Krzysztof Biegun kończy karierę i komentuje swoją decyzję

  • 2018-10-11 21:58

Pierwszy lider Pucharu Świata 2013/2014, Krzysztof Biegun, ogłosił zakończenie kariery skoczka narciarskiego. Jak 24-latek powiedział w rozmowie z serwisem Skijumping.pl, powodem takiej decyzji są niesatysfakcjonujące wyniki na skoczni, problemy z wagą, a także brak motywacji do dalszych treningów.

Krzysztof BiegunKrzysztof Biegun
fot. Tadeusz Mieczyński
Krzysztof BiegunKrzysztof Biegun
fot. Tadeusz Mieczyński
Krzysztof BiegunKrzysztof Biegun
fot. Tadeusz Mieczyński

- Po otrzymaniu szansy występu w Letnim Grand Prix w Hakubie, gdzie osiągałem bardzo słabe rezultaty, poważnie zastanowiłem się nad swoją przyszłością w tym sporcie. Wyniki w Japonii bardzo mnie zdołowały, więc wyjechałem nad polskie morze, aby przeanalizować całą sytuację - mówi Biegun, który jesienią 2017 roku został odsunięty od treningów z kadrą B.

- W życiu trzeba coś robić. Nie mam już 18 lat i muszę sam na siebie zarabiać. Postanowiłem skończyć karierę skoczka, bo realia tego wymagają. W ostatnich miesiącach treningi na skoczni łączyłem z wymagającą pracą na kilku frontach. Choć wielokrotnie zdarzały mi się nieprzespane weekendy, kiedy to głównie byłem kierowcą samochodu dostawczego czy busów turystycznych - kontynuuje mieszkaniec Gilowic.

- Pomimo pracy i niewyspania, w poniedziałki stawiałem się na treningach w Szczyrku. Co dość zabawne i dla mnie niezrozumiałe, podczas testów osiągałem najlepsze parametry w całej swojej historii. Niestety, nie znalazło to odzwierciedlenia w metrach uzyskiwanych na skoczni - dodaje drużynowy mistrz świata juniorów z 2014 roku.

- Nie ukrywam, że w ostatnim czasie miałem niemałe problemy z utrzymaniem odpowiedniej wagi. Przytyłem, gdyż praca za kierownicą nie ułatwia utrzymania sportowego trybu życia i utrzymania prawidłowej sylwetki - zaznacza złoty medalista Zimowej Uniwersjady 2013.

- Zdarzało się, że podczas kursów turystycznych, klienci rozpoznawali mnie i nie ukrywali zaskoczenia, że będę ich kierowcą. Były to jednak miłe spotkania. Zimą woziłem ludzi do Włoch, do Livigno, a latem do uzdrowiska w ukraińskim Truskawcu - wspomina.

- Nie zamierzam kompletnie odsunąć się od skoków narciarskich. Chciałbym, już w innej roli, coś jeszcze zdziałać w tym sporcie, bo go kocham. To dyscyplina, która jest całym moim życiem. Moim celem jest prowadzenie młodych chłopaków, przed którymi kariera stoi otworem - zakończył Krzysztof Biegun.

Z Krzysztofem Biegunem rozmawiał Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (27523) komentarze: (103)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • skortom76 doświadczony
    @skortom76 @fridka1

    A jak mają się garnąć jak brak skoczni? Gdzie mają skakać chłopaki z Karkonoszy, Bieszczad, czy wielu innych rejonów skoczni, bazę i infrastrukturę mamy na poziomie Rumunii, czy Bułgarii, w tyle za Kazachstanem, Chinami, czy Koreą. Więc do potęg to nam brakuje, złote chłopaki tylko przykrywają złotą powłoką zwłoki trupa, który już zaczał gnić a Apollo twierdzi, że to fiołki.

  • skijumpingexpert profesor

    Ja jestem zdania, że byle jaki skoczek w tak młodym wieku, by nie wygrał konkursu pś, nie został mistrzem świata juniorów i nie miał by tak dobrego LGP 2013. Miał okres gdy pokazał swój potencjał, który później zanikł, nie został odpowiednio zagospodarowany. Trudno, ale skoki niestety to nie piłką, gdzie można być przeciętnym i zarabiać krocie. Życzę powodzenia i spełnienia się w skokach w innej roli.

  • fridka1 profesor
    @skortom76 @skortom76

    Nie żebym była wielką fanką Polo Tajnera, ale co on ma zrobić z faktem, że chłopcy w czasach panowania Kamila nie garna się do tej dyscypliny tak jak to miało miejsce za Małysza. Nie na wszystko mamy wpływ.

  • Kolos profesor
    @Becouse_Life @Becouse_Life

    Gdyby skoczków było na miliony a przynajmniej na tysiące to pewnie upadek tego czy owego zawodnika i rezygnacja z kariery byłaby nie zauważona ale że skoczków poważnie uprawiających skoki w Polsce, licząc z juniora i jest może z 30 to każdego szkoda.

    Tym bardziej gdy mówimy o jednym z 8 polskich skoczków którzy wygrali konkurs PŚ i jednym z trzech Polaków którzy byli liderami PŚ, to jest o czym pisać.

  • skortom76 doświadczony
    precz z Dyzmą

    To na najbliższych MP ciężko będzie uzbierać 30 zawodników a Apollo Dyzma Tajner dalej będzie w TVP mówił, że jesteśmy potęgą wskokach. Nie, Dyzmo, nie jesteśmy, a TY jesteś grabarzem skoków w Polsce. Nasze zaplecze to jest jakieś 10-12 miejsce w świecie, a z infrastrukturą jesteśmy w trzeciej dziesiątce świata. A dyzma mówi o szklanych domach i kolosie na glinianych nogach...Dyzma na zielony igielit...

  • MK92 stały bywalec
    Krzysztof Biegun

    Zawsze jakoś smutno się robi, gdy czyta się takie informacje o przedwczesnym końcu kariery zdolnego zawodnika, ale tak to już jest, że nie każdy daje radę w tym sporcie. Na pewno Krzysztof ma teraz więcej spokoju i wolności. Oby mu się wiodło w życiu, a w historii skoków narciarskich ślad po sobie już i tak pozostawił.

  • bxi doświadczony
    @anonim @zxcvbnm_9999

    Tak, teraz sobie przypominam problem Janka i rozwiązanie Horngachera. Ciekawe jak bardzo rozwinęli się Maciek Kot, Stefan Hula czy Jakub Wolny pod wodzą Horngachera, a Janek jednak trochę swoją szansę zmarnował.

  • Mikolajka_Las początkujący
    @Becouse_Life @Becouse_Life

    faktycznie kibice skokow tutaj nie fani tylko bardziej fanatycy. rozwodzic sie nad kims, kto w swoim zawodzie osiagnal jedno wielkie G

  • Becouse_Life bywalec
    @Becouse_Life @marek176cm

    Pisze się "po 70-tce" poprawnie, ale rozumiem że z wiekiem można już pewnych rzeczy nie pamiętać. Co do "LOL", to skrót istnieje odkąd w zasadzie powstał internet, a wpisanie tego w Google zajmuje 0,3s.

    Tak, to gorzka ironia, bo nad skoczkami jest jakiś wyjątkowy parasol ochronny, cackanie się z nimi jak z jajeczkiem. Zwykły nieudacznik, w tym co robił. Ciekawe czy w normalnej firmie jakby gość tylko przychodził do pracy i miał zerowe efekty, to podziękowaliby mu od razu, czy dali premię.

  • marek176cm początkujący
    @Becouse_Life @Becouse_Life

    W pańskiej wypowiedzi, jak mniemam zawierającej dawkę gorzkiej ironii, niestety nie ustrzegnięto się kilku usterek. Po pierwsze nie piszemy , a , ponadto co oznacza tamto końcowe ? Rozumiem że to jakiś język młodzieży, a ja jestem już po 70-ątce i, choć jestem ciekawy świata, nie zawsze nadążam za nowinkami lingwistycznymi.

    Nawiązując jeszcze do artykułu, warto dodać, że Planeta Ziemia ma dwa bieguny: północny i wręcz przeciwnie południowy.

    Marek / Warszawa

  • Becouse_Life bywalec

    Niesamowite, świat wstrzymał oddech. Odchodzi jakiś pseudo-skoczek, co mu się dwa czy trzy razy udało doskoczyć, bo akurat powiało huraganem i jeszcze serię drugą odwołali. Niesamowita strata dla polskiego sportu, LOL.

  • gosposia weteran
    @anonim @zxcvbnm_9999

    Maciusiaka za fatalnego serwismena, że nawet nie użyję określenia trener (wtedy nim chyba jeszcze nie był), najbardziej uważały, o ile pamiętam, dwie "weteranki" tego portalu.
    Ponieważ nie mogą się bronić, bo ich tutaj od dawna już nie ma, to ich nicków, z przyzwoitości, nie wymienię.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    @anonim @bxi

    Taki, że jedna z nóg przy dojeździe była bliżej, a druga wysunięta. Wynikiem tego był błąd w odbiciu. Horngacher nie mógł sobie z tym poradzić, więc przesunął go do kadry B, by pomogli mu Mateja i Żidkiem. Mateja zdołał wytrenować Ziobro na Engelberg, więc uznano, że on lepiej trafi do Jana. A, że Mateja już był trenerskim cieniem samego siebie, a Żidek nie pomógł... to już inna kwestia.
    Uprzedzając pytania: Tak kiedyś Mateja był dobrym trenerem. Swego czasu był przez to forum uważany, za cudotwórcę, a Maciusiak za fatalnego "serwismena". Jak się to odwróciło...

  • bxi doświadczony
    @anonim @xellos

    Bardzo wyczerpująca wypowiedz. Pozostaje tylko jedno pytanie: jaki problem miał Ziobro, ze Horngacher nie umiał mu pomóc?

  • konrad95 doświadczony
    @anonim @xellos

    Nareszcie ktoś napisał rozsądny komentarz.
    Większość komentujących chciałaby aby związek utrzymywał 20 seniorów tylko po to, żeby miał kto skakać w MP i FC w Polsce.
    Lepiej mieć kilku dobrych zawodników oraz inwestować w juniorów niż mieć całą rzeszę przeciętniaków.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Masz utopijne podejście do swojej teorii w myśl zasady "jakby było jak mówię to z miejsca stałby się cud i wszyscy zaczęli skakać i zarabiać kasę" :) Zmierzmy się może z faktami. Ilu skoczków kończących karierę byłoby realnym kandydatem do skakania w PŚ? Odpowiedź jest prosta, jeden, Ziobro. I tu zgoda, straciliśmy świetnego skoczka przez jedną z gorszych decyzji kadrowych w historii polskich skoków. Niestety cała reszta była po prostu słaba, Kłusek w PŚ nigdy nic nie znaczył, Stękała uważał się za mądrzejszego od trenerów, Biela nie prezentował sobą żadnego poziomu, Murańka sporo stracił przez chorobę i idący za tym zmarnowany okres treningowy, a cała kariera Zniszczoła to sinusoida raz lepiej, a raz gorzej. Jak pisałem wcześniej samą ambicją się nie najesz i w wieku 22-25 lat przychodzi czas, aby odpowiedź sobie czy warto dalej bawić się w sportowca czy zadbać o inne źródło utrzymania, a że w skokach się nie przelewa to odpowiedź jest jednoznaczna.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Błąd, ja nie piszę o związku i o tym czy jest biedny czy bogaty, jak na warunki skoków narciarskich nasz PZN zapewnia kadrom całkiem przyzwoite warunki. Mi chodzi o całokształt dyscypliny i pieniądz jaki w nim krąży, a ten jest stosunkowo niewielki. Na tyle niewielki, że tylko max 10-15 skoczków na poziomie seniorskim w kraju jest w stanie utrzymać się ze skakania. O ile ścisła czołówka może liczyć na całkiem konkretne gratyfikacje i potężnych sponsorów to "im dalej w las tym gorzej", a zesłanie do PK to już wegetacja o ile nie znajdzie się jakiś mecenas gotów przeznaczyć swoje środki na danego zawodnika. I nie ma znaczenia tu czy chce ci się trenować, czy masz motywację i chęci jak nie znajdziesz sponsora, lub nie masz bogatych rodziców, a nie jesteś w przebić się do PŚ, musisz liczyć się na godzenie treningów z pracą zarobkową. Innej opcji nie ma, a dodam, że marketing tak działa, że marka musi być eksponowana w TV, aby danej firmie opłacało się wykładać fundusze na sport, startując w PK bardzo ciężko o to. Co więcej sam pobyt w kadrze niczego nie gwarantuje, związek zapewnia wszelkie udogodnienia związane stricte z treningiem, ale nie wypłaca żadnych pieniędzy co za tym idzie jak nie zarobisz na skoczni to nie będziesz miał z czego opłacić mieszkania, jedzenia czy rachunków.

    Na to co napisałem w poprzednim akapicie nałożyła się obecnie bardzo mocna kadra A z punktem wejścia w praktyce nie osiągalnym dla nikogo z zaplecza co jeszcze bardzie potęguje to o czym pisałem wcześniej. Dlatego tak wielu zawodników nagle dało sobie spokój ze skakaniem to nie piłka nożna, gdzie płynie rzeka pieniądza i można grać prawie na amatorskim poziomie w jakimś klubie w 3 lidze i z tego żyć. Młody człowiek musi myśleć o życiu i jak nie widzi perspektyw zarobkowych w sporcie szuka innego rozwiązania to właśnie dopada nasze skoki, a wcześniej mogliśmy obserwować to na przykładzie Norwegów.

    To jest norma w sportach niszowych, pieniądza z zewnątrz jest mało, a jak już jest to mogą na niego liczyć tylko najlepsi. I dlatego ciężko o coś takiego jak pełnoprawne zaplecze, jest kilku mocnych 2-3 aspirujących i juniorzy na utrzymaniu rodziców. Tyle. Tylko najbardziej bogate i medialne sporty mogą sobie pozwolić na funkcjonowanie stosunkowo słabych przedstawicieli swoich dyscyplin.

  • Kolos profesor
    @anonim @pavel

    O ile się zgadzam z z punktami 1-3, to z punktem 4 nie mogę się zgodzić. O ile i Rutkowski i Byrt w dużej mierze na własne życzenie sobie popsuło kariery to jednak o tyle w tym miejscu zabrakło odpowiedniego wsparcia tym chłopakom że strony trenerów, sztabu, działaczy, psychologia. Zwłaszcza Byrt który z przyczyn osobistych i po za sportowych i nie z powodu alkoholu przestał przychodzić na treningi to zamiast dostać wsparcie to na dzień dobry usunięto go z kadr.

    Z punktem 6 też by się można spierać. Zidek zdaje się był protegowanym Horngaher na trenera kadry B. Po za tym jak z upojeniem ostatnio piszesz skoki to sport niszowy więc zbyt wielu trenerów nie ma do wyboru.

  • Mikolajka_Las początkujący
    @Sandbead @sandbead

    Zresztą pisze się razem. Jak już kogoś poprawiasz, to się nie kompromituj.

  • Mikolajka_Las początkujący
    @anonim @kolos

    Człowieku, ale bredzisz:)))

  • Kolos profesor
    @anonim @dervish

    Bukowski, "okupował" miejsce w kadrach? To jest legenda miejska. On po raz pierwszy był w kadrach.. W sezonie 16/17

  • Kolos profesor
    @anonim @dervish

    Przestań już z tym "biednym" rzekomo pokrzywdzony Ziobro. Gdyby sumiennie trenował i się nie kłócił to do dziś byłby w kadrze A. A po za latem 2016 gdzie po 7 miejscu w PGP w Wiśle został pominięty w składzie na kolejne zawody kosztem słabszych zawodników, to nie zdarzało się żeby był pomijany jeśli był w formie.

    Nie sądzę żeby nieszczęsna obecność Miętusa w kadrze A miała jakieś większe znaczenie, zwłaszcza że ograniczyła się do cyklu przygotowań ale nie startów.

    Taki Murańka się marnuje np. z powodu błędnej decyzji kadrowej Kruczka i nie wzięcia go na IO. I oczywiście kłopoty zdrowotne zrobiły swoje.

    Hula też przez lata był wyśmiewany i uznawany za zabierającego miejsca w kadrach tak jak Miętus a jak się rozwinął...

  • EmiI profesor
    @anonim @dervish

    Zgodzę się tylko częściowo. Owszem były przypadki nominacji kadrowych które mozna nazwać skandaliczne i je wypunktowałem w poprzednim poście. Jednak paradoksalnie do osłabienia zaplecza może sie przyczynić bardzo mocna nasza pierwsza drużyna. Kiedyś w skladzie była większa rotacja, zawodnik z zaplecza potrafił zdobyć te 50 punktów PŚ, które przeliczajac na cały rok, dawały średnio z 1500 zł miesiecznie, to mimo wszystko dawało jakąś pewność w kontekście poświęcenia się tylko sportowi.

  • monia866 doświadczony
    Szkoda,że już zakończył karierę,

    zwłaszcza ,że miał talent. Takiego np.Kłuska tak bardzo nie żal, w sumie przeszedł "bez echa" przez swoją "karierę" (nie zdobywając ani jednego punktu w PŚ) i tak też po cichu zakończył;)
    Krzysiek jako jeden znielicznych polskich skoczków może się pochwalić nie tylko wygraną w PŚ (np.u Austriaków takich skoczków jest pełno;),ale prowadzeniem w PŚ.Nawet jesli nie trwało to długo,a konkurs był jednoseryjny.Był to równiez pierwszy konkurs w tamtym w sezonie 2013/14,więc wystarczyło wygrac tylko te jedne zawody,żeby dostać żółty plastron;) .

    Chyba trudno było mu podjąć taką decyzję i długo się zastanawiał.Jak sie coś robi od dziecka i bardzo w to człowiek zangażuje,trudno tak z dnia na dzień zrezygnować.Jak go sytuacja zmusiła,dopiero się "poddał";(
    Myślę,że najważniejszym powód był jednak : finansowy.Wiele dobrze zapowiadającyh się karier zostało zmarnowanych przez brak środków (nie tylko w sporcie,ale np.w nauce)

    Wspomniani wczesniej piłkarze,nawet jak grają w III, IV lidze,to jakoś "wegetują",a w skokach jak sie nie dostanie do Pucharu Świata,skacze się praktycznie za darmo;( W Coc stawki sa symboliczne i tylko dla pierwszej 6-tki. W PŚ dobrze zarabiają tylko nieliczni (jak na całe "grono" skoczków;),a milionerów tu juz wogóle na palcach jednej ręki można policzyć;)

    Może w innym kraju skakałby nadal? Chociaż np.w Norwegi ludzie z kadry B też muszą pracować zawodowo. Np.Kenneth Gangnes pracował czy nada pracuje w sklepie odzieżowym.Taka praca wydaje sie jednak łatwiejsza niz jeżdzenie busami i tirami po całej Europie.
    Łatwiej pogodzić ją z treningami.Również wielu Norwegów zakończyło swoje kariery w młodym wieku.
    Też jako powody podawali brak wyników,a co za tym idzie motywacji.

  • gosposia weteran
    @Pavel @pavel

    Czasem czlowiek za bardzo wierzy w to, co mu sie wydaje, że dobrze pamięta.
    Ale nie martw sie. Z reguły faktycznie dobrze pamietam. Tym razem coś mi się poprzestawiało.

  • Pavel profesor
    @gosposia

    Szkoda, że dopiero jak ci podałem gotowe wyniki, a nie przed rozpoczęciem dyskusji, oszczędziłbyś/łabyś czasu, który stracił na prostowanie twoich teorii. A wystarczyło zamiast marnować czas na pisanie najpierw zweryfikować to co chce się napisać. Na przyszłość polecam taką metodę.

  • gosposia weteran
    @Pavel @pavel

    Sprawdziłam. Nie łżesz.
    Miałeś rację.

  • Pavel profesor
    @gosposia

    "W tamten weekend Biegun był najlepszy" :) :) :) Tak się składa, że najlepszy to był akurat tylko w jednej serii, tej jedynej z konkursu indywidualnego :) Żeby nie było, że zmyślam bo chcę kogoś oszukać :)


    - Pierwsza seria treningowa - Biegun - 9
    - Druga seria treningowa - Biegun - 12
    - Kwalifikacje - Biegun - 15
    - Seria probna przed konkursem drużynowym - Biegun - 22
    - Indywidualnie wyniki drużynówki - Biegun - 4
    - Pierwsza seria konkursowa - Biegun - 1

    Tak dla porównania wyniki Lappiego

    - Pierwsza seria treningowa - Lappi - 2
    - Druga seria treningowa - Lappi - 5
    - Seria konkursowa - Lappi - 1

    I jeszcze do tego "Lappi by nie wygrał w przypadku drugiej serii, ale Biegun już tak" :) :) :)

    - Biegun przewaga nad drugim skoczkiem - 3 punkty
    - Lappi przewaga nad drugim skoczkiem - 9 punktów

    Także tyle z twoich teorii pozostało :)

  • gosposia weteran
    @Pavel @pavel

    Bez twojego podpowiadania wszyscy wiemy, że w swoim szczytowym sezonie Lappi zdobył, mniej więcej, trzy razy więcej punktów niż Biegun w swoim (466:144). I to, że ma dużo większy dorobek pucharowy. I że, generalnie, byl na pewno lepszym skoczkiem.
    Tylko, że nie o to chodzi. Biegun był w tamten weekend najlepszy, a Lappi w swój nie. Co do Lappiego zgoda. Nie wygrałby, gdyby odbyła się seria finałowa. Z Biegunem jest ta rożnica, że najprawdopodobniej by wygrał. Był w tamten weekend, jeszcze raz powtarzam, najlepszy.
    I jeszcze słówko ad personam. ,Daruj sobie te swoje próby deprecjonowania tego co piszę i nazywania tego bzdurami. Robisz to już po raz drugi. Uważaj. Jest takie przysłowie. "Do trzech razy sztuka". Skup się na sobie, nie na innych. Jak się skupisz na sobie i się będziesz doskonalił, to może dojdziesz do poziomu, na którym nie trzeba będzie ci za każdym razem wyjasniać, żeś nie zrozumiał. ,

  • gosposia weteran
    @gosposia @zimowy_komentator

    Nie. Myślałam Lappi, a napisałam Aalto.
    Musi czasem tak bywa.

  • dejw profesor
    @dejw @yyy

    Podałem tylko stan ilościowy, wiadomo, że z tej grupy większość już się nie nadawała sportowo/nie rokowała, lub kończyła przez dziwaczne, pozasportowe akcje.

    Specjalne dodatkowe nagrody dla skoczków powiedzmy od nr 13 w dół w kraju? Jaki miałby być rząd wielkości tych nagród?

  • Pavel profesor
    @EmiI

    Coś tam się trafiło, wieczni kadrowicze Jakub Kot i Zapotoczny, Miętus rzucany w jakieś dziwne twory typu "kadra młodzieżowa", w której był też 27-letni Hula, pomijanie Śliża itd. Oczywiście nic nie przebije Miętusa skaczącego na poziomie dna powołanego do kadry A i ZIobry w kadrze B, ale jak pisałem niżej do masowego kończenia kariera to się nie przyczynilo.

  • EmiI profesor
    @Pavel @pavel

    Za czasów Kruczka może były kontrowersyjne nominacje na zawody. Natomiast kadry mam wrażenie wręcz przeciwnie,były jak z klucza wynikowego. Dopiero potem po przyjściu Horngachera i Małysza, zaczęły się dziwne jazdy typu Miętus kadra A, Ziobro kadra B, Bukowski w kadrze B, pozbycie się Kastelika itd.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Dziwnych nominacji kadrowych mieliśmy raptem 2-3 to już więcej było za czasów Kruczka. A z konkretnych skoczków, którzy przez nie rzucili skoki to chyba tylko Ziobro by się znalazł i może Kastelik (tu nie wiem czy dalej bawi się w skoczka).

    Cała reszta, która w ostatnim czasie zaprzestała zabawy w skakanie przegrała z wynikami, a właściwie ich brakiem. Skoki to sport niszowy, w którym pieniędzy jest bardzo mało i jak nie masz wyników to wypadasz z obiegu. Takie jest życie.

  • sheef profesor

    Szkoda wielka, że wszystko tak się posypało. Tym większa, że Krzysiek miał dość potencjału by regularnie punktować w Pucharze Świata minimum na tą drugą dziesiątkę. Niestety w dzisiejszych czasach bardzo ciężko jest pogodzić pracę zarobkową na etacie z profesjonalnym uprawianiem sportu. Mimo wszystko życzę Krzyśkowi wszystkiego dobrego i powodzenia w dalszym życiu.

  • zimowy_komentator profesor
    @gosposia @gosposia

    Anti Aalto sensacyjnie wygrał kwalifikacje na MŚ w Lahti, więc może też dlatego ci się skojarzyło ;)

  • jma profesor
    @dervish @Piotr S.

    Dawanie komuś więcej szans niż zasługuje to co innego niż "niszczenie talentów".

    Co do przywoływanego Kastelika. Kastelik zadarł z Małyszem, czyli zadarł z nieodpowiednim człowiekiem. Był talentem, który za wcześnie uwierzył w swoją zajebistość i po części sam zmarnował swój talent. Nie stosował się do zaleceń treningowych i prowadził niesportowy tryb życia. Jaki? Możemy tylko snuć domysły, w każdym razie sam Kastelik nabrał wody w usta i nie odpierał tych zarzutów, więc chyba nie było to piwko wypijane do poduszki. Sztab miał 2 drogi: tolerować i nie tolerować. Wybrał drugą, ale jak pamiętamy Kastelik nie został skreślony od razu tylko dostał szansę poprawy, której nie wykorzystał. Może Małysz się na niego uwziął, bo go nie lubił, trudno powiedzieć. Ale na pewno nie można powiedzieć, że za zmarnowanie jego talentu odpowiada głównie PZN. Prawda jest taka, że Kastelika zmarnował Kastelik.

  • zimowy_komentator profesor
    Jakub Kot

    Myślę, że jego też możemy zaliczyć do grona zmarnowanych, nawet sam ojciec o nim mówił, że był bardziej utalentowany od Maćka.

    No i pytanie podstawowe: co dalej będzie z Murańką ? Chyba największą nadzieją i jednocześnie porażką polskich skoków narciarskich...

  • Piotr S. weteran
    @dervish @kolos

    Pamiętasz jak długo trzymano w kadrach Łukasza Bukowskiego i Krzysztofa Miętusa?

  • pawelf1 profesor
    Kasa Misiu , kasa......

    W Polsce ze skoków "wyżyć " może , w porywach , z 10- seniorów. Pzn , co wielu nadal nie wie, nie płaci zawodnikom za samą "bytność" w kadrach . Można zarobić tylko za premie Fisu , stypendium za wyniki i od indywidualnego sponsora.

    Zawodnicy z kadry B bez stypendiów wchodzący w dorosłe życie mają problem i muszą wybrać , bo żyć samym powietrzem się nie da. Tak jest ,było i będzie

    Pomijając ekstremalne sytuacje (Ziobro, Kastelik) obecne odejścia nie są niczym wyjątkowym a ich intensywność w ostanim okresie była do przewidzenia już przed kilkunastoma laty . W wyniku Małyszomanii właśnie wtedy do skoków trafiło dużo dzieciaków co skutkowało większą ilością juniorów i w konsekwencji seniorów . Kadry nie są z gumy , możliwość zarabiania mała , konkurencja większa ....... Trzeba na coś się zdecydować . Co tu się dziwić że dorośli ludzie myślą o przyszłości i założeniu choćby rodziny?

  • Ravv doświadczony
    @zimowy_komentator @zimowy_komentator

    Pewnie. Chodzi mi jedynie o to, że w końcu jest u nich jakiś progres (zwłaszcza u Stękały) i raczej karier nie skończą.

  • Kolos profesor
    @dervish @kate28

    Kastelik tak, ale mimo iż uważam że został potraktowany po prostu źle przez Małysza i PZN, to zbawcą polskich skoków by raczej nie został.

  • Kolos profesor
    @dervish @dervish

    Miałem zapytać o to samo co kolega niżej. Obecnie w Polsce mamy kilkunastu czynnych senirów, kiedyś o 10-15 więcej. Większość w kadrach. Czy ktokolwiek naprawdę zdolny został kiedykolwiek pominęty? Chyba raczej nie. Oczywiście nie każdy zawodnik dogaduje się z każdym trenerem, przeróżne konfilkity w przeszłości bywały, ale tak naprawdę każdy skaczący na poziomie ciut wyższym od tragicznego sowje szanse w ostatnich kilkunastu latach dostawał. Skutek bywał różny, przeważnie gorszy niż lepszy. Nie wiem czy powoływanie kolejnych kadr C,D,E miałoby sens. Limity startowe w PŚ/PK nie są z gumy.

    Moim zdaniem zamiast szukać mniej lub bardziej wyimaginowanych układów to trzeba sobie powiedzieć że problemem są finanse a raczej ich brak. Można wymieniać wielu Polskich skoczków którzy zamiast kontynuować kariery musieli iść do pracy, wielu też się zwyczajnie zmarnowało mimo środków finansowych (to już pytanie o stan szkolenia w Polsce).



  • kate28 bywalec
    @dervish @jma

    Kolega Kastelik.

  • jma profesor
    @dervish @dervish

    Jak jest taka patologia, jak piszesz, sypnij przykładami który to super obiecujący skoczek został udupiony przez niejasne kryteria selekcji. tylko już nie przytaczaj Ziobry, który po obniżeniu lotów nadal dostawał swoje szanse.
    Jak sięgam pamięcią wszystkie nasze talenty kończyły kariery z powodu braku wyników. Najpierw idzie spadek formy, a za nią spadek motywacji. To zjawisko występuje u wszystkich skoczków we wszystkich krajach. Oczywiście, że zawsze są układy i układziki. W Norwegii, Austrii czy w Niemczech też są. Zdarzają się też takie patologie jak w Rumunii. Ale na szczęście w Polsce nie wygląda to tak źle jak piszesz. Skaczą ci co powinni, a ci którzy mają ich zastąpić na razie mocno odstają.

  • dervish profesor

    Przyczyną licznych przedwczesnych końców karier jakie w naszym kraju miały miejsce w ostatnich 3 latach jest zmiana polityki kadrowej która tak się przypadkiem złożyło miała miejsce dokładnie w tym czasie.

    Utalentowani skoczkowie kończą kariery bądź są do tego zmuszani bo nagle zabrane im zostały perspektywy awansu.
    Zniknęły klarowne kryteria, zamiast tego zaczęły się liczyć nieformalne układy. W kadrach zamiast kryteriów wynikowych pojawiły się podziały na równych i równiejszych, na pokornych i niepokornych. Wynik i klasa sportowa przestały mieć decydujące znaczenie.
    Moim zdaniem za kryzys naszego zaplecza odpowiedzialność ponosi patologiczna polityka kadrowa związana z brakiem jasnych reguł awansu i degradacji a czasami zwykła ludzka małostkowość i wybujałe ego którego skutkiem są nieadekwatnie wysokie kary i niszczenie utalentowanych zawodników tylko dlatego, że nie okazali pokory czy tez komuś się narazili czynami nie mającymi żadnego związku z uprawianiem sportu i prezentowaną klasą.

    Skoki to sport reglamentowany. Dla każdego jest jasne, że wyżyć z uprawiania skoków może tylko wąska garstka i że o opłacalności można tu mówić jedynie w przypadku regularnych startów w PŚ. Każdy skoczek ma tę świadomość. Bez sukcesów uprawianie tej dyscypliny na dłuższa metę nie ma sensu. I każdy skoczek godzi się na dokładanie do interesu ale tylko wtedy jeżeli w krótszej lub dłuższej perspektywie widzi szanse na awans i starty w PŚ.

    Dopóki były klarowne zasady awansu przede wszystkim oparte na osiąganych wynikach nie było większego problemu z przedwczesnym kończeniem karier i nie było problemu z jakością naszego zaplecza.
    Dziś skoczkowie szybko kończą kariery bo szybko zdają sobie sprawę z tego, ze sama ciężka praca na treningach i osiągane wyniki nie maja większego wpływu na rozwój ich kariery. Liczą się "plecy", układy i pokora. Skoczkowie szybko zdają sobie sprawę z tego, że na kopniaki z koniem nie wygrają.

  • dervish profesor

    Przyczyną licznych przedwczesnych końców karier jakie w naszym kraju miały miejsce w ostatnich 3 latach jest zmiana polityki kadrowej która tak się przypadkiem złożyło miała miejsce dokładnie w tym czasie.

    Utalentowani skoczkowie kończ kariery baź są do tego zmuszani bo nagle zabrane im zostały perspektywy awansu.
    Zniknęły klarowne kryteria, zamiast tego zaczęły się liczyć nieformalne układy. W kadrach zamiast kryteriów wynikowych pojawiły się podziały na równych i równiejszych, na pokornych i niepokornych. Wynik i klasa sportowa przestały mieć decydujące znaczenie.
    Moim zdaniem za kryzys naszego zaplecza odpowiedzialność ponosi patologiczna polityka kadrowa związana z brakiem jasnych reguł awansu i degradacji a czasami zwykła ludzka małostkowość i wybujałe ego którego skutkiem są nieadekwatnie wysokie kary i niszczenie utalentowanych zawodników tylko dlatego, że nie okazali pokory czy tez komuś się narazili czynami nie mającymi żadnego związku z uprawianiem sportu i prezentowaną klasą.

    Skoki to sport reglamentowany. Dla każdego jest jasne, że wyżyć z uprawiania skoków może tylko wąska garstka i że o opłacalności można tu mówić jedynie w przypadku regularnych startów w PŚ. Każdy skoczek ma tę świadomość. Bez sukcesów uprawianie tej dyscypliny na dłuższa metę nie ma sensu. I każdy skoczek godzi się na dokładanie do interesu ale tylko wtedy jeżeli w krótszej lub dłuższej perspektywie widzi szanse na awans i starty w PŚ.

    Dopóki były klarowne zasady awansu przede wszystkim oparte na osiąganych wynikach nie było większego problemu z przedwczesnym kończeniem karier i nie było problemu z jakością naszego zaplecza.
    Dziś skoczkowie szybko kończą kariery bo szybko zdają sobie sprawę z tego, ze sama ciężka praca na treningach i osiągane wyniki nie maja większego wpływu na rozwój ich kariery. Liczą się "plecy", układy i pokora. Skoczkowie szybko zdają sobie sprawę z tego, że na kopniaki z koniem nie wygrają.

  • zimowy_komentator profesor
    @zimowy_komentator @Ravv

    Wiesz jak to bywa z odbijaniem się... Nie ma takiego odbicia z którego nie można upaść, zwłaszcza jak jest się w kadrze B.

  • Oreo profesor
    @Oreo @Ravv

    Chyba ciebie xP

  • haze23 doświadczony
    dobra, męska decyzja

    i trudna, niewątpliwie.
    Krzyś, wszystkiego dobrego.

  • bxi doświadczony
    @ZXCVBNM_9999 @zxcvbnm_9999

    Skoki narciarskie to bardzo niezwykły sport. W porównaniu z innymi sportami wyczynowymi wymaga odwagi oraz często ma zaskakujący wynik rywalizacji. Faworyta (faworytów) mogą pokonać zmienne warunki oraz zawodnik, u którego następuje nagły i często niewytłumaczalny skok formy. Przykładem może być z naszego podwórka Jan Ziobro, Krzysztof Biegun czy w tegorocznym LGP Jewgienij Klimow.
    Finansowanie skoczków, którzy nie osiągają topowych wyników jest problemem od dawna. Nawet Adam Małysz rozważał zakończenie kariery przed swoimi największymi sukcesami.

  • Ravv doświadczony
    @Oreo @Oreo

    No cóż, klaunem to można nazwać kogoś innego :D

    @pavel cię idealnie wyjaśnił :D

  • Pavel profesor
    @gosposia

    Z jednej strony piszesz, że wygrana Bieguna nie była przypadkowa bo w kolejnych startach był 17 i "prawie wszedł do 30-tki" :) :) :), a z drugiej twierdzisz, że ta Lappiego to na 100% fart i nie ma co przyrównywać do Bieguna. Tak się składa, że to bzdura bo Fin w kolejnych konkursach potrafił zająć jeszcze miejsca w czołowej 10-tce (1,9,6,5,4,7,9), a w 15 startach nie wypadł z 30-tki, co więcej 12 z nich to miejsca w 15-tce. Są to wyniki na poziomie Żyły z sezonu kiedy odniósł swoje pierwsze zwycięstwo. Także Biegun ze swoim 17 miejscem i "prawie wszedł do 30-tki" to trochę inny poziom. Co oczywiście nie zmienia faktu, że gdyby nie warunki i odwołana druga seria to ani jeden ani drugi zawodów by nie wygrał.

  • yyy profesor
    @dejw @yyy

    Zawsze sie zastanawiałem ilu takich Jandów, Mazochów czy Loizdlów było w naszej kadrze, ale nigdy się tego nie dowiemy. Kończyli kariery po tym jak odpadli z rywalizacji w kadrze. A przecież czy jest Polski skoczek który swój szczyt formy notował przed 23 rokiem życia? Tak bardzo co sezon zmieniają się przepisy, sprzęt, parametry, nigdy nie było by wiadomo czy np, świat skoków nie pójdzie w taka stronę ze nagle w wieku 26 lat wszystko podpasuje takiemu nie wiem Zapotocznemu i ten zacznie skakać do top 5 PŚ.

  • yyy profesor
    @dejw @dejw

    A co maja robić Ci skoczkowie? Poza okrojona grupą kadrowiczów nie ma jak zarabiać na skokach. Tu nie ma niestety rozgrywek ligowych. Nie łapią się do kadry nie maja wiec perspektyw.
    Ile ja bym dał( w zasadzie nic bym nie dał),żeby pomysł o którym wspominałem dziesiątki razy, żeby wszedł w to jakiś Lotos czy inny Plus. Chodzi o utworzenie pucharu Polski, z nagrodami na tyle dużymi aby co najmniej 15 skoczków było w stanie się z tego utrzymywać. To pozwoliło by skoczkom ponad 20 letnim na kontynuowanie kariery i poszerzenie konkurencji dla kadrowiczów.

  • Oreo profesor

    Hahaha, oczywiście paru klaunów miało ból pośladów o komentarz z piłkarzami xD

  • dejw profesor
    @dejw @HAZARD

    Nie tylko skacze, ale i biega ;) Jarząbek został skreślony jako skoczek, ale jeszcze próbuje jako kombinator. Startuje też tylko w skokach na LC, ale wyniki osiąga takie jak rok temu, czyli beznadziejne. Niby to wciąż jeszcze junior, ale szanse na to, że przypomni sobie jak potrafił swego czasu skakać na EYOFie na poziomie Domena są bliskie zeru.

  • Sandbead stały bywalec

    A najlepsze są te wszystkie tłumaczenia popleczników tego usera, którzy zapewniają, że taka forma jest już "od paru lat poprawna". Nie, nie jest poprawna tylko tak dużo ludzi zaczyna jej używać, że w końcu przestano z nią walczyć. Najlepszym przykładem polskie "jest napisane" i "pisze", albo "pojedyńczy" i "pojedynczy". Z resztą nie zakłamujcie proszę rzeczywistości, dużą część życia spędziłem mieszkając, studiując i później pracując w Anglii i wcale nie jest tak, że na co drugiej reklamie i w gazetach jest używane becouse i nie ma co z tym walczyć bo tak już się przyjęło i jest to uznawane za poprawne. Nie, nie jest. Takie błędy najczęściej popełniają właśnie ludzie, dla których angielski jest drugim językiem, coś tam gdzieś usłyszeli i teraz powtarzają dalej.

  • Sandbead stały bywalec
    @Oreo @Becouse_Life

    Niestety nie mam tyle czasu co Ty i nie przesiaduję na skijumping.com całymi dniami i wyleciało mi z głowy odpisanie Ci więc wrócę jeszcze na chwilę pod tym tematem do jednej kwestii. NIE MA TAKIEGO SŁOWA JAK BECOUSE marny lingwisto. To, że ludzie niedokształceni tacy jak Ty, powołujący się na translator google takiego słowa używają to jeszcze nie oznacza, że jest ono prawidłowe. Pełno jest przykładów w języku polskim takich wyrazów, które mimo iż niepoprawne były powtarzane tak długo aż przyjęły się w powszechnym użytku. Tak samo jest tutaj. Spróbuj ruszyć szarymi komórkami i zamiast panoszyć się po stronie, na której jesteś jedynie jednym z userów, a nie wszechwiedzącą wyrocznią, w dodatku o bardzo krótkim stażu to poszukaj jakiegoś WIARYGODNEGO źródła. Np.:
    en.oxforddictionaries.com/search?utf8=%E2%9C%93&filter=dictionary&query=becouse
    dictionary.cambridge.org/spellcheck/english-polish/?q=becouse
    www.macmillandictionary.com/spellcheck/british/?q=becouse
    Ale pewnie te strony też prowadzą ludzie o nikłej znajomości angielskiego, co ja tam wiem, przecież translator google Ci powiedział, że jest i już.

  • Kolos profesor

    Zaciekawiła mnie to zdanie: "Co dość zabawne i dla mnie niezrozumiałe, podczas testów osiągałem najlepsze parametry w całej swojej historii."

    Biegun to kolejny skoczek z wielu polskich którzy mają niesamowite parametry wg. tych testów a mimo to potem skaczą fatalnie. Jak dla mnie oznacza to tyle że te testy (zdaje się że wytrzymałościowe czy wydolnościowe,) są zupełnie bezwartościowe. Nawet Małysz miał kiedyś świetne wyniki w testach a potem i tak skakał słabo...

  • Kolos profesor
    @gosposia @gosposia

    Nie wydaje mi się żeby start Bieguna na uniwersjadzie miał wpływ na jego załamanie formy, - przecież po tamtym Klingienthal zaliczył jeszcze dwa weekendy w PŚ (Kuusamo i Liliehammer,) i skakał że skoku na skok coraz gorzej.

    Być może wysłanie Bieguna na uniwersjadę nie było najlepszym rozwiązaniem. Ale nie wiem czy w ogólnym rozrachunku dalsze startowanie dramatycznie słabnącego Bieguna cokolwiek by zmieniło. Zresztą od tego czasu minęło 5 lat. Dość czasu by się odbudować nawet po najgorszej zapaści. Szkoda że się nie udało.

    Szkoda kolejnego talentu, którego finanse zmusiły do zakończenia kariery...

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    @ZXCVBNM_9999 @bxi

    Ja tylko żałuję, że PZN nie włączył obu do składu - obu można było uratować. A tak to tylko jeden Stękała może iść z podniesioną głową, ale wraz nie jest odciążony, bo nie jest w kadrze... Nie wiem na co PZN czeka.
    Czy wy drogi PZN-nie chcecie stracić kolejnego zawodnika, aż taki problem jest utrzymać jednego więcej w kadrze B?

  • bxi doświadczony
    @ZXCVBNM_9999 @zxcvbnm_9999

    Ciekawe linki. Dziękuję. Pamiętam jak Krzysztof wygrał konkurs życia i w TV dmuchano balonik jak bardzo dobrze jest w polskich skokach. Szkoda że nie udało mu się utrzymać na dłużej formy i gdzieś się zagubił. Trochę go podziwiam, że próbował pracować i trenować. Raczej dawało to małe szanse na powodzenie ale próbował i się nie poddawał. Może odejść z podniesioną głową. Życzmy mu jak najlepiej na nowej drodze życia!

  • HAZARD weteran
    @dejw @dejw

    Jarząbek jeszcze sobie skacze, tragicznie, ale skacze. :D

  • dejw profesor
    @dejw @Matthia5

    Biegun, Ziobro, Kłusek, Kastelik, Miętusowie, Kot, Leja, Jarząbek, Rutkowski, Podżorski, Ruda, Byrt, Gut, Zapotoczny

  • zimowy_komentator profesor
    Wierszyk na nadchodzący sezon :)

    Tajner wraz ze swym Stefanem
    włączają betoniarkę tuż nad ranem
    Po co, na co, przecież kończy się lato...
    A Tajner odpowiada nam na to
    Beton musi być gotowy
    gdyż nadchodzi sezon zimowy
    Stoch, Kubacki, Kot i Żyła
    by wygrana drużynówka była
    I do tego Wolny stale
    aby było znów wspaniale.

  • zimowy_komentator profesor
    @Szymon44 @Szymon_ski_jump_444

    w Polskich realiach jego karierę można uznać za skończoną...

  • anonim
    @dejw @dejw

    Mógłbyś wymienić? Nawet połowy tej liczby nie mogę się naliczyć ...

  • dejw profesor

    W ciągu trzech lat kariery/przygody ze skokami, z różnych powodów zakończyło 15tu Polaków, do tego jeszcze można doliczyć Bielę, hobbystycznie skaczącego Kukułę, oraz Stękałę, który niedługo pewnie także pójdzie w ślady Bieguna. Takiego wyniku to chyba nie osiągnęli nawet Norwegowie.
    Wobec tego, że liczba dostępnych seniorów zamyka się na 11,12 nazwiskach (nie uwzględniając kombinatorów, którzy swoje mistrzostwa mają tydzień wcześniej), to w nadchodzących MP konieczne będzie ratowanie się wystawieniem licznej grupy juniorów, aby w ogóle udało się skompletować chociaż 30 zawodników na starcie.

  • Malopolska doświadczony

    Kariera Bieguna mogła potoczyć się zgoła odmiennie. Zadecydowało o tym oczywiście wiele czynników.
    Na pewno wygranie przez Krzyśka konkursu PŚ, pomimo loteryjnych zawodów, zapisało się na trwałe w historii polskich skoków. Nie wiadomo jaki wpływ na jego psychikę miało to ówczesne zwycięstwo, ale teraz to bez znaczenia.
    Kiedyś wierzyłem, że Biegun będzie skoczkiem przynajmniej czołowej dwudziestki PŚ na lata...

  • Szymon44 stały bywalec
    Nie na temat

    A Ziobro zakończył karierę? Wiem że ją zawiesił, ale czy już definitywnie skończył czy nie?

  • gosposia weteran
    @gosposia @Luk

    Miałam oczywiście na myśli Lappiego.
    Nie wiem dlaczego padło nazwisko AAlto.
    Chyba dlatego, że imię Lappiego zaczyna sie też na dwa A:)
    Co do bieguna, to, o ile pamiętam zajął w Kuusamo, które było po Klingenthal, 17 czy 18 miejsce.
    W Lillehammer nie skakał słabo. Skakał na pograniczu awansu do serii finałowej. W jednym z konkursów, w którym był 32-gi, nie dostać się do finału "pomogli" mu sędziowie. Ale nawet wtedy pokonał Morgensterna i Jandę. o Johanssenie i Sthernenie, którzy wtedy mogli mu nadmuchać, nie wspominając.
    Tam ponadto w obu konkursach były dość zmienne warunki.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    Kurcze...

    Tak się zaczęło:
    https://www.youtube.com/watch?v=MV2hJjHvxrA
    Taki był szczyt formy:
    https://www.youtube.com/watch?v=w6cMKSs8gnw
    https://www.youtube.com/watch?v=g0xaXzCg5UI
    A tak się skończyło:
    https://www.youtube.com/watch?v=8f46ObLDbGo
    https://www.youtube.com/watch?v=sFUa1le2XRg

  • Luk profesor
    @gosposia @gosposia

    Aalto wygrał konkurs? Ciekawe kiedy?
    Co do Bieguna, to on już w trzecim konkursie PŚ sezonu 2013/2014 (Lillehammer normalna skocznia) skakał słabo, gdyż nie zakwalifikował się do drugiej serii. A było to jeszcze przed Uniwersjadą.

  • Baciar stały bywalec
    -

    Poznałem Krzyśka osobiście i to bardzo miły chłopak i szkoda,że kończy karierę ..

  • gosposia weteran
    @gosposia nie porównujmy tego z wygranymi Aalto czy Jumoto

    Tamte wygrane to były faktycznie wygrane przypadkowe.
    Biegun, owszem, też wygrał w konkursie jednoseryjnym, ale on przez cały weekend był praktycznie w czołówce każdej serii. W konkursie drużynowej zajął 4 miejsce i był zdecydowanie najlepszym z Polaków.
    I nieważne, że zarówno Fin jak i Japończyk zakończyli kariery ze większą ilością punktów zdobytych w PŚ.
    To tylko oznacza, że mieli większy pucharowy dorobek i że, generalnie, można o nich mówić jako o skoczkach lepszych od Bieguna. Natomiast to jego pucharowa wygrana była dużo bardziej zasłużona niż ich.

  • gosposia weteran
    a wszystko zaczęło się...

    ... w grudniu 2013 roku.
    Ówczesny selekcjoner kadry uznał, że zwycięstwo w PŚ to nie jest powód, dla którego Biegun może skakać w I lidze i że będzie dla jego kariery znacznie lepiej jak będzie występował w lidze czwartej, czyli studenckiej. Niezłośliwie dodam, że można by ją było równie dobrze nazwać też kruczkową, bo tam jedyne, niemałe zresztą, sukcesy obecny selekcjoner kadry Wlochów.
    Od podjęcia tamtej decyzji, niech będzie że od momentu odsunięcia od PŚ i zdobycia tytułu mistrza Uniwersjady, tak bardzo obiecująco (tego chyba nikt nie chce kwestionować) zapowiadająca się kariera Krzysztofa Bieguna w najlepszym razie stanęła w miejscu. Gość się zwyczajnie zaciął psychicznie. I nie ma się co dziwić. To tak jakby teraz FC Genoa posadziła Krzysztofa Piątka na ławce rezerwowych.
    Ostatnie dwa lata to już obsuwa po równi pochyłej.
    Tak to jedno wydarzenie może komuś przekreślić całą karierę.
    To jest jedna wersja.
    Ktoś może optować za inną. Taką mianowicie i na przykład, że Klingenthal to był przypadek, a Biegun nie był wiele więcej utalentowany niż, dajmy na to, Kłusek czy... Zapotoczny. No to niech optuje.
    Ja się, mimo wszystko, skłaniam do wersji pierwszej.

  • Pavel profesor
    @Oreo

    "Ramka Janusza" zaliczona, gratuluje. Zacznijmy od tego, że ponad 90% pieniędzy obracanych w piłce nożnej to pieniądze osób prywatnych, a tych ciężko przekonać, że lepiej sponsorować słabego skoczka, zamiast słabego klubu piłkarskiego. Marketingowo się to nie opłaca.

    Kolejna sprawa, słaby piłkarz, siedzący na ławce rezerwowych jakby w swojej dyscyplinie był na tym samym miejscu w jakim jest obecnie Biegun (czyli gdzieś tam koło 100 miejsca) to byłoby to osiągnięcie na miarę spokojnej gry w polskiej reprze i wiodącej roli w klubie. W skokach taka pozycja oznacza dno, to jest właśnie różnica pomiędzy ilością uprawiających piłkę i skoki.

    Reasumując, porównywanie najpopularniejszej dyscypliny sportowej świata z niszowym sportem jakim są skoki i zestawiając zarobki sportowców jednej jak i drugiej, do tego wyrażając zdziwienie "ale jak to, skoczek zarabia mniej niż podrzędny piłkarz" w pełni zasługujesz na honorowe miejsce w "Ramce Janusza". Moje gratulacje :)

  • Becouse_Life bywalec
    @Oreo @Oreo

    U Ciebie w rodzinie wszyscy zdrowi?

  • Ravv doświadczony
    @Oreo @Oreo

    Tak jest, jak skoczek kończy karierę, to trzeba pojechać po piłkarzach! No gratuluję.

  • Ravv doświadczony
    @zimowy_komentator @zimowy_komentator

    Zniszczoł właśnie się odbija, wygrał konkurs i nagle ma kończyć karierę? Robiący w końcu punkty w PK Stękała też?

  • Oreo profesor

    No i kolejny talent przepadł bo nie było kasy, a kiepskiej jakości piłkarze trenują w rezerwach, zgarniają hajs i siedzą na trybunach w czasie meczów :/

  • Domin10 weteran

    Powodzenia na nowej drodze zycia Biegun!

  • Domin10 weteran

    Ostatnio mamy wręcz wysyp zawodnikow ktorzy nagle odpalają i równie szybko sie kończą. Tak było z Biegunem Ziobrem Stękalą a z zagranicznych to Diethart, Hvala, D. Prevc, Sjoen.

  • Pavel profesor
    @Wojciechowski

    Z takich liderów PŚ z przypadku to tak na szybko na myśl przychodzi mi jeszcze Fin Arttu Lappi, który wygrał jeden a bardziej kuriozalnych konkursów na stracie sezonu 2006/07 i przewodził klasyfikacji. Jednak mimo wszystko jest to skoczek klasę lepszy niż nasz Biegun.

    Co do samej decyzji, to była ona nieunikniona. Nie da się na dłuższą metę pogodzić pracy zarobkowej z uprawianiem sportu, tym bardziej jak wyniki są żałosne. Jeżeli rzeczywiście zostanie trenerem jak zapowiada to tylko na plus dla dyscypliny. Pozostaje tylko życzyć powodzenia w życiu poza sportowym.

  • Becouse_Life bywalec

    Nie spodziewałem się tak mądrej decyzji...

  • INOFUN99 profesor
    @INOFUN99 @zimowy_komentator

    Też nie przepadam za Ziobrą, ale Janek pokazywał się niejednokrotnie z dobrej strony. W sezonach 13/14 i 16/17 był solidnym elementem naszej kadry. Dodatkowo to był jeden z najlepszych polskich skoczków ostatnich lat. Odejście każdego zawodnika nieważne czy lubianego, czy nie wpływa negatywnie jeśli chodzi o liczebność, a niekiedy również na jakość. W szczególności w polskich skokach, gdzie skoczków jak na lekarstwo odejście któregoś sportowca jest zjawiskiem bardzo negatywnym. Wracając do Bieguna to jestem przekonany, że podjęcie decyzji o zakończeniu kariery było jedną z najtrudniejszych postanowień Krzyśka w jego życiu.

  • Aaabbbb profesor
    @Wojciechowski @Wojciechowski

    Otóż to. Z wiatrem, czy bez, miał swoje zwycięstwo, swoją chwilę chwały.
    Powodzenia w życiu i dziękujemy za emocje!

  • Aaabbbb profesor

    Wg moich informacji, to nie koniec rezygnacji na ten rok.

  • dejw profesor
    @butczan1 @butczan1

    Albo to jedna z tych niewyjaśnionych skokowych zagadek, albo też odpowiedź jest najprostsza z możliwych - Biegun wcale nie miał megatalentu, a jego życiowy moment przyszedł w idealnych okolicznościach, po świetnym lecie - nie takie ananasy potrafiły już kozaczyć w GP, przeciągniętym na pierwszy pucharowy weekend, gdzie znakomicie pokazał się w drużynówce, a następnego dnia w jednoseryjnym cyrkowym konkursie perfekcyjnie wykorzystał życiową szansę.

  • zimowy_komentator profesor
    @INOFUN99 @Agent99

    Ziobry akurat mi nie szkoda - robił krecią robotę w kadrze, a zbytnio utalentowany nigdy nie był... W dodatku ma zajęcie pozasportowe, czyli stolarnię. Dlatego bez żalu przyjąłem wiadomość o jego odejściu... Bardziej szkoda mi Kłuska, chłopaka o miłej aparycji, który próbował, próbował ale ciągle czegoś brakowało - szkoda mi też ogromnie Stękały, Bieguna i wielu innych. Mam nadzieję, że Zniszczoł nie pęknie, bo było by to bardzo bolesne - ciągle mam przed oczami jak fruwał w Sapporo na TOP10.

  • Nowyskoczek5 profesor
    Trzymaj sie

    Szkoda ze taki talent sie zmarnował :(
    No cóż powodzenia w dalszym życiu Krzysiek ;)


    Ciekawe czy pójdzie drogą Bartka Kłuska

  • zimowy_komentator profesor
    @pi0ter @pi0ter

    No dobrze, ale ilu tych trenerów może być ? Przecież niemal każdy skoczek kończący karierę mówi, że chciałby pójść w trenerkę - ale jak wszyscy pójdą w trenerkę to będzie więcej trenerów niż skoczków...

  • butczan1 weteran

    Wielki talent. Super forma LGP 2013 i początek PŚ 2013/14.Coś się szybko popsuło i nawet nie wiadomo co. Nie miał żadnej poważnej kontuzji. Nie zaniedbywał treningów. Nie odwaliła mu sodówa. Nie był przecież zbytnio eksploatowany. Więc co się stało, że z super talentu tak szybko zmienił się w skoczka przeciętnego czy nawet słabego?

  • INOFUN99 profesor

    Niestety, ale po jego występach w Hakubie takiego scenariusza trzeba było się spodziewać. Wielka szkoda, że nie zobaczymy Krzyśka już na skoczni w roli skoczka. Dodatkowo polskie skoki tracą kolejnego skoczka, co gorsza utalentowanego. Kibicowałem mu i pragnąłem by powrócił do dobrego skakania, lecz niestety nie udało się osiągnąć tego celu. Kłusek, Ziobro, a teraz Biegun, polskie skoki tracą zawodników, którzy mogliby być ważnym uzupełnieniem naszych skoków. Tych nazwisk tak naprawdę jest więcej. Pod tym względem tak dalej być nie może. Krzysiek był liderem PŚ, niestety jego kariera nie potoczyła się tak jakbyśmy tego chcieli. Naszemu głównemu zainteresowanemu życzę powodzenia w dalszym życiu. Bardzo raduję mnie wiadomość, że Biegun chce coś zdziałać w skokach narciarskich w innej roli.

  • zimowy_komentator profesor
    Sytuacja w polskich skokach

    No niestety polskie zaplecze wykrusza się w zastraszającym tempie...Tylko patrzeć jak Stękała i Zniszczoł zrezygnują - i zostanie wielka wyrwa pokoleniowa. To cud, że Wolny wykorzystuje szansę, bo on też był na dobrej drodze do zmarnowania kariery. Ktoś powie, ale jest Kot, jest Kubacki... owszem są ale jak długo dochodzili do swojego poziomu ? Bulili przez lata i nadal potrafią bulić, bo nie zawsze są w formie na TOP10 w sezonie zimowym. Zostaje tylko Stoch jako jedyny, który potrafi realnie o coś walczyć w sezonie zimowym - ale on tylko przykrywa ogólną degrengoladę w skokach. Polska kadra przypomina trochę jakby Igloo, które może śmiało konkurować z betonem, ale wystarczą pierwsze przebłyski słońca i rozpuści się w mgnieniu oka... Pamiętamy chyba wszyscy co było kiedy Kamil przechodził rekonwalescencję ? Jak rozpaczliwie Tajner próbował go ściągnąć i wystawić na TCS, bo inaczej byłaby kompromitacja ? No i tak to właśnie się toczy... Zima zapowiada się niezbyt kolorowo, zapewne Kot i Kubacki doznają paraliżu spowodowanego rangą PŚ i zaczną dołować, podstarzały Żyła wraz z Hulą będą sobie wesoło skakali, no i pozostanie pytanie co z Kamilem... Wiadomo, jak to bywa - może podłapać formę, ale może i ją stracić, zwłaszcza po tak udanym minionym sezonie. Kadra B ? Kłusek odszedł, Biegun też, Miętusy też, tylko patrzeć na Stękałę i Zniszczoła. A tak w ogóle to Tajner obiecywał im jakieś pensje - gdzie one są ? Dlaczego jeden z głównych zapleczowców kadry najpopularniejszego sportu zimowego w Polsce, sportu w który pompowane są miliony musi jeździć w okresie przygotowawczym busem i wozić turystów ?! Przecież to jest taka niedorzeczność, że aż trudno w nią uwierzyć... Stękała jako kelner ? Biegun jako kierowca ? Panie Tajner ! Do dymisji...

  • pi0ter bywalec
    -

    "Nie zamierzam kompletnie odsunąć się od skoków narciarskich. Chciałbym, już w innej roli, coś jeszcze zdziałać w tym sporcie"

    Przypomina mi się filmik pt. "Słaby skoczek - świetny trener?", być może Krzysztof pójdzie właśnie w tę stronę?

  • Gerwazy doświadczony

    Wyróżniam trzy typy skoczków którzy zagościli w ścisłej czołówce: legendy, kilkusezonowcy i sezonowcy.

    Legendy to zawodnicy którzy przez większość swoich karier byli na szczycie, zdobyli niezliczoną ilość medali i trofeów. Dla mnie legendami są min. Stoch, Małysz, Nykanen, Ahonen, Morgenstern.

    Kilkusezonowcy to zawodnicy którzy przez 3-5 sezonów byli w czołówce, też mają medale dużych imprez ale przez sporą część kariery byli przeciętni lub solidni. Przykłady: Bardal, Ljokelsoy, Koch

    Sezonowcy to skoczkowie którzy tylko jeden sezon byli w czołówce np. Petersen, Matura, Hvala., Diethart

    Krzysiek Biegun to specjalny przypadek sezonowca: weekendowiec

    Jedno trzeba mu przyznać: jego zwycięstwo w porównaniu do Urbanca czy Yumoto nie było przypadkowe. Cały weekend skakał wtedy bardzo dobrze.
    A później cóż... posypała się psychika. Szkoda. W późniejszych latach wydaje mi się że nie miał wystarczającej pomocy od związku i trenerów.

    Życzę mu jak najlepiej. Cieszę się że chce nadal działać w skokach.

  • Wojciechowski profesor

    Mimo wszystko w historii skoków się zapisał - jako lider Pucharu Świata. Co prawda jako chyba największy ananas w dziejach z takim osiągnięciem, ale i tego nikt mu nie zabierze.

    A dzisiaj powodzenia w "normalnym" życiu, oby sobie poradził.

  • Major_Kuprich profesor
    Polski Rok Urbanc

    Skoczek jednego konkursu, jednej serii.

    To już Stękała optycznie miał lepszy sezon chociaż zdobył mniej pkt w PŚ.

    Andrzej punktował w 13 konkursach, Krzysztof w 6.

    Ciekawe kto następny w kolejce?

    Ziobro nieformalnie zakończył swój epizod ze skokami.

    Może Murańka, który więcej czasu przeznacza na leczenie niż treningi.



  • Szymon44 stały bywalec

    Szkoda, że tak potoczyła się jego kariera. Niestety, niespełniony wielki talent.

  • mazur69 początkujący

    Rano opublikowaliście tweeta na Waszym koncie, który nagle zniknął. Rozumiem, że jest to sprawdzona informacja?

  • konrad95 doświadczony

    Można się było tego spodziewać po słabych wynikach w lecie.
    Nie doskoczył by już do poziomu, który pozwalał by na utrzymanie się z samego skakania.
    Nie zasługiwał na przywrócenie do kadry i walka o to aby dostać szansę udziału w PK byłaby bezsensowna.
    Dostał szanse w LGP, ale skakał gorzej od Kazachów.
    Trzeba jednak przyznać, że jest jednym z niewielu Polskich skoczków którzy wygrali konkurs PŚ, był liderem PŚ oraz był w złotej drużynie z MŚJ 2014.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl