Walter Hofer: "To był jeden z najlepszych sezonów w historii"

  • 2017-03-31 19:56

Kończy się marzec, zakończył się Puchar Świata. Śnieg na półkuli północnej topnieje w szybkim tempie a skoczkowie weszli w okres roztrenowania. To dobry czas na podsumowania, o co poprosiliśmy dyrektora Pucharu Świata - Waltera Hofera. Okazuje się, że nie tylko polscy kibice są bardzo zadowoleni z przebiegu tego sezonu.


Skijumping.pl: Jak Pan ocenia ten sezon?

Walter Hofer: Stwierdziłbym, że jest to jeden z najlepszych sezonów w historii Pucharu Świata w skokach narciarskich.

Skijumping.pl: Czy w nowym sezonie są planowane jakieś nowości dotyczące przepisów lub sprzętu?

W.H.: Na razie FIS nie planuje niczego takiego na przyszły sezon. Być może trzeba będzie wprowadzić pewne drobne poprawki do systemu kontroli sprzętu. Cały czas pracujemy nad ulepszaniem produktu, jakim jest Puchar Świata, mamy pewne pomysły, ale za wcześnie, by podawać do wiadomości publicznej rzeczy, które nie zostały jeszcze zatwierdzone.

Skijumping.pl: Jakie są szanse Polski na organizację czterech konkursów PŚ pod czas dwóch pełnych weekendów?

W.H.: Na ten temat nie mogę na razie nic powiedzieć, ponieważ wciąż oczekuję na ostateczną propozycję ze strony Polskiego Zwiazku Narciarskiego.

Skijumping.pl: Czy według FIS turniej Raw Air okazał się sukcesem? Czy organizatorzy stanęli na wysokości zadania? Czy zagości na stałe w kalendarzu skoków?

W.H.: Moge powiedzieć, że to był zdecydowanie wielki sukces. Stwierdzam tak głównie na podstawie pozytywnego odzewu ze strony zawodników. Trzeba będzie dokonać pewnych niewielkich poprawek. Dotyczą one takich rzeczy jak terminarz poszczególnych konkursów, czas przejazdu z miejsca na miejsce czy godziny rozgrywania zawodów. Ale tu oczywiście musimy najpierw porozmawiać z organizatorami, zanim podamy jakiekolwiek informacje do wiadomości publicznej.

Skijumping.pl: Pojawiły się opinie, że idea zaliczania wyników z zawodów drużynowych do klasyfikacji indywidualnej jest niesprawiedliwa. Są co najmniej dwie poważne wady takiego rozwiązania. Po pierwsze, zawodnicy bez drużyn nie mają szans na zajęcie wyższej pozycji w klasyfikacji Turnieju. Być może można by dopuścić zespoły międzynarodowe, w których startowali by zawodnicy z krajów, które nie są w stanie wystawić pełnej drużyny? Druga: wyobraźmy sobie, że w pierwszej serii konkursu drużynowego np. Manuel Fettner został zdyskwalifikowany. Austria najprawdopodobniej nie wystartowałaby w drugiej serii. Stefan Kraft mając o jeden skok mniej od rywali, raczej straciłby szansę na ostateczne zwycięstwo - nie ze swojej winy. Myślę, że oragnizatorzy powinni znaleźć rozwiązanie takiego problemu.

W.H.: To trzeba będzie przedyskutować. Naszą najważniejszą intencją było przyciągnięcie do Turnieju jak największej ilości skoczków. To się zresztą udało. Ale rzeczywiście będziemy się się musieli chyba bardziej skupić na indywidualnych rezultatach zawodników. Tak czy owak, te wady faktycznie należy usunąć.

Skijumping.pl: Niektórzy zawodnicy i dziennikarze a nawet sami sędziowie zauważają niepokojącą tendencję przy ocenianiu skoków. Otóż sędziowie zazwyczej dają wyższe oceny za dłuższe skoki bez względu na to, jaki styl rzeczywiście prezentował dany skoczek. Wychodzą z założenie, że skoro skok był długi, to zapewne styl nienaganny. Tymczasem dziś doskonale wiemy, jak wielki wpływ na długość skoku ma wiatr pod narty, lub w plecy. Do tego stopnia, że ten wiatr jest oficjalnie kompensowany poprzez dodawanie lub odejmowanie punktów. Tymczasem sędziowie zdają się tego nie zauważać i dają niskie noty za styl nawet, jeśli skok był stylowo dobry, ale skoczek lądował przed punktem K i dostał sporo dodatkowych punktów za wiatr. Z kolei zawodnik może nawet prowadzić narty krzywo i chybotliwie, ladować brzydko i z zachwianiem, ale jeśli skoczy blisko punktu HS to i tak dostanie noty po "18" lub "17,5", nawet jeśli w ramach kompensacji zostanie mu odjętych kilkanaście punktów. Czy FIS zamierza coś z tym zrobić?

W.H.: FIS ma specjalną komisję, która ocenia sędziów po każdym sezonie. Ta uwaga zostanie przekazana odpowiednim osobom.

Skijumping.pl: Dziękujemy za rozmowę.

W.H.: Dziękuję również.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (25269) komentarze: (58)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kierownik_kotlowni bywalec

    @gosiak15 - szkoda czasu, by wchodzić z Tobą w polemikę. Liczba przy nicku chyba adekwatna do wieku.
    @Wojciechowski - serio sądzisz, że nie da się wyselekcjonować z grona sędziów uczciwych Norwegów, Austriaków czy Finów? Ja jestem przekonany, że się da. Co więcej, jestem przekonany, że dla połówki punktu dla Wellingera czy Krafta żaden z nich nie będzie rujnował swojej sędziowskiej kariery, ani hańbił nazwiska. I nie trzeba ich znaleźć wielu. Wystarczy kilku.

  • Wojciechowski profesor
    @Kierownik_kotlowni @gosiak15

    A to dlaczego? Hofer zna praktykę najlepiej i to przecież on sam przedkłada decydentom całą masę konkretnych pomysłów. Jeśli mimo to uważasz, że mimo to nie ma żadnego wpływu na podejmowane przez zwierzchnictwo decyzje, to nie mam słów, żeby opisać moje zdumienie.

  • gosiak15 początkujący
    @Kierownik_kotlowni @Wojciechowski

    Twoje porównanie jest trafione jak kulą w płot. Prezydent w stosunku do Sejmu to nie to samo co dyrektor Pucharu Świata w stosunku do FIS

  • Wojciechowski profesor
    @Kierownik_kotlowni @gosiak15

    "Nie ma żadnego wpływu na decyzje, które podejmuje zarząd FIS. On może tylko przekazywać sugestie" - no to zdecydujmy się. Jeśli przekazywanie sugestii, których zapewne Hoferowi nie brakuje, nie ma żadnego wpływu na decyzje wierchuszki FIS, to ja nie wiem, jak inaczej to nazwać.
    Oczywiście że ostatecznie nie głosuje nad tą czy inną propozycją, ale to tak, jakby powiedzieć, że prezydent przekazując projekt ustawy do Sejmu nie ma żadnego wpływu na decyzję parlamentu. Przecież to mało poważnie brzmi.

  • gosiak15 początkujący
    @Kierownik_kotlowni @kierownik_kotlowni

    Sam przestań pier...* Wystarczy odrobina wiedzy na temat kto jest kim, a przestaniesz takie głupoty wypisywać i oskarżać kogoś, kto za pewne rzeczy nie odpowiada. Czy Ty się kiedykolwiek zainteresowałeś kto jest kim w Pucharze Świata skoków narciarskich? Czy wiesz, kto stanowi zarząd FIS? To poczytaj lekturę, choćby tę na wikipedii, wystarczy. Walter Hofer jest TYLKO dyrektorem Pucharu Świata i stoi na straży tego, by to co ustali FIS było realizowane podczas zawodów, w tym konkretnym miejscu. Nie ma żadnego wpływu na decyzje, które podejmuje zarząd FIS. On może tylko przekazywać sugestie, ale ostateczne decyzje podejmuje FIS, a w nim pan Hofer jest nikim. Zażalenia kieruj do FIS jeśli do naszych, kibiców sugestii się nie odnoszą w żaden sposób, a do pana Hofera tylko te, które są w jego kompetencji.

  • Kolos profesor
    @Kierownik_kotlowni @Wojciechowski

    Zobaczymy na IO w Koreii ma być wdrożony jakiś nowatorski system pokazywania widzom parametrów skoku - jeśli wierzyć zapowiedziom hofera to przynajmniej cześć podnoszonych wątpliwości tutaj miałaby szansę na rozwiązanie.

  • Wojciechowski profesor
    @Kierownik_kotlowni @kierownik_kotlowni

    Dawniej skandalami kończyło się wliczanie not wszystkich trzech sędziów, bo niektórzy dawali noty ewidentnie pod "swoich" lub żeby utrącić "cudzych", a Ty chcesz jednego? Musiałby być chyba z Kiribati, żeby nie posądzano go o stronniczość. ;)

  • Man_of_the_Day stały bywalec
    ...

    Co do not sędziowskich oraz ich uproszczenia na zasadzie "było/ nie było", to efekt mógłby się okazać przeciwny do zamierzonego. Np. za utopię uważam stworzenie precyzyjnej definicji zachwiania. Skończyłoby się tak, że sędziowie głowiliby się nad tym, czy dany skoczek właśnie zachwiał, czy jeszcze nie. W efekcie rozbieżności not byłyby większe niż obecnie. W dodatku uproszczenie zasad oceny stylu skutkowałoby wzrostem liczby miejsc zajmowanych ex aequo.

    Ponadto i tak wszystko rozbijałoby się o to, że sędziowie nie widzą lądowania zbyt dokładnie. Dodatkowi arbitrzy na dole zeskoku nie zdaliby egzaminu, bo nie dość, że nie byliby w stanie ocenić lądowania na buli, to i tak nie znajdowaliby się dostatecznie blisko zawodnika, by z całą stanowczością zawyrokować czy Kraft w Vikersund i Planicy dotknął ziemi, czy nie. Wprowadzenie powtórek wydaje się być w takich okolicznościach rozwiązaniem optymalnym.

  • Kierownik_kotlowni bywalec
    Dość z tym pie***eniem!

    Pan Hofer ma nas za idiotów. "Ta uwaga zostanie przekazana odpowiednim osobom". Aha. A nie dostrzegł, że "ta uwaga" pojawia się od kilku lat po 150 razy w każdym sezonie? Rok temu też ją przekazał odpowiednim osobom? Dwa lata temu też? Trzy lata temu także?

    Im szybciej przejrzycie na oczy, tym lepiej. Pan Hofer jest zakładnikiem pewnych sił i koterii, którym zależy na tym, żeby trwało tak, jak jest. Wszystkie "trwają rozmowy", "będziemy się zastanawiać" to pic na wodę. Zerknijcie kim konkretnie są ci sędziowie - i w PŚ, i w CoC, i na MŚ, i na IO. Ile to diet, delegacji, kilometrażówek, rozliczeń. Ile synekur dla "zasłużonych" krewnych i znajomych. Nic się nie zmieni.

    Od dawna piszę - po tylu skandalach i dojściu do ściany (tą "ścianą" jest m.in. proceder brania pod uwagę wyłącznie długości skoku), nie ma już miejsca na ewolucję. Oczyścić to bagienko może tylko rewolucja.

    Skok ustany = bazowa o ustalonej wartości, np. 20 pkt.
    Skok podparty = 13 pkt.
    Skok z upadkiem = 9 pkt.
    Błędy w fazie lotu = dodatkowo 1-2 pkt. możliwe do odjęcia.
    Błąd na odjeździe = dodatkowo 1 pkt możliwy do odjęcia.

    I sędziuje 1 (jedna) osoba. Znana z imienia i nazwiska, przedstawiana na ekranach TV przez minutę przed każdym konkursem - żeby wryła się milionom kibiców w pamięć. Zasadniczo odejmuje punkty tylko za dwie ostatnie sytuacje (lot i odjazd), reszta jest formalnością. Ma do dyspozycji powtórki wideo z 2-3 ujęć. FIS archiwizuje w ten sposób każdy skok. W sytuacjach spornych (jak lądowanie Eisenbichlera na MŚ czy dupne przysiady Stocha i Krafta na mamutach) ma zakaz wydawania decyzji przed zaznajomieniem się z każdą z tych powtórek, aż do nabrania pewności: dotknął/nie dotknął, rozjechał się przy lądowaniu czy nie. Za każdy "wał" odpowiada głową przed FIS-em. Moralnie - przed armią kibiców.

    W tej chwili nikt za nic nie odpowiada. Pięknie rozmyto odpowiedzialność. "Przekażemy NN osobom".

    Możecie dyskutować i spierać się o bazową, liczbę odjętych punktów za to czy tamto. Połówkę w górę czy połówkę w dół. Nie upieram się. Interesuje mnie, żeby ta rewolucja wreszcie się zaczęła. Tak jak jest, dłużej być nie może.

  • Wojciechowski profesor
    @Goldberger @goldberger

    A za skoki poza punkt K ile w takim razie byłoby za styl? Też maksymalnie 20 pkt?
    Przecież dziś osiągnięcie punktu K to zwykle nie jest wyczyn, a nieraz wręcz nie daje awansu do II serii.

  • Goldberger początkujący
    noty za styl

    Myślę,że idealną sytuacją jest taka,w której noty za styl oraz za odległość stanowią równo po 50% łącznej noty zawodnika za skok w punkt K w idealnym stylu (pomijając oczywiście rękompensatę za wiatr). Nie osiągnięcie punktu K przez zawodnika lub jego przekroczenie powinno skutkować odpowiednio: odjęciem lub dodaniem not za odległość,a lądowanie w idealnym stylu w punkt K powinno dać noty po 20.0 od wszystkich sędziów. To taka moja propozycja ;-)

  • Goldberger początkujący
    @W_S @W_S

    Podejrzewam,że gdyby sędziowie stosowali się wzorcowo do tych zasad,to jest bardzo prawdopodobne,że ilość podiów w PŚ polaków wzrosłaby nieco. P.S. Nie od dziś wiadomo,iż w polskiej kadrze kładzie się na to bardzo mocny nacisk - co z resztą widać po skokach większości polskich skoczków.

  • Wojciechowski profesor
    @arek3101 @ret_ret

    W każdym razie i tak dostawałby dziś niższe noty, bo ogólnie średnia wystawianych not spadła. Nikt tego nie liczył pewnie statystycznie, ale tendencja jest ewidentnie inna niż kilkanaście lat temu.

  • Wojciechowski profesor
    @arek3101 @ret_ret

    Tak, w ten brak winy Małysza nie wątpię, tylko sędziom w zasadzie nie powinno być nic do tego. Kiedyś już tej historii z Tajnerem słyszałem, ale trudno mi w nią uwierzyć, bo przecież Mistrz był niby zawsze tępiony do bólu przez mafię FIS...

  • RET_RET doświadczony
    @arek3101 @Wojciechowski

    Już tu pisałem, że falowanie lewej narty Małysza było wynikiem kontuzji - zdaje się lewego biodra - odniesionej na wczesnym etapie kariery (o ile pamiętam, to jeszcze podczas uprawiania dwuboju) i w żadnym razie nie było wadą techniki, którą udałoby się wyeliminować za pomocą odpowiedniego treningu. Dlatego Tajner w końcu wywalczył, że sędziowie przestali mu odejmować za to punkty.

  • Wojciechowski profesor
    @dervish @dervish

    Cóż, czego spodziewać się po FIS, gdzie nawet nie potrafią jednoznacznie zdefiniować pojęcia skoku ustanego i podpartego. ;)

    A łyżwiarstwo? Znacząca część siedzących na widowni nie jest nawet w stanie rozpoznać wszystkich rodzajów skoków, jeśli nie widzi dobrze momentu najazdu. Taki sport, w sumie i tak dla przeciętnego widza bardziej liczy się tam czystość i efektowność skoku, a nie jego rodzaj.

  • dervish profesor
    @dervish zachwianie

    Powinno być jak ze spalonym w piłce nożnej. :)
    Nie ważne czy duży czy mały, ważne że był.

  • dervish profesor
    @dervish @Wojciechowski

    Mam wrażenie , że to co mamy obecnie to enigma zbliżona do tego co jest w łyżwiarstwie figurowym. :)

    Zresztą łyżwy figurowe to dla mnie pseudosport. Nigdy nie rozróżniałem rittbergera od tulupa czy innego axla. ;)

    A z tym zachwianiem to tak jak piszesz jest właśnie teraz.
    W mojej propozycji byłoby uproszczenie, tak żeby sędzia miał jak najmniejszą możliwość popełnienia błędu. Oceniałby tylko czy było zachwianie czy nie, bez stopniowania jego drastyczności. Kryteria co jest zachwianiem a co nie, to kwestia definicji. W każdym bądź razie widz znając tę definicję (która powinna być maksymalnie czytelna) od razu wiedziałby czy było zachwianie czy nie i że z tego tytułu należy się odjecie punktów.

  • Wojciechowski profesor
    @dervish @dervish

    No widzisz, tyle że jeśli tyle samo punktów dawano za lądowanie zachwiane bardzo mało i znacznie, to dopiero byłby wrzask. I słusznie.

  • Wojciechowski profesor
    @dervish @dervish

    Rozumiem. Też jestem zdania, że trzeba zdecydowanie precyzyjniej wyznaczyć listę uchybień i przypisanej do niej redukcji noty. Tyle że zachodzi obawa, że stanie się to zbyt podobne do skrajnie skomplikowanych zasad punktowania w łyżwiarstwie figurowym.
    A takie doprecyzowanie też musiałoby być bardzo ścisłe - trudno mi sobie wyobrazić i nie chciałbym, że jednakowo oceniano lądowanie telemarkiem i rękami idealnie ułożonymi w poziomie oraz z telemarkiem i rękami trzymającymi siatki z ziemniakami (np. dość często tę przypadłość ma Żyła).

    Chociaż dodam, że akurat z łyżwiarstwa jedną rzecz bym przejął - zakaz podawania do publicznej wiadomości, kto wystawił którą notę. FIS i tak wiedziałby, kto i co wystawia, a jęczenia byłoby znacznie mniej.

  • Magik_Ma_Konto stały bywalec
    @MarcinBB

    W takim razie zwracam honor ;)

  • dervish profesor
    @dervish @

    Co do telemarku:
    Sędzia mógłby oceniać czy był telemark czy lądowanie na dwie nogi.
    Dodatkowo oceniane elementy dla tej fazy mogłyby być takie:
    -czy było zachwianie podczas lądowania
    -kantująca narta

    Trzy proste elementy które każdy widz widzi i rozumie i praktycznie zero uznaniowości poza uznaniem lub nieuznaniem wspomnianych elementów, zadnej gradacji typu zachwianie duze czy małe, tylko było czy nie. Żadnego wrażenia estetycznego itp subiektywnych bzdur.

  • dervish profesor
    @dervish @Wojciechowski

    Mniej więcej o to mi chodzi. Głownie, żeby sędzia wskazywał konkretne błędy a nie zastanawiał się ile punktów odjąć.

    Z telemarkiem mogłoby być podobnie. Czyli sędzia oceniałby tylko czy był telemark czy lądowanie na dwie nogi. Do tego mogłaby być aczkolwiek niekoniecznie premia za perfekcyjny telemark.

    Chodziłoby mi o to, żeby sędzia nie miał możliwości do szachrajstw typu dam temu 0.5 punkta więcej bo go lubię a tamtemu ujmę 0.5 pkt bo i tak te 0.5 punkt uda się ukryć w ocenie łącznej i nie trzeba będzie się z nich zbytnio tłumaczyć. Obecnie faza lotu i faza lądowania stwarza sędziom duże pole do manipulacji. A gdyby sędzia zamiast bezimiennych punktów musial po prostu zaznaczyć konkretne źle wykonane elementy to byłby cały czas na cenzurowanym. Kazdy obserwator miałby możliwość zweryfikowania jego pracy. W ogóle idea powinna byc taka, ze oceniane są elementy które są zrozumiałe dla widza i widoczne na pierwszy rzut oka a nie jekies subtelności które widzą tylko eksperci (np. czy skok został płynnie "nakręcony" tuz po wybiciu, albo czy telemark został wykonany w "odpowiedniej płaszczyźnie z zachowaniem właściwych katów" (jakoś tak Kraft tłumaczył w jaki sposób trenował lądowanie by zadowolić sędziów)

  • Wojciechowski profesor
    @dervish @dervish

    Czyli chciałbyś, żeby za każdy błąd można było odjąć wyłącznie np. 2 pkt, a nie 0,5-2,0 pkt? Nie wiem, czy to jest do zrobienia.

  • dervish profesor
    @dervish @Wojciechowski

    No bo wiesz jeden sedzia może czegoś nie zauwazyć. Wieksza liczba oceniajacych mniejsza mozliwość pomyłki. A taki sedzia co zbyt często ma kłopoty ze wzrokiem, to wiadomo...

  • dervish profesor
    @dervish

    Powinni zmienić maszynki sędziowskie zastępując w nich przyciski z punktami na przyciski z ocenianymi elementami skoku. Po prostu sędzia wciskałby przyciski odpowiadające za źle wykonany konkretny element skoku.

  • Wojciechowski profesor
    @dervish @dervish

    W znacznym stopniu się z Tobą zgadzam, ale gdyby pozbawić sędziów elementu subiektywnego w ocenianiu, to wszyscy musieliby wystawić dokładnie tę samą notę (chyba że któryś byłby ślepy na co najmniej jedno oko). Po co więc wtedy pięciu sędziów?

  • dervish profesor
    noty sędziowskie

    moim zdaniem wystarczyłoby rygorystyczne przestrzeganie i rozliczanie sędziów z not na podstawie aktualnie obowiązujących przepisów.

    Jezeli w przytoczonym w wywiadzie przykładzie idealnego stylowo (lądowanie+ odjazd) krótkiego skoku w kiepskich warunkach sedzia daje 16,5 pkt to wychodzi na to, że za fazę lotu w zaleznosci od jakości telemarku musiał odjąć mu 3.5-3.0 pkt. I teraz pytanie za co konkretnie odjął mu te punkty w fazie lotu.
    Faza lotu to jest chyba najsłabszy punkt regulaminu. To ten element stwarza sędziom najwięcej okazji do wypaczeń związanych z długością lotu. Myślę, że ten punkt regulaminu powinien zostać uporządkowany lub całkowicie usunięty z oceniania.

    Uporzadkowanie regulaminu not sędziowskich powinno polegać na całkowitym usunięcieu wszelakich punktów dotyczących estetyki czy subiektywnego wrażenia. Powinno być konkretnie i zero-jedynkowo.

    podpórka - tak/nie
    upadek - tak /nie
    skrzyżowanie nart w locie - tak/nie
    chybotanie, stabilizowanie sylwetki rękami w fazie lotu -tak/nie
    itp itd.
    kantująca narta - tak/nie
    itp itd.

  • Wojciechowski profesor
    @polotajner @polotajner

    Inna sprawa, że dawniej dotarcie do punktu K w większości konkursów dawało wysokie lokaty, teraz to często zbyt mało, żeby wejść do finału... To też pewnie ma jakiś wpływ na ogólną tendencję wystawiania not.

  • MarcinBB redaktor
    @Magik

    Spytał.
    Tylko nie doczekał się odpowiedzi przez dwa dni, więc stwierdził, że nie będzie czekał dłużej z podsumowaniem sezonu.

  • polotajner stały bywalec

    Kiedyś za lądowanie na punkcie k z ładnym telemarkiem dostawało się noty 18.0-18.5 a teraz dostaje się po 17.0-17.5.

  • Magik_Ma_Konto stały bywalec
    Wywiad

    Szkoda, że taki betonowy wywiad i że dziennikarz nie zapytał się dlaczego ten sezon był jednym z najlepszych, tylko poleciał według przygotowanego schematu.

  • slander86 stały bywalec
    @camdene @berek3

    A mnie tam zaśmuciło taki brak śmieszka w ekipie ;_;
    Swoją drogą na YouTube jest nowy breaking news! ^_^

  • berek3 stały bywalec
    @camdene @slander86

    W tam mnie to by nie zaskoczyło bo jest koło 30 więc mógłby już nawet skończyć jakby chciał.

    Słaby zart

  • slander86 stały bywalec
    @camdene @camdene

    "Piotr Żyła kończy karierę!" - To mogłoby być dobre, bo chwyciłoby kilkadziesiąt osób za serce :v

  • camdene profesor
    czy tylko ja czekam

    co redakcja wymyśli na 1 kwietnia tym razem? :D

  • anonim
    @Kolos @kolos

    Ale trzeba pamiętać, że przepisu nie było też w Planicy. A przecież by nie wyrzucali kompletnie całego swojego jak wielce słusznego przepisu tylko po to by podnieść popularność Roweru. I tak FIS robi im dużą przysługę, że tyle go wypromował wśród zawodników i trenerów.

  • Wojciechowski profesor
    @arek3101 @slander86

    Tak, rzeczywiście, Nagano to ogólnie dość dobry przykład liberalnego (jak dla mnie jednak nazbyt) podejścia sędziów do oceniania stylu. Chociaż parę lat później sędziowano chyba jeszcze łagodniej (powiedzmy szczerze, przy dzisiejszym podejściu Małysz prawie za żaden skok nie miałby raczej szans na noty rzędu 19,5 pkt z falującą lewą nartą).

    Skoro jest okazja, to dodam, że IO 1998 były ostatnimi bez serii kwalifikacyjnych.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos @kolos

    Pozostaje mieć nadzieję, że ktoś w bandzie Hofera pójdzie po rozum do głowy i jednoznacznie określi to w przepisach, żeby nie tworzyć dalszych dziwnych sytuacji (bo sygnałów o tym, że regulamin PŚ zmieniono przed Raw Air, nie było).

  • RyoyuKobayashiFAN doświadczony
    Walter wie że nic nie wie,( nie mówię że to źle, to normalne )

    5 odpowiedzi na 5 pytan

    1. (...)mamy pewne pomysły, ale za wcześnie, by podawać do wiadomości publicznej rzeczy, które nie zostały jeszcze zatwierdzone.
    2. Na ten temat nie mogę na razie nic powiedzieć, ponieważ wciąż oczekuję(...)
    3. (...)musimy najpierw porozmawiać z organizatorami, zanim podamy jakiekolwiek informacje do wiadomości publicznej.
    4. To trzeba będzie przedyskutować(...)
    5. (...)Ta uwaga zostanie przekazana odpowiednim osobom.

  • Kolos profesor

    W sumie za wielu konkretów od Hofera nie usłyszeliśmy w tym wywiadzie. Arcy długie i ważne pytanie o sędziowanie (choć głupio zadane - powinno być krócej i ostrzej) zbył półslówkiem....


    Najciekawsza jest wypowiedź o Raw Air

    "Naszą najważniejszą intencją było przyciągnięcie do Turnieju jak największej ilości skoczków."

    Czyli dokładnie tak jak się domyślaliśmy. To wyjaśnia czemu poluzowano przepis o prawie startu na skoczni mamuciej.

  • anonim
    @W_S @W_S

    Najlepszym przykładem jaki pamiętam to dziewiętnastki i dziewiętnaście i pół dla Fettnera w Bischofshofen gdy miał 15 lat, przy skoku bardzo dobrym, ale nie imponującym. Dziś, nawet gdyby jakiś debiutant miałby z nienagannym stylem pobić rekord świata to i tak dostałby może jedną lub dwie dziewiętnastki, pozostałe poniżej, bo najzwyczajniej w świecie nie ma nazwiska.

    @W_S @Reks
    Warto zauważyć, kto konkretnie z redakcji te pytania zapytał. A nie od dziś wiadomo, że pan Hetnał czasem stoi trochę bardziej po stronie kibiców niż dziennikarzy. I obok jego humoru w felietonach to również za to społeczność strony go tak uwielbia :) A z całym szacunkiem dla pozostałego składu Redakcji, ale nie wiem czy spośród nich by się ktoś jeszcze zdecydował na takie pytania :)

  • Nowyskoczek5 profesor
    Ostrzeżenie

    Jutro jest prima aprilis więc nie wierzyć w to co jutro udostępnią.

  • Reks bywalec
    @W_S @W_S

    Jestem pod wrażeniem, że redakcja zadziałała trochę jak takie lobby, rzecz jasna z zamiarem polepszenia skoków jako takich, ale w każdym razie bardzo fajnie to wyszło. Imponujące. ;]

  • slander86 stały bywalec
    @arek3101 @Wojciechowski

    https://www.youtube.com/watch?v=oa2ZsU8v5Gg

    Ok, pomyliłem mocno, to był konkurs a i noty delikatnie niższe... ale mimo wszystko wysokie jak na taką odległość! :D

  • thymiotus bywalec
    @MarcinBB @thymiotus

    Przepraszam za pomyłkę - oczywiście zakopiański :)

  • Wojciechowski profesor
    @arek3101 @arek3101

    "Nie trzeba od razu robić rewolucji. Można zacząć od tego, żeby sędziowie siedzieli dużo bliżej miejsca lądowania [...]" - powtórki nie byłyby rewolucją, ale zmiana miejsca obserwacji sędziów zdecydowanie byłaby rewolucją. Byłyby dwa wyjścia:
    1) przebudowa i przemieszczenie wszystkich wież sędziowskich (ogromne koszty, mimo wszystko skórka nie warta wyprawki),
    2) podział sędziów na dwie kategorie: oceniających lot oraz oceniających lądowanie i odjazd - tylko tu pojawia się problem, gdzie usadowić tych drugich, skoro jedni lądują nawet kilkadziesiąt czy wręcz ponad 100 metrów bliżej od innych?

    Najlepsze wydaje się więc rozwiązanie najprostsze i najtańsze - sędziowie w zawodach najwyżej rangi powinni mieć monitory z odpowiednimi powtórkami, z obowiązkiem obejrzenia całej powtórki, po zakończeniu której włączano by możliwość wprowadzenia not do maszynek. Nie są to Himalaje techniki i logistyki, wręcz trudno zrozumieć, dlaczego jeszcze tego nie ma.

  • thymiotus bywalec
    @MarcinBB @MarcinBB

    Taka tajemniczość włodarzy(bardziej włodarza) wzbudza pewien niepokój. Może Norwegowie znowu sypnęli groszem i sięgnęli po wiślany, niezrealizowany pomysł na zawody? Finał Raw-Air - skoki do celu, punktowane podwójnie z racji trudności. Hofer boi się trochę o własne życie, więc na razie milczy ;)

  • arek3101 bywalec
    to działa w dwie strony

    Temat not sędziowskich jest dość trudny, bo w tej chwili nie widać idealnego rozwiązania. Widzę, że jest wielu zwolenników dawania wysokich not za dobre lądowanie, bez względu na odległość. Jeżeli zostanie to wprowadzone, to skoczkowie będą podejmować mniej ryzyka. Będą lądować na 130 metrze pięknym telemarkiem, żeby dostać 5x20. Będzie wówczas mniej rekordów skoczni lub pięknych, dalekich lotów. Poza tym wtedy wiatr też będzie odgrywał rolę, z tym że w drugą stronę. Zawodnik, który będzie mieć bardzo mocny wiatr pod narty, nie będzie mógł nadrobić odległością, bo dostanie niższe oceny. Ten, który będzie mieć w plecy, dostanie bonifikatę z tego tytułu i bardzo dobre noty za styl. Nie trzeba od razu robić rewolucji. Można zacząć od tego, żeby sędziowie siedzieli dużo bliżej miejsca lądowania i mieli dostęp do szybkiej powtórki. Wtedy noty byłyby sprawiedliwsze. Oceny 18,5-19 za skok np. z przysiadem, wynikały ze słabej widoczności w przypadku danego sędziego. Nie wierzę, że ktoś je zawyżał czy zaniżał, żeby zrobić na złość skoczkowi.

  • anonim

    A wracając do kwestii not za styl to choć zdecydowanie uważam, że powinno się coś zmienić z dawaniem not za styl za odległość, to akurat dodawanie do tego wiatru jest niepotrzebne, bo jest raczej kontrargumentem. Warto zauważyć, że skoki przy wietrze w plecy zazwyczaj faktycznie są gorsze stylowo od tych skalanych przy wietrze pod narty, niezależnie od odległości. Bo z reguły jak ktoś ma wiatr pod narty, to on skoczka niesie i lot jest często nienaganny, a przy wietrze w plecy skoczkowie bardzo często wachlują nartami byle wyciągnąć skok jeszcze kilka metrów dalej.

  • anonim

    Przykład z dyskwalifikowaniem dokładnie Fettnera to chyba po raz pierwszy przytoczył jeden z komentujących. I był to dokładnie ten sam przykład, z Fetynerem i z Austrią Wniosek: warto komentować! Ty też możesz zadać pytanie skokowemu VIPowi, i to nie tylko na specjalnym czacie organizowanym raz na dwa lata!

    @slander86
    Z takimi odległościami różnicy by nie zrobiło, bo kto ląduje telemarkiem na siedemdziesiątym metrze ... chociaż! Gdyby to wróciło Sarkisiani byłby zadowolony!

    Swoją drogą ciekawi mnie zestawienie, ile mu odjęli za lot a ile za lądowanie. Może po prostu zawodnicy z perfekcyjnym telemarkiem nie mają wysokich not, bo przez krótki lot sędziowie przecież nie mogli dać noty za styl lotu na całej długości ...

  • MarcinBB redaktor
    @Wojciechowski

    Też mnie to zastanowiło, ale dał się pociągnąć za język. Może wymyślili jakąś kolejną rewolucję?

  • Wojciechowski profesor
    @slander86 @slander86

    Pewnie przypadki tego rodzaju mogły się zdarzać, ale na pewno nie w kwalifikacjach w Nagano, bo takie jeszcze w igrzyskach nie istniały, a i not tego pokroju Ammann tam nie dostał.

  • slander86 stały bywalec

    Podam tu ciekawostkę, która kiedyś zauważyłem, ale nie jestem pewien czy przekażę wam ją w 100% dokładnie. Mianowice w czasie bodaj kwalifikacji do konkursu na normalnej skoczni w czasie Igrzysk Olimpijskich w 1998 Simon Ammann oddał skok na odległość ok 70-75 m. Krótko prawda? Dostał wtedy noty po 19.0-19.5. I tak powinno być.

  • Wojciechowski profesor

    Co do not za styl - tak jak uważam, że nie ma skoków bardzo dobrych stylowo i krótkich jednocześnie, bo liczy się jednak pewien ogólny walor estetyczny, tak też byłbym za tym, żeby mniej zwracać uwagę na odległość. Rzeczywiście jeszcze 10-15 lat temu czynnik długości skoku nie odgrywał aż takiej roli.
    Trzeba też jednak uważać, żeby nie było przesady w drugą stronę.

  • Wojciechowski profesor

    "Mamy pewne pomysły, ale za wcześnie, by podawać do wiadomości publicznej rzeczy, które nie zostały jeszcze zatwierdzone" - śmiała deklaracja Hofera, powiedziałbym wręcz, że pewne novum. Zwykle rozpowiada różne "ploteczki" na długo przed ich przyklepaniem przez FIS. ;)

  • NiebywalyMike bywalec

    Rozbraja mnie ostatnie zdanie Hofera "Ta uwaga zostanie przekazana odpowiednim osoba". Ciekawe czy na pewno :D

  • W_S profesor
    Brawo dla redakcji!

    Za poruszenie kwestii not sędziowskich. Trzeba o tym mówić. Zobaczmy skoki na yt różnych skoczków z dawnych czasów. Gdzieś był skok Skupnia, czy Mateji co skoczyli na k-120 około 105 metrów i mieli noty bodaj 18 punktowe. Noty sędziowskie są za styl i jak ktoś skacze 120 metrów ładnie stylowo to wg mnie zasługuje na wysokie noty, a wybitne skoki powinny być oceniane na 5x 20, jak np lata Kamil- nieruchomo w locie, piękny telemark(choć w tym sezonie Kamilowi czasem zdarzało się brzydko lądować, ale to przez bolące kolano) i mniejsza czy skoczył 140 metrów, czy 130. Skoczył stylowo pięknie to spokojnie zasługuje na wysokie noty za styl.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl