Okiem Samozwańczego Autorytetu: Czterej Pancerni i Kot

  • 2020-01-20 00:07

Klękajcie Austriacy, Japończycy, Norwedzy i Słoweńcy! Klękajcie Miemce i inne też Angielczyki! Dawid Kubacki zwycięża, triumfuje, króluje, dominuje, przoduje, rządzi, tumani i przestrasza! Mógłbym się tak długo popisywać znajomością polskich czasowników i odwołaniami do literatury, ale kto to dostrzeże? Wszyscy patrzymy jak w słońce w błękitne oczy Mustafa i wołamy: Chwilo trwaj!

Za oknem być może zima wciąż w defensywie, ale Polak w natarciu! W Titisee-Neustadt urządził nam piękną sportową ucztę. Czego w ten weekend nie było! Emocji co nie miara i to z obu końców palety. Wspaniałe, okazałe, bezwzględne zwycięstwo w sobotę. I to niedzielne, na żyletki, gdy do ostatniej chwili drżeliśmy o to, na czyją stronę przechyli się szala. 

Sobotnie zwycięstwo Dawida - trzecie w karierze - było miodem na nasze serca. Bezdyskusyjne i wyraźne. Polak był najlepszy w obu seriach. Siedem punktów przewagi może w fotel nie wbija, ale chodzi o to, że nie mieliśmy ani przez chwilę wątpliwości w zwycięstwo i to jest fajne uczucie. Z kolei w niedzielę widzieliśmy jak Dawid ląduje wprost na zielonej linii w stylu, który niekoniecznie musiał zasłużyć u wszystkich sędziów na osiemnastki i gdy żółta klepsydra powoli wypełniała się coraz wyżej musieliśmy jej pomagać całą siłą naszej woli, by nie zatrzymała się poniżej linii oznaczającej wynik Kobayashi'ego. I to też było wspaniałe uczucie, gdy minimalnie ją minęła. W ten sposób Dawid ustrzelił dublet. Było to zarazem jego ósme podium w sezonie i z rzędu. I - choć może to wydawać się dość dziwne - ani Adam Małysz ani Kamil Stoch nie mogą się pochwalić taką serią. Fajnie, że polscy skoczkowie wciąż biją jakieś rekordy i serie.


I na drugą nóżkę! Czy tam rączkę!

Ten facet jest niesamowity. Ekonomiczny do bólu. Wygrał na razie pięć zimowych konkursów z najwyższej półki. I ma mistrzostwo świata, Turniej Czterech Skoczni oraz dublet. Nie da się oczywiście przebić wyczynu Severina Freunda, ale jeśli Dawidowi uda się w tym sezonie zdobyć Puchar Świata, to na pewno będzie to coś w tym stylu - kilkoma punktami, lub liczbą zwycięstw. No to ze specjalną dedykacją dla Dawida. A jeśli chodzi o dublety, to Adam Małysz w karierze zgromadził ich siedem, Kamil Stoch, jak na razie, trzy. Patrząc poza nasze podwórko, najwięcej razy dokonywał tej sztuki Matti Nykänen - 10 razy i tylko on jest w tej dziedzinie lepszy od Małysza. Po sześć dubletów mają na koncie Martin Schmitt i Gregor Schlierenzauer. (Dziękuję czytelnikowi Maradona, za pozostawienie tej gotowej ciekawostki w komentarzach).


W obcenej chwili trzeba się nieźle nagimnastykować, by wygrać z Dawidem

Sobotnie zawody były bardzo emocjonujące i stały na wysokim poziomie, niestety niedzielne już były trochę potargane przez wiatr. Co od razu znalazło odzwierciedlenie w tym, że pojawił nam się debiutant na podium - Timi Zajc. Jak zawsze, gdy wiatr wariuje, jury musi reagować, zmieniając belkę. I jak to często bywa - czasem przynosi to efekty zamierzone, czasem wręcz przeciwnie. W dodatku słynna niemiecka organizacja okazała się w Titisee picem i fotomontażem. Gdy w drugiej serii jury zaordynowało obniżenie rozbiegu do trzeciej belki, okazało się to niewykonalne. Zapchała się ta rura, w którą się wtyka nóżkę belki. Gamonie. Toć już Jerzy Stuhr śpiewał, że "nie ma takiej rury na świecie, której nie można odetkać". Więc została czwarta belka, co jest kompletną kompromitacją organizatorów. W końcu chodziło o bezpieczeństwo skoczków. Po czymś takim FIS powinien odebrać szwarcwaldczykom konkursy PŚ. Z drugiej strony organizatorzy mogą zwalać winę na FIS. Wszakże skocznia była odebrana, delegat techniczny w czwartek wszystko sprawdził i się do niczego nie przyczepił. Sam Pan Dyrektor in spe, jego ekscelencja Sandro Pertile skakał po belkach z taśmą mierniczą niczym szeregowy skoczybruzda i sprawdzał odległości między belkami. A w rurę nikt nie spojrzał. 


Sky is the limit...

Skończyło się jednak dobrze, a nawet bardzo dobrze. Dla nas w każdym razie. Jak to zwykle w Niemczech. Dawid, podobnie jak Kamil, lubi skakać w Niemczech. Na 17 podiów, dziewięć wywalczył za Odrą. W Titisee-Neustadt to w ogóle jesteśmy królami. Na 17 rozegranych konkursów indywidualnych Polacy wygrywali tu sześć razy. Trzykrotnie zwyciężali Austriacy i Niemcy, po dwa Finowie i Norwegowie a raz Czech. Nikt też nie stawał tu na podium częściej od nas, bo - tak samo jak Austriacy - robiliśmy to 12 razy. Dawid jest w gazie, jaśnieje nam jak na słoneczko na niebie i trochę przysłania fakt, że za jego plecami jest niewesoło. Nieźle spisał się Piotr, słaby niedzielny występ Kamila można usprawiedliwić warunkami (w momencie gdy w drugiej serii jechał po rozbiegu wiatr zmienił się diametralnie) ale reszta to w tym momencie dramat. Treningi na Wielkiej Krokwi, które miały pomóc Kotowi i Huli, jeszcze bardziej ich zepsuły. Umówmy się, że w tak słabo obsadzonym konkursie nie zdobyć punktów, to trzeba się postarać. Olek Zniszczoł niestety też nie okazał się dobrym zmiennikiem Szybkiego, wiec humory w kadrze przed Zakopanem mogą być jednoznacznie radosne. Tym bardziej, że i w Pucharze Kontynentalnym i FIS Cupie wyniki w ten weekend były opłakane. Nie są to jeszcze czasy "małyszowe" gdy mieliśmy super lidera i długo, długo nic, ale drużynowo wyglądamy jak zza bardzo odrapanego węgła.


Pogoda w Schwarzwaldzie zaskoczyła Norwegów
***
A z tym Turniejem to było tak:
- Słuchaj Aksel, może zróbmy u siebie taki turniej, co byłby podobny do Turnieju Czterech Skoczni, tylko on będzie nasz, norweski. Też go zrobimy na czterech skoczniach. Wszystko u nas. Nadamy mu nasz sznyt, taki skandynawski, surowy, ale nowoczesny. Fajną oprawę graficzną się wymyśli, dorzucimy trochę orginalnych pomysłów, kozacką nazwę i lecimy z koksem.
- Świetny pomysł Anders, ale co to za pomysły na przykład?
- Zrobimy taki trochę hardkor, będziemy reklamować, że najbardziej wyczerpujący turniej, dorzućmy do not z konkursów noty z kwalifikacji i drużynówek, zrobimy ekstra grafikę telewizyjną, wszystko w szarych kolorach, zatrudnimy jakiegoś hipsterskiego grafika z najwyższej półki, żeby nam logo i całą oprawę wizualną wymyślił co? Plastrony specjalne zawodnikom zrobimy. Nietypowe trofea, takie same na wszystkich skoczniach. To przyciągnie sponsorów, wyrobimy sobie markę. 
- Punkty z kwalifikacji? Jak to będzie wyglądać? I kto to będzie oglądać!
- Nazwiemy je prologami. Zaraz inaczej brzmi. W dodatku w Polsce na te kwalifikacje walą tłumy i nawet bilety na nie nie sprzedają!
- Polacy to wariaci, im wszystko sprzedasz, bylebyś dobry marketing miał.
- A mało to u nas w Norwegii Polaków? Oni będą chodzić na kwalifikacje. Zresztą czy przeciętny Norweg jest bardziej kumaty od przeciętnego Polaka? Jak odpowiednio opakujesz, też przyjdą. Na "prolog", hehe...
- Dobrze kombinujesz...
*

Stephan Leyhe pokazuje nam się od coraz lepszej strony
*
- Słuchaj Gorazd, Norwegowie mają taki ten swój Raw Air, teraz się taka moda robi na turnieje, może też jakiś wymyślimy?
- No ale jaki, Primoż, jaki?
- No w zasadzie zerżniemy wszystko od Norwegów, całe zasady, że punkty z drużynówki i kwalifikacji się wliczają. Tylko nadamy swoją nazwę. I grafika jakiegoś z Ljubljany poprosimy, żeby nam logo zaprojektował. Żeby miał nazwisko wyrobione.
- E, ci drodzy graficy zawsze robią beznadziejne logo, że student pierwszego roku plastyki by lepsze zrobił.
- Spoko, jak się pochwalimy, że wziął za to dużą kasę, to każdy się będzie zachwycał, jak ze sztuką nowoczesną.
- Oprawę graficzną też?
- Nie szalejmy, logo wystarczy.
- No dobra, ale mamy inny problem. Norwegowie mają cztery skocznie a my zawsze w kalendarzu tylko jedną Planicę.
- No ale za to zawsze trzy konkursy z drużynówką, to już można robić turniej, nie? Siedem ocenianych serii.
- Mało trochę, obciach będzie.
- Nie, no co Ty, fajnie będzie, teraz moda na turnieje, nie zostawajmy z tyłu. I tak już wstyd, że w Vikersund można dalej skoczyć, niż u nas, trzeba sponsorów czymś nowym przyciągnąć.
- No dobra róbmy, tylko jak go nazwać? Surov Zrak?
- No bez przesady, nie możemy tak wszystkiego zżynać. Wykombinuj coś.
- Co tu długo kombinować. Jak robimy siedem serii w Planicy, to nazwijmy Planica 7.
- Spoko.
*

Gregor Schlierenzauer dowiedział się właśnie, kto zaśpiewa piosenkę do nowego "Bonda"
*
- Słuchaj Klaus, Norwegowie maja Raw Air a Słoweńcy planują w tym roku Planica 7.
- Kurde, wszyscy robią jakieś turnieje, my też musimy Helmut.
- Ale teraz w tym roku, tak na poczekaniu to już chyba nie zdążymy nic fajnego wymyślić.
- E tam fajnego, zrobimy turniej w Willingen, zerżniemy wszystko od Słoweńców, zresztą oni przecież zerżnęli od Norwegów, jakiś student pierwszego roku plastyki zrobi nam logo w ramach praktyk za darmo i już.
- Na jednej skoczni? W jeden weekend? Zgłupiałeś?!
- A jak jest w Planicy?
- No ale w Planicy chociaż wliczają punkty z drużynówki, bo tam razem są trzy konkursy, więc w sumie siedem serii mają.
- A my wliczymy z dwóch konkursów, kwalifikacji i fest. Tylko o dwie serie mniej, niż w Planicy. Willingen Five. Pisz do Waltera.
*
- Jurgen! Kurde, pamiętasz, jak dostawaliśmy organizację konkursów, to się umawialiśmy, że jakiś turniej zrobimy, tak jak w Willingen.
- Cholera Mathias, miałeś mi przypomnieć! Już nie zdążymy, miesiąc został!
- Spoko, zdążymy, zerżniemy wszystko od tych z Willingen.
- A logo?
- Mój synek wczoraj z lekcji taką nalepkę przyniósł, bo piątkę dostał z matematyki. Znajdź jakąś czcionkę w Wordzie co się rzadko używa, tylko CAPSA wciśnij dla niepoznaki, wpisz "TITISEE-NEUSTADT" i mamy logo gotowe...
- Może kolor jakiś?
- Zielony, jak na nalepce...
*
I tak to było. Wyszedł nam turniej, w którym jeden zawodnik wygrywa oba konkursy indywidualne, ale nie wygrywa turnieju. Turniej wygrywa zwycięzca kwalifikacji. Jednych kwalifikacji do dwóch konkursów, co jest zresztą niezgodne z regulaminem FIS. I to by było na tyle w temacie mojego komentarza odnośnie turniejów organizowanych na jednej skoczni w jeden weekend.



Acha. Pewni niektórzy z Was się głowili, podobnie jak komentatorzy z Eurosportu, czy realizator transmisji ma jakiś fetysz rekawiczkowy, czy w branży konfekcyjnej robi, czy kasę od producenta dostał za product placement, że u co trzeciego skoczka kamera w zbliżeniu rekawiczkę na belce pokazuje. A przecież odpowiedź jest banalnie prosta! It is simplicity itself, Dear Watson. To jest nawiązanie do nazwy turnieju!  Czasu i pięniedzy na oprawę graficzną, jak w Raw Air, nie starczyło. Ale za to ktoś miał głowę na karku i świetny pomysł. Ręka w rękawiczce! Titisee-Neustadt Five! Ile palców ma ręka?!


Kevin sam w kadrze 

Tak jak pisałem - sezon jest ciekawy, bez dominatora, w walce o Krzyształową Kulę liczy się kilku zawodników i trudno w tej chwili wskazać jednego faworyta. Aczkolwiek chyba powoli krystalizuje się nam czwórka, która o ten puchar powalczy. To moim zdaniem pierwsza czwórka Pucharu Świata, która wypracowała sobie pewną przewagę nad resztą. Widzoczną najbardziej w klasyfikacji generalnej, (piąty - Lindvik traci 341 punktów do lidera i 219 do poprzedzającego go Kubackiego) ale także w liczbie miejsc na podium. Właśnie osiagnęliśmy półmetek rywalizacji o miano najlepszego skoczka tej zimy. Za nami 15 z 30 indywidualnych konkursów. Oczywiście może się jeszcze zdarzyć tak, że jakiś zawodnik spoza tej czołowej czwórki złapie wysoką formę, zacznie seryjnie stawać na podium i wygra kilka konkursów. Do zdobycia jest jeszcze tyle punktów, że nie jest to niemożliwe. Straty nie są jeszcze nie do odrobienia. Jednak ta czołowa czwórka zaczyna wyglądać mi na to grono, w którym za dwa miesiące rozstrzygną się losy rywalizacji. Jest ich czterech, więc jeden będzie się musiał obejść smakiem i nie stanie nawet na podium.


Olek pełen werwy i entuzjazmu przystąpił do Turnieju Titisee-Neustadt Five

Każdy z czołowej czwórki ma atuty, każdy ma słabości. Ryōyū Kobayashi to obrońca tytułu, który zeszłej zimy pokazał, że jeśli wejdzie na najwyższe obroty, to reszta stawki może tylko wąchać śnieg spod jego nart. Neojapończyk wygrał niemal wszystko, co było do wygrania i finiszował w Planicy z przewagą ponad 700 punktów nad kolejnym zawodnikiem. Probem w tym, że Smok nie przypomina samego siebie sprzed roku. Kręci się w czołówce, ryknął donośnie w Klingenthal i groźnie sapnął jeszcze kilka razy tu i tam, ale wszyscy już wiedzą, że nie taki smok straszny, jak go malują. Można go pokonać. Wiadomo też, że na skoczniach normalnych traci sporo, a przed nami jeszcze weekend w Râșnovie. A Siedmiogród to jak wiadomo domena wampirów, nie smoków. Pomimo tego, z całą pewnością nie można go skreślać. 


Tandego zdekoncentrował nawiedzony domek po którym grasował Rączka z Rodziny Adamsów. A może to znów nawiązanie do nazwy turnieju?

Tym, który finiszował rok temu na czele peletonu, próbującego niezbyt skutecznie gonić Smoka, był Mocny Stefek. Kto to jest Mocny Stefek - wszyscy wiemy. Zna już słodki smak zwycięstwa, wie też jak to jest, gdy rywal nie dopuści ust do brzegu pucharu. W PŚ skacze od dziewięciu sezonów, z czego sześć kończył w czołowej dziesiątce. A ósmy sezon z rzędu pojawia nam się na podium poszczególnych konkursów. Zawodnik o sześć lat młodszy od Kamila Stocha, ale drorównujący mu niemal w liczbie podiów i oczywiście z całej czwórki najbardziej utytułowany. Mógłbym tak długo, ale każdy wie o co mi chodzi - zawodnik zawsze groźny, zawsze w czołówce, niezwykle regularny. Z grubsza - taki Janne Ahonen zanim po raz pierwszy zakończył karierę. Mocny Stefek jest ambitny z natury, ale ostatnio jego ambicja jest szczególnie drażniona, bo niezwykle często musi oglądać plecy zwycięzcy. Jak wiemy, potrafi seriami nie tylko stawać na podium, ale i wygrywać. I on - jak się już rozpędzi - będzie nie do zatrzymania. W tej chwili mój rozum mi podpowiada, że to on jest najpoważniejszym kandydatem z tej czwórki. Z pewnością ma najmocniejsze papiery.


Czy się rozpędzi?

Pozostała dwójka, w porównaniu z dwoma wymienionymi, wygląda skromniej, ale to przecież żadne kopciuszki czy gołowąsy. Kubacki jest z całej czwórki najstarszy i najbardziej doświadczony. Bardzo długo na scenie światowych skoków był statystą, potem aktorem drugoplanowym. W świetle reflektorów pojawił się na dobre w zeszłym sezonie, wygrywajac swój pierwszyn konkurs w Predazzo, a potem zostając Mistrzem Świata w Seefeld. W tym sezonie potwierdził swój format, wygrywając Turniej Czterech Skoczni. I teraz trzeba go już wymienić w gronie czterech faworytów do Pucharu Świata. Nie bójmy się tego. Nie czajmy się z tym. Dajmy sobie spokój z zapeszaniem i innymi zabobonami. Nie chodzi o to, by nakładać na zawodnika z Szaflar presję. On nic nie musi. Nie ma sensu od niego tego oczekiwać, bo przecież zarówno mistrzostwo świata jak i triumf w Turnieju Czterech Skoczni było sukcesem trochę niespodziewanym u zawodnika o takim przebiegu kariery. Nie mamy pojęcia, czy Dawida stać na to, by być najlepszym zawodnikiem sezonu. Już się nie mogę doczekać, by się przekonać. Wiem jedno - Dawid ma mocną psychikę i nie wymięknie. Poradził sobie z rolą lidera w TCS, nie rozklei się w pościgu za Kryształową Kulą. Wiadomo, że to jego wskazuje serce.


Mustaf sprawdza timing

No i Geiger. Równolatek Krafta, który może na razie pomarzyć o jego sukcesach. Geiger ma na koncie tyle samo zwycięstw w PŚ co Dawid, ale mniej razy stawał na podium. Nie może się też pochwalić mistrzostwem świata czy zwycięstwem w Turnieju Czterech Skoczni. Nie wygrał nawet żadnego zimowego (Puchar Kontynentalny) czy letniego cyklu - choć w LGP '2018 był drugi. Ma medale z poważnych imprez, ale niemal wszystkie zdobywał jako członek drużyny. Tej zimy musi dźwigać brzemię lidera reprezentacji Niemiec i wywiązuje się jak na razie z tej roli bez zarzutu. Czy jego słabsza dyspozycja w Titisee-Nuestadt była spowodowana presją związana z liderowaniem również w Pucharze Świata? Rozregulowaniem po świetnych skokach na obiekcie normalnym? Raczej nie tremą zwiazaną z występami przed rodzimą publicznością. Wygrywał już przecież w Willingen, stawał na podium w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen. No i jako zawodnik dobrze radzący sobie na skoczniach normalnych, zapewne znów skorzysta w pozytywnego handicapu w Râșnovie. Geiger pierwszym od Freunda zdobywcą Pucharu Świata? Nie Wellinger, nie Eisenbichler, ale właśnie Szerszeń? A czemu nie? 


Szerszeń znów wygląda jak szerszeń

Czterej kandydaci. Czterej pancerni. Kraft jak Olgierd - najbardziej utytułowany, więc i do roli dowódcy pasuje. Karlik jak Gustlik - wiadomo - Ślązacy, ukryta opcja niemiecka. Kobayashi jak Grigorij - Japoniec czy tam Gruzin - ważne, że gdzieś ze wschodu. No i nasz Janek Kos - pszennowłosy Dawid, najbliższy sercu główny bohater. A  Kot?
Kot znów punktów nie zdobył.

Trzech z naszych czterech pancernych prezentuje się nieźle niemal od początku sezonu, choć na samym początku brylował oczywiście Tande. Kubacki doszlusował do elity po Świętach Bożego Narodzenia. To właśnie świetnej dyspozycji od świątecznej przerwy zawdzięcza swoją wysoką pozycję. Rzućmy okiem na to, ile punktów od rozpoczęcia Turnieju Czterech Skoczni zdobyła ta czwórka. Kobayashi 355, Kraft 534, Geiger 539, a Kubacki 620! Uczcie się dzieci od pracowitego Dawida. Jak się będziecie słuchać rodziców, tak jak Mustaf trenera, to też znajdziecie pod choinką taki fantastyczny prezent, jak on. Prezent Dawida się nazywa mistrzowska forma i żaden sportowiec nie marzy bardziej o niczym innym.

Na początku sezonu pomyślałem sobie o tym, jakie mam wobec niego oczekiwania. Spełnienie tych oczekiwań byłoby zarazem moim prywatnym wotum zaufania do trenera Michala Doležala. Nie stawiałem poprzeczki zbyt wysoko, bo założyłem, że po trzech fantastycznych sezonach, musi nadejść choć jeden słabszy. Założenia miałem następujące: jeden Polak w czołowej piątce klasyfikacji PŚ i dwóch w czołowej dziesiątce. Co najmniej czwarte miejsce w Pucharze Narodów, pod warunkiem, że nie stracimy zbyt dużo do czołowej trójki. Piąte jest akceptowalne, jeśli Kobayashi będzie wymiatał tak, jak przed rokiem. Tonadto trzy polskie zwycięstwa i dziewięć podiów. Jeden medal dowolnego koloru na czempionacie w Planicy. Jesteśmy mniej-więcej na półmetku, za nami 17 z 36 zaplanowamych konkursów. Póki co, wszystko jest na dobrej drodze, a zwycięstwo Dawida w TCS traktuję już jako naddatek. Oczywiście w przyszłym sezonie Doležal już nie będzie miał takiej taryfy ulgowej. Jeśli chodzi o Puchar Narodów, to przewiduję, że prędzej czy później Niemcy nas przegonią, ale Smok nie odpali i Japonia zostanie za naszymi plecami. Póki co, głównie dzięki Dawidowi, jesteśmy bliżsi dogonienia Norwegów, niż Niemcy nas. Może za tydzien zadziała magia Zakopanego? Pomimo to, że kryteria na razie zbiegają się z planem, to forma pozostałych zawodników z kadry A musi oczywiście rzutować nagatywnie na ocenę pracy sztabu. Trener nie musi trafić do wszystkich, ale jak trafia tylko do połowy, to trzeba coś poprawić.


Co by tu poprawić?

Na razie stało się to, o czym wspominałem przy okazji pisania o walce o limity. W Zakopanem nie wykorzystamy pełnego. Możemy wystawić dwunastu skoczków, wystawimy tylko dziewięciu. Gdybym był złośliwy, stwierdziłbym, że to po to, by można się było chwalić w studiu TVP, że tylko jeden (lub góra dwóch Polaków) odpadło w kwalifikacjach. Ale nie jestem złośliwy, a poza tym nie psujmy sobie aż tak bardzo humorów w ten radosny weekend! Dawid wygrał dwa konkursy i tego się trzymajmy! Zapamiętajmy te radosne chwile ze skoczni Hochfirstschanze. Dawid stojący dwa razy na podium, Piotrek cieszący się z pierwszego sobotniego skoku, Kamil jako zapiewajło, zagrzewający kibiców do dopingowania Dawida. Zapiszmy sobie te obrazki w pamięci, bo warto.

Czołówka PŚ 19.01.2020 wersja super-duper de luxe platinum all inclusive
Lp zmiana zawodnik kraj przybytek pkt. strata1 strata2
1      - Karl Geiger Niemcy    67 886 0 0
2      - Stefan Kraft Austria   104 803 83 83
3      - Ryōyū Kobayashi Japonia   140 795 91 8
4      - Dawid Kubacki Polska   200 764 122 31
5      - Marius Lindvik Norwegia    40 545 341 219
6      - Kamil Stoch Polska    39 474 412 71
7      - Daniel-André Tande Norwegia    50 447 439 27
8      - Philipp Aschenwald Austria    28 414 472 33
9      - Peter Prevc Słowenia    22 395 491 19
9    +1 Johann André Forfang Norwegia    70 395 491 0

Ada Lovelace twierdziła, że matematyka jest jak poezja. Moja nowa tabelka de luxe byłaby dla hrabiny jak poematy jej ojca... Geiger ledwo został liderem, zaliczył najsłabszy występ, a co za tym idzie weekend w sezonie. Pisałem, że przewaga 120 punktów to jeszcze żadna przewaga i po niemieckich konkursach zrobiły się 83 punkty. A 120 punktów ma już nie nad drugim Kraftem, a czwartym Kubackim. Kraft w sobotę zajął trzecie z rzędu drugie miejsce. W niedzielę był dopiero jedenasty, ale przecież po pierwszej serii zajmował czwartą lokatę. Myślę, że podobnie jak Stoch, czy Domen Prevc, źle strafił z warunkami. Geiger po czterech drugich miejscach wygrał dwa konkursy z rzędu, tak go te drugie miejsca rozdrażniły. Austriak wciąż na dobre nie odpalił tej zimy, a drugich miejsc ma już pięć...
 

Poczet Zwycięzców 19.01.2020
Lp zawodnik kraj liczba wPŚ
1 Ryōyū Kobayashi Japonia 3 3
2 Dawid Kubacki Polska 3 4
3 Karl Geiger Niemcy 2 1
4 Marius Lindvik Norwegia 2 5
5 Daniel-André Tande Norwegia 2 7
6 Stefan Kraft Austria 1 2
7 Kamil Stoch Polska 1 6
8 Yukiya Satō Japonia 1 12

Na cześć Dawida - hip hip? hurra! W liczbie zwycięstw dogoniliśmy Japonię i Norwegię.

Poczet Podiumowiczów 19.01.2020
Lp zawodnik kraj 1 2 3 suma wPŚ
1 Dawid Kubacki Polska 3 1 4 8 4
2 Ryōyū Kobayashi Japonia 3 1 2 6 3
3 Karl Geiger Niemcy 2 4 1 7 1
4 Marius Lindvik Norwegia 2 0 2 4 5
5 Daniel-André Tande Norwegia 2 0 1 3 7
6 Stefan Kraft Austria 1 5 0 6 2
7 Kamil Stoch Polska 1 0 1 2 6
8 Yukiya Satō Japonia 1 0 0 1 12
9 Philipp Aschenwald Austria 0 1 1 2 8
10 Anže Lanišek Słowenia 0 1 1 2 11
11 Peter Prevc Słowenia 0 1 0 1 9
12 Killian Peier Szwajcaria 0 1 0 1 17
13 Timi Zajc Słowenia 0 0 1 1 20
14 Jan Hörl Austria 0 0 1 1 23

Kobayashi móg sobie wygrać jakiś śmieszny Turniej i marne 25 tys. €, które i tak zeżre mu podatek. Za to w tabelce podiumowiczów Dawid właśnie wskoczył na pierwsze miejsce i od tego nie ma żadnego podatku! Już trzech Słoweńców stawało na podium, ale póki co stać ich co najwyżej na drugie miejsce.

Polacy 19.01.2020
Lp zawodnik przybytek pkt wPŚ kadra
1 Dawid Kubacki 200 764 4 A
2 Kamil Stoch 39 474 6 A
3 Piotr Żyła 61 322 14 A
4 Maciej Kot 0 37 36 A
5 Stefan Hula 0 31 39 A
6 Jakub Wolny 0 22 42 A
7 Klemens Murańka 0 4 61 B

Niestety, Olek jeszcze nie zapracował na to, by umieścić go w tej tabelce.
 
Bracia 19.01.2020
Lp Bracia kraj pkt.
1 Kobayashi Japonia 882
2 Prevc Słowenia 665
3 Huber Austria 280
Japońskie rodzeństwo wciąż na prowadzeniu.
 
Plastikowa Kulka 19.01.2020
Lp zawodnik kraj liczba wPŚ
1 Anders Håre Norwegia 15 50
2 Maciej Kot Polska 6,3 36
3 Moritz Baer Niemcy 6 41
4 Timi Zajc Słowenia 6 20
5 Andreas G. Buskum Norwegia 5 56
6 Taku Takeuchi Japonia 5 43
7 Antti Aalto Finlandia 5 40
8 Naoki Nakamura Japonia 5 35
9 Simon Ammann Szwajcaria 5 30
10 Markus Eisenbichler Niemcy 5 27
11 Gregor Schlierenzauer Austria 5 19
12 Daiki Itō Japonia 5 18
13 Constantin Schmid Niemcy 5 17
14 Anže Lanišek Słowenia 5 11
15 Thomas Aasen Markeng Norwegia 3,1 27

Anders Håre idzie jak burza. Ledwo półmetek, a on już ma 15 punktów. Może na rekord wszechczasów liczy? Obaj Słoweńcy z tej klasyfikacji, stawali też już na podium. Strategicznie kombinują, skubańce. Zasady Plastikowej Kulki można znaleźć tutaj.

Cytat zupełnie na temat:
"No i co zrobisz? Nic nie zrobisz. Trzeba iść oglądać mecz"
Kamil Stoch

Cytat zupełnie nie na temat (?):
"Więc idź. Są światy inne, niż ten."
Stephen King

I to było na tyle z Titisee-Neustadt. Za tydzień - zakopiańskie megaigrzyska galaktyki i okolic. Tam tylko dwie rzeczy są pewne. Pierwsza: dziennikarze TVP pytający wszystkich zagranicznych skoczków o atmosferę w Zakopanem. Druga: zacięta rywalizacja na najeździe, w powietrzu i na zeskoku. (ściszcie głośniki na pierwsze 20 sek.)

***
Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejętność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem. Kamil Stoch ostrzega - nie czytanie felietonów Samozwańczego Autorytetu grozi poważnymi brakami wiedzy powszechnej jak i szczegółowej o skokach.

P.S. Kochani, nie karmcie mi tu trolli. Ja też się będę starał.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (18341) komentarze: (100)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Borusse początkujący

    Mam złamane serce, kiedy jest połowa sezonu, a Mackenzie nie zdobył jeszcze ani punktu w klasyfikacji Plastikowej Kulki :c

  • mario0993 stały bywalec
    @zimowy_komentator

    No to jak tak musi być to wylóż kasę na pensje dla skoczków z zaplecza. A może wogóle trzeba ograbić Stocha i Kubackiego z ich ciężko wywalczonych pieniędzy, bo tak powinno być. A już porównywanie piłki nożnej do skoków jest kuriozalne.

  • Jellycrusher bywalec

    Liczba, panie, liczba, nie ilość (miejsc na podium, zwycięstw czy czego tam).

  • Lestek weteran

    Huberowie mają 287 punktów.

  • Bajlandopl doświadczony
    @zimowy_komentator

    Nie mów co chcesz, tylko masz poglądy typowego socjalisty, a wybacz takimi ludźmi się brzydzę. Nikt temu wyimaginowanemu kelnerowi (co jest nonsensem, bo "kolega z drużynówki" też nieźle zarabia) nie zabraniał skakać na światowym poziomie i zaprosić swojej żony do tej restauracji. Siedziałby na miejscu Stocha albo razem z nim. Nikt mu nie zabraniał edukacji i zarabiania dobrych pieniędzy w innym zawodzie. Każdy jest kowalem swojego losu, a ty masz po prostu socjalistyczną mentalność, że biednemu trzeba dać, tylko dlatego że jest biedny.

    Jak będziesz miernym lekarzem-pediatrą, to rozumiem bogaty neurochirurg ma się na ciebie zrzucić, bo mało zarabiasz - taką logikę prezentujesz. Jak będziesz kiepskim kierowcą w WRC2, to na sprzęt i życie ma ci dorzucić czołówka rajdów WRC - to drugi przykład. Ubawiłem się do łez, tak czy inaczej dzięki:).

  • Kolos profesor
    @Pavel

    To raczej kwestia tylko uporządkowania faktów, bo sam turniej jest bez znaczenia :)

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    To już ich sprawa. Wiedzą przecież, że tym razem to nie jest tylko walka o wejście do konkursu i 3000 CHF...

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Tylko po co ty sobie głowę łamiesz? Ten turniej i tak jest tylko po to, aby Titisee dostało weekend PŚ z racji większej puli nagród. Równie dobrze mogliby rozdawać kasę skoczkowi, który nazbiera więcej punktów w treningu bo mają taki kaprys.

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Kwalifikacje są tylko kwalifikacjami, zupełnie inne podejście zawodników zwłaszcza tych czołowych. Kwalifikacje nie zawsze nawet są transmitowane w TV.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    W czym są mniej lub bardziej „równorzędne” skoki oddawane na tej samej skoczni i punktowane na tych samych zasadach? Jak dla mnie w tym przypadku różnią się wyłącznie nazwą serii.

    Masz na myśli to, że kwalifikacje niektórzy odpuszczają, bo to tylko kwalifikacji, czy o co dokładniej Ci chodzi?

  • Kocurello2 doświadczony

    Nie wiem czy ktoś już to niżej pisał czy nie, ale w artykule jest błąd we fragmencie dotyczącym Geigera "Wszystkie medale z poważnych imprez zdobywał jako członek drużyny.". Otóż nie prawda na skoczni dużej w Innsbrucku wywalczył srebrny medal indywidualnie.

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Wiedziałem, że padnie argument TCS. Tam jednak rozgrywa się 8 równorzędnych serii skoków (4 konkursy) a kwalifikacje nie są wliczane do punktacji. W przypadku Neustadt five kwalifikacje nijak nie są równorzędne w stosunku do zawodów.

  • Pavel profesor
    @zimowy_komentator

    Pensja jak pensja, wiele krajów rozwiązuje ten problem zatrudniając sportowców w służbach mundurowych. W Biathlonie, z racji samej specyfiki sportu, jest to niemal norma, ale i w skokach jest to praktykowane. Służby mają zapewnioną promocję, a zawodnik pensję.

  • zimowy_komentator profesor
    @Wojciechowski

    Najlepsze jest podsumowanie T-N Five na Wikipedii:

    1 konkurs: Dawid Kubacki - Stefan Kraft - Ryoyu Kobayashi
    2 konkurs: Dawid Kubacki - Ryoyu Kobayahsi - Timi Zajc

    Zwycięzca: Ryoyu Kobayashi (logiczne) - Dawid Kubacki (a mógł nie wygrywać konkursów) - Stephan Leyhe (Niemiec)

  • zimowy_komentator profesor
    @Bajlandopl

    Mów co chcesz ale dla mnie nie do przyjęcia jest sytuacja kiedy Stoch milioner zaprosi żonę do Zbójnickiej Chaty a tam kolega z drużynówki im zacznie obiad podawać jako kelner. W piłce by to było nie do pomyślenia, a u nas skoki na równi z piłką, więc pensja dla kadry B być po prostu musi.

  • Delfin początkujący

    Czy mógłbym prosić szanowny samozwanczy autorytet o dołączenie do tabelek listy TOP10 zarabiających skoczków sezonu 2019/2020?
    Z góry dziękuję!

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    „Uniknęłoby to sytuacji, że skoczek który wygrał 3 z 4 serii konkursowych jest drugi, a wygrywa ten który nie wygrał żadnej serii”.
    Czy w Turnieju Czterech Skoczni też domagałbyś się, żeby triumfatorem był ten, co wygrał trzy konkursy, ale czwartym to zawalił?

    Mimo wszystko to była tylko jedna z pięciu serii. Kubacki miał aż cztery serie na odrobienie 13 punktów straty, nie dał rady.

  • MarcinBB redaktor
    @equest

    Pomimo wszystko jestem mile zaskoczonym Twoim zaufaniem :-)

  • equest profesor
    @MarcinBB Oczywiście.

    Numer konta proszę.
    Chociaż z twojego wpisu pobrzmiewa ironia.

    Pamiętaj tylko, że publiczne zbiórki muszą mieć odpowiednie zgody.

  • MarcinBB redaktor
    @bomos

    W tym sezonie.

  • MarcinBB redaktor
    @equest

    Super pomysł! Już się biorę za organizację! Zrzucisz się jako pierwszy?

  • Kolos profesor
    @dervish

    Nikt przecież nie kruszy kopii o ten śmieszny turniej. Jednak zasady czy raczej Końcowe rostrzygnięcia wynikłe z nich nie są mniej kuriozalne z tego powodu, że były znane wcześniej.

    No i jakby nie zaklinać rzeczywistości to kwalifikacje nigdy nie będą konkursem, choćby nawet nazwać je prologiem.

    A skoro i tak się nagradza i dekoruje na podium tylko zwycięscę takiego miniturnieju, to nie szkodziłoby nic wpisanie do regulaminu takiego turnieju, że zwycięscą zostaje tryumfator dwóch konkursów, a jeśli kogoś takiego nie ma, to ten który w 5 ocenianych seriach zebrał najwięcej punktów. Uniknęłoby to sytuacji, że skoczek który wygrał 3 z 4 serii konkursowych jest drugi, a wygrywa ten który nie wygrał żadnej serii.

    No i prologii są pomysłem nie tylko w skokach, ale istnieją też w innych sportach (np. Kolarstwo) i waga prologu jest o wiele mniejsza i nigdy nie przesądza o końcowym zwycięstwie.

  • Wojciechowski profesor
    @bomos

    Chodziło chyba o ten sezon (i wiem, że jest takie podejście, choć sam uważam, że debiut jest tylko raz).

  • bomos doświadczony

    Jest tu napisane, że niebieskowłosy (jak to uroczo mawia Przemcio) Zajc jest debiutantem na podium a przecież wygrał loty w Obersdorfie i stał na podium w Sapporo.

  • Bajlandopl doświadczony
    @zimowy_komentator

    Tak, jeszcze najlepiej z podatków coś dorzucić i socjalizm pełną gębą.

  • dervish profesor
    @MarcinBB

    Bo widzisz, wydaje mi się, że kiedyś ogladałem zawody w Titi na Eurosport International tam angielski komentator wymawiał nazwe Titisee po angielsku.
    A jeśli chodzi o Angoli to oni chyba sa znani z niechęci do uczenia sie języków obcych i z tego że wszystko co pisane bez obojetne w jakim języku wymawiają po angielsku.

  • zimowy_komentator profesor
    @equest

    Wszystko powinien finansować fundusz skokowy. Na fundusz skokowy powinny się składać obowiązkowe podatki aktualnie dobrze skaczących skoczków (10% premii), wpłaty od kibiców i z tego finansowane powinny być przede wszystkim premie za występy w PK (pierwsza 30-stka) żeby skoczkowie już jakiejś klasy mogli się utrzymać i mieli motywację.

  • MarcinBB redaktor
    @dervish

    Angol nie znający niemieckiego na pewno. Tak samo jak np. Polak nie znający niemieckiego przeczyta "po polsku". I każdy inny człowiek dowolnej narodowości po swojemu. To na pewno. I tylko nie wiem, co chcesz przez to powiedzieć.

  • zimowy_komentator profesor
    Ostatnio coraz częściej mówi się o rekordzie Ahonena

    Niektórzy twierdzą, że Dawid mógłby go pobić. Oczywiście mógłby ale widzę jedną przeszkodę - aby zdobyć 14 podiów z rzędu Dawid musiałby stanąć na podium w pierwszym konkursie lotów w Kulm. Kubacki jak wiemy latać potrafi (jak jest w formie) ale wstrzelić się w podium będzie na pewno ciężko - jak pamiętamy Ryoyu od razu wyleciał z 10-tki sezon temu. Poza tym - konkurs w Zakopanem... Tu mam obawy, bo wiadomo jak z tymi występami przed własną publicznością bywa. Najciemniej pod latarnią... O Sapporo się nie martwię, bo tam Kubacki te dwa kolejne podia powinien na luzie zdobyć, Willingen tak samo. Oby tylko forma dopisała, a będzie ten rekord powiększany.

  • equest profesor
    Niezadowoleni z regulaminów mini cykli.

    Zawsze można zorganizować polski mini cykl. Zakopane-Wisła-Szczyrk.
    Nagrodę 25000 € można spróbować ufundować z zrzutki kibiców.

    25000 fanów każdy po 1€ i już jest nagroda.

  • Homeomorfismus doświadczony

    Zdaje się, że Willingen Five wystartowało o rok wcześniej niż Planica Seven. Według artykułu to jednak słoweńskie zawody były pierwsze...

  • dervish profesor
    @MarcinBB

    Nikt nie tłumaczy pełnej nazwy miejscowosci ale pokaż tę nazwe lub nazwę turnieju "Titisee 5" Angolowi (zdaje się ze mieszkasz gdzies na Wyspach i popros aby przeczytał to zobaczysz czy nie wymówi jej po angielsku.

  • MarcinBB redaktor
    Titisee 5

    Też uważam te uwagi za zwykłe czepialstwo choć niekoniecznie musi być od razu motywowane ideologicznie, może być charakterologicznie. Titisee Neustadt nikt na żadne języki nie tłumaczy, więc tym bardziej uważam, że wszystko jedno, czy ktoś mówi pięć, fajf czy fynf. Zupełnie mnie to nie razi. Niech sobie nawet Włosi mówią czinkłe a Rosjanie piat. Zresztą w niedzielę oglądałem skoki na TVP i nawet mi się tym razem komentarz w wykonaniu wspomnianego duetu podobał.

  • Wojciechowski profesor
    @dervish

    A skąd „five”? Pewnie dlatego, że „Willingen Five” (nie „5”), z którego skopiowali dosłownie wszystko – od wysokości nagrody po... logo. Jestem ciekawy, jak to czytał spiker zawodów.

  • Wojciechowski profesor
    @dervish

    Prwnie, że raziłoby mnie. Ale nie widzę analogii, bo Titisee-Neustadt nie ma innej nazwy i wymowy niż niemiecka, a Warszawa ma inne niż polska.

    Swoją drogą anglicyzacja Niemiec i języka niemieckiego postępuje bardzo szybko...

  • MarcinBB redaktor
    @dervish

    Akurat w takim wypadku ja nie miałbym nic przeciwko. Jak równouprawnienienie, to równouprawnienie!

  • dervish profesor
    @Wojciechowski

    A gdyby była "Warszawska 5" to czy nie raziłoby Cię gdyby ktoś wymawiał to "Warszawska Five" bo mnie tak. Warsaw Five w anglojęzycznej stacji ok, podobnie jak Warszawska Piątka w polskiej albo Warschauer Funf w niemieckiej. :)

  • Wojciechowski profesor
    @dervish

    Ha, dziękuję. :)
    Swoją drogą nie rozumiem, dlaczego ktoś miałby czytać Titisee po angielsku...

  • dervish profesor
    @Wojciechowski

    Zaraz to poprawie, żebyś się nie grzał. :D

  • Wojciechowski profesor
    @dervish

    Chyba mnie to wcześniejsze Twoje „wam” zbyt mocno zgrzało. ;)

  • dervish profesor
    @Wojciechowski

    Nie zauważyłes ironii?

    Zasadę karania za zdejmowanie koszulek wprowadzono aby zapobiec różnorakim demonstracjom, bo przeważnie piłkarze zdejmowali i nadal zdejmują te koszulki żeby odsłonić inne z jakimiś nadrukami albo żeby pokazać jakiś okolicznościowy tatuaż. Teraz przynajmniej z góry wiedza ile kosztuje takie zachowanie. Ktoś kto sie na to decyduje żółtą kartkę ma wliczoną w koszta.
    A jeżeli pomyli się w rachubach i nie zauważy ze to będzie już druga żółta kartka czyli w sumie czerwona to tylko świadczy o inteligencji takiego piłkarzyny.

  • Maradona profesor
    Co do Geigera

    "Wszystkie medale z poważnych imprez zdobywał jako członek drużyny."

    Geiger ma przecież srebro z MŚ na dużej skoczni w Innsbrucku.

  • Wojciechowski profesor
    @dervish

    Nie wszystkie wykroczenia piłkarskie karze się obligatoryjnie kartkami...

    Zresztą akurat w ten sposób nikt chyba tej zasady nie tłumaczył, gdy ją wprowadzano.

  • Wojciechowski profesor
    @dervish

    Jakim „wam”? Chyba zły adres, mnie to kompletnie akurat wszystko jedno. Nawet nie sprawdzałem, jak się tę nazwę zapisuje, cyfrą czy słownie...

  • dervish profesor
    @MarcinBB

    Ta zasada nie jest kuriozalna. Pomyśl o równouprawnieniu płci. Gdyby mężczyznom pozwolono zdejmować koszulki to kobiety tez by chciały mieć takie same prawa. A co by było gdyby taka nie miała nic pod spodem ;)

  • Bajlandopl doświadczony
    @MarcinBB

    Można było/by bardziej urozmaicić Titisee 5 względem innych turniejów. Osobiście celowałbym w dodatkowe punkty za podium w konkursie, np. +15pkt za wygraną, 10 pkt. za drugie miejsce, 5pkt. za trzecie.

  • dervish profesor
    @Wojciechowski

    Nie rozumiem dlaczego co niektórych tak razi te funf? Oficjalna nazwa turnieju to "Titisee 5".
    Turniej niemiecki więc raczej powinno się czytać "funf". Mozna tez jak kto chce czytac to po angielsku "five". A w polskiej telewizji skoro można mówić o Turnieju 4 Skoczni to można i po polsku o Piątce Titisee prawda?

    Wracając do TCS-u. Czy tam kogoś razi jak się mówi o Vier Schanze ?

    Moim zdaniem, zarzucanie komentatorom TVP że mówia Titi funf a nie Titi five to zwykłe czepialstwo. Po prostu ktoś kto to robi ma jeden cel dokopać telewizji publicznej za wszelka cenę i przeważnie aczkolwiek nie zawsze przy okazji gloryfikować stację Eurosport.

    P.S.
    A jak juz ktoś jest tak zbzikowany na punkcie angielskiej wymowy to dlaczego miesza dwa języki? Dlaczego nie wymawia "Titisii Fajf" tylko "Titisee Fajf". Całkowicie niemieckie Titisee Funf lansowane przez red. Lelenia jest całkowicie poprawne i godne naśladownictwa.

  • MarcinBB redaktor
    @dejw

    Ala ja naprawdę też znałem te zasady od samego początku. Niczym nie byłem zaskoczony. Nie zmienia to jednak faktu, że uważam je za śmieszne. Tak jak z żółtą kartką za zdjęcie koszulki w piłce nożnej. Znam od dawna i wcale nie jestem zaskoczony, że ta zasada jest stosowana. To jednak nijak nie wpływa na to, że uważam tę zasadę za kuriozalną. I nie przekonasz mnie, żeby obie te zasady mi się spodobały tylko dlatego, że one są ;-)

  • Tomasz_Olejek początkujący
    Jan Hoerl.

    Panie Marcinie, Jan Hoerl jest Austriakiem, nie Norwegiem (vide tabelka podiumowiczów).
    Pozdrawiam jeszcze raz, Tomek.

  • przemek32143 profesor

    Zwycięstwo Zajca lub/i Domena w tym sezonie to kwestia czasu. O ile najmłodszy Prevc pewnie będzie musiał poczekać do lotów to Timiego stać na wygraną nawet na dużym obiekcie. Z kolei Leyhe może odnieść premierowe zwycięstwo w Rasnovie, chociaż na dużych skoczniach nie skreślałbym go. Z potencjałem na wiktorię w tym sezonie są jeszcze: Żyła, najstarszy Prevc, Johansson jak zacznie przekładać skoki treningowe na konkursowe, szokująco równy od długiego czasu Forfang(brakuje tylko małego błysku), Lanisek(czemu nie) i może Eisenbichler jak wróci.

  • dejw profesor
    @MarcinBB

    Właściwie to jedną z głównych idei tego typu Turniejów jest właśnie zwiększenie prestiżu kwalifikacji, żeby zgromadziły większą widownią i pod skocznią i przed tv ;)
    Reguły Turnieju były znane od dawna, nazwa wskazuje jednoznacznie że liczy się pięć ocenianych skoków, czy to piątek,sobota,niedziela; czy konkurs, czy kwalifikacje.
    Rjoju skoczył na swoim poziomie 5 razy, a Kubacki 4 i przez to całego cyklu nie wygrał. Dla mnie sprawa prosta i niekontrowersyjna, a sam Kubacki nie wyglądał na szczególnie zmartwionego tym faktem ;)

  • Tomasz_Olejek początkujący
    Ilość zwycięstw w PŚ.

    Panie Marcinie, Geiger i Kubacki mają tyle samo zwycięstw w PŚ (po cztery). Geiger obecnie nie ma więcej zwycięstw od Dawida, wbrew temu, co Pan napisał w akapicie dotyczącym Karla. :-)
    Pozdrawiam, Tomek.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    No, no, tylko oni nieraz czytają z tych kartek, gdy gość już ląduje. Oczywiście to nie tylko w TVP, sławny był chociażby hit red. Pieczatowskiego, gdy bulę Stocha w kwalifikacjach do MŚL na Kulm zauważył, gdy ten już byl na dole, bo wcześniej recytował jakieś tam statystyki. ;)

    Dla mnie wymienność równorzędnych komentatorów co skok w tak trywialnej dyscyplinie jak skoki narciarskie jest zbędna (co innego para komentator – „ekspert”, kimkolwiek on jest). Tu nie dzieje się zbyt wiele, a dwójce nie tylko udaje się zagadać konkurs, ale nawet potrafią przegapić zmianę belki.

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    To już chyba kwestia gustu, wiadomo, że komentator nie może wiedzieć wszystkiego na pamięć i te kartki z informacjami, wynikami są potrzebne. Byleby tylko przez nie przegapiał tego co widzi na ekranie...

    Moim zdaniem eksperymenty z dwoma komentatorami nie wychodzą aż tak źle, oczywiście pod warunkiem, że mają dobrze rozplanowane kto, co i w którym momencie mówi. A z tym bywa różnie. Ale np. Babiarz w duetach wychodzi dużo lepiej niż sam, może dlatego, że Babiarz to komentator lekkoatletyki, a tam duety komentatorskie są raczej normą.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Eksperymenty z dwoma równorzędnymi komentatorami w skokach to były w TVP już w latach 90., ale później na dość długi czas dali sobie spokój. I słusznie jak dla mnie, dość dziwne i sztuczne jest choćby wymienianie sie przy głosie co skoczka lub dwóch. Nie mówiąc o narastającym zagadywaniu transmisji do granic...

    Skądinąd z tym ostatnim para Babiarz – Leleń nawet nieźle sobie radziła. „Normą” pozostają jednak kwiatki typu opowiadanie o dokonaniach skoczka X sprzed 15 lat i ile ma skoczyć, żeby prowadzić, gdy ten już... hamuje na wybiegu.

    Był nie tak dawno materiał z kabiny komentatorskiej Babiarza i Szczęsnego. Oni tam dużo bardziej patrzyli w kartki niż na obraz czy samą skocznię. I efekty dziwić nie mogą...

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    W sumie np. Już w 2005 roku finałowe konkursy w Planicy komentował Szaranowicz razem z Apoloniuszem Tajnerem. Ale Tajner występował w roli eksperta i tylko dopowiadał do komentarzy Szaranowicza.

    Dwóch równorzędnych komentatorów to rzeczywiście dziwny i niepotrzebny pomysł.

  • Wojciechowski profesor
    @nanus111@onet.pl

    Przyszła pewnie moda z pilki nożnej, gdzie coraz częściej jest dwóch komentatorów a zasadzie równorzędnych. Nie wiem po co.

  • Kolos profesor
    @nanus111@onet.pl

    2 konkursy plus prolog-kwalifikacje.

    Przecież znam regulamin turnieju. Ja dałem tylko pomysł jak go uatrakcyjnić i przy okazji usunąć problem który wyniknął.

    No bo nie oszukujmy się kwalifikacje nijak się mają do zawodów niezależnie jak szumnie je nazwać (prologiem).

    Trochę głupio wyszło, że mało istotne prolog o-kwalifikacje zdecydowały o końcowym zwycięstwie.

    Innym pomysłem byłoby np. Wliczanie do klasyfikacji tylko połowy noty z kwalifikacji. Waga i znaczenie poszczególnych serii byłaby wtedy zachowana.

  • nanus111@onet.pl stały bywalec
    @Kolos

    Sam Turniej składał się z pięciu serii i to było zapisane - konkursy były Pucharowe, turniej miał tak jakby 5 konkursów

  • nanus111@onet.pl stały bywalec
    @Wojciechowski

    I nawet Babiarza dało się słuchać... bo rzeczywiście nie wiem kiedy powstała idea by skoki komentowali dwaj komentatorzy - ja pamiętam czasy gdy na TVP komentował sam Szaranowicz, później sam Szczęsny czy na ES sam Rudziński albo sam Chruścicki i to nie było złe
    Jeśli mają komentować dwie osoby to jeden musi być komentatorem a drugi ekspertem (albo skoczkiem, albo ekspertem jak Leleń)

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Jak dla mnie ten w roli dopowiadającego może być dość sztywny. Red. Leleń nie ma za bardzo głosu, to inna sprawa. Przynajmniej nie robili tu na siłę pary równorzędnych komentatorów (to jakaś zmora tych czasów), wyraźnie narrację prowadził Babiarz.

  • Kolos profesor
    @MarcinBB

    Taki turniej jak Neustadt five, byłby ciekawszy gdyby w zasadach zapisano, że zwycięscą zostaje albo ten skoczek który miał najwyższą sumę punkt{w za 5 skoków albo zwycięsca obu konkursów.

    Tak to w sumie dziwnie wyszło, że Kubacki wygrał wszystko co było do wygrania (czyli oba konkursy) ale turnieju Neustadt five nie wygrał....

  • Kolos profesor
    @zimowy_komentator

    Leleń to ciekawa odmiana wśród komentatorów. Jednak choć ma rzeczowy komentarz, i sypie ciekawostkami to jednak jego styl komentowania jest trochę taki "sztywny".

  • Wojciechowski profesor
    @zimowy_komentator

    Z tym „fünf” czy „pięć” to sobie, przynajmniej w TVP, robili raczej jaja.

  • MarcinBB redaktor
    @Wojciechowski

    Aha. To dziękuję za wyjaśnienie.

  • bardzostarysceptyk profesor
    Wczorajsze zaległości statystyczne.

    Pary jednorodne z sumą punktów ponad 300 od wprowadzenia obecnej punktacji w
    sezonie 1993/94. M - skocznia mamucia. Stan po Neustadt 2020, xxxx - sezon obecny

    Druga "doleżalowska" para jednorodna z 300 punktami. Minimalna liczba punktów by znaleźć się
    w tej klasyfikacji, ale jednak.

    1. 21-22.12.2013 Engelberg (Szwajcaria) - (280+217) --........ 497 pkt
    2. 1-3.02.2019 Oberstdorf (Niemcy) - (181+250) --................ 431 pkt M
    3. 3-4.02.2018 Willingen (Niemcy) - (188+230) -.................... 418 pkt
    4. 12-13.01.2019 Predazzo (Włochy) - (178+195) --............... 373 pkt
    5. 10-11.12.2016 Lillehammer (Norwegia) - (147+224) ........ 371 pkt
    6. 14-15.01.2017 Wisła (Polska) - (198+169) -........................ 367 pkt
    7. 11-12.02.2017 Sapporo (Japonia) - (176+172) --............... 348 pkt
    8. 16-17.02.2019 Willingen (Niemcy) - (184+157) -................ 341 pkt
    9. 15-16.12.2018 Engelberg (Szwajcaria) - (134+198) ---....... 332 pkt
    10. 24-25.11.2018 Ruka (Finlandia) - (175+147) -.................. 322 pkt
    11. 11-12.01.2020 Predazzo (Włochy) - (150+163) --............. 313 pkt xxxx
    12. 16-17.12.2017 Engelberg (Szwajcaria) - (141+169) --...... 310 pkt
    13. 18-19.01.2020 Titisee-Neustadt (Niemcy) - (161+139) ... 300 pkt xxxx

  • MarcinBB redaktor
    @dejw

    Ja rozumiem zasady turnieju i matematykę też jakoś ogarniam, nawet jak czasami zdarzy mi się mieć problemy z policzeniem do 30 :-). Jednak te zasady właśnie uważam za lekko niepoważne, skoro doprowadzają do takich sytuacji. Nadawanie kwalifikacjom rangi takiej samej jak konkursom, przy małej liczbie ocenianych serii, prowadzi do lekko zabawnych sytuacji. Jeden nie wygrał żadnego konkursu a wygrał turniej. Drugi wygrał wszystkie konkursy a nie wygrał turnieju. Rozumiem mechanizm, tylko lekko z niego drwię, skoro prowadzi do takich niespodzianek. Moim zdaniem sprawa zasługiwała na bogatszy komentarz, niż "i tyle". Bo to jednak według mnie trochę podkopuje prestiż tego turnieju.
    W Titisee zabrakło Peiera, Eisenbichlera oraz trzech przedstawicieli trzech mocnych krajów. Bo nie było limitu 7 tylko 6 dla czołowych drużyn z PK. 5 potencjalnych rywali ubyło. Dla Kota i Huli, którzy czasami balansowali na krawędzi awansu, powinno zrobić to różnicę. Oczywiście, gdyby ich forma poszła trochę w górę, lub przynajmniej nie poleciała w dół.

  • zimowy_komentator profesor
    W TVP z tego tygodnia tak jak pisałem

    jedyną wpadką było powtarzanie przez cały weekend błędnego nazewnictwa Turnieju. Ktoś napisze: błahostka. I tak, i nie... jednak wypadałoby wiedzieć dokładnie co się komentuje, zwłaszcza, że nazwa Five jest obecna w skokach od paru sezonów.

    Oczywiście Babiarz próbował jak zwykle robić odpust "cały świat śpiewał Ryoyu Ryoyu wszyscy się ciebie boju" (nie wiem jak wy ale ja tak nie śpiewałem), ale Leleń tak to wyważył, że wyszło nawet nieźle. Dużo ciekawych i merytorycznych rzeczy można się na transmisji z Leleniem dowiedzieć - nie jest to zresztą nic dziwnego, bo przedtem robił on reaserch innym komentatorom. Na Eurosporcie się wygłupiają (Błachut), w TVP zwykle jest odpust (Szczęsny i Babiarz) a Leleń komentuje w zasadzie tak jak się powinno, dlatego ma u mnie plusa.

  • Malopolska doświadczony

    „ Geiger ma na koncie więcej zwycięstw w PŚ niż Dawid, ale mniej razy stawał na podium. ”
    Indywidualnie obaj mają po 4 zwycięstwa w PŚ

  • Wojciechowski profesor
    @MarcinBB

    To niemożliwe, bo Słoweńcy ogłosili pomysł z Planica 7 jakiś miesiąc po pierwszej edycji Willingen 5, a Niemcy jeszcze latem. ;)

  • MarcinBB redaktor
    @Domin10

    i @dejw
    Oba turnieje wystartowaly w tym samym, 2018 roku. Willingen odbyl oczywiscie wczesniej ze wzgledu na kalendarz. Ale kto pierwszy wpadl na pomysl organizacji i kto pierwszy go oglosil - nie sprawdzilem. Ja chyba jakos wczesniej uslyszalem o Planica 7 niz Willingen 5. Moge sie mylic, oczywiscie.

  • Wojciechowski profesor
    @pogromca januszy

    Goldbergerowi to nawet i dwie wystarczyły, chodziło raczej o bliższą przeszłość.

  • Wojciechowski profesor
    @lukas943

    A to dlaczego? Konkursów indywidualnych raczej nie ubyło z powodu „drużynówek”, to kalendarz ogólnie się poszerzył.

  • pogromca januszy weteran
    @Wojciechowski

    Oraz Małysz w sezonie 2002/3 - też trzy wygrane mu wystarczyły.

  • dejw profesor

    Geneza powstania Turniejów całkiem śmieszna, tylko trochę niechronologiczna. To Willingen5 było jako pierwsze, więc jeśli już to Planica zerżnęła od nich, a Neustadt od obu ;)

    Sama idea takich minicyklów, dla mnie jak najbardziej ok, natomiast chętnie widziałbym w nich mały dodatek w postaci bonusowych punktów do klasyfikacji PŚ.
    W kwestii wygranej Rjoju nad Kubackim - Turniej składał się z pięciu ocenianych skoków. Kubacki go nie wygrał, bo w I stracił do Kobayashiego aż 13 punktów. I tyle.
    W przypadkach takich jak miał miejsce w ten weekend, ogranizator mógłby się ulitować nad drugim Choiem i dać mu także skoczyć w pierwszych seriach, a już zwłaszcza wobec tego, że Koreańczycy zostali ściągnięci awaryjnie, żeby tylko lista kwalifikacyjna dobiła do +50 nazwisk.

    "Umówmy się, że w tak słabo obsadzonym konkursie nie zdobyć punktów, to trzeba się postarać."
    Przecież z czołówki generalki zabrakło jedynie Peiera i Eisenbichlera, więc były to zwykłe pucharowego konkursy z najmocniejszymi zawodnikami, jedynie bez dodatku szerszej egzotyki walczącej o przejście kwalifikacji.
    Natomiast w kwestii spadku poziomu Huli i Kota po mitycznych treningach to racja, szczególnie u Kota, który zaczyna w locie wyglądać dramatycznie. I od razu odbija się to na liczbach - średnia jego miejsc ze skoków netto z całego weekendu w Niemczech była o prawie 10 lokat mniejsza niż na TCSie i prawie 15 mniejsza niż z NH w Predazzo (u Huli odpowiednio spadki o 3 i 10 pozycji).

  • lukas943 stały bywalec
    Apropo dubletów

    Chyba nie ma 2 skoczka który przez konkursy drużynowe byłby z nich okradany bardziej niż Kamil Stoch, gdyby dzisiaj było tyle drużynówek ile za czasów Adama to Kamil spokojnie miałby już ok 40 wygranych w PŚ.

  • Adam90 profesor
    @Wojciechowski

    To taki Jane Ahonen. Będzie zawsze w czołówce i kończył sezon gdzieś tam w okolicach 3 miejsca w klasyfikacji

  • Domin10 weteran

    Z tego co mi wiadomo to chyba Willingen Five powstalo wcześniej niż Planica Seven.
    Drobny błąd sie wkradl.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    „Kraft [...] to bardzo skuteczny skoczek, za to nigdy seryjnie nie wygrywał”. To odczytałem za argument przeciw triumfowi Krafta. Widocznie błędnie, tylko nie wiem, czemu on w takim razie służył.

  • Wojciechowski profesor
    @Pavel

    Albo Prevc, który w zasadzie o paznokieć przegrał kulę przy trzech zwycięstwach.

  • Kolos profesor
    @nanus111@onet.pl

    Ja się tylko dziwię, że TCS nie ma swojej oprawy graficznej. Kiedyś same grafiki apropo KO robiły wrażenie na tle pozostałej przeciętności. Dziś TCS coraz bardziej przaśnieje i staje się coraz mniej istotne.

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    A czy ja coś takiego napisałem? Coś jednak wygrać trzeba a Kraft ma całą jedną i to fartowną wygraną. Liczy się równość i stabilność formy (czyli stabilne miejsca jak Kubacki w top 3 czy przynajmniej top 5,6).

  • nicoz weteran
    Poczet Podiumowiczów

    Poczet najciekawszy bo w nim ciągle przybywa skoczków i przy tak zmiennych wiatrach zobaczymy w tej tabelce Zagrafskiego, AAlto lub Wasiliewa bo na Kota nie liczę. Jak tabelka będzie miała 20 pozycji to może i Tkaczenko się załapie.

  • Adam90 profesor
    @xzcvvy

    Nie no moze ktos jeszcze dołączyłby. Stękała, Murańka, Zniszczoł ,własnie Wolny, a Kubacki jako lider, A pozostali niech zostaną.

    Widzę ,ze jednak tendencja od sezonu 2010-11 prawie zawsze jeździli, to teraz moze pora na przerwę.

  • MarcinBB redaktor
    @StrasznyRybolakOtchlani błędy

    O Święta Ortografio! Już poprawiłem. Przepraszam Ciebie osobiście, wszystkich czytelników, Dawida, pszenicę, (na wszelki wypadek Żyto też), diabłów, oraz kata z osprzętem!
    @Wojciechowski
    Faktycznie. Jakimś cudem naliczyłem 8 drużynówek, które odjąłem od 36 konkursów.

  • xzcvvy weteran
    @Adam90

    Kubacki ma jeden jedyny lecieć do Sapporo? Przecież to bez sensu. Kubacki, Stoch, Żyła myślę, że napewno nie zostaną na treningi, ewentualnie zamiast Huli, Kota może polecieć Stekala czy Zniszczol. Jeszcze się przekonamy za chwilę jak wygląda sytuacja Wolnego i co z nim dalej będzie.

  • MarcinBB redaktor
    @nanus111@onet.pl

    A dlaczego uważasz, że ja coś mam do oprawy Raw Air?

  • StrasznyRybolakOtchlani doświadczony

    Po 1. (o czym wspomniał już Pavel), chwała organizatorom, że nie dało się wcisnąć tej trzeciej belki, bo decyzja o obniżeniu rozbiegu była w owej chwili kuriozalna i wszystko mogło się potoczyć tak jak po obniżeniu belki przed skokiem Tande, czyli skakaniem z niższą prędkością przy słabszym wietrze. Moim zdaniem natura rzeczy martwych uratowała tutaj honor jury.
    Po 2. - redaktorze, "pSZennowłosy", do cholery ciężkiej, stu diabłów, kata z osprzętem i do kroćset.

  • nanus111@onet.pl stały bywalec
    @Adam90

    Dawniej wiele nacji opuszczało Sapporo. Ostatnio ta tendencja zmienia się

  • Adam90 profesor

    No dobrze. Kubacki wygrał. Obstawiam ,ze jeszcze w Zakopanem stanie na podium. A i co ważne Kubacki moze i bije seryjnością podium ,ale jest inny niż Stoch i Małysz, bo nie wygrywa tak ilośc z rzędu, a Stoch to potrafi jak Małysz. Juz się błedy pojawiają wiec powoli sie skonczy ta seryjnośc, ale chciałby zeby tak był do konca sezonu :)

    Zbliża się Sapporo. Moim zdaniem nie powinni jechać Stoch, Kot, tylko Kubacki powinien pojechac, a reszta powinna zostać.
    Małysz nie musiał jeździć w cale do Sapporo i to jest moje uzasdanienie, jak kogoś ineteresują liczby to jest mój argument xD.

    A i prosze nie szukać sensacji z tej wypowiedzi, ktos sie moze nie zgadzać ,ale nie mam ochoty na tłumaczenie :)

  • nanus111@onet.pl stały bywalec
    Redaktorze

    Nie wiem co ma redaktor, jak i forumowicze do oprawy Raw Air. Zdjęcia czarno-białe, ale to nic nie oznacza.
    Mnie się ta oprawa w przeciwieństwie do zwykłej pucharowej bardzo podoba, jest inna i jest ciekawa. Raw Air ma jedną z cech - zmęczyć, męczący turniej, walka o przetrwanie - właśnie to współgra z tą oprawą.

    Jeśli chodzi o te turnieje - nie nazywajmy tego turniejami, bo to są jakby takie mini cykle mini turnieje, które są ciekawą inicjatywą. To jest jakby nagroda dla najlepszego skoczka weekendu co można wprowadzić na innych obiektach - musiałyby być rozegrane min 2 konkursy - niekoniecznie 25 tys euro - ale dajmy na to 10 tys plus dodatkowe pkt np 10 pkt do klasyfikacji łącznej

  • Pavel profesor
    @Wojciechowski

    Bardal z 3 wygranymi w sezonie uśmiecha się tylko pod nosem :)

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Seryjne wygrywanie jest niezbędne do zdobycia kuli? I to przy tak wyrównanej czołówce?

  • dervish profesor
    @Wojciechowski

    Jak ty liczysz te polskie zwycięstwa że wychodzi ci 4? Ja widzę ich 5 a jak policzyć i turniej to aż 6 co przeliczyć można na 6 Mazurków Dąbrowskiego :)

    P.S.
    Sorry, zdawało mi sie że pisałes o 4 zwycięstwach, teraz widzę 5. Jezeli coś źle zobaczyłem to traktuj powyższa uwagę jako niebyłą.
    P.S. 2
    A Pan Samozwańczy pisząc o 3 zwycięstwach i 9 podiach pisał nie o stanie obecnym tylko o swoich minimalnych oczekiwaniach przedsezonowych.

  • Wojciechowski profesor

    Panie Samozwańczy, coś żeście się zakałapućkali w tych rachubach. Konkursów indywidualnych jest 30, a nie 28 (sympatyczny red. Babiarz uważa coś innego, trudno). A skoro już liczymy wszystkich 36, to jest 5 polskich zwycięstw i 12 podiów, a nie 3 i 9.

  • tik_tak stały bywalec

    W tym sezonie jest 30 konkursów, nie 28

  • Pavel profesor

    Wiecie co jest najśmieszniejsze? Zapchana "dziura na belkę" podjęła lepszą decyzję o długości najazdu niż jury konkursu :)

    P.S. Dialogi z genezą turniejów, świetne :)

  • bxi doświadczony

    Jak zwykle bardzo fajny felieton. Ubawiłem się genezą tych turnieji. Oby Nasi pokazali pazur w Zakopanem! No i kto będzie czwartym w drużynówce? Kuba się już odbudował?

  • Kolos profesor

    Kraft najpoważniejszym kandydatem do Kryształowej kuli? Moim zdaniem najlepsze momenty tego sezonu to on już miał, to bardzo skuteczny skoczek, za to nigdy seryjnie nie wygrywał. W tym momencie najpoważniejszym kandydatem do KK jest Dawid Kubacki. Oraz mimo wszystko Karl Geiger choć jeszcze przed Neustadt wydawał się bardzo trudnym przeciwnikiem, a teraz jakby mniej. To jednak nadal bardzo solidny zawodnik choć dziwne, że nie wyszły mu skoki na jego własnej (bo Niemieckiej skoczni).

  • dervish profesor
    Qbacki

    Obecnie Dawid gwarantuje taką wysoką klasę, że w dowód szacunku można by oznaczać jego nazwisko znakiem jakości.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl