca poza "30" w jednym był 25 (w Zakopanem). Rok później przystąpił do 14 konkursów, nie zakwalifikował sie do 7 w 6 nie wszedł do drugiej serii, w Kuopio był 14.
    W następnym sezonie skakał już głównie w Pucharze
    Kontynentalnym i nawet nieźle mu szło. Ale na trzy szanse w PŚ punktował znów tylko raz.
    Tak więc szans otrzymywał sporo. A wykorzystywał je w stopniu podobnym co kuzyni Tajnerowie, czy Marcin Bachleda. Jego specjalnością były uniwersjady, z których przywiózł 4 złote medale. Ale trenując w kadrze, w tych samych warunkach co Małysz, Mateja i Skupień nigdy nawet nie zblizył się do formy, którą tamci trzej prezentowali.

  • anonim
    m

    Nie można porównać skoczka dostającego liczne szanse startu w PŚ, do tych, którzy tych szans nie dostali, lub startowali niewiele.Pamiętam, że taki Kruczek wygrywał w kraju z Mateją, ale na puchary puszczano go bardzo rżadko.Z kąd miałby nabrać punktów?Gdyby paru chłopców obiąć szkoleniem, dać im te same szanse co mieli Mateja i Skupień, to nie wiem czy tak samo wyglądałyby klasyfikacje, wypisane przez autora!

  • anonim

    Robert Mateja to dobry skoczek. Na pewno lepszy od Tajnerów.

  • Ania doświadczony
    podziekowania

    Dziekuję Marcin,tylko tyle i aż tyle

  • Malyszomaniak profesor
    Dyskusja

    Gorąca dyskusja.

    Ja obstaje jednak że marnowanie doświadczenia Matei i jego możliwości tylko dlatego bo w PŚ komuś jego wyniki się nie podobają oraz i ówdzie wypowiedzi to marnotrawienie.

    Robert mimo iż nie którzy skąd inąd wprawni adwersarze nie dają mu szans ma potencjał który można wykorzystać np. w PK tak jak to pisał MarcinBB podwyższając lub tez utrzymując kwotę startową. To dzięki Matei możemy taką kwotę mieć lub mieć ja wyższą albo też nawet prawo startu w PŚ.

    Pytanie a co by było gdyby Mateja wywalczył sobie w PK miejsce w PŚ a w PŚ osiągał by 50 siąte miejsca ?

    Tak tez może być lecz trudno odmówić komuś kto takie miejsce po prostu sobie wywalczył !!

    Tak samo sie rzecz ma w konkursach kwalifikacyjnych na konkursy przecież nie można odmówić Matei kiedy jego występ w np. MP jest bardzo dobry i jest np. drugi za A. Małyszem.

    Dyskusja ciekawa ale czy da nam możliwość poznać prawdę ?. Prawdę o możliwościach ? Możliwości są tylko możliwościami trzeba je umieć wykorzystać . Tą umiejętność powinien posiąść Zawodnik ale i sztab trenerski oraz PZN którzy to powinni wiedzieć jak najlepiej wykorzystać doświadczenie i możliwości zawodnika.


    Dla mnie Robert jest jedną z wybitnych postaci polskich skoków choć jak tu widać dość kontrowersyjną.

  • MarcinBB redaktor
    @ Leonek 24

    No, krytykancka postawa wobec kogoś to już jego prywatna broszka. Byle nie uzasadniać tego fałszywymi argumentami, oczerniającymi i sprawiającymi przykrość zainteresowanemu.
    Ja też mam swoje sympatie i antypatie, mniej lub bardziej logicznie uzasadnione. Akurat Robert Mateja nie jest jakimś mym szczególnym ulubieńcem. Mam za to słabość do Diabełka Bachledy, bo w swych wypowiedziach bywa rozbrajający ;-).
    Oczywiście, że się przyłączam do życzeń dla Barnaby!
    pozdrawiam i do następnej rozwijajacej wymiany poglądów! :-)

  • MarcinBB redaktor
    @ Anielasty

    No i doszliśmy do zgodności niemal we wszystkim. Z wyjątkiem tylko jednej, jedynej rzeczy. Bo ja niesmak i zażenowanie odczuwam tylko w stosunku do dwóch ostatnich sezonów. "o kilka lat za długo" - brzmi trochę jakby sezon 2004/2005 w którym Robert wygrał Letni Puchar Kontynentalny i zajął 17 miejsce w TCS również wywołał niesmak. U mnie wywołał zadowolenie.
    pa

  • Leonek24 weteran

    Tak Marcinku, to że nie odciąłem się od epitetów skierowanych w stronę Roberta w Artykule Pana Nycka jest moim błędem, bo jak wiesz staram się takich sytuacji unikać. Za to przepraszam. Ale i tak nie wyleczę się z krytykackiej postawy wobec Matei i to już niech będzie moją małą skazą...

    @Barnabo Drogi, mieliśmy pomailować ale zamilkłeś. Ale ja w całkiem innej sprawie.

    Wszystkiego najlepszego z okazji imienin, szczęścia, zdrówka pomyślności, satysfakcji z pracy i wielu emocji na skoczniach.

    Myślę, że Marcin też się przyłączy do życzeń

    Pozdrawiam wszystkich
    M.

  • Anielasty bywalec
    Marcin BB

    Krótko mówiąć i puentując :
    - Szacunek za wyniki z dawnej przeszłości
    - Zażenowanie i niesmak poważny za kolejny okres, który trwał o kilka lat za długo
    - Nadzieja na swoistą rehabilitację w PK
    i później emerytura z w miarę czystym sumieniem
    Pa

  • Anielasty bywalec
    Marcin BB

    PK jak najbardziej ... nigdy nie mówiłem że nie ... tu się zgadzamy..tam jest ewentualnie miejsce weteranów , którzy swoje najlepsze czasy mają już DAWNO za sobą i ich pozytywną perspektywą może być tylko robienie tam pkt. i limitów...nic poza tym

  • MarcinBB redaktor
    odp.

    @Mada
    Nie martw się. Na pewno wkrótce pojawi się jakiś ciekawy artykuł, który wzbudzi dyskusję. A o jakosci dyskusji decydują ludzie. To oni tworzą klimat. Tak więc wpadaj częściej i częściej zabieraj głos :-)
    @Barnaba
    Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie małżonkę, Ciebie i koty :-)

  • Mada stały bywalec
    a jednak mi żal...

    W zasadzie szkoda, ze Marcin tak dokładnie w swoim artykule wyczerpał temat.

    Nie będzie już kolejnej polemiki (chyba, że się mylę), nie będzie gdzie pisać, a co ważniejsze czytać tak świetnych komentarzy. Zapachniało tu trochę starym, dobrym klimatem tego forum.

    Rozmarzyłam się troszeczkę...

    Pozdrawiam ciepło Wszystkich Was, którzy ten klimat tworzycie.

  • MarcinBB redaktor
    @Anielasty

    Bo w Polsce jest teraz tyle talentów co nigdy. Ale nie dlatego, że się ktoś pozbywa Matei, tylko dlatego, że Małysz rozpoczął nową erę w skokach i chwała mu za to. Owszem, stawianie na młodzież zaprocentuje. Ale przejście od chwili obecnej do nowej jakości odbedzie się łagodniej gdy Matei czy Skupieniowi pozwoli się skakać w PK dopóki nie znajdą się naprawdę godni następcy tych sportowców. Nie "sportowców".

  • MarcinBB redaktor
    @ Leonek 24

    Ale przyklaskiwałeś Mateuszowi Nyckowi, który twierdził że Mateja to beztalencie, które nigdy nic nie osiągnęło i powinno natychmast zakończyć karierę, czyż nie?
    :-)
    Mogę się zgodzić, że strategia, by pozbyć się wszystkich skoczków starszych niż rocznik 80 prócz Adama i całą swa uwagę skupić na młodszych, by jak najlepiej wykorzystać ich potencjał to jest jakiś pomysł. Choć to oznacza, że najpierw będzie mały kryzys. Ale oddajmy cesarzowi co cesarskie. Matei i Skupnia nie pozbywamy się dlatego, że byli beznadziejni i nic nie osiągneli, tylko po to, by zrobić miejsce.

  • anonim

    @Lena

    Całkowicie się z Toba zgadzam, dobrze to ujełaś.

    Ale i tak pewnie niektórzy tego ni zrozumieją pomimo iz czarno na białym jest udowodnione jakie wyniki miał Robert i dlaczego jest jeszcze bardzo przydatny.

  • Leonek24 weteran
    @Marcinku

    Bo się obrażę!!!! ;))))

    Ja nie mówiłem, że każdy bedzie lepszy. Mówię tylko, że lepiej, odpuścić Mateję i wysyłać młodych. Mowiłem, że nie wierzę, że od razu będą na topie, ale lepiej inwestować w ich młodość niż w Roberta.

    I błotem go też nie obrzucałem...


    A propos frytek, lecę do domku, na obiad.

    Fantastyczna jest ta dyskusja, dawno już nie było takiego ognia na forum!!!

    Pozdrawiam
    M.

  • MarcinBB redaktor
    @Leonek 24

    P.S.Ja też już nie chcę patrzeć jak Mateja marnuje kolejną szansę. Dlatego Matei w PŚ i w telewizji mówię stanowcze NIE!
    Ale jego miejsce jest teraz w PK. Tam może - jak udowodnił w Vikersund - pokonywać psychiczną słabośc, która paraliżuje go w zawodach o wyższą stawkę, wygrywać zawody, zbierać kasę na emeryturę i walczyć o dodatkowe miejsce dla jakiegoś juniora. Jeszcze nie tak dawno wygrał cykl Letniego PK. Niech zrobi to znowu - zmyje swą winę z Sapporo.
    A jak juz to zrobi, to niech PZN posłucha rad doświadczonego Barnaby co na niejdnej skoczni frytki jadał ;-) i niech zafunduje mu studia trenerskie.

  • MarcinBB redaktor
    @ Leonek 24

    Klasyfikacja Pucharu Kontynentalnego 2006/2007
    28 MATEJA Robert 223 pkt. (7 startów) średnio 31,8 pkt. w tym jedno zwycięstwo.
    111 TOCZEK Sebastian 12 pkt. (4 starty) średnio 3 pkt.
    123 KUBACKI Dawid 5 (1 start) średnio 5 pkt
    128 KOWAL Dawid 4 (5 start) średnio 0,8 pkt
    131 RUTKOWSKI Lukasz 3 (4start) średnio 0,75 pkt.
    141 CIESLAR Mateusz 0 (1 start)

    Pozostali wymienieni przez Ciebie juniorzy - bez udziału w PK.
    Czy widzisz, jaka jest w tej chwili przepaść między Mateją a chłopakami?
    Czy zamiast więc bajać, że każdy skakałby lepiej od Matei i mówić, że on nie ma już prawa bytu w drużynie nie lepiej zabierać go na zawody PK?
    Pozbyć sie wiadomych skoczków z kadr. Mamy w tej chwili chyba limit 5. Niech na każde zawody jeździ jeden z trójki - Mateja/Skupień/Śliż i 4 juniorów?
    Bo jeśli bedziemy wysyłać tylko juniorów w tej formie, to zanim dorównają Matei limit nam spadnie do 2.
    Czy to naprawdę taki zły pomysł? Zresztą nie bedę przy tym obstawał. Może lepiej już zapomnieć o weteranach i w 100% postawić na młodość. Niech jeżdżą tylko juniorzy, bo zal nawet dla Matei czy Skupnia tego jednego miejsca. ALE NA MIŁOŚĆ DO CUKIERKÓW! PRZESTANMY OBRZUCAĆ BŁOTEM MATEJĘ I PISAĆ O NIM OCZYWISTE BZDURY!
    Przeczytaj też komentarz Leny.

  • Leonek24 weteran
    @Marcinku

    To znowu ja!!! Nie zabłysnę może, bo wykorzystałem niecnie newsa o składach poszczególnych kadr. Wklejam więc:
    . Łukasz Rutkowski (TS Wisła Zakopane)
    2. Dawid Kowal (Start Krokiew Zakopane)
    3. Sebastian Toczek (Start Krokiew Zakopane)
    4. Wojciech Gąsienica - Kotelnicki (Start Krokiew Zakopane)
    5. Dawid Kubacki (TS Wisła Zakopane)
    6. Jakub Kot (Start Krokiew Zakopane)
    7. Jan Ziobro (WKS Zakopane)
    8. Mateusz Cieślar (KS Wisła Ustronianka)

    dodajmy do tego Skupnia i Śliża i powinno starczyć na jakiś czas.

    Zaznaczę od razu, że nie twierdzę, że młode wilczki od razu wskoczą na szczyt. ale uważam, że sto razy bardziej perspektywiczne jest wystawianie do startów młodych chłopaków, nawet jeżeli na sukcesy przyjdzie poczekać 2 czy 3 lata, niż wysyłanie Matei przez 3 miesiące...

    Marcinku ja naprawdę mam dość patrzenia jak Robert marnuje kolejną daną mu przez los szansę. To samo tyczy się Tajnerów i Pochwały, czy Długopolskiego. Wiesz dobrze, że nie zostawiam na kadrze T suchej nitki.

    Może Nycek przelał na papier swoje frustracje, które mi również się udzieliły i stąd moja ocena tego tematu.

    Pozdrowienia z Pomorza
    M.

  • Anielasty bywalec
    Marcin BB

    Powtórzę jeszcze raz : "... Zmieniono system ... i nagle okaże się że w Polsce jest tyle talentów co nigdy ..... zobaczysz .... i to będzie moją odpowiedzią...." i niech tak pozostanie ... może wrócimy do tematu za rok - 2 lata ... Pozdrawiam... Bez odbioru

  • Lena doświadczony

    Oczywiście można twierdzić, że ktoś z młodych mógłby pokonać go na tym polu wcześniej, jednak nie dostał takiej szansy, bo Mateja blokował miejsce. Tylko że to nie Robert ustala składy kadr, nie było też sytuacji chociaż w niewielkim stopniu przypominającej obrazek namalowany przez @MarcinaBB pt. "Mateja w okopach" (nawiasem mówiąc, doskonała scenka, niewiele ustępuje całemu artykułowi. Dziękuję i za jedno i za drugie, @Marcinie). Co Robert jest winny, żę był najlepszy w kraju? To nie jego należało usunąc w pierwszej kolejności, ale któregoś z kadry T. Wtedy junior, który takim sposobem dostał szansę mógłby okazać się lepszy od Matei i Robert spadałby coraz niżej w rankingu polsk8ich skoczków aż w końcu naprawdę przestałby być potrzebny. I tak powinno być w normalnej sytuacji.
    A czemu to właśni Robert ma płacić za to, że u nas nie jest normalnie? Czemu na niego spada krytyka, która powinna dotknąć kadrę T?

  • Barnaba doświadczony
    Temat nie taki żartobliwy (2)

    5. Co do kontrargumentacji, nie będę przywoływał treści dowodów redakcji wielu lubianych przeze mnie autorów, bez zarozumiałości napisać mogę, w tym scenariuszu każdy z nich po ZIO w SLC był do obalenia - poza absolutnie prymitywnymi atakami na osobę Roberta.
    6. Pseudoproblemem w kontekście całości sprawy pozostaje fakt, acz, kwota jest istotna czy są to 4000, czy 400 złotych stypendium, otrzymywane przez R. Mateję.Za moją i M.Nycka niewiedzę winię PZN.Z przepisów wynika, że za piąte miejsce w MŚ można otrzymać wysokie stypendium z puli Ministra Sportu. Kwotę sobie obliczyłem. Takie stypendium pobiera sztafeta pływaczek. Faktem jest natomiast, Robert jest aktualnie sponsorowany przez PZN. Bez względu na rzeczywistą kwotę tego wydatku, jeśli to jest inwestycja w kierunku dalszego "rozwoju sportowego" zawodnika, wbrew świętemu oburzeniu niektórych dyżurnych moralistów uznaję to za wyjęcie tej kwoty także z mojej kieszeni. Jeśli natomiast działania mają służyć przygotowaniu Roberta do odpowiedniej roli po zakończeniu kariery sportowej niech z tego dobrodziejstwa wraz z Wojtkiem Skupniem korzystają jeszcze nawet przez rok od zakończenia przyszłej olimpiady.
    7. Na tle ogólnej mizerii wyczynowej, zwłaszcza dyżurnej T kadry - do bicia, przytaczane wyniki Roberta mogą niektórych przekonywać, ale nie jest ważne czy akurat na zawody podróżowało się z "A" czy "B" kadrą, nic nie zasłoni prawdy , że to nie turystyka skoro jednak wartościowych wyników nie osiągnięto. W tej sytuacji na dalszy plan schodzi fakt kupowania pamiątek w salonie światowego portu lotniczego, czy w kiosku na peronie kolejki dojazdowej. Podróże w kategorii "T" w obu wypadkach doszły do skutku z ostatecznymi rezultatami sportowymi, które po kilku podjętych próbach mogliby uzyskiwać znacznie młodsi.

  • Lena doświadczony

    Do tej pory nie wypowiadałam się pod tym newsem, bo mogłabym napisać tylko to samo, co pisałam pod dwoma poprzednimi artykułami na ten sam temat. Jednak widzę, niektórzy są bardzo odpo.rni na pewne słowa, więc napiszę jeszcze raz.

    Niektórzy ciągle nie rozumieją, co było przyczyną napisania artykułu Adriana Dworakowskiego czy MarcinaBB oraz takich a nie innych naszych komentarzy broniących Matei.
    Otóż nie chodzi nam, jak to niektórzy rozumieją i uparcie usiłują nam to wmówić, o jakieś przesadne gloryfikowanie, ogłaszanie Roberta skoczkiem stulecia, udowodnienie jego wyższości nad Małyszem czy Bóg wie co jeszcze. Bo oczywiście wszystkie ww. rzeczy są nieprawdą i obie strony sporu wiedzą o tym doskonale (wbrew temu, co się wydaje naszym oponentom). Nam po prostu chodzi o zatrzymanie bardzo brutalnej i krzywdzącej fali oszczerstw, obelg, wyzwisk i nienawiści, która ostatnio spłynęła na Roberta. A podstawowym argumentem, aby to udowodnić jest przedstawienie wyników Roberta. I wtedy widać to, co napisał w artykule @MarcinBB - Robert broni się sam swoimi wynikami. Patrząc na te wyniki nikt nie może zaprzeczyć, że Robert jest ciągle jeszcze skoczkiem nr 2 pod względem osiągnięć (co prawda już w kolejnym sezonie straci to miejsce na rzecz Kamila) i ciągle mieści się w pierwszej 4-5 aktualnie najlepszych. To czyni go bardzo ważną postacią w polskich skokach ostatnich kilkunastu lat. Zaprzeczenie temu byłoby sprzeciwianiem się faktom.

  • Barnaba doświadczony
    Temat nie taki żartobliwy (1)



    @Marcin BB, @Anielasty, @Leonek 24 - same TUZY!!!

    Nie mogę oprzeć się pokusie, a tyle razy obiecywałem, że będę milczeć .....aż do śniegu.

    Temat to może nie brunatny czy ponury ,szanowany i ceniony przeze mnie Anielasty, ale to nie błąd w ocenie jego klimatu, tylko rzeczywistość. Smutny Robi na taką ponurą ocenę w sumie nie zasługuje, niemniej nie może ona być soczyście barwna, gdyż na przekór desperacji dowodowej mojego ulubieńca Marcina brakuje nam medalowej poświaty, w końcówce reanimowanej na siłę kariery, zwłaszcza. O to „zwłaszcza” ostatnio w sposób nieopatrznie wywołany kruszymy kopie.
    1. Przykro mi. Artykuł A. Dworakowskiego, który przeczytałem po czasie, napisany był niejako na zamówienie. Przyświecała temu , wedle mojego sugestywnego odbioru, potrzeba wsparcia okoliczności, a jeśli nawet intencje Autora były inne, na to wyszło, utworzenia skansenu szkoleniowego pod skrzydłami PZN.
    2. Replika M.Nycka, moim zdaniem, bez względu na zastrzeżenia Redakcji nie powinna stanowić samodzielnej pozycji, a być wyłącznie podzielonym na części emocjonalnym głosem w dyskusji.
    3. Obszerny materiał Marcina, chociaż wprowadza dowody statystyczne, to jednak mimo poszukiwania złotego środka, merytorycznie mnie nie przekonuje. Po ZIO w SLC, dowody na rzecz Roberta są nadzwyczaj miałkie! Jednak FORMY prezentacji argumentów opisowych można tylko zazdrościć.
    4. Chociaż kategorycznie odrzucam agresywny, napastliwy ton wypowiedzi M.Nycka, w tej dyskusji staję po Jego stronie. Nie widzę potrzeby kajania się, przeprosin wszystkich i za wszystko, aż wierzyć się mi nie chce, że Autor wkraczając ze sporą doza pewności siebie, tak nagle się skruszył.


  • anonim
    @kibic

    Turyści Tajnera w wieku 27-24 lat nie są już mlodzi ale tylko nieco młodsi od Mateji i Skupnia.
    Natomiast abstrah-u-jąc od PŚ wyniki w PK wykazują, że od Roberta i Wojtka S. są o dwie klasy gorsi a ich perspektywy w układzie "srebrnych ze Styrnu i Rovaniemi a tokże aktualnie rewelacyjnie skaczących juniorów mlodszych i mlodzików są niezbyt różowe.
    Przypomnę jeszcze Klimka M. i jego wyniki w eliminacjach do PK w Zakopcu !!
    Gdzie w takim razie jest miejsce na kadrę "T"?

  • Kibic profesor

    @Henio
    Ci turysci Tajnera sa chociaz mlodzi (moze nie jak 20 latkowie) i sa perspektywiczni, a Mateja juz nie jest. On mial swoje 5 minut i uwazam, ze czas najwyzszy zawiesic narty na kolku, a nie liczyc na to, ze moze raz jeszcze zapunktuje. Obecnie kazdy sukces Mateji bedzie cudem, szczesciem czy obojetnie jakby to zwal. Tak samo Skupien tez powinien zakonczyc kariere.
    Jakby zabieral Lepistoe jakiegos mlodego zawodnika ze soba to bylaby szansa, ze wytrenowalby dobrego skoczka, a tak jak ten mlody siedzi w domu i trenuje z trnerem klubowym to wg mnie sa marne szanse na wartosciowego zawodnika. A do tej pory bylo tak, ze lepiej bylo brac Mateje niz innego mlodego zawodnika. I chwala za to, ze Lepistoe sie opamietal i powiedzial dosc do Roberta.
    Dla mnie Hanu ma plusa za to, ze caly sezon bral Hule. Mimo, ze On skakal fatalnie, ale wspomnicie moje slowa, ze Hula osiagnie duzo w tej dyscyplinie.

  • MarcinBB redaktor
    odp.

    @Anielasty
    1. Nie łapiesz moich żartów - chciałem troszkę rozluźnić atmosferę. Dobrze, nie odpowiada Ci moje poczucie humoru, powstrzymam się.
    2.Nigdy nie widziałem, by po beznadziejnym skoku Mateja był zadowolony. Ale są różni ludzie i różne sposoby okazywania emocji. Być może wziałeś za uśmiech grymas którym Robert próbował pokryć wstyd i zmieszanie.
    "konsewkencją zachowania przez wiele lat" - jak ktoś przez 2 sezony jest najlepszym skoczkiem w kraju a przez 4 inne drugim po Małyszu to zasłużył tylko na lawinę krytyki?
    3.Nadal czekam na daty i nazwiska. Ogólnikami i uchylaniem się od odpowiedzi nie przekonasz nikogo.
    4. Jeśli po tym wszystkim co napisałem nadal nazywasz Roberta "sportowcem" to właściwie mozesz sobie darować dalszą "dyskusję" bo nie sądzę, by jakiekolwiek Twe "argumenty" przekonały kogokolwiek. Jesteś do Matei wyraźnie uprzedzony i niezdolny do obiektynej oceny.
    @Henio
    Na co dzień mam do czynienia z ludźmi do których argumenty trafiają. Jak stawiam na stole szklankę z rżniętego kryształu nikt mi nie wmawia, że to poobijany gliniany kubek. Więc liczę na to i w Internecie. Jak widać - czasami bezskutecznie.
    Dziekuję za głośne wyrażenie opinii bo zwykle nam nie po drodze :-)
    Pozdrawiam

  • anonim
    @Marcin H.

    Daremny trud , próżne wyrzeczenia.

    Twoje newsy są proste jak drut.
    Jasne,że Robert Mateja jest wspaniałym sportowcem i nawet aktualnie gorsze skoki (bodaj na MŚ skakał w serii z najkrótszego rozbiegu) nie mogą wpłynąć na ocenę jego dorobku sportowego .
    Tylko osoby nie śledzące na codzień sytuacji w n/skokach mogą wystawiać tak niesprawiedliwe i nieuzasadnione opinie nt R.Mateji.
    Co innego gdyby totalna krytyka dotyczyła kary TT(turyści Tajnera) to ywgi o błokowaniu miejsc w Pk itd byłyby na pewno na miejscu.
    Pozdrawiam

  • Julka weteran

    Ja nie wiem co się większość tak uwzięła na tego Mateję. Zrobił Wam coś, czy dalej mu nie umiecie wybaczyć Sapporo? Nie uważacie, że ta dyskusja nie ma już sensu i jest po mału śmieszna? Jakaś wojna na argumenty, czy co?
    Rozumiem, że jest troszkę nudno, ale bez przesady. Tematy o Robercie biją takie rekordy popularności, że w zasadzie nie wiadomo czy zawodnik jest aż tak popularny czy wyśmiewany.
    Najlepiej się kogoś uczepić i wytykać mu błędy. Błędy się fajnie wytyka, ale może ktoś postawiłby się na jego miejscu? Co ma powiedzieć zawodnik, który wie, że mistrzem nie jest (i najprawdopodobniej nie będzie) i że zawalił? No co? Ma upaść na kolana i płakać, błagając o wybaczenie? A może się ktoś z nim zamieni i zobaczy jak to jest?

  • Anielasty bywalec
    Marcin BB

    Przeczytałem teraz dopiero post o IP itd... pytasz o przykład wspierając się martyrologią statystyczną ... napisałem to właściwie w mym 1 poście ... jak ktoś jeździ z zawodów na zawody.. a inny tej szansy nie otrzymuje ... to nie ma bata ... ten "oskakany " zawsze będzie lepiej skakał ... niż ten drugi, który nie ma możliwości by miał formę nie skacząc w zawodach ... to niemożliwe ... latami był określony sposób doboru zawodników .. moim zdaniem faworyzujący ponad miarę jednych .. i nie dając szans wykazania innym ... teraz ma to się zmienić ... i to naprawdę tyle na ten temat .... Zmieniono system ... i nagle okaże się że w Polsce jest tyle talentów co nigdy ..... zobaczysz .... i to będzie moją odpowiedzią....
    PS. Wątpię byś chciał mnie chwycić za gardło ... ja bym się bał raczej

  • Kibic profesor

    @MarcinBB
    Mateja dobrze skakal na treningach, bo skakal z wyzszych belek, wiec treningami sie nie zaslaniaj
    A Mateja zdobyl tytul MP, bo to byl wypadek przy pracy Malysza i poza tym, nie byl Adam w super formie.

  • Anielasty bywalec
    Marcin BB

    Dobre żarty...
    Ja miałem na myśli te wszystkie wypowiedzi kiedy po beznadziejnym skoku on był zadowolony ..... uważam że lawina krytyki , która go spotkała była konsekwencją jego zachowania przez wiele lat... a występ na MŚ był tylko "pretekstem" lub jak to woli "przelaną czarą goryczy"... koniec tematu szkoda klawiatury.....ten "sportowiec" nie jest tego wart..
    P.S. Głupkowatej gadki o wrestlingu nie kumam ... jestem odrobinę za stary na takie wstawki... wybacz

  • MarcinBB redaktor
    @Anielasty

    A wypowiedzi Matei po skokach świadczyły tylko o tym, że Mateja jest prostym blacharzem z Chochołowa, że mu głupio i że nie za bardzo wie co powiedzieć.
    Nie widziałem by śmiał się do kamery lub rozpinał kombinezon pokazując napis na koszulce "znowu was nabrałem frajerzy".
    Jeśli liczyłeś na to, że przed kamerą popełni sepuku, to przerzuć się ze skoków na wrestling. Tam takie szopki pokazują.
    ;-)

  • MarcinBB redaktor
    @Anielasty

    Spędziłem pół nocy nad tabelkami, statystykami i artykułami, by udowodnić naocznie, że jeśli ktoś był faworyzowany to nie Mateja.
    A Ty piszesz po prostu "Mateja też".
    Jeśli teraz nie podasz konkrentego przykładu konkretnych zawodów, na które trener powinien powołać jakiegoś utalntowanego juniora, bo ten wtedy był w lepszej formie od Matei, to przysięgam, że wyczaję Twój IP, prześliznę się do Ciebie kablem, złapię za gardło i wyduszę:
    albo konkretne nazwisko i datę
    albo "sorry gościu, miałeś rację, Mateja jest wporzo"
    ;-)

  • MarcinBB redaktor
    @ Leonek 24 cz. 3

    4. Dlaczego Widhoelzl potrafił się dobrowolnie zrzec? Bo wiedział że i tak nie pojedzie. A jak pojedzie, to będzie siedział na trybunach. Jak się ma Schlierich Morgich, Koflerów, Loitzlów,Kochów, Paulich i Inauerów, to można sobie Widholzla odstawić do muzeum. A jak się ma tylko Tajnerów, Bachledów i Hulę co stracił formę już w Lillehammer, to każdy Mateja, co skacze na treningach jak Stoch a lepiej od Żyły jest na wagę złota. Bo miedzy Widhoelzlem a Mateją jest taka sama przepaść jak między Austrią a Polską! Pojąłeś waćpan czy mam to rozrysowac?
    Uff. Wpadłem w mały amok.
    Wybacz mi Michałku tem misjonarski ton, ale już mi bokiem wychodzi zarywanie nocek by tłumaczyć coś komuś jak sołtys krowie na miedzy, by ktoś znów twierdził "a jednak się nie kręci".
    Pozdrawiam Cię również serdecznie i mam nadzieję, że tym razem się wreszcie zrozumiemy.

  • MarcinBB redaktor
    @Leonek 24

    Od dłuzszego już czasu obserwuję Twoje stanowisko w tym sporze z niejakim osłupieniem, ponieważ do tej pory dałeś mi się poznać jako osoba myśląca samodzielnie, rozsądna i potrafiąca odróżnać fakty od mitów i stereotypy od prawdy. A już najbardziej zszokowała mnie Twoja pochwała najgłupszego, najmarniejszego i najbardziej odklejonego od rzeczywistości artykułu jaki ostatnio przeczytałem na skijumping - artykułu, do którego się odnoszę w swej polemice. Raz jeszcze to powtórzę - jeśli miarą tekstu dziennikarskiego ma być nie jego rzetelność, tylko kontrowersyjnośc, a raczej sprzecznośc z prawdą, brak poszanowania dla człowieka i ostrość niesprawiedliwych zresztą oceń i sformułowan, to znaczy, że najlepszymi gazetami na rynku są nawet nie "Fakt" i SuperExpress", ale "NIE", "Fakty i Mity", "Detektyw" i faszystowskie fanziny.
    Dziś też nie może być między nami telepatii, bo nie ma nawet zrozumienia treści zwerbalizowanych. Po prostu nie do konca wczytujesz się w me słowa i nie odnosisz się do tego, o czym ja piszę.
    1. Jego sukcesy to nie tylko lata 90. Jego najlepszy występ w TCS to rok 2004/2005 a najcenniejszy tytuł Mistrza Polski, bo wywalczony gdy Małysz był w dokonałej formie to rok 2006. Miesiąc temu Mateja pobił swój rekord życiowy. Czy to jest dużo czy mało? Raczej mało. Ale wymien mi tych, co osiągnęli w tym czasie więcej. Wymień 4 lepszych do PŚ i 6 lepszych do PK. Pytanie, które stawiam po raz enty i po raz enty nie otrzymuję odpowiedzi. Warto też zauważyć, że Robert w tym sezonie skakał na treningach i kwalifkacjach znacznie lepiej niż w konkursach. Oczywiście to go nie broni, bo punktów z tego nie ma. Ale to znaczy że do sukcesu potrzebny jest tylko jeden element. Nogi sa w porzadku. Problemem jest głowa.
    2 Nawet gdyby to była prawda, to ja przecież po raz tysięczny przypominam NIE TWIERDZĘ ŻE ROBERT MATEJA JEST OBECNIE WARTOSCIOWYM ZAWODNIKIEM KADRY A. SPRZECIWIAM SIĘ JEDYNIE NAZYWANIU GO "BEZTALENCIEM, KTÓRY NIGDY NIC NIE OSIĄGNAŁ". Jeśli mamy oceniać czyjąs karierę przez pryzmat tylko jego najsłabszych dokonań, lub ostaniego sezonu, to Małysz jest dla mnie zerem, (bo w Nagano był 51 i 52), Hannawald pośmiewiskiem (kończył karierę z niesławie) a Funaki to wogóle jakiś pajac i dno (w ostatnich dwóch sezonach tylko w PK i ani jednego punkcika). Czy to jest sprawiedliwe ocenianie dorobku skoczka?

  • Anielasty bywalec
    Marcin BB

    Temat rzeka ... faworyzowano przede wszystkim kadrę T .. ale Mateję również... co do jego ambicji sportowych - pominę milczeniem jego wypowiedzi w TV po nieudanych skokach... świadczyły tylko o tym gdzie ma kibiców... nie ma co rozwlekać tego tematu ... bo i podmiot musi być tego wart ... Mam nadzieję że teraz będzie tylko lepiej i decydować będzie li tylko zdrowa sportowa rywalizacja... Na tym zakończę ten ponury temat .... Pozdrawiam

  • MarcinBB redaktor
    @Anielasty

    Niniejszy artykuł miał na celu odowodnienie, że jeśli w kadrach narodowych juniorzy niesłusznie nie dostawali szansy, to na pewno Mateja nie był jedną z przyczyn.
    Jak już tysiąckrotnie podkreślano w komentarzach (Usia, Fanka, Lena, Mada, Tamla, 2006, Malyszomaniak i wiele, wiele innych osób) i co widać słychac i czuć - zawodnikami którzy pomimo kiepskich wyników wciąz są wystawiani do konkursów sa kuzynowie Tajnerowi, Tomasz Pochwała a ostatnimi czasy również Marcin Bachleda i Krystian Długopolski. to oni blokują miejsca młodym. Zawodnicy tacy jak Łukasz Rutkowski, Dawid Kowal, Sebastian Toczek skaczą na podobnym do nich poziomie, czasem nawet lepiej. A jednak dostają miej szans wykazania się w konkursach i nabrania doświadczenia.
    Natomiast wymienić Mateję na Toczka, to tak jak wymienić Małysza na Stocha. Bez sensu. Jak lokata.

    Ceterum censeo Hoferem et Tepesem decedam esse.

  • Leonek24 weteran
    @Marcinku

    Dziś chyba nie bedzie naszej polsatowej telepatii. Wszystko ładnie pięknie, wywód potwierdza i udowadnia postawioną przez Ciebie na początku tezę. Ale ja i tak przyczepię się do Roberta. Jego "sukcesy" to lata 90, Marcinku!! [b]90[/b]. Co nam dał Mateja w ostatnich latach? Jeden skok na Olimpiadzie we Włoszech i 5 miejsce w drużynówce? to jest dużo? Czy to jest chociaż średnio?

    Moja opinia jest taka: W Wieku 33 lat skoczek nie tylko przeciętny, ale nawet taki z najwyższej półki nie jest w stanie nawiązać do swoich najlepszych czasów. Więc Mateja nie ma czego szukać na PŚ. Oczywiście można przytoczyć przykład Okabe, który skacze mimo swoich 36 lat. Ale po pierwsze skacze miernie, a po drugie Japonia jest w strasznym dołku i brakuje tam młodych zawodników. My mamy ich pod dostatkiem. Jeżeli Robert chce się uczyć i zostać trenerem, to proszę bardzo.

    I jeszcze jedna sprawa. Dlaczego taki Widhoelzl potrafił dobrowolnie zrzec się występu w MŚ? Dobrowolnie!!! A przecież nie ma co nawet porównywać ich osiągnięć, bo to jest przepaść!!!

    Kończę i pozdrawiam Cię Marcinku serdecznie
    M.

  • Anielasty bywalec
    jedna drobna uwaga

    Widzę tutaj że poruszany jest temat czy Mateja blokował komuś miejsce czy nie ... czy był ktoś lepszy czy nie ... czytam wypowiedzi i jedna oczywista rzecz mi się nasuwa :
    wyniki świadczą na korzyść Mateji w stosunku do reszty , ale ....... ale jak inni sportowcy (myślę o młodych) mogli osiągać jakiekolwiek wyniki jak nie byli wystawiani do konkursów ??? Jak można osiągnąć jako taką formę jak się nie startuje w konkursach .... to proste ... kółko się zamyka .... to są efekty lat faworyzowania jednych ... kosztem innych ...... No ale na szczęście mam nadzieję że w końcu to się zmieniło ... i teraz będzie NORMALNIE ... ROZSĄDNIE ... PERSPEKTYWICZNIE ... i w duchu sportowej zasady FAIR PLAY w stosunku do wszystkich polskich skoczków

  • Karolin__a stały bywalec

    @Usia i Maniak
    No to już rozumiem :o)
    Faktycznie na rok to śmieszne pieniądze.

    Pozdrawiam cieplutko z staaaaaasznie zimnej Łodzi :o)

  • Kibic profesor

    @Dwa tysiące sześć
    Mateja nie jest moim idolem i dlatego nie pamietam dokladnych przykladow, ktore mialy miejsce. Staram sie o kazdej porazce Mateji zapomniec jak najszybciej, bo w jego wykonaniu sa najbardziej dobitne. On nie jest tego wart jako sportowiec, zebym teraz tracil czas i szukal przykladow. A bylo ich sporo, bo gdyby nie bylo to by nie bylo tego artykulu i problemu Mateji od wielu lat.

  • Kibic profesor

    Ludzie Wy nie mozecie zrozumiec, ze ktos ma inne zdanie niz Wy. I waszym jednynym argumentem jest to, ze mam skonczyc komentowac. Po prostu prawda dotyczaca Mateji boli Was i jedynym argumentem jest to, zebym skonczyl pisac.

  • MarcinBB redaktor
    @Pereł

    "Gdyby przyjąc kryterium krajowe był dobry, jednak nie pisałbym, że coś osiąnał."
    To są dokładnie zacytowane Twoje słowa. Ich sens można rozumieć tylko tak: "był dobry, jednak uważam że nic nie osiągnał". Co jest oczywistą nieprawdą.
    Odniosłem się do jedynego możliwego rozumienia Twych słów, więc nie obwiniaj mnie za swój błąd.
    Teraz jednak rozumiem, co miałeś na myśli. I cieszę się, że nasze zdania są teraz trochę bardziej zbieżne.
    Moja drobna złośliwość była jednak w tamtym kontekscie uzasadniona, bo jesli dla Ciebie kilka tytułów Mistrza Polski to "nic" to chyba tylko gdybyś patrzył przez pryzmat jakichś dużo lepszych osiągnięć.
    Skoro jednak się wytłumaczyłeś, to zmienia nieco postać rzeczy.

  • Pereł początkujący

    @2006 - fajnie, ze znalazles definicje w internetowym slowniku PWN, ale jak mi to wypominasz, to moge jedynie powiedziec, ze jeszcze kwestia obycia z takim slownictwem i lepszym odzwierciedleniem jest druga czesc definicji. Ogolnie nie bede Ci wykladal kiedy tego slowka sie uzywa, ale bylo zajrzec do sjp, a nie encylopedii...

    @Marcin - nieslusznie zacytowales mnie, bo nie wziales w cudzyslowie mojej wypowiedzi, tylko to co z niej wynikalo. Ale wzielo sie to ze skrótu myslowego w moim komentarzu. Otóż to odnośnie braków sukcesó dotyczyło sukcesów miedzynarodowych, a nie MP. Tam osiagnal wiele (jestem tego świadom) i naprawde nie musisz mi wspominac, ze moje zdanie, bez wzgledu na to jakie jest, nie przekresli jego dokonan.
    Ja generalnie Mateje oceniam przez pryzmat miedzynarodowy, bo to, ze w ostatnich latach jest drugim naszym skoczkiem nie ulega watpliwosci.

    Co do medali to zlosliowsci w tym stylu sa chybione i na portalu sportowym sa kompletnie nieuzasadnione. Idac tym tropem zaden kibic nie ma prawa wyrazic dezaprobaty wobec jakiegokolwiek sportowca, bo on i tak jest lepszy. Juz dawalem przyklad z Golota, czy to, ze kazdy z as dostalby od niego wpierdziel zabrania nam pisac, ze po 53 sekundach przegral bez walki. Jezeli ktos interesuje sie danym sportem, to ma prawo i co najwazniejsze podstawy by wyrazac tego typu opinie. To samo robia chocby eksperci, czy dziennikarze sportowi.

    @Malyszomaniak - Nie pisze tego w kontekscie mateji, lecz generalizuje - wspolczynnik masy miesniowej to nie wszystko. O wiele bardziej liczy sie szybkosc skurczu tychze miesni i rodzaj tkanki.
    Co do tego zapanowania nad masa miesni to ta teza mnie troszke rozbawila, bo jednak zaden skoczek nie jest napakowany i taki tekst chyba bardzej pasowalby do Pudziana ;).

  • anonim

    Psychika niektórych tu komentujących jest w tragicznym stanie :))

    I powinni przestać juz komentować.

  • anonim

    Robert Mateja zawsze był niezłym skoczkiem,ale teraz jego psychika jest w tragicznym stanie i powinien zakończyć karierę.

  • anonim

    @Kibic

    Robert powinien ze sportem skonczyć ?

    Ty powinieneś już zaprzestac pisac na jego temat.

    Bo i tak nic mądrego nie wymyslisz !

    Robert ! Trzymaj się !

  • anonim

    Już by skończyli z tymi aferami na temat Matei,bo to się już nudne robi;/

  • anonim

    Jezu !

    Zagladam tutaj po paru godzinach i widzę, że wciąz do niajakiego @Kibica nic nie trafilo !

    Ciagle to samo !


    Robert ! życzę Tobie wiele wytrwałości i cierpliwości !

  • Dwa tysiące sześć doświadczony

    @kibic
    Doceniam to, że raczyłeś zaglądnąć do archiwum. Szkoda, że podałeś tylko jeden przykład w dodatku z tego sezonu (a z Twojego komentarza wynika, że było ich sporo). Gdybyś swoja wiedzę zgłębił zauważyłbyś, że nie zawsze tak bywało, np. w sezonie 2004/2005 Robert także wracał po kontuzji udanym występem w Engelbergu i potem w TCS.
    Piszesz o fuksie Roberta w Planicy, (gdzie panowały w miarę równe warunki dla wszystkich startujących) z kolei jako wyznacznik możliwości zawodnika przyjmujesz wietrzna loterię w Vikersund - dla przypomnienia - Adam oddał w tymże konkursie dwa skoki różniące się ok. 30 m, Stefan Hula punktował pomimo bardzo słabej formy. Te skoki konkursowe to były jedyne skoki na poziomie w wykonaniu Stefana - i... właśnie dlatego warto wykorzystywać pełną kwotę startową jaką w danej chwili posiadamy - nigdy nie wiadomo kiedy zawodnik zaskoczy lub po prostu kiedy wiaterek będzie sprzyjał, Mateja miał szansę zdobyć tam pkty - co udowodnił na treningach oraz później w Planicy, gdzie pkty zdobył w równych dla wszystkich warunkach.
    Jeszcze raz Ci przypominam, że Robert (decyzją sztabu szkoleniowego) nie jest obecnie w kadrze, więc po co to zdanie ----- "Ja do niego jako do czlowieka nic nie mam, ale ze sportem powinien jak najszybciej skonczyc" ---- Chyba jednak masz skoro tak piszesz. Owszem, trudno nazwać Roberta skoczkiem perspektywicznym, ale decyzję o całkowitym wycofaniu się ze sportu, pozostawmy jemu.


  • Kibic profesor

    Ok czekajcie jeszcze, moze Mateja zaskoczy w wieku 45 lat, bo sie pewnei nie zanosi, ze zakonczy kariere, bo to przeciez taki talent i ma takie wspaniale warunki fizyczne.
    Ja do niego jako do czlowieka nic nie mam, ale ze sportem powinien jak najszybciej skonczyc.

    I nie mowcie, ze jak miejsce bylo na Vikersund to trzeba bylo go wziac, lepiej bylo nikogo nie brac.

  • vero92 profesor

    No i o co ta afera?! Każdy ma inne zdanie na temat Matei.

  • MarcinBB redaktor
    @Zenobiusz Zimny

    Nagano - miejsce Olimpiady. Hakuba - tam gdzie stała skocznia. A konkretnie dwie skocznie. Dlaczego oceniać tylko występ na dużej? A normalna to co?
    Mateja - 20 na K-120 i 21 na K-90 daje średnio 20,5
    Skupien - 11 na K-120 i 32 naK-90 daje średnio 21,5
    To kto był w przekroju lepszy?
    Naginaniem statystyki jest branie pod uwagę jednego konkursu gdy odbyły się dwa.

    A o tych pamiątkach na lotnisku - to mi chodzi o tegoroczne MŚ w Sapopro, nie IO w Nagano w 98.

  • evik początkujący
    @Fanka Stocha


    "Przeciez wypowiedzi Mateji, a Stocha dużo bardziej się różnią i tu widać jakim kto jest naprawde skoczkiem..." napisała Fanka Stocha.

    Nie można oceniać kto jest jakim skoczkiem na podstawie udzielanych przez niego wywiadów!! Jak można oceniać człowieka na podstawie dwóch minut, które pokazuje telewizja? Nie jeden z nas na widok kamery zachowuje się, delikatnie mówiąc, dziwnie. Dziennikarze też nie ułatwiają zadania, bo często ich pytania nie są... hmm... zbyt twórcze. Nie każdy potrafi dać elokwentną odpowiedź. Kamil Stoch czy Adam Małysz radzą sobie lepiej i tylko tyle można powiedzieć.

  • anonim
    to prawda

    Brawo Panie Marcinie .Teraz widze że prawdziwi kibice jezscze istnieją . Tym artykułem pokazał Pan jak powinno wyglądac prawdziwe i rzetelne dziennikarstwo. Można chwalić każdego jak i mozna każdego krytykować ale każda pochwała i każda krytyka powinna byc poparta rzetelnymi i sprawdzonymi dowodami Zaskoczyła mnie stronniczość nycka( czyżby Matti nie usmiechnął sie do niego albo nie dał mu autografu?) Wytukanie Robertowi braku ambicji jak i zaangażowania jest dużym nadużyciem. Dziekuje za ten artykuł i pozdrawiam.

  • MarcinBB redaktor
    @Kibic

    1.Jakimi wynikami? Masz podane w artykule. Jest taka złota zasada - najpierw przeczytaj, potem komentuj, to co przeczytałeś. Polecam.
    2.Matei już się pozbyto. Artykuł nie miał na celu stwierdzenia, że niesłusznie, tylko miał na celu obiektywne ukazanie jego dorobku.
    Po namysle jednak przyznaję Ci racje, że trzeba się go było pozbyć, choć wciąż był lepszy od innych. On na pewno miał zły wpływ na zawodników i powodował, że nie mieli lepszych wyników. Jak się tak zastanowić to całemu złu w polskich skokach jest winny Mateja. Jest też odpowiedzialny za kiepski poziom programów publicystycznych w Polsacie, ujemny bilans handlowy z Rosją i Wielką Powódź w 1997. Że o agresji hitlerowskiej w 1939 roku nie wspomnę...
    3.Mateusz Nycek żartobliwie napisał o "wycieczkach", bo przecież chyba nie pisał tego poważnie. Pozwoliłem sobie również zażartować w tym samym tonie, by ukazać absurd jego argumentu. Jeśli ktoś bierze to na serio, to tym śmieszniej wychodzi. Tak czy owak jest faktem, że Małysz pamiątki z Sapporo kupował na lotnisku, bo wcześniej nie było czasu. Do sprawdzenia w gazecie "Dziennik".

  • Malyszomaniak profesor
    @Karolin_a

    Nom z tego co wiem to chyba było na miesiąc ale nie dam głowy pewności nie mam.

  • Usia profesor
    @Karolina

    4000 zł za cały rok, to by była jałmuzna a nie stypendium! Tyle i więcej dostają osoby, które korzystaja z pomocy społecznej ;)
    A to stypendium, to jest za 5. miejsce na IO i dostaje je chyba każdy polski sportowiec, który to osiągnie. Bo 5 miejsce, to miejsce punktowane w punktacji narodów. A tą suma punktów lubimy się szczycić po Igrzyskach!

  • Malyszomaniak profesor
    @Fanka Stocha

    Oj chyba nie uważnie się wczytujesz :) . sorki ale powiem tak że po prostu o wielu sprawach wiesz jedynie z tego co widzisz w mediach i tych tekstach. Nie obraź się ale wiesz dużo za mało. Nigdy nie mów że Matei brak ambicji czy woli walki. On właśnie z powodu tej ambicji i woli walki ma problemy . Tak jak Kamil kiedy za bardzo chciał. Mateja po prostu zasmakował kiedyś dobrych występów i teraz chce pokazać że może dobrze skoczyć to niestety powoduje że się spala na progu. Ktoś o nim kiedyś zapomniał i o tym żeby pilnować jego emocji w konkursie. Tak jak pisałem był trener który miał dobre podejście do Matei i który był nadzieja dla tego skoczka . Teraz mam wątpliwości czy uda mu się stanąć na nogi i czerpać radość ze skakania.

  • Karolin__a stały bywalec

    @Mmmmmmmniaczek
    'A co do stypendium czy jak to tam sie nazywa. To takowe Robert wg. mojej wiedzy otrzymał (4000zł) na rok i nigdzie nie bylo napisane, ze mu je odebrano.'
    Tak napisal @vegx. Gdyby to bylo miesiecznie to faktycznie duzo...
    Ale niewazne... sprawy finasowe to delikatny temat...

  • Usia profesor
    Maciek KOT

    Maćka Kota w lutym na MŚ do Japonii?
    A gdzie Wy wszyscy zwolennicy Maćka byliścia jak tu z garstka kibiców walczyłam by Maćka na PK posłali???
    Wy nawet nie wiedzieliście o jego istnieniu!!! Na PK nie mógł jechać, bo kadra T jeździła (Mateja nie należy do kadry T). Na PŚ mowy nie było, bo nie miał punktów PK!
    Może popatrzcie kiedy Maciek pokazał klasę i został przez Was zauważony> To był chyba koniec lutego (już po MŚ). Zawody juniorów w Polsce , Fis Cup w Zakopanem , ...

    Maciek pozdrawiam!

  • Fanka Stocha:) bywalec
    hmmm...

    Ciekawe wszystkie trzy artykuły...jeden pokzauje to co dobre w Mateji drugi same negatywy, a ten pokazuje to i to!! W części powinnam się zgodzić z tym co napisano w drugim artykule...bo ja nadal myśle że Mateja blokował moze nie w tamtych sezonach ale napewno w tym co się zakończył!! Przecież Maciek Kot, Kamil Kowal lub ci co skakali w PK mogli brac udział w bardziej prestizowych zawodach...a oni brali Mateje...
    Może faktycznie Mateja ciągnął przez jakiś czas ten wózek z napisem: Polskie Skoki Narciarskie , ale to nie zmienia rzeczy że przecież już od kilku dobrych sezonów owy wózek ciagnie Małysz...
    Na całe szczęście znaleźli Kamila Stocha. Przeciez on ma całkiem inne rozumowanie i moim zdaniem jest duzo bardziej ambitny niż Mateja!!
    Przeciez wypowiedzi Mateji, a Stocha dużo bardziej się różnią i tu widać jakim kto jest naprawde skoczkiem...Mateja się cieszy z 20 miejsca a Stoch nie cieszył się miejscem 13 czy 11 na MŚ w Sapporo, a przecież jest dużo młodszy no i niby duzo mniej umie...
    Przeciez jak komentatorzy zapowiadają Mateje to mówią jeden z najbardziej doświadczonych skoczków w Polsce...nie rozumie jednego "doświadczony" ;/
    Chyba bede miała o czym pisac na blogu bo ta sprawa czasami mnnie az przerasta...gdyby zawalił raz czy dwa co najwyżej 5 razy to nie byłoby najgorzej ale Mateja zepsuł to co najważniejsze...gdyby na MŚ w Sapporo wystawili młodszego np Maćka Kota to napewno nikt by nie miał do niego pretensji bo to jest mniej doswiadczony zawodnik... a Mateja legenda polskich skoków to przeciez wielce doświadczony zawodnik...
    moze lepiej niech on się trenerstwem zajmnie a nie dalszym skakaniem bo to nie ma sensu.

  • Malyszomaniak profesor
    @Kibic

    A kto był lepszy od Matei kto mógł by pojechać wtedy do Vikersund ? (Mateja wtedy skoczył ile na mamucie ? !! jak skakał w treningu ? .

    Ty tylko patrzysz przez pryzmat jednego skoku jednego konkursu jednego sezonu brakuje ci obiektywizmu i rzeczowej polemiki .

    Dlatego z tobą nie ma co dyskutować bo o czym o tym że jak to napisał Marcin że co poniektórzy "stojąc przed globusem twierdzą, że Ziemia jest płaska a Kopernik to p.alant i że się z nim nie zgadzają, bo napisał za długą i za trudną książkę."

  • anonim
    Artykuił

    Juz zapewne wielu przywykło do tego, że zamiast pisać rzeczowo i fachowo w tym serwisie coraz to bardziej widać filozoficzne wywody, mi osobiscie sie takie cos nei podoba, filozofom dziekujemy.

  • Usia profesor
    @Białystok

    Święta racja!
    Ale pamiętaj, że większość "kibiców" oglądała tylko MŚ w Japonii i o skokach nie ma zielonego pojęcia. A o sytuacji w naszych kadrach tym bardziej!
    Zresztą obaj zawodnicy sa już poza kadrami, więc dajmy im spokój. Jednak uważam, że jeśli będą lepiej skakać od juniorów, to powinni na zawodach PK tworzyć wsparcie dla młodych (razem ze Śliżem). Tylko oczywiście nie wszyscy 3 naraz, ale po jednym na każde zawody!

  • Kibic profesor

    @Dwa tysiące sześć
    dam Ci jeden przyklad z tego sezonu, reszte sobie poszukaj, a bylo tego sporo.
    Mateja wraca po kontuzji do PK w Planicy. Na jednym z treningow zajmuje 6te miejsce, pozniej w serii probnej 4te miejsce. Oczywiscie miejsca robia wrazenie, ale pewnie skakal z wyzszego rozbiegu, bo w konkursach zajmuje 15 i 27 miejsce. No ale powiedzmy, ze niezly wystep, bo wszedl do 30tki. Wg mnie z takimi skokami nie ma co szukac w PS.

    Komentarz dotyczacy wyboru zawodnikow na PS w Vikersund na stronie skijumping.pl z 7 stycznia: "Szansę polatania w Vikersund otrzyma również Robert Mateja, który w miniony weekend nieźle skakał w konkursach Pucharu Kontynentalnego w słoweńskiej Planicy"

    Na jakiej podstawie dostal szanse po jednym konkursie PK, o to jest pytanie. Moze dlatego, ze plotka mowi, ze Mateja sobie niezle radzi na mamutach, ale podobna plotka mowi, ze Adam nie jest lotnikiem, a jednak wygral 3 konkursy z rzedu w Planicy.
    A teraz wniosek taki, ze od 7 stycznia Mateja nie zdobyl zadnego punktu w konkursie mimo, ze troche konkursow zaliczyl, az do przedostatnich zawodow w Planicy, gdzie mu sie poszczescilo

  • anonim

    Mnie najbardziej dziwi że tak wszyscy Skupnia bronią jaki on dla nas zasłużony skoczek, a Mateje ganią, tu ewidentnie widać kto miał więcej osiągnięć i jeszcze gdyby Mateja miał lepszą psychikę to wogóle by Wojtka zlał, zresztą pokazał w tegorocznym PK kto jest lepszy, co z tego że Wojtek zdobył więcej pkt skoro dużo więcej startów miał, Skupień 13 startów , Mateja 7, a wiadomo że w Zakopanem w 1 serii były beznadziejne warunki i jakoś Robert wszedł tam do 2 serii a Skupień pięknie na bule spadł

  • Karolin__a stały bywalec

    @Marcin BB
    Swietny artykuł, taki 'po srodku'. Wszystko dokladnie wyjasnione, poparte tabelkami, nawet nie czuć ze to 5 stron ;o) Jesli dla kogos byl za dlui to zapraszam do podstawowki...

    @vegx
    Nieladnie tak do kieszeni zagladac. Zreszta... co to 4000 zl w skali roku? po 2 bulki na sniadanie i szklanka wody? A ile stypendium Tajnery czy inni z plecami wzieli to juz niewazne?! To jest ok? Oni nawet jak Robrt NIGDY nie skakali! Pfff...

  • anonim
    no,no...

    świetny artykuł i doskonała odpowiedż ,,środkowa'' na oba felietony!gratuluję!he he:)

  • Dwa tysiące sześć doświadczony

    @kibic
    ---"jak uczy zycie to Mateja odda ze dwa dobre skoki i wroci do kadry A i znowu bedzie sie historia powtarzala"---
    Podaj przykłady - przynajmniej kilka (bo z Twojego tekstu wynika, że działo się to wielokrotnie), kiedy Mateja po dwóch dobrych skokach wrócił do kadry A i historia (jaka???) znowu się powtarzała.
    Może czegoś się nowego dowiem.

  • anonim

    @Dwa Tysiące Sześć

    To poniżej to nie do Ciebie :) o tym jasnowidzeniu !

    Chyba napisalismy w tym samym zcasie.

    To dotyczy jak zwykle wszechwiedzącego :) @Kibica !

    A z tym co napisałeś to masz racje.
    Prędzej gluchy by zrozumiał o co chodzi a tu podobno pisza ludzie słyszący i w pełni oczytani :)

    Pozdrawiam !

  • anonim

    Jasnowidz się znalazł !

  • Dwa tysiące sześć doświadczony

    @Fanka
    To właśnie jest największy problem, taki nowy "umysłowy" analfabetyzm z wyboru. Ludzie, którzy niewiele wiedzą na temat, na który się wypowiadają, choć przecież w dobie internetu nietrudno znaleźć informacje na dany temat. Tu na dodatek jest to podane niejako "na talerzu". Jak z takimi osobami prowadzić dyskusję? To tak jakbym miał przekonywać przedstawicieli dzikich plemion Afryki o wyższości stylu "V" nad klasycznym w skokach narciarskich. Żeby podejmować dyskusję trzeba mieć wiedzę - powtarzanie sloganów w stylu naszego ministra rolnictwa - "Robert musi odejść" nie poparte argumentami jest niekulturalne i aroganckie.

  • Kibic profesor

    @Fanka
    przeczytaj sobie tekst jak uwazasz ze jestem leniem to bedziesz widziala, ze w tekscie jest napisane, ze nie maja czasu zwiedzac skoczkowie, wiec ja sie do tekstu odnioslem

  • Kibic profesor

    @Dwa tysiące sześć
    doczytalem tekst dokladnie, ale jak uczy zycie to Mateja odda ze dwa dobre skoki i wroci do kadry A i znowu bedzie sie historia powtarzala. Trzeba z tym skonczyc

  • Kibic profesor

    @Jacek
    wez lepiej uwazaj co mowisz na forum, bo to co komus zyczysz moze Ci sie przytrafic

  • anonim

    @Kibic

    Daj juz spokoj, bo normalnie nic nie wiesz !

    Podzcas MŚ w Japonii, po zawodach na dużej skoczni, nasi zawodnicy mieli bardzo duzo czasu.

    Adam opowiadał, ze mieli zcas na chodzenie po sklepach, jego akurat interesuje elektronika, jeden z naszych zawodników kupił w końcu aparat fotograficzny, Adam nie zdradzil co kupił,
    ale mieli czas na zakupy bo co niby mieli robić przez caly tydzień oczekiwania na nastepne zawody ?
    Jak nie wierzysz to zajrzyj na moja stronę, znajdziesz tam zdjęcia ze spacerów naszek kadry po mieście.
    I nie mów, ze podczas gdy Adam trenował to Robert sobie spacerował.

    Jak chodzili to chodzili wszyscy po mieście.
    A pamiatki, o ktorych mówisz Adam faktycznie kupił na lotnisku, ale nie z braku czasu ogolnego.

    Ludzie jak coś piszecie to sprawdżcie to, najpierw jak bylo naprawdę !

  • anonim
    @Marcin Brawo !

    A teraz do rzeczy.

    Każdemu komu nie chce się czytac do końca tego artukułu lepiej adze wogole nie zabierac głosu w sprawie Roberta i jego wyników, więc @Kibic ! Milcz !

    Jesli taki z ciebie leń do czytania to jakim prawem cos piszesz na temat Roberta.

    To o czym napisał Marcin pisałam w swoich popzrednich komentarzach, no , mniej więcej bo Marcin przedstawił nie jakieś tam goloslowne paplanie :)
    ale dokładnie pokazał jego osiągnięcia czarno na białym.
    Zawsze twierdzę, ze jeśli ktos chce tak krytykowac zawodnika i z takim uporem, to najpierw powinien sprawdzić jego osiągnięcia a potem cos pisać.

    @dawid fan

    Ty tez jesteś chyba jakis leń !
    Bo za dlugi tekst dla ciebie ? własnie jest taki długi dlatego aby takim jak ty rozświetlić umysły, często tkwiące przy swoim bezmyslnym i durnym stwierdzeniu pt: "Robert kończ ! "
    Poczytaj sobie, że dokładnie Robert był lepszy od samego Adama i to on i Wojtek Skupień szczególnie ciągneli Polskie skoki !

    Macie teraz napisane jak byk, jego osiągnięcia i to uważam za sprawiedliwe, to jest obiektywna ocena zawodnika ale i człowieka.

    Roberta dziś nie ma w żadnej kadrze, zostal odsunięty, nadszedł ten dzień kiedy trener powiedzial dość.
    Czy to jeszcze zle ? Jakim prawem nadal niektorzy się na nim wieszają uważam to za zwykłą bezczelność.

    A ja mam nadal nadzieję, że zobacze jeszcze Roberta w jakims konkursie PŚ i to w dobrej dyspozycji, choćby miał to być tylko jeden konkurs dzieki, któremu Polska druzyna przesunie się na wyższą pozycję tak jak to mialo miejsce podczas IO !

    Gratulacje dla Autora ! I wielkie dziekuję !

  • anonim
    Co najmniej jedno zastrzeżenie...

    ...mam do tezy "W okresie kryzysu Małysza (sezony 1997/1998 oraz 1998/1999) "Robi" przejął pałeczkę lidera reprezentacji i był zdecydowanie najlepszym Polakiem", a konkretnie do danych z olimpiady w Nagano (de facto Hakubie). Otóż 21 miejsce Matei na skoczni normalnej ma być lepsze od 11 miejsca Skupnia na dużej skoczni? To nie jest naginanie statystyki pod konkretną tezę?

    A sezon ogórkowy trwa... :>

  • Kiibic początkujący
    Pan Hetnał

    Brawo panie Mrcinie,mamy jednak PATRIOTÓW KTÓRZY COŚ WIEDZĄ O NASZYCH SPORTOWCACH.Precz z ANTY KIBICAMI.

  • Dwa tysiące sześć doświadczony

    @kibic
    Nie przeczytałeś dokładnie tekstu (pewnie dla Ciebie za długi) więc spieszę z pomocą, bo najwyraźniej nie doczytałeś, że Mateja nie jest obecnie w kadrze. Zatem Twoja propozycja z pozbyciem się Matei jest spóźniona, dodam tylko, że Mateja nie znalazł się w kadrze z innego powodu, niż danie przykładu innym (gorszym) od niego zawodnikom.

    @grzesio
    Dziwne wysnułeś wnioski z ostatnich sezonów Matei (przyglądnąłeś się wynikom podanym przez autora?), z nich jasno wynika, że nawet gdy Robert nie jest w formie to jest lepszy od większości polskich zawodników. Jeśli już zawala PŚ to potrafi odbudować się w PK, tak było nawet w ostatnim sezonie.

  • anonim
    kIBIC

    Kibic ić się utop bo ty masz zły wpływ na kibiców.HA.HA.HA

  • grzesio początkujący
    -

    wszystko wszystkim - rozumiem, że u nas zawsze był kiepsko ze skokami!!!! Ale jeżeli ktoś się nie nadaje to chyba trzeba w końcu powiedzieć sobie dość!!! Na początku cośtam poskakał, ale te ostatnie sezony mówią same za siebie... Skoro człowiek jest świadomy, tego że ma problem z psychą podczas wielkich imprez to chyba może powiedzieć trenerowi, że nie da rady - niech postawi na kogoś innego bo ja znowu mogę [...]!!!!

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(128), 2007-05-06 14:33:22 ***

  • MarcinBB redaktor
    odp.

    @vegx
    1 Chyba już tylko przekora pcha Cię do zamieszczania takich argumentów, bo logika czy rozsądek już nie za bardzo. Naprawdę Mateja nie mógłby zostać dobrym trenerem, bo jako zawodnik kilka razy się skompr.omitował i jakiś dzieciak się z niego śmiał? Gdy zawodnik zachowuje sie niewłaściwie, to źle świadczy o zawodniku, nie o trenerze. Czy gdy Kuttin okazał się niewystraczajacym autorytetem dla Rutkowskiego to zwolniono Kuttina?
    2 W kwestii stypendium: - skoro zawodnicy z "centrów szkolenowych" nie znajdują się w kadrach, to nie mogą pobierać stypendium. Mają mieć jakieś nieokreślone "wsparcie finansowe" oraz dostęp do sprzętu. Dowiem się jeszcze szczegółowo, jak to będzie wygladać, by rozwiać wątpliwości.
    3 Nikt nie porównuje kryzysów Małysza i Matei. Porównywane są tylko sytuacje odwracania się od zawodników i destrukcyjnej krytyki w trudnych chwilach.
    4 Gdy w 1998 wydawało się, że Małysz się wypalił i kibice skoków pokładali nadzieje w Matei, który skakał coraz lepiej, Ty miałeś 10 lat więc zapewne słabo znałeś znaczenie słów "pokładać nadzieje". Strzelę na oślep, że wogóle nie interesowałeś się wtedy skokami. Zgadłem?
    Tak czy owak, byli tacy ludzie. To że Ty na kogoś nigdy nie liczyłeś, nie oznacza, że jest on beztalenciem.
    @d.
    Nie liczę na uświadomienie tych, którzy stojąc przed globusem twierdzą, że Ziemia jest płaska a Kopernik to p.alant i że się z nim nie zgadzają, bo napisał za długą i za trudną książkę. Dlatego nie zamierzam podejmowac z nimi polemiki, choć palce mnie świeżbią. Szkoda czasu. A oni się sami ośmieszają,
    Tekst ten napisałem dla tych, którzy dali się zwieść bo z kariery Matei pamiętają tylko ostatnie, chude lata.
    @Pereł
    Zdajesz się myśleć samodzielnie. Dlaczego więc piszesz takie dziwne rzeczy? Ty nie musisz mówić "Mateja nawet na polu krajowym nic nie osiągnał". On ma w domu pięć złotych medali Mistrza Polski i Twoje zdanie nic w tej kwestii nie zmieni.
    Tak z ciekawości - ile medali za osiągnięcie najlepszego wyniku w kraju w jakiejkolwiek dziedzinie wisi u Ciebie na scianie?
    @Mada
    Niektóre słowa, z pozoru niewinne to obrona przed automatami spamującymi.
    @evik
    Wracasz mi wiarę w ludzi.
    Wpadaj tu częściej. Taki język i taki styl warto czytać, nawet gdyby nim twierdzono, że jestem skończonym idiotą.
    Wszystkim innym serdecznie dziękuję za komplementy. Ale szczerze mówiąc, to nie ma za co. Ja tylko pomogłem prawdzie samej się obronić.

  • Kibic profesor

    ja nie mam nic przeciwko Mateji, ale uwazam, ze niech lepiej odejdzie, mimo ze jest najlepszych drugim skoczkiem po Malyszu w ostatnich 10 latach. trzeba wiedziec kiedy powiedziec DOŚĆ i ten czas nadszedl.

  • Kibic profesor

    "Spieszę również donieść Mateuszowi Nyckowi, że w trakcie weekendowych zawodów a nawet dłużej trwających imprez, choćby się odbywały w najpiękniejszych zakątkach świata, zawodnicy mają bardzo mało czasu na zwiedzanie...
    Potwierdzi to choćby Adam Małysz, który pamiątki z Japonii kupował na lotnisku przed odlotem do Polski." bo Adam Malysz trenuje i nei ma czasu, a Mateja zwiedza i nie ma czasu na trening

  • Kibic profesor

    "Okazuje się więc, że przez zdecydowaną większość swej zawodniczej kariery Robert Mateja doskonale się bronił wynikami" - jakimi wynikami, ludzie opamietajcie sie i nie piszcie glupot, moze nie ma lepszych zawodnikow od Mateji w Polsce, ale czy ktos sie nei zastanowil, czy moze Mateja nie ma zlego wplywu na innych zawodnikow, moze lepiej sie go pozbyc i wtedy inni sie beda bali, ze jak wynikow nie beda mieli to ich wyrzuca z kadry, moze to ich zmobilizuje

  • Dwa tysiące sześć doświadczony

    @david fan
    I po co zamieszczasz te wypociny? Kononowicza i tak nie prześcigniesz :)))

    @Pereł - nie przeginaj
    ---apoteoza - uznanie jakiejś osoby za bóstwo (gr. hērōs, łac. divus); ubóstwienie; idealizacja, gloryfikacja---

  • anonim
    A ja mam inne zdanie!!

    Nie no ten artykół jest az dłuuuuugi. Aż mnie głowa i oczy bolą. Z autorem tego tekstu kompletnie sie nie zgadzam.

    Bo po co dawać szansę na kompro mitację Matei w konkursach PŚ (jak bozia da to będzie 30) (albo wiaterek) skoro można szansę młodym dać nawet jak nie wejdą do czołowej 30 czy nawet 50 to przynajmiej zobaczą jak to jest na takich zawodach jak PŚ. Jednymi słowami Mateja blokował i nadal blokuje miejsce w kadrze dla młodych skoczków. A młodym zawsze na dobre wyjdzie pojechanie na PŚ, bo zdobędą doświadczenie a nawet będą mieli przyjemność przebywania w jednym pomieszczeniu z takimi skoczkami ja Adam Małysz, Martin Shmitt, czy Addreas Widhelz. Więc same plusy.

    A po co autor tego tekstu chce być amerykański i pisze pojedyńcze słowa po angielsku? Jak chce udowodnić dobrą znajomość języka niech tekst napisze w dwóch językach w polskim i angielskim.

    No i niech sobie do serca nie bierze że Nycka pisze coś w tym rodzaju ,Mateja jezdził na zawody aby pooglądać piękne miejsca; to kest pisane w przenośni i każdy glupi o tym wie ale widocznie nie każdy...

    A Adam Małysz podczas Mistrzostw Świata w Sapporo miał jeden dzień na robienie zakupów. Bo treningi na k-90 odwołano, więc autor niech nie pisze że pamiątki Adam kupował sobie na lotnisku.

    I jak to Adam Małysz nie miał prawa się zdarzyć? Autor wolałby żeby Małysza nie było? Ja na 100 nie.

    No i ja nie porównuje każdego skoczka do Adama. Po prostu chce aby godnie reprezentował Polaków, a Mateja czy Skupień na pewno tego nie robili.

    I jak autor wraca już do tej Olimpiady w Pragelato, to na pewno nie było to zasługą Matei że wywalczyliśmy 5 miejsce, bo to był zasługa Małysza. On tylko dołożył cegiełkę i dla tego tak cięzko nam sie skakało ;]

    A Mateja na pewno nie mógłby zostać trenerem bo kto chciałby współpracować z takim mrukiem. ;]

    I na przyszłość niech autor nie pisze takich długich tekstów. ;]

    I przestańmy pisać o tym Matei ciągle bo on już skończony jest. ;[

    OK to na tyle pozdro ;]

    PS oczywiście każdy ma prawo mieć swoje zdanie na dany temat tylko czy ma prawo wygłaszać je publicznie??? Oto jest pytanie.....

    A pozatym skijumping jest poważnym serwisem a nie blogiem

  • Usia profesor
    @MarcinBB

    Brawo Marcin!
    Właśnie o taki artykuł na temat Roberta Mateji chodziło.
    Podziwiam tez olbrzymi wkład pracy włożony w wyszukanie tych wyników. Wiem co to znaczy, bo sama czasami tak robię.
    Własnie takich artykułów nam trzeba: solidnych i opartych na faktach, bez zbędnego gloryfikowania, ale i bez przesadzonej krytyki.
    Tamten poprzedni artykuł był pisany rzeczywiście z pozycji widza, śledzącego tylko niedzielne transmisje skoków i o skokach mającego szczątkowe pojęcie.
    Jak widać po statystykach, które przytoczyłeś Pan Nycek powinien inne nazwiska wstawić do tytułu swojego artykułu, i wtedy nie byłby tak daleko od prawdy.

  • Pereł początkujący

    Ciekaw jestem jak długo jeszcze ludzie beda odnosić sie do poprzedniego artykuły. To jest dopiero pierwszy wypośrodkowany artykuł. Wszyscy dalej czepiaja się drugiego, że był zjazdem itp., tymczasem pierwszy to wręcz apoteoza... .
    Ważna dla oceny Mateji jest odpowiednia skala. Gdyby przyjąc kryterium krajowe był dobry, jednak nie pisałbym, że coś osiąnał. Nie ma czegoś takiego jak obiektywizm oparty na faktach, każdy fakt da sie dowolnie zinterpretowac i ukazać tak, aby pasował przeciwnikom i zwolennikom. Jeżeli chodzi o skoki to do mnie zdecydowanei bardziej przemawia generalka od stwierdzen 10 razy pierwsza dziesiątka, czy pojedynczych wyników. Robert tutaj może sie pochwalić 30 miejscem, co jest wynikiem słabym (ktoś zaprzeczy?)

  • Gall stały bywalec

    A Mateja siedzi, czyta i się z nas śmieje :P

  • evik początkujący
    Wierzyć czy nie wierzyć?

    Cieszę się, że wreszcie ktoś kompetentny (!) podsumował dotychczasową karierę sportową Roberta Mateji. Brawo!
    Emocje są złym doradcą. A Robert jest osobą, która emocji wzbudza bardzo dużo. Negatywnych emocji, trzeba dodać, niestety. Aby krytykować trzeba najpierw zadać sobie choć trochę trudu, aby się do tego przygotować.
    Vegx, to smutne, że nigdy nie pokładałeś nadziei w Robercie. Ale to Twoja sprawa. Z pewnością jest wielu, którzy cały czas trzymają kciuki za KAŻDEGO z Polaków. Ja należę do tych osób. Nauczyłam się tego podczas ostatnich Igrzysk w Turynie. Po wszystkich olimpijskich klęskach naszych sportowców miałam dość i przestałam wierzyć, że jeszcze będziemy mieć medal. Więcej byłam pewna, że Igrzyska zakończą się dla nas ogólną klapą! I teraz tego żałuję. Bo kiedy Justyna Kowalczyk zdobywała medal, ja nawet nie wiedziałam, że startuje. Nie trzymałam wtedy kciuków. I pewnie nie wiele by jej to pomogło, ale...
    Bardzo łatwo kibicować zwycięzcom. Łatwo pokładać nadzieje w Małyszu, który przeskakuje rywali o kilka metrów. Łatwo krzyczeć : "We are a champions!" i mówić o "naszym" sukcesie. Ale prawdziwi kibice trzymają kciuki zawsze. Okazują wsparcie szczególnie wtedy, gdy nie wychodzi. Są na dobre i na złe, nawet jeśli tego złego jest dużo więcej. I nie chodzi tylko o Roberta Mateję. Jeżeli chcemy się cieszyć z sukcesów, musimy się pogodzić i z porażkami, które są nieodłącznym elementem sportu.
    I teraz pewnie podniosą się głosy, że sport nie jest już (czy kiedyś był?) taki idealny, że teraz to walka, pieniądze, sława... Że liczy się tylko zwycięstwo. Ale czy musimy się na to godzić? Sport to przede wszystkim pasja.
    Prawdziwi kibice wierzą zawsze i w każdego, kto zakłada biało-czerwoną koszulkę. Nawet kiedy wydaje się, że nie ma żadnych szans. Ja się ciągle tego uczę.

  • Julka weteran

    Skoro Mateja nie miałby posłuchu i nie wzbudzałby szacunku u swoich potencjalnych przyszłych wychowanków to proszę powiedzieć mi jakim cudem przeciętny i słaby skoczek Mika Kojonkoski został trenerem genialnym (jeśli można tak powiedzieć, choć to może zbyt wielkie słowo)?
    Ja wiem, że jest trochę nudno, bo sezon się skończył, ale ten temat o Robercie jest już mocno przesadzony. Dajcie człowiekowi spokój.

    I tak jak pisze @Mada. Skoro faktycznie Klimek naśmiewa się ze starszego kolegi po fachu (że się tak wyrażę) to oznacza tylko, że jest nadętym dzieciakiem, który myśli, że jest gwiazdą.

  • vegx redaktor

    @Mada
    Dobrze wiem, ze to o nim dobrze nie swiadczy. Ale w takim wypadku Mateja by nie był dla niego chyba dobrym trenerem. Przyznasz?

  • Mada stały bywalec
    @vegx


    jeżeli to prawda, co piszesz, to tylko odpowiednio świadczy o kulturze Klimka. I o tym, jak wiele jeszcze musi się on nauczyć.

  • Mada stały bywalec
    ...nieważne, ile czasu trawisz...

    ... lecz z jakim trawisz go wynikiem..."
    Jacek Kaczmarski "Testament"

    Tymi słowami drogi Marcinie BB chciałam podziekować Ci za czas, który poświęciłeś na napisanie tego artykułu!

    Nie ukrywam, z niecierpliwością, czekałam na tę zapowiedzianą przez Ciebie nadkreskową polemikę, ale to, co zrobiłeś przerosło wszelki oczekiwania!

    Twój artykuł powinien być umieszczony w Sevre jako wzór rzetelnego i obiektywnego dziennikarstwa.

    Podziwiam też tempo, w jakim przygotowałeś te wszystkie zestawienia konkretnych wyników i miejsc. (praktykowałeś u Jozka? :-)

    Siadając do napisania podkreskowej polemiki do tekstu Mateusza Nycka, też początkowo chciałam, podpierając się danymi z archiwum, wykazać, że Robert Mateja żadnemu "młodemu - zdolnemu" nie blokował miejsca ani w PŚ, ani w CoC. Wiedziałam jednak, że zajmie mi to tyle czasu, że szczerze mówiąc, szkoda mi było tak piękne, słoneczne dni przy komputerze spędzić. Ty ten trud podjąłeś.

    I najważniejsze chyba dla mnie zdanie tego artykułu:

    "... nie uważam, że nie wolno krytykować skoczka, który się kompro_mituje.... ale każda krytyka powinna ogarniać cały obraz oraz co najważniejsze - być oparta na faktach. I nie powinna przekraczać granic dobrego smaku."

    I tego, podobne jak Marcin wszystkim Wam Drodzy Współforumowicze życzę.

    Ps. Kochani Admini, czy jak to się nazywa co takiego,
    do cieżkiej hofery, jest niewłaściwego w slowie pr_om?

  • vegx redaktor

    @2006
    zazdrość? nie. Przekora ;)
    Oczywiście, ze dzieciaki się smieja w Matei. Np. Klimek Murańka po tym wystepie Roberta na K90 wyśmiewał się z niego mówiać, że on by lepiej skoczył. (W rzeczywistosci skoczyłby niewiele mniej zapewne, ale jednak).
    Robert nie ma autorytetu i charyzmy żeby prowadzić dzieciaki.

  • anonim
    @autor

    Marcin, niepotrzebne to bicie piany..
    Nieuświadomionych nie uświadomisz.
    Szkoda sił i nerwów.

  • Dwa tysiące sześć doświadczony

    @vegx
    Robert może okazać się dobrym trenerem, o ile oczywiście będzie chciał. Tak bywa, że słabsi zawodnicy zostają wybitnymi trenerami i odwrotnie, spójrz na osiągnięcia sportowe choćby Kojonkoskiego.
    Nie wiem skąd ci przyszło do głowy, że Mateja jest pośmiewiskiem dla dzieciaków, raczej dla pseudokibiców.
    No i ten "bursztynek" na początku twojego komentarza:
    ---"To chyba nie jest zarzucanie jednemu z najlepszych skoczków w historii PŚ braku ambicji?"--- to pytanie to chyba retoryczne, jeśli jednak nie, to sobie sam na nie odpowiedz. Nie trzeba długo nad tym myśleć.
    Czepiasz się do najmniej istotnych rzeczy zawartych w tym bardzo dobrym ( w przeciwieństwie do poprzedniego) artykule. Zazdrość?

  • vegx redaktor

    Ja to sie jeszcze generalnie zastanawiam nad tytułami tych artykułów.
    Niespełniona nadzieja?
    To tak jakby ktoś kiedys w nim te nadzieje pokładał. Nie wiem jak pozostalym, ale on we mnie nigdy wielkich nadziei nie rodził. Zawsze wiem, ze po tym jednym świetnym skoku następny będzie fatalny, tak jak wiem, że po słabszym skoku Małysza może być tylko lepszy.
    Tym się różnią. A na przestrzeni lat ta różnica przerodziła się w 4 Kryształowe kule... i dalej sie nie zagłębiajmy.
    Dopiszmy jeszcze do tych sukcesów Robiego:
    *Był częściej w 10 zawodów PŚ niż Małysza poza 50.
    Brzmi fantastycznie?

  • _Mithrandir stały bywalec

    Wreszcie ktoś coś porządnego napisał na ten temat. Bardzo dobry artykuł, konsekwentnie podpierany faktami i wiedzą - wszystkie takie powinny być.

  • realista doświadczony
    -

    Tekst ten jest chyba jednak malo obiektywny - wydaje sie byc bardziej obrona tekstu pierwszego autora. A badzmy szczerzy - czy Mateja wygral cos powaznego w zyciu? Kojarzy mi sie w tym momencie tekst piosenki: "(...) two is not the winner and three nobody remember" :)

  • Divine JazOOn profesor
    prawda

    jest taka, że Mateja jest słaby psychicznie, ale nie ujmując nic z jego zasług, jest jednak drugi po Małyszu, mimo taki wpadek jak w Sapporo.....a krytyka jak pisał autor, nie powinna nigdy przekraczać dobrego smaku

  • vegx redaktor

    Nie porównujcie kryzysów Małysza i Matei.
    Małysz przed swoim kryzysem (1998-2000) zdążył 3 razy wygrac zawody PŚ, stał poza tym kilka razy na podium, był w 15 PŚ. To x razy wiecej niz przez cala swoja kariere osiagnal Mateja w PŚ.

  • anonim

    Julka, masz rację, Mateja nigdy nie będzie fenomenem, czasem mu nie wychodzi, a większosc ludzi to podłapuje i stara się go oczernić. Nie wiem po co ta nagonka na niego... Mi sie to nie podoba.... z restzą jak Małysz miał kryzys większośc też od niego sie odsuneła ;/

    No cóż... Roberta nie ma juz w kadrze i nie powinniśmy tego roztrząsać :)

  • anonim

    Fajnie , że ta dyskusja na temat Roberta się tak rozciągnęła . Każdy ma swoje zdanie . Ale racja - najważniejsze są fakty...:-)

  • pawelbialczak początkujący
    Robert Mateja - niespełniona nadzieja – polemika c.d.

    I z tym artykułem musze sie w całości zgodzić. Jest on bardzo obiektywny. I za to nalezą sie podziekowania autorowi. Wreszcie koś wie co pisze. Jeszcze raz wielkie dzięki. Oby więcej takich redaktorow! :)

  • anonim

    No fajnie tylko po co ta ciągła " burza" wokuł Robiego(artykuł przyznam bardzo ciekawy w przeciwieństwie do ostatniego, który był zaostry zresztą szkoda mi czasu na komentowanie go)Kurcze czy nie lepiej byłoby rozpocząć dyskusje(oczywiście to tylko propozycja) na temat tego,że w kadrach znalazł sie Pochwała i inni równie uzdolnieni skoczkowie, a zabrakło tam Skupnia?Troche wkurz mnie ten szum wokół ?Matei

  • vegx redaktor

    "To może i Małyszowi w Pragelato zabrakło ambicji? "
    Bał bym się tak nawet pisać. To chyba nie jest zarzucanie jednemu z najlepszych skoczków w historii PŚ braku ambicji?
    "Być może Robert jest wybitnym trenerem, tylko nikt jeszcze o tym nie wie?"
    Z całą pewnością tak jest! Tylko jaki on by stanowił autorytet dla dzieciaków jak dla wiekszosci z nich jest posmiewiskiem? Np. dla takiego Klimka. Im potrzeba charyzmy a nie kogoś kto sam dokładnie nie wie jak sie zmotywowac, co zmienic w swoich skokach, jak wyeliminowac bledy. W locie rozpacz, odległośc rozpacz... A jak sie wypowiada prze kamera to tak jakby życia nie miał w sobie. Porównajcie to sobie z wypowiedziami Małysza albo Stocha (żeby nie było, ze ciagle Mateja z Adamem porownujemy).
    Taki jest sport. Liczy się tu i teraz. Krytyka przychodziła nawet i na Małysza podczas jego słabszych sezonów (a mimo wszystko zakończonych w czołowej 15 PŚ!).
    A co do stypendium czy jak to tam sie nazywa. To takowe Robert wg. mojej wiedzy otrzymał (4000zł) na rok i nigdzie nie bylo napisane, ze mu je odebrano.

  • Julka weteran

    Jejku, urwało mi komentarz ...

    Ale dokończę.
    Robert jest osobą kontrowersyjną, choć nie widzę specjalnych powodów aby taką był. Dziś nie ma go w kadrze, został od niej odsunięty i skacze na innych zasadach. A mimo to podnosi jakaś wrzawa na jego temat. Moim skromnym zdaniem, zupełnie niepotrzebna.

  • Julka weteran

    Marcin dzięki za ten artykuł.
    W końcu jakiś głos rozsądku.

    Pisałam o tym już wczoraj. Mateja nigdy nie będzie Małyszem i trzeba się z tym pogodzić.
    Każdy chłopak zaczynający skakać w PŚ ma jakiś tam talent, ale tylko nieliczni mają ogromne pokłady tego talentu. Takim przykładem jest Adam.
    Robert Mateja w ostatnim czasie jest osobą dość kontrowersyjną

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl