PŚ w Bischofshofen: Austria po raz pierwszy najlepsza "u siebie", Polska piąta

  • 2022-01-09 16:36

Reprezentacja Austrii wygrała niedzielny konkurs drużynowy Pucharu Świata na Skoczni im. Paula Ausserleitnera (HS142) w Bischofshofen. Podopieczni Andreasa Widhoelzla pokonali zespoły Japonii oraz Norwegii. Polacy zajęli piąte miejsce.

AustriacyAustriacy
fot. Tadeusz Mieczyński
JapończycyJapończycy
fot. Tadeusz Mieczyński
NorwegowieNorwegowie
fot. Tadeusz Mieczyński

Pierwsza seria konkursowa przebiegła pod dyktando Austriaków, którzy prowadziła od pierwszej do ostatniej grupy. Gospodarze otworzyli konkurs od skoku Jana Hoerla na 132 metr. Następnie Manuel Fettner uzyskał 128,5 metra, zaś Philipp Aschenwald 128 metrów. W czwartej grupie Daniel Huber zaliczył odległość 133,5 metra.

Drugie miejsce na półmetku zajmowali Norwegowie. Daniel Andre Tande (124,5 m), Johann Andre Forfang (127 m), Halvor Egner Granerud (135 m) oraz Marius Lindvik (133 m) tracili 10 punktów do liderujących Austriaków.

Na trzeciej pozycji sklasyfikowani byli Japończycy, którzy po skokach Yukiyi Sato (128 m), Keiichiego Sato (130,5 m), Junshiro Kobayashiego (122 m) oraz Ryoyu Kobayashiego (136,5 m) byli 1,3 punktu za drugimi Norwegami.

Polscy skoczkowie udanie wystąpili w pierwszej serii. Po skoku Piotra Żyły (129,5 m) nasz zespół zajmował drugą lokatę. Następnie Biało-Czerwoni byli trzeci po próbie Andrzeja Stękały (128,5 m) i ponownie drudzy po występie Pawła Wąska (127,5 m). W ostatniej grupie Dawid Kubacki poszybował na odległość 133,5 metra i podopieczni Michala Dolezala zajmowali czwartą lokatę ze stratą 1,6 punktu do podium.

Na piątym miejscu plasowali się Słoweńcy, u których Peter Prevc podparł skok na 136 metr. Niemcy z upadkiem Karla Geigera (131,5 m) byli sklasyfikowani na szóstej pozycji, przed Rosją i Kazachstanem.

Pierwszą serię konkursową rozegrano z 9. (gr. 1, 3 i 4) oraz 11. (gr. 2) belki startowej.

W finale Austriacy nie oddali już prowadzenia. Tym samym Jan Hoerl (131,5 m), Manuel Fettner (137 m), Philipp Aschenwald (134 m) oraz Daniel Huber (129 m) odnieśli pierwsze w historii zespołowe zwycięstwo w zawodach drużynowych Pucharu Świata rozegranych w ich kraju.

Walkę o drugą pozycję w konkursie wygrali Japończycy, w składzie Yukiya Sato (136 m), Keiichi Sato (131 m), Junshiro Kobayashi (129 m) oraz Ryoyu Kobayashi (133,5 m) przegrali z gospodarzami o 9,1 punktu.

Na najniższym stopniu podium stanęli Norwegowie. Daniel Andre Tande (127 m), Johann Andre Forfang (127 m), Halvor Egner Granerud (136 m) oraz Marius Lindvik (136 m) ustąpili o zaledwie 0,2 punktu Japończykom, zaś czwartych Słoweńców wyprzedzili o 1,2 punktu.

Rundę finałową Polacy rozpoczęli od drugiej pozycji po skoku Piotra Żyły (135,5 m). Następnie Biało-Czerwoni byli trzeci z wynikiem 125 metrów w wykonaniu Andrzeja Stękały. Po próbie Pawła Wąska (130 m) nasz zespół znalazł się na piątym miejscu, które utrzymał Dawid Kubacki (126,5 m).

Na szóstej pozycji zawody zakończyli dotychczasowi liderzy Pucharu Narodów, Niemcy. Siódme miejsce zajęli Rosjanie, a ósme Kazachstan.

Finał przeprowadzono z 11. (gr. 1), 12. (gr. 2), 10. (gr. 3) oraz 8. (gr. 4) platformy.

W nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej konkursu najlepszy okazał się Marius Lindvik (133 m i 136 m) przed Ryoyu Kobayashim (136,5 m i 133,5 m) oraz Halvorem Egnerem Granerudem (135 m i 136 m). Dziesiąty był Piotr Żyła, dwunasty Dawid Kubacki, siedemnasty Paweł Wąsek, natomiast dwudziesty drugi Andrzej Stękała.

Nowym liderem Pucharu Narodów zostali Austriacy (2646 pkt.) przed Norwegami (2530 pkt.). Spadek na trzecią pozycję zanotowali Niemcy (2507 pkt.). Polacy z dorobkiem 917 punktów zajmują szóstą lokatę.

Kolejne zawody Pucharu Świata rozegrane zostaną za tydzień, 15-16 stycznia w Zakopanem. Na Wielkiej Krokwi (HS140) zaplanowano konkurs drużynowy oraz rywalizację indywidualną.

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>>
Zobacz końcowe wyniki konkursu i nieoficjalną klasyfikację indywidualną >>>
Zobacz protokół FIS z wynikami konkursu >>>
Zobacz aktualną klasyfikację generalną Pucharu Narodów >>>

FOTORELACJA


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (41034) komentarze: (286)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Qrls

    Dlatego mógłby nim zostać np. Krystian Długopolski. Przynajmniej o szkoleniowcach wie wszystko. :-)

  • Qrls weteran
    @INOFUN99

    Generalnie to ze świecą szukać w sztabie kompetentnych ludzi, problem jest taki że przez złe decyzje kadrowe stworzył się efekt kuli śnieżnej i problem się tak nawarstwił że sam nie wiem jak go rozwiązać bo przecież nie można zwolnić wszystkich na raz, nawet po sezonie, to nie piłka nożna że można sztab poskładać z niczego w dwa dni jak się ma kontakty i sianko. Nowy prezes kim by nie był będzie miał ciężko orzech do zgryzienia już na start i bardzo trudne decyzje do podjęcia.

  • INOFUN99 profesor
    @Qrls

    Ja się zastanawiam, dlaczego Żidek nadal jest w sztabie?
    Przecież on przyspieszył decyzję Kłuska i Bieli o zakończeniu kariery. "Pomógł" Biegunowi w zakończeniu kariery.
    Promował takie beztalencie jak Bukowski, mówiąc, że to ogromny talent, a to była [***] prawda.
    Spowodował spore straty w polskich zapleczu. Zniszczył je i jeszcze komplementy od niektórych dostaje.

  • Qrls weteran
    @zimowy_komentator

    Ale to nie jest pech Murańki czy Zniszczoła na kogo trafili tylko słabość PZNu i w konsekwencji sztabu że PZN interesuje się tylko trenerem na świeczniku czyli głównym a trenerzy niżej to pocałunek śmierci dla młodych zawodników, dziwię się naprawdę że w PZN nikt nie weryfikuje wyników swoich trenerów, bo Maciusiak ma fatalne statystyki osób które trenował i psuje polskie skoki z Sobczykiem zresztą. Główny trener nie jest w stanie sam trenować wszystkich skoczków z wszystkich grup i tu są potrzebni silni asystenci, Horn dostał z zewnątrz Dolezala i jakoś to szło z główna grupa (bo ci których trenował Maciusiak byli w zapaści ale oczywiście to wina Horna że PZN zatrudnia takich klakierów) teraz gdy Dolezal ma tych betonowych ludzi jako asystentów i jeszcze na swoje nieszczęście sztab prowadzi wspólnie, wsłu[***]ąc się w ich bzdury i teorie na których się nie znają jeden z drugim myśląc że są ważni to mamy jak mamy. Do poki nie zmienimy trenerów asystentow to wymiana głównego ma mały sens. Maciusiak w tym sezonie już dał w mediach i w Ramsau argument za tym że powinien opuścić sztab z dnia na dzień.

  • zimowy_komentator profesor
    @Pavel

    Zniszczoł i Murańka byli źle prowadzeni trenersko. Najpierw trafili na Kruczka i trochę poskakali, ale się przy nim nie rozwinęli, bo Kruczek to żaden trener. Potem nadeszła era Horngachera, który ich odrzucił, gdyż skompletował już ekipę swoich pupilków i tylko o nich dbał. Potem nastał Dolezal i trochę się odblokowali, ale nie poszli za ciosem, bo na dłuższą metę Dolezal to też żaden trener. I tak lata mijają a ich kariera rezonuje na poziomie Kontynentala, w którym są pod opieką Maciusiaka, trenera od skakania "tyle o ile" i reanimowania skoczków.

  • kwak11234@wp.pl profesor

    Finlandia odpuszcza zawody w Zakopanem tak samo Aigro.
    Zrobili już podobnie parę razy. Może nie lubią Polski?;p

  • dejw profesor
    @bomos

    Faktycznie, nie śledziłem wczoraj za bardzo informacji, poza samym konkursem stąd przeoczenie, dzięki za zwrócenie na to uwagi 👍

  • dejw profesor
    @belleti

    Równając do tych samych belek, te noty Polaków z drużynówki, które podałeś są 7 punktów wyższe.

  • Qrls weteran
    @Pavel

    Dla mnie poziom Murańki i Zniszczoła za Doleżala to dalej dno biorąc pod uwagę że są w najlepszym wieku dla sportowca.
    Cieszenie się z takich rzeczy jak wyniki które podałeś to obniżanie oczekiwań, sami skoczkowie boskiej czwórki Wolny/Stękała/Zniszczoł/Murańka sami się cieszą z zajęcia 28 miejsca co najmniej jakby dobijali się do podium i to też jest wina kibiców/dziennikarzy czy trenerów którzy akceptują ten stan i zamiast ich cisnąć że czemu jest tak źle w takim wieku, dawać im przykłady skoczków w ich wieku z innych państw którzy potrafią to głaskacie ich po głowie a dziennikarze mówią o wchodzeniu na właściwie tory czy trzymaniu kierownicy w kole wzajemnej adoracji z uśmiechami od ucha do ucha. Tak samo jak przed kilkoma sezonami było pianie z zachwytu nad "dobrym" sezonem Wolnego gdzie ten był mocno przeciętny, zajął 22 miejsce w generalce skacząc cały sezon w PŚ i dwa razy był w 10, to był sezon na rozruch tyle że zamiast wrzucić kolejny bieg w następnym sezonie silnik mu zgasł i do dziś nie może odpalić. To samo z dobrym sezonem a właściwie z chwilówką Stękały rok temu, nie widzę powodu by się z tego cieszyć skoro zamiast się budować i iść w górę to zgasł tak samo jak Wolny.

    Oczywiście to nie jest wina tylko zawodników bo oni mają trenerów i jeśli Ci nie potrafią nikogo z grupy wprowadzić na lepszy poziom to są do zwolnienia, niestety PZN nie weryfikuje wyników trenerów i trzyma na stanowiskach takie gwiazdy jak Maciusiak i Sobczyk, gdzie w normalnie zarządzanej firmie/klubie/sztabie/związku dawno wylecieli by z hukiem mając takie wyniki jako trenerzy. Teraz do tego doszło totalne psucie młodzieży bo trenuje ich fizjoterapeuta który chce uczyć się trenerki od (o zgrozo!) Maciusiaka. Ciekawe tylko jak on chce się uczyć będąc w zupełnie innym miejscu przez cały sezon niż jego wielcy mentorzy i ciekawe skąd warsztat i naukę mają wziąć jego młodzi asystenci. Przecież to jest absurd i kryminał.

  • Lets1Go1Brandon stały bywalec
    @Michelek

    Nie oglądam, jak niby mam to robić, jak skoków nie ma w polskiej telewizji?

  • Pavel profesor
    @Andr

    Murańka ze Zniszczołem za Horngachera byli beznadziejni, a za Dolezala wychylili się trochę ponad dno, tyle. A dlaczego pisze o jednym udanym konkursie, proste. Zniszczoł zdobył 81 pkt w całym sezonie przy czym 6 miejsce w marnie obsadzonym Tagile dało mu ich 40 czyli 50% dorobku z całego sezonu, natomiast Murańka 60pkt z 140, które uciułał, natłukł w jednoseryjnej loterii w Willingen.

    Przypomnę tylko, że pierwszy rok pracy Horngachera to:

    Stoch: 295--> 1524
    Kubacki 182--> 324
    Kot 165--> 985
    Żyła 89--> 634

  • Robert_Lewandowzski początkujący

    "Eksperci" skijumping wieszczyli, że do szóstki się nie załapiemy, a ograliśmy Niemców.

  • zimowy_komentator profesor

    Wypowiedź Kota na początku TCS bardzo znamienna:

    https://youtu.be/Iten7YwYDIE?t=1445

  • Lataj profesor
    @przemek32143

    I tak niewiele przez to straciliśmy i miejsca by nam nie zmieniło.

  • Arturion profesor
    @Oczy Aignera

    Może niekoniecznie tylko przez to...

  • Oczy Aignera profesor
    @przemek32143

    Świat nie będzie już przez to taki jak dawniej.

  • Lataj profesor

    Co do moich przewidywań, Niemcy nie tylko stracili pozycję liderów PN, ale też wyprzedzili ich Austriacy i Norwegowie, czyli nie jedna, a dwie drużyny, które wtedy wymieniłem :)

  • Gerwazy doświadczony
    @Karpp

    Właśnie o to chodzi. Z matematycznego punktu widzenia sumuje się do 500% więc jest ok.

    Z merytorycznego też. Każdy z trójki Stękała/Wolny/Wąsek ma argumenty za tym żeby go powołać, a szanse wymienionej trójki oceniam podobnie

  • Arturion profesor
    @erytrocyt_ka

    Dodatkowo: jakoś nikt nie pisze, że ta Planica okazała się równie "mityczna", jak Ramsau. Możliwości treningu niewiele, wieści zatem też niewiele... trenowanie tam obecnie, to strata czasu, a niektórzy widzieliby tam Stocha i to obowiązkowo.

  • Lataj profesor
    @Lets1Go1Brandon

    Jesteś trollem na 100%, skoro takie głupoty tu piszesz. Lepiej pewne rzeczy zachować dla siebie. Z pożytkiem dla siebie i innych.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl