Apoloniusz Tajner: "Mateja jest świetnym praktykiem"

  • 2008-04-07 12:31

Prezes Polskiego Związku Narciarskiego - Apoloniusz Tajner - popiera decyzję o powołaniu Roberta Mateji na asysystenta Łukasza Kruczka.

"W podobnej sytuacji byliśmy, gdy zatrudniony został Heinz Kuttin. Przejął pałeczkę trenera w Warszawie, a następnego dnia leciał do Innsbrucku odebrać dyplom instruktorski. Wtedy, w przypadku zagranicznego szkoleniowca, nikt nie protestował. Inny skoczek austriacki, Heolwarth, co dopiero skończył karierę i obejmuje trenowanie kadry Estonii" - mówi Tajner.

"34-letni Mateja to doświadczony skoczek, zrobił kurs instruktorski, liznął więc trochę teorii. Jest świetnym praktykiem, pasuje do grupy, może bardzo pomóc swoimi trzeźwymi, góralskimi, logicznymi uwagami. Jest taką fajną góralską osobowością. Pochodzi z okolic Zakopanego, więc na co dzień może współpracować z najmocniejsza grupą naszych skoczków. Zna skocznie, gdy pojawia się na skoczni, nie musi się nikomu przedstawiać, bo wszyscy go znają. Jako zawodnik, może też wciąż służyć jako demonstrator różnych praktycznych rzeczy. Równocześnie odpowiedzialność spoczywa na kim innym" - tłumaczy prezes PZN.


"Popieramy decyzję Łukasza Kruczka. Mateja ma papiery instruktorskie, to wystarcza. Tak samo kiedyś zaczynał praktykować Klimowski. Mówi się, że Kruczek to młody chłopak, jest młodszy od Matei - ma 32 lata, ale co najmniej 5-letnią praktykę trenera asystenta. Był zawodnikiem jeszcze za trenera Mikeski, później za mojej kadencji" - zakończył Apoloniusz Tajner.

 


Tadeusz Mieczyński, źródło: Tygodnik Podhalański
oglądalność: (11487) komentarze: (97)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jozek_sibek profesor
    Robert Mateja w PŚ

    Robert Mateja ur.5.10.1974

    1996/1997 - 30 miejsce-154 pkt - 2 Polak
    1997/1998 - 34 miejsce-165 pkt - 1
    1998/1999 - 39 miejsce-100 pkt - 1
    1999/2000 - 44 miejsce - 52 pkt - 3
    2000/2001 - 31 miejsce-133 pkt - 2
    2001/2002 - 49 miejsce - 50 pkt - 2
    2002/2003 - 76 miejsce ---5 pkt - 4
    2003/2004 - bez pkt PŚ
    2004/2005 - 38 miejsce - 87 pkt - 2
    2005/2006 - 79 miejsce ---4 pkt - 6
    2006/2007 - 85 miejsce ---4 pkt - 5
    2007/2008 - bez pkt PŚ (2 starty w PŚ - 46 i 64 miejsce)

    Miejsca w "15" konkursów PŚ:

    5 miejsce - 14-12-1996 Harrachov
    5 miejsce - 28-01-2001 Sapporo
    6 miejsce - 17-01-1998 Zakopane
    8 miejsce - 13-03-1997 Falun
    8 miejsce - 16-03-1997 Oslo
    8 miejsce - 01-03-1998 Vikersund
    8 miejsce - 27-11-1999 Kuopio
    9 miejsce - 13-01-2001 Harrachov
    9 miejsce - 14-01-2001 Harrachov
    9 miejsce - 19-01-2002 Zakopane
    12 miejsce - 09-03-1999 Trondheim
    12 miejsce - 01-01-2005 Garmisch-Partenkirchen
    14 miejsce - 22-03-1998 Planica
    14 miejsce - 29-01-1999 Willingen
    14 miejsce - 29-12-2004 Oberstdorf

  • anonim

    To jest jakaś kompletnie niewiarygodna, abstrakcyjna i nieprawdopodobna paranoja. Każdorazowo jak o tym pomyślę to się uszczypnę, ale to nie sen. To się dzieje naprawdę. Te durnie naprawdę to zrobili i brną w to coraz bardziej.

  • anonim
    @rim

    Chcesz to mogę pokazać jego statystyki, ale nie w porównaniu z innymi bo tego nie mam, tylko jego samego, bo ostatnio robię sobie takie statystyki tych co skończyli kariery, mam: Ahonena, Widhoelzla, Hoellwartha, Matei, Landerta i Maesika. Jeszcze sobie zrobię Jussiego Hautamaekiego. A co do polskich skoczków to Skupień będzie też w "10".

  • rimi stały bywalec

    porownujac osiagniecia zawodnicze Kruczka i Matei, o 3 klasy lepszym zawodnikiem byl Robert.
    Czy to oznacza ,ze to on powinien byc trenerem a Kruczek asystentem?
    Oczywiscie,ze nie.mateja, w historii Polskich skokow napewno miesci sie w pierwszej dziesiatce(moze ktos by zrobil takie podsumowanie?), ale to tez nie znaczy ,ze bedzie dobrym trenerem-asystentem.
    Zastanawia mnie natomiast ,czy jest szansa zeby Robert poskakal jeszcze chocby w letnim PK?
    To jedyna szansa na limity.

  • Stacho bywalec
    Przestańmy skakać po Robercie Matei !!!

    To, że Apoloniusz Tajner w rozmowie z dziennikarzem popularnego na Podtatrzu tygodnika wypowiadał się o walorach osobowych Roberta bardzo ciepło i życzliwie, mnie cieszy z kilku powodów. Najważniejszy dla mnie jest motyw psychologiczny, dający zapewne Robertowi-zawodnikowi jeszcze, osobistą satysfakcję i bardzo zręczną możliwość zarekomendowania w lokalnej społeczności w nowej roli szkoleniowca, właśnie przez Prezesa PZN i jednocześnie osobę posiadającą aktualnie najwyższe w Polsce kwalifikacje trenerskie w tej dyscyplinie sportu.

    Mimo bardzo ostrej - w pewnym stopniu zasłużonej, ale też zbyt przejaskrawionej - krytyki A. Tajnera na naszym portalu, pozwolę sobie wyrazić własny pogląd: Pan Prezes jest jednak "zwierzęciem medialnym" i potwierdził, iż potrafił się odpowiednio znaleźć we właściwym czasie i we właściwym miejscu z problemem, który niewątpliwie żywo interesuje też krajanów nominata. Z grupą miejscowej młodzieży i, nie tylko młodzieży, na co dzień pracować i współpracować będzie Robert Mateja.

    Przy tej sposobności chciałem się odnieść do formalnych kwalifikacji Roberta bowiem byłem aktywnym uczestnikiem przedmiotowej dyskusji. Zachowuję powściągliwość. Kwalifikacji, zwłaszcza ich użyteczności praktycznej, nie powinniśmy lekceważyć. Formalności: licencja instruktora skoków upoważniająca do zatrudnienia ( w obu przypadkach to kompetencje PZN) zależna od tytułu kwalifikacji zawodowych określanych nazwą instruktor dyscypliny sportu (kompetencje ustawowe Ministra Sportu lub uczelni sportowej) muszą być spełnione, chociaż tych nie należy przeszacować. Na różne sposoby można rozwijać wątek, iż Robert coś tam liznął czy polizał na kursie. Jednak chwała, Robertowi chociażby za odwagę w postępowaniu i PZN-owi za niewątpliwą życzliwość oraz działanie mające na uwadze potrzebę spożytkowania życiowego wysiłku i dorobku sportowca za linią jego zawodniczej mety.
    Na zakończenie przytoczę wczorajsza odpowiedź Łukasza Kruczka: "Trzeba jasno określić, że asystentem jest Zbigniew Klimowski. Robert jest do pomocy dla nas obu. Każdy ma swoje zadanie i dla Roberta są takie w których ma doświadczenie SĄ TAKIE W KTÓRYCH MA DOŚWIADCZENIE(podkreślenie moje - S.).
    Powodzenia nowy Instruktorze! . My zaś przestańmy skakać po Robercie Matei !

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(12), 2008-04-15 23:51:44 ***

  • anonim
    Fakty

    Wszyscy mateje znaja, to taka fajna osobowosc, liznal troche teorii, gorlaskie uwagi? Lac wode to Tajner umie. Jak mozna podpierac wybor Mateji na asystenta tym ze ma fajna osobowosc albo ze go wszyscy znaja. Gdzie suche fakty odnosnie doswiadczenia, praktyki, a nawet teorii. Liznal jej Mateja troche ale ile? Pewnie nikt tego nie potrafi powiedziec. Oj ten czlowiek nie powinien sie wypowiadac na lamach mediow

  • Stacho bywalec
    @fan skoków85

    Nie ma i nie było sprawy. Emocje ponoszą wszystkich. Mnie też- bez wyjątku.
    Pozdrawiam.

  • anonim
    @Stacho

    Ja słowo chrzanisz to napisałem co za bzdury piszesz. A nie doczytałem do końca bo jak przeczytałem określenia, które zupełnie do mnie nie pasują typu: szukanie medialnego szumu, dopisywanie ideologii itp i trochę mnie to zdenerwowało. A co do tego kontrowersyjnego zdania to poprostu mi chodziło o to, że słyszałem że jeśli ktoś powoduje powiększenie limitu do FiS zwraca pieniądze za wyjazd na zawody- czyli Mateja jechał na niektóre zawody za pieniądze FiS-u, a nie PZN-u.
    Również pozdrawiam.
    PS
    No doczytałem do końca, później już nie było słów, że tak to nazwę mnie "denerwujących", może też niepotrzebnie się zdenerwowałem, ale nikt nie jest idealny. W każdym razie mądrze tam napisałeś, ale mi akurat nie o to wcześniej chodziło:) Jeszcze raz pozdrawiam.

  • Stacho bywalec
    @fan skoków85

    Zawsze czytam do końca.
    Nie polemizauję,dlatego nie na inwektywy. Gotów jestem zawsze podjąć wyzwanie na argumenty.
    Nie bawię się w słowotwórcze wyjaśnienia o co mi chodzi.
    Mniemam , że "chrzanienie" daje właściwy smaczek wielu wypowiedziom, chociażby cytowanenu fragnentowi: "Na plus Matei można wpisać także to że niejednokrotnie powiększał limity na PŚ i COC, stąd nieraz nie jeździł za pieniądze PZN."
    A tak, zupełnie z sympatii, pozrawiam.

  • Anika profesor

    Wywiad z R. Mateją:
    http://www.sport.pl/skoki/1,65075,5081707.html

  • ZKuba36 profesor
    Stacho

    Przyznaję, że moja propozycja z godz. 13:24 była nieetyczna i koniunkturalna, trudna do zrealizowania w praktyce. Propozycja z 14:04 myślę, że jest do przyjęcia.
    1. Ten niedouczony instruktor Kuttin, na podstawie działań którego, wielokrotnie wyrażałem wątpliwości czy w ogóle ukończył jakąś uczelnię sportową, chyba wreszcie zdaje sobie sprawę z tego, że nikt przy zdrowych zmysłach nie powierzy mu trenowania reprezentacji kraju.
    Prowadzenie w Polsce kadry B powinno być dla niego satysfakcjonujące. Dodatkowe prowadzenie kadry A w okresie V - X powinno być dla niego wyróżnieniem a nie poniżeniem.
    2. Emeryt Lepistoe wielokrotnie podkreślał, że zamierza więcej odpoczywać niż zajmować się skokami. Moja propozycja jest zgodna z Jego planami. W lecie opala się
    w Finlandii a w zimie, dla rozrywki, jeżdzi po świecie trenując polskich skoczków. Czy to w jakikolwiek sposób jest uwłaczające?
    3. Piszesz, że należy stworzyć w Polsce system szkolenia kadr. Czy jest to możliwe w Polsce? Właściwie sam sobie odpowiadasz w 1. i 2. akapicie swojego komentarza. ("po pierwsze nie było armat")
    Kto ma to zrobić? Cały polski system, od PZN poczynając, to koligacje w obrębie kilku rodzinn nepotyzm, znajomości. Wystarczy spojrzeć na nazwiska zawodników, trenerów, działaczy, sędziów.
    Kto ma zająć się sprzątaniem tej stajni? Ktoś nie znający środowiska, przywieziony w teczce? Kto zajmie się budową skoczni, całą infrastrukturą, bazami szkoleniowymi? Adam startuje i osiąga sukcesy już od wielu lat. Czy w tym czasie dokonał się jakiś gwałtowny zwrot? Podobno na wszystko brak pieniędzy. Kiedy będą? Jak Małysz przestanie skakać?
    Moim zdaniem w tej chwili naczelnym zadaniem PZN jest
    zapewnienie dobrych warunków do treningu Małyszowi
    i przygotowanie drużyny na najbliższa IO. Jest to możliwe. Wykorzystanie mojego pomysłu lub postawienie na polski sztab szkoleniowy. Powstaje jednak uzasadniona wątpliwość odnośnie rzeczywistych Intencji A.Tajnera. To jest prawdziwa zagadka! Pozdrawiam.

  • strong return doświadczony
    Nie no bądżmy poważni.

    Po pierwsze nikt na taką propozycję,jaką przedstawiłeś z Kubo 36! nie pójdzie.
    Po drugie,co by o Kuttinie nie mówić,to człowiek potworme ambitny,ale i kłótliwy.
    Sama rozbieznoiść charakterologiczna jest u obu panów nie do pogodzenia.
    Kutin nie cierpi Kruczka i Tajnera,Lepistoe też ma ich obu dość.
    Kuttin prowadzi treningi merytoryczne przed sezonem ,a Lepistoe mógłby używając terminologii grzybiarzy-zbierać,muchomory,tudzież maslaki i podgrzybki;)
    Do tego każdy kibic,ma swoją ugruntowaną opinię,dla jednych Kuttin jest drugim Kojonkoskim niemalże.Ja bardzo cenię z kolei Lepistoe,natomiast cały proces treningowy musi być spójny....... chyba?
    Dzięki,to już wolę,żeby kadrę prowadził Tajner vel Kruczek oraz Mateja z Klimowskim.Nie jestem szczęśliwy z tego faktu,ale obiecuje,jak to powiedział Szaranowicz "nie nakręcać makaronu na uszy" ,to znaczy w przypadku odniesienia sukcesu nie będe twierdził ,ze to zasługa Hannu,tak jak nie twierdziłem,żw Kuttin zdobył z Małyszem 4 Kulę. W przypadku jednak niepowodzenia ,trzeba Tajnera do ustapienia ZMUSIĆ.

  • anonim
    @Stacho

    Co ty chrzanisz? Jakie ideologie? Jaki rozgłos medialny? Powaliło cię?! Chodziło tylko mi o to że jeśli ktoś jest w "55" WRL to FiS zwraca koszty wyjazdu na PŚ, nie wiem czy z COC jest tak samo. Nawet nie czytałem całej twojej wypowiedzi bo po paru zdaniach odechciało mi się czytać.

  • ZKuba36 profesor
    Jeszce lepszy pomysł!

    Z Kuttinem można zawrzeć kontrakt na 2 lata ale tak skonstruowany, że w okresie V - X trenuje kadrę A i B, natomiast w okresie startowym trenuje tylko kadę B.
    Takie rozwiązanie Kuttin powinien przyjąć z zadowoleniem.
    Lepistoe, który przecież chce mieć jak najwięcej wolnego czasu, również powinien z zadowoleniem przyjąć taką propozycję, jeżeli dodatkowo, po zakończeniu sezonu, dostanie płatny urlop do końca kwietnia.

  • ZKuba36 profesor
    Karkołomne rozwiązanie!

    Zmasoweny atak na polski sztab szkoleniowy (być może słuszny) jest trudny do odparcia a skoki bez kibiców przestają być interesujące.
    Jedni ręsknią zs Kuttinem, inni za Lepistoe.
    Przyszedł mi do głowy karkołomny pomysł, który w zaistniałej obecnie sytuacji (obaj trenerzy są bezrobotni)
    być może jest do zrealizowania !
    1. Zawrzeć kontrakt z Kuttinem na okres pół roku (od 1 V do 31 X - bez możliwości przedłużenia kontraktu, z ew. możliwością powtórzenia takiego kontraktu za rok),
    2. Zawrzeć kontrakt z Lepistoe na okres pół roku ( od 1 XI do 30 IV - ( z maksymałnie 3. wyjazdami na 1 tydzień do Finlandii) - z możliwościa powtórzenia kontraktu za rok.
    Wiem, że nikt nigdy tego typu kontraktu nie zawierał ale może warto spróbować. To by było idealne rozwiązanie!

  • Stacho bywalec
    Więcej odpowiedzialności za słowa

    @ fan skoków85 (*118.neoplus.adsl.tpnet.pl)

    Nie dorabiaj własnej ideologii do wykorzystywanych dla osiagnięcia medialnego rozgłosu, a właściwie nie wprowadzaj dezinformacji na skutek tendencyjnie naświetlanych faktów .
    Robi do kwietnia br. jest stypendystą sportowym. Przynanego świadczenia nikt mu nie zabrał.
    Trenował w "centrum" - tworze PZN, nie było ono zatem fundacją św. Alberta, chociaż niewątpliwie korzystało ze środków poza budżetowych PZN.
    Ktoś tę, określoną, kwotę pieniędzy na ten cel przydzielił , podarował, ktoś też to załatwiał.
    Z tymi wyjazdami Roberta na zawody za własne pieniądze to gruba przesada. Znowu mity, opowiastki. na modłę czynu P. Mikeski- czyli osobiście fundowanego wyjazdu zagranicznego zawodnikom kadry; H. Kuttina - "zasponsorowanie" kombinezonów kadrze A , (w rzeczywistości awaryjne zapłacenie faktury własną kartą płatniczą ); czy ostatnio "uszycie butów" skoczkom - przepraszam to mój zupełnie złośliwy żart - chodzi o sprawienie wkładek ortopedycznych dla Stefanka.

  • anonim
    Mateja

    @Ojciec Marek
    Nie wiem czy dobrze cię zrozumiałem, ale to porównanie dotyczyło jedynie Nagano, a nie jakiegoś dłuższego okresu.
    @strong return
    Zgadzam się z tobą, ja też nie byłem zadowolony z wyboru Matei a także Kruczka ze względu na ich małe doświadczenie, a w przypadku Matei brak jego, ale trzymam za nich kciuki. Obu lubię, a Łukasza polubiłem odkąd był asystentem. LCOC zgadza się, ja postanowiłem się skupić na I lidze bo przeciwnicy Matei by się od razu tego przyczepili, że nie dość że II liga to jeszcze sezon letni.
    Na plus Matei można wpisać także to że niejednokrotnie powiększał limity na PŚ i COC, stąd nieraz nie jeździł za pieniądze PZN.

  • anonim
    Tragiczna prywata Apoloniusza

    Miernoty w sztabie trenerskim i miernoty ......... będa w kadrze ,a dostana skrzydel Centra szkoleniowe i juz nie będzie problemów aby kadra T&T (dokooptowana do kadry A lub B) beż problemów zaliczała wycieczki do Japonii,USA,Kanady!
    A junirzy i młodzicy deklasujacy na MP kadrę T&T bedą dalej trenować na sali gimnastycznej i w pilke nożną .

  • Malyszomaniak profesor
    Zagorzałe Dyskusje męczarnie

    Męczące dyskusje, prowokowanie wyzywanie oskarżanie myślałem że skończy się to z dniem rozpoczęcia sezonu ogórkowego ,niestety nic z tego :(. A mogło by być tak pięknie spokój wiara nadzieja ... nic z tych rzeczy nie będzie dyskusja zamiast rzeczowa staje się raczej sposobem na wyrażenie swoich frustracji a brak dystansu przeszkadza w rozwiązywaniu problemów. Krytyka Tak. ale nie pognębianie czy też próba "zgnojenia" jednych przez drugich.

    Każdy ma prawo do szansy każdy ma prawo do błędów. Rozliczenia po nie przed. Dyskusja nad rozlanym mlekiem nie ma sensu chyba że to dyskusja na temat wyborów kolejnego Prezesa.

    Po co ta polityka no po co. Trochę ochłonąć odpocząć więcej mieć dystansu do świata , cieszyć się tym co się ma a nie biadolić nad tym czego nie mamy czy też mieć nie możemy.
    Ciężko pracować nad SOBĄ nie nad innymi a czas pokaże co jest słuszne.

    Trochę to tak wygląda jak po zburzeniu wieży Babel każdy gada w swoim języku brak spójności brak wiary brak nadziei wszyscy nadają i nadają nikt nic nie robi . A papier (ekran) jest cierpliwy przyjmie każde słowo. tylko czy aby każde jest tego warte ?

  • Malyszomaniak profesor
    @Emu

    Kochana Emu :) Maszynki nie są głupie ,one są maszynkami bezwolnymi narzędziami osób ,które się nimi posługują lub też je wymyślili ;) Jeśli "głupie" to jedynie te maszynki zwane szarymi komórkami u osób tych właśnie ,które w swojej nie doskonałości mylą się nie rozumiejąc znaków i zasady działania którymi obdarzyli maszynki ich stwórcy.

    Maszynka zwana komputerem jest tak "głupia" inaczej mądra jak stwórcy ją wymyślający lub też osoby je obsługujące :).

    Z szacunkiem godnym zaufania Komputerek zwany MASZYNKĄ ;)

    He he he he.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl