Okiem Samozwańczego Autorytetu: Burza przed ciszą

  • 2017-02-17 01:07

Zakończył się szósty period Pucharu Świata. Do pierwszego konkursu panów na Mistrzostwach Świata w Lahti zostało dziewięć dni. Ta nietypowo długa przerwa od skakania będzie dla kibiców okresem ciszy. Jednak przed tą cisza nastąpiła prawdziwa burza. Burza wydarzeń, burza emocji, burza mieszanych uczuć.

16.02.2017 - Podium PŚ w Pjongczangu16.02.2017 - Podium PŚ w Pjongczangu
fot. Tadeusz Mieczyński
Skocznie w PjongczanguSkocznie w Pjongczangu
fot. Tadeusz Mieczyński
Stadion w PjongczangStadion w Pjongczang
fot. Stadiony.net
Stefan HulaStefan Hula
fot. Tadeusz Mieczyński
Maciej KotMaciej Kot
fot. Tadeusz Mieczyński

Czasami nie można się zdecydować, czy należy się cieszyć, czy martwić. Czy ma się ochotę na kanapkę z szynką, czy dżemem. Czy posłuchać Bryana Adamsa czy Metalliki. No, przynajmniej w tym ostatnim przypadku nie trzeba z niczego rezygnować. Ale co zrobić z tym koreańskim weekendem?

Po zawodach w Sapporo Kamil miał nad Stefanem Kraftem 140 punktów przewagi a treningi i kwalifikacje na skoczni skrzyżowanej ze stadionem piłkarskim (mashup level pro) wypadły dla Polaków tak pomyślnie, że wydawało się, że to będzie jeden z najlepszych dla Polaków weekendów.

I rzeczywiście, niby było nieźle. W Korei oczywiście nie zabrakło pozytywów. Mamy dwa kolejne miejsca na podium, z czego jedno zwycięstwo. Pod względem ilości zdobytych przez Polaków punktów czwartkowy konkurs był ósmym najlepszym w historii Pucharu Świata. Ale są też powody do zmartwień. Najpierw po świetnych skokach próbnych Polacy rozczarowali w środowym konkursie. I tu sprawdzają się stare prawdy, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. I że apetyt rośnie w miarę jedzenia. No i że przysłowia są mądrością narodu. Tragedii przecież nie było, ale zderzenie z rozbuchanymi oczekiwaniami było bardzo bolesne.

Negatywy koreańskich konkursów: Kraft zbliżył się do Stocha na 60 punktów. Po konkursie w Willingen było ich niemal o 200 więcej. Piotr Żyła nie tylko nie wykorzystał nieobecności Eisenbichlera, by przeskoczyć go w klasyfikacji, ale dał się minąć będącemu w gazie Prevcowi i wypadł z pierwszej "10". Czyżby koreańskie przepisy celne zabraniały wwozu marynowanej papryki? W Raw Air Wewiór znów będzie się musiał kwalifikować. Pociecha taka, że jeśli myślał o poważnej rywalizacji w tym turnieju, to i tak będzie musiałby brać udział w kwalifikacje poważnie. Niepokoi forma Janka Ziobry, tak przeze mnie chwalonego po Sapporo. Owszem, w obu konkursach miał złe warunki. Ale wszystkie trzy skoki konkursowe tak bardzo odbiegały od tego, do czego nas ostatnio przyzwyczaił, że pojawia się pytanie, czy aby to na pewno tylko warunki. Kryzys Stefana Huli trwa, choć tu akurat trudno się było spodziewać czegokolwiek innego.

Do tego jeszcze pech w czwartkowym konkursie. Najpierw nartę Stefana podbił kawałek lodu w torze najazdowym. Polska ekipa wniosła protest, który został pozytywnie rozpatrzony. Gdy już Polak szykował się do powtórzenia skoku, znów kawałek lodu wpadł do torów. Lód usunięto, i wydawało się, że Stefan ląduje w miejscu, które przy przyzwoitych notach da mu wejście do drugiej serii. Niestety upadek przy lądowaniu rozwiał te nadzieje.

Po występach w Korei rozwiały się też nadzieje Piotra Żyły na zdobycie Kryształowej Kuli. Oraz Petera Prevca, Eisenbichlera, Fettnera i Hayböcka. Do końca sezonu zostało 6 indywidualnych konkursów i ostanim, który ma jeszcze matematyczne szanse, jest Andreas Wellinger. Oczywiście my już wiemy, między którymi dwoma panami rozegra się realna walka o Kryształową Kulę. Ale nikomu nie wolno zakazać marzeń.

Czołówka PŚ 17.02.2017
Lpzawodnikkrajpktstrata1strata2
1 Kamil Stoch Polska 1280 0 0
2 Stefan Kraft Austria 1220 60 60
3 Daniel Andre Tande Norwegia 1119 161 101
4 Domen Prevc Słowenia 899 381 220
5 Maciej Kot Polska 883 397 16
6 Andreas Wellinger Niemcy 848 432 35
7 Michael Hayböck Austria 671 609 177
8 Manuel Fettner Austria 622 658 49
9 Markus Eisenbichler Niemcy 587 693 35
10 Peter Prevc Słowenia 559 721 28

Mamy więc trzech Austriaków, dwóch Polaków, dwóch Słoweńców, dwóch Niemców i Norwega. Kto najbardziej zyskał w Azji? Podczas czterech ostatnich konkursów najbardziej oczywiście obłowił się Kraft - równe 300 pkt. A kto był drugi? Maciej Kot - 286 - czyli zaledwie 14 punktów mniej od Austriaka. Kolejny Wellinger - 270. Kamil Stoch 213, Peter Prevc 210 i Tande 166. Mistrzostwa trafiły się w dobrym momencie dla Kamila, bo teraz będzie trochę czasu, by nabrać oddechu i po fińskim czempionacie ze świeżymi siłami powrócić do rywalizacji o Puchar.

W Pucharze Narodów nadal prowadzimy z bezpieczną przewagą nad Austrią i Niemcami, które idą niemal łeb w łeb. Czwarta Słowenia utrzymuje niewielką przewagę nad Norwegią, a trzej bracia Prevcowie są odpowiedzialni za trzy piąte ich punktów.

Prevce 17.02.2017
LpPrevcrocznikpkt.w PS
1 Domen 1999 899 4
2 Peter 1992 559 10
3 Cene 1996 67 39

Ach jak pięknie prezentuje się poczet zwycięzców! Osiem polskich zwycięstw wobec pięciu austriackich, pięciu słoweńskich, dwóch norweskich i dwóch niemieckich. Tylko dwa razy w historii było lepiej. W sezonie 2000/2001 Adam Małysz wygrał 11 konkursów a sześć lat później 9. Trzy zimy temu 8 zwycięstw udało się zgromadzić na koniec sezonu, gdy do sześciu wiktorii Kamila po jednej dorzucili Jan Ziobro i Krzysztof Biegun. A jeśli dodamy dwie wygrane tej zimy drużynówki, to wyjdzie, że jesteśmy o kroczek od rekodowej ilości odegrania Mazurka Dąbrowskiego pod skoczniami świata. Mamy jeszcze dziewięć szans - sześć indywidualnych i trzy drużynowe. Nie licząc MŚ, oczywiście.

Poczet Zwycięzców 17.02.2017
LpzawodnikkrajliczbawPŚ
1 Kamil Stoch Polska 6 1
2 Stefan Kraft Austria 4 2
3 Domen Prevc Słowenia 4 4
4 Daniel-Andre Tande Norwegia 2 3
5 Maciej Kot Polska 2 5
6 Michael Hayböck Austria 1 7
7 Andreas Wellinger Niemcy 1 6
8 Peter Prevc Słowenia 1 10
9 Severin Freund Niemcy 1 17
Poczet Podiumowiczów 17.02.2017
Lpzawodnikkraj123razemwPŚ
1 Kamil Stoch Polska 6 3 2 11 1
2 Stefan Kraft Austria 4 3 6 13 2
3 Domen Prevc Słowenia 4 1 1 6 4
4 Daniel-André Tande Norwegia 2 4 0 6 3
5 Maciej Kot Polska 2 1 0 3 5
6 Andreas Wellinger Niemcy 1 5 2 8 6
7 Michael Hayböck Austria 1 1 1 3 7
8 Severin Freund Niemcy 1 1 0 2 17
9 Peter Prevc Słowenia 1 0 1 2 10
10 Robert Johansson Norwegia 0 1 0 1 21
11 Manuel Fettner Austria 0 0 2 2 8
12 Markus Eisenbichler Niemcy 0 0 1 1 9
13 Piotr Żyła Polska 0 0 1 1 11
14 Richard Freitag Niemcy 0 0 1 1 12
15 Andreas Kofler Austria 0 0 1 1 18
16 Jewgiennij Klimow Rosja 0 0 1 1 15
17 Jurij Tepeš Słowenia 0 0 1 1 22

Kraft wskoczył już na drugie miejsce a podiów ma tej zimy najwięcej. A ponieważ Stefan Horngacher bardzo mądrze przypomniał, że Mistrzostwa Świata to takie konkursy, w których walczy się tylko o trzy pierwsze miejsca, to popatrzmy sobie właśnie na podia. W ostatnich siedmiu konkursach Kraft siedmiokrotnie stawał na podium. Mieliśmy w tym zestawieniu dwa razy mamuta (oczywiście tej skoczni braknie w Lahti) cztery razy skocznię dużą i raz normalną. Wszystkie podia zakraftowane. Trzy zwycięstwa, dwa miejsca drugie, dwa trzecie. Jego brak medalu w Lahti nie byłby niespodzianką. Byłby sensacją. Podobnie ma się rzecz z Wellingerem. On w ostanich siedmiu konkursach stawał na podium sześć razu. Zabrakło go tam w pierwszym konkursie w Sapporo, gdzie był... czwarty. Jedno zwycięstwo cztery drugie miejsca i jedno trzecie. Więc sprawa podobna jak z Kraftem. Kamil w tym czasie na podium stawał trzy razy - jedno zwycięstwo i dwa trzecie miejsca. Maciej Kot - dwa razy i dwa razy zwyciężył. Do tego można wspomnieć Petera Prevca, Jurija Tepeša i Manuela Fettnera - po razie. I mamy dość jasny obraz przed Lahti. Oczywiście nie można wykluczać niespodzianek, bo takie na imprezach sezonu zdarzają się może nie często, ale regularnie. Nie aż tak trudno wyobrazić sobie, że jakiś medal, lub nawet dwa, wywiezie z Lahti Daniel-Andre Tande, który w żadnym z ostatnich siedmiu konkursów nie spadł poniżej siódmego miejsca a trzy razy był czwarty. Może zdarzyć się klasyczny diabeł z pudełka, Benković, Velta czy inny Bystöl. Choć jeśli już miaby się taki zdarzyć, to wolałbym, żeby jego nazwisko zaczynało się na Ży, Zio, albo Kuback. A Wy?

Polacy 17.02.2017
Lpzawodnikpkt.wPŚkadra
1 Kamil Stoch 1280 1 A
2 Maciej Kot 883 5 A
3 Piotr Żyła 529 10 A
4 Dawid Kubacki 299 19 A
5 Jan Ziobro 119 27 B
6 Stefan Hula 110 28 A
7 Aleksander Zniszczoł 9 56 B
8 Klemens Murańka 4 62 A

Plastikowa Kulka 13.02.2017
LpzawodnikkrajliczbawPŚ
1 Jakub Janda Czechy 2 37
2 Jurij Tepes Słowenia 2 22
3 Pius Paschke Niemcy 1 n
4 Davide Bresadola W?ochy 1 62
4 Kento Sakuyama Japonia 1 59
6 Aleksander Zniszczoł Polska 1 59
7 Lukáš Hlava Czechy 1 46
8 MacKenzie Boyd-Clowes Kanada 1 40
9 Denis Korniłow Rosja 1 38
10 Gregor Schlierenzauer Austria 1 36
11 Simon Ammann Szwajcaria 1 34
12 Andreas Wank Niemcy 1 33
13 Stefan Hula Polska 1 30
14 Daiki Ito Japonia 1 23
15 Noriaki Kasai Japonia 1 23
16 Robert Johansson Norwegia 1 21
17 Andreas Stjernen Norwegia 1 13
18 Michael Hayböck Austria 1 7
19 Andreas Wellinger Niemcy 1 6

Cytat zupełnie na temat:
"Sędzia japoński chyba przysnął na swoim stanowisku, skoro dał 17 punktów za te tańce. Chyba, że jest miłośnikiem tańca towarzyskiego." Igor Błachut

Panie Igorze, przecież to był breakdance.

Cytat zupełnie nie temat: "To koniec jest układów, czas na zacier!"

I to by było na tyle z Pjongczangu. Do rywalizacji w PŚ wrócimy konkursami w Oslo, natomiast po 9 dniach ciszy czeka nas kolejna burza w takim jednym fińskim mieście, które jak żadne inne kojarzy się z Mistrzostwami Świata w Narciarstwie Klasycznym. Kto najlepiej przygotował formę na imprezę sezonu? Komu zawieszą na szyi medale a kto będzie musiał obejść się smakiem? Kto będzie miał nerwy jak z valyriańskiej stali a komu nogi zadrżą jak pleksiglasowe osłony na skoczni w Pjongczang? Tyle pytań, a na odpowiedzi musimy poczekać. Przed Lahti tylko dwóch rzeczy jestem pewien. Pierwsza to taka, że jeśli do Finlandii bez problemu można wwieźć paprykę, to szykują nam się naprawdę wspaniałe mistrzostwa! A druga? Mashup Iron Maiden z Michaelem Jacksonem też wymiata!

***

Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejetność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Zlosliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Dzialania pożądane - madre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (24175) komentarze: (154)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • MarcinBB redaktor
    @Dolnoslazak

    "I tak dobrze ze nie z "junkersem" ;-)"

    Albo Sztukasem ;-)

  • Dolnoslazak stały bywalec

    Pozwolę sobie odgrzebać temat ale my tu dyskutowaliśmy o tym dlaczego nie należy nazywać skoczni normalnej średnią a zawodnicy i działacze, w wywiadach udzielanych podczas trwających MŚ, permanentnie mówią o niej "mała" ;-)

  • Wojciechowski profesor
    @deSKI @deSKI

    Ano nie był, tylko nazwa ze szczypiorkiem też nic wspólnego nie ma.

  • deSKI bywalec

    A co powiecie o szczypiorniaku?
    Nigdy nie był rozgrywany na grządkach.

  • Wojciechowski profesor
    @Dolnoslazak @Dolnoslazak

    Co do ostatniej Twojej myśli - hokej na trawie też coraz rzadziej rozgrywany jest na trawie. ;)

  • Dolnoslazak stały bywalec

    No właśnie, powinniśmy.
    Wracając do rozmiarów skoczni to jakkolwiek skocznia K85-99 jest skocznią normalną i jest to jedyna nazwa, która ją określa to w świadomości większości kibiców (tych, dla których skoki są tylko jedną z dyscyplin, którymi się interesują i oglądają w TV) funkcjonują skocznie mamucie, duże, średnie i małe treningowe. Z mamucią nie widzą problemu bo jakkolwiek jest to nazwa potoczna to odnosi się wyłącznie do skoczni do lotów (coś jak śrubokręt i wkrętak) i nie wprowadza w błąd. W drugim spornym przypadku trzeba by najpierw w temu przeciętnemu telewizyjnemu kibicowi zaszczepić wiedzę że ta mniejsza skocznia na MŚ i IO to skocznia normalna, a średnia to tak naprawdę największa z tych treningowych, których zazwyczaj na oczy nie widział.

    Ale to nie jedyny taki paradoks w sportowej terminologii. Weźmy na przykład żużel. Nawierzchnia torów od dawna ne jest usypywana z żużlu (obecnie to by w ogóle było trudne do zrealizowania z uwagi na obowiązujące przepisy z zakresu ochrony środowiska i gospodarki odpadami) więc oficjalna polska nazwa dyscypliny jako takiej stała się bezsensowna a już na pewno wprowadzająca w błąd. Komentatorzy używają czasem nazwy angielskiej, speedway która nie odnosi się w żaden sposób do archaicznej nawierzchni. Tyle ze ta znów jest niejednoznaczna, gdyż w zamorskich krajach anglojęzycznych (Stany Zjednoczone, Australia, Nowa Zelandia) speedwayem nazywa się też inne rodzaje wyścigów torowych,nie tylko motocyklowych i niekoniecznie na luźnej nawierzchni.

  • deSKI bywalec

    Junkersy wyszły już z powszechnego użycia, za to przy... kaloryferach, są zamontowane... danfosy, a pod pionami-... hydrokontrole. (sic!)
    Światło włączamy kontaktem, wtyczkę wsadzamy do kontaktu.
    Jak widać nazewnictwo potoczne jest w ciągłym użyciu i nie ma co z nim walczyć, pod warunkiem, że jednoznacznie określa przedmiot. Jesteśmy specjalistami w jednej dziedzinie, w ramach której powinniśmy* prawidłowo się wyrażać (tu oddaję sprawiedliwość P. Markowi Siderkowi), w innej mamy prawo wyrażać się niefachowo (P. Marek prawdopodobnie kupowałby piec).
    "Cóż, nikt nie jest doskonały."

    *zamiast 'mamy obowiązek' piszę 'powinniśmy', gdyż często trzeba się dostosowywać do wiedzy klienta, by zrozumiał zasadę działania jakiegoś układu. :)

  • Dolnoslazak stały bywalec
    @deSKI @deSKI

    I tak dobrze ze nie z "junkersem" ;-)

  • deSKI bywalec

    Co tam krany!
    Laik chcąc ogrzać dom idzie kupić piec, a w efekcie wychodzi ze sklepu z... kotłem!

  • Dolnoslazak stały bywalec
    @MarcinBB @MarcinBB

    Jeśli już, mimo wszystko, brniemy w tematykę wodociągową to należałoby powiedzieć ze nazywanie skoczni normalnej średnią to tak jak nazywanie hydrantu kranem.
    Co się zaś tyczy rzetelnego komentowania to nie takie bzdury już w TV wygadywali. Można być, jak Ty, perfekcjonistą i oczekiwać że komentator nie powie podczas zawodów nic co można uznać za wprowadzanie kibiców w błąd a można też, jak ja, oczekiwać że stworzy klimat i show, czerpiąc jednocześnie wiedzę z bardziej wiarygodnych źródeł niż telewizja.

  • MarcinBB redaktor
    odpowiedzi 3

    Teraz to już brniemy w absurdy. Kran to kran. Coś, z czego płynie woda, gdy odkręci się kurek. Wszystko jedno, czy sterczy ze ściany w ogrodzie, czy z umywalki w łazience. Nazywanie skoczni normalnej średnią to trochę tak, jak mówienie "kran" na rurę. Jedno i drugie doprowadza nam wodę, ale to jednak dwie różne rzeczy.
    Komentatora sportowego komentującego zawody na żywo też obowiązuje rzetelność. Słowa "skocznia normalna zwana potocznie średnią" sugeruje, że takie nazywanie jest w porządku. Nie jest, gdyż wprowadza w błąd co do kategorii skoczni. Do czego pasowałaby moja propozycja? Myślę, że do rzetelnego komentowania. Do programu prof Miodka pasuje problem poziomicy/poziomnicy :-)
    @dervish
    Są trzy rodzaje kłamstwa: kłamstwo białe, kłamstwo zwykłe i statystyka ;-)

  • MSad_ profesor
    Dwóch profesorów dorwało sie do mikrofonu

    i nadaja bzdety.

  • dervish profesor
    @dervish @Emil

    Ale przytoczone przez Ciebie statystyki pokazują również iż aż 27.7 % imprez docelowych padło łupem zaledwie 5 zawodników i jest to jednak sporo więcej niż w przypadku zwykłych konkursów PŚ gdzie wskaźnik wynosi 22.5 %. :)

    Co do fuksów o których wspominasz to jednak imprez docelowych jest stosunkowo mało i każdy pojedynczy fuks ma tam duży wpływ i powoduje że statystyki fuksów są obarczone stosunkowo dużym błędem. Do tego wszystkiego dochodzą fenomeny- czyli umiejętność poświęcenia wszystkiego w imię przygotowań do jednej imprezy. Wszyscy startują przez cały sezon a nasz niespodziewany zwycięzca (fuks) przez zały sezon przygotowuje sie do jednej imprezy traktując wszystkie starty jako element przygotowań.

    Pamiętasz był taki przypadek w historii sportu w hokeju. Amerykanie postanowili wystawić na IO drużynę złożoną z amatorów i półamatorów (zawodników z drużyn uniwersyteckich). Przygotowywali się do startu na IO przez 3 czy 4 lata, w tym czasie grali tylko sparringi. Wszystko podporządkowane było tylko tej jednej imprezie i na IO odnieśli sukces pokonując najsilniejszą wówczas drużynę świata naszpikowaną gwiazdami kadrę ZSRR.

  • dervish profesor
    @dervish @EmiI


    Teza którą postawiłeś jest na tyle ogólna, że w praktyce w naszej dyskusji można potraktować ją jako neutralną.

    Bo co to znaczy, ze nie ma różnic pomiędzy IO a zwykłym konkursem? Na poczekaniu mogę ci wyszukać dziesiątki różnic i dziesiątki podobieństw takich jak na przykład i tu i tu mamy do czynienia z konkursem w dyscyplinie pt. skoki narciarskie. :)



    Prawdopodobnie chodzi ci o przygotowania docelowe. Jeżeli tak, to zwróć uwagę na to, że w przypadku kiedy wszyscy przygotowują się do imprezy docelowej to ma taki sam wpływ na statystyki jakby nikt się do tej imprezy specjalnie nie przygotowywał. Hierarchia na imprezie docelowej pozostaje wówczas niezmieniona bo wszyscy przechodzą na wyższy poziom i wszyscy zwyżkują mniej więcej tak samo. Zaburzenia powstają wówczas kiedy pojawiają sie fenomeny w rodzaju Kruczka czy Janusa. Jeden potrafi zaburzyć pozycję swojej kadry wynikającą z całosezonowych statystyk na + drugi na -.



    Umiejętność przygotowania do imprezy docelowej może zachwiać hierarchią wynikającą ze statystyk całosezonowych ale może to pozostać niezauważone kiedy spojrzysz na to z perspektywy wszystkich ekip czy też kilku sezonów. Za to wyraźnie zauważysz to gdy weźmiesz pod uwagę perspektywę danej ekipy (kadra Kruczka) czy konkretnego jej członka.

    [Moderowany (21254) / 2017-02-18 11:58:03]

  • Mejdzi weteran

    Po pierwszym konkursie będziemy już wiedzieć kto będzie się liczył dokładnie walce o medale.Trening możemy brać także pod uwagę ale jedni mogą skakać treningowo więc tutaj nie możemy się aż tak tym sugerować.Najważniejsze to że nasi muszą skakać tak jak potrafią a w konkursie tym bardziej :)

  • EmiI profesor
    @dervish @dervish

    Teza jest taka że na dłuższą metę nie ma dużych różnic pomiędzy MŚ a IO a zwykłym konkursem PŚ, jeśli chodzi o zwycięzców. Że tytuł MŚ pada tak statystycznie łupem kogoś przypadkowego tak często jak zwykły konkurs PŚ, a że konkursy MŚ i IO są rzadziej to i rzadziej padają :) Tak samo jak kiedyś @kolos zauważył że w konkursach drużynowych wcale nie zdarzają się jakieś ultra niespodzianki m.in z powodu warunków jak wygrana Polski w grudniu 2009 w Lillehammer gdyby konkurs indywidualny był drużynowy. To też dlatego że konkursów drużynowych jest o wiele mniej, przez co szansa że kiedyś wystąpi ekstremalny konkurs jest znacznie, znacznie mniejsza.

  • dervish profesor
    @dervish @EmiI

    Czyli jaką tezę chcesz postawić?
    Bo to, że na przykład wspomniana przez Ciebie wielka 5 która stanowi mniej więcej jakieś promile całej populacji skoczków i ułamek wszystkich zwycięzców zawodów PŚ rozegranych w trakcie trwania ich karier wygrywa aż 22.5 % tychże zawodów jest znamienna podobnie jak i statystyki mówiące iż ta 5 gigantów potrafiła zwyciężyć aż w 27.7 % imprez docelowych. Dla mnie to jest dowód na to, ze imprezy docelowe rzadko padają łupem kogoś przypadkowego.

    W tych wyliczeniach nie ma nic zaskakującego. Prawo wielkich liczb (duza liczba próbek) sprawia że statystki całosezonowe czy tez dotyczące całej kariery znajdują lepsze potwierdzenie również w wyrwanych z kontekstu wynikach imprez docelowych.

    Wracając do wspomnianych przeze mnie tzw fenomenów - to są one na tyle sporadyczne, że nie mają wpływu na zbiorcze statystyki obejmujące wiele sezonów, ale trzeba je brać pod uwagę podczas pojedynczych imprez na których występują. Osiągnięcia kadr Kruczka to jeden z najbardziej jaskrawych przykładów jak bardzo umiejętne podporządkowanie sezonu pod imprezę docelową może zniekształcić zdawałoby się wiarygodne bo oparte na dużej liczbie próbek wnioski płynące z całosezonowych statystyk.

  • MSad_ profesor
    Jak dla mnie

    najlepsze są odpowiedzi MarcinaBB na komentarze niż caly ten felieton bo sa samozwancze.

  • EmiI profesor
    @dervish @dervish

    Ostatnio postanowiłem zabawić się w wyliczenia. Jak często najlepsi zawodnicy wygrywali konkursy PŚ a jak często docelowe imprezy (MŚ i IO). I top 5 najlepszych zawodników jeśli chodzi o ilość wygranych konkursów PŚ (Schlierenzauer, Nykaenen, Małysz Ahonen, Weissflog) wygrało 22,5% konkursów PŚ rozegranych w historii, oraz 27,7% wszystkich docelowych konkursów (MŚ I IO) rozegranych od roku 1980 czyli w czasie kiedy istnieje PŚ. Wielcy częściej wygrywają nieco częściej duże imprezy ale to nie jest wielka różnica. Za to licząc top 25 skoczków z największą ilością wygranych PŚ w historii czyli od 11 wygranych Ljokelsoya wzwyż, to oni wygrali 59,9% konkursów PŚ w historii, natomiast wśród złotych medalistów wielkich imprez stanowią 61,1%. Czyli różnica absolutnie żadna, 1% to mniej niż 1 konkurs MŚ/IO rozgrywany w tym czasie.

  • dervish profesor
    @dervish @dervish

    Poza tym impreza docelowa ma swoją specyfikę. Nawet najlepsze statystyki, które w trakcie sezonu doskonale sprawdzają się w przewidywaniu drużynówek na imprezie docelowej mogą zawieść. Powodem jest zjawisko które ja nazywam "fenomenem Kruczka".
    Kruczek jak żaden inny trener potrafił przygotować podopiecznych do imprezy docelowej na której na tle rywali wypadali dużo lepiej niż wynikałoby to ze statystyk sezonowych. Na drugim biegunie mamy "fenomen Gorana Janusa" którego kadra na imprezach docelowych zazwyczaj wypada dużo poniżej możliwości wskazanych przez statystyki.

    Stopień nieprzewidywalności na imprezach docelowych zależny jest od tego czy a jeżeli tak - to ile drużyn przeszło BPS-y, a ile bierze imprezę z marszu. BPS-y zawsze są niewiadomą którą należałoby uwzględnić w formie poprawki dla wniosków wynikających ze statystyk.

    W obecnym sezonie wyniki powinny być bardziej zgodne z tym co widać w statystykach. Nie będzie fenomenu Kruczka i wszystkie czołowe ekipy biorą MŚ z marszu. Aczkolwiek pojawi się kilka istotnych niewiadomych które mogą zmienić układ sił zarysowany w trakcie sezonu jak również w czasie azjatyckiego tournee.
    Ja zaliczam do nich:
    Austria: powrót Koflera i Schlierenzauera
    Niemcy: powrót (po BPS) odnowionego Eisenbichlera i ozdrowiałego Freitaga.
    Norwegia: powrót po długim BPS !: Fannemela, Hildego i Forfanga

    Zwłaszcza Norwegia może zaprezentować się znacznie lepiej niż wynikałoby to z dotychczasowych statystyk.
    Słowenia: tu nadal obowiązuje fenomen Gorana:)

  • dervish profesor
    @dervish @dervish

    Poza tym impreza docelowa ma swoją specyfikę. Nawet najlepsze statystyki, które doskonale sprawdzają się w przewidywaniu drużynówek w trakcie sezonu na imprezie docelowej mogą zawieść. Powodem jest zjawisko które ja nazywam "fenomenem Kruczka".
    Kruczek jak żaden inny trener potrafił przygotować podopiecznych do imprezy docelowej na której na tle rywali wypadali dużo lepiej niż wynikałoby to ze statystyk sezonowych. Na drugim biegunie mamy "fenomen Gorana Janusa" którego kadra na imprezach docelowych zazwyczaj wypada dużo poniżej możliwości wskazanych przez statystyki.

    Stopień nieprzewidywalności na imprezach docelowych zależny jest od tego czy a jeżeli tak - to ile drużyn przeszło BPS-y, a ile bierze imprezę z marszu. BPS-y zawsze są niewiadomą którą należałoby uwzględnić w formie poprawki dla wniosków wynikających ze statystyk.

    W obecnym sezonie wyniki powinny być bardziej zgodne z tym co widać w statystykach. Nie będzie fenomenu Kruczka i wszystkie czołowe ekipy biorą MŚ z marszu. Aczkolwiek pojawi się kilka istotnych niewiadomych które mogą zmienić układ sił zarysowany w trakcie sezonu jak również w czasie azjatyckiego tournee.
    Ja zaliczam do nich:
    Austria: powrót Koflera i Schlierenzauera
    Niemcy: powrót (po BPS) odnowionego Eisenbichlera i ozdrowiałego Freitaga.
    Norwegia: powrót po długim BPS !: Fannemela, Hildego i Forfanga

    Zwłaszcza Norwegia może zaprezentować się znacznie lepiej niż wynikałoby to z dotychczasowych statystyk.
    Słowenia: tu nadal obowiązuje fenomen Gorana:)

  • dervish profesor
    @dervish @dervish

    Poza tym impreza docelowa ma swoją specyfikę. Nawet najlepsze statystyki, które doskonale sprawdzają się w przewidywaniu drużynówek w trakcie sezonu na imprezie docelowej mogą zawieść. Powodem jest zjawisko które ja nazywam "fenomenem Kruczka".
    Kruczek jak żaden inny trener potrafił przygotować podopiecznych do imprezy docelowej na której na tle rywali wypadali dużo lepiej niż wynikałoby to ze statystyk sezonowych. Na drugim biegunie mamy "fenomen Gorana Janusa" którego kadra na imprezach docelowych zazwyczaj wypada dużo poniżej możliwości wskazanych przez statystyki.

    Stopień nieprzewidywalności na imprezach docelowych zależny jest od tego czy a jeżeli tak - to ile drużyn przeszło BPS-y, a ile bierze imprezę z marszu. BPS-y zawsze są niewiadomą którą należałoby uwzględnić w formie poprawki dla wniosków wynikających ze statystyk.

    W obecnym sezonie wyniki powinny być bardziej zgodne z tym co widać w statystykach. Nie będzie fenomenu Kruczka i wszystkie czołowe ekipy biorą MŚ z marszu. Aczkolwiek pojawi się kilka istotnych niewiadomych które mogą zmienić układ sił zarysowany w trakcie sezonu jak również w czasie Azjatyckiego tournee.
    Ja zaliczam do nich:
    Austria: powrót Koflera i Schlierenzauera
    Niemcy: powrót (po BPS) odnowionego Eisenbichlera i ozdrowiałego Freitaga.
    Norwegia: powrót po długim BPS !: Fannemela, Hildego i Forfanga

    Zwłaszcza Norwegia może zaprezentować się znacznie lepiej niż wynikałoby to z dotychczasowych statystyk.
    Słowenia: tu nadal obowiązuje fenomen Gorana:)

  • dervish profesor
    @Maradona

    Pisałem już o tym kilka razy. Puchar Narodów to kiepski wskaźnik jeżeli chodzi o prognozy konkursów drużynowych. W konkursach drużynowych liczy się jakość najlepszej czwórki, w PN do głosu dochodzi szerokość kadr.

    Prognozy oparte na statystykach drużynowych w przeciwieństwie do PN mają duży sens gdyż mają wszystkie zalety i wady właściwe dla analiz statystycznych, Statystyka to nie widzimisię czy subiektywne urojenia - to jest nauka ścisła. :) Na podstawie adekwatnych danych statystycznych można wyliczyć prawdopodobieństwo.
    Klasyfikacja PN nie jest dla konkursu drużynowego źródłem adekwatnych danych. Przede wszystkim jest ona mocno zniekształcona przez system punktacji stosowany w PŚ. W drużynówce punkty za miejsca się nie liczą, liczy się tylko wynik. Skoczek który zajmie 20 miejsce nie zaliczy 90 punktów straty do 1 miejsca tylko np. kilkanaście.

  • Dolnoslazak stały bywalec
    @Dolnoslazak @Wojciechowski

    Dodam jeszcze że na skoczniach mniejszych niż normalne rozgrywa się niemal wyłącznie zawody juniorskie (i weteranów, ale to już są bardziej imprezy hobbystyczno - towarzyskie) więc kibic, który skoki zna tylko z telewizji na oczy takiej nie widział. No chyba że spędza urlopy w jednej z nielicznych w Polsce miejscowości gdzie takie obiekty stoją.

  • anonim
    Stefan Kraft

    W Lahti to on też potrafi polecieć.

    https://www.youtube.com/watch?v=2Q5tGy-cJ5s

    Chociaż Kamil następnego dnia pokazał moc.

    https://youtu.be/tBzuAl2TnCg?t=28s (Oba Skoki Kamila).

  • camdene profesor
    @Reks @FanStocha

    lepiej niech tak nie skacze bo to był po prostu brzydki skok z huraganem pod narty,kołysało nim w powietrzu. Teraz ma możliwości by skoczyć tyle samo ładniej i bez huraganu bo i forma jest bardzo wysoka. Swoją drogą ciekawe czy jury pozwoli na skoki ponad 130 metrowe czy znowu będziemy się "kisić" ..

  • Dolnoslazak stały bywalec

    @deSKI, wikidajlo
    Nie tłumaczcie mi tego bo to mój zawód. Kran był i jest nazwą potoczną, której w dokumentacji technicznej się nigdy nie stosowało. Pod tym względem był to może nie najlepszy przykład, ten z lodówką jest jednak lepszy.

    @Wojciechowski
    Nie zmienia to faktu, że jakkolwiek nazywanie skoczni normalnych średnimi jest wśród polskich kibiców powszechne i niemal nikogo nie razi to powinno się go unikać, gdyż prowadzi do błędnego wrzucania do jednego worka skoczni od K45 do K99 lub też równie nieprawidłowego robienia ze obiektów K65 czy K70 skoczni małych.

  • anonim
    @Reks @Reks

    Maciej Kot,jeżeli będzie skakał tak https://www.youtube.com/watch?v=FzyCeDWL0x8 (oczywiście nie z huraganem pod narty) to myślę,że może coś ugrać na dużej :)...Kurczę Kot z dwoma medalami to by było coś...Oczywiście byłbym zadowolony jak wszystkie złota Polacy by przywieźli :)

  • Aaabbbb profesor
    @Reks @dervish

    Potwierdzam, tak było, kolega Dervish takoż wieszczył!

  • Wojciechowski profesor
    @Reks @Reks

    Powiem szczerze, że pewnie wielu z nas wrzucających statystyki wolałoby, żeby po prostu odpowiedzialni za stronę umożliwili wklejać tekst preformatowany i skończyłaby się zabawa z tymi kropkami i kreskami...

    Zresztą nadal jest też problem ze znakami wybieranymi z klawiatury numerycznej czy wyświetlaniem niektórych liter, np. norweskich czy szwedzkich.

  • Wojciechowski profesor
    @Dolnoslazak @Dolnoslazak

    Tak, przypuszczam, że w Polsce upowszechniło się swego czasu, że skocznia średnia to mniejsza od dużej, ale większa od najmniejszych, właśnie od nazwy Średniej Krokwi. Być może w czasie powstania była tak klasyfikowana, a być może był to przypadek - skoro istniała "stara" Krokiew, obok której dobudowano dwie, to jedną z nich nazwano Średnią, a drugą Małą (kolejne dwie powstały znacznie później).

    Powiem więcej - nazwa Wielka Krokiew nie jest aż taka stara. Gdy istniała tylko obecna Wielka Krokiew, mówiło się po prostu "Krokiew". Gdy powstały mniejsze, tę starszą nazywano długo "Dużą Krokwią", a nie Wielką. W pełni obecna nazwa przyjęła się dopiero w latach 70. i 80.

  • Wojciechowski profesor
    @Tim @Tim

    Podział na różne typy skoczni zależnie od wielkości istniał już przed 1962 rokiem, ale nie miał większego znaczenia właśnie z tego powodu, że nie było nigdy wcześniej konkursów "podwójnych" - na obiektach o różnej wielkości. Pojęcie "skoczni normalnej" wprowadzono bodaj w latach 50., ale nie mam całkowitej pewności. Na pewno istniało już formalnie właśnie w tym czasie, gdy Zakopane przygotowywało się do MŚ 1962.

    Klasyfikowanie wszystkich konkursów mistrzowskich sprzed 1962 roku jako rozgrywanych na skoczniach dużych nie ma sensu, bo rzeczywiście ich wielkość bywała skrajnie różna, a podziału na skocznie duże, normalne, średnie czy małe przed wojną jeszcze nie znano (a przynajmniej nie znam żadnego źródła, które by to potwierdzało). Były skocznie "zwykłe" i "mamucie", tak to rozumiano.

    Jeszcze warto przy okazji powiedzieć, że nawet gdy istniały już obecne nazwy (duża, normalna, mała itd.), przez lata mówiło się o "skoczniach 70-metrowych" i "skoczniach 90-metrowych", np. przy relacjonowaniu zawodów. Popularnie to były "siedemdziesiątka" i "dziewięćdziesiątka", co pamiętają pewnie i potwierdzą starsi z Koleżanek i Kolegów.
    Punkt K nikogo prawie nie obchodził i prawie mało kto znał w ogóle jego wartość. Skąd więc te nazwy? Skocznie klasyfikowało się kiedyś - zgodnie z przepisami FIS - według wartości punktu P, czyli początku strefy lądowania. I skocznie duże miały najczęściej P-90, a normalne P-70. Wartości punktu K były bardzo zróżnicowane, znacznie bardziej niż wtedy. Ale prawie nikt o nich nie mówił, stąd rozbieżności w źródłach nawet co do skoczni w ramach PŚ z dawnych lat.

  • wikidajlo doświadczony
    @deSKI @deSKI

    noto cytat z wikipedii:

    ran, bądź kurek ? rodzaj zaworu (a raczej potoczna jego nazwa) z jednym wolnym króćcem pozwalającym na wolny odpływ cieczy (czasem gazu) z instalacji wodociągowej. Często stanowi część baterii kranów połączonych ze sobą, pozwalających na regulację przepływu z różnych instalacji. Szczególnie dobrze jest znana bateria dwóch kranów łącząca strumień z instalacji wody ciepłej i zimnej. Kran jest częścią armatury. Ma zazwyczaj konstrukcję zaworu regulacyjnego - tłokowego ("grzybkowego") lub kulowego.

    Spośród wszystkich innych zaworów, do kranu przykłada się największą wagę pod kątem stosowania sztuki użytkowej. Jego wygląd ma niebagatelne znaczenie z punktu widzenia dekoracji wnętrz.

    Kran nie zawsze musi być na stałe zamontowany do instalacji. Odszpuntowuje się nim beczki, najczęściej z piwem lub winem. Aby zamknąć beczkę po odszpuntowaniu, używa się szpuntu.

  • deSKI bywalec
    @Dolnoslazak

    Krany- to rodzaj armatury czerpalnej z jednym dopływem. Spotyka się je również we współczesnych łazienkach, np. publicznych. Zasilane są ciepłą wodą centralnie zmieszaną. Fachowa nazwa kranu - zawór czerpalny. Ze ściany domu od strony ogrodu może sterczeć dużo elementów, a wśród nich zawór czerpalny ze złączką do węża.
    Inne znaczenia słowa kran:
    -dźwig, żuraw,
    -wózek na torach wyposażony w ramię do montażu platformy, na której pracuje operator kamery, w tym takiej, która filmuje skoki- to tak, żeby trochę było na temat. ;)

  • Dolnoslazak stały bywalec
    @MarcinBB @MarcinBB

    Owszem jest takie urządzenie. To co sterczy ze ściany domu od strony ogrodu to jest właśnie kran. Czasami spotyka się je też nad starymi zlewami w piwnicach, kotłowniach i tym podobnych pomieszczeniach :-)

    Co do słów pana Snopka zaś to nie zapominaj że powiedział on to w telewizji, podczas transmisji na żywo z zawodów sportowych. Twoja propozycja, jakkolwiek co do sensu i prawdy bezwzględniej jedynie słuszna, pasowałaby bardziej do programu prof. Miodka.

  • Rafcioo_1994 stały bywalec
    @anonim @Wojciechowski

    w Kranju jest K-100 HS-109

  • SebaSzczesny profesor

    Kraft w Lahti może wygrać tylko przy wietrze pod narty. Jeśli będzie wiało w plecy to ten jego niski styl latania nie będzie dobry , szybko wiatr go wgniecie w zeskok i może nie wygrać.
    Przy tylnych wiatrach najwieksze szanse na zwycięstwo ma Stoch i Wellinger.
    Stoch potrafi skakać przy wietrze w plecy jak jest w formie, a Wellinger ma mocne odbicie w górę przez co może odlecieć nawet w trudnych warunkach, jednak większe szanse dawałbym Polakowi.

  • camdene profesor
    @anonim @michalekbyk

    ja piszę"chyba że będzie wybijal-mam nadzieje że nie" a ty dopisujesz swoje ;) jak tak to nie ma o czym mówić ;)
    podniecanie się Kraftem? cóż-aktualnie najlepiej dysponowany zawodnik,lepiej od Stocha. Skoro każdy "podnieca się" Stochem to co,Kraftem nie można...? ;)

  • MarcinBB redaktor
    @Dolnoslazak

    Tylko ze problem polega na tym, ze nie ma innego urzadzenia, ktore prawidłowo nazywano by kranem.
    To jak z poziomnicą. Większość Polaków nazywa poziomnicę (narzędzie do badania pionu lub poziomu) poziomicą. A poziomica to linia na mapie.
    Stanisław Snopek powiedziałby dobrze, gdyby rzekł "zwana potocznie, choć błędnie, średnią".

  • SebaSzczesny profesor

    Kraft to latawiec, myśle że jak w Lahti będzie wiało z tyłu to wcale nie musi wygrywać. Ma niski styl latania, nisko nad zeskokiem jak ma wiatr pod narty to jest paktycznie nie do zatrzymania, ale jesli bedzie wialo w plecy to ten wiatr może go szybko przydusić w ziemie..
    Dlatego przy wietrze w plecy szczególnie ma dużej skoczni większe szanse na złoto daje Stochowi i Wellingerowi.
    Stoch umie skakać przy tylnych wiatach, a Wellinger wybija się mocno w góre i to też może być jego atut.

  • Maradona profesor
    Konkurs drużynowy

    Odnośnie konkursu drużynowego, to ciekawe rzeczy się działy na ostatnich MŚ:

    Puchar Narodów przed MŚ:
    1. Niemcy-----2. Norwegia------3. Austria-------4. Słowenia-------5. Japonia------6. Czechy-------7. Polska (!).
    Przy czym przewaga Niemców wynosiła 343pkt nad Norwegią i 425pkt nad Austrią, czyli podobna jak przewaga Polski nad 2 i 3 krajem obecnie.

    Konkurs na skoczni normalnej drużynowo:
    1. Niemcy-----------2. Norwegia -1,3pkt--------------3. Austria -39,9pkt-----------4. Japonia -56,1pkt---------5. Polska -67,9pkt

    Konkurs na skoczni dużej drużynowo:
    1. Norwegia 923pkt----------2. Niemcy -5,6pkt (Wellingerowi policzyłem skok z q razy 2)--------------3. Austria -35,2pkt-----------4. Polska -74,2pkt------------5. Japonia -88,2pkt

    Tymczasem w konkursie drużynowym było tak:
    1. Norwegia-----------2. Austria -19,4pkt-----------3. Polska -24,5pkt---------4. Japonia -41,4pkt----------5. Niemcy -63,4pkt (!)

    Czyli Niemcy w 2 pierwszych konkursach byli lepsi od Polski o 68pkt i prawie 70pkt, by potem przegrać z Polakami o prawie 40pkt! Byli obok Norwegii murowanymi faworytami do medalu. A kompletnie zawalili konkurs. Nie wiem dlaczego tak było, ale podejrzewam, że miało to związek ze świętowaniem złotego medalu Freunda, bo on sam też zawalił 1 skok.

    A więc jak widać, nie należy przekreślać Norwegii i Słowenii przed najbliższymi MŚ. Na przykładzie Polski widać, że nawet będac w gorszej dyspozycji można zdobyć medal mając swój dobry dzień czy trochę szczęścia.

  • ann81 weteran
    @MarcinBB @MarcinBB

    haft - haftowane
    Kraft - (za)kraftowane

    Także, moim skromnym zdaniem, wszystko się zgadza ;)

  • dyrektor bywalec
    @zimowy_komentator @zimowy_komentator

    a czemu maciej kot w nastepnych latach ma zle skakac, przeciez on ma dopiero 26 lat i dopiero lapie swoja swoje najlepsze lata

  • anonim
    Żal

    Ale wy macie nawalone w tych głowach ,tak się podniecacie tym Kraftem że...I pisanie że od pierwszego skoku Kraft będzie wybijał z głowy rywalom myśl o złocie jest nie po kolei...Ale tutaj już 3 sezony temu było pisanie również różnych głupot...

  • camdene profesor
    @madrek @madrek

    paradoksalnie(choć w sumie nie) może go też napędzać ;) rok temu Prevc wykręcił 12 miejsc z rzędu na podium więc seria Krafta robi wrażenie i myślę,że raczej próżno szukać u niego przerwania jej bo jak się już coś dostaje to chce się więcej. Ja wiem ze moze to nie ta klasa(choć równiez bardzo duża) i nie aż ta forma co Słoweńca rok temu ale w kontekście walki o złoto w Lahti to nie ma się co spodziewać obniżki formy.

    Mi się coś teraz wydaje że może ktoś zaatakować z 2 frontu-może nie na złoto ale mam takie przeczucie że ktoś zabierze medal,kogo byśmy nie obstawiali. Może Hayboeck sobie przypomni swoje najlepsze czasy, może Geiger sprawic niespodziankę,Wąsaty to już kompletnie nieobliczalny..będzie na pewno ciekawie no chyba że Kraft już od 1 skoku treningowego będzie wybijał rywalom myśli o złocie ale mam nadzieję,że nie.

  • madrek doświadczony

    Paradoksalnie seria 7 podiów z rzędu działa na niekorzyść Krafta. Jak wiadomo każda seria kiedyś się kończy, a on już teraz ustanowił w tym względzie swój rekord i coś mi mówi, że w którymś z najbliższych 3, może 4 konkursów spadnie z podium.

  • Dolnoslazak stały bywalec
    @Brzozowy @Brzozowy

    Dobrze powiedział, bo ta "średnia skocznia" jest w świadomości kibiców i mowie potocznej głęboko zakorzeniona. Podobnie jest z nazywaniem świetlówki kompaktowej żarówką energooszczędną i chłodziarki (częściej chłodziarko-zamrażarki) lodówką a baterii wodociągowej kranem.

  • deSKI bywalec
    Stefan Siła

    Patrząc na Stefana Siłę (tj. Krafta) w locie widzę innego skoczka, postury nikczemnej, który rządził na skoczniach świata przez pierwszą dekadę obecnego wieku. Skoczka, który dekadę temu tuż przed startami w Sapporo tak się rozkręcił, że w Planicy wzniósł KK do góry.
    Czy ktoś również ma podobne skojarzenia? Czy to może tylko moje oczy coraz bardziej (lub mniej) astygmatyczne?
    Z wielką ciekawością będę się przyglądać wynikom Stefana w Surowym Powietrzu, by sprawdzić czy Krafta, tj. siły w kopycie mu wystarczy i, czy porównanie z Mistrzem jest trafne.
    Choć oczywiście kciuki będę trzymać za naszych, a najbardziej- za moc w kopycie naszej Żyłki.

  • Brzozowy stały bywalec
    xD

    "Dzisiaj zawody odbędą się na skoczni normalnej, zwanej także potocznie średnią." - S. Snopek 16.02.2017

  • Geralt początkujący

    Według mnie Stochowi należy się wygrana w P.Ś. ponieważ dobrze mu szło w środku sezonu, ma także najwięcej (6) zwycięstw oraz liczby podiów ( po Krafcie) lecz teraz rozkręcił się Kraft który już w kolejnym konkursie może wyprzedzić Stocha. Szkoda Piotrka który wypadł z 10 i mam nadzieje że uda mu się wrócić. W pucharze narodów też nam dobrze idzie i raczej uda im się utrzymać prowadzenie do końca.

  • Dolnoslazak stały bywalec

    Zwyczajowe nazywanie skoczni normalnych średnimi w Polsce wzięło się, moim zdaniem, z faktu iż najbardziej znany i rozpoznawalny przez wiele lat obiekt tego typu w naszym kraju nazywa się "Średnia Krokiew" (im. Bronisława Czecha). Choć oficjalnie (za stroną internetową COS Zakopane) cały kompleks nazwany jest "Zespołem skoczni narciarskich" i obejmuje również wybudowanego najpóźniej, nieco z boku, "Adasia" (K15/HS18) to zazwyczaj spotyka się określenie "Kompleks Średniej Krokwi", który tworzą:
    Średnia Krokiew - skocznia normalna K85/HS84
    Mała Krokiew - skocznia średnia K65/HS72
    Malutka krokiew - skocznia mała K35/HS38
    Ja też, przez wiele lat, myślałem że skoro Krokiew nazywa się Średnia to takiego właśnie typu jest to skocznia :-)
    Odnosząc się do argumentu że w PŚ normalne są "skocznie" duże to jeśli popatrzymy na wszystkie zawody pod egidą FIS-u (COC, L-WC, Alpen Cup, Fis Cup itd.) dla mężczyzn i kobiet, w kategoriach seniorów oraz juniorów A i B to wydaje mi się iż tych na obiektach K 85-99 doliczymy się jednak najwięcej.

  • SebaSzczesny profesor

    Ja miałem przeczucia że Kraft będzie najgroźniejszy już po Wiśle, a po Wilingen byłem już pewny że on jest glownym rywalem a nie Tande w walce o KK

  • Reks bywalec
    @Reks @Reks

    Już wiem czemu te kropki i znaki w tabelkach wszyscy wrzucają... Może teraz się uda w miarę czytelnie, a jak nie to trudno.

    zawodnik ......./ złoto / ........podium
    Stoch ............/ szansa / ....raz lub dwa
    Kraft ............./ szansa / .........dwa
    Kot .............../ szansa / ....raz lub dwa
    Wellinger ../ raczej nie / .raz lub dwa
    Tande ............./ nie / ..........max raz
    P. Prevc ...../ raczej nie / ...max raz

  • dervish profesor
    @Reks @Reks

    A ja coś dokładnie takiego napisałem (o Krafcie i Stochu) mniej więcej w okolicach konkursu w Willingen i o ile dobrze pamiętam kolega @Aaabbbb zauważył ten wpis i nawet się ze mną zgodził.

  • dervish profesor
    @Reks @Reks

    A ja coś dokładnie takiego napisałem mniej więcej w okolicach konkursu w Willingen i o ile dobrze pamiętam kolega @Aaabbbb zauważył ten wpis i nawet się ze mną zgodził.

  • Reks bywalec

    Wiem że takie komentarze są nudne, ale ileś tam konkursów temu chciałem napisać, że Stoch będzie miał głównego rywala o Kryształową Kulę nie w Tande, a w osobie Stefana Krafta, jednak sobie darowałem i przez to teraz nie mogę powiedzieć "a nie mówiłem?". Drugi raz takiego błędu nie popełnię! :) Zatem moje typy:

    zawodnik złoto podium
    Stoch szansa raz lub dwa
    Kraft szansa dwa
    Kot szansa raz lub dwa
    Wellinger raczej nie raz lub dwa
    Tande nie max raz
    P. Prevc raczej nie max raz

    Wellinger może dziwić, ale on wygrał tylko raz, jest notorycznie drugi, a w Azji notorycznie ląduje tuż za Kraftem (raz było odwrotnie). Nie da się wygrać będąc za kimś. Moim zdaniem po prostu dwa razy wyląduje na podium, a jeśli zepsuje skok tak jak ostatnio pierwszy skok w drugim konkursie w Korei, to może nawet "tylko" raz. A ścisłych faworytów do złota widzę trzech, przy czym złota są dwa. :)

  • dervish profesor
    @dervish @Emil

    To tylko sport, niczego wykluczyć się nie da. Prognozy traktuję jako dobrą zabawę. Zawsze można by dołożyć jeszcze kilku kandydatów do mistrzowskiej korony i później bębnić a nie mówiłem, miałem rację. przy takiej liczbie kandydatów trudno by jej było nie mieć.

    Tak jak napisałem wcześniej, moja prognoza powstała na potrzeby teorii której głównym motywem było "Niemcy nie mają kandydata na mistrza świata". Stwierdzenie wówczas i jak się okazuje także obecnie dosyć ryzykowne a może nawet obrazoburcze. Wysnułem tezę dla wielu dosyć karkołomną i spróbowałem ją jakoś uzasadnić. Dla mnie to dobra zabawa. Nie jest tak, że z zaciśniętymi zębami będę trzymał kciuki aby wyszło na moje, ale z drugiej strony jeżeli jednak wyjdzie to sobie pogratuluję. Oby tylko ewentualne samouwielbienie nie okazało się jakąś odmiana schadenfreude. W takim przypadku wolałbym się pomylić, lepiej niech Welli zdobędzie mistrzowski laur. :)

  • anonim
    @mac1501 @Dolnoslazak

    Dzisiaj Zajc skoczył 117,5 w Erzurum :) Tylko nie wiadomo, czy było podparte - noty od 12 do 16,5. Bardzo możliwe, że np. jedną ręką, za co o ile wiem solidnie się odejmuje punkty, ale rekord już przyznaje.

  • Tim doświadczony

    Bardzo ciekawa dyskusja na temat nazewnictwa skoczni. Moim zdaniem nie należy utożsamiać skoczni "normalnej" za skocznię, na której najczęściej odbywają się zawody rangi mistrzowskiej. Za skocznię normalną należy uznać skocznię, której rozmiar jest zgodny z przepisami FIS by nazwać ją skocznią normalną...

    Do 1960 sprawa wydawałaby się prosta w nazewnictwie skoczni, bo IO i MŚ odbywały się na jednej skoczni. Nic bardziej błędnego. Rozmiary skoczni były bardzo różne. W 1926 MŚ odbyły się na skoczni K-40, a 2 lata wcześniej na IO na K-71. Rozmiary skoczni zupełnie inne. Mimo to wyniki oficjalne z tych zawodów przypisane są do dużej skoczni. Dlaczego? Bo przepisy w tamtym czasie nie regulowały nazewnictwa skoczni, bo ten sport dopiero się rodził...Zresztą trudno było by w tamtym okresie ujednolicić nazewnictwo skoczni, bo skocznie w różnych krajach były bardzo różne. Teraz FIS ujednolica profile skoczni, ale w latach 20-30-stych...

    Od 1962, czyli MŚ w Zakopanem pojawiła się rywalizacja na drugiej skoczni na imprezie mistrzowskiej, która została nazwana normalną. Nie wiem od kiedy weszło do obiegu określenie skoczni jako "normalnej", ale fakt jest taki, że dopiero od 1962 są medaliści mistrzowskich imprez na skoczni normalnej. Natomiast w statystykach skocznia duża widnieje już od 1924 roku. Zatem to jest dowód, że nie można utożsamiać skoczni normalnej jako skoczni, na której najczęściej rozgrywa się zawody. Skocznią normalną jest skocznia, która spełnia wymagania określone w przepisach FIS...

    Tym niemniej bardzostarysceptyk ma rację w tym, że zbliżamy się powoli do momentu, gdy nowo wybudowane skocznie normalne, dopiero co zmodernizowane są porównywalne rozmiarowo ze skoczniami dużymi starego typu np. Einsiedeln. Po prostu skocznie normalne są coraz większe. Chyba za 10 jakieś lat FIS będzie musiał zmienić przepisy i podnieść rozmiar skoczni dla skoczni normalnych do K-100.

    Obecnie jest tendencja taka by powiększać skocznie duże. Widać to po skoczniach dużych w PŚ, które coraz częściej mają K-125,K-130. Tym sposobem wygospodaruje się przestrzeń dla skoczni normalnych K-100, bo na imprezie mistrzowskiej różnica między skocznią dużą i normalną musi mieć 25...

  • Dolnoslazak stały bywalec
    @mac1501 @Wojciechowski

    Na tych największych, klasyfikowanych jako normalne da się skoczyć zazwyczaj ok 115 m, na tych najmniejszych z dużych bliżej 120 m lub więcej.
    Rekordy wymienionych przez Ciebie skoczni wyglądają następująco:

    Rekordy najmniejszych skoczni dużych:
    HS 111, K99 - Rena: rekord 116 m
    HS 115, K105 - Stams: 118 m (lato)
    HS 117, K105 - Brotterode: 123,5 m
    HS 117, K105 - Einsiedeln: 122 m (lato)
    HS 117, K105 - Vikersund: 124,5 m
    HS 119, K106 - Chaux-Neuve: 120,5 m

    Rekordy największych skoczni normalnych:
    HS 109, K100 - Kranj: rekord 119 m
    HS 109, K99 - Seefeld: 114,5 m
    HS 109, K98 - Eisenerz: 110,5 (lato)
    HS 109, K95 - Erzurum: 113 m
    HS 109, K98 - Pjongczang: 113,5 m
    HS 108, K97 - Tschagguns: 107 m
    HS 108, K95 - Hinterzarten 114,5 m
    ____________________________________
    HS 106, K95 - Szczyrk: 116 m

    Część tych wyników padła podczas zawodów lokalnych, więc trudno mi powiedzieć na ile wiarygodny był pomiar odległości.

  • SebaSzczesny profesor
    Faworyci mś

    Największymi faworytami do medali są ; Kraft,Welinger, Stoch,Kot z mniejszymi szansami ale też będą sie liczyć : Tande i Prevc.
    Jesli zdobędzie medal ktoś inny niż ci wyżej wymienieni to napewno będzie to niespodzianka i to duża.

    Drużynówka będzie bardzo ciekawa ale ja w roli faworytów do złota stawiam Niemców, Polacy muszą sie poprawić głównie Żyła i Stoch żebyśmy mieli szanse z Niemcami powalczyć.

    I ciekawi mnie bardzo kto w drużynówce będzie skakał ostatni : Stoch czy Kot.
    Jak Stoch bedzie skakał tak nierówno to raczej go Horngacher nie zostawi na koniec tym bardziej że Kot jest w wysokiej formie.

  • Wojciechowski profesor
    @mac1501 @Wojciechowski

    Poprosiłbym moderatora, jeśli to możliwe, żeby poprawił "DZIESIĘĆ NAJMNIEJSZYCH SKOCZNI DUŻYCH" na "NAJMNIEJSZE SKOCZNIE DUŻE" i "HS 110, K100 - Kranj*" na "HS 109, K100 - Kranj*", żeby nie było już zamieszania.

  • deSKI bywalec
    Nie wszystkie mamuty wyginęły!

    Oto polskojęzyczna Wikipedia:
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Mamucia_skocznia_narciarska

    Ale to nie wszystko. W angielskojęzycznej jest opisana historia, jak to na początku lat 1930-tych FIS w swoich przepisach dopuszczał skoki tylko na skoczniach o Kmax=70. W związku z tym był w sporze z Planicą, ponieważ FIS odbierał licencje skoczkom, którzy uczestniczyli w zawodach na skoczni o punkcie K ponad 80- np. Bloudkowej Velikance. Ale Bloudek FISem się nie przejął. Razem z kolegami poszedł dalej i opracował reguły wznoszenia tzw. 'mammoth hill'. Tak więc Bloudek jest winien temu, że do różnych języków trafiły skocznie mamucie. I chwała Mu za to.
    A ze zwrotem 'mammoth hill' czy 'Mammutschanze' zdarzało mi się drzewiej stykać przeglądając w internecie różne artykuły o skoczniach mamucich.

  • Wojciechowski profesor
    @mac1501 @znawca_japonskiego

    Tak. Przepraszam, zupełnie namieszałem z Kranjem - ma HS 109 i K100, czyli rozmiar skoczni odpowiada normom skoczni normalnej, ale punkt konstrukcyjny jest jak dla skoczni dużej. Widocznie tak było już przed wprowadzeniem obecnych przepisów, więc może taka hybryda.

  • anonim
    @mac1501 @Wojciechowski

    Z HS 110 w Kranju to był błąd, jest niezmiennie HS 109, tak? Tak przynajmniej wnioskuję z twojego komentarza poniżej, ale chciałem się upewnić.

  • eve744 weteran
    @deSKI @deSKI

    był już artykuł o RawAir, wystarczy sobie poszukać

  • Gaczo stały bywalec

    Pamiętacie srebro Schlierenzauera w Falun na dużej skoczni? To był naprawdę niesamowity wyczyn, iż zawodnik tak cieniujący przez całe mistrzostwa wskoczył na taki poziom. Ciekawe jakimi niespodziankami uraczy nas życie tym razem.

  • anonim
    @KarolAlex @KarolAlex

    Powiem tak Maciek ma na to papiery,żeby zdobywać wysokie laury w skokach :)

  • Wojciechowski profesor

    Myśląc o Lahti, mimo wszystko nie zapominałbym o Hayböcku. Niby się ostatnio pogubił, ale wszyscy pamiętamy jego występy w Finlandii w zeszłym roku, a i w poprzednich dwóch sezonach szło mu tam dobrze, nawet mimo słabszej ogólnie dyspozycji.

  • KarolAlex bywalec
    Ciekawa dyskusja...

    Panowie czasem naprawdę potrafią zaciekawić komentarzami, gratuluję.
    Obecne nazewnictwo jest jak najbardziej ok. Przede wszystkim jest przejrzyste i znane już od długiego czasu - skocznia normalna jest taką odkąd pamiętam. Jedyne nad czym ubolewam to tak mała ilość konkursów na tych małych skoczniach. Naprawdę szkoda.

    Wierzę głęboko, że Maciek wygra w przyszłości Puchar Świata. Ma na to jeszcze czas, jest w najlepszym wieku dla sportowca i pozostanie w tym przedziale jeszcze 3-4 lata. Jeden stabilny sezon i powinien zdeklasować rywali w pogoni za Kryształową Kulą. Oby moja wiara się potwierdziła. :)

  • anonim
    @dervish @EmiI

    Wydaje mi się,że do tych faworytów można jeszcze dorzucić Petera Prevca i Daniela Andre Tande.

  • EmiI profesor
    @dervish @dervish

    Wellinger może nie ma instynktu killera, ale czy taki miał Velta i Benkovic? Czasem forma może przyjść jak Ziobrze w Engelbergu. Ale co do faworytów, nie widzę powodów by byli inni niż tacy na jakie wskazują ostatnie wyniki. Kot, Kraft i Stoch i będący właściwie na równi z nimi Wellinger który dotychczas zawsze trochę tracił, to teraz może się znaleźć po właściwej stronie i wygrać.

  • Wojciechowski profesor
    @mac1501 @Wojciechowski

    *oczywiście "najmniejsze skocznie duże", nie wiem, skąd mi się "dziesięć" wyrwało...

  • Wojciechowski profesor
    @mac1501 @mac1501


    Zgadza się, skocznia w Brotterode rzeczywiście wyróżniała się. Zresztą teraz w sumie też, tylko jako jedna z najmniejszych dużych. A skoro jest okazja, wypiszę...


    NAJMNIEJSZE SKOCZNIE DUŻE

    HS 111, K99 - Rena*

    HS 115, K105 - Stams

    HS 117, K105 - Brotterode

    HS 117, K105 - Einsiedeln

    HS 117, K105 - Vikersund

    HS 119, K106 - Chaux-Neuve



    NAJWIĘKSZE SKOCZNIE NORMALNE

    HS 109, K100 - Kranj*

    HS 109, K99 - Seefeld

    HS 109, K98 - Eisenerz

    HS 109, K95 - Erzurum

    HS 109, K98 - Pjongczang

    HS 108, K97 - Tschagguns

    HS 108, K95 - Hinterzarten



    *teoretycznie punkt K skoczni normalnej powinien być poniżej 100 m, a dużej co najmniej 100 m, ale FIS zaklasyfikował tak wg HS



    Czyli jednak skocznia w Kranju jest według FIS największą normalną, choć teoretycznie nie spełnia jednej z norm. Więc jednak obaj błądziliśmy, przepraszam - przypadek słoweński zmylił mnie zupełnie.

    [Moderowany (128) / 2017-02-17 18:19:37]

  • dervish profesor

    Tuż po Willingen zdarzyło mi sie popełnić wpis z prognozami na MŚ.
    Głownym motywem tego wpisu było stwierdzenie iż, nie widzę w niemieckiej kadrze kandydata na Mistrza Świata. Wówczas po znakomitych występach Welliego było to odważne stwierdzenie i patrząc na dzisiejsze opinie pozostaje takim do dziś.

    Welliego uważałem i uważam za poważnego kandydata do medali ale nie do mistrzostwa. Moim zdaniem póki co ten zawodnik nie ma instynktu killera (podobnie jak żaden z niemieckich skoczków za wyjątkiem Freunda). Ot solidny rzemieślnik, medalista ale nie zwycięzca. Wellinger powinien wrócić z medalem lub medalami ale złota nie przewiduję. Podobnie jak w Azji zawsze znajdzie się ktoś kto nie pozwoli mu zająć najwyższego miejsca na podium.

    Po Willingen pozwoliłem sobie na ogłoszenie własnej listy kandydatów do złota. Wówczas na mojej liści byli: Stoch,Kraft,Hayboeck,dwaj Prevcowie,Tande i.. Gregor. Stwierdziłem iż Schliriego nigdy nie można pomijać, jeżeli jest w pełni zdrowy i łapie się do austriackiej kadry to zawsze jest kandydatem do złota. On po prostu wie jak to się robi. Ma instynkt killera poparty niespotykanym talentem.

    Dziś zmodyfikowałbym tę listę tylko nieznacznie:
    wypadłby z niej Hayboeck i pod znakiem zapytania postawiłbym obecność Gregora (nie znam stanu zdrowia) oraz dołączyłbym Kota (dwa zwycięstwa w ostatnich 4 konkursach, zwłaszcza to na skoczni normalnej to przepustka do elitarnego grona głównych faworytów).
    Spyta ktoś o Domena? Domen zostaje bo on podobnie jak Gregor (rzecz jasna zachowując proporcje) ma smykałkę do wygrywania. Obecnie wygląda na rozregulowanego ale nikogo chyba nie zdziwi jak nagle wyjdzie mu konkurs i zostanie mistrzem. Ma "papiery" na wygrywanie.

  • mac1501 stały bywalec
    @Wojciechowski

    No rzeczywiście skocznia normalna w Korei jest największa, bo kiedyś takie same parametry miała skocznia w Brotterode ale została ona przebudowana i punkt K wynosi teraz 105 metrów więc HS jest grubo ponad 115 metrów o ile się nie mylę.

  • MarcinBB redaktor
    @Wojciechowski

    Bardzostarysceptyk jest jak McDonalds. Nie ma frytek czy napojów małych. Są tylko średnie, duże i XL ;-)

  • Wojciechowski profesor
    @anonim @mac1501

    Większej skoczni normalnej nie ma, przynajmniej z homologacją, bo HS-109 to dopuszczalne maksimum.

  • dervish profesor

    Skocznia średnia (zazwyczaj k90) jest znana pod historyczną nazwą "normalna". Co z tego, że w dzisiejszych czasach ta nazwa nie bardzo przystaje do funkcji? Mówisz/piszesz "normalna" i ... "wszyscy wszystko wiedzą". :)

    Po co wprowadzać zamęt z wymyślaniem nowych podziałów i do tego jeszcze przez całe przedpołudnie bić na ten temat pianę popełniając dziesiątki wpisów?

  • Wojciechowski profesor
    @MarcinBB @bardzostarysceptyk

    Czyli jak na własny użytek nazywasz "formalne" skocznie średnie?
    Argumentu z "rośnięciem skoczni" akurat nie rozumiem, bo zawsze rosły, więc dawne skocznie duże też z obecnymi nie mają nic wspólnego, tylko "zwiększono" ich parametry. Ale to samo jest z każdym typem skoczni, wszystkie rosły i rosną.

    Może kiedyś nazewnictwo się zmieni, bo masz rację z tym, że "normą" skocznie normalne już raczej nie są. Raczej, bo skoki to nie tylko PŚ, IO i MŚ. Tylko trzeba byłoby raczej wymyślić nazewnictwo zupełnie nowe, bez żadnego związku z poprzednim. Inaczej zrobi się cyrk jak w naszej piłce nożnej. Zawsze najwyższa liga była "I ligą", a teraz jest nią... druga liga, bo ktoś sobie ubzdurał, że to niby podniesie jej prestiż i naciągnie większą liczbę sponsorów...

  • bardzostarysceptyk profesor
    @MarcinBB @Wojciechowski

    Małe to mniejsze od średnich. Z którymi my tutaj bardzo rzadko się spotykamy, chyba że pisze się o jakiś zawodach dla dzieci / młodej młodzieży.
    Przecież ja doskonale wiem skąd i dlaczego są te nazwy. Tylko, że skocznie rosły a nazewnictwo pozostało stare.
    Czy ta moja propozycja przejdzie, nie wiem. Ale spróbuję. Na razie konsekwentnie będę nazywał tak skocznie w swoich postach, jak pożyję jeszcze 20 lat to może się przyjmie.

  • MarcinBB redaktor
    @Lestek

    W takim razie pełna zgoda.
    Skoro my jako jedyni na świecie uhonorowaliśmy dra Prießnitza, nazywając od jego imienia to, co Niemcy określają jako Dushe a Anglicy jako shower, to mamy pełne moralne prawo oficjalnie używać nazwy "skocznia mamucia". I to z dumą! Niech narodowie wżdy postronni znają...

  • zimowy_komentator profesor
    @zimowy_komentator @zimowy_komentator

    Kamil Stoch oczywiście 3. miejsce zajął w Pjonczangu - moja pomyłka, ale to przez to, że tyle tych podiów było, że można się pogubić :)

  • MarcinBB redaktor
    @Bardzostarysceptyk

    Jeśli nie walczę, to nie wiem, czy wygrałem, czy przegrałem. Zależy, czy w ogóle jest powód, by walczyć. Trzeba wybierać sobie bitwy...

  • MarcinBB redaktor
    @wiktor

    P.S. Właśnie dlatego, że czasy i okoliczności się zmieniły, inaczej postrzegamy zwycięstwo Maćka, niż postrzegalibyśmy zwycięstwo Marcina Bachledy w epoce Małysza. Co zresztą jest faktem radosnym. Natomiast niczego to nie ujmuje Maćkowi, który jest skoczkiem utalentowanym, ale przecież musiał ten talent poprzeć ogromem ciężkiej pracy. I brawa należą mu się takie same jak Fijasowi i Bobakowi w 1980, Małyszowi w 1996 czy Stochowi w 2010. Jestem, zresztą przekonany, że Maciek przebije dokonania naszych skoczków z lat '80 zeszłego wieku.

  • zimowy_komentator profesor
    Kto by pomyślał...

    Mamy to co chcieliśmy. Jesteśmy obecnie najlepsi na świecie w dyscyplinie jaką są skoki narciarskie. Gdyby rok temu ktoś powiedział, że za rok o tej samej porze konkurs, w którym nasz zawodnik zajmuje 3. miejsce (Kamil Stoch, Sapporo) będzie określany jako "słabszy występ" to zostałby tu chyba wyśmiany. A tak było ! Ale nie łudźmy się, że Kamil Stoch i Maciej Kot będą na wysokim poziomie przez kilka następnych sezonów. Może tak a prędzej nie, więc potrzebna jest jak największa rotacja tak jak w kadrach Austrii czy Norwegii. Tylko wtedy polska reprezentacja będzie mogła rokrocznie być wysoko. Niestety w polski sport cierpi na chorobę zwaną "tylko ten i nikt inny". W artykułach prasowych czytam non stop, że "Kamil jest szykowany", Kamil to czy Kamil tamto... A dlaczego tylko Kamil ? A Maciek, a Piotrek lub Dawid ? Oni nie muszą być szykowani ? Z takim podejściem to tylko czekać na słabsze sezony... Śmieszna jest też kwestia, czy Polacy dobrze zrobili, że pojechali na azjatyckie konkursy. A oni tam nie zeszli z podium ! 3 konkursy wygrane + jedno 3. miejsce. No rzeczywiście nie opłacało się lecieć - mogli siedzieć w domu i przygotowywać się do imprezy docelowej... Ale ja mam to szczęście, że nie oglądam skoków tylko dla Polaków - potrafię się cieszyć także z dobrych występów innych zawodników, więc oglądanie tej dyscypliny jest dla mnie rozrywką zupełnie niezależną od formy naszych orłów, choć oczywiście ich dobre występy są MEGA fajnym dodatkiem :) Ludzi, którzy przełączają tylko na 1 skok i na tej podstawie oceniają zawodnika nie rozumiem - to tak jakby zamiast meczu obejrzeć jednego gola...

  • anonim
    Oceny Polaków

    Oceniam według mnie występy Polaków w Sapporo I Pyeongchang
    Hula-Brak punktów ocena 1
    Ziobro-za Japonię 4 dobry konkurs w Sapporo za Pyeongchang 2-Razem 3
    Kubacki-za Japonię 3 za Pyeong 5-Razem 4
    Piotr Żyła-za Japonię 4 za Pyeong 3-Razem 3+
    Maciej Kot-za Japonię 6 za Pyeong 5+-Razem 6-
    Kamil Stoch-za Japonię 5 za Pyeong +4-Razem 5-

    Mówię że oceny są uznawane też za możliwości danego zawodnika

  • bardzostarysceptyk profesor
    @MarcinBB @MarcinBB

    Kto walczy, czasem przegrywa,
    kto nie walczy, przegrywa zawsze.

  • Lestek weteran

    @MarcinBB Miałem na myśli skocznie dwustumetrowe, że nie robiłby żadnych problemów gdyby np. zapisać w krajowych wytycznych "mamucia" zamiast "do lotów" tłumacząc to specyfiką języka. Ciekawe, czy FIS te krajowe wytyczne w ogóle ogląda, w dokumencie PZN jest tylko informacja o zaakceptowaniu przez polski zarząd.

    @Wojciechowski Skoro w pokrewnym rosyjskim jest paliotnaja ;) Co do Sienkiewicza to zgadza się, że na tamte czasy i tamtą gramatykę błędu nie popełnił, ale chodziło mi o fakt, że wszyscy przyzwyczaili się do niepoprawnej z dzisiejszej perspektywy formy.

  • MarcinBB redaktor
    @Wiktor0792

    W Pjongczang było jedno zwycięstwo Maćka. O pierwszym pisałem w poprzednim felietonie - po Sapporo.
    Wczorajszy felieton był trochę krótszy z przyczyn techniczno-osobisto-praktycznych. Mam nadzieję, że Maciek nie uzna tego za afront. Mam nadzieję, że po Lahti będę miał pwody, by poświęcić mu dużo więcej miejsca :-)

  • Wojciechowski profesor
    @MarcinBB @zloty_medalista

    Sceptyk używa klucza "średnia-normalna-mamucia". Skoro "średnia", to gdzie w tym kluczu "mała"? ;)

  • MarcinBB redaktor
    @starysceptyk

    Odważna teza, rewolucjonisto :-) Kilka lat temu podobnie uważało grono osób, które skoczkinie konsekwetnie nazywało "skakajkami". Chyba nawet przez chwilę do tego grona należałem :-)
    No nic. Powodzenia. Na mnie chwilowo nie licz.

    P.S. Ale gdybyś hciau być prekursorem uprascania zasad języka polskiego to ja barco hętnie sie douące. W tym temacie nie spocnę, puki nie postawię na swoim. Żekuem.

  • Wojciechowski profesor
    @Lestek @Lestek

    Sienkiewiczowi chodziło wtedy chyba o "pustynię" jako miejsce bezludne, tak się wtedy jeszcze mówiło - pewności nie ma, ale kojarzę, że językoznawcy próbowali to rozstrzygnąć.

    "Skocznia lotna" brzmiałaby nawet nieźle, tylko szkoda, że nie włączyli kiedyś do regulaminów nazwy "mamucia", wtedy nie byłoby walki Siderka z wiatrakami.

  • wiktor0792 początkujący
    @MarcinBB

    Panie redaktorze, muszę przyznać, że jestem nieco rozczarowanym dzisiejszym felietonem, który odniosłem wrażenie nasączony jest jakimś...pesymizmem. A przyznam szczerze że Pańskie felietony czyta się z wielką przyjemnością. Przede wszystkim jak można było tak niewiele miejsca poświęcić zwycięstwom Macieja Kota? Przecież w czasach Małysza gdyby wygrał jakiś Bachleda czy Mateja którzy bywali wówczas skoczkami nr 2-3 w kadrze, byłoby to wydarzenie bez precedensu. A w tym sezonie ten ogromy sukces Macieja skaczącego już 10 ! sezon w PŚ jest przyjmowany po prostu ot tak sobie, jak gdyby to było zupełną codziennością. Ponadto fragment dotyczący rzekomej obniżki formy reszty Polaków, wypadnięcia Żyły z dziesiątki, czy odrabiania straty Krafta przypomina trochę wypociny onetowych januszy w komentarzach. Niech by nawet Kraft wyprzedził Kamila, przecież jest jeszcze 6 konkursów do końca i może się jeszcze zdarzyć tyle że hoho, równie dobrze jeden może totalnie zdołować tak że drugi wygra z potężną przewagą ale także możliwa jest sytuacja bliska sezonowi 14/15. Dlatego właśnie ten sezon jest taki wspaniały i emocjonujący i powodów do jakichkolwiek niepokojów być chyba nie powinno.

  • zloty_medalista weteran
    @MarcinBB @Wojciechowski

    A ok, przepraszam, pogubiłem się. ;)
    Ale w takim razie tym bardziej nie rozumiem, gdzie w tej logice niby brak konsekwencji. Przecież to jest nazewnictwo według wielkości danej skoczni, a "skocznia normalna" występuje tutaj tylko przy okazji jako określenie obiektu na którym skacze się najczęściej w zawodach.

  • MarcinBB redaktor
    @Lestek

    Sugerujesz, że FIS zignorowałby fakt, gdyby "medium" przetłumaczyć jako "mała", "large" jako średnia a "skiflying" jako "normalna"? I że wszytko byłoby ok? :-)

  • MarcinBB redaktor
    @zloty_medalista

    No może wskazałbyś te merytoryczne (a nie uznaniowe) argumenty bardziej precyzyjnie. Albo pozwolił wypowiedzieć się staremusceptykowi we własnym imieniu. Nie używaj też argumentu, który ja podałem. Co innego uważać, że definicja jest nieco przestarzała a co innego zupełnie ją ignorować.
    Nijak nie można też porównywać tej kwestii z medalem Marusarza. Tutaj mamy nazewnictwo obowiązujące od iluś tam lat i nie ma żadnego zdroworozsądkowego powodu, by używać go w sposób błędny. FIS (a za nim związki krajowe) w jasny, przejrzysty sposób klasyfikują skocznie według rozmiarów. Medale w Lahti były zwykłym przekrętem - decyzja nie zapadła na skoczni, jak to był;o wtedy w zwyczaju, tylko wieczorem w hotelu za zamkniętymi drzwiami. Na skoczni nikt nie miał wątpliwości, kto był zwycięzcą. Marusarz skoczył łącznie o 5,5 metra dalej. Jakie rozbieżności w notach mogłyby zrównoważyć taką przewagę? Podpórka Marusarza? Nie było podpórki. Do tego roznieżności w ocenie odległosci drugiego skoku Polaka. Fin twierdził, że było 67,5 a Norweg (krajan Ruuda), że metr krócej. Prasa, kibice, nawet część organizatorów i śedziów uważała, że powinien wygrać Marusarz. Sam Ruud był podczas wręczania złotego medalu zaskoczony i zmieszany. Wiedział, że to był przekręt.
    Napisałem jednak wyraźnie - to moja prywatna opinia i nie pozwoliłbym sobie na wklejanie żadnych zestawień w których Marusarz byłby przedstawiany jako złoty medalista z Lahti, bo byłoby to wprowadzaniem ludzi w błąd. Tak jak wprowadza ludzi w błąd używanie terminu "skocznia średnia".
    Uprzedzając dalszą argumentację - nawet w przypadku konkursów sprzed lat, gdy nomenklatura była inna i faktycznie skakano na skoczniach, które dziś nazywamy średnimi. Wtedy nazywały się tak, jak się nazywały. Przecież nie można twierdzić, że akcja "Ogniem i Mieczem" rozgrywała się na terenach Związku Radzieckiego...

  • Lestek weteran

    @Wojciechowski Gdyby np. lotna przyjęła się lata temu, dziś uznawalibyśmy to za coś naturalnego. Tak jak w "W pustyni i w puszczy", choć dziś każdy mówi "na pustyni".

    @MarcinBB Tak, tylko że FIS podaje nazwy angielskie. Na polski przekłada je PZN. FIS raczej mało interesuje, jak krajowa federacja to przełoży na swoje.

  • Wojciechowski profesor
    @MarcinBB @zloty_medalista

    Przecież to samo napisałem: "skoro za normalne uważasz skocznie duże". ;)

  • zloty_medalista weteran
    @MarcinBB @Wojciechowski

    Ja nie widzę, żeby bardzostarysceptyk nazywał normalne skocznie dużymi. Co najwyżej duże nazwał normalnymi.

  • MarcinBB redaktor
    @Lestek i starysceptyk

    PZN też sobie tego sam nie wymyślił bo przecież tak samo klasyfikuje skocznie FIS
    http://www.fis-ski.com/mm/Document/documentlibrary/Skijumping/03/19/96/ICRSkiJumping2016_clean_English.pdf

  • Wojciechowski profesor
    @MarcinBB @bardzostarysceptyk

    Tyle że ta logika jest trochę niekonsekwentna. Skoro za normalne uważasz skocznie duże, to czemu te mniejsze są "średnie"? A są jeszcze jakieś mniejsze w PŚ, MŚ czy IO? Ano nie ma - więc może "mniejsza-normalna-mamucia"?

  • Wojciechowski profesor
    @MarcinBB @Lestek

    Tylko jak brzmiałaby "latająca" lub "lotna"? ;)

  • Lestek weteran
    @MarcinBB @Wojciechowski

    A widzisz, jako że przed tym, jak kilka lat temu zaczął poprawiać komentatorów w TV, nigdzie nie zetknąłem się z takim określeniem, to uznałem że to on jest apostołem nowej wiary.

    Co też nie zmienia faktu, że to tłumaczenie w stronę "Brudnego tańca" - o ile w angielskim (normal, large i flying hill) i niemieckim (normal-, gross- i flugschanze) ta nazwa jest naturalna i logiczna, o tyle w polskim wręcz przeciwnie.

  • bardzostarysceptyk profesor
    @MarcinBB @MarcinBB

    Nie żadne widzimisię, tylko ja jestem prekursorem. Po prostu wyprzedzam tendencję. Za mną pójdą inni.
    Bo to jest logiczne. Skocznie na których w PŚ rozgrywane są konkursy incydentalnie, po prostu nie mogą się
    nazywać normalnymi.

    A na temat że one Muszą być tak nazywane.
    Księga przysłów i powiedzeń polskich przytacza, na ten temat, coś bardzo starego jeszcze z XVI w. "Musi to na Rusi a Polsce jak kto chce"

  • dejw profesor
    Królowie treningów i zawodów z całego sezonu

    Uwzględnieni zawodnicy z przynajmniej 7 zaliczonymi weekendami

    Królowie zawodów
    1. Geiger -15,8 (11/14 - tyle razy był lepszy w zawodach, dwa zera)
    2. Klimow -11,3 (12/14)
    3. Kraft -10 (11/13)
    4. Żyła -9 (11/14)
    5. Karlen -8,7 (6/7)
    6. Fettner -7,8 (11/14)

    Królowie treningów
    1. Hilde +17,8 (8/8 - tyle razy był lepszy w treningach)
    2. Semenic +16 (8/8)
    3. Wasiliew +12,7 (6/7)
    4. Deschwanden +10,6 (6/7)
    5. Vancura +8,9 (7/11)
    6. Stursa +7 (10/13)

    Polacy
    Żyła -9 (11/14)
    Kot -7,5 (14/14 - jedyny w stawce, który zawsze wypada lepiej w zawodach)
    Hula -3 (9/14)
    Stoch +0,9 (8/14)
    Kubacki +0,9 (7/14)
    Ziobro +6,2 (4/10)

  • dejw profesor
    Królowie treningów i zawodów w PingPongu

    Tradycyjna różnica pomiędzy średnią miejsc z zawodów, a średnią z treningów

    Królowie zawodów
    1. Lanisek -20
    1. Klimow -20
    3. Aigner -16,5
    3. Romaszow -16,5
    5. Stjernen -15,5
    6. Granerud -12,5

    Królowie treningów
    1. Vancura +22,5
    2. Kasai +20
    2. Paschke +20
    4. Semenic +17
    5. Ziobro +16,5
    6. Peier, Maataa, Żyła +14

    Polacy
    Hula -1,5
    Kot -0,5
    Stoch +3
    Kubacki +3,5
    Żyła +14
    Ziobro +16,5

  • Wojciechowski profesor
    @MarcinBB @Lestek

    To nie jest akurat "wymysł" samego Siderka - nazwa "skocznia mamucia" nigdy nie była formalna, nie znajdziesz jej w żadnym regulaminie, nawet z lat 50., bo regulaminy PZN zawsze były wiernym tłumaczeniem z anglojęzycznej czy niemieckojęzycznej wersji regulaminu FIS, a tam są "skocznie do lotów".

    Inna sprawa, że walka tegoż z terminem "skocznia mamucia" jest donkiszotyzmem, bo w naszym języku przyjęła się za króla Ćwieczka, a wątpliwości żadnych nie budzi.

  • zloty_medalista weteran
    @MarcinBB @MarcinBB

    No przecież sceptyk podał merytoryczne argumenty i są one jak najbardziej sensowne. Jak można nazywać skoczniami normalnymi te na których normalne zawody takie jak PŚ praktycznie nie są rozgrywane?
    W takim razie określenie "średnia" jest całkiem odpowiednim. I dalej jedziemy też wedle kryterium wielkości. Te mniejsze między 50, a 84 to "małe", a jeszcze mniejsze to np. "mikro".
    A co do definicji to pytanie - kto ją napisał i co jest w niej takiego, że musimy ją przyjmować za pewnik? Przecież sam przed chwilą pisałeś, że nie zgadzasz się z oficjalnymi wynikami MŚ 1938.

  • deSKI bywalec
    Raw Air

    Czyli zasady się nie zmieniły.
    Szkoda, że nie będzie pociągu. W sumie można by skoczkom życie uprościć i zapewnić noclegi w pociągach na czas całego RA. Z restauracją, łazienkami i salonami. Taki Nord-Express. Odpadłoby taszczenie waliz z gaciami i nartami pomiędzy środkami transportu a bazami noclegowymi. I nie trzeba by było szukać numeru pokoju w hotelu.

  • Lestek weteran
    @MarcinBB @bardzostarysceptyk

    Ale to już tylko Twoje widzimisię, czyli uparte przywiązanie do błędnego nazewnictwa, wartego tyle, co i "poszłem" czy "włanczać" :) Błędnego od lat, bo "dziewięćdziesiątki" nie dostały miana obiektu normalnego od wczoraj. Nazwy poszczególnych kategorii skoczni określa PZMSN... wróć, PZN oczywiście. Wytyczne z 15 listopada 2016 na stronie 39 wyraźnie rozróżniają skocznie małe, średnie, normalne, duże i... do lotów. To mnie zaskoczyło, bo sądziłem że lansowana przez Siderka nazwa "mamutów" to tylko jego nadpoprawność i bezmyślne kalkowanie z języka angielskiego nienaturalnego i wbrew duchowi języka polskiego określenia. Okazuje się, że przeforsował tę głupotę do obowiązującego dokumentu...

    http://www.pzn.pl/gfx/pzn/files/dokumenty/2016/wytyczne_pzn_akt.15.11.2016.pdf

  • Wojciechowski profesor
    @MarcinBB @bardzostarysceptyk

    Sceptyku, rozumiem, że nazwa "skocznia normalna" nie odpowiada Ci, ale jak w takim razie nazywasz faktyczną skocznię średnią? "Skocznia średnia bis"? ;)

  • MarcinBB redaktor
    @Bardzostarysceptyk

    Ale masz ku temu jakiekolwiek argumenty merytoryczne czy tylko takie sobie widzimisię?
    Bo z definicji to one MUSZĄ być nazywane normalnymi. Póki nie zmieni się definicja.

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski Klasyfikacja medalowa konkursów PŚ na skoczniach normalnych

    1. NYKAENEN Matti ...................- FIN . 15-7-3 . 25
    2. WEISSFLOG Jens .................... GER . 12-4-7 . 23
    3. FELDER Andreas .................... AUT ... 8-6-1 . 15
    4. VETTORI Ernst ....................--- AUT . 8-4-11 . 23
    5. BULAU Horst ........................- CAN ... 8-4-2 . 14
    6. KOGLER Armin ...................--- AUT ... 5-3-2 . 10
    7. RUUD Roger .......................... NOR ... 5-3-1 ... 9
    8. HARADA Masahiko ............---- JPN ... 5-0-2 ... 7
    9. NIKKOLA Ari-Pekka .............--- FIN ... 4-6-5 . 15
    10. ULAGA Primoz ..................-- YUG ... 4-3-2 ... 9
    11. BREMSETH Ole ..................- NOR ... 4-0-1 ... 5
    12. AHONEN Janne ..................... FIN ... 3-4-2 ... 9
    13. GOLDBERGER Andreas ....-- AUT ... 3-3-3 ... 9
    14. FUNAKI Kazuyoshi .............-- JPN ... 3-2-3 ... 8
    15. CECON Roberto ...................- ITA ... 3-1-1 ... 5
    ....- SCHLIERENZAUER Gregor .. AUT ... 3-1-1 ... 5
    17. FREUND Severin ..............--- GER ... 3-1-0 ... 4
    18. NIEMINEN Toni .................--- FIN ... 3-0-1 ... 4
    19. PUIKKONEN Jari ................--- FIN ... 2-5-1 ... 8
    20. LAITINEN Mika .................---- FIN ... 2-4-1 ... 7
    ...
    24. MAŁYSZ Adam ....................- POL ... 2-1-1 ... 4
    50. BOBAK Stanisław .............--- POL ... 1-0-0 ... 1
    ....- KOT Maciej ..........................- POL ... 1-0-0 ... 1
    86. FIJAS Piotr ............................. POL ... 0-1-0 ... 1
    114. MALIK Janusz ....................- POL ... 0-0-1 ... 1
    ...---- STOCH Kamil ....................- POL ... 0-0-1 ... 1

  • Wojciechowski profesor
    Klasyfikacja konkursów PŚ na skoczniach normalnych według starej punktacji

    Wczoraj rzecz wyjątkowa - konkurs PŚ na skoczni normalnej, więc trafiła się okazja, żeby przedstawić najlepszych 20 zawodników w historii występów na takich obiektach. Skocznie normalne w PŚ to dziś rzadkość, więc siłą rzeczy czuć tu ducha dawnych lat...

    Punktacja indywidualna za miejsca 1-15: 25-20-15-12-11-10-9-8-7-6-5-4-3-2-1.
    W tabeli kolejno: suma punktów, miejsca na podium, miejsca w "6", miejsca w "10", miejsca w "15".

    1. NYKAENEN Matti ............--- FIN .. 704 pkt ... 15-7-3 .. 34 39 40
    2. VETTORI Ernst ................... AUT .. 664 pkt ... 8-4-11 .. 34 43 51
    3. WEISSFLOG Jens .............-- GER .. 649 pkt ... 12-4-7 .. 34 39 43
    4. FELDER Andreas ..............- AUT .. 531 pkt ..... 8-6-1 .. 22 33 44
    5. NIKKOLA Ari-Pekka ............ FIN .. 479 pkt ..... 4-6-5 .. 23 32 41
    6. BULAU Horst ..................-- CAN .. 457 pkt ..... 8-4-2 .. 22 28 33
    7. PARMA Jiri .........................- CZE .. 405 pkt ..... 2-1-4 .. 18 35 44
    8. AHONEN Janne ...............--- FIN .. 348 pkt ..... 3-4-2 .. 18 23 28
    9. KOGLER Armin .................. AUT .. 339 pkt ..... 5-3-2 .. 15 22 27
    10. ULAGA Primoz ................ YUG .. 335 pkt ..... 4-3-2 .. 16 22 32
    11. PUIKKONEN Jari ..............- FIN .. 330 pkt ..... 2-5-1 .. 15 24 31
    ....- TEPES Miran ................--- YUG .. 330 pkt ..... 0-4-1 .. 19 27 35
    13. GOLDBERGER Andreas .. AUT .. 305 pkt ..... 3-3-3 .. 15 22 24
    14. PLOC Pavel ...................... TCH .. 291 pkt ..... 2-3-2 .. 14 20 27
    15. RUUD Roger ..................- NOR .. 281 pkt ..... 5-3-1 .. 10 17 22
    16. THOMA Dieter .............--- GER .. 271 pkt ..... 1-5-0 .. 13 18 25
    17. HARADA Masahiko .........- JPN .. 270 pkt ..... 5-0-2 .. 13 17 24
    18. LAITINEN Mika ..............--- FIN .. 254 pkt ..... 2-4-1 .. 12 16 22
    19. OPAAS Vegard ............--- NOR .. 244 pkt ..... 2-1-4 .. 10 18 24
    20. FUNAKI Kazuyoshi ........... JPN .. 238 pkt ..... 3-2-3 .. 13 15 17

  • bardzostarysceptyk profesor
    @MarcinBB @MarcinBB

    Skocznie na których w obecnym sezonie rozegrano by jeden konkurs (w Lahti) nie mogą z definicji być nazywane normalnymi. To że był na nich drugi konkurs w Korei to przypadek.
    W tej sytuacji normalnym są skocznie duże.
    Z pierwszym konkursem drużynowym odpuściłem. Nie będę się kopał z koniem. Ale tu nie ustąpię. To dla mnie skocznie średnie były, są i będą, ustępstwa też mają swoje granice.
    "A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."

  • Uchel stały bywalec
    Bardzo stary sceptyk

    Przepraszam , Bujok był siódmy.

  • Uchel stały bywalec
    @bardzostarysceptyk @bardzostarysceptyk

    W konkursie w którym Antoni Łaciak został w-cemistrzem świata /Zakopane 1962/ piąte miejsce zajął Gustaw Bujok.

  • MarcinBB redaktor
    @Bardzostarysceptyk

    To była zupełnie prywatna opinia, nie będąca oficjalnym stanowiskiem skijumping.pl, PZNu, FISu, ONZ, Iluminatów ani tym bardziej Senatu Galaktyki.
    Nawiasem mówiąc, dołączam się do uwagi Lestka. Skocznie średnie to obiekty o HS między 50 a 84 metry. Na IO i MŚ skacze się na skoczniach normalnych.
    Mam nadzieję, że w tej kwestii zamierzasz postawić na poprawność, nie konsekwencję ;-)
    Inna sprawa, że w XXI wieku termin jest mylący, bo biorąc pod uwagę na czym się dziś głównie skacze to skocznia duża wydaje się być "normalną".

  • MarcinBB redaktor
    odpowiedzi 1

    @asia
    No może i warto, ale to nie można jakoś tak spokojnie, kulturalnie poprosić? Trzeba się od razu awanturować? Ach te psychofanki Prevca... ;-)
    @deSKI
    Korekta wprowadzona, kalkulator ochrzaniony. Obiecał poprawę. (Nie wierzę mu.)
    W kwestii Raw Air - Ha! przewidzieliśmy Twoje pytanie już dawno temu!

    http://www.skijumping.pl/wiadomosci/21888/Raw-Air---oficjalna-nazwa-norweskiego-turnieju/

    http://www.skijumping.pl/wiadomosci/22521/Kolejne-szczegoly-na-temat-Raw-Air/

    @Funfact
    To już jest tak bardzo odbiegnięte od normy, że aż matematyka się buntuje.
    @yllim
    Sad but true. So I'm dubbed the Unforgiven.
    Proszę o wybaczenie Ciebie, Larsa Urlicha i dra Jana Grzenię. Cause Low Man is due.
    @dervish
    A ja właśnie tak patrzę i zaczynam mieć wątpliwości. Powinno się pisać "zakraftowane" czy "zakrafcione"?
    Yllim, pomożesz?
    @Janeman
    Ja w sumie też.

  • Lestek weteran
    @bardzostarysceptyk @bardzostarysceptyk

    Błagam, tylko nie "średnia skocznia"...

  • bardzostarysceptyk profesor
    @bardzostarysceptyk @bardzostarysceptyk

    Konkurs skoków - drużynowy k-120

    1. Norwegia (Anders Bardal, Anders Jacobsen, Anders Fannemel, Rune Velta)
    2. Austria (Stefan Kraft, Michäl Hayböck, Manuel Poppinger, Gregor Schlierenzauer)
    3. Polska (Piotr Żyła, Klemens Murańka, Jan Ziobro, Kamil Stoch)
    4. Japonia (Junshiro Kobayashi, Daiki Ito, Taku Takeuchi, Noriaki Kasai)
    5. Niemcy (Michäl Neumayer,Markus Eisenbichler, Richard Freitag, Severin Freund)
    6. Słowenia (Jurij Tepeš, Nejc Dezman, Jernej Damian, Peter Prevc)

  • bardzostarysceptyk profesor
    Dalszy ciąg robienia przedmistrzowskiego nastroju.

    Wyniki z Falun sprzed 2 lat, pierwsze szóstki i miejsca Polaków. Drużynowy mix odpuszczam. Jakie zmiany w nazwiskach.

    Konkurs skoków - średnia skocznia k-90

    1. Rune Velta (Norwegia)
    2. Severin Freund (Niemcy)
    3. Stefan Kraft (Austria)
    4. Roman Koudelka (Czechy)
    5. Taku Takeuchi (Japonia)
    6. Anders Bardal (Norwegia)

    8. Jan Ziobro 17. Kamil Stoch 17. Klemens Murańka 33. Piotr Żyła

    Konkurs skoków - duża skocznia k-120

    1. Severin Freund (Niemcy)
    2. Gregor Schlierenzauer (Austria)
    3. Rune Velta (Norwegia)
    4. Peter Prevc (Słowenia)
    5. Stefan Kraft (Austria)
    6. Anders Bardal (Norwegia)

    9. Piotr Żyła 12. Kamil Stoch 20. Klemens Murańka 29. Dawid Kubacki 40. Aleksander Zniszczoł


  • Tim doświadczony
    @MarcinBB @MarcinBB

    W przypadku MŚ 1938 to były kontrowersje nie tylko co do ocen za styl Polaka, ale również odległości drugiego skoku Marusarza... Sędziowie nie byli jednogłośni w tej sprawie...

  • bardzostarysceptyk profesor
    @MarcinBB @MarcinBB

    Ale to możemy sobie powiedzieć prywatnie. Nie mogę uwzględniać swoich preferencji w takich zestawieniach,
    bo stanę się całkowicie niewiarygodny.
    Też o tym czytałem i to był wręcz klasyczny, czy modelowy przypadek, załatwiania wyników przy zielonym stoliku.

  • MarcinBB redaktor
    @Bardzostarysceptyk

    Jak dla mnie Stanisław Marusarz jest mistrzem świata, nawet jeśli ludzie o dużych kompetencjach i małej moralności dali mu srebrny medal.

  • bardzostarysceptyk profesor
    @bardzostarysceptyk @bardzostarysceptyk

    MIEJSCA 4 - 6 POLAKÓW W SKOKACH NA MŚ W NARCIARSTWIE KLASYCZNYM

    1. STANISŁAW MARUSARZ - czwarte miejsce, 11 MŚ 1935 Strbskie Pleso - Czechosłowacja
    2. STANISŁAW MARUSARZ - piąte miejsce, 15 MŚ 1939 Zakopane - Polska
    3. ANTONI ŁACIAK - szóste miejsce, duża skocznia, 23 MŚ 1962, Zakopane - Polska
    4. ROBERT MATEJA - piąte miejsce, średnia skocznia, 41 MŚ 1997, Trondheim - Norwegia
    5. ROBERT MATEJA, TOMASZ POCHWAŁA, WOJCIECH SKUPIEŃ, ADAM MAŁYSZ -
    piąte miejsce drużyny, średnia skocznia, 43 MŚ 2001, Lahti - Finlandia
    6. ADAM MAŁYSZ - szóste miejsce, średnia skocznia, 45 MŚ 2005, Oberstdorf - Niemcy
    7. KAMIL STOCH, MARCIN BACHLEDA, ADAM MAŁYSZ, ROBERT MATEJA - szóste miejsce
    drużyny, średnia skocznia, 45 MŚ 2005, Oberstdorf - Niemcy
    8. ADAM MAŁYSZ - czwarte miejsce, duża skocznia, 46 MŚ 2007, Sapporo - Japonia
    9. KAMIL STOCH, PIOTR ŻYŁA, ROBERT MATEJA, ADAM MAŁYSZ - piąte miejsce drużyny,
    46 MŚ 2007 Sapporo - Japonia
    10. KAMIL STOCH - czwarte miejsce, średnia skocznia, 47 MŚ 2009, Liberec - Czechy
    11. KAMIL STOCH, ŁUKASZ RUTKOWSKI, STEFAN HULA, ADAM MAŁYSZ - czwarte
    miejsce drużyny, 47 MŚ 2009, Liberec - Czechy
    12. KAMIL STOCH - szóste miejsce, średnia skocznia, 48 MŚ 2011 Oslo - Norwegia
    13. KAMIL STOCH, PIOTR ŻYŁA, STEFAN HULA, ADAM MAŁYSZ - czwarte miejsce
    drużyny, średnia skocznia, 48 MŚ 2011 Oslo - Norwegia
    14. KAMIL STOCH, PIOTR ŻYŁA, STEFAN HULA, ADAM MAŁYSZ - piąte miejsce drużyny,
    duża skocznia, 48 MŚ 2011 Oslo - Norwegia

  • bardzostarysceptyk profesor
    W celu wprowadzenie nastroju Mistrzostw Świata podaję dwie listy.

    MEDALE POLAKÓW W SKOKACH NA MŚ W NARCIARSTWIE KLASYCZNYM

    1. STANISŁAW MARUSARZ - srebrny medal, 14 MŚ 1938, Lahti - Finlandia
    2. ANTONI ŁACIAK - srebrny medal, średnia skocznia, 23 MŚ 1962, Zakopane - Polska
    3. STANISŁAW GĄSIENICA - DANIEL - brązowy medal, duża skocznia, 27 MŚ 1970, Strbske
    Pleso - Czechosłowacja
    4. ADAM MAŁYSZ - srebrny medal, duża skocznia, 43 MŚ 2001, Lahti - Finlandia
    5. ADAM MAŁYSZ - ZŁOTY MEDAL, średnia skocznia, 43 MŚ 2001, Lahti - Finlandia
    6. ADAM MAŁYSZ - ZŁOTY MEDAL, duża skocznia, 44 MŚ 2003, Val di Fiemme - Włochy
    7. ADAM MAŁYSZ - ZŁOTY MEDAL, średnia skocznia, 44 MŚ 2003, Val di Fiemme - Włochy
    8. ADAM MAŁYSZ - ZŁOTY MEDAL, średnia skocznia, 46 MS 2007, Sapporo - Japonia
    9. ADAM MAŁYSZ - brązowy medal, średnia skocznia, 48 MŚ 2011, Oslo - Norwegia
    10. KAMIL STOCH - ZŁOTY MEDAL, duża skocznia, 49 MŚ 2013, Val di Fiemme - Włochy
    11. MACIEJ KOT, PIOTR ŻYŁA, DAWID KUBACKI, KAMIL STOCH - brązowy medal, konkurs
    drużynowy, duża skocznia, 49 MŚ 2013, Val di Fiemme - Włochy
    12. PIOTR ŻYŁA, KLEMENS MURAŃKA, JAN ZIOBRO, KAMIL STOCH - brązowy medal, konkurs
    drużynowy, duża skocznia, 50 MŚ 2015 Falun - Szwecja

    Medale 5 - 3 - 4 razem 12

  • deSKI bywalec
    Burza przed ciszą?

    Podliczmy jeszcze raz Petera Prevca w Azji:
    1. miejsce (100 pkt)+ 6. (40 pkt) + 13. (20 pkt) + 4. (50 pkt) to razem będzie 210 pkt.
    Z braćmi: Domenem (32 pkt) i Cene (15 pkt) razem będzie 257 pkt.

    W czasie ciszy atmosfera gęstnieje. Jedyną metodą na zagęszczoną atmosferę jest surowe powietrze. I śliwowica.
    Wykorzystując czas krótkotrwałej kanikuły w zawodach PŚ może by Szanowna Redakcja (tu taka drobna wazelinka) przedstawiła, o co tak naprawdę w tych skokach w surowym powietrzu (Raw Air) będzie chodziło.
    Co do zasad spożywania planickiej śliwowicy- wszystko jasne, oprócz tego, kto stawia.

  • Janeman profesor
    Cytat nie na temat

    Ja bym sobie życzył,żeby ostatni cytat był kontekście Mistrzostw Świata jednak cytatem na temat...

  • zloty_medalista weteran

    Ziobro miał nie cztery, a trzy skoki konkursowe, bo w drugim konkursie nie wszedł do serii finałowej

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski PŚ 2016/2017 bez konkursów w lotach po Pjongczangu (cz. 2)

    W tabeli kolejno dorobek: łączny, indywidualny i drużynowy.

    1. Polska ......................... 4137 .... 2987 .. 1150
    2. Niemcy ......................- 3661 .... 2611 .. 1050
    3. Austria ........................ 3648 .... 2748 .... 900
    4. Norwegia ................--- 2521 .... 1871 .... 650
    5. Słowenia .................--- 2435 .... 1685 .... 750
    6. Czechy ........................-- 658 ...... 358 .... 300
    7. Japonia ......................--- 655 ...... 455 .... 200
    8. Rosja ............................- 646 ...... 396 .... 250
    9. Francja .......................... 326 ...... 326
    10. Finlandia .................--- 150 ........ 50 .... 100
    11. Szwajcaria .................- 140 ........ 90 ...... 50
    12. Kanada .......................-- 52 ........ 52
    13. Włochy .....................---- 33 ........ 33
    14. Stany Zjednoczone ..--- 24 ........ 24 ........ 0
    15. Estonia ............................ 1 .......... 1

  • Wojciechowski profesor
    PŚ 2016/2017 bez konkursów w lotach po Pjongczangu (cz. 1)

    Wzorem klasyfikacji prowadzonej swego czasu - i nagradzanej małą kryształową kulą - przez FIS prezentuję zestawienie 20 najlepszych skoczków sezonu według liczby punktów zgromadzonych na skoczniach dużych i normalnej.

    1. STOCH Kamil .............................. POL .. 1191
    2. KRAFT Stefan .........................---- AUT .. 1020
    3. TANDE Daniel-Andre ................ NOR .. 1019
    4. KOT Maciej ...............................-- POL .... 830
    5. PREVC Domen ............................ SLO .... 818
    6. WELLINGER Andreas ................. GER .... 688
    7. HAYBOECK Michael ................... AUT .... 609
    8. FETTNER Manuel .....................-- AUT .... 595
    9. EISENBICHLER Markus .............. GER .... 546
    10. PREVC Peter ...........................-- SLO .... 469
    11. ŻYŁA Piotr ................................. POL .... 468
    12. FREITAG Richard ...................... GER .... 385
    13. STJERNEN Andreas ................- NOR .... 367
    14. DESCOMBES SEVOIE Vincent .. FRA .... 326
    15. KLIMOW Jewgienij ...............---- RUS .... 319
    16. FREUND Severin ....................-- GER .... 309
    17. GEIGER Karl .............................- GER .... 308
    18. KOFLER Andreas ...................... AUT .... 306
    19. LEYHE Stephan .....................--- GER .... 290
    20. KUBACKI Dawid ....................--- POL .... 282

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski PŚ 2016/2017 według starej punktacji po Pjongczangu (cz. 3)

    Punktacja drużynowa: 60-50-40-30-20-15-14-13-12-11-10-9-8 itd.

    Polska niezmiennie na czele, w Korei Południowej idąca łeb w łeb z Austrią i Niemcami (odpowiednio 67, 60 i 69 pkt). Na skoczni dużej najlepsi Niemcy, na skoczni normalnej Polacy.

    Jedyna zmiana w pozostałej części stawki to dogonienie Japonii przez Rosję dzięki najlepszemu w sezonie weekendowi Klimowa.

    W tabeli kolejno dorobek: łączny, indywidualny i drużynowy.

    1. Polska ......................... 841 .... 671 .. 170
    2. Austria ........................ 783 .... 663 .. 120
    3. Niemcy ......................- 719 .... 569 .. 150
    4. Słowenia .................--- 488 .... 398 .... 90
    5. Norwegia ................--- 472 .... 402 .... 70
    6. Japonia .......................-- 87 ...... 47 .... 40
    ..- Rosja ............................- 87 ...... 46 .... 41
    8. Czechy ........................-- 76 ...... 34 .... 42
    9. Francja .......................... 59 ...... 59 ...... 0
    10. Finlandia ................---- 28 ........ 2 .... 26
    11. Szwajcaria ................-- 20 ........ 7 .... 13
    12. Stany Zjednoczone --- 11 ........ 0 .... 11
    13. Kazachstan ............---- 10 ........ 0 .... 10
    14. Włochy ....................----- 7 ........ 7 ...... 0
    15. Kanada ......................--- 4 ........ 4 ...... 0

  • EmiI profesor
    @dervish @dervish

    12 wygranych indywidualnych "drużynówek" w w 24 starty w 1 sezonie. Pomyśleć że na pierwszy w historii taki konkurs czekaliśmy 30 lat do 6 grudnia 2009. A następny taki konkurs to bodaj 17 marca 2013 dopiero. Czyli wygrana Żyły w Oslo.

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski PŚ 2016/2017 według starej punktacji po Pjongczangu (cz. 2)

    16. GEIGER Karl .............................- GER .... 54 (+1)
    17. KOFLER Andreas ...................... AUT .... 53 (-1)
    18. JOHANSSON Robert ............--- NOR .... 52
    19. KLIMOW Jewgienij ...............---- RUS .... 46 (+1)
    20. TEPES Jurij ................................- SLO .... 40 (-2)
    21. LEYHE Stephan .....................--- GER .... 39
    22. KUBACKI Dawid ....................--- POL .... 30 (+1)
    23. ITO Daiki ..................................-- JPN .... 23
    24. KOUDELKA Roman ..............---- CZE .... 20 (+1)
    25. SCHLIERENZAUER Gregor ...--- AUT .... 17 (-1)
    26. KASAI Noriaki ..........................-- JPN .... 14
    ....- LANISEK Anze ..........................- SLO .... 14 (N)
    ....- STURSA Vojtech .......................- CZE .... 14
    ....- ZIOBRO Jan ..............................- POL .... 14
    30. FORFANG Johann Andre .....--- NOR .... 10 (-1)
    ....- TAKEUCHI Taku .......................-- JPN .... 10 (-1)
    32. PREVC Cene ............................-- SLO ...... 8 (-1)
    33. AMMANN Simon .....................-- SUI ...... 7 (-1)
    ....- COLLOREDO Sebastian ........---- ITA ...... 7 (-1)
    ....- FANNEMEL Anders ..............--- NOR ...... 7 (-1)
    ....- WANK Andreas ......................... GER ...... 7 (N)
    37. SCHIFFNER Markus .................. AUT ...... 5 (-2)
    38. BOYD-CLOWES MacKenzie ..... CAN ...... 4 (-2)
    39. DAMJAN Jernej .......................... SLO ...... 3 (-2)
    40. AIGNER Clemens ...................... AUT ...... 2 (N)
    ....- MAEAETTAE Jarkko ...................- FIN ...... 2 (-2)

  • Wojciechowski profesor
    PŚ 2016/2017 według starej punktacji po Pjongczangu (cz. 1)

    Punktacja indywidualna za miejsca 1-15: 25-20-15-12-11-10-9-8-7-6-5-4-3-2-1.

    Mistrz z Zębu pozostaje oczywiście liderem, ale Kraft odrobił w Pjongczangu aż 20 pkt (łącznie w Azji 25 pkt). Jednocześnie Stoch nadłożył 4 pkt nad Tandem. Azjatycka pogoń Kota za słabnącym D. Prevcem sprawiła, że Polak jest o krok od 4. pozycji. Fettner znów wyprzedził nieobecnego w Korei Południowej Eisenbichlera, a z pierwszej dziesiątki wypadł Żyła - kosztem P. Prevca.

    Do grona skoczków z miejscem w najlepszej "15" dołączyli Aigner, Lanišek i Wank.

    1. STOCH Kamil .............................. POL .. 311
    2. KRAFT Stefan .........................---- AUT .. 299
    3. TANDE Daniel-Andre ................ NOR .. 271
    4. PREVC Domen ............................ SLO .. 209
    5. KOT Maciej ...............................-- POL .. 206
    6. WELLINGER Andreas ................. GER .. 188
    7. HAYBOECK Michael ................... AUT .. 155
    8. FETTNER Manuel .....................-- AUT .. 132 (+1)
    9. EISENBICHLER Markus .............. GER .. 131 (-1)
    10. PREVC Peter ...........................-- SLO .. 124 (+1)
    11. ŻYŁA Piotr ................................. POL .. 110 (-1)
    12. FREITAG Richard ...................... GER .... 82
    13. FREUND Severin ....................-- GER .... 68
    14. STJERNEN Andreas ................- NOR .... 62
    15. DESCOMBES SEVOIE Vincent .. FRA .... 59

  • berek3 stały bywalec

    co do polskich skoczków to raczej nie sadze aby ktoś zdobył medal i to złoty. Bardziej liczę z tych naszych na Kota,ze on może zdobedzie jakiś.Natomiast chciałby wyskoczył jakiś skoczek niż Austriak czy Niemiec bo to się robi nudne :D. Kamil juz chyba wszystko zrobił co mógł.Ma swojej kolekcji złoty medal,ale może i on stanie najwyższym,ale jego forma w końcówce jest słabsza od Welingera czy Krafta.Kraft nawet jak skakał na mamuciej to nie ma znaczenia dla niego :). Ale kiedyś wypadnie z tego podium. Ale podejrzewam,ze jest tak mocny,że przywiezie jeden medal na pewno,ale nie wiem który natomiast Żyła już nie ma formy ostatnio już mu coś nie wychodzi - pewnie myśli o piwie na koniec sezonu :)

  • dervish profesor
    zakraftowane podium



    Spodobało mi się to określenie.



    W drużynówce mamy sytuację jeszcze bardziej wyraziste niż na podium indywidualnym.Tutaj mamy polonizację podium 22 podia na 24 konkursy, a w szczególności polonizację dwóch najwyższych stopni (19/24)

    Można tez mówić o germanizacji obecności na podium (22/24) z tym że Niemcy mają wstręt do bycia na szczycie 3/24, a lubują się w niższych stopniach (19/24)



    Miejsca na drużynowym podium po 24 konkursach:

    (1 miejsca, 2 -miejsca, 3-miejsca)

    1.POL (12,7,3)

    2.AUT (7,6,5)

    3.GER (3,8,11)

    4.NOR (1,3,2)

    5.SLO (1,0,3)



    Azja

    1. POL (3,0,1)

    2 .GER (1,1,1)

    3. AUT (0,2,1)

    4.NOR (01,1)



    Po pierwszych treningach w Lahti można będzie wprowadzać korekty, dziś patrzymy tylko na statystyki długo (sezon) i krótko okresowe (Azja).



    I co z tego wynika w kontekście konkursu drużynowego na MŚ?

    Na dzień dzisiejszy moje rozbuchane, a może realne oczekiwania w stosunku do naszej drużyny wyglądają tak:

    - brak medalu należałoby traktować w kategoriach sensacji i wielkiej porażki



    - brąz: wynik przyzwoity ale patrząc z dzisiejszej perspektywy mocno poniżej oczekiwań - pozostawi olbrzymie uczucie niedosytu i chyba tylko optymiści noszący różowe okulary z największą możliwą liczbą dioptrii dostrzegą w tym sukces



    - srebro: w tym układzie jawi się jako minimum, będzie można ogłosić sukces ale mimo iż będzie to największy sukces w historii polskich skoków drużynowych tym razem nikt nie będzie stawiał za to pomników. Założę się, że dominowało będzie uczucie niedosytu i niewykorzystanej szansy, a wielu w tym sami kadrowicze może potraktować to miejsce jako gorsze od trzeciego (złoto było tak blisko)



    - złoto - w kontekście statystyk jawi się jako wartość oczekiwana i sprawiedliwie pożądana. Tu nie będzie wątpliwości jak skategoryzować to wydarzenie. :) Wyjąwszy loty na 22 konkursy drużynowo zwyciężyliśmy aż w 12, w Azji stosunek był jeszcze lepszy 3 zwycięstwa w 4 konkursach.




    [Moderowany (21254) / 2017-02-17 08:31:55]

  • dervish profesor
    zakraftowane podium

    Spodobało mi się to określenie.

    W drużynówce mamy sytuację jeszcze bardziej wyraziste niż na podium indywidualnym.Tutaj mamy polonizację podium 22 podia na 24 konkursy, a w szczególności polonizację dwóch najwyższych stopni (20/24)
    Można tez mówić o germanizacji obecności na podium (22/24) z tym że Niemcy mają wstręt do bycia na szczycie 3/24 a lubują się w niższych stopniach (19/24)

    Miejsca na drużynowym podium po 24 konkursach:
    (1 miejsca, 2 -miesca, 3-miejsca)
    1.POL (12,7,3)
    2.AUT (7,6,5)
    3.GER (3,8,11)
    4.NOR (1,3,2)
    5.SLO (1,0,3)

    Azja
    1. POL (3,0,1)
    2 .GER (1,1,1)
    3. AUT (0,2,1)
    4.NOR (01,1)

    Po pierwszych treningach w Lahti można będzie wprowadzać korekty, dziś patrzymy tylko na statystyki długo (sezon) i krótko okresowe (Azja).

    I co z tego wynika w kontekście konkursu drużynowego na MŚ?
    Na dzień dzisiejszy moje rozbuchane a może realne oczekiwania w stosunku do naszej drużyny wyglądają tak:
    - brak medalu należałoby traktować w kategoriach sensacji i wielkiej porażki

    - brąz: wynik przyzwoity ale patrząc z dzisiejszej perspektywy mocno poniżej oczekiwań pozostawi olbrzymie uczucie niedosytu i chyba tylko optymiści noszący różowe okulary z najwiekszą mozliwą liczbą dioptrii dostrzegą w tym sukces

    - srebro: w tym układzie jawi sie jako minimum przyzwoitości, będzie można ogłosić sukces ale mimo iż będzie to największy sukces w historii polskich skoków drużynowych tym razem nikt nie będzie stawiał za to pomników, założę się że dominowało będzie uczucie niedosytu i niewykorzystanej szansy a wielu e tym sami kadrowicze może potraktować to miejsce jako gorsze od trzeciego (złoto było tak blisko)

    - złoto - w kontekście statystyk jawi się jako wartość oczekiwana i sprawiedliwie pożądana Tu nie będzie wątpliwości jak skategoryzować to wydarzenie. :) Wyjąwszy loty na 20 konkursów drużynowo zwyciężyliśmy aż w 12, w Azji stosunek był jeszcze lepszy 3 zwycięstwa w 4 konkursach.

  • MSad_ profesor
    @MSad_ @MSad_

    METALLICA

  • MSad_ profesor
    Nie wiem

    jak mozna sluchac Bryana Adamsa czy inne Lady Gaga. Mattalica to już cos eventualnie Aversja z Kielc

  • bardzostarysceptyk profesor
    Remanenty po koreańskich konkursach cz. 5

    Spadek lub wzrost punktacji polskich skoczków w konkursach indywidualnych,
    w stosunku do 1 kolejki.
    We wczorajszym konkursie najwyższy w tym sezonie wzrost punktów między
    1 a 2 serią, o 72 punkty.

    konkurs w Ruce 1, po 1 serii - 95 pkt, po 2 serii - 83 pkt -..................... Spadek o 12 pkt.
    konkurs w Ruce 2, po 1 serii - 103 pkt, po 2 serii - 83 pkt .................... Spadek o 20 pkt.
    konkurs w Klingenthal, po 1 serii - 209 pkt, po 2 serii - 139 pkt ......... Spadek o 70 pkt !
    konkurs w Lillehammer 1, po 1 serii - 151 pkt, po 2 serii - 147 pkt -.. Spadek o 4 pkt.
    konkurs w Lillehammer 2, po 1 serii - 201 pkt, po 2 serii - 224 pkt -.. Wzrost o 23 pkt.
    konkurs w Engelbergu 1, po 1 serii - 121 pkt, po 2 serii - 86 pkt ......... Spadek o 35 pkt.
    konkurs w Engelbergu 2, po 1 serii - 127 pkt, po 2 serii - 138 pkt ....... Wzrost o 11 pkt.
    konkurs w Oberstdorfie, po 1 serii - 184 pkt, po 2 serii - 166 pkt -...... Spadek o 18 pkt.
    konkurs w Garmisch-Part., po 1 serii - 168 pkt, po 2 serii - 182 pkt -.. Wzrost o 14 pkt
    konkurs w Innsbrucku, rozegrano tylko 1 serię
    konkurs w Bischofshofen, po 1 serii - 190 pkt, po 2 serii - 234 pkt -... Wzrost o 44 pkt
    konkurs w Wiśle 1, po 1 serii - 197 pkt, po 2 serii - 198 pkt _............... Wzrost o 1 pkt
    konkurs w Wiśle 2, po 1 serii - 189 pkt, po 2 serii - 169 pkt _............... Spadek o 20 pkt
    konkurs w Zakopanem, po 1 serii - 159 pkt, po 2 serii - 219 pkt -........ Wzrost o 60 pkt
    konkurs w Willingen, po 1 serii - 139 pkt, po 2 serii - 125 pkt _........... Spadek o 14 pkt
    konkurs w Oberstdorf 1 (M), po 1 serii - 139, po 2 serii - 127 pkt -..... Spadek o 12 pkt
    konkurs w Oberstdorf 2 (M), rozegrano tylko 1 serię
    konkurs w Sapporo 1, po 1 serii - 177 pkt, po 2 serii - 176 pkt -........... Spadek o 1 pkt
    konkurs w Sapporo 2, po 1 serii - 152 pkt, po 2 serii - 172 pkt -........... Wzrost o 20 pkt
    konkurs w Pjongczang 1, po 1 serii - 112 pkt, po 2 serii - 113 pkt ....... Wzrost o 1 pkt
    konkurs w Pjongczang 2, po 1 serii - 113 pkt, po 2 serii - 185 pkt ....... Wzrost o 72 pkt !

    Na 21 konkursach w 10 spadek punktacji po 1 serii, w 9 wzrost, w 2 zawodach jedna seria
    Pod względem ilości punktów, spadek - 206 pkt, wzrost - 246 pkt.

  • bardzostarysceptyk profesor
    Remanenty po koreańskich konkursach cz. 4

    Sezony w PŚ z największą ilością polskich podiów, x - sezon obecny, stan po Pjongczang 2. Już
    na pierwszym miejscu z sezonem 2013/14. A mamy jeszcze 6 konkursów.

    38 PŚ 2016/17 ....... 8 - 4 - 3 = 15 x
    35 PŚ 2013/14 ....... 8 - 3 - 4 = 15
    22 PŚ 2000/01 _... 11 - 2 - 1 = 14
    23 PŚ 2001/02 ....... 7 - 5 - 2 = 14
    28 PŚ 2006/07 ....... 9 - 0 - 4 = 13
    32 PŚ 2010/11 ....... 4 - 2 - 6 = 12
    24 PŚ 2002/03 ....... 3 - 3 - 4 = 10

    Podia i zwycięstwa w obecnym PŚ wg państw, stan po Pjongczang 2.

    Austria ..... 19 podiów w tym 5 zwycięstw
    Polska ...... 15 podiów w tym 8 zwycięstw
    Niemcy .... 12 podiów w tym 2 zwycięstwa
    Słowenia .... 9 podiów w tym 5 zwycięstw
    Norwegia ... 7 podiów w tym 2 zwycięstwa
    Rosja -......... 1 podium

  • bardzostarysceptyk profesor
    Remanenty po koreańskich konkursach cz. 3

    Czterech i trzech Polaków w pierwszej dziesiątce konkursów PŚ. Lata tego nie było a teraz w co
    drugim konkursie 3 Polaków w pierwszej dziesiątce. Jedenasty raz ogólnie, ósmy w tym roku.

    Czterech.
    24.11.2013 Klingenthal (Niemcy) Krzysztof Biegun - 1, Piotr Żyła - 5, Maciej Kot - 6, Jan Ziobro - 9
    21.12.2013 Engelberg (Szwajcaria) Jan Ziobro - 1, Kamil Stoch - 2, Piotr Żyła - 6, Klemens Murańka - 7

    Trzech.
    27.01.1980 Zakopane (Polska) Piotr Fijas - 1, Stanisław Bobak - 2, Stanisław Pawlusiak - 5
    19.12.2010 Engelberg (Szwajcaria) Adam Małysz - 3, Stefan Hula - 7, Kamil Stoch - 9
    15.03.2015 Oslo (Norwegia) Kamil Stoch - 3, Piotr Żyła - 8, Klemens Murańka - 10
    1.01.2017 Garmisch-Partenkirchen (Niemcy) Kamil Stoch - 2, Piotr Żyła - 6, Maciej Kot - 7
    4.01.2017 Innsbruck (Austria) Kamil Stoch - 4, Maciej Kot - 6, Piotr Żyła 7
    6.01.2017 Bischofshofen (Austria) Kamil Stoch - 1, Piotr Żyła - 3, Maciej Kot - 5
    14.01.2017 Wisła (Polska) Kamil Stoch - 1, Piotr Żyła - 7, Maciej Kot - 9
    22.01.2017 Zakopane (Polska) Kamil Stoch - 1, Piotr Żyła - 6, Dawid Kubacki - 8
    6.02.2017 Oberstdorf M (Niemcy) Maciej Kot - 6, Piotr Żyła - 8, Kamil Stoch - 9
    11.02.2017 Sapporo (Japonia) Maciej Kot - 1, Jan Ziobro - 9, Piotr Żyła - 10
    16.02.2017 Pjongczang (Korea) Maciej Kot 1, Kamil Stoch - 6, Dawid Kubacki - 8

  • bardzostarysceptyk profesor
    Remanenty po koreańskich konkursach cz. 2

    Ocena dotychczasowych konkursów indywidualnych według mojego subiektywnego i może
    niesprawiedliwego, ale zawsze konsekwentnego, podziału.
    Koreańskie konkursy: pierwszy dobry ale dziadowski (i tutaj śmiejemy się jak Piotrek, he he he),
    drugi bardzo dobry i tu bez żadnych śmichów-chichów.

    KONKURS GENIALNY: (250-299 pkt) na razie nie ma, ale cały czas czekamy.
    3 KONKURSY REWELACYJNE: (200-249 pkt) Bischofshofen - 234 pkt , Lillehammer 2 - 224 pkt i
    Zakopane - 219 pkt
    7 KONKURSÓW BARDZO DOBRYCH: (150-199 pkt) Wisła 1 - 198 pkt, Pjongczang 2 - 185 pkt,
    Ga-Pa - 182 pkt, Sapporo 1 - 176 pkt, Sapporo 2 - 172 pkt, Wisła 2 - 169 pkt i Oberstdorf - 166 pkt
    8 KONKURSÓW DOBRYCH: (100-149 pkt) Innsbruck - 148 pkt, Lillehammer 1 - 147 pkt, Klingenthal
    - 139 pkt, Engelberg 2 - 138 pkt, Oberstdorf 1 M - 127 pkt, Willingen - 125 pkt, Oberstdorf 2 M - 119
    pkt i Pjongczang 1 - 113 pkt
    3 KONKURSY SŁABE: (50-99 pkt) Engelberg 1 - 86 pkt, Ruka 1 - 83 pkt i Ruka 2 - 83 pkt
    KONKURS BEZNADZIEJNY (0-49 pkt) i całe szczęście, że takiego brak i nich tak zostanie.

    Gdyby jakiś szaleniec FIS-owski zorganizował by w Pjongczang 2 konkursy drużynowe to tak
    wyglądały by wyniki, tylko drużyny mające w 2 serii przynajmniej 4 zawodników.

    Pjongczang 1 .................................... Pjongczang 2

    1. Niemcy ... 1024,7 pkt ................ 1. Polska ....... 929,2 pkt
    2. Austria .... 1018,9 pkt ................ 2. Norwegia _ 895,7 pkt
    3. Polska ....... 976,6 pkt ................ 3. Austria -..... 890,7 pkt
    4. Norwegia _ 960,1 pkt ................ 4. Niemcy ..... 890,6 pkt
    5. Słowenia -. 957,3 pkt -............... 5. Słowenia ... 867,4 pkt

  • bardzostarysceptyk profesor
    Remanenty po koreańskich konkursach cz. 1

    Punkty polskich skoczków w dotychczasowych konkursach indywidualnych tego sezonu. Od
    konkursu najlepszego do najsłabszego.
    Na 21 konkursów, konkursy w Pjongczang na 5 i 18 miejscu.

    234 pkt Bischofshofen (Austria)
    224 pkt Lillehammer 2 (Norwegia)
    219 pkt Zakopane (Polska)
    198 pkt Wisła 1 (Polska)
    185 pkt Pjongczang 2 (Korea)
    182 pkt Garmisch-Partenkirchen (Niemcy)
    176 pkt Sapporo 1 (Japonia)
    172 pkt Sapporo 2 (Japonia)
    169 pkt Wisła 2 (Polska)
    166 pkt Oberstdorf (Niemcy)
    148 pkt Innsbruck (Austria)
    147 pkt Lillehammer 1 (Norwegia)
    139 pkt Klingenthal (Niemcy)
    138 pkt Engelberg 2 (Szwajcaria)
    127 pkt Oberstdorf 1 M (Niemcy)
    125 pkt Willingen (Niemcy)
    119 pkt Oberstdorf 2 M (Niemcy)
    113 pkt Pjongczang 1 (Korea)
    86 pkt Engelberg 1 (Szwajcaria)
    83 pkt Ruka 1 (Finlandia)
    83 pkt Ruka 2 (Finlandia)

  • yllim stały bywalec

    Metalliki panie Marcinie, jak odmieniamy to Metalliki !
    Albo zespołu Metallica.

  • FunFact weteran

    Wszystkie cztery skoki Janka tak bardzo odbiegały od tego, do czego nas ostatnio przyzwyczaił, że było ich tylko trzy.
    Tak myślę, że w indywidualnych konkursach MŚ Ziobro powinien dostać szansę, jeśli będzie skakał dobrze na treningach, ale na drużynówkę dałbym sprawdzony skład z Predazzo. Kubacki i Żyła przyzwyczaili do tego, że w drużynówce rzadko psują, a Janowi się zdarzało (Falun I seria).

  • asia1009 początkujący

    Wiem, że to nie jest tak bardzo istotne, ale myślę że warto w tabelce z Prevcami zmienić miejsce Peter'a na 10 :)

  • camdene profesor
    @camdene @MarcinBB

    przepraszam,po przedostatnim ;) tam zdaje się miałeś z kim i o czym dyskutować ;) zresztą-dyskutować zawsze jest o czym-raz mniej raz więcej. Tam zdaje się akurat było wiecej ;) ale tutaj nie masz się co obawiać.

  • MarcinBB redaktor
    @camdene @camdene

    Deszczu meteorytów? Po ostatnim? Serio?

  • camdene profesor
    @camdene -

    ps.dlaczego znowu Pater w tabeli? i Hoybeck w tekście? popraw Pan zanim pierwsze meteoryty spadną ;) ;)

  • camdene profesor
    -

    sympatyczne i obiektywne podsumowanie-w zasadzie bezpieczny felieton-panie Hetnał-może tym razem unikniesz pan deszczu meteorytów jak w przypadku ostatniego ;)

    odnośnie aktualnej sytuacji-wszystko tu zostało napisane-nic więcej do dodania ;)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl