Sławomir Hankus: "Liczę, że całe środowisko uwierzy, iż dziewczyny potrafią skakać"

Brawo PZN !!

kiedy w koncu zrobia porzadek w zwiazku , ja już nie moge patrzeć na tych Tajnerów , Wasowiczow i reszty tej bandy

Tajner gratuluje!

Wstyd! Kto to widział, zeby lider PN w skokach męskich nie miał swojego żenskiego odpowiednika (i to jeszcze bez punktów PŚ). Jak to dobrze, że Tajnerowi kończy się 2 kadencja za rok, bo już mam dość tej błazenady.

Wygląda to tak, że PZN bał się kompromitacji. Bo dziś o skokach pań mało kto słyszał. A po ewentualnym mix-ie w Lahti nie zabrakło by pytań i negatywnych opinii. A tak to dziewczyny nie pojadą i problemu nie będzie. Przypomina to modny w tym sezonie temat smogu. Jakiś czas temu najgorsze w Polsce odczyty były w Suchej Beskidzkiej. Sie zdemontowało stację pomiarową, sie problem rozwiązało.

Zależy w co kto wierzy!

Gdy czytam takie zdanie: "Wierzymy, że spokój, cierpliwość i ciężki trening przyniosą efekty", to natychmiast na myśl przychodzi mi wywiad z Adamem Małyszem (do sprawdzenia w archiwum), gdy trener Kruczek, w przeddzień TCS, zarządził 6 czy 7 skoków treningowych.
Adam był bardzo szczęśliwy, że udało mu się oddać tak dużo bardzo odległych skoków!
Co było w następnych dniach można również sprawdzić w archiwum.

Szanowni trenerzy! Dobre wyniki nie rodzą się z ciężkiego treningu i WIARY, lecz z rozsądnego treningu i WIEDZY!
Początek jest wprawdzie taki sam (wi) ale znaczenie zupełnie inne. Warto o tym wiedzieć i stosować!
Każdy trener powinien wiedzieć co robić na treningu i jakie będą bliższe i dalsze skutki takiego treningu.

Tak sobie pomyślałem, że może trenerzy kadry B wcale nie opowiadają skoczkom dowcipów zamiast prowadzić treningi a skoczkowie nie siedzą przy kawce, lub innym napoju, sądząc po wynikach, ale rzeczywiście ciężko trenują...

Bardzo potrzebne są małe i średnie skocznie, jedna gdzieś na Pomorzu, w centralnej Polsce, w świętokrzyskim, w Karkonoszach i gdzieś w beskidzie Niskim. Bez takiej bazy będzie nadal bieda.

@kunta @kunta

Przypomina to trochę sytuację z naszych skoków męskich w pierwszej połowie lat 90. Nie jeździmy, bo nie ma wyników - nie ma wyników, bo nie ma gdzie ich osiągnąć...

Był dramat - jeden Polak na igrzyskach w Albertville (przy trzech Bułgarach i Kanadyjczykach!), brak drużyny na mistrzostwach świata w Falun, tylko Skupień na Turnieju Czterech Skoczni, żadnego Polaka na mistrzostwach świata w lotach trzy razy z rzędu (!). Bo po co jeździć, skoro nie ma wyników?

Na szczęście przyszedł Mikeska, PZN się "szarpnął" na kogokolwiek spoza układu, spoza wiecznego pseudokonfliktu Podhale - Beskidy, kogoś, kto uparł się, że będzie woził swoich podopiecznych na najważniejsze zawody, choćby związek nie miał za co. Postawił się i uratował być może los polskich skoków w ogóle - oczywiście wespół z Małyszem, którego wyłowił i oszlifował.

@pskozak7 @thymiotus

Możesz mieć inne zdanie i oczywiście to szanuję. Po prostu ja jestem zdania, że jak się coś kocha to nie zależnie od tego czy Polakom idzie czy nie, uwielbiam poszerzać swoją wiedzę o dyscyplinach, które kocham, nie chcę nic przegapić. Dlatego ciężko mi zrozumieć ludzi, którzy oglądają coś tylko dlatego, że nasi startują, ale oczywiście wiem, że niestety jestem w mniejszości.

hmm jak myślicie uda się przeprowadzić dzisiejszy trening panów ? :/

To jest takie koło zamknięte... Nie macie wyników, nie startujecie. Ale jak nie startują, to tracą motywację i ciężej o poprawę wyników...

@pawel96 @ms_

Wnioskuje, to po tym, że biegi są uprawiane na Śląsku, Dolnym Śląsku, Podkarpaciu, Mazowszu, w całej Polsce, a skoki to sport, który ogranicza się do górali z okolic Zakopanego oraz z rejonu żywiecko-cieszyńskiego. Co mają powiedzieć kibice i fani z np. Lublina, gdzie rozebrano skocznię, a PZN nic nie powiedział. A tak właściwie to jeśli chodzi o skoki to chyba TZN i ŚBZN.

@pskozak7 @HAZARD

A ja uważam, że sezonowe kibicowanie nie jest złym zjawiskiem. Tak, też mam kilka dyscyplin które lubię (i skoki które kocham), ale czy to znaczy, że mam do tego się ograniczać? Jestem i Polakiem, i kibicem. Jeżeli np. Polakom dobrze idzie w piłce nożnej, którą na ogół się nie interesuje, to mecze oglądam, kibicuje i cieszę się jak nasi wygrywają. Jeżeli im nie idzie to tracę zainteresowanie bo po prostu nie kręci mnie czy Krychowiak siedzi w klubie na ławce i czy Pazdan zmieni klub. To jest chyba normalne i naturalne, tak mi przynajmniej się wydaje. Inna sprawa to kibice-trolle, którzy jak jest dobrze to kibicują, a jak źle to hejtują. Samo w sobie kibicowanie, że tak powiem euforyczne, nie jest złe i często przeradza się w fascynacje daną dyscypliną (np. wciąż bardzo interesuje się Biathlonem, a wszystko zaczęło się od wygranej w Tomka Sikory w Anterselvie). Także nie zgadzam się , że "taki tok rozumowania" jest pozbawiony sensu jak to ująłeś.

Co do samego wywiadu to też odniosłem wrażenie, że to swojego rodzaju pożegnanie z kadrą. Czy słuszne... myślę, że tak. Ale nie dla tego, że Panowi Hankusowi brakuje warsztatu czy jest złym trenerem. Dlatego, że nie poradził sobie z grami związkowymi i był zwyczajnie za słaby, godząc się na warunki jakie mu PZN narzucało. Niestety, tutaj parafrazując Sapkowskiego, nie tylko trzeba mieć złotą głowę, ale też żelazną d**ę. Trzeba umieć się postawić, zaryzykować swoim stanowiskiem i przepychać co się da igrając na granicy zwolnienia, jeżeli się chce osiągnąć jakieś sukcesy. Nie winię Pana Hankusa za brak tych umiejętności, bo myślę, że mało kto by tak potrafił (jednak większość ludzi trzyma się swojej posady jak to tylko możliwe). Cóż, może PZN pomyli się z wyborem następnego trenera i chcąc posadzić marionetkę, trafi im się taki "młody papież". Tylko nie wiem czy na to nie jest już za późno, bo w obecnym sezonie jesteśmy chyba świadkami zniszczenia skoków kobiet w Polsce. Nie tylko słabe wyniki na imprezach docelowych się do tego przyczyniły, ale też sam związek, nie posyłając skoczkiń tam gdzie mogły coś ugrać. Mam nadzieję, że jednak się mylę i jeszcze skoki Pań powstaną z kolan...

@pawel96 @kkkk

Po czym wnioskujesz ten przyszły sukces biegów narciarskich w Polsce, po zdobyciu medali mistrzostw Polski przez zawodników mających po 16 lat? Chyba mało wiesz o tym sporcie skoro uważasz że biegi będą niedługo numerem 1 w Polsce, kadra kobiet się rozleciała, juniorka leje zawodniczki które startują w pś, w innych krajach to niemożliwe, ale to nie dlatego że Skinder jest taka dobra tylko dlatego że nasze seniorki są tak słabe, w pś co start notują beznadziejne wyniki. U mężczyzn też jest słabo, jedynie Staręga odnosi dobre wyniki w sprincie a reszta szkoda gadać. No może bracia Bury są jakąś nadzieją, może poczytaj artykuły i komentarze ludzi na stronie poświęconej biegom narciarskim i się dowiesz że wcale przyszłość nie jest taka różowa.

I jeszcze co do braku startu polskich skoczkiń na mś. Oczywiście moim zdaniem powinny lecieć na tę imprezę, ale nie jest tak że jedynie Polki są pokrzywdzone, co ma powiedzieć taka Tara Geragty-Moats albo Abby Ringquist które prezentują dużo lepszą dyspozycję a na mś nie startują, albo Kevin Maltsev, co by szkodziło Estończykom wziąć czwartego, albo Włochom wziąć Dellasegę czy Cecona. Trzeba o tym pamiętać że nie tylko PZN podejmuje takie decyzje. Z drugiej strony mamy Kazachstan który wysyła swoich zawodników i zawodniczki prawie na każde zawody mimo bardzo słabej dyspozycji.

Mam bardzo mieszane uczucia po lekturze tego wywiadu.

Z jednej strony trener Hankus wskazuje ewidentne błędy PZN z drugiej zaś szuka prostych usprawiedliwień i próbuje zaklinać rzeczywistość. Mimo iż kadra kobiet traktowana jest po macoszemu to jakieś warunki do szkolenia jednak ma a zamiast postępu mamy regres i to nawet na poziomie FIS Cup-u.
Niepoważne, w mojej ocenie, jest też żalenie się na zasady przyznawania dofinansowań przez Ministerstwo Sportu. O kasę proszą przedstawiciele wielu dyscyplin i konkurencji i nic dziwnego że Warszawa oczekuje jakichkolwiek wyników zanim przydzieli lub zwiększy środki.

@pawel96 @pawel96

Wydaje mi się, że biegacze i biegaczki osiągnęli by więcej niż nasze skoczkinie. Niestety w Polsce kończy się Małyszomania, a zaczyna wreszcie działać Kowalczykomania. Wszędzie powstają nowe trasy biegowe, np. Piotrków Trybunalski, Warszawa, Siedlce, moim zdaniem biegi stają się coraz bardziej popularne, ponieważ zwykli ludzie biegają na nartach. Jest to sport, który można uprawiać wszędzie i znacznie prostszy i bezpieczniejszy i tańszy od skoków, dlatego wydaje mi się, że za kilka lat to biegi będą najpopularniejszą dyscypliną zimową, a zawodnicy będą osiągać lepsze rezultaty od skoczków i skoczkiń.

@kkkk @wikidajlo

Zdecydowanie się zgadzam.

@kkkk @kkkk

jest szansa, ze nas nie dogonia - sprzedac im prezesa Tajnera. To co on robi ze skokami kobiecymi to kryminal

Szkoda że dziewczyny nie startują na MŚ.Zdobyli by te jak ważne dla nich doświadczenie które w przyszłości będzie bardzo ważne.

Skoki kobiet w Polsce

Trener Hankus chyba jest myślami ciągle w 2013, czyli momencie powołania żeńskiej kadry. Startowali wtedy praktycznie od zera i zrobili jakiś postęp, ale obecnie w skokach kobiet nasz poziom jest porównywalny do poziomu Kazachstanu w skokach mężczyzn. Przykładem dla naszej drużyny powinna być kadra Rumunii, która jest o wiele lepsza od nas. Oni zaczynali od jeszcze większego zera od nas - brak skoczni, brak pieniędzy, brak sprzętu, mała popularność i mogli postawić tylko na krajowych trenerów. Ale oni nas prześcignęli w skokach kobiet, a być może za kilka lat prześcigną nas w skokach mężczyzn.

@pskozak7 @kolos

Ja nadal dosyć mocno interesuję się F1, interesuję się mocno również np. narciarstwem alpejskim czy kombinacją w których nie istniejemy. Ale to pewnie dlatego, że należę do nielicznej grupy polaków, którzy nie "kochają" nagle czegoś, bo są sukcesy, tylko po prostu kocham kilka dyscyplin od dziecka i to się nie zmieni, bo dlaczego miałoby się zmienić? Bo Polacy nie startują? Taki tok rozumowania jest niestety pozbawiony sensu, chociaż wiem, że w wielu domach jest niestety praktykowany.

@pskozak7 @kolos

Porównywanie zainteresowania Formułą 1 w Polsce kiedykolwiek (teraz, dawniej i jeszcze dawniej) z zainteresowaniem łyżwiarstwem szybkim jest dla mnie mało poważne. Za króla Ćwieczka o F1 mówiono w telewizji i pisano w prasie, nawet za Gierka poświęcano jej osobne rubryki w "PS", a takie tuzy jak Lauda, Senna czy Prost były znane chyba każdemu, kto cokolwiek wiedział o sporcie.
Pomijam już czasy nowsze przed Kubicą i wręcz boski status Schumachera, którego nazwisko znaczyło coś dla większości zjadaczy chleba, "łącznie z kobietami i dziećmi". Rozumiem, że przed Kubicą F1 transmitowano w Polsce dla wąskiej grupki fanatyków?

Jest lista startowa pierwszego treningu mężczyzn i wiemy już o wiele więcej:
- będzie czwórka Kazachów: Nikołaj Karpienko, Aleksiej Korolow, Ilja Kratow i Roman Nogin,
- są jednak Rumuni: Nicolae Mitrofan i Sorian Iulian Pîtea,
- Rosjanie zgłosili także Maksima Siergiejewa.

Czyli jednak Kazachstan w "drużynówce" chyba będzie, 11 zespołów się uzbiera.

@pskozak7 @kolos

A pamiętasz pojedynki Senny z Prostem? Nikt nie oglądał? Kubica przy nich to cienki bolek...Chyba najbardziej przereklamowany polski sportowiec, który w sumie nigdy nic nie osiągnął...

@pskozak7 @Wojciechowski

No nie wiem przed Kubicą F1 mało kto się interesował, w czasie gdy Kubica jeździł interesowali się wszyscy a teraz znów mało kto. Nie znam drugiego przykładu tak koniukturalnego zainteresowania danym sportem i tak spektakularnego jego upadku gdy Polski zawodnik przestał go uprawiać...

@pskozak7 @pskozak7

A tor F1 w Białej Podlaskiej miał powstać jeszcze we erze przed Kubicą :) Justyna zaraz kończy karierę a tras biegowych jak nie było tak nie ma, ile skoczni powstało po Małyszu? Wierzycie w propagandę tajnera?

@pskozak7 @pskozak7

Z Formułą 1 to jak dla mnie przykład zupełnie przestrzelony. Nikogo nie interesowała...? Nawet za komuny zdarzały się (re)transmisje z wyścigów.

Tak to będzie wyglądać dopóki nie pojawi się jakaś Justyna Kowalczyk polskich skoków narciarskich. Zawsze w polskim sporcie jest tak, że dopiero po spektakularnych wynikach przychodzą pieniądze państwa.
Przykłady? Kogo interesowała F1 przed Kubicą? Nagle po jednym zwycięstwie chcieli tor budować w Polsce. Bródka zdobywa złoto IO i nagle będzie kryty tor, choć wcześniej nikogo to nie obchodziło. Skoki i Małysz - ta sama sytuacja. Przykłady można mnożyć.

Nie będzie wielkiego sukcesu kobiecych skoków w Polsce to żadnego urzędnika nie będzie to interesowało.

Hahahaha

Wierzyć to ja mogę w Boga Panie Hankus, a tutaj rozliczamy Pana za naoczne efekty! Brak dziewczyny ma MŚ to również pańska porażka!

Panie Hankus, pana dyskredytuj a 2 rzeczy.

1. Wyniki naszych dziewczyn. I ja na tyle się orientuję, że ma pan długaśną listę usprawiedliwień i część z nich całkiem zasadna. Ale może już panu ktoś powiedział że życie jest bezwzględne. Do tego nikt panu nie kazał pod groźbą kary śmierci zostawać trenerem kobiet. Ja czasem nie rozumiem ludzi. Niby rozumni, nawet inteligentni i zorientowani, a ładują się w sytuację bez wyjścia, dla paru papierków z portretami polskich władców. Coś pan, megaloman ?, że myślałeś stworzyć coś z niczego ?. To my laicy możemy się czasem łudzić, z powodu braku albo nierzetelnej informacji, ale pan ?

2. Tu już usprawiedliwienia nie ma. Gadasz pan jak polityk. A u mnie to jest wielka obelga. Czyli tak nawijać, aby nic konkretnego nie powiedzieć. Pan nie chce się nikomu narazić. Delikatna krytyka PZN, że nie chce was wysyłać na wycieczki i Ministerstwa Sportu, że najpierw jakieś wyniki i dopiero wtedy kasa, to chyba żart.
Przy takiej konkurencji jaka jest obecnie wśród pań, wielodziesięciokrotne, przez kilka sezonów nie awansowanie do 30 tki, niestety dyskredytuje i trenera i zawodniczki.

Czyli co ?. Było źle, jest źle i obawiam się, że lepiej nie będzie.

Zasmucony

Wprawdzie działam na innej płaszczyźnie, ale nie potrafiłbym spojrzeć moim młodym adeptom i powiedzieć nie nadajecie się, nie reprezentatywni jesteście. Człowieku jeden z drugim w związku, puknijcie się w głowy. Nie dasz szansy się nie dowiesz. Waszą dumę narodową zawsze podratuje Kamil z ekipą, tym bardziej dziewczyny powinny spróbować!!!

@Kolos @kolos

Dokładnie, Hankus trenuje je kilka lat i 0 postępów, tracą do najlepszych po 20 metrów...

@ZKuba36 @ZKuba36

Trener Horngaher to trafił na świetny materiał ludzki a czy jest cudotwórcą okaże się za rok-dwa.

@ZKuba36 @ZKuba36

Akurat z tego co od czasu do czasu śledzę biathlon to w strzelaniu polacy są nienajgorsi niestety tragiczni są w bieganiu...

Tak tak, wszyscy są źli tylko trener Hankus cacy. Facet kilka lat trenuje już dziewczyny i ma zero osiągnięć to co się dziwi na decyzję PZN??

Ja oczywiście uważam że dziewczyny powinny jechać ale fakt faktem że w tym sezonie zaliczyły jeden wielki regres.

Co do kalendarza startów to niestety FIS ustala taki idiotyczny że potem nie ma gdzie startować... PK kobiet nie ma praktycznie, fis cup skończył się początkiem lutego a w PŚ po MŚ został 1 start...

@ann81 @camdene

Przepisy można zmienić i tajner będzie prezesem dożywotnio, albo swoją 15 latkę zrobi prezesem a on będzie rządził z tylnego fotela...

Magdalena

Ma zadatki na miss skoków narciarskich :)

Moim zdaniem.

Jeżeli ktoś zaczyna trenować jakąś konkurencję to w dobrym tonie byłoby aby wyniki/miejsca były coraz lepsze a nie odwrotnie.
Aby mogły być lepsze wyniki to najpierw powinni być lepsi trenerzy.
Brak nam dobrych trenerów w biathlonie mężczyzn, gdzie Polacy nie tylko nie potrafią biegać ale również nie potrafią strzelać!
W ogóle nie ma w Polsce trenerów od biegów narciarskich. Jeden był ale się zmył.
O wyborze trenerów skoczków obecnej kadry B decydowały znajomości a nie umiejętności trenerskie.
Kilku starzejących się skoczków z obecnej kadry B, mogłoby startować w kombinacji norweskiej ale kto nauczy ich biegać?

Trener Horngacher pozbierał skoczków z kadry A i B i w krótkim czasie stworzył zespół najlepszy na świecie. Można? Można! Tylko trzeba inwestować w dobrych trenerów a nie w byłych zawodników, z nadzieją, że może któryś okaże się dobrym trenerem. Tu są potrzebne zupełnie inne umiejętności a przede wszystkim umiejętność kojarzenia skutków z przyczynami i odwrotnie, czego niektórzy trenerzy nie potrafią.

Potrzebny Boniek do skoków narciarskich

Od zaraz, a właściwie 2018

@ann81 @camdene

No i to jest jakaś nadzieja dla naszych pań.

@ann81 @ann81

Tajner ma kontrakt do 2018 roku,jest już 2 kadencję a można być max 2 więc pożegnamy za rok Apolla na bank.

@pawel96 @skortom76

Jestem pewien, że przynajmniej Kinga spokojnie wywalczyłaby awans do konkursu, a i dla Ani i Magdy powinno to być w zasięgu, biorąc pod uwagę, jak słabe zawodniczki są na końcu stawki. Ostatnia na treningach Łotyszka regularnie przegrywała z naszymi kadrowiczkami na LOTOS Cupie w zeszły weekend o 12-15 metrów na skoczni K-70, na K-90 ta różnica byłaby pewnie proporcjonalnie większa i mówilibyśmy o 18-20 metrach. To dużo więcej, niż Łotyszka traciła do najsłabszych rywalek na dzisiejszych treningach. Nikt mi nie powie, że nagle dziewczyny są dużo słabsze od swoich rówieśniczek z Rumunii czy Kazachstanu, skoro 3 tygodnie temu na MŚ juniorów ograły je jak chciały.

I szczerze? Wolałbym, żeby pieniądze PZN (czyli pośrednio moje z podatków) szły na walkę 16-letnich dziewczyn o awans do czterdziestki i łapanie doświadczenia, niż na czwartą w karierze wycieczkę rangi MŚ ponad 30-letniej biegaczki Kubińskiej, której raz w wieloletniej karierze udało się na zawodach wysokiej rangi awansować do dwudziestki i jeszcze została z tych zawodów zdyskwalifikowana.

Natomiast jeśli związek będzie udawać, że Kinga czy Ania nie są w stanie rywalizować ze swoimi rówieśniczkami takimi jak choćby Maurer i Trambitas, albo nieco starszymi dziewczynami jak Opseth czy Blazkova (a Ty za nim, twierdząc, że zajęłyby ostatnie miejsca), to szkoda ich czasu na trening, bo nigdy nic nie osiągną bez startów w zawodach. A wszystkie cztery wymienione przeze mnie Kinga w Park City pokonała i to dość wyraźnie. Tyle, że jeśli tamte będą startować w zawodach międzynarodowych regularnie, a nasze pięć razy do roku, to kiedyś to pokonywanie się skończy i dziewczynom się odechce. W ten sposób Polski Związek Narciarski bohatersko rozwiąże problem, który sam w tej chwili tworzy.

Po tej wypowiedzi nie mam złudzeń co do tego, że w PZN nadal istnieje kompleks niższości. Horngacher wyleczył z tego kompleksu męska kadrę. Teraz trzeba kogoś, kto wyleczy nasze dziewczyny. Ale myślę, że to może nastąpić dopiero za kadencji nowego prezesa. Obecny niestety jest w tej kwestii wyjątkowo nieugięty. Bardzo przykre jest to, że oni w tym związku nie widzą chyba, że przyczyniając się do wielkiego sukcesu mężczyzn równocześnie wyrządzają wielką krzywdę dziewczynom.

PZPN

Ma wiadomo gdzie skoki kobiet.
Oprócz tego koncertowo zjechali J.Szwab. Nawet z kadr wyleciała.
Tajneiro banus!

Uczciwie byłoby albo nie brać ani skoczkiń, ani biegaczy (poza Kowalczyk i Staręgą), albo bierzemy wszystkich - skoczkinie po start, naukę i doświadczenie, a biegaczy na wycieczkę.

Poza tym, traktowanie w ramach startu jednych zawodów w Ljubnie (dwa dni po przeleceniu połowy świata z USA i zmianie stref czasowych) w ramach "jak ci się nie uda, to następny start w lipcu jest po prostu świetnym podejściem psychologicznym wobec początkujących zawodniczek.

Polki prawie nigdzie nie startują, to gdzie mają zdobywać doświadczenie? Co byś czuł gdybyś był zawodnikiem i wiedział, że od jednego startu zależą Twoje starty w przeciągu najbliższych trzech miesięcy? Jeśli Ci nie wyjdzie, to zielona trawka przez dwa miesiące.

Rzućcie okiem chociaż na te wyniki w biegach - nasi zajmują miejsca takie jak w biathlonie, ostatni weekend:
Sprint:
48. Klisz, 69. Bury K. 81. Bury D., wystartowało 87 zawodników

10/15 km
51. Kubińska, startowało 60 zawodniczek
38. Bury D., 61 Antolec, startowało 77 zawodników

Jeśli PZN się wymiguje "słabą dyspozycją" w stosunku to niezabrania na MŚ polskich 15-16 letnich skoczkiń, które nigdzie nie startują, a bierze 27-letniego, który potrafi w biegu pokonać estońską krajówkę to nie można tego inaczej nazwać niż hipokryzją.

Ależ my nie wątpimy, że dziewczyny potrafią skakać. My jedynie powątpiewamy w zdolności osób, które mają się zajmować ich rozwojem sportowym.

Nadal nie mam zdania na temat jakości warsztatu trenera Hankusa - myślę, że biorąc pod uwagę uwarunkowania w jakich się porusza, po prostu nie da się tego ocenić.
Ale jedną rzecz zaczynam podejrzewać - to może być jego ostatni sezon na stanowisku trenera kadry kobiet. Ten wywiad jest inny niż poprzednie ..
Tylko czy gdyby na prawdę zwolniono Hankusa , to kadra kobiet nadal by istniała ?

@pawel96 @Wojciechowski

Teoretycznie tak, bo jakbysmy wysłali dziewczyny to zajęłyby 50 -51 miejsce, czyli ostatnie, najpierw niech tajjner zamiast sponsorować swojej call girl wczasy znajdzie kasę dla dziewczyn na udział w kontynentalach i PŚ, na mistrzostwa przyjdzie czas.

@pawel96 @skortom76

Otóż to, czyli... to w skokach kobiet łatwiej o wyższe miejsce. Nawet z jakąś małą, ale mimo wszystko prawdopodobną, szansą na awans do konkursu.

@pawel96 @pawel96

W biegach startuje ponad 100 zawodniczek i zawodników, skoczków jest o połowę mniej, wnioski wyciagnij sobie sam...

Polskie skoki mają w tym sezonie na koncie już dwa specyficzne "osiągnięcia":
- po raz pierwszy w historii na czele męskiego Pucharu Narodów stanęła reprezentacja państwa bez punktów w toczącym się równolegle PŚ kobiet,
- po raz pierwszy w historii państwo przewodzące w PN mężczyzn nie zabrało na mistrzostwa świata żadnej reprezentantki.

Nasuwa się myśl, czy to panie zaczną równać w górę i choćby trochę zbliżać się do poziomu mężczyzn, czy to panowie "zjadą" stopniowo do obecnej pozycji kobiet.

Przejrzałem wyniki zawodników, którzy wystąpią na MŚ w biegach:

Kobiety:
Kowalczyk - 8 startów, 1 zwycięstwo, 2 podia, 291 pkt
Kubińska (1985) - 2 starty, najlepsze miejsce - 40
Marcisz (1991) - 1 start, 47 miejsce
Galewicz (1989) - 4 starty, najlepsze miejsce - 51

Mężczyźni:
Staręga - 9 startów, 81 pkt - najlepsze miejsce - 8,
Antolec (1990) - 10 startów, najlepsze miejsce - 59, najgorsze - 84
Bury (1996) - 7 startów, najlepsze miejsce - 59, najgorsze - 82
Klisz (1992) - 8 startów, najlepsze miejsce - 60, najgorsze - 94

Skoczkinie:
Twardosz (2001) - 2 starty, najlepsze miejsce - 42(q)
Rajda (2000) - 4 starty, najlepsze miejsce - 42 (q)
Pałasz (1995) - 4 starty, najlepsze miejsce - 45 (q)

Wnioski każdy sam wyciągnie.

Kicha

ponieważ nastepna okazja dopiero za dwa lata. :(

Przypomnę tylko tegoroczny Puchar Świata w Wiśle. Czy po nieudanych kwalifikacjach powiedziano im: "Panowie, to nie wasz poziom"? Jestem zwolennikiem wysłania dziewczyn na MŚ, ale taki argument można sobie darować, ponieważ dwójka co odpadła 2 razy w kwalifikacjach w Wiśle, już wyleciała ze składu na międzynarodowe zawody na amen (znaczy w tym sezonie)