Niemiecka myśl szkoleniowa nadzieją Czechów

  • 2020-05-26 13:14

Trenerem czeskiej reprezentacji skoczków narciarskich w sezonie 2020/21 będzie František Vaculík. 35-latek, mimo niewielkiego doświadczenia, ma wnieść świeży powiew w szeregi kadry naszych południowych sąsiadów. Wszystko za sprawą wiedzy zdobytej w Niemczech.

Vaculík, który do 2007 roku sam próbował swoich sił jako skoczek narciarski, na stanowisku głównego szkoleniowca Czechów zastąpił Antonína Hájka. Aktualny rekordzista tego kraju w długości lotu został oddelegowany do pracy z utalentowaną grupą skoczkiń, których głównym celem są najbliższe zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie. Przypomnijmy, że Hájek w połowie minionej zimy przejął stery drużyny po Davidzie Jiroutku, którego zwolniono wskutek niezadowalających wyników zespołu.

Zobacz też: Panie światełkiem w tunelu czeskich skoków?

Teraz Czeski Związek Narciarski zdecydował się oddać męską reprezentację w ręce kolejnego młodego trenera. Za sześcioosobową kadrę narodową, w której skład wchodzą Roman Koudelka, Viktor Polášek, Vojtěch Štursa, Filip Sakala, Čestmír Kožíšek oraz František Holík, odpowiedzialny będzie niespełna 36-letni Vaculík. Były członek Dukli Liberec sam wziął udział w zaledwie dwóch konkursach rangi Pucharu Świata, ale szybko skupił się na karierze trenerskiej. Ważnym punktem na drodze do objęcia sterów dorosłej reprezentacji był pobyt w Niemczech, w trakcie którego Vaculík nauczył się nowych metod szkoleniowych. Na ich wprowadzenie do drużyny liczą włodarze tamtejszej federacji. Fachowiec w międzyczasie zbierał też doświadczenie jako serwisant, a także trener kobiet i młodzieżowców w ojczyźnie.

- Przed rokiem sprowadziliśmy Františka z powrotem do kraju, aby stworzył system szkoleniowy dla dzieci i młodzieży. Po odwołaniu Davida Jiroutka zakres jego obowiązków poszerzył się o współpracę z głównym trenerem kadry. Teraz postanowiliśmy powierzyć ją w jego ręce - mówi na łamach sport.cz Jan Baier, wiceprezes ds. skoków w czeskiej federacji narciarskiej.

Vaculík wspomniane lekcje w Niemczech zbierał w Rastbuechl, a także w Bawarskim Związku Narciarskim. - Pojechałem tam na szkolenie, a na miejscu dowiedziałem się, iż jest zapotrzebowanie na trenera. Byłem młody, obroniłem licencjat na Wydziale Wychowania Fizycznego i Sportu na praskim Uniwersytecie Karola i zdecydowałem się na zagraniczną pracę. Wysłałem swoje CV i otrzymałem konkretną ofertę. Musiałem przekonać do siebie ludzi związanych z klubem, ale miałem wsparcie zarządu. Po trzech latach działań otrzymałem pożegnalne prezenty od swoich podopiecznych oraz ich rodziców. Zaśpiewali mi nawet piosenkę, co było naprawdę wzruszające - wspomina nowy trener Czechów.

Szkoleniowiec zdaje sobie sprawę z niewielkich środków i możliwości, którymi będzie dysponował w ojczyźnie. - W tym roku udało nam się uruchomić mniejsze obiekty w Harrachovie, natomiast pod kątem rozwoju juniorów potrzebna jest też 90-metrowa skocznia. Brakuje go w tym ośrodku, co ma swoje odzwierciedlenie w wynikach. Czeka nas długofalowa praca.

Kilka dni temu członkowie sztabu szkoleniowego i reprezentacji spotkali się z zarządem związku narciarskiego. Oprócz oceny minionej zimy poruszono też plan na kolejne miesiące w dobie pandemii koronawirusa. Wobec trwających prac modernizacyjnych we Frensztacie pod Radhoszczem, o których informowaliśmy >>>TUTAJ<<<, Czesi pierwsze skoki na igelicie oddają w Lomnicach nad Popelkou, gdzie do dyspozycji mają 77-metrowy obiekt.

Zobacz też: Czarne chmury nad powrotem Liberca


Dominik Formela, źródło: sport.cz + czech-ski.com
oglądalność: (7564) komentarze: (15)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • INOFUN99 profesor

    Właśnie, niemiecka myśl szkoleniowa, może cudów w czeskich skokach nie sprawi, ale muszą skądś Czesi czerpać wzorce związane z tym sportem, a w szczególności myśl z kraju, który w skokach jest potęgą.
    Zmiana trenera nie na zasadzie Jiroutek-Schallert, Schallert-Jiroutek, a wybór kogoś z poza tej dwójki może pomóc czeskim skoczkom, mogą mieć większą motywacje do sportu. Bo trenowanie przez 14 lat tylko dwóch metod treningowych nie jest korzystne dla sportowca.

  • dawid19 początkujący
    @Oczy Aignera

    Wojciech Topór ma ponadto srebro na MŚJ wywalczone w 2005 w Rovaniemi w konkursie drużynowym ale skakał tam z Polaków najgorzej i w konkursie indywidualnym zajął 30 miejsce.

  • Oczy Aignera profesor
    @dawid19

    Od niego nawet Wojciech Topór był lepszy. Czech w PK zapunktował 11 razy w 42 startach. Polak uczynił to czterokrotnie na 13 prób (raz został zdyskwalifikowany).

  • dawid19 początkujący
    @Oczy Aignera

    Jak widać słaby zawodnik.Nie zawsze ale jednak reguła słaby skoczek-dobry trener może się w jego przypadku przydarzyć.

  • Oczy Aignera profesor
    @Middlebakken

    Podczas tamtego konkursu w Vikersund część zawodników w 1. serii powtarzała skoki. František za pierwszym razem skoczył 127,5 metra, a w kolejnym podejściu 138 metrów. W jednej z serii treningowych poleciał na odległość "zawrotnych" 143,5 metra.

  • Domin10 weteran
    @Middlebakken

    Prezydent Czech

  • Middlebakken początkujący
    Z CV Frantiska Vaculika:

    2007 - skok w konkursie PŚ w Vikersund
    2016 - konkretna oferta z Rastbuechl
    2019 - wzruszająca piosenka od dzieci i rodziców
    2020 - I trener kadry Czech w skokach narciarskich
    2022 - ?

  • Morgensternowy_ doświadczony

    Czy to coś da? Mało możliwe... To, że wyniósł wiedzę z Niemiec, nie uprawnia go to do bycia nad-specjalistą. To, że trener pochodzi z Austrii lub Niemiec, nie zawsze musi być tym najlepszym. Przykład choćby Heinz Kuttin lub Andreas Mitter z AUT. Czechom brakuje skoczni i przede wszystkim wiary w siebie.

    Od ładnych paru lat robią FIS w konia nt. zawodów PŚ/LGP, a ich wyniki z ostatniego sezonu pokazały, że kryzys coraz bliżej, a właściwie już jest, bo tylko Koudelka próbuje ratować honor skoków.

    Czeski Związek ma w 4 literach skoki. Może nie związek, a władze lokalnych miast, które nie starają się o odnowę obiektów do SN. Trenerzy też są zmieniani, co może być niekomfortowe dla zawodników kadry. Kończą kariery skoczkowie. Jednym słowem jest marazm. A szkoda, bo tak Stursa, Polasek, Sakala i Vancura się zapowiadali nieźle, jednak ten ostatni dał sobie z nimi spokój.

  • Kuba123456789 początkujący
    Dobra decyzja...

    Oby vaculik wniósł dobry rozwój czeskich zawodników jak np. Polasek, sakala, stursa
    Wierze w vaculika, bedzie dobrze 👍

  • Oczy Aignera profesor
    @janbombek

    Byli austriaccy skoczkowie zazwyczaj zostają trenerami, natomiast niektórzy Niemcy (np. Dieter Thoma, Sven Hannawald i Ferdinand Bader) pracują jako doradcy sportowi.

  • Nowyskoczek5 profesor
    @wiatrhula111

    Tak aż 15 punktów zdobył ......

  • janbombek doświadczony

    Niemiecka myśl szkoleniowa, jest coś takiego? Skoro Niemców od lat szkolą Austriacy.

  • serrospl14 bywalec

    Ciekawe jak im pojdzie

  • wiatrhula111 weteran
    @Nowyskoczek5

    Przecież Polasek również punktował w poprzednim sezonie, resztę przy dobrych wiatrach też na to stać (oprócz Holika niestety)

  • Nowyskoczek5 profesor

    Fajnie że Holik będzie w kadrze narodowej ale coś mi sie wydaje że i tak Romana będzie tylko stać na punkty PŚ tak jak to było w poprzednim sezonie ...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl