Iron Mountain, konkursy duetów i nowe rozgrywki - Sandro Pertile o planach na sezon 2022/2023

  • 2022-04-09 13:10

Za nami olimpijski sezon Pucharu Świata, ale oczy większości kibiców kierują się już w kierunku następnej zimy. Dyrektor cyklu, Sandro Pertile w rozmowie z portalem Skijumping.pl zdradził, czego fani skoków narciarskich mogą spodziewać się w sezonie 2022/2023.

W perspektywie wstępnych kalendarzy na najbliższą zimę, większość kibiców jest zainteresowana rywalizacją w Iron Mountain. Pucharowa karuzela może bowiem powrócić do Stanów Zjednoczonych po 19 latach przerwy. Tej zimy organizatorzy zawodów na Pine Mountain przeprowadzili trzy konkursy Pucharu Kontynentalnego. Czy lutowy weekend przybliżył ich do goszczenia zmagań o Kryształową Kulę?

- Zawody były bardzo udane. Organizatorzy przekazali mi, że były to prawdopodobnie jedne z najlepszych w historii Iron Mountain. Wciąż ciężko pracujemy, by Iron Mountain i Stany Zjednoczone wróciły do Pucharu Świata. Ostateczną decyzję poznamy pod koniec kwietnia - przyznaje dyrektor PŚ, Sandro Pertile.

- Ciężko współpracujemy teraz, aby rozwiązać sprawę reklam i telewizyjnych praw. To główna różnica między Pucharem Kontynentalnym a Pucharem Świata. Pracujesz na znacznie wyższym poziomie z produkcją telewizyjną, z większą umową marketingową, co wiąże się również z większymi kosztami dla pracowników. Są dość zainteresowani, mieli swoją delegację także w Planicy i czekają mnie z nimi kolejne rozmowy. Mój plan zakłada sprawdzenie, czy możemy tam pojechać. Jak tylko dostaniemy zielone światło i zawody zostaną potwierdzone, zakładamy czerwcową inspekcję w USA - zapewnia Włoch.

A jak wygląda kwestia ekspansji zawodów Pucharu Świata o nowe państwa? - Do tej pory nie otrzymaliśmy klarownego sygnału z Turcji. Oczywiście, sytuacja na świecie nieco się skomplikowała za sprawą wojny w Ukrainie. Myślę, że wpływa to na zainteresowanie niektórych krajów. Rzecz jasna Chiny będą ważnym miejscem. Igrzyska olimpijskie na tamtejszej arenie okazały się wielkim sukcesem - stwierdza działacz FIS.

- Musimy kontynuować pracę w Chinach i spróbować osiągnąć ciekawy cel również tam. Lokalni działacze i Chiński Związek Narciarski są zmotywowani, by kontynuować współpracę i spróbujemy wrócić do Chin. Może latem, bądź następnej zimy. Prawdopodobnie z cyklem FIS Cup, bądź Pucharem Kontynentalnym. Musimy powołać nowy komitet organizacyjny, który będzie mógł pracować przez następne lata - dodaje Pertile.

Finał ostatniego sezonu w Planicy zaskoczył organizatorów wysokimi temperaturami powietrza. Słoweńcy musieli chronić naturalne tory najazdowe. Z tego powodu przesunięto o 4 godziny czwartkowe kwalifikacje oraz odwołano weekendowe serie próbne. Czy FIS będzie naciskała na gospodarzy zmagań na Letalnicy na wprowadzenie nowoczesnych rozwiązań?

- To była niespodziewana sytuacja. Oczywiście - musieliśmy przesunąć kwalifikacje, ale na koniec - po południu - wszystko było idealne i udało nam się przeprowadzić zmagania w odpowiedni sposób. Oczywiście, temat najazdu i pory rozpoczynania zawodów w Planicy zostanie przedyskutowany. Porozmawiamy ze Słoweńcami podczas najbliższej inspekcji zaplanowanej na środek kwietnia - zapewnia dyrektor cyklu.

- To coś, o czym będę chciał porozmawiać z organizatorami, ale chciałbym podkreślić, że zmierzyliśmy się z porannym wyzwaniem, natomiast komitet organizacyjny zareagował bardzo szybko. W kolejnych dniach nie mieliśmy już żadnych problemów. Na pewno musimy jednak pomyśleć o rozwiązaniu - zaznacza włoski działacz.

Przyszły sezon ma zakończyć się rekordowo późno. Finał cyklu w Planicy zaplanowano bowiem wstępnie na 2 kwietnia. Czy organizacja zawodów w pierwszy weekend tego miesiąca może być naturalną ekspansją kalendarza cyklu czy tylko wyjątkiem? - Wstępny kalendarz powstał we wrześniu minionego roku. Od tego czasu pracowaliśmy nad nową wersją. Aktualnie mamy kilka wyzwań związanych z rosyjskimi lokalizacjami, ponieważ w tej chwili nie możemy się tam wybrać. Sprawą otwartą w środku sezonu jest też Iron Mountain. Końcówka sezonu jest dużym wyzwaniem. Pod koniec zimy, na przełomie lutego i marca odbędą się mistrzostwa świata w Planicy, a następnie Raw Air i Lahti. Planica oczywiście chce gościć też finał Pucharu Świata. Ułożenie kalendarza jest wyzwaniem, jesteśmy tego świadomi. Mogę powiedzieć, że wstępna wersja nie jest ostateczną i pracujemy nad poprawkami.

- Sytuacja z Iron Mountain i weekendem następującym po USA może mieć inny wpływ na sezon, ale działajmy krok po kroku. Wpływ na nadchodzący sezon będzie miał też piłkarski mundial, zaplanowany na listopad i grudzień. To nadal sezon, w kontekście którego możemy dostosować kalendarz i spróbować znaleźć rozwiązania. W przyszłości to nie będzie reguła, lecz wyjątek - zapewnia Pertile, dodając: - W kontekście przyszłości myślę bardziej o wykorzystaniu października i listopada jako szansie dla zrównoważonego sportu, gdzie moglibyśmy skakać na lodowym najeździe i lądować na igelicie. To pomysł w kierunku bardziej zrównoważonego rozwoju naszego sportu. Wszyscy wiemy, że produkcja sztucznego śniegu wiąże się z dużymi kosztami dla organizatorów. To może być jakiś pomysł, by zaczynać sezon wcześniej, a nie kończyć go później.

W mediach coraz głośniej mówi się o wprowadzeniu do Pucharu Świata rywalizacji duetów, na wzór sprintu drużynowego w biegach narciarskich. W tej konkurencji udział miałyby brać dwuosobowe zespoły, zaś czołowe nacje mogłyby wystawić więcej niż jedną drużynę: - Myślę, że nasze formaty są naprawdę interesujące. Mam na myśli oba, czyli indywidualne i drużynowe zawody. O czym myślimy - i będzie to częścią nadchodzącej dyskusji z komisją kalendarzową - to wprowadzenie nowego formatu, gdzie zespoły będą składały się z dwóch zawodników - zamiast czterech. Chodzi o to, by rozwijać format z trzema seriami, z eliminacjami co rundę. To pomysł, o którym nie chcę mówić teraz więcej. Pierwsi powinni dowiedzieć się ludzie, których zdecydują o losach tej koncepcji. Podzieliliśmy się pomysłem z trenerami i czuję, że jest dość duże zainteresowanie tym nowym formatem. To pozwoli stworzyć coś dodatkowego w naszym sporcie - twierdzi Sandro Pertile.

FIS myśli także nad wprowadzeniem nowego, czwartego poziomu rozgrywek, przeznaczonego dla młodych zawodników: - To bardzo ważny projekt w kontekście długoterminowej przyszłości naszego sportu. Zdaliśmy sobie sprawę, że mamy w skokach narciarskich 30 czy 31 krajów na międzynarodowym poziomie. Państwa uczestniczą między innymi w cyklu FIS Cup, bądź na arenie międzynarodowej. Tylko - choć tej zimy mieliśmy nieco więcej - od 15 do 20 rywalizuje na poziomie Pucharu Świata. Jedna trzecia naszych nacji nie osiąga pułapu Pucharu Świata - zapewnia dyrektor cyklu.

- Chcemy zwiększyć liczbę ekip, które mogą konkurować. Moglibyśmy udać się w dawny region bałkański, mamy rzecz jasna Estonię, Litwę i Łotwę. Jest więcej krajów, które mogłyby dołączyć do rodziny skoków narciarskich. "New Star Trophy", co prawdopodobnie będzie nazwą cyklu, to nowy rodzaj międzynarodowej serii zawodów - pod poziomem FIS Cup. To będzie cykl skupiony wokół juniorów rywalizujących choćby w FIS Youth Cup, między 11. a 15. rokiem życia - zapowiada Włoch: - Głównie będzie odbywać się w rozwijających się krajach, więc przewidujemy zawody w Rumunii, Szwecji czy na Słowacji. W każdym razie w nieaktywnych krajach. Celem jest stworzenie areny,  która będzie mogła być używana przez cały rok i da tym krajom szansę na osiągnięcie międzynarodowego poziomu.

W Polsce często powraca temat turnieju w ramach Pucharu Świata, który mógłby gościć w Wiśle i Zakopanem, a być może i w Szczyrku. Czy PZN prowadził już rozmowy z FIS na ten temat? - To część naszej długofalowej strategii. Mamy już dwie bardzo ważne imprezy w Polsce. Mowa o Wiśle na początku sezonu i Zakopanem w styczniu. To dwa istotne wydarzenia i jeśli chcesz być międzynarodową dyscypliną, musisz także odwiedzać inne kraje. Zima 2023/24 to jedyny sezon, w którym mamy więcej dostępnych weekendów i mamy możliwość zrobienia czegoś specjalnego.

- W sezonie 2023/24 nie ma żadnej dużej imprezy, będą "tylko" mistrzostwa świata w lotach. Dzięki temu zyskujemy jeden czy dwa dodatkowe weekendy, co otwiera możliwość wdrażania nowych pomysłów. Jednym z nich jest polski turniej - wyjaśnia Pertile.


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (14514) komentarze: (74)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Wojciechowski profesor
    @cms

    W takich przypadkach to raczej działa w dwie strony, to praktycznie najstarsze imprezy w kalendarzu FIS i jednak ich organizatorzy siłą rzeczy muszą mieć sporo do powiedzenia. Zwłaszcza, że nadal trzeba tu zgrać terminarz skoków z innymi dyscyplinami klasycznymi. A powiedzmy sobie szczerze – skoki są na gorszej pozycji „negocjacyjnej” niż np. biegi.

  • cms doświadczony

    Teraz pytanie czy terminy tych "festiwali" ustalają organizatorzy w Lahti i Oslo i FiS się dostosowuje. Trochę to absurdalne. Raczej powinno to być ustalane przez FiS tak jak będzie to pasowało w terminarzu.

  • Wojciechowski profesor
    @Manuzieg

    Wątpię, żeby Puchar Świata ruszył tak szybko po mistrzostwach, już w środku tygodnia.

  • Manuzieg bywalec
    @cms

    No i tutaj Norwegowie mają trochę problem... skoro Holmenkollen chce zorganizować swój Skifest 10-12 marca przy planach organizatorów zawodów w Lahti to ciekawe jak wyjdzie z pozostałymi lokalizacjami Raw Air. Jak już mieliby zaczynać w środku tygodnia to np. w środę 8 marca lub czwartek 9 marca - teoretycznie najlepszy byłby Vikersund chociaż niektórzy by uznali to za pewien absurd. Finał mógłby być nawet w czwartek 16 marca np. w Trondheim ale godziny rozgrywania zawodów nie mogłyby być zbyt późne (a trzeba by było jeszcze zmieścić kobiety...)

  • Wojciechowski profesor
    @cms

    No właśnie to zapewne nie jest zwyczajne „trzeba tylko”. ;)

  • cms doświadczony

    Nie rozumiem w czym jest problem tak ustawić zawody
    11 i 12.03 Oslo Raw Air
    14.03. Lillehammer Raw Air
    16 03. Trondhiem Raw Air
    18 03. Vikersund Raw Air
    19.03. Vikersund Raw Air
    25.03. Lahti
    26.03 Lahti
    31.03-02.04 Planica

    Trzeba tylko festiwal zimowy w Lahti przesunąć o tydzień. Ze śniegiem nie będzie tam problemu

  • cms doświadczony
    @Manuzieg

    Ok. Finał w Planicy mógłby być 26 marca a Lahti w weekend 18-19 marca tylko pytanie co z Raw Air w tradycyjnym układzie. Nawet w środku tygodnia nie wiem jak to zmieszczą chyba, że znów skrócona wersja jak w tym roku

  • Wojciechowski profesor
    @Nobody

    Tym, że mistrzostwa świata w lotach trwają krócej od innych imprez mistrzowskich.

  • Nobody stały bywalec

    Niech zrobią w końcu jakieś prologi liczone do PŚ na igielicie miesiąc wcześniej np. pod koniec października. Zmieni to całkiem przygotowania fizyczne wszystkich sztabów, ale kibice będą mieli ciekawiej. A przypominam, że to skoczkowie są dla nas, bo żyją z tego, że kibice to oglądają, także może by coś pomyśleć.

  • Nobody stały bywalec

    W sezonie 2023/24 nie ma żadnej dużej imprezy, będą "tylko" mistrzostwa świata w lotach. Dzięki temu zyskujemy jeden czy dwa dodatkowe weekendy, co otwiera możliwość wdrażania nowych pomysłów. Jednym z nich jest polski turniej - wyjaśnia Pertile.


    A w tym przecież też będą "tylko mistrzostwa świata" więc czym to się różni?

  • Manuzieg bywalec
    @cms

    Jeżeli termin Lahti zostanie potwierdzony, to raczej Planica ma wolną drogę do finału 24-26 marca. A co do pogody w tym roku, owszem - na samym początku kwietnia było chłodniej, ale za w czwartek i sobotę przez dolinę przechodziły dość spore śnieżyce które mogłyby łatwo storpedować tam zmagania. W tym okresie często tam są niestabilne warunki...

  • cms doświadczony

    Nie rozumiem jaki jest problem z zawodami 2 kwietnia w Planicy. W tym roku w tym okresie było tam chłodniej niż tydzień wcześniej. Śnieg na zeskoku to nie problem a i tak Planica musi mieć nowe tory najazdowe co widzieliśmy w tym roku i nieważne czy finał będzie 25 marca czy 2 kwietnia.

  • Kolos profesor
    @janbombek

    Na Łotwie skoki istnieją, nawet małe skocznie, tyle że kończy się zwykle na półamatorskiej zabawie dzieci i młodzieży. Szukanie nowych kierunków nie jest takie złe.

    De facto Czesi czy Finowie sobie i tak poradzą, a z umieraniem skoków we Włoszech czy Francji to bym nie przesadzał tam to raczej od lat wygląda podobnie, z drobnymi wyjątkami w przeszłości.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Swobodnie dywagacje na dany temat nie są zabronione, nawet jeśli czyni to Pertile. Chociaż u niego to raczej ogólniki pozbawione konkretu.

  • janbombek doświadczony
    @Lataj

    Dokładnie, skoki trzeba utrzymać przy życiu tam gdzie umierają śmiercią naturalną, i gdzie są wieloletnie tradycje, Czechy, Finlandia, Francja, Włochy czy Kanada, a nie wymyślać jakieś głupoty w rodzaju Litwy czy Łotwy.

  • Skokownik weteran

    W zeszłym sezonie w FIS Cupie startowały 24 nacje, a punktowało 20. Co ten gieniuś Pertile bredzi o 31 nacjach, które niemalże podganiają PŚ(tak wynika ze słów działacza).

  • Skokownik weteran

    Ten działacz staje się coraz bardziej odklejony. Litwa? Zawody na Słowacji? Tak więc, co będzie w przyszłym roku? Ja proponuję Republikę Środkowoafrykańską, Trynidad i Tobago albo Papuę Nową Gwineę.

  • Lataj profesor

    Właśnie, trzeba przede wszystkim coś zrobić z krajami, które gonią top 6 PN, ale nie mogą go dogonić. Przydałoby się coś w rodzaju dofinansowania dla Szwajcarii, Finlandii, a przede wszystkim Włoch (stamtąd dyrektor PŚ pochodzi), Francji, Czech, USA czy Kanady, bo te kraje miały swoje tradycje włącznie ze zwycięzcami zawodów PŚ. Szkoda by było, żeby z mapy skoków zniknęli nasi południowo-zachodni sąsiedzi, bo mieli Jandę, który zdobył KK, czy Sakalę z 2 MKK i tytułem mistrza świata w lotach. Włosi mają utalentowanego Insama, który się nie rozwinął, ale jeszcze jest do odratowania, Bresadolę czy Cecona, którzy też potrzebują rozwoju. Francuzi mają już perspektywicznych juniorów, ale i oni muszą się rozwijać, żeby nie pokończyli karier jak Brasme i White, którego nazwisko będzie się kojarzyło tylko z muzyką. Amerykanie z USA mają potencjał, a tym z Kanady brakuje obiektów do skakania i szkolenia.

  • zimowy_komentator profesor

    Moim zdaniem zamiast skupiać się na nowych krajach trzeba zadbać o rozwój tam gdzie już są, ale wiszą na włosku, czyli: Finlandia, Szwajcaria, USA, Kanada, Kazachstan, Francja, Włochy, Czechy. To są kraje z tradycjami w skokach i FIS powinien zrobić jakiś ukłon, dofinansowanie czy coś - we wszystkich tych krajach trzeba podnieść popularność skoków, bo są to bardzo bogate i prestiżowe rynki.

    A może trzeba wprowadzić PŚ w skokach na poziomie klubowym i wprowadzić transfery? Np. jest taki estoński skoczek Artii Aigro, bardzo utalentowany młody zawodnik, ale nie może się rozwijać w swoim klubie. Wtedy bogaty klub z Austrii kupuje go i wprowadza w swoje szeregi, trenuje, wystawia w zawodach. Jednocześnie Aigro nadal może reprezentować Estonię (MŚ, IO i liga narodów) i być sportowcem, z którym kibice estońscy mogą się utożsamiać. Może w tym kierunku trzeba upatrywać rozwoju skoków?

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Dokładnie, nic nie może i nic nie robi. Tyle, po co więc bajdurzyć o jakimś rozszerzaniu, jak ciężko zapobiec kurczeniu się.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    No i Pertile robi - w sumie jedyne co może w tej kwestii czyli chyba wprowadzi te zawody duetów, Francuzów i tak nieuświadczymy przy ich dziwnym podejściu do startowania w PŚ ale już Włosi czy Czesi raczej w tych duetach będą startować.

    Co innego mógłby Pertile dla rozwoju skoków w danym kraju zrobić to nie wiem, nikogo nijak nie zmusi do większego inwestowania i rozwoju skoków u siebie.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Jeden skaczący od święta Koudelka to bardziej parodia "10 siły skoków narciarskich" niż coś czym można się szczycić. Jak już Pertile chce bajki opowiadać to niech zacznie od tych bliżej ziemi czyli Czechy, Włochy i Francja w konkursach drużynowych.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Przecież nie mówię, że FIS ma ekspansję robić, to raczej luźne dywagacje czy mógłyby zaistnieć w danym kraju skoki czy nie.

    Ale ostatecznie to Pertile mówił o zwiększaniu ilości krajów w PŚ. W takich Czechach skoki wprawdzie mocno upadły ale tak czy inaczej Czesi zupełnie z mapy skoków nie znikną. Pewnie nawet z mapy PŚ tak łatwo nie znikną.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Nepal, Afganistan, Iran i Indie mają jeszcze lepsze. FIS ma problem aby wskrzesić skoki w Czechach, Francji czy Włoszech, a tu bajdurzenie o jakiejś egzotycznej ekspansji.

  • Wojciechowski profesor
    @Manuzieg

    Raw Air zaczynające się w środku tygodnia to byłby kolejny kamyczek do ogródka tego średnio na razie radzącego sobie turnieju...

  • Kolos profesor
    @Lataj

    Mongolia czemu nie. Mają nie najgorsze warunki klimatyczne na sporty zimowe, aż się dziwię, że Mongolia nie jest bardziej aktywna w tym kierunku.

    W Meksyku też są coraz bardziej aktywni w sportach zimowych, u nich to już nie jest jeden alpejczyk narciarski który zakładał meksykański związek narciarski ale startowali w Pekinie w łyżwiarstwie i biegach narciarskich.

  • Lataj profesor
    @Fan Tkaczenki i Aalto

    Dla kwaka to byłoby jeszcze mało. Może jeszcze Pertile powinien pomyśleć o takich kierunkach jak Portugalia, Irlandia, Meksyk czy Mongolia?

  • Manuzieg bywalec
    @cms

    Obstawiam albo Raw Air w lutym, albo Raw Air zaczynające się w środku tygodnia...

  • Manuzieg bywalec
    @cms

    Lahti ma następne Ski Games zorganizować 17-19 marca, kwestia tylko czy FIS to zatwierdzi.

  • cms doświadczony
    @Wojciechowski

    W 2019 roku Lahti było 9 i 10 lutego, w 2021 23 i 24 stycznia. Więc Lahti jak najbardziej jest do przesunięcia jeśli Iron Mountain wypadnie

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor

    Reprezentacje mające zarejestrowanego chociaż jednego skoczka/skoczkinię w bazie FIS (z naturalnych powodów Czywykowa nie liczę - on tam jest tylko ze względu na lekki p*erdolnik w FISie):
    Polska, Niemcy, Norwegia, Słowenia, Japonia, Austria, Szwajcaria, Finlandia, Czechy, Kanada, USA, Włochy, Francja, Rumunia, Turcja, Bułgaria, Chiny, Ukraina, Rosja, Estonia, Korea Południowa, Kazachstan, Szwecja, Islandia, Serbia, Liechtenstein, Łotwa, Białoruś, Węgry, Słowacja, Gruzja
    Faktycznie - wychodzi 31, problem w tym, że poniżej Kazachstanu żadna reprezentacja nie startuje regularnie, co powiedzmy szczerze obniża tę liczbę do 22 państw, z czego Chiny również nie są super widoczne, czyli 21 - wciąż ok liczba.
    Z tych 21 państw 9 jest w stanie skompletować drużynę na PŚ? Może na tym by się skupić, a nie na szukaniu skoków na Litwie.

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor
    @Arturion

    Na pewno powstają tam nowe kompleksy, a talenty wyrastają z ziemi jak grzyby po deszczu.
    Może Pan Sandro jeszcze Danię i Hiszpanię do tego biznesu wciągnie

  • Wojciechowski profesor
    @cms

    Lahti w lutym nie wchodzi raczej w grę, tyle że przesunięcie festiwalu w Holmenkollen raczej... też nie. Nie jest łatwo.

  • cms doświadczony
    @Wojciechowski

    A co z Raw Air w takim razie. Bo w tej wersji w której piszesz całkowicie wypada z kalendarza. Bo nawet jeśli Oslo miałoby być 11-12 marca to potem 14 marca Lillehammer, 16 marca Trondheim, 18 i 19 marca Vikersund. Potem Lahti wypadałoby na 25 i 26 marca a Planica zostaje w tej wersji od 31 marca do 2 kwietnia. To po prostu zamiana miejsc Lahti i Raw Air. Prędzej spodziewam się, że jeśli wypadnie Iron Mountain to wtedy Lahti dostanie weekend 11-12 lutego. I pytanie co z weekendem 18-19 lutego, czy aktualny jest Rasnov i czy jeśli tak to czy zawody nie będą piątek-sobota

  • Arturion profesor
    @Fan Tkaczenki i Aalto

    Akurat tam chyba nie funkcjonują (chociaż nie od tak dawna), ale może Pertile wie lepiej... Powinien!

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor

    Ja myślałem, że skoki na Litwie nie funkcjonują od dobrych 50 lat, ale widocznie się myliłem ;)

  • Arturion profesor
    @Lataj

    No i panią z LIE oraz młodzież z Łotwy, Chorwacji i Węgier.
    No i w NOR był potencjalny Etiopczyk, ale coś o nim ostatnio cicho. ;-)

  • Arturion profesor
    @Lataj

    No i ładnie to wszystko opisałeś. Ale wystarczyło by tyle: #perileout :-)
    Ostatecznie mógłby dopracowywać gdzieś na uboczu ideę indywidualnych mixtów. ;-)

  • Arturion profesor
    @Bernat__Sola

    Bardziej bym, niż Serbię, liczył tej sytuacji Węgry, bo mistrzostwa kraju się u Madziarów odbyły i jacyś juniorzy skaczą. Myślę, że i Łotwę też by można, bo wspominał, że tam jest jeszcze jeden skoczek prócz Vinogradovsa i młodzież na małych skoczniach skacze.

  • Wojciechowski profesor
    @Lataj

    Duża skocznia w Erzurum została odbudowana po krótkim czasie i już kilka razy były tam zawody PK.

    Co do finału w kwietniu w Planicy, może być tak, że to się faktycznie zmieni. MŚ są tam od 20 lutego do 5 marca, 10–12 marca jest już praktycznie zaklepany na festiwal w Holmenkollen, więc mogą chcieć to jakoś powiązać z Raw Air, następny weekend to niemal pewne już Lahti. Wtedy zostawałby 24–26 marca na finał w Planicy.

    To Lahti w drugiej połowie marca byłoby sporą niespodzianką, to się praktycznie nie zdarza. Ale takie są pogłoski stamtąd i tak też zakłada prowizoryczny kalendarz biegów.

  • Lataj profesor
    @Lataj c.d. - cz. II

    6) Rozpoczęcie sezonu zimowego już w październiku - nie. Rozumiem, że w przyszłości może być problem z naturalnym śniegiem, a igelit może być przyszłością skoków, ale w końcu to sport zimowy, a zima kojarzy się ze śniegiem. Klimat się zmienia, ale śnieg tak szybko nie znika z wielu miejsc, żeby z roku na rok zdecydować się na rozpoczęcie PŚ już w pierwszy weekend listopada. Może jednak być inauguracja w podobnym terminie co FC w Falun, ale pod warunkiem, że będzie to zimna lokalizacja.

    I jeszcze jedno co do liczby nacji na światowym poziomie - tu też Italianiec popłynął. Maksymalnie 31 nacji jest obecnych w tym sporcie, a na światowym poziomie startuje 15-20 i niewiele mniej w PN. Mamy jeszcze Islandczyka, Szwecję z utalentowaną Westman, Koreę Płd. z samym emerytem, UK z Cooper w FCK, Serba bez startów w ostatnim sezonie, Gruzję, Słowację, Rumunię, Ukrainę, do niedawna Węgry, a może jeszcze będzie Białoruś, bo mamy stamtąd młodzika uczącego się w SMS.

  • Lataj profesor
    @Lataj c.d.

    4) Rywalizacja duetów - pomysł niezły, ale trzeba nad tym popracować. Zamiast od razu wprowadzać nowy format i to nieprzemyślany, lepiej coś zrobić, żeby zebrać więcej niż ósemkę na drużynówkę i nie było też ubogich mikstów, a koncepcję konkursów duetów dopracować. Powinno być tak, że jak nacje będą mogły wystawić więcej niż jeden team, to powinien być limit 2. Inaczej to nie ma sensu. A poza tym taki format nie powinien zastępować konkursów indywidualnych (w końcu skoki to sport indywidualny) ani klasycznych drużynówek (dyscyplina powinna się rozwijać i powinny być zachęty dla słabszych nacji, żeby uzbierać czwórkę). Za to takie ekipy jak Kanada czy Estonia będą mogły wystąpić, skoro nie mają 4 zawodników z prawem startu w PŚ, a mogłyby nawet dokopać USA.
    5) Cykl dla wschodzących reprezentacji - pół na pół. Popieram ideę rozszerzenia skokowej rodziny o nowe państwa, ale o te, gdzie uprawianie tego sportu miałoby sens. Duża część Holandii to depresja, a i to państwo też się zapisało w historii dyscypliny. Jednak struktury się zwinęły, bo w państwie z takim ukształtowaniem terenu nie było infrastruktury do rozwoju i budowa obiektów większych od NH nie miałaby racji bytu. "Moglibyśmy udać się w dawny region bałkański, mamy rzecz jasna Estonię, Litwę i Łotwę." - nie, no, to zdanie to jest hit. Dawny region bałkański? Dawniej to była Jugosławia, a jakby ktoś stamtąd chciał skakać (jak np. obecnie Zografski), to powinien trenować tam, gdzie przez jakiś okres w roku jest śnieg. Może być organizacja takich zawodów w Szwecji, Słowacji czy Rumunii, ale bez przesady, żeby budować większą infrastrukturę na Litwie czy Łotwie. Kojarzy ktoś z was litewskiego skoczka? Jedyne co mi przychodzi do głowy to Zbigniew Kiwert, Polak z pochodzenia. Jeśli chodzi o Łotwę, jest Vinogradovs, ale wybrał kombinację i mało prawdopodobne, żeby przeszedł do skoków. Estonia jeszcze może być, bo jest dwóch skoczków w PŚ, jeden z punktami i drugi, który przechodził kwalifikacje i skakał już parę razy na poziomie punktów PŚ. Jest jeszcze podobno wyjątkowo utalentowany 14-latek, który z rodzicami przeprowadził się do Niemiec, bo tam jest szansa.

  • Lataj profesor

    Rozumiem dobre chęci Pertile, ale nie wszystko zadziała. Może tu nie brzmi tak głupio jak w przypadku rywalizacji Rosji i organizacji inauguracji w Niżnym Tagile, ale tu wciąż ma swoje epizody. Rozważę jednak jego idee:
    1) Iron Mountain - w 100% popieram powrót USA do PŚ po 19 latach. Wydawało się, że modernizacja to mrzonki, ale w końcu tam Amerykanie mogą trenować latem. Zawody PK były fajne, a więc czemu nie pójść za ciosem i dążyć do PŚ? Bardzo chciałbym, żeby skoki w Ameryce Północnej się odrodziły - były kiedyś jak rock, ale po tylu doniesieniach o śmierci na skoczni sport ten odszedł niemal w zapomnienie. Mało prawdopodobne, że wszyscy tam wyślą swoich najlepszych zawodników, ale o punkty powalczą tam zarówno skoczkowie walczący o KK, jak i rezerwowi oraz słabsze nacje. I w końcu może wystąpić przynajmniej 6 skoczków z USA.
    2) Nowe nacje w PŚ: Turcja, Chiny - pół na pół. Jak Turcy chcą u siebie PS, najlepiej, jakby odbudowali LH w Erzurum, bo takie obiekty najlepiej się ogląda w PŚ poza mamutami. Tylko czy będzie warto? Za Chinami jak najbardziej jestem za. Szkoda, żeby tak piękny obiekt się zmarnował, a IO bardzo przyjemnie się oglądało. Chińscy skoczkowie mają wszystko, żeby się podniósł ich poziom, ale niech się uczą rywalizacji, żeby dogonić Szwajcarię i Finlandię. Pewnego państwa tu nie wspomnę, bo ich zbrodniarz wojną zahamował rozwój m.in. Sadriejewa.
    3) Finał w Planicy w kwietniu - mam nadzieję, że tylko jednorazowo albo przearanżują kalendarz, żeby sezon się skończył wcześniej. Wydawałoby się, że tygodniem w USA przedłużyli go na siłę, ale można go skrócić, wywalając planowane zawody za Uralem i przesuwając pozostałe konkursy. Inauguracja w odradzającej się Finlandii byłaby powodem do radości Aalto, Kytosaho i Nousiainena, który ostatnio sie rozwinął. Jeszcze Heikinen albo Pohjola by doskoczyli i byłby solidny team.

  • Wojciechowski profesor
    @marcin_gogolewski@wp.pl

    W Planicy nie ma mistrzostw świata w lotach, są „zwykłe”, od 21 lutego do 5 marca.

  • jma profesor

    "Aktualnie mamy kilka wyzwań związanych z rosyjskimi lokalizacjami, ponieważ w tej chwili nie możemy się tam wybrać."

    Sorry, ale już nie mogę czytać tych bzdur, które wychodzą z otworu gębowego Sandro. Jakie wyzwania Sandro? Co ty fanzolisz? Oglądałeś zdjęcia z Buczy? Z Kramatorska? Z Charkowa? Z Mariupola? Widziałeś przemówienia rosyjskich dygnitarzy? Widziałeś klimowa i awwakumową na wiecu poparcia dla tych morderstw? Jeśli mówisz o wyzwaniach to zbierz tę swoją fisowską rusofilską (grabieżofilską, gwałtofilską i morderstwofilską) bandę, walnij pięścią w stół i powiedz DOŚĆ. I zacznij od dożywotniej dyswalifikacji dla tej uroczej dwójki pozującej z ludobójcą. Piłkarze za hajlowanie mają dożywotnie dyskwy. A jaka kara jest za popieranie ludobójcy, który otwarcie mówi, że nie ma narodu ukraińskiego?

    Sandro, wyzwaniem dla ciebie jest wywalić rosję z FIS-u na minimum 10 lat a nie zastanawianie się jak zorganizować zawody w bandyckim kraju. No chyba, że tak bardzo zależy ci na punktach Chińczyków w PŚ...

  • placek08 doświadczony
    @Bernat__Sola

    Wiem, że to trochę czepialstwo, ale jednak jak powiedzieć, że Polska w ostatnich latach zajmuje miejsca od 1 do 10 w PN. No niby fakt, bo 1-6 mieści się w przedziale 1-10, ale jednak może to wprowadzać w błąd, bo do 10 miejsca to nam daleko.

    Jedyne co, to mogło chodzić o pojedyncze zawody, ale wtedy zdarza się i mniej nacji na konkurs/kwale, więc raczej nie.

    No i dzięki za informację odnośnie Węgier, jakoś mi to umknęło. Z kolei co do Łotysza - już po tym, jak się zadeklarował jako kombinator, zgłosił się do zawodów FC, tylko nie wystartował.

  • marcin_gogolewski@wp.pl początkujący

    A może po prostu zrobić dwa kolejne weekendy w Planicy? Pierwszy sobota, niedziela i poniedziałek MŚ w lotach a od środy do ndz normalnie konkursy indywidualne i jeden drużynowy. Wcześniej zrobić Raw Air i Lahti. Początek sezonu w Chinach byłoby dobrą opcją. Następny w Kazachstanie lub w Japonii, dalej weekendy np w USA/Kanadzie i do Europy klasycznie Kuusamo, Klingenthal, Wisła i Engelberg przed Świętami. Tradycyjnie po świętach T4S a po nim loty np na Kulm oraz Italia.
    5-6.11 Zhangjiakou
    12-13.11 Ałmaty / Szczuczyńsk
    19-20.11 Iron Mountain / Park City
    26-27.11 Wisła
    3-4.12 Klingenthal
    10-11.12 Kuusamo
    17-18.12 Engelberg
    29.12-6.01 TCS
    7-8.01 Ramsau/Bischofshofen
    14-15.01 Kulm loty
    21-22.01 Val di Fiemme
    28-29.01 Zakopane
    3-5.02 Sapporo
    10-12.02 Pjongczang
    18-19.02 Willingen
    24-26.02 Oberstdorf loty
    4-5.03 Lahti / Kuopio
    11-19.03 Raw Air
    25-27.03 MŚ loty
    29.03-2.04 Planica loty

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    A widzisz, sprawdziłem to, na ile mogłem. Byłem przekonany, że ta sprawa stanęła na kongresie FIS, ale chyba ostatecznie była omawiana tylko na posiedzeniu komisji ds. skoków FIS. Tak czy inaczej to była chyba jedyna poważna próba.

  • Wojciechowski profesor
    @Bernat__Sola

    No widzisz, masz rację. Odezwał się we mnie wewnętrzny stary dziad, dla którego tory lodowe to tylko te naturalne. ;)

  • Bernat__Sola profesor
    @placek08

    "od 15 do 20", nie 15. A to już się zgadza.

    Co do Wielkiej Brytanii, to mają jedną skoczkinię startującą w Alpen Cupie - Mani Cooper. Więc ich jak najbardziej można zaliczyć, w przeciwieństwie do Łotwy, gdzie Vinogradovs postawił w pełni na kombinację, i Węgier - Voros zakończyła karierę.

    Zatem na ten moment mamy maksymalnie 29 krajów:
    AUT, BUL, CAN, CHN, CZE, EST, FIN, FRA, GBR, GEO, GER, ISL, ITA, JPN, KAZ, KOR, LIE, NOR, POL, ROU, RUS, SLO, SRB (chociaż Stevanovic nigdzie nie wystartował w tym sezonie), SUI, SVK, SWE, TUR, UKR, USA.

  • Bernat__Sola profesor
    @Wojciechowski

    Tylko ten żart nie ma sensu. Pertile nie mówił o torach naturalnych w październiku, tylko o sztucznych (mrożonych), zatem akurat ta część wypowiedzi jest jakoś spójna.

  • Bernat__Sola profesor
    @Kolos

    "Też tego nie rozumiem, ale brzmi groźnie, chyba że to nawiązanie do dawnego (z 2014 r.) pomysłu z 3 seriami testowanymi podczas LGP i szybko zarzuconym."
    On to chyba mówił tylko w kontekście duetów. Chociaż czytałem tylko tekst, a nie obejrzałem filmiku, czy w nim jest to wyrażone w taki sposób, że chodzi mu o ogół wszystkich zawodów?

    Co do zainteresowania w Chorwacji, to chyba większe w Bośni i Hercegowinie, skoro organizuje się tam jakieś amatorskie zawody.

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    20 lat temu mówiło się też o pokryciu mamuciej skoczni igielitem konkretnie tego w Tauplitz i skończyło się na mówieniu i to niezbyt oficjalnym. Tak samo z tą jedną wypowiedzią Hofera. Tu mamy jednak większy konkret mimo wszystko.

  • Wojciechowski profesor
    @placek08

    Piętnaście walnął chyba z czapy. Ewentualnie tutaj nagle liczył tylko ekipy punktujące w Pucharze Narodów, a tych faktycznie w sześciu ostatnich sezonach panowanie Boskiego Waltera rzeczywiście dokładnie tyle było. Problem w tym, że to rzeczywiście nijak nie ma się do logiki „31 krajów na międzynarodowym poziomie”. ;)

  • placek08 doświadczony

    A propos liczby krajów w tym sporcie:
    - 22 kraje w PŚ u panów (w tym 18 sklasyfikowane w PN, poza tym ROU, KOR, UKR, CHN)
    - 21 krajów w PŚ u pań (w tym 16 sklasyfikowanych w PN, poza tym USA, SVK, KAZ, EST, UKR)
    - razem 24 kraje w PŚ (21 sklasyfikowanych w PN + UKR, SVK, KOR)
    -------
    - 19 krajów w męskim PK (bez TUR, KOR, BUL i kogoś spoza PŚm)
    - 18 krajów w żeńskim PK (bez SVK, KAZ, EST i spoza PŚk)
    - nadal 24 kraje (najwyższy szczebel z pkt dla UKR)
    -------
    - 24 kraje w męskim FC (+SWE, SVK, GEO, ISL, przy czym ten poziom chyba ciężko sklasyfikować jako międzynarodowy)
    - 22 kraje w żeńskim FC (+LIE, przy czym jak wyżej)
    - łącznie 27 krajów ze startami w zawodach pod egidą FIS, w tym KOR - z jednym już teraz emerytem, GEO, ISL, LIE z jedynakami bez większych umiejętności (podpisywanie list FC), dosyć jednak słabą SVK i BUL z jednym, za to bardzo dobrym zawodnikiem. Innymi słowy: 21-24 kraje na poziomie faktycznie międzynarodowym.
    -------
    Żeby wyszło 30-31 trzeba dodać: HUN - Voros i być może Molnar, SRB - poziom międzynarodowy mniej więcej taki jak Foto-Higieny Gać, LAT - gdzie kombinator ma z FC w skokach tyle wspólnego, że lubi od czasu do czasu nie pojawić się na starcie. No i chyba doliczono też GBR, bo mi się inaczej to 31 nie chce poskładać. Poziom międzynarodowy jak nic....


    Przy okazji poznaliśmy też, co jest celem pana Pertile: poszerzenie listy startujących w PŚ o nowe kraje. Może pociągnięcie Rumunii do poziomu punktów. Tylko niestety z tego wynika, że docelowym poziomem jest poziom kazachski czy co najwyżej czeski. Czyli jesteśmy w d....

    No i już zupełnie przy okazji, bo coś chyba mnie pamięć zawodzi. Kiedy ostatnio w PŚ rywalizowało rzeczone 15 drużyn? Cofnąłem się ładnych kilka sezonów wstecz i było za każdym razem co najmniej 18. I nie, nie chodzi o liczbę krajów w PN, bo przecież tych było 18. Chyba, że tu akurat pan Pertile postanowił policzyć łączony PN, to wtedy faktycznie - wychodzi 21. Trochę nie łapię tego skrótu myślowego. Ale przecież nie podobna, żeby dyrektor PŚ mógł aż tak zaniżyć liczbę reprezentacji, nieprawdaż?

  • Wojciechowski profesor
    @EmiI

    Wszystko można zmienić, choć przy skali radykalizmu i charyzmy Sandro P. mam co do tego spore wątpliwości. ;)

  • EmiI profesor

    Co do wypowiedzi Pertile chciałbym zwrócić uwagę że obecnie przepisy FIS stanowią zupełnie odwrotnie. Że lato od zimy nie odróżnia najazd, tylko miejsce na którym się ląduje. Czyli zimą dopuszczalne są tory ceramiczne, a nie dopuszczalny igelit.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Nie do końca dogmat, a przynajmniej jakiś epizod odejścia od dogmatu był – pamiętam, że jakieś 20 lat temu Hofer mówił wprost i z dużym przekonaniem o połączeniu PŚ i LGP, ale jakoś się to rozmyło.

  • Wojciechowski profesor
    @Adrian AZ

    Wiem, wiem, po prostu śmieję się z „logiki” pana Włocha. ;)

  • Kolos profesor
    @Adam90

    Na Łotwie się bawią cały czas półamatorsko w skoki, nawet w kombinacji norweskiej na ostatnim IO Łotysz startował, więc to ma sens ale Litwa?

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    3) Tory lodowe to chyba Pertile miał na myśli te sztuczne które są na prawie wszystkich skoczniach już (po za Planicą, Saafeld i paroma starszymi).

    Bardziej należy zwrócić na rewolucję a nawet podwójną rewolycję w myśleniu FIS-u - po pierwsze wprowadzenie zawodów igielitowych do kalendarza PŚ, a po drugie rozgrywanie takich zawodów po połowie października. To dotąd była rzecz absolutnie nie do zrobienia, takie dogmaty FIS-u : absolutnie nie dla igielitu w PŚ i absolutnie nie dla igielitowych skoków po 15 października. Tak było dotąd.

    4) Też tego nie rozumiem, ale brzmi groźnie, chyba że to nawiązanie do dawnego (z 2014 r.) pomysłu z 3 seriami testowanymi podczas LGP i szybko zarzuconym.

    5) Można jeszcze dodać do tego Chorwację zawodów tam nie rozgrywano co prawda, ale byli skoczkowie z tego kraju, w tym Urban Zamernik w sumie nie tak dawno temu. I nadal jest tam jakieś zainteresowanie skokami.

    W sumie gdyby na całych bałkanach intedywnie promowano skoki to kto wie, coś by z tego było. Ale to raczej nie realne, Pertile znowu fantazjuje jak z Litwą.

    6) Co jakiś czas wraca temat polskiego turnieju, w sumie nie wiem po co bo i tak nikomu nie jest on potrzebny ani nie wzbudza zainteresowania (ta idea), po prostu redaktor pytał, to Pertile grzecznie ogólnikami odpowiedział, gdyby o taki turniej pytał dziennikarz z jakiegokolwiek innego kraju np. Czech czy Szwajcarii mógłby odpowiedzieć tak samo.

  • Adam90 profesor

    Estonię rozumiem, ale Litwa, Łotwa. Nie rozumiem.
    Niech wróca stare reprezentacje które juz miały zwycięstwa to będzie fajnie :).

  • TonioTonio bywalec

    Najlepszym planem Sandro byłoby podanie się do dymisji.

  • Adrian AZ profesor
    @Wojciechowski

    3) Właśnie w Planicy nie ma torów lodowych, są naturalne. I to od torów naturalnych (śniegowych) się odchodzi na rzecz torów sztucznych (lodowych).

  • Kolos profesor
    @borek99

    Niby w Ignalinie na początku XXI wieku odnowiono skocznię ale chyba nikt z niej nigdy nie skoczył.

    Ja to zrozumiałem, że łatwo by tam na Litwie było stworzyć skoki przynajmniej na poziomie dzieci skaczących w tym juniorskim Pucharze który planują, ale może się mylę, w każdym razie wygląda na to że Pertile żyje w jakiejś innej rzeczywistości skoro widzi jakiś potencjał w kontekście skoków na Litwie...

    To tak samo jako o tych 30 czy 31 krajach na międzynarodowym poziomie które widzi Pertile. Mi wychodzi, że tylu się doliczyć nie da i to nawet wliczając jednoosobową kadrę Bułgarii czy prawie wymarłe skoki w Szwecji czy Koreii.

  • Cinu profesor
    @Wojciechowski

    Jak dla mnie bardzo zły. Nie róbmy z cyrku jeszcze większego cyrku. Po co zrobić coś, co przyciągnie inne zespoły do rywalizacji skoro można przeciąć na pół i tadam, mamy dwa razy więcej drużyn. Wspaniale Sandro genialny pomysł. Pertile typowo dla siebie rusza to co w miarę działa a unika jak ognia tego co wymaga reform. Niech sobie wymyśla co chce i tak nic nie przebije klasycznych zawodów indywidualnych bo skoki to sport indywidualny.

  • Raptor202 profesor

    Niech ktoś tego barana wywiezie na taczkach.

  • Wojciechowski profesor
    @Cinu

    Nie potrafią czasem zebrać wręcz ośmiu, więc zaklinanie rzeczywistości leci na całego. Ale skoro obecny format drużynówek uważa za „naprawdę interesujący”, to aż się dziwię, skąd w ogóle mógł wykiełkować pomysł duetów. Sam ten pomysł zresztą jak dla mnie nie jest taki zły.

  • Wojciechowski profesor

    No dobrze, a teraz już na serio:

    1) Iron Mountain – oby, oby. Tutaj chyba rzeczywiście Sandro P. i jego ekipa zrobili wszystko, co możliwe.

    2) Chiny – niech próbują. Piłeczka jest po stronie miejscowych, ale FIS może jeszcze trochę zdziałać i niech działa.

    3) „Skakać na lodowym najeździe i lądować na igelicie” – szczerze, nie rozumiem po co. Być może jakieś przejęzyczenie, przecież od torów lodowych odchodzą między innymi... z powodu tego, co według Włocha było „niespodzianką” w Planicy... Czyżby w październiku topiące się tory nie były takim problemem, skoro sam dopiero co powiedział, że bardzo trudno znaleźć jakąkolwiek miejscówkę na połowę... listopada?

    4) „Chodzi o to, by rozwijać format z trzema seriami, z eliminacjami co rundę” – zobaczymy, o co chodzi, na razie nie bardzo rozumiem, jak można rozwijać coś, czego jeszcze nie ma. Poczekajmy na szczegóły., choć jestem zdziwiony, że nie można już żadnych przecieków, skoro rzekomo „podzielili się pomysłem z trenerami”. Ja jednak konsultowałbym się też z głównymi aktorami tego cyrku, a oni raczej są zwykle – niestety – na końcu „debaty”, o ile nie poza nią...

    5) „Moglibyśmy udać się w dawny region bałkański” – tak nie bardzo wiem, gdzie to leży. Czy „dawny rejon bałkański” to czystej wody epizod olimpijski w Sarajewie i dawny Puchar Europy w Travniku? Albo inne spartakiady w Borowcu? Żaden inny z dzisiejszych krajów bałkańskich poza Bośnią i Bułgarią nie gościł nigdy zawodów FIS-owskich.

    6) Za polski turniej, który miałby się odbyć głównie dlatego, że jest na niego okienko raz na cztery lata – dziękuję serdecznie. Albo co rok lub dwa, albo wcale.

  • Cinu profesor

    "Zdaliśmy sobie sprawę, że mamy w skokach narciarskich 30 czy 31 krajów na międzynarodowym poziomie. " A nie potraficie zebrać 9 drużyn i musicie wymyślać jakieś dwójki. Ten człowiek nie dostrzega sedna spadającej popularności i myśli, że jakieś idiotyczne formaty załatwią sprawę.

    Trzy słowa: belki, noty, kombinezony. Nic z tego nie działa. Jak można mieć takie klapki na oczach i tego nie widzieć...

  • FanIpcioglu początkujący
    Ktoś tu nieźle odleciał

    30/31 państw na poziomie międzynarodowym? No chyba, że liczymy pojedynczego reprezentanta Islandii czy Szwecji.

  • borek99 doświadczony
    @Wojciechowski

    Ale wrzutka o tym, że "możemy się udać na Litwę" w kontekście tego, że skoki ktokolwiek ostatni raz oddawał tam gdzieś w latach 80. warta docenienia!

  • Manuzieg bywalec

    Jeszcze niektórzy twierdzą, że Planica będzie w kwietniu? Nie ma szans.

  • Wojciechowski profesor

    O, padło nieśmiertelne „step by step”. ;)

    Ta część rozmowy jest już znacznie uboższa w elementy humorystyczne niż wczorajsza, ale hasło „to była niespodziewana sytuacja” na topiące się tory w Planicy to jednak wisieńka na torcie. Pierwszy raz się topiły, niespodzianka! Dość duża to musiała być niespodzianka chyba nawet dla miejscowych, skoro rok w rok zabezpieczają tuziny żołnierzy do zabezpieczania rozbiegu. Pan Sandro nie pozbawi nas śmiechu tak łatwo!

    Chociaż nie, jak doczytałem, że „mamy Litwę”, to jednak to chyba jest większy hit!

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl