Mika Kojonkoski chce trzech serii konkursowych!

  • 2008-11-16 13:54

Jeden z najsłynniejszych trenerów na świecie prowadzący obecnie kadrę norweskich skoczków, Mika Kojonkoski chce zmian w regulaminie przeprowadzania konkursów Pucharu Świata. Fiński szkoleniowiec wnioskuje za wprowadzeniem trzeciej serii konkursowej.

"Chciałbym, aby były trzy serie skoków. To oznacza, ze widzielibyśmy mniej skoczków w drugiej rundzie i jeszcze mniej w trzeciej - finałowej. Trzy serie zredukują ilość przypadkowych zwycięzców, wyniki będą z mniejszym stopniu zależały od szczęścia" - argumentuje swój pomysł Kojonkoski.

Wspólnie z grupą skoczków z różnych krajów, Mika Kojonkoski wystosunkował pismo do Międzynarodowej Federacji Narciarskiej, w którym przedstawił swoją propozycję.

"Skoki narciarskie to dyscyplina bardzo wrażliwa na pogodę i z całym czasem ta wrażliwość się zwiększa. Mamy już setki profesjonalistów, którzy trenują skoki na najwyższym poziomie. Różnice między zawodnikami są mniejsze niż w przeszłości, dlatego pogoda często jest czynnikiem decydującym" - dodaje Fin.

Propozycję Kojonkoskiego wspierają również jego podopieczni m.in Anders Jacobsen - "W przyszłości ani pogoda ani wiatr nie stracą na znaczeniu. Mamy już dzień przed konkursem serię kwalifikacyjną, więc myślę, że gdyby można ją potraktować jak dodatkową rundę konkursu, skorzystalibyśmy na tym pomyśle. W takiej sytuacji odpowiedź na pytanie, kto był najlepszy, byłaby bardziej wiarygodna".

Komentator sportowy, Arne Scheie podchodzi jednak do tego pomysłu z dystansem, twierdząc, że poprzednie próby wprowadzenia trzeciej serii nie dały oczekiwanych rezultatów.

Warto przypomnieć, że z podobną sugestią podczas poprzedniej edycji LGP wyszedł ówczesny trener polskich skoczków - Hannu Lepistoe. Wówczas jego propozycję poparł nasz najlepszy skoczek, Adam Małysz.


Paweł Guzik, źródło: senior-jumping.de
oglądalność: (9129) komentarze: (78)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    zlikwidować noty? Nie

    Niektórzy proponują zlikwidować noty, ja osobiście tego zdania nie popieram, bo co by było gdyby 10 skoczków w oby dwóch seriach skoczyło tyle samo? to co byłoby 10 zwycięzców? może nie kiedy sędziowie są niesprawiedliwi ale noty świadczą o technice, stylu a także umiejętnościach skoczka. Pozdrawiam

  • jozek_sibek2 początkujący
    Norwegia w Pucharze Narodów

    1997/1998 - 5 miejsce - 1987 pkt
    1998/1999 - 4 miejsce - 2489
    1999/2000 - 5 miejsce - 1624
    2000/2001 - 4 miejsce ---460 (punktowano tylko dróżynówki)
    2001/2002 - 7 miejsce ---897 (6.Polska - 2105)

    Okres Miki Kojonkoskiego

    2002/2003 - 3 miejsce - 3273
    2003/2004 - 1 miejsce - 5008
    2004/2005 - 3 miejsce - 4124
    2005/2006 - 2 miejsce - 3525
    2006/2007 - 2 miejsce - 3710
    2007/2008 - 2 miejsce - 5302

  • jozek_sibek2 początkujący
    Norwegowie w PŚ 2007/2008

    4.T.Hilde --------- 1228 pkt
    5.A.Bardal -------- 942
    6.A.Jacobsen ----- 827
    11.B-E.Romoeren-690
    33.S.Pettersen --- 128
    37.R.Ljoekelsoey --99
    37.L.bystoel ------- 99
    47.H.Stensrud -----35
    51.J.Aaraas ------- 28
    53.A.Vilberg ------ 26

  • fanneczka bywalec

    Lepiej niech zlikwidują punktowanie skoków to wtedy będzie sprawiedliwość.

    I to byłby ciekawy pomysł, no ale jak kilku by tyle samo skoczyło, a przypuśćmy że jeden by wylądował, z telemarkiem, a drugi na czterech literach.

    Ktoś też miał racje, że liczyliby sie tylko najlepsi.

    A tak wogóle, to czasem nie da sie zrobić nawet 2 seri z powodu pogody, co dopiero 3.

  • anonim

    Ktoś tu niżej poruszył bardzo ważna kwestię, też byłabym za tym aby noty za tzw.styl zlikwidowac, bo to noty głównie nieraz decydują o tym kto ma stac na pudle.
    Przykładem sa ostatnie MŚ, Olli skoczył owiele dalej od Ammana, a upieprzyli go notami,
    w tym kierunku powinni cos zrobić, a nie zastanawiac się ile ma byc serii.

  • Orionus początkujący

    A ja podobnie jak juz niektorzy wczesniej proponowal bym nstepujace serie:
    1. 40 skoczkow
    2. 30 skoczkow
    3. 15 skoczkow
    Bylo by raptem o 5 skokow wiecej wiec to chyba nie byl by duzy problem przy transmisjach, bylo by mniej kiepskich zawodnikow, co dla nas niestety oznaczalo by mniej polskich skoczkow no i co najwazniejsze mozna by bylo ogladac az trzy skoki najlepszych zawodnikow. Nie wiem tylko czy taki system nie byl by za bardzo meczacy dla zawodnikow.

  • Boy profesor

    Właściwie wprowadzenie trzeciej serii to byłby odstrzał outsiderów, a podobno skoki mają stawać się dyscypliną coraz bardziej popularną i bardziej dostępną dla innych krajów. Wtedy liczyliby się jedynie najlepsi i wielu zawodników z pewnością pożegnałoby się ze skokami.

  • fanneczka bywalec
    Choć zmiany są istotą postępu...

    Wydaje mi sie że na niepogode i pecha nawet i 3 serie nie pomogą, zresztą kibice nie byliby chyba zachwyceni, no i skoczkowie. W końcu to o jeden skok (napięcia) więcej...

    mIKI może wysunąć taką propozycje, bo jest doświadczonym trenerem i może mieć racje w tej sprawie.

    Śkoro kiedyś były 3 serie i teraz są dwie, po co znowu wracać do 3.

  • TAMM profesor
    @Divine JazOOn

    ojj Tepes nie odejdzie nawet jak komputery by wszystko umiały robić za niego
    choć tak naprawdę już jest
    komputer odczytuje parametry wiatru i przekazuje do Tepesa no i właściwie komputer sam mógłby ich puszczać ale...

    no cóż takie są układy w skokach

  • Leticia bywalec

    Ja uważam,że powinny jednak być 2 serie.To ,że zdarzało się ,że wygrywał przypadkowy skoczek to jest właśnie nieprzewidywalność tego sportu.I tak na końcu puchar świata wygrywa zawsze ten kto najbardziej na to zasłużył.No zobaczymy...ale myślę ,że po raz kolejny ten pomysł nie przejdzie.

  • anonim

    Zdecydowalem. Na pucharze swiata ma byc normalnie tak jak jest. Poniewaz przypadkowe wygranie jednego czy dwoch konkursow nie zmienia i tak w niczym koncowego rezultatu jakim jest puchar swiata. Np. nikt nie zarzuci, ze Adam zdobyl niesprawiedliwie jakas kule bo mu pomogl wiatr, co najwyzej mozna powiedziec, ze dzieki wiatrowi wygral jeden czy dwa konkursy, co nie mialo wplywu na koncowy wynik. Podobnie w druga strone jezeli odpadl z jakiegos konkuru z powodu wyjatkowo niekorzystnego podmuchu wiatru. Dlatego ten co wygrywa puchar swiata to wiadomo, ze byl najlepszyw calym sezonie i wiadomo, ze jest to sprawiedliwie. Podbnie tcs. Tam jest 8 skokow i licza sie uzyskane z nich punkty. Nic nikomu nie da wygranie jednego konkursu, dzieki wiatrowi. Liczy sie tylko zwyciesca calego turnieju.

    Natomiast olimpida i ms to co innego. Tutaj wielokrotnie moze sie zdarzyc, ze najlepszy nie wygrywa tylko szczesciarz niesiony wiatrem. Wiec powinny byc:
    --a) cztery skoki, wszystkie liczone lub najslabszy odpada lub najsalbszy i najlepszy odpada
    --b) trzy skoki wszystkie liczone lub najslabszy odpada

    A najslabsi powinni odpadac po dwoch skokach, a nie po jednym, bo jeden skok najlepszemu sie moze nie udac np. z powodu wiatru.

  • anonim

    Rownie dobrze mozna wprowadzic 5 erii. Najgorszy i najlepszy odruca sie a 3 sie licza. Skaczac tak duzo mozna rozgrywac tylko np. 10 konkursow pucharu swiata a reszte czasu przeznaczyc na spotkania zawodnikow ze sponsorami. Mogliby tez uczestniczyc w roznych akcjach harytatywnych jak np. w formule 1. Ilosc konkursow jest zdecydowanie zbyt duzo i zawodnicy sa przemeczeni ciaglymi podrozami.

  • TAMM profesor
    @Marco Polo

    w skokach testy antydopingowe są tylko na IO chociaż i tak nie koniecznie może czasem na wyrywki komuś zrobią

    w skokach póki jest Tepes i Hoffer nic się nie zmieni

  • Marco Polo weteran
    to nie jest recepta

    Really. Bo jak będą zmienne warunki to trzy razy będzie toto-lotek, a nie dwa. A Kojo się boi, ze komus skok wyjdzie i wygra. Jak Fortuna.
    Niech sie FIS weźmie za walkę z dopingiem a nie obronę interesów faworytów. Austriacy skaczą 10 m dalej niz jest to mozliwe a ci tu bajdurzą o 3-ch seriach. A może 12? Taka ładna i magiczna liczba.
    Duzo większym problemem od samego wiatru jest tepes. Bo puszcza celowo w róznych warunkach. To może najpierw wyeliminujmy to ogniwo, a potem się przejmujmy nieszczęściami faworytów (faworytów hofera i s-ki mam na mysli) związanymi z tym, że czasem prominentni działacze nie są w stanie spowodować, że owi faworyci mają znacznie większe szanse wygranej.
    Powtarzam. Skoki powinny iść w kierunku wyeliminowania takich zjawisk jak wpływ wiatru (ale w sensie budowy urządzeń redukujących go do minimum), dopingu i różnego rodzaju tepesopodobnych. I wtedy nie trzeba będzie pitolić o 3,4 czy 10 seriach skoków.

  • krwisty weteran

    A ja dalej swoje-przykryć skocznie i po ptokach.Skonczyły by sie dywagacje na temat wiatru,termiki,opadów itp.Skocznie pod dachem to przyszłość tej dyscypliny ze wzgledu na klimat cieplarniany ,brak zim i huraganowe wiatry.Czemu wiekszosc włodarzy tego nie trybi?

  • anonim
    Ograniczanie pecha i szczęścia

    Metoda sumowania trzech skoków tylko troche ograniczy wpływ szczęścia, a znacznie zwiększy ryzyko oddania pechowego skoku, eliminującego zawodnika z walki. To jest równanie w dół. Znacznie sprawiedliwszym rozwiązaniem jest (dodatkowy - nie obowiązkowy) trzeci skok - dający możliwośc odrzucaniu najgorszego skoku poprzez sumowanie tylko dwóch najlepszych skoków, czyli tak jak to przypomniał "vegx".
    Zawodnik powinien miec prawo do dodatkowego - poprawkowego skoku, ale tyko jednego w czasie całego turnieju. I to on powinien decydowac kiedy ten poprawkowy skok wykona.
    Oczywiscie, by w pełni ograniczyć wpływ szczęścia lub pecha na wynik należało by wprowadzic cztery serie i odrzucać skrajne skoki (najlepszy i najgorszy).

  • Macko początkujący

    Dla mnie tak jak jest - jest idealnie. Juz teraz sa klopoty z wiatrem a jak by byly 3 serie?! hoho, turniej trwalby co najmniej 3 godziny bo wiecej skokow + przerwy obowiązkowe + ew. przerwy techniczne i z przyczyn naturalnych. A nawet jakby to mialo zostac rozlozone na 2 dni to mi sie to nie podoba bo mniej zawodów by było.

  • anonim
    Międzynarodowa Federacja Narciarska

    "Chciałbym, aby były trzy serie skoków. To oznacza, ze widzielibyśmy mniej skoczków w drugiej rundzie i jeszcze mniej w trzeciej - finałowej. Trzy serie zredukują ilość przypadkowych zwycięzców, wyniki będą z mniejszym stopniu zależały od szczęścia" - argumentuje swój pomysł
    mugs

    "W przyszłości ani pogoda ani wiatr nie stracą na znaczeniu. Mamy już dzień przed konkursem serię kwalifikacyjną, więc myślę, że gdyby można ją potraktować jak dodatkową rundę konkursu, skorzystalibyśmy na tym pomyśle. W takiej sytuacji odpowiedź na pytanie, kto był najlepszy, byłaby bardziej wiarygodna". -mugs

  • Anika profesor

    "Mika Kojonkoski wystosunkował pismo"
    Oj, Panie Redaktorze!
    Raczej niech się Pan odstosunkuje od Miki.
    Pisma się WYSTOSOWUJE !

  • anonim

    W ostatniej serii powinno startować więcej niz 30 zawodników(skoro 30 punktuje). Wejście do II serii przestałoby byc wartością samą w sobie! Tam powinna sie odbywac walka o każde miejsce a nie tylko o podium!

  • anonim

    Zlikwidowac serie kwalifikacyjna a w jej miejsce niech będzie pierwsza seria konkursowa.
    Seria kwalifikacyjna jest wybitnie niesprawiedliwa dla skoczków nie należacych do pierwszej dziesiątki. Przeważnie tylko skoczkowie PQ mają szanse oddać "próbne" skoki z tej belki z której bedzie konkurs. Reszta skoczków jest tego pozbawiona i w I serii jadą "w ślepo"

  • anonim

    Też uważam że to dobry pomysł z tymi trzema seriami. W 1 serii powinni startować wszyscy zawodnicy, w 2 serii mogła by startować najlepsza 50-tka po pierwszej serii, a w 3 najleprza 30-stka po drugiej serii. Było by duzo więcej emocji.

  • Fanka_skoków początkujący

    Czasem trudno jest przeprowadzić jedną serię, a chcą wprowadzić trzy?
    Noo i zgadzam się z tym, że byłaby to dla zawodnikółw męka psychiczna i o wiele większe zmęczenie w drugiej części sezonu.

  • Anonimowy Anonim doświadczony

    Biorąc pod uwagę fakt iż zdarzają się takie konkursy jak chociażby ten w 2007 roku w Zakopanem można by czegoś takiego spróbować. Nie zbyt fajnie było by gdyby na igrzyskach olimpijskich, czy mistrzostwach świata wiatr zrujnował by czyjeś kilkumiesięczne, a nawet kilkuletnie przygotowania. Te trzy serie przy niekorzystnych warunkach przy jednym skoku były by szansą ratunku dla jakiegoś zawodnika by nadrobił straty.

    Aleee...

    Trzy serie to nie tyle fizyczna, co psychiczna męka dla zawodników. trzy skoki na "pełnej parze" z maksymalną koncentracją. Nawet najlepsi nie zawsze radzą sobie w takich problemach. Nie raz zdarzało się iż skoczkowie powtarzali swoje skoki co zbiegało się z kolejną dawką nerwów i ich skoki nie obrazowały ich aktualnej dyspozycji.
    Najlepiej nic już nie zmieniać. Zauważcie że gdy mamy jakąś przerwę z powodu zbyt silnego wiatru, cały program w telewizji leży w gruzach. Więc kolejny argument przemawiający by niczego nie ruszać.

  • gaga stały bywalec

    Hm... nie mam zdania jak narazie na ten temat ale jedno wiem ze podczas na Turnieju Czterech Skoczni gdzie konkursy są blisko siebie i trzeba dac z siebie naprawde dużo to bedzie wielki wysiłek dla skoczków aby skoczyć 3 świetne skoki..

  • egl doświadczony

    popieram 3 serie ale tylko na imprezach najpoważniejszej rangi jak IO czy MŚ , nie może być tak że ktoś przypadkowy wygrywa na takich zawodach
    w PŚ zostawić 2 serie jak teraz

  • anonim

    No to jestem ciekawa jak długo wtedy trwała by transmisja w TV w razie niepogody,
    jak długo by przesuwali transmisję o kolejne minuty czy nawet godzinę albo i dłużej.
    Moim zdaniem dobrze jest tak jak jest.

  • Mazik początkujący
    ...

    Maja racje ze nie bylo by tak duzo przypadkow ze zasluzenie ten kto tak naprawde byl najlepszy wygrywal aby.

    Lecz:
    To nie byly juz by 'skoki narciarskie' to juz nie to samo, to tak jak w pilce noznej bylo by np. 5 polow

  • kibic_malysza profesor

    Ja bym i był za tym ale musiałaby odpaść w dniu rozgrywania konkursu seria próbna, dzień wczesniej kwalifikacje i trening. 3 serie to rzeczywiście byłby konkurs bardziej wiarygodny ale jak mówie to musi byc dokładnie przemyślane i z czegoś trzeba by było zrezygnować.

  • anonim
    -

    Taaa... może jeszcze 2 serie kwalifikacji dla wyeliminowania wiatru w roli głównej? Nie przesadzajmy, skoczkowie będą padnięci jeżeli będą musieli wykonać 3 skoki na maksymalnym poziomie i bądź co bądź pod wielką presją.
    Poza tym, na tym polega sens skoków narciarskich - wiatr czasami decyduje. I wtedy jest magia... :)

  • MorgiFan stały bywalec
    3 serie...

    Według mnie najlepiej byłoby aby w piątek były kwalifikacje które wyłaniałyby 40 skoczków. W 1 serii w sobote skakało by 40, w drugiej też 40, a w 3 już 20 najlepszych. W sumie byłoby 100 skoków jednego dnia, a normalnie jest 80. Niewielka zmiana. Druga opcja to 40 w 1 serii, 30 w 2 i 20 w 3 :) Skoków jest 90.

    To byłby ciekawy system. Coś takiego jak w MŚ w lotach. I czy w lotach był ostatnio przypadkowy zwycięzca? Nie! Skoki byłyby ciekawsze ponieważ walka pomiędzy najlepszymi byłaby dużo równiejsza i ciekawsza. Ja popieram Kojonkowskiego!

  • sledzik16 weteran

    "Chciałbym, aby były trzy serie skoków. To oznacza, ze widzielibyśmy mniej skoczków w drugiej rundzie i jeszcze mniej w trzeciej - finałowej. Trzy serie zredukują ilość przypadkowych zwycięzców, wyniki będą z mniejszym stopniu zależały od szczęścia" - argumentuje swój pomysł Kojonkoski.

    On to chce zrobic daltego bo NORWEDZY są mocni i zawsze zajmuje ich duża ilośc pierwsza dziesiątke wiec daltego chce zeby jak najwięcej jego skoczkow było na podium. Według mnie to jest bez sensu a zresztą tak było i tak będzie ze 2 serie i koniec

  • vegx redaktor

    @MarcinBB
    Trzy serie były w skokach, ale bardzo dawno temu, kiedy TV nie nakładała jeszcze takiej presji. A 2 serie rozgrywa się od MŚ w Zakopanem w 1962r (jeśli wierzyc Markowi Siderkowi). W kominbacji jeszcze na IO w Albertville byly 3 serie, z czego liczyly sie 2 najlepsze proby.

  • MarcinBB redaktor
    to już było

    Przecież przez wiele lat w skokach były trzy serie konkursowe. W końcu z nich zrezygnowano - ja obstawiałbym, że pod presją telewizji, bo konkursy trwały za długo. Ale zeszłoroczna propozycja Lepistoe była tak, że czas by się znacząco nie wydłużał. Wystarczyłoby, żeby do drugiej serii wchodziło 20 skoczków a do trzeciej - 1o. Wyszłoby na to samo. Ale przeprowadzać takie zmiany trzeba kupą. Gdyby rok temu Kojo mocno poparł Hannu - kto wie - może przyłączyliby się inni, może byłaby to poważna propozycja. A jak ktoś raz na jakiś czas tylko o tym bąknie - to taka partyzantka wychodzi.

  • patrycja381 weteran

    a co na to zawodnicy z innych krajów i pozostali Polacy? warto byloby ich zapytac o zdanie; jesli byliby na tak, to czemu mialoby nie byc serii trzeciej? przeciez to zawodnicy poruszaja sie w cienkich kombinezonach a nie trenerzy.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl