67. TCS bez Gregora Schlierenzauera

  • 2018-12-21 17:14

Jedna z czynnych ikon skoków narciarskich nie weźmie udziału w nadchodzącej edycji Turnieju Czterech Skoczni. Gregor Schlierenzauer, który dwukrotnie wygrywał imprezę rozgrywaną na terenie Niemiec i Austrii, odpuści nadchodzące zmagania celem skupienia się na Mistrzostwach Świata w narciarstwie klasycznym w Seefeld.

Gregor SchlierenzauerGregor Schlierenzauer
fot. Tadeusz Mieczyński

Po serii nieudanych występów w Wiśle, Ruce i Niżnym Tagile, austriacki sztab szkoleniowy podjął decyzję o stworzeniu indywidualnego planu przygotowań dla Schlierenzauera, który ma już za sobą kilka jednostek treningowych z asystentem Andreasa Feldera - Florianem Lieglem. Były zawodnik, który najlepsze wyniki osiągał w 2003 roku, pracuje z rekordzistą Pucharu Świata w liczbie odniesionych triumfów nad nową techniką skoku.

Przed tygodniem Schlierenzauer oddał pierwsze próby pod okiem Liegla na 70-metrowej skoczni w Seefeld, tuż obok areny wspomnianych MŚ, które rozpoczną się za niespełna dwa miesiące. Pierwsze efekty tych zajęć miały być pozytywny, jednak na wdrożenie i ustabilizowanie stworzonego planu potrzeba więcej czasu, którego nie dawałby występ w 67. TCS. Ten rozpocznie się już 29 grudnia w Oberstdorfie.

Choć data powrotu 28-latka nie jest znana, wiary w swojego podopiecznego nie traci Felder. 56-latek daje Schlierenzauerowi tyle czasu, ile będzie trzeba. - Nie powinien wracać do rywalizacji, dopóki nie poczuje, że ponownie jest na nią gotowy. Moim życzeniem jest jego wysoka i stabilna forma podczas domowych mistrzostw świata - mówi Felder na łamach sport.orf.at.

Pewni występu na Schattenbergschanze w Oberstdorfie mogą być tylko trzej Austriacy. Mowa o Stefanie Krafcie, Danielu Huberze i Michaelu Hayboecku. Reszta swoją sportową wartość będzie musiała udowodnić podczas Pucharu Kontynentalnego w Engelbergu (27-28 grudnia). W Szwajcarii pokażą się Manuel Fettner, Clemens Aigner, Philipp Aschenwald i Markus Schiffner, którzy dołączą do występujących na drugoligowym szczeblu Thomasa Hofera i Ulricha Wohlgenannta.


Dominik Formela, źródło: sport.orf.at
oglądalność: (7994) komentarze: (46)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Bernat__Sola profesor
    @dervish @dervish

    Pucharu KOP nie ma co liczyć, a jeśli liczyć, to należałoby obliczyć klasyfikacje dla ostatnich kilku sezonów, bo to jest dokładnie tak, jak z nieoficjalnymi klasyfikacjami PŚ w lotach.

  • Bernat__Sola profesor
    @dervish @dervish

    Mario napisał, że trudniej jest wygrać na farcie. Chyba łatwiej oddaje się 2 fartowne skoki niż 8 takowych. Diethart na ZIO też był w formie, zaliczył wpadkę na dużej skoczni, ale na normalnej i w drużynówce było bardzo dobrze.

  • Bernat__Sola profesor
    @dervish @kolos

    To był chyba plan trenera, żeby po Innsbrucku wszyscy wylecieli do Japonii, a nie jakieś zawody kwalifikacyjne.

  • Bernat__Sola profesor
    @gosposia @kolos

    Małysz w takim razie dwukrotnie wycofując się przed końcem TCS też "nie miał woli walki".

  • Bernat__Sola profesor
    @HS134 @HS134

    Zdobył więcej punktów niż koledzy z kadry Aigner i Aschenwald, więc nie do końca. Co do Loitzla, nic chyba nie było o tym, co robi po zakończeniu kariery. A minęły już prawie 4 lata.

  • Bernat__Sola profesor
    @Kolos @kolos

    A skąd to wiesz? Felder nie za bardzo go lubi, a to raczej on ma decydujące zdanie.

  • pam98 początkujący

    Młode panienki z Twojej okolicy szukają towarzystwa.

    www.romantica.1K.pl
    .,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.
    Zupełna anonimowość
    Darmowy dostęp, Setki ofert z całego kraju.

  • dervish profesor
    @dervish @mario0993

    Dla mnie t4S to także bardzo miłe przeżycie. W ogóle traktuje ten turniej jak świeto skoków. Świetna atmosfera, oryginalny format no i świąteczny okres.

    Inne turniej traktuje bardzo lekko. W t4s autentycznie jestem zainteresowany rywalizacja w generalce i właściwie ona jest dla mnie najważniejsza. W innych turniejach, na przykład w Raw Air generalka schodzi na 3 albo nawet dalszy plan. W tamtym okresie najważniejsza jest dla mnie generalka PŚ i zwycięstwo w danym konkursie.

    A ze inaczej wyceniam prestiz t4s? Mam analityczne podejście do tematu. Jakos nie jestem w stanie zrównać T4S z generalką PŚ której turniej jest częścią składową a tym bardziej z najważniejszymi imprezami rangi mistrzowskiej. Dla mnie turniej zawsze jest wydarzeniem numer 2 w sezonie bez imprezy docelowej (wyzej cenie Turniej od MŚL) lub numerem 3 gdy mamy w sezonie IO lub MŚ.

  • mario0993 stały bywalec
    @dervish @dervish

    Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Nie było moją intencją od samego początku, by pogawędzić o randze TCZ. Ten temat niejako wypłynął przy okazji. Chciałem się upewnić, czy moje przeczucie. było prawdziwe, czy też nie. Poniekąd było.

    Zdaję też sobie sprawę, iż jesteś na tym forum dość długo, więc być może już wielokrotnie wyrażałeś swoje zdanie na podobne tematy. Nie zaglądałem tu często nim postanowiłem się zarejestrować, lecz gdzieś kiedyś widziałem jakiś Ranking Wielkich Mistrzów w komentarzach. Teraz już wiem dokładnie kto go prowadzi.

    Porównując nasze zdania raczej widać, że odrobinkę wyżej cenię TCS. Tutaj nikt nie ma absolutnej racji. Podobnie z porównywaniem osiągnięć wielkich mistrzów. Dla jednego wyczyn Ammanna, a więc 4 złota IO będą lepszym osiągnięciem niż 4 Kryształowe Kule Małysza, a dla innych odwrotnie. Nie da się jednoznacznie takich rzeczy rozstrzygnąć. Mi tam zawsze TCS kojarzył się z Sylwestrem, okresem poświątecznym. Nigdy odkąd zacząłem oglądać skoki w sezonie 2000/2001 nie opuściłem jakiejkolwiek edycji. Już w jakims watku wspomniałem, iż przełom roku to mój ulubiony moment sezonu. Zawsze niemal ma się wolne i okres z reguły radosny. Zdaję sobie sprawę, że to wszystko może rzutować na moją przychylną ocenę rangi tego turnieju.

    Nie wiem, czy ktoś zauważył, lecz niedawno ukazała się wypowiedź Małysza krytykująca organizatorów tegorocznego TCS ze względu na śmiesznie małe nagrody. Porównał to nieco do Raw Air i wyższych nagród finansowych w norweskim turnieju. Dla mnie osobiście termin rozgrywania Raw Air, a więc niemal bezpośrednio po imprezie lutowej trochę obniża rangę wydarzenia. Tradycja również jest niemal żadna. Mimo to tylko głupiec zignorowałby rolę pieniądza. TCS ma piękną i długą tradycję, lecz nskie nagrody pieniężne będą lub raczej już powoli stanowią problem. Mnie osobiście guzik obchodzi, co dostają za zwycięstwa skoczkowie, ale dla nich to ma znaczenie. Większe pieniądze będą przyciągać i zachęcać do dobrego skakania. Takie są naturalne prawa.

  • skokowy123 profesor

    W Engelbergu pokaże się też Stefan Rainer. Ostatnio kapitalne występy w FC i AC.

  • dervish profesor
    @dervish *

    zjadło mi koniec zdania:

    (czyli na miarę światowej czołówki a nie tylko na miarę tego co dotychczas prezentował Diethart)

  • dervish profesor
    @dervish @Emil

    Diethart osiagnął szczyt na turniej i na tym szczycie pozostał lub lekko z niego zszedł na IO. Reszta na T4S jeszcze nie szczytowała ale była juz znacznie blizej szczytu niz na początku sezonu. Normalna kolej rzeczy, im blizej imrezy docelowej tym forma wyższa.
    W poprzednim sezonie Kamil zdeklasował rywali na turnieju mimo iz nie miał jeszcze szczytu formy o czym przeciez głośno mówił. Inni rywale byli wówczas troszkę dalej od swoich optimów niz Kamil. Dopiero na IO wszyscy powinni miec swoje szczyty, na ile im się udało wcelować w IO to już kwestia szczegółowych indywidualnych analiz. Taki Welli po IO mocno spuścił z tonu, Johanson podobnie jak Kamil utrzymał wysoka dyspozycje z IO do końca sezonu.

    Wracając do Dietharta, to ze tylko 4 wyprzedziło go na IO niczemu nie przeczy. Po prostu Diethart na turnieju osiągnął nie tylko swój szczyt ale obiektywnie szczyt ten był klasy światowej (czyli na miarę ).

  • Kolos profesor
    @dervish @kolos

    * ok. 1,5 miesiąca czasu miało być.

  • Kolos profesor
    @dervish @EmiI

    Diethart miał formę już trochę wcześniej podczas ostatnich konkursów przed TCS w Engelbergu, był tam przecież 4 i 6.

    Natomiast Yukio Kasaya odpuścił ostatni konkurs TCS dlatego że musiał to zrobić, by wystartować w lokalnych zawodach w Japonii. Inaczej nie zdobył y kwalifikacji i nie pojechałby w ogóle na IO. W czasach przed PŚ nie było sensu opuszczać TCS na rzecz MŚ/IO bo i tak nie było żadnych innych znaczących zawodów. Po TCS było Q, 5 miesiąca czasu na treningi.

  • EmiI profesor
    @dervish @dervish

    Diethart przygotował szczyt formy na Nowy Rok i zajął 4 miejsce na igrzyskach. To cała reszta skoczków co robiła że poza nielicznymi dała się wyprzedzić Diethartowi na IO mimo że podobno w przeciwieństwie do niego się intensywnie do nich szykowała kosztem TCS? A co do Yukio Kasayi, od 1972 sport zmienił się nie do poznania, przede wszystkim stał się zawodowy, i zawodowcy startują na igrzyskach, co moim zdaniem stało się prawie że przewrotem kopernikańskim w kontekście percepcji igrzysk.

  • Kolos profesor

    *Myśłę że prestiż TCS dopiero jakieś 10 lat temu zaczął zanikać.

  • Kolos profesor
    @dervish @dervish

    Natomiast trudno się zgodzić że po wprowadzeniu PŚ ranga TCS spadła - bardzo długo tak nie było! Być może od końca lat 90 można datować wyższość PŚ nad TCS a i to nie do końca. Myśłę że prestiż TCS dopiero jakieś 10 lat temu. Zwłaszcza wraz z obcięciem wysokości nagród w tej imprezie.

    Ale w latach 80 to TCS stało dużo wyżej od PŚ. Wystarczy przeanalizować wyniki z tamtych lat i zobaczyć jak radośnie skoczkowie nawet wysokiej klasy odpuszczali całkiem sporo konkursów PŚ ale na TCS stawiali się gremialnie wszyscy.

    Równanie TCS z MŚL to moim zdaniem przesada. Nie lubię zbytnio TCS ale trzeba oddać że to wyjątkowo ceniony turniej przez skoczków, trenerów i działaczy. O MŚ w lotach trudno tak powiedzieć.


    Co do Raw Air - na razie ma zbyt krótką historię by móc mieć wypracowany jakiś większy prestiż, tym niemniej budowana przez Norwegow otoczka turnieju, i dużo wyższe nagrody finansowe niż w TCS. Sprawiają że nie można aż tak dystansować RAW Air od TCS. Część skoczków już w poprzednim sezonie o znaczeniu RAW air wypowiadało się w sposób niemal tak samy jak wypowiadają się o prestiżu TCS. Jak Norwegom się nie znudzi to za parę lat RAW air może być ważniejsze dla skoczków od TCS. Za którym coraz bardziej stoi tylko kilkudziesiecioletnia tradycja i nic poza tym.

  • Kolos profesor
    @dervish @dervish

    Chyba tylko jeden Adam Małysz niemal zawsze łapał kryzys formy w czasie TCS za to na imprezie docelowej najczęściej był w doskonałej formie. Ale to wyjątek nie reguła.

  • Kolos profesor
    @dervish @dervish

    Przeważnie jednak skoczkowie budują formę tak by pierwszy wystarzał formy przypadł na TCS. Niewielu oszczędza się na TCS z myślą o MŚ/IO. Zresztą nie miałoby to sensu.



    Nikt nigdy całego TCS nie odpuścił z myślą o imprezie docelowej sezonu jeśli był skoczkiem na poziomie top 30 PŚ.

    Co innego gdy uzykiwał fatalne wynik w pierwszym czy drugim konkursie TCS. Takie odpuszcza nie na półmetku zdarza się może nie często ale w miarę regularnie.

  • Kolos profesor
    @Kolos @shimustgo

    Może i założenie ale publiczne ogłaszane że zawodnik może sobie opuszczać ile chce startów w PŚ bo się ma dobrze przygotować do MŚ, jest dla mnie jednoznaczne. W sposób sportowy za brak wyników i fatalną formę Schlierenzauer że składu na MŚ nie wyleci.

    A to że ogólnie u Austriaków jest kaszanka i Schlierenzauer nawet w formie na poziomie dna utrzymuje się na poziomie skoczka nr. 6 w Austrii to inna sprawa.

  • Kolos profesor
    @Kolos @mc150193

    Jest jednak różnica między skoczkiem z formą na top 10 który odpuszcza dwa ostatnie konkursy przed imprezą docelową (Małysz) a skoczkiem który odpuścił już 6 konkursów PŚ a może odpuści jeszcze więcej. To już na tę chwilę z związku z odpuszczeniem TCS Schlierenzauer będzie miał conajmniej 1,5 miesiąca przerwy od startów. To za dużo by zbudować jakąkolwiek formę. Miał na to całe lato.

  • dervish profesor
    @dervish @mario0993

    Widzę, że tematem dla Ciebie nie jest to o czym rozmawiamy czyli taktyczne odpuszczanie turnieju ze względu na słabą formę i konieczność lub próbę poprawienia jej tak aby być jak najlepiej przygotowanym na imprezę docelową ale to jaka rangę ma według mnie Turniej albo czy podzielam Twoje zdanie odnośnie prestiżu tego turnieju.

    Jeżeli wywołujesz mnie do tablicy w tym temacie to napisze ci to co juz wielokrotnie w rożnych miejscach i przy różnych okazjach pisałem.

    Od razu na wstępie: T4S jest dla mnie najbardziej prestiżowym turniejem w sezonie i jest także imprezą II kategorii.
    A teraz wyjaśnienie:
    Imprezy/trofea dziele na 3 kategorie:
    I kategoria:
    obejmuje najważniejszą wieloetapówkę w sezonie i imprezę docelową. I tu drobna uwaga: obecnie do tej kategorii należą: IO, MŚ i KK (czyli tryumf w generalce PŚ).
    Natomiast w epoce przed wprowadzeniem PŚ najważniejszą wieloetapówką był T4S i wówczas turniej należał do imprez najwyższej kategorii. Po wprowadzeniu PŚ ranga i prestiż turnieju spadły bo
    o wiele ważniejsze stało się zdobycie Kryształowej Kuli, a T4S stał się niejako częścią składową wyścigu po KK.

    II kategoria to właśnie T4S i MŚL

    III kategoria: PŚL, KOP (czyli dawny odpowiednik PŚ) oraz zwycięstwa w pojedynczych konkursach PŚ a dawniej kiedy nie było PŚ zwycięstwa w konkursach FIS.


    Nie będę tu kolejny raz uzasadniał dlaczego II i III kategoria wyglądają tak a nie inaczej bo pytałeś głownie o turniej. Zwróć uwagę, że mój podział na kategorie
    w ogóle nie uwzględnia innych turniejów, to dowodzi jak bardzo cenię sobie T4S. Dla mnie jako kibica i statystyka to jest bardzo ważna impreza ale są takie które cenię bardziej.

    A sam podział na kategorie narodził się po wielu dyskusjach i przemyśleniach. Stworzony został dla potrzeb Rankingu Wielkich Mistrzów który ma za zadanie porównać osiągnięcia najwybitniejszych skoczków wszech czasów.

    Przez cały okres istnienia dyscyplina skoki narciarskie mocno ewoluowała dlatego aby porównać osiągnięcia skoczków z różnych epok trzeba było podzielić imprezy na kategorie i odpowiednio wycenić które sukcesy były/są w których epokach najważniejsze i najbardziej prestiżowe.

    Podział taki wydaje się być całkiem dobry bo powstały na tej podstawie Ranking Wielkich Mistrzów nie budzi większych kontrowersji . Niewielkie różnice zdań przy takich automatycznie generowanych zestawieniach zawsze się zdarzają, ale większych baboli ranking nie wygenerował co dowodzi, że zastosowane w nim kryteria prestiżu są dobre.

  • dervish profesor
    @dervish @mario0993

    Widzę, że tematem dla Ciebie nie jest to o czym rozmawiamy czyli taktyczne odpuszczanie turnieju ze względu na słabą formę i konieczność lub próbę poprawienia jej tak aby być jak najlepiej przygotowanym na imprezę docelową ale to jaka range ma według mnie Turniej albo czy podzielam Twoje zdanie odnośnie prestiżu tego turnieju.

    Jeżeli wywołujesz mnie do tablicy w tym temacie to napisze ci to co juz wielokrotnie w rożnych miejscach i przy różnych okazjach pisałem.

    Od razu na wstępie: T4S jest dla mnie najbardziej prestiżowym turniejem w sezonie i jest także imprezą II kategorii.
    A teraz wyjaśnienie:
    Imprezy/trofea dziele na 3 kategorie:
    I kategoria:
    obejmuje najważniejszą wieloetapówkę w sezonie i imprezę docelową. I tu drobna uwaga: obecnie do tej kategorii należą: IO, MŚ i KK (czyli tryumf w generalce PŚ).
    Natomiast w epoce przed wprowadzeniem PŚ najważniejsza wieloetapówka był T4S i wówczas turniej należał do imprez najwyższej kategorii. Po wprowadzeniu PŚ ranga i prestiż turnieju spadły bo
    o wiele ważniejsze stało się zdobycie Kryształowej Kuli a T4S stał sie niejako częścią składową wyścigu po KK.

    II kategoria to właśnie T4S i MŚL

    III kategoria: PŚL, KOP (czyli dawny odpowiednik PŚ) oraz zwycięstwa w pojedynczych konkursach PŚ a dawniej kiedy nie było PŚ zwycięstwa w konkursach FIS.


    Nie będę tu kolejny raz uzasadniał dlaczego II i III kategoria wyglądają tak a nie inaczej bo pytałeś głownie o turniej. Zwróć uwagę, że mój podział na kategorie innych turniejów w ogóle nie uwzględnia to dowodzi jak bardzo cenię sobie T4S. Dla mnie jako kibica i statystyka to jest bardzo ważna impreza ale są takie które cenię bardziej.

    A sam podzial na kategorie narodził sie po wielu dyskusjach i przemyśleniach. Stworzony został dla potrzeb rankingu Wielkich Mistrzów który ma za zadanie porównać osiągnięcia najwybitniejszych skoczków wszech czasów.

    Przez cały okres istnienia dyscyplina skoki narciarskie mocno ewoluowała dlatego aby porównać osiągnięcia skoczków z różnych epok trzeba było podzielić imprezy na kategorie i odpowiednio wycenić które sukcesy był/są w których epokach najważniejsze i najbardziej prestiżowe.

    Podział taki wydaje się być całkiem dobry bo powstały na tej podstawie Ranking Wielkich Mistrzów nie budzi większych kontrowersji . Niewielki różnice zdań zawsze przy takich zestawieniach się zdarzają, ale większych baboli ranking nie wygenerował co dowodzi że zostały przyjęte dobre kryteria prestiżu.

  • mario0993 stały bywalec
    @dervish @dervish

    Jakoś cały czas, czytając twoje komentarze pod tym wątkiem, odnoszę wrażenie, że TCS nie jest jakoś szczególnie ważny w twoich oczach. Co prawda, nie powiedziałeś tego wprost, ale wczytując się w twoje teksty mam take nieodparte wrażene.

    Dla Niemców TCS jest tak samo ważny jak dla nas Zakopane? Ja rozumiem, że domowe konkursy PŚ są wyjątkowe, lecz o takie samej wadze jak prestiżowy TCS? To chyba jednak trochę za daleko posunięta teza. Za Kruczka może i tak było, bo TCS za jego kadencji nienal zawsze był słaby. Nie było co mówić, to komunikat był prosty, w Zakopcu będzie już ta forma. Ale przed sezonem chyba nie mówił, że TCS to tam takie germańskie konkursiki, a dla nas liczy się Zakopane.

    TCS różni się od turniejów rozgrwanych po imprezie lutowej tym, że jest wielce prestiżowy. W ogóle stawianie znaku równości między Raw Air, Willingen 5, czy Planica 7 nie ma jakiegokolwiek sensu. To prawda, skoczkowie do takiego Willingen 5 podchodzą z marszu. lecz jakoś nie wierzę w coś takiego w przypadku TCS.

    Co do Małysza. Zgoda, zwykle to pomagało, a zwłaszcza odpuszczenie Willingen w 2003 roku, lecz wycofywanie się w trakcie TCS w sezonach 2005/2006 i 2008/2009 nie miało dobrego skutku prynajmniej w imprezie docelowej. Prawda, w Zakopanem było nieźle, lecz też bez szału.

    A co do tego, że turniej łatwiej wygrać niż MŚ czy IO? I tak i nie. Niemożliwym jest przyfarcenie. Trzeba się wykazać na czterech różnych skoczniach, skakać niemal dzień po dniu. Jak się jest w wielkiej formie, to faktycznie żaden fuksiarz nie będzie sie liczył. Ale z drugiej strony, jak się nie jest w najlepszej formie, to liczy się na odrobinkę szczęścia, które może przyczynić się do zwycięstwa w MŚ. Nie ma takiej opcji w TCS. Zwycięzcy Czterech Skoczni to bardzo rzadko przypadkowi ludzie. W historii MŚ Ingebrigtsenów, Benkoviców jest paru.

    Mimo wszystko najbardziej mnie nurtuje, jaką wagę TCS ma według ciebie w porównaniu do PŚ, MŚ, IO, MŚwL ? Ja osobiście widzę TCS na równi z MŚ, PŚ, nieco niżej od IO choć nie jestem wielkim zwolennikiem wyjątkowości igrzysk, nieco wyżej od MSwL. O Zakopanem, Raw Air, czy innych Willingenach nawet nie wspominam, bo tutaj nie ma co porównywać nawet.

  • dervish profesor
    @dervish @mario0993

    Pisałem wiele razy, Niemcy są w innej sytuacji niż cała reszta. Dla nich ten turniej jest tak samo ważny jak dla nas Zakopane. Przez to, ze muszą być w formie już na T4S maja problem z przygotowaniem szczytu formy na imprezę docelową. Oni nie mogą sobie pozwolić na start na luzie w tym turnieju. Austriacy maja inne podejście. Traktują turniej tak jak wszyscy i jak pokazuje historia dobrze na tym wychodzą.

    A moje zdanie jest takie: gdy skoczek w formie to turniej łatwiej wygrać niż mistrzostwo bo w turnieju niewielki błąd da się odrobić na mistrzostwach zazwyczaj nie.
    Dobrym przykładem jest Kamil który w zeszłym sezonie wygrał wszystkie turnieje.

    T4S różni się od turniejów rozgrywanych po imprezie docelowej właśnie tym ze do T4S skoczkowie nie przystępują w optymalnej formie tylko w formie wynikającej z przyjętych przez nich cykli przygotowań do imprezy docelowej. Dlatego możliwe są tu takie przypadki jak Diethart, który przygotował wielka formę na T4S i zdołał go wygrać pokonując wszystkich faworytów z generalki PŚ.

    Faworyci przystąpili wówczas do turnieju z marszu mierząc w imprezę docelową. Nie byli w optymalnej formie. Diethart w tamtym okresie nie patrzył daleko w przyszłość pod kątem startu w imprezie docelowej bo na początku sezonu nie łapał się do kadry A startującej w PŚ. Wiedział, natomiast ze jeżeli wystarczająco dobrze zaprezentuje się w Engelbergu to dostanie szanse w turnieju. No i postawił wszystko na jedna kartę. Przygotował szczyt formy na Nowy Rok i to wystarczyło na wygranie turnieju.

    A u Adama wycofywanie z PŚ (nie tylko z t4s) zawsze pomagało.Tym sposobem nie utrwalał popełnianych błędów i wracał na skocznie mocniejszy.

  • dervish profesor
    @dervish @mario0993


    Pisałem wiele razy, Niemcy są w innej sytuacji niż cała reszta. Dla nich ten turniej jest tak samo ważny jak dla nas Zakopane. Przez to, ze muszą być w formie już na T4S maja problem z przygotowaniem szczytu formy na imprezę docelową. Oni nie mogą sobie pozwolić na start na luzie w tym turnieju. Austriacy maja inne podejście. Traktują turniej tak jak wszyscy i jak pokazuje historia dobrze na tym wychodzą.



    A moje zdanie jest takie: gdy skoczek w formie to turniej łatwiej wygrać niż mistrzostwo bo w turnieju niewielki błąd da się odrobić na mistrzostwach zazwyczaj nie.

    Dobrym przykładem jest Kamil który w zeszłym sezonie wygrał wszystkie turnieje.



    T4S różni się od turniejów rozgrywanych po imprezie docelowej właśnie tym ze do T4S skoczkowie nie przystępują w optymalnej formie tylko w formie wynikającej z przyjętych przez nich cykli przygotowań do imprezy docelowej. Dlatego możliwe są tu takie przypadki jak Diethart, który przygotował wielka formę na T4S i zdołał go wygrać pokonując wszystkich faworytów z generalki PŚ.



    Faworyci przystąpili wówczas do turnieju z marszu mierząc w imprezę docelową. Nie byli w optymalnej formie. Diethart w tamtym okresie nie patrzył daleko w przyszłość pod kątem startu w imprezie docelowej bo na początku sezonu nie łapał się do kadry A startującej w PŚ. Wiedział, natomiast ze jeżeli wystarczająco dobrze zaprezentuje się w Engelbergu to dostanie szanse w turnieju. No i postawił wszystko na jedna kartę. Przygotował szczyt formy na Nowy Rok i to wystarczyło na wygranie turnieju.



    A u Adama wycofywanie z PŚ (nie tylko z t4s) zawsze pomagało.Tym sposobem nie utrwalał popełnianych błędów i wracał na skocznie mocniejszy.

    [Moderowany (21254) / 2018-12-22 03:07:52]

  • dervish profesor
    @dervish @mario0993

    Pisalem wiele razy, Niemcy sa w innej sytuacji niz cała reszta. Dla nich ten turniej jest tak samo ważny jak dla nas Zakopane. Przez to, ze musza byc w formie już na T4S maja problem z przygotowaniem szczytu formmy na imprezę docelową. Oni nie moga sobie pozwolić na start na luzie w w tym turnieju. Austriacy maja inne podejście. Traktuja turniej tak jak wszyscy i jak pokazuje historia dobrze na tym wychodzą.

    A moje zdanie jest takie: gdy skoczek w formie to turniej łatwiej wygrać niż mistrzostwo bo w turnieju niewielki błąd da się odrobić na mistrzostwach zazwyczaj nie.
    Dobrym przykładem jest Kamil który w zeszłym sezonie wygrał wszystkie turnieje.

    T4S różni się od turniejów rozgrywanych po imprezie docelowej właśnie tym ze do T4S skoczkowie nie przystępują w optymalnej formie tylko w formie wynikającej z przyjętych przez nich cykli przygotowań do imprezy docelowej. Dlatego możliwe sa tu takie przypadki jak Diethart, który przygotował wielka formę na T4S i zdołał go wygrać pokonując wszystkich faworytów z generalki PŚ.

    Faworyci przystapili wówczas do turnieju z marszu mierząc w imprezę docelową. Nie byli w optymalnej formie. Diethart w ogóle nie planował startów w kadrze A. Wiedział, natomiast ze jeżeli wystarczająco dobrze zaprezentuje sie w Engelbergu to dostanie szanse w turnieju. No i postawił wszystko na jedna kartę. Przygotował szczyt formy na Nowy Rok i to wystarczyło na wygranie turnieju.

    A u Adama wycofywanie z PŚ (nie tylko z t4s) zawsze pomagało.Tym sposobem nie utrwalał popełnianych błędów i wracał na skocznie mocniejszy.

  • mario0993 stały bywalec
    @dervish @dervish

    Czyli nieprecyzyjnie się wyraziłeś na początku swojej wcześniejszej wypowiedzi. W tytule napisałeś "odpuszczanie T4S". Nigdzie nie zaznaczyłeś, iż chodzi ci o wycofywanie się z rywalizacji zazwyczaj na półmetku. Stąd moje lekkie zdziwienie i zakwestionowanie tezy. Teraz jak już doprecyzowałeś, to trudno sie nie zgodzić. Po Ga-Pa zazwycaj już wiadomo, czy ma się szansę na końcowy triumf czy nie. Jak nie ma nawet iluzorycznych i wiadomo, że pierwszą wielką imprezę sezonu ma się w plecy, a jest sie skoczkiem klasy Adama, to decyzja o odpuszczeniu reszty ma sens. Z jednym się nie zgodzę. Nie przypominam sobie, by Adam wycofał się z TCS w trakcie, a potem dokonał czegoś wielkiego w dalszej części sezonu. Nie bardzo widzę jak to zdało egzamin.

    A co do dwóch szczytów formy, to trenerzy o tym mówią. No chyba, że prawią dyrdymały. Nie jestem ekspertem od przygotowywania skoczków , więc nie bedę się upierał. TCS ma swój niezaprzeczalny prestiż i raczej jest traktowany mniej więcej na równi przynajmniej z MŚ. Na pewno TCS jest trudniej wygrać na farcie. To dla mnie jest istotnym argumentem za rangą TCS. Sugerując, iż zawodnicy przystępują doń z marszu, odnoszę wrażenie, iz nie doceniasz jego wartości. Ale tutaj nie jestem pewien, czy właściwe czytam między wierszami, czy też nie. W każdym razie, sądzę, iż Niemcy i Austriacy raczej nie do końca z marszu doń przystępują.

  • dervish profesor
    @dervish @dervish

    A co do dwóch szczytów formy to raczej nie. Zbyt niewielka odległość czasowa między turniejem a impreza docelową by szykować dwa szczyty. Szczyt jest na główną imprezę, na turnieju jest forma wynikająca z przygotowań do szczytu czyli po drodze na szczyt.

  • dervish profesor
    @dervish @mario0993

    Zagrywka taktyczna tylko wtedy kiedy zawodnik jest ponizej formy która mialaby wynikać z przyjetego cyklu treningowego.
    Taka zagrywke stosował Małysz.
    Bez sensu jest startować i meczyc się jezeli jest sie bez formy. Małysz taktycznie był wycofywany z turnieju po to zeby spokojnie potrenować i w jego przypadku takie wycofania zdawały egzamin.

  • SebaSzczesny profesor

    Gregor Szlirencała jest najlepszym skoczkiem jakiego w życiu widziałem. I zdania nie zmienie

  • mario0993 stały bywalec
    @dervish @dervish

    Czy aby na pewno takowa zagrywka taktyczna ma bardzo długą tradycję? Nie jestem ekspertem jeśli chodzi o historię skoków w XX wieku. Przypadek Yukio Kasayi jest dość dobrze znany, lecz on miał przed sobą IO u siebie, więc nic nie mogło być ważniejsze od tego startu. Jak to potem wyglądało w XX wieku nie wiem. Natomiast jeśli chodzi o XX! wiek , to wątpię by było obecnie sporo przypadków skoczków odpuszczających Cztery Skocznie by lepiej przygotować się do imprezy lutowej. A już nie przypominam sobie w XX! wieku kogoś, kto był w dobrej formie i mówiąc kolokwialnie "olał" TCS. Oczywiście mamy sporo przypadków, w tym Małysza, kiedy to zawodnik w trakcie rezygnował. No ale dla mnie to jest w pełni logiczne. TCS nie można wygrać w Oberstdorfie, ale można go tam przegrać. Jak ktoś po dwóch zawodach nie ma żadnych realnych szans na zwycięstwo, a skacze słabo, to odpuszczenie końcówki jest bardzo logicznym posunięciem. Ja tutaj nie widzę w tym taktycznej zagrywki, w stylu Polaków odpuszczających Willingen przed MŚ, Cztery Skocznie to nie MŚ czy IO, gdy jednego dnia można zawalić i za tydzień jest duża skocznia, bądź normalna.

    Z tego co zazwyczaj mówią zawodnicy, bądź trenerzy wynika, iż szykują oni dwa szczyty formy. Co do Gregora, to łatiwiej jest fartownie wygrać MŚ u siebie, niż TCS. Jeśli zawodnik czuje, że z formą jest na bakier, to lepiej jest szykować się na imprezę, gdzie nawet jak a forma nie będzie robić szału, to a nóż, widelec, warunki będą loteryjne, wyjdzie skok sezonu i kto wie co to da. Ja w tym przypadku widzę realną ocenę bieżącego potencjału

    Bo bądźmy szczerzy, zwycięstwa Schllieriego w TCS w kiepskiej dyspozycji, to nawet Hofer nie wydrukuje. Medal Schlieriego na dużej skoczni MŚ w Innsbrucku, kto wie?

    Ostatni paragraf zalecam zinterpretować z przymrużeniem oka. xD

  • Kolos profesor
    @dervish @dervish

    Yukio Kasaya odpuścił ostatni konkurs TCS nie dlatego żeby w spokoju przygotowywać się do IO bo to by była głupota. On musiał odpuścić ten konkurs by pojechać na zawody do Japonii by w ogóle zdobyć kwalifkacje do IO. Głupie ale takie mieli zasady Japończycy

  • Kolos profesor
    @gosposia @gosposia

    Dla mnie lepsza jest decyzja Kasaiego. Skoczek ma skakać w zawodach a nie odpuszczać. Kwestia woli walki, Schlierenzauer jej nie ma jak widać.

  • gosposia weteran
    bardzo dobra, choć pewnie bardzo trudna, decyzja trenera i Gregora

    Coś się tym sposobem definitywnie kończy.
    Schlierenzauer odniósł w Turnieju 9 pucharowych zwycięstw, 15 razy stał na konkursowym podium. Dwa Turnieje wygrał w całości. Tego sie, ot tak sobie, z pamięci nie wyrzuci. Nawet jak sie za Austriakiem nie przepada.
    Myślę, że chce by go turniejowi kibice pamiętali z tej bardzo dobrej strony, a nie jak robi za ogon w konkursie, albo w ogóle do niego nie awansuje. I dlatego, wspólnie z Felderem, tak zdecydował.
    Chwała Felderowi, chwała Gregorowi.
    Można podjąć decyzję taka jak Schlierenzauer, można taką jak Kasai.
    Dla mnie znacznie lepszą jest niewątpliwie decyzja Gregora.

  • dervish profesor
    Odpuszczanie T4S

    Taka zagrywka taktyczna ma bardzo długą tradycję. Silna strona turnieju jest termin jej rozgrywania (przełom roku) i jest to jednocześnie jego słaba strona bo turniej bardzo często koliduje z przygotowaniami do najważniejszej imprezy sezonu jaka są IO lub MŚ w narciarstwie klasycznym.

    Mało który skoczek przygotowuje formę na turniej, w przeważającej większości, zwłaszcza ci najlepsi podchodzą do turnieju z marszu będąc w formie jaka wynika z cyklu przygotowań do głównej imprezy sezonu. A jeżeli z formą jest źle, to termin ten jest często wykorzystywany na przerwę w startach celem wyeliminowania błędów i ostatnie korekty pod katem przygotowań do wspomnianej imprezy docelowej.

    Był jeszcze przypadek Yukio Kasayi który będąc w kapitalnej formie po wygraniu trzech konkursów odpuścił sobie finał turnieju i wrócił do Japonii by tam w spokoju przygotowywać sie do IO w Sapporo.

  • dar06 doświadczony

    Sukcesy zawdzięcza tylko Alexanderowi Pointnerowi

    zabrakło go i koniec Gregora

  • cocok stały bywalec
    @Kolos @kolos

    Myślę, że jeśli ma zakończyć oficjalnie karierę to najwcześniej po sezonie 2019/20. A co do jego miejsca, to komu on je zajmuje? Obecnie Austriacy mają raptem 3 miejsca na TCS obsadzone. Są w kiepskiej sytuacji i nie ma różnicy kto pojedzie.

  • David77 stały bywalec
    @Major_Kuprich @Major_Kuprich

    Jasne, lepiej by wyglądała wygrana z nazwiskiem Schlierenzauer przy miejscu 47 w klasyfikacji turnieju ;) Bez tego faktu Kobayashi, Stoch czy inny zwycięzca powinni odmówić przyjęcia nagrody, przecież jest bez żadnej wartości!

  • ms_ doświadczony
    Austriacy

    Czyżby nie wykorzystali limitu w COC. Czy jeszcze nie wiadomo kto zajmie 7 miejsce startowe.

  • Major_Kuprich profesor
    Tegoroczny turniej

    Traci prestiż.

    Bez Gregora to nie będzie to samo.

    Dużo lepiej jest wygrać rywalizując z wielkimi gwiazdami niż z samym sobą (aluzja do ostatnich 2 lat).

  • mc150193 weteran
    @HS134 @HS134

    Wiadomo, że już od dawna nie skacze - zakończył karierę w 2015 roku.

  • anonim
    @Kolos @kolos

    A gdzie jest powiedziane, że ma zaklepane miejsce? Na razie to jest założenie. Możliwe, że cały ten trening pójdzie na marne, ale trzeba zakładać rzeczy z góry.

  • mc150193 weteran
    @Kolos @kolos

    Chyba się pomyliłeś odnośnie odpuszczania zawodów. Adam Małysz w 2003 roku nie pojechał do Willingen na zawody PŚ po to, by się szykować właśnie na MŚ. I potem MŚ wygrał w wielkim stylu - ten wyczyn później powtórzył (jako piąty skoczek w historii) Stefan Kraft. Owszem ten sam Małysz który był bez formy odpuścił TCS i to dwa razy. No ale to było w trakcie tejże imprezy, a Gregor na TCS w ogóle nie jedzie. I tu masz rację, że nie da się ot tak zbudować formy, bo trzeba już być oskakanym. Więc to jest dla Austriaka ostrzeżenie. I druga rzecz z którą się zgadzam to MŚ - powołać kogoś za zasługi to tak jak dać order uśmiechu agresywnemu osobnikowi. I to już jest skandal.

  • HS134 początkujący

    Schlierenzauer skakał w PŚ, tylko dlatego, że jest bardzo ważną postacią dyscypliny, a nie dlatego, iż był w dobrej formie.

    P.S Wie ktoś co się dzieje z Wolfgangiem Loitzlem?

  • Kolos profesor

    Lepiej żeby Schlierenzauer zakończył karierę już. I on się męczy i kibice.

    A formy przez odpuszczanie konkursów nikt jeszcze nie zbudował.

    Ciekawe ile jeszcze odpuści zawodów po TCS.

    I trochę to nie fair wobec reszty austriackich skoczkow że schlierenzauer ma już pewne, zaklepane miejsce w składzie na MŚ. Wyłącznie za nazwisko.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl