Rekord na wieczność?

  • 2008-12-25 11:19

Wygrał jako pierwszy w historii na wszystkich obiektach Turnieju Czterech Skoczni. Rekord na wieczność? Sven Hannawald nie miałby nic przeciwko temu.

Przed kilkoma miesiącami Sven Hannawald mieszkał jeszcze w Berlinie ze swoją dziewczyną i matką swojego dziecka. Dziś słynny skoczek urządza nowe mieszkanie w Monachium. Z nową partnerką, Marie- Therese. Choć pomysłów na życie ma wiele, to nie chce ich zdradzać. Po terapii mającej zwalczyć syndrom wypalenia, na który cierpiał, Sven Hannawald próbował swoich sił jako model. Dziś pracuje jako przedstawiciel handlowy dla renomowanych firm.

Wiele czasu Sven Hannawald poświęca na swoje hobby. Bierze udział w wyścigach samochodowych. Gra w lidze okręgowej dla klubu TSV Burgau na pozycji napastnika. Obecnie przebywa w klinice rehabilitacyjnej, którą prowadzi dr Mueller- Wohlfahrt, lekarz niemieckiej reprezentacji w piłce nożnej. Podczas jednego z meczy był drużynowy mistrz olimpijski doznał kontuzji.

Hannawald nie zapomina również o skokach narciarskich, przede wszystkim w okresie, kiedy na przełomie roku odbywa tradycyjny Turniej Czterech Skoczni. Były skoczek nie podjął jeszcze decyzji, czy pojawi się na niemiecko- austriackich obiektach. Zamierza w każdym razie obejrzeć zawody, na żywo lub przed telewizorem.

Swoje marzenie zdradził w trakcie jednej z audycji sportowych w bawarskiej telewizji: możliwie długo pozostać jedynym, który wygrał Grand- Slam. Bowiem Turniej Czterech Skoczni ma dla Hannawalda ogromne znaczenie.



Joanna Będzieszak, źródło: Blickpunkt Sport
oglądalność: (9716) komentarze: (79)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    papajek

    No właśnie ja też tak sądzę, że zainteresowanie skoczkami zależy od tego jak skaczą... Tylko to jest denerwujące... Znam kilka osób, które np. nie lubią pewnego zawodnika, ale jak zaczyna coraz lepiej skakać to już go kochają... Poczekajmy trochę jak Schlierenzauer zacznie słabiej się pokazywać (czego mu nie życzę, niech skacze chłopak ile chce i jak chce) to dużo osób się on niego odwróci. Tak było z Hilde jak w tamtym sezonie był w czołówce to miał wiele fanów, a teraz... wiadomo...

  • anonim

    KinGa

    "Dlaczego więcej ludzi nie kibicuje np. Słoweńcom czy Ruskom? Bo gorzej skaczą... "
    To napisałaś.

    No i właśnie, jest tak jak mówiłem wcześniej. Zainteresowanie skoczkiem zależy od tego, jak spisuje się na skoczni...

    Co do Schlierenzauera. Też za nim nie przepadam, ale szanuję go za osiągnięcia, bo jak na ten wiek, są one naprawdę pokaźne. Morgen też nie przypadł mi do gustu. Za to najbardziej podoba mi się (w sensie osobowości oczywiście) Loitzl. Wielka podpora drużyny w konkursach zespołowych, zawsze w cieniu, bardziej popularnych kolegów. Tyle lat puka do czołówki PŚ i teraz ma sporą szansę na sukces, bo jest w życiowej formie od sezonu 2000/2001 - kiedy to zajął 7 miejsce w generalce...

  • anonim

    papajek

    A dlaczego miałabym mu się nie przyglądać. Ale przecież nie będę kibicować zawodnikowi, który się nie łapie do 50 chociażby... nie mówię o nim konkretnie, ale jest takich dużo. Ale uwierz lubię wielu zawodników którzy słabiej skaczą i zależy mi na tym, żeby jak najlepiej się pokazywali na skoczni... A przyjrzyj się temu jak np. Morgi (nie mam nic do niego, bo go bardzo lubię) kiedy był młodszy pokazał się z dobrej strony kiedy zaczynał karierę to miał wiele fanek, przyszedł taki Schlierenzauer i teraz wszystkie go kochają. Austriacy są przecież najbardziej lubianymi skoczkami, a dlaczego? Prosta odpowiedź. Dlaczego więcej ludzi nie kibicuje np. Słoweńcom czy Ruskom? Bo gorzej skaczą...

  • Schlieri-fanka doświadczony
    OLka

    To już nie nam oceniać.

    @TAMM
    Rzeczywiście nadawał skokom to coś. i już nikt tego nie ma od kiedy zniknął ze skoczni...

  • anonim

    KinGa

    Troche Cię nie rozumiem. Mówisz, że nie patrzysz na zawodnika jak skacze. Hmm, więc jeśli dajmy na to taki Karpenko, który wszędzie skacze po 100m i jest słaby - wtedy na pewno nie przyjrzałabyś mu się bliżej. Jednak gdyby rywalizował skutecznie z najlepszymi, wtedy z pewnością poświęciłabyś mu dużo więcej czasu. Więc o czym my tu mówimy? Postawa na skoczni odgrywa kluczową rolę.

    A co do Hannawalda, to nikt nikogo nie zmusza, że trzeba go lubić, przepadać za nim itd. ale jeśli ktoś jest prawdziwym kibicem i za takiego się uważa, powinien okazać szacunek do jego osiągnięć...

  • anonim

    Ja za nim nigdy nie przepadałam... Za tę jego arogancję, że był taki "czym on to nie jest". Owszem dobrze skakał, ale ja nigdy nie patrze na zawodników po tym, że dobrze skaczą, tak jak teraz wszyscy kochają Schlierenzauera. Dla mnie od zawsze liczył się Kofler, Ammann i Kuettel.. =)

  • anonim

    Hannawald to legenda skoków.Teraz nie ma już tak wyrazistych postaci w tej dyscyplinie.Ahonnen i Goldi odeszli.Małysz skocze słabiej.Skoki stały się troche przereklamowane.Konkursy z tamtych sezonów wspomina się z łezką w oku.

  • anonim
    Jak zawsze, na zawsze

    Jak co roku będę odprawiała swoje czary, by nikomu nie udało się wygrać wszystkich czterech konkursów. Mam nadzieję, że wyczyn Svena nigdy nie zostanie umniejszony.

  • anonim

    Ojcu Tadziku!

    Popatrz na jedną rzecz. Mówisz, że kiedy Nykanen rządził, to było mało konkursów - ok masz rację. A popatrz na poziom rywalizacji jaki wtedy panował. Był Nykaenen, Weissflog, czasem doskoczył Ploc lub Raska. To wszystko! Więc tylko 4 zawodników brylowało, a że Matti miał talent, to wygrywał raz za razem. Teraz nie jest tak różowo. Od wielu lat, kandydatów do wiktorii jest sporo, więc spada też szansa na wiele pucharowych zwycięstw. Gdyby przez te 8 lat o zwycięstwa walczyli tylko Małysz, Ahonen, Hannawald, Schmitt, jestem pewny, że Adam byłby na równi z Nykaenenem lub nawet przed nim. Z resztą ciężko porównywać okresy, które dzieli wiele lat, które rządziły się swoimi prawami, gdzie panował inny styl skoku. Co do wieku Nykaenena, hmm ciężko powiedzieć. Myślę, że w gre wchodzą dwa czynniki:
    1.Przez 9 lat Nykaenen skakał wybornie, więc dopadł go syndrom wypalenia i mimo młodego wieku forma już nie powróciła
    2.Gdyby nie swawolne życie prywatne, Matti mógł nokautować wszystkich do "30", a wtedy rekordy przez niego byłyby tak wyśrubowane, że Ahonen i Małysz razem wzięci nie dali by rady się do nich zbliżyć.

    Cóż skończyło się tak a nie inaczej. Dla mnie Nykaenen, Małysz, Ahonen, Weissflog są równi. Nie ma wśród nich lepszych i gorszych. Cała reszta razem wzięta, przy tej BOMBOWEJ CZWÓRCE, to pudełko zapałek...

  • Schlieri-fanka doświadczony
    OLka

    Różne rzeczy się w życiu dzieją. Zachował się prawie tak jak już 50% facetów, którzy są po rozwodach. Nic nadzwyczajnego. W tym świecie to normalka. Lepiej, żeby dziecko nie dorastało w atmosferze nienawiści między rodzicami. Niech sobie ułoży życie z inną. Dziecka się nie wyrzekł, więc wszystko jest w normie. Gdyby to zrobił zaczęłabym się martwić.

  • anonim
    do schlieri fanki

    no sorry zostawił kobiete z małym dzieckiem.... rocznym podajze tak sie zachhowuje mezczyzna ? chciałaby schliri fajnko zeby cie chłopka/maz/schliri zostawił z malutkim dzieckiem i odszedł do innej?

  • anonim
    Bardzo szanuje Adama jak kazdy kibic, ale

    Ahonen ma tylko 2 zwyciestwa mnie od Dasia a ile razy stal na podiu, wiec nie jest w zadnym razie gorszy od Adama, bo dal rade tyle sezonow na jako takim poziomie bez fuszerki. Nie zrozumncie mnie zle ale Ahonen nie mial takich zachwian jak Adam w tym czy w tamtym sezonie wiec to o czyms swiadczy, a sa w tym samym wieku.
    A co do najwiekszego skoczka w historii to nikt nigdy nie przebije Nykaenena poniewaz on ma tyle zwyciestw ze hoho a kiedys nie bylo tak duzo konkursow w jednym sezonie co teraz bylo ich jednak troche mniej i spojrzcie w jakim wieku on zakonczyl skakanie. Wiec kazdy moze tylko pomazyc aby w takim wieku przy takiej malej ilosci konkursow w sezonie miec tyle zwyciestw. Zaden Schlierenzauer(czy jak to sie pisze) nie ma szans. Adam byl wielki i taki bedzie w polskich skokach ale najlepszym w historii nigdy nie bedzie nistety. Bo pomyslcie sobie jakby Nykaenen skakal dluzej ile moglby nabic zwyciestw jeszcze. Adam jeszcze w wieku 30 lat zwyciezal wiec jakby Mati w tym wieku jeszcze zwyciezal to wszyscy skoczkowie mogliby tylko pomazyc aby ich ktos kiedys nazwal wielkimi skoczkami. Adas jak narazie jest i miejmy nadzieje ze nie spadnie jest 2 wspolnie z Ahonenem co do wielkosci skoczkiem w historii skokow.
    Ja nic nie ujmuje Adasiowi bo bardzo go lubie i uwazam ze to tylko dzieki niemu polska reprezentacja skokow osiagala jako takie sukcesy druzynowo na zawodach. Jedno jest pewne w POlsce nie bylo nie ma i nie bedzie drugiego takiego wspanialego skoczka jak nasz orzeł z Wisły.
    PS bylbym zapomnial chcialem nadmienic nie wiem czy macie takie samo zdanie jak ja ale sadze ze jak Adam wygrywal swoje konkursy w tym super stylu to naprawde byla przepasc miedzy nim a reszta, a dzis te szlirencauery tak nie potrafia bo skoki sie wyrownaly, co z tego ze wygrywaja ale nie z taka przewaga klasy jak robil to Adam bil rekordy skoczni to to byly rekordy a oni dzis je pobijaja z wyzszych belek niz robil to nasz mistrz i to ledwie o jakis 1 metr wiec tym szlirencaurem brakuje duzo do klasy naszego Adama i nigdy mu nie doruwnaja.

  • anonim
    Sven Hannawald wpada w przepaść!!!

    Szkoda,że Sven tak niszczy swoje życie,żle zrobił,że zrezygnował ze skoków, a teraz zmienia kobiety jakby to były zabawki,przegrywa życie.Pięknie skakał,nie znalazł dobrego doradcy i teraz zaczyna brnąc w tarapaty duchowe,oby zawrócił z tej drogi i wrócił na prostą scieżkę życia póki jeszcze ma czas.Oby rodzice i przyjaciele pomogli Mu zawrócić ze złej drogi.Krzywdzi swoje dziecko bo obca kobieta nigdy nie będzie kochała cudzego dziecka powinien i o tym pomyśleć a nie tylko o sobie.

  • anonim
    SCHWARTZWALD

    SVEN i tak jest najlepszym zawodnikiem na świecie! Nikt i ni8c nie jest w stanie przyćmić jego fenomenalnych zwycięstw.
    Niepowtarzalna jest także jego technika skoku. Począwszy od rewelacyjnego wyjścia z progu a skończywszy na perfekcyjnym telemarku... Na triumfy Svena cienia nie mogą położyć także wydarzenia w życiu prywatnym. Każdy człowiek ma prawo do prywatności! A poza tym jak pisał wybitny autor amerykański- Ernst Hemingway: "Człowiek nie jest stworzony do klęski. Człowieka można zniszczyć ale nie pokonać".

  • Julka weteran
    Schlieri-fanka

    Ja miałam inaczej. Ja cieszyłam się, że podparł, bo Małysz miał wtedy srebro, a Hautamaeki- brąz.
    Hannawald mnie denerwował zawsze. To był jedyny skoczek, który mnie drażnił. I tak jest do dziś. Ale to mi nie przeszkadza, żeby doceniać jego osiagnięcia, bo z faktami nie można dyskutować. Był świetnym skoczkiem, osiągnął wiele. Nie da się pominąć jego skoków, gdy mówi się o Małyszu, bo to ich rywalizacja dodawała smaku skokom przez dwa sezony.
    Skończył jak skończył, ale w historii skoków się zapisał i w pamięci fanów skoków narciarskich również.

  • anonim

    Mimo zestawionych osiągnięć obu Panów (Małysz vs. Ahonen) mimo wszystko stawiam obu zawodników na równi. Czynię to z tego powodu ponieważ, mimo że Małysz ma znacznie więcej osiągnięć, to Janne przez cały okres kariery począwszy od 1994 roku jest w czubie PŚ. Poza sezonem 01/02 o ile dobrze pamiętam, nie wypadł z pierwszej dziesiątki! To jest dopiero sukces! Osiem razy stawać na podium klasyfikacji generalnej! Taki wyczyn trudno powtórzyć. To tylko świadczy o tym jak równym zawodnikiem przez te wszystkie lata był Janne. Tak więc uważam, że dyskusja kto jest lepszy Małysz czy Ahonen to jak spieranie się o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętem Wielkanocy...

    Obaj zostaną zapamiętani, jako "Masters Of Ski Jumping"...

  • Schlieri-fanka doświadczony
    Julka

    I szkoda, że to nie minęło.
    Pamiętam jak się wkurzyłam jak się "wywrócił" w drugim skoku w drugim konkursie indywidualnym IO w Salt Lake City. Wygrałby go, ale przez podparcie się przegrał medal i był czwarty. Ale byłam zła wtedy. A wygrałby złoto, bo maił przed podparciem rewelacyjną odległość.

  • anonim

    autor: jozek_sibek (jozek_sibek@interia.pl) , 22 marca 2008, 22:21
    Najwięcej razy na podium PŚ:
    1. Ahonen -----105 (36+42+27)
    2. Nykaenen ----76 (46+22+ 8)
    3. Małysz ------- 74 (38+19+17)
    4. Weissflog ---- 73 (33+19+21)
    5. Goldberger ---63 (20+25+18)
    6. Vettori --------54 (15+18+21)
    7. Felder -------- 51 (25+15+11)
    8. Schmitt -------50 (28+14+ 8)
    9. Widhoelzl ---- 49 (18+17+14)
    10. Kasai ------- 42 (15+ 9+18)
    11. Nikkola ------42 ( 9+14+19)
    12. Hannawald - 40 (18+12+10)
    13. Funaki ------ 38 (15+12+11)
    14. Kogler -------37 (13+12+12)
    15.Morgensrern- 37 (12+15+10)
    16. Thoma ------ 36 (12+14+10)

  • daliborek początkujący
    Jasne!

    Ahonen bardziej utytułowany? nie sądze to jest sporne!

    MŚ indyw.

    Ahonen 2 Tytuły

    Małysz 4 tytuły

    PŚ Ahonen 2 razy

    Małysz 4 razy

    Liczba zw. w Pś
    Małysz 38 Ahonen Ciut mniej

    Medale IO małysz miał więcej

    TCS tu tylko Ahonen rządzi


    jesli chodzi o ilość podium to tez przewwaga ahonena

    Jesli by patrzec na LGP tam Małysz 3 Tytuły lub 4 nie pamietam

  • fafa bywalec

    No wlasnie kazdy zna svena i wie ze byl wybitnym skoczkiem a niektorzy pisza w innych "postach" (Adam malysz kto sie z nim liczy) a ja odpowiadam "jak ktos jest prawdziwym kibicem skokow i ich fanem to musi znac Adama on jest Najbardziej utytułowanym skoczkiem w histori.

  • Julka weteran

    Niewątpliwie to co zrobił Hannawald kilka lat temu wygrywając cztery konkursy podczas jednego TCS było wyczynem wielkim. Zawsze, jak ktoś już to tutaj zauważył, on był pierwszy i mimo, że ktoś ten wyczyn powtórzy zawsze będzie tylko tym drugim. Nazwisko Svena wyryte zostało złotymi literami w historii skoków.
    Sven osiagnął wiele w skokach. Ale dla mnie jest takim trochę przegranym zawodnikiem (oprócz lotów narciarskich i tego jedynego TSC). Zawsze stało mu coś (albo ktoś) na drodze do osiągniecia największych sukcesów (PŚ, IO). Bo przecież pojawienie się Małysza i Ammanna w pewnym okresie uniemożliwiło mu zdobycie zarówno PŚ, jak i złota na IO.
    Gdyby nie miał tego "wypalenia" to pewnie byłby groźnym rywalem na skoczniach nadal.

  • anonim

    Wiem, że większość nie wierzy w to, że Martin wygra TCS ale pora już w to uwierzyć
    Obserwowałem jego karierę i właśnie to jest ten moment na zdobycie czegoś jeszcze... piszę to teraz, żeby mogliście później wspomnieć moje słowa

  • anonim

    @Narta

    Każdy facet, który opuszcza swoje dziecko w dodatku jeszcze niemowlę, to zwykły drań.
    I zadaje się już z inną w tym momencie.
    Co innego w tym przypadku wyniki sportowe jakie miał, bo naprawdę były imponujące, a co innego postępowanie w życiu prywatnym.Te drugą czeka to samo.

  • patrycja381 weteran

    dlaczego nie? choc specjalnie za Hannawaldem nie przepadałam, ale moim zdaniem fajnie by bylo, gdyby Sven pozostał jedynym skoczkiem, ktoiry wygral wszystkie cztery konkursy TCS. A poza tym nareszcie uslyszalam cos o Hannim, myslalam juz, ze ludzie o nim zapomnieli...

  • anonim

    Brawoooo dla Hanniego :P dawno o nim nic nie pisano, a tu wiadomość o Svenie przed TCS - miło :D P.S. stwierdziłem, że w necie jest za mało profesionalnych stron o skokach narciarskich, więc robię własną. Jeśli chcecie pisać newsy na mojej stronie to podawajcie w komentarzach pod tym newsem swoje e-maile i gg! Na pewno się do was odezwe!

    Będą wystawiane legitymacje dziennikarskie i będziecie mogli ubiegać się o akredytacje na zawody skoków narciarskich!

  • Schlieri-fanka doświadczony

    Tak samo mówiono o Ahonenie, gdy wygrywał go nie zwyciężając w żadnym konkursie ;)

    Ale spoko. 3 majmy kciuki za Martina-cieszmy się, że teraz mamy podstawy do tego, aby wierzyć w jego możliwość jakichkolwiek zwycięstw

  • anonim

    Pewnie, że nie uwierzyłabym, że Benkovic może wtedy wygrać! Ale Schmittowi chyba nie jest pisane wygranie TCS. Chociaż życzę mu tego z całego serca! Za tę jego wytrwałość. Czasami to wyglądało, jak walka z wiatrakami. Bardzo się cieszę, widząc jego dobre skoki.

  • strong return doświadczony
    Trochę pompatycznie to zabrzmi,ale

    Uważam,że Hanni "wybudował sobie pomnik trwalszy niż ze spiżu".tego rekordu-jak mało którego de facto-nie da się pobić!
    Każdy kto teraz wygra 4 konkursy na TCS będzie już tylko tym drugim w historii.Ktoś słusznie zauważył,że jest to jeden z najważniejszych skoczków w historii,bowiem jako jeden z bardzo nielicznych skoczków wiedział co to znaczy być w formie a'la małyszowej i być dominatorem całkowitym-właśnie podczas TCS lub wcześniej w Neustadt i rok później min.w Zakopanem.To były fenomenalne skoki.
    Cieszy mnie,że wielu cieszy powrót Martina Schmitta do czołówki.I ja się również dołączam:)

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(102), 2008-12-25 18:11:30 ***

  • Schlieri-fanka doświadczony
    bell

    Nigdy nie należy przestać wierzyć w małe, sportowe niespodzianki. Jeżeli ktoś by Ci powiedział, że Benkovic (chyba tak się pisze) wygra Mistrzostwa to byś uwierzył/ła? Świat jest pełen niespodzianek, a to tylko jeden z konkursów TCS, a nie niemożliwa góra do przebrnięcia.

  • Schlieri-fanka doświadczony

    Dla mnie to skoczek, ktróry szczególnie jest i będzie dla mnie ważny. Od kiedy byłam mała śledziłam jego karierę i kibicowałam ile sił. Cholernie bolało mnie, gdy po tylu miesiącach milczenia w sprawie wycofania się ze skakania, powiedział, że jednak odchodzi. Oj, to było straszne. Do końca wierzyłam, zę wróci na skocznie, że kiedykolwiek go jeszcze tam zobaczę, że jeszcze raz powiewać będą niemieckie flagi z wyrazami oddania i wierności dla Svena. Szkoda, ze się tego nie doczekaliśmy.

  • Anonimowy Anonim doświadczony
    @Ojciec Tadzik

    Mam dokładnie takie samo postrzeganie tego jak Ty.
    Sven nigdy nie budził u mnie sympatii w przeciwieństwie do Schmitta. Najprawdopodobniej czynnikiem tym była tak bardzo głupio wyrażana przez niego radość po dobrym skoku. Tak czy siak mam do dzisiaj do niego wielki szacunek za to co zrobił dla skoków i cały czas brakuje mi go w stawce...

  • anonim

    Rzadko, który sportowiec po tak wybitnych sukcesach, ma jakieś pomysły na życie, rzadko, który wykorzystuje swoje zdolności sportowe po zakończeniu kariery, na dalsze swoje życie.
    Trochę dziwi mnie jego zachowanie, że tak naprawdę nie wie co zrobić ze swoim życiem i jak można pozostawić swoje maleńkie dziecko odchodząc do innej kobiety, tego najbardziej nie pojmuję, dokładnie tak samo postąpił nasz słynny bramkarz, nazwisko wszystkim znane.
    Niektórzy faceci nie mają przysłowiowych "jaj" i tyle w tym temacie.
    Sven mógłby po za kończeniu kariery wykorzystywać swoją popularność i to czego dokonał w sporcie w innej dziedzinie i zupełnie nieżle zarabiać.
    Co do TCS podejrzewam, że nikomu się nie uda wygrać wszystkie cztery konkursy.

  • anonim

    Kiedy rywalizował z Małyszem, nie lubiłem go, byłem zły kiedy wygrywał z Adamem. Jednak zawsze go podziwiałem za technikę skoku. W locie był perfekcyjny, narty prowadzone równiótko, telemark światowej klasy. Więc wiadome było, że "20" w Willingen 2003 nie były za darmo. Kiedy dopadły go problemy zdrowotne i kiedy odszedł, poczułem taką pustkę. Szkoda było mi tego skoczka, bo skakał naprawdę świetnie, a kiedy był w wybornej formie, tylko Małysz i momentami Hautamaeki w tamtym czasie mógł z nim nawiązać walkę. Sven dodawał smaczku karuzeli PŚ. Jego wybuchy radości po skoku, nie były typowe dla zwyczajnego skoczka, jednak to było związane z depresją, która dopadła go chwilę później... Właśnie takiej postaci jak Hannawald brakuje mi w skokach, kogoś kontrowersyjnego, nieustępliwego, który byłby taką wiśieńką na torcie PŚ. I w tym Hannawald był wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju. Nasi kibice rzucali w nim śnieżkami w 2002 roku na MŚ w Lotach w Harrachowie, jednak potem zrewanżowali się w Zakopanem i kiedy Hanni zwyciężał i bił rekord Wielkiej Krokwi, wszyscy bili mu brawo. Należycie. Podczas sezonu 2003/2004 zagubił się, niemal na każdej skoczni lądował na buli. To nie był najlepszy widok. Ale cóż wszystko się kiedyś kończy, szkoda że w przypadku Hanniego skończyło się to tak a nie inaczej...

    Jak ktoś mówi, że za parę lat nikt nie będzie o nim pamiętał, to jest w wielkim błędzie. Prędko nie pojawi się skoczek, który wygra wszystkie konkursy TCS. Przykładem może być sam Ahonen - prawdziwy mistrz tej imprezy, a jednak nawet on nie dał rady powtórzyć sukcesu Niemca.

    HANNI trzymaj się i powodzenia w dalszym życiu...

  • anonim
    Martin SCHMITT...ciekawostka

    z portalu skijumping:

    "Valery Kobelev to bardzo doświadczony, rosyjski zawodnik. Przed kilkoma laty uległ wypadkowi, po którym był w śpiączce i obawiano się czy przeżyje. Jednak dzięki Martinowi Schmittowi, który dał pieniądze na jego leczenie, powrócił do skakania."

  • anonim
    Sven byl dobrym skoczkiem, ale jednak wole Martina

    Dla mnie Martin Schmitt odkad ogladam skoki czyli juz 10 sezon byl zawsze pozytywna osoba, jak Sven rywalizowal z Adamem to go nie lubilem jak reszta kibicow z Polski, ale jak wczesniej Schmitt walczl z Adamem to nie mialem takich odczuc dlatego ciesze sie bardzo ze Martin powoli po tylu latach odbudowuje forme, mam przynajmniej komu kibicowac jak naszym idzie slabo. Mam nadzieje ze Martin bedzie na koniec sezonu w 5 najlepszych w klasyfikacji. Moze cos na TCS pokaze i zycze mu tego.
    Pozdrawiam wszystkich kibicow skokow.
    PS moze macie podobne odczucia co do Martina Schmitta co ja? Napiszcie o tym jak mozecie bo wydaje mi sie ze on to jest bardzo spoo czlowiek;)

  • Sceptyk bywalec

    Myślę, że przy obecnej dość wyrównanej czołówce, rekord Hannawalda w tym sezonie nie jest zagrożony. Szczerze wątpię, żeby Amman był w takiej formie by wygrać 4 konkursy z rzędu szczególnie na TCS - tego mogli dokonać ze swoją kosmiczną formą tylko Małysz w najlepszych latach no i Ahonen (w sezonie 04/05).

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl