Historia konkursów Letniego Grand Prix na Tremplin Le Praz

  • 2013-08-14 15:56

Skocznia w CourchevelSkocznia w Courchevel
fot. Tadeusz Mieczyński

Po niespełna dwutygodniowej przerwie, skoczkowie narciarscy powracają do rywalizacji w tegorocznej edycji Letniego Grand Prix. Tym razem zawitają do francuskiego kurortu Courchevel, który od szesnastu lat jest stałym przystankiem na trasie cyklu. Dla Trójkolorowych jest to jedyna okazja w roku do podziwiania najlepszych skoczków świata we własnym kraju.

Pierwsza skocznia, znajdująca się na miejscu obecnego kompleksu Tremplin Le Praz, powstała w latach 40. XX wieku. Kiedy jednak Albertville zostało ogłoszone organizatorem XVI Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 1992 roku, w Courchevel rozpoczęła się całkowita przebudowa wzgórza. Powstały dwa, spełniające olimpijskie wymagania, obiekty. Podczas Igrzysk po złote medale w skokach sięgnęli Toni Nieminen, Ernst Vettori i reprezentacja Finlandii.

W 1997 roku Courchevel po raz pierwszy zagościło w kalendarzu Letniego Grand Prix. Na dużej skoczni rozregrano konkurs indywidualny, w którym najlepszy okazał się Masahiko Harada. Mistrz świata z Trondheim prowadził już na półmetku rywalizacji, za sprawą lotu na 123 metr. Drugi skok na odległość 118,5 metra potwierdził wygraną Japończyka. Tuż za Haradą sklasyfikowani zostali Espen Bredesen i Takanobu Okabe. Po pierwszej serii wysoką 11. i 16. pozycję zajmowali odpowiednio Andrzej Galica i Krysian Długopolski. W finale nie przekroczyli jednak granicy 95 metra i spadli na 27. i 28. lokatę. Dwudziesty trzeci był Adam Małysz.

W premierowych zawodach LGP na Tremplin Le Praz zabrakło miejsca w czołowej dziesiątce dla reprezentantów Francji. Na swój dzień gospodarze musieli czekać rok. Po pierwszej kolejce na prowadzeniu znajdował się Nicolas Dessum, który poszybował na odległość 127,5 metra. Tuż za nim znajdowali się Kazuyoshi Funaki i Martin Schmitt. W drugiej serii czołówkę zaatakował jednak Janne Ahonen. Fin osiągnął w swojej próbie 127 metrów i objął prowadzenie. I trwał na nim, aż do skoku Dessuma. Francuz tym razem doleciał do 123 metra i musiał oczekiwać na decyzję sędziów. Ostatecznie zawodnik gospodarzy okazał się lepszy o 1,3 punktu od Ahonena. Trzeci był Schmitt. Jedyny Polak w stawce - Łukasz Kruczek - zajął 31. pozycję.

Rok później olimpijska skocznia w Courchevel sprzyjała Andreasowi Widhoelzlowi. Reprezentant Austrii po skokach na odległość 127,5 i 125 metrów pokonał różnicą 1,8 punktu zwycięzcę sprzed dwóch lat - Masahiko Haradę. Na najniższym stopniu podium stanął Andreas Goldberger. Dalekimi lotami na 131 metr popisali się w finale Tommy Ingebrigtsen i Martin Schmitt. Tym samym ustanowili nowy letni rekord obiektu. Słabsze pierwsze próby oznaczały jednak dla byłego i aktualnego mistrza świata odpowiednio piątą i siódmą lokatę.

W 2000 roku na Tremplin Le Praz doszło do historycznego wydarzenia. Po raz pierwszy - i jak dotąd jedyny - w dziejach cyklu Letniego Grand Prix na najwyższym stopniu podium zawodów stanęło dwóch zawodników. Mowa o Janne Ahonenie i Hideharu Miyahirze. W finale konkursu Fin i Japończyk lądowali na 125,5 metrze i zostali identycznie ocenieni przez sędziów. Trzecia lokata przypadła Martinowi Schmittowi. Dwukrotny zdobywca Pucharu Świata wygrał o punkt z Mattim Hautamaekim. Startujący w konkursie Adam Małysz i Wojciech Skupień nie zdołali przejść rundy ćwierćfinałowej. Mimo to, wiślanin sklasyfikowany został na 29. miejscu i zdobył dwa punkty do klasyfikacji generalnej cyklu.

W jakże odmiennych nastrojach przybywali następnego lata do Courchevel reprezentanci Polski. Po pierwszej serii zmagań na olimpijskiej skoczni przodowało dwóch biało-czerwonych! Liderem po locie na 121,5 metra był Wojciech Skupień. Zakopiańczyk o blisko sześć punktów wyprzedzał drugiego Adama Małysza. „Orzeł z Wisły” skoczył 3,5 metra od kolegi z zespołu. Jury zawodów ustawiło zachowawczo niski rozbieg, ale warunki pogodowe były równe dla wszystkich. Inaczej rzecz się miała w drugiej rundzie, kiedy sprzyjający wiatr pod narty otrzymało kilku zawodników. Wśród nich był Andreas Widhoelzl. Dziesiąty zawodnik po pierwszej kolejce doleciał do 127,5 metra i... zwyciężył w zawodach. Drugi był Małysz, który po próbie na 122 metr stracił do Austriaka 1,1 punktu. Z kolei Skupień, jak sam przyznał po zawodach, nie udźwignął presji związanej z prowadzeniem na półmetku. Zakopiańczyk osiągnął 115,5 metra i o 0,2 punktu przegrał podium z Janne Ahonenem. Małą wpadkę zaliczyli natomiast organizatorzy zawodów, którzy nie przygotowali żółtego plastronu dla lidera klasyfikacji Letniego Grand Prix. W efekfcie prowadzący po konkursach w Hinterzarten Martin Schmitt wystąpił ze zwykłym numerem startowym.

Również zawody rozegrane w 2002 roku zakończyły się wiktorią Andreasa Widhoelzla. Tym razem Austriak był zdecydowanym faworytem, który odniósł już dwie wygrane w niemieckim Hinterzarten. Również i we Francji nie zamierzał oddać zwycięstwa rywalom. Do sukcesu wystarczyły skoki na 127,5 i 125 metrów. Pozostałe miejsca na podium zajęli Amerykanin Clint Jones i Słoweniec Robert Kranjec. Tuż za czołową trójką uplasował się Adam Małysz. Polak na półmetku zawodów był dopiero dwunasty, ale finałowy lot na 127,5 metra pozwolił mu awansować na czwartą lokatę.

Biało-czerwonych zabrakło na starcie kolejnego konkursu Letniego Grand Prix na Tremplin Le Praz. O ile Adam Małysz zrezygnował ze startu w całej edycji LGP, o tyle pozostali reprezentanci Polski zostali wycofani z powodu słabych wyników. Zawody były jednym wielkim popisem Sigurda Pettersena. Norweg lądował na 133,5 i 119 metrze, dzięki czemu pokonał drugiego Thomasa Morgensterna o 20,6 punktu. Podium skompletował Noriaki Kasai.

Do rywalizacji w Courchevel Polacy powrócili w 2004 roku. To właśnie wtedy doczekaliśmy się pierwszej wygranej skoczka znad Wisły w tym francuskim kurorcie. Wszystko za sprawą Adama Małysza. Trzykrotny mistrz świata prowadził już po pierwszym skoku na 128 metr. Taki sam wynik osiągnął Thomas Morgenstern, ale uzyskał niższe noty za styl. W finale Adam utrzymał przewagę i dzięki próbie na 126 metr odniósł drugą z rzędu wygraną w konkursie LGP. Kolejne lokaty zajęli Martin Hoellwarth i Rok Benkovic. „Morgi” ostatecznie znalazł się tuż za podium.

Na swój sukces reprezentant Austrii musiał czekać kolejny rok. Następne zawody na olimpijskim obiekcie należały właśnie do Morgensterna. Do wygranej wystarczyły dwa loty na 127 metr. Również pozostałe stopnie podium przypadły zawodnikom z państw niemieckojęzycznych. Drugi był Michael Neumayer, trzeci Wolfgang Loitzl. Bardzo dobre, ósme miejsce zajął Kamil Stoch. Siedemnasty był Krystian Długopolski.

Także kolejny rok miał przynieść triumf reprezentanta Austrii na skoczni w Courchevel. Tym razem najlepszym okazał się Gregor Schlierenzauer. Dla mistrza świata juniorów był to pierwszy triumf w zawodach z udziałem najlepszych skoczków świata. „Schlieri” w drugiej serii ustanowił nowy letni rekord obiektu, lądując na 134,5 metrze. Drugi w konkursie Wolfgang Loitzl stracił do kolegi z zespołu trzynaście punktów. Adam Małysz był trzeci. „Orzeł z Wisły” byłby z pewnością wyżej, gdyby nie nieudany pierwszy skok na 117 metr.

Zaskakujące wyniki, w porównaniu z rezultatami z Hinterzarten, przyniosła pierwsza seria konkursu na Tremplin Le Praz w 2007 roku. Prowadzili ex-aequo Norwegowie - Bjoern-Einar Romoeren i Roar Ljoekelsoey, trzeci był Denis Kornilov, zaś na czwartym wspólnie klasyfikowano Sigurda Pettersena i Andersa Jacobsena. Będący na szóstej pozycji, Adam Małysz zaatakował w finałowej rundzie. Próba na 119,5 metra nie była najdłuższą w serii, ale pozwoliła na awans na drugą pozycję. Do zwycięskiego Romoerena zabrakło Polakowi 1,1 punktu. Norwegowi do sukcesu wystarczyła odległość... 114 metrów. Rekordzista świata w długości skoku swoją wygraną zawdzięczał 127 metrom, osiągniętym w pierwszej kolejce. Trzecie miejsce zajął Georg Spaeth. Kamil Stoch był czternasty.

W następnym roku kibice zgromadzeni pod olimpijskim obiektem Tremplin Le Praz byli świadkami emocjonującej rywalizacji pomiędzy Harrim Ollim i Gregorem Schlierenzauerem. Po pierwszej serii prowadził wicemistrz świata z Sapporo, który doleciał do 131,5 metra. „Schlieri” skoczył dwa metry bliżej, ale dzięki wyższym notom za styl tracił do lidera jedynie 0,6 punktu. W drugiej rundzie mistrz świata w lotach postawił wszystko na jedną kartę. Austriak pofrunął na rekordową odległość 134,5 metra, ale nie ustał swojej próby. W efekcie Schlierenzauer spadł z podium na rzecz Georga Spaetha i Simona Ammanna. Wygraną skokiem na 126,5 metra przypieczętował natomiast Harri Olli.

Także w 2009 roku konkurs LGP w Courchevel zamienił się w pojedynek dwójki zawodników. Tym razem o wygraną we Francji rywalizowali Simon Ammann i Adam Małysz. W pierwszej serii dalej o metr lądował „Orzeł z Wisły” (129 m), ale dwukrotny mistrz olimpijski otrzymał więcej punktów za niekorzystny wiatr. W finale Adam ponownie skoczył dalej - na 125 metr - ale skaczący 1,5 metra bliżej Ammann zdołał utrzymać pierwsze miejsce w zawodach. Za Szwajcarem i Polakiem, sklasyfikowany na trzeciej pozycji został Czech Roman Koudelka. Szósty na półmetku rywalizacji, Łukasz Rutkowski ostatecznie był szesnasty.

Czego nie udało się w 2009 roku, Adamowi Małyszowi prawie wyszło podczas następnej edycji LGP we Francji. W pierwszej serii podwójny wicemistrz olimpijski z Vancouver uzyskał odległość 134 metrów i nieznacznie prowadził nad Daikim Ito. Druga kolejka nie poszła jednak po myśli naszemu mistrzowi. Wynik 125 metrów oznaczał spadek na czwartą pozycję. Z wygranej cieszył się Ito, zaś lepsi od Małysza okazali się jeszcze Thomas Morgenstern i David Zauner. Jedenasta lokata przypadła Dawidowi Kubackiemu, zaś czternasty był Krzysztof Miętus.

W 2011 roku Małysza zabrakło już na rozbiegu Tremplin Le Praz. Nie oznaczało to jednak braku emocji dla polskich kibiców. Wszystko za sprawą Kamila Stocha. Skoczek z Zębu po pierwszej serii był trzeci ze skokiem na odległość 126,5 metra. W finałowej kolejce biało-czerwony oddał rekordowy lot na 137 metr. Nie wystarczyło to jednak na wygraną. Skaczący z dwóch rozbiegów niżej Thomas Morgenstern i Richard Freitag, dzięki punktom za krótszy najazd na próg, pewnie odparli atak Polaka. Tym samym z wygranej cieszył się „Morgi”. Było to jego piąte z rzędu zwycięstwo w zawodach LGP. Wcześniej taki rezultat osiągnął wyłącznie Andreas Widhoelzl w 2002 roku. W czołowej dziesiątce zawodów znalazł się także - ósmy - Maciej Kot.

W ostatnim roku na normalnej skoczni we francuskim Courchevel rozegrano historyczny, pierwszy konkurs mieszany w skokach narciarskich. Premierowe zmagania zakończyły się wygraną Japonii. Azjaci okazali się lepsi od Niemców i Austriaków. Nazajutrz rozegrano pierwszy indywidualny konkurs w ramach kobiecego cyklu Letniego Grand Prix. Zwyciężyła Alexandra Pretorius. Kanadyjka dokonała niecodziennej rzeczy, wygrywając konkurs w którym rozpoczynała pierwszą serię zmagań. Na dużym obiekcie triumfował Reruhi Shimizu. Prowadzący na półmetku Japończyk wytrzymał presję i różnicą 2,4 punktu pokonał Niemca Andreasa Wanka. Trzecie miejsce przypadło Tomowi Hilde. Na piątej i siódmej lokacie sklasyfikowano Polaków - Dawida Kubackiego i Macieja Kota.

Na dużej skoczni Tremplin Le Praz rozegrano do tej pory 16 indywidualnych konkursów Letniego Grand Prix (tabela 1.). Najwięcej razy - trzykrotnie - w Courchevel triumfował Andreas Widhoelzl (tabele 2.-4.). Dwie wygrane odniósł inny z reprezentantów Austrii - Thomas Morgenstern. W czołowej trójce znajdowało się dwóch biało-czerwonych. Adam Małysz ma na swoim koncie jedną wygraną, trzy drugie i jedno trzecie miejsce. Z kolei Kamil Stoch do tej pory był we Francji tylko raz na podium - na jego najniższym stopniu.

Nasi reprezentanci 34 razy kwalifikowali się do czołowej trzydziestki zawodów LGP w Courchevel (tabele 5.-6.). Najwięcej razy ta sztuka udawała się Adamowi Małyszowi. „Orzeł z Wisły” punktował dziewięciokrotnie i uzbierał łącznie 510 oczek do klasyfikacji Letniego Grand Prix. Drugi rezultat - 126 pkt. - należy do Kamila Stocha. Czołową trójkę zamyka Maciej Kot z wynikiem 72 oczek. W sumie czternastu reprezentantów Polski zdobyło w Courchevel 927 punktów.

A jak wygrana na Tremplin le Praz przekładała się na sukces w LGP? 41,18 procent zwycięzców zawodów w Courchevel w tym samym sezonie zwyciężało w całym letnim cyklu (tabele 7.-8.). Z kolei triumfatorzy LGP zawsze meldowali się w czołowej dziesiątce francuskiego konkursu. Dodatkowo aż siedmiokrotnie późniejszy zwycięzca Letniego Grand Prix odnosił wygraną w Courchevel.

Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden statystyczny przypadek. W historii konkursów indywidualnych LGP w Courchevel tylko trzykrotnie lider po pierwszej serii nie odniósł ostatecznego zwycięstwa (wyłączając trzyetapowy konkurs w 2000 roku). Owymi pechowcami byli Richard Freitag (2011 rok) oraz... Adam Małysz (2010) i Wojciech Skupień (2001).

Zobacz statystyki zawodów LGP na skoczni w Courchevel >>

Przed nami kolejna edycja Letniego Grand Prix na skoczniach we francuskim Courchevel. Podobnie jak przed rokiem rozegrane zostaną indywidualne konkursy kobiet i mężczyzn, a także zawody drużyn mieszanych - po raz pierwszy na dużej skoczni. W ostatnich latach na Tremplin Le Praz reprezentanci Polski odgrywają jedne z pierwszoplanowych ról w konkursach. Wszyscy mamy nadzieję, że podobnie będzie i w tym roku.

Adam Bucholz


Adam Bucholz , źródło: Informacja własna
oglądalność: (8193) komentarze: (1)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Luthor weteran

    Ciekawy obiekt o oryginalnym punkcie HS132 (zresztą skocznia obok też jest oryginalna - HS96). Szkoda, że wykorzystywany w zasadzie tylko latem.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl