Mistrzostwa Polski odwołane i przeniesione na marzec!

  • 2013-12-26 11:08

Mimo że wiejący od kilku dni w Beskidach halny ustał, warunki pogodowe uniemożliwiły przeprowadzenie zawodów Mistrzostw Polski na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle. Konkurs został przeniesiony na marzec.

- Zawody uniemożliwiła zbyt wysoka temperatura. Jest zbyt miękko i skakanie byłoby niebezpieczne dla zawodników - powiedział Andrzej Wąsowicz, wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego, organizator zawodów.

Miękki śnieg na zeskoku to nie jedyny problem, z którym musieli zmierzyć się organizatorzy. - Pojawiły się także problemy z systemem mrożenia torów najazdowych. Przy temperaturze plus 10 stopni i one odmówiły posłuszeństwa i zaczęła się pojawiać woda, technicznie nie było dziś możliwości do skakania - wyjaśnia Andrzej Wąsowicz.

Licznie przybyli na skocznie kibice nie kryli rozczarowania, większość wykazała się jednak wyrozumiałością. Wielu czas zaplanowany na konkurs świąteczny wykorzystała na zwiedzanie obiektu. Możliwy był wyjazd wyciągiem w okolice wieży startowej i wizyta na tamtejszym punkcie widokowym.

Na zawody Mistrzostw Polski organizatorzy zapraszają końcem marca. Dokładny termin wkrótce zostanie podany do wiadomości.


Alicja Kosman, źródło: PZN/Alicja Kosman
oglądalność: (21475) komentarze: (159)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • ryanss bywalec
    nowa tradycja

    I bardzo dobrze, że pogoda "mądrzejsza" od PZN i skoków nie było bo po co komu w takim terminie. Grafik napięty maxymalnie i jeszcze to.
    A po sezonie, gdy wszyscy będą smutni, że to już koniec jeszcze niespodzianka bo... Mistrzostwa Polski nas czekają. I to powinno stać się tradycją, że po PŚ mamy MP. Tym bardziej, że klimat się zmienia i prędzej warunki będą bardziej korzystne w marcu niż w grudniu do przeprowadzenia konkursu skoków.

  • Luthor weteran
    @dervish

    Nazywanie Małysza lokalną, polską legendą skoków zakrawa jednak trochę na ubliżanie mu. Lokalną legendą skoków to może być sobie Ploc w Czechach, Bokloev w Szwecji, może nawet Schmitt w Niemczech, ale nie cżłowiek, który może i nie ma złota IO, ale ma 4 kule (w tym 3 z rzędu co nie udało się nikomu innemu, trudno o lepsze potwierdzenie dominacji) i 4 MŚ. Czy Ammann jest bardziej słynny to kwestia do dyskusji, ale Małysz jest jednym z największych w historii tej dyscypliny i nie można mu tego odbierać.

  • yyy profesor

    Mimo pisków i cisków ja nie zmieniłem zdania. Dla zawodnika ważne są medale, ale ja cieszę się z każdych nawet pojedynczych zawodów PŚ, tak samo jak z zawodów na mistrzostwach czy Olimpiadzie, mam z tego tyle samo emocji i radość po ewentualnych sukcesach naszych.

  • anonim

    Widzę że ostatnie sukcesy Kamila i Janka większość uważa za przypadek, a Medal szczęśliwie zdobyty ponad czterdzieści lat temu, wykorzystany przez Gierka żeby wzbudzić atmosferę sukcesu, za jakieś narciarskie sacrum, największe dokonanie polskich sportów zimowych. Aż boję się jak jeszcze wywindujecie Fortunę i pomniejszycie sukcesy Małysza. Zastanówcie się ilu z was nic by nie wiedziało o skokach gdyby trzynaście lat temu pierwszy polak nie wygrał TCK. W tedy pan Fortuna byłby wspominany raz na cztery lata przy okazji kolejnych ZIO. A tak może regularnie podłączać się pod medialną wrzawę towarzyszącą polskim sukcesom w skokach.

  • lecho bywalec
    Lepsi od Małysza?

    Skoro Fortuna jest lepszy od Małysza, bo zdobył olimpijskie złoto, to lepszy od Małysza jest też np. Lars Bystoel? :) Panowie, trochę dystansu do olimpiady, to może i najbardziej prestiżowe, ale wciąż POJEDYNCZE zawody, w których "czynnik szczęścia" odgrywa o wiele większą rolę, niż w PŚ czy choćby TCS.

  • KUSY bywalec

    Autor Autor Autor
    a czemu świetokradztwo?
    Fortune można porównywać z Małyszem, bo był takim samym skoczkiem jak Małysz, każdego można porównać, nawet Hulę z obecnym Stochem.Bo zawsze jakieś porównania się znajdą.Małyszowi nie udało się zdobyć to co udało się Fortunie i takie są fakty.Trzeba sie z tym pogodzić.
    A że czasami skrytykował kadrę itp to go rozumiem, był tak samo zirytowany jak kibice gdy Hula i reszta nielotów spadała na bulę, Kruczek wtedy zaczynał i teraz mu głupio bo sie okazał dobrym trenerem, ale i głupio też innymi kibicom co na Kruczka najeżdzali.Co do Huli to jego racja jest aktualna, radze sobie prześledzić znakomite występy tego zawodnika w tym sezonie pomijając fart z huraganem w Kuusamo.Biegun czy Stoch z takim wiatrem by przeskoczyli skocznie to raz, a dwa własnie Hula pokazuje jak mocny jest w COC-u gdzie przegrywa z 17 letnimi Słowencami i schorowanym starym Schmittem któremu tylko nazwisko zostało.

  • anonim

    @Lobo
    Dobrze , że przytoczyłes te wyniki. Propaganda PRL-u rozdmuchała ten medal do niebotycznych rozmiarów (zwłaszcza,że w zimowych konkurencjach złota nie było). No, ale medal to medal. tylko, że trzeba zachować jednak pewne proporcje.
    Życie prywatne Pana Wojtka, to już jego sprawa- nie wnikam.
    Tylko jako kibic (chociaż to już było bardzo dawno), pamiętam to rozczarowanie.Po tym ogromnym nagłośnieniu, oczekiwało się kolejnych dobrych wyników, ale niestety ich nie było.I chyba właśnie to, najbardziej mi się kojarzy z Fortuną.-rozczarowanie.

  • anonim

    Fortuna w pierwszym skoku lądował na 111m w drugim na 87,5. jeden skok dał mu złoto o 0.1 punktu. Czwarty zawodnik tracił do niego tylko 0.7p. Dwa skoki na 87.5m dawały by około 20 miejsca. Na skoczni małej był 6 ale on do złota tracił 22,2p. To potwierdza że Fortuna oddał w karierze jeden znakomity skok. Pół metra bliżej i nie było by nawet podium. Na skoczni normalnej daleko od medalu. Strata do podium wynosiła 7.5p (na skoczni K-86). Więc był to pierwszy złoty i przy okazji najbardziej fartowny medal w polskim olimpizmie zimowym. W tym miejscu apeluję aby nie kreować pana Fortuny na wybitnego skoczka tylko na szczęśliwego.

  • jozek_sibek profesor
    @AutorAutorAutor

    Dlaczego tak krytycznie wypowiadasz się o Mistrzu Olimpijskim?
    Znasz go osobiście albo z widzenia,że piszesz ,,wolał pić niż trenować,,?
    Jeśli szanowny Pan ma około 50 lat albo więcej to doskonale wie jakie były czasy?????????????
    Setny medal Igrzysk Olimpijskich i działacze partyjni musieli się troszkę pocieszyć!!!
    Jeśli jesteś młody i ............ to?

    Skoro tak krytykujesz Mistrza Olimpijskiego to pochwal się,kim jesteś i co w życiu osiągnąłeś?

  • anonim

    Sęk w tym, że Fortuna był przez okres kilku tygodni skoczkiem ze światowej czołówki, ale porównywanie go do choćby Jana Ziobry czy Piotra Żyły jest nieporozumieniem,porównywanie go do Stocha nietaktem, a porównania z Małyszem to już świętokradztwo. To był rokujący skoczek, któremu udał się jeden wybitny skok i kilkanaście bardzo dobrych. I tylko tyle. Poza tym zamiast iść za ciosem, wolał pić, przestał trenować i nie wykorzystał swoich możliwości na to by pozostać w czołówce na dłużej. Szczerze mówiąc? Złoto ma, ale jako sportowiec jest przeciętniakiem. Bobak i Fijas to przy nim bogowie skoków i to im moim zdaniem należy się jakiś tam podziw. Fortuna nie ma się co podniecać. To taki pierwszy Damjan czy jak on się zwał.

  • starysceptyk doświadczony
    Przyszedłem, włączyłem i przeczytałem

    dyskusję m.in o Fortunie. Widzę obsesyjne szukanie całości. A przecież sportowiec (każdy) nawet wybitny, może być bardzo marnym człowiekiem i trzeba oddzielać jego osiągnięcia sportowe i je traktować z szacunkiem, od marnego człowieka którym można gardzić.
    Ja nie mam żadnych problemów z taką dwoistą oceną, widzę że niektórzy nie mogą się z tym pogodzić. Szukając oceny jednolitej, trzeba albo usprawiedliwiać człowieka albo pomniejszać jego sukcesy sportowe.

    A przecież to takie proste: z jednej strony wybitny polski sportowiec, z drugiej strony marny pijaczek - polaczek.

  • matti bywalec

    Igrzyska są niewątpliwie najważniejszą imprezą sezonu, ale to Puchar Świata pokazuje kto w przeciągu całego sezonu prezentował najrówniejszą i najwyższą formę. Większość zawodników traktuje w sezonie olimpijskim Puchar Świata jako przygotowanie do Soczi. TCS jest niezwykle prestiżowy ze wzglęgu na jego kilkudziesięcioletnią tradycję. MŚwl są chyba w tym sezonie najmniej istotne.

  • Tim doświadczony
    pavel

    Nie no bez przesady Urbanc to był i jest outsider. Fortuna w swoim czasie co prawda krótkim zajmował dwa razy w klasyfikacji generalnej TCS miejsca w drugiej dziesiątce.Poza tym był szósty na śreniej skoczni na IO.

  • Tim doświadczony
    yyy

    Trenując na tak przygotowanej skoczni można bardzo łatwo rozregulować technikę.Tempo samego odbcia, jego kąt oraz czucie progu.To tak upraszczając.A jak to jest ważne by nie trenować na zle przygotowanej skoczni i nie utrwalać złych nawyków przekonał się Lepistoe tóż przed sezonem 2007/08...

  • strong1 weteran
    -

    Nie należy zapominać, że przy dzisiejszym sprzęcie różnica 0.5 m/s to może nawet 10m, więc osobiście wolę mieć większą próbę niż 2 konkursy. A no i zgadzam się z Emilem, jeśli Stoch wygra PŚ lub TCS, sezon ma odfajkowany i na plus. Jeżeli Polacy nie zanotują spadku i będą skakać, tak jak rok temu po Engelbergu(w sensie grupowym) - Kruczek też. Przy tak wielu zmiennych zadziwia mnie przekonanie jednak, że tu i tam coś musi być zdobyte.

  • strong1 weteran
    -

    no zdobycie PŚ to jest tak "loteryjne", że ostatbim razem nie najlepszy zawodnik sezonu całościowo zdobył ją być może w sezonie 2003/2004. Przemawia to do mnie bardziej niż pojedynczy konkurs, w którym można wypuścić przy huraganie Benkovicia, przeliczniki, mogą nie rejestrować w odpowiedni sposób tego co się dzieje - dobitne przykłady Wisły, Saporo. A ostatnio także Engelbergu. Nie należy zapominać, że w pojedynczym konkursie mogą decydować także noty, które to punkty mogą okazać się bezcenne, a noty jakie otrzymuje Freund - bez komentarza. Dla mnie Ammann nie jest legendą, nawet i skoków miał dużo marnych sezonów. Jednak dzięki tym złotom wdarł się do historycznej czołówki Po to jednak oglądam 90 procet zawodów, żeby coś z tego wynieść. Jak ktoś czegoś nie kojarzy, to nie mój problem.

  • Pavel profesor
    @yyy

    http://sport.tvp.pl/13453197/kruczek-snieg-topil-sie-w-blyskawicznym-tempie

    Posłuchaj sobie do końca to się dowiesz, dlaczego się na takim syfie nie trenuje.

  • yyy profesor
    Kubacki

    A niby dlaczego nie można trenować? Przecież tam już praktycznie nie wieje, chodzi tylko o temperaturę. O ile ryzykowaniem zdrowiem kadry jadącej na TCS było by niepoważne, to samo z skoczkami młodymi którzy mieli tu startować, to tak na prawdę dlaczego Kubacki miał by sobie nie skakać?

  • anonim

    W skokach jest jeszcze jedno nazwisko, który mimo dużego dystansu czasowego przypominane jest jako krok milowy w tej dyscyplinie - Birger Ruud. On, Nykaenen i Weissflog są najjaśniej świecącą trófką w historii skoków - zarówno poprzez sławę, jak i osiągnięcia. Ammann, czy Małysz są zaraz za nimi, ciut dalej Schlierenzauer. Ten ostatni już zrobił wiele, ale jak na tym poprzestanie, to za mało żeby zagrozić ww. tuzą.

    Natomiast druga rzecz. Często powtarzany mit jakoby puchar świata był najsprawiedliwszy, jeśli idzie o wyłanianie najlepszego skoczka. Nie w takiej formule, jak obecnie funkcjonuje. PŚ w skokach to ciułanie punktów i na końcowy wynik także ma wpływ przypadek, nie w mniejszym stopniu niż na pojedynczym konkursie. Wystarczy odwołanie konkursu gdy zawodnik ma wysoką formę i już ma stratę do rywala, który skakał słabiej, a forma przyszła mu później, czy odpuszczenia poszczególnych zawodów. Przy minimalnych różnicach, jak miedzy Peterką i Funakim widać to najlepiej. Jeśli mnie pamięć nie myli, zaważył jeden słabszy start w sezonie Japończyka u nas w Zakopanem. Często jest tez tak, że duża przewaga punktowa jednego skoczka powoduje odpuszczanie rywalizacji przez konkurencję.
    Dodatkowo nie ma parcia na zawody pucharu świata. Żeby przygotować się lepiej do io, czy mś cała masa zawodników jest wstanie poświęcić walkę o klasyfikację generalną, a nie znam jednego przypadku żeby dobry zawodnik postąpił odwrotnie, nie pojechał na io, czy mś, by być świeższym na pś.

    A przy ocenie zawodników trzeba patrzeć oczywiście całościowo, ale gradacja osiągnięć bierze początek od IO. Taka hierarchia jest w większości u samych zawodników, trenerów, działaczy i dziennikarzy.

  • Lestek weteran
    cd.

    Ale kiedy porównujemy Ahonena do Fortuny, to sprawdzamy także TCS i MŚwL (za czasów Polaka rozgrywane) i kogo należy oceniać wyżej, nie trzeba pisać. To samo Bystoel. Trzeba przyjąć jakieś kryteria, bo nawet jeśli sam uważam Marusarza za lepszego od Bystoela, to obiektywnie patrząc - Polak ma "tylko" srebro wielkiej imprezy, a Norweg - złoto. Jednak podany wyżej sposób porównywania wydaje mi się obiektywny.

  • Lestek weteran
    -

    A moim zdaniem, aby porównywać skoczków, należy wykorzystać wszystko co w danym przypadku wykorzystać można. Przystawiając Birgera Ruuda do Janne Ahonena należy wziąć pod uwagę tylko igrzyska i mistrzostwa świata, bowiem, jak wiadomo, za czasów kariery Norwega żadnych PŚ ni TCS nie było. Tym sposobem Ruud jest "lepszy" od Fina (2 złota IO + 3 złota MŚ kontra 2 złota MŚ).

  • anonim
    info

    Czyżby ekipa skijumping.pl miała już wcześniej informacje o przeniesieniu MP? Data 25.03.2014 widniała już od początku tygodnia (dział zawody krajowe -> Mistrzostwa Polski). Początkowo myślałem, że to błąd, ale jak widać nie. Wszystko było ustawione od początku! :)

  • asd weteran

    zawody odwolane w ostatniej chwili, bo przeciez ludzie musza i tak przyjechac i i tak wydac pieniadze. tam gdzie zaczyna sie tzw "model biznesowy" tam konczy sie zwykla ludzka przyzwoitosc.

  • Boy profesor

    Wybrałem się na te zawody, niestety nie doszły do skutku. Szkoda, że organizatorzy nie poinformowali mediów wcześniej, a na samej skoczni ani przed nią nie wywieszono żadnej kartki że zawody odwołane, toteż wielu kibiców nadal ciągnęło na skocznię w nadziei, że ujrzą skoki. Ten element na pewno jest do poprawy na przyszłość. Na wjeździe do Wisły z każdej strony powinien być jakiś elektroniczny baner informacyjny.

  • dervish profesor

    Czytałem lub też widziałem wywiad z Fortuną w którym wstydził się swoich słów o Kruczku. Prawdopodobnie to samo może powiedzieć o swojej niezręcznej i niegodnej sportowca wypowiedzi odnośnie Stefana Huli.

  • anonim
    Złoto olimpijskie

    Nie do końca rozumiem dyskusję, która się tu rozwinęła a właściwie nie tyle dyskusję ile to popadanie ze skrajności w skrajność odnośnie wagi medali olimpijskich. Niektórzy jak widzę uważają, że skoro Bystoel na pewno lepszy od Ahonena nie jest to oznacza iż IO są nie wiele więcej warte od zwykłego konkursu PŚ. Osobiście uważam że IO są najważniejszą imprezą w skokach, później MŚ, dalej KK a później mniej więcej na równi TCS i MŚ w Lotach (MŚ w Lotach trochę mniej ważne może). Wcale to nie oznacza jednak że Bystoel czy Fortuna są uznawani przeze mnie ze skoczków lepszych od Małysza czy Schlierenzauera. Wg. mnie skoczków powinno się oceniać całościowo i tak Ahonen bez nawet indywidualnego brązu Igrzysk jak dla mnie spokojnie może stanąć w jednym szeregu z czterokrotnym Mistrzem Olimpijskim Ammannem po prostu za całokształt kariery, osiem razy podium generalki PŚ (z czego dwie kule), pięć wygranych TCS (w sumie 10 razy na podium turnieju!), utrzymywanie formy przez lata itp. Na pewno nie jest tak, że albo medal IO jest najważniejszy i Fortuna jest lepszy od Małysza albo że jest nieistotny i można IO zrównać z pojedynczym konkursem PŚ. Zawodników powinno oceniać się całościowo i co więcej zdani jesteśmy na to aby to robić "na oko", nie da się danego medalu olimpijskiego "przeliczyć" na medale MŚ czy kryształowe kule. Nie zmienia to faktu że IO są najważniejszą dla skoczka imprezą, wynika to po prostu z tradycji, tak się utarło i już. Dlaczego TCS był zawsze po dziesięciokroć ważniejszy od Turnieju Nordyckiego? A no bo tak się przyjęło i już. Nie ma co filozofować. W pełni popieram więc Pirxa a także kwestię umowy społecznej o której pisał Pavel.

  • Pavel profesor
    @KUSY

    Akurat Fortuna to był farciarz pokroju Urbanca, nikt mu tego złota nie odbierze, ale pamięta się je tylko dlatego, że przez bardzo długi czas było jedyne.

  • Stinger profesor
    KUSY

    O Fortunie możesz mówić co chcesz, ja nie mam zamiaru go wyzywać czy co ale akurat to co powiedział o Kruczku i Huli było głupie i tego mówić nie powinien. Taka prawda. Widocznie nie dorósł do roli mistrza jak coś takiego mówi.

  • anonim

    Na IO jest tylko większy stres i presją na zawodników. W zwykłych zawodach PŚ poziom, konkurencja jest lepsza. Najświeższy przykład. Czy Ziobro zostałby mistrzem olimpijskim gdyby pierwszy konkurs w Engelbergu miał rangę IO? Nawet nie miałby takiej szansy. Był gorszy od przynajmniej czterech Polaków (biorąc pod uwagę wcześniejsze wyniki) i w ogóle nie pojechałby na igrzyska.

  • KUSY bywalec

    Fortuna to legenda czy wam sie to podoba czy nie.
    Legenda skoków w Polsce i jeden z najwybitniejszych polskich sportowców.Nie zawsze liczy sie ilosc ale takze jakość a Fortunie ta życiowa forma przyszła wlasnie na Igrzyska.Oczywiscie zajadli Małyszowcy nie znoszą Fortuny mowiac ze fuksiarz i mu podwiało.A oni sa w bledzie.
    Wojciech Fortuna jak nikt inny ma prawo do swojego zdania na temat np kadr i ma prawo je krytykowac.A jego slynne powiedzenie odnosnie Huli i buli okazalo sie prawda po czesci, Kruczek jednak sie bardzo rozwinal jako trener po stwierdzeniu tego mądrego i życiowego równania Fortuny.Ale odnosnie Huli ze rowna sie bula mial jak najbardziej racje.Bo dalej nie robi ten skoczek postepow i jest zapchaj dziura w kadrze.Ale do czasu.Teraz poziom skokow w Polsce tak sie diametralnie zmienil, ze ta 7 Kruczka powolana prezentuje poziom swiatowy,a efekt jest taki ze Kubacki regularnie ostatnio punktujacy nie lapie sie do kadry na TCS.Skoro Kubacki sie nie lapie co 4/6 lat wstecz z pocałowaniem ręki by ta postac brana byla pod uwage i byl by do jeden z liderów polskich zawodników.A teraz 17 miejsce nie daje przepustki na TCS.Wyobrazcie to sobie, czegos takiego wczesniej nie bylo.Wiec teraz ulubieniec Tajnera Hula nie ma co szukać w PŚ.Bo inni wskoczyli na tak wysoki poziom ze nie ma z nimi zadnych szans nawet w dobrej formie.Przynajmniej kibice nie beda sie teraz wkurzac po ntej nie udanej proby Huli i Mietusa

  • anonim
    @Peter

    Przykład Urbanca jest tu z przysłowiowej d... Akurat ten grajek miał farta doskonałego, który wykorzystał doskonale. W przypadku Polaków trudno jest już mówić o fartach, jeśli spojrzy się kompleksowo na to co pokazują. Nawet triumf Bieguna, zwłaszcza w kontekście przeliczników wiatr/bramka, nie zasługuje na takie miano. Nie urwał się on znikąd. Nawet jeśli zwycięstwo było podyktowane sprzyjającymi okolicznościami, nie można tego spłaszczać do kwestii Urabanca, który - nawiasem mowiąc - zwyciężył w sezonie 2006/07, nie 2005/06.
    Kuettel :) Póki co żaden z naszych zawodników, poza Stochem nie dorasta mu do pięt w osiągnięciach :)

  • dervish profesor
    Emil

    Jeszcze wracając do pamięci, trudno mi zapamiętać wyczyny naszych medalistów z ostatniej olimpiady (Włodarczyk, Bonk, Majewski ).
    Ale cały czas mam w pamięci takie nazwiska jak: Szewińska, Korzeniowski, Kozakiewicz, Kulej, Komar, reprezentacja siatkarzy z Montrealu jeśli chodzi o Polskich sportowców, czy Lewis, Johnson, Juantorena, Sotmayor i wielu, wielu innych z zagranicznych.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Nie szalej tak z tym Ammannem, do Pelego, Maradony czy Jordana to mu daleko. Podam tu przykład mojej babci, która na sporcie kompletnie sie nie zna i jej nie interesuje, ale na pytanie "kto to był Pele?" odpowiada "ten czarny z Brazylii co dobrze w piłkę grał" :D

  • EmiI profesor
    @dervish

    Nie przesadzałbym porównując sławę Ammanna do tych Panów. (sławę nie osiągnięcia) Większość moich znajomych nie wie kto to Bjoendalen ale dla mnie i dla większości to sportowiec zimowy wszechczasów. Ammanna owszem prawie każdy kojarzy, ale jakbym popytał znajomych to wątpię by większość powiedziała że to 4-krotny złoty medalista olimpijski tylko najwyżej "Szwajcar co z Małyszem walczył".

  • Pavel profesor
    @EmiI

    Tylko trzeba pamiętać, że złoty medalista IO ma swoje 5min., a w szczególności w krajach gdzie taki sukces nie jest czymś normalnym. Czyli np. w Polsce każdy zna Majewskiego, ale już zwycięzców poszczególnych mityngów niekoniecznie. Nawet w skokach, każdy zna Fortunę, ale już Fijasa czy Bobaka niekoniecznie.

  • dervish profesor
    Emil

    Nazwisko Ammanna będzie pamiętane nie tylko wsród znawców skoków. To jest legenda na miare Pellego, Jordana, Spitza, Alego i paru innych wybitnych sportowców których sława sięgnęła daleko poza dziedzine w której swoja sławę zdobyli.

    O Malyszu juz tego powiedzień nie mozna. Małysz to rzeczywiscie lokalna legenda jednej dyscypliny sportowej. Oczywiście w Polsce to jest i zawsze będzie jedna z najwiekszych legend ale za granicą dosyc szybko o nim zapomna i będa przypominali tylko okazjonalnie, ze ktos taki zaistniał w tej dyscyplinie sportu.

    Na dzień dzisiejszy największe "nazwiska" w dziejach skoków narciarskich to Amman, Schili i Nykaenen. Jeszcze dobrze pamięta się o Małyszu i Ahonenie, ale Wisfloga, Aschenbacha, Schmitta,Jandę, Peterkę czy Hannawalda już prawie się zapomniało. Czas bardzo szybko przykrywa te nazwiska kurzem. Taka jest niestety prawda. Oczywiście my fani tej dyscypliny pamiętać o tych sportowcach i cenić ich dokonania będziemy zawsze.

    Co do twojego pytania to rzeczywiscie nie pamiętam nazwisk rywali naszych medalistów. Ogólnie mam słaba pamięc :). Mało tego ja nawet nie za bardzo pamiętam naszych medalistów olimpijskich (tutaj oczywiscie przesadzam bo akurat jak się troszeczkę wysilę to przypomnę sobie wszystkich naszych złotych medalistów a nawet ich rywali). Może dlatego, ze w wiekszości zdobywali oni medale w dosyc niszowych dyscyplinach.

    Za to bardzo dobrze pamiętam złotych medalistów IO w paru innych dyscyplinach takich jak sprint olimpijski, siatkówka czy koszykówka.

    Skoki narciarskie to jedna z kilku głównych i najbardziej spektakularnych dyscyplin zimowych igrzysk (może nawet jest to najbardziej spektakularna dyscyplina ZIO).
    O złotych medalistach wszystkich innych dyscyplin zapomina się już nazajutrz po ceremonii dekoracji. O skoczkach pamięta się latami.

  • EmiI profesor
    @pavel

    Oczywiście, dlatego w popularnych dyscyplinach status sław mają też zawodnicy nawet bez medali olimpijskich. A Bolt gdyby zdobywał te złote medale z czasami rzędu 9,80 wygrywając o setną lub dwie, i startując na wysokim poziomie tylko na igrzyskach, miałby może status Kostasa Kenterisa ale nie mega gwiazdy sportu.

  • Pavel profesor
    @EmiI

    No właśnie KN, to przykład mało popularnej dyscypliny gdzie złotych medalistów znają tylko ludzie interesujący się daną dyscypliną. Czyli jak pisałem sława zależy od popularności danej dyscypliny co z resztą wynika z logiki.

  • EmiI profesor
    @pavel

    No wiadomo jednak nie przesadzajmy z tą globalną sławą złotych medalistów olimpijskich. Ciekawe czy gdyby na tym forum zrobić ankietę czy im cokolwiek mówią nazwiska Samppa Lajunen i Hannu Manninen to jakie byłby wyniki. Założę się że ich rozpoznawalność byłaby identyczna mimo przepaści w osiągnięciach na igrzyskach.

  • Pavel profesor
    @EmiI

    Wszystko zależy od popularności danej dyscypliny i ilości medali zdobytych przez danego zawodnika. Dla przykładu prawie każdy zna złotego medalistę na 100m, ale już mistrza zapasów niekoniecznie, tak samo prawie każdy zna Phelpsa, ale już Agnela niekoniecznie.

  • ZKuba36 profesor
    Moim zdaniem

    Kolejność "ważności" zdobyczy narciarskich powinna być taka: KK, IO, MŚ, TCS, MŚL, zwycięstwo w konkursie PŚ.
    Zdobycie KK świadczy o tym, że jest to najlepszy zawodnik w całym sezonie.
    Wygranie na IO to zwycięstwo w jednym z dwu, najsłabiej obsadzonych, konkursów w tym sezonie.
    Przykład: W biegu o PŚ startuje 20 astmatycznych Norweżek i jak z nimi wygrać? Na IO może wystartować maksymalnie 5 Norweżek a więc dużo łatwiej jest zdobyć 6 miejsce.
    Podobnie jest w skokach, tylko że tutaj olbrzymią rolę spełnia wiatr i zarówno wygrać jak i przegrać można zupełnie przypadkowo.

  • anonim

    Widzę,że się zaczyna przepychanka kto tutaj jest najlepszy w Historii.Zacznijmy od tego.Norweg o którym mówicie a ni razu nie był w 10 w cały pucharze świata,a nie. Był tylko raz i na miejscu 10 w sezoni 2005-2006 w tym sezonie gdzie zdobył medale olimpijskie.Stawał 3 razy na podium,a w pucharze kontynentalnym zajął 3 miejsce oczywiście na koniec sezonu.

    Dalej mamy innych zawodników którzy byli mało znani a coś tam zdobyli.Andreas Küttel uważam,że ten skoczek był dobry,ale też miał swoje 5 minut niem więcej coś stylu Krzysztofa Bieguna podczas mistrzostw świata 2009 w Libercu.Odbył sie konkurs,ale tylko jedna seria.A więc mamy już dwóch skoczków :).

    Teraz kolejni.Rok Urbanc Słoweński skoczek niestety nic nie osiągnął w poważnych imprezach,ale wygrał konkurs jednoseryjny podobnie jak Krzysztof Biegun.W Zakopanem sezon 2005-2006.

    A więc ja bym tak nie brał polskich skoczków jako faworytów.Nasi sportowcy znani są z tego,że szybko tracą nadzieje na wygraną.Oczywiście wierze w naszych i to jest jedyny sezon gdzie jesteśmy w stanie wygrać praktycznie wszystko.Ale bądźmy szczerzy,Austriacy,Niemcy czy Japończycy i tak mogą nas wyprzedzić.
    A więc minimum najniższe miejsce to 4 i to nie była by żadna katastrofa jakby zajęli 4 miejsce wręcz przeciwnie to ich by zmobilizowało.Dwa medale skoczkowie na pewno przywiozą,a może i 3.Nie gdybajmy zwykle się sprawdza to po konkursie w Zakopanem.

  • EmiI profesor
    @dervish

    Wśród fanów skoków i nazwisko Ammanna i Małysza będzie pamiętane na zawsze. Wśród osób które się skokami nie interesują, obaj nie będą znani. Co do wielkiej sławy złotych medalistów olimpijskich globalnej. Mam pytanie. Czy umiesz wymienić ośmiu złotych medalistów olimpijskich z pamięci w konkurencjach gdzie Polacy zdobywali inne medale niż złoto na igrzyskach w Londynie? Ba czy potrafisz chociaż trzech ? A Polacy powinni tym bardziej ich kojarzyć bo toczyli z nami boje.

  • Pytajnik stały bywalec
    dejw

    Nic nie warty konkurs?Oczywiście, że jest wiele warty,ponieważ startują tam najlepsi skoczkowie świata.Ale miejsce w "30" zwykłego konkursu jest więcej warte niż miejsce w "30" IO.Zazwyczaj.

  • Pytajnik stały bywalec
    Pavel

    Hehe.Tą wypowiedzią sam potwierdzasz, aby z przymrużeniem oka podchodzić do olimpiogłupawki(w 2007 to były akurat MŚ, ale chodzi o to samo).PS.Ech, gdyby Neumayer był stylistą to też pisalibyście, że jest lepszy od Ahonena.O IO 2006 oczywiście chodzi.

  • dejw profesor

    Igrzyska to impreza arcyważna i medale zdobywane tam mają swoją wymierną wartość. To że dla kogoś jest to nic nie warty konkurs, to już jego sprawa, może sobie gadać. I tak nie będzie miał racji.
    Bystoel w sezonie olimpijskim 2006 miał po prostu formę życia i tę formę przełożył na konkursy. Co osiągnąłby gdyby nie sprawiał "problemów wychowawczych"? Tego się nie dowiemy nigdy.
    I co nam da porównywanie jego osiągnięć do osiągnięć innych sportowców? On ma złoto i brąz olimpijski, ktoś inny tych złotek ma cztery, ktoś inny ma 5 wygranych Turniejów Czterech Skoczni, ktoś inny ma 52 wygrane w PŚ. Każdy przeszedł do historii, każdy miał swoje pięć, dziesięć, piętnaście minut. I tyle.

  • dervish profesor

    O prestiżu i sławie jaka daje złoto olimpijskie może poświadczyć przypadek Fortuny. Fortuna wygrał tylko jeden konkurs w życiu, a dzisiaj każdy Polak zna jego nazwisko i wymienia je jednym tchem obok nazwiska Małysz. Mało tego, nazwisko Fortuny dobrze znają również w Szwajcarii i Japonii. W tym pierwszym kraju znany on jest jako ten który pokonał na olimpiadzie wielkiego Waltera Steinera a w Japonii jako ten który zabrał olimpijskie złoto największemu wówczas faworytowi czyli Yukio Kasai.

    Co 4 lata przypominają sobie o nim komentatorzy na całym świecie.

    Co do wyczynu Ammana,
    Za 100 czy 200 lat kiedy zwycięzców KK będziemy liczyli na setki a złotych medalistów olimpijskich również będzie można liczyć w okragłych dziesiątkach w światowej świadomości znikną takie nazwiska jak Brystoel, Fortuna, czy Ahonen. Natomiast gwiazda Ammanna z duzym prawdopodobieństwem nadal będzie lśniła jasnym jeżeli nie najjaśniejszym blaskiem a jego wynik być może cały czas będzie najwyższym i najbardziej pożądanym szczytem do zdobycia.

    Czym innym jest slawa czym innym sportowa wartość osiągnieć.
    Jeżeli patrzeć na sportową wartośc to Malysz bije na głowę osiągnięcia Simona. Ale zdecydowanie większa i trwalsza sławę zdobył Amman.

    Gregor jest wielki mimo ze nie zdobył tytułu mistrza olimpijskiego. Jest wielki rekordowa liczba zwycięstw w PŚ.

    Ale jezeli kiedys znajdzie się skoczek który pobije rekord Gregora to jesgo sława znacznie zblaknie i po pewnym czasie jego rekord (i nazwisko) będą już tylko z rzadka przypominane przez statystyków oczywiscie o ile w międzyczasie Schliri nie osiagnię kolejnych wiekopomnych sukcesów takich jak olimpijskie zlotu, kolejne kryształowe kule czy tez mistrzostwa świata.

    Natomiast Amman nic już nie musi zdobywać. On już stoi na piedestale i ma to miejsce zagwarantowane być może nawet na wieczność. Jest prawdziwą legendą tej dyscypliny sportu.
    Podobnymi legendami ale w skali naszego kraju są Fortuna i Małysz.
    A na przykład Bobak i Fijas nie są mimo ze w sporcie osiągnęli dużo, niepoliczalnie wręcz więcej niż pan Wojciech.

  • Stinger profesor
    Pavel

    Jak dobrze pamiętam to ten tytuł zdobył w Sapporo. Fakt może to jego lądowanie nie było aż na takie noty (już nie pamiętam dokładnie) ale jednak ma ten tytuł i za 10 lat nikt nie będzie pamiętał jak lądował tylko kto wygrywał.



    czarnylis

    Co racja to racja, na pewno potrzeba czasu na budowanie prestiżu. Z tego co wiem najmłodsza impreza z tych pięciu. Jednak myślę że dla typowych lotników MŚwL już teraz to jedna z ważniejszych imprez.

  • Stinger profesor
    davide

    Nie ma się czym martwić? Właśnie jego pozycja nie jest już taka pewna. Patrząc że z niego nie najlepszy lotnik to przy limicie 6 trudno będzie miał znaleźć się w kadrze na loty w Tauplitz. Wisła i Zakopane to pewny start ale jeżeli nie pójdzie mu w Austrii na TCSie to wtedy na poważnie może już myśleć o wyjeździe na PŚ do Sapporo a nie o przygotowaniach do IO. Dawid musi teraz pracować za dwóch bo już nie jest tym numerem 4 jak w Predazzo na MŚ.

  • Pavel profesor
    @Stinger

    MŚ to ma tylko dzięki oszustwu z notami i 19 punktom za lądowanie na "żabę". Co by nie mówi o tym skoczku to tamten tytuł powinien trafić do Olliego.

  • czarnylis profesor
    @Stinger

    Jeśliby podłączyć MŚwL to faktycznie, tylko Matti, jednak ta impreza jest nadal ciut za najważniejszymi czterema trofeami. Niemniej jestem pewien, że kiedyś do nich dołączy na równych zasadach. Cóż, budowanie prestiżu wymaga czasu.

  • anonim

    Mysle że te mistrzostwa by się odbyły spoojnie ale jak to Wiśle często bywa były problemy techniczne z sytemem mrożenia torów jak nie wyciąg to brak prądu a teraz mrożenie torów

  • Stinger profesor
    dervish

    Myślę że Ammann może ustawiać się w jednym szeregu z Nykaenenem nie tylko dlatego że ma aż 4 złota IO ale on jakby nie patrzeć wygrał prawie wszystko. Mimo że KK, MŚ, MŚwL ma "tylko" po jednym razie ale oprócz tego sporo 2 i 3 miejsc. Brakuje mu tylko TCS-u co jeszcze może zdobyć.

  • Stinger profesor
    davide

    Może i nie za bardzo na tych treningach przed konkursami w Engelbergu coś by "zrobił" ale przynajmniej walczył by o limit na następny period a jeśli nie dałby rady to urwałby sporo punktów rywalom i wtedy inni Polacy mieli by łatwiej. Jeżeli Dawid jest w dobrej formie to zadanie miałby ułatwione a dodam jeszcze że prawdopodobnie tylko Fettner będzie w Engelbergu skakał z ostatniej czołówki PK bo reszta jedzie na PŚ.

  • Stinger profesor
    czarnylis

    A jeżeli do tego dodać równie ważną imprezę czyli MŚwL to zostaje nam tylko Matti Nykaenen z tej grupy którą wypisałeś. No chyba że MŚwL zaliczasz do MŚ bo to i to niby mistrzostwa świata ale jednak oddzielna impreza.

  • davide początkujący
    Stinger

    dla mnie szkoda że nie wystawiliśmy 7 bo w tamtym roku wystawiliśmy ale myślę że w PK Kubacki by raczej z treningiem nic nie zdziałał to po pierwsze w Zakopanem i w Wiśle trudne warunki Kubacki także powinien jechać na pierwsze zawody TCS ale mieliśmy limit 6 Kubacki jest w beznadziejnej sytuacji boje się żeby nie odbiło mu się to na formie może odpoczynek dobrze mu zrobi a może niech czeka za nim poprawią się warunki chociaż wątpię taki Kubacki nie skacze gorzej od Murańki albo od Bieguna.

  • Stinger profesor
    davide

    Wg. mnie to żadne mniejsza o to bo jeżeli Kubacki nie jedzie na TCS do Niemiec (w tym czasie miał trenować, eliminować błędy) a miał jechać do Austrii tylko po treningu a tymczasem może nie mieć gdzie trenować to w takim razie jak go brać na Innsbruck jeżeli przez ten czas nie będzie "nic" robił? PK w Engelbergu to by było najlepsze rozwiązanie.

  • davide początkujący
    Stinger

    a widzisz idąc definicją realisty to taki Ahonen albo Małysz są gorsi od Fortuny dla mnie dziwne to jest na Olimpiadzie możesz trafić na warunki i wygrasz a zdobyć PŚ musisz być równy przez cały sezon dla mnie i tak PŚ będzie cenniejszy a potem IO

  • Pirx stały bywalec

    Umowa społeczna, o której wspomniał @Pavel, powoduje, że prawdopodobnie wszystkie zespoły i wszyscy zawodnicy stawiają IO na pierwszym miejscu, wszyscy dążą do tego żeby tam mieć jak najlepszą formę i wygrać, więc konkurencja jest największa. Dlatego konkursy Igrzysk Olimpijskich to najważniejsze pojedyncze wydarzenia w karierze skoczka.

    Pytanie brzmi - i co z tego? Co jest złego w takiej hierarchii? Argumenty w stylu "czy Bystoel jest lepszy od Małysza" są oparte na jaskrawo fałszywej logice. Oczywiście, że nie jest lepszy, bo T4S, MŚ i KK też każdy skoczek chce wygrać i równie trudno je zdobyć niż olimpijskie złoto. Ale czterokrotnemu złotemu medaliście nie wolno odbierać zasług, bo cztery razy dokonał czegoś wybitnego - wygrał zawody, które wygrać chciał każdy.

    Wielkość skoczka, według mnie, nie powinna się poddawać przeliczeniu na statystyki. Nie da się powiedzieć, że medale Ammanna mają taki współczynnik renomy i taki współczynnik trudności, że w sumie jest lepszy od Małysza. Jednego zapamiętamy z cudów na Igrzyskach i sezonu kiedy zdobył KK, drugiego - jako uniwersalnego dominatora zdolnego wygrać wszystko. Wobec związanych z tym wspomnień i emocji, kwestia "czy IO są ważniejsze niż X" to kompletna bzdura.

  • Stinger profesor

    Widzę że znowu gadanie co ważniejsze ... Wszyscy wiemy że IO to IO i to są najważniejsze zawody w skokach narciarskich.

    Wg. mnie ten kto zdobył złoto IO nie zawsze jest jednym z najlepszych w historii a dlatego że złoto IO to jedno a inne sukcesy to drugie. Taki Bystoel oprócz złota i brązu IO zdobył niewiele a taki Ahonen mimo braku medalu IO ma 5xTCS, 2 KK, MŚ ... a więc normalne że jego się ustawia wyżej.

  • davide początkujący
    Stinger

    to już mniejsza oto ja się martwię o Zakopane bo w tym roku jadę na zawody a pogoda nie dopisuje jak nie wiatr to śnieg.Kubacki może pojedzie na 2 część TCS

  • czarnylis profesor

    U mnie zdecydowanie najważniejsze są skoki na IO. Gdy siadam przed tv by oglądać olimpijski konkurs to poziom emocji jest znacznie wyższy niż w przypadku konkursu PŚ. Od rana już czuję kibicowską "nerwę" i ściska w żołądku. Może to jest spowodowane tym, że IO są raz na cztery lata, a PŚ mamy co rok przez ponad 3 miesiące.

    Kamil Stoch już w tym roku ma szansę na skokowego wielkiego szlema. Mistrzem świata już jest, teraz tylko wystarczy wygrać T4S, zdobyć złoto na IO i zgarnąć na koniec KK :)
    Mało to prawdopodobne, piekielnie trudne, jednak możliwe. Byłby dopiero piątym w historii, który tego dokonał. Znacznie bliżej do tego Gregorowi Schlierenzauerowi, któremu wystarczy złoto na Olimpiadzie.
    Do tej pory wielkiego szlema zdobyli:
    Matti Nykaenen
    Jens Weissflog
    Espen Bredesen
    Thomas Morgenstern

  • Pavel profesor
    @Pytajnik

    Przewrotnie napisze, sukces tak, ale sukcesy nie. Czyli rozwijając myśl, jeżeli zestawimy największy sukces Ahonena i Bystoela to ten drugi wypadnie lepiej, ale jak zbierzemy wszystko razem to Ahonen bije go na głowę. Jeszcze bardziej obrazowo mówiąc, pojedyncze złoto IO jest cenniejsza go każdego innego trofeum, ale nie może zastąpić kilkudziesięciu innych.

  • Stinger profesor

    Jednak odwołali, trochę dziwne było to upieranie się wczorajsze że konkurs się odbędzie ale jednak się cieszę że tego konkursu nie będzie. Raz że skoczkowie odpoczną przed TCS trochę dłużej a dwa że jakby Kruczek wycofał swoich (gdyby jednak na siłę przeprowadzali) to mistrzem nie zostałby ktoś bez formy czy jakiś młody który dopiero zaczyna.

  • MSad_ profesor
    Małysz kiedys powiedział

    Zamieniłbym Tytuł mistrza swiata na mistrza Olimpijskiego.
    Niektórzy obiniżaja range IO to ja sie pytam po co tam jada zawodnicy i walcza i to bardzo zaciecie. O co? o malej rangi tytuł ?

  • dervish profesor

    Moim zdaniem w skokach zdecydowanie najważniejszą impreza są IO.
    To jest impreza 4-lecia. Kazdy skoczek ma co najwyżej 4-5 szans w życiu żeby zdobyć medal IO. Większość zawodników ma tych szans zdecydowanie mniej, bo żeby wystartować na kilku olimpiadach trzeba być naprawdę wybitnym zawodnikiem w skali własnego kraju gdyż otrzymać się przez kilkanaście albo przez 20 lat w kadrze olimpijskiej zawsze jest duza sztuka bez względu na to jaki poziom reprezentuje się w skali międzynarodowej. Oczywiście im większa popularność dyscypliny w danym kraju tym ta sztuka jest trudniejsza.

    Konkurs IO nie jest konkursem jak każdy inny.
    Trudno sobie wyobrazić jak wielkiej presji podlega skoczek w tym konkursie. Nigdy nie ma pewności czy dana olimpiada nie będzie ostatnią w jego karierze. $ lata to szmat czasu w karierze sportowca.
    Do tego dochodzi popularność zawodów olimpijskich. Te zawody ogląda i pisze o nich cały sportowy świat. Pod tym względem nie ma żadnego porównania nawet z MŚ.

    Ktoś tam niżej trafnie spostrzegł, że aby dorównać sławie zdobytej dzięki jednemu medalowi olimpijskiemu sportowiec musi się mocno napocić i to przez wiele sezonów odnosząc wiktorie we wszelakich innych konkursach i klasyfikacjach właściwych dla swojej dyscypliny.

    A jeżeli w grę wchodzi kilka tytułów mistrza olimpijskiego to ekwiwalent w postaci sukcesów pozaolimpijskich wzrasta dużo bardziej niż liniowo.
    Amman ze swoją liczbą olimpijskich tytułów może bez żadnego kompleksu ustawiać się w jednym szeregu z Nykanenem.

  • pakerz93 początkujący

    Powiem co mysle. Pan organizator to zwykly naciagacz. Bo jak go inaczej nazwac? Wczoraj byla podobna temperatura i pod tym wzgledem nic sie od wczoraj nie zmienilo. Ludzie planowali 2 dzien swiat spedzic na skoczni. Specjalnie dxien pod to planowali... poranna masza wczesny odbiad zeby te kilkadziesiat km przejechac na czas. Nie chcialem nikogo obrazic ale jak takie cos widze to rece opadaja.
    Udanego swietowania ekipie skijumping i czytelnikom :-)

  • Teper bywalec
    4 medale Małysza na IO

    Sorry ale jeśli to medale igrzysk olimpijskich mają mówić o randze skoczka,to coś z wami nie tak...Bo i owszem Małysz nie ma złota ale ma 4 medale indywidualnie-a to jest rzadkość...Pomijam Ammanna ale akurat w jego przypadku jest tak,że fakt-świetny skoczek który zdobył 4 złote medale...tyle że jak dla mnie obiektywnie rzecz ujmując Ammann osiagnięcia ma słabsze od Adama...
    A co z Fortuną?? dla mnie każdy skoczek od Fijasa,Bobaka,Małysza czy nawet teraz Stocha,Żyły jest lepszy od Fortuny...on ma złoto ale w skokach znaczył mniej niż Bystoel np...

  • Pavel profesor
    @Pytajnik

    Ot taka umowa społeczna. Już ci kiedyś podawałem przykład, 10 zł i 100zł to takie same kawałki papieru, ale dzięki umowie spolecznej jeden jest 10x bardziej wartościowy od drugiego.

  • xxx doświadczony

    @yyy

    Nie miałem nikogo konkretnego na myśli. Sądzę jednak, że to zawodnik powinien sobie stawiać priorytety (KK, IO, T4S), a nie kibic. I że zawodnik powinien oceniać sezon w swoim wykonaniu, nie kibic.

    Prawdą jest, że w skokach KK, T4S, MŚ i IO to cztery trofea, które mogą dać wieczną sławę, i że w ocenie kibiców nie są to trofea równoważne, tak samo jest zapewne w ocenie skoczków, ale nie wiemy, czy obie te grupy mają taką samą hierarchię tych trofeów. Za to jestem przekonany, że każdy mogąc wygrać w karierze tylko jedne zawody wybrałby konkurs podczas IO, a nie konkurs PŚ. ;)

  • Pytajnik stały bywalec
    Emil

    Dlaczego IO są ważniejsze np. od MŚ?Nie mów tylko o emeryturce.Bo mówiąc kolokwialnie "Rudzińskie i Kurzajewskie" tak twierdzą?.PS.Dla ciebie Bystoel ma większy dorobek od Stocha? Smutne jeśli odpowiesz twierdząco.

  • anonim
    @Jarek

    Takie porównie Adama i Kamila jest przesadą. Ale aby pokazać wagę igrzysk lepsze jest inne. Małysz jest jednym z topowych skoczków w historii. Nie da się napisać kroniki skoków nie pisząc o Małyszu i to wielokrotnie. Ale zestawiając najlepszych trudno powiedzieć że Małysz był przed Nykaenem, czy Weissflogiem, którzy w olbrzymiej ilości zdobytych trofeów mieli złoto olimpijskie, a tego Małyszowi brakuje.

  • anonim
    @Emil

    Z tym się jak najbardziej zgodzę, że w skokach jest kilka wydarzeń , które kreują pozycję zawodnika w tej dyscyplinie i do tego nie mam uwag. Natomiast nie mogę zgodzić się z tym, co pisano niżej, że konkurs olimpijski jest konkursem jak każdy inny puchar świata. Igrzyska olimpijskie wg stanu na rok 2013 nadal są najważniejsze i dają najwięcej w życiorysie skoczka, a żeby zaistnieć bez medali z tej imprezy trzeba się mocno napocić.

  • EmiI profesor
    @figaro

    Oczywiście że w skokach igrzyska są najważniejszą imprezą. Jednak w przeciwieństwie do zapasów czy takich kajaków górskich, nie są jedynym wydarzeniem kreującym nazwiska. Wystarczy zobaczyć jaki status mieli Małysz, Schmitt i Hannawald w swoich krajach przed zdobyciem pierwszych medali olimpijskich.

  • anonim

    @emil
    Są dyscypliny sportu jak tenis, gdzie faktycznie gradacja imprez jest inna, a igrzyska nie są nawet w drugiej grupie, jeśli chodzi o ich wagę, podobnie jak w koszu, gdzie mistrzostwo NBA jest o wiele bardziej wartościowe. Może kiedyś w skokach inne zawody będą na czubie, ale póki co i IO i MŚ są na czołowych miejscach. Klasyfikację PŚ mozna wygrać poprzez nieodpuszczanie zawodów w Japonii. Tak to na razie wygląda.

  • anonim
    za medal na IO przysługuje dobra emerytura

    a za MŚ nie. Maksymow pełno medali nazbierała w Judo, ale na MŚ i ME, ale na IO nie i musiała iść do pracy po zakończeniu startów.

  • EmiI profesor
    @figaro

    Pojedynczy konkurs nie, jednak pojedyncze zawody w swojej masie mają olbrzymie znaczenie. Ja posunę się do odważnej tezy, że prawdziwe igrzyska skończyły się na 1988 r kiedy dopuścili do udziału w nich zawodowców. Dla zawodowca, człowieka który się utrzymuje z uprawianiu sportu pieniądze będą miały większe znaczenie niż zaszczyty. O ile w takich sportach jak zapasy czy kajakarstwo górskie to igrzyska tworzą mistrzów i to one dają im pieniądze, to już w tenisie, golfie czy koszykówce są jedną z wielu imprez. W skokach igrzyska są dalej najważniejsze ale nie można porównywać prestiżu powiedzmy Innsbrucku 1976 i Soczi 2014 bo za dużo się w sporcie zmieniło. Nic nie trwa wiecznie. Dla mnie wystarczy że Kamil wygra TCS i brak medalu na igrzyskach nie sprawi że uznam sezon za przegrany.

  • anonim

    Igrzyska taki sam konkurs jak każdy inny. Bzdura jakich mało. Jest to impreza, gdzie cały świat szykuje szczytową formę. Wszyscy trenerzy i zawodnicy robią wszystko, by w lutym wypaść jak najlepiej. A pojedyncze zawody to poligon doświadczalny, nie mający większego znaczenia. Zawodnik może sobie pozwolić nawet na odmowę skoku.
    Do tego, za takimi zawodami jak te na IO, czy MŚ stoi tradycja, wydźwięk medialny i profity od sponsorów. Mistrz olimpijski jest kilka razy cenniejszy, niż triumfator zawodów np. Zakopanem. Ponadto w oparciu o imprezę sezonu oparte jest szkolenie, a z drugiej strony w wielu krajach system finansowania sportu.
    A z zupełnie innej strony, co trzymało Małysza przy skokach tak długo, czy co skłania do powrotu do skoków Ahonena, o czym marzył Goldberger. Można zaklinać rzeczywistość, ale w skokach igrzyska olimpijskie są najważniejszymi zawodami. Oczywiście ich zwycięzca nie jest od razu sportowym bogiem, ale czyni ku temu spory krok. Ewentualny brak medalu naszych skoczków w Soczi będzie oznaczał porażkę całego sezonu. Nie zmieni tego ani 20 pucharowych zwycięstw, ani nawet kryształowa kula, triumf w T4S. To tak, jakby mieć w liceum same piątki, a zawalić maturę.

  • xxx doświadczony

    @Pytajnik

    Tylko popatrzmy z perspektywy sportowca: co jest dla niego bardziej warte - zwycięstwo w PŚ czy mistrzostwo olimpijskie? Każdy zawodnik to odczuwa pewnie inaczej, jeden bardziej ceni KK, inny IO. My jesteśmy od kibicowania w każdych zawodach, a nie od marudzenia i umniejszania tym czy innym konkursom... ;)

  • Dawid27 początkujący
    dawidow

    Puchar Świata to najważniejsza sportowa impreza zimy w Polsce, więc poziom mobilizacji i zaangażowanie ludzi będzie na wyższym poziomie. W mojej ocenie PŚ w Polsce nie jest zagrożony :)

  • anonim

    Gdyby nadal wiało to pewnie do ostatniej chwili by udawali, ze konkurs się odbędzie, ale że im ten wiatr stopił przy okazji śnieg to już przeskoczyć się tego nie dało :D

  • ZKuba36 profesor
    Przełomowy TCS.

    Po raz pierwszy na TCS wystawiamy ekipę, w której jest 4. (czterech!) zwycięzców konkursów PŚ!
    Moim zdaniem jest to nasza reprezentacja na IO. Czy do tej 4., po TCS dołączy jeszcze "rezerwowy", który zastąpi Bieguna na średniej skoczni?
    Jest trochę kłopotów z Kubackim. Jeżeli nie pojedzie na TCS razem z ekipą, nie pojedzie na COC, to z kim i gdzie będzie trenował?

  • Pytajnik stały bywalec
    Miszak

    Kolejny olimpiafan.Jak nie będzie medalu to poderżnie sobie żyły jak połowa forum.Opanuj się.IO to tylko nazwa, niczym nie różni się od konkursu w Engelbergu czy Kuusamo.PS.Kto jest dla ciebie lepszym skoczkiem Stoch czy Bystoel? Dla ciebie pewnie Bystoel dzięki "magicznym" medalom z IO.Przykre jest takie myślenie, bo dla mnie lepszy jest Stoch.

  • mayday początkujący

    jeżeli chodzi o bezpieczeństwo skoczków, to bardzo dobra decyzja. nie ma co szaleć przed TSC i Soczi. jednak organizatorzy dopiero teraz stwierdzili, ze jest za ciepło? strasznie pozna decyzja. jeszcze wczoraj pisali, ze się odbędą (lista startowa itd.). miałam w planach nawet się wybrać do Wisły, ale jak widać, dobrze, ze nie pojechałam. pewnie dużo osób juz pojechalo, albo chcieli - bo wiadomo wolne, a była okazja pooglądać zmagania. no i przede wszystkim dlaczego akurat MP w święta, a nie jak poprzednio? tylko żeby wiecej ludzi ściągnąć? a no i teraz jeszcze w telewizji pokazuja, ze dzisiaj o 13:00 będą :))

  • anonim

    I bardzo dobrze:) Zresztą ten kto wpadł na robienie MP przed TCS musi być chory. Niech zrobią przed Planicą albo po. Albo najlepiej wcale;D MP to takie same nic nie warte coś jak Puchar Polski w Ekstraklasie;D

  • Miszak początkujący
    @Lukasz

    Wiesz co ?
    Najważniejsze są IO w Sochi
    Zawsze jak ktoś miał dobrą forme na początek sezonu to w tym miejscu jak w tym roku są IO miał kryzys mam nadzieje że nasi mają stabilną forme i jak utrzymają taką dyspozycje jak mają teraz to są WIELKIMI SKOCZKAMI :)

    Pozdrawiam cieplutko ;>

  • rybakk3 początkujący
    Eddie

    http://eurosport.onet.pl/zimowe/skoki-narciarskie/z-wariatkowa-na-skocznie/xtvz6/
    Zapraszam :D

  • Pirx stały bywalec

    W sumie to lepiej. Jeśli Kruczek mówił, że Mistrzostwa są nie po drodze jego kadrze, to znaczy, że start w nich mógł zachwiać przygotowaniami do T4S. Teraz nie ma już takiego zagrożenia.

  • anonim
    decyzja

    Dobra decyzja - ale o dzień za późno.

    Dla kadry na TCS to bardzo dobra wiadomość. Na miękkim śniegu o upadek łatwo, a i można się rozregulować w ciężkich warunkach przed turniejem.

    Już pojutrze TCS. Czuję że to będzie dla nas historyczny turniej :)

  • anonim

    No cóż w tym roku pogoda oszalała w wielkanoc śnieg teraz w Boże NArodzenie wiosna i nie wiadomo czy się dzielić opłatkiem czy jajkiem czy śpiewać Wesoły nam dzień dziś nastał czy Wśród nocnej ciszy a wczoraj to nawet osy się wybudziły bo jedna mi wpdła przez okno to jet nienormalna pogoda ja czekam na prawdziwą zimę na śnieg i mróz bo uwielbiam zimę:)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl