Historia konkursów Letniego Grand Prix na Skoczni Olimpijskiej w Hakubie

  • 2013-08-21 12:22

Pora na kolejne zawody tegorocznej edycji Letniego Grand Prix. W najbliższy weekend rywalizacja przeniesie się na olimpijski obiekt w Hakubie. Japońskie konkursy w ostatnich latach rzadko rozgrywane są przy silnej obsadzie, ale warto sobie przypomnieć ich historię.

Skocznia w HakubieSkocznia w Hakubie
fot. FIS
Skocznia w HakubieSkocznia w Hakubie
fot. Skisprungschanzen.com

Po raz pierwszy cykl Letniego Grand Prix zawitał do Hakuby we wrześniu 1998 roku, czyli kilka miesięcy po Igrzyskach Olimpijskich w Nagano. Wtedy to rywalizację na dużej skoczni wygrał Kazuyoshi Funaki. Nie inaczej było w pierwszych zawodach w LGP. Mistrz olimpijski dzięki skokom na 124,5 i 129,5 metra pokonał zaledwie o 0,2 punktu swojego kolegę z zespołu, Masahiko Haradę. Trzeci, z ponad dwudziestopunktową stratą, był Martin Schmitt. Nazajutrz doszło do kolejnego japońskiego pojedynku. Tym razem górą był Harada, który zwyciężył z przewagą 1,5 punktu nad Funakim. Najniższy stopień podium ponownie przypadł Schmittowi, który zajął tę pozycję ex-aequo z Reinhardem Schwarzenbergerem. Konkursy odbyły się bez udziału reprezentantów Polski.

Nasze orły pojawiły się na rozbiegu Skoczni Olimpijskiej w Hakubie w następnym roku. Jedynym biało-czerwonym, który zdołał awansować do finałowej serii był tylko Adam Małysz. Wiślanin lądował na 97,5 i 96 metrze i ukończył zmagania na 29. pozycji. Triumfował natomiast Sven Hannawald. Niemiec, który prowadził już na półmetku rywalizacji, wyprzedził Janne Ahonena i Kazuyoshiego Funakiego. Następnego dnia odbył się konkurs drużynowy. W nim górą byli gospodarze, którzy okazali się lepsi od Austriaków i Niemców. W zespole naszych zachodnich sąsiadów najdalej, na odległość 135,5 metra, poleciał Hannawald, czym ustanowił nowy, oficjalny letni rekord skoczni. Polacy w składzie Krystian Długopolski, Łukasz Kruczek, Adam Małysz i Robert Mateja ukończyli zawody na 10. miejscu, pokonując jedynie ekipę Korei Południowej.

W ramach Letniego Grand Prix w 2000 roku, FIS testowało nowy system przeprowadzania zawodów. Na liczne prośby najlepszych skoczków świata, światowa federacja postanowiła zmodyfikować przepisy na czas konkursów w Azji. Sobotnia rywalizacja w Hakubie odbyła się w ramach dwóch serii. Z półfinałów do finału uzyskiwało awans 24 skoczków, ale w decydującej rundzie do wyniku zawodników wliczano również ich rezultat z poprzedniej kolejki. W nowych warunkach najlepiej odnalazł się Matti Hautamaeki. Fin po serii półfinałowej był piąty, ale dzięki finałowej próbie na 127,5 metra odniósł zwycięstwo nad Janne Ahonenem i Noriakim Kasai. Dwudziesty czwarty był Adam Małysz. W niedzielę wprowadzono kolejną zmianę - ponownie po serii półfinałowej kasowano finalistom ich poprzedni rezultat. Dzięki temu podium zostało opanowane przez Finów. Tym razem górą był Ahonen przed Risto Jussilainenem i Mattin Hautamaekim. Do finału awansowało dwóch Polaków. Małysz ostatecznie był dwudziesty, zaś Wojciech Skupień - dwudziesty czwarty.

Rok później pierwszy konkurs na Skoczni Olimpijskiej stał pod znakiem zaciętej rywalizacji pomiędzy Stefanem Horngacherem, Adamem Małyszem i Andreasem Goldbergerem. Zwycięstwo przypadło temu pierwszemu, zaś "Orzeł z Wisły" w finałowej serii przesunął się z trzeciej na drugą lokatę. Różnica pomiędzy czołową trójką wyniosła zaledwie 2,5 punktu. To właśnie pomiędzy Polakiem i Austriakami miała rozstrzygnąć się kwestia triumfu w końcowej klasyfikacji Letniego Grand Prix. Prowadzący w cyklu, Małysz w niedzielę był dopiero dziewiąty, ale 4. i 5. lokata najgroźniejszych konkurentów oznaczały jego końcowe zwycięstwo. Pierwsze miejsce w ostatnich zawodach zajął natomiast Masahiko Harada przed Martinem Hoellwarthem i Peterem Zontą.

Na następne zawody Letniego Grand Prix Hakuba musiała czekać trzy lata. Letni odpowiednik Pucharu Świata powrócił na Skocznię Olimpijską w 2004 roku. Do Japonii, pewny końcowego zwycięstwa w LGP, przybył Adam Małysz. "Orzeł z Wisły" po pierwszej serii sobotnich zawodów zajmował czwartą pozycję. Finałowy lot na 129,5 metra oznaczał jednak spadek na siódmą lokatę. Zwyciężył, podobnie jak przed dwoma tygodniami w Innsbrucku, Daniel Forfang. Tuż za nim uplasowali się Matti Hautamaeki i Noriaki Kasai. Nazajutrz Małysz stanął na najniższym stopniu podium, ustępując jedynie Martinowi Hoellwarthowi i Forfangowi. Liderujący na półmetku, Akira Higashi w finale spadł aż na dziesiątą pozycję.

W 2005 roku rywalizacja w Hakubie została zdominowana przez Jakuba Jandę. Reprezentant Czech okazał się najlepszym w każdej z czterech konkursowych serii, dzięki czemu odniósł końcowe zwycięstwo w LGP. W sobotę Janda stanął na podium w towarzystwie Janne Happonena i Thomasa Morgensterna, zaś w niedzielę Fina zastąpił Wolfgang Loitzl. Piątą i trzynastą lokatę w japońskich konkursach zajął Kamil Stoch.

Również w 2006 roku zmagania na Skoczni Olimpijskiej zostały zdominowane przez jednego zawodnika. Tym razem był nim Janne Happonen, który odniósł w Hakubie dwie pewne wygrane. Tuż za Finem, na drugich pozycjach klasyfikowano Andreasa Kuettela i Wolfganga Loitzla. Dwukrotnie trzeci był Antonin Hajek. Najlepszym Polakiem został natomiast Wojciech Skupień, który zajął 10. i 17. lokatę.

Zawody z 2007 roku były jak dotąd najsłabiej obsadzonymi konkursami LGP w tej japońskiej miejscowości. W sobotę wystartowało 36, a w niedzielę - 30 zawodników. Głównym faworytem do zwycięstw był Andreas Kuettel. Szwajcar pewnie triumfował w sobotnich zawodach, pokonując o 14,6 punktu Shoheia Tochimoto. Trzecia pozycja przypadła Noriakiemu Kasai. Ósmy był Piotr Żyła. Następnego dnia Kuettel musiał jednak uznać wyższość Tochimoto i zadowolić się drugim miejscem. Ponownie na trzeciej pozycji sklasyfikowany został Kasai. Najlepszym z Polaków tym razem był Rafał Śliż, który zajął piątą lokatę. Żyła był jedenasty.

W 2008 roku największą gwiazdą, jaka przyleciała do Hakuby, był Simon Ammann. Szwajcar znokautował rywali podczas sobotniej rywalizacji na Skoczni Olimpijskiej. Loty na odległość 135,5 i 124,5 metra zapewniły dwukrotnemu mistrzowi olimpijskiemu zwycięstwo z przewagą 28,9 punktu nad Daikim Ito i kolegą z reprezentacji, Andreasem Kuettelem. Niedziela również należała do mistrza świata z Sapporo. Ammann doleciał w swoich próbach do 130 i 129,5 metra i ponownie okazał się lepszy od Japończyka Ito. Najniższy stopień podium przypadł Roarowi Ljoekelsoeyowi. Dwukrotnie czternastą lokatę w Kraju Kwitnącej Wiśni zajął Łukasz Rutkowski.

Simon Ammann również w 2009 roku był głównym faworytem do zwycięstw w Hakubie. Tymczasem Szwajcar powrócił z Japonii bez ani jednej wygranej. W pierwszym konkursie do sukcesu nie wystarczył nawet lot na 136 metr, który do dziś jest oficjalnym letnim rekordem Skoczni Olimpijskiej. Dwukrotny mistrz olimpijski z Salt Lake City zajął trzecie miejsce, ustępując gospodarzom - Noriakiemu Kasai i Fumihisie Yumoto. Nazajutrz triumfował Robert Kranjec. Słoweniec o 8 punktów wyprzedził Daikiego Ito i Ammanna. Siódmą pozycję w niedzielnej rywalizacji zajął Rafał Śliż.

Rok później do Japonii przyleciała nasza najsilniejsza reprezentacja z wyjątkiem Adama Małysza. Jak się miało okazać, tylko biało-czerwoni byli w stanie udanie nawiązać równorzędną walkę z zawodnikami gospodarzy. Pierwszy konkurs padł łupem lidera klasyfikacji generalnej LGP, Daiki Ito. Japończyk dzięki próbom na 131,5 i 128,5 metra stanął na najwyższym stopniu podium. Po jego bokach znalazły się natomiast dwa polskie orły. Dawid Kubacki dzięki drugiemu skokowi na 131 metr, przesunął się z czwartej na drugą pozycję. Trzeci był Kamil Stoch. Nazajutrz Dawid i Kamil stoczyli bratobójczą walkę o triumf na Skoczni Olimpijskiej. Niedziela należała ostatecznie do skoczka z Zębu. Kubacki ponownie musiał zadowolić się drugą lokatą. Kolejna pozycja przypadła Fumihisie Yumoto. W czołowej dziesiątce znalazł się jeszcze jeden Polak - Rafał Śliż - który ukończył zawody na szóstym miejscu.

W następnym roku do Hakuby nie przybyli najlepsi zawodnicy trwającego lata z Thomasem Morgensternem na czele. Polscy kibice, pomimo braku na starcie Kamila Stocha, mogli się jednak cieszyć z miejsc biało-czerwonego skoczka na podium. Wszystko za sprawą Piotra Żyły. W pierwszych zawodach wiślanin oddał daleki lot w drugiej serii na 131 metr, który pozwolił mu awansować z 9. na 2. pozycję. Polak musiał uznać wyższość jedynie Toma Hilde, który prowadził już na półmetku zawodów, dzięki próbie na odległość 132,5 metra. Trzecią lokatę zajął Taku Takeuchi. Następnego dnia Żyła stanął przed ogromną szansą na pierwsze w karierze zwycięstwo w konkursie LGP. Był liderem po pierwszej rundzie, w której pofrunął na 132,5 metra. W finale Piotr skoczył 4,5 metra bliżej, co w ostateczności dało mu ponownie drugie miejsce. Do znów triumfującego Hilde zabrakło zaledwie 1,7 punktu. Najniższy stopień podium ponownie przypadł Takeuchiemu. Szósty w sobotnich zawodach był Krzysztof Miętus, zaś jedenasty - Tomasz Byrt.

Ubiegłoroczna edycja cyklu Letniego Grand Prix w Hakubie stała pod znakiem dominacji Andreasa Wanka. Reprezentant Niemiec okazał się najlepszy w obu konkursach rozegranych na Skoczni Olimpijskiej. W pierwszych zawodach tuż za liderem cyklu uplasowali się Simon Ammann i Noriaki Kasai. Najlepszy rezultat drugiej serii - 129,5 metra - uzyskał Dawid Kubacki. Dzięki swojej próbie Polak przesunął się z 13. na 5. lokatę. W niedzielę biało-czerwony stanął już na podium. Do sukcesu ponownie przyczynił się najdłuższy w stawce drugi skok. Dzięki rezultatowi 127 metrów, Kubacki zdołał awansować z 11. na trzecie miejsce. Drugą pozycję zajął Jurij Tepes.

W dotychczasowej historii na skoczni w Hakubie rozegrano 26 konkursów Letniego Grand Prix, z czego jeden z nich był rywalizacją drużynową (tabele 1.-2.). Liderem tabeli medalowej zawodów jest Simon Ammann. Reprezentant Szwajcarii pięciokrotnie znajdował się w czołowej trójce - dwukrotnie zwyciężał, raz był drugi i dwa razy trzeci (tabele 3.-9.). Najwięcej razy na podium stawał natomiast Noriaki Kasai. Zawodnik gospodarzy raz zwyciężył, a ponadto pięciokrotnie był trzeci. Również Polacy znajdowali się w czołówce zawodów LGP na Skoczni Olimpijskiej. Do tej pory na podium stawało tutaj czworo biało-czerwonych: Kamil Stoch (bilans 1-0-1), Dawid Kubacki (0-2-1), Piotr Żyła (0-2-0) i Adam Małysz (0-1-1).

Polskie orły 63-krotnie meldowały się w czołowej trzydziestce zmagań w Hakubie (tabele 10.-11.). Najwięcej razy - osiem - ta sztuka udawała się Wojciechowi Skupieniowi. Polskim rekordzistą pod względem wywalczonych punktów jest jednak Dawid Kubacki, który w swoich startach w Hakubie zgromadził 274 oczek. Na drugim miejscu z identyczną kwotą 225 punktów, znajdują się Adam Małysz i Kamil Stoch. Łącznie osiemnastu reprezentantów Polski zdobyło na Skoczni Olimpijskiej 1566 punktów do klasyfikacji generalnej LGP.

A jak zawody w Hakubie przekładały się na końcowy triumf w klasyfikacji generalnej cyklu? 32 procent dotychczasowych zwycięzców rywalizacji na Skoczni Olimpijskiej okazywało się również najlepszymi w całej edycji Letniego Grand Prix (tabele 12.-13.). Ostatnio jednak późniejsi triumfatorzy omijają zmagania w Japonii. W ostatnich 7 latach tylko trzykrotnie do Hakuby przybywał zawodnik, który miesiąc później mógł cieszyć się z wygranej w LGP - Simon Ammann (2009), Daiki Ito (2010) i Andreas Wank (2012).

Zobacz statystyki zawodów LGP na skoczni w Hakubie >>


Pora na ostatnie sierpniowe zmagania w tegorocznej edycji Letniego Grand Prix. Tym razem nie zobaczymy na skoczni naszych najlepszych zawodników. Jak zatem na olimpijskim obiekcie zaprezentuje się nasza kadra juniorska? Czy japońskie zawody zamieszają w klasyfikacji generalnej cyklu? To wszystko okaże się już w najbliższy weekend.

Adam Bucholz


Adam Bucholz , źródło: Informacja własna
oglądalność: (13296) komentarze: (17)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    @piotr186n

    Czytaj ze zrozumieniem - nowy system obowiązywał przez całą LGP2000, ale podczas zawodów w Hakubie na prośby ekip nieco zmodyfikowano zasady. Inaczej skakano w sobotę, inaczej w niedzielę.

  • waldek początkujący
    piotr186n

    Człowieku nie kompromituj się! Przeczytaj ZE ZROZUMIENIEM jeszcze raz cały fragment. Oczywiście kolejny bardzo dobry tekst Adama Bcholza.

  • piotr186n doświadczony

    "W ramach Letniego Grand Prix w 2000 roku, FIS testowało nowy system przeprowadzania zawodów. Na liczne prośby najlepszych skoczków świata, światowa federacja postanowiła zmodyfikować przepisy na czas konkursów w Azji."

    - nie prawda, ten system rozgrywania zawodów obowiązywał podczas CAŁEGO LGP 2000, a nie tylko na czas konkursów w Hakubie.

  • anonim
    Hakuba

    Na tej skoczni drugie zwyciestwo odniosł ADAM MAŁYSZ ale zaliczył także dwa najgorsze w histori swojego skakania 51 i 52 miejsce.Nie mowie tutaj o kwalifikacjach.Także ostatnie igrzyska wielkiego skoczka Diethera Thomy.I najlepsze ZIO w skokach japoncow.Ta era japoncow nigdy nie wroci chyba że Daiki Ito coś zmieni tak jak MAŁYSZ

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl