Ostatni sezon Kamili Karpiel? Znamy wytyczne PZN

  • 2022-08-31 17:24

Kamila Karpiel to jedna z trzech polskich skoczkiń, które otrzymały status członkini kadry narodowej na sezon 2022/23. Letnia mistrzyni kraju z 2021 roku, która na co dzień trenuje w podhalańskiej grupie regionalnej, opisała za pośrednictwem mediów społecznościowych zakręty swojej kariery. 20-latka otwarcie mówi o problemach z osiągnięciem właściwej wagi, a także poszukuje środków pieniężnych na dalszy rozwój sportowy.

- Poszukuję wsparcia finansowego na ten sezon. Nie jestem w stanie trenować i chodzić do dwóch prac, żeby się utrzymać. Mówią mi: dawaj tyle, ile możesz. Ale ja przy takiej ilości pracy po prostu nie daję rady. Jestem zmęczona, nie mam czasu na regenerację, a to jedna z najważniejszych rzeczy, by móc sobie poradzić z treningami, wagą, stresem i innymi czynnikami zdrowego stylu życia - pisze czterokrotna mistrzyni Polski w skokach narciarskich.

- Nie łapię się w przepisach na finansowanie z Polskiego Związku Narciarskich z takich samych powodów jak Ania Twardosz i nie ukrywam tego. Zdaję sobie z tego sprawę, nigdy nie łapałam się w tabeli BMI, nawet w okresie mistrzostw świata w Seefeld. Wtedy też ważyłam za dużo - kontynuuje Kamila Karpiel, która nawiązuje do wytycznych PZN. Te zakładają, iż jednym z kryteriów startowania latem na arenie międzynarodowej jest osiągnięcie BMI nieprzekraczającego wartości 21.

Przeczytaj także: "Bardzo się tego wstydziłam" - Anna Twardosz o walce z bulimią i depresją

- Niskie BMI nie skacze. Pomaga, ale to nie jest wszystko... W takim systemie jestem w stanie jedynie wystartować w krajowych zawodach za pieniądze z klubu. Jeśli dalej tak będzie, to będzie mój ostatni sezon. Na tym etapie potrzebuję pomocy psychologicznej, dietetycznej i finansowej, bo nie mam co liczyć na pomoc z PZN-u. Boli mnie, że ktoś skreśla moje dziecięce marzenia. Zaczęłam to robić dla zabawy... Kiedyś marzyłam, żeby być w kadrze i pojechać na igrzyska pod polską flagą... Teraz jest mi ciężko ze świadomością, że coraz bardziej nienawidzę i coraz mniej kocham ten sport. Nikt i nic mi nie sprawiło tyle bólu i cierpienia, co skoki narciarskie. I nie mówcie mi, że ten sport jest tylko dla twardych osób. Wiem, co przeszłam... - dodaje triumfatorka Letniego Pucharu Kontynentalnego 2017.

- Nie mam bogatych rodziców, wręcz przeciwnie. Tak bardzo bym chciała im pomóc. Mieli i mają ciężkie życie, a ja nawet nie mam jak im pomóc. Oni mówią: inwestuj w siebie i swoje marzenia, spełniaj się, bo my nie mogliśmy... Chodzę do pracy, bo pożyczyłam od nich pieniądze, ponieważ sama ich nie mam... Po prostu nie mam na kim polegać finansowo... Kocham was, ale są dla mnie ważne i ważniejsze rzeczy, a z tego wszystkiego zdrowie jest dla mnie najważniejsze! - zwraca się na koniec do kibiców za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Przeczytaj także: Niebagatelny wpływ wagi, czyli dyskusja o progu BMI dla polskich skoczkiń

Jak ustaliliśmy, Polski Związek Narciarski zapewnia pokrycie kosztów krajowych treningów oraz codzienny dostęp do szkoleniowców wszystkim zawodniczkom, które posiadają licencję federacji. Skoczkinie mają również zapewnione ubezpieczenie oraz pełny dostęp do dietetyka. W przypadku kadrowiczek jest to dr Aleksandra Pięta. Dodatkowo istnieje możliwość dofinansowania pracy z wybranymi psychologami. W tym celu wymagane jest złożenie wniosku. Istnieją także możliwości finansowania poprzez ACSS dla studentek, a także wsparcie Okręgowych Związków Narciarskich. Możliwość pokazania się w międzynarodowych zawodach wiąże się ze spełnieniem szeregu kryteriów, o których zawodniczki zostały poinformowane w maju. Żadna z nich nie wniosła swoich zastrzeżeń. Obecnie tylko jedna skoczkini w Polsce - posiadająca licencję - nie spełnia kryterium BMI, które jest jednym z warunków. Podstawowym kryterium jest aktualna dyspozycja oraz zasady opisane w poniższych wytycznych PZN.

Lato 2022
Grand Prix:
- Punkty Pucharu Świata z sezonu poprzedzającego
- Punkty Pucharu Kontynentalnego z sezonu poprzedzającego
Puchar Kontynentalny:
- Czołowa "15" FIS Cup
FIS CUP (zagraniczne konkursy):
- Juniorki - zdobycie minimum 150 pkt. w zawodach na szczeblu krajowym/aktualna dyspozycja
- Pozostałe zawodniczki - zdobycie minimum 200 pkt. w zawodach na szczeblu krajowym

Kamila Karpiel tego lata rywalizowała tylko w zawodach z cyklu FIS Cup w Szczyrku. Przy okazji trzecioligowych zmagań przed własną publicznością zajęła kolejno 24. i 25. pozycję. Ostatni punkt w Pucharze Świata zdobyła w 2021 roku w Rasnovie.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10866) komentarze: (55)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • bujaka bywalec
    @Arturion

    Dlaczego on obraża mnie i moje koleżanki skaczące?
    #SaraTakanashi #NikaKriznar #MaritaKramer

    https://twitter.com/kwaku476 przy okazji? to on? jak nie to powiedzcie mi, bo on tez obraza, tyle ze lekkoatletki na kanale nedops. pozdro Mordorki!

  • Lataj profesor
    @Arturion

    To były inne czasy. Teraz normy nie są aż tak wyśrubowane.

  • Arturion profesor
    @Lataj

    A jednak co do BMI... Jakoś jest tak, że skoczkowie ciągle są głodni. I Małysz to wspominał z okresu swoich startów. I młody Skupień też powiedział, że skończył ze skokami głównie dlatego, że ciągle był głodny, a musiał trzymać wagę. Coś naprawdę jest nie tak z normami.

  • Lataj profesor

    Przykro się patrzy na to, w jakim stanie znajdują się obecnie polskie skoki kobiet. Nie wspominając o tym, że skakać nie ma za bardzo komu. Przy tak wąskiej grupie system, uwzględniający BMI, może być ogromnym ciosem dla naszych kobiecych skoków. Chociaż 21 to nie jest jakaś kosmiczna wartość, która nie jest osiągalna dla sportowca. Każdy człowiek, który się regularnie rusza i odżywia, może zejść poniżej tej wartości. Niestety, Kamila nabroiła, choć zapowiadała się nieźle, a i tak po jej stronie nie leży 100% winy. W pierwszym roku Kruczka skoki kobiet wyglądały przyzwoicie, ale to w dużej mierze dzieło Bachledy, a potem zastąpił go ten masakrator i doszliśmy do poziomu dna i wodorostów z zeszłego sezonu. Mimo wszystko dysponowaliśmy jedynie wąską grupą, która się zżera od środka. Być może jest tak wąska z tego powodu, że skoki kobiet zostały w Polsce zbagatelizowane. Gdyby grupka ta była szersza, widzielibyśmy może większy potencjał i więcej ambicji, których Karpiel zabrakło. Nie musielibyśmy się też liczyć z wielką stratą w przypadku eliminowania czarnych owiec. To, co napisała, było naiwne, a na pomoc może liczyć akurat od julek, które nie rozumieją, że aby coś osiągnąć w tym sporcie, wystarczy upór i ciężka praca. Dobrze jednak na obecnym systemie może wyjść Konderla, której chociaż się chce. Jak Rajda nie będzie osiągała wyników, przyszłość jej, Twardosz i Karpiel będzie stała pod znakiem zapytania. Choć dla ostatniej może to być ostatni rok w karierze skoczkini.

  • Lataj profesor
    @Pavel

    Moim zdaniem powinno być wszędzie tak - nie masz wyników, wylatujesz z kadr. Potem walczysz o powrót albo przechodzisz na amatorstwo lub kończysz z tym sportem.

  • Pavel profesor
    @ZKuba36

    Karpiel zaliczyła starty w PŚ, ostatnie 2 sezony to 12 prób z czego punkty zrobiła tylko raz. Spokojnie dostawała szanse, problem, że ich kompletnie nie wykorzystała.

  • ZKuba36 profesor
    @Julixx05

    Masz rację. Chodzi również o równe traktowanie wszystkich zawodników i zawodniczek. Hula przez prawie cały sezon jeździł na zagraniczne zawody, na których w ostatnim sezonie nie zdobył żadnego punktu a w większości przypadków nie kwalifikował się nawet do zawodów. Ile takich wyjazdów miała Karpiel? Jak wyszło porównanie młodej, perspektywicznej zawodniczki z podstarzałym zawodnikiem ciągle jeżdźacym na wycieczki? Były, wspaniały skoczek, stworzył równie "wspaniałą" klikę kolesiów i o wszystkim decydują znajomości a nie wyniki sportowe. Co robi Kruczek?
    Małysz całkowicie rozwalił kombinację norweską. Kruczek rozwala skoki kobiet, nie wysyłając na zawody wielokrotnej Mistrzyni Polski.

  • Pavel profesor
    @Julixx05

    A kto ma jej te "wsparcie" wypłacać i za co? ;) Zdajesz sobie sprawę, że nikt nie dostaje "wsparcia" od związku czy to facet czy kobieta, ani Stoch, ani Kubacki, ani tym bardziej pani Karpiel z jej wynikami ;) Związek zapewnia sprzęt, bardzo drogi z resztą, wyjazdy zagraniczne, też nie tanie, trenerów, opiekę medyczną, psychologa, dietetyka, obiekty treningowe. Całą resztę zawodniki musi sam zdobyć. Była okazja na łatwą kasę za mikst na IO, wystarczyło pokonać zawodniczkę sklasyfikowaną na 45 miejscu w generalce i regularnie klepiącą bulę.

  • Julixx05 weteran

    Wcześniej myślałam, że zasady z wytycznymi są w porządku. Ale teraz uważam, że to trochę nie porozumienie. Jeśli całkiem dobra zawodniczka jak na Polskę. Nie ma wsparcia finansowego, to jest skanadal

  • Lataj profesor
    @ZKuba36

    Współczuję. Powinieneś pracować w związku i jej to powiedzieć, a ludziom spoza skokowego środowiska jest pod górkę (domyślam się, że nigdy nie byłeś czynnym skoczkiem). Marnujesz się.

  • bujaka bywalec
    @Pavel

    To jest Maciej Maciusiak. Jego to ty szanuj :)

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Oczywiście, że skakajki są, ale niektóre lekko "faszyzujące" nicki nie chcą tego uznać.

  • Arturion profesor
    @bujaka

    "Skakajka" to komplement.

  • Arturion profesor
    @bujaka

    Skoczkiń, skakajek i innych.

  • bujaka bywalec
    @Pavel

    Skoczkiń Arturion!

  • Antoni stały bywalec
    Panie to katastrofa.

    Po co nam zenskie skoki? Tak uwazal Tajner a teraz jego uczen Malysz. I MAJA R A CJE !!! Szkoda kasy!!!

  • Kolos profesor
    @Pavel

    W Norwegi nie tyle jest system mniej przyjazny, co jest to system dla bogatych. A, że tam generalnie uprawianie narciarstwa ma wymiar masowy i ogólnonarodowy więc nie ogranicza się do obszarów górskich jak w wielu innych krajach. Więc mogą sobie pozwolić na stratę kilku talentów z mniej zasobnymi portfelami bo i tak takiej straty nie odczuwają.

    My nie mamy takiego luksusu.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    W Norwegii masz jeszcze mniej przyjazny system dla zawodników bez wyników. A każde pieniądze rozdawane za nic prowadzą do patologii.

    Jeżeli chodzi o Karpiel, to która on tam jest w Polsce dla sponsorów jest bez znaczenia. Na świecie to 4 jak nie 5 sort skakajek i to się liczy, a w zasadzie ekspozycja w TV. I tak ciężko jest łączyć pracę z sportem, więc takim zawodnikom pozostaje skakanie hobbystyczne

  • Kolos profesor
    @Pavel

    No i bynajmniej Karpiel to nie jest "4 sort" skoczkiń (bo żadnych "skakajek" nie ma) tylko 3-4 najlepsza skoczkini w kraju.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Przecież i przy obecnych uwarunkowaniach mamy w kadrach "słaby skoczków zaplecza" i "wiecznych kadrowiczów bez wyników". Chyba jednak bardziej by to pomogło niż zaszkodziło więc warto by pomyśleć. Szczególnie w kontekście żeńskich skoków.

    Inaczej dalej będziemy mieć amatorszczyznę w postaci łączenia pracy z uprawianiem profesjonalnego sportu. Tak się nie da na dłuższą metę.

    W innych państwach taj nie jest - popatrz na Niemcy, Austrię, Słowenię czy Norwegię. Gdzie masz jakiś kadrowiczów (szczególnie kadry A i/lub pogranicza A i B żeby było porównywalnie do Karpiel) żeby jednocześnie pracowali.

  • Pavel profesor
    @ZKuba36

    1 Sponsor związku nie płaci po to, aby jakiś 4 sort skakajek dostawał subwencje za to, że w ogóle żyją, tylko po to, aby dostać ekspozycję na kombinezonie Stocha czy Kubackiego. Mają gdzieś co tam się w niszy pt skoki kobiet dzieje.

    2. Wyleczenie cukrzycy, czyli ty jesteś od tych od lewoskrętnej witaminy C i wlewów wody utlenionej? ;) To jednak daruję sobie dalszą dyskusje.

  • ZKuba36 profesor
    @Pavel

    1. Jeżeli ktoś wkłada swoje prywatne pieniądze na jakiś związek lub zawodnika to ma prawo a nawet obowiązek kontroli na co i na kogo te pieniądze są wydawane. Pieniądze od sponsorów wydębił zapewne Małysz ale za te pieniądze zatrudnił Kruczka, specjalisty od niszczenia formy skoczków (Kot, Hula, Kubacki i kilku innych), który w krótkim czasie doprowadził dziewczyny do dna. Najbardziej utalentowana i najbardziej odważna czyli Karpiel zaczęła krytykować metody Kruczka, za co została surowo ukarana. Czterokrotna Mistrzyni Polski zastała zmuszona do zajęcia się pracą a nie treningami. Pracując w 2 miejscach, kiedy miała trenować skoki? W nocy? Dziewczyny to też ludzie a nie roboty.
    Gdy trenerem był Bachleda wszystko układało się bardzo dobrze o czym świadczy liczba tytułów MP. Później wszystko się zawaliło. Powstała cicha rywalizacja pomiędzy Kruczkiem a Bachledą ale szefem był Kruczek więc robił wszystko aby pognębić grupę Bachledy. Teraz sytuacja jest jeszcze gorsza bo Kruczek awansował (dyrektor od niczego), który nie będzie powoływał nikogo z grupy Bachledy. Ile wycieczek na zawody PS miał 10. zawodnik w Polsce, czyli Hula, z których przywiózł 0 (słownie: zero!) punktów a ile miała obecnie 3-4 zawodniczka w Polsce? Gdyby miała choć połowę takich wycieczek to zdobyłaby nieskończenie więcej punktów. Nie ma powołań na zawody to nie ma punktów. To takie trudne do zrozumienia?
    3. To nie wiesz, że dziewczyny się odchudzają? Korzystają z rad dietetyków, którzy mają takie pojęcie o odchudzaniu jak diabetolodzy o leczeniu, łatwej do wyleczenia, cukrzycy.

  • Prekursor Skoczni Vip weteran

    A po co nam taka skoczkini...po jej wypowiedziach i wpisach widać że coś z nią nie tak. Jakby związek miał każdemu pomagać finansowo kto potrafi jakkolwiek oddać skok to by się nie wypłacił, bo ludzie by wyciągali rękę po kasę, mimo nie trzymania diety itp.

  • bujaka bywalec
    @Arturion

    Dlaczego po zwróceniu ci 5238u32 razy uwagi dalej brniesz w obrażanie dziewczyn. Jesteś zwykłym szowinistą i dalej to ciągniesz. Nie życzę sobie obrażania kobiet tu na forum, w realnym życiu dostałbyś plaskacza od kobiety za wyzwiska. Kobiety będą skakać na mamucie i szkoda, że są limity, bo za Małysza 4239783249 skoczków, nie skakajów, lądowało na buli i nikt nie myślał, żeby jakiegoś cyngla pokroju Bachledy, żeby mu zabraniać tam skakać. Efekty mamy dziś, teraz przekroczenie 200 metrów na mamucie, a nawet 220 to jak trafić dobrą promocję w Biedronce - bardzo proste.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Tak to byłoby coś złego. Powstałby etat "słaby skoczek zaplecza" i wieczni kadrowicze bez wyników.

  • Kolos profesor

    Swoją drogą czy to przypadek, że obecnie najwyższy poziom wśród naszych skoczkiń prezentuje akurat ta jedna która na nic nie narzeka i wręcz chwali czyli Nikola Konderla?

  • Kolos profesor
    @M_B

    Akurat Karpiel dużo straciła przez kontuzję. Gdyby nie uraz który ją wyłączył na długo ze skoków to byłaby w innym miejscu swojej kariery. A tak to już niestety jest talent stracony...

    No i nie chodzi o to by być na garnuszku rodziców. Wręcz przeciwnie. Czy jakiś system stypendialny wewnątrz PZN typu np. 1500 zł miesięcznie dla każdego kadrowicza to byłby aż taki problem? To przy finansowaniu sporej części treningów i sprzętu przez związek pozwoliłoby zawodnikom na posiadanie własnego grosza i "czystej" głowy nie zajmującej się niczym innym tylko treningiem?

    Mimo wszystko mus łączenia pracy i uprawiania sportu nie wygląda zbyt profesjonalnie, zwłaszcza, że mówimy bądź co bądź o kadrowicze i to takiej z kadry A raczej (wiem, że nie ma takiego formalnego podziału ale można tak określić pozycję Karpiel wśród d naszych skoczkiń)

  • Pavel profesor
    @ZKuba36

    1. Mylisz sponsorów związku ze sponsorami zawodnika. Co więcej masz jakieś chore wymagania do prywatnych ludzi, aby swoje pieniądze ładowali w zawodnika na poziomie dna. Co zabawniejsze wystarczyło pokonać swoje dwie beznadziejne koleżanki i wpadłoby 3000 za klepnięcie buli w mikście na IO. Do tego można ciągnąć to dalej bo są MŚ, jedyne co było trzeba to skakać na poziomie 40 miejsca w PS.

    2. Mylisz Stękałę z Byrtem. Co więcej kompletnie upraszczasz sytuację pisząc o jakieś wyimaginowanej "pomocy babci" podczas gdy zawodnik totalnie olał treningi.

    3. Żaden z tych przypadków nie miał tu miejsca.

  • ZKuba36 profesor
    Do Kamili Karpiel.

    Proponuję zmienić trochę (?) Twój styl życia. O godzinę wcześniej chodźić spać i o tyle wcześniej wstawać. Najgorsze będą 2. pierwsze tygodnie. Efekty poznasz po 6. tygodniach.
    Codziennie, przed śniadaniem, zjedz 2. rządki (6 kostek) miękkiej, słodkiej czekolady, popijając 1/3 szklanki herbaty osłodzonej (tą ilość) 1. łyżeczką cukru. Nałóż dres (aby utrzymać ciepło) i najlżejsze buty jakie masz do biegania. Truchtaj przez ok. 2. min. na całych stopach a następnie staraj się raczej wolno, drobnymi kroczkami, biec na śródstopiu przez ok 10 min. Zrób przerwę w bieganiu i przez ok. 10 min. gimnastykuj się rozpoczynając od głowy, rąk, bioder i nóg. Na końcu rozciąganie nóg. Powrót nieco szybszym biegiem, starając się żeby pięty miały jak najmniejszy kontakt z podłożem.
    Jeżeli zmęczysz się to odpoczywaj truchtając. Nie wolno chodzić. Kąpiel, śniadanie i do pracy. Unikaj zup. Jedz mało ale ew. często pokarmy wysokoenergetyczne. Gwarantuję schudnięcie 2-3 kg. Jeżeli będziesz robić taki rozruch codziennie to już po miesiącu będzie ci to sprawiało przyjemność i sama stwierdzisz, że zadnego psychologa nie potrzebujesz bo jesteś bardzo dobrze ogólnie przygotowana do sezonu. Teraz tylko pozostanie trening techniki skoku. Nie skacz na skoczni bezpośrednio po ćwiczeniach z ciężarami. Powodzenia!

  • ZKuba36 profesor
    Moim zdaniem.

    1. Bardzo dziwne, że wielokrotna Mistrzyni Polski w skokach narciarskich, reklamująca Lotos, Renault i Blachotrapez, musi chodzić aż do 2. prac aby się utrzymać. Kiedy ma trenować?
    SPONSORZY, NIE WSTYD WAM?!
    2. Nie każdy ma bogatych rodziców. Sytuacja przypomina mi przypadek Stękały, który swego czasu musiał pomóc babci w zbieraniu śliwek i zawiesił na pewien czas treningi, za co praktycznie wyleciał z kadry.
    Nie znam Kamili ale patrząc na zdjęcie widzę dziewczynę bardzo ambitną, upartą,zadziorną, może nawet kłótliwą i trudną w prowadzeniu ale tacy sportowcy, po zapewnieniu im właściwych warunków do treningu, mogą osiągać najwyższe sukcesy. Byle czym się nie zadowolą.
    3. IBM. Najbardziej tyją ludzie bogaci, którym jedzenie sprawia przyjemność oraz ... ubodzy, których nie stać na kupowanie produktów drogich, którzy napychają żołądek różnymi, niskokalorycznymi "trawami". Mało kalorii=mało energii, ciągle są głodni. Kolejny raz rozpychają żołądek. W ten sposób żołądek staje się co raz większy. Im większy jest żołądek tym bardziej domaga się żarcia. Popijając wodą lub jedząc zupy ciągle przybywa nam kilogramów. Kółko się zamyka. W skrajnych przypadkach idą na operację zmniejszenia żołądka.

  • Arturion profesor

    A z innej beczki.
    Przejeżdża doświadczony turysta do Zakopca, nie raz tu będący. Staje na Krupówkach i woła:
    - Kocham góry nasze, kocham Zakopane i Was, Górale, kocham. Kulturę podhalańską, pieśni, budownictwo i malowidła - kocham! Bunc i oscypki, a i żentycę uwielbiam! Znacie mnie nie od dziś!
    - Chciałbym tu być z Wami, na długo i jeszcze dłużej, ino dutków "ni mom". Pozwolicie pomieszkać? ;-)

    Oczywiście, nie ma to związku z naszą utalentowaną zawodniczką. Tak tylko mi się pomyślało.

  • Arturion profesor
    @Oczy Aignera

    One naprawdę mogą być dobre. Niektóre z nich. Oczywiście, nie muszą.

  • Oczy Aignera profesor
    @Grozny_Wasacz

    Gdyby były naprawdę dobre, to już widzielibyśmy ich konkretne wyniki i osiągnięcia. 6. miejsce Kingi Rajdy w Oberstdorfie nie może być wymówką na wszystko.

  • Arturion profesor
    @M_B

    Skakajki polskie (i nie tylko) uwielbiam. Ale to nie powód, by nie wkurzyć się czasami. Akurat p. Kamili nigdy nie uwielbiałem, wiem już czemu.
    Trenera Kruczka kiedyś szanowałem bardzo, potem z roku na rok coraz mniej. Teraz, oczywiście, nie wypłacę z piątki, jak spotkam.
    Szanse na rozwój skoków kobiecych mamy. I zdolne zawodniczki też. Obawiam się, że nie mamy wizji i chęci zagospodarowania potencjału. Prezes skoków kobiecych nigdy nie lubił, choć raz publicznie pochwalił skok Konderli. Brzmiało to bodaj: "Tak! To przypominało skok!" ;-)
    System obecny raczej skakajkom nie będzie sprzyjał, ale i zaszkodzić nie powinien, o ile znajdą się dla nich pieniądze na starty większą grupą. I wizja, jak to dalej poprowadzić.
    Ale w p. Karpiel już nie wierzę. W p. Twardosz? Zobaczymy.
    A PZN? Ma problem, bo chciałby jednak ciągnąć dwubój (kombinację) i namawia zawodników obu płci do trenowania tego szlachetnego sportu... Ale ten sport jest na wymarciu i zaraz wypadnie z IO (tak, faceci, bo panie i tak tam nie startują).

    Ponawiam propozycję, by powołać kombinację polską (trójbój): skoki - gigant - biegi. I tę dyscyplinę zaproponować na IO w miejsce kombinacji norweskiej.
    Wbrew pozorom, szansa jest, byle ktoś się tym zajął. I promocją.
    Kto, jak nie PZN?
    Wiem, nowa dyscyplina, to coś, co świat nie od razu przyjmuje. Ale jako to NOWA dyscyplina? Podwyższenie jakości starej zaledwie.
    Moim zdaniem ma to sens. Dużo większy niż np. akrobatyka na sankach, a ktoś niedługo wymyśli i to.

  • M_B profesor
    @Kolos

    Za coś utrzymać się musi, a nie tylko na garnuszku rodziców, a że ze skoków dochodów nie ma to pracuje . Sytuacja która nie jest nowością. Nie wszyscy są jak Stękała w 2020/2021 że dawali radę łączyć pracę (u niego na jego szczęście też mu szli dość mocno na rękę w pracy więc mógł jakoś to pogodzić) z regularnym treningiem w kadrach. Rzekłbym że zdecydowana większość niestety ale nie jest w stanie tego pogodzić.

    Co do jej zarozumialstwa - ok swoje nagadała , pewnie i za dużo , ale mimo wszystko trener też nie był krystaliczny .

    Widząc po wpisie raczej już się poddała (co też po części sugeruje to co powiedział Bachleda o niej) więc jeden "problem" PZN-u z głowy. Już mniejsza o nią , ale jeśli rozwój kobiecych skoków ma u nas być z przypadku ogólnie to marnie to widzę . Przez te lata mieliśmy powiedzmy pojedyncze sezony z górkami innych zawodniczek - Raz Rajda, potem Karpiel , następnie Twardosz , poprzedni sezon to można powiedzieć że dno i kilometr mułu i w to lato fajnie skacze Konderla . Jeśli nie potrafimy żadnej zawodniczki na dłuższy okres rozwinąć i po górce kompletnie się sypią to nie tylko zawodniczki zawodzą, ale też cały system szkoleniowy. Zawodniczki na pewno też nie są bez winy , ale na pewno 100% winy nie jest po ich stronie jak niektórzy sugerują :)

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Sport zawodowy nazywa się "zawodowy" bo uprawiając go zarabiasz pieniądze na swoje utrzymanie, jeżeli jesteś na to za słaby to albo idziesz do roboty i próbujesz łączyć to z treningami albo przechodzisz na amatorstwo, tyle.

    Wystarczyło pokazać cokolwiek powyżej dna i pokonać swoje równie beznadziejne koleżanki z kadry i wpadłoby darmowe stypendium za śmieszny mikst na IO, nawet tyle nie była w stanie wyciągnąć.

  • Arturion profesor
    @Adam90

    Nie tylko waga. Także zarozumialstwo. Może i Kruczek się nie nadawał, ale jej akcja była poniżej krytyki. A teraz: pomóżcie.
    Jak bym miał nadmiar kasy, to może i bym jej - na próbę - pomógł. Ale nie mam.
    Zresztą obawiam się, że każdą pomocą niżej 10 tysia na miesiąc, góralkę bym uraził. Ona chyba nie prosi o grosze na bułkę z oscypkiem?

  • Kolos profesor

    No cóż BMI 21 to nie jest jakiś wyśrubowany wskaźnik. Z drugiej strony nie kruszyłbym o to kopii aż tak. Bo chyba, aż tak bardzo tego limitu nie przekracza... No ale skoro w PZN-e tak ustalili kryteria...

    Swoją drogą to przykre, że Kamila Karpiel nie może całkiem skupić się na treningu tylko musi jeszcze dodatkowo pracować Jak w takiej sytuacji oczekiwać jakichkolwiek wyników?

  • alelesz22 bywalec

    Jej strony słychać ciągle narzekania. To źle, tamto źle. Wszyscy są źli tylko nie ona. BMI 21 to normalna waga, PZN nie wymaga nie wiadomo czego. Tak jak ona trenuje skoki i pracuje, tak samo niektórzy ludzie studiują i pracują. To jest życie. Pieniądze z nieba nie spadną.

  • Grozny_Wasacz doświadczony

    Już się zaczyna rozbiór kobiecych skoków przez prezesa dekarza i jego sługusów... To BMI to jest farsa, niszczenie karier zawodniczek które naprawdę mogą być dobre :(.

  • Raptor202 profesor
    @Dama_Karmelowa

    Podobny przypadek do wiecznie bronionego i żałowanego Kastelika. Takie osoby z profesjonalizmem nie mają wiele wspólnego.

  • Dama_Karmelowa profesor

    Dla mnie wszystko mówi fakt, że Bachleda, czyli ostatnia osoba z którą zawodniczka nie była w konflikcie, wypowiada się o niej w mało pozytywny sposób. Nie ma poważnego podejścia do sportu - nie będzie spełnionych marzeń, proste, może oprócz tego jednak nie ma też predyspozycji. To, że Karpiel znalazła się w takiej sytuacji nie jest tylko kwestią wagi i nie zadziało się to w sekundę, tylko jest pokłosiem wielu rzeczy jakie były po drodze. I póki zawodniczka nie stanie ze sobą w prawdzie, że i ona zawaliła to nic z tego nie będzie. A jakoś czuję, że ona nigdy nie będzie do tego zdolna.
    Już pomijając infantylność tego posta, bo można zwątpić, że to pisała dorosła osoba. Hello, większość z nas nie spełniła swoich dziecięcych marzeń. Ja nie zostałam tancerką, bo nie mam do tego predyspozycji, ktoś inny nie został piłkarzem, jeszcze ktoś pilotem. Życie.

    Pewnie powstanie zrzutka, nastolatki będą wpłacać pieniążki rodziców, bo wiadomo, je*ć PZN, Kruczka i Małysza a zawodniczka święta i dalej z tego nic nie będzie. Bo to nie kwestia braku pieniędzy.

  • INOFUN99 profesor
    Jeszcze trochę, a

    Będziemy żeńską Bułgarią w skokach narciarskich. Coś próbuje Konderla i to wszystko. Kariera Twardosz, Rajdy i Karpiel stoi pod wielkim znakiem zapytania.
    Można rzec, że Karpiel przedłużyła swoją karierę o 2 lata. Najpierw wypowiedź, że "gdyby nie indywidualne treningi z Bachledą to rzuciłaby narty w kąt", teraz jeszcze ten artykuł. Coś czuję, że ten rok będzie ostatni w karierze Karpiel.

  • konrad95 doświadczony

    O co im chodzi z tym BMI. Przecież osiągnięcie wskaźnika poniżej 21 nie jest problemem dla człowieka który regularnie się rusza i ćwiczy.
    Nie osiągała też w ostatnim czasie zbyt dobrych wyników. Za co chce dostawać pieniądze. Ludzie w jej wieku też się ucząc i pracują więc nikomu specjalnie nie zaimponuje tym, że pracuje.

  • Adam90 profesor
    @SaraT

    Ale zobacz chłopakom też nie mają wyników ,ale jednak cały niektorzy skaczą troche to dziwne .,

  • dejw profesor
    @kibicsportu

    W zdecydowanej większości bronią ją bezmózgie twitterowe skokary - największy rak przytoczonego przez Ciebie hasztaga.

  • SaraT stały bywalec
    @Adam90

    We wzorze na BMI wzrost jest w kwadracie, a Kamila jest stosunkowo niska, co jej nie pomaga.

  • Rawianek weteran

    Według mnie waga powinna być kwestią indywidualną jaką wage
    zrobisz taką mieć będziesz.

  • PozytywnymOkiem stały bywalec

    ,,Możliwość pokazania się w międzynarodowych zawodach wiąże się ze spełnieniem szeregu kryteriów, o których zawodniczki zostały poinformowane w maju. Żadna z nich nie wniosła swoich zastrzeżeń." Maj, czerwiec, lipiec, sierpień - i dzisiaj Kamila się budzi i szuka finansowania?

    Wymogi złe, waga zła a tak w ogóle to niskie BMI "tylko" pomaga.

    Trochę niepoważnie to wszystko wygląda

  • kibicsportu profesor
    @dejw

    No tak, mogłem to też wkleić.
    Ale w każdym razie nie rozumiem bronienia Kamili. Przecież ona sobie sama zaczęła kłaść kłody pod nogi.

    A na twitterze pod #skijumpingfamily to jazda po PZN, który tak naprawdę nic złego nie zrobił, ale jednak niektórzy kibice nie mają mózgu. Wszystkich wina, ale zawodników nie. I tak to się kreci.

  • dejw profesor
    @kibicsportu

    To nie wszystko, Bachleda w tym wywiadzie podsumował to jeszcze dosadniej:
    "To jest trudne dla trenera, kiedy wiemy, że zawodniczka ma potencjał i może trenować, ale jak nie weźmie się sama do pracy, to przepraszam ani trener nie pomoże, ani ona sama sobie nie pomaga. I to wszystko potem stoi w miejscu. A nie o to przecież chodzi".

  • kibicsportu profesor

    Marcin Bachleda dla sport.pl : - Ogólnie jestem dostępny, ale ja potrzebuję zawodniczki gotowej, która się przykłada i wiem, że chce osiągnąć pewne cele. A do tego trzeba się też wziąć za siebie

    No tak. Wszyscy winni tylko nie Kamila. Jak dla mnie dobrze, że PZN daje ultimatum z wagą, to są skoki narciarskie a nie sumo.
    Po co utrzymywać kogoś kto się nie stara, ma problemy z wagą, narzeka na wszystko?

  • SaraT stały bywalec

    No niestety w sporcie zawodowym trzeba mieć wyniki.
    Parę lat temu wyglądało z Kamilą całkiem nieźle - np. w Seefeld. Ale potem się posypało.
    Przykro.

  • Adam90 profesor

    Czyli problem waga..

  • Pavel profesor

    Widzę typowa mentalność "dej mnie mom chorom curke". Zero wyników, ciągle kaprysy, teraz płacz bo pieniążki się skończyły, normalnie tragedia. I jeszcze te ckliwe teksty, że niszczą jej marzenia ;) Szara rzeczywistość szybko ją dosięgła i chcąc nie chcąc trzeba sobie roboty szukać.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl