Tej zimy nie będzie lotów w Planicy?

  • 2013-09-27 02:33

Wszystko wskazuje na to, że nadchodzący sezon zimowy nie zostanie zwieńczony tradycyjnymi konkursami na słynnej Letalnicy. Wszystko to za sprawą opóźnień w przebudowie mamuciej skoczni. Byłby to pierwszy taki przypadek od 15 lat (sezon 97-98).

Organizatorzy wysłali już pismo do FIS, w którym zwracają się z prośbą o przeniesienie konkursów na nowo wybudowany duży obiekt HS 139 o nazwie Bloudkova Velikanka.

Istnieje szansa, że przebudowa mamuciej skoczni zakończy się na czas, jednak planowanie tak ważnej imprezy jak Puchar Świata jest w tej sytuacji zbyt ryzykowne. O tym, czy FIS wyrazi zgodę na przeniesienie zawodów na mniejszy obiekt, dowiemy się prawdopodobnie w ciągu najbliższych tygodni.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (21716) komentarze: (81)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • dejw profesor
    @EmiI

    Wiesz że to wcale nie jest takie łatwe pytanie? ;)
    Ja owszem, skoki bardzo lubię oglądać. Skacze druga liga? To da się parę belek wyżej, i będą odległości pod HS. Natomiast sama rywalizacja.. No tutaj właśnie miałbym zastrzeżenia. Jednak milej jest oglądać walkę the best of the best, zamiast pojedynki skoczków dobrych, niezłych i przeciętnych.
    Inną sprawą jest to, że taka rywalizacja na średnim szczeblu może zaciemnić faktyczny obraz hierarchii w skokach. Popatrzmy choćby na Damjana, który świetnie skakał w Azji, a w Hinzenbach i w treningach i kwalifikacjach prezentuje się bardzo przeciętnie. Spadek formy, gorsza dyspozycja? Czy jednak to teraz, gdy wrócili najlepsi, to pokazano mu gdzie jest naprawdę jego miejsce w szeregu, a jego forma jest dalej taka sama?

    Osobiście chyba bardziej bym jednak stawiał na jakość konkursów, a nie ich ilość :)

  • Kibic profesor
    @Starysceptyk

    Nie sądzę, by przeniesienie zawodów z Letalnicy na Bloudkovą Velikankę wiązało się ze zmianą miejsca zakwaterowania. Przygotowanie skoczni trwa kilka dni? Świetnie - ja pisałem o kilku tygodniach.

  • EmiI profesor
    @dejw

    No dlatego skoki nie są tenisem, gdzie walka zawodnika nr 15 z 25 budzi zainteresowanie a w skokach to "pojedynek średniaków". W tenisie turniej rangi ATP 250 budzi zainteresowanie, FIS Cup w skokach praktycznie żadnego. Ale z naszego punktu widzenia. Czy nie chcielibyśmy skoków oglądać co tydzień? Choćby obsada była tak na kontynentalu w Sapporo, to jednak większość piszących na tym forum chętnie by to obejrzała.

  • dejw profesor
    @Lena

    Heh, apropos krytyki, to pewnie zaraz zacznie się burza (w sumie Kuprich już coś "przewiduje") na temat Żyły, który właśnie odpadł w kwalifikacjach.

    A takie krytykowanie Huli to czyste hejterstwo i trolling, nic więcej. Szkoda nerwów na czytanie takich komentarzy ;)

  • Lena doświadczony
    @dejw

    Krytyka krytyce nierówna.
    Jest krytyka totalna, czyli jeżdżenie po kimś zawsze i wszędzie bez względu na wynik (np. teraz po Huli) albo skreślanie kogoś po wpadce czy pojedynczym błędzie (Stoch na MŚ na normalnej skoczni).
    I jest krytyka konstruktywna. Czyli powiedzenie: zawalił, jego wina, zrobił błąd, trzeba poprawić to i to, popracować nad tym i tamtym, a będzie lepiej. I wierzyć, że będzie, wspierać.
    Tylko są tacy, którzy tego nie rozumieją. Jakby żyli w czarno-białym świecie albo-albo. Albo totalna krytyka, albo bezgraniczne uwielbienie.

  • dejw profesor
    @Lena

    Oczywiście, nie mam nic przeciw samej idei. I widzę że i w tej kwestii mamy podobne zdanie.
    Sam byłem jednym z krytykujących Stocha po konkursie na małej skoczni w Val di Fiemme, bo uważałem, że po raz kolejny zawalił życiową szansę. Ale okazało się, że w tym przypadku zadziałała zasada: co Cię nie zabije to wzmocni, błyskawicznie się po tym pozbierał i to co mu nie wyszło na skoczni małej, odbił z nawiązką na dużej - chwała dla niego i wielki szacunek.
    Ja staram się być racjonalny i obiektywny, cieszyć się po zwycięstwach, wspierać po porażkach, ale nie poklepując po główce, czy po ramieniu non stop (idealnie to widać na przykładzie naszej totalnie beznadziejnej piłki nożnej. Zawsze, po kolejnym blamażu są śpiewy nic się nie stało i na pewno w następnym meczu będzie lepiej. I tak w koło, od kilkunastu lat).

  • Lena doświadczony
    @dejw

    Mówiąc o wiadrach pomyj miałam na myśli np. to, co działo się wokół Matei po MŚ w Sapporo, czy teraz wokół Huli. To dopiero jest żałosne. Albo wokól Małysza gdy ośmielił się zająć miejsce poza "10"
    Co się tyczy tego "Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce" to mam mieszane uczucia. Jak to mówią "Idea dobra, tylko wykonanie szwankuje". Uważam, że kibicem jest się zawsze, bez względu na wynik. Po przegranej też trzeba być po stronie zawodnika. Ale nie chodzi o pogłaskanie po główce i powiedzenie, że nic się nie stało (zresztą zawodnik zazwyczaj sam wie, że się stało) i będzie lepiej, tylko pokazanie, że bez względu na to co się stało, dalej się wierzy i wspiera.
    Mnie najbardziej wkurza "Ja ZAWSZE w niego wierzyłem/am". Na początku sezonu 2002/03 większość "prawdziwych kibiców" jeździła po Małyszu jak po łysej kobyle, że nie potrafi już wygrywać, że lepiej żeby kończył bo się ośmiesza. A po MŚ w Predazzo nagle z każdej strony "Ja zawsze w niego wierzyłem". I to samo w ostatnim sezonie o Stochu - po fatalnym początku psy a nim wieszali, po Engelbergu już wszyscy zachwyceni i oburzeni na Koflera. Na MŚ po konkursie na normalnej skoczni miliony hejterskich wpisów (mam nadzieję, że Kamil ich nigdy nie przeczytał), po konkursie na duże skoczni okazało się, że "wszyscy w niego wierzyli". Żałosne.

  • anonim
    @Kulminator92

    Każdy sobie może proponować, co chce. Ale to nie jest takie łatwe, żeby sobie pozmieniać kalendarz, robiąc to jeszcze w sposób 'tu damy to, tu tamto, a tych zamienimy z tymi'.

    Organizacja zawodów PŚ to spore przedsięwzięcie. I problemy były nawet z tym, żeby rozegrać w Engelbergu kiedyś dodatkowy konkurs za Harrachov.

    A rozgrywanie zawodów tydzień po Planicy byłoby skrajnym idiotyzmem. Sezon zaczyna się w tym roku wczesniej, bo już 22 listopada i kończy bodajże 24 marca. Dawno nie trwał tak długo. A jeszcze ktoś wymyśla, żeby skakać tydzień dłużej. Skoczkowie to nie maszyny. I nikt jeszcze nie widział zawodów na HS139 w Planicy, a już wszyscy narzekają. Może okaże się, że będą znakomite zawody.

    Co więcej, na pomysł, żeby przesunąć na koniec Mistrzostwa Świata w lotach w Harrachovie, może wpaść chyba tylko ktoś nieodpowiedzialny. Pięć lat promują imprezę w dniach 13-15 marca i nagle sobie przesuną? A co myślicie, że to nie wiąże się z kontraktami ze sponsorami? rezerwacjami hoteli? Konkurs i przygotowanie skoczni na dany dzień to najmniejszy element całej organizacyjnej układanki...

  • dejw profesor
    @Lena

    To nie smutne, tylko żałosne. Dla mnie Ci "kibice" to bezwartościowi idioci. W najlepszym wypadku trolle.

    Co do wylewania wiadra pomyj. Jest też inna grupa kibiców która też mnie strasznie irytuje. To są tacy, którzy uważają się za jedynych i słusznych PRAWDZIWYCH fanów. "Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce" - czyli innymi słowy, jak idzie to ekstra, super cool, ale jak nie idzie to: "Nic się nie stało!".

    Nie chodzi mi tu oczywiście o to, żeby dowalić leżącemu i powiedzieć, że nie należy wspierać tych, którym coś z jakiś powodów nie wyszło - bo wtedy wyszedł bym na "kibica" o którym właśnie mówimy. Ale czasami konstruktywnie skrytykować po prostu trzeba i już. Bo krytyka jest nieodłączną częścią życia sportowca. A Ci "prawdziwi" tego nie rozumieją.

  • Lena doświadczony
    @dejw

    Otóż to. Chłopaki cały ciężko pracują i na skoczni i na siłowni. rezygnują z części "normalnego" życia i co z tego mają? Gdy im się uda kibice będą ich nosić na rękach, a gdy się potkną to się od nich odwrócą, wyleją wiadra pomyj i każą wynosić na emeryturę. A nawet jak osiągną sukces to i tak może się na nich wylać fala hejtu tylko dlatego, że nazywają się Stoch, a nie Małysz albo Żyła. Smutne...

  • dejw profesor
    @Lena

    "Przez to niektórym kibicom się wydaje, że sportowcy są ich własnością."

    Dokładnie, to samo zauważyłem. Sam ująłem to w nieco innych słowach, ale widzę że chodzi nam o to samo.
    To jest po prostu chore podejście chorych ludzi, którzy sami nic nigdy nie osiągną i generalnie nic im się nie podoba.
    No cóż.. Na głupotę niestety lekarstwa jeszcze nie wynaleziono..

  • Lena doświadczony
    @EmiI, @dejw

    Jeżeli zawodnik chce się utrzymać ze sportu to musi liczyć na sponsorów, a sponsorzy są tam, gdzie kibice (czyt. grupy docelowe). W efekcie sportowcy zawodowi są w pewnym sensie uzależnieni od kibiców i własnej popularności. Przez to niektórym kibicom się wydaje, że sportowcy są ich własnością. Może warto sobie przypomnieć, o co chodzi w sporcie (w SPORCIE a nie w marketingu sportowym)? Może warto przypomnieć sobie, że pierwsi byli ludzie, którzy chcieli robić coś lepiej niż inni, ustanawiać rekordy, rywalizować. A dopiero potem ludzie, którzy przychodzili ich podziwiać. Bez nich nie byłoby nas. Oni sobie bez nas poradzą, każdy ma plan na to, co będzie po zakończeniu kariery. A my bez nich? Wyobrażacie sobie zimę bez konkursów skoków...?

  • dejw profesor

    Zgadza się, początek sezonu może przynieść odpowiedzi na pytanie, kto będzie się liczyć, kto będzie faworytem na IO, ale nie musi. Mam jednak nadzieję, że Polacy tym razem nie zanotują falstartu jak w ostatnich latach.

    @EmiI
    Jeszcze co do wątku z ilością zawodów w sezonie. Dla mnie osobiście kalendarz zawodów jest już wystarczająco przepełniony. Wystarczy tylko spojrzeć na to co się dzieje w tegorocznej LGP - duża liczba konkursów, podróże po Azji. I do czego doszło? Do tego, że obsada zawodów jest delikatnie mówiąc średnia. Do takiej samej sytuacji by doszło w PŚ. Czy to na pewno zwiększy oglądalność? Przypuszczam, że większość kibiców ( w tym i tych nowych) będzie chciała oglądać Gregora Schlirenzauera walczącego z Andersem Bardalem, niż Jerneja Damjana z Reruhi Shimizu.
    W sprawie końcówki sezonu, to też sądzę, że zdecydowanie najbardziej prawdopodobny scenariusz to przeniesienie zawodów z mamuta na skocznię dużą.

    @dervish
    Ja na takich "inRZynierów" to staram się po prostu nie zwracać uwagi ;)

  • dervish profesor
    @Emil

    Dobrze by było, ale nie zapominajmy, że najważniejsze są igrzyska.
    Prawdopodobnie to będzie specyficzny sezon. Hierarchia na początku sezonu może być całkowicie przewrócona w porównaniu z poprzednim rokiem.
    Do głosu mogą dojść zawodnicy którzy do tej pory byli tłem, po prostu wykorzystają fakt że najlepsi skupia sie na innym celu.

    Nie zapominajmy też, że Trener Kruczek na starcie poprzedniego sezonu uważał że nasi sa bardzo dobrze przygotowani jak na tę fazę sezonu i niewiele ustępują najlepszym. Ja mu wierzę, że tym razem tak było, nie moglismy się o tym przekonać ze względu na "aferę kombinezonową" . Niespasowane kombinezony mogły rozregulować technikę i rzutować na formę w dłuższym okresie. Jednak mimo tego kadra dosyc szybko sie pozbierała. Ja miałem takie odczucie że forma naszych skoczków powolutku rosła przez cały sezon by osiągnąć kulminację na MŚ a u Piotra tuż po MŚ.

    Konkluzja jest taka, ze byc moze Kruczek ma juz patent na dobre skakanie przez cały sezon, to znaczy na dobrą formę najwłaściwszą dla danej fazy sezonu. Problem pojawia się wtedy gdy inne nacje na przykład Czesi zrobią szczyt formy na pierwszy period zimowy, wtedy automatycznie nasi wypadną na ich tle gorzej niż się spodziewamy, ale to jest odwieczny problem coś jak wspólny start sprinterów i średniodystansowców. Wiadomo kto będzie pierwszy na mecie.

  • EmiI profesor
    @dervish

    No wiadomo że Kruczek jako uczeń Kuttina i Lepistoe na pewno potrafi skoczków świetnie przygotować pod względem fizycznym, czyli na pewno nie istnieje ryzyko, że zabraknie pary w którymś momencie sezonu. Jednak gdzieś indziej były problemy, bo słabe początki sezonu nie brały się z niczego. Mam nadzieje że tym razem sobie z tym poradzi.

  • dervish profesor

    @Emil
    Takie wypowiedzi naszych skoczków świadczyć mogą o tym , że Kruczek bardzo dobrze przygotował ich do ciężkiego sezonu i stosował adekwatna do tych przygotowań politykę startową. Jest w takim stwierdzeniu ziarnko prawdy bo moim zdaniem mało kto zniósł poprzedni sezon tak dobrze jak Polacy.

    @dejw
    Masz rację, trzeba się spieszyć z erratami żeby nie dać pretekstu inżynierowi ;)

  • EmiI profesor
    @dejw

    Oprócz tego że są zawodowcami są też wolnymi ludźmi i jak się nie czują na siłach to mogą nie startować. W najbardziej medialnych, najbogatszych sportach, w połowie konkursów obsada jest podobna jak na LGP w skokach. Ale czy ktoś mówi o spadku wartości, prestiżu? Nie. Przyjedzie zawodnik nr 30 na zawody, wygra, zgarnie zależy od sportu, czy puli nagród, od 100 tys do nawet miliona dolarów, i nikt jakoś na to bardzo nie narzeka. Oczywiście skoki nie są tak medialnym sportem czy kalendarz rozrastał się nie nieskończoność, ale jakby z dnia na dzień zainteresowanie skokami i pieniądze w nich wzrosły pięciokrotnie, to jestem pewny że kalendarz uległby znacznemu rozszerzeniu. A co do dodatkowych zawodów w Vikersund, to musztarda po obiedzie. Norwegowie pewnie nie zdążą, załatwić wszystkich formalności, kwestii TV itd i pewnie na końcu będzie Planica, tylko pytanie na jakiej skoczni.

  • dejw profesor
    @dervish

    Dokładnie to miałem na myśli, mówiąc o jeszcze dodatkowych konkursach dla skoczków.

    @EmiI
    Może i nasi rzeczywiście czują się pod koniec sezonu dobrze (a może to tylko taka poza dla kibiców). Ale jednak uważam, że przeważająca większość skoczków powie po ostatnich zawodach: uff, dzięki Bogu już koniec.

    Owszem, sport zawody jest dla kibiców. Ale czasami, trudno jest mi się oprzeć wrażeniu, że sportowcy są często traktowani jak kibicowskie marionetki: "pojedź tu, startuj tam, startuj więcej, bo ja tak chcę, bo jesteś wyczynowcem, co to dla ciebie". W przypadku skoczków np częste aluzje typu: "ojej, Stoch nie wystartował w kwalifikacjach, no tak, czyli olewa kibiców, którzy przyszli tu specjalnie dla niego".
    Jakby kompletnie nie rozumieli, że to tylko ludzie, którzy naprawdę nie mają lekko (poty wylewane na treningach, zawodach, mnóstwo wyrzeczeń), a nie bezmyślne roboty, które będą spełniać każdą zachcianką "JaśniePanaKibica"

  • EmiI profesor

    No trudno porównywać te sporty, jednak tempo gry w USA, wojny pod koszem, gdzie zawodnicy co chwilę upadają, ryzykują kontuzje, też jest groźne. Ale jest zapotrzebowanie medialne na tyle meczy, to jest tyle. Jak będzie zapotrzebowanie rynku (a nie ma) na skoki cały rok że dla wszystkich od stacji TV, po organizatorów będzie to finansowo opłacalne to takie skoki będą. Niektórzy zapominają że zawodowy sport jest dla kibiców. Owszem można uprawiać sport amatorsko, ale wtedy się nie dostaje za to pieniędzy. Nawet w golfie jest przepisowo regulowane że zawodnik o statusie amatora może zarobić maksymalnie 500 dolarów za turniej. Ale jak jesteś zawodowcem to jest Twoja praca.

  • dervish profesor

    Trudno porównywać sport atletyczny jakim jest koszykówka, ze specyficznym sportem technicznym takim jak skoki narciarskie, zwłaszcza w kontekście obciążeń organizmów.

    Skoczkowie to sa w przeważającej części chucherka, dla ich mięśni każdy zbyt twardo wylądowany skok może stanowić problem, a co dopiero dodatkowe konkursy w przeładowanym kalendarzu i związane z nimi podróże.

  • anonim
    A może by tak...

    ... dodać zawody do PŚ:

    09.03.2014 - PŚ w Oslo K-120
    14-16.03.2014 - MŚ W Harrachovie K-185
    21-23.03.2014 - PŚ w Planicy K-125
    29-30.03.2014 - PŚ w Vikersund K-195

    Ewentualnie niech Norwegia zrezygnuje z jednego weekendu (np. w Lillehammer) i odda go Słoweńcom (Kranj albo Planicy), zaś pierwotny weekend Planicy przejmie Vikersund. Proste, tylko czy dla FISu również?

  • dejw profesor
    @EmiI

    Nie wiem czy akurat przykład NBA jest trafny. To w końcu sport zespołowy, a skoki indywidualny. Zupełnie inaczej walczy się o zwycięstwo. Może i pewną analogią będzie fakt, że po sezonie zasadniczym, następuje runda play-off w której startują już najlepsze, bodaj 8 czy 16 drużyn. Te które były najlepsze, i te walczą o końcowe laury.

    A w skokach? No mamy 20 kilka, czasem blisko 30 konkursów indywidualnych, w których mogą startować wszyscy którzy mają prawo startu. No i jedne finałowy zawody na sam koniec, z najlepszą "30", z zawodnikami, którzy nastukali najwięcej punktów w całym sezonie. Jeśli ktoś nie ma siły, ma dość sezonu - może zrezygnować, a jego miejsce zajmuje kolejny zawodnik z generalki.
    Ja uważam, że takie rozwiązanie jest dobre i sprawiedliwe.

  • EmiI profesor
    @dejw

    Ja wyznaje zasadę że jak pojawia się problem który dotyczy wszystkich sportowców w danej dyscyplinie a nie zagraża ich bezpieczeństwu to przestaje być on problemem, a pozostaje kwestia kto się lepiej dostosuje. W wielu sportach zawodnicy mają długi sezon gdzie startują tydzień w tydzień. W NBA podczas trwającego nieco ponad 5 miesięcy sezonu zasadniczego drużyny rozgrywają 82 mecze. To jest dopiero maraton. Co do Planicy to szczerze wątpię by nowa Letalnica poza wielkością, jakoś radykalnie się zmieniła. Przypomnę że na początku wieku na Letalnicy latano bardzo nisko (konkursy z 2000 czy 2003 r) ale zmieniono profil właśnie na niby nowocześniejszy, i zaczęto latać dużo wyżej.

  • Boy profesor

    Jak będą się tak spieszyć z przebudową mamuta to wyjdzie raczej bubel, na którym będzie się skakało tak jak na starej Letalnicy, tylko bezpieczniej, niżej. A chyba nie o to chodzi. Niech się nie spieszą tylko przygotują skocznię w 100% na 2015 rok.

  • dejw profesor

    Co do samego zakończenia sezonu. Zawody na Velikance-Letalnicy zawsze miały niesamowity, nieporównywalny z żadnym innym miejscem, klimat zawodów. Tam już się czuło że są to ostatnie konkursy, jest atmosfera pikniku, wszystko na luzie.
    Szczerze wątpię czy skoczkom odpowiadałby taki wydłużony, jak niektórzy proponują finał sezonu, czyli Planica na mniejszej skoczni, a później jeszcze mamut w Vikersund. Zawodnicy po prostu mogą tego nie wytrzymać.
    Ja mam nadzieję, że jednak Słoweńcy się sprężą i ostatnie zawody odbędą się zgodnie z harmonogramem na zmodernizowanym mamucie.

  • dejw profesor
    @nieznany

    Finał PŚ to swoista nagroda dla najlepszych zawodników w przekroju całego sezonu. Niby dlaczego skoczek który skakał dobrze, lub bardzo na początku sezonu, zajmował regularnie, dajmy na to lokaty w TOP10, ale w końcówce zaczął skakać słabiej miałby przez to "oddawać" miejsce zawodnikowi powiedzmy z 6 dziesiątki klasyfikacji generalnej PŚ, tylko dlatego że w dwóch ostatnich konkursach to on był w lepszej formie? To jest przecież nielogiczne.

  • nieznany weteran

    Plusem jest to, ze na duzej skoczni nie bedzie "finalu PS" z udzialem 30 najwyzej sklasyfikowanych zawodnikow cyklu, lecz kazdy bedzie mogl przystapic do kwalifikacji. To podniesie poziom zawodow, gdyz beda mogli wystapic wszyscy aktualnie bedacy w wysokiej formie, a ciulacze ktorym odcielo prad w koncowce sezonu , odpadna w kwalifikacjach. Nie bedzie darmowych punktow, co niestety ma miejsce od sezonu 2002/03.

  • starysceptyk doświadczony

    Kibic.
    Organizacja. Czy ty kiedyś coś organizowałeś ? Np. wyjazd kilkudniowy, wycieczkę z noclegami i wyżywieniem.
    Nie porównuj zmiany skoczni w Lahti. Organizatorzy mieli szczęście, że średnia była przygotowana. To był szczęśliwy przypadek bo przygotowanie nawet najlepiej utrzymanej skoczni trwa kilka dni.
    Samo zakwaterowanie. Siedemdziesiąt kilku skoczków + ekipa wspierająca (trenerzy, fizjoterapeuci, smarowacze itd) + sędziowie i działacze FIS-u) to razem będzie z ponad 300 osób. Zakwaterowanie tylu osób na na dobrym poziomie i to jeszcze w miejscowości uzdrowiskowej lub turystycznej ? Minimum 10 - 9 miesięcy przed zawodami, bo im większa grupa tym dłuższy termin.
    Tutaj uczestnicy przerzucają się nazwami skoczni gdzie można by zorganizować konkurs. A sprawa podstawowa, właściciel lub administrator skoczni musi chcieć konkurs PŚ zorganizować. A nigdzie nie jest to interes specjalnie dochodowy. Po stronie wydatków, zakwaterowanie i wyżywienie ponad 300 osób na 2 - 3 dni, czasem 4, zatrudnienie firmy ochraniarskiej, wydrukowanie biletów, zorganizowanie nagłośnienia i konferansjera, didżej no i nagrody pieniężne dla skoczków itd itd.
    A po stronie dochodów. Bilety, prawa transmisji TV, reklamy.
    W Austrii, Niemczech, Polsce no może w Norwegii, jest szansa wyjść na zero, lub nieduży plus albo minus. Ale np w USA potrzeba bogatego sponsora.

  • Kibic profesor

    Zastanawiam się co właściwie stoi na przeszkodzie, by decyzję o wyborze skoczni mamuciej lub dużej w Planicy podjąć np. na kilka tygodni przed zawodami? W Lahti potrafią przenieść konkurs ze skoczni dużej na normalną w dzień zawodów.

  • anonim
    Ilość konkursów drużynowych w PŚ 2000/01-2013/14

    2000/01: 6 konkursów (Harrachov, Oberstdorf, Planica)
    2001/02: 1 konkurs (Planica) + MŚ/L Harrachov
    2002/03: 5 konkursów (Tauplitz, Planica)
    2003/04: 1 konkurs (Oberstdorf) + MŚ/L Planica
    2004/05: 4 konkursy (Tauplitz, Planica)
    2005/06: 2 konkursy (Planica) + MŚ/L Tauplitz
    2006/07: 4 konkursy (Vikersund, Planica)
    2007/08: 4 konkursy (Harrachov, Planica) + MŚ/L Oberstdorf
    2008/09: 9 konkursów (Tauplitz, Oberstdorf, Vikersund, Planica)
    2009/10: 4 konkursy (Tauplitz, Oberstdorf) + MŚ/L Planica
    2010/11: 9 konkursów (Harrachov, Oberstdorf, Vikersund, Planica)
    2011/12: 7 konkursów (Tauplitz, Oberstdorf, Planica) + MŚ/L Vikersund
    2012/13: 9 konkursów (Vikersund, Harrachov, Oberstdorf, Planica)
    2013/14 (projekt): 2 konkursy (Tauplitz) + MŚ/L Harrachov

  • piotr186n doświadczony
    Emil

    No pewnie ze tak, chociaż z tego co wiadomo to nic nie zrobią z profilem skoczni. Zobaczymy jak będą wyglądać te skoki na Cooper Park w przyszłym roku o ile dojdą do skutku

  • Boy profesor

    Skocznia w Ironwood nie wygląda tragicznie, bo nie została zapuszczona i zamknięta dla wszystkich, jak chociażby obiekty w Thunder Bay po MŚ 1995 roku. Na Copper Peak cały czas można było wjeżdżać wyciągiem i potem wejść na górę w celu zwiedzania. Skocznia była utrzymywana żeby nie zarosła i żeby wyglądała jako tako przez ludzi za nią odpowiedzialnych. Zimą organizowany były zawody dla skuterów śnieżnych i polegały na wjeżdżaniu na górę zeskokiem. Dlatego skocznia nie miała już żadnych band wzdłuż zeskoku.

  • EmiI profesor

    MŚ w lotach w Ironwood to bardzo długa perspektywa. Skocznia nie dość że nie ma odpowiedniej infrastruktury, to jeszcze musi mieć odpowiedni profil. To co jest obecnie jest rodem ze stylu klasycznego. Próg o nachyleniu 12 stopni zupełnie nie wchodzi w grę. Nachylenie zeskoku też wypada zmienić.

  • piotr186n doświadczony
    Boy

    Tylko ze to nie budowa skoczni a remont czy raczej lekki lifting, wiadomo nowoczesny obiekt to nie będzie, ale są na youtoubie filmiki z 2012 czy 2011 roku i skocznia w Ironwood nie wygląda na nich tragicznie jak na to ze prawie 20 lat stałą nieużywana.

  • anonim
    Głosujcie na skoki !

    http://cieszyn.naszemiasto.pl/artykul/galeria/2008830,najlepsza-impreza-lata-2013- powiat-cieszynski-wskaz-swojego,galeria,id,t,tm.html

  • anonim
    @Mikolaj

    http://pzn.pl/kno/aktualnosci/art307,zmiany-w-kadrach-pzn-od-stycznia-2014-roku.html

  • Boy profesor

    Gdyby Copper Peak przygotowywali pod PŚ to musieliby wyłożyć grube miliony na przebudowę skoczni i budowę całej infrastruktury. A oni kwotę przeznaczoną na modernizację liczą w setkach tysięcy dolarów. Za tyle nie da się nawet wybudować kompleksu małych skoczni, a tutaj w grę wchodzi skocznia prawie mamucia.

  • anonim
    Planica

    troszkę szkoda że nie będzie tam ostatniego konkursu zawsze klimat Letalnicy był wspaniały czuć było już wiosnę były już takie przypadki ale to ze względu na to że były tam Mistrzostwa świata w lotach np rok 2004 2010

  • piotr186n doświadczony
    Boy

    Jak już remontą (odnawialną?, odświeżają?) skocznię w Ironwood to nie po to żeby organizować sobie tylko lokalne zawody....

    A Międzynarodowy Związek Lotów Narciarskich ciągle wlicza ą w poczet skoczni mamucich, Amerykanie mogliby się postarać o przyznanie MŚ w lotach.

  • anonim

    A ja bym zaproponował koniec sezonu dla prawdziwych twardzieli.

    Mianowicie po zakończeniu MŚwL w Harrahovie (K185) zawodnicy przenieśliby się do Planicy, gdzie odbyłyby się 2 konkursy na skoczni K95 + ewentualnie drużynówka, a następnie udaliby się na finał sezonu do Vikersund (K195).

    Ciekawe jak czołówka przystosowałaby się do nagłej zmiany rozmiaru skoczni, tzn. z K185 przez K95 do K195...

  • Boy profesor

    Skoro już chcą przeprowadzić te zawody u siebie, to mogliby jeden konkurs rozegrać na skoczni normalnej K95 HS104, a drugi na dużej K125 HS139 żeby było jakieś urozmaicenie.

  • anonim

    Nie trzeba Planicy niczego zabierac, wystarczy dodac dodatkowe zawody tydzien po Planicy. W Planicy zdarzaly sie konkursy odbywane przy 20 stopniach C, wiec raczej nie powinno byc problemu z tym, ze za pozno na snieg itp. Tym bardziej, ze w przypadku Vikersund bylaby to Norwegia.

  • Boy profesor

    W Ironwood na pewno został już wykopany staw, z którego będą czerpać wodę potrzebną do naśnieżania skoczni armatkami.
    Bandy wzdłuż zeskoku, których brakowało też zostały już zamontowane, więc i zeskok musiał zostać już przeprofilowany. Pozostaje teraz kwestia czy zmodyfikowali już próg skoczni, aby jego nachylenie odpowiadało dzisiejszym normom.

  • Boy profesor

    O zawodach najwyższej rangi w Ironwood nie ma co marzyć. Nie bez powodu FIS co roku daje organizację PŚ tym samym miastom. FIS ceni sobie nowoczesność skoczni, infrastrukturę dla zawodników, mediów, kibiców. W Ironwood nie ma właściwie nic poza skocznią, która nawet po modernizacji nie będzie w najlepszym stanie. Do tego dochodzi lokalizacja skoczni. FIS już dawno nie przyznaje organizacji zawodów PŚ Stanom Zjednoczonym, a PK organizowany jest już tylko w Iron Mountain.

  • EmiI profesor
    @foreto

    No właśnie Amerykanie planują ją z tego opłakanego stanu wyciągnąc http://www.usaskijumping.org/news/post/ski-flyers-to-soar-again-at-copper-peak-in-2014 Już inna kwestia czy im się uda, i na jakim etapie są i czy nie wycofali się z tego pomysłu/

  • EmiI profesor
    @adriano_30

    Ale chyba stare info jeszcze sprzed kilku miesięcy, a nie wiadomo co się w ogóle tam dzieje. Na początek dobrze by było jakby ta skocznia dostała homologacje FIS, ale wtedy musieli by ją całkowicie przerobić a nie tylko doprowadzić do stanu używalności.

  • adriano_30 bywalec

    A co do skoczni w Ironwood to podobno została zmodernizowana, tylko kurcze nigdzie nie moge znaleźć zdjęc ani nic :/ ale to raczej nie możliwe żeby zakończenie sezonu odbyło się w USA :D
    Wydaje mi się że jednak Słoweńcy zdążą na czas :P

  • dejw profesor

    @geniusz
    Och, really?....

    @Ehh
    No właśnie, to jest dość zasadnicza kwestia. Jeśli by to doszło do skutku to byłby to pierwszy przypadek od sezonu 2005/2006, gdy rozegrano zaledwie dwa konkursy w lotach.

  • anonim

    Z tą Planicą to jest jakaś farsa. FIS specjalnie usunął zawody w Vikersund z kalendarza tegorocznego sezonu, aby przypadkiem magiczna bariera 250m nie została pobita w Norwegii. Poza tym, już w tym roku FIS robił wszystko, by rekord świata nie został poprawiony w Vikersund. Efekt: tylko 1 skok na 240m. Rozumiem, że ambicje Słoweńców wzięły górę, ale miarka się przebrała. Jak nie mogą zorganizować zawodów w marcu, to nalezy im podziękować, przenieść zawody do Vikersund i dać poskakać Schlierenzauerowi, Kranjcowi i innym lotnikom po 250m.

  • anonim
    zasadniczy problem

    Jeżeli konkursy na mamucie w Planicy nie dojdą do skutku, to PŚ w lotach zostanie rozstrzygnięty po... 2 konkursach w Tauplitz/Bad Mitterndorf! Choćby z tego powodu FIS musi zadbać o przynajkniej jeszcze jeden weekend z lotami narciarskimi. Chyba, że do klasyfikacji PŚ/L wliczą Harrachov, ale to mało prawdopodobny scenariusz.

  • Boy profesor

    Ciężko sobie wyobrazić żeby zdążyli na finał PŚ:

    http://shrani.si/f/20/vR/vkl9ULt/img0011.jpg

  • anonim
    adriano_30 (adriano_93@poczta.onet.pl)

    też jestem za tym jakby nie wyrobili się z letalnicą to niech zrobią zakończenie w Vikersund niech chłopaki sobie polatają ponad 230 i dalej, ale jakoś nie chcę mi się wierzyć by słoweńcy nie zdążyli przecież dla nich to najważniejsze wydarzenie i jednocześnie ogromny piknik.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl