Apoloniusz Tajner: "Mateja jest świetnym praktykiem"

  • 2008-04-07 12:31

Prezes Polskiego Związku Narciarskiego - Apoloniusz Tajner - popiera decyzję o powołaniu Roberta Mateji na asysystenta Łukasza Kruczka.

"W podobnej sytuacji byliśmy, gdy zatrudniony został Heinz Kuttin. Przejął pałeczkę trenera w Warszawie, a następnego dnia leciał do Innsbrucku odebrać dyplom instruktorski. Wtedy, w przypadku zagranicznego szkoleniowca, nikt nie protestował. Inny skoczek austriacki, Heolwarth, co dopiero skończył karierę i obejmuje trenowanie kadry Estonii" - mówi Tajner.

"34-letni Mateja to doświadczony skoczek, zrobił kurs instruktorski, liznął więc trochę teorii. Jest świetnym praktykiem, pasuje do grupy, może bardzo pomóc swoimi trzeźwymi, góralskimi, logicznymi uwagami. Jest taką fajną góralską osobowością. Pochodzi z okolic Zakopanego, więc na co dzień może współpracować z najmocniejsza grupą naszych skoczków. Zna skocznie, gdy pojawia się na skoczni, nie musi się nikomu przedstawiać, bo wszyscy go znają. Jako zawodnik, może też wciąż służyć jako demonstrator różnych praktycznych rzeczy. Równocześnie odpowiedzialność spoczywa na kim innym" - tłumaczy prezes PZN.


"Popieramy decyzję Łukasza Kruczka. Mateja ma papiery instruktorskie, to wystarcza. Tak samo kiedyś zaczynał praktykować Klimowski. Mówi się, że Kruczek to młody chłopak, jest młodszy od Matei - ma 32 lata, ale co najmniej 5-letnią praktykę trenera asystenta. Był zawodnikiem jeszcze za trenera Mikeski, później za mojej kadencji" - zakończył Apoloniusz Tajner.

 


Tadeusz Mieczyński, źródło: Tygodnik Podhalański
oglądalność: (11491) komentarze: (97)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jozek_sibek profesor
    Robert Mateja w PŚ

    Robert Mateja ur.5.10.1974

    1996/1997 - 30 miejsce-154 pkt - 2 Polak
    1997/1998 - 34 miejsce-165 pkt - 1
    1998/1999 - 39 miejsce-100 pkt - 1
    1999/2000 - 44 miejsce - 52 pkt - 3
    2000/2001 - 31 miejsce-133 pkt - 2
    2001/2002 - 49 miejsce - 50 pkt - 2
    2002/2003 - 76 miejsce ---5 pkt - 4
    2003/2004 - bez pkt PŚ
    2004/2005 - 38 miejsce - 87 pkt - 2
    2005/2006 - 79 miejsce ---4 pkt - 6
    2006/2007 - 85 miejsce ---4 pkt - 5
    2007/2008 - bez pkt PŚ (2 starty w PŚ - 46 i 64 miejsce)

    Miejsca w "15" konkursów PŚ:

    5 miejsce - 14-12-1996 Harrachov
    5 miejsce - 28-01-2001 Sapporo
    6 miejsce - 17-01-1998 Zakopane
    8 miejsce - 13-03-1997 Falun
    8 miejsce - 16-03-1997 Oslo
    8 miejsce - 01-03-1998 Vikersund
    8 miejsce - 27-11-1999 Kuopio
    9 miejsce - 13-01-2001 Harrachov
    9 miejsce - 14-01-2001 Harrachov
    9 miejsce - 19-01-2002 Zakopane
    12 miejsce - 09-03-1999 Trondheim
    12 miejsce - 01-01-2005 Garmisch-Partenkirchen
    14 miejsce - 22-03-1998 Planica
    14 miejsce - 29-01-1999 Willingen
    14 miejsce - 29-12-2004 Oberstdorf

  • anonim

    To jest jakaś kompletnie niewiarygodna, abstrakcyjna i nieprawdopodobna paranoja. Każdorazowo jak o tym pomyślę to się uszczypnę, ale to nie sen. To się dzieje naprawdę. Te durnie naprawdę to zrobili i brną w to coraz bardziej.

  • anonim
    @rim

    Chcesz to mogę pokazać jego statystyki, ale nie w porównaniu z innymi bo tego nie mam, tylko jego samego, bo ostatnio robię sobie takie statystyki tych co skończyli kariery, mam: Ahonena, Widhoelzla, Hoellwartha, Matei, Landerta i Maesika. Jeszcze sobie zrobię Jussiego Hautamaekiego. A co do polskich skoczków to Skupień będzie też w "10".

  • rimi stały bywalec

    porownujac osiagniecia zawodnicze Kruczka i Matei, o 3 klasy lepszym zawodnikiem byl Robert.
    Czy to oznacza ,ze to on powinien byc trenerem a Kruczek asystentem?
    Oczywiscie,ze nie.mateja, w historii Polskich skokow napewno miesci sie w pierwszej dziesiatce(moze ktos by zrobil takie podsumowanie?), ale to tez nie znaczy ,ze bedzie dobrym trenerem-asystentem.
    Zastanawia mnie natomiast ,czy jest szansa zeby Robert poskakal jeszcze chocby w letnim PK?
    To jedyna szansa na limity.

  • Stacho bywalec
    Przestańmy skakać po Robercie Matei !!!

    To, że Apoloniusz Tajner w rozmowie z dziennikarzem popularnego na Podtatrzu tygodnika wypowiadał się o walorach osobowych Roberta bardzo ciepło i życzliwie, mnie cieszy z kilku powodów. Najważniejszy dla mnie jest motyw psychologiczny, dający zapewne Robertowi-zawodnikowi jeszcze, osobistą satysfakcję i bardzo zręczną możliwość zarekomendowania w lokalnej społeczności w nowej roli szkoleniowca, właśnie przez Prezesa PZN i jednocześnie osobę posiadającą aktualnie najwyższe w Polsce kwalifikacje trenerskie w tej dyscyplinie sportu.

    Mimo bardzo ostrej - w pewnym stopniu zasłużonej, ale też zbyt przejaskrawionej - krytyki A. Tajnera na naszym portalu, pozwolę sobie wyrazić własny pogląd: Pan Prezes jest jednak "zwierzęciem medialnym" i potwierdził, iż potrafił się odpowiednio znaleźć we właściwym czasie i we właściwym miejscu z problemem, który niewątpliwie żywo interesuje też krajanów nominata. Z grupą miejscowej młodzieży i, nie tylko młodzieży, na co dzień pracować i współpracować będzie Robert Mateja.

    Przy tej sposobności chciałem się odnieść do formalnych kwalifikacji Roberta bowiem byłem aktywnym uczestnikiem przedmiotowej dyskusji. Zachowuję powściągliwość. Kwalifikacji, zwłaszcza ich użyteczności praktycznej, nie powinniśmy lekceważyć. Formalności: licencja instruktora skoków upoważniająca do zatrudnienia ( w obu przypadkach to kompetencje PZN) zależna od tytułu kwalifikacji zawodowych określanych nazwą instruktor dyscypliny sportu (kompetencje ustawowe Ministra Sportu lub uczelni sportowej) muszą być spełnione, chociaż tych nie należy przeszacować. Na różne sposoby można rozwijać wątek, iż Robert coś tam liznął czy polizał na kursie. Jednak chwała, Robertowi chociażby za odwagę w postępowaniu i PZN-owi za niewątpliwą życzliwość oraz działanie mające na uwadze potrzebę spożytkowania życiowego wysiłku i dorobku sportowca za linią jego zawodniczej mety.
    Na zakończenie przytoczę wczorajsza odpowiedź Łukasza Kruczka: "Trzeba jasno określić, że asystentem jest Zbigniew Klimowski. Robert jest do pomocy dla nas obu. Każdy ma swoje zadanie i dla Roberta są takie w których ma doświadczenie SĄ TAKIE W KTÓRYCH MA DOŚWIADCZENIE(podkreślenie moje - S.).
    Powodzenia nowy Instruktorze! . My zaś przestańmy skakać po Robercie Matei !

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(12), 2008-04-15 23:51:44 ***

  • anonim
    Fakty

    Wszyscy mateje znaja, to taka fajna osobowosc, liznal troche teorii, gorlaskie uwagi? Lac wode to Tajner umie. Jak mozna podpierac wybor Mateji na asystenta tym ze ma fajna osobowosc albo ze go wszyscy znaja. Gdzie suche fakty odnosnie doswiadczenia, praktyki, a nawet teorii. Liznal jej Mateja troche ale ile? Pewnie nikt tego nie potrafi powiedziec. Oj ten czlowiek nie powinien sie wypowiadac na lamach mediow

  • Stacho bywalec
    @fan skoków85

    Nie ma i nie było sprawy. Emocje ponoszą wszystkich. Mnie też- bez wyjątku.
    Pozdrawiam.

  • anonim
    @Stacho

    Ja słowo chrzanisz to napisałem co za bzdury piszesz. A nie doczytałem do końca bo jak przeczytałem określenia, które zupełnie do mnie nie pasują typu: szukanie medialnego szumu, dopisywanie ideologii itp i trochę mnie to zdenerwowało. A co do tego kontrowersyjnego zdania to poprostu mi chodziło o to, że słyszałem że jeśli ktoś powoduje powiększenie limitu do FiS zwraca pieniądze za wyjazd na zawody- czyli Mateja jechał na niektóre zawody za pieniądze FiS-u, a nie PZN-u.
    Również pozdrawiam.
    PS
    No doczytałem do końca, później już nie było słów, że tak to nazwę mnie "denerwujących", może też niepotrzebnie się zdenerwowałem, ale nikt nie jest idealny. W każdym razie mądrze tam napisałeś, ale mi akurat nie o to wcześniej chodziło:) Jeszcze raz pozdrawiam.

  • Stacho bywalec
    @fan skoków85

    Zawsze czytam do końca.
    Nie polemizauję,dlatego nie na inwektywy. Gotów jestem zawsze podjąć wyzwanie na argumenty.
    Nie bawię się w słowotwórcze wyjaśnienia o co mi chodzi.
    Mniemam , że "chrzanienie" daje właściwy smaczek wielu wypowiedziom, chociażby cytowanenu fragnentowi: "Na plus Matei można wpisać także to że niejednokrotnie powiększał limity na PŚ i COC, stąd nieraz nie jeździł za pieniądze PZN."
    A tak, zupełnie z sympatii, pozrawiam.

  • Anika profesor

    Wywiad z R. Mateją:
    http://www.sport.pl/skoki/1,65075,5081707.html

  • ZKuba36 profesor
    Stacho

    Przyznaję, że moja propozycja z godz. 13:24 była nieetyczna i koniunkturalna, trudna do zrealizowania w praktyce. Propozycja z 14:04 myślę, że jest do przyjęcia.
    1. Ten niedouczony instruktor Kuttin, na podstawie działań którego, wielokrotnie wyrażałem wątpliwości czy w ogóle ukończył jakąś uczelnię sportową, chyba wreszcie zdaje sobie sprawę z tego, że nikt przy zdrowych zmysłach nie powierzy mu trenowania reprezentacji kraju.
    Prowadzenie w Polsce kadry B powinno być dla niego satysfakcjonujące. Dodatkowe prowadzenie kadry A w okresie V - X powinno być dla niego wyróżnieniem a nie poniżeniem.
    2. Emeryt Lepistoe wielokrotnie podkreślał, że zamierza więcej odpoczywać niż zajmować się skokami. Moja propozycja jest zgodna z Jego planami. W lecie opala się
    w Finlandii a w zimie, dla rozrywki, jeżdzi po świecie trenując polskich skoczków. Czy to w jakikolwiek sposób jest uwłaczające?
    3. Piszesz, że należy stworzyć w Polsce system szkolenia kadr. Czy jest to możliwe w Polsce? Właściwie sam sobie odpowiadasz w 1. i 2. akapicie swojego komentarza. ("po pierwsze nie było armat")
    Kto ma to zrobić? Cały polski system, od PZN poczynając, to koligacje w obrębie kilku rodzinn nepotyzm, znajomości. Wystarczy spojrzeć na nazwiska zawodników, trenerów, działaczy, sędziów.
    Kto ma zająć się sprzątaniem tej stajni? Ktoś nie znający środowiska, przywieziony w teczce? Kto zajmie się budową skoczni, całą infrastrukturą, bazami szkoleniowymi? Adam startuje i osiąga sukcesy już od wielu lat. Czy w tym czasie dokonał się jakiś gwałtowny zwrot? Podobno na wszystko brak pieniędzy. Kiedy będą? Jak Małysz przestanie skakać?
    Moim zdaniem w tej chwili naczelnym zadaniem PZN jest
    zapewnienie dobrych warunków do treningu Małyszowi
    i przygotowanie drużyny na najbliższa IO. Jest to możliwe. Wykorzystanie mojego pomysłu lub postawienie na polski sztab szkoleniowy. Powstaje jednak uzasadniona wątpliwość odnośnie rzeczywistych Intencji A.Tajnera. To jest prawdziwa zagadka! Pozdrawiam.

  • strong return doświadczony
    Nie no bądżmy poważni.

    Po pierwsze nikt na taką propozycję,jaką przedstawiłeś z Kubo 36! nie pójdzie.
    Po drugie,co by o Kuttinie nie mówić,to człowiek potworme ambitny,ale i kłótliwy.
    Sama rozbieznoiść charakterologiczna jest u obu panów nie do pogodzenia.
    Kutin nie cierpi Kruczka i Tajnera,Lepistoe też ma ich obu dość.
    Kuttin prowadzi treningi merytoryczne przed sezonem ,a Lepistoe mógłby używając terminologii grzybiarzy-zbierać,muchomory,tudzież maslaki i podgrzybki;)
    Do tego każdy kibic,ma swoją ugruntowaną opinię,dla jednych Kuttin jest drugim Kojonkoskim niemalże.Ja bardzo cenię z kolei Lepistoe,natomiast cały proces treningowy musi być spójny....... chyba?
    Dzięki,to już wolę,żeby kadrę prowadził Tajner vel Kruczek oraz Mateja z Klimowskim.Nie jestem szczęśliwy z tego faktu,ale obiecuje,jak to powiedział Szaranowicz "nie nakręcać makaronu na uszy" ,to znaczy w przypadku odniesienia sukcesu nie będe twierdził ,ze to zasługa Hannu,tak jak nie twierdziłem,żw Kuttin zdobył z Małyszem 4 Kulę. W przypadku jednak niepowodzenia ,trzeba Tajnera do ustapienia ZMUSIĆ.

  • anonim
    @Stacho

    Co ty chrzanisz? Jakie ideologie? Jaki rozgłos medialny? Powaliło cię?! Chodziło tylko mi o to że jeśli ktoś jest w "55" WRL to FiS zwraca koszty wyjazdu na PŚ, nie wiem czy z COC jest tak samo. Nawet nie czytałem całej twojej wypowiedzi bo po paru zdaniach odechciało mi się czytać.

  • ZKuba36 profesor
    Jeszce lepszy pomysł!

    Z Kuttinem można zawrzeć kontrakt na 2 lata ale tak skonstruowany, że w okresie V - X trenuje kadrę A i B, natomiast w okresie startowym trenuje tylko kadę B.
    Takie rozwiązanie Kuttin powinien przyjąć z zadowoleniem.
    Lepistoe, który przecież chce mieć jak najwięcej wolnego czasu, również powinien z zadowoleniem przyjąć taką propozycję, jeżeli dodatkowo, po zakończeniu sezonu, dostanie płatny urlop do końca kwietnia.

  • ZKuba36 profesor
    Karkołomne rozwiązanie!

    Zmasoweny atak na polski sztab szkoleniowy (być może słuszny) jest trudny do odparcia a skoki bez kibiców przestają być interesujące.
    Jedni ręsknią zs Kuttinem, inni za Lepistoe.
    Przyszedł mi do głowy karkołomny pomysł, który w zaistniałej obecnie sytuacji (obaj trenerzy są bezrobotni)
    być może jest do zrealizowania !
    1. Zawrzeć kontrakt z Kuttinem na okres pół roku (od 1 V do 31 X - bez możliwości przedłużenia kontraktu, z ew. możliwością powtórzenia takiego kontraktu za rok),
    2. Zawrzeć kontrakt z Lepistoe na okres pół roku ( od 1 XI do 30 IV - ( z maksymałnie 3. wyjazdami na 1 tydzień do Finlandii) - z możliwościa powtórzenia kontraktu za rok.
    Wiem, że nikt nigdy tego typu kontraktu nie zawierał ale może warto spróbować. To by było idealne rozwiązanie!

  • Stacho bywalec
    Więcej odpowiedzialności za słowa

    @ fan skoków85 (*118.neoplus.adsl.tpnet.pl)

    Nie dorabiaj własnej ideologii do wykorzystywanych dla osiagnięcia medialnego rozgłosu, a właściwie nie wprowadzaj dezinformacji na skutek tendencyjnie naświetlanych faktów .
    Robi do kwietnia br. jest stypendystą sportowym. Przynanego świadczenia nikt mu nie zabrał.
    Trenował w "centrum" - tworze PZN, nie było ono zatem fundacją św. Alberta, chociaż niewątpliwie korzystało ze środków poza budżetowych PZN.
    Ktoś tę, określoną, kwotę pieniędzy na ten cel przydzielił , podarował, ktoś też to załatwiał.
    Z tymi wyjazdami Roberta na zawody za własne pieniądze to gruba przesada. Znowu mity, opowiastki. na modłę czynu P. Mikeski- czyli osobiście fundowanego wyjazdu zagranicznego zawodnikom kadry; H. Kuttina - "zasponsorowanie" kombinezonów kadrze A , (w rzeczywistości awaryjne zapłacenie faktury własną kartą płatniczą ); czy ostatnio "uszycie butów" skoczkom - przepraszam to mój zupełnie złośliwy żart - chodzi o sprawienie wkładek ortopedycznych dla Stefanka.

  • anonim
    Mateja

    @Ojciec Marek
    Nie wiem czy dobrze cię zrozumiałem, ale to porównanie dotyczyło jedynie Nagano, a nie jakiegoś dłuższego okresu.
    @strong return
    Zgadzam się z tobą, ja też nie byłem zadowolony z wyboru Matei a także Kruczka ze względu na ich małe doświadczenie, a w przypadku Matei brak jego, ale trzymam za nich kciuki. Obu lubię, a Łukasza polubiłem odkąd był asystentem. LCOC zgadza się, ja postanowiłem się skupić na I lidze bo przeciwnicy Matei by się od razu tego przyczepili, że nie dość że II liga to jeszcze sezon letni.
    Na plus Matei można wpisać także to że niejednokrotnie powiększał limity na PŚ i COC, stąd nieraz nie jeździł za pieniądze PZN.

  • anonim
    Tragiczna prywata Apoloniusza

    Miernoty w sztabie trenerskim i miernoty ......... będa w kadrze ,a dostana skrzydel Centra szkoleniowe i juz nie będzie problemów aby kadra T&T (dokooptowana do kadry A lub B) beż problemów zaliczała wycieczki do Japonii,USA,Kanady!
    A junirzy i młodzicy deklasujacy na MP kadrę T&T bedą dalej trenować na sali gimnastycznej i w pilke nożną .

  • Malyszomaniak profesor
    Zagorzałe Dyskusje męczarnie

    Męczące dyskusje, prowokowanie wyzywanie oskarżanie myślałem że skończy się to z dniem rozpoczęcia sezonu ogórkowego ,niestety nic z tego :(. A mogło by być tak pięknie spokój wiara nadzieja ... nic z tych rzeczy nie będzie dyskusja zamiast rzeczowa staje się raczej sposobem na wyrażenie swoich frustracji a brak dystansu przeszkadza w rozwiązywaniu problemów. Krytyka Tak. ale nie pognębianie czy też próba "zgnojenia" jednych przez drugich.

    Każdy ma prawo do szansy każdy ma prawo do błędów. Rozliczenia po nie przed. Dyskusja nad rozlanym mlekiem nie ma sensu chyba że to dyskusja na temat wyborów kolejnego Prezesa.

    Po co ta polityka no po co. Trochę ochłonąć odpocząć więcej mieć dystansu do świata , cieszyć się tym co się ma a nie biadolić nad tym czego nie mamy czy też mieć nie możemy.
    Ciężko pracować nad SOBĄ nie nad innymi a czas pokaże co jest słuszne.

    Trochę to tak wygląda jak po zburzeniu wieży Babel każdy gada w swoim języku brak spójności brak wiary brak nadziei wszyscy nadają i nadają nikt nic nie robi . A papier (ekran) jest cierpliwy przyjmie każde słowo. tylko czy aby każde jest tego warte ?

  • Malyszomaniak profesor
    @Emu

    Kochana Emu :) Maszynki nie są głupie ,one są maszynkami bezwolnymi narzędziami osób ,które się nimi posługują lub też je wymyślili ;) Jeśli "głupie" to jedynie te maszynki zwane szarymi komórkami u osób tych właśnie ,które w swojej nie doskonałości mylą się nie rozumiejąc znaków i zasady działania którymi obdarzyli maszynki ich stwórcy.

    Maszynka zwana komputerem jest tak "głupia" inaczej mądra jak stwórcy ją wymyślający lub też osoby je obsługujące :).

    Z szacunkiem godnym zaufania Komputerek zwany MASZYNKĄ ;)

    He he he he.

  • anonim
    Re: Fan skoków 85

    Wtedy Skupień był w dobrej formie, plasował się w czołówce kontynentalnych, więc nie mów, że nikogo lepszego od Matei nie mieliśmy.

  • anonim

    cieszę się, że są jeszcze w tym kraju ludzie na poziomie, którzy potrafią nie tylko krzyczeć i narzekać na wszystko i wszystkich dookoła. A państwo piszący pod każdym postem to samo, odpuście sobie, bo to naprawdę już zaczyna spam przypominać.

  • strong return doświadczony
    Fan skoków 85

    Tak był średniakiem,ale mógł osiągnąć znacznie więcej.Zastanawia mnie zawsze przy takich okazjach ,co by taki Mateja osiągnął bedąc Norwegiem lub Austriakiem-umówmy się przecież nie każdy ze skoczków z wymienionych krajów ma mentalność zwycięzcy,a jednak dobrze skaczą.... I ciekawe,czy Bystoel zostałby mistrzem olimpijskim,gdyby był Polakiem? Wątpie.Łatwo zganiać na Mateję,bo w Saporo skakał raczej słabo,a na duzej w drużynówce... tylko czy mielismy kogoś lepszego,wtedy od niego? Nie,a na pewno nie lepszego wyrażnie.Ponieważ do standardów norweskich i austriackich, w indywidualizacji pracy ze skoczkami mamy całe lata świetlne,to jest to co jest.Wielokrotnie "skompromitowany" Mateja leje w d... nadzieję naszych skoków Stocha.Piąte miejsce w Trondheim to wielki sukces rodzimych skoków, który po Małyszu może się nie powtórzyć.
    Wcale nie jestem, jednak zadowolony,że Mateja został trenerem ,bo "praktyka u nadpraktykanta" Kruczka,jest jego pierwszym spotkaniem z trenerką.No i jak już wspomniałem Matei brakuje mentalności zwycięzcy. To co robi Tajner zakrawa trochę na schizofremię,chyba,że "Polo"-jak mi się wydaje bedzie faktycznie mitycznym nadtrenerem,ale wtedy olsniewających wyników bym się nie spodziewał-patrz sezon 03/04.
    Niemniej do sukcesów Mateji dodaje wygraną letniego Pucharu Kontynentalnego,niewiele,ale zawsze... oraz niekwestionowaną pozycję numeru jeden w PŚ w polskiej kadrze,w czasach załamania formy Adama,

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(102), 2008-04-08 00:14:26 ***

  • anonim

    Jeśli jakiś pomysł jest chwalony przez pana Tajnera to, przyznam szczerze, od razu podchodzę do niego z dużą rezerwą. Bo niestety nie mam zaufania do słów pana Tajnera /ciekawe z jakiego powodu, hmmm/. Milczenie jest złotem panie prezesie... "Milcz waść, wstydu oszczędź" - ciśnie mi się na usta...

    Tak, czy owak - nowemu sztabowi trenerskiemu życzę jak najlepiej, cóż mi pozostaje. Choć nie wierzę w cud - poczekam, zobaczę...

  • anonim
    Mateja

    Spektakularne wpadki Roberta: poza wymienionymi przez ciebie:
    1.Drugi skok Zakopna 1999- choć 3 lata później to samo zrobi Schmitt.
    2.Planica 2004: kiepski sezon, a na te MŚL w ogóle nie powinien jechać.
    3. Oberstdorf 2005 duża skocznia- zupełnie nieudany skok.
    4. drużynówka w Kulm 2006: oczywiście fatalna wpadka bez dwóch zdań, ale ja się zastanawiam czy warunki nie miały wpływu na ten skok, wciąż pamiętam dziwne zachowanie Kuttina gdy Robert ruszał po rozbiegu.
    5.Sapporo 2007: nie wymaga komentarza.
    Sukcesy Roberta:
    1.Trondheim 1997 średnia skocznia: mówisz jakby to była porażka.
    2.Nagano 1998: był najlepszym z polskich skoczków.
    3.Lahti 2001: indywiduaknie na dużej skoczni i w drużynie na średniej.
    4.PŚ 2000/2001: zwłaszcza Harrachov i Sapporo.
    5.TCS 2004/2005.
    6.Średnia skocznia drużynowo na MŚ w Oberstdorfie 2005.
    7.Drużynowo w Turynie 2006.
    8. Indywidualnie w Kulm 2006.
    9.Podium w Villach 2001 i Hinterzarten 2004.
    10. Taki drobny sukces: pierwszy Polak który przekroczył 200 metrów, a jego 205,5 metra jest trzecim rekordem życiowym w Polsce co pokazuje zresztą jego rolę w polskich skokach w ostatnich jakiś 15 latach.
    Lista w obu punktach jest otwarta, mogłem o czymś zapomnieć nie zaprzeczam.
    Dla mnie on był średniakiem, ale uważam że talent miał, kilka czynników się przyczyniło do zmarnowania jego talentu.
    Wpadki miał, ale nie tylko, przeżywałem dzięki niemu przyjemnych chwil i głównie je zapamiętam.

  • Du Du doświadczony

    Gdyby nie psychika Roberta to byłby w czołówce światowej. Doświadczenie ma bogate dlatego sądzę,że może wszystkich pesymistów zaskoczyć .

  • NIEMAZGODY bywalec
    Robert

    Napewno Robert nie mógłby zostać rzecznikiem prasowym, bo tego nie umie robic, nawet nie ma "gadany', ale poczekajcie bo:
    1. ma duze doswiadczenie
    2. jest dobrym duchem dla młodej generacji (roczniki 90-96)
    3. jest przykładem że, niemożliwe jest możliwe

  • anonim
    Wybory

    Mam propozycje nie do odrzucenia!
    Małysz na emeryturę( tu chylę głowę i dziękuję za wiele lat wrażeń), Mateja na trenera a Tajner na skocznię.
    ...............nic mnie już nie zaskoczy!

  • vegx redaktor

    Czy 5 miejsce Roberta na MŚ w Trondheim, fatalnie zresztą przegrana szansa na medal indywidualeny, może rozgrzeszać całą jego dalszą karierę pełną niestety wielu spektakularnych WPADEK.
    Nie mówie, były też dobre momenty, ale zdecydowanie za mało liczne by zatrzeć złe wrażenie.

  • anonim
    nowy sztab szkoleniowy

    Aż krew mnie zalewa jak czytam niektóre wypowiedzi.
    @vegx
    Tylko jacyś d***le będą go pamiętać z tych tylko złych albo jacyś masochiści. Wiesz z czego ja będę go głównie pamiętał: MŚ w Trondheim, Nagano, Kulm 2006 (konkurs indywidualny), TCS 2004/2005 (nawet Niemcy go za to docenili), Harrachov i Sapporo 2001, sukcesy drużynowe i inne.

    Ok rozumiem że przykład Estonii jest zły, ja podam własny: Horngacher tylko nie mówcie o jego karierze skoczka, bo jak proszę o streszczenie "Ogniem i Mieczem" to nieinteresuje mnie "Pan Tadeusz". Horngacher zakończył karierę w 2002 roku, najpierw został asystentm Lepistoe u Austriaków, a potem został trenerem naszych juniorów, z którymi odnosił sukcesy. Niewielkie doświadczenie nikomu nie przeszkadzało, więc i teraz poczekajmy na pierwsze efekty pracy i dopiero wtedy oceniajmy.

  • Emu doświadczony
    dyskusje ze sobą?

    Zaznaczam, że nie jestem żadną specjalistką od tych dość głupich maszynek zwanych komputerami, ale zastanawiam się, bo po prostu nie mam odruchu oskarżać: może te domniemane "rozmowy ze sobą" znaczą tylko tyle, że dwoje użytkowników ma tego ssamego dostawcę internetu i mieszka blisko siebie? W końcu tu nie wyświetla całego adresu IP...

  • anonim

    Pan Robert Mateja jest znakomitym czlowiekiem, zrownowazonym, doswiadczonym i bardzo grzecznym dla obcych. Bedzie swietnym trenerem a zycze mu, by wkrotce objal posade 1 trenera reprezentacji.

  • anonim
    setnie się ubawiłem

    to jest świetny kabaret, brawo i czekam z niecierpliwością na następne newsy a w sezonie to trzeba będzie się odpowiednio zabezpieczyć aby nie pęknąć ze śmiechu

  • anonim
    @Fanka=jakub44106

    Czemu ktos krytykujacy innych za nielogowanie sie sam tworzy dziesiątki różnych logowanych nicków i pisze na forum pod wszystkimi naraz, często dyskutujac sam ze sobą?
    Czy to nowy skijumpowy zwyczaj?

  • anonim

    Witam !

    Jestem fanem skoków narciarskich od dawna i lubię ten portal, ale już teraz to szlak człowieka trafia jak sie czyta te komentarze.
    1. Apeluję żeby nie zniżać się do poziomów komentarzy z onetu!
    2. Jest takie powiedzenie: Cudze chwalicie, swego nie znacie. Nie każdy zagraniczny trener sprawdzi się u nas w Polsce. Nie neguję niczyich zdolności ale może trzeba dać szanse naszym ludziom żeby mogli się uczyć, zdobywać doświadczenie itp.
    3. Robert Mateja pomimo, że nie miał osiągów takich jak Adam to jest zasłużonym skoczkiem i należy mu się szacunek !
    4. Nie zawsze trzeba być super skoczkiem żeby być dobrym trenerem a takie tezy są często wysuwane tutaj w komentarzach.

    Tak naprawdę to jak spisują się nasi trenerzy ocenić będzie można najwcześniej za rok lub za dwa lata. U nas brakuje stabilizacji bo co: 2 lata i fik - zmiana trenera i tak cały czas. Moim zdaniem nie jest to dobre dla szkolenie nie ma jednolitości.

    Pozdrawiam i apeluje o trochę szacunku dla naszych byłych skoczków: Roberta i Łukasza.

  • Beti bywalec

    "Inny skoczek austriacki, Hoellwarth, co dopiero skończył karierę i obejmuje trenowanie kadry Estonii"

    No to jest naprawdę porównanie na miejscu...A jak dobrą drużyna jest Estonia, ze się ją z nami porównuje?...Na szczęście jeszcze Estonię wyprzedzamy i można tutaj ze spokojem powiedzieć, że jesteśmy lepsi (oby się to nie zmieniło).
    Panie Tajner, toś mnie pan uspokoił O_o

  • anonim

    Możemy ubolewać że nie zatrudniono trenerów zagranicznych z doświadczeniem ale jest jak jest i możemy tylko życzyć sobie oraz całej ekipie aby pozytywnie zdali egzamin z przyjętych na siebie obowiązków.

  • jakub44106 początkujący

    @nieznany (*156.neoplus.adsl.tpnet.pl),

    NIgdy nie słyszałem i nie widziałem aby ktos Adama latem zmuszał do skakania.
    Jego do niczego zmuszać nie trzeba, on sam chce, bo to lubi.
    A czołówka latem nie skacze nigdy na luzie, jesli zasiadają na belce startowej to po to by wygrać, nikt nie odpuszcza ani na jotę.

  • anonim

    a co Pan Apoloniusz moze innego powiedziec?! w PZN panuja takie same uklady jak PZPN. korupcja jest juz wszedzie. lepiej zeby kasa nie szla na zagranicznego trenera,prawda? lepiej niech zostanie w Polsce... a sukcesy pozostalych skoczkow beda dalej takie same.... nic wiecej nie trzeba mowic!
    niech ktos wkoncu powie prawde;D

  • patrycja381 weteran

    moim zdaniem same papiery instruktorskie yto zdecydowanie za malo, aby odrazu byc asystentem trenera reprezentacji. to dla Roberta skok na bardzo gleboka wode

  • jakub44106 początkujący

    Robert nikomu nart nie bedzie smarował i nareszcie niech niektórzy przestaną mu ubliżać, bo czytac juz tego się nie da, a zwykła kultura oraz szacunek, który ja osobiście mam do jego osoby, nakazuje chyba trochę powstrzymać drazliwe języki.

    Wiele lat w sporcie to jego plus, wyniki nie były wcale złe, ale przez tyle lat nauczył sie tego fachu jak mało kto, przeszedł przez niejedno polskie piekiełko,
    doskonale zna polskie realia,
    i on napewno nie będzie pouczał np:takiego Małysza, jak ma skakać, bedzie miał swój określony zakres działań do których uważam on świetnie się nadaje.
    Skąd u niektórych tutaj osób taki sceptycyzm co do jego osoby, to jeden z najbardziej doświadczonych naszych zawodników.
    Ma 34 lata, a więc trochę życia juz za sobą a trenuje ?
    No własnie czy ktoś wie w jakim wieku Robert poraz pierwszy postawił nogę na skoczni ?
    Sprawdżcie to sobie a potem cos o nim piszcie.

  • anonim
    Panie Prezesie

    Panie prezesie jak pan jest zdrowy na umyślę to proszę się zastanowić co Pan robi i mówi. Bo to co wymyśliliście z tymi polskimi trenerami to woła o pomstę do nieba, nie wiem czy śnie cz PZN już nie wim co ma robić. Po prostu masakra nic dodać nic ująć, robi się tragedia.
    Jeszcze tak mowa prezesa Ze Mateja ma praktykę w czym w spadaniu na 80 metr bo nic więcej nie potrafi i nie nie osiągną. Niuewiem czekam kiedy się obudzę z tego koszmaru!?

  • vegx redaktor

    Tyle, że Kuttin to m.in. złoty medalista MŚ z Predazzo i całkiem niezły skoczek, to samo Hoelwarth - w swoim czasie bardzo liczący sie skoczkowie, wielokrotni medaliści i zawodnicy z wieloma sukcesami na koncie. Hoelwarth świetnie skakał technicznie - lot, lądowanie - zawsze wysoko oceniane!
    I o jakiej najmocniejszej grupie w Zakopanem mówi pan Tajner? W polskich skokach nie ma żadnych mocnych grup, jest od 12 lat z małą przerwą jedynie Adam Małysza. Jeśli ktoś myśli, że jest inaczej to śni na jawie.
    Nie wyobrazam jak tym rozpaczliwym lotem Robert mógłby coś demonstrować młodym skoczkom o Adamie Małyszu już nie wspomne, bo to by była obraza dla Mistrza.
    W ogóle jak jakikolwiek zawodnik będzie mógł zaufać Robertowi, że to co mu przekazuje jest dobre? Przecież to co Mateja w ostatnich latach wyprawiał często kompromitowało go na sportowym polu. Kto posłucha rady asystenta, którego pamięta się przede wszystkim z tego, że na MŚ w Sapporo na k120 nie skoczył 100m nawet, a i na mamucie k185 też mu tu nie jeden raz nie wyszło.
    Obawiam się, że polskim skokom nie trzeba "fajnej góralskiej osobowości" tylko kogoś z jakąś twarzą, szanowanego, respektowanego.
    Jeśli tak maja wyglądać pozostali "profesjonaliści" w sztabie, to najlepiej sobie darować, szkoda zachodu.

  • trans bywalec

    Tjner swoimi mądrymi spostrzezeniami osmiesza sie do reszty.
    Nie rob z siebie kretyna Tajner! Ty zrobisz wszystko zeby zachowac stolek prezia.Twoje argumenty sa dla dzieci a nie dla kibiców,ktorzy widza jaki bajzeljest w PZN.

  • anonim
    oj oj

    "34-letni Mateja to doświadczony skoczek, zrobił kurs instruktorski, liznął więc trochę teorii. Liznął ale nic nie zrobił

  • anonim

    Czemu zrzednie? Zmuszą Adama do skakania, a latem to on i sam się trenując potrafi w rejonie podium lądować. Latem jest nikła konkurencja, bo reszta czołowki skacze na luzie, jak zawsze.
    No i tak będzie mozna ściemę ciągnąć aż do T4S.

  • anonim

    Tylko jedno mam do napisania. Z wywiadu wynika, że alfą i omegą polskich skoków narciarskich jest A. Tajner. Tylko, że nie można być jednocześnie prezesem PZN i trenerem skoczków! Oczywiście za sukcesy (jeśli takowe będą) prezes wypnie pierś po medale a za porażki d*** wypną inni ...

  • ZKuba36 profesor
    W Mateji nadzieja !

    Piszę poważnie.
    1. Z powodów językowych cieszę się, że powstał polski sztab szkoleniowy. Jest to niezwykle istotne, gdyż musi być bardzo bliski kontakt zawodników z trenerem. Mając zagranicznego trenera nie wszyscy skoczkowie mieli tyle odwagi aby porozmawiać z trenerem. Trener musi znać samopoczucie zawodnika przed każdym treningiem i stosownie do tego odpowiednio dawkować obciążenia. Poza tym trener powinien częściowo zastępować psychologa. Z obcokrajowcami nie jest to możliwe.
    2. Spośród wszystkich polskich trenerów, moim zdaniem
    właśnie Kruczek jest osobą najbardziej odpowiednią (wykształcenie, nauczycieli, znajomośc języków obcych). Ma jednak wadę, którą bym określił jako "skostniały populista". Jest bardzo dobry w kontaktach z mediami i potrafi wszystkich (z szefami PZN włącznie), przekonać o tym, że skoczkowie są w doskonałej formie wczasie gdy ich forma jest całkiem inna. To bardzo ważna umiejętność, ale czy pomaga
    to skoczkom? Mam wątpliwości. Bardzo łatwo ustawć belkę startową jak dla dwuboistó i podziwiać dalekie skoki.
    3. Moim zdaniem to właśnie treningi z wysokich belek startowych są główną przyczyną słabych skoków Polaków w konkursach PŚ. Cała nadzieja w Mateji ! Jeżeli 34-letni Mateja wygrywa z całą (poza Adamem) kadrą "A" to musiał trenować skoki z niskich belek i mam nadzieję, że tylko On może wpłynąć na Kruczka aby zmienił swoje przyzwyczajenie. Z różnych powodów, których tu nie wymienię, Kruczkowi może być nawet na rękę, że propozycja taka wyjdzie od Mateji.
    4. Sukcesy Kuttina z juniorami o niczym nie świadczą. Mogą nawet sugerować o potężnych błędach szkoleniowych. Każdemu juniorkowi można tak "nawciskać" ciężarów, że będzie wygrywać z rówieśnikami. To jednak nie jest perspektywiczny rozwój zawodnika.
    @Stacho-chyba w styczniu wysłałem e-maila do Ciebie ale mój list ciągle figuruje w mojej skrzynce odbiorczej, natomiast w skrzynce nadawczej ciągle jest...0
    Może więc nie dotarł do Ciebie? Daj znać + lub-.
    Pozdrawiam.

  • anonim

    no JAK zwykle pan tajner ma racje.
    1.pan tajner ma zawsze racje
    2.jezeli pan tajner nie ma racji-patrz punkt pierwszy
    az zal pupe sciska...:/

  • algida początkujący

    Tajner powiedzial co wiedzial. Znow wszystkim oczy mydli jak to bedzie super, jak bedzie fajnie jak Mateje zatrudnia. Robcio sie raczej do tej fuchy nie nadaje- najbardziej rozwalil mnie tekst:" moze pomoc swoimi trzezwymi, logicznymi uwagami"- patrzac na niego mozna miec watpliwosci

  • anonim

    Może przynajmniej Mateja będzie lepiej narty smarował. Byc może on sie na tym naprawdę zna!

  • vero92 profesor

    Hmm... Dobra może i tak jest z jednej strony, ale nikt nie powie że to nie jest wszystko podejrzane i nie ma różnych powiązań.

    Mimo wszystko mi się powołanie Matei na to stanowisko nie podoba. Marne papiery ma, doświadczenie ma [będzie mógł dużo opowiadać o tym jak zachować się na skoczni kiedy jest się tą czarną owcą] ale moim zdaniem jeszcze nie teraz, z Mateją to chyba trochę inaczej trzeba. Ale zobaczmy, poczekajmy.

  • anonim

    Czemu sie wszyscy przejmuja wykształceniem Mateji? Czy 2 lata temu ktos sie przejmował wykształceniem Klimowskiego? Po co? Mateja chyba tez będzie tylko urawiem do podnoszenia skoczków a nie do myślenia.
    Przerażeniem napawa Kruczek, bez doświadczenia w samodzielnym prowadzeniu kadry oraz servisman, którego nieumięjetnośc smarowania nart poznaliśmy w tamtym roku!
    To są prawdziwe miny w tym sztabie.

    Ja tylko jestem ciekawa, co na to wszystko biedny Małysz...

  • anonim

    co za patologia.. on sam nie wie o czym mówi... Wspomina że Heolwarth zaraz po zakonczeniu kariery został trenerem Estoni . Porównanie reprezentacji Polski z Estonią to tak jakby porównać piłkarske reprezentacje Brazyli i Tadżykistanu . To dlaczego Mateja nie został trenerem Turcji albo Ukrainy - nabrał by doswiadzenia i jak by zdobył jakies wyniki to by mógł spokojnie wracac do Polski . Adam Małysz to nie królik doświadczalny!

  • anonim

    Dalszy ciag błazenady? Mateja-trzeżwe uwagi i logika...dobry praktyk...ech...Demonstrator róznych praktycznych rzeczy-to mnie rozwaliło.Już sobie to wyobrażam.
    "Równocześnie odpowiedzialność spoczywa na kim innym"-tak...najlepiej od razu to zastrzec żeby gromy posypały się na kogo innego jak coś bedzie nie tak(a będzie).Gdy pojawia się na skoczni wszyscy go znają,racja!traz bedą go znać od jeszcze gorszej strony.Tak,oczywiście,papiery wystarczą,ma pan rację,to załatwia wszystko.

  • Canton doświadczony

    Za jakiś czas będzie się mówiło o polskiej myśli szkoleniowej, na który duży wpływ będą mieli młodzi, polscy szkoleniowcy, tacy jak: Klimowski, Kruczek i Mateja (kolejność alfabetyczna).

  • anonim
    Prezes poiera swoja decyzję-śmiechu warte

    Najbardziej zadowolona kadra T&T -Apoloniusz skasował jednego w miare sensownego zawodnika (czytaj przeszkode w wycieczkach po świecie) któtry móghłby w PK jeszcze robić duze pkty i limity w Coc zwiekszyć!

  • anonim

    Czy ja jestem chory?
    Najpierw Kruczek, teraz Mateja.
    Prezes zapewnia, że to dodry wybór a mnie to nie przekonuje.
    Dlaczego?

  • Gusia początkujący

    Ekhm. Wcale mi się to nie podoba. Pan szanowny wielki Tajner, myśli sobie chyba, że kilka papierków wystarczy i już. Otóż nie. Trzeba może było jeszcze tak popatrzeć na rezultaty z poszczególnych sezonów pana Kruczka, Matei i doliczyć się, że oni razem Martina nie pobiją. Może i są doświadczeni w skokach, choć nie szło im dobrze, pan Łukasz był asystentem, ale Mateja? Moim skromnym zdaniem panie Tajner jest pan cholernym optymistą, jeśli uważa pan, że to się może udać i że chociażby jeden jedyny Stoch trafi do czołówki z Adamem.
    Póki co można się modlić do najwyższego o dobre warunki przy startach Polaków, choć to bez dobrego przygotowania też niewiele pomoże.

  • Wako doświadczony
    Asystent Mateja

    Powiem szczerze że jak usłyszałem tą wiadomośc po raz pierwszy w dniu 1.04. To byłem przekonany że to żart primaaprylisowy. Jednak na drugi dzień doszło do mnie że to jest autentyczna prawda. No pożyjeny zobaczymy...

  • anonim
    Apoloniusz Tajner: "Mateja jest świetnym praktykiem"

    to jest smiechu warte MATEJA KRUCZEK! TO CO TO JEST TO CO ONI ZROBILI TO JEST WBICIE GWOZDZIA DO TRUMNY CZYLI KONIEC SKOKóW w polsce .dziwie sie bardzo małyszowi ze przystał na taki układ tajner kruczek i cała ta reszta.............to bedzie jeszcze wieksza mafia niz w PZPN po prostu super oby tak dalejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj.

  • marekrz bywalec
    Żenada

    Porównanie umiejętności technicznych Matei do Heolwartha czy Kuttina to jawna kpina z kibiców. Panie Tajner, pan obrażasz naszą inteligencję myśląc, że nawet mniej zorientowany kibic kupi takie głodne kawałki. Powiedz pan szczerze - musimy Matei zapewnić wikt i opierunek i nie mamy innego pomysłu jak to zrobić jak zatrudnić do w PZN.

  • anonim

    Sama już nie wiem ale po prostu poczekam,
    na jakieś efekty pracy całego sztabu, a cały to sztab jeszcze nie jest.
    Ma składać się z 9-ciu osób, poczekam kto bedzie nastepny.

    Nie będę napewno narzekac na zapas bo jeszcze nic się nie rozpoczęło, po LGP bedzie mozna cos powiedziec.
    Natomiast nie ma co narzekać, a po prostu zaakceptować obecny stan rzeczy.
    Uważam, ze Robert jak najbardziej nadaje się na to miejsce.No, ale zobaczymy.

  • Emu doświadczony

    Julka - ależ jak najbardziej za nich trzeba nadal trzymać kciuki, to na pewno nie zaszkodzi, a przy takim sztabie trenerskim lepiej próbować każdej metody, która może pomóc naszym królikom doświadczalnym... Nie jestem wielką fanką polskiej ekipy - jeżeli chodzi o polskie skoki, tysiąc razy bardziej mnie obchodzą skoki kobiet, kadra męska jest dla mnie zbyt apolityczna ;] - ale nikomu źle nie życzę. Powiem więcej, nawet trenerom życzę jak najlepiej, po co mają dostać wrzodów żołądka ze strachu, że jeżeli wyników nie będzie, w końcu przyjdzie nowy prezes i wyrzuci ich na zbity pysk... ;) Co nie przeszkadza mi uważać, że zatrudnienie ich było złym pomysłem. To jest po prostu sprzeczne z jakimikolwiek zasadami. Trenera-żółtodzioba nie posyła się na najwyższy szczebel, taki trener powinien najpierw uczyć się, prowadząc klub!
    Zaś argument o uprawnieniach trenerskich Kuttina jest po prostu demagogiczny. Owszem, z tego co mi wiadomo, w zasadzie każdy może zapisać się na podstawowy kurs trenerski, nie trzeba do tego studiować na AWF. Ale obawiam się, że w przypadku Kuttina mówimy o trochę innym poziomie uprawnień, że Kuttin ma krótko mówiąc trochę wyższe wykształcenie niż Mateja.
    Przy czym bynajmniej nie chcę tu ośmieszać Matei, problem leży jakieś 20 lat wstecz - w tym, że chłopaków, którzy są sportowcami, najwyraźniej zwykle nie zachęcano do zdobywania wykształcenia, zakładano, że kariera sportowa jest tak ważna, że naukę można zlekceważyć i wystarczy, żeby na wszelki wypadek wyuczył się jakiegoś fachu. Szkoda, po prostu szkoda potencjału intelektualnego, który przecież wielu z tych chłopców może posiadać - nie wiem jak z Mateją, ale Małysz jest inteligentny i szkoda, że swego czasu nie posłano go do liceum albo technikum. Wydaje mi się, że obecnie to już się zmienia, przestaje być regułą postrzeganie nauki szkolnej jako okropnego balastu dla młodego sportowca. Mateja niestety nie zdążył się załapać na myślenie, że zdobywanie wykształcenia to inwestycja w przyszłość, także dla sportowca.

  • strong return doświadczony
    Czyli co ?

    "zrobił kurs instruktorski, liznął więc trochę teorii" "może bardzo pomóc swoimi trzeźwymi, góralskimi, logicznymi uwagami" Te uwagi to będą na temat ważenia góralskiej herbatki? Co z tego ,że Mateja jest byłym zawodnikiem zawsze myslałem ,że skacze się na skoczni,a nie po Matei... Kuttin-co by o Nim nie mówić miał praktykę i doswiadczenie...Czemu Mateja ma się uczyć na kadrze A? -to szaleństwo,już samo zatrudnienie Kruczka to rosyjska ruletka...
    Aha Klimek ,jak wchodzi na skocznie też nie musi się nikomu przedstawiać,bo Go wszyscy znają-Panie prezesie. Panie Tajner -jak chce sobie pooglądać bajkę to właczam Goofi'ego.
    Do lata prosze już nic nie mówić -to było strasznie naiwne.-) ;-) ;-)

  • Julka weteran

    Zawsze lepiej jak trenerem zostaje zawodnik za czasów Tajnera i Mikeski, asystent Kuttina i Lepistoe niż np. przypadkowy kibic skoków. Kto ma się znać lepiej na skokach niż zawodnik, który większość swojego życia trenował? Robi stosowne uprawnienia, kńczy kursy czy studia i na furtkę do kariery otwartą. I to jest normalna kolej rzeczy.
    Mnie też się wszystkie decyzje PZN nie bardzo podobają, ale to jest polska kadra, której kibicuję od lat i nagle nie przestanę trzymać kciuków za nich.
    Zanim na dobre zacznieny oceniać nasz obecny sztab szkoleniowy, poczekajmy aż coś zrobią. Ciekawa jestem, jak będą wyniki, sukcesy, ilu ludzi ich przeprosi? Fajnie się ocenia, ale jak na dzien dzisiejszy nie bardzo jest za co.

  • ZKuba36 profesor
    A.Tajner

    Dziwne, bo dziwne ale całkowicie popieram A.Tajnera.

  • anonim
    kręciołek

    Już słuchac nie mogę tych bredni o praktyce Kruczka przy boku Mikeski i Tajnera. Kruczek był wtedy ZAWODNIKIEM! Maciek Kot praktykował u boku Lepisto! Kot na trenera!
    Natomiast Kruczek ma chyba nawet 6 lat praktyki asystenta - dwa z Kutinem w kadrze B, 2 z Kuttinem w kadrze A i dwa z Lepisto. ALE ASYSTENTA, SAMODZIELNYM TRENEREM NIE BYL NIGDY!
    Obaj moga byc kiedys swietnymi trenerami. Ale kiedys. Teraz beda sie uczyc. Czemu maja sie uczyc na kadrze A, anie jak kazdy poczatkujacy trener na jakims klubie?

  • anonim

    No i co z tego panie Tajner ? Jakie znaczenie ma, że Go wszyscy znają? A gdzie doświadczenie?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl