Samotny lot Kytoesaho. Odważna decyzja, gorzki rezultat

  • 2025-06-28 20:45

Po zakończeniu sezonu 2023/24 Niko Kytösaho po raz drugi w karierze zdecydował się obrać własny kurs – odłączył się od fińskiej kadry i ruszył na samotną misję treningową. Zamiast dalej podążać utartym szlakiem w ojczyźnie, postawił wszystko na jedną kartę i wyjechał do Austrii, gdzie trenował pod czujnym okiem swojego wujka, Pekki Kytösaho. Miał to być krok ku nowej jakości – niestety, rzeczywistość okazała się brutalna.

Cała misja zakończyła się spektakularnym fiaskiem. Fin zanotował pod względem dorobku punktowego najsłabszą zimę od pięciu lat. Z wyniku mógł być zadowolony tylko po loteryjnym konkursie w Ruce, który ukończył na 13. pozycji. Ponadto dwukrotnie znalazł się na 30 miejscu w Wiśle oraz zajął 25 lokatę w Innsbrucku. I to byłoby na tyle. 

- Prawdopodobnie było wiele powodów, dla których plan się nie udał. Zmieniliśmy całą paletę przygotowań, pojawił się też nowy trener fizyczny. Trening był inny i zajęło organizmowi naprawdę dużo czasu, aby zaakceptować nowe formy aktywności. To z kolei wpłynęło na jakość skoków - przyznaje Kytoesaho. Ale sytuacja była bardziej złożona. - W Austrii wszystko spadło na moje barki. Pensja trenera, organizacja obozów, wyjazdy – byłem jednocześnie zawodnikiem, menadżerem i logistykiem. To było wyczerpujące. A zmęczenie szybko wychodzi na skoczni – dodaje 25-latek z Paimio.

Mimo wszystko, Fin nie żałuje podjęcia ryzyka. – Miałem odwagę spróbować czegoś nowego. To się nie udało, ale nie był to czas stracony. Dojrzałem jako człowiek, lepiej poznałem siebie i swój organizm. Wiem już, co na mnie działa, a co nie. Teraz podchodzę do tego wszystkiego spokojniej – podkreśla z uśmiechem.

Kytoesaho wrócił do Lahti, gdzie wcześniej mieszkał i znów trenuje w rodzinnym gronie. Tym razem jego szkoleniowcem jest inny bliski krewny – Eetu Kytoesaho. – Znów jest rodzinnie! – żartuje skoczek. – Mamy fajną, zgraną grupę – trzech zawodników i Eetu jako główny trener. W razie potrzeby możemy dołączyć do większych zespołów w Lahti, więc nie jesteśmy zamknięci w bańce.

W lipcu Kytoesaho ponownie stanie pod narodowym sztandarem – dołączy do kadry Igora Medveda, słoweńskiego trenera przygotowującego Finów do zbliżających się igrzysk olimpijskich. Dla Niko to szansa na wyrównanie rachunków z przeszłością – w Pekinie nie wystartował z powodu zakażenia koronawirusem. – Nie stawiam sobie aktualnie żadnych konkretnych celów. W ostatnim sezonie wykonałem krok wstecz. Zobaczymy, jak wszystko się teraz potoczy – kończy Kytoesaho.

Dotychczas najlepszym sezonem dla Fina była zima 2023/24, którą ukończył na 27 miejscu w klasyfikacji generalnej. Znalazł się w czołowej dziesiątce konkursów w Willingen i Oslo. Na wysokim siódmym miejscu ukończył też rywalizację podczas mistrzostw świata w lotach rozegranych na skoczni Kulm w Bad Mitterndorf. 


Adrian Dworakowski, źródło: iltalehti.fi
oglądalność: (10052) komentarze: (7)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Oczy Aignera

    Co do Malarza i Łukaszczyka, czy Tomasiaków i innych, to wszystko przed nimi. Talent mają. Ale... Patrz niżej.

  • Arturion profesor
    @Oczy Aignera

    Talent ma to do siebie, że może się nie rozwinąć. Z różnych powodów.

  • Oczy Aignera profesor
    Talent

    Jak ktoś myśli o świetlanej przyszłości tych wszystkich Malarzów i Łukaszczyków, to warto przypomnieć, jak sam Włodzimierz Szaranowicz mówił o wielkim, 16-letnim fińskim talencie. Wystarczy to skonfrontować z rzeczywistością i mamy odpowiedź.

  • Lataj profesor

    Szczery chłop. Paradoksalnie na zostaniu w Finlandii lepiej wyszedł Aalto, o którym wspominałem przy okazji zatrudnienia Medveda, ale wszyscy mówili, że Niko będzie najlepszy. Co nie znaczy, że stawiałem Anttiego nad bohaterem artykułu. Ale prosto z mostu zainteresowany powiedział, co zawiodło. Krótka piłka. Wynagrodzenie to jedno, ale jeszcze logistyk? Makabrycznie wyczerpująca sytuacja.

  • Tomek88 profesor

    Trochę się pogubił. Zaliczył najlepszy sezon w karierze, chciał coś zmienić. Wiosną zeszłego roku narzekał na system szkoleniowy w fińskim związku i postanowił podjąć trening indywidualny w Austrii, ale w międzyczasie zmienił się trener w reprezentacji i posadę otrzymał Igor Medved. Nagłego wzrostu poziomu nie było, jedynie Aalto skakał dość solidnie, szczególnie na MŚ i pod koniec sezonu.

    Wydaje mi się, że gdyby Kytosaho dalej trenował z Finami, to ten zeszły sezon mógłby być dla niego lepszy, choć to takie gdybanie. Teraz wraca i będzie przygotowywał się do igrzysk razem z resztą kadry. Oby wrócił do solidnego skakania, bo w sezonie 23/24 pokazał, że potencjał ma spory.

  • vodopad stały bywalec

    Przynajmniej trzeźwo myślący, szczerzy koleś. Łapa w górę.

  • Arturion profesor

    Zobaczymy, jak będzie teraz. A potem może znów się skusi na indywidualny tryb? Jak mawiają: do trzech razy sztuka. ;-)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl