„Już nie ma bojaźliwego Kamila” – Stoch o powrocie na podium

  • 2025-08-17 15:53

Kamil Stoch ponownie wskoczył na podium zawodów najwyższej rangi – po ponad trzech latach przerwy. 38-letni reprezentant Polski, dla którego jest to ostatni sezon w karierze, w sobotę finiszował trzeci. Taki wynik na obiekcie im. Adama Małysza dały mu skoki na 126. i 130. metr.

– Nawet nie liczyłem, że minęły aż trzy lata. Jak z bicza strzelił, mówiąc szczerze… Fajnie! Przyjemne uczucie, wracając na podium i świętując tak dzień. Czuję radość, wielką radość. Taki konkurs to duża nagroda za trud, cierpliwość, zaangażowanie i wyrzeczenia. Super, to nagroda dla całego zespołu. Szczególnie dla mojego sztabu, który uwierzył we mnie, że jeszcze jestem w stanie skakać na najwyższym poziomie. Cieszę się, że to wszystko zaprocentowało – opowiadał nam w sobotni wieczór.

– Po prostu skakałem normalnie, jak potrafię. Te skoki cechuje energia. Była widoczna w skokach, podobnie jak podczas mistrzostw Polski i w niedzielnym konkursie w Courchevel. Oczywiście nie obyło się bez błędów. W pierwszej serii znowu domknąłem ten skok, nie dałem się wynieść. Przy tych kombinezonach trzeba szanować wysokość. Cieszę się jednak, że nie złożyłem broni i walczyłem do końca. Drugi skok był naprawdę solidny, z sercem i wolą walki. No i poszło! Już nie ma bojaźliwego Kamila, który idzie i się zastanawia. Idę na zawody, robię swoje i to idzie – kontynuuje Stoch.

– Właściwe nastawienie do zawodów wymaga dużo pracy. Nie da się wstać rano i zmusić się do tego, że to będzie piękny dzień. Przygotowuje się do tego głowę, natomiast każdy dzień powinien być piękny. Ludzie wierzący wiedzą, że w Biblii jest napisane: uświęcaj dzień. Im bardziej te dni uświęcamy, tym więcej z nich czerpiemy. Ja czerpię z nich maksimum. Spędziłem z kibicami godzinę po zawodach. To obopólna korzyść. I ja czerpię pełnymi garściami z takich spotkań – podkreśla reprezentant Polski.

– Do pełni pewności siebie trochę brakuje, ale jestem na dobrej drodze, żeby tak było. Każdy kolejny taki start, każdy kolejny skok w zawodach, utwierdza mnie w tym, że to idzie w dobrym kierunku. Nawet skok z błędami dał mi miejsce w czołowej „10” po pierwszej serii. To znaczy, że po prostu jest dobrze. Na półmetku nie zerkałem w tabelę. Miałem świadomość, że różnice mogą być niewielkie. Nie mam w zwyczaju patrzeć na wyniki, porównywać i liczyć punktów. W finale cieszyłem się jednak na pozycji lidera, przesuwając się coraz wyżej – zaznacza Stoch, który po pierwszej próbie był ósmy.

Choć faworytem polskich kibiców był Stoch, w Wiśle bezkonkurencyjny okazał się Maciej Kot.

– Takiego scenariusza chyba nikt się nie spodziewał, włącznie z nami samymi. Nieskromnie powiem, że miałem świadomość, iż jestem w dobrej dyspozycji. Skaczę dobrze i jestem w stanie walczyć o dobre miejsca. Maciek? Jestem totalnie zaskoczony, ale pozytywnie. Ostatecznie pierwsze i trzecie miejsce dla Polski to świetna informacja dla kibiców, którzy przyszli nas wspierać. Przyjemny dzień – podsumował Stoch.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (3372) komentarze: (2)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • IngemarMayr bywalec

    brakowało tej pozytywnej energii Mistrza
    z przyjemnością słucha się go po podium, oby podobnie było zimą

  • wiola4697 profesor

    Gratulacje Kamil! Dziękujemy za ten weekend!

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl