Ostatni sezon Kamili Karpiel? Znamy wytyczne PZN

  • 2022-08-31 17:24

Kamila Karpiel to jedna z trzech polskich skoczkiń, które otrzymały status członkini kadry narodowej na sezon 2022/23. Letnia mistrzyni kraju z 2021 roku, która na co dzień trenuje w podhalańskiej grupie regionalnej, opisała za pośrednictwem mediów społecznościowych zakręty swojej kariery. 20-latka otwarcie mówi o problemach z osiągnięciem właściwej wagi, a także poszukuje środków pieniężnych na dalszy rozwój sportowy.

- Poszukuję wsparcia finansowego na ten sezon. Nie jestem w stanie trenować i chodzić do dwóch prac, żeby się utrzymać. Mówią mi: dawaj tyle, ile możesz. Ale ja przy takiej ilości pracy po prostu nie daję rady. Jestem zmęczona, nie mam czasu na regenerację, a to jedna z najważniejszych rzeczy, by móc sobie poradzić z treningami, wagą, stresem i innymi czynnikami zdrowego stylu życia - pisze czterokrotna mistrzyni Polski w skokach narciarskich.

- Nie łapię się w przepisach na finansowanie z Polskiego Związku Narciarskich z takich samych powodów jak Ania Twardosz i nie ukrywam tego. Zdaję sobie z tego sprawę, nigdy nie łapałam się w tabeli BMI, nawet w okresie mistrzostw świata w Seefeld. Wtedy też ważyłam za dużo - kontynuuje Kamila Karpiel, która nawiązuje do wytycznych PZN. Te zakładają, iż jednym z kryteriów startowania latem na arenie międzynarodowej jest osiągnięcie BMI nieprzekraczającego wartości 21.

Przeczytaj także: "Bardzo się tego wstydziłam" - Anna Twardosz o walce z bulimią i depresją

- Niskie BMI nie skacze. Pomaga, ale to nie jest wszystko... W takim systemie jestem w stanie jedynie wystartować w krajowych zawodach za pieniądze z klubu. Jeśli dalej tak będzie, to będzie mój ostatni sezon. Na tym etapie potrzebuję pomocy psychologicznej, dietetycznej i finansowej, bo nie mam co liczyć na pomoc z PZN-u. Boli mnie, że ktoś skreśla moje dziecięce marzenia. Zaczęłam to robić dla zabawy... Kiedyś marzyłam, żeby być w kadrze i pojechać na igrzyska pod polską flagą... Teraz jest mi ciężko ze świadomością, że coraz bardziej nienawidzę i coraz mniej kocham ten sport. Nikt i nic mi nie sprawiło tyle bólu i cierpienia, co skoki narciarskie. I nie mówcie mi, że ten sport jest tylko dla twardych osób. Wiem, co przeszłam... - dodaje triumfatorka Letniego Pucharu Kontynentalnego 2017.

- Nie mam bogatych rodziców, wręcz przeciwnie. Tak bardzo bym chciała im pomóc. Mieli i mają ciężkie życie, a ja nawet nie mam jak im pomóc. Oni mówią: inwestuj w siebie i swoje marzenia, spełniaj się, bo my nie mogliśmy... Chodzę do pracy, bo pożyczyłam od nich pieniądze, ponieważ sama ich nie mam... Po prostu nie mam na kim polegać finansowo... Kocham was, ale są dla mnie ważne i ważniejsze rzeczy, a z tego wszystkiego zdrowie jest dla mnie najważniejsze! - zwraca się na koniec do kibiców za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Przeczytaj także: Niebagatelny wpływ wagi, czyli dyskusja o progu BMI dla polskich skoczkiń

Jak ustaliliśmy, Polski Związek Narciarski zapewnia pokrycie kosztów krajowych treningów oraz codzienny dostęp do szkoleniowców wszystkim zawodniczkom, które posiadają licencję federacji. Skoczkinie mają również zapewnione ubezpieczenie oraz pełny dostęp do dietetyka. W przypadku kadrowiczek jest to dr Aleksandra Pięta. Dodatkowo istnieje możliwość dofinansowania pracy z wybranymi psychologami. W tym celu wymagane jest złożenie wniosku. Istnieją także możliwości finansowania poprzez ACSS dla studentek, a także wsparcie Okręgowych Związków Narciarskich. Możliwość pokazania się w międzynarodowych zawodach wiąże się ze spełnieniem szeregu kryteriów, o których zawodniczki zostały poinformowane w maju. Żadna z nich nie wniosła swoich zastrzeżeń. Obecnie tylko jedna skoczkini w Polsce - posiadająca licencję - nie spełnia kryterium BMI, które jest jednym z warunków. Podstawowym kryterium jest aktualna dyspozycja oraz zasady opisane w poniższych wytycznych PZN.

Lato 2022
Grand Prix:
- Punkty Pucharu Świata z sezonu poprzedzającego
- Punkty Pucharu Kontynentalnego z sezonu poprzedzającego
Puchar Kontynentalny:
- Czołowa "15" FIS Cup
FIS CUP (zagraniczne konkursy):
- Juniorki - zdobycie minimum 150 pkt. w zawodach na szczeblu krajowym/aktualna dyspozycja
- Pozostałe zawodniczki - zdobycie minimum 200 pkt. w zawodach na szczeblu krajowym

Kamila Karpiel tego lata rywalizowała tylko w zawodach z cyklu FIS Cup w Szczyrku. Przy okazji trzecioligowych zmagań przed własną publicznością zajęła kolejno 24. i 25. pozycję. Ostatni punkt w Pucharze Świata zdobyła w 2021 roku w Rasnovie.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10840) komentarze: (55)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • bujaka bywalec
    @Arturion

    Dlaczego on obraża mnie i moje koleżanki skaczące?
    #SaraTakanashi #NikaKriznar #MaritaKramer

    https://twitter.com/kwaku476 przy okazji? to on? jak nie to powiedzcie mi, bo on tez obraza, tyle ze lekkoatletki na kanale nedops. pozdro Mordorki!

  • Lataj profesor
    @Arturion

    To były inne czasy. Teraz normy nie są aż tak wyśrubowane.

  • Arturion profesor
    @Lataj

    A jednak co do BMI... Jakoś jest tak, że skoczkowie ciągle są głodni. I Małysz to wspominał z okresu swoich startów. I młody Skupień też powiedział, że skończył ze skokami głównie dlatego, że ciągle był głodny, a musiał trzymać wagę. Coś naprawdę jest nie tak z normami.

  • Lataj profesor

    Przykro się patrzy na to, w jakim stanie znajdują się obecnie polskie skoki kobiet. Nie wspominając o tym, że skakać nie ma za bardzo komu. Przy tak wąskiej grupie system, uwzględniający BMI, może być ogromnym ciosem dla naszych kobiecych skoków. Chociaż 21 to nie jest jakaś kosmiczna wartość, która nie jest osiągalna dla sportowca. Każdy człowiek, który się regularnie rusza i odżywia, może zejść poniżej tej wartości. Niestety, Kamila nabroiła, choć zapowiadała się nieźle, a i tak po jej stronie nie leży 100% winy. W pierwszym roku Kruczka skoki kobiet wyglądały przyzwoicie, ale to w dużej mierze dzieło Bachledy, a potem zastąpił go ten masakrator i doszliśmy do poziomu dna i wodorostów z zeszłego sezonu. Mimo wszystko dysponowaliśmy jedynie wąską grupą, która się zżera od środka. Być może jest tak wąska z tego powodu, że skoki kobiet zostały w Polsce zbagatelizowane. Gdyby grupka ta była szersza, widzielibyśmy może większy potencjał i więcej ambicji, których Karpiel zabrakło. Nie musielibyśmy się też liczyć z wielką stratą w przypadku eliminowania czarnych owiec. To, co napisała, było naiwne, a na pomoc może liczyć akurat od julek, które nie rozumieją, że aby coś osiągnąć w tym sporcie, wystarczy upór i ciężka praca. Dobrze jednak na obecnym systemie może wyjść Konderla, której chociaż się chce. Jak Rajda nie będzie osiągała wyników, przyszłość jej, Twardosz i Karpiel będzie stała pod znakiem zapytania. Choć dla ostatniej może to być ostatni rok w karierze skoczkini.

  • Lataj profesor
    @Pavel

    Moim zdaniem powinno być wszędzie tak - nie masz wyników, wylatujesz z kadr. Potem walczysz o powrót albo przechodzisz na amatorstwo lub kończysz z tym sportem.

  • Pavel profesor
    @ZKuba36

    Karpiel zaliczyła starty w PŚ, ostatnie 2 sezony to 12 prób z czego punkty zrobiła tylko raz. Spokojnie dostawała szanse, problem, że ich kompletnie nie wykorzystała.

  • ZKuba36 profesor
    @Julixx05

    Masz rację. Chodzi również o równe traktowanie wszystkich zawodników i zawodniczek. Hula przez prawie cały sezon jeździł na zagraniczne zawody, na których w ostatnim sezonie nie zdobył żadnego punktu a w większości przypadków nie kwalifikował się nawet do zawodów. Ile takich wyjazdów miała Karpiel? Jak wyszło porównanie młodej, perspektywicznej zawodniczki z podstarzałym zawodnikiem ciągle jeżdźacym na wycieczki? Były, wspaniały skoczek, stworzył równie "wspaniałą" klikę kolesiów i o wszystkim decydują znajomości a nie wyniki sportowe. Co robi Kruczek?
    Małysz całkowicie rozwalił kombinację norweską. Kruczek rozwala skoki kobiet, nie wysyłając na zawody wielokrotnej Mistrzyni Polski.

  • Pavel profesor
    @Julixx05

    A kto ma jej te "wsparcie" wypłacać i za co? ;) Zdajesz sobie sprawę, że nikt nie dostaje "wsparcia" od związku czy to facet czy kobieta, ani Stoch, ani Kubacki, ani tym bardziej pani Karpiel z jej wynikami ;) Związek zapewnia sprzęt, bardzo drogi z resztą, wyjazdy zagraniczne, też nie tanie, trenerów, opiekę medyczną, psychologa, dietetyka, obiekty treningowe. Całą resztę zawodniki musi sam zdobyć. Była okazja na łatwą kasę za mikst na IO, wystarczyło pokonać zawodniczkę sklasyfikowaną na 45 miejscu w generalce i regularnie klepiącą bulę.

  • Julixx05 weteran

    Wcześniej myślałam, że zasady z wytycznymi są w porządku. Ale teraz uważam, że to trochę nie porozumienie. Jeśli całkiem dobra zawodniczka jak na Polskę. Nie ma wsparcia finansowego, to jest skanadal

  • Lataj profesor
    @ZKuba36

    Współczuję. Powinieneś pracować w związku i jej to powiedzieć, a ludziom spoza skokowego środowiska jest pod górkę (domyślam się, że nigdy nie byłeś czynnym skoczkiem). Marnujesz się.

  • bujaka bywalec
    @Pavel

    To jest Maciej Maciusiak. Jego to ty szanuj :)

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Oczywiście, że skakajki są, ale niektóre lekko "faszyzujące" nicki nie chcą tego uznać.

  • Arturion profesor
    @bujaka

    "Skakajka" to komplement.

  • Arturion profesor
    @bujaka

    Skoczkiń, skakajek i innych.

  • bujaka bywalec
    @Pavel

    Skoczkiń Arturion!

  • Antoni stały bywalec
    Panie to katastrofa.

    Po co nam zenskie skoki? Tak uwazal Tajner a teraz jego uczen Malysz. I MAJA R A CJE !!! Szkoda kasy!!!

  • Kolos profesor
    @Pavel

    W Norwegi nie tyle jest system mniej przyjazny, co jest to system dla bogatych. A, że tam generalnie uprawianie narciarstwa ma wymiar masowy i ogólnonarodowy więc nie ogranicza się do obszarów górskich jak w wielu innych krajach. Więc mogą sobie pozwolić na stratę kilku talentów z mniej zasobnymi portfelami bo i tak takiej straty nie odczuwają.

    My nie mamy takiego luksusu.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    W Norwegii masz jeszcze mniej przyjazny system dla zawodników bez wyników. A każde pieniądze rozdawane za nic prowadzą do patologii.

    Jeżeli chodzi o Karpiel, to która on tam jest w Polsce dla sponsorów jest bez znaczenia. Na świecie to 4 jak nie 5 sort skakajek i to się liczy, a w zasadzie ekspozycja w TV. I tak ciężko jest łączyć pracę z sportem, więc takim zawodnikom pozostaje skakanie hobbystyczne

  • Kolos profesor
    @Pavel

    No i bynajmniej Karpiel to nie jest "4 sort" skoczkiń (bo żadnych "skakajek" nie ma) tylko 3-4 najlepsza skoczkini w kraju.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Przecież i przy obecnych uwarunkowaniach mamy w kadrach "słaby skoczków zaplecza" i "wiecznych kadrowiczów bez wyników". Chyba jednak bardziej by to pomogło niż zaszkodziło więc warto by pomyśleć. Szczególnie w kontekście żeńskich skoków.

    Inaczej dalej będziemy mieć amatorszczyznę w postaci łączenia pracy z uprawianiem profesjonalnego sportu. Tak się nie da na dłuższą metę.

    W innych państwach taj nie jest - popatrz na Niemcy, Austrię, Słowenię czy Norwegię. Gdzie masz jakiś kadrowiczów (szczególnie kadry A i/lub pogranicza A i B żeby było porównywalnie do Karpiel) żeby jednocześnie pracowali.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl