Kolejne zmiany w regulaminie Pucharu Świata

  • 2007-06-07 02:46
Międzynarodowa Federacja Narciarska opublikowała oficjalny regulamin Pucharu Świata 2007/2008. Obok wcześniej już podanych do wiadomości zmian w przepisach, w regulaminie znalazło się jeszcze kilka niespodzianek.

Jedną z nowości, jaką od przyszłego sezonu będziemy oglądać w PŚ, to zielony plastron, który będzie nosił zwycięzca kwalifikacji do danego konkursu. Jest to kolejna zmiana, która wg. FIS ma zwiększyć prestiż i znaczenie, przez wielu skoczków lekceważonej rundy kwalifikacyjnej.

Zmianie uległy również przepisy dotyczące upadków w kwalifikacjach oraz w samych zawodach. W minionych sezonach, skoczek, który w swojej próbie osiągnął 90 procent najlepszej odległości, osiągniętej przez zawodników, nie mających zapewnionego awansu do konkursu, miał prawo do startu w pierwszej serii, obok zakwalifikowanej "50". Od nowego sezonu zawodnik będzie musiał uzyskać 95 procent najlepszego skoku.

Analogiczne zasady obowiązują również w lotach narciarskich oraz w pierwszej serii konkursowej.

Według opublikowanych przez FIS szczegółowych regulaminów limit wieku (18 lat) dla uczestników lotów, będzie jednak dotyczył tylko przedskoczków.

Tadeusz Mieczyński, źródło: FIS
oglądalność: (13489) komentarze: (68)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    kwalifikacje to kwalifikacje. chodzi tylko o to aby przedostać się do konkursu. chociaż te zmieny w porównaniu z propozycją ograniczenia liczby skoczków w konkursie są jeszcze do zaakceptowania. Generalnie jednak jestem za wywaleniem Hofera

  • Dwa tysiące sześć doświadczony

    @Fanka
    Myślę, że nikt nie będzie posyłał 15-to latków na mamuty (przepisów przecież nie zmieniono więc dlaczego akurat od tego sezonu trenerzy mieliby uczyć 15-latków skakac na skoczniach mamucich?). Treningi na skoczniach mamucich są zabronione przez FIS - dopuszcza się jedynie oficjalne treningi uczestników konkursów bezpośrednio przed zawodami. Także pozostaje po staremu - a nie pamiętam w historii by tacy młodzi zawodnicy brali udział w tego typu zawodach (trenerzy jednak dbają o zawodników). Wprowadzono granicę wiekową dla przedskoczków (czego wcześniej nie było) więc to zmiana w kierunku zwiększenia bezpieczeństwa. Pozdrawiam.

    @Usia
    O matko! To rzeczywiście kataklizm. Nie słychać nic w mediach. Wobec tego mój niewinny żarcik chyba jednak nie na miejscu. Wybacz.

  • andbal profesor
    Historia mamutów z młodzieżą w tle

    Jak sytuacja wyglądała w minionym sezonie.
    Zawody na "mamutach" odbyły się w Vikersund i Planicy.
    W Vikersund 13-14.01.07 do zawodów (treningów i kwalifikacji) przystąpiło 42 zawodników.
    Najmłodszy to Artur Pauli ur. 14.05.89r.
    Następnie to Tom Hilde ur. 22.09.87r.
    i Kamil Stoch ur. 25.05.87 r.
    W Planicy 23-25.03.07 do zawodów (treningów i kwalifikacji) przystąpiło 65 zawodników.
    Najmłodszy to Primoz Roglic ur. 29.10.89r.
    Następnie Artur Pauli ur. 14.05.89r.
    nast. Jurij Tepes ur. 14.02.89 r.
    Z 1988 roku Andrea Morassi z 30.08.88r., Robert Hrgota ur. 2.08.88r. i Mitja Meznar ur. 30.06.88r.
    Ponadto z rocznika Kamila i Piotrka czyli 1987 roku było 9 zawodników.
    Faktem jest, że najmłodszy zawodnik zaliczył upadek i tylko rocznikowo starszy o rok od Gregora zaś faktycznie to Pauli więcej od niego starszy niż on od Gregora.

  • monia stały bywalec
    ---

    Ta zmiana mi się podoba:-) Skoczek, który wygra kwalifikacje powinien być doceniony. W końcu w konkursie mamy 50 zawodników, a w kwalifikacjach 60:)

  • anonim
    @Luk

    Niebieski jest zarezerwowany do turnieju skandynawskiego :) Równie dobrze mogliby powrócić do koloru żółtego, jeśli chodzi o lidera PŚ,

  • Luk profesor

    Zielony plastron to akurat najmniej potrzebna zmiana, równie dobrze mogliby zrobić niebieski

  • anonim

    Wychodzi na to, że teraz 15-sto latkowie będą musieli uczyc się latac na mamutach, bo kiedy wystapi taki w PŚ mając lat 17, to i tak czekają go te loty.

    Ale w sumie @2006 ma rację, nikt nikogo nie zmusza do brania udziału w lotach.
    To decyzja trenera i samego zawodnika.

  • Usia profesor
    @Radek

    Zapraszam na te kostki lodu...
    One leżą jeszcze teraz (kilkanaście godzin po nawałnicy) i pokrywaja warstwą 20 cm chyba cały teren :( Można zrobić zapas "kostek" na całe tysiąclecie :(((
    Ale chyba to tylko lokalny kataklizm, bo plotkarskie media nic o tym nie mówią a przejeżdżający nieznajomi zatrzymuja samochody i robia zdjęcia.
    Prawdopodobnie zawody dzieci odbęda się zgodnie z planem, tylko trener tak "namieszał", że właściwie nie wiem które dziś się odbywają, czy te w Gilowicach czy w Zakopanem..

  • Lena doświadczony
    @Radek

    A czy w tamtym artykule redakcja nie popełniła przypadkiem błędu, podając 212m Hautamaekiego jako bazę do wyliczenia tych 90%? Czy to nie jest w ten sposób, że jako tą podstawę liczy się najdłuższy skok w wykonaniu zawodnika, który musi się kwalifikować (czyli, wtedy, spoza pierwszej "15")? Hautamaeki w "15" był, a jako najdłuższy skok kwalifikacji należy potraktować skok Ammanna - 204m (najwyżej sklasyfikowany zawodnik spoza "15"). A 90% z 204m=183,6m. Karaulow - 185m, więc się zgadza.
    Ale to oczywiście niesprawiedliwe.

  • Dwa tysiące sześć doświadczony
    I jeszcze jedna poprawka :)

    Pamięć mnie jednak zawodzi. Poszperałem w archiwum. I mam jeszcze więcej wątpliwości. To jednak nie były zawody ale kwalifikacje. Wiadomość z 6 lutego 2004 roku "Hautamaeki wygrywa kwalifikacje": w rundzie kwalifikacyjnej odpadł np. Miyahira ze skokiem na odległość 187 m, dostał się natomiast Karaulow (a nie jak pisałem poprzednio Erikson) ze skokiem na odległość 185 m ale nieustanym, podobnie jak Mechler (204m również z upadkiem), w tekście pisze jak byk, że ci dwaj dostali się do konkursu, bo uzyskali 90% najdłuszegop skoku, tyle, że Hautamaeki skoczył 212m zatem 90% tej odległości to około 191m. Rozumiem awans Mechlera, ale dlaczego do konkursu dostał się Karaulow?

  • Dwa tysiące sześć doświadczony
    poprawka

    W poprzednim poście miało być "inni zawodnicy pomimo wyższych not i DŁUŻSZEGO SKOKU nie dostali tej szansy"

    @Wredny Skin
    Słuszna uwaga.

  • Dwa tysiące sześć doświadczony

    @aaa (*156.asta-net.com.pl),
    Jak dla mnie to ta zmiana z 90 na 95% jednak we właściwym kierunku. Jak sam zauważyłeś upadek podczas serii konkursowej sprawia, że zawodnik praktycznie nie odgrywa znączącej roli w zawodach (tak było np. z Harrim Ollim na MŚ w Sapporo na skoczni normalnej). Pamiętam zawody lotów w Oberstdorfie wtedy gdy upadł Johann Erikson (to było bodajże w sezonie 2003/2004), ktoś wtedy wyliczył, że gdyby nie upadek to nie dostałby się do finałowej trzydziestki, a tak dzięki temu, że skoczył 90% najdłuższego skoku (ale z upadkiem) to został do finału dopuszczony. Inni zawodnicy pomimo wyższych not od Eriksona ale zajmujący miejsca poniżej 30 nie dostali tej szansy. Jeszcze by doszło do sytuacji, że zawodnicy specjalnie kładliby sie na odjeździe, żeby się do konkursu dostać (to przecież profesjonaliści, bezpiecznie upadać też się można nauczyć).
    Punktów za zwycięstwo w kwalifikacjach to bym jednak nie przyznawał (konkurs to jednak konkurs) za to właśnie w rundzie kwalifikacyjnej byłbym za zmniejszeniem tych "procentów" przy skoku z upadkiem np. do 80%.

    @Usia
    Dzięki za pozdrowienia. Pozdrawiam również. Jak widzę lodu do drinków w Kotlinie Orawsko - Nowotarskiej nie zabraknie na ten długi czerwcowy weekend :))) A tak na poważnie to mam nadzieję, że nikt nie ucierpiał.

  • air_show bywalec

    Przesadzacie i tragizujecie. Przecież nikt małoaltów siłą nie wysyła na mamuty. Od rozsądnych decyzji są trenerzy. Poza tym gdzieś ci młodzi muszą nabywać doświadczenia w skakaniu na mamutach. Schlierenzaueri miał gorszą końcówkę sezonu, ale gdyby nie to i gdyby był najlepszy pewnie poradziłby sobie też na mamucie.

  • Włoszka :-) stały bywalec

    No mówiłam od razu , ze to coś niemożliwe z 18 latami dotyczącymi lotów :-D
    a i bardzo fajny pomysł z zielonym plastronem zwycięzcy kwalifikacji :-)

  • Usia profesor
    @Wredny Skin

    Hehehe, dobre ;)
    Pozdrawiam :)

  • WrednySkin stały bywalec
    Potępiam!

    Potępiam potępianie w sondach na skijumping :-) Potępić można zbrodnię, kradzież, wandalizm , a nie drobne z (czy nawet znaczące) zmiany w przepisach dyscypliny sportowej lub - jak w którejś z poprzednich sond - bodaj piąte miejsce Adama Małysza. Nie strzela się z armaty do wróbla!

  • Usia profesor
    @vero

    Nie chciałabyś widzieć tego, co ja widzę za oknem :(
    Wszystko zniszczone. Koszmar :(
    Zero trawy, zniszczone kwiaty, krzewy. Kilka godzin po zamieci jeszcze leżą kulki gradu wielkości małych śliwek ttworząc zaspy :(
    Mam nadzieję, że to tylko lokalny kataklizm ... Współczuję rolnikom i właścicielom pięknych zadbanych ogródków przydomowych. Cała ich praca poszła na marne ...
    No a jutro można u nas urządzać skoki na śniegu a nie na igelicie :(
    Mam nadzieję że Zakopane i Gilowice ocalały i konkursy w skokach narciarskich dla dzieci odbęda się zgodnie z planem..

  • anonim
    Zatroskana o bezpieczeństwo młodych skoczków...

    Na mamutach nie powinni skakać chłopcy wcześniej niz po ukończeniu 18lat i to ci,którzy chcą bez konsekwencji,bo tu trzeba odwagi i doświadczenia,a ci,co niemają 18 lat jak mogą miec doświadczenie i skakać bezpiecznie. Powinni cofnąć tę decyzję.W tym widzę brak o bezpieczenstwo człowieka-jakie cele przyświecały? napewno nie dobro skoczka.Po każdym upadku skoczka obiecuje FIS zmiany na lepsze ,a potem jest bez zmian.Całe szczęście,że ktoś mądry zaprotestował by skakało 50 skoczków a nie 40-więcej skoczków ma szanse zmierzyć się z najlepszymi i wejśc do serii finałowej.Oby mądrośc i troska o człowieka zwyciężała we wszystkich decyzjach dotyczacych skoczków,oby sprawiedliwie ich oceniano i nie kierowano sie sympatią czy antypatią do skoczków czy trenerów poszczególnych państw,tu apel głównie do SEDZIOW.POzdrawiam wszystkich fanów skoczków

  • vero92 profesor

    @ Usia


    Jak fajnie! Ja też tak chce! Uwielbiam śnieg.. mieszam w góreczkach wprawdzie na dolnym sląsku a tu upał.. sniegu nie widać.. jak super super! Ja chce śnieg..;D;D

  • Usia profesor
    Zima wraca :P

    A ja pozdrawiam wszystkich z zaśnieżonej Kotliny Orawsko_ Nowotarskiej ;)
    Po południu była godzinna burza gradowa i doteraz leżą białe zaspy gradowe :)

  • Usia profesor
    @Lena, @2006, @efka

    Dziękuję Wam :)
    Jak to miło znów poczytać rzeczowej dyskusji zamiast bełkotu powielanego 1000 razy o "wyższości Świąt Wielkanocnych nad Świętami Bożego Narodzenia"
    Piszcie jak najczęsciej, to wróca i inni kibice znający się na skokach a to wszystkim wyjdzie na dobre...

  • indor_ weteran
    Może to i dobrze..

    Znaczy się panie Hoffer skończą się cyrki z belkami?

  • Emil profesor

    @aaa mozna by dawac dodatkowe punkty z kwalifikacji pod warunkiem ze wszyscy skakali by z tego samego rozbiegu. Ale nie wiecej niz 10 pkt bo to tylko eliminacje... 95% to dobra propozycja bo dochodziło do absurdów że skoczek który uzyskał 90% odległosći nie wchodził do II serii bo był poza "30" i nie upadł a jego rywal mimo tej samej odległości wchodzil do II serii tylko dlatego że upadl (gdyby ustał nie wszedł by)

  • aaa stały bywalec

    a może by tak dać oprócz zielonego plastra jeszcze 5 albo nawet 10pkt. za zwycięstwo kwalifikacji. Dzięki temu np. nie byłoby tych machlojek w T4S i dopiero warto byłoby skakać. Sam zielony plastron takim zawodnikom z czołowej 10 do niczego nie jest potrzebny.

    Co do tych 95% uważam, że to zła zmiana, krzywdząca dobrych zawodników. Po upadku nikt już nie odegra czołowej roli w konkursie ale to nie znaczy, że należy go jeszcze bardziej kopać.

  • efka początkujący
    Brak zakazu a nie nakaz

    @ 2006 :))
    Chcę zwrócić szczególną uwagę na jedno zdanie, które napisałeś: "Zauważcie, ze decyzja FIS nikogo nie zobowiązuje (a tym bardziej nie zmusza) do skakania na mamutach, dopuszcza jedynie możliwość udziału w tego typu konkursach młodszym zawodnikom." No właśnie, nie ma nakazu skakania na skoczniach mamucich! Mądry trener nie wyśle tam dzieciaków. Tacy kilkunastoletni-gniewni są dużo odważniejsi niż doświadczeni skoczkowie. Czasami za bardzo nawet. To trener jest od tego by decydować. Zaufajmy trenerom!

    @ Lena
    Z zainteresowaniem przeczytałam Twoje informacje o prędkościach na progu i obciążeniach stawów. Ja się na tym zupełnie nie znam.

  • Lena doświadczony

    A nawet przy najlepszych przednich wiatrach, kiedy prędkość przy lądowaniu jest niewiele większa od tej na progu, to różnica ok 10 km/h między skoczniami dużymi a mamutami robi bardzo dużą różnicę.
    Kto nie wierzy niech walnie w ścianę najpierw na rowerze jadąc z prędkością kilku kilometrów na godzinę a potem nieco bardziej rozpędzonym samochodem. A potem niech porówna uszkodzenia ściany.

    Oczywiście propozycja niepoważna, rodem z reklamy Sprite'a ;)

  • Lena doświadczony
    @2006

    Co do prędkości na progu a przy lądowaniu to Szaranowiczowi bym nie wierzyła. Jego wpadki przy podawaniu niesprawdzonych informacji są niezliczone. Zarówno jeżeli chodzi o osiągnięcia zawodników, jak i o parametry skoczni czy historię skoków. Nie sądzą, żeby w kwestiach prędkości wiedział coś więcej.
    Bo jak jak to wygląda? Zawodnik na belce ma oczywiście 0km/h, pewną, stosunkowo niewielką prędkość nadaje mu siła odepchnięcia się od belki. Potem nabiera coraz większej prędkości jadąc po najeździe. Priorytetem jest tu taka pozycja, aby zminimalizować opór powietrza i takie smarowanie nart, by zminimalizować tarcie lodu, porcelitu, czy z czego tam jeszcze robi się tory (podobno na Schattenbergu jest jakiś ultranowoczesny supermateriał). Potem jest faza lotu. I tu sytuacja jest absolutnie odwrotna, zawodnik przyjmuje taką pozycję, aby stworzyć jak największą powierzchnię nośną, która wykorzystuje prądy powietrzne (oczywiście najlepiej sprawdza się to przy korzystnych, przednich wiatrach). Ze względu na niską gęstość powietrza nie ma takiej siły, żeby prędkość przy lądowaniu nie była sporo większa przy lądowaniu niż na progu. Oczywiście ta różnica jest najmniejsza przy silnych wiatrach przednich, im mocniejszy wiatr tylny, tym ta różnica jest większa. A przecież nie można zakładać, że warunki będą zawsze idealne.
    Co do lądowania za punktem K na normalnej i na K na mamucie, to zapewne masz rację i obciążenia te są pewnie nieco zbliżone. W końcu punkt K nie bez powodu jest punktem K, czyli najbezpieczniejszym miejscem lądowania na całej skoczni. Im dalej od tego punktu, tym obciążenia są większe i prawo to działa na wszystkich skoczniach, bez względu na rozmiar. Ale obciążenia na punkcie K90 i K185 to już poważna różnica, tak samo jak poważną różni8cę stanowi lądowanie kilka metrów poza tym punktem. Na mamutach niebezpieczne jest również to, że w porównaniu ze skoczniami mniejszymi skacze się dużo dalej poza punkt K. Bo na normalnych to z reguły kilka metrów, na dużych kilkanaście do dwudziestu paru, a na mamutach nawet ponad 50 metrów (np. Velikanka). A przecież im dalej od punktu K tym bardziej niebezpiecznie.

  • Dwa tysiące sześć doświadczony

    @Lena
    Tak, mamuty przez prawie cały rok stoją nieużywane, pewnie dlatego jest ich tak mało na świecie. To raczej sprawa prestiżu.
    Jeszcze co do prędkości najazdowych - na mamutach wynoszą 100-105 km/h, prędkość skoczka podczas lądowania jest poniekąd niewiele większa od prędkości jaką ma podczas wybicia (tak kiedyś przynajmniej mówił Szaranowicz) bo na skoczka w locie działa siła oporu powietrza. Na skoczniach dużych zaś to ok. 95 km/h - to mnie skłania do wniosku, że może jednak te przeciążenia na mamutach nie są aż tak istotnie większe niż na dużych skoczniach - jak masz możliwość to pogrzeb w tej biofizyce bo ja się nie poważę (pewnie bym i tak nic nie zrozumiał he he).
    Przeciążenia na pewno rosną wraz z długością skoków i może być i tak, że np. skoczka lądującego poza punkt HS na skoczni K-90 bardziej "wciska w ziemię" niż skoczka lądującego w punkcie K na skoczni mamuciej.

  • Lena doświadczony

    Licząc na gorąco: w ciągu sezonu skoczek oddaje oficjalnie (konkursy, kwalifikacje, oficjalne treningi) ok 250 skoków. Średnio 20 z nich to skoki na mamutach. Czyli mniej niż 10%. Ale chyba można przyjąć, że to niespełna 10% skoków to ok 30-40% obciążeń, jakie skoczek przyjmuje na siebie podczas tych oficjalnych 250 skoków (szacunek nie obliczony, tylko intuicyjny, na podstawie porównania prędkości na progu na mamutach i skoczniach dużych) Czy to dużo czy mało - oceńcie sami.

    Groźny wydaje się też fakt, że jest to taka kumulacja obciążeń w ciągu weekendu, A już trzydniowe zawody w Planicy (chociaż z punktu widzenia kibica bardzo atrakcyjne) dla skoczków muszą być bardzo wyczerpujące. Zwłaszcza na koniec sezonu, kiedy obciążenia będą się nakładać na i tak juz zmęczone całym sezonem stawy.
    Ale to oceniać nie nam, kibicom, tylko specjalistom: lekarzom, fizjologom, biomechanikom. Przecież znają się na swojej pracy i nie podejmą decyzji wybitnie szkodliwych dla zdrowia zawodników.

  • Lena doświadczony
    @2006

    To znaczy, że mamuty cały rok stoją nieużywane i zarabiają na siebie tylko w czasie PŚ i MŚ w lotach, ewentualnie jako obiekt turystyczny? Trochę to chyba nieopłacalne.
    Cóż człowiek uczy się przez całe życie ;)

    A obciążenia na mamutach muszą być po prostu kosmiczne. Nie jestem w stanie tego teraz policzyć (nigdy nie byłam dobra z biofizyki), ale jeżeli przy wyjściu z progu prędkość jest mocno ponad 100km/h, to jaka musi być przy lądowaniu po ponad 200 metrach i to na dodatek daleko od punktu K? Jak w wakacje znajdę czas, to przejrzę skrypty z biofizyki i może coś uda mi się policzyć. Ale w takich przypadkach obciążenia rosną w sposób geometryczny.

  • Dwa tysiące sześć doświadczony

    @Lena
    Z całością się zgadzam poza jednym:
    pamiętam Twój wpis z poprzedniego artykułu właśnie na temat owych przeciążeń i ich skutkach - jednak konkursy na mamutach to raptem kilka skoków w przeciągu jednego sezonu (ok. dwa-trzy treningi, seria kwalifikacyjna, i dwa razy po dwie serie czyli ok. 8 skoków podczas weekendu lotów) W sezonie takich weekendów z zawodami lotów jest ok 2-3, także wydaje mi się, że nie są to jakieś mordercze niszczące organizm ilości (choć przyznaję, ze to nie moja profesja i mogę się więc @Leno mylić).
    Popełniłaś małego "byczka" w swoim poście, przedskoczkowie wcale nie są oskakani na skoczni mamuciej od pozostałych zawodników, gdyż treningi na mamutach są zabronione (dopuszcza się jedynie skoki treningowe uczestników zawodów oraz co za tym idzie przedskoczków tuż przed ich rozpoczęciem).
    Pozdrawiam.

    P.S. Mam nadzieję, że w czasie gdy to pisałem, nikt nie popełnił podobnego tekstu i nie puścił go "w świat" przede mną, he he :)

  • Lena doświadczony
    @Emil

    Nie przez przepis, tylko przez wzgląd na zdrowie.
    I ja nie mówię o upadkach, tylko o obciążeniach.
    I to nie jest kilka skoków na mamutach ZAMIAST kilkuset na K120 (jak wydajesz się sugerować), ale kilka DODATKOWYCH SKOKÓW O MAKSYMALNYM OBCIĄŻENIU. A to jest już różnica i Twoje porównanie nie ma w tym świetle racji bytu.
    A każdy zawodnik już od najmłodszych lat powinien się nauczyć, że bezpieczeństwo najważniejsze. Wypadków byłoby wtedy dużo mniej (np. Morgenstern gdyby się tak nie wychylił nie spadłby w Kuusamo, ale on chciał skoczyć jak najlepiej bez względu na warunki i nie wziął poprawki na wiatr - ewidentnie jego błąd, który mógł skończyć się tragicznie)

  • Emil profesor

    @Lena I wytłumacz chłopakowi że nie zdobyl kuli przez głupi przepis? Co jest bardziej szkodliwe dla stawów klika tysiecy skoków na K-120 rocznie czy 10 na mamucie w tym samym czasie? Bo tak sie przedstawiaja proporcje. Tlumaczenie o zdrowiu zawodników jest absurdalne a upadki sie zdarzaja kazdemu.

  • Lena doświadczony
    mamut a sprawa młodych

    Ciężka sprawa, i tak źle i tak niedobrze. Jak już napisali @efka i @2006 prawo jakieś być musi, ale prawo to w tym przypadku jedynie ograniczenie, a nie nakaz.
    Osobiście byłabym za propozycją @Usi, która zaproponowała coś w rodzaju, jak sama to określiła, "licencji pilota", czyli żeby skakać ns mamutach trzeba wcześniej oddać określoną ilość skoków na skoczniach dużych.
    Z punktu widzenia bezpieczeństwa zawodników jest to chyba rozwiązanie najlepsze, bo doświadczenie i umiejętności nie zawsze idą z w parze z wiekiem.

    Natomiast ciągle pozostaje problem zdrowia u tych młodych zawodników. Skocznie mamucie to o wiele większe obciążenia dla stawów, a czym to może grozić na etapie wzrostu organizmu pisałam już pod artykułem o wprowadzeniu tego przepisu. Ale przyjmuje się, że chłopcy rosą do 20. roku życia, notowano również przypadki wzrostu u 24-26-letnich poborowych. I jak tu ustalić bezpieczną granicę? Łatwo przegiąć w drugą stronę. I tak źle i tak nie dobrze.
    Natomiast nie mogę się zgodzić z wysuwanymi przez wielu propozycją, żeby ograniczenia nie dotyczyły zawodników wysoko klasyfikowanych w PŚ. No bo co taki Schlierenzauer czy wcześniej Nieminen lub Peterka winny jest, że w młodym wieku wygrywa? Tu trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie (w właściwie na to pytanie musi odpowiedzieć sobie trener): co jest ważniejsze, zdrowie zawodnika czy rekordy i wyniki? Dla mnie odpowiedź jest oczywista, ale możliwe, że trenerzy oraz ci młodzi zawodnicy myślą inaczej.

    I jeszcze troszeczkę na inny temat. Wydaje mi się, że tego typu ograniczenia bardziej są potrzebne dla zawodników niż przedskoczków (a raczej, że są potrzebne i tu i tu). Bo to zawodnikom i ich trenerom czasami chęć zwycięstwa moiże przyćmić zdrowy rozsądek.
    Natomiast przedskoczkowie są to zwykle chłopcy z miejscowego klubu, którzy bardzo dobrze znają skocznię z treningów. A nie skaczą przecież w warunkach diametralnie odmiennych od konkursowych. Przy niebezpiecznym wietrze przedskoczka również nikt nie puści, największe zagrożenie stanowi chyba testowanie belek i zbyt wysoka szybkość na progu, która może być z tym związana. Chociaż oczywiście zdarzają się wypadki, jakich świadkami byliśmy np. w Planicy. Jednak częstotliwość upadków skoczków i przedskoczków jest chyba podobna, obie grupy jednakowo zasługują na ochronę i powinny być traktowane tak samo.

  • anonim
    @2006

    Hehe, Ciebie to by chyba nikt o plagiat nie podejrzewał. Jesli piszesz to z sensem a nie po to by rankingi nabijać ;)

  • Dwa tysiące sześć doświadczony
    :)))

    @efka
    Aż mnie zmroziło jak przeczytałem Twój komentarz. Pół godziny męczyłem się, żeby spłodzić swój tekst, a teraz te moje wypociny wyglądają jak zręcznie sklecony plagiat :)))
    Pozdrawiam.

  • Dwa tysiące sześć doświadczony

    Rozumiem argumenty zwolenników ustalenia granicy wiekowej dla skoczków biorących udział w lotach: bezpieczeństwo oraz przeciążenia na jakie narażony jest młody organizm. Ten spór przypomina mi trochę niedawne dyskusje dotyczące skoków kobiet (tam również padały podobne argumenty, wysuwane przez przeciwników skoków kobiet).
    Zauważcie, ze decyzja FIS nikogo nie zobowiązuje (a tym bardziej nie zmusza) do skakania na mamutach, dopuszcza jedynie możliwość udziału w tego typu konkursach młodszym zawodnikom. Nie popadajmy w skrajności - nie wierzę, żeby trener zmuszał zawodników do skakania na mamucie, jeśli ten nie jest na to odpowiednio przygotowany - jako przykład można tu podać Gregora Schlierenzauera. Oczywiście przypadki losowe się zdarzają (tak jak upadek Roglica) z tym, że upadki młodych zawodników zdarzają się również na skoczniach mniejszego typu (upadek Hajka na K-90 Oberstdorfie, Morgensterna na K-120 w Kuusamo, a najniebezpieczniejszy w skutkach był ten na K-120 w Zakopcu). Poza tym granica wiekowa jest wg mnie mało sprawiedliwa - niejeden 16-latek z Austrii jest bardziej oskakany od 20-latka z Polski.
    Zgadzam sie zatem z decyzją FIS w tej sprawie, ja również jestem przeciwny ustaleniom granicy wiekowej dla zawodników biorących udział w konkursach lotów (bliżej mi do propozycji wysuniętej przez forumowicza kilka postów niżej o przyznawaniu akredytacji na tego typu zawody, która uzależniona jest od stopnia doświadczenia nabytego przez danego zawodnika).

  • vero92 profesor

    To pewnie nie jedyne zmiany.. może się jeszcze dowiemy o czymś?! Może jeszcze coś?! Z tego co widać to skoki teraz będa stawiać się dyscpypliną mniej dostepną i trudniejszą! Będzie taka dyskryminacja że hej.. gorsi na bok i do widzenia, żadnej szansy.. żal, zal..

  • efka początkujący
    Kto może latać?

    Nie da się rozwiązać problemu wprowadzając taki lub inny przepis. Prawo jak prawo, jest potrzebne, ale nie załatwia wszystkiego. Bo czy na pewno jest tak, że ktoś kto ma lat 18 jest lepiej przygotowany do startów na skoczniach mamucich od zawodnika,który ma lat 17 i 11 miesięcy?

    Gregor Schlierenzauer skończy osiemnaście lat 7 stycznia. 3 dni później świętować będzie Mario Innauer. Pierwsze loty odbędą się 19 stycznia w czeskim Harrahovie, więc obaj będą już pełnoletni. Ale gdyby zawody odbywały się 9 stycznia, to po wprowadzeniu ograniczeń wiekowych Gregor miałby prawo startu a Mario nie. Czy to, że Gregor jest 3 dni starszy daje gwarancję, że byłby bardziej przygotowany od kolegi?

    Ja wierzę, że dla każdego trenera zdrowie i bezpieczeństwo zawodnika jest najważniejsze. W końcu szkoleniowcy biorą odpowiedzialność za tych młodych chłopców. Szanuję Alexandra Pointnera, że nie wysłał na mamuta Gregora Schlirenzauera, mimo że był on w czołówce. Ale czy gdyby Gregor miał szanse na zdobycie kryształowej kuli? Gdyby brakowało mu 30 punktów do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej? Czy w tej sytuacji Alex Pointner zrobiłby tak samo? Mika Kojonkowski wysłał zawodnika z kontuzjowanym kolanem...

    Odgórne przepisy nigdy nie zastąpią zdrowego rozsądku trenerów. Trener najlepiej zna zawodnika i wie na co go stać. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie wysyłał 14-latka na mamucią skocznię. Ale może się mylę.

    Jeśli chodzi o ograniczenie wiekowe dla przedskoczków to jestem jak najbardziej za. Oni skaczą w różnych warunkach, często niekorzystnych, przecierają tory, a często to są jeszcze dzieci.

    Ryzyka się nie wyeliminuje całkowicie, bo trzeba by było całkowicie zabronić skoków narciarskich. Ale jeśli można jakoś poprawić bezpieczeństwo to każde działania w tym kierunku zasługują na pochwałę.
    Wiek nie może być jedynym kryterium. Nie da się każdego i wszystkiego wpisać w tabelkę i ustalić odgórnej normy. Czasami 17-latek ma więcej doświadczenia niż niejeden 20-latek.
    Ale warto się zastanowić jak loty, a raczej obciążenia stawów w ich trakcie, wpływają na zdrowie młodego, rozwijającego się organizmu, o czym ktoś już niedawno pisał.

  • anonim

    @nieznany

    może i masz rację, ale uważam, że ti dibra decyzja, aby mlodzi nadal mogli skakac na mamutach:

    autor: mikiw (*192.neoplus.adsl.tpnet.pl), 07 czerwca 2007, 09:33
    -
    I to są nawet dobre decyzje FIS. Tylko naprawdę jestem zły z powodu plastrona lidera PŚ, zmieńcie z czerwonego, wróćcie na żółty! A druga zmiana z tym wiekiem. No mi to wszystko jedno, nie, że to jest niebezpieczne dla skoczków, no ale skoczek to taki zawód, który musi jednak być odważny itd.. Jak np, bylyby zawody druzynowe, i jakas mloda druzyna, nie moglaby wystartowac bo jest limit, wystarczy 3 seniorów i 1 junior i już nie mogliby. A jak taki np, schlieri byłby np 2 w generalnej, a nastepne zawody to loty i nie mógłby pojechać, to przez to spadnie! I to by było jeszcze bardziej niesprawiedliwe. A z tymi procentami to nie wiem, to jest chyba trochę gorsza zmiana, po co to zmieniali, chyba zmiana dla zmiany. Po prostu.


    ja już powoli zaczyna sie w tym gubic, raz jest tak, pozniej zmieniaja tak jak bylo kiedyś:),

  • anonim
    @mikiw

    Myslisz jak dziecko. Zawodnik nie ma żadnego "decydowania". Musi robic to, co mu trener każe i już. Ci co chcieli decydowac i odmawiali startów lub wymyslali głupie wymowki, z nieistniejącymi chorobami lub powodami moga po stracic kredyt zaufania i nie dostać więcej szansy. Prawie nikt nie jest tak "głupi", by odmówić trenerowi. Dlatego skaczą nawet jak sa chorzy, niedysponowani danego dnia lub mają wysoką gorączkę czy cierpią na migrenę.
    Jesli to bedzie młody zawodnik, to na pewno nie odmówi. Zresztą im młodszy i mniej doświadczony, tym mniejsze poczucie zagrożenia ( czyli mniejsza wyobraźnia). Dlatego na mamuty hurtem pchają się dzieci a obawiają się ich seniorzy ( i to nie jest strach, tylko zdrowy rozsądek).

  • polka bywalec
    ---

    to ja już się w tym gubie... raz tak a raz inaczej ! niech końcu sie zdecydują na coś co naprawdę będzie dobre dla skoczka a nie dla kibica bo przeciez o to w tym sporcie idzie ! ```` .... ````

  • anonim

    Kto tu kogo naraża powiedzcie? Zawodnicy sami decydują, czy pojądą na loty, czy nie. Co innego, jeśli sa złe warunki atmosferyczne.

  • Radek weteran

    To jaka koszulke ubierze Adam?
    Jak będzie liderem Pucharu Świata, będzie prowadził w Pucharze Nordyckim, wygra kwalifikacje np w Oslo i mam chyba jeszcze jakiś plastron Mistrza Świata, nie?

    :)

  • vegx redaktor

    A jak będzie w top10 powiedzmy 8 Austriaków to w kolejnym konkursie wystartować będzie mogła tylko 6?

  • anonim
    Brak troski o człowieka....

    To okropna decyzja ,takich młodych skoczków bez doświadczenia dopuszczac na mamucie skocznie.Jakby było za mało wypadków.Rodzice powinni tu interweniować. Tyly mądrych ludzi radzi i to,co podano wczesnie juz anulują,by wybrac gorsze zlo.O co chodzi,by ludzi nioedoświadczonych narażac na niebezpieczeństwo skoro oni dopiero startują ,jak ulegnie wypadkowi jaka będzie Jego przyszłośc?

  • anonim

    NO w sumie , tak , racja !

    Ale jak chlopak ma skakac na mamucie nie mając doświadzcenia ?
    To powinno być jakos rozwiązane, bo wiek się obniża, coraz to mlodszych zawodników oglądamy w PŚ,

    I tak bylo własnie z Gregorem, ktorego wystawiono jako nowinkę w ub.sezonie, 17-sto latek w PŚ !

    Zabrnął naprawdę imponująco i daleko ale trenerzy na początku nie wzieli pod uwagę, ze czekaja go loty w Planicy i może przez to stracic Kulę ?
    Ja kiedyś jak rozpoczynał się sezon i tak idealnie mu szło pisałam, ze na loty do Planicy nie pojedzie, trenerzy mu nie pozwolą i w sumie tak bylo.

    Cos tu jest nie tak, dokładnie nie znam się na tym nie ja ustalam przepisy bo ponoć są mądrzy tam ludzie :)
    ale gdzie taki mlody chlopak ma uczyć się lotów ? I kiedy ?

  • Emil profesor

    @Fanka i wtedy co powiesz chłopakowi ze nie zdobył kuli? Gregor pewnie by kuli nie zdobył ale załużmy nie pojawi sie jakiś drugi Nieminen który absolutnie dominuje i zabierze mu sie kule w sposob bezczelny przez zakaz startu. Moim zdaniem skoczkowie z "10" powinni miec zagwarantowane prawo startu bez wzgledu na wiek i kwoty startowe i rozmiar skoczni. Nawet gdyby w Kuusamo miejsca w czolowej "10" zajelo 10 Finow i nastepnego dnia rowniez to w Trodnheim ta 10 powinna miec prawo startu!

  • anonim

    Wcale mnie nie dziwi fakt, iż Gregorowi trenerzy nie pozwolili skakac na mamucie w ub.sezonie, przeciez on nigdy nie skakał na takim obiekcie i gdzie miał nabyć to doświadczenie ?
    Chlopak zrobilby sobie krzywdę.
    A trenerzy mądrze wówczas postapili.

    Ta granica wieku powinna byc ustalona, dziwi mnie, ze tego nie zrobili.

  • anonim
    @nieznany (*252.icpnet.pl),

    Mozesz bliżej wyjasnic to porównanie ?

    Bo nie rozumiem dlaczego kopiujesz i wklejasz czyjeś komentarze.

    Weszłam, przeczytałam artykuł i nie czytając komentarzy napisałam co myslę.

    O co więc chodzi ?

  • kibic86 początkujący
    ZIELONY PLASTRON

    a jeśli zwycięzca serii kwalifikacyjnej będzie np. jednocześnie liderem Pucharu Świata i Turnieju Nordyckiego to będzie skakał w trzech koszulkach: niebieskiej, czerwonej i zielonej ?

  • anonim

    I to są nawet dobre decyzje FIS. Tylko naprawdę jestem zły z powodu plastrona lidera PŚ, zmieńcie z czerwonego, wróćcie na żółty! A druga zmiana z tym wiekiem. No mi to wszystko jedno, nie, że to jest niebezpieczne dla skoczków, no ale skoczek to taki zawód, który musi jednak być odważny itd.. Jak np, bylyby zawody druzynowe, i jakas mloda druzyna, nie moglaby wystartowac bo jest limit, wystarczy 3 seniorów i 1 junior i już nie mogliby. A jak taki np, schlieri byłby np 2 w generalnej, a nastepne zawody to loty i nie mógłby pojechać, to przez to spadnie! I to by było jeszcze bardziej niesprawiedliwe. A z tymi procentami to nie wiem, to jest chyba trochę gorsza zmiana, po co to zmieniali, chyba zmiana dla zmiany. Po prostu.


    ja już powoli zaczyna sie w tym gubic, raz jest tak, pozniej zmieniaja tak jak bylo kiedyś:),

  • anonim
    Porównanie

    autor: Anika gg: 5476210, 07 czerwca 2007, 06:55
    Limit wieku
    A już myślałam, że w FISie poszli po rozum do głowy. Niestety przedwczesa radość.
    Będziemy oglądać dzieci na mamutach i to w zawodach!

    ***

    autor: Fanka (skocznia0@op.pl) , 07 czerwca 2007, 09:00
    -
    A juz myslałam, że zmądrzeli i w lotach nie bedziemy oglądac dziciaków, ktorzy się rozbijają,
    to tragiczne posunięcie, bo gdzie niby taki 17-dto latek miał nabyc doświadczenie na mamucie ?

    Będą znów tragedie.

  • anonim

    A juz myslałam, że zmądrzeli i w lotach nie bedziemy oglądac dziciaków, ktorzy się rozbijają,
    to tragiczne posunięcie, bo gdzie niby taki 17-dto latek miał nabyc doświadczenie na mamucie ?

    Będą znów tragedie.

    A co do tego plastrona, to czołówce bedzie to zupełnie obojętne.
    W tym Fis-sie naprawdę nie maja co robić.

  • anonim

    A pomysł z brakiem limitów na mamuty, to tragedia. Tam powinny być jakieś ograniczenia. Jeśli nie wiekowe, to wyczynowe. Jakims kryterium powinien byc ilośc oficjalnych startów na K-120.
    Przecież nie mozna dowolnego skoczka puszczać na taka skocznię. Tu sa zupełnie inne prędkości i z pewnością dużo szybciej trzeba reagować przy drobnych zawirowaniach powietrza. (chyba każdy pamieta lot Adama w Oslo i to, że raczej mało który skoczek wyszedłby z takiej opresji bez długiego pobytu w szpitalu). W takich sytuacjach po prostu procentuje doświadczenie!
    A na mamutach to doświadczenie jest 100 razy bardziej potrzebne.

  • anonim

    To smutna wiadomość dla naszych speców od wygrywania treningów i kwalifikacji...
    Skoro innym zacznie na tym zależeć, bo w TV będą rozpoznawalni, czyli większa reklama, to nasi nawet tego nie będą mogli wygrać :P

  • vegx redaktor

    Ja myśle, że skoczkom z top10 i tak będzie, za przeproszeniem, wisiało w jakim plastronie będą skakać w 1 serii. Więc ta zielona koszulka to zmiana dla samej zmiany. Tak samo jak zamiana zółtego plastronu lidera na czerwony.

  • Anika profesor
    Limit wieku

    A już myślałam, że w FISie poszli po rozum do głowy. Niestety przedwczesa radość.
    Będziemy oglądać dzieci na mamutach i to w zawodach!

  • Lena doświadczony
    @skolim

    W konkursach nadal startować będzie 50 zawodników, jak dawniej.
    Natomiast faktycznie, przywilej podczas kwalifikacji zachowała jedynie pierwsza "10" klasyfikacji generalnej PŚ.

  • skolim doświadczony
    pytanie głupie i zarazem nie...

    chodzi o to że czytałem newsy informujące o tym że od przyszłego sezonu główny konkurs będzie liczył 40 skoczków i 10 ogólnej klasyfikacji startuje bez względu na kwalifikacje. Później pojawiła się wiadomość jakby tej zmiany ostatecznie nie zatwierdzono. Jednak inne serwisy o tematyce ogólnej sportowej nie zdementowały tej zmiany jakby była ona wiążąca. Proszę o rzetelną pomoc w tej sprawie bo jestem zagorzałym kibicem ale pogubiłem się w tym, pewnie gdybym mocno poszperał odnalazłbym odpowiedź ale chwilowo mam słabszy dostęp do internetu i jest mi to nie na rękę. Z góry dziękuję.

    co do w/w innowacji na temat zielonego plastronu uważam że w niczym to nie zaszkodzi a tylko urozmaici zmagania, szczególnie zmotywuje mniej utytułowanych zawodników, bo to zawsze okazja by sie wypromować i wyróżnić

    co do drugiej zmiany w przepisach to nikomu nie robi różnicy 5%

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl