Norweska walka o równość. Wsparcie Hendrickson i wizyta w BBC

  • 2021-05-12 12:08

Norwescy zawodnicy przystępują do sezonu olimpijskiego jako jedna reprezentacja, bez podziału na kadrę narodową kobiet oraz mężczyzn. Taki ruch ma być kolejnym krokiem w dążeniu do równości płci w skokach narciarskich. We wtorek Maren Lundby i Halvor Egner Granerud gościli w tej sprawie w BBC Sport.

W poniedziałek Skandynawowie podali do wiadomości publicznej, iż w sezonie 2021/22 połączą siły kobiecej i męskiej grupy skoczków. Członkami wspólnej reprezentacji zostało pięć pań oraz siedmiu panów. We wtorek gwiazdy drużyny, a także jej dyrektor sportowy, wypowiedziały się na ten temat podczas programu "Sport Today" nadawanego na antenie BBC Sport.

- Panie oraz panowie z naszego zespołu nie ustają w walce o uzyskanie równości płci w sporcie. Łącząc siły jesteśmy silniejsi, także w kontekście umów sponsorskich. W ostatnich latach zdarzało się, że 80% wpływów wynikało z występów skoczkiń, z Maren Lundby na czele. To najbardziej wartościowy marketingowo przedstawiciel skoków w Norwegii - argumentuje Clas Brede Braathen, menedżer ekipy.

Zobacz też: Siódemka Stoeckla na sezon olimpijski

- To bardzo ważny ruch, który nie powoduje wielkich różnic w kontekście treningowym. Współpracujemy od lat, co pozwala mi się rozwijać jako skoczkini. Wiele nauczyłam się od chłopaków, a teraz nareszcie jesteśmy jedną reprezentacją. Wszyscy na tym skorzystają - uważa aktualna mistrzyni olimpijska.

- Połączenie zespołów to dobra droga, by pokazać, że jesteśmy jedną grupą, która robi to samo. Ciężko razem pracujemy - dodał Halvor Egner Granerud, zdobywca Kryształowej Kuli za miniony sezon.

Podczas rozmowy poruszano także temat walki o włączenie kobiet do rywalizacji na skoczniach do lotów narciarskich. Norweskie starania w tej kwestii poparła w ostatnim czasie Sarah Hendrickson. Amerykanka to reprezentantka zawodniczek w Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) i 18 maja, podczas zdalnego posiedzenia komisji skoków, zamierza ponownie wziąć na tapet decyzję z kwietnia, kiedy kraje członkowskie zagłosowały na niekorzyść pucharowych zawodów kobiet na Vikersundbakken. Różnica była minimalna, "przeciw" było dziewięciu spośród siedemnastu państw uprawnionych do głosowania.

Zobacz też: Sezon olimpijski bez lotów pań. "Jestem pewien, że nastąpi to w 2023 roku"

Mistrzyni świata z 2013 roku skontaktowała się z Maren Lundby i zapowiedziała, że spróbuje zmienić podejście osób decydujących o lotach pań w sezonie olimpijskim. - Sarah ponownie poruszy tę kwestię w imieniu sportsmenek, które naprawdę chcą latać na nartach. Ostatnim razem głosowanie było bardzo wyrównane. Wiemy, że na przykład Szwecja nie miała swojego reprezentanta, ale chce go tym razem - powiedziała Lundby w rozmowie z Dagbladet.

- Kilka tygodni temu odbyliśmy szczegółową debatę. Nie wiem, jak Hendrickson zamierza podejść do tematu - zastanawia się Bertil Paalsrud, norweski przedstawiciel w komisji FIS. Skandynawowie podkreślają, że niechętne lotom pań były między innymi Polska, Austria czy Niemcy.

Lundby, która rozważa nawet możliwość bycia przedskoczkiem podczas męskiej rywalizacji, podkreśla zaangażowanie swojej niegdysiejszej rywalki ze skoczni. - Jest tak samo sfrustrowana jak ja. Uważam, że jest odpowiednią kobietą w tej roli. Skontaktowała się ze wszystkimi zawodniczkami, które wyraziły chęć debiutu na mamuciej skoczni. Wykonała świetną robotę - docenia działania pierwszej w historii zdobywczyni Kryształowej Kuli.

Zobacz też: "Dziewczyny chcą latać" - ruszyła kampania skoczkiń


Dominik Formela, źródło: Dagbladet + BBC Sport
oglądalność: (5258) komentarze: (17)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Roxor profesor
    @Brygadzista

    No tak, w sumie zawsze mogą skakać w bikini albo innych skąpych strojach, to na pewno zainteresowanie się zwiększy.
    Ale tak generalnie skoki to i tak na tyle wdzięczna dyscyplina, że można sztucznie uatrakcyjniać widowisko ustawiając wysoką belkę. Gdyby była jedna belka dla mężczyzn i kobiet, to skoków kobiet by już chyba w ogóle nikt nie oglądał.

  • .ŻycieJestNieFair. początkujący
    @Skoczek3211

    Ominąć niewygodne, wykorzystać żeby wyszło na swoje. Tracę cierpliwość do tego.

  • Brygadzista doświadczony
    @Roxor

    Według mnie Panie wcale nie muszą mieć takich samych wyników jak Panowie, chodzi raczej o widowiskowość zmagań. Najprostszy przykład to siatkówka, nikt nie wymaga od kobiet rywalizowania w kadrze męskiej, a i bez tego mecze reprezentacji żeńskiej są bardzo emocjonujące i z przyjemnością je oglądam. Tu oczywiście mała dygresja - oglądalność idzie w parze z wynikami, wyjątkiem są chyba tylko nasi kopacze.

  • Julixx05 weteran
    @MarcinBB

    Dużo kobiet/dziewczyn interesuje się skokami. Mężczyźni po prostu oglądają sport ale dziewczyny inaczej się tym interesują. Są bardziej związane z jednym konkretnym sportem, w fandomach (czyli fanclubach ) jest więcej nastolatek. Choć oraz jeden chłopak młodszy odemnie zdziwił się że dziewczyna lubi skoki. To jednak była wyjątkowa sytuacja i jedyna w dodatku

  • Roxor profesor

    Jeśli chcą mieć wszystko tak samo jak mężczyźni to niech przekonają FIS, żeby mogły startować razem z mężczyznami, z tych samych belek oczywiście. Będą mieć tyle samo czasu antenowego oraz szanse na takie same nagrody. Ciekawe tylko ile by się kwalifikowało do konkursu.

    Ciekawe czy to połączenie zespołów jest tylko na papierze, czy rzeczywiście będą głównie trenować razem. Jeśli to drugie, to trochę się obawiam o formę Norwegów.

  • MarcinBB redaktor
    równość a równość

    Kobiety i mężczyźni powinni mieć równe szanse.
    Natomiast w kwestii zarabiania pieniędzy - no cóż.
    Równie dobrze skoczkowie z Chin i Korei Południowej mogliby twierdzić, że to rasizm, że nie zarabiają tyle, co skoczkowie niemieccy, norwescy, czy polscy.
    W tej chwili, jak wynika z dokumentów które nam podrzucił Emil, wartość rynku skoku panów jest - bagatela - 14 razy wyższa, niż rynku skoków pań. Jeśli to się ma zmienić, to skoki pań muszą być tak popularne, jak skoki panów. Inaczej mówiąc - tak samo chętnie oglądane.
    To nie jest wina starych, białych, seksistowskich facetów zarządzających światem, że jest, jak jest. Jeśli skoczkinie chcą więcej zarabiać, niech przekonają publiczność, by je oglądała. Spory potencjał drzemie w kobietach. Mężczyźni i tak oglądają skoki częściej, niż kobiety. Poza tym w kibicowaniu zawsze obecny jest czynnik identyfikacji. Mężczyźni chętniej oglądają sportowców, kobiety - sportsmenki. Skoczkinie - przekonajcie kobiety, żeby oglądały damskie skoki zamiast popisów Ronaldo na boisku, łyżwiarstwa figurowego, Master Chefa, telenowel czy influencerek od szafy i szminki na youtube.
    Tylko tędy droga. Oczywiście FIS powinien Wam pomagać w promocji.
    A przeciwko skokom na mamutach też nie są tylko mizogini, tylko trenerzy niektórych reprezentacji kobiet. Ci, którzy doskonale wiedzą, że ich podopieczne jeszcze nie są gotowe na takie zawody. Jeszcze kilka lat trzeba poczekać.

  • Skoczek3211 weteran
    @.ŻycieJestNieFair.

    No i to ten ostatni cytat jest prawdą

  • .ŻycieJestNieFair. początkujący
    @Skoczek3211

    Brak mi słów po prostu. Nie jest w stanie pojąć, po co kobiety walczą o swoje, więc najlepsze wyjście- zdyskredytować. Powiedzieć coś w stylu: "Nie myślą, co mówią", samemu uprzednio nie pomyślawszy.

  • Pavel profesor
    @EmiI

    Heh :) :) :)

  • EmiI profesor
    @Pavel

    https://assets.fis-ski.com/image/upload/v1592997791/fis-prod/assets/Viessmann_FIS_Ski_Jumping_World_Cup_Men_2020_short.pdf

    https://assets.fis-ski.com/image/upload/v1592997786/fis-prod/assets/Viessmann_FIS_Ski_Jumping_World_Cup_Women_2020_short.pdf

    Tu badania ze sezon 2019/2020 dotyczące medialności w TV obu dyscyplin. Wnioski łatwo można wyciągnąć samemu.

  • Skoczek3211 weteran
    @Brygadzista

    U nas na szczęście nie walczą o równouprawnienia bo boją się odpowiedzi w stylu "Chcesz równouprawnienia? To za*ier*alaj na budowę"

  • Brygadzista doświadczony

    Akurat Norweżki równouprawnienie to faktycznie same wywalczyły jeszcze sto lat temu, gdy poszły razem z facetami do kopalń. Nawet dzisiaj podejmują się typowo męskich prac, na budowie można spotkać panią stolarz, czy hydraulik i to w dużo większej proporcji niż gdziekolwiek indziej. One o tym równouprawnieniu nie tylko gadały domagając się posad kierowniczych, a po prostu same to osiągnęły, stąd pewnie ta decyzja.

  • Oreo profesor

    Niech łączą - wyjdzie im to na złe a Norwegów mi nie żal. :)

  • Skoczek3211 weteran

    Niestety panie w Norwegii inteligencją nie grzeszą.

  • Kolos profesor

    Nie trzeba walczyć o równość bo ona jest.

  • padu doświadczony

    Ciekawe czy w Polsce pozytywnie by wpłynęło, zwłaszcza na kadrę pań, połączenie grupy pań i panów

  • Pavel profesor

    Te 80% udziału skoków kobiet w wpływach sponsorskich w Norwegii to tak serio, czy propagandowa gadka? :) Jakoś te procenciki wydają mi się lewe :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl