Wsparcie finansowe dla fińskich skoków

  • 2018-06-13 03:05

Fiński Komitet Olimpijski podał do publicznej wiadomości wysokość kwot, jakimi dofinansuje przygotowania przedstawicieli poszczególnych sportów zimowych do kolejnego sezonu. Organizacja w tym roku obrała nową strategię, która polega na przekazaniu środków na większą liczbę dyscyplin, zamiast skupiać się wyłącznie na kilku czołowych, jak miało to miejsce wcześniej.

Pomimo przyjęcia zmiany sposobu rozdzielania środków do końca spekulowano, że wśród obdarowanych dyscyplin zabraknie skoków narciarskich, na które wiele osób i organizacji sportowych w Finlandii postawiło już krzyżyk. Tak się jednak na szczęście nie stało. "Fińskie skoki narciarskie jeszcze nie umierają" – informuje w tytule swojego artykułu portal Uusisuomi.fi. Inna sprawa, że pod względem wysokości otrzymanych dotacji skoki znajdują się pod koniec zestawienia. Wśród dziesięciu dyscyplin plasują się na ósmym miejscu z otrzymaną kwotą 115 000 EURO. Mniejsze dofinansowanie przyznano tylko łyżwiarstwu szybkiemu i figurowemu.

Najwięcej środków otrzymał hokej, 420 000 EURO, z tym zastrzeżeniem, że muszą być one przeznaczone na rozwój młodzieży i kobiecej odmiany tej dyscypliny, bowiem sport ten w seniorskim wymiarze męskim nie wymaga w Finlandii dodatkowego dofinansowania. 414,400 EURO otrzymało narciarstwo biegowe, 240 000 Euro snowboard, 167 200 narciarstwo alpejskie.

Przypomnijmy, że po kolejnym nieudanym sezonie w wykonaniu fińskich skoczków doszło do zmian w sztabie szkoleniowym reprezentacji. Austriaka Andreasa Mittera zastąpił Lauri Hakola, któremu pomagają asystenci Peter Kukkonen i Jarkko Saapunki. Jak informowaliśmy w ubiegłym tygodniu wsparcie dla trenerów kadr skoków i kombinacji norweskiej będzie stanowił Mika Kojonkoski, który przyjął ofertę krajowej federacji i wspomoże przedstawicieli swojej macierzystej dyscypliny jako konsultant.

-----------------------------------------------

Osoby związane ze światem skoków narciarskich od dawna próbują zdiagnozować przyczyny kryzysu niegdysiejszej światowej potęgi w tej dyscyplinie. Jak się okazuje na sytuację złożyło się wiele czynników. Oto kilka wybranych opinii, które pojawiły się na przestrzeni ostatnich miesięcy i lat, obrazujących powody trwającego już dobrych kilka lat kryzysu:

Mattti Hautamaeki, były skoczek (dla Przeglądu Sportowego): Ujmijmy to najprościej jak się da: u naszych rywali skoki narciarskie są profesjonalnym sportem, a w Finlandii to dyscyplina amatorska. Jeden z moich kolegów z drużyny powiedział kilka lat temu, że skoki stały się czymś w rodzaju Formuły 1 wśród sportów zimowych. Po prostu nie da się już działać jak w latach 80., 90. czy nawet na początku wieku. Przespaliśmy czas, w którym wszyscy szli do przodu. Za tym poszły gorsze wyniki, a za nimi utrata zainteresowania kibiców i sponsorów. Jest jeszcze jeden problem. W 2005 roku komercyjna telewizja wykupiła prawa do konkursów, trzeba za nie płacić w systemie pay-per-view. Dawniej transmisje były ogólnodostępne. Dzieciaki przestały oglądać skoki ze względu na słabe wyniki i drogą telewizję, więc po kilku latach nie było już komu skakać w grupach juniorskich. No bo dlaczego młody chłopak miałby iść na skocznię, skoro nawet nie widzi tego sportu w domu? Wpadliśmy w błędne koło, z którego bardzo trudno będzie się wyrwać. Mam jednak iskierkę nadziei, że wbrew wszystkiemu pewnego dnia pojawi się supertalent, który pociągnie za uszy całą dyscyplinę.

Andreas Mitter, był trener fińskiej kadry (dla portalu Neveitalia.it): Nie da się ukryć, że nie bez wpływu na taki a nie inny stan rzeczy była plaga kontuzji, która dotknęła fińskie skoki. Poza tym mam wrażenie, że nie nadążyły one za zmianami, jakie zaszły w tej dyscyplinie. Mówię tu o kwestii sprzętu - kombinezonów, nart, wiązań. Zabrakło specjalisty od kwestii sprzętowych, który byłby na bieżąco z tym, co się dzieje w świecie skoków.

Pekka Niemelae, były trener fińskich skoczków, obecnie szkoleniowiec reprezentacji Turcji (dla portalu Socratesdergi.com): W moim kraju narciarstwo ma duże tradycje i było bardzo popularne. Kiedyś zawody narciarskie były u nas transmitowane w ogólnodostępnych kanałach, potem jednak zostały przeniesione do kanałów płatnych. Skoki straciły swoją widownię, dzieci pozbawione możliwości oglądania swoich idoli przestały się garnąć na skocznię. Efekt jest jaki jest. Media są bardzo ważne w propagowaniu danej dyscypliny sportu i docieraniu do świadomości dzieci i ich rodziców. Klasycznym przykładem jest Polska. Tam po sukcesach Adama Małysza skoki stały się niezwykle popularne, a teraz przynosi to efekty w postaci wspaniałej generacji skoczków. Ja zacząłem skakać na nartach oglądając wyczyny Mattiego Nykaenena. Jako sportowiec zdobyłem srebrny medal mistrzostw świata (drużynowe srebro mistrzostw świata juniorów w Reit im Winkl w 1991 roku - przyp. red.), jako trener pracowałem w czterech różnych krajach, również z taką legendą jak Noriaki Kasai. Idole z początków laty 90-tych wytworzyły podstawy dla generacji osiągającej sukcesy na przełomie wieków. Idole z 2000 roku stanowili inspirację dla zawodników odnoszących sukcesy po 2010 roku.

Janne Ahonen, skoczek (dla Tiroler Tageszeitung): - Kiedy ja i Matti Hautamaeki byliśmy na szczycie, zapomniano zatroszczyć się o młodych zawodników. To my zdobywaliśmy medale. Kiedy skończyliśmy kariery, nagle stwierdzono, że nie mamy innych zdolnych zawodników. Dopiero teraz ich liczba się zwiększa, pojawiają się nowi, jak na przykład mój syn Mico. Ale to jeszcze trochę potrwa.

Stanisław Okas, mieszkaniec Finlandii, ojciec trzech skoczków (dla Przeglądu Sportowego): Wszystko zaczęło się od afery dopingowej w kadrze biegaczy, która miała miejsce kilkanaście lat temu. Chociaż skoczkowie narciarscy nie byli umoczeni, od tego zaczęły się wszystkie problemy tej dyscypliny w Finlandii. Sponsorzy nie chcieli już wspierać skompromitowanego związku narciarskiego, kurek z pieniędzmi został w jednej chwili zakręcony na amen. Skoki narciarskie i kombinacja norweska zostały najpierw wydalone ze związku narciarskiego, żeby reprezentanci kraju w tych konkurencjach nie musieli płacić za grzechy biegaczy, ale to nic nie dało i w końcu decyzja została cofnięta.


Adrian Dworakowski, źródło: Uusisuomi.fi
oglądalność: (6770) komentarze: (9)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • dam5 początkujący

    Sprawdź kto z Twojej okolicy szuka towarzystwa.
    Kamerki, Fotki i wiele więcej!

    www.t2m.io/HY8X3R

    Może to będzie twój szczęśliwy dzień

  • skamil początkujący

    Sprawdź kto z Twojej okolicy szuka towarzystwa.
    Kamerki, Fotki i wiele więcej!

    www.erstronq.dz.pl

    Może to będzie twój szczęśliwy dzień

  • Oreo profesor

    100 tys? Ciekawe ile z tego dostaną trenerzy... xD

  • Louis_Fernandez początkujący
    @Szymon44 @Szymon_ski_jump_444

    Wspierają 100 tys. euro? To dowcip?

    @Shakyor Może i lepsze niż żadne, ale to jałmużna i żart. Ja nawet nie mając środków pokazałbym środkowy palec i pewnie więcej tym osiągnął. 100 tys. euro na rok, komedia. Głupek z mojego działu bierze rocznie więcej:).

  • Szymon44 stały bywalec
    Lepsze to niż nic

    Dobrze, że wspierają niegdyś w Finlandii jeden z najpopularniejszych sportów, czyli skoki narciarskie.

  • Shakyor stały bywalec
    Dofinansowanie

    Lepsze takie niż żadne. A swoją drogą dziwi mnie brak w zestawieniu biathlonu czy kombinacji norweskiej. No cóż... inny kraj, inne priorytety.
    Oby się to przełożyło i Finlandia zaczeła chociaż regularnie punktować.

  • Louis_Fernandez początkujący

    To niewiarygodne, u mnie w firmie więcej zarabia rocznie średni szczebel. A to na całe skoki w REPREZENTACJI państwa.

  • Malopolska doświadczony

    Jeszcze nie tak dawno temu było nie do pomyślenia, że fińskie skoki znajdą się w miejscu, w którym są obecnie. Mam nadzieję, że naprawdę coś ruszy w dobrym kierunku bo Finlandia to przecież piękna historia skoków, o czym każdy zresztą wie, i zasługuje na należne jej miejsce.

  • gosposia weteran
    nie zapominajmy jeszcze jednym darczyńcy

    Koniecznie trzeba dodać, że kolejne 5 EUR zadeklarował przekazać w tym roku na kadrę fińskich skoczków ich wielki fan, fiński przedsiębiorca Juha Jucha.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl