Krzysztof Miętus: "Moją formę uważam za bardzo dobrą"

  • 2011-09-06 12:01

Krzysztof Miętus może uznać wypad do Azji na trzy konkursy Letniej Grand Prix za stosunkowo udany. Polski zawodnik na skoczniach w Hakubie i Ałmatach zajął 13, 6 i 15 miejsce. O swoim wrażeniach z azjatyckich konkursów opowiedział w wywiadzie dla strony wagrafteam.pl.

- Moją formę uważam za bardzo dobrą. Jeszcze nie są to rewelacyjne skoki, bo pojawiają się czasami błędy, głównie w pozycji dojazdowej, ale cieszy mnie to, że zapomniałem o tych ostatnich mniej udanych konkursach i skakałem powtarzalnie w Japonii i Kazachstanie.

- Na pewno takie podróże są dosyć wyczerpujące, bo jednak trzeba było spędzić po parę godzin na lotniskach i jeszcze więcej w samolotach. Natomiast zawsze po przyjeździe w którekolwiek miejsce był czas żeby trochę pospać i odpocząć.

- Pierwszy raz skakałem na skoczni w Ałmatach. Na pewno różni się bardzo od skoczni w Hakubie. Przede wszystkim tym, że jest nowa i ma inny profil. Tak na moje oko to wysoko wylatuje się z progu i strasznie szybko spada. Ale ogólnie oceniam ją pozytywnie. Bardzo fajnie się prezentuje i robi wrażenie nie tylko skocznia, ale i zabudowanie wokół niej.

- Warunki mieszkalne były ok. Wszystko, co nam było potrzebne mieliśmy do dyspozycji. Mieliśmy dostęp do siłowni zarówno w Japonii jak i w Kazachstanie, więc nie ma się do czego przyczepić.

- W wolnym czasie raczej staraliśmy się odpocząć i dobrze przygotować do skakania. W Kazachstanie byliśmy jedynie na wzgórzu widokowym, z którego było widać całe miasto, ale to tylko na chwile, bo w następnym dniu były zawody.

- Teraz będę trenował w Polsce. Nieco odpocząłem po podróży i realizuję już normalnie plan treningowy. Nie wiem do końca kto pojedzie na PK do Trondheim, ale z tego co mi wiadomo to ja zostanę w domu, więc będę się starał jak najlepiej wykorzystać ten czas na treningi, udoskonalić i ustabilizować swoją formę.


Adrian Dworakowski, źródło: wagrafteam.pl
oglądalność: (6638) komentarze: (116)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jozek_sibek profesor
    K.Miętus w LGP

    2008 - nie sklasyfikowany
    2009 - 45 miejsce--- 33 pkt - 5 Polak
    2010 - 31 miejsce--- 65 pkt - 7
    2011 - 17 miejsce - 130 pkt - 4 - po 9 z 11 konkursów

    Lokaty w konkursach

    2008 - 51
    2009 - 62,48,36,09,32,30,29,36,30
    2010 - 36,14,48,09,14
    2011 - 15,29,07,42,31,50,13,06,15

  • jozek_sibek profesor
    Polacy w Pucharze Narodów - Letnie Grand Prix

    1994 - nie startowali
    1995 - nie startowali
    1996 - 9 miejsce - 133 pkt
    1997 - 8 miejsce - 127
    1998-12 miejsce ---- 7
    1999-13 miejsce ---- 2
    2000 - 8 miejsce - 113
    2001 - 5 miejsce - 586 pkt
    2002 - 9 miejsce - 137
    2003 - 8 miejsce - 132
    2004 - 4 miejsce - 999
    2005 - 8 miejsce - 453
    2006 - 4 miejsce - 902
    2007 - 2 miejsce - 990
    2008 - 8 miejsce - 497
    2009 - 7 miejsce - 678
    2010 - 1 miejsce-2173
    2011 - 2 miejsce-1657 - po 9 z 11 konkursów

  • jozek_sibek profesor
    K.Miętus w PŚ

    2007/2008 - bez pkt PŚ
    2008/2009 - 71 miejsce--- 7 pkt - 6 Polak
    2009/2010 - 45 miejsce - 60 pkt - 4
    2010/2011 - bez pkt PŚ

    Lokaty w konkursach

    2007/2008 - 44,47,59,73
    2008/2009 - 22,35
    2009/2010 - 43,21,12,22,50,19,49,43,70,54,28,27,41,59
    2010/2011 - 59,53,57,54,52,45,39,63,64,32,55,58,

  • jozek_sibek profesor
    Polacy ostatniej zimy w PŚ

    PŚ 2010/2011r

    3.A.Małysz ---- 1153 pkt
    10.K.Stoch ----- 739
    39.S.Hula --.--.-- 95
    54.P.Żyła ---.---- 37
    65.R.Sliż ----.----- 7
    67.M.Bachleda --- 6
    78.T.Byrt --------- 2

  • jozek_sibek profesor
    Polacy poprzedniej zimy

    PŚ 2009/2010r.

    5.A.Małysz ----- 842 pkt
    24.K.Stoch --.-- 203
    41.Ł.Rutkowski - 79
    45.K.Miętus ----- 60
    59.M.Bachleda .- 32
    63.G.Miętus ----- 20
    63.S.Hula --.--.-- 20

  • jozek_sibek profesor
    Polacy w Pucharze Narodów - Puchar Świata

    1999/2000 - 6 miejsce--- 530 pkt
    2000/2001 - 6 miejsce--- 260(liczono tylko pkt z konkursów drużnowych)
    2001/2002 - 6 miejsce - 2105
    2002/2003 - 7 miejsce - 1608
    2003/2004 - 7 miejsce--- 702
    2004/2005 - 7 miejsce - 1630
    2005/2006 - 9 miejsce--- 786
    2006/2007 - 5 miejsce - 1785
    2007/2008-10 miejsce--- 804
    2008/2009 - 8 miejsce - 1574
    2009/2010 - 6 miejsce - 1806
    2010/2011 - 3 miejsce - 3239

  • jozek_sibek profesor
    Trener reprezentacji Polski będąc zawodnikiem - Łukasz Kruczek w PŚ

    Łukasz Kruczek ur.1.11.1975

    1998/1999 - 89 miejsce--- 6 pkt - 4 Polak
    1999/2000 - 63 miejsce - 18 pkt - 4
    2000/2001 - 76 miejsce--- 3 pkt - 4
    2001/2002 - 77 miejsce--- 5 pkt - 6

    Miejsca w "30" konkursów:

    14 miejsce - 28-11-1999 Kuopio
    25 miejsce - 17-01-1999 Zakopane
    26 miejsce - 19-01-2002 Zakopane
    28 miejsce - 13-01-2001 Harrachov
    -----------------------------
    Miejsca 31 - 40 w konkursach PŚ:

    33 miejsce - 14-01-2001 Harrachov
    37 miejsce - 16-01-1999 Zakopane
    37 miejsce - 08-12-2001 Villach
    37 miejsce - 15-12-2001 Engelberg
    38 miejsce - 19-03-1999 Planica
    40 miejsce - 10-01-1999 Engelberg
    40 miejsce - 21-03-1999 Planica
    40 miejsce - 05-12-1999 Val di Fiemme
    40 miejsce - 21-12-2001 Predazzo

  • gina profesor
    o 3 seriach

    Ja jestem przeciw, a kilku powodów:
    1. Ten argument padał - czas
    2. Obawiałabym się, że wtedy zawodnicy byliby często puszczani w złych a nawet niebezpiecznych warunkach - no bo czas goni, a argumentem do puszczania byłoby stwierdzenie , że jeżeli skok nie wyjdzie to przecież może nie być liczony.
    3. Spadek napięcia i emocji. Co z tego skoro zawodnik skoczył słabo w I serii, przecież może się poprawić. Oglądalibyśmy dużo kiepskich skoków bez wpływu na lokatę.
    4. Przewalanie klasyfikacji w ostatniej kolejce. Dopiero wtedy okazywałoby się tak naprawdę, komu jakie skoki się liczą. Mogłoby wyjść, że np. z pierwszej piątki nie byłoby na podium nikogo. To może skrajny przypadek, ale możliwy.

  • Talar weteran

    Widzę że pomysły co do nowych zasad w skokach mnożą się w szybkim tempie, ale nawet tutaj można zauważyć, że są to pomysły bardziej lub mniej różne od siebie..każdy ma inną wizję, inne priorytety, inne poglądy. . zobaczycie,że zawsze, niezależnie od tego, kto i jakie będzie podejmował decyzję znajdą się ludzie, którym to nie będzie odpowiadać. .w tej chwili jest tyle grup społecznych, tyle kultur i subkultur, że ciężko sie połapać. . i tyle samo mamy pomysłów na to jak nasz świat i sprawy, którymi jesteśmy zainteresowani powinny funkcjonować..

    PS. My odpowiadamy tylko za siebie ( ewentualnie swoje dzieci,jak ktoś ma:) . .i całe szczęście ..

  • anonim

    @Emil

    To są wyjątkowe sytuacje, które nie maja miejsca rok w rok ani tydzień w tydzień.
    Ja problemu nie widzę, trzy serie zawodów trzy szanse na poprawę wyniku a dwa wyniki najlepsze zaliczane i jak tu przynajmniej kombinacji nie widzę, bo az tak kombinować się nie da jadąc starym w dodatku systemem.
    Wszystko jasne i czytelne dla widza, kibica i o to w sporcie chodzi.
    Teraz jest to nie jasne i nie czytelne i daje spore pole kombinacji punktami za wiatr.

  • Emil profesor

    @Fanka W sezonie 2008/2009 ze względu na warunki przeciągnęli od MŚ w Libercu wszystkie konkursy z wyjątkiem tych w Vikersund chociaż i tam zwłaszcza w drużynówce idealnie nie było.

  • anonim

    @pavel

    Ale zauważ ile jest takich sytuacji w całym sezonie zimowym gdzie konkurs jest tak przeciągany za względu na warunki ? Jeden ? dwa ? góra trzy ? a w wyjątkowych sytuacjach tylko odwołują drugą serię bo nie widać szans na poprawę pogody.Trzy takie serie w niczym by nie przeszkodziły ale przynajmniej sytuacja była by bardziej klarowna i jasna.

  • HKS profesor

    @Emil

    Wszystko zależy od sytuacji. Może być tak, że np ten umowny rywal kolegi zepsuł trzecią serię i już mu się liczyć nie będzie, a kolega musi np wygrać czy być w trójce;) Kombinacji jest wiele i czasem trzeba by skakać do celu;) Ewentualnie specjalne psuć lądowanie w za długim skoku:D

  • Emil profesor

    Chociaż nie zupełnie. Teraz gdy sobie policzyłem to zwycięzca musiałby dokładnie tyle skoczyć by wylądować pomiędzy swoim kolegą a jego rywalem do podium. Bo samo zepsucie skoku spowoduje że przeciwnik kolegi też będzie jedno miejsce wyżej i nic to nie zmieni. A skoki co celu nie są łatwe. :)

  • Emil profesor

    @HKs No to też jest problem. Np jakiś skoczek wygrał dwie poprzednie serię a w trzeciej psuje skok by jego kolega stanął na podium. Nie ma idealnego systemu a ja pamiętam końcówkę sezonu 2008/2009 kiedy każdy konkurs od MŚ w Libercu każdy konkurs był albo wypaczony przez wiatr albo przerywany ze zmianą belki czasem nawet kilkukrotną bo ciągle wiatr się zmieniał. Ja się nie dziwie że wpadli na pomysł na taki system.

  • HKS profesor

    @Emil

    Co do systemu miejscowego, to w trzeciej serii mógłby on powodować np. jakieś lekkie ustawki, w zależności od kolejności skakania.

  • Emil profesor

    No właśnie, z punktu widzenia sprawiedliwości, i czytelności widza mój system jest dobry. Ale niestety istnieją jeszcze stacje telewizyjne. Chyba musimy poczekać na zadaszone skocznie. Ale to pewnie potrwa co najmniej 20 lat.

  • Boy profesor

    @Fanka
    Owszem, i teraz niektóre konkursy trwają bardzo długo, nawet ponad 2 godziny, czasem prawie trzy, ale gdyby doszła do tego jeszcze jedna seria, to ten czas jeszcze bardziej by się wydłużył. Przedłużające się konkursy niszczą całą ramówkę stacji telewizyjnej. Na Eurosporcie na przykład gdy przedłuża się konkurs skoków do kombinacji norweskiej jest on zdejmowany z anteny i puszcza się to co miało być na daną godzinę zaplanowane.

  • anonim
    @Fanka

    I to jest to, 1 seria tyle trwała, dodaj do tego 2 kolejne w takich samych warunkach. A może uznamy wyniki tej 1? Ale to chyba głupio brać po uwagę 1 serie skoro w sa jeszcze 2 do rozegrania. TV nigdy sie na to nie zgodzi, przynajmniej na otwartym kanale.

  • HKS profesor

    @Fanka

    No to jak są wolnym sportem, to niech będą dwie serie i tyle. To było dla Ciebie takie wyzwanie logiczne w czym pomogą 3 serie z jednej belki, jeśli wiatr będzie się obracał co jest częstym zjawiskiem w długim czasie. Ano spowoduje to, że jedna seria i tak praktycznie nie będzie się liczyć i wrócimy do punktu wyjścia.

  • anonim

    Jeśli są warunki dobre w danym dniu to wszystko odbywa się sprawnie i szybko.Jesli ich nie ma to i teraz zawody trwają 3 godziny bite, ile trwała ostatnio tylko jedna seria ? Przecież przerwy były takie jakby to były 3 serie.
    Więc to kwestia dogadania z telewizjami.
    Ale konkursy były by czytelne, jasne i sprawiedliwsze.

  • anonim
    @Fanka

    Nie ma szans na 3 serie, sport żyje dzięki TV, a żadna TV nie kupi 4h zawodów, teraz dąży sie do jak największego skondensowania zawodów, a nie do ich rozwlekania.

  • anonim

    @HKS
    O czym ty znowu piszesz ja o "Niebie " a ty o "chlebie" i znowu sprowadzasz wszystko do wiatru ileż razy była już na ten temat dyskusja, że skoki narciarskie to sport na wolnym powietrzu i trzeba mieć odrobinę szczęścia do warunków lub ten, który zapala światło powinien stwarzać choć porównywalne warunki dla zawodników i zawodnik musi umieć sobie poradzić przy każdym wietrze np: tylnym, bocznym z różnych stron.Jedynym sposobem na całkowite wyeliminowanie wiatru są kryte skocznie innego sposobu na wiatr nie ma.A trzy serie zawodów dawały by szansę 30-stce na dwukrotne poprawienie wyniku.Przecież do 30-stki i tak dostają się najlepsi reszta odpada.
    I dlaczego piszesz do mnie ? ja do ciebie nic nie pisałam tylko do @Emila, którego komentarz na ten temat mi się spodobał więc może po dyskutuj z nim na ten temat.Bardzo dobrze się dogadujecie zawsze.

  • piotr186 profesor
    Boy i inni

    Kiedyś istniał sytem (na krótko bodaj w latach 50 XX w). że skakano 3 serie z czego odrzucano skok najsłabszy. Z jakiegoś powodu pomysł ten zaniechano.

    Co do ostatniego takiego pomysłu z 3 seriami ot był to pomysł Hofera, który nawet miał już rozpisane te trzy serie I tak w 1 serii miało skakać 45 skoczków, 30 w serii 2 i 15 w serii trzeciej. Dawałoby ot tylko o 10 skoków więcej niż obecnym sytemie.

    Osobiście uważam ze byłby ot średni pomysł choć na pewno sprawiedliwszy niż system punktów za wiatr jaki jest obecnie.

  • Boy profesor

    A swoją drogą dziwię Wam się, że nikt nie wpadł na pomysł, że zawody Pucharu Świata rozgrywane byłyby systemem MŚ w lotach. Czyli konkurs wygrywa zawodnik, który uzyska najwyższą notę po zsumowaniu jego czterech skoków. Jednego dnia rozgrywa się dwie serie, następnego kolejne dwie i tak oto wyłania się zwycięzcę. Sprawa bardzo prosta. Tylko wtedy byłoby o połowę mniej zawodów PŚ w sezonie, a najlepsi musieliby dostawać podwójne wynagrodzenie pieniężne. Ale za to jaki sprawiedliwy by to był konkurs. Wtedy nie ma przypadkowych zwycięzców. Wtedy wszystko jest jasne. Wygrywa najlepszy. I może to jest jakaś myśl. Tylko oczywiście w I serii skakałoby 50 zawodników, ale w kolejnych trzech już tylko 30. Albo eliminować 10 zawodników w każdej rundzie. Jest pomysł ;-)

  • Boy profesor

    Trzy serie punktowane odpadają. Z wielu powodów. Przede wszystkim w dniu konkursu musi się odbyć seria próbna. Oczywiście nie zawsze dochodzi do skutku, bo mogą być różne warunki, natomiast zawsze jest zaplanowana i zawsze będzie. Po drugie nigdy w pierwszym dniu obecności na skoczni nie rozgrywa się konkursu. Zawsze jeden dzień jest na oddanie skoków treningowych i kwalifikacyjnych. To też się nigdy nie zmieni. Kolejna sprawa, właściwie najważniejsza to czas rozgrywania tych trzech serii. Łącznie z próbną byłyby to już 4 serie. Zakładając, że zawodników byłoby 50-30-15 to mamy już prawie 150 skoków jednego dnia. A przecież dochodzą do tego przerwy pomiędzy rundami. Nie mówiąc o warunkach, które w skokach zawsze dają popalić. Do tego transmisje telewizyjne. Antek ma rację. Żadna stacja telewizyjna by na to nie poszła. Za dużo czasu antenowego. Przy złych warunkach byłaby to skrajna katastrofa. Ale oczywiście jest rozwiązanie. Zawodników na starcie w I serii mogłoby być nie 50, a 40, do drugiej serii wchodziłoby 20, a do finałowej tylko 10. Rozwiązanie 40-30-15 nic by nie zmieniło. Ale to i tak byłoby faworyzowanie zawodników z krajów liczących się, wtedy dla outsiderów nie byłoby już w ogóle miejsca w PŚ, a chyba nie o to chodzi. Nie po to buduje się skocznie w egzotycznych krajach, tworzy kadry i zatrudnia uznanych trenerów. Skoki mają się rozwijać we wszystkich zakątkach świata, gdzie możliwe jest ich uprawianie. Nawet pomysł 50-30-15 byłby niekorzystny dla tych słabszych zawodników, bo do tej '15' nie mieliby szans wejścia, a wtedy pieniądze raczej zarabiałaby tylko ta '15'. A punktacja? Trochę nie widzi mi się, że zawodnik zajmujące 16 miejsce w II serii zdobywa tylko 1 pkt mniej od skoczka, który zajął 15 miejsce po trzech seriach. Także tutaj musiałaby nastąpić rewolucja punktowa i pewnie zdobywałaby je tylko najlepsza '15' tak jak we wczesnym etapie rozgrywania Pucharu Świata. Tak więc pomysł nietrafiony.

  • HKS profesor

    @gina

    Nawet laik zobaczy też, że zawodnik skaczący poczwórne skok przegrywa ze skaczącym tylko potrójne;) Już nie chce się w to zagłębiać, ale tak jak pisałem wspomnieni przez Ciebie eksperci Eurosportu często mają inne zdanie niż sędziowie i to już nie chodzi o Polaków. Będą jakieś wielkie zawody to będziesz miała okazje zobaczyć ile razy będą mieli zastrzeżenia do konkretnej oceny - może wtedy powrócimy do tematu na świeżo;)

    @Fanka

    OK. A co gdy wiatr w trzeciej serii jest zupełnie inny niż w pierwszej? Zawodnik X skoczy dobrze w 2 i 3 serii kiedy warunki się polepszały, a zawodnik Y skoczy fanastycznie w 1 i 3, ale okaże się fantastyczny wynik z pierwszej serii ze względu na warunki już się bardzo nie liczy i lekko zawalony skok w 2 serii już wszystko niweczy. Mam nadzieje, że zrozumiale wytłumaczyłem. Przy systematycznie zmieniających się warunkach bardzo prawdopodobne jest, że jedna seria i tak będzie praktycznie nic nie znacząca. No chyba, że liczyłoby się miejsce, a nie wynik punktowy.

  • gina profesor
    HKS

    To, że Pluszczenko nie zgadzał się z oceną to była głośna sprawa. Przyjechał na IO jako wielki mistrz i myślał, że samo nazwisko wystarczy. To, co pojechał było może i świetne, ale nie wyczerpywało w pełni regulaminu, który jest bardzo rygorystyczny. Zwycięzca (bodajże z USA) rozpisał sobie wszystkie elementy według regulaminu i musiał być tak oceniony. I żalu Pluszczenki, który jechał piękniej na nic się zdały. Regulamin znał.
    A przepisy te wprowadzono po tym jak przez wiele lat sędziowie sędziowali na pamięć i prawie zawsze wygrywali Rosjanie. To był kiedyś wyjątkowo niesprawiedliwy sport.

  • anonim

    @Emil
    Na reszcie jakoś sensownie napisałeś chodzi o komentarz o trzech seriach punktowanych.Ja bym to jeszcze uprościła otóż każdy ma trzy próby i z tych trzech prób zostały by zaliczone ostatecznie dwie najlepsze próby danego zawodnika.Czyli trzy szanse na poprawę wyniku.Oczywiście oznacza to powrót do starego systemu i decydującą rolę ma odległość, noty za styl bym zostawiła i nie było by żadnych wątpliwości kto zasłużył na podium.
    Pozostawiając skoki narciarskie w obecnym stanie skrzywdzi wielu zawodników, którzy ciężko harują aby być w najściślejszej czołówce świata bo niestety odległość już nie ma znaczenia aby wygrać a jeśli nie odległość to co w końcu w skokach narciarskich ma decydujący głos ? I sprawdziłam sobie coś, skoki narciarskie to jedyna dyscyplina, w której tak często zmienia się jakieś przepisy i o ile zmiana BMI jest czytelna o tyle to co zrobiono z punktacją za wiatry jest nie czytelna, mało zrozumiała i zawsze będzie budzić kontrowersje.Zawodnicy uprawiają sport bo to kochają chcą robić cos co przynosi im satysfakcję jednocześnie chcą sprawiać radość kibicom bo bez kibiców dyscyplina by upadła a kibic idąc na zawody płaci za bilet i chce oglądać zawody i bardzo czytelne ich reguły.Obecnie tego już nie ma.
    No ale Hoffer mówił, że zawsze mogą wrócić do starego systemu jak ten się nie sprawdzi, tylko według niego się sprawdza a jak on zadowolony to tak zostanie na amen.

  • HKS profesor

    @gina

    Już napisałem, że chodziło mi ogarnięcie wzoru i komentarze dotyczące wzoru, a nie o cały tekst, z którego wynika dużo więcej. Ale OK wygrałaś - skompromitowałem się, bo źle zbudowałem zdanie! Jak już się tradycyjnie czepiasz wszystkiego to napisałaś "Skoki to chyba jedyna dyscyplina sportu (...)". Czyżby łyżwiarstwo nie było dla Ciebie dyscypliną sportu? Oto w miarę bieżący przykład o którym prawie każdy słyszał: http://www.tvn24.pl/28412,1644072,1,4,srebro- nie-smakuje-pluszczence-zly-na-sedziow,vancouver_wiadomosc.html Powołujesz się też na komentatorów eurosportu, którzy także NIE RAZ nie zgadzają się z opinią sędziów, a przecież jak sama powiedziałaś mają wiedzę. I tak można dyskutować przy Twoim czepialstwie w nieskończoność i wyciągać sobie kwiatki - nie ma problemu:)

    Myślisz, że wzór nie był poprzedzony żadnymi testami? Gratuluje.

  • anonim
    @gina

    Jak będę miał chwile czasu, to może wam to przetłumaczę. :D

  • gina profesor
    HKS

    Przypominam, że to Ty zmieniasz zdanie w kwestii "ogarnięcia" tekstu - najpierw było na tak, potem, że cały jednak nie. Można iść inną drogą i tłumaczyć po kawałku jakby co....
    A jeżeli chodzi o łyżwiarstwo to jest to dyscyplina wymierna inaczej niż skoki gdzie głównym kryterium jest długość skoku a samo lądowanie i lot jest dużo prostsze do oceny niż w łyżwiarstwie. Poza tym w regulaminie łyżwiarstwa masz określone precyzyjnie ile przysługuje punktów za określoną jakość wykonania, jakie są elementy obowiązkowe i ile ich trzeba wykonać. Oczywiście jeżeli ktoś ogląda pierwszy raz to mało co rozumie, ale np. dobry komentator Eurosportu świetnie potrafi wytłumaczyć niuansy programu.
    I nie naszą rolą jest szukanie regulaminów konkurencji bo powinny być one ogólnie dostępne dla wszystkich. Nie na zasadzie - może gdzieś coś jest, ale nie wiadomo gdzie.
    I to raczej tobie powinno zależeć na znalezieniu wzorów, żeby w końcu zamknąć nam usta. Bo niestety obecnie dalej jest - używając Twoich słów - wtopa.
    A by określić ilość punktów za 1m/s wiatru wcale nie trzeba było wymyślać wzoru przez naukowców, tylko skonsultować się z trenerami, porobić testy przy stałych wiatrach i myślę, że też byłoby ok.

  • Lestek weteran
    -

    Już kiedyś były trzy serie i dwie najlepsze próby liczono do noty końcowej. Skoro to zmienili, to widać się nie sprawdziło.

  • Emil profesor

    @Gina ja bym się nie zdziwił jakby sam Hofer tego do końca nie rozumiał. Zatrudnił naukowców, zrobili mu wzory, opracowali maszynę na pomiar wiatru a sam średnio się orientuje jak się to je tylko wierzy im na słowo.

  • HKS profesor

    @gina

    Ogarnęłaś wzór dzięki translatorowi - tak, ogarniesz cały tekst dzięki translatorowi - nie... Rozumiem. Chciałaś być dowcipna - "he he";) Poza tym ja też nie wiem czy to jedyny dokument dlatego w przeciwieństwie do was nie mówił że to system bez żadnego wzoru robiony na kolanie:D To Wam powinno zależeć na znalezieniu informacji, a nie mi skoro przecież jestem zaślepiony uczciwością FISu.

    A jeśli chodzi o niejasność sportu, to nawet sobie nie żartuj. W łyżwiarstwie figurowym jeżdżą Ci parę minut, a na ekranie widzisz sumę punktów. Już wcześniej to było czytelniejsze. Zresztą afery były zawsze;) Tak samo skoki do wody, gimnastyka artystyczna.

  • Antek doświadczony
    @Emil

    TV na to nie pójdzie. Biorąc pod uwagę niekorzystny wariant mielibyśmy skoków gdzieś 50-33-33 czyli razem 116 w konkursie. Teraz mamy 80. Daje to około 45 minut dłużej, bo jeszcze przerwa. Wątpię, żeby ktoś chciał transmitować 2,5 godzinne konkursy.

  • gina profesor
    HKS

    A mówią, że to kobieta zmienną jest...
    Najpierw wmawiasz, że translator ogarnie ten tekst, ale za chwilkę, że jednak nie, he, he...
    Nie chodzi o jakiś wzór tylko o pomiar wiatru o czym była wielokrotnie mowa. To, że każdy 1m/s to ok. 7 punktów wiemy od bardzo dawna i to nic nowego nie wnosi.
    A szefostwo FIS jest samo sobie winne bo uprawia filizofię wielkiej tajemnicy. System jest wprowadzany jakiś czas, a dopiero w styczniu pan Hofer rzucił jakieś nazwiska, wcześniej były to anonimowe osoby. Jeżeli to jest jedyny dokument o pomiarze wiatru to na jego podstawie można wnosić, że tylko czujniki mierzą wiatr i potem liczona jest średnia, którą wyliczy dzieciak z V klasy podstawówki - nie jest to jakiś skomplikowany wzór, którego nie chciano podać. Bo chyba po prostu go nie ma. Po co takie niejasności, nieścisłości? Hofer w tamtym wywiadzie też o tym nie mówił.
    Skoki to chyba jedyna dyscyplina sportu, w której nie ma jasnych przepisów, znanych powszechnie. To tak jakby oglądać mecz piłki i nie wiedzieć, że obowiązuje zasada spalonego, tylko przyjmować na wiarę gdy sędzia gwizdkiem przerwie atak drużyny, że jest coś nie tak.

  • Emil profesor

    Moje pomysły za zmiany w skokach.
    Były by rozgrywanie 3 serię skoków. W pierwszej bierze udział 50 skoczków. W drugiej bierze udział najlepsza "30" + skoczkowie z czołowej "10" generalki (zawsze mogło im źle powiać). W III serii biorą udział Ci sami co w II serii. Punktuje i pieniądze dostaje najlepsza "30". Do wyniku się liczą dwa najlepsze wyniki z konkursu. Czyli skoczek co w w 1 serii był 2 w drugiej 4 a w trzeciej 11 dostaje 6 pkt za 2 i 4 miejsce. Im mniej punktów tym wyższe miejsce. Muszą być rozegrane wszystkie serie. Nie ma punktów za wiatr i za belkę
    Noty za styl likwidujemy w klasycznej formie. Nie oceniamy lotu tylko lądowanie bo wiadomo że im nie ładny lot przeszkadza skoczkowi i nie można ich karać dwa razy. Lądowanie ocenia 5 sędziów których jedynym zadaniem jest naciskanie guzików przy braku telemarku lub podpórce. Jeśli 3 na 5 sędziów uzna że była podpórka lub brak telemarku automatycznie komputer odejmuje punkty skoczkom. Co Wy na to?

  • anonim

    @pavel

    Nie tylko nasi mieli taki pomysł o 3 seriach punktowanych ale słyszałam w TV w trakcie ubiegło rocznego PS wypowiedzi na ten temat zawodników i niektórych trenerów. Co to za problem zrobić 3 serie punktowane ?
    Żaden bo i tak odbywają się dzień przed konkursem 2 lub trzy serie treningowe, a przed zawodami seria próbna więc w czym problem zrobić z jednej dodatkową serię punktowaną ? Oczywiście bez tych idiotycznych teraz punktów za wiatry, czyli skaczemy po staremu ale w trzech seriach, reszta pozostaje bez zmian jak i 30-stka, która dostawała by kasę Ja problemu nie widzę a było by to bardzo czytelne dla zwykłego kibica, który ogląda skoki zarówno na stadionie jak i przed TV... to jest prostsze niż regułki, formułki i punkty z kosmosu za wiatry.Adam Małysz dwa lata temu też był za tym aby wprowadzili 3 serie punktowane i wcale nie wiązało by to się z wydłużeniem zawodów.Ale tak jak mówie to by było zbyt proste i zbyt czytelne dla zwykłego kibica bo decydowała by tylko jak kiedyś odległość i punkty ale za tzw styl.

  • Emil profesor

    Sorry 9+11=20 się ale i tak wygrywa zwycięzca serii.

  • Emil profesor

    @Antek No właśnie. Dzięki temu taki powiedzmy Ahonen w Zakopanem wygrał by z Urbancem. Zresztą 1+16=17. a 9+13=22 czyli dalej akurat w tym przypadku wygrywa ten co wygrał serię (im mniejsza ilość punktów tym wyższe miejsce coś jak w żeglarstwie.

  • Antek doświadczony
    @Emil

    To jest głupi pomysł z pozycjami, bo ktoś może być 11, 13 i 9 a uzyskać dużo lepszą notę łączną np. 2 skoków niż ten, który zajmie 1, 16 i 17 miejsce.

  • Emil profesor

    @piotr186 "System kompensacji za długość najazdu przygotował dla nas Hans Heini Gasser z Politechniki Federalnej w Zurychu (Eidgenössische Technische Hochschule Zürich, ETHZ) a system kompensacji za wiatr to dzieło Gerharda Hochmutha z Instytutu Stosowanych Nauk Szkolenia w Lipsku (Das Institut für Angewandte Trainingswissenschaft - IAT)."

  • piotr186 profesor
    HKS

    Ale nadal nie znamy nazwisk matematyków (fizyków?0 którzy tworzył ten wzór. Na razie jest an zasadzie "ktoś tam, gdzieś tam stworzył jakiś tam wzór"

    Pamiętam ze kiedyś tez widziałem wzór na jakieś stronce ale tak jak pisze gina - to wzór tylko na obliczenie zależności punktów od HS skoczni. Gdzie tu skomplikowane obliczenia wg. Hofera? Gdzie wzór na przyzwanie punktów za konkretną silę wiatru?

    Tak na prawdę nie wiadomo czemu za 1m/s jest zależenie od kierunku +/- 7 czy 8 pkt. ? Dlaczego tyle a nie np .1 pkt albo 10 pkt?

  • HKS profesor

    @gina

    Ale ja tego wzoru nie szukałem, a wpadłem na niego przypadkowo, a wy nie raz się żaliliście, że nie wiadomo kto to robi i nie wiadomo jak to liczy i to już druga wtopa po tym jak okazało się, że wzór przygotowywali konkretni fachowcy, a nie Hofer i Pointner na kolanie w bufecie. Ważne, że jest tam jakiś konkret i jakieś podstawowe zasady na których opiera się ten mechanizm. Kto zna niemiecki, to na pewno z tych 5 stron może się dowiedzieć dużo więcej poza tym uproszczonym wzorem. Translator raczej w długich tekstach się nie sprawdza. Przypominam też, że to pierwszy FISowski dokument przed testowaniem tego systemu podczas LGP 2009 w skokach i kombinacji. Być może coś się zmieniło.

  • gina profesor
    HKS

    Ucieszyłeś się jak dziecko z lizawki, gdy znalazłeś ten wzór. Czy słusznie?
    oto przekład z tłumacza (niestety nie znam niemieckiego)
    Nowa formuła z wiatrem:
    Δw = TWGx (HS - 36) / 20
    HS - rozmiar skoczni (m)
    TWG - styczna prędkości wiatru - średnia (m / s)
    Δw - wpływ wiatru na szerokość skoku (m)
    Przykład obliczeń: Na dużej skoczni z HS = 130 m 119,5 m osiąga skoczek, który ma średnią ilość składników wiatru mierzy 1,55 m / s wiatrem.Długość [(130 - 36) / 20] x1,55= 4,7 x 1,55 = 7,28 m, zaliczane zaokrągla się do najbliższego pół metra 7,5 m. Tak więc dla niego wartość metra na długości 127 m liczone.

    Jak widać wzór ten wcale nie przedstawia sposobu obliczenia siły wiatru, lecz obliczanie punktów za wiatr dla konkretnej skoczni. Widzimy, że ilość punktów za 1m/s zależy od HS skoczni i tyle. Im większa skocznia tym jest ich więcej.
    Co do punktów za wiatr to google tłumacz podaje, że to po prostu zwykła średnia - TWG - styczna prędkości wiatru - średnia (m / s).
    a jeszcze niedawno pan Hofer przekonywał nas, że właśnie pomiar wiatru jest skomplikowany bo czujniki uwzględniają kierunek wiatru, siłę i to czy wiatr wieje z góry na dół czy odwrotnie. To miał być wzór z uwzględnieniem tych danych. A ja widzę że we wzorze po prostu napisano - średnia? Gdzie te parametry? Choć w zasadzie się zgadza - gołym okiem widać, że system ma gdzieś boczne wiatry. Już nie mówię o tym, że lepiej mieć przedni wiatr na buli i nad zeskokiem niż na progu.
    Więc jest ten wzór na sam wiatr, czy jak tam podają to po prostu zwykła średnia - żaden skomplikowany wzór.

  • HKS profesor

    @gina

    Zawsze chciałaś, a nawa żądałaś jakiś wzorów. Najpierw Marcin zamieścił informacje, że nad tymi obliczeniami pracowali fachowcy, a teraz mogę Ci zaoferować obszerną FISowską informację: http://www.lifesaving-norderstedt.de/FISFACTSHEET.pdf Myślę, że nawet za pomocą translatora można to ogarnąć jeśli się nie zna niemieckiego;) Możesz teraz matematycznie udowodnić bezsensowność tych obliczeń;)

  • gina profesor

    Widzę, że toczy się dalej dyskusja na tematy "wietrzne" więc pozwolę sobie też zabrać głos. Nie mam ochoty przytaczać argumenty bo moje stanowisko jest dość jasne, ale kilka zdań podsumowania.
    Nie od dziś wiadomo, że skoki są dyscypliną najbardziej zależną od wiatru, w innych wiatr ma wpływ niewielki (no może poza biathlonem). I dlatego tak ważną, podstawową sprawą jest zagwarantowanie czy zrobienie max dużo by warunki były porównywalne. Zmiany w sprzęcie jakich dokonano w ciągu ostatnich kilku lat jeszcze bardziej uzależniają skoki od wiatru. W dobie telewizji, oglądalności, czasu reklamowego przedłużanie konkursu jest grzechem śmiertelnym. Emocje są tutaj tym większe, że w innych dyscyplinach sportowiec startuje w niezależnych ramach czasowych. Tutaj o starcie skoczka decyduje imiennie jedna osoba naciskając zielone światło. Z drugiej strony skoki jak żadna inna dyscyplina doświadcza ciągłej zmiany przepisów dotyczących wagi skoczka, jego sprzętu. I niezależnie czy nam się to podoba czy nie wszystkie te sprawy zależą faktycznie i niezmiennie od kilkunastu lat od 3 osób. Chyba nigdzie w żadnej dyscyplinie tak się nie dzieje. Tym bardziej że ta akurat dyscyplina tak bardzo zależy od sędziów. To nie jest tak, że obecne przepisy i rozwiązania są jedynie słuszne i możliwe. Wokół skoków jest wiele osób, które znają się na tej dyscyplinie (trenerzy, skoczkowie, działacze) i mogłyby pracować i opracować , ulepszyć istniejące zasady. Jednak obecny stan jest widocznie wielu osobom na rękę.
    Pamiętamy (jak ktoś tutaj zauważył rok 2006/2007 gdy Adam był w świetnej formie a konkursów nie wygrywał), że w poprzednich zasadach też często zawodnicy dostawali zielone i skakali w fatalnych warunkach, dla innych wyczekiwano dobrych. żaden system nie będzie doskonały, ale to nie znaczy, że nie może być lepszy. Na pewno można go udoskonalić. ale czego by nie zrobiono najważniejsze będzie jedno - zapewnienie zawodnikom zbliżonych warunków w powietrzu, w przeciwnym razie konkursy będą dalej niezbyt sprawiedliwe, nieczytelne dla kibiców.

  • Emil profesor

    Żeby rozegrać 3 serie skoków to należy całkowicie zmienić system. Najlepiej tak żeby z 3 skoków liczyły się na 2 najlepsze i zamiast sumy punktów liczyć sumę pozycji z dane serii. Czyli np jak zawodnik będzie w 3 seriach 1,3 i 20 (złe warunki) to liczy się mu tylko 1 i 3 i 20 wynik odpada i wygrywa z zawodnikiem co był powiedzmy 1, 4 i 5 bo nie miał pecha do warunków w żadnym skoku. To może zminimalizować element losowy. Ale ja pamiętam MŚ w lotach w Planicy i Kasaiego i Morassiego. Japończyk miał kolejno za wiatr -6,4 +0,5 -14,6 i -15,3 a Włoch +15,5 +6,1 -1,7 i -4,7. 4 skoki a w każdym Morassi miał dużo gorsze warunki.

  • HKS profesor

    @Boy

    Nie wiem jak się ma FISowski pomiar wiatru od lat umieszczany na dole strony z wynikami po skokach, do tego pomiaru wiatru uwzględnianego w punktacji, ale zakładam, że wyniki byłoby takie same. Największy pechowiec miał więc -1,24 m/s w plecy a szczęśliwiec 0,93 pod narty (aż trudno w to uwierzyć) co przy założeniu, że 8 pkt to premia za 1 m/s daje nam 17, 36 punktu czyli 69 sekund przed biegiem. Dla Manninena, Tande czy Stechera mogło to być kluczowe. W skokach by system wiele nie uratował, ale w kombinacji moim zdaniem może to jednak sporo daje bo te kilkanaście sekund przed biegiem to często spora zaliczka.

  • Boy profesor

    @HKS
    Konkurs skoków do kombinacji w Vancouver przeprowadzono na siłę, coś w stylu Kuusamo z sezonu 2006/2007, przez to czołówka straciła szansę na walkę o medale. Po prostu konkurs wtedy nie powinien się odbyć, powinni go przełożyć na dzień następny. System mało by pomógł. Czasem po prostu skakać się nie da.

    @Fanka
    3 serie skoków? Więc wtedy punkty zdobywałaby tylko najlepsza '15', a co za tym idzie kasę dostawaliby tylko oni, a nie jak teraz cała '30'. Do tego nie byłoby już czasu na serię próbną, a niektórym jest ona bardzo potrzebna żeby się wskoczyć w dany obiekt.

  • HKS profesor

    Ja pisałem tylko o kombinacji gdzie w głównej mierze to testowano. Protesty (bodajże w Lahti na mecie się zebrali z banerem) były po IO w Vancouver, gdzie być może system zrekompensował by te loteryjne warunki i wypaczony konkurs ;)

    @pavel

    No widać, że Polacy to mają łeb do świetnych pomysłów;)

  • anonim
    @Fanka

    To nasz związek jak zwykle wpadł na plan genialny :D

    Ile by to trwało? Dodaj problemy z pogoda, brak oświetlenie na części skoczni i masz zabawę na cały dzień. Ale niestety konkurencja, aby mieć racje bytu musi byc medialna i mieścić się w określonych ramach czasowych.

    A pomysł, z kwalifikacjami jest idiotyczny, nawet z punktu widzenia transmisji TV i czasu antenowego. Na dodatek dlaczego cos co zwie sie "kwalifikacjami" ma być liczone do konkursu?

    To ja juz wole obecny system nic takie potworki.

  • anonim

    Protesty za nim to wprowadzono na stałe były, nasz związek zglosił protest i zaproponował inną opcję bardziej sprawiedliwą, czyli wprowadzenie 3 serii ale czy ktoś w FIS słucha mało znaczących związków ? Największy wpływ miały by kraje takie jak Austria i Niemcy, które łożą na ten sport ogromne pieniądze ale nie mają w tym żadnego celu skoro wygrywają na tym.
    Opcji jest wiele między innymi udział obowiązkowy w kwalifikacjach, które zaliczały by się już do wyniku końcowego a potem normalnie dwie serie zawodów i po sprawie ale to by było zbyt proste o oczywiste chyba.
    Zobaczymy co przyniesie kolejny sezon.

  • HKS profesor

    Konkretnie widnieje coś takiego:

    Δw = TWG x (HS – 36)/20
    HS - hill size (m)
    TWG - tangentiale Windgeschwindigkeit - Mittelwert (m/s)
    Δw - Windeinfluss auf die Sprungweite (m)

    Kto zna niemiecki, to ma 5 stron do przeczytania i jest dużo więcej opisane, niż ten uproszczony wzór.

  • anonim

    @Boy

    Zaprzeczasz sam sobie to, że pomiary są niedokładne sam stwierdzasz tak ? no więc jeśli są niedokładne to skąd mamy wiedzieć, że wyniki końcowe konkursu są sprawiedliwe ? Odpowiedź na to stwierdzenie jest jedno skoro są niedokładne to z jakiej racji to stosują doprowadzając w ten sposób do kontrowersyjnych wyników konkursów ? a niestety kontrowersje są i to spore bo nie powiesz mi chyba, że ktoś kto skacze 10 m dalej od lidera nie może go pokonać choć by z racji metrów, kontrowersje dotyczą również obniżania belek często tylko jednemu zawodnikowi dając mu na wstepie plusowe punkty a tym samym pokazują drugiemu zawodnikowi, który poziomem nie odbiega aktualnie liderowi, gdzie jest jego miejsce w szeregu i poniżając go w ten sposób pokazując mu różnicę klas między nimi ? Uważasz, że to jest w porządku ? bo ja, nie.ja nazywam to manipulacją wynikami, czyli po imieniu.

    @pavel
    Wiele razy o to pytali Hoffera w wywiadach i nie ma to nic wspólnego ze skoczniami chodzi o grafikę aby ją pokazywać ale od stacji telewizyjnych, ale skoro pokazywali ją już wiele lat temu przy każdym skoczku a technika poszła tak do przodu i jest zaawansowana to co za problem wprowadzić ją dziś ? to kwestia dogadania się z telewizjami nic więcej a Hoffer wciąz gada jedno " pracujemy nad tym " bla, bla jasne.Mija kolejne LGP i z ustaleń jakie miały miejsce w 2009 roku nic nie wynika.

  • HKS profesor

    @Boy

    Ale system został wprowadzony, po testach w kombinacji norweskiej, gdzie nie było żadnych protestów. Wiadomo, że kombinatorzy jeszcze biegają więc dla nich 2 metry w tą czy w tą to nie jest żaden dramat, ale ogólnie tam ten system cały czas działa pozytywnie i wszystko wygląda dosyć autentycznie.

    Po niemiecku daje objaśnienie systemu jakby ktoś mówił, że nigdy nie było mowa o żadnych wzorach: http://www.lifesaving-norderstedt.de/FISFACTSHEET.pdf

    Jak znasz gina Niemiecki, to możesz się wykazać. Angielskiej wersji nie ma.

  • Boy profesor

    Nie wiem jak można nazwać sprawiedliwym konkurs, w którym jeden zawodnik skacze przy wietrze 3 m/s pod narty, a drugi dostaje tyle samo albo i więcej w plecy. Przy pierwszej opcji nawet słaby zawodnik może skoczyć 130 metrów, przy drugiej skoczek klasy światowej spadnie na bulę. I to jest sprawiedliwe? Teraz przynajmniej wiadomo komu wieje korzystnie, a komu nie. A że pomiary są niedokładne to sprawa oczywista. Powinno ich być 10 razy tyle co teraz. Zgodzę się co do tego, że system powinien być wprowadzony, jeśli funkcjonowałby co najmniej dobrze. A tak niestety nie jest.

  • HKS profesor

    @Fanka

    To może zdecyduj się w co wierzysz. Jedne statystyki są dobre, inne nie, ale Ty w sumie w żadne nie wierzysz, bo to bez sensu. Raz ktoś ma dobry wiatr, raz zły, ale Ty w sumie też w to nie wierzysz bo punkty nie oddają warunków na skoczni. W tym momencie więc Twoja teoria opiera się tylko na widzimisię...

    Jeśli chodzi o LA, to skoku o tyczce nie rozgrywa się przy silnym wietrze i deszczu, więc jest to jedyna konkurencja uzależniona od warunków i zazwyczaj jest rozgrywana przy idealnie równych warunkach. Jeśli chodzi o konkurencje biegowe i skoki, to wyniki powyżej 2m/s nie są uznawane za rekordy więc spora kasa przechodzi koło nosa, a rzuty to już inna kwestia. O ilu w kuli nie ma to żadnego znaczenia, o tyle w dysku i rzucie oszczepem ma bardzo duże i słusznie nikt tu nie kombinuje. Godziny startu są jednak stosunkowo sztywne i tu już wszystko zależy od szczęścia, a nie czyjegoś widzimise. Dalej to nie jest argument na jakikolwiek spisek w skokach, a są to argumenty, tylko na głupotę działaczy :)

  • anonim
    @Fanka

    To tez pytanie nie do mnie :D Zapewne była niedokładna, inna opcja jest to, ze nie każda skocznia ma jakieś bzdety żeby nam się taka graficzka pojawiła. Ogólnie przydałoby sie to, tylko znając życie i tak nic by to nie dalo bo byście stwierdzili, ze ta grafika kłamie i tyle.

  • anonim

    @pavel

    Ja nie twierdzę, ze to oszustwo, ty tak napisałeś. I znowu to samo jak tylko wskazuję na błędy i wytykam je co prowadzi to kontrowersji.
    Dobre pytanie zadałeś ale to chyba nie do mnie, może skierować je do Hoffera ? Taka grafika już dawno miała być ale jej nie ma.Przypominam, że parę lat temu grafika z pomiarem wiatru ukazywała się przy każdym skoczku.Natomiast teraz słyszymy, że to skomplikowane.

    A oto fragment ustaleń z Zurychu wrzesniu w 2009 roku :

    "Już podczas finału Letniej Grand Prix w Klingenthal pojawi się nowa grafika. "Została ona zaprezentowana nam w Zurychu i wydaje się być prosta i czytelna. Pokazuje na bieżąco siłę i kierunek wiatru, notę za wiatr, parametry rozbiegu" – mówi Lech Nadarkiewicz."

    Pytanie gdzie ona jest ?

  • anonim
    @Fanka

    A teraz pytanie, może i głupie, ale cóż. Jeśli twierdzisz, ze to jest oszustwo, to zastanawiam sie co za problem byłoby wyświetlić podstawioną grafikę z wiatrem, która zgadzała by sie punktami? :D

  • anonim

    @Emil
    A kogo obchodzą twoje jakieś prywatne plany ? :)) wybacz ale Hoffera to nie obchodzi ogólnie to jego mało co obchodzą kibice i ich potrzeby.
    Ja przez tyle lat oglądania konkursów nie opuściłam ani jednego bo planuję sobie zawsze tak czas aby w trakcie konkursów nic i nikt mnie sprzed telewizora nie ruszył a jak tobie tak przeszkadzały ciągnące się konkursy to po co oglądałeś ? Mi to absolutnie nie przeszkadzało ale było przynajmniej w miarę wszystko czytelne i sprawiedliwsze.
    Co teraz masz ? brak grafiki przy każdym skoczku o sile i pomiaru wiatru, a przypominam, że miało być, brak na żywo na stadionie ostatecznego wyniku dla kibica, tego nie widzimy a kiedyś był i najważniejszy czynnik kompletny brak wiedzy na temat obliczania punktów za wiatr, to znaczy niby wiemy, że to system i takie tam bla, bla, bla, ale skoro tak to jakim cudem zdarzało się, ze poprawki wprowadzano natychmiast ręcznie ?
    Był kiedyś też pomysł aby rozgrywać 3 serie bez tych bzdurnych pomiarów i z trzech serii bardziej sprawiedliwe bylo by wyłonienie 15 -stki najlepszych w tej trzeciej serii ale ani Hoffer ani jego koledzy zarządzający nie zgodzili się na to. Dlaczego ? bo w tym przypadku trudno by było cokolwiek zmienić w ostatecznych wynikach danego konkursu :) Ot, co.

  • Emil profesor

    @Fanka Przeanalizuj sobie wyniki drużynówek. Bez punktów za wiatr. Same odległości. Widać że Austriacy w każdej miażdzyli rywali. Mówie o zimowych. W L.A. każdy zawodnik ma 6 prób i tylko jedna się liczy. To jest zawsze duże prawdopodobieństwo że trafi w jakiejś na dobre warunki.W skokach nie dość że próby są dwie to jeszcze każda się liczy. A gadanie o Justynie to jakieś zupełnie oderwane od rzeczywistości bowiem większość biegów są rozgrywane ze startu wspólnego albo w formule sprint a tam wszyscy biegną razem. I jeszcze mam dość konkursów co się ciągną od 16 do 22 przez ciągłe zmiany belki bo się wiatr zmienia. Jak sobie w sobotni czy piatkowy wieczór zaplanuje że ogladam skoki powiedzmy do 18 bo na 19 jestem umówiony to chciałbym żeby tak było.

  • anonim

    @Emil
    O czym ty człowieku piszesz ? wszystko odwracasz.Gdyby latali z huraganem pod narty to mieliby odejmowane największe minusy a mieli zawsze tylko tyle aby byli pierwsi.Nie jesteś wstanie stwierdzić jaki kto ma wiatr w trakcie skoku i jak to obliczają, bo tego nikt nie wie wiemy tylko to co nam mówi Hoffer a on mówi to co chce abyśmy wiedzieli.
    A skoro jest to wszystko nie doskonałe jak sam mówi to nie powinno się tego stosować w zawodach i to najwyższej rangi już jak MŚ.
    Czy jesli samochód jest niedoskonały i wadliwy puszcza się go na ulicę ? NIE. I Chcesz to sobie analizuj te swoje punkty, czyli to co ci pokazują na ekranie i na stronie FIS, różnica polega na tym, że ja w to nie wierze co widzę i nie ma to odzwierciedlenia do stanu faktycznego na skoczni i warunków nikt nie jest wstanie stworzyć doskonałej formułki, wzoru do obliczania wpływu wiatru w danym momencie na skok skoczka ty wierzysz w duchy a ja nie.Bo jak w każdej dyscyplinie zaczną się takie kombinacje z wiatrem to powstanie jedna wielka paranoja, równie dobrze w LA rzut kulą może lecieć z wiatrem albo pod wiatr , czy w skoku o tyczce zawodnik może mieć pomoc wiatru tak ? Na szczęście tam jeszcze nikt nie wpadł na tak głupi pomysł, albo w biegach moze Justyna biegła wciąż pod wiatr ? albo z wiatrem ? Tylko w skokach wpadli na tak wariacki pomysł.

  • anonim

    @Boy

    Tak wolałam stary system gdzie tylko i wyłącznie o wyniku decydowało troszkę szczęścia do warunków i umiejętności własnych bo czy wiało z tyłu czy z przodu każdy musiał sobie radzić dziś nie potrzeba skakać daleko aby wygrywać ostateczny głos w wyniku mają punkty.
    W sezonie 2006/07 Adam Małysz pokazał i udowodnił wszystkim, że będąc blisko 30-stki można wygrywać i nawet jak jednego dnia traci się koszulkę lidera i to tuż prawie przed końcem sezonu walka trwa do samego końca i można ją odzyskać.Ten sezon wówczas był pełen niespodzianek dla Adama nie koniecznie dobrych od początku sezonu.
    Owszem był w doskonałej formie ale oczekiwałeś, że będzie wygrywał każdy konkurs do samego końca ? na tym polegał ten sport i to było w nim piękne bo wygrał ten, który przez cały sezon skakał najrówniej uważam, że ten sezon był najpiękniejszy i najciekawszy w karierze Adama bo wszystko rozegrało się dopiero w Planicy , emocje do samego końca.Zdobył KK, puchar KOP za loty i został 4 raz Mistrzem Świata i nie decydowały jakieś punkty za wiatry ale odległość a potem punkty tylko za styl.
    Dziś na skoczni rządzą przepisy nie jasne i bardzo kontrowersyjne.

  • Boy profesor

    @Fanka
    Więc wolałaś stary system, w którym Małysz w sezonie 2006/2007 przegrywał konkursy w Zakopanem, Klingenthal czy Willingen, podczas gdy był w tak bombowej formie, że powinien zdeklasować wszystkich?

  • Emil profesor

    @Fanka Po punktach odjętych za wiatr w tych konkursach drużynowych gdzie masakrowali faktycznie latali z huraganem pod narty. Zwłaszcza na dużej skoczni gdzie im odjeli ponad 10 pkt więcej niz Norwegom. A w indywidualnych na średniej skoczni od połowy pierwszej serii cały czas wiało w plecy i ciężko żeby się tylko na nich odwracało. Ammann owszem dostawał ale to nic nie zmieniło oprócz zwiększenia przewagi Thomasa.

  • anonim

    @pavel
    No w sumie w tym masz rację.Zobaczymy zimą jakie cuda będą się działy na skoczni, a że będą się działy to tego jestem pewna no ale tak jak mówisz jedna strona nie przekona drugą i odwrotnie.

    @Emil
    Co do twojego postu z godz.9.23 ..... owszem masakrowali odległościami i były takie konkursy ale jaką ja mam pewność czy ty, że nie latali z huraganem pod narty ? Nikt tej pewności mieć nie może ani ja ani ty .
    Była też inna statystyka podana przez @Alinę, z której jasno wynikało, że najwięcej punktami za wiatry dostawał w tyłek Ammann on był dla nich największym zagrożeniem w walce o KK.NO ale ty innych statystyk nie uważasz za wiarygodne.Więc dajmy temu na razie spokój .

  • Emil profesor

    @Fanka. Nie wiem jak u Morgiego ale wiadomo że każde zmiany w BMI uderzały w Gregora i ta pewnie też.

  • anonim
    @Fanka

    Tylko tu problem nie polega na tym kto ma racje, tylko na tym, ze jedni drugich nie przekonają i mogą nie wiem ile razy powtarzać te same argumenty, a i tak pozostaną w tym samym miejscu. Więc nie widzę sensu tego działania.

    Dajmy na to, ze teraz piszesz o BMI i ze jest to cios w Ammanna, w tym momencie twoj przeciwnik ci napisze, ze Ammann i tak ma fory u sędziów i noty z powietrza, a przepisy dotyczą wszystkich tak samo. Wtedy ty mu odpowiesz, ze Austriacy nie wiadomo co zrobili, a Ammann skacze ładnie. Można tak się bawić w kolko, te same argumenty i kontrargumenty pod każdy artykułem, tylko, ze nic nowego to nie wnosi.

  • anonim

    @bożenka

    Mylisz się w tym co było 10 lat temu po wygraniu przez Małysza TCS a fragment o tym wkleiłam z pewnej książki pod art. który jest już niżej o Piotrku Żyle.
    @pavelku
    Ja z oglądania skoków nigdy nie zrezygnuję mam wrażenie, że oglądam je wieki :) w każdym razie wiele to już lat upłynęło i nie opuściłam ani jednego konkursu, byłam też świadkiem jak zmieniano przepisy co roku lub co dwa lata eliminując tym samym tych starszych, którzy mogli by skakać jeszcze ale ja nie o tym, po prostu mam zamiar oglądać skoki dalej ale i pisać o tym co mi się nie podoba tak jak każdy inny może pisać, że mu się podoba na tym polega dyskusja.Ale nie można też przejśc obojętnie obok stwierdzenia przynajmniej takie odnoszę ja wrażenie, że dwóch z tego forum mianowało się tymi jedynymi i sprawiedliwymi oraz obiektywnymi w swych statystykach, bo to trochę za wysokie mniemanie o sobie a pomijają statystyki i to dokładne osób innych.Wraz z nowym sezonem największym rywalem Austriaków mógł być znowu Ammann, pomimo swych lat on nadal skakał na bardzo wysokim poziomie i mam nie odparte wrażenie, że podniesienie BMI to było wymierzone własnie w niego, bo Ammann już skrócić nart nie mógł, skacze obecnie na tak krótkich, że krótszych już raczej nie mógł mieć, misiał zatem przytyć 2 kg...........ktoś powie, że przecież wszyscy coś musieli zrobić... owszem, mam nadzieję, ze wszyscy ale nie wszyscy muszą przybrać na wadze ale mogą jeszcze skrócić narty i tu nic nie wiemy co zrobili Austriacy, przytyli ? czy skrócili narty mniejsza z tym już.Każdy ma swoje zdanie.

    Ja polecam wszystkim bardzo długi wywiad, który ukazał się w najnowszym numerze Newsweeka z Adamem Małyszem, bardzo interesujący na kilka stron mówi też o skokach.

  • bozenka92 doświadczony

    Desperaci uważający, że skoki dzisiejsze są poustawiane zawsze się znajdą, co nie znaczy, że to prawda. Zgadzam się co do Morgiego, że tak czy siak Kulę by wygrał, więc skończcie znowu te teorie spiskowe, bo wątek ten pojawia się do kilkanaście artykułów i każdy wali swoje i nic do nikogo nie dociera;p

    @Fanka
    TCS 10lat temu, co Małysz wygrał, to fakt, liczono, że wygra np Niemiec, bo byli oni wówczas w bardzo dobrej formie i nikt nie sądził, że ktokolwiek im zagrozi, a zwłaszcza Polak. Pojawiło się dużo sponsorów, bo ta pewność formy Schmitta czy Hannawalda była, więc co tu spekulować, a Małysz dopiero wtedy w pełni "rozkwitał" ze swoją sportową wielką dyspozycją:)

  • HKS profesor

    @Piotr S

    O innych poza Stochem z Kotami na czele zaczniemy się martwić jak będą w zimie wchodzić do 30... Stoch poprzedniej zimy był 3 razy na podium i 3 razy wygrał nie mając największej sumy odległości co udowodnił CI Emil więc skończcie proszę. W LGP wygląda to trochę gorzej, ale choćby na tym portalu widać jakie jest zainteresowanie tymi zawodami.

    Przypominam wszystkim, że przed wprowadzeniem nowego systemu w skokach można go sobie było przyswoić w konkursach PŚ kombinatorów. Nie było tam żadnych protestów, a nawet można powiedzieć, że on się tam sprawdził (to właśnie IO W Vancouver bez systemu były wypaczone i spowodowały protesty). Choć jakby tak każdemu policzyć punkty to pewnie znalazł by się jakiś uprzywilejowany, który dzięki temu zarobił tysiąc franków więcej;)

  • anonim
    @Fanka

    Nie chce być nieprzyjemne, po prostu chce wam pokazać, ze ta dyskusja nie am sensu troszku.

    Dyskutuje tu max. 10-15 osób, od 2 lat argumenty każdej ze stron są takie same, żadna ze stron nie potrafi przekonać swoich przeciwników, a co więcej cała dyskusja jest jałowa bo nie ma żadnego wpływu na podejmowane decyzje.

    Więc możemy przez kolejne lata zarzucać sie nawzajem tymi samymi argumentami, a i tak decydenci zrobia co beda chcieli, a nam pozostaje sie z tym pogodzić i dalej oglądac skoki lub tez zaprzestać.

  • anonim

    Czy ktoś potrafi racjonalnie wyjaśnić na czym polegają dzisiejsze skoki narciarskie ? No na czym ! Bo chyba każdy zawodnik stara się oddać jak najdłuższy skok tak ? w zasadzie takie są zasady kto najdalej skacze ten wygrywa ale to tylko teoria praktyka pokazuje już od początku ub.sezonu zimowego, że to mrzonki, bo nawet jak ktoś koczy daleko lub bardzo daleko to ostatecznie ostanie zdanie o wyniku mają przepisy, które decydują o wyniku najgorsze jest to, że zwykły kibic nie widzi jak to się odbywa i jak to się dzieje stąd te kontrowersje i domniemania.A już dokładnie pokazuje to tegoroczne LGP, niby mało znaczące zawody mało prestiżowe a jednak można łatwo zauważyć jak nie koniecznie metrami można wygrać lub przegrać i to z ogromną przewagą.

  • anonim

    @pavel


    A dlaczego zaraz jesteś taki nieprzyjemny ? Przecież to jest forum dyskusyjne prawda ? A ty zaraz z prokuraturą tu wyskakujesz ? Nic nigdzie nie muszę zgłaszać a słowo "oszustwo " ty użyłeś, nie ja . Ja tylko wskazuję pewne fakty, które mają ogromny wpływ na skoki dzisiejsze i na to jak i kto wygrywa.Wskazywałam też fakty i słowa / nie moje/ świadczące o tym, że już 10 lat temu TCS wygrał nie ten co miał wygrać.Dzisiejsze skoki narciarskie pokazują jak można przepisami zmienić bieg wyniku na skoczni nie koniecznie odległością i najdalszym skokiem i to też fakt.

  • Emil profesor

    @Anoninowy Anonin. Zamiast zmieniać systemu co jako tako działo to należy zmienić system oceniania. Po pierwsze nie oceniać lotu. Powszechnie wiadomo że stabilny lot, nie krzyżowanie nart pomaga w uzyskiwaniu dobrych odległości. Więc po co 2 razy karać skoczka za to samo skoro ukaże go sama krótsza odległość?. Po drugie, 5 sędziów tak ja teraz ale mających do dyspozycji tylko guziki. Stwierdzają tylko czy był telemark i czy była podpórka. Jeśli nie było telemarku to wciskają guzik i automatycznie odejmuje się powiedzmy 6 pkt. Jeśli była podpórka to też wciskają guzik i odejmuję się 24 pkt. Jeśli trzech na pięciu wciśnie guzik decyzja jest podjęta. To uniknie sytuacji że jakiś sędzia daje jednemu 19 drugiemu 19,5 i nie potrafi uzasadnić skąd te pół punktu.

  • anonim
    @Anonimowy Anonim

    Właśnie dlatego KONIECZNE jest, przynajmniej tymczasowe, zaprzestanie brania pod uwagę odległości przy wystawianiu not, bo jest to po prostu niesprawiedliwe. Mogą do tego wrócić, gdy opracuje się pewne zasady z tym związane.

    Inna sprawa, że sam Hofer podkreślał, że nadal lepiej skoczyć dalej przy dobrych warunkach niż krócej przy złych. To jest jak najbardziej w porządku, ale po co potęgować tę przewagę podwyższonymi notami?

  • Emil profesor

    @Fanka. Zgadzam się połowicznie. Morgenstern dużą część swojej przewagi zawdzięcza tym punktom jednak ja i HKS dokładnie policzyliśmy i nawet bez nich by zdobył PŚ tylko że kule zapewnił by sobie konkurs później. Turniej Czterech Skoczni wygrał zasłużenie, łącznie skacząc dalej od drugiego Ammana o 9 metrów dalej. Na MŚ na K-95 Morgi i Kofler zmasakrowali resztę stawki (Kofler Adama o 5 metrów a Morgi 9 metrów) Na dużej skoczni też skakali najdalej (mistrz świata Gregor najdalej, 2 Thomas tyle samo metrów co 3 Simi) drużynowo na MŚ Na K-95 nad 2 Norwegami 17 metrów przewagi (w nocie 25 pkt czyli ledwie 12,5 metra) Na K-120 mieli przewage 31 metrów (w nocie 43,6 pkt czyli 24 metry przewagi). Więc wszystko co najbardziej prestiżowe wygrali beż żadnej pomocy systemu i sędziów (a nawet w drużynie tracili przez sędziów i system)

  • Anonimowy Anonim doświadczony

    Dawno nie widziałem konkursu w którym skoczek osiągając "jedynie" punkt konstrukcyjny skoczni dostał noty z rzędu 19 punktów.

    Ktoś na prawdę powinien w końcu otworzyć szeroko usta i poczęstować wielkim krzykiem skokowy rząd.

  • Anonimowy Anonim doświadczony

    Nowy system jest bardzo dobry... ale tylko teoretycznie!

    Kilkakrotnie pisałem tutaj, że w niektórych przypadkach jest on wręcz absurdalny i zaprzecza całkowicie NORMALNEJ rywalizacji.
    Nie mam na myśli tutaj wbrew pozorom jego niedokładności, czy też stosowania ewentualnych manipulacji, ale chodzi o coś zupełnie innego.

    Mamy taką sytuację: niska belka, dobry zawodnik w życiowej formie, walka na stosunkowo krótkich odległościach na skoczni K120-125.
    Skoczek ten uzyskuje te 123 metry w pięknym nienagannym stylu. Otrzymuje noty z rzędu 18 punktów.
    Jednak wcześniej innemu dobremu (ale aktualnie nieco słabszemu) skoczkowi udało się skacząc w znacznie lepszych warunkach osiągnąć te 135 metrów. Sędziowie pod wrażeniem odległości nagradzają go notami 19, 19.5 punktu.
    Dochodzi więc do paskudnej sytuacji, dzięki której potencjalnie słabszy zawodnik skacząc dalej przy bardziej sprzyjających warunkach wygrywa niesprawiedliwie ocenami sędziowskimi!
    System sędziowania + niedoskonały system pomiaru wiatru = katastrofa!

  • anonim
    @Fanka

    Już przestań przeżywać, co ci to da, ze tu to napiszesz? I tak przeczyta to może z 15 osób, które z reszta dogłębnie znają twoje zdanie. Nie ma sensu, masz dowody oszustw, zgłoś to do prokuratury, bo to pisanie nic ci nie da.

  • anonim

    Oto wypowiedź Hoffera po sezonie 2006/07 juz to raz gdzieś wkleiłam ale robię to ponownie :

    ""Już od jakiegoś czasu mówi się o istotnych zmianach w regulaminie dotyczących wagi skoczków i zasad rozgrywania konkursów. Wielce prawdopodobne, że w przyszłym tygodniu na Słowenii zapadną konkretne decyzje w tej sprawie. Idzie przede wszystkim o podwyższenie współczynnika BMI z 20 do 20,5.

    Dla wielu skoczków będzie to oznaczało konieczność przybrania na wadze lub skakania na krótszych nartach. Jednym z takich zawodników będzie z pewnością Adam Małysz.

    Będziemy się martwić, jeżeli zmiany zostaną zatwierdzone. A tego dowiemy się w najbliższy piątek. Sprawa jednak nie będzie dotyczyła tylko polskich skoczków.

    Większość zawodników będzie w podobnej sytuacji mówi z właściwym sobie spokojem Łukasz Kruczek, drugi trener polskiej kadry. Przypomnijmy, że już kilka lat temu, kiedy do regulaminu wprowadzono zapisy o wymaganej wadze i współczynniku BMI, Adam Małysz musiał przytyć.

    Mówiło się wówczas, że to właśnie ten fakt spowodował u niego lekki kryzys formy. Teraz słyszy się głosy, że ewentualne zmiany są wymierzone właśnie w skoczka z Wisły.

    Dyrektor Pucharu Świata, Walter Hofer, już na początku minionego sezonu sugerował, że najwyższy czas, aby starych mistrzów skoczni zastąpili młodzi. Według Austriaka to naturalna kolej rzeczy.

    Adam Małysz, zdobywając po raz czwarty Kryształową Kulę udowodnił jednak, że wciąż trzeba się liczyć z jego rówieśnikami i czas pokoleniowych zmian jeszcze nie nadszedł. Część ekspertów boi się jednak, aby zmian w czołówce nie próbowano w takiej sytuacji dokonać przy pomocy przepisów. Głównie dlatego środowisko narciarskie w Polsce postanowiło zaprotestować przeciwko pomysłom, które powstały podczas obrad podkomisji w Zurychu."
    źródło wp.pj
    ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
    Co to znaczy według niego, że już czas aby starych Mistrzów zastąpili młodzi ? czym ? przepisami ? Tak im przeszkadzało, że Małysz nadal wygrywał ? Ano wygrywał ale tylko i wyłącznie dzięki sobie i swoim mozliwością i naturalną koleją rzeczy jest, że młodzi muszą i starają się pokonać starszych na skoczni ale nie w taki sposób jak to zrobiono dzięki przepisom, które są bardzo kontrowersyjne.Najpierw zmieniali BMI aby utrudnić życie tym starszym a jak to nie pomagało zbytnio to ktoś wpadł na pomysł punktacji za wiatry i tak skutecznie zniechęcili niektórych zawodników bo to walka z wiatrakami nie na skoczni odległością i metrami.

  • anonim
    @Wszyscy

    Ja pisałem kiedyś,że system to jest totalne dno. Ja chciałbym aby długość się liczyła i skok z tej same beli. Niech przerywają konkurs mam na to czas,ale niech wygrywa talent.Dobrze,że Stoch pokazuje jeszcze można jakoś wygrać w tym systemie i podczas zimy. O tych wygranych też coś wspominałem. Nie każdy ma 3 wygrane od razu z rzędu nie ważne w jakim wieku,ale ma 3 nawet Fround, Ito, Schlieri, Morgi nawet sam Adam Małysz

  • Boy profesor

    Nowy system został wprowadzony po sezonie, w którym Schlierenzauer przeskakiwał skocznie i nie zawsze udało mu się wylądować. Oczywiście głównie chodziło o Vikersund, gdzie w drużynówce zaliczył upadki w obu skokach. Ogólnie chodziło żeby można było obniżyć zawodnikowi belkę bez konieczności przerywania konkursu. Ale oczywiście dzisiaj sytuacja wygląda trochę inaczej. Belka jest zmieniana co chwilę, nawet jeśli ktokolwiek lekko przekroczy punkt K. I to nie jest dobre, to zupełnie wypacza wyniki, bo nie da się porównać skoków oddanych z różnych belek, na dodatek oddanych przy różnych warunkach.

  • anonim

    @Emil
    Ty wiesz dobrze o czym ja mówię nie udawaj "greka" te 3 wygrane Kamila zimą to nic w porównaniu z Austriakami, którzy dzieki głównie notom wygrali wszystko co było do wygrania i to sa fakty. Głównie mówię tu o notach za wiatry i manipulacje belkami przez jury np: w tym LGP, nawet się już z tym nie kryją, potrafią obniżyć najazd tylko Austriakowi ale tak się złożyło, że nie przewidzieli iż druga seria się nie odbędzie, bo gdyby była daje głowę, że wygrał by Morgenstern miał już noty za wiatr na plus to taki mały wstęp był pod drugą serię.Nawet jak ktoś skacze 10 m dalej to i tak nie wygrywa, Wisła, Karelin i ty chcesz mi nadal wmawiać, że skoki dziś mają coś wspólnego ze sprawiedliwością ? Tak było kiedyś, bo czy wiało z tyłu czy z przodu każdy musiał sobie radzić i decydowały tylko umiejętności ! Niestety dziś głównie wygrywają na skoczni przepisy, które ładnie służą jednym i jakoś dziwnie innym nie za bardzo, dziś nie ma sprawiedliwości już, pozbawiono przepisami zawodników równych szans.I tego się obawiano już w 2007 roku kiedy Hoffer zapowiedział w maju daleko idącą zmianę przepisów po tym jak Małysz 4 raz zgarnął po równej walce w PS KK. Zaraz po zakończeniu sezonu zapowiedziano te zmiany, które dziś o to mamy w tym sporcie.

  • anonim

    Co do zmian belek znane jest, że skoczek zbliżając się do wypłaszczenia podświadomie ,,ratuje skórę'' i skraca skok, więc idealnie byłoby dać radę wylądować z jak najniższej belki tuż przed początkiem wypłaszczenia. Ogólnie pochwalam idee NS, a obniżanie belki też jest podyktowane względami bezpieczeństwa, co w sumie trudno zmierzyć, ale lepiej nie kusić losu. Jak się lepiej skacze, to się wygra, w skokach nie ma remisów (raz na 100). NS nie daje aż takich możliwości manipulacji, dużo bardziej w historii manipulował wiatr. W piłce nożnej można gorzej grać 90 min i wygrać po 1 akcji, w skokach wystarczy dobrze robić swoją robotę (i mieć wrodzony talent), skakać swoje w konkursie. Jeszcze nieraz Kamil i Morgi skoczą z tej samej belki bezpośrednio po sobie.

  • anonim
    Piotr S.

    Jestem skłonny się zgodzić, że do minimalnie wyższych not za styl trzeba się jakiś czas przebijać do czołówki niezależnie od narodowości. Widocznie jest niepisany trend w FIS by dominatorzy utrzymywali się długo i nie było dużych i częstych zmian w hierarchii. Zresztą sens not w skokach był dyskusyjny od zawsze, pamiętam że nawet Lepistoe chyba w okolicach MŚ 2009 w Libercu wypowiedział się za całkowitym ich zniesieniem. Oficjalnie jest argument bezpieczeństwa przy lądowaniu, ale nie mi to oceniać.

  • Piotr S. weteran
    @Flyer (*-19.dynamic.chello.pl)

    Nie chodzi o nowy system, Moje zastrzeżenia dotyczą pracy sędziów. Nie zawsze noty za styl są uczciwe. Często są to noty za nazwisko. Sędziowie faworyzują Morgensterna i Schlierenzauera. Pamiętam konkurs PŚ w Japonii sprzed chyba 3 lat. Japoński sędzia swoim rodakom za skoki poniżej 100 metrów dawał po 20 punktów, zawodnikom z innych krajów po 16. Nie zawsze zmiany belki były w różnych konkursach uzasadnione.

  • piotr186 profesor
    Emil

    Ciekawe że w konkursie w zakoapnem podajesz Uhrmana zamist Hildego który był drugi za Stochem, podobnie z Klingenthal zamiast Morgensterna na drugim miejscu podajesz Ammanna na dalszym miejscu.... Fajnie się naciąga fakty pod swoje teorie. Prawda?

  • piotr186 profesor
    emil

    fanka o wozie a ty o kozie.... Ona mówi o elementarnej nie sprawiedliwości i przekrętach Hofera a ty wyciągasz jakiś stary, wyjątkowo niemiarodajny konkurs i tworzysz chore teorie....

  • anonim

    I Ty Piotrze z dwoma dyplomami też spiskowiec, nie myślałem. Ile historia zna rekordów kiedy podwiało lub była wysoka belka, kojarzysz Krzysztof Leja (ur.1996) 116 m na Skalitem (K-95, HS 106) albo ile skoczył raz Ruuskanem na Wielkiej Krokwi. Wiedziałem że jesteś fanem Stocha, ale że wietrzysz spiski to nie. Stoch wszystkie swoje wygrane w PŚ zdobył dzięki NS, co nie znaczy że niezasłużenie, ale dzięki dobrej technice przy wietrze w plecy (nie bez znaczenia jest też niewielki wzrost podobnie jak Małysz).

  • Emil profesor

    @Piotr S. Jakoś Kamil nie miał problemów z wygraniem 3 konkursów zimą. W Zakopanem Uhrmann żeby wygrać musiałby skoczyć 4,5 metra niż Kamil (skoczyl 0,5 metra dalej) Amman w Klingethal 1,5 metra dalej (skoczył 0,5 dalej) a Kranjec w Planicy 11 metrów dalej (skoczył 9 metrów dalej) Więc nie jest źle tylko trzeba skakać i to jest u nas największy problem.

  • Piotr S. weteran
    @Emil (*220.internetdsl.tpnet.pl)

    W Courchevel Kamil Stoch pobił rekord skoczni (137 m) a mimo to był dopiero trzeci więc nasi skoczkowie nawet gdyby przeskoczyli skocznię to mają małe szanse by wygrać z Austriakami.

  • Emil profesor

    @Fanka To niech Kot w końcu skoczy dalej o tych "wielkich" w jakiś poważnych zawodach zimą to będziemy się martwić. Bo podczas bezpośredniego starcia z czołówką w Sapporo ostatnio skakał od niej 20 metrów bliżej z 5 belek wyżej mając o metr lepszy wiatr.

  • anonim

    @Boy

    Ja już w nic nie wierzę jesli chodzi o skoki :) Bo np: w Zakopanem Kot skoczył kilka metrów dalej od Morgensterna a był dopiero 7-my chyba z tego co kojarzę a Morgi drugi czy trzeci po pierwszej serii.
    Tak, ze nawet jesli nasz młodziak skoczy dalej to i tak "wielkich uprzywilejowanych" nie wyprzedzi.

  • anonim

    Dajcie spokój biednemu chłopakowi. Skoro on uważa, że forma jest bardzo dobra to tak jest. On chyba najlepiej wie w jakiej jest aktualnie dyspozycji. Na skokach też się z pewnością zna lepiej od nas więc nie polemizujmy tylko poczekajmy do zimy.

  • Emil profesor

    @Boy Większa forma nie oznacza zawsze lepszych miejsca. Bo powiedzmy że na dzień dzisiejszy Miętus skacze na 90% swoich możliwości. Chodzi o to żeby zimą skakał na 100%. Ale tacy zawodnicy Jak Kofler Hautamaeki, i jeszcze paru innych skaczą na nie więcej niż 50% możliwości i jak dojdą do swojej optymalnej formy będą przed Miętusem też w optymalnej formie.

  • Boy profesor

    Nie ma szans żeby forma wzrosła do zimy. Nie ma najmniejszej szansy żeby Miętus czy inni w PŚ notowali takie lokaty jak w LGP. Punkty ktoś tam może zdobywać, ale będą to punkciki. Bo chyba nie wierzycie, że Miętus będzie prowadził po I serii w jakimś konkursie PŚ, Śliżowi podwieje i będzie zaraz za podium albo Żyła będzie na podium.

  • anonim

    Miejsca jakie zajmuje tego lata są ok.Forma latem nie musi brylować ale systematycznie wzrastać do zimy i mam nadzieję, że tak właśnie będzie.

  • Boy profesor

    Nie wiem czy ta forma jest taka bardzo dobra. Od Hinterzarten do Einsiedeln skakał słabiutko i punktów nie zdobywał. W Azji było nieźle, ale bez przesady, w rywalizacji z wszystkimi taka forma może wystarczyć co najwyżej na trzecią dziesiątkę.

  • anonim

    To jest ze strony sponsora, więc trochę reklamowo musiało brzmieć. Krzysiek miał przebłyski w Lotos Poland, szczególnie w Zakopanem.

  • M_B profesor

    Zobaczymy, on może uważać swoją formę za bardzo dobrą z prostej przyczyny .... w żadne Lato nie nabił tylu punktów Letniej Grand Prix, zważywszy po jego fatalnej zimie to i wyczyn, mam nadzieję, że w zimę będzie cały sezon prezentował formę, którą prezentował na początku sezonu olimpijskiego przed turniejem czterech skoczni, wtedy będziemy mogli być z niego naprawdę zadowoleni ;)

  • bozenka92 doświadczony

    Aha, skoro tak uważa, to znaczy że zbyt wysoko nie aspiruje chyba. A zresztą ocenimy zimą. Na razie jak na niego formą bardzo dobrą będzie forma dająca regularne miejsca w pierwszej 20stce zawodów PŚ.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl