Tylko trzech sędziów będzie oceniało styl, koniec z taktyczną zmianą belek?

  • 2013-04-13 20:12

Po długiej i burzliwej dyskusji, komisja ds. skoków narciarskich FIS, postanowiła, że podczas dwóch konkursów tegorocznej Letniej Grand Prix po raz pierwszy w historii tego cyklu styl będzie oceniało zaledwie trzech sędziów.

Próby nowego sposobu oceniania zostaną przeprowadzone w niemieckich miejscowościach w Hinterzarten (27-28 lipiec) oraz w Klingenthal (3 października).

To właśnie podczas tych zawodów, punkty zarówno za lot, jak i lądowanie przyznawać będzie trzech, a nie jak to miało dotychczas miejsce, pięciu jurorów. Oznacza to, że każda nota będzie wliczana do ostatecznej punktacji za skok. W dotychczasowym systemie, dwie skrajne noty (najwyższa i najniższa) były zawsze odrzucane. Jeśli to rozwiązanie się sprawdzi, niewykluczone iż na stałe zagości we wszystkich zawodach FIS.

Zmiany zajdą również w zakresie możliwości obniżania belki startowej przez trenerów. Od nowego sezonu szkoleniowcy będą mogli skrócić rozbieg dla swojego podopiecznego tylko w szczególnych wypadkach, w sytuacji, gdy zagrożone jest bezpieczeństwo skoczka.

Obniżanie belki przestanie być zatem elementem taktyki i sposobem na zdobycie dodatkowych punktów, jak miało to często miejsce w ubiegłym sezonie.

Obie propozycje Międzynarodowej Federacji Narciarskiej muszą być jeszcze zatwierdzone na kongresie FIS, który odbędzie się na początku czerwca w chorwackim Dubrowniku.


Tadeusz Mieczyński, źródło: FIS
oglądalność: (19732) komentarze: (121)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    punkty za styl

    Co do not, telemarku, bezpieczeństwa przy lądowaniu itp, to może sensownie byłoby wprowadzić taką zasadę:
    - Do odległości HS telemark jest obowiązkowy (styl ocenia się tak jak do tej pory, ale w rozbiciu na 2 elementy, o czym później), a jeśli zawodnik osiągnie większą od HS odległość, może lądować jak chce, przy czym "z urządu" dopisuje mu się 2-3 punkty do not, a za telemark nie otrzymuje nic. Wymagałoby to wystawiania przez sędziów 2 not: za lot np. do 17 punktów i decydowania większością głosów, czy był telemark, czy nie - co byłoby warte np. 3x3 punkty (po odrzuceniu not skrajnych). Zawodnik lecący daleko nie zawracałby sobie już głowy telemarkiem, tylko starał się bezpiecznie wylądować wiedząc, że nie będzie "karany" za nie możność wylądowania telemarkiem na płaskiim. A ten, który lądowałby w okolicy HS i nie byłby pewny, czy mu nie zabraknie pół metra, wiedziałby, że lepiej się o telemark postarać, tym bardziej, że byłoby to jeszcze w miarę wykonalne i bezpieczne. Co myślicie o tym pomyśle?

  • EmiI profesor
    @pior186

    Małysz miał wiatr z tyłu nad bulą. W tym roku było podobnie. Skoczkowie mieli z tyłu nad bulą a potem odlatywali pod HS bo mieli pod narty. Tutaj pewnie było podobnie. No przepraszam ale miał 85,6 km/h na dużej skoczni. W takie cuda że z takiej prędkości mając na całej długości w plecy na dużej skoczni odlecieć się da nie wierze.

  • EmiI profesor

    @piotr186 Jak Małysz wierzy że przy wietrze z tyłu przy prędkości rzędu 86 km/h w Kuopio był w stanie przelecieć punkt K to niech wierzy :p widać miał na buli a potem dostał huragan pod narty i wyszła średnia jak wyszła ale skok był daleki i był drugi. W tym roku w Kuopio na buli też wiało z tyły.

  • anonim

    Jak ja tęsknie za tymi skokami, jakie były jeszcze kilka lat temu -- odległość przeliczasz na punkty, dodajesz noty za styl i tyle. Ci wszyscy działacze chcą chyba zniszczyć ten piękny sport.

    Zmiany belki w czasie zawodów powinno się całkowicie zabronić. Jak ma wyglądać propozycja Hoffera? Jednemu trenerowi pozwoli się obniżyć belkę dla zawodnika, a drugiemu nie, bo według sędziów, jego bezpieczeństwo nie będzie zagrożone? Takie rozwiązanie daje większą władzę sędziom, a więc jest bezsensowne.

    Nieodrzucanie najniższej ani najwyższej noty spowoduje to, że wszelkie pomyłki sędziowskie bądź celowe zawyżanie/ zaniżania not będą się liczyły. Wielokrotnie się zdarzało, że sędzia faworyzował zawodnika swego kraju, ale jego nota była odrzucana. A teraz co? Zawodnik zasługuje na notę 18., dwóch sędziów przyzna mu 18., trzeci - 16., w ten sposób traci metr i przegrywa mistrzostwo świata? Nie, to mi się nie podoba.

  • Snoflaxe weteran

    cd.
    Dodadzą Austriakowi punkty za wiatr - faworyzują i ustawiają zawody.
    Odejmą Austriakowi punkty za wiatr - puszczają go przy huraganie pod narty.
    Dodadzą Polakowi punkty za wiatr - mafia chce zniszczyć Polaków i żeby Schlierenzauer wygrał, bo dali mu złe warunki.
    Odejmą Polakowi punkty za wiatr - nie wiadomo, czy tak na prawdę wiatr tak mu pomagał, odejmują mu punkty, żeby nie wygrał.

    Absurdów jest tu co nie miara ;) Nie odnosiłem tego wyłącznie do ciebie. Wchodząc tutaj w zimie, w trakcie największej liczby osób na forum, można przeczytać właściwie tylko taki bełkot ;)

  • Snoflaxe weteran

    @piotr186n , 14 kwietnia 2013, 18:24
    Działacze, prezesi związków w poszczególnych krajach mogli zgłosić przeciw. A o ile dobrze pamiętam, przed poprzednią olimpijską zimą wszystkie kraje były za nowym systemem, z wyjątkiem Austrii, a jej jedynym argumentem była niechęć do wprowadzania tak poważnych zmian w najważniejszym - olimpijskim sezonie.

    @piotr186n , 14 kwietnia 2013, 18:25
    Zauważyłem, że zawsze jest źle.
    Puszczą Austriaka w dobrych warunkach - faworyzują go. Przytrzymują go - czekają na dobre warunki (na marginesie nie istnieje możliwość "poczekania na dobre warunki dla kogoś", wiatr to nie jest coś co sobie jednostajnie wieje, tylko to jest masa podmuchów z różnych stron, w różnych miejscach).
    Polaka przytrzymają na belce - czekają na złe warunki dla niego i wybijają go z rytmu.
    Polaka puszczą od razu - puszczają jak chcą, powinni poczekać.

  • hehe bywalec
    piotr186

    "Bo w Innsbrucku to nie była kwestia odległości tylko niepotrzebnego obniżania rozbiegu i puszczania Schlierenzauera w huraganie pod narty."
    Aha czyli nieslusznie wygral bo skoczyl 7m dalej od zawodnika nr 2, skczac do tego z nizszej belki?:D:D Ok rozumiem:D

  • anonim
    piotr186n

    Jakby Stocha przytrzymano(w warunkach GS) to byś pisał,że Hofer nie pozwala skakać mu w dobrych warunkach.

  • MSad_ profesor
    A nie mówiłem ze sam sobie przeczy ?

    autor: piotr186n , 14 kwietnia 2013, 18:25
    hehe
    Bo w Innsbrucku to nie była kwestia odległości tylko niepotrzebnego obniżania rozbiegu i puszczania Schlierenzauera w huraganie pod narty.
    ......................................

    Juz nie odległość to kryterium najbardziej obiektywnym ze wszystkich.
    Czlowiek zdecyduj sie na cos w kóncu

  • piotr186n doświadczony
    alfons6669

    "Wprawdzie w obu opcjach musi być jakiś czynnik szczęścia i pecha, ale chyba każdy kibic woli, aby zawodnik został skrzywdzony przez przyrodę (na którą wbrew wielu opiniom Tepes wcale nie ma wpływu ;)), a nie przez komputer i jakieś uśrednione, niemiarodajne wyliczenia ;"

    Otóż to święte słowa, Niestety dopóki FIS nie obrzydzi wszystkim skoków to nie będzie powrotu do normalności,

    Miały być zmiany a nie ma nic, a nawet jest gorzej, może choć po Igrzyskach będą mieć więcej odwagi na zmiany...

  • Snoflaxe weteran

    @piotr186n
    Kto się wypowiada negatywnie z trenerów i zawodników? Jakieś przykłady? Od dawna nie kojarzę wypowiedzi na ten temat. Np. Adam Małysz najpierw był przeciw, później powiedział, że jest ok i idzie to w dobrym kierunku, a następnie znów, że jest to sport na świeżym powietrzu i czynnik losowy jest wpisany w tę dyscyplinę. Sprawa ta od dawna już chyba nie jest dyskutowana w środowisku skoków, ponieważ wszyscy chyba już zdążyli się z tym oswoić.

    Fakt faktem, zmiany belki na pewno nie poprawiają sprawiedliwości zawodów. Belka powinna być zmieniana możliwie jak najrzadziej, a mam wrażenie, że co raz częściej jury zaczyna z wysokiej belki, żeby widzowie zobaczyli sobie względnie spore odległości jak na początek stawki, a później obniża i najlepsi skaczą na praktycznie takie same odległości, co ci słabsi, ale otrzymują za to bonus. To też powinno zostać w jakiś sposób uregulowane.
    150 lat konkursy trwały czasem po kilka godzin i powtarzało się serie, ale myślę, że nie warto wracać do tego rozwiązania ;)

    Odległość może być kryterium najbardziej zrozumiałym i obiektywnym dla widzów i dla samych sportowców, choć i tak zawsze mieliśmy jakieś odczucia, że ktoś miał pecha, a ktoś nie. Ale nie przesądza to o sprawiedliwości bądź jej braku.
    Po tych prawie 4 latach "nowego systemu" nie jestem w stanie wyrobić sobie konkretnego zdania na ten temat.
    Wprawdzie w obu opcjach musi być jakiś czynnik szczęścia i pecha, ale chyba każdy kibic woli, aby zawodnik został skrzywdzony przez przyrodę (na którą wbrew wielu opiniom Tepes wcale nie ma wpływu ;)), a nie przez komputer i jakieś uśrednione, niemiarodajne wyliczenia ;)

  • piotr186n doświadczony
    alfons6669

    A kryterium najbardziej obiektywnym ze wszystkich jest odległość, i nie ma co z tym faktem dyskutować, inaczej cały ten sport (i wszystkie inne gdzie się skacze czy rzuca na odległość) nie miałby sensu.

  • piotr186n doświadczony
    alfons6669

    Jeśli chodzi o punkty za wiatr to większość skoczków i trenerów mówi negatywnie o nich, Ale to nie jest tak że punkty za wiatr się nigdy nie sprawdzają, Czynnikiem który dużo bardziej wypacza konkursy są punkty za belkę startową. Jakoś 150 lat się skoki mogły obyć bez takich pomysłów...

  • Snoflaxe weteran

    @piotr186n
    Z tą sprawiedliwością bym polemizował, bo są argumenty za punktami za wiatr i przeciwko nim. Opinie są różne i czy przychylne systemowi kompensacji czy nie, można je racjonalnie wytłumaczyć. Nie ma więc niezbitych dowodów na to, co jest sprawiedliwsze.

    Tak jak napisałem, potwierdzam to, że i w PK i w PŚ bywa różnie. Tu i tu decydują warunki i będą decydować.

  • piotr186n doświadczony
    Emil

    Tak w ogóle to podaj źródło tej wypowiedzi Matei, bo jak an razie to tylko wyciągnięte z kontekstu dwa słowa, być może wypowiedziane po jakimś loteryjnym konkursie, bo takie się przecież zdarzają, Ale konkurs PK w normalnych warunkach, przy przyzwoitej obsadzie są bardziej miarodajne od typowego konkursu PŚ rozgrywanego w obecnym systemie w normalnych warunkach.

  • piotr186n doświadczony
    alfons6669

    po pierwsze w PK nie ma kwalifikacji więc w konkursie skacze i po 80 zawodników a co za tym idzie konkursy są dłuższe wiec i ewentualna zmienność warunków jest bardziej prawdopodobna,

    po drugie czasem się zdarza ze warunki wypaczają konkursy iw PK i w PŚ,

    Ale nic nie zmienia faktu ze zawody PK są bardziej sprawiedliwe bo o miesjcu i wygranej decydują odległości a nie szemrane punkty za wiatr czy belkę.

  • Snoflaxe weteran

    @EmiI , @piotr186
    Nigdzie nie ma miarodajności i nie osiągniemy jej dopóki skoki będą sportem na świeżym powietrzu.

    Przykłady dużych różnic miejsc w kolejnych konkursach PŚ:
    2009/10: A. Małysz: nq, 3.
    2010/11: S. Hula: 36., 7., 35., później 40., 13. i nq
    2010/11: O.M. Ingvaldsen: nq, 15., 10., 35., 45.
    2011/12: A. Bardal: 1., 40., 3.
    2012/13: R. Freitag: 32., 1., 1., 28., 2., 39., 40.

    Przykładów jest mnóstwo. Nie wykluczam, że w PK jest ich więcej, ale jeśli już, to myślę, że niewiele.
    Różnice w miejscach w PK mogą moim zdaniem wynikać po pierwsze z większej konkurencji, po drugie z tego, że skacze tam właśnie więcej zawodników, którzy są w kiepskiej lub nieustabilizowanej formie. Kolejną sprawą jest jeszcze bardziej wyrównany poziom zawodników niż w PŚ, a więc z nieudanych skoków mogą wynikać zdecydowanie większe różnice w zajmowanych lokatach.

  • EmiI profesor

    @piotr186 Podobne? To podaj jakiś przykład. Miarodajność PK? Robert Mateja z przed bodaj roku "PK to rzeźnia". I tyle w temacie. W PK takie wyniki że skoczek w jednym konkursie jest 20 i więcej pozycji wyżej/niżej niż dzień później to jest standard.

  • piotr186n doświadczony
    Emil

    Parodia to PŚ, odkąd mamy ten patologiczny system w PŚ to zawody PK są bardziej miarodajne i sprawiedliwe niż PŚ.

    A w PŚ są podobne przypadki jak te które podałeś,

  • EmiI profesor

    Mówię oczywiście o trenerskich obniżkach. Bo sędziowskich faktycznie może być więcej. Pk to jest parodia. Jednego dnia skoczek jest 1 a drugiego 41 a inny najpierw był 68 a potem 3 i ciemny lud ma kupić że "forma faluje".

  • EmiI profesor
    @piotr186

    Przecież obniżek powinno być mniej. Bo świadomość tego że te punkty nie muszą być dodane na pewno będzie działać mocno zniechęcająco i nie zdziwiłbym się jakby przez cały sezon zobaczylibyśmy może z 3 obniżki belek przez trenera.

  • piotr186n doświadczony
    Emil

    Bo w PK nie obwiązują przepisy odnośnie belek i punktów za wiatr (i dobrze)...

    A sytuacje takie że jeden skoczek skoczy te 95% czy 98% HS i dostanie plusowe punkty za belkę a drugiemu braknie do tej granicy 0,5 metra czy 1 metra i tych punktów już nie będzie i tak się zdarzą... Mało to ma wspólnego z uczciwą rywalizacją.. Możliwe ze sędziowie będą "naciągać " uzyskiwane odległości tak żeby faworyzowany skoczek załapał się na punkty za obniżoną belkę, a skoczek niefaworyzowany żeby tych punktów nie zdobył..

  • piotr186n doświadczony
    Emil

    Ale zmiany belek będą często, co najmniej tak często jak w minionym sezonie - przecież każdą zmianę belki będzie się dało podciągnąć pod wystąpienie "szczególnych warunków"...

    To jest zmian która tak naprawdę nie jest żadną zmianą,

  • EmiI profesor

    Co do obniżania belek i nie dostawania za to punktów. Przecież to jest może nie standard ale się zdarza w zawodach niższej rangi. W PK w Klingenthal latem trener obniżył belkę Loitzlowi i ten nie dostał za to punktów. Podobnie w PK w Lillehammer trener obniżył belkę Iraschko i też nie dostała bonusowych punktów i przegrała przez to konkurs. Trener podjął ryzyko, mówi się trudno, tutaj przynajmniej przy odpowiednio długim skoku te punkty będą.

  • EmiI profesor

    @piotr186 Fannemel w Lillehammer, Jacobsen i kilku innych skoczków w Oberstdorfie. Owszem to będą sytuacje nie częste, ale przecież nie chodzi o to żeby trenerzy często obniżyli belkę tylko wręcz przeciwko. Sporadycznie, po zastanowieniu się pięć razy.

  • piotr186n doświadczony
    lol

    Ale nigdy nie ma pewności ile skoczy skoczek.. A takie huragany pod narty że na 99,9% wiadomo że skoczek z czołówki światowej przekroczy HS skoczni (jeżeli się belki nie obniży) zdarza się raz góra dwa razy na sezon, w minionym sezonie tak było w Innsbrucku (jak ktoś miał szczecie trafić na mocny wiatr pod narty) i w porannym konkursie w Harrachovie...

  • outdoor doświadczony

    Co to ma być Walter? No co to ma być? Przecież zamiast oceniania stylu jak w gimnastyce artystycznej czy łyżwiarstwie miała być tylko nota za wylądowanie z telemerkiem lub bez i z wywrotka lub bez. A to, co to ma być? Paranoja. Będą jeszcze większe wałki. Stoch osiemnastki, Schlierie 19,5 i po zawodach.

  • lol doświadczony

    Z reszta taka sytuacja, ze zabrakloby pol metra do tego punktu to by byla tylko nauczka na przyszlosc i dany skoczek by juz tego nie uzywal pozniej, a wlasnie o to chodzi, zeby nie bylo bezpodstawnie uzywane.

  • korus doświadczony

    Dziwna sprawa, bo na skispringen.com jest napisane o tym, że dwie z trzech not będą odpadać, tak samo jest na berkutschi w języku niemieckim, ale w języku angielskim i polskim jest już napisane o tym, że będą się liczyć trzy noty. Ale raczej wersja "niemiecka" jest prawdziwa.

  • gina profesor
    rrrr

    ale zostawiono furtkę na obniżenie belki dopisując ogólnie coś o warunkach. Może powinni uściślić, kiedy trener może o to wnosić, by nie było potem spekulacji, że komuś obniżyli, a komuś nie.

  • anonim

    A czy skończy się windowanie notami Schlirenzauera ? Wątpię. Nieraz machał w locie nartami i trzęsło go w locie jak chorągiewkę i lądował jak patafian na dwie łapy bez telemarku, a sędziowie dawali mu 19 lub 19,5 podczas gdy inni za to samo dostawali 18 albo 18,5. Takiego Stocha to tak sędziowie nieraz utrącali notami, że się pawiować na te ich oceny chciało.

  • dejw profesor

    Sam nie tak dawno pisałem, że wg mnie przepis o zmianie belki na życzenie trenera jest dobry, ale niedopracowany. No i się okazuję, że będzie to wyglądało dokładnie tak jak sobie życzyłem ;) To raczej dobry pomysł.
    Ale ograniczenie liczby sędziów nie uważam za zbyt mądre.. Jeśli już, to powinno ich być więcej. Skoro przy pięciu oceniających zdarzały się kontrowersje (i to spore), to jak to będzie wyglądać, gdy oceniać będzie tylko trójka.

  • HKS profesor

    No w takim wypadku jest to dobra decyzja. Minimalizuje znaczenie stylu, a ważniejsza będzie odległość. Przy takim ocenianiu Bardal czy Wasiliew byliby w tym sezonie dużo częściej na podium.

  • EmiI profesor

    Kiedy zobaczyłem ten news myślałem 'Albo FIS upadł na głowę albo coś zostało źle przetłumaczone". Jednak znowu to drugie :P Na skijumping.de przecież jasno piszę że dalej dwa najgorsze wyniki będą odrzucane.

  • Rodriguez początkujący
    Postępujący regres umysłowy.

    Szanowne kierownictwo z FIS'u chyba upadło na głowę. Bardziej bzdurnego, idiotycznego pomysłu jak ten o ograniczeniu liczby sędziów nie dało się wymóżdżyc? Nie no, brawa! Gratulacje! Winszuję stanowczości, z jednej strony wprowadzono punkty za wiatr by skoki stały się bardziej miarodajne i sprawiedliwe, z drugiej otwiera się furtkę do nieadekwatnej oceny skoku w przypadku pomyłki, czy też zbytniej nadgorliwości sędziego. Poza tym, wytłumaczcie inwestorom budującym infrastrukturę "skokową", że nagle 2/5 powierzchni użytkowej wież sędziowskich znajdujących się przy każdej skoczni na Ziemi nagle przestanie spełniac jakąkolwiek funkcję. :) Kretynizacja umysłów kochanych związkowców nie ustępuje, a i odkrywa przed nami coraz to ciekawsze oblicze.
    Do Zakopca w styczniu pojadę z całkiem olbrzymim transparentem, traktującym o moim niezadowoleniu i ogólnym bólu odbytu związanym z destruktywnym działaniem Hofera i jego ziomków. Może jakimś cudem niespotykanym do głowy "szefa" trafi to, że jego czas nastał. Że to jeden z ostatnich momentów, aby wprowadzic trochę świeżej krwi i trzeźwego osądu, że ktoś k**** w kierownictwie zrozumie, iż skoków niszczyc bardziej już nie można, jeśli nie chcemy aby stały się dyscypliną której nikt nie będzie oglądał.

  • KamiLoSsKi doświadczony
    @dmm

    Nie patrz na sytuacje z tych lat, co na filmiku. Kiedyś to było zupełnie nieogarnięte. Jeden dał 20, drugi 16, trzeci 18, czwarty 12, a piąty jeszcze inną i nikt się nie dziwił, czemu taka rozbieżność, bo po prostu tak się zdarzało dość często. Bardziej weź pod uwagę noty uzyskiwane w ostatnich latach i wtedy obrazuj, jak dany konkurs wyglądałby z tymi zmianami odnośnie ilości sędziów : ] Moim zdaniem pomysł trochę na siłę, by coś zmienić.

  • EmiI profesor

    Heh może za bardzo oceniam po sobie ale czy czasem nie lepiej zajrzeć do protokołu zawodów? Na ekranie TV się różne rzeczy wyświetlają a protokół to protokół. http://www.fis-ski.com/pdf/2002/JP/3116/3116RL.pdf Adam miał wtedy od Niemca 19,5.

  • dmm bywalec

    http://www.youtube.com/watch?v=raEX4EAagDw
    zobaczcie jakie noty w tym skoku dostał Małysz, ja byłbym za rozwiązaniem jak to bylo w 2009 w Libercu w kombinacji czyli przyznawanie + -4 pkt za telemark lub jego brak

  • marro profesor
    @alfons6669

    No rzeczywiście takie rozwiazanie z zatwierdzoną notą tylko jednego sedziego jest bez sensu. Nie bedzie opłacało sie lądowac telemarkiem, tylko wydłużac jak najdalej skok. Chyba że zrobią jakiś przelicznik tej not,y np jeżeli sedziowie dają odpowiednio 16,5; 17,0; 18,5 to bierzemy notę 3x17,0 =51.
    Na razie to same ogólniki, po pierwsze bedzie trzeba czekac na ostateczną zatwierdzoną decyzje FIS a jeżeli już zatwierdzą zobaczyc jak to sie sprawdzi w praktyce.

  • Pavel profesor
    @EmiI

    Rzeczywiście nie zwróciłem an to uwagi, ale sam mechanizm powinien być jasny. Im więcej not tym obiektywniejsza ocena.

    W 3 sędziów można się bawić jeżeli musieli by tylko rozróżniać czy był telemark czy też nie w innych wypadkach to głupota. A w systemie gdzie zostaje tylko jedna nota, to sędziowie całkowicie odejdą an dalszy plan, czy to dobrze czy nie, przekonamy się.

  • EmiI profesor
    -

    @pavel Akurat Twój przykład jest niefortunny bo i tak wyjdzie na to samo :P ale się zgadzam. Wystarczy jedna nawet nie zła wola ale pomyłka i już wynik [wypaczony] zwłaszcza przy tak wyrównanej stawce.
    @alfons669 Trzech sędziów dwie skrajne odrzucone? No to jest ciekawe rozwiązanie :P Ale poczekam jak zafunkcjonuje w praktyce.

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(102), 2013-04-14 14:41:10 ***

  • Snoflaxe weteran

    http://www.skispringen.com/ news,id3058,sprungrichter-roter-knopf-fis-testet-aenderungen.html

    Z tego newsa wynika to, co napisał wcześniej @pietrek94. Trzech sędziów, ale dwie skrajne oceny odrzucone.
    Niby wszystko fajnie, ale w takim przypadku znów noty (a właściwie nota) nie miałyby właściwie żadnego wpływu na końcowy wynik. Za upadek noty powiedzmy po 11 pkt, czyli zawodnik straci na tym 4-5 metrów (czyli tak jak dotychczas jak za lądowanie z głębokim przysiadem), a nie kilkanaście.
    Moim zdaniem doprowadziłoby to do tego, że zawodnicy przestaliby zupełnie przykładać się do lądowania, co właściwie równałoby się z zupełnym brakiem sędziów oceniających styl.

  • Pavel profesor

    Hymm, czy tylko ja mam wrażenie, że 5 not z wywalonymi 2 skrajnymi było bardziej obiektywne? Jak mamy sytuacje 19, 18, 18, 18, 17, to skrajne nam odpadną i mamy w miarę obiektywną ocenę, a w przypadku 3 sędziów może nam się trafić 19,18, 17 i po ptokach.

    Ile to razy mieliśmy sytuację, że jeden z sędziów oceniał bardzo ostro, a drugi za łagodnie w starym system i te noty odpadły a teraz nie. Kompletnie nie rozumiem przesłania tego przepisu.

    Jeszcze jakby sędziowie oceniali tylko czy był telemark czy nie, to bym zrozumiał. 2 z 3 daje, że był zawodnik dostaje np. 20 pkt., analogiczne 2z3 daje 2 nogi - 15pkt., podpórkę - 10 pkt, upadek - 5pkt.

  • tomek_92 doświadczony

    Trenerzy całkowicie nie powinni mieć możliwości obniżania belek zawodnikom, a nie w przypadkach zagrożenia. W zeszłym sezonie wprowadzono tą możliwość właśnie ze względów bezpieczeństwa, a do czego to służyło to pamiętamy wszyscy. Potem mogą być sytuacje, że jednemu pozwolą obniżyć, a drugiemu nie i znów będą niepotrzebne kłótnie. Możliwość zmiany belki powinno mieć tylko jury i ewentualnie można zostawić dla trenera prawo podwyższenia belki, bo często jury nie reaguje na zbyt niską belkę, natomiast obniżanie przez trenera służy tylko taktyce, więc powinno być zniesione.
    Z kolei ocena stylu przez 3 sędziów jest dla mnie kompletnym nieporozumieniem. Przecież to tylko stwarza pole do manipulacji wynikami. Wystarczy, że jeden z sędziów czegoś nie zauważy i od razu zawodnik ma 1-2 pkt więcej bądź mniej. Przy obecnym systemie odpadają dwie noty, więc przynajmniej 2 sędziów musi dać zbyt niską, lub wysoką notę, by któraś przeszła. I tak pewnie teraz sędziowie będą dawać swoim pupilom, rodakom zawyżone noty za styl, mając pewność, że nota będzie się liczyła.

  • Fela bywalec

    Jakoś nie jestem przekonana do tej ilości sędziów... Boję się, że to będzie jeszcze bardziej niesprawiedliwe. A co do belki to hm... jestem ciekawa jakie to sytuacje będę uważane za niebezpieczne. Nie wiem czy te nowe przepisy wyjdą na lepsze. Wydaje mi się, że będzie jeszcze większe zamieszanie. A podobno skoki miały się zrobić bardziej "czytelne i zrozumiałe" dla kibiców...

  • anonim
    Skoki

    Buahaha, ale pomysł dali. Teraz już całkiem sędziowie będą manipulować. Będą specjalnie zaniżać niektórym innym dawac wyzej, bo i tak ich nota przejdzie. Nie raz już były dowody na takie zachowania, zeby komus zanizyć notę. Wiele na to dowodów na yt sie znajdzie, wiec to jest bardzo idiotyczny pomysł. Może mi ktoś wyjaśnić czy organizatorzy nie widzą niebezpieczenstwa dla zawodnika, że trener ma możliwość zmiany belki? Przecież organizatorzy mają podgląd na warunki haha i mogą sami stwierdzić zmianę belki. Totalnie bezsensowny zapis. Takie robienie czegoś, zeby były jakieś zmiany. Ludzie!

  • ZKuba36 profesor
    3. sędziów.

    Bardzo dobry pomysł. Jednak dwie skrajne noty powinny być odrzucane a pozostała nota mnożona przez 3, tak aby w punktach była wyrażniej zaznaczona różnica w stylu lądowania.

  • damrs22 stały bywalec
    Czyli jeśli zupa jest za słona, to trzeba ją jeszcze bardziej posolić?

    Wydawało mi się że środowisko skoków dąży do ograniczenia wpływu not sędziowskich na wyniki konkursów. A wprowadzają zmiany, dzięki którym jeden sędzia może ustawić konkurs.
    Mimo, że to tylko na próbę, to aż strach pomyśleć jakie jeszcze pomysły rodzą się w głowach bandy Hofera. A może czas na wybory nowego dykta... dyrektora?

  • pietrek94 stały bywalec

    Tam jest napisane że spośród 3 not sędziowskich, 2 będą usuwane :D

  • Anonimowy Anonim doświadczony
    Trutu tutu - majtki z drutu!

    > Sprawa pierwsza: trzech sędziów oceniających skoki to krok w kierunku kolejnych plotek czy też faktu manipulacji wynikami zawodów. Mniejsza ilość głów = węższe spojrzenie.

    > Sprawa druga: Ocenianie tylko i wyłącznie lądowania zawodników jak podczas w LGP (o ile pamięć mnie nie myli) w 2002 roku to fenomenalna sprawa.
    Krzyżowanie nart, koślawy lot - dla każdego skoczka idealna fizyka lotu dająca najdłuższą odległość jest jedna i niepowtarzalna.
    Jeden uzyskuje fantastyczne loty stylem Kasaiego, a drugi pokracznym, paskudnym lotem Nojmajera.
    Aktualnie taki Niemiec jest na pozycji dyskryminowanego.
    Telemark zaś może wykonać każdy.

  • anonim
    @piotr186n

    Tu jest. http://www.skispringen.com/ news,id3058,sprungrichter-roter-knopf-fis-testet-aenderungen.html

    Nie wiem dokladnie co tam pisza, bo nie znam niemieckiego, ale wedlug google tlumacza mozna sie domyslec:

    Będziemy ustawić limit na wzgórzu, który musi pominąć Springera. Jeśli tego nie zrobi, otrzyma punkty za redukcji nie jest zapisane, dyrektor FIS Walter Hofer wyścig wyjaśnia w rozmowie z skispringen.com. Granica jest określana przez profilu ośrodku skoku, i musi zostać indywidualnie.

  • EmiI profesor
    @piotr186

    Na skijumping.de o tym piszę. Pomysł z 95% HS jest akurat dobry. Byłem kiedyś przeciw, a teraz myślę że to ograniczy mocno zapędy trenerów do sytuacji naprawdę wyjątkowych. Bo jak ktoś z obniżonej belki ląduje pod HS to istniało ryzyko że mógł z normalnej osiągnąć odległość niebezpieczną.

  • maciejas_ bywalec

    myślałem że to resztki z Prima Aprilis. co do sędziowania - taki system wprowadzi dodatkowe możliwości manipulacji, czyli udupiamy tego kogo chcemy i nie odrzucamy not.

    ten obecny system z belkami również miał być w ramach bezpieczenstwa, a wymieniają kiedy chcą i ile chcą.

  • znizin początkujący
    Przyszlo mi do głowy...

    Pięciu sędziów powinno zostać. Co do belek to nadal enigmatyczne. Przyszło mi do głowy takie rozwiązanie: zmiana belki to tylko i wyłącznie decyzja jury i tylko ze względu na warunki atmosferyczne! Ale grupa skaczących przed zmianą otrzymuje rekompensatę w punktach albo następna jeśli belka idzie w dół /? W ten sposób nie trzeba będzie powtarzać skoków.

  • tomek20 weteran

    Zupełnie nie rozumiem jak zmniejszenie ilości sędziów może pozytywnie wpłynąć na obiektywizm oceniania? Myślę, że prędzej odwrotnie czyli zwiększenie ilości sędziów wyeliminowałoby błędy w ocenie skoku.

    Co do zmiany belek na życzenie powinno to być definitywnie zabronione.

  • piotr186n doświadczony

    Czyli będzie gorzej... sędziwe-będą robili co chcieli a belka na życzenie trenera.. Czy FIS ścisłe zdefiniowała co to są te "szczególne warunki" ? Bo wychodzi na to że nadal trenerzy będą mogli zmieniać belkę kiedy będą chcieli a zawsze będą mogli łatwo się wytłumaczyć że były "szczególne warunki".... Zwłaszcza Austriacy trenerzy będą mieli wolną rękę mając zapewnioną protekcję Hofera...

  • kuba stały bywalec

    Stagnacja w fisie jest po prostu zatrważająca. Czemu ten sam człowiek decyduje o przyszłości sportu od 20 lat? Czemu go nikt krótko nie trzyma i mamy teraz taki cyrk jaki jest. Norwegowie wymyślili ten sport i zasada jest prosta jak w skokach w dal: kto skacze dalej ten wygrywa. Noty od sędziów są dlatego, że lot zakończony telemarkiem wygląda ładniej.
    Hofer WON!

  • MSad_ profesor
    WSZYSTKO OK TYLKO cytat:

    "Od nowego sezonu szkoleniowcy będą mogli skrócić rozbieg dla swojego podopiecznego tylko w szczególnych wypadkach, ze względu na bezpieczeństwo skoczka."
    ............
    Kto niby bedzie oceniał te względy bezpieczeństwa ? trener? Skoczek czy spec komisja? Trener obnizy bo bedzie mu sie wydawalo ,ze jest mało bezpiecznie a spec komisja zweryfikuje ? Kiedy jak juz zawodnik skoczy? I wtedy powie ze było np. bezpiecznie i DSQ ? To beda wtedy przekrety .Tego nie rozumiem.

    Co do 3 sedziow punktowych. OK tylko zeby jedynie oceniali ladowanie .Co to kogo obchodzi co zawodnik robi w powietrzu aby osiagnac jak najdalszy skok? Dla mnie moze nawet beczke czy śrube zrobic aby tylko czysto wyladował bo to jest wazne a nie czy leci w fajczce bananie. itp.

  • Snoflaxe weteran

    @lol
    Z dwóch nic nieznaczących konkursów LGP mogą się nagle zrobić wszystkie konkursy PŚ i rangi mistrzowskiej.

    @Gina
    To, że o notach sędziowskich decyduje nazwisko i uzyskana odległość widać jak na dłoni. A np. tego, że ktoś kogoś faworyzuje, nie da się raczej udowodnić i wytłumaczyć ;)

  • gina profesor

    Naprawdę nie rozumiem intencji ograniczenia ilości sędziów. Może oszczędności? Jeżeli sędziowie oceniają sprawiedliwie, to może ich być dziesięciu albo dwóch, ale jeżeli będą patrzeć przez pryzmat interesów swojego zawodnika...
    Mam nadzieję, że to nie przejdzie. Odrzucanie not, to zawsze jakiś margines bezpieczeństwa. A tak sędzia zaniży lub zawyży notę i się wytłumaczy, że ze swojego stanowiska dobrze nie widział...

  • EmiI profesor

    Czy tylko ja nie rozumiem sensu zmiany ilości sędziów? Przecież to jest całkowicie bez sensu, tylko może bardziej wypatrzyć wyniki bo sędzia wie że cokolwiek da będzie się liczyć. Liczyłem na zmiany w sposobie oceniania a tutaj takie coś.

  • ness stały bywalec

    Że co?! Dajmy na to, że Niemiecki sędzia ma świadomość, że po pierwszej serii Kamil prowadzi o 0,5 pkt przed Freundem i w drugim skoku Polak dostaje 16, choć inni dali po 19, a swojemu 20. Kto wymyślił taki system oceniania? Badziew, sędziowie, a raczej ich sympatia do poszczególnych skoczków/ narodów będzie decydować w walce o zwycięstwo. Idiotyzm. Co komu przeszkadzało 5 sędziów? Co do belki to właściwa decyzja.

  • anonim

    Coaches will still be able to shorten the inrun for their jumpers. But, the jumpers will have to jump over certain line on the hill, if they will not succeed, the bonus points for shortening the inrun will not be given.

    Source : Walter Hofer, www.skijumping.de

  • marro profesor

    Ze zmianą belki poszli w koncu po rozum do głowy, natomiast z redukcją sedziowania to jest ryzyko. Jeżeli sedziowie dadza punkty z rozbieznoscią do 1.0 to jeszcze jakos ujdzie, natomiast jak jeden oceni na 19.0 a drugi na 17.0 to już są podstawy do wypaczania wyników.
    W LGP mogą próbowac róznych rzeczy, aby zobaczyc czy dany przepis sie nadaje. Kiedys próbowali nie oceniac lotu tylko samo lądowanie ale ten przepis nie wszedł dalej.

  • anonim
    -

    Myślę, że ujęcie liczby sędziów może spowodować celowe podwyższanie lub obniżanie not, dotychczasowy system był dobry wg mnie. Co do taktycznego obniżania belki to wydaje mi się że to dobry pomysł aby to wykluczyć. Jednak, jak już ktoś to zauważył, przepisy typu "szczególne przypadki" lub "bezpieczeństwo skoczka" mogą być bardzo różnie interpretowane i naginane

  • Arturo początkujący

    To już żarty na Prima Aprilis są bardziej wiarygodne niż ten news. Nie wierzę, że naprawdę wpadli na tak głupi pomysł. Jeden z najlepszych sportów świata dosłownie w kilka lat został sprowadzony do psiego g**na.

  • jedrek10 bywalec
    3 sędziów?

    A jak jeden sie pomyli, co niekiedy się zdarza, ja pamiętam np. 12,5 pkt za niemal bezbledny skok dla Małysza od niemieckiego sędziego w Neustadt w 2001 lub 2002 roku.,to jego 12,5 zostało odrzucone i po kłopocie.Gdyby taki błąd popełnił jeden z 3 zaledwie sędziów to Małysz straciłby ok6-7 punktów.W dzisiejszych skokach to różnica czasem nawet 10 miejsc.

  • Matizus stały bywalec

    Piątka sędziów i odpadanie dwóch skrajnych not czasami potrafiło wyeliminować zawyżanie lub zaniżanie komuś not. Przy trzech sędziach mogą być z tym niezłe cyrki.

    Zmiana przepisów dot. belek jest zaś jak najbardziej na plus. Ciekawi mnie tylko, jak będą interpretowane pojęcia "szczególne przypadki" i "bezpieczeństwo skoczka". Mam nadzieję, że tak, jak być powinny.

  • Adric początkujący

    Hahahaha śmieszna zmiana z tymi sędziami haha śmiechu warte. Jak austriacy nie mogą na belkach skorzystać to skorzystają na sędziach. Wyobraźmy sobie taką sytuację że jest IO duża skocznia 2 seia po 1 serii Gregor prowadzi przed Kamilem. Przewaga wynosi 0.5 punktu Kamil skacze 136m z pięknym lądowaniem i dostaje 2 noty po 19 1 po 18.5. Gregor skacze 135.5 a noty dostaje po 3 19.5 i wygrywa. Nic te noty nie zmieniają. Taka będzie sprawiedliwość zobaczycie. Natomiast co do belki to dobra zmiana.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl