Co czuje skoczek podczas lotu?

  • 2012-04-03 17:49

Kiedy w wywiadach dziennikarze pytają skoczków o to, co czują podczas lotu narciarskiego, ci zazwyczaj odpowiadają lakonicznie, że jest to trudne do opisania przeżycie, które porównać można do lotu ptaka. A magia lotu skoczka narciarskiego jest czymś, czemu bezwzględnie należy się przyjrzeć bliżej. Sięgnijmy zatem do badań naukowych na ten temat.

W Zakładzie Patologii Społecznej Katedry Psychiatrii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagielońskiego przeprowadzono badania struktury osobowości skoczków oraz ich motywację do uprawiania tej dyscypliny. Zbadano 34 polskich skoczków i specjalistów od kombinacji norweskiej. Wyniki badań, dziś już archiwalnych, natomiast jak się może wydawać cały czas w dużej mierze aktualnych opisał profesor Zdzisław Ryn w numerze 2 czasopisma Charaktery w 1998 r. Proponujemy by przyjrzeć się fragmentom opisu tych niezwykle ciekawych testów.

Mimo że lot skoczka trwa zazwyczaj około pięciu sekund, na skoczniach mamucich maksymalnie do około ośmiu sekund, zawodnicy doświadczają w tym czasie wielu zróżnicowanych, bogatych stanów psychicznych.

Słowo "przyjemność" występuje niemal we wszystkich relacjach, przybiera różne stopnie, odcienie i konteksty. Kilku badanych obok określeń "radość" i "szczęście" dla opisania swego samopoczucia w locie użyło słowa "euforia". Inni wyrazili to jeszcze inaczej "w powietrzu chciałoby się krzyczeć", "w locie czuję superswobodę". "Im dalej lecę tym mi przyjemniej". Kilku skoczków podało, że w idealnym locie odczuwają działanie siły wznoszącej. Daje to wrażenie unoszenia się w górę, a nie jak zwykle opadania w dół. (...) Siła i głębia emocji jest tak wielka, że niektórzy wydłużają lot wbrew zasadom bezpieczeństwa i przekraczają granice dopuszczalnego ryzyka. Trzech badanych skoczków podało, że z tego powodu wydłużyli lot i wylądowali na klatce piersiowej (jeden dwukrotnie i doznał poważnych obrażeń).

Skoczek w fazie lotu jest tak zaaferowany samym faktem znajdowania się w powietrzu, że wyłączeniu ulegają zmysły, zawodnik nie dostrzega wielu dziejących się wokół niego faktów.

Podczas lotu funkcje spostrzegania wyraźnie się zawężają. Skoczek spostrzega opór powietrza i pozycję swego ciała w przestrzeni oraz prędkość, z jaką zbliża się do zeskoku. Pięciu skoczków podało, że w locie udaje im się nieraz dostrzec linie odmierzające odległość, sędziów stojących na poboczu zeskoku lub widzów na bocznych trybunach. Na ogół jednak bodźce te nie dochodzą do ich świadomości. Rzadko też zdarza się, że słyszą np. okrzyki lub zapowiedzi z megafonów. Prędkość skoku jest tak duża, że uniemożliwia rejestrowanie wszystkich bodźców, nawet ważnych dla samego skoku. Jeden ze skoczków opowiadał, iż postanowił kiedyś zobaczyć z lotu, jak wygląda Zakopane i stadion pod skocznią. Odwrócił na moment uwagę od skoku i spojrzał przed siebie. Natychmiast stracił właściwą pozycję w powietrzu, a skok zakończył groźnym upadkiem.

Charakterystyczne dla lecącego skoczka jest zmienione poczucie czasu oraz zaburzenia pamięci. Jak pisze profesor Ryn tych doznań z kręgu psychopatologii nie spotyka się w innych dyscyplinach sportu. Aż 28 spośród badanych skoczków stwierdziło, że lot wydaje im się dużo dłuższy niż rzeczywiście trwa. Kilku z nich podało, że w ich odczuciu znajdowali się w powietrzu nawet 20 czy 30 sekund, stwierdzili, że podczas lotu "mają na wszystko czas", "Nie muszą się spieszyć", "w locie wszystko można zrobić". Większość z badanych nie pamięta fragmentów poszczególnych skoków, jedynie ośmiu stwierdziło, że nie mają żadnych luk pamięciowych. Owe luki pamięciowe dotyczą najczęściej wyjścia z progu i pierwszej fazy lotu.

24 skoczków podało, że w czasie skoku odczuwają nieraz lęk, a pozostałych dziesięciu zaprzeczyło takim emocjom. Nasilenie lęku jest największe w początkach kariery sportowej; w miarę nabywania doświadczenia i opanowania techniki skoku lęk wyraźnie się zmniejsza.Treścią lęku jest najczęściej obawa przed upadkiem i możliwość urazu: "Boje się połamania, kalectwa, bólu, uszkodzenia kręgosłupa". Pięciu skoczków podało, że bardziej obawiają się niepowodzenia w skoku niż wypadku. Kilku odczuwało lęk związany z prędkością: "Boję się tej szybkości, choć ją lubię". Boję się wyjść głową naprzód:. Dwóch skoczków przyznało, że przezwyciężenie lęku na skoczni sprawia im przyjemność i satysfakcję: "Lubię przezwyciężać ten lęk". Skoczek musi być odważny!". Inny rodzaj lęku przeżywają skoczkowie w czasie nieudanego skoku, kiedy już w jego początkowej fazie, np. po złym wybiciu, wiadomo, że lot zakończy się upadkiem.

Podczas upadku skoczkowie mimo doznawanych obrażeń z reguły nie odczuwają bólu.

Dwie trzecie badanych przyznało, że zwłaszcza w okresach przedstartowych śni o skokach.Są to w zdecydowanej większości przypadków sny przyjemne, a ich treścią są najczęściej udane skoki.Tylko czterech skoczków przyznało, że zdarzają im się nieprzyjemne sny.

Śnią wówczas skoki nieudane, wykonują w powietrzu złe ewolucje i przeżywają poczucie zagrożenia, niebezpieczeństwa oraz silnego lęku. Nieprzyjemne marzenia senne występują u tych skoczków, którzy w wywiadach zaprzeczali przeżywaniu lęku podczas skoku. Można by więc je traktować jako mechanizm obronny, polegający na stłumieniu i zepchnięciu do podświadomości lęku przeżywanego na jawie.

Oprac. na pdst. "Lot ku nieopisanej szczęśliwości", Prof. Zdzisław Ryn, Charaktery, nr 2 (13) 1998 r.

Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński
Robert KranjecRobert Kranjec
fot. Tadeusz Mieczyński

Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (24836) komentarze: (145)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Badania

    Ma ktoś badania odnośnie tego jaki jest odsetek upadków w skokach. Kiedyś Szaranowicz (Neustadt 2007) mówił po upadku Schmitta że chyba 1/1000 skoków to upadek a kiedyś 1 na ileś tam... Ma ktoś dokładne dane?

  • fankuba88 doświadczony

    AK: Jak współpracuje Ci się z Robertem Mateją?

    KK: Muszę powiedzieć, że był duży przeskok. Z poprzednim trenerem nie wyglądało to za dobrze, nie wiedzilismy za bardzo, co robimy w tej kadrze, nie było wyników. Teraz przyszedł Robert i od początku sezonu mieliśmy wszystko dograne z nowym sprzętem, dobrze układała się też współpraca z kadrami, były różnego rodzaju wymiany, był zorganizowany plan treningowy. Myślę, że Robert się sprawdził, z juniorami osiągnął bardzo wiele i nadal będzie się sprawdzał.

  • fankuba88 doświadczony
    Wywiad z Jakubem Kotem

    http://www.skoki.sport24.pl/news/show/163062/polskie-skoki/jakub-kot--zle-mnie-zrozumiano

  • anonim
    Żal czytać co się tu wyprawia

    Są tu osobnicy, którzy zajmują się jedynie tym kto kim jest, kompletnie zajmują sie tyko tym całkiem obiegajac od tematu.
    Kto kim jest niech niech zajmą moderatorzy, admin itp.

    Podwójnych niech ADMINI usuwają czy banują. To nie rzecz użytkowników tak zaśmiecac to forum.

    Moderator zamiast wycinać komentarze pozbawione kompletnie sensu newsa a opisujące jakieś głupie docinki domniemania skrzywionych użytkowników moderuje komentarze usuwając jedynie wstrętne wyzwiska zaopatrujac jakimś swoim komentarzem. (przykłady poniżej)
    Przecież to się kupy nie trzyma.
    Z przyjemnością kiedyś czytało się to forum. Dzięki takiemu działaniu także moderatów to forum powoli zaniża swój poziom.
    Jeśli inne komentarze pozbawione sensu newsu pozostały to i mój pozostanie

  • MSad stały bywalec

    Co zawodnik odczuwa podczas lotu to on sam najlepiej wie.
    Kazdy chyba odczuwa inaczej. Mysle, ze przez te pare sekund oni nie zastanwiaja sie co czują.

  • anonim
    @Emil

    Dokładnie tak, dlatego próbowałem pokazać, że zawodnik może mieć błędna odczucia co do wiatru, który mu w locie towarzyszy.

  • Emil profesor

    @pavel. No właśnie. Czyli to noszenie o którym najczęściej skoczkowie mówią to nie jest sam wiatr tylko także kilka innych czynników np prędkość, czy też gęstość powietrza.

  • anonim
    @Emil

    Z tego co pamiętam z czasów szkolnych to im wyższa prędkość tym lepsze będzie "noszenie", czyli dla przykładu przy niższej prędkości te 0.5 m/s daje słabsze "noszenie" niz przy prędkości wyższej.

  • Emil profesor

    Jeszcze często dochodzi do takiej sytuacji. Konkurs jest rozgrywany z bardzo niskiej belki bo wieje wiatr 1,5-2 m/s pod narty. Nagle jeden skoczek ma 0,5 m/s pod narty oddaje krótki skok i mówi że nie było noszenia. Dzień później belka jest dużo wyżej bo wieje wieje 0,5-1 m/s w plecy. W jednym skoku wiatr się odwraca i wieje tak samo 0,5 m/s pod narty i skoczek ląduje koło HS i mówi że "noszenie było" To jak? Raz jest noszenie a raz nie ma mimo że wiatr jest podobny.

  • gina profesor
    Emil

    Trzeba by zapytać skoczków, choć myślę, że jeżeli doświadczony skoczek skacze z prędkością mniejszą o 1-2 km to on to wyczuwa różnicę prędkości. Musimy pamiętać, że to, co dla nas jest nie do wychwycenia, pewnie przez skoczków jest zupełnie inaczej odbierane. Robią to latami...

  • Emil profesor

    @gina. Ok tylko mnie ciekawi np taka kwestia. Są dwa skoki. W obu skoczek załóżmy skacze po 130 m na K-120. Tylko że w jednym ma 2 m/s z przodu a w drugim 2m/s z tyłu. I oczywiście w jednym ma powiedzmy belkę nr 5 i 88 km.h na progu w drugim belkę nr 15 i 94 km/h na progu. Ciekawe jak odczuwa różnice w tych skokach.

  • gina profesor
    pavel

    A czy ktoś się upiera, ze skoczek powie po skoku - czułem, że miałem 2m/s pod narty? Skoczek rozróżnia (przynajmniej w wypowiedziach) czy miał wiatr pod narty, z tyłu, czy ewentualnie boczny.
    I niestety nie wierzę, ze Ty czy Emil wiecie lepiej od skoczków co czują. Skoro nigdy nie skakaliśmy to nie mamy pojęcia o tych sprawach, więc ja wolę zdać się na opinie skoczków.

    A co do dyskusji - odnoszę się w niej do stwierdzenia, że skoczek nic nie wie o wietrze (w przybliżeniu), bo jak jedziemy samochodem i wytkniemy głowę....
    a czujniki - a zwłaszcza ich uśredniona wartość nijak się często mają do warunków.

  • Emil profesor

    @gina Owszem potrafi się zorientować jaki ma wiatr na podstawie swojego zachowania w locie ale tego wiatru nie czuje tak jak my go czujemy stojąc nie ruchomo.

  • anonim
    @gina

    Racja, tylko, że skoczek może mieć ogólne pojęcie o warunkach, czyli przykładowo tu mu podwiało, a tam go przydusiło. Nigdy ci w miarę dokładnie wiatru nie poda, często w wypowiedziach zawodników przewija sie słowo "chyba": "chyba dostałem mocny podmuch z....".

    A więc bardziej wierzę, odczytom, z tych czujników niz odczuciom danych zawodników, bo chyba tego dotyczyła tamta dyskusja. Oczywiście nie pisze tu od pkt. rekompensaty, bo to tylko średnia, tylko o sile wiatru w poszczególnych miejscach nad zeskokiem.

  • gina profesor
    pavel

    pamiętam tamtą dyskusję...
    ale
    Jeżeli skoczek mówi, że np. nad bulą dostał wiatr pod narty to ja wierzę jemu, a nie Tobie z kilku względów.
    1. Skoczek spędził lata na treningach, oddawał skoki w różnych warunkach. Prosty wniosek - skoczek wypowiada się o czymś co zna z codziennej pracy, Ty jakiś skok oddałeś? Wiesz lepiej co skoczek czuje?
    2. Wytknięcie głowy z samochodu jest śmiesznym porównaniem - bo po pierwsze to tylko głowa, nie lecący skoczek z nartami, w kombinezonie itp... Czy skoczek mówiący, ze go przyduszało do ziemi, lub przeciwnie że podnosiło mu narty - podwiewało nie ma racji?
    2. Wytknięcie głowy z samochodu to czyn jednorazowy, trudno w takim momencie mieć jakiekolwiek doświadczenia w określaniu wiatru. W przeciwieństwa do skoków skoczka

  • Emil profesor

    Co ciekawe żaden skoczek nie powiedział że czuje wiatr (tylko że opór powietrza) Chociaż jak można czuć wiatr kiedy się leci 100 km/h. To sam opór powietrza sprawia takie wrażenie jakby Ci wiało 100 km/h w twarz.

  • piotr186 profesor
    HKS

    Marczułajtis to snowboard a on nie podlega pod PZN (choć powinien)

    A w tym wywiadzie nie ma niczego szczególnego, widać ze trener ma pomysł i dobrze ze ma możliwość jej realizacji , No i Kornelia Marek - jak widać Michalczuk to nie taki zły trener.

  • HKS profesor

    @piotr186

    Publiczne najeżdżanie na siebie trenera (który dawno powinien być wylany) i zawodniczki (która dawno powinna regularnie punktować), to rzeczywiście normalka;) Większa patologia to była chyba tylko podczas afery z Marczułajtis, bo nawet Lato nie pierze tak brudów, a Tajner pozwala robić teatrzyk.

  • piotr186 profesor
    fankuba88

    Tylko ze minister sportu to funkcja czysto polityczna i z politycznego nadania, Joanna Mucha ma wyglądać a nie zajmować się poważnymi sprawami (a na dobrem sprawę nie ma zajmować się żadnymi sprawami) sportowymi.

  • piotr186 profesor
    HKS

    Nie widzę w tym wywiadzie nic szczególnego, szukasz taniej sensacji, nadajesz się na redaktora Faktu albo Superekspresu.. taki sam mierny poziom intelektualny i umiejętność robienia sensacji z niczego...

  • fankuba88 doświadczony
    @Emil

    Nawiązując do wyborów personalnych to można być nawet niezwiązanym ze sportem,ale trzeba kochać sport nie powinno być takiej sytuacji,że jako ministra(ministrę) sportu mamy osobę,która wcześniej sportem zbyt zainteresowana nie była

  • HKS profesor

    @fankuba88

    Małysz się nie nadaje, bo tylko Tajner dostarcza nam takich atrakcji:
    http://www.pzn.pl/biegi-narciarskie/aktualnosci/art540,w-cempa-trzeba-sie- skupic-na-najlepszych-zawodniczkach.html
    http://www.paulinamaciuszek.pl/ index.php?function=show_all&no=42

  • Emil profesor

    Zresztą prezesem związku nie musi być osoba związana kiedyś jako zawodnik ze sportami zimowymi tylko sprawny inteligentny i uczciwy menager oczywiście kochający sporty zimowe.

  • piotr186 profesor
    Emil

    No i wiesz nie każdy prezes wytrzymuje dwie kadencje nawet jedną na stołku, PZN to dość hermetyczne i nieliczne grono a są jeszcze bardziej niszowe związki sportowe, generalnie zawsze znajdzie się ktoś z łapanki na stanowisko ale czy to ma sens?

  • HKS profesor

    @piotr186

    Przecież misiaczek to wyrażenie pieszczotliwe;) Ja z Tobą nic nie wyjaśniałem i wyjaśniać nie zamierzam, bo to tak jakby dyskutować ze ślepym o kolorach, albo z głuchym o muzyce. Niby można ale po co?

  • fankuba88 doświadczony
    @HKS

    Małysz raczej by się nie zgodził nawet jakby miał czas,zresztą ja go widzę bardziej jako trenera grup młodzieżowych,myślę,że w tej roli lepiej sprawdził by się niż jako trener kadry A.

  • Emil profesor

    @piotr186 Ustawa mówi chyba o kadencjach pod rząd. Czyli że można powrócić. Zresztą zakładając że każdy prezes będzie 8 lat to w ciągu 100 lat będzie 13 prezesów. To aż taki problem? :P

  • piotr186 profesor
    HKS

    Jest po sezonie, mi też się należny odpoczynek od skoków narciarskich, Ale póki co muszę bronić prezesa Apoloniusza Tajnera przed twoimi coraz bardziej chamskimi atakami.

    A to ze twoje frustracje nie zawierają żadnej merytorycznej treści ustaliliśmy już dawno.

  • HKS profesor

    @fankuba88

    Nie wiem jakie i czy trzeba mieć jakieś papiery, ale ja bym wsadził Krężeloka - mam do niego sentyment za dobre biegi na początku XXI wieku;) Żadnych leśnych dziadków, bo Ci mieli się szansę wykazać;) Prezesem może być i Małysz, ale on na pewno nie będzie miał czasu.

  • piotr186 profesor

    no i dwu-kadencyjność prezesa związku sportowego to absurd moim zdaniem, może nie w piłce nożnej ale w takim PZN szybko zaczęłoby brakować ludzi mogących i chcących być prezesem PZN-u...

  • Emil profesor

    Czy czasem działanie prawa wstecz nie nastąpiło by dopiero wtedy gdyby chciano zwolnić prezesa piastującego trzecią lub jeszcze dalszą kadencję na podstawie przepisów o dwóch kadencjach? Oczywiście ten prezes zacząłby piastować trzecią kadencję przed wejściem ustawy w życie.

  • piotr186 profesor

    Apoloniusz Tajner został prezesem w 2006 roku a wiece pierwsza kadencja była 2006 -2010 a druga teoretycznie 2010 -2014 przy czym ta druga liczy się zapewne jako pierwsza w myśl ustawy.

  • piotr186 profesor
    Alina88

    No wiadomo ze prawo nie działa wstecz. Tu mogą być dwie wykładnie -pierwsza wykładnia to że pierwsza kadencja liczy się od momentu wprowadzenia ustawy no i potem druga kadencja, a druga wykładania może być takka ze istniejąca kadencja w czasie wprowadzenia ustawy liczy się jako ta "pierwsza" i potem jest druga.

    Korzystniejsza (dla prezesów) jest ta pierwsza , logiczniejsza druga a wadliwe w stosunku do prawodawstwa są obie (pierwsza opcja zakłada dziwne dzielenie i liczenie kadencji a druga zakłada działanie prawa w wstecz)

  • Alina88 doświadczony

    Ale nie wiadomo jak jest z wykładnią prawa - możliwe, że zapis o dwóch kadencjach pod rząd obowiązuje od momentu wprowadzenia ustawy i wszystko zaczyna się liczyć od tej chwili dopiero :) Nigdy nie pytałam, lepiej nie zadawać takich podejrzanych pytań :)

  • Emil profesor

    @OjciecMarek i tak największe jaja i oszustwa działy się za Dziurowicza. Mi się nie wydaje żeby było gorzej. No chyba że bierzemy pod uwagę "medialność" i elokwencje prezesów :) Cały czas towarzystwo leśnych dziadków rozbija piłkę i trzeba raz na zawsze wyrzucić Latę i kolegów bo on czy Listkiewicz to jeden pies.

  • Emil profesor

    Dzięki. Dlatego mówię że nie zauważyłem a nie ze nie ma :) 4 lata czyli teoretycznie Tajnerowi zostało 2 lata prezesowania. Oby tylko nie przyszedł drugi Włodarczyk bo u nas kiedy się wydaje że mamy u władzy wystarczającego złego ciągle nas zaskakują bo przychodzi jeszcze gorszy :P

  • OjciecMarek profesor
    @Emil

    "§ 17
    1. Kadencja wszystkich Władz Związku trwa cztery lata(...)"
    Zakładam, że prezes łapie się na "władze związku".
    Ze statutu PZN.

  • Emil profesor

    @Alina88 To super :) Spodziewałem się że coś takiego może istnieć ale na własne oczy nie widziałem. A ile trwa kadencja prezesa w PZN? Bo właśnie czytam statut PZN a zapisu o długości kadencji nie zauważyłem.

  • Alina88 doświadczony

    Symulator jest w Oslo, całkiem fajny (na przykład nie spodziewałam się, że po wyjściu z progu przeciążenie tak mocno będzie mnie ciągnąć do tyłu), ale oczywiście to symulator na siedząco. Za to polatać można w kilku miejscach w Niemczech - tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=2vfReSMzaL8 oraz tu: http://roc-team.de/index.php?id=145

  • Emil profesor

    Przydałby się symulator lotu skoczka. Coś takiego że jesteś zawieszony na jakiś linach w mniej więcej w pozycji jaką przyjmuje skoczek i pędzi na Ciebie powietrze z taką siła jak w trakcie lotu skoczka powiedzmy na K-90.

  • Alina88 doświadczony

    @pavel

    Za 7-8 lat to i tak Tajnera nie będzie, przynajmniej jako prezesa. Przecież nowa ustawa o sporcie zakłada, że można być pod rząd tylko dwie kadencje...

  • anonim

    Na pewno jest fajnie. Nawet ja bym chciał sobie tak skoczyć chociaż nie wiem czy bym miał odwagę wejść tam na górę i skoczyć (ba nie wiem czy bym potrafił).

  • Lestek weteran
    -

    http://www.kurierlubelski.pl/artykul/545499,krokiewka-na- globusie-jeszcze-w-tym-roku-wizualizacje,id,t.html

    "Firma Inter Steel przedstawiła kolejną wizualizację nowej Krokiewki, skoczni narciarskiej która jeszcze w tym roku ma stanąć obok hali Globus. (...) Projektowana obecnie skocznia narciarska nosi wstępną nazwę Krokiewka 2, a po zakończeniu inwestycji ma być jednym z najnowocześniejszych obiektów tego typu w Polsce, a nawet w Europie."

  • anonim
    @_Mithrandir

    Widzisz i tu Cię mam, bo Żyła akurat jest potwierdzeniem mojej tezy, czyli zawodnika, który za brak wyników wyleciał z kadry i trenował za swoje i dzięki swojej determinacji i cięzkiej pracy doszedł do tej formy.

  • _Mithrandir stały bywalec

    autor: pavel (*252.net.pulawy.pl), 03 kwietnia 2012, 19:21
    @Fan SN
    Wiesz, każdy powinien mieć jakiś honor i kiedy widzi, że jest beznadziejny i w wieku 22 lat skacze z 16-17 letnimi dziećmi w kadrze "młodzieżowej" i an dodatek wyniki ma dużo słabsze od nich to powinien podjąć męską decyzje i z tej kadry odejść, ja bym tak zrobił.

    ------------------------------------------

    Idąc tym tokiem myślenia, rekordem Polski po tym sezonie nadal byłoby 230,5 m Adama Małysza. Odejść to mogą ci, którzy nie mają zapału do treningu i nie wierzą, że będzie lepiej.

  • anonim
    @Fan SN

    Niestety, do tego potrzebne są wyniki, ale oczywiście wchodzi jeszcze w grę posadka w PZN załatwiona podobnie ja miejsce w kadrze, ale do tego jeszcze sporo czasu i wiele może sie zmienić.

  • marro profesor
    @pavel

    Spora grupa słabszych skoczków z lat koncówki lat 90 i poczatku XXI wieku zajmuje sie trenerowaniem Śliwka, Wojciech Tajner czy działa w kadrze jako serwismen (Maciusiak) wiec jakos sobie radę dają.

  • sterek bywalec
    @pavel

    może im to sprawia przyjemność i ciężko trenują, za to ty jeżeli jesteś dorosły to nie chce ci się iść do roboty i bieżesz kase z opieki , a jeżeli jesteś jeszcze dzieckiem to za kilka lat zaczniesz

  • anonim
    @Fan SN

    Ja tam jakis swój honor mam i nie kręci mnie życie an cudzym garnuszku, bo to jest dosyć złudne pobawi się tak do tej 30-tki i zostanie bez kasy, wykształcenia, pracy i co w tedy?

  • anonim
    @Fan SN

    Wiesz, każdy powinien mieć jakiś honor i kiedy widzi, że jest beznadziejny i w wieku 22 lat skacze z 16-17 letnimi dziećmi w kadrze "młodzieżowej" i an dodatek wyniki ma dużo słabsze od nich to powinien podjąć męską decyzje i z tej kadry odejść, ja bym tak zrobił.

  • HKS profesor

    @MSad

    Jakbyś potrafił czytać (to, że nie potrafisz budować zdań, to widzą wszyscy każdego dnia), to byś zauważyłem, że chciałem zaznaczyć, że skoki nie są dużo bardziej ekstremalne od zjazdów w lodowej rynnie i wielu sportów ekstremalnych. Jędrzej Dobrowolski, który jeździ na zjazdówkach "na prędkość" na PZN.pl mówił kiedyś, że podczas jednych zawodów zginęło dwóch zjazdowców. On jednak nie może realizować swojej pasji za państwowe pieniądze.

  • anonim
    @Fan SN

    Ależ proszę uprzejmie, niech sobie realizują swoją pasję, dla zawodników, którzy skaczą za swoje i jest to ich hobby, a nie sposób na życie, mam uznanie. Ale dla ludzi, którzy zamiast podjąć męską decyzje i mimo 22 lat na karku i braku jakichkolwiek wyników, dalej bawią sie w skoczka za cudzą kasę nigdy szacunku miec nie bedę.

  • MSad stały bywalec
    HKS (*-80.dynamic.chello.pl), 03 kwietnia 2012, 18:51

    Temat newsa brzmi : Co czuje skoczek podczas lotu?
    Ty wylatujesz z bobsleistami i sneckarzami. Dyskusja jest o odczuciach skoczków a nie odczuciach pszczółki maji w ulu z guciem.

  • anonim
    @Fan SN

    Tak samo jak malowanie linii na szosie, 1 sec i samochód może uderzyć w człowieka. Jak juz pisałem, nikt ich do skakanie nie zmusza, jest tyle innych pożytecznych zawodów.

  • Emka bywalec
    hks

    "Ja tam pamiętam za małolata kilkumetrowe loty z huśtawki (można sobie powpisywać na youtubie "skok z huśtawki" jak ktoś nie wierzy, że można przelecieć całkiem sporo) i musi być to trochę podobne uczucie;)"

    Pół dzieciństwa skakałam z huśtawki, pamiętam jak chciałam jak najmocniej się rozhuśtac i skakac, nie raz się miało rozbite łokcie i kolana. Może to uczucie jest trochę podobne do skoku na bardzo małej skoczni. kto wie, mi już raczej nie będzie dane skoczyc na skoczni ;)

  • gina profesor

    A mnie się wydaje (no bo nie można tego nijak sprawdzić), że jest zasadnicza różnica między powiedzmy odczuciami podczas lotu "kibica" a prawdziwego skoczka. Gdyby jakimś cudem mógłby zwykł kibic oddać skok na dużej skoczni to wszystko byłoby w nim pierwsze, nowe niepowtarzalne łącznie z wielkimi emocjami - strach, niewiadoma jak to będzie. A dla skoczka to jest to któryś tam skok i raczej niemożliwe jest przeżywanie takich emocji za każdym razem podczas skoku. Choćby z racji tego, że skoczek nie jest "nowy" Skoczek zaczyna skakać jako dziecko od małych skoczni bardzo powoli przechodząc na coraz większe. A my sobie wyobrażamy jakby to było jakbyśmy mogli tak od razu skoczyć np. z Krokwi...

  • MSad stały bywalec

    SKAKAĆ każdy może,
    trochę lepiej, lub trochę gorzej,
    ale nie oto chodzi,
    jak co komu wychodzi.
    Czasami człowiek musi,
    inaczej się udusi,
    ooo

    Lubię krokwie duze różne inne mniejsze
    szczególnie jak mnie co wzruszy
    zatyka mi uszy.
    Teraz będę już szczery
    wybrałem drogę kariery,
    kariery na mamucie
    na pewno sie nie wywrócę

    Stoję tam na górze i widze jak na dłoni,
    niech mnie który przegoni,
    różne Schliernzauery Harady,
    już nie dadzą mi rady
    bo ja się wcale nie chwalę
    ja po prostu niestety mam talent.

    Jak człowiek wierzy w_siebie,
    to cała reszta to betka,
    nie ma takiej skoczni na świecie,
    na której nie można nie skoczyć
    usiąść na belkę i lecieć a
    cała reszta to rzecz prosta.

  • marro profesor
    @Schlierenzauer (*192.wroclaw.mm.pl)

    A co to ma do tego kogo umiescili na przykładowej fotografi jezeli nie chodzi tutaj o nazwiska a o przedstawienie sytuacji skoczka podczas lotu narciarskiego. Równie dobrze mogli dac zdjecie Remusa Tudora czy Tomasa Zmoraya.

  • HKS profesor

    @Fan SN

    A powiedz mi co by były jakby wszyscy słabi zawodnicy w różnych sportach "walczyli ze sobą" za cudze pieniądze, a konkretnie państwowe pieniądze? Wtedy to już nie jest pasja, realizowanie marzeń, hobby, a pasożytnictwo. A na szacunek zasługuje każdy kto stara się przełamywać jakieś swoje słabości, które są różne. Spadający na bule skoczkowie nie są na pewno na uprzywilejowanej pozycji.

  • anonim
    @Fan SN

    Jaki szacunek? Skoczek to ktoś lepszy czy coś? Toż to nikt ich do skakania nie zmusza, jeżeli się w tym zawodzie nie sprawdzają mogą go w każdej chwili zmienić i po problemie. Ja nie mam zamiaru chwalić kogoś tylko dlatego, że będąc dzieciakiem miał skocznię pod domem i kogoś kto go nauczył odbić się z progu i wylądować.

  • Schlierenzauer początkujący

    czemu jest zdjecie Schlierenzauera? Stoch rozumiem najlepszy polski aktywny skoczek , Kranjec najlpeszy lotnik, ale czemu Schlierenzauer? przeciez jak narazie duzo wieksze osiagniecia z aktywnych skoczkow maja Ammann i Morgi

  • HKS profesor

    @sterek

    Tyle to nie ale na 50% masz szansę;) Tak to już jest, że ludzie na brak argumentów reagują strachem i obelgami tak jak Ty. Taka reakcja obronna słabszych osobników.

  • anonim
    HKS

    na taki sam szacunek zasługuje każdy,kto uprawia ten sport zawodowo.Wiadomo,że nie każdy będzie zdobywał puchary bo tak się nie da,ale ci "słabi skoczkowie" walczą ze sobą zawsze żeby coś osiągnąć po tym twoim komencie popieram stereka

  • HKS profesor

    Ja tam pamiętam za małolata kilkumetrowe loty z huśtawki (można sobie powpisywać na youtubie "skok z huśtawki" jak ktoś nie wierzy, że można przelecieć całkiem sporo) i musi być to trochę podobne uczucie;) Na zjazdówkach takich dalekich lotów nie miałem;)

    A co do słabych skoczków, to nie wydaje mi się, żeby zasługiwali na jakiś większy szacunek niż saneczkarze, bobsleiści czy jacyś sportowcy ekstremalni. Trzeba spojrzeć prawdziwe w oczy kiedy ktoś jest słaby w tym co robi.

  • sterek bywalec

    na następną zimę budujemy z kumplami skocznie, chociaż będzie to tylko około k10 ale chociaż troche poczuje w końcu to co czują sportowcy w mojej ulubionej dyscyplinie

  • czarnylis profesor

    Ten artykuł dowodzi, że sezon ogórkowy na SJ wcale nie musi być nudny i mam nadzieję, że podobnych publikacji ukaże się więcej.
    Chyba każdy kibic skoków narciarskich wiele by dał by poczuć na własnej skórze emocje jakie skoczkowie przeżywają w locie. Umówmy się, że zwykły zjadacz kibicowskiego chleba nie ma możliwości, by doznać tych wyjątkowych wrażeń, więc musi się opierać na opowieściach tych, którzy ten specyficzny stan ducha znają z autopsji. Na pewno najbardziej intensywne odczucia przeżywają oni na skoczniach mamucich, kiedy brak kontaktu z ziemią jest najdłuższy, lecz żeby mieć szansę latać na mamutach, muszą oni po drodze przejść kilka poziomów, z których każdy następny poziom to numer większa skocznia. By tego dokonać, ci ludzie muszą posiadać coś, za co szanuję ich wszystkich bez wyjątku. Muszą mieć odwagę by pokonać strach, by pokonać własną słabość. Dlatego tak denerwuje mnie gdy ludzie piszą o skoczkach, posiłkując się słowami "nielot, buloklep itp.". Nawet ostatni skoczek w kwalifikacjach ma to coś i zapewniony mój podziw.
    Nigdy się nie przekonam na własnej skórze co czuje lecący skoczek. Bywało, że skakało się na prymitywnych skoczenkach po kilkanaście metrów, lecz w moim przypadku, często te kilka metrów to już było za dużo by ustać. Jednak pomimo śniegu między zębami, wstawałem z uśmiechem na ryjku. Skoro tak mała rzecz cieszy, to co muszą czuć skoczkowie?

  • _Mithrandir stały bywalec

    Podejrzewam, że wrażenie jest podobne, jak przy wystawieniu ręki ze złączonymi palcami przez opuszczoną szybę w szybko jadącym samochodzie (tyle, że na całym ciele, plus masa innych emocji).

  • denis13 doświadczony

    Na mamucich skoczniach niepełnoletni skoczek zawsze poczuje obciążenie psychiczne. Psychika bardzo zależy od słabych czy średnich lotników. Lotnicy typu Koch nie mają żadnego obciążenia i bez problemów można oddać bardzo dobry skok. Siła psychiczna daje sobie znać. Natomiast siła fizyczna już niekoniecznie.

  • marro profesor

    Czytając to wszystko, mozna zauwazyc jak duże znaczenie u skoczków ma psychika. Pewni siebie i mniej bojazliwi osiągną wiecej w tym sporcie. Mozna byc super wytrenowanym fizycznie ale jezeli w głowie nie są pokładane wszystkie fazy lotu to nici z dalekiego skakania.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl