Okiem Samozwańczego Autorytetu: Małomiasteczkowe konkursy

  • 2020-12-07 00:07

Małomiasteczkowy weekend. Małomiasteczkowa obsada. Małomiasteczkowe trybuny. Mrozik trzyma, śnieżek pada. Małomiasteczkowy wiatr. Małomiasteczkowy klimat. Małomiasteczkowy świat. Śnieżek pada, mrozik trzyma.

Oczywiście Niżny Tagił, ze swoją populacją liczącą 360 tys. ludzi nijak nie jest małym miasteczkiem (chyba, że z perspektywy mieszkańca Szanghaju, Tokio albo Delhi). Niżny Tagił jest de facto, obok Sapporo, Oslo oraz Zhangjiakou (które jednak wypadło już z kalendarza) największym miastem goszczącym Puchar Świata.  Pomimo tego, zawsze gdy oglądałem konkursy rozgrywane na skoczni Bocian, zawsze miałem wrażenie, że panuje tam taki właśnie małomiasteczkowy klimat. Być może to wrażenie zupełnie subiektywne. Mówimy o zawodach w wielkim mieście, w kraju o największej powierzchni na świecie. A jednak atmosfera na zawodach wciąż kojarzyła mi się z tą bardzo popularną piosenką Dawida Podsiadło. Trudno mi to nieuchwytne wrażenie zamknąć w konkretach słów, przykładach opisów, substancji faktów.

Małomiasteczkowy przerębel

Wrażenie to zostało spotęgowane tej zimy. Kadłubowa obsada, skutkująca nie tylko krótką listą startową, ale też absencją wielu znanych twarzy. Do tego puste trybuny, które co prawda tej zimy są regułą, ale ja akurat w Niżnym Tagile jakoś najbardziej zwróciłem na ten fakt uwagę. Wszystko w tych zawodach było jakieś małomiasteczkowe. Poza DJ’em. DJ jak zawsze wymiatał i wprowadzał mnie w dobry nastrój. Jak tam kiedyś pojadę, umówię się z gościem na piwo.

W sumie wyszło nieźle. W sobotę bardzo zacny wynik naszych skoczków, biorąc pod uwagę, że poza Wąskiem, byli to zmiennicy. Oczywiście nie będę udawał, że forma sportowa, możliwości sprzętowo-techniczne oraz dyspozycja dnia nie ustalała listy wyników wspólnie z wirusem, przepisami pandemicznymi, karygodną pomyłką oraz – przede wszystkim – z wiatrem. Przy czym – o ile pierwsza szóstka była jako-tako konsekwentna i miała pewne kwestie ustalone i przedyskutowane naprzód, o tyle wiatr, jak to wiatr, podejmował decyzje w ostatnim momencie. A jego łaska na pstrym koniu jeździła. Sorry, taki mamy klimat.


Małomiasteczkowy Zniszczoł

Pstry koń jadł z ręki Granerudowi, ale znarowił się dziko pod Eisenbichlerem. W sobotę mieliśmy prawie powtórkę z niedzielnego konkursu w Ruce. Biśla prowadził sobie spokojnie na półmetku, ponownie ze sporą przewagą. I znów wiatr dał znać o sobie, tym razem jeszcze wyraźniej, niż w Finlandii. Kosztowało to Niemca spadek na 28. miejsce w klasyfikacji konkursu i na drugie w klasyfikacji generalnej.

Swoją drogą Eisenbichler chyba ostatnio jogę ćwiczy, tabletki łyka albo dużo herbatki z melisy pije. Różni skoczkowie już się wyżywali na pomarańczowych drzwiczkach zamontowanych w bramce prowadzącej z odjazdu do strefy dla zawodników, a taki Wank to nawet kiedyś je urwał. Więc drzwiczki raczej nie mają miłych wspomnień z niemieckimi skoczkami. (Swoją drogą, czy drzwiczki mają wspomnienia? To ciekawe pytanie. A odpowiedź – co oczywiste – brzmi: 42). Ale wracając do Eisenbichlera, to przypomnijcie sobie, jak reagował na swoje mistrzostwo w Seefeld. Tak reagował. No, emocjonalny z niego gość. A tu? Ręce rozłożył, coś tam mruknął i tyle. Musi – medytuje.


Eisenbichler - Oaza Spokoju. Kwiat Lotosu na gładkiej tafli jeziora. Wagon kolejowy wypełniony po brzegi medytującymi buddyjskimi mnichami.

W niedzielę wiatr nie powodował tak długich przerw w skakaniu, jak w sobotę. Ale też swoje dodał. Tym razem Polacy nie spisali się już tak dobrze, jak dzień wcześniej. Ale Paweł Wąsek pozazdrościł szóstego miejsca Aleksandrowi Zniszczołowi i wyrównał wynik kolegi.

Tym samym Olek i Paweł wykręcili najlepsze wyniki  w życiu. Szczególnie trzeba pochwalić Zniszczoła, który wykazał się sporym opanowaniem. Nie raz już awaria kombinezonu w krytycznym momencie kończyła się tym, że skoczka zjadały nerwy i psuł drugi skok. Olek, pomimo tak wstydliwego problemu, jak dziura w kroku, zachował zimną krew. Poczekał na zapasowy strój, w ostatniej chwili zdążył się przebrać i nie uległ podwójnej presji. Presji wysokiego miejsca na półmetku i niespodziewanych kłopotów przed drugim skokiem. Tak trochę od czapy chciałem zauważyć, że już dawno na żadnych zawodach skoczkowie z Beskidów nie stanowili tak wyraźniej większości. Jedynym zawodnikiem z Podhala był Maciej Kot.


Małomiasteczkowy Granerud

To był bez wątpienia norweski weekend. Granerud zastąpił na fotelu lidera Eisenbichlera a Norwegia Niemców, przeskakując przy okazji też Polskę. Oczywiście pamiętamy o tym, że Polska wysłała zmienników, w niemieckiej ekipie brakowało Szerszenia, który spodziewa się małego szerszeniątka, natomiast Austria była w pierwszym konkursie mocno przetrzebiona, a w drugim jej wcale nie było. Było, nie było i jak by nie było, było tak, że Norwegowie zdominowali weekend. W sobotę jeszcze wpuścili na podium Hubera. Ale już w niedzielę zajęli już całe podium. Przypadek taki miał miejsce po raz 27. w historii Pucharu Świata przy czym konkretnie Norwegom udało się to po raz trzeci.  W niedzielę Norwegia wykręciła drużynowo 311 punktów, co jest wyczynem nie lada. Granerud nie tylko zaliczył dublet, ale ma już trzy zwycięstwa z rzędu. Jedziesz Golas!


Tak prezentowali się Norwegowie w Niżnym Tagile

Jak już wspomniałem, pomarańczowe drzwiczki z całą pewnością były wdzięczne Eisenbichlerowi. Nie darował im za to Frofang, któremu najpierw kolega z drużyny odebrał rekord skoczni, a potem nie wyszedł skok. Johansson do rekordu Holmenkollbakken i rekordu Norwegii (czyli dwóch najważniejszych rekordów dla przeciętnego Olafa) dołożył sobie rekord skoczni Aist. I to kolejny norweski stempel na tym małomiasteczkowym weekendzie. Dobrze się tam czuli. W sumie pasowali, bo Norwegowi też są jacyś tacy małomiasteczkowi.

Rosjanie musieli czekać na konkursy na swojej ziemi, żeby wreszcie zapunktować indywidualnie. Ciekawe, kiedy znowu im się ta sztuka uda. Na pewno nie za tydzień. Ha ha ha. A tak w ogóle dowiedzieliśmy się, że grupę krajową można wystawić nie tylko w przypadku skoczków, ale i sędziów. Nie przypominam sobie takiego przypadku, jak długo oglądam skoki, żeby gospodarz wystawił trzech z pięciu jurorów. No ale to jest nietypowy sezon.

Innym ciekawym wynikiem przywianym przez wiatr, było w sobotę czwarte miejsce Thomasa Lacknera. Skoczek, którego największym seniorskim sukcesem było piąte miejsce w Pucharze Kontynentalnym a który zaliczył dopiero swój drugi start w Pucharze Świata, zakręcił się tuż koło podium. Ciekawe, ile czasu zajmie mu zgromadzenie kolejnych 50 punktów.

Czołówka PŚ 06.12.2020
Lp zmiana zawodnik kraj przybytek pkt. strata1 strata2
1     +1 Halvor Egner Granerud Norwegia 180 400 0 0
2     -1 Markus Eisenbichler Niemcy 150 333 67 67
3     +4 Robert Johansson Norwegia 120 220 180 113
4     -1 Yukiya Satō Japonia 33 164 236 56
5     -2 Dawid Kubacki Polska 0 144 256 20
6     -2 Karl Geiger Niemcy 0 141 259 3
7    +5 Daniel Huber Austria 80 140 260 1
8     -3 Piotr Żyła Polska 0 133 267 7
9      - Pius Paschke Niemcy 63 127 273 6
10     -2 Anže Lanišek Słowenia 43 109 291 18

Dobrze, że w tej tabelce już w pierwszy weekend zamontowałem drzwi obrotowe. A i w środku chłopaki bawią się w komórki do wynajęcia.
 

Poczet Zwycięzców 06.12.2020
Lp zawodnik kraj liczba w PŚ
1 Halvor Elver Granerud Norwegia 3 1
2 Markus Eisenbichler Niemcy 2 2

Za to tutaj stagnacja.
Poczet Podiumowiczów 06.12.2020
Lp zawodnik kraj 1 2 3 suma w PŚ
1 Halvor Egner Granerud Norwegia 3 0 0 3 1
2 Markus Eisenbichler Niemcy 2 1 0 3 2
3 Robert Johansson Norwegia 0 1 1 2 3
4 Karl Geiger Niemcy 0 1 0 1 6
5 Piotr Żyła Polska 0 1 0 1 8
6 Daniel Huber Austria 0 1 1 2 7
7 Dawid Kubacki Polska 0 0 2 2 5
8 Marius Lindvik Norwegia 0 0 1 1 15
Pojawiło się dwóch Norwegów.
 
Polacy 06.12.2020
Lp zawodnik przybytek pkt w PŚ
1 Dawid Kubacki 0 144 5  
2 Piotr Żyła 0 133 8  
3 Kamil Stoch 0 62 18  
4 Paweł Wąsek 40 55 21  
5 Aleksander Zniszczoł 52 52 24  
6 Klemens Murańka 0 38 28  
7 Andrzej Stękała 0 36 32  
8 Maciej Kot 6 17 42  
9 Jakub Wolny 16 16 45  
10 Stefan Hula 0 2 56  
11 Tomasz Pilch 1 1 57  


- Czy moje miejsce w kadrze jest wolne? - mruknął pytająco Jakub.
- Zajęte - wystękał Andrzej. - Olek zniszczył system w Rosji. Uśmiechałby pod wąsem, jakby go miał - dodał.
- Spoko - nie zmartwił się się Jakub. - To dopiero trzeci weekend. Pierwsze koty za płoty. Będę żyłował na treningach, to kogoś wyhulam...

Jak zauważyli już chyba wszyscy, dzięki niezłym wynikom rezerw w Wiśle oraz Niżnym Tagile mamy już jedenastu Polaków z punktami. Co niektóre media odtrąbiły jako wielki sukces polskiej drużyny. Tak, jakby we wcześniejszych sezonach było normą, że już na trzeci weekend sezonu sztab wysyła skład rezerwowy. To oczywiście dobra wiadomość, ale może zachowajmy chłodną głowę i jakieś proporcje. Owszem, warto odnotować, że po kilku latach dramatycznej postawy naszego bezpośredniego zaplecza nastąpił wyraźny progres. Wszyscy zgodnie podkreślają, że to wynik decyzji, by w tym roku połączyć ze sobą kadry.

Bracia 06.12.2020
Lp Bracia kraj pkt.
1 Huber Austria 140
2 Kobayashi Japonia 95
3 Prevc Słowenia 36
Huber(owie) nadal na prowadzeniu. 
 
Plastikowa Kulka 06.12.2020
Lp zawodnik kraj liczba w PŚ
1 Daiki Itō Japonia 5 46
2 Maciej Kot Polska 5 42
3 Anders Haare Norwegia 5 30
4 Jewgienij Klimow Rosja 5 28
5 Sander Vossan Eriksen Norwegia 5 22


Zasady Plastikowej Kulki można znaleźć tutaj.

Cytat zupełnie na temat:
„Z tymi uśrednionymi wynikami pomiaru wiatru, to jest tak, jak ze statystyką. Jak jadę na koniu, to statystycznie obaj mamy po trzy nogi”
Igor Błachut
A jak lecę na pegazie, to statystycznie obaj mamy po dwa promile…

Cytat zupełnie nie na temat:
„Człowiek w czerni uciekał przez pustynię, a rewolwerowiec podążał w ślad za nim”
Stephen King


I to by było na tyle z azjatyckiej części Rosji. To były jedyne konkursy w Azji, jako że te w Japonii i Chinach zostały odwołane z powodu pandemii. Za tydzień czeka nas przełożony z marca czempionat w Planicy. Dzięki dobrym wynikom w Rosji Olek Zniszczoł wygryzł ze składu Pawła Wąska. A koronawirus wygryzł z mistrzostw nie tylko czołowych Austriaków, ale i dyrektora PŚ – Sandro Pertile. Więc za tydzień tylko dwie rzeczy są pewne – długie loty i dalsze wygryzienia. Kto zostanie wygryziony? Tegoroczny sezon to miks thrillera medycznego z horrorem w którym główne role grają stworzenia z ostrymi zębami. Ale i ja ostrzę sobie zęby na jakiś polski medal. Obym nie obszedł się smakiem.

***

Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejętność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem. Kamil Stoch ostrzega - nieczytanie felietonów Samozwańczego Autorytetu grozi poważnymi brakami wiedzy powszechnej jak i szczegółowej o skokach.

P.S. Kochani, nie karmcie mi tu trolli. Ja też się będę starał.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7847) komentarze: (59)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • war3d bywalec

    To jest bezsensu żeby ciągle rozgrywać zawody na tych samych skoczniach! Przecież na świecie jest tyle miejscowości, gdzie znajdują się skocznie narciarskie i tam można by rozgrywać konkursy PŚ!!

  • Bernat__Sola profesor
    @zimowy_komentator

    Jako Aleksander nie mam problemu ani z Alek, ani z Olek. Ale moja rodzina zawsze mówi Alek :).

  • Lestek weteran

    Różne są wrażliwości, ot co. Jeśli lubią zdrobnienia wymawiać i słyszeć, inni nie. Ja, będąc sprawozdawcą telewizyjnym, nigdy nie powiedziałbym o jakimś zawodniku - no, chyba że w stanie uniesienia po jakiejś decydującej bramce - per "Olek" czy "Maciek", bo to dla mnie nieprofesjonalne i nawet trochę zabawne. Ale inny komentator uznałby to za naturalne, no i co mu zrobisz. Jeden ma styl komentarza poważny, drugi... swobodny, u niektórych przechodzący w infantylny.
    ------
    Nie rozumiem zdziwienia @zimowego_komentatora, przecież Alek to normalne, szeroko stosowane zdrobnienie od Aleksandra. Dużo naturalniejsze od Olka (skąd on się w ogóle wziął?). Gdybym był Babiarzem, też wybrałbym Alka :-)
    -----
    "Nie przypominam sobie takiego przypadku, jak długo oglądam skoki, żeby gospodarz wystawił trzech z pięciu jurorów. No ale to jest nietypowy sezon."

    Też nie pamiętam, choć nie wykluczam. Na pewno bywali dwaj sędziowie z kraju gospodarza. Choćby w pamiętnym konkursie w Planicy 1987, gdy oceniało dwóch Jugosłowian.

  • MarcinBB redaktor
    @zimowy_komentator

    Niezmiennie od 23 lat... ;-)

  • Blumiś bywalec
    @dervish

    [***] Dorabiasz filozofie tam, gdzie jej nie ma. Nie sluzy ci redaktorowanie. Kamilek jest tak samo zabawny jak Klimek.

  • Blumiś bywalec
    @Pavel

    Oni nie sa juniorami, to przez zdrobnienia nawet ty sie nabierasz :))) a Kot to juz w ogole parodia, zaraz 30 bedzie mial.

  • zimowy_komentator profesor
    @Xenkus

    Zniszczoł ma najmniejsze doświadczenie w drużynówkach, nie stał chyba nawet na podium w elicie, co Stękale i Murańce się zdarzyło.

    Wedle doświadczenia Murańka prowadzi, dalej Stękała i na końcu Zniszczoł. Ale decydować będą metry i dyspozycja.

    Jeśli Murańka, Zniszczoł i Stękała skakać będą świetnie a lipę zacznie odwalać ktoś z trójki Stoch, Kubacki, Żyła to z pierwszej trójki mogą zostać obsadzone nawet dwa miejsca.

    W skrajnym przypadku wystąpić może skład: Żyła, Zniszczoł, Stękała, Murańka. Nie oszukujmy się - Kamil nie błyszczy w PŚ a na mamucie brak błysku w jego przypadku bardziej się nasila. Kubacki ? Przez lata totalny antylotnik - leci daleko tylko gdy jest w formie a w tym sezonie forma niestabilna.

  • zimowy_komentator profesor
    Robert Johannson

    Liczba drugich miejsc poprawiona ale liczba podiów ogółem już nie... Panie redaktorze no... Zakochany Pan czy co ? :)

  • Blumiś bywalec
    @Kolos

    To zdrobnienie i nic wiecej.

  • MarcinBB redaktor
    @Meier_Welle

    Tak konkretnie, to według tego komputera 42 jest odpowiedzią na pytanie o życie, wszechświat, oraz wszystko pozostałe.
    A chodzi o cykl "Autostopem przez galaktykę".

  • MarcinBB redaktor
    @Ujfry

    Aleś ty mnie zaymponował tej chwyli ;-)

  • Robert Johansson252 profesor
    @Meier_Welle To z jakiejś książki science fiction

    Arcykomputer dostał pytanie o sens wszechświata i po latach obliczeń wyszła odpowiedź "42". Takie jaja z filozofii

    Swoją drogą jest świetny kawałek "42"youtube.com/watch?v=nkZJc7oA9cE&ab_channel=Coldplay-Topic

  • Meier_Welle bywalec

    O co chodzi z 42?

  • Xenkus profesor
    @zimowy_komentator

    Zniszczol klepnął bulę w drużynowce w Planicy 2015

  • Ujfry bywalec

    Panie Marcinie, gdyby w dialogu między Jakubem a Andrzejem zmienić "Zajęte" na "Zamurowane" to udałoby się tam wmieścić jeszcze jedno nazwisko :-)

  • zimowy_komentator profesor
    @MarcinBB

    Endrju już kiedyś wystąpił w drużynie w Planicy. Klemens także... Jedynie Olek chyba nie wystąpił.

  • MarcinBB redaktor

    Mi w zasadzie wszystko jedno czy wedle komentatora skacze teraz Maciej, czy Maciek, Klemens czy Klimek, byleby daleko lądowali. Swoją drogą jestem bardzo ciekaw, kto będzie się spisywał w Planicy lepiej - Klemens, czy Aleksander. Nie, żebym nie wierzył w Andrzeja, ale jakoś wydaje mi się, że to spośród tych dwóch trzeba będzie szukać czwartego do drużyny.

  • Pavel profesor
    @Wojciechowski

    Klemens to bardzo stare imię, wywodzące się z łaciny i w zasadzie przyjęte u nas bez znaczących zmian jedynie "C" zamieniono na "K".

  • zimowy_komentator profesor
    @Robert Johansson252

    Ale wtedy byłaby miła atmosfera na wywiadach z TVP:

    Jabłoński: "Kamilku nie masz nic przeciwko, że cię Dawidek przeskoczył?"
    Kamil: "oczywiście, że nie Maćku!"

  • Wojciechowski profesor
    @zimowy_komentator

    Nie no, typowo góralskie to raczej nie, nawet była cała gromadka papieży Klemensów. ;)

  • zimowy_komentator profesor
    @Robert Johansson252

    Klemens to ładne imię, takie typowo chyba góralskie i oryginalne. Tzn. może nie oryginalne w skokach, bo tu paru Klemensów mamy, ale w skali kraju oryginalne. A wiadomo jak to z takimi imionami jest - wszyscy zdrabniają.

    Wiadomo, że jak się wchodzi w jakieś środowisko i daje się w nim poznać jako Klimek (np. w gronie rodzinnym) to już się Klimkiem pozostaje. A Klemens jako dzieciak wszedł w świat sportu i mediów - i tu zadziałała taka sama zasada, czyli "znamy cię od dzieciaka" więc jesteś Klimkiem.

    Czy Klemens ma z tym problem ? Nie zauważyłem... Tak zwracają się do niego wszyscy z otoczenia (skoczkowie, skoczkinie) a nawet tak nazwał swój pensjonat. Jeśli miałby z Klimkiem problem to raczej nie nazwałby tak swojego biznesu.

    Mnie irytuje tylko jedno - jak Babiarz zdrabnia imię Aleksander skrótem Alek. To tak jakby Aleksandrę zdrobnić imieniem Ala...

  • Robert Johansson252 profesor
    Jak dla mnie

    Klimek jest strasznie infantylny
    Olek nieco mniej
    Stefanek nigdy nie słyszałem żeby ktoś mówił, podobnie jak Pawełek, Kamilek, czy Dawidek
    Piotrek, Maciek brzmią ok

  • jma profesor
    @Pavel

    Ogólnie się zgadzam, ale jest jedno ale :) Klimek nie jest bynajmniej zdrobnieniem infantylnym. A to za sprawą legendarnego przewodnika tatrzańskiego, który co prawda był Klemensem, ale powszechnie był znany jako Klimek Bachleda. Dlatego to zdrobnienie nigdy mi się nie kojarzyło dziecinnie a wręcz przeciwnie.

  • Wojciechowski profesor
    @dervish

    Pozostanę przy swoim punkcie widzenia, bo nic już więcej chyba dodać nie mogę. Tym bardziej, że akurat dla mnie (raczej też mogę się nazwać kibicem) żaden skoczek nie jest znajomym, więc nie jest to dla mnie naturalne. I tak jak pisałem – rozumiem to jeszcze w wywiadach (choć i stopień spoufalenia dziennikarzy z zawodnikami różnemych dyscyplin też bywa zbyt duży, jak dla mnie), ale poza nimi to już często nadmiar. Nie widzę też żadnego powodu, żeby skoczków traktowac inaczej niż piłkarzy, szachistów, żeglarzy czy bokserów.

  • Brygadzista doświadczony
    @Wojciechowski

    Też mam podobne odczucia i jak słyszę Klimek to widzę trzynastoletniego chłopca, który skacze 129 metrów na Wilekiej Krokwi, ale to pewnie jak napisał @dervish - trzeba by się wybrać w regiony gdzie to imię częściej występuje. Dobrze że po Niznym Tagile nie zaczęli mówić na Zniszczoła - Saszka.
    A propos innych sportów to przypomniało mi się gdy w sezonie 95/96 Legia grała z Panatinaikosem w ćwierćfinale Ligi Mistrzów i Warzycha strzelił Legii dwie bramki, to Szpakowski zaczął do niego mówić Krzysiu, tak jakby chciał do ubłagać, żeby nam więcej nie strzelał.

  • MarcinBB redaktor
    @szczurnik

    Coś go wygryzło.
    Nie mam pojęcia jakim technicznym cudem ten rząd zniknął z tabelki, poprawię, dziękuję.

  • MarcinBB redaktor
    @Wojciechowski

    Faktycznie z tym Kubą to przez napis na plecach. Co jest o tyle zrozumiałe, że wymagać od Niemca prawidłowej wymowy nazwiska "Błaszczykowski" to jak przygotowywać scenę komediową rodem z przygód strzelca Dolasa. W skokach komentatorzy w ogóle częściej używają imion a w piłce nazwisk. Ale i to się powoli zmienia.
    Ludzkie stosunki stają się coraz mniej formalne. Mnie to nie razi, ale podobnie jak Ty, zauważam że tak jest.

  • kibicsportu profesor
    @bardzostarysceptyk

    W życiu bym się nie zamienił.
    Norwegia to przede wszystkim drużyna, tam brakuje indywidualności. Skaczą na czołówke, są wysoko w klasyfikacji generalnej pucharu świata, ale i tak im czegoś brakuje, aby zdobywać te najważniejsze trofea.
    Może Granerud to zmieni.

  • dervish profesor
    @Wojciechowski

    Powtórzę: czepiasz się. :)
    A przykład który podajesz jest nieadekwatny. Patrz komentarz Karpp 10:01 tam jest wszystko w tej kwestii. Od siebie dodam, ze w takiej drużynie może być kilku Pawłów czy Maćków. Inna jest specyfika komentowania gry zespołowej inna dyscypliny indywidualnej takiej jak skoki czy tenis ziemny w którym komentatorzy również bardzo czesto posługują się samymi imionami lub zdrobnieniami.

    Wróćmy do skoków: posługiwanie sie zdrobnieniem jest tu bardzo naturalne. Zarówno dla komentatora jak i dla wielu telewidzów Zniszczoł to jest Olek, Murańka to Klimek (nie wiem jak można to zdrobnienie przypisywać tylko i wyłącznie dziecku, przejedź się w rejony gdzie to imię jest popularne to zobaczysz, ze o 80 letnich dziadkach a nawet o dawno zmarłych dorosłych przodkach również mówi się Klimek).

    W skokach Olka, Klimka, Kuby, Stefanka czy Stefka z nikim nie można pomylić od razu wiadomo o kogo chodzi. Wymaganie by komentator posługiwał się nazwiskami albo wyłącznie pełną formą imienia jest w moim mniemaniu zwykłym czepialstwem. Jak słyszę Klemens to wiem o kogo chodzi (akceptuje to) ale brzmi to dla mnie nienaturalnie, przywykłem do tego, że Murańka jest Klimkiem ( w tym przypadku Klimek to nie tylko zdrobnienie imienia ale także cos w rodzaju ksywki). Dariusze których znam preferują by zwracać się do nich Darek a Magdaleny Magda.
    Dla mnie naturalne jest, że w podsumowaniu dziennikarz wymienił skoczków posługując się zdrobnieniami imion zamiast nazwisk czy też imion w pełnym brzmieniu (to dopiero mogloby razić moje uszy gdyby powiedział: że do konkursu zakwalifikowali się Polacy:Stanisław, Klemens, Aleksander, Maciej, Piotr i Tomasz - bo dla nas kibiców są oni jak bliscy znajomi czyli: Staszek, Klimek, Olek,Maciek. Piotrek i Tomek)

    Przytaczanie zdrobnienia Kamilek jest tu zupełnie nie na miejscu. To imię podobnie jak: Marcin,Michał, Paweł i wiele innych nie ma popularnego zdrobnienia używanego w stosunku do osoby dorosłej. Odpowiednikami Kamilka byłyby tu: Klimuś, Maciuś, Oluś, Staś czy Marcinek i gdyby komentator użył tego rodzaju zdrobnień to poparłbym Twoje obiekcje.

  • Kolos profesor
    @FankaPilcha

    Są imiona których da się sensownie zdrabniać i są takie których się nie da jak np. Kamil. Więc to po prostu drobny przykład.

    Są i takie które naturalnie występują częściej jako zdrobnienie niż w pełnej formie jak Aleksander czy Jakub (Czyli Olek i Kuba), jest też i Klimek będący trochę czymś innym niż zwykłe zdrobnienie imienia Klemens.

  • FankaPilcha stały bywalec
    @Pavel

    Dobry przykład. Gdyby teraz ktokolwiek w TVP zwrócił się do Stocha per Kamilek, złapałby z jego strony szlaban na wszelkie wywiady do odwołania.

  • Wojciechowski profesor
    @Pavel

    O to z grubsza mi chodzi, o proporcje i umiar.

    W ogóle nie spodziewałem się takiej reakcji, bo tu mam wrażenie, jakbym miał za przykładowego Klimka krzyżować, a sam napisałem przecież, że to drobnostka.

  • szczurnik stały bywalec
    Ranking czołówki

    Czym zawinił Paschke, że został pominięty w tabelce?

  • Wojciechowski profesor
    @Karpp

    Wiesz, jest jeden Kuba (a i tu wydaje mi się, że póki Błaszczykowski nie trafił do Borussii z Kubą na plecach, to częściej mówili jednak o Jakubie), a ogromnej większości innych piłkarzy w zdecydowanej większości się nie zdrabnia. W skokach przeważnie zdrabniają, skala jest zupełnie inna i to mi chodzi. Rozumiem jeszcze np. wywiady, ale w komentarzu dla mnie tego jest po prostu za dużo.

  • Pavel profesor

    Jeżeli chodzi o zdrobnienia po prostu trzeba znać umiar Olek, Kuba czy Maciek są w miarę neutralne o ile nie dotyczą one kogoś na eksponowanym stanowisku, a do tego osoba jest w miarę młoda. Niestety tego nie można powiedzieć o nadużywanym nagminnie "Krzysiu" Miętusie czy "Klimku" Murańce, które to zdrobnienia są po prostu stricte dziecinne, coś jakby klepać non stop "Pawełek" Wąsek czy "Kamilek" Stoch. Całkiem pomijam tu operowanie ksywkami, które brzmi dziwacznie i w zasadzie powinno tyczyć tylko i wyłącznie relacji na stopie towarzyskiej w relacji kolegów z danej grupy.

  • zimowy_komentator profesor
    Robert Johannson

    W tabelce ma 2 drugie miejsca i 3 łącznie na podium a w rzeczywistości zajął tylko 1 drugie i 1 trzecie = 2 miejsca na podium.

  • krzysieks987 bywalec
    średnia odległość zawodników w tym sezonie

    1 Halvor Egner Granerud 132.3
    2 Markus Eisenbichler 128.2
    3 Pius Paschke 126.7
    3 Daniel Huber 126.7
    3 Dawid Kubacki 126.7
    6 Johann Andre Forfang 126.6
    7 Karl Geiger 126.4
    8 Yukiya Sato 126.2
    9 Piotr Żyła 126.0
    10 Kamil Stoch 125.8
    10 Robert Johansson 125.8
    12 Anze Lanisek 124.6
    13 Andrzej Stękała 124.0
    14 Sander Vossan Eriksen 123.5
    14 Bor Pavlovcic 123.5
    16 Constantin Schmid 122.6
    17 Klemens Murańka 122.4
    18 Martin Hamann 122.2
    19 Marius Lindvik 121.9
    20 Evgeniy Klimov 120.8
    21 Paweł Wąsek 120.5

    Uwzględniani zawodnicy którzy oddali co najmniej połowę możliwych prób

  • Karpp profesor
    @Wojciechowski

    Dziennikarze nauczyli się mowić zdrobniale na skoczków i będąc z nimi na "Ty" dlatego, że znają tych chłopakow jak byli nastolatkami. To cięzko wtedy mowić do nich na Pan albo np. Jakub. A poźniej tak już zostało.

    Poza tym pilka tu zupełnie inna dyscyplina tam imie pilkarza mowi się non stop. A w skokch tylko na chwile zazwyczaj raz jak skacze. Cieżko, żeby w piłce mówic non stop Piotrek Piotek Piotrek. Trzeba zmieniać. Piotr Zieliński, polski piłkarz, pomocnik Napoli itp.

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Nie tylko mi - Przegląd Sportowy też pisał, że piątkowe kwalifikacje to było kuriozum. Zresztą niedzielne kwalifikacje choć z nieco innych powodów też były kuriozalne.

  • Karpp profesor
    @Wojciechowski

    Kurczę znowu muszę się zgodzić z Kolosem. Nigdy nie widzialem, żeby komuś przeszkadzały tutaj zdrobnione imiona

    Pisaleś o piłce. Tam na Blaszczykowskiego zawsze mówili Kuba

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    A skąd Ty to wiesz? Gdybym byl złośliwą małpą, to uparłbym się, że tylko Tobie tak bardzo przeszkadzało 48 zamiast 50 zawodników w sobotę, ale tak nie napiszę, bo ani tego nie wiem, ani to pewnie... nie jest prawda.

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Jak zauważyłeś chyba(?), na tym forum to tylko tobie przeszkadzają te zdrobnienia. Już samo to powinno dać Ci do myślenia.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Jeśli Ty tu widzisz „bicie piany”, to wybacz, ale czasem sam się dziwię sobie, że w ogóle z Tobą polemizuję, bo to już wyższy poziom wyolbrzymienia. A już wmawiania mi tych czy innych rzeczy nie chcę już rozwijać, bo szkoda nerwów.

    A jeśli nie widzisz, że w skokach te zdobnienia padają częściej niż w ogromnej większości dyscyplin, to nie mam słów.

  • bardzostarysceptyk profesor
    Statystyka starego sceptyka.

    Wczoraj po norweskim podium, pojawiły się głosy zazdrośne, depresyjne a nawet ojkofobiczne. A pytanie brzmi
    "Czy naprawdę mamy tak bardzo czego zazdrościć Norwegom". "In numero veritas" - w liczbie prawda. A wiec
    zrobiłem to co lubię czyli oryginalne zestawienie, z 10 ostatnich lat, od sezonu 2010-11 do ostatniego sezonu 2019-20,
    tylko panowie, bez pań i drużynowych mixtów.

    .......................................................................................... Norwegia ........................ Polska
    PŚ, podium klasyfikacji końcowej (1, 2 i 3 miejsce) ........ (1-1-3) ........................... (2-1-3)
    Zwycięstwa w zawodach PŚ ............................................... (32) ............................... (48)
    Medale na MŚ (złote, srebrne, brązowe) ......................... (3-3-2) ........................... (3-1-4)
    Medale na IO (złote, srebrne, brązowe) .......................... (1-1-2) ........................... (3-0-1)
    Medale na MŚwL (złote, srebrne, brązowe) .................... (3-3-0) ........................... (0-1-1)
    TCS, podium klasyfikacji końcowe (1, 2 i 3 miejsce) ...... (0-2-3) ............................ (3-1-0)

    No więc, czy jest czego zazdrościć, zamienili byśmy się ?

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Ja nie widzę nadużywania tych zdrobnień akurat w skokach. I tak znam też przypadki zdrobnień w innych dyscyplinach i nie są to szczególnie rzadkie przypadki taki np.Jakub Błaszczykowski w ogóle rzadko jest Jakubem na ogół Kubą, Agnieszka Radwańska nagminnie była "Isią" a jej siostra Urszula "Ulą" a w dyscyplinach gdzie występują Zofie (np. Żeglarka Zofia Klepacka czy biegaczka Sofia Ennaui) też często są Zosiami. Przykładów pewnie znalazłbym jeszcze dużo.

    W przypadku skoków nie widzę żadnej przesady ani niczego co potrzebowałoby bicia piany w tej sprawie. To po prostu sympatyczne i tyle.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Ja piszę o nadużywaniu tych zdrobnień, a nie o tym, żeby ich nie używać wcale. Może źle to ująłem. I nie piszę tylko o Klimku, którego się uczepiłeś.

    A jak nie widzisz związku, to nie wiem, co widzisz, bo jakoś w innych dyscyplinach przeważnie takiego zdrabniania jest ileś razy mniej, czasem wręcz incydentalnie. Tutaj jest za to częściej niż go nie ma.

  • Wojciechowski profesor
    @dervish

    Hmm, wyobrażasz sobie, że jest jakiś mecz piłki nożnej czy innego hokeja i tam co rusz Maciek podaje do Tomka, fauluje Janek, broni Grzesiek, strzela Kuba po asyście Miśka? Chyba bym pomyślał, że ktoś sobie jaja robi albo wkręca widzów. ;)

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Zupełnie nie widzę związku między zdrobnieniami a stopniem zażyłości kibica czy dziennikarza ze sportowcem. To wyraz sympatii po prostu sprawozdawcy do zawodników ze swojego kraju.

    No i przynajmniej zwrot "Klimek Murańka" to coś więcej niż zdrobnienie i jeśli tego nie rozumiesz to znaczy, jakbyś skokami się interesował od tygodnia...

  • Wojciechowski profesor
    @nicoz

    W tym sezonie jest przepis, że muszą wystartować reprezentanci przynajmniej 7 z 10 najlepszych ekip Pucharu Narodów 2019/2020.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Widocznie mamy mocno różne podejście. To nie są moi znajomi, niekoniecznie też mi się wydaje, żeby sprawozdawcy, reporterzy czy komentatorzy mieli traktować ich jako znajomych. Co innego, gdy jeszcze z nimi rozmawiają, nawet na wizji, ale jeśli mówią do nas, to niech mówią o facetach, a nie o dzieciach, rodzinie czy kumplach. I zrozumiałbym jeszcze, gdyby tak mówili co jakiś czas, a tutaj dwa na trzy razy (albo nawet częściej) ten czy inny jest Tomkiem czy Stefankiem. Dla mnie to gruba przesada.

  • Adam90 profesor

    Rezerwa wykorzystała swoje szanse. To nic to dalej początek sezonu. Klasyfikacja generalna może i uciekła, ale jeśli Stefan Kraft czy Stoch są dobrej w formie i wygrają konkursy no to jeszcze dogonią czołówkę ale będzie cięzko.

  • nicoz weteran

    Długo się czyta ale trudno jest tyle nowości. Ciekawe czy pozostanie przepis, że sano umieszczenie na liście startowej zawodnika daje możliwość uwzględnienia tej brakującej 8 Nacji do ważności zawodów w PŚ. Nasi zmiennicy z pomocą wiatru (na którą raczej nie mógłby liczyć Kamil Stoch) dostarczyli nieoczekiwanie adrenaliny.

  • atomek81 stały bywalec
    @Wojciechowski

    Co ciekawe, gdyby Schmid wszedł do drugiej serii w sobotę, to byłby bardzo blisko wygranej. 70-90 metrów przewagi na 3 konkursy... mogłoby wystarczyć. A tak to szansa przed Kubackim :)

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Nie rozumiem tego czepiania się zdrobnienień. W przypadku Aleksandra jest one dość oczywiste choćby dlatego, że jest wygodne bo o połowę krótsze.

    Zdrobienie imienia Klemens w przypadku Murańki jako "Klimek" jest tak oczywiste i tak do niego przylgnęło, że nawet na Wikipedii Murańka jest opisany "Klemens Murańka znany jako Klimek Murańka". Osobiście myślę o nim i piszę Klimek i nie potrafię inaczej. Takie przywyczajenie i tradycja. I czepianie się tego uważam za głupotę.

    Reszta imion polskich skoczków którzy byli w Tagile (po za Pawełem) ma zdrobnienia które akurat nie brzmią (nie są) infantylne. Maciej Kot często jest nazywany Maćkiem, Stefan Hula często Stefankiem, a Tomaszów często nie tylko w skokach nazywa się Tomkami, podobnie jak Jakubów nazywa się Kubami.

    Osobiście uważam, tego typu zdrobnienia za rzecz sympatyczną a czepianie się tego to chyba nie zrozumienie materii i intencji...

  • dervish profesor
    @Wojciechowski

    Wyraźnie się czepiasz. :)
    To nie są zdrobnienia przynależne wyłącznie dzieciom. Tak się zwracamy do kolegów lub dobrych znajomych. Do dzieci to by było: Oluś, Maciuś, Kubuś, Tomuś nie piskaj ;) .

  • Wojciechowski profesor

    Co do trzech sędziów z Rosji – faktycznie, raczej nigdy takiego przypadku w Pucharze Świata nie było. Wyjątkowo zmienili z powodu epidemii regulamin.

    A jeśli idzie o skoczków, to chyba jednak trochę przypadłość tej akurat dyscypliny z tymi zdrobnieniami. Jedna wielka rodzina. W wielu innych odmianach tego sportu jest to dużo mniej widoczne. Tutaj „wszystkie dzieci nasze są”, na czele z Klimkiem. Bo o same zdrobnienia mi tu głównie chodzi, niekoniecznie o mówienie po imieniu.

  • MarcinBB redaktor
    @Wojciechowski

    Wiesz, czasy takie mamy. Już dobrych parę lat temu ministrem był Radek, nie Radosław.
    Moda chyba idzie z zachodu, bo tu nawet niektóre gazety (i to nie tylko tabloidy) o politykach, również tych najważniejszych piszą po imieniu. W polskiej gazecie nie uświadczysz jeszcze tytułu "Mateusz obiecuje kolejną tarczę". Na Wyspach to norma.
    A co do skoku roku - to też pisałem, że Geiger ma zwycięstwo prawie w kieszeni. Tymczasem Kubacki nadal się liczy...

  • Wojciechowski profesor

    Drobnostka ode mnie, nie bezpośrednio na temat. Według sympatycznego redaktora Szczęsnego do II serii pierwszego konkursu awansowali – nie żartuję – Olek, Kuba, Maciek i Tomek. Tak raczył ich nazwać przy czytaniu tabeli wyników. Kurde, naprawdę, to nie są małe dzieci!

    Ileż można z tymi zdrobnieniami... Kamilka jeszcze brakuje i Dawidka. Tonio Tajner też tam pozdrawia z dawnych lat. Razem z ojcem Polem.

  • Wojciechowski profesor
    SKOK ROKU 2020 – klasyfikacja po Niżnym Tagile

    Kolejny odcinek zabawy w Skok Roku, czyli najlepszą sumę długości wszystkich prób zaliczonych w konkursach indywidualnych PŚ w roku 2020. Łącznie sklasyfikowanych jest 113 zawodników (w Niżnym Tagile przybyło 6). Podaję 20 najlepszych oraz wszystkich Polaków.

    Od Wisły liderem jest Geiger i wydawało się, że w Rosji odjedzie Kubackiemu i Stochowi, a tu... niespodzianka.

    Nie ma już skoczka, który oddałby próby we wszystkich 47 seriach tego roku. Najwięcej skoków – 45 – ma na koncie Peter Prevc, który nieoczekiwanie może jeszcze sięgnąć po zwycięstwo.

    Najdłuższy skok roku:
    ogółem: 242,5 m – R. Kobayashi, Tauplitz (m)
    s. duże: 147 m – R. Kobayashi, Titisee-Neustadt
    s. norm.: 107 m – K. Geiger i C. Schmid, Predazzo

    Najkrótszy skok roku:
    ogółem: 71 m – M. Boyd-Clowes, Sapporo (d)
    s. norm.: 82 m – J. Tepeš, Râșnov
    s. mam.: 139 m – A. Pohjola, Tauplitz

    1. GEIGER ...................--- GER ... 5668,0 m ... 43
    2. KUBACKI ...................- POL ... 5662,5 m ... 43
    3. PREVC P. ..................... SLO ... 5635,0 m ... 45
    4. SCHMID ...................... GER ... 5631,0 m ... 44
    5. LINDVIK ....................- NOR ... 5619,0 m ... 43
    6. STOCH .....................-- POL ... 5587,5 m ... 43
    7. PASCHKE ................--- GER ... 5572,0 m ... 44
    8. KOBAYASHI R. ...........- JPN ... 5541,5 m ... 42
    9. JOHANSSON ............- NOR ... 5469,5 m ... 41
    10. TANDE ...................-- NOR ... 5434,5 m ... 43
    11. LANIŠEK ..................- SLO ... 5324,0 m ... 41
    12. SATŌ Y. ....................- JPN ... 5280,5 m ... 41
    13. ŻYŁA ........................- POL ... 5267,5 m ... 41
    14. FORFANG .............--- NOR ... 5122,0 m ... 40
    15. KRAFT ....................-- AUT ... 5025,0 m ... 38
    16. ZAJC ........................- SLO ... 5007,5 m ... 38
    17. HAYBÖCK ................- AUT ... 4970,0 m ... 39
    18. LEYHE ...................--- GER ... 4866,5 m ... 37
    19. HUBER D. ................- AUT ... 4855,0 m ... 38
    20. EISENBICHLER .....--- GER ... 4770,5 m ... 37
    ...
    39. ZNISZCZOŁ .............- POL ... 2476,0 m ... 20
    42. WOLNY ..................... POL ... 2266,5 m ... 18
    43. KOT ........................-- POL ... 1926,5 m ... 17
    51. MURAŃKA ...............- POL ... 1566,0 m ... 13
    58. HULA ........................ POL ... 1335,5 m ... 12
    61. WĄSEK ...................-- POL ... 1237,0 m ... 11
    64. STĘKAŁA ................-- POL ... 1039,0 m ..... 8
    86. PILCH ......................- POL ..... 436,5 m ..... 4

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl