Mateja: "Czas zrobić miejsce młodszym"

  • 2008-04-11 21:51

Stało się w końcu to, czego od dwóch lat oczekiwało tak wielu kibiców oraz dziennikarzy. Robert Mateja postanowił zakończyć swoją karierę zawodnika. Powód jest oczywisty - praca asystenta trenera w kadrze A.

"Nie widze sensu łączenia skakania z byciem trenerem - powiedział Robert. "Chcę zrobić miejsce dla młodszych. Tak to już jest, że młodzi zwykle mają fory i w pewnym momencie trzeba się usunąć. Ja też jak byłem młodszy to zabierano mnie na zawody częściej, choc niekoniecznie byłem lepszy. Taka jest kolej rzeczy i przyszedł na to czas".

Zawodnik przyznał, że rozważał taki krok, jeszcze zanim dostał propozycję pracy w sztabie trenerskim. "Myślałem o tym pod koniec zimy. Nie ma sensu trenować cały rok, jeśli mam okazję pokazać się w dwóch - trzech zawodach w sezonie. Natomiast propozycja Łukasza Kruczka na pewno przyspieszyła tę decyzję" - zakończył.

Robert Mateja był najstarszym i najbardziej doświadczonym polskim skoczkiem. W Pucharze Świata zadebiutował 16 lat temu - 19 grudnia 1992 w Sapporo. Reprezentował Polskę na wielu zawodach, w tym Mistrzostwach Świata i Igrzyskach Olimpijskich. W 1995 roku w Trondheim zajął na Mistrzostwach Świata wysokie, piąte miejsce. Jeden z pięciu Polaków, który skoczył w życiu ponad 200 metrów. Ostatnimi laty mocno krytykowany przez opinię publiczną za słabe występy w konkursach Pucharu Świata oraz konkursie drużynowym na MŚ w Sapporo 2007. Na przełomie wieków, drugi zawodnkik o największym dorobku po Adamie Małyszu.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6714) komentarze: (69)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Karola stały bywalec

    Łącznie polacy przez te 8 sezonów zgromadzili 9976 pkt. To mniej niż Austria w ciągu 2 ostanich sezonów ! ! ! ŻAAL ! !

  • Karola stały bywalec

    O proszę . Kamil Stoch zaczął skakać niedawno, a już wyprzedza z dużą przewagą takich 'genialnych' zawodników jak T.Pochwał, T.Tajner, Bachleda czy Mateja.

  • anonim
    @Karolina

    Nie każdy się ślini na widok Schlierusia czy Morgusia. Są tu tez prawdziwi kibice, których interesuja skoki To dla nas są te tabelki a Ty jak Ci się nie podobają, to po prostu nie czytaj. Nie ma takiego przymusu!

  • jozek_sibek profesor
    Pkt Polaków w PŚ w XXI wieku

    Punktacja PŚ za ostatnie 8 sezonów(od 2000/2001r do 2007/2008r):

    1.A.Małysz --- 8808
    2.K.Stoch ------402
    3.R.Mateja -----283
    4.M.Bachleda --138
    5.W.Skupień ---117
    6.P.Żyła ---------57
    7.S.Hula ---------55
    8.T.Pochwała --- 42
    9.T.Tajner ------ 22
    10.M.Rutkowski- 17
    11.R.Sliż -------- 15
    12.W.Tajner ------9
    13.Ł.Kruczek ----- 8
    14.K.Długopolski- 3

  • jozek_sibek profesor
    Polacy w PŚ w XXI wieku

    Polacy w PŚ - od sezonu 2000/2001

    PŚ 2000/2001r.
    1.A.Małysz ---- 1531 pkt
    31.R.Mateja --- 133
    42.W.Skupień -- 89
    76.Ł.Kruczek ---- 3

    PŚ 2001/2002r.
    1.A.Małysz ---- 1475 pkt
    49.R.Mateja ----- 50
    53.T.Pochwała -- 38
    55.M.Bachleda -- 26
    73.T.Tajner ------ 7
    77.Ł.Kruczek ---- 5
    84.W.Skupień --- 4

    PŚ 2002/2003r.
    1.A.Małysz ---- 1357 pkt
    42.M.Bachleda -- 77
    68.T.Tajner ----- 15
    76.R.Mateja ------ 5
    79.T.Pochwała --- 4

    PŚ 2003/2004r.
    12.A.Małysz ---- 525 pkt
    52.M.Bachleda -- 27
    54.W.Skupień --- 24
    58.M.Rutkowski - 17
    69.W.Tajner ------ 9

    PŚ 2004/2005r.
    4.A.Małysz ---- 1201 pkt
    38.R.Mateja ----- 87
    53.K.Stoch ------ 36
    85.M.Bachleda -- 3
    85.Długopolski -- 3

    PŚ 2005/2006r.
    9.A.Małysz ----- 634 pkt
    45.K.Stoch ------ 41
    51.P.Żyła ------- 23
    54.S.Hula ------- 19
    60.R.Sliż -------- 15
    79.R.Mateja ----- 4

    PŚ 2006/2007r.
    1.A.Małysz ---- 1453 pkt
    30.K.Stoch ---- 168
    55.P.Zyła ------- 34
    60.S.Hula ------- 26
    80.R.Mateja ----- 4

    PŚ 2007/2008r.
    12.A.Małysz --- 632 pkt
    30.K.Stoch ---- 157
    72.S.Hula ------- 10
    78.M.Bachleda -- 5

  • anonim

    co do Matei to napiszę tak: zawsze trzymałam za niego kciuki (uczciwie to przyznaję), z moich ust nigdy nie padły wrzuty na jego temat... sama gram w brydża i wiem, że jeden zawodnik może przegrać mecz i schrzanić coś, na co pracowała drużyna... Robert nie jest idealny, ale przecież ideałów nie ma, Małysz tez kiedyś stawiał, i to dosyć ostro... Zmarnowany talent, z problemami z psychiką... Życzę mu jak najlepiej, przede wszystkim on to nie co niektórzy cwaniacy, którzy wielkiego focha jak nie dostali powołania do kadry... I dziękuję, bo to właśnie on pokazał mi, że nie warto się załamywać niepowodzeniami, żyje się dalej :)

  • anonim

    Rzeczywiście, ludzie zapominają, że taki skoczek jak Adam Małysz trafia się raz na 100 lat, przez to Robert Mateja często jest niedoceniany. Mam obawy, że jak Adam Małysz zakończy karierę, to ludzie będą oczekiwać,że Kamil Stoch stanie się drugim Adamem Małyszem. Fakt, Kamil na pewno będzie się starał o dobre wyniki jednak nie ma szans na całkowite spełnienie takich oczekiwań. Pewnie gdyby zrobić sondę i zapytać ludzi prosto z ulicy, zupełnie przypadkowych, czy znają imiona i nazwiska innych naszych skoczków niż Adam Małysz to część miałaby problem z udzieleniem odpowiedzi.

  • MarcinBB redaktor
    szklanka w połowie pusta czy w połowie pełna?

    Z drugiej strony możemy powiedzieć że Mateja zdobył prawie tyle, co wszyscy polscy skoczkowie razem wzięci od 1992 (wyłączając Stocha).
    Albo Skupień przez całą swoją karierę plus Stoch do tej pory.

    Jeśli będziemy polskich skoczków porównywali tylko do Małysza to nigdy nie będziemy z żadnego zadowoleni. Jeśli wszystko będziemy mierzyli miarą giganta, to nic nie będzie nam się wydawało przyzwoite - wszytko będzie marne.
    Ludzie wychowani na niesamowitych wyczynach Małysza zrobią w końcu krzywdę Stochowi, tak jak zrobili Matei. Bo zakładam dość optymistyczny scenariusz: że Stoch wygra w życiu jakieś 10 konkursów PŚ. Dla mnie będzie to powód do wielkiej radości. Ale znajdą się tacy co powiedzą "pff, to ledwie 1/4 tego co Małysz..."

  • vegx redaktor

    @jozek_sibek
    Dzięki.
    Robcio w ciągu calej kariery uzbierał niewiele więcej punktów niż Małysz w tym swoim tegorocznym nieudanym sezonie.
    Chyba ilość miejsc w 15 zawodów też podobna.

  • jozek_sibek profesor
    Robert Mateja w PŚ

    Robert Mateja ur.5.10.1974

    1996/1997 - 30 miejsce-154 pkt - 2 Polak
    1997/1998 - 34 miejsce-165 pkt - 1
    1998/1999 - 39 miejsce-100 pkt - 1
    1999/2000 - 44 miejsce - 52 pkt - 3
    2000/2001 - 31 miejsce-133 pkt - 2
    2001/2002 - 49 miejsce - 50 pkt - 2
    2002/2003 - 76 miejsce ---5 pkt - 4
    2003/2004 - bez pkt PŚ
    2004/2005 - 38 miejsce - 87 pkt - 2
    2005/2006 - 79 miejsce ---4 pkt - 6
    2006/2007 - 85 miejsce ---4 pkt - 5
    2007/2008 - bez pkt PŚ (2 starty w PŚ - 46 i 64 miejsce)

    Miejsca w "15" konkursów PŚ:

    5 miejsce - 14-12-1996 Harrachov
    5 miejsce - 28-01-2001 Sapporo
    6 miejsce - 17-01-1998 Zakopane
    8 miejsce - 13-03-1997 Falun
    8 miejsce - 16-03-1997 Oslo
    8 miejsce - 01-03-1998 Vikersund
    8 miejsce - 27-11-1999 Kuopio
    9 miejsce - 13-01-2001 Harrachov
    9 miejsce - 14-01-2001 Harrachov
    9 miejsce - 19-01-2002 Zakopane
    12 miejsce - 09-03-1999 Trondheim
    12 miejsce - 01-01-2005 Garmisch-Partenkirchen
    14 miejsce - 22-03-1998 Planica
    14 miejsce - 29-01-1999 Willingen
    14 miejsce - 29-12-2004 Oberstdorf

  • anonim

    Młodym się ustępuje? A figa!

    Młodzi sobie mają wywalczyć pozycję sami, swoim talentem i wynikami. Jak mamy oczekiwać, że będą wygrywali za granicą, skoro nawet w kraju nie mogą sobie poradzić z trenującym na pół gwizdka 34-latkiem?

    Cóż, teraz przynajmniej jest jasne, że Robert został do zakończenia kariery "przekonany". Dobrze, że chociaż w taki sposób, a nie po chamsku wyrzucony, jak Wojtek Skupień.

  • anonim
    Robert

    SZkoda mi Ciebie. Jesteś przyjacielem Adama i super sympatycznym skoczkiem . Życzę Ci wszystkiego NAJLEPSZEGO

  • Usia profesor
    @MarcinBB

    W tamtym artykule jest napisane, że aby przyjąc odpowiednią sylwetke w locie trzeba zmienic sylwetkę na najeździe i na belce, czyli jakby skakanie od początku.

  • MarcinBB redaktor
    @Usia

    Cieszę się że przyjęłaś w końcu mój punkt widzenia :-)
    Który zresztą wcale nie umniejsza skromnych, ale istotnych zasług Roberta dla polskich skoków.
    P.S. Nie umniejszając Robertowi wartości ostatniego wicemistrzostwa Polski, czy innych konkursach o których wspominasz) łatwiej mu o nie było, gdy specjalnie się do niego przygotowywał a Kamil i reszta ferajny czuli w kościach trudy sezonu. Czy jakbyś Ty sama powiedziała - "byli zajechani prze Lepisto" ;-)

  • MarcinBB redaktor
    i jeszcze jedna uwaga

    Nie do końca się zgodzę że nauka nowej sylwetki w locie to "nauka skakania od początku". Lot to najważniejsza, ale jednak tylko jedna faza skoku. Na całość składa się wiele elementów: pozycja dojazdowa, moc wybicia, wybicie we właściwym momencie, kierunek wybicia, sylwetka w locie ( w tym "czucie powietrza" czyli umiejętność dostosowania tej sylwetki), oraz lądowanie.

  • Usia profesor
    @Marcin

    A nie zauważyłeś, że Mateja się dobrze przygotował do tych ostatnich konkursów?
    A co do PDM, to tylko ostanie chyba 2 lata straciło renomę ( i PDM i MP). Ciekawe dlaczego teraz wszyscy omijają Zakopane;)
    Może organizatorzy z dawnych lat mieli podobne metody przeprowadzania konkursów w Zakopanem jak ci obecni?
    Ale naprawdę trudno porównać różne epoki i może trzymajmy się faktu, że w "nowożytności" i obecnych warunkach Mateja jest drugim po Małyszu skoczkiem.

  • MarcinBB redaktor
    @Usia

    Robert Mateja ostatnio też przygotowywał się tylko do niektórych konkursów :-)
    Nie, na tej podstawie możemy co najwyżej stwierdzić, że trudniej jest porównywać, nie że ktoś był lepszy. Nie wiadomo, czy gdyby tamci skoczkowie startowali w 20 - 30 konkursach w sezonie, to też by zajmowali wysokie miejsca. Dlaczego nie? Przecież wtedy nie tylko Polacy skakali mniej, ale wszyscy, bo po prostu było mniej zawodów. Spokojnie można założyć, że nadal by zajmowali takie same miejsca, bo skoczkowie z innych krajów też by się męczyli,nie możemy zakładać, że Polacy są mniej wytrzymali od Norwegów czy Niemców. Skoczkowie z lat 60 zajmowali tez dobre miejsca w Skandynawii, Austrii czy Niemczech, poza tym proszę, nie porównuj Memoriału z PDMem, to tak jakbyś porównywała TCS z konkursem u Puchar Wisły... Na Memoriały przyjeżdżała europejska czołówka, na PDM zza granicy tylko juniorzy i Słoweńcy testujący swe siły przed letnim PK...

  • vegx redaktor

    Małysz też musiał zmienić wagę i przytyć pare kilogramów, za Kuttina również czyniono pewne kombinacje i przesuwano srodek ciezkosci na nartach. Ale efektem nie był rozpaczliwy lot i wymachiwanie rękami w locie a'la Robert Mateja!
    Zmiana przepisów BMI oczywiście odbiła się na Svenie, ale zakończył karierę z powody syndromu wypalenia. Pamiętam, że niektóre skoki, szczególnie na poczatku sezonu 2003/2004 miał jeszcze całkiem niezłe.
    Robert owszem był szczupły i wysoki, ale nie aż do takiego stopnia jak Sven.
    Poza tym, zamiast skrócać narty wystarczyło przecież przytyć!
    Podkreślę jeszcze, że rozważamy sytuację teoretyczną wyssaną z palca prze Usię, która twierdzi, że Robert musiał skrócić narty po zmianie przepisów BMI.

  • Usia profesor
    @Luk

    tak, Hannawald miał szczególnie "ładny styl" po wprowadzeniu BMI! Ciekawe czemu zrezygnował ze skakania? Bo musiał przytyć lub skrócic narty? I czemu wielcy lotniarze przestali być "lotniarzami"?

    A co do do długości nart Mateji, to w tamtym artykule wyraźnie napisali, że niektórzy skoczkowie nie podawali prawdziwej masy ciała przed wprowadzeniem BMI!
    Stylu lotu sie nie zapomina, styl; się traci po zmianie środka ciężkości (przytycie, schudnięcie, wzrost lub sktrócenie nart).

  • Luk profesor

    Co za brednie Usia! Skoczkowie niżsi i grubsi mieli ładniejszy styl? Jakoś Hannawald temu zaprzeczał, były konkursy gdzie 20-ki dostawał.

    Ale były też wyątki, brzydki styl miał, ma i będzie miec Pettersen, ale on miał jeszcze brzydszy styl o dziwo przed wprowadzeniem BMI, gdzie oprócz poprawnego lotu, to jeszcze nie potrafił lądowac telemarkiem.

    Małysz w 2004 roku też musiał przytyc parę kilo - no i właśnie, na początku sezonu 04/05 zajmował miejsca pod koniec drugiej dziesiątki, ale już w Harrachovie wygrał.

  • vegx redaktor

    @Usia
    Ups, ktoś chyba obalił Twoje gdybanie na temat skróconych nart Roberta. Jak mi przykro... Nie załamuj się jednak, może kiedyś uda Ci się jeszcze wymyślić coś równie bzdurnego, w co część ludzi uwierzy (a najwazniejsze, żebyś była sama przekonana, że masz racje!).
    Pozdrawiam i polecam faktycznie zrobić jakiś kurs matematyki, bo jeśli jesteś zdania, że 146% ze 160 to też 146% ze 170 to niewatpliwie coś jest na rzeczy.

  • Prezes bywalec

    Co do BMI Mateji to przed wporwadzeniem przepisu przy wzroście 182cm ważył w okolicach 62-63kg teraz musiał ważyc 63 i ważył tyle, nigdy nie skakał na "skróconych nartach" Po za tym BMI skoczka Ma wynosić 19 żeby ten mógł skakać na nartach odp. do wzrostu.

    Co do tego czy "skrócone narty" przeszkadają to wpływają na to różne czynniki , ci którzy na skróconych nartach skaczą daleko (obecnie np Schlierenzauer 183cm/62Kg (2kg za mało) to gdyby skakali przed wprowadzeniem BMI to latali by pewnei jeszcze dalej chociaż Gregor wcale niema dużo skróconych nart. Niektórzy skoczkowie dużo stracili na zasadzie BMI np Pettersen musiał dużo przytyć gdyby niewprowadzono BMi mógłby być najlepszy . Pettersen przed wprowadzeniem BMI (180cm/54kg teraz 62kg) teraz Sigurd może skakać na nartach o długości 263cm gdyby nieprzytył to skakał by na nartachjakies 18cm krótszych to jest w sumie na obu nartach jakieś 400cm2
    powierzchni mniej ! to jest dużo ! Gregor ma tej powierzchni jakieś 120cm2 mniej

    tak dla zainteresowanych

    http://www.cos.pl/sw/12_05/115.pdf

  • anonim
    @MarcinBB

    Po prostu przygotowac sie do kilku konkursów jest dużo prościej niz skakać i punktowac cały sezon. A na swojej skoczni tez dużo łatwiej wygrać, co i obecni nasi skoczkowie potwierdzają. Ilez to razy wygrywali PDM i inne zawody, gdy jeszcze ktoś do nas przyjeżdżał...

  • MarcinBB redaktor
    @Usia

    Czyli Hryniewiecki czy Tajner są gorszymi skoczkami od Matei, choć regularnie stawali na podium konkursów międzynarodowych, tylko dlatego, że brali udział w mniejszej ich ilości (bo po prostu było ich mniej)? A ile razy Mateja stawał na podium konkursów międzynarodowych? Kilka zwycięstw w PK czy letnim PK ma być lepszych od zwycięstw w memoriale Czecha i Marusarzówny, na których się stawiała czołówka światowych skoczków?
    Nie wiem za bardzo o wyższości Roberta nad kim chcesz mnie przekonać, ale nawet biorąc pod uwagę kryteria które wymieniasz, wywołani przeze mnie skoczkowie są wyraźnie lepsi od Matei. Nie popadajmy w przesadę. Robert był przyzwoitym skoczkiem, ale żadną gwiazdą. Nawiązywanie kontaktu z czołówką i walka o zwycięstwo było w jego przypadku rzadkością. A nasi skoczkowie w latach 60 rywalizowali z najlepszymi regularnie.
    @Papaj
    Poczytaj coś o Fortunie, choćby jego sylwetkę na tym portalu czy doskonałe artykuły Wojtka Szatkowskiego, zanim napiszesz że "w całym życiu wyszedł mu jeden skok". Fortuna stawał na podium innych zawodów międzynarodowych. A w Sapporo oprócz złota na skoczni dużej wywalczył 6 miejsce na małej. Jaki Polak poza Małyszem wyskakał na Igrzyskach lepsze miejsce?

  • vegx redaktor

    @Usia
    O ile medal Benkovica można by do przypadków zaliczyć tak wyniki Ammanna czy Bystoela w żadnym razie. Pragnę ci przypomnieć, że Ammann na IO w Salt Lake City oddawał w obydwu konkursach najdalsze skoki zostawiajac w tyle pozostałych zawodników. A nie był to jego pierwszy wyskok, bo cały sezon skakał bardzo dobrze i potwierdził forme wygraną w Oslo już po IO. Mało tego, podniósł sie po 3 letnim dołku formy i zdołał znów zdobyć medale na MŚ - złoto i srebro, a także porządnie namieszać w PŚ i zając w nim ostatecznie 3 miejsce. Uznanie jego 4 medali za przypadek to śmieszne stwierdzenie.
    To samo Bystoel, złoto na K90 to przeciez nie jedyny jego indywidualny medal zdobyty na IO w 2006 roku, miał też brąz na K120!
    A czy przed laty mistrzami zostawali zawsze najlepsi skoczkowie w danej epoce?

    Nie pogrążaj się już w tym ratowaniu Roberta, bo wszyscy wiedzą jakim skoczkiem był i przedstawianie wszelakich obron miaj sie tu z celem.

    @Usia
    Możesz mi podać jakieś przykłady tych dominatorów o dużym wzrośnie i niskiej wadze, a później tych obecnych o niskim wzrosnie?
    Jakieś nazwiska, bo nie potrafie sobie takich przypomnieć.

  • Papaj początkujący

    @ Usia co za bzdury piszesz? Amman przypadkowym
    mistrzem olimpijskim?! jest to swietny skoczek o wielkim talencie nie wiem jak mozna cos takiego pisac.. rownie dobrze mozna powiedziec ze wszystko co zadobył małysz jest przypakiem wybacz ale w ogole sie nie zgadzam z tym co piszesz na temat Ammana bardziej by mi tu pasowało nazwisko fortuny:) ktoremu w calym zyciu wyszedł tylko jeden skok ale najwazniejsze ze we właciwym momencie i chwała mu za to

  • Usia profesor
    @Marcin BB

    Jest tylko "drobny problem"
    Kiedyś zawodnicy startowali tylko w 5-6 zawodach miedzynarodowych w sezonie i duzo łatwiej było się pod te zawody przygotować.
    No i kiedyś na skoczniach duzo większe znaczenia miał talent a duzo mniejsze sprzęt (jego wysoka jakość).
    A po prawie przypadkowych lub "jednowyskokowych" Mistrzach Świata i Mistrzach olimpijeskich typy Benkovic, Bystoel czy Ammann te tytuły straciły dla mnie "renomę", bo niestety często nie zdobywali je najlepsi skoczkowie w danej epoce a po prostu najwięksi szczęściarze w danym dniu.
    I może sie Wam to podobać lub nie, to dla mnie największymi gigantami w tym sporcie są Ci, co zaliczyli najwięcej podiów konkursowych, najwięcej podiów klasyfikacji generalnej i najwięcej punktów PŚ w historii.

  • anonim
    Kolejny "Sukces " Apoloniusza

    Przedwczesne zakończenie kariery przez Kruczka,pogonienie A./Herra i załatywienie Mateji to ewidenntnme sukcesy nadtrenera które maja na celu usuwanie przeciwników Tomisława --- to już chyba tm razem KADRZE T&T niewiele pomoze?

  • Usia profesor
    BMI a krótsze narty

    Mam nadzieję, że w dyskusji na temat BMI weźmie udział ktoś kto sie zna na skokach i wytłumaczy, czemu to po zmianie BMI przestali dominować skoczkowie o duzym wzroście i niskiej masie ciała a zaczęli ci, którzy mają tę sama mase ciała i przy niższym wzroście.
    No i czemu skoczkowie tak panicznie boja się skrócenia nart, skoro zmiana środka ciężkości czy ine jego umiejscowienie "nie ma żadnego znaczenia" według niektórych :P

  • vero92 profesor

    No proszę. To Robertowi podnieślicie wyraz.
    Świetnie, że skończył karierę, bo na to był już czas, ale ja go na asystenta nadal nie widze. Może to drugorzędna nawet bardzo posada ale tak od razu?

  • MarcinBB redaktor
    najlepsi polscy skoczkowie w historii

    Trudno porównywać zawodników współczesnych z tymi sprzed wielu lat, bo nie było wtedy PŚ, konkursy inaczej punktowano,inna była technika skakania, ale biorąc pod uwagę miejsca zajmowane w różnych międzynarodowych konkursach, wyżej od Roberta Matei można postawić nie tylko Marusarza, Fortunę, Bobaka i Fijasa, ale także Zdzisława Hryniewieckiego, Władysława Tajnera czy Antoniego Łaciaka. Porównywalne wyniki osiągali też Piotr Wala (11miejsce na TCS, 15 na Igrzyskach Olimpijskich) czy Józef Przybyła (7 na TCS, 6 x Mistrzostwo Polski).
    Natomiast ze skoczków współczesnych Małyszowi Robert jest bezsprzecznie nr 2 a spośród naszych młodych wilków na razie tylko Kamil Stoch skacze na podobnym poziomie co Robert w jego wieku.

  • vegx redaktor

    @Usia
    Skoczek przy wzrosnie 160 i wadze 60 ma BMI=23,4 - to już byłby bardzo gruby i ja bym mu raczej nie wrozyl dobrych warunkow, bo blizej mu do nadwagi raczej.

    Skoczek 170cm i 60kg ma BMI=20,8 czyli moze sobie pozwolic na schudniecie 2kg i bedzie mial narty tej samej dlugosci (BMI=20,1 przy 58kg)

    U drugiego skoczka BMI=20,1 przy 51,5 kg.

    Tak czy inaczej odbydwaj mają przy swoich obecnych wagach (60kg) BMI zgodne z przepisami czyli długość ich nart będzie równa 146% wzrostu.
    Ten wyzszy (170cm, 60kg) bedzie mial narty 248cm, a niższy (160cm, 60kg) 233cm.

    233cm w żaden sposób nie równa się 248cm. Ten wyższy i szczuplejszy i tak ma dłuższe narty. Sprawdź coś zanim zaczniesz wymyslać banialuki.

  • anonim
    Klasyfikacja generalna PŚ

    autor: jozek_sibek (jozek_sibek@interia.pl) gg: 8727600, 04 kwietnia 2008, 21:32
    R.Mateja w PŚ
    1996/1997 - 30 miejsce-154 pkt - 2 Polak
    1997/1998 - 34 miejsce-165 pkt - 1
    1998/1999 - 39 miejsce-100 pkt - 1
    1999/2000 - 44 miejsce - 52 pkt - 3
    2000/2001 - 31 miejsce-133 pkt - 2
    2001/2002 - 49 miejsce - 50 pkt - 2
    2002/2003 - 76 miejsce ---5 pkt - 4
    2003/2004 - bez pkt PŚ
    2004/2005 - 38 miejsce - 87 pkt - 2
    2005/2006 - 79 miejsce ---4 pkt - 6
    2006/2007 - 85 miejsce ---4 pkt - 5
    2007/2008 - bez pkt PŚ (2 starty w PŚ - 46 i 64 miejsce)

  • anonim

    Dzieki, :)

    Ta statystyka wyraznie pokazuje, ze Robert to drugi skoczek po Małyszu, a z faktami się nie dyskutuje, koniec, kropka.

  • anonim

    I żeby nie było to wyjasniam.

    Że jestem bezstronna wobec osób, które wypowiadają się na temat Roberta na tym forum, jesli uważam, ze ktos ma rację, to to uznaję.
    Bez względu pod jakim nickiem owa racja się znalazła.

  • Usia profesor

    "Pulchny" skoczek wprawdzie nie ma wielkich szans, ale rozważmy sytuację, że 2 skoczków wazy 60 kg a jeden z nich mierzy 160 cm a drugi 170. Niestety każdy z nich musi mieć narty tej samej długości(chyba). (Piszę chyba bo nikt nam długości nart poszczególnych skoczków nie podaje)! Jak sądzicie, który skoczek będzie bardziej stabilny na nartach tej samej długości? Ten wyższy, czy ten niższy? Który bedzie miał bardziej korzystnie do lotu ułożony srodek ciężkości, i który w tym locie bedzie bardziej stabilny? Czemuz to niektóre nasze "gwiazdeczki" tak strasznie boją się skrócenia nart woląc wieszać na siebie obciązniki? Odpowiedź jest prosta. Krótkie narty (za krótkie w stosunku do wysokości skoczka, ale zgodne z jego BMI) dają efekt brzydkiego stylu. Da sie temu zapobiec, ale to sa lata treningu i przyjecie zupełnie innej sylwetki w locie (czyli nauka skakania od poczatku).

  • Usia profesor
    Krytykom Mateji polecam!

    http://www.skijumping.pl/wiadomosci /8024/Polscy-skoczkowie-w-statystykach/

  • anonim

    Powiem tak.

    Zdecydowanie twierdzę, że to wszystko co napisała @Usia, to święta racja,
    to prawda a wszystkim, którzy wciąz się wieszaja na jego osobie odsyłam do jego wyników z całej jego kariery.
    Ale niektórzy wolą tylko pamietać ten jeden nieszczęsny skok z Sapporo, który podobno pozbawił nas 3-go miejsca, gdzie wcale to nie jest powiedziane, że byśmy je ostatecznie zajęli.

    Ja dziekuję Robertowi za wiele lat życia jakie poświęcił temu sportowi, za wiele godzin wylanego potu na skoczni i na sali,
    za to, że reprezentował nasz kraj w PŚ i wielu waznych imprezach, za wszystko mu dziękuję.
    I życzę powodzenia w dalszej pracy i zyciu prywatnym.

    Chyba tyle mozna dla niego napisac co ?
    Zwykła przyzwoitośc ludzka nakazuje podziekować mu za wiele lat w tym sporcie.
    Ale nie każdego widzę na to stać, no cóż, to smutne.

  • vegx redaktor

    @Usia
    O nie, co ty wygadujesz. Do reszty ci umysł zaciemniło.
    Robert drugim skoczkiem w historii polskich skoków po Małyszu?
    Wole ten jeden złoty medal Fortuny, który razem jest wiecej wart niż wszystkie starty Roberta. Podobnie zwyciestwa Fijasa i Bobaka. O Marusarzu to już nie wspomne. Gdzie tam Robertowi do tych zawodników, którzy mają swój wyraźny wkład w rozwój skoków w Polsce.
    z tym BMI to też bzdury wymyśliłaś. Znajdź mi tego niskiego i pulchnego skoczka. Zresztą jak wśród skoczków można szukać kogoś pulchnego jak ich BMI oscyluje w granicach 20-21, mało kiedy więcej, bo to przeciez się nie opłaca!
    W twojej hipotezie za dużo razy pada słowo - może, prawdopodobnie. Jeśli nie jest to co mówisz poparte żadnymi dowodami, to nie wiem po co takie farmazony wypisywać.

    Ja też mam nadzieje, że statystycy forumowi porównają osiągniecia Roberta z pozostałymi naszymi skoczkami. Wiadomo, że części z nich w PŚ ując nie bedzie można, bo za czasów Marusarza czy Fortuny, takich zawodów nie było. Dlatego MŚ/IO/MŚ w lotach będą całkiem niezłym kryterium.

  • anonim
    do Johan

    Po Twojej wypowiedzi widzę, że Ty też nie należysz do żadnej elity. Ja zaczęłam kibicować skoczkom może ze 2-3 lata przed tym nieszczęsnym 2001 ale to chyba nie moja wina że urodziłam się już po sukcesach np Fijasa? I wyobraź sobie że mam prawo głosu bo w kibicowaniu nie chodzi o DŁUGOŚĆ tylko o to jak bardzo się tym interesujesz.

    no i żeby nie było :) ja też nie należę do żadnej "elity" bo to śmieszne...

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(12), 2008-04-19 12:47:21 ***

  • wind początkujący

    Usia co ty za farmazony wypisujesz? piszesz ze Mateja to drugi po Małyszu najlepszy polski skoczek w historii.
    Wiec teraz tak
    S.Marusarz, S.Bobak, P.Fijas W. Fortuna.
    Mówią ci cos te nazwiska?
    Lepiej sie zastanów zanim cos napiszesz

  • Emil profesor

    @Usia. Mateja był ZDECYDOWANIE najsłabszym skoczkiem tego konkursu druzynowego który oddał 2 skoki a mimo to zajeliśmy 5 miejsce! Gdy skoczył na poziomie 3 w ekipie BARDZO PRZECIĘTNEGO Żyły byłby medal! A Robert skakał na trenigach w Sapporo na naprawde przyzwoitym poziomie takim jak Piotrek Żyła który z drużynówce skoczyl swoje. To nie winna zawalonych skoków innych że pojawiła sie szansa na medal bo Mateja zawalił najbardziej że wszystkich skoczków tego konkursu! To są brednie Usia!

  • ivonka bywalec
    -

    mimo wszystko to szkoda, bo jakby nie patrzeć Mateja stał się ikoną polskich skoków :D chyba najbardziej rozpoznawany po Małyszu ;)

  • Usia profesor
    Mateja, to drugi po Małyszu polski skoczek

    Robert, to drugi po Małyszu najlepszy polski skoczek (chyba w całej historii skoków), więc prosze się go nie czepiać. Nie każdy ma talent na miare Małysza i nie każdy nawet jeśli go ma potrafi rozwinąć. To, że Mateja nie lądował regularnie w 10 PŚ jest po trosze sam sobie winien (on juz wie czemu) a po trosze winne sa przepisy BMI.
    Robert skakał całkiem przyzwoicie. Prawdopodobnie gdyby nie wprowadzenie nowych przepisów dotyczących BMI byłby całkiem przyzwoicie punktującym zawodnikiem. BMI odebrało mu tę szansę. Robert jest zawodnikiem wysokim i bardzo szczupłym. BMI spowodowało, że prawdopodobnie musiał skrócić narty a to znaczy krótsze loty i niestabilność w locie. Często Robert był wyśmiewany przez półgłówków, że nie potrafi latać. Niestety moi drodzy pseudokibice, gdyby każdemu skoczkowi pozwolono skakac na tak krótkich nartach ( krótkich w stosunku do wzrostu), to chyba wszyscy lataliby stylem Mateji! (Obecnie ładny styl maja tylko skoczkowie niscy a szczególnie niscy i pulchniejsi) a wyjątki stosuja "sztuczki" na skrócenie swojej sylwetki.
    Szkoda, że Robert ni będzie skakał, bo nieźle punktował w PK, ale tak zdecydowano właściwie za niego. Był potrzebny w nowym sztabie trenerskim, jako kozioł ofiarny. Przedtem obrywał za utrate nierealnych do zdobycia medali, teraz bedzie obrywał za nieudolnośc nadtrenera. Jak drużynie, czy małyszowi pójdzie źle, to będzie "wina Mateji", jak ktoś poleci w złym stylu, to bedzie, ze techniki uczy "Mateja", itd.
    Po prostu szkoda go...

    Mam nadzieję, że nasi forumowi statystycy postaraja sie i zamieszczą statystyki punktowe naszych skoczków (te sumaryczne, wszechczasów), by uświadomić pseudokibicom skale osiągnięć Roberta.

    A do ludzi krytykujacych "Małyszomanów":
    Nie każdy Małyszoman oglada skoki od 2001 roku i kibicuje tylko Małyszowi. Niektórzyzagorzali Małyszomaniaci przeszli przedtem przed etapy Fijasomanii, Matejomanii a niektórzy nawet sięgaja pamięcia wcześniejszych lat. To, że sie goraco kibicuje Adamowi Małyszowi, nie znaczy, że się jest ślepym na osiągniecia innych zawodników.
    Więc bardzo proszę nie generalizujcie.

  • anonim

    spoko nie wiedzialem ze naleze do tej elity ktora oglada skoki od przed 2001 .... spoko ja ogladam swiadomie od poczatku lat 1980´ jyk cos pokazywali a tak juz naprawde swiadomie to spoko od 1985-86 ..... elita ... ach kon by sie usmial...... Johan ... racje musze ci jednak przyznac... ludzie dla ktorych skoki to A.M nie sa kibicami a choragiewkami na wietrze ... kiedys A.M skonczy kariere i co im zostanie nic...... beda kibicowac Curling.... lub cos jak Skeleton..... Wesolych Swiat i Szczesliwego Nowego oraz Smacznego Jajka..... Nara Wasz Psychol BCz

  • rimi stały bywalec

    No cuz.Odchodzi jeden z njalepszych polskich skoczkow.Dziekuje ze wile lat emocii.Niestety patrzac na poziom pana nastepcow, p.Robercie, to te Koty, Hule i inni nigdy nawet sie nie zbliza do pana osiagniec.Powodzenia!

  • Vegeta początkujący
    Sayonara Roberto Matti

    Robert sayonara!Powodzenia w dalszym zyciu i zycze sukcesow na trenerskim szczeblu.A co do krytykow Roberta to powiem wam tyle ze wasze podejscie do Polskich skokow opiera sie tylko na sukcesach Adama.Sa sukcesy Adama sa i "kibole".pozdro dla prawdziwych fanow!

  • anonim

    Karola pewnie ogladasz skoki "wieeele lat" czyli po 2001 roku, jak Malysz zaczal odnosic sukcesy. NIE MASZ PRAWA GLOSU ty nedzna kibicko sukcesu. Prawo oceny Roberta maja jedynie kibice interesujacy sie skokami przed 2001 rokiem, ale tych jest garstka i tworza elite, do ktorej nedzni malyszomaniacy nigdy sie nie dostana.

  • karola3112 początkujący
    hehe

    Kariera? a kiedy to miało miejsce, bo nie przypominam sobie... he he. Odkąd pamiętam (a oglądam skoki już wieeeeeele lat), to Mateja miał zawsze (o ile) jeden skok dobry, zazwyczaj w kwalifikacjach (kiedy oczywiście łapał się do konkursu). Pozostaje mieć naprawdę nadzieję, że jest lepszym teoretykiem jak skoczkiem....

  • Du Du doświadczony

    Panie Robercie życzę sukcesów.Wiem,że jest Pan bardzo ambitny a to może wróżyć sukcesy naszych Orłów.

  • kasiagdy początkujący

    Szkoda mi go trochę bo przecież miał dobrą formę i nierozumiem Hannu który nie chciał go póścić na pś przecież na MP skakał jak drugi z najlepszych tuż za Małyszem.Wiem że MP były po sezonie ale on chyba trenował i było widac jak skacze. Chyba że Hannu nie chciał go nawet na treningi póścić. Szkoda

  • Buła początkujący

    Na pewno szkoda, że zakończył karierę. Zwłaszcza po dobrych występach na MP (2 razy II miejsce). Raja: zmarnowany talent. Będę go dobrze wspominał ;)

  • Anonimowy Anonim doświadczony

    Szkoda mi go trochę. Wiecznie był tym "kozłem ofiarnym" niepowodzeń polskiej drużyny, mimo że tak jak w tekście podkreślono był to na przełomie wieków drugi zawodnik o największym dorobku z Polaków, poza Małyszem oczywiście.
    Przyznam że potrafił dobrze skakać, jednak cały czas miał problemy z psychiką. Jest jedną ze zmarnowanych polskich talentów w skokach narciarskich, gdyby odpowiednio o niego zadbano, jego kariera pewno potoczyła by się znacznie lepiej, z większymi sukcesami.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl