Historia konkursów Turnieju Czterech Skoczni na Paul-Ausserleitner-Schanze

  • 2013-01-05 15:33

61. Turniej Czterech Skoczni dobiega końca. Już w niedzielę, w dniu święta Trzech Króli, najlepsi skoczkowie świata wystąpią – na skoczni im. Paula Ausserleitnera w Bischofshofen – w czwartym i zarazem ostatnim konkursie tego prestiżowego cyklu.

Pierwsza skocznia w tej austriackiej miejscowości została wybudowana już w 1928 roku. Obiekt znany z organizacji zawodów „narciarskiego wielkiego szlema” – Hochkoenig-Schanze – powstał dziewiętnaście lat później na wzgórzu Laideregg. W 1952 roku podczas treningów przed konkursem w dniu święta Trzech Króli tragiczny wypadek spotkał Paula Ausserleitnera. Miejscowy zawodnik zmarł kilka dni później w wyniku obrażeń poniesionych podczas upadku. Od tej pory imieniem owego skoczka zwie się obiekt w Bischofshofen.

Paul-Ausserleitner-Schanze jest wyjątkowym przystankiem na trasie Turnieju Czterech Skoczni. To właśnie zawody rozgrywane na tej skoczni zawsze kończą coroczną rywalizację w imprezie. 11 stycznia 1953 roku po raz pierwszy zawody w ramach tego cyklu odbyły się w Bischofshofen. Najlepszym okazał się skoczek z Norwegii, Halvor Naes. Drugie miejsce zajął zawodnik gospodarzy, Sepp Bradl. Austriak, który triumfował w pierwszej edycji Vierschanzentournee, rok później był już niepokonany na wzgórzu Laideregg. Tuż za nim uplasował się mistrz olimpijski z Oslo, Arnfinn Bergmann. Trzeci, ex-aequo z Matti Pietikainenem, był zwycięzca poprzednich trzech konkursów cyklu, Olaf Bjoernstad. Kolejny rok przyniósł w Bischofshofen sukces Torbjoerna Ruste. Tym samym pochodzący z kraju fiordów sportowiec powtórzył swój wyczyn osiągnięty kilka dni wcześniej na Bergisel w Innsbrucku. W 1956 roku doszło do bezprecedensowej sytuacji. Turniejowy konkurs został wyjątkowo przeniesiony ze skoczni im. Paula Ausserleitnera do innej austriackiej miejscowości - Hallein. Tam, na nieistniejącym już obiekcie Zinkenschanze zwyciężył Jurij Skofzow ze Związku Radzieckiego. Jest to jedyny przypadek w sześćdziesięcioletniej historii turnieju, kiedy to zawody nie zostały rozegrane w jednym z czterech, dobrze znanych wszystkim fanom skoków narciarskich, miast. Podczas następnej edycji Vierschanzentournee Bischofshofen powróciło do programu. Po raz pierwszy w turniejowym konkursie na tym obiekcie wygrał reprezentant Finlandii, a dokładniej Eino Kirjonen. Dwudzieste miejsce podczas wspomnianej rywalizacji zajął Władysław Tajner.

Do kolejnych przenosin zawodów Turnieju Czterech Skoczni doszło w 1958 roku. Tym razem nie chodziło jednak o przeprowadzkę międzymiastową. Konkurs rozegrano w Bischofshofen, ale nie na obiekcie im. Ausserleitnera, a na mniejszej Laideregg-Schanze. W tych nietypowych okolicznościach bezkonkurencyjny okazał się Helmut Recknagel, który wyprzedził swojego kolegę z reprezentacji – Harry’ego Glassa, oraz przedstawiciela ZSRR, pochodzącego z Gruzji Kobę Cakadze. Najlepsi skoczkowie świata powrócili na bardziej kojarzoną z cyklem większą skocznię w następnym roku. Ku uciesze gospodarzy triumfował Walter Habersatter, który okazał się lepszy od zwycięzcy zmagań w Hallein sprzed dwóch lat, Eino Kirjonena. Jeszcze więcej powodów do radości mieli austriaccy fani skoków narciarskich w 1960 roku. Czołowe trzy miejsca konkursu przypadły ich zawodnikom. Zwyciężył Albin Plank, przed Otto Leodolterem i Willim Eggerem. Minął kolejny rok i tylko Leodolter był w stanie obronić swoją pozycję sprzed roku. Drugi raz w karierze na Paul-Ausserleitner-Schanze wygrał Recknagel. Austriacy zrewanżowali się podczas następnych zawodów w ramach 10. edycji TCS. Najlepszym w konkursie okazał się Egger, który pokonał zwycięzcę sprzed roku oraz, reprezentującego RFN, Wolfganga Happle’a. Polscy kibice mogli za to po raz pierwszy cieszyć się z obecności biało-czerwonego w czołowej dziesiątce rywalizacji na wzgórzu Laideregg. Wszystko za sprawą Antoniego Wieczorka, który w rozegranych w 1962 roku zawodach zajął 9. pozycję.

Do grona triumfatorów turniejowych konkursów w Bischofshofen dołączył w 1963 roku Torbjoern Yggeseth. Pochodzący z Norwegii skoczek stanął na podium w towarzystwie kolegi z zespołu, Torgeira Brantzaega, a także Johna Balfanza. Amerykanin został pierwszym przedstawicielem tego kontynentu, który zakończył zawody na skoczni im. Ausserleitnera w czołowej trójce. Kolejny rok to ponowny triumfów zawodników gospodarzy. Wzgórze Laideregg tym razem okazało się szczęśliwe dla Baldura Preimla, który w tyle zostawił m.in. Veikko Kankkonena – triumfatora ówczesnego turnieju – muszącego zadowolić się drugą lokatą. O sporym pechu mógł mówić reprezentant Polski, Józef Przybyła. „Beskidzki Jastrząb” w pierwszym skoku pofrunął na odległość 100 metrów, co dało mu prowadzenie w konkursie i zarazem w turnieju. Niestety, w finałowej próbie biało-czerwony nie ustał lotu na 90 metr i stracił szansę na życiowy sukces. W tych samych zawodach na dziesiątej pozycji sklasyfikowany został Andrzej Sztolf. Następne trzy turniejowe lata stały pod znakiem Bjoerna Wirkoli. Norweg podczas finałowych zawodów cyklu nie miał sobie równych w 1965 i 1967 roku, zaś pomiędzy tymi sukcesami zajął jeszcze w Bischofshofen drugie miejsce, przegrywając jedynie z Kankkonenem.

Po erze Wirkoli nastąpiła na Paul-Ausserleitner-Schanze era Jiriego Raski. Reprezentant Czechosłowacji triumfował w kolejnych trzech konkursach zaliczanych do Turnieju Czterech Skoczni. Mistrz olimpijski z Grenoble podczas następnych dwóch zawodów, rozgrywanych w latach 1971-1972 także znajdował się na podium, a dokładniej na jego niższym stopniu. Nasz południowy sąsiad musiał wtedy uznawać wyższość Norwegów – Ingolfa Morka i Wirkoli, który nie dawał o sobie zapomnieć we wcześniejszych startach, będąc w 1969 na drugim (tracąc szansę na bycie pierwszym triumfatorem wszystkich czterech konkursów w czasie jednej edycji turnieju), zaś rok później na trzecim miejscu. Polacy byli za to dumni z postawy Tadeusza Pawlusiaka, który w 1971 roku uplasował się w finałowych zawodach TCS na piątej pozycji. Na starcie finału edycji 1971/72 zabrakło natomiast Yukio Kasayi. Japończyk, który wygrał wszystkie poprzednie trzy rywalizacje w ramach cyklu, wrócił wraz z reprezentacją do kraju, trenować przed zbliżającymi się Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi w Sapporo.

Kolejne dwa konkursy na wzgórzu Laideregg należały do zawodników Bloku Wschodniego. Wpierw w 1973 roku zwyciężył Czechosłowak Rudolf Hoehnl, a w następnym finale cyklu równych sobie nie miał Bernd Eckstein z NRD. 6 stycznia 1975 roku przyniósł przełamanie jedenastoletniego okresu niemożności zwyciężania w Bischofshofen przez reprezentantów gospodarzy. Wszystko za sprawą Karla Schnabla. Co ciekawe, we wszystkich trzech wymienionych zawodach najniższy stopień podium zajmował podwójny mistrz świata z Falun, Hans-Georg Aschenbach. Następny rok to pierwsze wywalczone przez polskiego orła miejsce w czołowej trójce konkursu na skoczni im. Ausserleitnera. Stanisław Bobak zajął drugie miejsce, ulegając jedynie „Toniemu” Innauerowi. Oprócz austriackiego skoczka na podium stanął jeszcze przedstawiciel Norwegii, Johan Saetre. Kolejne zawody to pierwsze i do tej pory ostatnie zwycięstwo osiągnięte przez zawodnika ze Szwajcarii. Walter Steiner wyprzedził w rywalizacji kończącej „narciarskiego wielkiego szlema” triumfatora sprzed dwóch lat, Schnabla, a także Jochena Danneberga z NRD.

Podczas dwóch następnych konkursów Turnieju Czterech Skoczni rozgrywanych w Bischofshofen mieliśmy do czynienia z sukcesami zawodników z Finlandii. W 1978 roku nie miał sobie równych Kari Ylianttila, zaś w ramach następnej edycji na słynnym obiekcie najlepszy okazał się Pentti Kokkonen. Podczas tych drugich zawodów trzeci stopień podium przypadł Piotrowi Fijasowi. Brązowy medalista MŚ w lotach z Planicy powtórzył swój wyczyn również w następnym roku, stając się pierwszym Polakiem, który znalazł się w czołowej trójce konkursu zaliczanego do klasyfikacji Pucharu Świata w skokach narciarskich. W samych zawodach najlepszy okazał się Martin Weber z NRD, zaś tuż za nim uplasował się jego rodak, Henry Glass. Lata 1981-1982 przyniosły zwycięstwa zawodników gospodarzy. Z pucharowych sukcesów mogli cieszyć się Armin Kogler i Hubert Neuper.

Przed następnym konkursem na wzgórzu Laideregg doszło do modernizacji turniejowej skoczni w efekcie czego m.in. skrócono próg skoczni o pięć metrów. Na odświeżonej Paul-Ausserleitner-Schanze triumfował Jens Weissflog przed Olavem Hanssonem i Richardem Schallertem. Spośród tej trójki reprezentant Norwegii mógł jeszcze dodatkowo cieszyć się z nowego rekordu obiektu – 110,5 m. Miana rekordzisty nie dzierżył jednak dłużej, niż rok. Już w kolejnych zawodach jego wyczyn poprawił o 3,5 metra Weissflog, który ponownie okazał się najlepszy. 1985 rok to ponowny sukces Piotra Fijasa. Reprezentant Polski po raz trzeci w karierze zajął w Bischofshofen trzecią pozycję, ustępując jedynie Hroarowi Stjernenowi i Klausowi Ostwaldowi. Następnym zawodnikiem z Austrii, który zwyciężył w finałowej rywalizacji Turnieju Czterech Skoczni został Ernst Vettori. Skoczek ten wyprzedził w 1986 roku w konkursie Franza Neuleaendtnera i Rolfa Aage Berga. Triumfator zajął podczas kolejnej edycji zawodów drugą pozycję, przegrywając z Finem Tuomo Ylipullim. Nowym rekordzistą obiektu z rezultatem 115 metrów został natomiast Andreas Felder.

Na swoje pierwsze zwycięstwo na skoczni im. Paula Ausserleitnera Matti Nykaenen musiał czekać aż do 1988 roku. Wciąż aktualny rekordzista w ilości wygranych konkursów zaliczanych do Pucharu Świata przypieczętował tym samym swój drugi triumf w Turnieju Czterech Skoczni. Następny rok przyniósł w Bischofshofen pierwsze zwycięstwo skoczka narciarskiego spoza Europy. Podczas rozgrywanych w święto Trzech Króli zawodów najlepszy okazał się Amerykanin Mike Holland. W 1990 roku po raz ostatni na znanym turniejowym obiekcie wygrał zawodnik Czechosłowacji. Szczęśliwcem okazał się Frantisek Jez, który bezpośrednio pokonał Niemca Dietera Thomę. Austriackim dubletem zakończyły się kolejne zawody. Pierwszy był Andreas Felder, zaś drugi Ernst Vettori. Latem 1991 roku skocznia na wzgórzu Laideregg przeszła kolejną renowację. Dzięki niej punkt konstrukcyjny obiektu został przeniesiony na 120 metr. Tym samym musiał paść nowy rekord Paul-Ausserleitner-Schanze. I rzeczywiście, po konkursie rozegranym w 1992 roku rekordzistą stał się, po locie na 122 metr, zwycięzca konkursu (i całego turnieju), Toni Nieminen.

Wyczyn Fina został już rok później poprawiony o 5,5 metra przez Noriakiego Kasai. Japończyk podczas finałowych zawodów 41. Turnieju Czterech Skoczni przegrał tylko z Andreasem Goldbergerem. W 1994 roku najlepszym w Bischofshofen i zarazem w TCS został Espen Bredesen. Norweg po skoku na 130,5 meta poprawił również rekord obiektu. Rok później ponownie triumfował „Goldi”, zaś na następnych pozycjach uplasowali się Roberto Cecon i Dieter Thoma. Do historii przeszedł konkurs rozegrany 6 stycznia 1996r. Po zwycięstwie na skoczni im. Ausserleitnera swoją czwartą wygraną w końcowej klasyfikacji turnieju – jako pierwszy skoczek narciarski w historii – odniósł Jens Weissflog, sportowy idol Adama Małysza. Skoczek z Wisły sprawił polskim kibicom wiele przyjemności prowadząc po pierwszej serii rozegranych rok później zawodów. Ostatecznie 19-letni zawodnik zajął drugie miejsce, przegrywając tylko z Thomą.

W 1998 roku bliski wygrania wszystkich czterech konkursów Turnieju Czterech Skoczni był Kazuyoshi Funaki. Ostatecznie Japończyk potknął się podczas ostatniego konkursu, gdzie zajął ósme miejsce, zaś zwyciężył Niemiec Sven Hannawald. Na pocieszenie Funaki został pierwszym skoczkiem spoza Europy, który wygrał tę prestiżową imprezę. Następny rok przyniósł sukces następnemu reprezentantowi gospodarzy – tym razem Andreasowi Widhoelzlowi, który stanął na podium wraz z Janne Ahonenem i Hideharu Miyahirą.

Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym odbywały się w austriackim Ramsau. W tej miejscowości nie ma jednak dużej skoczni, zatem dwa konkursy rangi czempionatu przywędrowały do Bischofshofen. Zakończyły się one wielką euforią fanów niemieckiej reprezentacji. Indywidualnie tytuł mistrza świata zdobył Martin Schmitt, wyprzedzając Sven Hannawalda, zaś drużynowo – pomimo dwóch upadków! – zespół naszych zachodnich sąsiadów pokonał ekipę Japonii. Dodatkowo „Hanni” z wynikiem 137 metrów został nowym rekordzistą obiektu.

Najlepsi skoczkowie naszego globu powrócili na skocznię im. Paula Ausseleitnera w styczniu 2000 roku. Pierwsze dwie pozycje nie różniły się niczym w porównaniu z zawodami sprzed roku – wygrał Widhoelzl przed Ahonenem. Fin również w 2001 roku zajął drugą pozycję, przegrywając tym razem z Adamem Małyszem. Dzięki fantastycznym wynikom Polak zwyciężył w klasyfikacji Turnieju Czterech Skoczni bezprecedensowo, przekraczając barierę tysiąca punktów. Rok później niesamowitego wyczynu dokonał Sven Hannawald. Niemiec jako pierwszy – i do dziś jedyny – triumfował we wszystkich czterech konkursach podczas jednej edycji TCS. Dodatkowo o 2 metry poprawił swój własny rekord obiektu.

Następne dwa lata to sukcesy reprezentacji Norwegii pod wodzą Miki Kojonkoskiego. Na po raz kolejny zmodernizowanej skoczni w Bischofshofen swój pierwszy konkurs Pucharu Świata w karierze wygrał Bjoern-Einar Romoeren. Rok później w zawodach i całym Turnieju Czterech Skoczni zwyciężył Sigurd Pettersen. W 2005 roku wszyscy zastanawiali się, czy Janne Ahonen powtórzy rekordowy wyczyn Svena Hannawalda sprzed trzech lat. Ostatecznie drogę do czwartej wygranej zamknął Finowi Martin Hoellwarth. Podczas konkursu lotem na 145 metr popisał się Daiki Ito. Japończyk jest do dziś oficjalnym rekordzistą skoczni na wzgórzu Laideregg. Ahonen zwyciężył na Paul-Ausserleitner-Schanze w następnym roku, wyprzedzając o dwa punkty Jakuba Jandę. Taki rezultat oznaczał, iż zarówno Fin, jak i Czech wspólnie triumfowali w klasyfikacji TCS. Tym samym Ahonen zrównał się ilością końcowych wygranych w turnieju z Jensem Weissflogiem. 2007 rok przyniósł jedyną do tej pory wygraną Gregora Schlierenzauera w Bischofshofen. Sukces nie pomógł jednak Austriakowi w wyprzedzeniu w klasyfikacji turnieju Norwega, Andersa Jacobsena, który zakończył ostatnie zawody cyklu tuż za nim.

W 2008 roku wyjątkowo rozegrano na skoczni im. Ausseleitnera dwa konkursy zaliczane do Turnieju Czterech Skoczni. Dwukrotnie bezkonkurencyjny okazał się Janne Ahonen, dzięki czemu po raz piąty w karierze triumfował w „narciarskim wielkim szlemie”. Podczas kolejnych dwóch turniejowych lat zwycięstwa odnosili Austriacy – najpierw Wolfgang Loitzl, a następnie Thomas Morgenstern. Podczas tych drugich zawodów tuż za skoczkiem z Villach uplasował się Ahonen. Dla zawodnika z Lahti było to ostatnie turniejowe podium w karierze. W 2011 roku najlepszym w konkursie w Bischofshofen został Tom Hilde. Austriaccy kibice byli jednak bardziej zainteresowani drugim w rywalizacji Morgensternem, który wygrał cały Turniej Czterech Skoczni. „Morgi” zwyciężył również w ostatnich, jednoseryjnych zawodach na Paul-Ausserleitner-Schanze, wyprzedzając Andersa Bardala i triumfatora całego TCS – Gregora Schlierenzauera.

W dotychczasowej historii konkursów Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen rozegrano 60 konkursów – 59 na skoczni im. Paula Ausserleitnera i jeden na mniejszej Laideregg-Schanze (tabela 1.). Jeden raz zawody zostały przeniesione do Hallein (1956), zaś raz rozegrano dodatkowe zawody w zamian za Innsbruck (2008). Niekwestionowanym królem obiektu kończącego turniejowe zmagania jest Janne Ahonen. Fin trzykrotnie wygrywał, pięć razy był drugi i dwa razy trzeci i z dorobkiem dziesięciu lokat na podium prowadzi w tabeli medalowej zarówno pod kątem konkursów TCS, jak i o Kryształową Kulę (tabele 2.-7.). Spośród Polaków najwyżej sklasyfikowanym w obu zestawieniach jest Adam Małysz. „Orzeł z Wisły” ma w dorobku jedno zwycięstwo i jedną drugą pozycję.

Reprezentanci Polski 66 razy zostawali sklasyfikowani w czołowej trzydziestce turniejowych zawodów w Bischofshofen (tabele 8.-14.). Jest to wynik na który złożyło się dwudziestu trzech biało-czerwonych. Najczęściej – podobnie jak przy pozostałych trzech obiektach TCS – dokonywał tego Adam Małysz (11 razy). „Orzeł z Wisły” zdobył na Paul-Ausserleitner-Schanze łącznie 432 punkty do klasyfikacji Pucharu Świata. Z pozostałych polskich orłów najwięcej w walce o Kryształową Kulę – 166 oczek (po odpowiednim dostosowaniu wyników do obecnego systemu) – zdobył Piotr Fijas. Trzeci rezultat (83 pkt.) jest z kolei dziełem Kamila Stocha, zaś suma dorobku wszystkich polskich zawodników wynosi 734 punkty. Po uwzględnieniu całości rozegranych na wzgórzu Laideregg konkursów Turnieju Czterech Skoczni, dorobek drugiego Fijasa wzrasta do 226 oczek, zaś trzecią lokatę z rezultatem 120 punktów dzierży Stanisław Bobak. W tej tabeli Stoch zajmuje piątą lokatę.

Polacy 32-krotnie rywalizowali w Bischofshofen w parach KO (tabela 15.). Tylko dziewięciokrotnie okazywali się lepsi od przeciwnika, zaś aż 20 razy schodzili ze skoczni jako pokonani. Trzykrotnie reprezentant Polski wchodził do drugiej kolejki dzięki zasadzie „lucky looser”. Na skoczni im. Paula Ausserleitnera nigdy nie doszło do rywalizacji między dwoma przedstawicielami naszego kraju. Aż pięciokrotnie odwoływano tutaj przeprowadzanie serii systemem KO. Powodem zawsze były kwalifikacje rozgrywane w dniu konkursu, bądź ostatecznie anulowane.

Przyjrzyjmy się teraz triumfatorom finałowych zawodów turnieju. 36,07 procent z nich okazywało się późniejszymi zwycięzcami całej imprezy (tabele 16.-17.). W XXI wieku tylko raz zdarzyło się, iż zwycięzca ostatniego konkursu nie znalazł się w pierwszej szóstce Turnieju Czterech Skoczni. Tym wyjątkiem był Bjoern-Einar Romoeren, który w 2003 roku ukończył TCS na 19. pozycji. W przypadku walki o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata wskaźnik zwycięstw wynosi zaledwie 26,47 procent (tabele 18.-19.). W obecnym stuleciu trzykrotnie późniejszy zdobywca Kryształowej Kuli nie mieścił się w czołowej szóstce rywalizacji w Bischofshofen. Za każdym razem był to Adam Małysz – dziewiąty w 2002, siódmy w 2003 i ósmy w 2007 roku.

Na koniec zajrzyjmy jak zawodnikom stojącym na podium konkursów na Paul-Ausserleitner-Schanze wychodziły odbywające się w tym samym sezonie mistrzowskie imprezy. Zarówno w przypadku TCS i PŚ klaruje się podobny wynik powyżej 28,2 procent medalistów z Bischofshofen, który wracali kilka miesięcy później z Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostw Świata lub MŚ w Lotach Narciarskich z indywidualnym krążkiem. W XXI wieku dwukrotnie czołowa trójka finałowych zmagań TCS nie zdobywała medali na czempionatach. Zdarzyło się to w 2003 i 2012 roku. Pełna lista medalistów znajduje się na stronach 19-21 załączonego dokumentu.


Zobacz plik PDF ze statystykami z Bischofshofen >>

Tym samym kolejna edycja Turnieju Czterech Skoczni dobiega końca. W niedzielę czekają nas finałowe rozstrzygnięcia na skoczni im. Paula Ausseleitnera w Bischofshofen. Jak zakończy się 61. cykl „narciarskiego wielkiego szlema”? Jak wypadną reprezentanci Polski w ostatnim konkursie przed zbliżającymi się imprezami Pucharu Świata w Wiśle i Zakopanem? Wszystko okaże się w dniu święta Trzech Króli.

Adam Bucholz


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (13829) komentarze: (11)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    ;)

    Ja myśle,że dziś na podium staną stoch,jacobsen i może loitzl.Wątpie w to,żeby shlirenzauer wygrał,wczorajszy skok mógł wpłynąć na jego psychike a poza tym skacze w połowie stawki,niewiadomo na jakie warunki trafi,a on tylko w dobrych potrafi odlecieć.A co do stocha to jestem spokojny jest w formir i umie radzić sobie z każdymi warunkami.

  • anonim
    @misieq

    Wejdz na web.archive.org i wpisuj do wyszukiwarki:

    skijump-db.net/FIS_WC/0001/0001_04.htm - Oberstdorf
    ... /0001_05.htm - Ga-Pa
    ... /0001_06.htm - Innsbruck
    ... /0001_07.htm - Bischofshofen

    Dodatkowo jak wpiszesz literke q (... /0001_04q.htm) otrzymasz wyniki kwalifikacji.

  • anonim
    pary KO po raz kolejny

    serdecznie dziękuję za wskazanie mi wyników archiwalnych z których wygenerowałem pary KO w sezonach 96/97-99/00. Jednakże dla tak wspaniałego dla nas sezonu 2000/2001 ani na stronie FISu ani tu ani nigdzie indzie nie odnajduję wyników z numerami startowymi. Moglibyście jeszcze raz pomóc? Bo dla sezonu 2001/2002 juz są pliki na stronie FISu

  • anonim

    I to jest właśnie Kasiai. Jako jedyny zawodnik który nie skończył kariery wystąpił w 1994r w 41 TCS. Dokładnie nie wiem czy startował wtedy Okabe ale jednak wówczas był 2 w Bischofshofen. Fajny artykuł:-)

  • marro profesor

    Co do Bischofchofen to mogła by być powtorka z roku 2008 gdy bedacy wtedy w czołowce TSC Hilde i Schlierenzauer w ostatnim konkursie nie znaleźli sie w II serii.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl