Toni Innauer przeciwny lotom kobiet

  • 2022-07-25 08:50

Najbliższy sezon zimowy będzie przełomowym z wielu powodów. Jeden z nich to planowany pierwszy w historii konkurs kobiet na skoczni do lotów narciarskich. W marcu 2023 roku piętnaście najlepszych skoczkiń ma zmierzyć się na Vikersundbakken. Przeciwnikiem rozegrania takich zawodów jest legendarny skoczek, trener i działacz austriacki Toni Innauer, który wystosował w tej sprawie list otwarty do FIS.

Dyrektor sportowy ds skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Austriackim Związku Narciarskim uważa, że przeprowadzenie takich zawodów wiąże się z "wielkim ryzykiem". W liście skierowanym do Międzynarodowej Federacji Narciarskiej 64-latek twierdzi, że za jego stanowiskiem stoją "istotne biomechaniczne, medyczne i etycznie moralne argumenty".

- Istotna różnica w porównaniu skoczkiń do skoczków polega nie tyle na wynikach sportowych, ile na problemach, których można się spodziewać po doznaniu upadku podczas lotu narciarskiego, takiego którego doświadczyli Daniel-André Tande czy Thomas Morgenstern. Ciało kobiety  w naszym sporcie jest mniej odporne niż ciało mężczyzny ze względu na niższy procent masy mięśniowej w porównaniu do płci przeciwnej. W przypadku kobiet jest to większe ryzyko. Należy to dostrzec i docenić - ostrzega Austriak.

- Brakuje takiej wyważonej i odpowiedzialnej oceny. Fizyczno-biomechaniczne relacje i różnice oraz wynikające z nich niebezpieczeństwo są negowane, a wszystko skupia się na debacie na temat równości płci. Obecna sytuacja jest delikatna w kilku wymiarach, ale tym bardziej wymaga spokojnej i fachowej oceny, zwłaszcza z najwyższego szczebla - uważa Innauer, któremu nie podoba się sprowadzanie tak istotnych spraw do kwestii do równouprawnienia płci. Krytykuje przy tym norweskie stowarzyszenie sportowców NISO, które domaga się równości, nie dostrzegając wielu ważnych pobocznych aspektów.

Czytaj też: Toni Innauer. Wielka, okaleczona kariera


Adrian Dworakowski, źródło: Kurier.at
oglądalność: (7633) komentarze: (53)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Lataj profesor
    @kobylka_adam

    Z całego serca życzę, żeby to nie był akt publicznej erekcji (jest za to cenzura?). Inaczej byłby wstyd do końca życia.

  • kobylka_adam początkujący
    @Lataj

    kiepski nie kiepski, rzeczywiście nie zrozumiałem. swoją drogą Małysz kiedyś twierdził, że kobiety nie będą dobrze skakać bo im piersi będą przeszkadzać i rzeczywiście kombinezony mają inne w tym miejscu

    a co w spodniach Giegera się na olimpiadzie zadziało to nie chce rozumieć, chociaż ktoś powinien to zbadać

  • Lataj profesor
    @Arturion

    Mówiłem, że w spodniach kobiecych jest mniejsza niż w męskich :P To był kiepski żart.

  • Arturion profesor
    @Lataj

    On jest skoczkiem. Skacze, nie żartuje. :-)

  • Lataj profesor
    @kobylka_adam

    Nie zrozumiałeś żartu?

  • Arturion profesor
    @kobylka_adam

    "jak ktoś się boi wypadków, to równie dobrze można w ogóle zakazać skoków i wtedy ich nie będzie".
    Będą, ale amatorskie. I może dobre by się stało.
    Chyba, że za "świadome narażenie się na utratę życia lub kalectwo" będzie paragraf...
    Już nic mnie nie zdziwi.

  • Arturion profesor
    @kobylka_adam

    To prawda. Nikt nie ma moralnego prawa do zabronienia drugiemu zabicia się w sportowej rywalizacji...
    To na poważnie.

  • Arturion profesor
    @Fan Tkaczenki i Aalto

    Ale by się ucieszył 15. letni Murańka. Ale nie dano mu tej szansy...

  • Arturion profesor

    Oczywiście, że ma rację. Większość skaczących kobiet, nie powinna skakać na mamucie. Podobnie zresztą większość mężczyzn.

  • Kolos profesor
    @Zegar

    Pomijając już FIS-owski ban na treningi na skoczni mamuciej, bo to sam FIS zawsze może nagiąć to jednak skocznie mamucie do użytku przygotowuje się tylko na zawody. Więc ten tajny, zamknięty dla mediów trening kobiety i tak musiałyby by odbyć w okolicach jakiś zawodów (PŚ lub MŚL) więc to byłoby bez sensu. I tak przed tymi pierwszymi zawodami kobiety kilka razy skoczą w treningach. A może FIS da im jeszcze jakiś dodatkowy dzień treningów, kto wie. I to chyba wystarczy.

  • Zegar początkujący
    @Fan Tkaczenki i Aalto

    Cóż, wydaje mi się że skakanie fizycznie po raz pierwszy na jakimś obiekcie i od razu przy kamerach i podczas zawodów jest bez sensu niezależnie od płci.

    W przypadku dziewczyn, co do których wiemy że ich umiejętności średnio sa na tę chwilę znacząco niższe od facetów, widziałbym to tak, żeby najpierw FiS zaproponował reprezentacjom możliwość odbycia treningu na własny koszt na skoczni mamuciej, nie przy kamerach, w dowolnie wybranym terminie, nie na raz, żeby nie przyciągać mediów zanadto. To dałoby okazje dziewczynom do sprawdzenia swoich sił na takiej skoczni i też trenerom do lepszej oceny kto mógłby wystartować w prawdziwych zawodach później.

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor
    @Zegar

    Problem w tym że właśnie staną po raz pierwszy.

  • Zegar początkujący
    @TheDriger

    Była to dokładnie taka odpowiedź na jaką zasługiwał Twój komentarz, jeśli w ogóle na jakąś. A jeśli chodzi o moje stanowisko w sprawie wypowiedzi Innauera to masz je na dole w chyba trzecim komentarzu pod tym artykułem. Pozdrawiam :)

  • papa_s weteran
    Innauer ma rację

    Nie wiadomo jak zagwarantować bezpieczeństwo wszystkim skoczkiniom. Nie chodzi oto by kilkoro z nich dało radę. A co z pozostałymi? Mówienie o równouprawnieniu w kontekście sportu jest zupełnie nietrafione. Kobieta/mężyna różni się fizycznie od mężczyzny i nic tego nie przeskoczy. W w biologi nazywa się to dymorfizm płciowy. Dyscyplina kobiet to zupełnie inny sport niż dyscyplina mężczyzn. Bo to tak jak by facet miał się ścigać z koniem. Koń to jeden KM a facet 0,3 jak na trybunach stoi jego wybranka;)

  • TheDriger stały bywalec
    @Zegar

    Co to za tekst? Dyskutujemy tu o skokach, zapraszamy również Ciebie do dyskusji. A moja narzeczona nie narzeka.

  • kobylka_adam początkujący

    chociaż odpisując samemu sobie, zajrzałem do nowych wytycznych fisu dot. pomiaru kombinezonów i punkt o różnicy w tolerancji dla kobiet został od lipca 2022 wykreślony i zamieniony na 2 do 4 cm dla wszystkich, a jeszcze w zeszłym sezonie ta różnica była, więc zdaje się, że Wisła była pierwszym konkursem gdzie wszyscy mieli taką samą tolerancję

    fakt większej liczby szwów u kobiet pozostaje niezmieniony

    a poprawność polityczna? dla mnie dziwny temat to w ogóle próba porównywania skoków męskich i kobiecych. po prostu traktujmy je jako osobne sporty. gorszym od poprawności politycznej jest chęć mówienia innym co mają robić. chcą lotów, to niech mają loty. jak ktoś się boi wypadków, to równie dobrze można w ogóle zakazać skoków i wtedy ich nie będzie

  • kobylka_adam początkujący
    @Lataj

    skąd ten pomysł? w wytycznych fisu jest jasno napisane, że kombinezon nie może być dalej niż 1 do 3 cm od ciała dla mężczyzn i od 2 do 4 cm dla kobiet w każdym miejscu oprócz buta. powierzchnia jest więc zdecydowanie większa, a różnica jest również w sposobie szycia kombinezonów z dodatkowym szwem na rękawie i klatce piersiowej u kobiet

  • Lataj profesor
    @Kolos

    A co ciekawe, spodnie kobiece bardziej przylegają do ciała. W tym przypadku mamy zatem niższą powierzchnię nośną :P

  • Kolos profesor
    @kobylka_adam

    To dość oczywiste choć... dziś szalenie nie poprawne politycznie, że kobiety i mężczyźni różnią się budową ciała. Także nie dziwi mnie, że kombinezony kobiet mniej przylegają od męskich. Ale to działa na ich (kobiet) korzyść (większą powierzchnia nośna).

  • Adrian D. redaktor
    @kobylka_adam

    Racja z tymi kombinezonami. Widać to gołym okiem.

  • kobylka_adam początkujący
    @Nobody

    Proponuje się lepiej przyjrzeć różnicom w kombinezonach, gdzie kobiety mają duzo więcej luzu. Waga przy tym to pikuś. Nawet te 154 m w Willingen w takim latawcu nie robi przy tym takiego wrażenia przy męskim 153 m.

    No ale jak chcą loty to niech skaczą, nie wiem o co takie wielkie halo.

  • Kolos profesor
    @Nobody

    Z tą wagą "sporo mniej" to bym nie przesadzał, Takanashi wprawdzie waży ledwie 45 kg ale ma tylko 151 cm wzrostu, podobnie Yuki Ito 161 cm i 47 kg, ale już taka Marita Kramer czy Katharina Althaus waży 52 kg a to już tylko kilka kg mniej niż np. Kamil Stoch i Yukiya Sato którzy ważą po 55 kg. A były zawodniczki ważące nawet więcej jak Coline Mattel czy Carina Vogt.

    To są pomijalne różnice

  • Nobody stały bywalec
    @Kolos

    Taki, że ważąc sporo mniej, jest dużo podatniejsza na wiatr pod narty? Powodzenia na mamucie w takim razie :D Jak któraś z Pań złapie noszenie na mamucie przy mocnym wietrze i swojej filigranowości, to wtedy będziecie mieli to swoje równouprawnienie i tragedie w komplecie.

  • Oczy Aignera profesor
    Głos z Austrii

    Głos z Austrii wydaje się być konkretny. Toni Innauer ma rzeczowe argumenty, a Sara Marita Kramer już kilka miesięcy temu stwierdziła, że na loty kobiet jest jeszcze za wcześnie.

  • Zegar początkujący
    @TheDriger

    Aż tak bardzo żadna Cię nie chciała? ;)

  • TheDriger stały bywalec

    No cóż, moje stanowisko jest takie że powinniśmy zaprosić kobiety do rywalizacji z mężczyznami. Chcą równouprawnienia to proszę bardzo - dostaną możliwość rywalizacji z mężczyznami i na skoczniach dużych i mamutach. Życzę powodzenia Lundby w rywalizacji z kolegami o miejsce w składzie. Skoro niby warunki fizyczne nie są przeszkodą żeby kobiety robiły to samo co faceci za tą samą kasę to zapraszamy do rywalizacji.

  • Oreo profesor

    Innauer based af

  • Kolos profesor

    Na ten przykład Japonka Yuki Ito gdy skakała 154 m w Willingen to miała na progu prędkość 89,5 km/h a Klimek Murańka gdy bił rekord skoczni w Willingen skokiem na 153 m to miał na progu 88,8 km/h. Wnioski niech sobie każdy wyciągnie sam.

  • Kolos profesor
    @Lataj

    Skakać będą w Vikersund gdzie męźczyźni bili rekordy świata przy prędkości poniżej 100 km, także kobiety nawet uwzględniając sporo wyższą belkę to raczej nie będą mieć na progu więcej niż mniej więcej 105-106 km/h. A to już nie jest jakaś nadzwyczajna prędkość.

  • alelesz22 bywalec

    Faceci też kiedyś musieli zacząć latać, więc i kobiety też kiedyś zacząć muszą.

  • Lataj profesor

    Jeśli chodzi o stanowisko, jak najbardziej popieram podzielenie się własnym zdaniem o konkurie kobiet na mamucie.

    A co do belki, pewnie będzie tylko odrobinę wyższa niż u mężczyzn, żeby za dużo pań z czołowej "15" nie pospadało przed 150 m, ale nie za dużo, bo powyżej 110 km/h na progu skoki robią się bardzo niebezpieczne. Powinno się pamiętać o tym ryzyku w RA.

  • Kolos profesor
    @Fan Tkaczenki i Aalto

    Nie "prawdopobnie" tylko na pewno nie skakały. To jednak nie oznacza, że mają nie skakać nigdy. Kiedyś zacząć muszą.

  • Nikt_ważny profesor
    @Fan Tkaczenki i Aalto

    Ale nikt nie skakał na mamucie, zanim nie skoczył na mamucie.
    Trochę to absurdalny argument. Przecież chodzi o to, żeby skoczyły. Jak się niby mają przygotować?

    Zgadzam się natomiast, że trzeba do tego podejść "z głową". Ale jak podejdzie FIS, to już jest zagadka nie do rozwiązania.

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor
    @Kolos

    Dokładnie, żadna z nich prawdopodobnie (poza Irashko) nie skakała nigdy na mamucie. To w sumie tak jakby wziąć grupę losowych 15 latków najlepiej skaczących w juniorach i powiedzieć im że będą na mamucie latać bez żadnego przygotowania.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Zawody PŚ chyba to nie będą? Zdaje się, że decyzja jeszcze nie zapadła bo we (wciąż) prowizorycznym kalendarzu PŚ kobiet jest w tym planowanym terminie luka i jeszcze lotów w Vikersund tam nie wpisano.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Mimo wszystko w narciarstwie alpejskim ryzyko dla kobiet i mężczyzn jest to samo, kobiety są nieco wolniejsze ale ryzyko wypadku, także śmiertelnego jest identyczne. No i jednak kobiety "od zawsze" uprawiają narciarstwo alpejskie a na skoczniach mamucich w zasadzie żadna z aktywnych nie skakała (bo Iraschko to już prawie emerytka), do tego w między czasie (ostatnie 20 lat) kilka razy mniej lub bardziej modernizowano skocznie narciarskie.

    Mimo wszystko między 1997 a 2009 kobiety oddały w sumie 50-kilka skoków (dokładnie sprawdzę jak będę w domu w moim rejestrze) na skoczniach mamucich, a upadków było raptem kilka. A jednak to były dużo bardziej niebezpieczne obiekty niż współcześnie.

    Także nie ma co demonizować, choć trzeba podchodzić do tematu z głową, a FIS niestety nie idzie, choć oczywiście został przymuszony do tego, ale mimo wszystko...

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Oczywiście, niech skaczą, jakieś pokazowe zawody dla 15 zawodniczek dlaczego nie, ale nie PŚ.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Upadek na 70 metrze bo zwiał wiatr, a spadnięcie na ten 70 metr z powodów braków technicznych/umiejętności/doświadczenia to dwie różne sprawy. Zawodniczkom nic nie grozi dopóki nie będzie wiało.

    Po za tym do startu będzie dopuszczonych tylko 15 najlepszych a nie każda chętna randomowe zawodniczka z trudem punktującą w PŚ.

    Generalnie jestem za tym żeby kobiety skakały na skoczniach mamucich, mniej mi się podoba jedynie forma tego dopuszczenia do mamucich skoczni, bo nie powinno się zaczynać od końca czyli od robienia zawodów.

  • EddieKoteł weteran

    Teraz chcą skakać i wielkie plucie się o równouprawnienie (jakby to, że parę miłośniczek sportu ekstremalnego chce sobie polecieć 200 metrów, było akurat największym wyzwaniem w tej materii) i że toxic masculinity a kobiety na mamuty. A później któraś się rozwali, skończy w szpitalu lub na wózku i zmiana narracji - MĘŻCZYŹNI NIE ZADBALI O NASZE BEZPIECZEŃSTWO.

    Zobaczycie, tak będzie.

  • Pavel profesor
    @Nikt_ważny

    Tak, np narciarstwo alpejskie, tylko problem jest taki, że to dyscyplina z wieloletnią historią i rozbudowaną stawką. Natomiast kobiece skoki są bardzo rozwarstwione, te 15 zawodniczek spokojnie dałaby sobie rade na mamucie, problem stanowi cała reszta. Pytanie jak to rozwiązać.

  • Wojciechowski profesor

    Opinia o tyle istotna, że doprawdy trudno uznać Innuera za konserwatystę...

  • Nikt_ważny profesor

    Trochę nie rozumiem.
    Jest naprawdę wiele sportów, czy jakikolwiek innych zajęć, które wiążą się z dużym ryzykiem utraty zdrowia czy życia.
    Czy loty kobiet będą tu przodować? No raczej nie...

    Zawodniczki muszą ocenić czy są w stanie takie ryzyko podjąć. Mają też chyba jakichś trenerów i sztab, który będzie w stanie im powiedzieć, że "przykro mi, nie jesteś gotowa" Nikt nikogo do startu nie zmusza...

  • Pavel profesor
    @Cinu

    Nawet nie musi wysoko lecieć, wystarczy upadek na 70 metrze i stoczenie się na dół. 80% zawodniczek jest fatalna technicznie i byle podmuch czy niewielki błąd przy tej prędkości i jest problem.

  • Cinu profesor
    @Kolos

    "Nie uważam jednak, żeby zawodniczkom coś groziło na skoczni mamuciej" - nie zgadzam się. Vikersund to wprawdzie najbezpieczniejszy mamut ale wciąż bardziej niebezpieczny od najniebezpieczniejszej skoczni dużej. Mimo, że początkowy pułap lotu jest niski to skoczków często wynosi wysoko po przeleceniu buli. Dołóż to tego dużo większe prędkości niż w przypadku mężczyzn oraz jak wspomniał Innauer, mniej odporne ciała kobiet. Jestem niemal pewny, że ten konkurs będzie parodią, oby się tylko nic poważnego nie stało.

  • Kolos profesor
    @Cinu

    Obawiam się, że w razie wypadku wojujące femnistyki zrzucą wszystko na tych złych mężczyzn co to nie puszczali kobiet na mamucie skocznie przez ostatnie kilkanaście lat....

    Nie uważam jednak, żeby zawodniczkom coś groziło na skoczni mamuciej - parabola lotu na obecnie zmodernizowanych mamuta jest niska, prędkości niższe niż dawniej (ale pytanie z jakich belek będą skakać kobiety i w konsekwencji jakie prędkości będą uzyskiwać). A lądowanie na buli też groźne nie jest.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Kobiety ostatni raz skakały na skoczni mamuciej w 2009 r. Potem dostały pół-oficjalnego bana na loty. Z obecnie aktywnych zawodniczek tylko Daniela Irashko skakała na skoczni mamuciej.

    Co do Innauera - nie sposób podważyć argumenty jakimi się posługuje, natomiast nie wiem jakie (i czy jakiekolwiek) wnioski wyciąga Toni Innauer. Chcę totalnego zakazu lotów kobiet czy rozsądnego wprowadzania?

    Bo spokojnie te parę-paręnaście kobiet mogłoby poskakać na skoczni mamuciej w roli przedskoczka ale zaczynanie od razu od zawodów (fakt, że w okrojnym składzie) to trochę przesadne.

  • Monzanator doświadczony

    Jedna Lundby ma większą siłę przebicia, niż 90% skoczkiń na świecie. I oczywiście tylko 10-15 zawodniczek skorzysta na tym "równouprawnieniu". Reszty nawet nie dopuszczą, aby nie kompromitować przekazu. Ciekawe, z której belki będą je puszczać na mamucie? ;-)

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor

    Popieram Innauera. Uważam, że skoczkinie nie są gotowe na loty. Jest może z 10, góra 15 zawodniczek, które sie na tym mamucie nie zabiją. Przypomnę takiego miksta w Willingen, gdzie połowa Pań lądowała na buli. Na mamucie może się to źle skończyć, ale oczywiście działamy na hop siup byle nie urazić feministek.
    Ale trudno - jak się któraś połamie, to z ich własnej woli, FIS na nie nie naciskał, tylko one na FIS.
    I żeby mnie nikt źle nie zrozumiał - nie jestem przeciwny równouprawnieniu, ale jestem przeciwny pochopnym działaniom - większość z nich mamuta widziała tylko z perspektywy dolnej. Na belce nie siedziały, skoków nie oddawały.
    Oby nie doszło do jakiegoś nieszczęścia podczas tych lotów... bo znając FIS to będzie belka +5 żeby Panie z progu nie spadały.

  • Cinu profesor

    Obejrzę ten konkurs z ogromnym zaciekawieniem. Uwielbiam sytuacje, w której cnota bezpieczeństwa jest w konflikcie z cnotą feminizmu i cokolwiek nie wybierzesz część będzie oburzona. Ostatecznie uważam, że FiS podjął dobrą decyzję, bo wściekłość i determinacja skoczkiń de facto zrzuca odpowiedzialność z FiSu w przypadku poważnego wypadku. Zawsze można powiedzieć "chciałyście to macie".

  • Pavel profesor
    @Zegar

    Mam pewne obawy, że część stanie pierwszy raz. Oficjalnie na mamutach się nie trenuje, wiadomo, że Austriaczki, Słowenki czy Norweżki jakieś skoki mogły zaliczyć przy okazji testów skoczni czy męskich konkursów, ale to tak pół oficjalnie i te ewentualne próby można policzyć na palcach jednej ręki. Co więcej problemu nie stanowią tu czołowe zawodniczki, których jest może z 15 na świecie, ale cała reszta poniżej. Patrząc na próby oddawane na dużych obiektach widać olbrzymie braki techniczne, więc albo zawody odbędą się dla 15 uczestników, albo FIS podejmie olbrzymi ryzyko dopuszczając do startu skoczkinie, ktore zupełnie nie są przygotowane do rywalizacji na tego typu obiektach.

  • Zegar początkujący

    Myślę, że nie ma co przesadzać, to nie jest tak, że te dziewczyny pierwszy raz staną na mamucie podczas tego konkursu. Jeśli trenują na takich obiektach i chcą z nich skakać - niech tak będzie. Nawet jeśli z uwagi na dymorfizm płciowy gatunku homo sapiens będzie to dla dziewczyn bardziej ekstremalny sport niż dla facetów, to wciąż mają prawo się narażać, jeśli chcą.

  • ms_ doświadczony

    A już tak poważnie to dobrze, że ma swoje zdanie na ten temat i przytacza argumenty a nie jak większość środowiska skoków, zwłaszcza w Norwegii które jest poprawne politycznie, bo równouprawnienie i tak dalej.

  • ms_ doświadczony

    Oj lepiej dla niego, żeby nigdzie Lundby nie spotkał bo nie wiem co by mu zrobiła xd.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl